Sygn. akt SNO 49/14
UCHWAŁA
Dnia 25 listopada 2014 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Katarzyna Gonera
SSN Józef Frąckowiak
Protokolant Anna Kuras
w sprawie T. T.,
sędziego Sądu Rejonowego w […],
po rozpoznaniu na posiedzeniu w dniu 25 listopada 2014 r. zażalenia,
wniesionego przez pokrzywdzonego,
na uchwałę Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w […]
z dnia 30 czerwca 2014 r.,
w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej,
utrzymuje w mocy zaskarżoną uchwałę.
UZASADNIENIE
Zaskarżoną uchwałą Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w […]
odmówił udzielenia zezwolenia na pociągnięcie sędziego Sądu Rejonowego T.
T. do odpowiedzialności karnej za zarzucany mu przez oskarżyciela
subsydiarnego E. P. czyn polegający na przekroczeniu uprawnień i
niedopełnieniu obowiązków w ten sposób, że od dnia 3 listopada 2011 r. do
dnia 1 lutego 2012 r. w […], jako referent sprawy […], przy rozpoznawaniu
zażalenia tegoż oskarżyciela, a wówczas pokrzywdzonego w rozumieniu
2
prawa karnego procesowego, na postanowienie Prokuratury Rejonowej o
umorzeniu śledztwa w sprawie […] odmówił uwzględnienia jego wniosku o
ustanowienie mu pełnomocnika z urzędu, nie odroczył posiedzenia, pomimo
wniosku w tym przedmiocie oraz utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie,
tj. przestępstwo z art. 231 § 1 k.k.
W zażaleniu na to orzeczenie Sądu Apelacyjnego - Sądu
Dyscyplinarnego skarżący oświadczył, że protokół posiedzenia, na którym ono
zapadło nie odzwierciedla rzeczywistego jego przebiegu, gdyż nie odnotowano
tam wszystkich jego wypowiedzi, jak i wypowiedzi innych uczestników, żali
się też na zachowanie się obrońcy sędziego na tym posiedzeniu, traktującego
jego wypowiedzi jedynie jako polemikę oraz na niewłaściwe oddalenie żądania
skarżącego sprowadzenie na posiedzenie jego pełnomocnika z urzędu, który
się nie stawił. Podniósł także, że w uchwale pominięto istotne w sprawie
kwestie, a odnoszące się do odmowy udzielenia mu informacji przez sędziego,
którego dotyczył przedmiotowy wniosek co do przedmiotu sprawy, jakiej
dotyczyło postępowanie o sygn. […], o którym to przedmiocie dowiedział się
dopiero z wydanych postanowień, a także kwestionowanych przez skarżącego
pozaprawnych czynności prokuratora w śledztwie, odnośnie którego sędzia ów
rozpoznawał zażalenie skarżącego i zaakceptował umorzenie tego
postępowania mimo nieprzeprowadzenia w nim wszystkich dowodów, w tym
przesłuchania samego skarżącego jako pokrzywdzonego oraz co do powodów
wyznaczenia w sprawie o sygn. […] w dniu 27 grudnia 2011 r. nowego
terminu posiedzenia, które w jego ocenie nie odpowiadają tym powodom, jakie
rzeczywiście zdecydowały o tym terminie.
Rozpoznając to zażalenie Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny,
zważył, co następuje.
