sygn. akt VII Pa 60/15
Dnia 29 lipca 2015 r.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: SSO Marcin Graczyk (spr.)
Sędziowie: SO Włodzimierz Czechowicz
Protokolant: SO Małgorzata Jarząbek
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 lipca 2015 r. w W.
sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
przeciwko A. S. i A. C.
o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną pracodawcy
na skutek apelacji wniesionej przez obie strony
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w W. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 18 lutego 2015 r., sygn. VI P 400/13
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 i 3 w ten sposób, że powództwo względem A. S. oddala i zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanego A. S. kwotę 1800 (tysiąc osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,
2. oddala apelację strony powodowej,
3. zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanego A. S. kwotę 930 (dziewięćset trzydzieści ) zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 900 (dziewięćset) zł tytułu kosztów procesu zastępstwa, procesowego za instancję odwoławczą.
4. zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanej A. C. kwotę 900 (dziewięćset trzydzieści ) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.
Wyrokiem z dnia 18 lutego 2015 r. w sprawie o sygn. VI P 400/13, Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Północ w W., VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przeciwko A. S.
i A. C. o odszkodowanie, zasądził od A. S. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w W. kwotę 31.814 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 marca 2013 r. do dnia zapłaty (pkt 1 wyroku). W pozostałej części powództwo oddalił (pkt 2 wyroku). Jednocześnie zasądził od A. S. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w W. kwotę 3.193,89 tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 1.693,80 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 3 wyroku) oraz zasądził od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz A. C. kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 4 wyroku).
Sąd Rejonowy dokonał następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:
Uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Spółki (...) Sp. z o.o. z dnia 25 stycznia 2010 r. A. S. został powołany do Zarządu powodowej spółki i została mu powierzona funkcja Wiceprezesa Zarządu. Natomiast w dniu 27 października 2011 r. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników powodowej spółki odwołało pozwanego z funkcji Wiceprezesa Zarządu, pozostawiając go
w składzie zarządu jako członek zarządu. Odwołanie A. S. z funkcji członka zarządu nastąpiło w dniu 25 stycznia 2012 r. na mocy Uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników powodowej spółki.
A. C. pełniła funkcję Prezesa Zarządu w powodowej spółce od dnia powstania spółki, tj. 15 października 2010 r. (data wpisu spółki do KRS) do dnia rezygnacji przez nią ze wskazanej funkcji w dniu 19 października 2011 r., zaś w dniu
20 października 2011 r. pozwana zrezygnowała z funkcji członka zarządu w powodowej spółce.
W dniu 31 maja 2011 r. pomiędzy (...) S.A. z siedzibą w B.
a (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w W. została zawarta umowa o świadczenie usług doradztwa ubezpieczeniowego na rzecz (...) S.A. oraz jej spółek zależnych. W § 7 umowy wynagrodzenie zostało ustalone jako iloczyn czasu poświęconego na wykonywanie usługi i stawki godzinowej. Stawka godzinowa została ustalona na 180 zł, z wyjątkiem czynności przy tworzeniu „check –listy”, gdzie stawka godzinowa miała wynosić 100 zł. W przypadku podróży odbywanych przez pracowników powodowej spółki na rzecz klienta był on obowiązany zapłacić dodatkowe wynagrodzenie za czas spędzony w podróży w wysokości 50% stawki godzinowej. Podstawą ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowiły faktury wystawiane kwartalnie oraz załączony rejestr czasu pracy.
Spółka (...) Sp. z o.o. wykonywała prace w zakresie doradztwa ubezpieczeniowego na rzecz (...) S.A., w tym w szczególności odnawiali ubezpieczenia na kolejne lata i sporządzali check-listy.
W okresie od kwietnia 2011 r. do końca grudnia 2011 r. pozwany wystawił 13 poleceń wyjazdów służbowych i rachunków kosztów podróży w celu obsługi klienta (...) S.A., w terminach:
- od 6 kwietnia 2011 r. do 8 kwietnia 2011 r.;
- od 18 kwietnia 2011 r. do 19 kwietnia 2011 r.;
- od 27 kwietnia 2011 r. do 28 kwietnia 2011 r.;
- od 5 maja 2011 r. do 6 maja 2011 r.;
- od 11 maja 2011 r. do 12 maja 2011 r.;
- od 17 maja 2011 r. do 18 maja 2011 r.;
- od 26 lipca 2011 r. do 28 lipca 2011 r.;
- od 31 sierpnia 2011 r. do 2 września 2011 r.;
- od 4 października 2011 r. do 6 października 2011 r.;
- od 14 listopada 2011 r. do 15 listopada 2011 r.;
- od 22 listopada 2011 r. do 24 listopada 2011 r.;
- od 29 listopada 2011 r. do 30 listopada 2011 r.;
- od 13 grudnia 2011 r. do 16 grudnia 2011 r.
W tym samym okresie M. B. (1) zgłosiła 2 powodowej spółce wyjazdy służbowe w celu obsługi klienta (...) S.A., w terminach:
- od 6 czerwca 2011 r. do 7 czerwca 2011 r.;
- od 26 lipca 2011 r. do 28 lipca 2011 r.
Pozwana w tym samym okresie zgłosiła jedną podróż służbową w celu obsługi klienta (...) S.A., w terminie od 1 września 2011 r. do 2 września 2011 r.
A. S. ani A. C. nie wykonywali w 2011 r. na rzecz (...) S.A., ani innych spółek powiązanych z nią kapitałowo czynności
w imieniu innego brokera niż (...) Sp. z o.o.
W powodowej spółce za rozliczanie spółki (...) S.A. odpowiedzialna była M. M., która przygotowywała faktury na nabywcę (...) S.A., na podstawie informacji od A. S. na jaką kwotę dana faktura powinna być wystawiona. Po odwołaniu A. S., informacje o wysokości kolejnych faktur przekazywała M. B. (1), zatrudniona przez powódkę. Po przygotowaniu faktury osoba uprawniona podpisywała fakturę.
W dniu 4 lipca 2011 r. A. S. w imieniu powodowej spółki wystawił (...) S.A. fakturę na kwotę 19.200,30 zł za usługi świadczone w okresie od kwietnia do czerwca 2011 r. W załączonych zestawieniach wskazane zostały trzy wyjazdy służbowe
w dniach 7 kwietnia 2011 r., 18 kwietnia 2011 r. i 28 kwietnia 2011 r.
W dniu 12 października 2011 r. A. S. w imieniu powodowej spółki wystawił (...) S.A. fakturę na kwotę 10.184,40 zł za usługi świadczone w okresie od lipca do września 2011 r. W załączonych zestawieniach wskazane zostały trzy wyjazdy służbowe w dniach 25 lipca 2011 r., 1 września 2011 r. i 2 września 2011 r.
A. S. przygotował zestawienia za okres od października do grudnia 2011 r., które w późniejszym czasu stanowiły podstawę do wystawienia faktury z dnia
2 lutego 2012 r. (...) Spółce Akcyjnej. W przygotowanych zestawieniach nie było uwzględnionych żadnych wyjazdów służbowych. Przygotowane zestawienia zostały przesłane w dniu 29 stycznia 2012 r. drogą mailową M. B. (1), zatrudnionej u powódki, które przekazała je M. D. (1), pełniącej funkcję członka zarządu powodowej spółki. M. D. (1) nie zweryfikowała powyższych zestawień i poleciła M. B. (1) przekazanie ich M. M. celem wystawienia faktury.
A. C. nie przygotowywała zestawień do faktur, ani też nie była odpowiedzialna za ich weryfikacje.
Powódka dokonała weryfikacji liczby godzin w delegacjach i stosownych obliczeń,
w wyniku których różnica pomiędzy kwotą przedstawioną w fakturze wystawionej (...) S.A. a rozliczeniem w okresie od kwietnia 2011 r. do końca grudnia 2011 r. wynosiła 33.794 zł netto.
Dokonując ponownych rozliczeń powódka w dniach od 9 czerwca 2011 r. do
11 czerwca 2011 r., kiedy A. S. wykonywał czynności na rzecz (...) Synteza oraz (...), nie ustaliła - że powódka wykonywała pracę na rzecz spółki (...). Natomiast w dniu 17 października 2011 r. powódka zaliczyła na poczet wynagrodzenia
6 godzin wyjazdu służbowego i 5 godzin czasu pracy, a w dniu 18 października 6 godzin wyjazdu służbowego, co łącznie dało 11 godzin rozliczeniowych. W dniach od 17 do
18 października 2011 r. pozwany przebywał w podróży służbowej w K..
Powodowa spółka po dokonaniu weryfikacji rozliczeń poinformowała o tym (...) S.A., która zakwestionowała zasadność późniejszych rozliczeń wyjazdów służbowych, powołując się na uregulowanie należności w pełni.
W dniu 24 listopada 2011 r. powstała spółka (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., gdzie udziałowcem są A. S.
i A. C.. Przedmiotem działalności (...) Sp. z o.o. jest między innymi „działalność agentów i brokerów ubezpieczeniowych”. Po wygaśnięciu umowy pomiędzy powódką a (...) S.A. w lutym 2012 r., (...) S.A. podpisała umowę
o świadczenie analogicznych usług z (...) S.A. W okresie współpracy między spółkami (...) Sp. z o.o. a (...) S.A. pozwani nie wykonywali czynności w imieniu (...) S.A.
Materiał dowodowy w postaci zgromadzonych dokumentów pozwolił Sądowi Rejonowemu ustalić stan faktyczny w sprawie. Sąd I instancji dał wiarę zgromadzonym dowodom z dokumentów, których prawdziwość nie była kwestionowana przez strony. Jednocześnie Sąd Rejonowy miał na uwadze, że dokumenty prywatne przedstawione przez strony stanowią dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte
w dokumencie.
Sąd I instancji w mniejszym zakresie oparł się na dowodach osobowych, gdyż w jego ocenie nie przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego. Świadkowie M. M., M. D. (1) nie mieli bezpośredniej wiedzy na temat, czy pozwani niewłaściwie rozliczali godziny pracy świadczone na rzecz (...) S.A., swoją wiedzę czerpali jedynie z dowodów z dokumentów, które zostały Sądowi Rejonowemu przedstawione. Zeznania wskazanych świadków przyczyniły się do ustalenia sposobu rozliczeń obowiązujących w powodowej spółce. Świadek M. B. (1) w swoich zeznaniach opisywała swoje wyjazdy służbowe na rzecz spółki (...). Zadania świadka skupiały się na sporządzaniu check-listy i według niej czynności zostały odzwierciedlone
w zestawieniach sporządzonych w celu rozliczenia (...) S.A., ale nie tworzyła tych zestawień, więc na bazie jej zeznań zdaniem Sądu I instancji nie można było odtworzyć stanu faktycznego. W. S. także uczestniczył w spotkaniach z (...) R., ale jego wyjazdy służbowe nie zostały uwzględnione w poprawionych zestawieniach sporządzonych przez powódkę i jako takie nie stanowiły przedmiotu sporu. Dodatkowo Sąd Rejonowy nadmienił, że świadkowie R. Z., W. K., A. W. (1)
i R. B. (1), którzy reprezentowali (...) S.A. nie potrafili w sposób konkretny wskazać czego dotyczyły niezewidencjonowane przez pozwanego spotkania i Sąd I instancji nie mógł na tej podstawie ustalić kiedy i w jakim zakresie czasowym odbywały się spotkania, za które (...) R. nie musiała płacić wynagrodzenia. Zeznania A. W. (1) oraz R. B. (1) przysłużyły się do ustalenia oglądowego zakresu prac wykonywanych przez spółkę powodową na rzecz (...) R. oraz wskazania, że pozwani działali w 2011 r. jedynie w imieniu powodowej spółki.
Sąd Rejonowy dał wiarę przesłuchanemu w charakterze pozwanego A. S. tylko w części, w której opisywał jaki był zakres jego czynności służbowych oraz czynności pozwanej. Jednakże w pozostałej części Sąd I instancji nie dał pozwanemu wiary, gdyż jego wskazania nie zostały podparte dowodami, a sam jest bezpośrednio zainteresowany wynikiem postępowania. Zeznania pozwanej A. C. były bardzo lakoniczne. Pozwana potwierdziła zeznania pozwanego, sama nie oferując informacji mogących ograniczyć jej odpowiedzialność, więc Sąd Rejonowy nie oparł stanu faktycznego na jej zeznaniach.
Dodatkowo Sąd I instancji oddalił część tezy dowodowej, na którą mieli być przesłuchani świadkowie strony powodowej w części dotyczącej ustalenia prowadzenia przez pozwanych działalności konkurencyjnej, gdyż uznał, że nie miało to wpływu na rozstrzygnięcie sprawy. Z treści pozwu wynika, że powódka dochodzi odszkodowania za błędne ewidencjonowanie czasu pracy na rzecz (...) S.A., a nie odszkodowania za działalności konkurencyjne dokonywane przez pozwanych. Mając to na uwadze okoliczności związane z ewentualną działalnością konkurencją pozwanych pozostała poza zainteresowaniem Sądu Rejonowego.
