Sygn. akt V ACa 239/15
Dnia 26 stycznia 2016r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Barbara Kurzeja |
Sędziowie: |
SA Janusz Kiercz SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.) |
Protokolant: |
Anna Fic |
po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2016r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.
przeciwko (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością" Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w C.
o czyn nieuczciwej konkurencji, ewentualnie o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach
z dnia 14 stycznia 2015r., sygn. akt XIII GC 631/12
1. prostując:
- oznaczenie przedmiotu sprawy określone w rubrum wyroku Sądu Okręgowego poprzez zastąpienie słów: „o czyn nieuczciwej konkurencji i zapłatę” słowami: „o czyn nieuczciwej konkurencji, ewentualnie o zapłatę”
- zawartą w punkcie 2 sentencji wyroku niedokładność w ten sposób, że w miejsce słowa: „powództwo” wpisać słowo: „powództwa”
oddala apelację;
2. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
3. nakazuje pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) kwotę 5.658 (pięć tysięcy sześćset pięćdziesiąt osiem) złotych tytułem nieuiszczonej opłaty od żądania ewentualnego podtrzymywanego w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Olga Gornowicz-Owczarek |
SSA Barbara Kurzeja |
SSA Janusz Kiercz |
Sygn. akt V ACa 239/15
Powódka (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. w pozwie skierowanym przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w C. wniosła o:
1. zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 163.535 zł z ustawowymi odsetkami:
- od kwoty 15.375 zł od dnia 10.11.2012 r.,
- od kwoty 31.980 zł od daty wniesienia pozwu,
- od kwoty 81.180 zł od daty wniesienia pozwu,
- od kwoty 25.000 zł od dnia wniesienia pozwu;
2. nakazanie pozwanej zaniechania czynu nieuczciwej konkurencji poprzez działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami, którym jest nawiązanie przez pozwaną współpracy z G. M., podwykonawcą powódki, mające na celu spowodowanie niewykonanie umowy stron;
3. zobowiązanie pozwanej do zaniechania w przyszłości bezprawnych naruszeń interesów powódki w postaci współpracy z G. M.;
4. zobowiązanie pozwanej do zamieszczenia na jej koszt w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku ogłoszenia o treści : (...) Spółka z o.o z siedzibą w C. przeprasza (...) Spółkę z o.o. z siedzibą w W. za dokonanie czynu nieuczciwej konkurencji, polegającego na zawarciu porozumienia z podwykonawcą (...) Spółką z o.o. celem uniemożliwienia wykonania umowy łączącej (...) Spółkę z o.o. z (...) Spółką z o.o. , a zaangażowanego przez (...) Spółkę z o.o. dla wykonania działań przewidzianych tą umową, działając tym samym na szkodę (...) Spółkę z o.o.”, na stronach internetowych (...) i (...) oraz (...) w formie wyskakującego okienka „(...)” oraz na stronach głównych w formacie 90x60 mm przez 30 dni , tekst czcionką Arial 12 oraz zobowiązanie pozwanej o poinformowaniu powódki przesyłka poleconą priorytetową o zamieszczeniu tego ogłoszenia;
5. upoważnienie powódki do opublikowania takich ogłoszeń na koszt pozwanej na stronie internetowej (...)oraz (...) w przypadku nie wykonania przez pozwaną ogłoszeń w terminie przewidzianym;
6. zasądzenie od pozwanej na rzecz PAN w W. kwoty 10.000 zł;
7. zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu.
W uzasadnieniu żądania powódka podała, że przedmiotem jej działalności jest m.in. organizacja i przeprowadzenie szkoleń oraz szeroko pojęte doradztwo w zakresie zarządzania. Natomiast przedmiotem działalności pozwanej jest m.in. handel artykułami samochodowymi. w dniu 7.10.2011 r. pozwana wystąpiła do powódki o przygotowanie i przeprowadzenie szkolenia dla handlowców i menadżerów sprzedaży, połączonego z analizą wewnętrznych procesów zachodzących pomiędzy tymi grupami i przedstawieniu rekomendacji co do dalszego polepszania wyników ich pracy, rozwoju i motywacji, a w konsekwencji zwiększenia dochodów firmy. Powódka nawiązała współpracę z trenerem G. M.. W dniu 20.02.2012 r. pozwana wyraziła zgodę na wykonanie umowy przez tego trenera, który wspólnie z prezesem powódki I. W. złożył propozycje projektu szkolenia, a ostateczna jego wersja została przesłana pozwanej w dniu 18.04.2012 r. Wtedy też przystąpiono do jego opracowania.