Zażalenie to nie jest zasadne. Na wstępie należy zauważyć, że mimo iż
do Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, za pośrednictwem Sądu
3
Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego, przekazano zażalenie „pełnomocnika
pokrzywdzonego na uchwałę z dnia 30 czerwca 2014 r.” wydaną przez
wskazany wyżej Sądu Dyscyplinarny, to pełnomocnik ten po oświadczeniu
„zaskarżam w/w uchwałę w całości” stwierdził jedynie, że przedkłada osobiste
zarzuty pokrzywdzonego i dołączył następnie pismo osobiste E. P., który na 8
stronach przedstawił zarzuty pod adresem tejże uchwały, wywodząc też o
okolicznościach, których sprawa ta dotyczyła. Nie jest to zatem zażalenie
pełnomocnika skarżącego, lecz w istocie samej strony postępowania. Jest to
jednak jak najbardziej dopuszczalne, gdyż przewidziany przy występowaniu o
uchylanie immunitetu, tzw. przymus adwokacko – radcowski, dotyczy jedynie
samego wniosku o uchylenie immunitetu (art. 80 § 2a u.s.p.). Nie odnosi się on
już natomiast do zaskarżania decyzji w przedmiocie tego immunitetu, gdyż
musiałoby to być odrębnie zastrzeżone w ustawie, dlatego też Sąd Najwyższy
– Sąd Dyscyplinarny nie uwzględnił wniosku obrońcy sędziego i samego
sędziego, zgłoszonych na posiedzeniu zażaleniowym, o pozostawieniu tego
zażalenia bez rozpoznania, w tym również z uwagi na jego rzekomą
nieczytelność i brak wyraźnych zarzutów, jako że – choć niekiedy nieporadnie
– ale w sposób czytelny zostały one wyartykułowane przez skarżącego.
Jeżeli zaś chodzi o podniesione w tym zażaleniu zarzuty, to odnośnie do
wskazywanych przez skarżącego uchybień w procedowaniu Sądu
Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego i niewłaściwego protokołowania
przebiegu posiedzenia, należy zauważyć, że stosowane tu odpowiednio
przepisy k.p.k. (art. 128 w zw. z art. 80 u.s.p. – zob. też uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 27 maja 2009 r., I KZP 5/09, OSNKW 2009, z. 7, poz. 51)
zakładają jedynie, że „wyjaśnienia, zeznania, oświadczenia i wnioski (…)
zamieszcza się w protokole z możliwą dokładnością” (art. 148 § 2 zd. I k.p.k.),
a więc nie wymaga się zapisania każdego z takich oświadczeń zawsze w pełni
dokładnie. Osoba biorąca udział w czynności ma natomiast prawo żądać
4
„zamieszczenia w protokole z pełną dokładnością” tego, co dotyczy jej praw
lub interesów (art. 148 § 2 zd. II k.p.k.). Ani jednak z protokołu posiedzenia w
dniu 30 czerwca 2014 r., ani z samego zażalenia nie wynika, aby skarżący z
tego typu żądaniami występował. Z akt sprawy nie wynika też, aby skorzystał
on z przewidzianej w art. 152 k.p.k. (w zw. z art. 128 u.s.p.) z możliwości
wystąpienia z wnioskiem o sprostowanie protokołu omawianego forum.
Niezależnie od powyższego należy jedynie wskazać, że podnoszone w
tym zażaleniu braki w postaci nieodnotowania jakoby jego wypowiedzi, że
poza podtrzymaniem wniosku pełnomocnika o uchylenie immunitetu, domaga
się on „uchylenia postanowienia sędziego T. T. oraz wyprowadzenia (…)
sprawy […] do prowadzenia (…) poza […] apelacją” nijak się mają do
postępowania przed Sądem Apelacyjnym - Sądem Dyscyplinarnym. W
przedmiotowym postępowaniu występował on bowiem w sprawie o
zezwolenie do pociągnięcia sędziego do odpowiedzialności karnej, a nie
odnośnie do uchylenia prawomocnego orzeczenia wydanego ongiś przez tego
sędziego. Z punktu widzenia takiego właśnie przedmiotu owej sprawy nie
miały też znaczenia takie kwestie, jak sposób traktowania wypowiedzi
wnioskodawcy przez obrońcę sędziego, choć w protokole posiedzenia
wyraźnie odnotowano, że skarżący sprzeciwia się wypowiedziom owego
obrońcy, które urągają jego godności na sali sądowej (k. 142). Nie ma również
znaczenia dla tej sprawy fakt, że Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
odmówił uwzględnienia jego wniosku o odroczenie rozprawy i zobowiązanie
ustanowionego mu z urzędu pełnomocnika do stawienia się na tym forum.