Przechodząc do rozważań prawnych, Sąd Rejonowy podkreślił, że powództwo przeciwko A. S. co do zasady zasługiwało na uwzględnienie, natomiast przeciwko A. C. okazało się w całości nieuzasadnione.
Dział V kodeksu pracy określa zasady odpowiedzialności materialnej pracowników. W Rozdziale I, w przepisach art. 114 – 123 k.p. ustawodawca określił zasady odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych. Odpowiedzialność ta została oparta na zasadzie winy, a jej zakres uzależniony został od jej rodzaju i stopnia. Dlatego też zdaniem Sądu I instancji zasadnicze znaczenie miało rozróżnienie winy nieumyślnej, dla której podstawę odpowiedzialności stanowią przepisy art. 114 k.p. i następne. Odpowiedzialność pracownika, który spowodował szkodę swemu pracodawcy z winy nieumyślnej jest ograniczona zgodnie z art. 119 k.p. do wysokości jego trzymiesięcznego wynagrodzenia. Natomiast szkoda wynikła z działań zawinionych umyślnie na podstawie art. 122 k.p. rodzi odpowiedzialność pracownika do pełnej wysokości spowodowanej przez niego szkody.
Pojęcie winy w prawie pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2010 r.,
I PK 195/09, Lex nr 920583) jest zbliżone do rozumienia tego pojęcia w prawie karnym. Wina nieumyślna pracownika występuje wtedy, gdy ma on możliwość przewidywania, że jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że szkoda nie nastąpi (niedbalstwo), bądź wówczas, gdy pracownik nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w okolicznościach sprawy mógł i powinien przewidzieć jej powstanie (lekkomyślność). Przyjmuje się również, że dla stosunków pracy typowe jest wyrządzenie szkody z winy nieumyślnej, które jest zazwyczaj skutkiem braku należytej staranności pracownika w wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Wina umyślna natomiast istnieje wówczas, gdy sprawca chce wyrządzić szkodę w mieniu pracodawcy i celowo do tego zmierza (zamiar bezpośredni) lub gdy mając świadomość szkodliwych skutków swego działania i przewidując ich nastąpienie, godzi się na nie, choć nie zmierza bezpośrednio do wyrządzenia szkody (zamiar ewentualny). Umyślne wyrządzenie szkody ma zatem miejsce wtedy, gdy pracownik objął następstwa swego działania zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym. W związku z tym umyślne niedopełnienie obowiązku nie musi być uznane za równoznaczne z umyślnym wyrządzeniem szkody, zwłaszcza jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że wyrządzenie szkody nie było objęte zamiarem sprawcy. Dla przyjęcia bowiem umyślności wyrządzenia szkody konieczne jest takie działanie, którego skutek jest także objęty zamiarem sprawcy. W tej kwestii przytoczył - tytułem przykładu - stanowisko Sądu Najwyższego, zawarte między innymi w wyrokach z 21 marca 1975 r., II PR 309/74 (OSNCP 1975 nr 12, poz. 178), z 24 października 1997 r., I PKN 264/97 (OSNAPiUS 1998 nr 19, poz. 562) oraz w uchwale pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia
29 grudnia 1975 r., V PZP 13/75 (OSNCP 1976 nr 2 poz. 19), według którego umyślne niewykonanie przez pracownika jego obowiązków nie wystarczy do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody, gdyż niezbędne jest jeszcze objęcie skutku, tj. szkody, zamiarem sprawcy bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym. Zaniedbanie obowiązków z winy umyślnej pod postacią zamiaru ewentualnego zachodzi wówczas, gdy sprawca przewiduje możliwość powstania szkody i na to się godzi (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 sierpnia 1980 r. IV PR 252/80, (...) 1982 nr 5, s. 56). Umyślność, przewidzianą w art. 122 k.p.,
w formie zamiaru ewentualnego należy z reguły łączyć z takim zachowaniem się pracownika, kiedy dąży on do jakiegoś innego celu niż wyrządzenie szkody pracodawcy, lecz zdaje sobie sprawę, że może tym samym spowodować uszczerbek w jego mieniu i fakt ten aprobuje (godzi się na powstanie szkody). Od okoliczności każdej konkretnej sprawy zależy wynik oceny zachowania się pracownika i jego świadomości co do możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 1980 r., IV PR 150/80, LEX nr 14528).
Jednocześnie Sąd Rejonowy wskazał, że przesłankami odpowiedzialności materialnej pracownika są: naruszenie obowiązków pracowniczych przez pracownika (ich niewykonanie lub nienależyte wykonanie), tj. bezprawność, wina pracownika, powstanie rzeczywistej straty (szkody) po stronie pracodawcy oraz normalny związek przyczynowy pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem przez pracownika obowiązku
a powstałą szkodą. Wszystkie wymienione przesłanki muszą zaistnieć łącznie, stwierdzenie braku choćby jednej z nich wyłącza odpowiedzialność pracownika. Oczywistym jest przy tym - co jednoznacznie w ramach uchwały z dnia 29 grudnia 1975 r., V PZP 13/75 (OSNC 1976/2/19) uwypuklił Sąd Najwyższy - iż w razie dochodzenia od pracownika odszkodowania na zasadach przewidzianych w ramach art. 114 k.p. - to na pracodawcy spoczywa ciężar łącznego udowodnienia szkody i jej wysokości, winy pracownika oraz normalnego związku przyczynowego pomiędzy powstaniem albo zwiększeniem szkody
a zachowaniem się pracownika. Szkodę stanowi zaś różnica pomiędzy aktualnym stanem majątkowym pracodawcy a stanem, jaki by zaistniał, gdyby nie zdarzenie wywołane przez pracownika, powodujące tę szkodę, a zatem chodzi o zmniejszenie majątku pracodawcy, które następuje wbrew woli tego pracodawcy.
W pierwszej kolejności Sąd I instancji nadmienił, że wprawdzie powódka zgłosiła twierdzenia o umyślnym działaniu pozwanych, stąd w jej ocenie ponosili oni odpowiedzialność na podstawie art. 122 k.p., nie mniej jednak ze względu na wysokość zarobków pozwanych, dla przypisania im odpowiedzialności odszkodowawczej za kwoty dochodzone pozwem wystarczająca była ich wina nieumyślna. Z niekwestionowanych przez pozwanych oświadczeń powodowej spółki o wysokości ich wynagrodzenia wynikało bowiem, że wynosiło ono około 15.000 zł miesięcznie, zatem nawet przy przyjęciu ograniczenia względem nich wysokości szkody na podstawie art. 119 k.p. zobowiązani byliby pokryć szkodę w wysokości około 45.000 zł, zatem znacznie przewyższającą żądaną kwotę.
Dokonując oceny prawnej Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo wobec A. S. jest w znacznej części uzasadnione.
Odnośnie pierwszej z przesłanek odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy, tj. bezprawności, zauważył, iż zachowanie pracownika uznaje się za bezprawne, gdy pracownik narusza jakikolwiek obowiązek wypływający z umowy
o pracę lub też innego aktu kreującego stosunek pracy, przepisów prawa pracy, zarządzeń, poleceń przełożonych, a nawet ze wskazań wiedzy i metod wykonywania pracy (technologii), czy wreszcie z zasad współżycia społecznego. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, niekwestionowany zresztą przez pozwanego fakt, iż to A. S. osobiście przygotowywał rozliczenia z (...) S.A., jak również nadzorował wystawianie faktur z tego tytułu. Znajduje to potwierdzenie tak w jego zeznaniach, jak
i zeznaniach świadków: M. M., M. B. (1), czy M. D. (1). Faktury wystawione na podstawie tego rozliczenia, zgodnie z § 7 umowy łączącej (...) S.A. i (...) Sp. z o.o., miały być wystawione w terminie
14 dni po zakończeniu każdego okresu rozliczeniowego i stanowiły podstawę ustalenia wysokości wynagrodzenia Brokera. Z powyższego jednoznacznie wynika, iż prawidłowość sporządzonego przez A. S. rozliczenia wprost przekładała się na wysokość należnego powodowej spółce wynagrodzenia, zaś wszelkie błędy popełnione przy jego przygotowaniu świadczyły o nienależytym wykonaniu przez niego obowiązków pracowniczych, a tym samym na bezprawność działania pozwanego.
Na podstawie wskazanych dowodów Sąd I instancji doszedł do przekonania, że pozwany A. S. błędnie ewidencjonował czas pracy i podróży służbowych, na podstawie, których dokonywano rozliczeń z (...) S.A. Mając na uwadze dowody
z dokumentów zaoferowane przez powoda, w tym polecenia wyjazdu służbowego
i rachunki kosztów podróży oraz zestawienia przygotowane przez pozwanego, stwierdził, że pozwany ośmiokrotnie wskazywał powodowej spółce, że wyjeżdża służbowo w celu obsługi klienta, lecz wyjazdów tych nie wykazał w zestawieniach przedstawianych (...) S.A., były to wyjazdy: od 5 maja 2011 r. do 6 maja 2011 r.; od 11 maja 2011 r. do
12 maja 2011 r.; od 17 maja 2011 r. do 18 maja 2011 r.; od 4 października 2011 r. do
6 października 2011 r.; od 14 listopada 2011 r. do 15 listopada 2011 r.; od 22 listopada 2011 r. do 24 listopada 2011 r.; od 29 listopada 2011 r. do 30 listopada 2011 r.; od 13 grudnia 2011 r. do 16 grudnia 2011 r. Pięć pozostałych wyjazdów służbowych zgłoszone powodowej spółce jako mające na celu obsługę (...) R. były zgłoszone do rozliczenia klientowi w niepełnej wysokości, tj.:
- od dnia 6 kwietnia do 8 kwietnia 2011 r., gdzie zgłoszono tylko 7 kwietnia 2011 r.;
- od dnia 18 kwietnia do 19 kwietnia 2011 r., gdzie zgłoszono tylko 18 kwietnia 2011r.;
- od dnia 27 kwietnia do 28 kwietnia 2011 r., gdzie zgłoszono tylko 28 kwietnia 2011r.;
- od dnia 26 lipca do 28 lipca 2011 r., gdzie zgłoszono inną datę, a mianowicie 25 lipca 2011 r.;
- od dnia 31 sierpnia do 2 września 2011 r., gdzie zgłoszono tylko od dni 1 września do 2 września 2011 r., z tym że na delegacji przebywały wtedy dwie osoby.
Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że nie można uznać tłumaczeń pozwanego, iż
w przypadku gdy pracował na rzecz kilku klientów nie przedstawiał kosztów całego wyjazdu spółce (...) S.A., gdyż w przypadku gdy z poleceń wyjazdu wynikało, że dokonywał czynności na rzecz spółki (...) S.A. i innych podmiotów, wyjazdy te
w żadnej części nie zostały zgłoszone do rozliczenia spółki (...) S.A. Powyższe miało miejsce w dniach od 11 maja do 12 maja 2011 r. i od 13 grudnia do 16 grudnia 2011 r. Dokonywanie czynności także na rzecz innego podmiotu nie uprawniało pozwanego do zupełnego pominięcia w rozliczeniach tych wyjazdów.
Nielogiczne są wyjaśnienia pozwanego, że rozliczając godziny pracy na rzecz (...) S.A. nie uwzględniał w czasie pracy spotkań tzw. sprzedażowych, gdyż pozwany więcej wyjazdów służbowych poświęcałby wtedy na wskazane spotkania niż na obsługę klienta. W ocenie Sądu I instancji, z materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania nie wynika, aby odbyło się choć jedno spotkanie sprzedażowe w datach uwzględnionych przez powódkę w późniejszych rozliczeniach, co pozwalałoby na obniżenie odszkodowania należnego powódce. Sąd Rejonowy na podstawie osobowych źródeł dowodowych ustalił, że pozwani w 2011 r. nie działali w imieniu innego podmiotu niż spółka powodowa, dlatego też uznał, że każdy wyjazd służbowy do siedziby (...) S.A. powinien zostać wykazany w zestawieniach i z nią rozliczony.
