Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 216/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 kwietnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Bogumiła Ustjanicz (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Grzegorz Misiurek
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa K. G.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 17 kwietnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 5 grudnia 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu,
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego od
wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 30 kwietnia 2013 r., którym zasądzono na
rzecz powoda kwotę 100 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 marca 2012 r.
Podstawę faktyczną rozstrzygnięcia stanowiły ustalenia Sądu Okręgowego,
podzielone przez Sąd Apelacyjny, z których wynika, że powód zawarł z pozwanym
w dniu 10 sierpnia 2011 r., za pośrednictwem agenta M. B. umowę ubezpieczenia
na życie N. P., dokonał - też wpłaty uzgodnionych składek na podane rachunki,
prowadzone przez bank mający siedzibę w tym samym budynku, co pozwany. Po
pewnym czasie otrzymał polisę i ogólne warunki ubezpieczenia, regulamin
ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych i wykaz wpłat. Po miesiącu uzyskał od
agentki informację, że istnieje możliwość, stworzona dla nowych klientów,
inwestycji dodatkowych środków, obejmujących wpłaty wyższe niż 10 000 zł, która
z wysokim prawdopodobieństwem przyniesie wysoki zysk. Pieniądze miały być
wpłacone na drugi rachunek „dedykowany", otwarty dla wpłat związanych z zawartą
umową. Powód podjął kwotę 20 000 zł z rachunku, na który wpływały transze
pobranego kredytu na budowę domu i przekazał ją agentce w jej biurze, otrzymał
pokwitowanie na druku firmowym o nazwie „pokwitowanie składki
ubezpieczeniowej" oraz jej zapewnienie, że jej pracownice wpłacą pieniądze na
rachunek. Wcześniej został poinformowany, że kolejne składki będzie mógł
wpłacać gotówkowo do jej rąk. Po dwóch tygodniach otrzymał telefoniczne
zaproszenie do odebrania pieniędzy. Pobrał z okazanej mu sumy 21 500 zł zysk
w wysokości 1 500 zł, a pozostałą część, zgodnie z jej propozycją, ponownie
zainwestował, zostawiając ją w dyspozycji agentki. Za namową M. B. dokonywał,
dalszych wpłat 36 000 zł i 50 000 zł we wrześniu 2011 r., otrzymał pokwitowane na
druku deklaracji i pokwitowaniu przyjęcia składki ubezpieczeniowej, które były
oznaczone numerem zawartej umowy. Skłonił do inwestowania również członków
swojej rodziny. Następne wpłaty kwot 40 000 zł, 50 000 zł, miały miejsce w
październiku 2011 r. Na deklaracji potwierdzającej wpłatę wpisany był inny numer,
agentka oświadczyła, że stanowi wniosek o zawarcie umów dodatkowych,
do wcześniej zawartej. W listopadzie powód dokonał trzech wpłat na łączną sumę
3
90 000 zł, a w grudniu 2011 r. na sumę 80 000 zł. Za każdym
razem powód otrzymywał część pieniędzy, a część za namową agentki ponownie
inwestował, co powodowało, że te same kwoty wpłacane były kilka razy, a na
niektóre wpłaty nie otrzymał potwierdzenia albo potwierdzenie nie było podpisane,
lub opatrzone pieczątką, niektóre z potwierdzeń wypisywały pracownice agentki.
Łącznie wydatkował na ten cel kwotę 60 000 zł, pobraną z rachunku
kredytowego oraz 110 000 zł pozyskane od członków rodziny. Suma wypłat
obejmowała kwotę 70 000 zł. Wszystkie wpłaty były dokonywane w biurze agentki.
Powód nie sprawdzał stanu rachunku. Do biura agentki przychodziło wielu
klientów. Pracownice biura także pobierały wpłaty gotówkowe od klientów, które
przekazywały agentce.