W dniu 18.07.2012r. strony zawarły pisemną umowę o przeprowadzenie szkolenia polegającego na przygotowaniu i ewaluacji szkoleń dla grupy osób współpracujących z pozwaną, tj. handlowców, menadżerów sprzedaży, pracowników pozwanej wraz z analizą procesów zachodzących pomiędzy tymi grupami osób w ramach projektu (...). Umowa ta przewidywała także wykonanie szkolenia oraz przedstawienie rekomendacji w zakresie zarządzania menadżerów pozwanej w ramach projektu (...), którą powódka miała przedstawić pozwanej w toku realizacji pierwszej części umowy. W umowie strony zastrzegły, że przez okres 24 miesięcy od zakończenia szkoleń pozwana bez zgody powódki nie nawiąże współpracy z żadnym z trenerów powódki zaangażowanych w wykonanie tej umowy, a w przypadku niedotrzymania powyższego warunku pozwana zobowiązana była do zapłaty kary umownej w wysokości 25.000 zł.
Umowa dotycząca szkolenia w ramach (...) została nawiązana przez strony w trybie art. 69 k.c. Oferta przekazana została ustnie w dniu 12.12.2011 r. na spotkaniu I. W. z W. R., następnie w dniu 4.04.2012 r. przesłana drogą elektroniczną, a wersja końcowa doprecyzowana w dniu 27.09.2012 r. Pozwana uregulowała jedynie wynagrodzenie za pierwszy moduł szkolenia przeprowadzony w dniach 29-30.06.2012 r. Natomiast nie zapłaciła wynagrodzenia za przeprowadzone szkolenie w dniach 23-24.08.2012 r. w P. w ramach drugiego modułu ” (...)” oraz za szkolenie z zakresu (...), które odbyło się 3.08.2012r.
Powódka przyznała, że pozostałej części umowy stron nie zrealizowała, ale z przyczyn leżących po stronie pozwanej. Przed wykonaniem 8 dni szkoleniowych dla handlowców i 11 dni szkoleniowych dla menadżerów pozwana weszła w porozumienie z G. M., który miał zostać zatrudniony bezpośrednio z firmie pozwanej do wykonania działań szkoleniowych i doradczych tożsamych z przedmiotem umowy stron. Przez to umowa stron stała się niemożliwa do wykonania. Z powodu utraty przez powódkę zaufania do G. M. wypowiedziała trenerowi umowę zlecenia w dniu 10.09.2012 r. Z kolei działania pozwanej naruszyły postanowienia § 5 umowy i zmierzały do osiągnięcia korzyści kosztem powódki.
Powódka podniosła, iż ochrony swoich praw domaga się na podstawie art. 639 k.c. Natomiast w związku z popełnieniem przez pozwaną czynów nieuczciwej konkurencji roszczenie opiera także na podstawie art. 3, art. 12 i art. 18 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.
Pozwana zarzuciła powódce dowolny sposób ustalenia wysokości roszczenia w szczególności co do kwot 31.980 zł oraz 81.180 zł. Podała, że wynagrodzenie za wykonanie II modułu szkolenia zostało powódce zapłacone w dniu 3.01.2013 r. Zaprzeczyła, aby do zaprzestania realizacji przedmiotu umowy doszło na skutek nawiązania niedozwolonej współpracy z trenerem G. M., bowiem takiej współpracy na żadnym etapie funkcjonowania umowy, jak i po jej zaprzestaniu, pozwana nie nawiązała. Oferta utworzenia stanowiska menedżera ds. szkoleń i rozwoju w (...) została złożona pocztą elektroniczną przez G. M. z listem motywacyjnym, ale zakres pracy na tym stanowisku różnił się od zakresu czynności trenera w powodowej spółce. W związku z tym pozwana zwróciła się do powódki pismem z dnia 18.09.2012 r. z prośbą o wyrażenie zgody na zatrudnienie tego trenera, ale jej nie uzyskała, wobec czego nie podjęła współpracy z trenerem. Decyzja o rozwiązaniu przez powódkę umowy z trenerem była jej suwerenną decyzją i nie powinna powodować skutku w postaci zaprzestania realizacji umowy. Zaprzestanie wykonywania umowy stron obciąża zatem powódkę, która rozwiązała z nim stosunek prawny. Nie przystąpiła do kontynuowania cyklu szkoleniowego z udziałem dotychczasowego lub nowego trenera pod rygorem odstąpienia od umowy w terminie określonym przez pozwaną, co doprowadziło w dniu 28.03.2013 r. do złożenia przez pozwaną oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
Natomiast oferta dla (...) miała zostać przedstawiona po zrealizowaniu II modułu szkolenia dla handlowców. Powódka bez przedstawienia takiej oferty i przed zrealizowaniem II modułu szkoleniowego oraz bez uzgodnienia z pozwaną przeprowadziła w dniu 3.08.2012 r. szkolenie dla menedżerów sprzedaży i dopiero w rozmowie telefonicznej z wiceprezesem pozwanej L. Ż. ustaliła wysokość ewentualnego wynagrodzenia za jego przeprowadzenie, które zostało zapłacone przez pozwaną. Oferta w tym zakresie została przesłana pozwanej dopiero w dniu 27.09.2012 r., a więc prawie dwa miesiące po odbytym szkoleniu i została pozostawiona bez odpowiedzi przez pozwaną.
Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2015 r. Sąd Okręgowy w Katowicach umorzył postępowanie w zakresie kwoty 15.375 zł, oddalił powództwo w pozostałej części i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 3.617 zł tytułem kosztów procesu.
Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:
Strony od 2010 r. pozostawały w stałych kontaktach gospodarczych w zakresie świadczenia usług szkolenia. W dniu 1.10.2010 r. strony nawiązały umowę, której przedmiotem było przygotowanie, przeprowadzenie i ewaluacja szkoleń dla pracowników oraz grupy osób współpracujących z pozwaną, czyli właścicieli firm i kierowników średniego szczebla , która obejmowała swoją tematyką skuteczne kierowanie zespołem.
W dniu 7.10.2011 r. pozwana ponowiła kontakty z powódką proponując szkolenia swoich handlowców i menadżerów. W tym celu strony prowadziły negocjacje zmierzające do ustalenia zakresu szkolenia i wyboru trenera. Powódka z końcem 2011 r. zaproponowała na trenera szkolenia J. L., który nie zyskał aprobaty pozwanej z uwagi na wysokość jego wynagrodzenia i sposób komunikowania się podczas spotkania. Natomiast pozwana wyraziła zgodę na trenera w osobie G. M., z którym powódka w styczniu 2012 r. podjęła współpracę w charakterze podwykonawcy szkoleń. Umowa pomiędzy powódką a G. M., działającym jako podmiot gospodarczy (...) w Ż., została zawarta w formie ustnej w styczniu 2012 r., kiedy to w drodze elektronicznej zostały potwierdzone przez strony postanowienia dotyczące przedmiotu i stawek wynagrodzenia trenera za przeprowadzenie szkolenia handlowców. Umowa nie przewidywała zakazu konkurencji. Trener nie znał także treści umowy z dnia 18.07.2012 r., jaka została później nawiązana pomiędzy powódką i pozwaną. Za wykonane szkolenia powódka regulowała wynagrodzenie na podstawie wystawianych przez podwykonawcę rachunków.
W dniu 18.01.2012 r. powódka złożyła pozwanej propozycję programu szkoleniowego handlowców pod nazwą (...), a w dniu 18.04.2012 r. ofertę przeprowadzenia szkolenia handlowców i menedżerów. Oferta obejmowała przedmiot szkolenia, etapy jego realizacji, zasady raportowania i wynagrodzenie za 1 godzinę szkolenia dla handlowców w przedziale od 4.500-5.500 zł, a dla kadry kierowniczej od 5.500- 6.500 zł. W okresie od marca do maja 2012 r., w oparciu o przeprowadzone rozmowy z handlowcami i menedżerami pozwanej oraz obserwacji jej handlowców podczas spotkań biznesowych u klientów, powódka wraz z trenerem sporządziła w dniu 13.06.2014 r. raport z audytu przedszkoleniowego. Zbieraniem informacji do powyższych dokumentów zajmowała się głównie prezes powódki z racji pozyskanej wiedzy o profilu działalności firmy, jej perspektyw rozwojowych z wcześniej przeprowadzonego szkolenia pracowników i handlowców pozwanej. Rola trenera, oprócz kontaktów z handlowcami, miała charakter merytoryczny, polegała na analizowaniu, omawianiu i konsultowaniu materiałów oraz wspólnym opracowaniu raportu.