Obiektywnej bezprawności zachowania pracownika musi towarzyszyć element subiektywny, tj. wina, może ona być umyślna lub nieumyślna. Zachowanie pracownika uznaje się za zawinione wówczas, gdy można mu postawić zarzut, że biorąc pod uwagę jego cechy indywidualne mógł w konkretnych okolicznościach, w których wykonywał pracę uniknąć wyrządzenia szkody (J. K., M. E., Komentarz LEX/El. 2011, Komentarz bieżący do art. 114 kodeksu pracy). W ocenie Sądu Rejonowego można przypisać pozwanemu winę w postaci niedbalstwa. Od pozwanego, ze względu na pełnioną przez niego funkcję i związany z nią zakres odpowiedzialności, należało wymagać, że będzie wykonywać swoje obowiązki z zachowaniem należytej staranności i mając na uwadze dobro pracodawcy. W związku z tym, zdaniem Sądu I instancji winien przewidzieć, że brak wykazania w zestawieniach wszystkich wyjazdów służbowych, doprowadzi do braku zapłaty za te czynności ze strony (...) S.A. Natomiast w ocenie Sądu Rejonowego brak było podstaw do uznania winy umyślnej pozwanego, bowiem w tym celu powódka musiałaby wykazać, że pozwany chciał i celowo zmierzał do wyrządzenia jej szkody lub dążył do jakiegoś innego celu niż wyrządzenie szkody pracodawcy, lecz zdawał sobie sprawę, że mógł tym samym spowodować uszczerbek w jego mieniu i fakt ten aprobował. Tymczasem powódka nie podważyła twierdzenia pozwanego, że nie było żadnego porozumienia pomiędzy nim a osobami z P.C.C. (...) S.A., na postawie którego zaniżałby obliczone dla nich wynagrodzenie, jak również nie wykazała, by pozwany w okresie współpracy między spółkami (...) Sp. z o.o. a (...) S.A. wykonywał czynności w imieniu (...) S.A.
Pomiędzy zachowaniem pozwanego a wystąpieniem szkody zdaniem Sądu Rejonowego wystąpił adekwatny związek przyczynowy, gdyż błędne zestawienia stanowiły podstawę wystawienia zaniżonych faktur spółce (...) S.A. i niemożność wyegzekwowania dochodzonej kwoty od (...) S.A. z uwagi na upływ terminu rozliczeń wskazany w umowie.
Kolejną przesłankę odpowiedzialności w ocenie Sądu I instancji stanowi zaistnienie szkody po stronie pracodawcy. W odniesieniu do tego elementu Sąd Rejonowy wskazał, że w sprawie stanowił ją brak zapłaty ze strony (...) S.A. za świadczone na jej rzecz przez pracowników powódki usługi. Powódka co do zasady przy wskazywaniu wysokości szkody dokonała rozliczeń prawidłowo, mając na uwadze polecenia podróży wypełnione przez pozwanego i szacowany czas poświęcony na miejscu dla klienta. Wskazał przy tym, że powódka celowo obniżyła czas pracy zaliczony do odszkodowania, a Sąd I instancji w pełni zgadza się z rozliczeniami powódki. Dodatkowo pozwani oświadczyli, że nie kwestionują rachunkowego wyliczenia szkody, tylko podważają zasadę odszkodowania. Jednakże Sąd Rejonowy nadmienił, że powódka, rozliczając czas pracy pozwanego na rzecz (...) S.A., uwzględniła wyjazd służbowy w dniach od 17 października do 18 października 2011 r., które pozwany spędził na wyjeździe służbowym w K., czyli kiedy nie mógł wykonywać pracy na rzecz (...) S.A. Natomiast w dniu 17 października 2011 r. powódka zaliczyła na poczet wynagrodzenia 6 godzin wyjazdu służbowego i 5 godzin czasu pracy, a w dniu 18 października 6 godzin wyjazdu służbowego, co łącznie dało 11 godzin rozliczeniowych. Od kwoty 33.794 zł należało więc odjąć kwotę 1.980 zł, co stanowiło
11 godzin rozliczeniowych po 180 zł każda (zgodnie z umową stron). Powództwo było zatem zdaniem Sądu I instancji niezasadne tylko w zakresie wysokości żądanej tytułem odszkodowania kwoty.
W przedmiocie odsetek Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o art. 481 k.c., zgodnie
z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odszkodowanie, którego dochodzi powód jest roszczeniem bezterminowym, więc dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia dopiero niezwłocznie po wezwaniu go do jego spełnienia (art. 455 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). W sprawie wezwanie pozwanego do spełnienia świadczenia nastąpiło dopiero w chwili doręczenia pozwu – 25 marca 2013 r., dlatego też odsetki zostały zasądzone od dnia następnego – 26 marca 2013 r., co w konsekwencji spowodowało oddalenie powództwa w przedmiocie odsetek w dalszej części. Jednocześnie, w ocenie Sądu I instancji brak było podstaw do zasądzenia odsetek zgodnie z żądaniem pozwu, a wskazane tam poglądy Sądu Najwyższego zostały przedstawione na kanwie innego stanu faktycznego.
Powództwo wobec A. C. należało natomiast zdaniem Sądu Rejonowego oddalić w całości.
W odniesieniu do jej odpowiedzialności za szkodę Sąd I instancji zwrócił uwagę, że zgodnie z treścią pozwu miała ona wynikać głównie z faktu pełnienia przez nią funkcji Prezesa Zarządu powodowej spółki, co wiązało się z byciem jedyną przełożoną pozwanego A. S. oraz z faktu uczestnictwa w służbowych wyjazdach do (...) S.A. i spółek od niej zależnych na koszt powódki. O tym, że źródła jej odpowiedzialności były związane, w ocenie powódki, w przeważającej mierze z pełnioną funkcją, świadczyło ograniczenie względem niej żądania do okresu sprzed złożenia rezygnacji, co nastąpiło z dniem 19 października 2011 r. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynikało zaś, że A. C. nie była zobowiązana do tworzenia zestawień, na podstawie których rozliczana była (...) S.A., gdyż czynności te wykonywał wyłącznie A. S.. Jednocześnie Sąd I instancji zwrócił uwagę na fakt, iż pozwana zgłosiła jedną podróż służbową w celu obsługi klienta (...) S.A.,
w terminie od 1 września 2011 r. do 2 września 2011 r., która została w pełni ujawniona
w zestawieniach, stąd w tym zakresie nie mogła wyrządzić powódce szkody. Skoro zatem nie była ona osobą odpowiedzialną za przygotowywanie zestawień, to zdaniem Sądu
I instancji pozwana spółka miała obowiązek udowodnić niewykonanie lub nienależyte wykonanie przez nią innych obowiązków, co prowadziło do powstania w jej majątku szkody. W ocenie Sądu Rejonowego powódka w żaden sposób nie wykazała, wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 116 k.p., by pozwana A. C. miała obowiązek nadzorować działania drugiego członka zarządu – A. S., w zakresie sporządzania zestawień czasu pracy na rzecz kontrahentów, w tym (...) S.A.
Przede wszystkim oboje z nich pełnili funkcje członków zarządu spółki, zaś zgodnie z umową spółki jeżeli powołano Zarząd wieloosobowy, do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych i niemajątkowych Spółki oraz podpisywania dokumentów zawierających tego rodzaju oświadczeń upoważnieni są: dwaj członkowie Zarządu działający łącznie. W umowie spółki także ustalono, że członkowie Zarządu przekazują sobie informacje o sprawach Spółki i współpracują w celu realizacji przedmiotu jej działalności. Zdaniem Sądu I instancji, z powyższego nie wynikało zatem, by pomimo pełnienia przez A. C. funkcji Prezesa Zarządu, posiadała ona szersze uprawnienia niż A. S. i w szczególności była odpowiedzialna za nadzór nad jego działalnością. Uprzywilejowanie Prezesa Zarządu nie wynika również
z przepisów. Zgodnie bowiem z art. 208 k.s.h., każdy członek zarządu ma prawo
i obowiązek prowadzenia spraw spółki i każdy członek zarządu może prowadzić bez uprzedniej uchwały zarządu sprawy nieprzekraczające zakresu zwykłych czynności spółki. Wprawdzie § 8 omawianego przepisu stanowi, że umowa spółki może przewidywać, że
w przypadku równości głosów decyduje głos prezesa zarządu, jak również przyznawać mu określone uprawnienia w zakresie kierowania pracami zarządu, ale nie miało to miejsca
w sprawie. Do akt nie złożono także ewentualnych zakresów obowiązków, z których wynikałby podział czynności wskazujący na nadzór pozwanej A. C. nad A. S.. Jej odpowiedzialność na gruncie prawa pracy nie znajduje także oparcia w ogólnej regule art. 201 § 1 k.s.h., zgodnie z która zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę, gdyż w takiej sytuacji można by dojść do kuriozalnego wniosku, iż Prezes Zarządu będzie współodpowiedzialny za szkodę wyrządzoną w każdym przypadku przez dowolnego pracownika spółki.
Dlatego Sąd Rejonowy uznał, że że błędy w rozliczeniach nie były w żadnym stopniu zawinione przez pozwaną, uwzględniając zarówno winę umyślną jak i nieumyślną.
W związku z powyższym, powództwo wobec A. C. Sąd I instancji oddalił w całości. Z uwagi na oddalenie powództwa wobec A. C. Sąd Rejonowy nie rozważał, czy pozwana zobowiązana byłaby solidarnie z pozwanym wobec (...) Sp. z o.o., czy w inny sposób, gdyż jest to bezprzedmiotowe.
W przedmiocie kosztów procesu pomiędzy powódką a pozwanym A. S. Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając, gdyż powód wygrał sprawę w 94,1%. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego obu stron zostało ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461) na kwotę 1.800 zł (75% z kwoty 2.400 zł). Dodatkowo powódka poniosła koszty w wysokości 1690 zł – opłata od pozwu oraz 17 zł – opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów w proporcji (94,1% wygranej powódki i 5,9% wygranej pozwanego) pozwany jest obowiązany zwrócić powódce kwotę 3.193,89 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 1.693,80 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
W przedmiocie kosztów procesu między pozwaną A. C.
a powódką Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., oceniając wysokość kosztów przez nią poniesionych na kwotę 1.800 zł – koszty zastępstwa procesowego, których wysokość została ustalona na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w W.
z dnia 18 lutego 2015 r. w sprawie o sygn. VI P 400/13 wraz z uzasadnieniem, t. III, k. 420,
k. 427-437).
Apelację od powyższego wyroku złożyli pozwani A. C. oraz A. S. , zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie pkt 1 i 3.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili:
1. naruszenie art. 233 k.p.c. – przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na:
- nieuzasadnionej odmowie wiary zeznaniom pozwanego co do faktu odbywania spotkań sprzedażowych, niezwiązanych ze świadczeniem usług na rzecz (...) S.A.;
- pominięciu części zeznań pozwanej w części dotyczącej faktu odbywania przez pozwanych spotkań sprzedażowych niezwiązanych ze świadczeniem usług na rzecz (...) S.A.;
- pominięciu części zeznań świadka W. S., w części dotyczącej faktu odbywania przez pozwanych spotkań sprzedażowych niezwiązanych ze świadczeniem usług na rzecz (...) S.A.;
- pominięciu zeznań świadków A. W. (1) oraz R. B. (1) w części,
w której potwierdziły one prawidłowość przedstawionych przez powodową spółkę rejestrach czasu pracy;
- pominięciu faktu, że rozwiązanie umowy o pracę pozwanego nastąpiło przed rozliczeniem przez powodową spółkę rejestru czasu pracy za IV kwartał 2011 r., zaś ostatni kwartał 2011 r. został rozliczony przez M. B. (1) oraz M. D. (1);
- pominięciu części zeznań świadka M. D. (1) w części dotyczącej faktu, że powodowa spółka nie weryfikowała rejestrów czasu pracy przedstawionych przez pozwanego oraz, że to nie pozwany rozliczał (...) S.A. za pracę w ostatnim kwartale 2011 r.;
- pominięciu faktu, że powodowej spółce wynagrodzenie od (...) S.A. przysługiwało wyłącznie za pracę świadczoną na jej wyraźne zlecenie
i w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia o błędnie ustalony stan faktyczny, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcia zapadłe w sprawie.
2. naruszenie art. 116 k.p. – przez jego niewłaściwą wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód wykazał wszystkie okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pozwanego.
Jednocześnie zgłosili zarzut przedawnienia roszczeń powodowej spółki. Wskazując na powyższe zarzuty wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie w razie nieuwzględnienia wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku – o jego uchylenie oraz przekazanie Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, jak i o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem I i II instancji według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji pozwani podnieśli, że powództwo o odszkodowanie zostało przez powodową spółkę wytoczone dopiero 19 marca 2013 r., podczas gdy stosunek pracy
z powodem ustał z końcem stycznia 2012 r. i to z tym momentem najpóźniej rozpoczął swój bieg termin przedawnienia roszczeń pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika. W tym kontekście wskazali, że w związku z przyjęciem przez Sąd Rejonowy winy nieumyślnej pozwanego w wyrządzeniu szkody spowodowanej spółce zastosowanie znajdzie roczny termin przedawnienia roszczeń pracodawcy, o którym mowa w art.