Rzecz bowiem w tym, że w świetle stosowanych i tu przepisów k.p.k.
stawiennictwo takiego pełnomocnika nie jest obowiązkowe, na co wskazywał
już zarówno Rzecznik Dyscyplinarny jak i Sąd Apelacyjny - Sąd
Dyscyplinarny (k. 142-142v), a przy tym – jak wynika z art. 80 § 2e u.s.p.
przed wydaniem uchwały sąd dyscyplinarny wysłuchuje jedynie rzecznika
5
dyscyplinarnego, a także sędziego i przedstawiciela organu lub osobę, którzy
wnieśli o zezwolenie, i to tylko jeżeli się stawią, a ich niestawiennictwo nie
wstrzymuje rozpoznania wniosku. Tym bardziej zatem nie wstrzymuje
rozpoznania niestawiennictwo pełnomocnika z wyboru, jak i z urzędu, który
przy tym może składać jedynie oświadczenia, ale w żadnym przy tym
wypadku takie, które miałaby charakter dowodowy. Zatem ta grupa zarzutów
podnoszonych przez wnioskodawcę nie ma żadnego znaczenia z punktu
widzenia zasadności podjętej w tej sprawie uchwały.
Ponieważ przedmiotem wniosku było uchylenie immunitetu
sędziowskiego określonej osobie, niezbędne dla pociągnięcie jej do
odpowiedzialności w związku z wniesionym subsydiarnym aktem oskarżenia,
to istotne dla tej sprawy znaczenie miało jedynie to, czy w postępowaniu tego
sędziego, jakie miało miejsce przy orzekaniu przez niego w sprawie […], w
której rozpoznawał on zażalenie skarżącego na postanowienie prokuratury o
umorzeniu postępowania przygotowawczego w sprawie […], miały miejsce
takie zachowania, które po utrzymaniu przez niego w mocy tej decyzji
prokuratorskiej, były przez skarżącego zarzucone temu sędziemu jako
przestępstwo w zawiadomieniu, złożonym w dniu 22 lutego 2012 r., a
następnie - po dwukrotnym umorzeniu tego postępowania przez organy
ścigania – w przywołanym wcześniej subsydiarnym akcie oskarżenia.
W tymże akcie oraz we wniosku o uchylenie immunitetu – jak już była o
tym mowa – wskazano, że chodzi o dopuszczenie się przez sędziego, przy
rozpatrywaniu na przełomie roku 2011 i 2012 zażalenia skarżącego na
umorzenie śledztwa w sprawie […], przestępstwa kwalifikowanego z art. 233
§ 1 k.k. przez przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, jakie
miały miejsce w wyniku zaniechania doprecyzowania przez sędziego, mimo
żądania skarżącego, przedmiotu postępowania, jakie zawisło przed tym sędzią,
odmowę ustanowienia mu pełnomocnika z urzędu, nieodroczenie posiedzenia,
6
mimo wniosku żalącego się i utrzymanie w mocy zaskarżonego postanowienia,
w którym nie przesłuchano w ogóle wnioskodawcy.
Jest przy tym oczywiste, że dla udzielenia zezwolenia na ściganie
sędziego niezbędne jest wykazanie przez wnioskującego o takie
zezwolenie, iż zarzucane sędziemu zachowania w okolicznościach, w
jakich miały one miejsce, stwarzają uzasadnione podejrzenie popełnienia
przez niego określonego przestępstwa. Nie można przy tym mówić o jego
zaistnieniu, jeżeli postąpienie sędziego mieści się w granicach swobody
orzekania i jest zgodne z przepisami prawa, znajdując oparcie w
materiałach danej sprawy. Takie bowiem działania lub zaniechania nie
mają charakteru przestępnego. Wykazanie i ustalenie możliwości
charakteryzowania się określonych zachowań przestępnością jest tym
bardziej niezbędne, gdy postępowanie przygotowawcze, prowadzone w
związku z zawiadomieniem o podejrzeniu takiego jakoby przestępstwa,
zostało prawomocnie umorzone już w fazie in rem i to z uwagi na
niedopatrzenie się w ogóle znamion czynu zabronionego w zarzucanych
sędziemu postąpieniach, jak to miało miejsce w tej sprawie (k. 298 akt Ds.