Druk deklaracji B był potwierdzeniem założenia rachunku dedykowanego do
założonej już polisy i deklaracją kwoty, którą klient chciałby wpłacać, a nie
potwierdzeniem konkretnych wpłat. Agenci i pracownicy biura mieli nieograniczony
dostęp do firmowych druków i formularzy, można je było również pozyskać za
pośrednictwem Internetu, ale bez numerów umów. Nie trzeba było rozliczyć się
z pobranych sztuk. M. B. prowadziła dwa biura, jedno w siedzibie filii oddziału
pozwanego, a drugie poza nim. Była bardzo dobrym agentem, uzyskiwała dyplomy
i nagrody. Jej pracę nadzorował i sporządzał sprawozdania menadżer M. P.,
pozostający z nią w bliskich, osobistych relacjach. Miał on wiedzę o bardzo
wysokich dochodach agentki. Zgodnie z upoważnieniem M. B. nie mogła zawierać
z klientami umów ubezpieczenia ani gwarantować uzyskania innych korzyści lub
uprawnień niż określone w umowie ubezpieczenia.
M. B. została oskarżona o popełnienie, w okresie od stycznia 2011 r. do 27
stycznia 2012 r., przestępstwa przewidzianego w art. 286 § 1 w związku z art. 294
§ 1 i art. 12 k.k. na szkodę 90 osób w łącznej wysokości 7 258 652 zł.
Sąd Apelacyjny przyjął, że wysokie notowania M. B. u pozwanego, pozycja
jaką wyrobiła sobie wśród klientów i współpracowników, sprawne kreowanie
własnego i firmy wizerunku, usprawiedliwiały wytworzenie u powoda przekonania,
że swoje pieniądze przekazuje pozwanemu. Podejmowane przez nią działania
mogły być odebrane przez powoda, przeciętnego klienta jako legalne i prawidłowe.
Zaniechanie ustalania stanu rachunku, po zapoznaniu się z § 6 ust. 6 ogólnych
4
warunków ubezpieczenia uniwersalnego N. P., stanowiącym, że składka
ubezpieczeniowa powinna być wpłacana na rachunek bankowy wskazany przez
Towarzystwo do wpłat poszczególnych rodzajów składek albo w inny uzgodniony
sposób, mogło prowadzić do wniosku, że ustalony przez M. B. sposób wpłat był
właściwy. Powód nie miał podstaw do podejrzewania, że pieniądze nie są wpłacane
na rachunek. Specyficzny język dokumentów bankowych, czy ubezpieczeniowych
utrudnia przeciętnemu klientowi właściwe zrozumienie ich znaczenia, co prowadziło
do zawierzenia agentowi.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że przewidziana w art. 11 ust. 1 ustawy
z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym (jedn. tekst Dz.U.
z 2014 r., poz. 1450; dalej: „u.p.u.") odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń
za szkody wyrządzone przez agenta tego zakładu osobom trzecim w związku
z wykonywaniem czynności agencyjnych jest rodzajem gwarancji będącej
odpowiednikiem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje
odpowiedzialność osobistą, nieograniczoną, całym swym majątkiem,
która może mieć charakter deliktowy lub kontraktowy. Deliktowa odpowiedzialność
ubezpieczyciela powstaje z chwilą zaistnienia szkody wyrządzonej, niezależnie
od istniejącego uprzednio stosunku ubezpieczeniowego. Kontraktowa
odpowiedzialność dotyczy niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania wynikającego z zawartej umowy ubezpieczenia, a odszkodowanie
zastępuje świadczenie główne lub uzupełnia je. Uregulowanie art. 11 ust. 1 u.p.u.
dotyczy odpowiedzialności o charakterze deliktowym, której założeniem
było zapewnienie klientom zakładów ubezpieczeń ochrony ich interesów przez
sprawowanie rzeczywistego nadzoru nad działalnością agentów. Szkoda powoda
obejmuje kwotę 100 000 zł. Bezzasadny był zarzut pozwanej naruszenia art. 363
§ 2 k.c., ponieważ powód w miarodajny sposób wykazał wysokość szkody.