291 § 2 k.p. Podniesiony zarzut przedawnienia, jest w ocenie skarżących skuteczny, zaś powództwo powinno na tej podstawie podlegać oddaleniu w całości.
Przechodząc do zarzutów apelacyjnych, strona pozwana podkreśliła, że jakkolwiek Sąd Rejonowy słusznie wskazał i omówił w uzasadnieniu wyroku przesłanki odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy, to wbrew wynikom postępowania dowodowego przyjął, że wszystkie te przesłanki (zgodnie z dyspozycją art. 116 k.p.) zostały przez stronę powodową w toku procesu wykazane.
Jednocześnie nadmienił, że Sąd I instancji w sposób nieuzasadniony ocenił, iż działania pozwanego A. S. polegające na niewpisywaniu do rejestru czasu pracy dla (...) S.A. wszystkich godzin odzwierciedlonych w wewnętrznej dokumentacji dotyczącej podróży służbowych, nosiły znamię działań bezprawnych, tj. naruszających obowiązki pracownicze. Strona powodowa tymczasem okoliczności tej
w toku procesu nie udowodniła. Aby tak bowiem było strona powodowa musiałaby zgodnie ze spoczywającym na niej ciężarem dowodu wykazać, że pozwany A. S. wbrew obowiązkowi nie wpisywał do rejestru czasu pracy dla klienta spotkań, za które zgodnie z umową zawartą pomiędzy powodową spółką a (...) S.A., spółce należałoby się wynagrodzenie. Zgodnie zaś z ową umową, powodowej spółce wynagrodzenie należało się za pracę (i podróż) związane z wykonywaniem pracy zleconej przez klienta, a więc nie należało się ono ani za podróż ani też spotkania z klientem, które miały charakter sprzedażowy, tj. nakierowany na sprzedanie klientowi kolejnych usług
i poszerzenie współpracy. W konsekwencji więc, aby wywiązać się ze spoczywającego na stronie pozwanej ciężaru dowiedzenia, że działania powoda miały charakter bezprawny (naruszający obowiązki pracownicze), powodowa spółka powinna była wykazać, że pozwany uchybił obowiązkowi zamieszczenia w rejestrze czasu pracy stanowiącym podstawę do rozliczeń z (...) S.A. czynności za które zgodnie z obowiązującą pomiędzy stronami umową powodowej spółce należało się wynagrodzenie.
Strona skarżąca nadmieniła również, że w umowie z powodową spółką a (...) S.A. wynagrodzenie zostało ustalone kwotowo za każdą godzinę wykonywania usługi. Zgodnie z tą umową usługi, za które powodowej spółce należało się wynagrodzenie obejmowały wyłącznie działania podejmowane na podstawie każdorazowego zlecenia wydanego przez (...) R. lub spółkę Centrum (...) sp. z o.o.
w formie pisemnej, mailowej, faxem lub innej formie określonej w umowie (por. § 2 oraz
§ 10 umowy), które dotyczyły (...) S.A. oraz jego spółek zależnych, a odbiorcami usług doradztwa byli zleceniodawca lub spółka Centrum (...) sp.
z o.o.
W ocenie pozwanych, z obowiązku wykazania tej okoliczności strona powodowa
w toku procesu się nie wywiązała, zaś proste zestawienie wyjazdów służbowych powoda oraz rozliczonych jako przepracowanych na zlecenie klienta godzin w żadnym razie nie może stanowić o bezprawnym działaniu pozwanego.
W tym kontekście skarżący wskazali że Sąd Rejonowy z naruszeniem art. 233 k.p.c. odmówił mocy dowodowej części zeznań pozwanego A. S., w której wskazywał on, że znacząca część spotkań miała charakter „sprzedażowy” w związku z czym spotkań tych i podróży nie można było ująć w rejestrach czasu pracy stanowiących podstawę do rozliczeń z (...) S.A. Podobnie Sąd I instancji pominął, potwierdzające oświadczenie pozwanego, zeznania pozwanej A. C. oraz świadka W. S., w których potwierdzają oni fakt częstego odbywania przez pozwanego spotkań z klientem, które nie były związane z wykonywaniem prac zleconych przez (...) S.A.
Natomiast uwzględnienie powyższych zeznań potwierdzających oświadczenia pozwanego, winno zdaniem pozwanych skutkować przyznaniem mocy dowodowej zeznaniom pozwanego A. S. i w konsekwencji oddaleniem powództwa wobec jego osoby w związku z niewykazaniem przez powoda ani naruszenia obowiązków pracowniczych (bezprawności) ani jakiejkolwiek winy pozwanego ani również wysokości rzekomo poniesionej przez powodową spółkę szkody.
Jednocześnie skarżący nadmienili, że Sąd I instancji pomimo braku dowodów uznał w przeważającej części roszczenie powodowej spółki za uzasadnione również co do wysokości. W tym względzie, Sąd Rejonowy oparł się wyłącznie na obliczeniach pozwanej stanowiących matematyczny, ujęty w liczby bezwzględne zapis zestawienia godzin pracy ujętych w rejestrze czasu pracy przedstawianym klientowi oraz godzin wynikających
z dokumentów dotyczących wyjazdów służbowych. Wskazali przy tym, że Sąd I instancji bezpodstawnie stwierdził, że pozwani nie kwestionowali wysokości wyliczonej przez powodową spółkę szkody. Tę bowiem obok zasady odpowiedzialności pozwani kwestionowali w odpowiedzi na pozew i nigdy nie zmienili swojego stanowiska w tej kwestii.
Takie zestawienie w ocenie skarżących nie może samo przez się dowodzić wysokości roszczenia dochodzonego przez powodową spółkę. Zestawienie to stanowi bowiem wyłącznie obraz obliczeń i danych przyjętych przez powodową spółkę celem obliczenia dochodzonego odszkodowania. Brak jest przy tym jednak jakiegokolwiek dowodu strony powodowej na okoliczność tego, że czas pracy przyjęty do obliczenia odszkodowania rzeczywiście był poświęcony na wykonywanie zadań, z tytułu których powodowej spółce przysługiwałoby wynagrodzenie od (...) S.A. Okoliczności tej z kolei, zdaniem pozwanych wprost przeczą zeznania pozwanego oraz świadka W. S.,
a także pracowników Centrum (...) sp. z o.o. A. W. (1) oraz R. B. (1), które weryfikując rejestry czasu pracy przedstawiane przez stronę powodową nigdy nie stwierdziły żadnych nieprawidłowości.
Niezależnie od powyższego, skarżący z daleko posuniętej ostrożności procesowej wskazali również, że Sąd Rejonowy bezzasadnie przyjął odpowiedzialność pozwanego za szkodę wyrządzoną rzekomym zaniżeniem czasu pracy w rejestrze czasu pracy załączonym do rozliczenia klienta za IV kwartał 2011 r. W tym względzie pozwany wskazał, że to rozliczenie z (...) S.A. nastąpiło już po rozwiązaniu umowy o pracę z powodem, zaś sprawę rozliczeń z (...) S.A. przejęły M. B. (1) oraz M. D. (1). Te zaś, jakkolwiek korzystając z informacji uzyskanych od pozwanego z zastrzeżeniem, że pozwany nie miał dostępu do dokumentów znajdujących się u pracodawcy i informacje przez niego udzielone wymagają weryfikacji, zignorowały to zastrzeżenie i przesłały klientowi niezweryfikowany rejestr czasu pracy. Skoro zaś za sporządzenie rejestru czasu pracy i jego weryfikację oraz rozliczenie klienta odpowiedzialni byli inni niż pozwany pracownicy powodowej spółki , to obciążenie pozwanego obowiązkiem naprawienia (nieudowodnionej wszak) szkody jest zdaniem strony pozwanej nieuzasadnione, w szczególności gdy zważy się fakt, że w tym zakresie pozwany jako już były pracownik nie mógł naruszyć obowiązków pracowniczych wykonywanych już wówczas przez inne osoby
(apelacja pełnomocnika pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w W.
z dnia 18 lutego 2015 r. w sprawie o sygn. VI P 400/13, t. III, k. 443-449).
Pismem procesowym z dnia 25 marca 2015 r. pozwany A. S. wniósł również apelację od zaskarżonego wyroku, zaskarżając go w części dotyczącej pkt 1 i 3.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. obrazę art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów oraz oparcie wyroku na błędnie ustalonym stanie faktycznym, w tym w szczególności przez:
1.1. odmowę przyznania jego zeznaniom mocy dowodowej w części dotyczącej faktu odbywania przez niego spotkań o charakterze „sprzedażowym”, którymi nie można było obciążyć klienta;
1.2. pominięcie zeznań świadków A. C. oraz W. S. w części dotyczącej faktu odbywania przez niego spotkań sprzedażowych;
1.3. pominięcie zeznań świadków M. B. (1) oraz M. D. (1), z których wynika, że rozliczenia ostatniego kwartału 2011 r. z (...) S.A. dokonały one, nie weryfikując uprzednio poprawności przekazanych im informacji oraz, że rozliczenie to miało miejsce już po rozwiązaniu stosunku pracy ze mną;
1.4. pominięcie faktu, że na podstawie umowy pomiędzy powodem a (...) S.A. wynagrodzenie przysługiwało wyłącznie za czynności wykonywane na wyraźne zlecenie klienta;
1.5. pominięcie zeznań świadków A. W. (1) oraz R. B. (1), które potwierdzają, że w przekazanych im rejestrach czasu pracy nigdy nie było żadnych nieprawidłowości;
2. naruszenie art. 116 k.p. przez przyjęcie, że powód zdołał w postępowaniu wykazać przesłanki odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy.
Jednocześnie w razie nieuwzględnienia powyższych zarzutów apelacyjnych skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 przez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodowej spółki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądami obu instancji.
W uzasadnieniu apelacji pozwany A. S. wskazał, że na poczet odszkodowania Sąd Rejonowy niezasadnie zaliczył również kwoty rzekomo należne od (...) S.A. za wyjazdy, które były realizowane do spółek nie objętych umową pomiędzy (...) R. a powódką. Umowa, której wykonania dotyczył pozew, zawarta była zaś tylko pomiędzy powódką a (...) S.A. i dotyczyła wyłącznie (...) S.A. i jej spółek zależnych ( Grupy (...) SA).
Jednocześnie pozwany nadmienił, że spółki spoza tej grupy kapitałowej stanowią odrębne podmioty, które nie były stroną owej umowy. Brak było zatem jakichkolwiek podstaw, aby doliczać godziny poświęcone na ich obsługę (zarówno w zakresie dojazdów, jak i odbytych spotkań) do podstawy wyliczenia honorarium należnego od (...) S.A. Pozwany wskazał, że być może dla Sądu I instancji mylące było to, że spółki, do których wyjazdy objęte zostały powództwem to spółki (...) w stosunku do (...) R.
i w firmie nawiązują do członu (...). To jednak w żadnej mierze, zdaniem pozwanego nie zmienia wadliwości zaskarżanego wyroku. Powyższe odnosi się przede wszystkim do (...) S.A. w K.. Z tą spółką zawarta była przez powódkę odrębna umowa na obsługę brokerską, na mocy której podmiot ten w ogóle nie uiszczał powódce żadnego honorarium bezpośrednio. Czynił to w formie prowizji brokerskiej zakład ubezpieczeń, z którym zawarte zostały umowy ubezpieczenia.
Podkreślił przy tym, że zestawienia czasu pracy (rejestry) były każdorazowo sprawdzane przez (...) R. i jej spółkę zależną (...). Pracownicy tychże spółek potwierdzili zresztą, że godziny były naliczone prawidłowo. Rzetelność pracy brokera na rzecz klienta nakazywała naliczenie tylko faktycznego czasu poświęconego na realizację zleconych usług.
Odnosząc się do kwestii związanej z wyjazdami służbowymi, których nierozliczenie
z klientem zarzuca się pozwanemu, wskazał on, że wynagrodzenie to zgodnie z umową było płatne wyłącznie za czas w podróży do i z (...) R. oraz spółek zależnych
i faktycznie wykonanej pracy zleconej przez (...) R. i (...). Załatwianie innych spraw służbowych w trakcie tych wyjazdów np. wizyty u ubezpieczycieli we W. (siedziba oddziałów ubezpieczycieli właściwych miejscowo dla (...) SA), spotkania z innymi klientami bądź potencjalnymi klientami (wyjazdy wiązane), czas posiłków, czas świadczonej zdalnie pracy na komputerze na rzecz innych klientów nie mogły stanowić podstawy naliczenia wynagrodzenia od (...) S.A.
