Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 133/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 sierpnia 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Wojciech Wołoszyk

SO Wiesław Łukaszewski (spr.)

SR del. Artur Fornal

Protokolant

Izabela Rogińska

po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: M. T.

przeciwko : (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 30 marca 2015r. sygn. akt VIII GC 683/14

1.  prostuje oczywistą omyłkę w zaskarżonym wyroku w ten sposób, że w punkcie I. a. w miejsce błędnie wypisanej kwoty 6 017,62 zł (sześć tysięcy siedemnaście złotych 62/100) wpisać prawidłową kwotę 5 558,65 zł (pięć tysięcy pięćset pięćdziesiąt osiem złotych 65/100);

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 600,00 zł (sześćset złotych) kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt: VIII Ga 133/15

UZASADNIENIE

Powód M. T. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) M. T. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 6.717,62 zł z odsetkami ustawowymi od kwot: 6.017,62 zł od dnia 16 wrzesień 2011 r. do dnia zapłaty i od kwoty 700 zł od dnia 10 marca 2014 do dnia zapłaty, a także o zasądzenie kosztów postępowania.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że pan Ł. Ż. (1) zawarł z powodem umowę o przeniesienie prawa do odszkodowania w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 8 sierpnia 2011 r. w wyniku którego pojazd poszkodowanego został uszkodzony przez sprawcę, który był ubezpieczony w pozwanej spółce w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów. Powód podał, że poszkodowany zgłosił szkodę pozwanemu domagając się wypłaty odszkodowania za uszkodzenie pojazdu i pozwany po przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym uznał swoją odpowiedzialność co do zasady, lecz wyliczając odszkodowanie z tytułu uszkodzenia i naprawy pojazdu dowolnie je zaniżył. Powód wskazał, że poszkodowany dokonał naprawy, koszt naprawy przewyższył wysokość przyznanego odszkodowania. Wywodził, iż wartość przedmiotu szkody stanowi odszkodowanie należne poszkodowanemu poprzez odjęcie od kwoty 9.976,79 zł kwoty zapłaconej 3.959,17 zł co daje kwotę 6017,62 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 16 września do dnia zapłaty. Ponadto powód podniósł koszt sporządzenia ekspertyzy rzeczoznawcy w kwocie 700 zł netto i wniósł o ich zwrot zgodnie z art. 361 k.c.

(...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. Przyznał, że co do zasady ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za następstwa kolizji drogowej, do której doszło w dniu 8 sierpnia 2011 r., w następstwie której został uszkodzony pojazd marki C. stanowiący własność Ł. Ż. (1). Dalej wskazał, że w wyniku dokonanych oględzin stwierdzono bardzo szeroki zakres uszkodzeń pojazdu i na podstawie wstępnej uproszczonej wyceny kosztów naprawy przedmiotowego pojazdu w systemie (...) wynikało, iż koszt naprawy powinien wynieść 3.959,17 zł i taka kwota została pokrzywdzonemu wypłacona. Wywodził, że odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomiczne uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Ponadto pozwany stwierdził, iż poszkodowany ma obowiązek minimalizowania szkody a ubezpieczyciel podobnie jak sprawca szkody odpowiada w granicach adekwatnego związku przyczynowego. Zdaniem pozwanego została pokryta całość uzasadnionych roszczeń powoda dlatego powództwo co do kwoty 6017,62 zł wraz z odsetkami jak i o koszt sporządzenia ekspertyzy rzeczoznawcy w kwocie 700 zł netto jest niezasadne, a należne poszkodowanemu odszkodowanie zostało wypłacone w terminie.

Wyrokiem z dnia 30 marca 2015 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy:

1. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6258,67 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot:

a.  6017,62 zł od dnia 16 września 2011 r. do dnia zapłaty,

b.  700 zł od dnia 13 marca 2014 r. do dnia zapłaty,

2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie

3. zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2153,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Orzeczenie to Sąd oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach natury prawnej:

W dniu 8 sierpień 2011 r. stanowiący własność Ł. Ż. (1) pojazd marki C. nr rej. (...) został uszkodzony przez kierowcę ubezpieczeniowego w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów u pozwanego.

Poszkodowany w dniu 16 listopada 2011 r. zgłosił szkodę pozwanemu, który po oględzinach uszkodzonego pojazdu dokonał wyliczenia kosztorysu naprawy pojazdu na kwotę 3.959,17 zł, którą wypłacił poszkodowanemu.