…/14/S).
Poczynione przez Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny ustalenia,
uwzględniające całokształt materiałów tej sprawy, są wbrew twierdzeniom
skarżącego, prawidłowe i nie wykazują, aby w zarzucanych sędziemu
zachowaniach można było dopatrzeć się znamion przestępstwa z art. 231 k.k.
Jeżeli chodzi o niewyjaśnienie skarżącemu przedmiotu procesu, jaki w
wyniku przekazywania sprawy, po wyłączeniu się sędziów Sądu miejscowo
właściwego w […], a następnie także Sądu – do którego wstępnie przekazano
sprawę – w […], zawisł przed Sądem w […], to pojawił się on w jego piśmie z
dnia 19 grudnia 2011 r., w którym wyrażał on „sprzeciw” wobec pierwszego
zarządzenia, jakie sędzia T. T. wydał w tej sprawie po przekazaniu jej do Sądu
7
w […], a mianowicie nieuwzględnieniu wcześniej składanego przez
skarżącego żądania o wyznaczenie mu pełnomocnika z urzędu. Z punktu
widzenia meritum samej sprawy nie miało to żadnego znaczenia, gdyż w
tymże piśmie domagał się on jednocześnie wyłączenia tego sędziego od
orzekania, zaś ową sprawą było zażalenie, jakie skarżący złożył na
postanowienie o umorzeniu przez prokuratora śledztwa w sprawie […], które
początkowo trafiło do Sądu Rejonowego w […]. Takie zaniechanie sędziego
nie miało w tych okolicznościach znamion przestępstwa, skoro jednocześnie
wobec sędziego tego wniesiono o jego wyłączenie.
Samo z kolei nieuwzględnienie przez niego wniosku o ustanowienie
żalącemu się pełnomocnika z urzędu leżało w sferze swobody decyzji Sądu,
jako że powołanie stronie takiego pełnomocnika wymaga należytego
wykazania przez nią swej niezamożności. Skarżący złożył wcześniej do akt
sprawy jedynie swoje oświadczenie majątkowe za rok 2011 wskazując, że
informacje dotyczące jego sytuacji majątkowej i rodzinnej znajdują się w
aktach spraw o innych sygnaturach, ale podając też, że jest on właścicielem
zespołu dworsko-pałacowego o łącznej powierzchni powyżej 17 ha oraz stacji
paliw i budynków gospodarczych. Sąd mógł zatem uznać, że nie jest to
należyte wykazanie niezamożności niezbędnej dla powołania pełnomocnika z
urzędu. Nie uzasadniono tego zarządzenia, ale - stosownie do mającego tu
odpowiednie zastosowanie art. 99 § 2 k.p.k. - zarządzenie wymaga pisemnego
uzasadnienia tylko wtedy, gdy podlega zaskarżeniu. Decyzja o odmowie
ustanowienia pełnomocnika takiemu zaskarżeniu wówczas nie podlegała.
Potrzeba zmiany prawa w tym zakresie wynika dopiero z wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 8 października 2013 r., K 30/11 (Dz.U. z 2013 r., poz.
1262), która to zmiana dotąd jednak nie nastąpiła.
Należy tu też mieć na uwadze, o czym skarżący doskonale powinien
wiedzieć, że w oparciu o jego oświadczenie majątkowe zapadały także w 2012
8
roku decyzje o odmowie ustanowienia mu pełnomocnika z urzędu (zob.
zarządzenie sędziego Sądu Okręgowego w Sądzie Rejonowym w […] z dnia
31 lipca 2012 r.), choć należy też przyznać, iż wydawano później również
zarządzenia ustanawiające mu jednak takiego pełnomocnika.