Pozwany A. S. wskazał przy tym, że do rejestru czasu pracy, stanowiącego podstawę obliczenia wynagrodzenia, nie można doliczać spotkań tzw. sprzedażowych, nakierowanych na rozwinięcie współpracy z Grupą (...) R.. Wówczas bowiem pracownicy powódki nie wykonywali czynności zleconych przez klienta
w rozumieniu § 1 ust. 3 umowy z (...) S.A. Zdaniem pozwanego nie oznacza to jednak, że nie były to działania zgodne z interesem powoda. Skoro bowiem istniała potencjalna możliwość rozszerzenia współpracy z (...) S.A. chociażby na ubezpieczenia na życie lub inne ubezpieczenia osobowe lub ubezpieczenia komunikacyjne, bądź też usługę w tworzeniu tzw. „check listy", to właśnie niewykorzystanie takiej szansy
i niepodjęcie spotkań poczytywane mogłoby być jako działanie na szkodę pracodawcy i to
z tego tytułu pracodawca mógłby dochodzić odszkodowania. Równie oczywisty jest także zdaniem pozwanego fakt, że tego rodzaju czynności - nawet jeżeli odbywały się w siedzibie (...) S.A. - nie były przedmiotem świadczenia powódki z zawartej umowy, a tym samym czas na nie poświęcony nie mógł zostać doliczony do rejestru, zgodnie z którym naliczano honorarium należne od klienta.
Przechodząc do szczegółowego opisu rzekomo nienależycie rozliczonych przez pozwanego wyjazdów wskazał on, iż dowód na okoliczność nienależytego rozliczenia wyjazdów obciąża powoda, zaś wyjaśnienia pozwanego mają w tym względzie charakter wyłącznie informacyjny. W dniach od 6 do 8 kwietnia 2011 r. w rejestrze wykazano tylko część godzin poświęconych na dojazd do (...) R., albowiem wyjazd ten miał charakter łączony z wyjazdem sprzedażowym do potencjalnego klienta - D. w Z. koło R.. Natomiast w dniach 18-19 kwietnia 2011 r. po zakończeniu prezentacji dla (...) S.A. (należycie rozliczonej) udał się na spotkanie do innego podmiotu, przy czym nie pamięta dokładnie i nie zapisał tego, czy było to spotkanie z gminą czy też uczelnią wyższą związane z programem „Partnerstwo dla (...)" czy też innym potencjalnym klientem.
W związku z tym nie mógł rozliczyć jako kosztu (...) S.A. podróży w drugą stronę. Podobnie w dniach 27-28 kwietnia 2011 r. odbył spotkania z dwoma zakładami
w K., zaś przy okazji, w drodze powrotnej udał się do (...) S.A.
i rozliczył jako koszt tego klienta jedynie pracę oraz podroż powrotną.
Z kolei w dniach 5-6 maja 2011 r. odbył wraz z M. B. (1) wizytę w siedzibie klienta, przy czym podczas tej wizyty jedynie przedstawił pracownicę, która miała zająć się sporządzeniem tzw. check-listy. Wobec faktu, iż podjął samodzielną decyzję
o przedstawieniu swojej pracownicy klientowi, oczywiste było, że kosztem, którym można było (i co należycie zrobiono) obciążyć klienta był wyłącznie czas pracy M. B. (1) oraz czas jej przejazdu. Dodatkowo wskazał, że dla uproszczenia wszystkie godziny M. B. (1) tj. dojazd i praca na miejscu zostały wykazane w tej samej kolumnie „czas pracy - check lista" ponieważ wynagrodzenie za pracę nad check-listą było niższe od wynagrodzenia za pracę nad pozostałymi czynnościami. M. B. (1) przepracowała na miejscu 5 godzin
w dniu 6 maja 2011 r. i tego dnia wracała 7 godzin. Dzień 5 maja był z kolei poświęcony tylko na dojazd, który zajął 7 godzin. Ponieważ dojazd do klienta zgodnie z umową był liczony połową stawki to w podsumowaniu tego wyjazdu wykazano łącznie 12 godzin pracy nad check-listą (7 godz. dojazdu i 5 godz. czasu pracy). Analogicznie sytuacja wyglądała
w dniach 6-7 czerwca 2011 r. W tym jednak wypadku M. B. (1) w podróży spędziła łącznie 14 godzin w podróży, zaś przepracowała 6,5 godziny. W konsekwencji w rejestrze czasu pracy, po uwzględnieniu obniżonej o połowę stawki wpisano kwotę 13,5 godziny
(7 godzin dojazdu oraz 6,5 godziny pracy).
W dniach 11 do 12 maja 2011 r. odbył z kolei spotkanie ze spółką (...), której obsługa nie było z kolei objęta umową z (...) SA, a więc wyjazdu tego nie można było rozliczyć jako kosztu (...) S.A.W dniach 17-19 maja 2011 r. odbyło się spotkanie w sprawie ewentualnego rozszerzenia współpracy brokerskiej o ubezpieczenia na życie. Natomiast w dniach od 26 do 28 lipca 2011 r. odbywały się z kolei spotkania kurtuazyjne pomiędzy (...) a (...) SA, w których uczestniczył ze względu na dobrą współpracę
z klientem. Spotkanie to nie miało jednak charakteru prac zleconych i w konsekwencji nie mogło stanowić podstawy do żądania wynagrodzenia od klienta.
Jednocześnie pozwany nadmienił, że od 31 sierpnia 2011 r. do 2 września 2011 r. odbył podróż służbową do K. na spotkanie sprzedażowe, następnego dnia przemieścił się do siedziby (...) R., by 2 września wraz z pozwaną A. C. odbyć spotkanie odnośnie sprzedaży ubezpieczeń na życie. W dniu 2 września 2011 pozwana odbyła wyłącznie spotkanie sprzedażowe, resztę czasu poświęcając na pracę zdalną na rzecz pozostałych klientów.
Gdy zaś chodzi o spotkania z ostatniego kwartału 2011 roku wskazał, że rozliczenie tego okresu nie było realizowane przeze niego, ale przez M. D. (1), która posiłkowała się jedynie moimi wskazówkami, które, co wyraźnie zastrzegł mogły nie być dokładne ze względu na brak dostępu do dokumentów znajdujących się już u pracodawcy. Pracownicy powoda pominęli jednak to zastrzeżenie co do konieczności weryfikacji odtworzonego przeze niego rejestru i nie zweryfikowawszy go, wystawili fakturę i przesłali do (...) R..
Wobec powyższego, w ocenie pozwanego nie sposób przyjąć, aby mógł nawet nieumyślnie wyrządzić pracodawcy szkodę w związku z nienależytym rozliczaniem czasu pracy. Faktu tego bowiem powodowa spółka ponad wszelką wątpliwość nie udowodniła,
a to na niej spoczywa ciężar dowodu.
Jednocześnie jednak, gdyby Sąd I instancji nie uwzględnił zarzutów, pozwany zgłosił zarzut przedawnienia roszczeń pracodawcy dochodzonych w postępowaniu. W tym względzie wskazał, że roszczenia pracodawcy wobec ustalenia przez Sąd Rejonowy (jakkolwiek niesłusznie) winy nieumyślnej objęte są rocznym terminem przedawnienia, zaś stosunek pracy z powodową spółką rozwiązał się z dniem 30 stycznia 2012 r., a pozew złożony został dopiero w marcu 2013 r., a więc już po upływie tego terminu. Skoro zaś przyjmuje się, że termin przedawnienia biegnie odkąd pracodawca mógł, przy zachowaniu należytej staranności dowiedzieć się o powstaniu szkody i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, to w ocenie pozwanego A. S. uznać należy, że termin ten rozpoczął swój bieg najpóźniej z chwilą rozwiązania się stosunku pracy (i co ważne - było to już po przekazaniu M. B. (1) i M. D. (1) informacji o rejestrach czasu pracy (...) R., w tym za IV kwartał 2011r.) (apelacja A. S. od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w W. z dnia 18 lutego 2015 r. w sprawie o sygn. VI P 400/13, t. III, k. 451-458).
Strona powodowa, tj. (...) sp. z o.o. również złożyła apelację od powyższego wyroku, zaskarżając powyższe rozstrzygnięcie Sądu I instancji
w części, tj. w zakresie punktu 2 i 4, tj. w części dotyczącej oddalenia powództwa wobec pozwanej A. C..
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1. naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. zobowiązującego Sąd do oceny materiału dowodowego w oparciu o jego wszechstronne rozważenie poprzez:
a). błędne przyjęcie, że pozwana A. C. nie była odpowiedzialna za weryfikację faktur wystawianych przez (...) S.A., podczas gdy pozwana jako prezes zarządu (...) sp.
z o.o. miała obowiązek czuwać nad zabezpieczeniem interesów (...) sp. z o.o., w tym przede wszystkim właściwym poziomem przychodów spółki – swego pracodawcy;
b). błędne przyjęcie, że (...) sp. z o.o. powstała w dniu 24 listopada 2011 r. podczas gdy data ta jest jedynie datą wpisania tejże spółki do Rejestru Przedsiębiorców;
c). poprzez błędne przyjęcie, że umowa zlecenia świadczenia usług doradztwa ubezpieczeniowego zawarta pomiędzy (...) S.A. a (...) sp. z o.o. została zawarta po rozwiązaniu umowy zlecenia świadczenia usług doradztwa ubezpieczeniowego zawartej pomiędzy (...) S.A. a (...) sp. z o.o. została zawarta jeszcze w okresie obowiązywania umowy zawartej pomiędzy (...) S.A. a powodową spółką;
2.
naruszenie prawa materialnego, tj. art. 122 k.p. poprzez jego niezastosowanie,
w sytuacji, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób niebudzący żadnych wątpliwości wynika, że A. C. jako Prezes Zarządu powodowej spółki świadomie godziła się na czynienie przez pozwanego A. S. szkody w majątku powodowej spółki,
a zatem winna zostać zobowiązana do jej naprawienia w pełnej wysokości, co
z kolei uzasadnia zastosowanie tego przepisu;
3. naruszenie prawa procesowego, tj. art. 98 § 1 – 4 k.p.c., poprzez jego zastosowanie i zasądzenie od pozwanej spółki na rzecz pozwanej A. C. zwrotu kosztów procesu, pomimo, iż brak było podstaw do obciążenia powodowej spółki kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną.
Mając na uwadze powyższe, powódka wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia
w pkt 2 i zasądzenie od pozwanej A. C. na rzecz powodowej spółki (...) sp. z o.o. kwoty 31.814,00 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu do dnia zapłaty, przy czym kwota ta płatna solidarnie wraz z pozwanym A. S.. Jednocześnie wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia w pkt 4 i zasądzenie na rzecz (...) sp. z o.o. od pozwanej A. C. zwrotu kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za postępowanie przed Sądem I instancji, przy czym kwota zwrotu kosztów płatna solidarnie wraz z pozwanym A. S., zasądzenie od pozwanej A. C. na rzecz powodowej spółki (...) sp. z o.o. zwrotu kosztów postępowania w II instancji wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie powódka wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi – Północ w W. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.
W uzasadnieniu apelacji, strona powodowa nadmieniła, że Sąd I instancji błędnie przyjął, iż pozwana A. C. nie była odpowiedzialna za weryfikację faktur wystawionych wobec (...) s.a., podczas gdy pozwana jako prezes zarządu (...) sp. z o.o. miała obowiązek czuwać nad zabezpieczeniem interesów (...) sp. z o.o., w tym przede wszystkim właściwym poziomem przychodów spółki – swego pracodawcy.
Odnosząc się do zarzutu błędnego przyjęcia, że (...) sp. z o.o. powstała w dniu
24 listopada 2011 r., podczas gdy data ta jest jedynie datą wpisania tejże spółki do Rejestru Przedsiębiorców, powódka wskazała, że ze złożonego wydruku KRS wynika, iż I. sp.
z o.o. powstała na podstawie umowy spółki zawartej w dniu 21 października 2011 r. Data
24 listopada 2011 r. to wbrew ustaleniu Sądu I instancji dzień wpisania (...) sp. z o.o. do Rejestru Przedsiębiorców.
Jednocześnie strona powodowa wskazała, że niesporne pomiędzy stronami jest, iż umowa zlecenia świadczenia usług doradztwa ubezpieczeniowego zawarta pomiędzy (...) S.A. a (...) sp. z o.o. mocą której (...) sp. z o.o. świadczy usługi (...) S.A. oraz jej spółkom zależnym z Grupy (...) została zawarta w dniu 1 lutego 2012 r.,
a wiec jeszcze w okresie obowiązywania umowy zlecenia świadczenia usług doradztwa ubezpieczeniowego zawarta pomiędzy (...) S.A. a (...) sp. z o.o. Ta ostatnia umowa została bowiem zawarta do dnia 31 marca 2012 r. i do tej też daty obowiązywała. Powódka podkreśliła także, że umowa ta została złożona przez pozwaną
w toku innego postępowania sądowego toczącego się pomiędzy A. C. a powodową spółką i data jej zawarcia nie była przez strony procesu kwestionowana.