Poszkodowany naprawił pojazd przy użyciu oryginalnych części. Przed zdarzeniem z dnia 8 grudnia 2011 r. samochód poszkodowanego nie miał uszkodzeń ani usterek technicznych. Pokrzywdzony naprawił pojazd za kwotę około 10.000 zł.

W dniu 28 stycznia 2014 r. poszkodowany Ł. Ż. (1) sprzedał swoją wierzytelność wraz z należnymi roszczeniami ubocznymi wobec pozwanego z tytułu odszkodowania za uszkodzenie samochodu marki C. o nr rej. (...) na rzecz M. T..

Po nabyciu wierzytelności M. T. zwrócił się do pozwanego o dopłatę odszkodowania. W wyniku rozpoznania sprawy pismem z dnia 13 lutego 2014 r. pozwany poinformował nabywcę wierzytelności, iż nie znajduje podstaw do zmiany stanowiska.

Na podstawie opinii biegłego sądowego powołanego w tej sprawie koszt naprawy pojazdy marki C. przy użyciu oryginalnych części zamiennych według stawek roboczogodzinach na lokalnym rynku przez warsztaty nieautoryzowane - szacunkowo wynosił 9.517,84 zł.

Zdaniem Sądu Rejonowego skoro powód nie wykazał jakie były rzeczywiste koszty naprawy, dlatego ustalenie wysokości należnego odszkodowania musi się opierać na wyliczeniu kosztorysowym dokonanym przez biegłego. Ponadto zauważył, że kwota wyliczona przez biegłego odpowiada deklarowanym w toku składania zeznań przez poszkodowanego kosztom. Różnica pomiędzy kosztami naprawy ustalonymi przez biegłego 9.517,84 zł a wypłaconym odszkodowaniem 3.959,17 zł wynosiła 5.558,65 zł. Taką też kwotę zasądził Sąd Rejonowy na rzecz powoda wraz z odsetkami od tej kwoty liczonymi od dnia 16 września 2011 r. do dnia zapłaty. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda również kwotę 700 zł, dotyczącą kosztów prywatnej ekspertyzy wykonanej przez powoda oraz odsetki liczone od tej kwoty za okres od dnia 13 marca 2014 r. do dnia zapłaty.

W pozostałej części Sąd Rejonowy oddalił powództwo, albowiem powód nie udowodnił, iż koszty naprawy pojazdu C., były wyższe niż ustalone na podstawie opinii biegłego sądowego.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego opisanego wyżej wniósł pozwany. Zaskarżył wyrok w część to jest co do punktów I oraz III wyroku, zarzucając: sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art 361, art. 363 i art. 824 1 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych. W uzasadnieniu przyznał, iż w toku postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił łącznie odszkodowanie w wysokości 3.959,17 zł. Wnoszący apelację kwestionuje ustalenie odszkodowania po wykonaniu faktycznych napraw pojazdu. Skarżący nie zgodził się z wydaną w toku postępowania opinią biegłego, który ustalił wartość naprawy pojazdu w kwocie 9.517,84 zł. Pozwany podnosi, że opinia biegłego sądowego nie ujawnia rzeczywistych poniesionych kosztów przez powoda i prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia się powoda. Wskazał, iż Sąd Rejonowy w uzasadnieniu wyroku przytoczył poglądy doktryny i orzecznictwa w sytuacji, w której uszkodzony pojazd nie został w ogóle naprawiony. Jego zdaniem chodzi o zapewnienie poszkodowanemu rekompensaty uszczerbku majątkowego doznanego w związku z uszkodzeniem pojazdu, która przysługuje mu niezależnie od tego, w jaki sposób spożytkuje on uzyskane odszkodowanie. Jednocześnie pozwany stwierdza, że powyższe doznaje istotnego ograniczenia z chwilą dokonania przez poszkodowanego naprawy. Dalej wskazywał, iż dowód z opinii biegłego był nieprzydatny dla wykazania wysokości poniesionych kosztów, gdyż te mogły zostać ustalone jedynie na podstawie dowodów potwierdzających ich faktyczną wysokość. Apelujący powołując się na dyspozycję art. 824 1 § 1 k.c. wywodził, iż wysokość odszkodowania nie może być wyższa od poniesionej szkody, bowiem odszkodowanie nie może wynosić więcej aniżeli szkoda wyrządzona w ubezpieczonym mieniu w następstwie wypadku przewidzianego w umowie ubezpieczenia wszelka nadwyżka stanowiłaby bezpodstawne wzbogacenia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Odnosząc się do zarzutów apelacji zgodzić się trzeba, że na podstawie przepisu art. 363 § 1 k.c. poszkodowany może wybrać czy naprawienie szkody ma nastąpić przez przywrócenie stanu poprzedniego, czy przez zapłatę odpowiedzialnej sumy pieniężnej. Gdy chodzi o odszkodowanie należne z tytułu odpowiedzialności cywilnej, które zawsze wypłacane jest w pieniądzu (art. 805 § 2 k.c. i art. 822 § 2 k.c.) -zasadę powyższą w orzecznictwie interpretuje się w ten sposób, że jeżeli właściciel uszkodzonego samochodu żąda przywrócenia stanu poprzedniego poprzez naprawę samochodu, ubezpieczyciel nie może mu narzucić innej formy odszkodowania – w szczególności polegającej na tym, by poszkodowany poddał kasacji uszkodzony pojazd i poprzestał na odszkodowaniu w postaci różnicy między wartością pojazdu przed wypadkiem a ceną tzw. pozostałości. Wyłącznie w przypadku gdyby naprawa taka okazała się niemożliwa, albo pociągała za sobą nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ograniczałoby się do takiej formy odszkodowania (zob. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 1 września 1970 r., II CR 371/70. OSNCP 1971, nr 5, poz. 93, z dnia 20 lutego 1981 r., I CR 17/81, OSNCP 1981, nr 10, poz. 199 oraz z dnia 11 czerwca 2003 r., V CKN 308/01, LEX nr 157324).