Zatem decyzja Sądu oparta jest tu na swobodnej ocenie materiału
dowodowego w danych okolicznościach i słusznie przyjęto w zaskarżonej
uchwale, że takie postąpienie, jakie miało miejsce w niniejszej sprawie, nie
naruszało wymogów prawa. To zaś dopiero w wyniku nowelizacji k.p.k.
dokonanej ustawą z dnia 27 września 2013 r., która wejdzie w tym zakresie w
życie z dniem 1 lipca 2015 r., każda strona będzie mogła domagać się
ustanowienia jej odpowiednio obrońcy lub pełnomocnika z urzędu bez
wykazywania swej niezamożności, z możliwością jednak obciążenia jej
następnie kosztami tak udzielonej pomocy prawnej, w zależności od wyników
procesu. Jak na razie jednak takie rozwiązanie jeszcze nie istnieje.
Zupełnie niezrozumiałe jest natomiast podnoszenie przez skarżącego w
swym zażaleniu, że nowy termin posiedzenia w sprawie prowadzonej przez
sędziego T. T. został wyznaczony z innych powodów niż wyartykułowano w
samym postanowieniu. Ustalając nowy termin posiedzenia nie trzeba
bynajmniej wskazywać na wszystkie możliwe powody takiego postąpienia, a
istotne jest jedynie, aby wskazany powód w danej sprawie realnie zaistniał.
Postanowieniem wydanym na posiedzeniu w dniu 27 grudnia 2011 r.,
odroczono to posiedzenie, wyznaczając nowy termin na dzień 1 lutego 2012 r.,
wskazując, iż nie upłynął jeszcze termin nakreślony skarżącemu w zarządzeniu
żądającym uzupełnienia przez niego braków wniosku o wyłączenie sędziego,
przez podanie okoliczności na podstawie których domaga się on takiego
wyłączenia, ze wskazaniem, że czyni się to dla możliwości rozpoznania
następnie takiego wniosku. I tak określony powód w sprawie tej realnie
zaistniał. Faktem jest natomiast, że dnia 19 grudnia 2011 r. sam skarżący
9
przesyłając do Sądu wspomniany wcześniej tzw. „sprzeciw”, dołączył doń
pismo wskazujące na niemożność stawienia się w Sądzie w dniu 27 grudnia
2011 r., ale jedynie ze wskazaniem, że wnosi jak w samym „sprzeciwie”, a
zatem o wyłączenie sędziego od orzekania w tej sprawie (k. 50-51 tych akt). W
konsekwencji odroczenie przedmiotowego posiedzenia pozostawało też w
zgodzie z sugestiami samego wnioskodawcy.
Natomiast jak zasadnie ustalił Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny, Sąd
Rejonowy w […], na drugim terminie posiedzenia zażaleniowego, w dniu 1
lutego 2012 r., nie dysponował wnioskiem skarżącego o odroczenie także
owego posiedzenia. Wniosek taki bowiem – jak wynika z akt sprawy – wraz z
kilkoma innymi pismami kierowanymi do Sądu Apelacyjnego, został
przekazany przez wnioskodawcę temu właśnie Sądowi, a nie Sądowi
właściwemu (k. 231-235). Sam wnioskodawca przyznał na posiedzeniu Sądu
Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego, że wniosek taki skierował do Prezesa
Sądu Apelacyjnego, zastrzegając, że: „do Sądu Rejonowego w […] chyba
również składałem taki wniosek”. To ostatnie jednak nie ma żadnego oparcia
w aktach tej sprawy.