Przechodząc do naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego, tj. art. 122 k.p. strona powodowa zauważyła, że Sąd I instancji niewłaściwie zredukował ocenę winy pozwanej A. C. i tym samym błędnie uznał, że nie powinna ona ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej. Pozwana A. C. do dnia 19 października 2011 r. pełniła funkcję prezesa zarządu w powodowej spółce. Jako prezes zarządu nie tylko musiała należycie dbać o interesy majątkowe spółki, ale również sprawować pieczę nad właściwym wywiązywaniem się z obowiązków przez zatrudnionych w zakładzie pracowników, w tym też członków zarządu. Tym bardziej, że jako prezes zarządu koordynowała zagadnienia związane z całokształtem działalności spółki, a więc doskonale znała wszelkie odstępstwa od przyjętej w powodowej spółce praktyki. Od pozwanej z uwagi na pełnioną przez nią funkcję i związany z nią zakres odpowiedzialności, należało wymagać, że będzie wykonywać swoje obowiązki z zachowaniem należytej staranności, bacząc by dobro zakładu pracy w żadnym zakresie nie zostało naruszone. Oznacza to, zdaniem strony powodowej, że pozwana A. C. nie tylko była jedyną przełożoną A. S., ale również jedyną osobą, która nadzorowała sposób jego pracy i doskonale wiedziała, iż wyrządza w majątku powodowej spółki szkodę. Przejawianie przez nią aprobaty wyrażającej się z obojętności wobec zachowania pozwanego A. S. i niekwestionowanie jego zachowań świadczy o tym, iż pozwana godziła się na wyrządzanie przez A. S. szkody w majątku powodowej spółki. Świadomość szkody oraz godzenie się na nią przez pozwaną przesądza zdaniem powódki o odpowiedzialności materialnej w myśl art. 122 k.p., a co więcej ta odpowiedzialność powinna być odpowiedzialnością solidarną obojga pozwanych.
Dodatkowo strona powodowa wskazała, że w sprawie nie można zastosować zasady ponoszenia kosztów procesu z uwagi na jego wynik. Wynika to przede wszystkim z tego, że rezultat strony powodowej w Sądzie I instancji wynosi 50:50, a to oznacza, że nie przegrała procesu, a zatem nie można jej uznać za stronę przegrywającą. W ocenie powódki, Sąd Rejonowy błędnie zatem przyjął, że powodowa spółka przegrała proces i powinna ponieść jego koszty. Stąd też zarzut naruszenia art. 98 § 1 – 4 k.p.c. należy uznać, jako w pełni zasadny (apelacja powódki od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w W. z dnia 18 lutego 2015 r. w sprawie o sygn. VI P 400/13, t. III, k. 462-467).
W odpowiedzi na apelację powódki pozwani wnieśli o oddalenie apelacji jako bezzasadnej oraz zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych powódki, m.in. do zarzutu przedawnienia roszczeń wskazali, że nawet gdyby Sąd I instancji uznał winę pozwanej, to mogłaby to być co najwyżej wina nieumyślna, a zatem znalazłby zastosowanie roczny termin przedawniania roszczeń pracodawcy, o którym mowa w art. 291 § 2 k.p. W konsekwencji powyższego, zdaniem pozwanych podniesiony zarzut przedawnienia jest skuteczny, zaś powództwo powinno na tej podstawie podlegać oddaleniu w całości.
W kontekście zarzutów apelacyjnych podniesionych przez powodową spółkę wskazali także, że nie są zasadne zarzuty naruszenia art. 233 KPC przez rzekome przekroczenie przez Sąd Rejonowy granic reguł oceny materiału dowodowego. Aby bowiem zarzuty te mogły stanowić skuteczną podstawę apelacji, strona skarżąca musiałaby wykazać, że twierdzone przez nią naruszenia przepisów procedury rzeczywiście miały miejsce,
a także, że miały one istotny wpływ na rozstrzygnięcie zapadłe w sprawie. Z tego ciężaru strona skarżąca z całą pewnością się nie wywiązała.
Jednocześnie pozwani wskazali, że brak jest jakichkolwiek podstaw do odpowiedzialności nie tylko pozwanej A. C., ale także pozwanego A. S. i w tym zakresie wskazuje na zarzuty podniesione w apelacji pozwanego.
Niezależnie od powyższego strona pozwana wskazała, że powódka nie wykazała
w toku procesu ani również w apelacji żadnej okoliczności, z której miałaby wynikać odpowiedzialność pozwanej. Wszelkie twierdzenia powódki w tym zakresie sprowadzają się wyłącznie do stwierdzenia, że odpowiedzialność pozwanej miałaby wynikać z funkcji pełnionej przez pozwaną w zarządzie powodowej spółki. Powodowa spółka nie wykazała jednak, wbrew ciążącemu na niej ciężarowi dowodu w tej kwestii aby pozwana była odpowiedzialna za rozliczenia pozwanej ani tym bardziej by sporządzała lub akceptowała dokumenty rozliczeniowe powodowej spółki. Co więcej, przyjęcie argumentu pozwanej doprowadziłoby do rozciągnięcia na członków zarządu spółek współodpowiedzialności za szkodę wyrządzoną spółce w każdym przypadku przez dowolnego pracownika.
Pozwani wskazali na słuszne rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, który wobec faktu, iż za rozliczenia z klientami powodowej spółki odpowiedzialni byli inni pracownicy spółki uznał, że brak jest podstaw do kierowania roszczeń odszkodowawczych w stosunku do pozwanej. Przeciwko uznaniu odpowiedzialności pozwanej za rzekomą szkodę przemawia obok oczywistego dla pozwanych braku szkody powodowej spółki już sama niemożliwość przypisania pozwanej winy nawet w jej najlżejszej formie.
Z kolei jako niemające żadnego znaczenia z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy nie znajdują uzasadnienia zdaniem strony pozwanej ewentualne nieścisłości w ustaleniu daty powstania spółki (...) sp. z o.o., czy też daty zawarcia przez (...) sp. z o.o. umowy
o współpracy ze (...) S.A. Żadna z powyższych okoliczności nie ma bowiem znaczenia z punktu odpowiedzialności pozwanych, albowiem nie dotyczy ani faktu wyrządzenia szkody, ani rzekomego bezprawnego ich działania, ani tym bardziej winy pozwanych. Mając powyższe na względzie pozwani uznali, że nie jest uzasadniony również zarzut naruszenia art. 122 k.p. Zdaniem pozwanych, konstruując ten zarzut, powodowa spółka ograniczyła się jedynie do przytoczenia obszernego orzecznictwa Sądu Najwyższego i kolejnego, nie udowodnionego w toku postępowania przed Sądem Rejonowym stwierdzenia, że pozwana jako przełożona pozwanego (tak samo jak wszystkich innych pracowników powodowej spółki) miała świadomość wyrządzania spółce przez pozwanego szkody i pomimo tej świadomości tolerowała to.
W konsekwencji powyższego, strona pozwana stwierdziła, że nie sposób uznać za uzasadnione zarzuty powodowej spółki dotyczące rzekomo nieprawidłowego orzeczenia przez Sąd Rejonowy o kosztach postępowania. Nie wdając się w tym zakresie w daleko idące rozważania teoretyczne, strona pozwana wskazała, że Sąd Rejonowy przy takim a nie innym wyniku postępowania w pierwszej instancji orzekł o kosztach postępowania zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu i nie sposób dopatrzeć się w tym rozstrzygnięciu jakichkolwiek uchybień
(odpowiedź pozwanych na apelację powódki, t. III,
k. 484-487).
Odpowiedź na apelację pozwanych wniosła również strona powodowa wnosząc
o oddalenie apelacji, jak i zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego A. S. zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem II instancji.
W ocenie powódki, zarzuty poniesione przez pozwanego w apelacji nie zasługują na uwzględnienie. W odniesieniu do zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. powódka wskazała, że Sąd Rejonowy kierując się wskazaniami płynącymi z treści
w w/wym. przepisu słusznie ustalił, iż spotkania odbywane przez pozwanego oraz pozostałych pracowników powodowej spółki, za których rozliczanie czasu pracy oraz podróży służbowych dokonywał pozwany winny być potraktowane jako normalne godziny świadczenia usług na rzecz klienta podlegające wynagrodzeniu przewidzianemu w umowie pomiędzy powódką a (...) S.A. Wbrew przy tym twierdzeniom pozwanego, okoliczność, że przede wszystkim (...) S.A. nie zgłaszała zastrzeżeń odnośnie potraktowania godzin jako godzin sprzedażowych, nie ma żadnego znaczenia dla prawidłowej oceny charakteru spotkań dokonanej przez Sąd I instancji. Zdaniem strony powodowej jest oczywiste, że (...) S.A. nie była zainteresowana wykazywaniem rzeczywistego charakteru odbytych spotkań, skoro nie była zobowiązana płacić wynagrodzenia za spotkania o charakterze sprzedażowym. Zatem jej oczywisty interes finansowy powodował brak zgłoszenia zastrzeżeń tego rodzaju. Gdyby bowiem takowe zastrzeżenia zgłosiła, musiałaby zdaniem powódki uiszczać wynagrodzenie za odbycie spotkań. Identyczna uwaga dotyczy zeznań świadków A. W. i R. B. reprezentujących interesy (...) S.A. Jednocześnie powódka nadmieniła, że A. S., jak i A. C. byli zainteresowania jak najmniejszym obciążaniem (...) S.A. kosztami odbytych spotkań, skoro początkowo planowali założenie spółki zajmującej się tożsamą z powódką działalnością, a następnie założyli spółkę (...) Sp. z o.o., która zawarła z (...) S.A. umowę o świadczenie usług doradztwa ubezpieczeniowego identyczną w treści jak umowa pomiędzy powodową Spółka a (...) S.A. Umowa ta została zawarta jeszcze w okresie obowiązywania umowy pomiędzy Powódka a (...) S.A. Pozwany był zatem osobiście zainteresowany, by przed zawarciem umowy przez (...) Sp. z o.o. z (...) S.A. nie generować kosztów dla przyszłego kontrahenta. Co więcej, logika i zasady doświadczenia życiowego przemawiają zdaniem strony powodowej za przyjęciem, że część spotkań odbytych przez pozwanego
i pracowników powodowej Spółki, jeśli miały charakter sprzedażowy, to wyłącznie na rzecz spółki (...) Sp. z o.o. Tym samym - z punktu widzenia pracowniczej odpowiedzialności pozwanego jako pracownika (...) Sp. z o.o. - godziny spędzone w taki właśnie sposób winny być policzone jako godziny normalnej pracy pozwanego i innych pracowników powodowej Spółki zgodnie z umową zawartą przez powódkę i (...) S.A. Zaniedbania pozwanego w tym zakresie, w ocenie powódki, słusznie skutkowały przyjęciem przez Sąd Rejonowy odpowiedzialności pozwanego.
Jednocześnie strona powodowa wskazała, że o ile w toku postępowania przed Sądem I instancji pozwany nie odniósł się do każdego ze spotkań odbywanych w ramach umowy
z (...) S.A., wręcz oświadczał, że nie pamięta szczegółów tychże spotkań, zaś
w apelacji szczegółowo przedstawia charakter spotkań w odniesieniu do każdego
z powołanych wyjazdów. Taka postawa, zdaniem powódki wprost wskazuje, że obecne stanowisko jest przygotowane wyłącznie na potrzeby apelacji. O konieczności bardzo ostrożnego podejścia do wiarygodności twierdzeń podnoszonych przez pozwanego przekonuje także okoliczność, że w swobodnej części zeznań złożonych przez pozwanego twierdził, że (...) Sp. z o.o., której udziałowcem pozwany jest od chwili jej powstania, została założona po ustaniu stosunku pracy pozwanego z powodowa Spółką, by chwilę później, udzielając odpowiedzi na pełnomocnika powodowej Spółki, zgodnie z rzeczywistością wskazać, że umowa (...) Sp. z o.o. została zawarta jesienią 2011 r., a umowa o pracę z N. (...) sp.
z o.o. rozwiązała się z dniem 31 stycznia 2012 r. W ocenie strony powodowej, pozwany usiłuje wykreować rzeczywistość tak, by była ona wygodna dla niego i wpisywała się
w prezentowaną linię obrony.