Szkoda powstała w związku z wykonywaniem przez agenta powierzonych
mu czynności, zdefiniowanych w art. 4 ust. 1 u.p.u., a związek ten ma charakter
funkcjonalny. Obejmuje on czynności agenta polegające na wprowadzeniu klienta
w błąd, co do faktycznego charakteru proponowanych mu inwestycji finansowych
i podejmowaniu starań w celu utrzymania go w przekonaniu, że swoje środki
finansowe inwestuje w zakładzie ubezpieczeń, skutkiem czego doprowadza do
5
powstania szkody. Takie działanie spełnia przesłanki określone w art. 11 ust. 1
u.p.u. Podstawa faktyczna powództwa nie daje podstaw do przyjęcia, że doszło do
przyczynienia się powoda do zaistnienia szkody.
Pozwany w skardze kasacyjnej powołał podstawę przewidzianą w art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. Naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię dotyczyło
art. 11 ust. 1 w związku z art. 4 pkt 1 u.p.u. oraz art. 11 ust. 1 u.p.u. w związku z art.
221
, art. 805 § 1 k.c. i art. 2 ust. 1 u.p.u. Niewłaściwe zastosowanie odniósł do art.
362 k.c. w związku z art. 11 ust. 1 u.p.u., które polegało w istocie na
niezastosowaniu tych przepisów. Skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego
wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie jego zmiany
przez uwzględnienie apelacji i oddalenie powództwa.
Powód wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zasady wykonywania pośrednictwa ubezpieczeniowego w zakresie
ubezpieczeń osobowych i majątkowych określone zostały w ustawie z dnia 22 maja
2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Zgodnie z art. 2 ust. 1 u.p.u.
pośrednictwo ubezpieczeniowe polega na wykonywaniu przez pośrednika za
wynagrodzeniem czynności faktycznych lub czynności prawnych związanych
z zawieraniem lub wykonywaniem umów ubezpieczenia. Do nawiązania stosunku
prawnego pomiędzy zakładem ubezpieczeń a pośrednikiem dochodzi przez
zawarcie umowy agencyjnej, na podstawie której agent zobowiązuje się, stosownie
do art. 758 § 1 k.c., w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, do stałego
pośredniczenia za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z klientami umów na rzecz
dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do zawierania ich w jego imieniu.
Do zawierania umów w imieniu zlecającego oraz do odbierania dla niego
oświadczeń agent jest uprawniony tylko wtedy, gdy ma do tego umocowanie
(art. 758 § 2 k.c.). Umowa agencyjna typu pośrednictwa uprawnia agenta
wyłącznie do wykonywania czynności faktycznych polegających na pośredniczeniu.
Czynności te mogą obejmować wyszukiwanie osób, z którymi można zawierać
umowy, udział w rokowaniach mających na celu zawarcie umowy, skłanianie
osób trzecich do zawarcia umowy lub przyjęcia oferty oraz informowanie
o warunkach umów.
6
Pośrednik ubezpieczeniowy, zgodnie art. 4 ust. 1 u.p.u., wykonuje czynności
w imieniu i na rzecz zakładu ubezpieczeń, zwane dalej „czynnościami agencyjnymi",
polegające na: pozyskiwaniu klientów, wykonywaniu czynności przygotowawczych
zmierzających do zawierania umów ubezpieczenia (negocjowanie warunków
umowy, reklama zakładu ubezpieczeń, wyjaśnianie poszczególnych klauzul
zawartych w umowie oraz we wzorcach umowy jej towarzyszących, udzielanie
pomocy przy wypełnianiu stosownych formularzy), zawieraniu umów ubezpieczenia
oraz uczestniczeniu w administrowaniu i wykonywaniu umów ubezpieczenia, także
w sprawach o odszkodowanie, jak również na organizowaniu i nadzorowaniu
czynności agencyjnych. Na pośredniku ciąży obowiązek (art. 4a u.p.u.) przekazania
poszukującemu ochrony ubezpieczeniowej albo klientowi informacji dotyczących
zakresu udzielonego mu przez zakład ubezpieczeń pełnomocnictwa oraz tego,
czy działa na rzecz jednego czy wielu zakładów ubezpieczeń, a także podania
danych identyfikujących jego działalność gospodarczą. Z art. 6a pkt 1 u.p.u. wynika,
że sumy pieniężne przekazane z tytułu umowy ubezpieczenia przez
ubezpieczającego pośrednikowi ubezpieczeniowemu uznaje się jako wpłacone
zakładowi ubezpieczeń.