Wykładnia art. 361 § 2 k.c. prowadzi do wniosku, że ubezpieczyciel, w ramach umowy o odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, powinien ustalić odszkodowanie w kwocie, która zapewnia przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę. Jeżeli uszkodzenie rzeczy jest tego rodzaju, iż pozwala na przywrócenie jej do stanu poprzedniego, odpowiedzialny za szkodę ma obowiązek zwrócić poszkodowanemu wszystkie celowe ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu doprowadzenia jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 października 1972 r., II CR 425/72, OSNCP 1973, nr 6, poz. 111, a także w uchwale 7 sędziów z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSCN 2012, nr 10, poz. 112).

Sąd Najwyższy w uchwałach z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01 (OSCN 2002, nr 6, poz. 74) oraz z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06 (OSCN 2007, nr 10, poz. 144) zajął stanowisko, że: Odszkodowanie za szkodę poniesioną w wyniku uszkodzenia pojazdu mechanicznego, należącego do poszkodowanego nie będącego podatnikiem podatku VAT, ustalone według cen części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy pojazdu, obejmuje mieszczący się w tych cenach podatek VAT, w zakresie, w jakim poszkodowany nie może obniżyć podatku od niego należnego o kwotę podatku naliczonego.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, m.in. w uchwałach z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01 (OSNC 2002, nr 6, poz. 74) i z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06 (OSNC 2007, nr 10, poz. 144) oraz w wyrokach z dnia 20 lutego 2002 r., V CK 908/00 (nie publ.), z dnia 11 czerwca 2001 r., V CKN 226/00 (OSP 2002, nr 3, poz. 40) i z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01 (nie publ.), ukształtował się pogląd, że naprawa uszkodzonego pojazdu nie jest warunkiem wypłaty odszkodowania, bo istotne znaczenie ma fakt powstania szkody, a nie jej naprawienie. (także w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11 (LEX nr 1011468)

Nie ulega wątpliwości, że szkodę należy rozpatrywać jako różnicę pomiędzy stanem majątku poszkodowanego, który powstał po nastąpieniu zdarzenia sprawczego, a stanem, który by istniał bez tego zdarzenia (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 września 1970 r., II CR 371/70, OSNCP 1971, nr 5, poz. 93, z dnia 3 lutego 1971 r., III CRN 450/70, OSNCP 1981, nr 10, poz. 199, z dnia 13 grudnia 1988 r., ICR 280/88, „Wiadomości Ubezpieczeniowe” 1989, nr 7-8, s. 32, z dnia 19 października 2001 r., III CZP 57/01, OSNC 2002, nr 5, poz. 57, z dnia 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00, OSNC 2003, nr 1, poz. 15 oraz z dnia 15 października 2010 r., v CSK 78/10, LEX nr 677911). W świetle powyższego górną granicą odpowiedzialności za szkodę majątkową jest wartość uszkodzonego mienia czyli wartość pojazdu w chwili zdarzenia (art. 361 § 2 k.c.; zob. także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 2002 r., V CKN 682/00, LEX nr 54343).