W odniesieniu do rzekomego pominięcia zeznań świadków M. B. i M. D. co do faktu, iż rozliczenia za ostatni kwartał 2011 r. dokonały one po ustaniu stosunku pracy
z pozwanym, bez weryfikacji przekazanych im uprzednio przez A. S. informacji, powódka wskazała, że to na pozwanym ciążył obowiązek prawidłowego i - co istotne - terminowego rozliczenia godzin pracy i podróży służbowych. Tak M. B., jak
i M. D. nie miały możliwości obiektywnej weryfikacji informacji przekazanych im przez pozwanego. Obie działały przy tym w zaufaniu do niego i żadna z nich nie przypuszczała nawet, że pozwany może nierzetelnie przedstawiać informacje i narażać swego pracodawcę.
Jednocześnie zdaniem strony powodowej, nie jest zasadny również zarzut naruszenia art. 116 k.p., zgodnie, z którym pracodawca jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody.
Sad Rejonowy prawidłowo przyjął, że powodowa Spółka wypełniła spoczywający aa niej obowiązek dowiedzenia wszystkich okoliczności istotnych i niezbędnych dla stwierdzenia istnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego. Wbrew przy tym argumentom pozwanego, dowodzenie istotnych okoliczności nie musi następować w drodze dowodu
z przesłuchania stron. Kodeks postępowania cywilnego przewiduje również inne środki dowodowe, jak np. dowód z dokumentu czy dowód z zeznań świadków. Walor dowodowy ma także przyznanie pewnych okoliczności przez stronę przeciwną. Strona powodowa nadmieniła, że Sąd Rejonowy choć nie dysponował dowodem z przesłuchania powódki, to jednak dysponował innym materiałem dowodowym, który pozwolił w pełni przyjąć odpowiedzialność pozwanego za szkodę wyrządzoną pracodawcy.
W zakresie zaś zarzutu przedawnienia roszczenia, wskazał, że w realiach sprawy zastosowanie powinien mieć art. 291 § 3 k.p., zgodnie z którym jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o naprawienie tej szkody stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego. Zastosowanie ma zatem regulacja zawarta w art. 442
1 k.c, zgodnie
z którym roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się
o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (§ 1). Jeżeli zaś szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 2).
Dodatkowo powódka podkreśliła, że ze szkodą popełniona z winy umyślnej mamy do czynienia wówczas, gdy sprawca ma zamiar ją popełnić (tzw. zamiar bezpośredni) albo przewiduje taką możliwość i godzi się na ten skutek (tzw. zamiar ewentualny). Pojęcie winy umyślnej jest zatem bardzo szerokie i obejmuje nie tylko te przypadki, gdzie sprawca wprost dążył do wyrządzenia szkody, ale także te przypadki, w których sprawca jedynie przewidywał możliwość jej popełnienia i akceptował ten stan rzeczy. Pozwanemu, przy uwzględnieniu jego wykształcenia, kwalifikacji, umiejętności i doświadczenia zawodowego, można postawić zarzut co najmniej winy umyślnej z zamiarem ewentualnym. Pozwany
z całą pewnością zdawał sobie sprawę, że swoimi działaniami i zaniechaniami może wyrządzić szkodę w majątku powódki, przewidywał taką ewentualność i godził się na nią. Uzasadnia to, zdaniem strony powodowej stosowanie powołanego wyżej art. 291 § 3 k.p. do przedawnienia roszczeń powódki wobec pozwanego.
Niezrozumiałe jest również zdaniem strony powodowej wskazywanie w apelacji, iż pozwani nie kwestionowali wyliczeń przedstawionych przez powódkę. Wskazał przy tym, iż na rozprawie w dniu 20 listopada 2014 r. pełnomocnik pozwanych złożył oświadczenie, iż nie kwestionuje pod względem rachunkowym wyliczeń złożonych przez stronę powodową, kwestionuje natomiast przyjętą do tego zasadę. Oświadczenie to zostało odnotowane
w protokole rozprawy i zostało złożone po zgłoszeniu przez pełnomocnika strony powodowej wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na okoliczność wyliczenia należności z tytułu pracy świadczonej przez pozwanych na rzecz powodowej spółki przy obsłudze (...) S.A. i spółek zależnych kapitałowo łącznie
z wyliczeniem należności z tytułu podróży służbowych za okres objęty pozwem przy założeniu, że wszystkie godziny były godzinami wykonywania pracy zgodnie z umową
(odpowiedź powoda na apelację pozwanego, t. III, k. 489 – 491).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja strony pozwanej jako uzasadniona podlegała uwzględnieniu. Natomiast apelację strony powodowej jako bezzasadną należało oddalić.
W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji przeprowadził przewód sądowy zgodnie z wymogami procedury i nie dopuścił się żadnych uchybień, które skutkowałyby koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku, niezależnie od granic zaskarżenia
i podniesionych zarzutów. Ponadto, Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny
w rozpoznawanej sprawie, Sąd Okręgowy zaakceptował więc ustalenia poczynione
w postępowaniu pierwszoinstancyjnym i uznał je za własne. W rozpoznawanej sprawie nie zachodziła również potrzeba uzupełnienia materiału dowodowego zgromadzonego przez Sąd Rejonowy, apelacja nie zawiera zresztą wniosków w tym zakresie.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji strony pozwanej wskazać należy, że brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności
(tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego
(tak też Sąd Najwyższy
w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania Sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).
Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania Sądu I instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz
w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.
W ocenie Sądu Okręgowego, dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego
w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty pozwanych sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd I instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Dlatego też, z tych względów Sąd Okręgowy uznał, że brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia tego zarzutu.
Niemniej jednak za uzasadniony uznać należy zarzut strony pozwanej dotyczący naruszenia art. 116 k.p., poprzez jego niewłaściwą wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód wykazał wszystkie okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pozwanego. Dodatkowo za trafny uznać należy zarzut przedawnienia roszczeń powodowej spółki.
Ogólną zasadą polskiego prawa cywilnego jest to, że roszczenia majątkowe ulegają po pewnym czasie przedawnieniu, tj. że z upływem określonego terminu osoba obowiązana może uchylić się od spełnienia obowiązku, który odpowiada treści roszczenia. Zgodnie z art. 300 k.p., w sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy do stosunku pracy stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. Kwestię przedawnienia roszczeń ze stosunku pracy reguluje art. 291 § 1 k.p., przewidując termin trzyletni od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. W ocenie składu orzekającego w niniejszej sprawie, nie istnieją bowiem żadne powody ku temu, aby w sytuacji, gdy podstawa prawna określonego żądania znajduje się w przepisach prawa pracy, do jego przedawnienia stosować przepisy Kodeksu cywilnego. Inaczej rzecz ujmując, stwierdzić należy, że przedawnienie roszczeń w sprawach mających swe źródło
w przepisach prawa pracy jest kwestią uregulowaną w prawie pracy, a tym samym nie ma podstaw do sięgania w tym zakresie do art. 117 i nast. k.c.
Zgodnie z treścią art. 291 § 1 k.p. roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.
Z § 2 wynika, że jednakże roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż
z upływem 3 lat od jej wyrządzenia. Jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o naprawienie tej szkody stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego (§ 3 w/wym. przepisu).
Terminy przedawnienia roszczeń odszkodowawczych pracodawcy, w przypadku gdy pracownik wyrządził mu szkodę umyślnie, są znacznie dłuższe, niż w razie gdy szkoda ta została wyrządzona nieumyślnie. Termin ten ustala się według przepisów Kodeksu cywilnego (tj. art. 442
1 k.c.), do którego odsyła art. 291 § 3 k.p. Natomiast przepis art.
442
1 § 1 i 2 k.c. stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednak termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli zaś szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Jednocześnie termin przedawnienia roszczeń pracodawcy, któremu pracownik umyślnie wyrządził szkodę, wynosi 3 lata, licząc od dnia, w którym dowiedział się
o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W każdym przypadku roszczenie pracodawcy przedawnia się najpóźniej z upływem 10 lat od dnia wyrządzenia szkody.
W sytuacji gdy szkoda wynikła z czynu będącego równocześnie zbrodnią lub występkiem, czyli z przestępstwa, roszczenie o naprawienie szkody ulegnie przedawnieniu z upływem
20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany pracodawca dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.
Zasadniczą kwestią jest zatem ustalenie, w jakim czasie pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, jak i czy zachowanie pracownika należy kwalifikować jako szkodę wyrządzoną działaniem umyślnym, czy też nieumyślnym. Dopiero odpowiedzi na te pytania, umożliwią zastosowanie odpowiednich przepisów prawnych w tym zakresie.
Na wstępie tych rozważań warto podkreślić, że przepisy kodeksu pracy nie definiują pojęcia winy umyślnej ani winy nieumyślnej. Dlatego też w praktyce określenie, kiedy do powstania szkody doszło z winy umyślnej pracownika, jest dość trudne. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że wina umyślna zachodzi wówczas, gdy pracownik celowo doprowadza do powstania szkody lub przewidując możliwość jej powstania świadomie się na to godzi. Na przykład pracownik z winy umyślnej wyrządza szkodę pracodawcy, gdy kradnie lub przywłaszcza sobie jego mienie lub w celu ułatwienia sobie pracy skraca proces produkcji, przewidując, że w ten sposób produkty pracodawcy będą gorszej jakości
i pracodawca może stracić odbiorców towarów. Podobnie wskazywał Sąd Najwyższy
w uchwale pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 29 grudnia 1975 r.
(V PZP 13/75, OSNCP 1976/2/19), zgodnie z którym, umyślne niewykonanie przez pracownika jego obowiązków nie wystarczy do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody, gdyż niezbędne jest jeszcze objęcie skutku, tj. szkody, zamiarem sprawcy bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym. A zatem do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody konieczne jest takie celowe zachowanie pracownika, którego skutek w postaci szkody pracodawcy jest także objęty zamiarem sprawcy. Przy czym ciężar dowodu, że szkoda powstała z winy umyślnej pracownika, spoczywa na pracodawcy dochodzącym zapłaty odszkodowania. Obciąża go także obowiązek udowodnienia wysokości powstałej szkody. Tak też stwierdził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 8 marca 2007 r.
(III APa 2/07, niepubl.), podnosząc, że w myśl art. 122 k.p. pracownikowi należy udowodnić (dowód ciąży na pracodawcy) umyślne wyrządzenie szkody i jej wysokość.
W tym miejscu podkreślić należy, że pracownik ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 114-119 k.p. wówczas, gdy pracodawca udowodni (art. 116 k.p.) okoliczności uzasadniające tę odpowiedzialność: naruszenie obowiązków pracowniczych (art. 114 k.p.), winę pracownika (art. 114 k.p.) wysokość rzeczywistej straty (art. 115 k.p.) oraz normalny związek przyczynowy między zachowaniem pracownika a powstałą stratą (art. 115 k.p.).
Wykazanie przez pracodawcę poniesionej szkody jest bezwzględnie konieczne do wytoczenia powództwa z art. 114 k.p.
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2011 r., II PK 22/11 M.P.Pr. 2012/1/34-35). Mało tego, na zakładzie pracy spoczywa ciężar wykazania, że szkoda powstała z winy pracownika. Tylko w razie powierzenia pracownikowi mienia
z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się wystarczy wykazanie przez zakład pracy, że szkoda jest następstwem nierozliczenia się pracownika. Nie odnosi się to do wypadków, gdy pracownik odpowiada na zasadach przewidzianych w art. 114-116 i 118 k.p.
(por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 grudnia 1975 r., V PZP 13/75 teza II OSNC 1976/2/19). Przy czym zobowiązanie pracownika do naprawienia szkody powstaje w przypadku uchybienia każdemu z jego obowiązków, a nie tylko obowiązkowi podstawowemu
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 1999 r., I PKN 680/98 OSNP 2000/13/513).
W ocenie Sądu Okręgowego, Sądu Rejonowy słusznie uznał, że pozwanemu można przypisać winę w postaci niedbalstwa, gdyż od pozwanego ze względu na pełnioną przez niego funkcję i związany z nią zakres odpowiedzialności, należało wymagać, że będzie wykonywać swoje obowiązki z zachowaniem należytej staranności i mając na uwadze dobro pracodawcy. Jednakże Sąd I instancji nie badał tej przesłanki, gdyż zarzut przedawnienia podniesiony został dopiero na etapie postępowania apelacyjnego.
Strona pozwana podniosła, że Sąd I instancji ocenił, że działania pozwanego A. S. polegające na niewpisywaniu do rejestru czasu pracy dla (...) S.A. wszystkich godzin odzwierciedlonych w wewnętrznej dokumentacji dotyczącej podróży służbowych, nosiły znamię działań bezprawnych, tj. naruszających obowiązki pracownicze.