W art. 11 ust. 1 u.p.u. uregulowana została odpowiedzialność zakładu
ubezpieczeń, na którego rzecz działa agent ubezpieczeniowy, za szkodę
wyrządzoną osobom trzecim przez tego agenta w związku z wykonywaniem
czynności agencyjnych oraz wyłączenie stosowania art. 429 k.c. W doktrynie
i orzecznictwie przyjmowane jest, że odpowiedzialność ta ma charakter gwarancji
będącej odpowiednikiem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej; może mieć
postać kontraktową lub deliktową. Do odpowiedzialności kontraktowej dochodzi
przez niewykonanie lub niewłaściwe wykonanie zobowiązania przez pośrednika.
Wynika to z istoty powiernictwa, ponieważ zakład ubezpieczeń jest dłużnikiem
w umowach zawieranych z udziałem pośrednika. Odpowiedzialność deliktową
dotyczy szkody wyrządzonej niezależnie od istniejącego uprzednio stosunku
prawnego pomiędzy zakładem ubezpieczeń i ubezpieczającym. Zdarzenie
wywołujące szkodę kreuje stosunek zobowiązaniowy między ubezpieczycielem
a ubezpieczonym i odnosi się do odpowiedzialności za działania osób, którymi
zakład ubezpieczeń posłużył się. Ten rodzaj odpowiedzialności uregulowany został
7
w art. 11 ust. 1 u.p.u. W sferze odpowiedzialności deliktowej zakład ubezpieczeń
ponosi ją za osoby, którymi się posłużył na zasadzie ryzyka. Na nim bowiem ciąży
ryzyko wyboru właściwych osób, którymi posługuje się dla wykonania pośrednictwa
ubezpieczeniowego.
Do przesłanek odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń należą: powstanie
szkody, zaistnienie zdarzenia, które doprowadziło do jej powstania i związek
przyczynowy pomiędzy szkodą a zdarzeniem. Spełnienie warunku szkody
następuje wówczas, gdy agent wyrządził ją w związku z wykonywaniem czynności
agencyjnych, a nie przy okazji tych czynności. Pomiędzy spowodowaniem szkody
a zdarzeniem zachodzi związek o charakterze funkcjonalnym, polegający na tym,
że ii agenta, które ze względu na ich istotę kompetencji, określonych w umowie
agencyjnej, przepisach Kodeksu cywilnego oraz ustawie o powiernictwie
ubezpieczeniowym. Związek tego rodzaju zachodzi również w odniesieniu do
odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez niezgodne
z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej (art. 417
§ 1 k.c.), powierzającego za szkody wyrządzone przez drugiego przy wykonywaniu
powierzonych mu czynności (art. 429 k.c.) oraz zwierzchnika za szkody
wyrządzone przy wykonywaniu przez podwładnego zleconej mu czynności (art. 430
k.c.). Nie zostały jednak wypracowane w literaturze i w orzecznictwie Sądu
Najwyższego ogólne, powszechnie akceptowane kryteria dotyczące odróżnienia
sytuacji, w której przyjmujący do wykonania powierzone czynności wyrządza
szkodę „przy wykonywaniu" tych czynności, od sytuacji wyrządzenia przez niego
szkody jedynie „przy okazji, przy sposobności" wykonywania takich czynności.
W wyroku z dnia 25 listopada 2005 r., V CK 396/05 (niepubl.) Sąd Najwyższy
wskazał, że nie może mieć decydującego znaczenia kryterium celu, jakim kierował
się zwierzchnik, powierzając podwładnemu wykonanie powierzonych
czynności na własny rachunek, ponieważ prowadziłoby to do pozbawienia
poszkodowanych odpowiedniej ochrony prawnej. Określił inne jeszcze przesłanki,
pozwalające na stwierdzenie funkcjonalnego związku pomiędzy powierzeniem
(aktem powierzenia) i wykonywaniem czynności przez podwładnego, powodującym
powstanie szkody u osób trzecich. Należą do nich: aspekt przedmiotowy
funkcjonalnego związku dotyczący tego, czy sprawca działał w ramach
8
powierzonych mu czynności, aspekt podmiotowy, dotyczący kręgu potencjalnych
poszkodowanych, aspekt temporalny podejmowanych czynności (jednorazowe lub
wykonywane w dłuższym okresie czasu, powtarzające się), miejsce i czas
wykonywania czynności (lokal powierzającego, czas pracy lub poza nim) oraz
posługiwanie się przez podwładnego stosownymi przedmiotami (tzw. rekwizytami)
i oznaczeniami przysługującymi powierzającemu (np. jego pieczęciami, pismami
firmowymi, zabezpieczeniami), podleganie kierownictwu i kontroli zwierzchnika,
a także zakres samodzielności co do sposobu wykonywania powierzonej funkcji.