W dniu 18.07.2012 r. strony zawarły umowę o przeprowadzenie szkolenia, na mocy której wykonawca zobowiązał się do przygotowania, przeprowadzenia i ewaluacji szkoleń dla grup składających się z handlowców – pracowników oraz osób współpracujących z zamawiającym obejmującej tematykę (...), przy czym oferta dla menedżerów sprzedaży miała zostać przedstawiona pozwanej po zrealizowaniu II modułu szkoleniowego dla handlowców. Szkolenia grup 15 uczestników podzielone na 6 modułów ułożone w ciąg co 3-5 tygodni miały być realizowane w terminach określonych harmonogramem z możliwością ich zmiany za obopólną zgodą stron przez jednego trenera wykonawcy. Wykonawca ponosił odpowiedzialność za działania osób, którymi posługiwał się w celu wykonania umowy jak za działania własne. W § 1 pkt. 1 umowy potwierdzone zostały daty rozpoczęcia audytu przeszkoleniowego, przekazania zamawiającemu programu szkolenia oraz rozpoczęcie szkolenia handlowców od czerwca 2012 r. Propozycja programu szkoleniowego z dnia 18.01.2012 r. (...) stanowiła integralną część umowy, a w razie rozbieżności znaczeniowych pomiędzy tymi dokumentami treść umowy miała znaczenie decydujące. Wynagrodzenie wykonawcy ustalono w § 3 umowy w następujący sposób:
a/ za przeprowadzenie badania potrzeb szkoleniowych, audyt - 1.500 zł netto za każdy dzień pracy,
b/ za przeprowadzenie szkolenia - 5.000 zł netto za każdy dzień szkolenia, które obejmować będzie 6 dwudniowych sesji zrealizowanych do 31.01.2013 r.,
c/ po przedstawieniu zamawiającemu programu szkolenia – 21.000 zł netto,
d/ po zakończeniu każdego z miesięcy przeprowadzonych szkoleń – równowartość 65% iloczynu kwoty 5000 zł netto i ilości przeprowadzonych dni w danym miesiącu.
Termin płatności wynagrodzenia wynosił 7 dni licząc od daty prawidłowo wystawionej faktury przez wykonawcę.
Strony zobowiązały się do wzajemnego informowania się z czternastodniowym wyprzedzeniem o niemożliwości przeprowadzenia szkolenia w terminie określonym harmonogramem. Nie przeprowadzenie szkolenia przez wykonawcę i nie zawiadomienie zamawiającego o niemożliwości jego przeprowadzenia w tym terminie zagrożone zostało karą umowną w wysokości 1.000 zł dziennie. Zamawiający w przypadku rezygnacji z danego modułu szkoleniowego zobowiązany był do zapłaty wynagrodzenia na określonych warunkach. Natomiast w przypadku rozwiązania umowy przez zamawiającego, w razie podjęcia wcześniej przez wykonawcę działań przygotowawczych do wykonania uprzednio uzgodnionego działania, zamawiający zobowiązany był do zwrotu wykonawcy udokumentowanych kosztów poniesionych przez wykonawcę w celu należytego wykonania umowy.
W umowie wprowadzony został zakaz konkurencji. Strony uzgodniły , że przez okres 24 miesięcy od dnia zakończenia szkoleń , zamawiający, bez uprzedniej zgody wykonawcy, nie nawiąże współpracy z żadnym trenerem i przedstawicielem wykonawcy zaangażowanym w wykonanie umowy pod rygorem dochodzenia od zamawiającego odszkodowania przewyższającego wysokość tej kary. Współpraca zdefiniowana została jako prowadzenie szkoleń, udzielanie konsultacji oraz jakiegokolwiek wsparcia w procesie sprzedaży lub inna forma współpracy prowadzona osobiście, jak również w ramach prowadzonej działalności gospodarczej lub poprzez inne osoby działające w imieniu wykonawcy. Wykonawca udzielił zamawiającemu niewyłącznej licencji do korzystania z wytworzonych utworów. Ponadto strony zobowiązały się do zachowania poufności. Wszelkie zmiany umowy wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności .
Podwykonawca powódki w dniach 29-30.06.2012 r. i 23-24.08.2012 r. w P. przeprowadził I i II moduł szkolenia (...) i sporządził raport z pierwszego z tych szkoleń w dniu 9.07.2012 r. Raporty przedszkoleniowy i poszkoleniowy dla handlowców były programami autorskimi podwykonawcy dostosowane do indywidualnych potrzeb firmy pozwanej i za jego zgodą mogły zostać wykorzystane przez innego trenera. W dniu 3.08.2012 r., a więc po wykonaniu I modułu , trener na umówionym spotkaniu z kadrą menedżerską pozwanej w osobach A. Ł., A. R., W. R. przedstawił przebieg szkolenia handlowców i omówił problemy związane z wzajemnymi relacjami pomiędzy handlowcami a kadrą zarządzającą. Wynagrodzenie za realizacje I modułu zostało uregulowane. Za wykonanie II modułu i konsultacje z menedżerami powódka wystawiła fakturę na kwotę 15.375 zł tytułem wynagrodzenia z umowy o przeprowadzenie szkolenia oraz (...). Faktura ta po korekcie błędu w nazwie została uznana i zapłacona przez pozwaną w toku sporu w dniu 3.01.2013 r. O należność tą powódka ograniczyła żądanie pozwu.