Należy nadmienić, iż przypisanie pracownikowi, sprawującemu funkcję kierowniczą, winy w postaci braku nadzoru nad pracą podległych mu pracowników wymaga wykazania, jakim konkretnym obowiązkom ten pracownik uchybił oraz związku przyczynowego tych uchybień ze szkodą. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na zakładzie pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1975 r., IV PR 240/75, LEX nr 14293). Skarżący uznał, że nie ulega wątpliwości, że strona powodowa w/wym. okoliczności, tj. naruszających obowiązki pracownicze w toku procesu nie udowodniła. Zdaniem strony pozwanej, gdyby taka okoliczność w rzeczywistości zaistniała, powódka winna bowiem wykazać, że pozwany A. S. wbrew obowiązkowi nie wpisywał do rejestru czasu pracy dla klienta spotkań, ze które zgodnie z umową zawartą pomiędzy powodową spółką a (...) S.A., spółce należałoby się wynagrodzenie. Umowa z powodową spółką a (...) S.A. przewidywała wynagrodzenie ustalane kwotowo za każdą godzinę wykonywania usługi, tj. za pracę i podróż związane z wykonywaniem pracy zleconej przez klienta, a więc nie należało się ono ani za podróż ani też spotkania z klientem, które miały charakter sprzedażowy, tj. nakierowany na sprzedanie klientowi kolejnych usług i poszerzenie współpracy. Usługi obejmowały zatem wyłącznie działania podejmowane na podstawie każdorazowego zlecenia wydanego przez (...) S.A. lub spółkę Centrum (...) sp. z o.o. w formie pisemnej, mailowej, faxem lub w innej formie określonej w umowie (por § 2 oraz § 10 umowy), które dotyczyły (...) S.A. oraz jego spółek zależnych, a odbiorcami usług doradztwa byli zleceniodawca lub spółka Centrum (...) sp. z o.o. Co więcej, pozwany nadmienił, że Spółka (...) sp. z o.o. winna wykazać, że pozwany uchybił obowiązkowi zamieszczenia w rejestrze czasu pracy stanowiącym podstawę do rozliczeń z (...) S.A. czynności, za które zgodnie z zawartą pomiędzy stronami umowy – powodowej spółce należało się wynagrodzenie.
Zgodnie z art. 291 § 2 k.p. roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia.
Kolejną kwestią jest zatem określenie, kiedy rozpoczyna swój bieg przedawnienie przewidziane w art. 291 § 2 k.p. Strona powodowa nie wykazała bowiem, kiedy uzyskała informację o wyrządzeniu przez pozwanego A. S. szkody.
Obszerna literatura i orzecznictwo w tym zakresie wskazuje, że znaczenie dla wykładni art. 291 § 2 k.p. ma analiza znaczenia zwrotu „powzięcie wiadomości”. Wiadomość o szkodzie i jej sprawcy zakład może uzyskać ze źródeł zewnętrznych lub
w wyniku własnych działań. Należy przyjąć, iż wierzyciel (pracodawca) dochodzący naprawienia przez osobę trzecią (pracownika) szkody polegającej na braku zapłaty ze strony kontrahenta, powinien nie w sposób dowolny lecz według ustalonych reguł prawnych uprawdopodobnić, iż należność nie zostanie zaspokojona przez kontrahenta. W tym celu powinien wykazać się podjęciem wszelkich dostępnych prawnie czynności mających na celu zaspokojenie jego należności – dobrowolnie lub przymusowo. W przeciwnym wypadku narażałby się na zarzut przedwczesności wywiedzionego przeciwko pracownikowi powództwa
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2011 r. w sprawie o sygn. II PK 22/11).
Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 10 sierpnia 1978 r. w sprawie o sygn. I PR 167/78, OSNC 1979/3/56, zgodnie z którym za datę „powzięcia przez zakład pracy wiadomości o wyrządzonej przez pracownika szkodzie”
w rozumieniu przepisu art. 291 § 2 k.p. uznaje się datę, w jakiej zakład pracy uzyskał wiadomości o faktach, z których – przy prawidłowym rozumowaniu – można i należy wyprowadzić wniosek, że szkoda jest wynikiem zawinionego działania lub zaniechania pracownika, a nie data, w jakiej wniosek taki został rzeczywiście przez zakład pracy
z faktów tych wyprowadzony lub w jakiej został przedstawiony zakładowi pracy przez inną osobę.
Pracodawca dochodzący roszczenia odszkodowawczego od pozwanego pracownika obowiązany jest bowiem do wykazania łącznie wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 116 k.p.), mianowicie: powstania szkody i jej wysokości, bezprawności, winy (umyślna lub nieumyślna) i związku przyczynowego między zawinionym działaniem lub zaniechaniem pracownika a szkodą. Do powstania odpowiedzialności konieczne jest łączne wystąpienie wszystkich przesłanek, których udowodnienie obciąża powoda.
Jak zostało wskazane wcześniej, wina umyślna zachodzi wówczas, gdy pracownik celowo doprowadza do powstania szkody lub przewidując możliwość jej powstania świadomie się na to godzi. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w zachowaniu pozwanego działania o charakterze umyślnym. Powodowa spółka winna wykazać, że podejmowane przez pozwanego czynności były celowe, umyślne, jak i zmierzały bezpośrednio do spowodowania szkody w majątku powodowej spółki. Nie ulega wątpliwości, że spółka (...) sp. z o.o. nie dowiodła tej okoliczności oraz nie przedstawiła wniosków dowodowych w tym zakresie.
Co więcej, spółka (...) jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością do zatwierdzenia czynności wykonywanych przez członków organów spółki wymaga przeprowadzenia absolutorium. Zgodnie z art. 231 kodeksu spółek handlowych przedmiotem obrad zwyczajnego zgromadzenie wspólników spółki z o.o., które powinno odbyć się w terminie sześciu miesięcy po upływie każdego roku obrotowego powinno być udzielenie członkom organów spółki absolutorium z wykonywania przez nich obowiązków. Absolutorium może być także traktowane jako zwolnienie z długu przez spółkę tych osób – członków organów, które je otrzymały. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. w dniu
25 stycznia 2012 r. powzięło uchwałę o odwołaniu A. S. z funkcji członka zarządu spółki ze skutkiem natychmiastowym. Przyczyną uzasadniającą konieczność zwołania Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników spółki było pozyskanie informacji o prowadzeniu przez osoby zatrudnione w spółce, w tym przez pozwanego działalności konkurencyjnej w stosunku do spółki lub uczestnictwo w spółkach konkurencyjnych poprzez posiadanie powyżej 10 % udziałów w takich spółkach. Następnie w dniu 31 stycznia 2012 r. powodowa spółka rozwiązała za porozumieniem stron umowę
o pracę zawartą z pozwanym A. S.. Sąd Okręgowy uznał zatem, że (...) sp. z o.o. mógł posiadać już wcześniej informacje
o nieprawidłowościach w wykonywanych przez pozwanego obowiązkach pracowniczych. Stąd też wynikały jego działania polegające na odwołaniu pozwanego z pełnionych
w spółce funkcji, a w ostateczności rozwiązanie z nim stosunku pracy. Co istotne, takie nieprawidłowości powinny również zostać zauważone przy udzielaniu członkom zarządu oraz rady nadzorczej absolutorium. Strona powodowa nie wykazała jednak (pomimo ciążącego na niej obowiązku), kiedy powzięła informację o zaistniałej szkodzie.
Podsumowując powyższe, Sąd Okręgowy uznał, że działania pozwanego opierały się wyłącznie na winie nieumyślnej. Jednocześnie przyjął, że pracodawca mógł otrzymać informację o zaistniałej szkodzie przed dniem 25 stycznia 2012 r., tj. przed datą powzięcia uchwały o odwołaniu A. S. z funkcji członka zarządu spółki ze skutkiem natychmiastowym. Najpóźniej z dniem 30 stycznia 2012 r., tj. po rozwiązaniu
z nim stosunku pracy, jak i po przekazaniu M. B. (1) i M. D. (1) informacji o rejestrach czasu pracy (...) S.A., w tym za IV kwartał 2011 r. Na wniesienie powództwa (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w W. zdecydowała się dopiero pismem z dnia 19 marca 2013 r., w którym skierowała pozew przeciwko A. S. i A. C., wnosząc o zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kwoty 33.794 zł wraz z odsetkami
w wysokości odsetek ustawowych, tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną powódce przez pozwanych w związku nierzetelnym rozliczeniem czasu pracy pracowników powodowej spółki za obsługę klienta (...) S.A. Zgodnie zatem z przytoczonym powyżej art. 291 § 2 k.p. roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, zatem zarzut przedawnienia należało uznać za zasadny, skutkujący uwolnieniem się pozwanego od odpowiedzialności odszkodowawczej.
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 1 i 3 w ten sposób, że powództwo względem A. S. oddalił i zasądził od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanego A. S. kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. O kosztach procesu za
I instancję orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 12 ust. 1 pkt
2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (pkt 1 wyroku).
Całkowicie nieuprawnionymi są natomiast zarzuty apelacji strony powodowej wskazujące na konieczność zmiany zaskarżonego orzeczenia w pkt 2, tj. dotyczącym oddalenia powództwa w pozostałej części, jak i w pkt 4 wyroku.
Jak już zostało wskazane na wstępie, skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Zarzuty strony powodowej sprowadzają się
w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd I instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy uznał więc i w tym przypadku, że brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia tego zarzutu. Nie dopatrzył się również żadnych uchybień w postaci zarzutów podniesionych przez stronę powodową w tym zakresie.
W ocenie Sądu Okręgowego brak też podstaw do uznania naruszenia art. 122 k.p., poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego
w sposób niebudzący żadnych wątpliwości wynika, że A. C. jako prezes zarządu powodowej spółki świadomie godziła się na czynienie przez pozwanego A. S. szkody w majątku powodowej spółki, a zatem winna zostać zobowiązana do jej naprawienia w pełnej wysokości, co z kolei zdaniem powódki uzasadnia zastosowanie tego przepisu.
Zarówno w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, jak i w trakcie postępowania apelacyjnego strona powodowa nie wykazała żadnej okoliczności, z której miałaby wynikać odpowiedzialność pozwanej. Co więcej, nie wykazała aby pozwana A. C. sporządzała lub akceptowała dokumenty rozliczeniowe powodowej spółki. Strona powodowa zarzucając Sądowi Rejonowemu naruszenie w/wym. przepisu ograniczyła się jedynie do przytoczenia orzecznictwa, jak i nieudowodnionego stwierdzenia, że pozwana jako przełożona pozwanego A. S. miała świadomość wyrządzenia spółce przez pozwanego szkody i pomimo tej świadomości akceptowała taki stan rzeczy.
W tym miejscu wskazać należy, że bezwzględnie strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu, co do tych okoliczności na niej spoczywał, a sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów (wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 28 lutego 2013 r., I ACa 613/12 w B. LEX nr 1294695). Powódka nie wykazała za pomocą dostępnych jej środków dowodowych wywodzonych przez siebie w apelacji okoliczności co do poniesienia szkody i to w związku z zawinionym i nieuprawnionym działaniem pozwanego dostatecznie. Z tych też względów w oparciu o wskazane zarzuty nie sposób wywieść korzystnych dla apelującego skutków instancyjnych.
W kwestii dotyczącej naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego, tj. art.
98 § 1 i 4 k.p.c., poprzez jego zastosowanie i zasądzenie od spółki na rzecz pozwanej A. C. zwrotu kosztów procesu, pomimo, iż brak było podstaw do obciążenia powodowej spółki kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną, wskazać należy, że również i ten zarzut okazał się niezasadny.
Podstawową zasadą rozstrzygania o kosztach procesu jest zasada odpowiedzialności za wynik procesu ustanowiona w art. 98 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że strona przegrywająca proces zwraca przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i obrony. Tym samym, Sąd Rejonowy prawidłowo orzekł o kosztach procesu pomiędzy pozwaną A. C. a stroną powodową na podstawie art.98 § 1 i 3 k.p.c., oceniając wysokość kosztów przez nią poniesionych na kwotę 1.800 zł, tj. wysokość kosztów zastępstwa procesowego, których wysokość ustalona została zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
Mając na względzie powołaną argumentację, na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji wydanego orzeczenia (pkt 2 wyroku).
Sąd Okręgowy zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1, § 12 ust. 1 pkt 2 oraz w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(tekst. jedn. Dz. U. z 2013 roku, Nr 461). zasądził od (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz pozwanego A. S. kwotę 930 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, na którą składa się kwota kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 900 zł oraz 30 zł tytułem zwrotu opłaty sądowej apelacji (pkt 3 wyroku).
Jednocześnie zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1, § 12 ust. 1 pkt 2 oraz
w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(tekst. jedn. Dz. U. z 2013 roku, Nr 461), zasądził od (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz pozwanej A. C. kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą (pkt 4 wyroku).