Stanowisko Sądu Najwyższego dotyczyło odpowiedzialności podwładnego,
przewidzianej w art. 430 k.c., może mieć jednak ogólniejsze znaczenie, z uwagi
na całościowe ujęcie poruszonej kwestii, zachodzi jednak potrzeba niezbędnej
modyfikacji, dotyczącej okoliczności sprawy i charakteru stosunku powiernictwa.
Dokonane w sprawie ustalenia faktyczne stanowią podstawę do przyjęcia,
że spełnione zostały warunki odpowiedzialności pozwanego, objęte art. 11 ust. 1
u.p.u. Doszło do powstania szkody powoda polegającej na utracie wpłaconych kwot.
Zdarzeniem, które spowodowało zaistnienie szkody były działania agenta M. B., z
którą pozwanego łączyła umowa agencyjna. W ramach powierzonych agentowi
czynności doprowadziła ona do zawarcia przez powoda z pozwanym umowy
ubezpieczenia na życie, z którą związane było otwarcie rachunku bankowego z
przeznaczeniem na wpłacanie umówionej składki oraz rachunku „dedykowanego",
na którym były lokowane wpłaty dodatkowe. Do osób, które zawarły umowy
ubezpieczenia M. B. kierowała oferty dokonywania wpłat gotówki, w ramach
otwartego już rachunku dedykowanego, których zainwestowanie przez pozwanego
miało przynieść w krótkim czasie wysoki zysk. Wpłaty od powoda przyjmowała
osobiście w swoim biurze usytuowanym w budynku siedziby filii oddziału
pozwanego, poza jedną, którą przyjęła w biurze zlokalizowanym w innym miejscu,
pieniądze przyjmowały także jej pracownice. Wbrew zapewnieniom, nie zostały
przekazane na rachunek bankowy powoda. Potwierdzenia wpłaty pieniędzy
dokonywane były na druku oznaczonym numerem umowy powoda, który nie był
przeznaczony do tego celu, stanowiąc deklarację składki ubezpieczeniowej.
Działalność agenta tego dotycząca trwała, w odniesieniu do powoda w okresie od
września do grudnia 2011 r., i łączyła ją z obowiązkami objętymi umową zawartą z
9
pozwanym. Krąg klientów rekrutował się spośród osób, które zawarły umowy
ubezpieczenia, a otwarte rachunki stanowiły oparcie dla dalszych wpłat, chociaż
nigdy nie były na nich umieszczane. Zachętą do inwestowania, a nawet
kilkakrotnego inwestowania, było przekazywanie wpłacającemu co pewien czas
pieniędzy mających stanowić część zysku osiągniętego przez pozwanego, przy
czym były to wysokie kwoty, w stosunku do innych możliwości lokowania pieniędzy.
Zapewnienia inwestowania przez pozwanego wpłacanych pieniędzy były
uwiarygodniane przedstawianiem wysokiej pozycji pozwanego na rynku
finansowym, prowadzeniem działalności w biurze, wysoką oceną pracy agenta
przez przełożonych, znaczną ilością osób przyjmowanych w biurze, posługiwanie
się drukami stosowanymi w działalności pozwanego.