W dniu 27.09.2012 r. powódka przekazała pozwanej ofertę programu szkoleniowego (...).
W dniu 28.08.2012 r. G. M. drogą elektroniczną przesłał pozwanej swoje CV wraz z listem motywacyjnym z propozycją pracy na rzecz Spółki (...) na stanowisku menedżera do spraw szkoleń i rozwoju, który będzie odpowiedzialny za rozwój kompetencji miękkich całego personelu przede wszystkim menedżerów i handlowców oraz wspieranie strategii sprzedaży. Motywem złożenia takiej propozycji było ustabilizowanie swojej sytuacji finansowej i rodzinnej, rezygnacja z zawodu trenera na rzecz zarządzania zasobami ludzkimi w firmie i ich rozwojem w przypadku uzyskania tą drogą zatrudnienia na odpowiednich warunkach, a w konsekwencji zamieszkanie z rodziną na terenie (...). Jeśli chodzi o dalszą realizację umowy szkoleniowej zawartej z powódką, trener zamierzał ją wykonać nie jako podwykonawca powódki lecz kierownik szkoleń i rozwoju na etacie pozwanej poprzez trójstronną współpracę wszystkich stron.
W odpowiedzi na otrzymaną ofertę z początkiem września 2012 r. zarząd pozwanej umówił się z G. M. na spotkanie. Pozwana nie planowała stworzenia stanowiska menedżera ds. szkoleń i rozwoju, rozważała zatrudnienie dyrektora ds. kadrowych. Wstępnie pozwana przyjęła ofertę zatrudnienia G. M. w spółce proponując wynagrodzenie w kwocie 12.000 zł miesięcznie. W trakcie spotkania zarząd pozwanej nie sprawdził treści umowy o szkolenia zawartej z powódką. Uczestnicy tego spotkania ustalili, iż o poczynionych uzgodnieniach trener powiadomi prezesa powódki.
W dniu 6.09.2012 r. G. M. w rozmowie telefonicznej poinformował I. W., iż nawiązał współpracę z pozwaną , która oczekuje jej stanowiska w kwestii zasad dalszej współpracy stron, wysłał smsa z danymi i telefonem B. P. .
Pozwana po zapoznaniu się z treścią umowy z dnia 18.07.2012 r., w szczególności w zakresie kary umownej za nawiązanie współpracy z podwykonawcami powódki, usiłowała skontaktować się z powódką w celu zawarcia ugody, która pozwalałaby zatrudnić G. M. w jej spółce. Dwa dni później pozwana zawiadomiła G. M. o braku możliwości jego zatrudnienia w firmie z uwagi na zakazy wynikające z umowy zawartej pomiędzy powódką a pozwaną.
Pismem z dnia 10.09.2012 r. powódka rozwiązała z trenerem umowę w trybie natychmiastowym powołując się na utratę zaufania zarzucając mu nawiązanie z jego inicjatywy i namowy współpracy z pozwaną, która obejmuje swym zakresem tematykę szkoleń zbieżną z tą, która została mu powierzona jako podwykonawcy. Wezwała do zaprzestania popełniania czynów nieuczciwej konkurencji.
W tym samym dniu powódka poinformowała pozwaną o rozwiązaniu umowy z trenerem. W zależności od dalszego biegu wydarzeń zaproponowała alternatywne rozwiązania: zaprzestanie realizacji umowy i odpowiednie rozliczenie finansowe lub wykonanie dalszej części umowy po zmianie trenera oraz potwierdzeniu przez pozwaną nawiązania współpracy z G. M. wskazując, iż ewentualna zmiana trenera wiąże się z dodatkowymi kosztami powódki związanymi z wdrożeniem go w program szkoleniowy. Pozwana początkowo zamierzała zakończyć umowę i dokonać rozliczenia stron, jednak w piśmie z dnia 18.09.2012 r. wyraziła wolę kontynuowania współpracy stron i zrealizowanie pozostałych 7 jednostek szkoleniowych po 5.000 zł każda. Ze względu na to że G. M. zwrócił się o zatrudnienie w firmie pozwanej wniosła o wyrażenie takiej zgody przez powódkę proponując 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia podając, iż nie wystąpiły przesłanki do obciążenia pozwanej karami umownymi.