W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00 (OSNC 2003, nr 1, poz. 15) wyjaśniono, że brak byłoby ekonomicznego uzasadnienia dokonania naprawy pojazdu w sytuacji, gdyby koszt takiej naprawy znacznie przekraczał wartość samochodu przed wypadkiem. W takim przypadku przywrócenie stanu poprzedniego pociągałoby za sobą dla poszkodowanego nadmierne koszty (art. 363 § 1 k.c.).

Z kolei przepis art. 824 1 § 1 k.c. stanowi, iż: „O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody.” Odnosi się on zatem do definicji szkody zawartej w art. 361 k.c.

W przekonaniu Sądu Okręgowego nie można przyjąć przedstawianych w apelacji zarzutów pozwanego, iż kwota zasądzona na rzecz powoda prowadzi do jego bezpodstawnego wzbogacenia.

Ustalona w niniejszej sprawie na podstawie opinii biegłego wartość wydatku koniecznego dla naprawy przedmiotowego pojazdu wynosiła 9.517,84 zł brutto przy zostawaniu do naprawy części oryginalnych. Sąd I instancji prawidłowo ocenił zeznania świadka Ł. Ż. (1), który potwierdził, że naprawił pojazd za około 10 tys. zł, co koresponduje z ustaleniami biegłego. Jeżeli bowiem naprawa została wykonana to faktyczne koszty wyznaczają górną granicę odpowiedzialności pozwanego. Gdy wykonana naprawa nie przywróciła stanu poprzedniego, to może powstać roszczenie z tytułu utraty wartości rynkowej pojazdu (tak w uchwale SN z dnia 12 października 2001 r., III CZP 57/01). Tak jednak nie twierdził, ani powód, ani świadek, którego zeznania korelują z wysokością odszkodowania ustaloną przez biegłego przy użyciu części oryginalnych, czyli w kwocie 9.517,84 zł. Na tak ustalonej wielkości kosztów naprawy zdaniem Sądu Okręgowego należy się oprzeć. Zdaniem Sądu pełnomocnik pozwanego pomija w tym zakresie dowód o którego przeprowadzenie sam wnosił w odpowiedzi na pozew - z zeznań świadka Ł. Ż. (1). Nie można zasadnie twierdzić, że jedynym dowodem dla wykazania rzeczywistych kosztów naprawy są dowody z dokumentów np. faktur za zakupione części oraz usługę. Procedura w tym zakresie nie przewiduje żadnej hierarchii dowodów i nakazuje wszystkie dowody oceniać według równych kryteriów art. 233 kpc. Tymczasem w apelacji pozwany nie zarzucił błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji naruszenia przepisów postępowania w tym art. 233 kpc. Podnosił jedynie zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego to jest art. 361 kc, art. 363 kc i art. 824 1 § 1 kc poprzez ich niewłaściwe zastosowanie. Pamiętać należy, że stosownie do dyspozycji art. 378 § 1 kpc Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Zgodnie z uchwałą składu siedmiu sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55, "sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego". W przedmiotowej sprawie zawodowy pełnomocnik pozwanego nie podniósł natomiast żadnych zarzutów co do naruszenia prawa procesowego, zarzucając jedynie niewłaściwą subsumpcję oraz naruszenie prawa materialnego. Ponadto skoro pełnomocnik pozwanego był obecny na rozprawie w dniu 20 listopada 2014 r., na której Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego oraz nie wniósł zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc co do naruszenia przepisów postępowania w tym zakresie, to obecnie utracił taką możliwość. Na marginesie należy dodać, że sam pozwany dokonał likwidacji szkody kosztorysowo i jak wynika z kosztorysu załączonego do akt na k. 23-29 zastosował bez żadnego uzasadnienia szereg potrąceń np. wartości części o 50% i innych. Nie dziwi zatem, że powód złożył w pozwie wniosek o sprawdzenie wyliczenia powoda przez biegłego, który potwierdził rażące naruszenie zasad kosztorysowania przez pozwanego w jego kalkulacji oraz przyjęcie nierynkowych zaniżonych cen, a także stosowanie bezzasadnych potrąceń. Taka forma rozliczenia szkody nie może być podstawą tak rażącego zaniżania wysokości odszkodowań przez ubezpieczyciela, który ma przede wszystkim zlikwidować szkodę i zaproponować odszkodowanie, które umożliwi realną możliwość naprawienia pojazdu po szkodzie. Należy też zauważyć, że w toku procesu pozwany nawet nie kwestionował faktu, że bezpodstawnie pierwotnie wypłacił poszkodowanemu kwotę netto, zamiast brutto obniżając odszkodowanie również o podatek VAT. To tak duża skala uchybień jakich dopuścił się pozwany w toku likwidacji szkody doprowadziła do sporu sądowego i konieczności sprawdzenia kalkulacji pozwanego przez biegłego. Tylko rzetelnie przeprowadzone postępowanie likwidacyjne może zapobiegać powstawaniu w przyszłości zbędnych sporów sądowych. Przyjęcie stanowiska pozwanego zaprezentowanego w apelacji może prowadzić do pozbawienia poszkodowanych możliwości kontroli prawidłowości sporządzanych przez ubezpieczycieli kosztorysów rozliczających szkody i prowadzić do narastania nieprawidłowości oraz nadużyć w tym zakresie, jednocześnie pozbawiając poszkodowanych możliwości ochrony swoich praw. Pamiętać należy, że to często ubezpieczyciel proponuje poszkodowanemu tzw. kosztorysowe rozliczenie szkody, w konsekwencji poszkodowani nie gromadzą rachunków i innych dowodów licząc na rzetelne i profesjonalne rozliczenie, które nie następuje. Ubezpieczyciel nie może w tej sytuacji wywodzić negatywnych konsekwencji wobec poszkodowanego, który nie posiada rachunków potwierdzających faktycznie poniesione koszty.