Tym samym przeprowadzenie posiedzenia i wydanie orzeczenia w dniu
1 lutego 2012 r. w sytuacji, gdy – jak wynika z akt tej sprawy – skarżący
osobiście, w dniu 2 stycznia 2012 r., pokwitował odbiór zawiadomienia go o
terminie tego posiedzenia, było w pełni prawidłowe. Nieodroczenie tego
posiedzenia na inny jeszcze termin nie miałoby żadnego pokrycia w
materiałach tej sprawy i postąpienie sędziego było zgodne z prawem. Także
zatem i to jego zachowanie nie oznaczało przekroczenia swoich uprawnień ani
niedopełnienia obowiązków ze szkodą dla interesu publicznego bądź
prywatnego.
Wreszcie, gdy chodzi o wydanie przez sędziego T. T. orzeczenia
utrzymującego w mocy postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania
10
w sprawie […], przy braku jakoby wszystkich niezbędnych dowodów, w tym
nieprzesłuchania samego pokrzywdzonego zachowaniami osób objętych tym
postępowaniem, to należy zauważyć, że z akt tego postępowania wynika, iż
rzeczywiście decyzję o umorzeniu śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę
Rejonową, w związku z zawiadomieniem o przestępstwie z art. 231 § 1 k.k.,
złożonym przez E. P., a zarzucającym ten czyn m.in. innemu sędziemu z Sądu
Rejonowego w […], oparto na analizie akt sprawy, w której sędzia ten
rozstrzygał, nie przesłuchawszy samego zawiadamiającego.
Akta te wskazują jednak także, że brak owego przesłuchania był efektem
niezgłaszania się zawiadamiającego na trzy kolejne terminy jego przesłuchania
w lutym i w marcu 2011 roku. Nie życzył on też sobie także, co mu
proponowano, przesłuchania go przez prokuratorów Prokuratur Rejonowych w
[…], a więc w miejscu jego zamieszkania, żądając przesłuchania przez
Prokuraturę Okręgową w […]. Do takiego przesłuchania nie doszło, ale mimo
to umorzenie postępowania przygotowawczego w tej sprawie ma swoją
wyraźną podstawę dowodową, którą stanowiły materiały z procesu, jakiego
zawiadomienie to dotyczyło, a więc z dokumentów. Nie wykazywały zaś one,
aby doszło w tym procesie do zachowań sędziego, które wypełniałyby
znamiona przestępstwa z art. 231 § 1 k.k.
Nie bez racji zatem, w postanowieniu o utrzymaniu w mocy, zaskarżonej
przez zawiadamiającego decyzji umarzającej śledztwo, Sąd podniósł, że nie
można zaaprobować tego, aby zawiadamiający wybierał sobie instytucję, w
której chciałby składać zeznania i że w związku z tym zasadnie zrezygnowano
z odebrania tych zeznań. Należy też zauważyć, że owe postępowanie
prowadzone było w wyniku zawiadomienia skierowanego przez
zawiadamiającego do Prokuratora Generalnego i to on przekazał je następnie
Prokuraturze Apelacyjnej, która poprzez Prokuraturę Okręgową przekazała tę
11
sprawę do Prokuratury Rejonowej w […], z pominięciem właściwości
miejscowej.
Powyższe wskazuje, że również sposób postąpienia sędziego T. T., przy
samym orzekaniu odnośnie do zażalenia skarżącego, miał swoje uzasadnienie
w materiałach sprawy, której ono dotyczyło i w związku z tym nie można
mówić, aby sędzia ten przekroczył swoje uprawnienia lub nie dopełnił
obowiązków. Nie można więc tu mówić o zaistnieniu w jego postąpieniu
przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. I w tej kwestii zresztą prawidłowo
wypowiedział się Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w uzasadnieniu swojej
uchwały.
W konsekwencji, żaden z podnoszonych przez żalącego się zarzutów
stawianych zaskarżonemu orzeczeniu nie potwierdził się w realiach tej sprawy.
Jest to tym samym skarga, która nie może być uwzględniona. Dlatego też Sąd
Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy uchwałę wydaną w tej
sprawie przez Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w […].
Z tych wszystkich względów orzeczono, jak w uchwale.