Na pismo powódki z dnia 10.09.2012 r. trener nie udzielił żadnej odpowiedzi, oczekiwał na pozytywne załatwienie tej sprawy w związku z trwającymi pomiędzy stronami negocjacjami. W tym celu kontaktował się telefonicznie kilka razy z zarządem pozwanej oraz osobiście w tym zabierając swoje rzeczy z pokoju udostępnionego przez pozwaną w jej siedzibie. Uzyskał wówczas informację, iż strony w dalszym ciągu prowadzą rozmowy w zakresie współpracy. Do końca września 2012 roku trener nie otrzymał żadnych propozycji zatrudnienia w pozwanej Spółce i z uwagi na brak środków finansowych przyjął zlecenie od innego podmiotu.
Do listopada 2012 r. strony prowadziły negocjacje w zakresie zmiany umowy w drodze aneksu zmierzające do wykonania pozostałej części umowy. Powódka początkowo zaproponowała, aby dotychczasowy trener został zatrudniony przez pozwaną. Następnie zaoferowała ponowne jego zatrudnienie u siebie na pierwotnie ustalonych warunkach wynagrodzenia, przesyłając umowę zlecenia G. M., przy czym wszelkie działania skierowane do trenera, których efektem miało być zawarcie umowy zlecenia powierzyła pozwanej. W swoich projektach aneksu powódka część swoich obowiązków przeniosła na pozwaną , które miały być zrealizowane przez trenera w ramach jego współpracy z pozwaną. Trener nie udzielił żadnej odpowiedzi powódce na przesłaną ofertę zawarcia umowy o wykonanie dalszej części szkolenia uznając tę propozycje za szantaż w związku z wcześniejszym rozwiązaniem z nim umowy. Po dniu 10.09.2012 r.G. M. nie został zatrudniony w pozwanej spółce i nie świadczył żadnych usług doradczo-szkoleniowych dla pozwanej, jak i podmiotów gospodarczych z nią powiązanych. Pozwana przychyliła się do części propozycji powódki, wniosła o modyfikacje aneksu co faktycznej intencji stron, które zadecydowały o realizowaniu umowy, wyeliminowaniu z treści umowy zapisu § 2 i § 4 umowy, usunięcia postanowień pustych niemożliwych do realizacji, tzn. polegających na wykonaniu przez trenera koordynacji, komunikacji, i wsparciu trenera. Powódka uwzględniła w niewielkim zakresie zaoferowane zmiany aneksu przez pozwaną przekazując kolejny projekt, który został odrzucony przez pozwaną.
Pozwana pismem z dnia 6.11.2012 r. na podstawie art. 491 k.c. wezwała powódkę do wykonania przedmiotu umowy w pozostałej części, osobiście lub przy wykorzystaniu dotychczasowego lub nowego trenera, w terminie do 31.12.2012 r. z zagrożeniem odstąpienia od umowy po upływie wyznaczonego terminu. Powódka nie przystąpiła do wykonania umowy i w dniu 20.11.2012 r. wniosła pozew. Następnie pozwana pismem z dnia 28.03.2013 r. odstąpiła od umowy stron z dnia 18.07.2012 r. Z początkiem 2013 r. pozwana zatrudniła w swojej firmie dr Z. M., który zajmuje się szkoleniami i rozwiązywaniem problemów psychologicznych.
W toku sporu w odniesieniu do roszczenia w zakresie kwoty 31.980 zł i 81.180 zł powódka wskazała, iż sposób obliczenia tych należności ustaliła na podstawie § 3 ust.1 pkt 2b umowy. Podała, że wskutek zachowania pozwanej nie wykonała 8 dni szkoleniowych dla handlowców i 11 dni szkolenia z zakresu (...).
Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o powołane dokumenty prywatne, zeznania świadków G. M., W. R., B. P., A. R., A. Ł. i przesłuchania reprezentantów stron - I. W., L. Ż. i P. T.. Zeznania świadka G. M. w całości uznał za wiarygodne. Sąd dał wiarę spójnym zeznaniom strony pozwanej i świadków co do faktu, iż inicjatywa podjęcia pracy w pozwanej spółce wyszła od trenera, jak również , że podwykonawca powódki nie został zatrudniony przez pozwaną i nie świadczył na jej rzecz żadnych usług. Za zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy Sąd Okręgowy uznał także twierdzenia powódki, iż przed zawarciem umowy z dnia 18.07.2012 r. wybór trenera wymagał aprobaty pozwanej.
Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków J. L. i Z. M. twierdząc, że pozostają one bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie ci nie uczestniczyli w zawarciu lub realizacji umowy stron. Okoliczność niewyrażenia zgody na trenera w osobie J. L. nie była sporna pomiędzy stronami, a fakt zatrudnienia dr Z. M. przez pozwaną nie pozostaje w żadnym związku z niniejszą sprawą, skoro osoba ta nie była podwykonawcą powódki. Oddalono także wniosek o zobowiązanie do złożenia bilingów z rozmów telefonicznych trenera i członków zarządu pozwanej. W tym zakresie Sąd stwierdził, że dowody te nie przyczynią się do wyjaśnienia sprawy, bowiem na ich podstawie nie będzie można ustalić treści rozmów przeprowadzonych przez trenera powódki.
W tych okolicznościach faktycznych Sąd Okręgowy uznał żądanie pozwu za nieuzasadnione.
Sąd Okręgowy przyjął, iż powódka roszczenia o zapłatę wywodzi z treści umowy stron z dnia 18.07.2011 r. Twierdziła, iż działanie pozwanej polegające na nawiązaniu współpracy z jej podwykonawcą w trakcie realizacji umowy stron było sprzeczne z postanowieniem § 4 umowy i doprowadziło do niewykonania części umowy, w następstwie czego powódka nie otrzymała należnego jej wynagrodzenia. Naruszenie zakazu konkurencji przez pozwaną uprawniało powódkę do żądania kary umownej. Jednocześnie powyższe zachowanie pozwanej wyczerpało przesłanki czynu nieuczciwej konkurencji określone treścią art. 3 i 12 ust. 2, art. 18 ustawy z dnia 16.04.1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w konsekwencji czego powódka poniosła szkodę.
Za kluczowe Sąd Okręgowy uznał zagadnienie, zarówno z punktu widzenia odpowiedzialności kontraktowej, jak i deliktowej pozwanej, czy pozwana naruszyła warunki umowy o zakazie konkurencji lub przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji przyjmując wstępnie ofertę zatrudnienia G. M. w swojej spółce .
Rozważając ten problem Sąd Okręgowy zaznaczył, że inicjatywa podjęcia pracy w (...) wyszła od G. M.. Pozwana uzależniła zatrudnienie trenera od zgody powódki usiłując nawiązać kontakt telefoniczny z powódką w dwa dni po odbytym spotkaniu z trenerem, a następnie w formie pisemnej. Powódka na zatrudnienie podwykonawcy w firmie pozwanej nie wyraziła zgody. W związku z tym pozwana nie zawarła żadnej umowy o pracę czy umowę cywilną z trenerem. G. M. nie prowadził także szkoleń, konsultacji czy usług doradczych na rzecz pozwanej czy też podmiotów powiązanych z pozwaną. Pozwana zatem nie nawiązała współpracy z trenerem powódki w rozumieniu § 4 ust. 1 i 2 umowy, a co najwyżej nosiła się z zamiarem takiej współpracy za zgodą powódki. Nie można też pozwanej przypisać zachowania polegającego na nakłanianiu trenera do niewykonywania lub rozwiązania umowy z powódką, skoro oferta pracy została złożona przez G. M., a zatem była jego suwerenną decyzją. Wobec tego zanegował Sąd Okręgowy spełnienie przesłanek z art.12 ust. 2 u.z.n.k.
Zdaniem Sądu Okręgowego, postępowania pozwanej nie można również zakwalifikować jako czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 3 z.n.k. Prowadzenie przez pozwaną rokowań z trenerem w zakresie warunków zatrudnienia, które w dużej mierze pokrywały się z zakresem jego prac realizowanych dla powódki, ocenił jako nieetyczne, zwracając uwagę, iż niepamięć czy niewiedza zarządu co do istnienia zakazu nie jest żadnym usprawiedliwieniem, a wręcz niedochowaniem elementarnej zwykłej staranności przy wykonywaniu umów wzajemnych, tym bardziej, że od złożenia propozycji przez trenera do daty negocjacji upłynęło kilka dni. Ponadto po dacie spotkania pozwanej z trenerem, pozwana zobowiązana była o fakcie tym poinformować powódkę, a nie powierzać tego zadania trenerowi . Niemniej jednak dalsze postępowanie pozwanej zmierzające do uzyskania takiej zgody, odpowiadało postanowieniami umowy i wbrew twierdzeniom powódki nie zagrażało jej interesom w realizacji umowy stron. Z kolei propozycja pozwanej zapłaty powódce 10.000 zł była formą rekompensaty za wyrażenie zgody na zatrudnienie trenera.