Ponadto należy zauważyć, iż stanowisko pozwanego wykazuje sprzeczności, gdyż z jednej strony przyznaje on, że odszkodowanie powinno zapewnić poszkodowanemu rekompensatę za doznany uszczerbek majątkowy i przysługuje niezależnie od tego w jaki sposób spożytkuje on uzyskane odszkodowanie. Zaś z drugiej strony chce sprawować kontrolę nad sposobem wydatkowania odszkodowania, gdy poszkodowany naprawi pojazd. Nie może to jednak uzasadniać zaniżania odszkodowania do granic uniemożliwiających faktyczne naprawienie szkody, co miało miejsce w toku przedmiotowego postępowania likwidacyjnego. Przepis art. 824 1 § 1 kc nie stanowi w tym zakresie podstawy prawnej do praktyki przyjętej przez pozwanego.

Pamiętać należy, iż stosownie do powołanej już uchwały 7 sędziów SN z dnia 12 kwietnia 2012 r. III CZP 80/11 tylko jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że naprawa prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi. Zatem SN wypowiedział się na temat ciężaru dowodu co do ewentualnego wzbogacenia poszkodowanego po naprawie. Tymczasem w okolicznościach przedmiotowej sprawy pozwany nawet nie podniósł takich twierdzeń, ani nie złożył wniosków dowodowych, a w apelacji podejmuje próbę odwrócenia zasady rozkładu ciężaru dowodu określonej już przez SN w powołanej uchwale.

Mając powyższe na uwadze zdaniem Sądu Okręgowego apelacja jest bezzasadna. Nie doszło bowiem do naruszenia prawa materialnego przez Sąd I instancji w zakresie opisanym wyżej. Ma rację powód, że skoro poszkodowany naprawił pojazd, to może domagać się zwrotu kosztów naprawy, tych faktycznie poniesionych, które wynikają zarówna z zeznać świadka Ł. Ż. (2), jak i opinii biegłego sądowego powołanego do przedmiotowej sprawy.

Należało jednak zauważyć, że w wyroku Sądu Rejonowego doszło do oczywistej pomyłki rachunkowej w punkcie I literze a. błędnie wpisano bowiem kwotę 6.017,62 zł zamiast kwoty wskazanej przez Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku 5.558,65 zł za koszty naprawy i dlatego tą omyłkę Sąd Okręgowy sprostował na podstawie przepisów art. 350 § 1 i § 3 kpc.

Mając powyższe okoliczności faktyczne i prawne na uwadze Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania na podstawie art. 98 kpc i art. 99 kpc. Powód wygrał postępowanie odwoławcze w 100% i poniósł koszty wynagrodzenia pełnomocnika procesowego 600 zł (§ 12 ust. 1 pkt 1) w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).