M. B. prowadziła działalność gospodarczą, nie podlegała bezpośredniemu
kierownictwu ze strony pozwanego, co jednak nie oznacza, że miała pełną
swobodę w zakresie wykonywania powierzonych jej czynności, ponieważ działając
na rzecz pozwanego mogła i powinna była wykonywać tylko te czynności. Zgodnie
z art. 18 u.p.u. podlegała nadzorowi pozwanego, którego instrumenty i zakres nie
zostały jednoznacznie przez pozwanego określone. Skoro w biurze agenta,
usytuowanym w budynku agendy pozwanego ustawiała się kolejka oczekujących,
na jego biurku leżały pieniądze, świadczące o pobieraniu ich przez wręczenie, w
znacznych ilościach były pozyskiwane druki przeznaczone na deklaracje wpłat w
ramach zawartych umów, a mimo tego kontrola nie stwierdzała nieprawidłowości,
zaś sytuacje te usprawiedliwiać miała duża ilość klientów zwerbowanych przez
operatywnego agenta, to oznacza, że nie było kontroli prawidłowości wykonywania
powierzonych zadań. Agent mógł być przekonany, że jego działania nie spotkają
się z zainteresowaniem nadzorujących, z których jeden pozostawał z nią w bliskich
kontaktach pozasłużbowych, nie było żadnej kontroli prawidłowości pobierania
pieniędzy od klientów, mimo ograniczenia objętego upoważnieniem i treści art. 6a
pkt 1 u.p.u. Na podzielenie zasługuje stanowisko Sądu Apelacyjnego, że sprzeczna
z prawem działalność agenta M. B. była podejmowana w związku z wykonywaniem
czynności agencyjnych. Zarzut naruszenia zaskarżonym wyrokiem art. 11 ust. 1 w
związku z art. 4 ust. 1 u.p.u. był nieuzasadniony.
10
Nie można jednak odmówić słuszności pozostałym zarzutom skargi
kasacyjnej, chociaż nie w takim zakresie, który miałby prowadzić do zwolnienia
pozwanego z odpowiedzialności przewidzianej w art. 11 ust. 1 u.p.u. Powód,
dokonując czynności prawnej z pozwanym za pośrednictwem agenta
ubezpieczeniowego był konsumentem w rozumieniu art. 221
k.c. Ochrona
konsumenta jako słabszego uczestnika obrotu prawnego w jego stosunkach
prawnych z przedsiębiorcami przewidziana została w art. 3851
do 3853
k.c.
i w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz
o odpowiedzialności za produkt niebezpieczny (jedn. tekst Dz.U. z 2012 r., poz.
1225), która z dniem 26 grudnia 2014 r. została uchylona ustawą z dnia 30 maja
2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2014 r., poz. 827). Prawnie ukształtowana
ochrona konsumenta dotyczy zasady indywidualnego kształtowania treści
i zawierania umów z jego udziałem. Nie może być rozumiana jako przyznanie
mu uprzywilejowanej pozycji, która zwalniałaby go z obowiązku staranności przy
dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć. W orzecznictwie Sądu
Najwyższego przyjęte zostało, że art. 221
k.c. nie wyznacza cech podmiotu
uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia
w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji
handlowych. Określenie tych przymiotów następuje w toku stosowania przepisów
o ochronie konsumentów, z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy.
Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego
i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03 i z dnia
13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11, niepublikowane). Okoliczności sprawy, której
dotyczy skarga kasacyjna, prowadzą do wniosku, że powód był konsumentem,
a postanowienia zawartej za pośrednictwem agenta ubezpieczeniowego umowy
ubezpieczenia były przedmiotem uzgodnień. W odniesieniu do później złożonej
propozycji inwestowania środków finansowych jego postępowanie nie nosiło cech
wymaganej staranności i dbałości o własne interesy. Brak należytej rozwagi
w ramach współdziałania z agentem pozwanego i niepodjęcie działań mających na
celu uzyskanie wiedzy o treści oraz charakterze czynności pozwanego, które miały
doprowadzić do osiągnięcia bardzo wysokich zysków, obiektywnej oceny, co do
11
rzeczywistej możliwości uzyskania takiego rezultatu. Zaniechanie dążenia do
potwierdzenia na piśmie składanych przez agenta propozycji, poprzestanie na
zastrzeżeniu o konieczności kontaktowania się bezpośrednio z nim, w obawie
o utratę prowizji oraz wyjaśnienia motywów braku bliższych informacji, które
w sposób wyczerpujący były przekazywane podczas procedury wcześniej zawieranej
umowy. Częste przekazywanie wysokich kwot, przekraczających jego możliwości,
bez należytego potwierdzenia oraz kontroli stanu rachunku, na który miały być
wpłacane, niezapoznanie się z otrzymanymi materiałami informacyjnymi dla
ustalenia warunków i możliwości dokonywania dopłat, jak też niesprawdzenie
zakresu umocowania agenta co do ich bezpośredniego pobierania, a nawet żądania
czynienia wpłat, ocenić należało jako lekkomyślne. Niewątpliwie stworzone zostały
warunki do pozyskania zaufania powoda i przekonania go, że działania agenta są
zgodne z jego umocowaniem, co jednak nie zwalniało go od powinności obiektywnej
oceny możliwości osiągania niespotykanego zysku oraz zainteresowania
rzeczywistym przeznaczeniem wpłacanych pieniędzy.
Zgodnie z art. 362 k.c. obowiązek naprawienia szkody ulega odpowiedniemu
zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza winy obu stron, jeżeli
poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody. Przyjęte zostało
w doktrynie i w orzecznictwie, że przyczynienie może mieć miejsce wówczas, gdy
w rozumieniu przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego, zachowanie
poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do powstania
szkody. Skutek ten następuje przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna
pochodzi od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2010 r., I CSK 20/10 i z dnia
12 września 2013 r., IV CSK 61/13, niepublikowane). Ustalenie, że poszkodowany
przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, prowadzi do dokonania przez
sąd oceny, uwzględniającej okoliczności sprawy, w tym ewentualnego stopienia winy
obu stron oraz zakresu, w jakim wpływa to na rozmiar obowiązku
odszkodowawczego obowiązanego do naprawienia szkody. Podkreślenia wymaga,
że wykładni art. 362 k.c. nie można dokonywać w oderwaniu od podstawy prawnej,
z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Przy odpowiedzialności na
zasadzie ryzyka, obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego, do
12
zastosowania art. 362 k.c. wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się
poszkodowanego. Jeżeli natomiast odpowiedzialność za szkodę oparta jest na
zasadzie winy, nieodzowną przesłanką przyczynienia się poszkodowanego jest jego
zawinienie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2003 r., IV CKN
481/01 i z dnia 10 lipca 2014 r., II PK 239/13, niepublikowane). W rozpoznawanej
sprawie ustalenia dokonane przez Sąd Apelacyjny prowadzą do wniosku, że
niedochowanie należytej staranności przy dokonywaniu oceny propozycji agenta i
bezrefleksyjne poddanie się przez powoda jego wymaganiom w celu partycypowania
w wysokim zysku, stanowi o przyczynieniu się do zaistnienia szkody. Nie ma
podstaw do kwalifikowania zachowania powoda jako rozważnego i zorientowanego
klienta, skoro poprzestał on na zaufaniu do agenta działającego na rzecz pozwanego,
chociaż miał możliwość zweryfikowania jego działań.
Nie zasługiwało na podzielenie stanowisko Sądu Apelacyjnego, przyjmujące,
że powód nie przyczynił się do powstania szkody.
Określenie zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego wymaga
rozważenia wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz przyjęcia, że jest on
znacząco większy niż przyczynienie powoda. Należy mieć na uwadze, że posłużenie
się przez pozwanego akceptowaną działalnością agenta ubezpieczeniowego,
powszechnie cenionego, umożliwiło mu wytworzenie u klientów przekonania,
że wszelkie jego czynności były związane się z działalnością zakładu ubezpieczeń,
czemu sprzyjał brak właściwej reakcji na przejawy zachowania wykraczające poza
sferę objętą powierzeniem.
Z powyższych względów zaskarżony wyrok został uchylony na podstawie art.
39815
§ i k.p.c., a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Orzeczenie
o kosztach postępowania kasacyjnego wynika z zasady przewidzianej w art. 108 § 2
w związku z art. 39821
k.p.c.