Dalej Sąd Okręgowy zauważył, że powódka ponosiła odpowiedzialność wobec pozwanej za działania podwykonawców jak za swoje własne, a więc w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez trenera z różnych przyczyn, nawet nie zawinionych takich jak np. choroba. Umowa nie określała osoby trenera – podwykonawcy. Okoliczność, iż wybór podwykonawcy tej umowy został poprzedzony negocjacjami stron i wymagał aprobaty pozwanej nie ma znaczenia, gdyż umowa z dnia 18.07.2012 r. zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności nie przewidywała w tym zakresie żadnych ograniczeń. Oznacza to, że po zawarciu umowy powódka miała pełną swobodę w zmianie swojego podwykonawcy bez względu na to, czy nowa osoba trenera jest lub nie akceptowana przez zamawiającego. Brak aprobaty nowego trenera przez pozwaną poczytywane byłoby za naruszenie postanowień umowy. Jeśli zatem powódka uważała, że realizacja umowy stron mogła być wykonana co do szkolenia handlowców wyłącznie przez G. M. z uwagi na opracowane przez niego programy szkoleniowe o charakterze utworów autorskich , to powinna w umowie stron zamieścić odpowiedni zapis co do osoby podwykonawcy. Powódka posiadając wyłącznie wiedzę od podwykonawcy o nawiązaniu współpracy pomiędzy trenerem a pozwaną bez dokładnego wyjaśnienia z pozwaną treści negocjacji w sprawie jego zatrudnienia, rozwiązała umowę z trenerem. Decyzja taka była przedwczesna i obarczona dużym ryzykiem, skoro w miejsce dotychczasowego podwykonawcy nie mogła zagwarantować pozwanej innego trenera, który wykonałby umowę w terminach określonych harmonogramem i na takich samych warunkach wynagrodzenia. Po wypowiedzeniu trenerowi umowy o szkolenia i w trakcie prowadzonych pomiędzy stronami sporu postępowania polubownego, powódka skłonna była wykonać pozostałą część umowy przy udziale pierwotnego podwykonawcy. Nie przedstawiła także pozwanej innego trenera, sygnalizując jedynie, że zmiana podwykonawcy doprowadzi do dodatkowych kosztów. Z drugiej strony powódka jako profesjonalista z wieloletnim doświadczeniem w zakresie świadczenia usług szkoleniowo- doradczych nie wprowadzając do umowy z podwykonawcą zakazu konkurencji, a nawet nie informując go o istnieniu takiego zapisu w umowie pomiędzy nią a pozwaną, przejęła na siebie ryzyko niewykonania lub nienależytego wykonania umowy o szkolenie w sytuacji, gdy trener zrezygnuje ze świadczenia na jej rzecz usług zatrudniając się w innej firmie. Dodał też Sąd Okręgowy, że poszukiwanie przez trenera bardziej atrakcyjnej pracy i składanie przez niego ofert zatrudnienia w innych przedsiębiorstwach samo w sobie jest dozwolone.
Kontekst zaistniałej sytuacji oraz podejmowane przez strony działania nie dały podstaw, w opinii Sądu Okręgowego, do postawienia pozwanej zarzutu popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji i naruszenia warunków umowy stron w stopniu uprawniających wykonawcę do zaprzestania realizacji umowy. Nieetyczne zachowanie pozwanej nie zagrażało interesom powódki, a wobec tego roszczenia powódki wywodzone z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zostały oddalone jako bezpodstawne.
Umowę stron Sąd Okręgowy określił jako umowę mieszaną, do której należy stosować odpowiednio przepisy umów nazwanych regulowanych kodeksem cywilnym w zależności od przedmiotu i zakresu jej wykonania. Przedmiot umowy polegał na przygotowaniu programu szkolenia, przeprowadzeniu szkolenia handlowców poprzez przeprowadzenie ankiet, rozmów i ćwiczeń z trenerem, którego celem było efektywne zarządzanie czasem pracy, zmiana w podejściu do powierzonych obowiązków, budowanie relacji z klientami, a w konsekwencji zwiększenie sprzedaży towarów pozwanej.
Zaprzeczył tym samym Sąd Okręgowy stanowisku powódki, iż umowa stron stanowiła umowę o dzieło (art.627 k.c.).
Treść umowy stron nie określa indywidualnych cech „rezultatu”, jaki mógłby być osiągnięty w wyniku realizacji umowy, pozwalający na jego weryfikację w kontekście ewentualnych wad fizycznych. Przedmiotem umowy było przygotowanie i przeprowadzenie szkolenia , treścią zatem tej umowy nie było osiągnięcie obiektywnie uchwytnego i pewnego rezultatu, bo przy tego rodzaju usługach nie jest to możliwe. Powódka zobowiązała się jedynie do starannego przeprowadzenia wszystkich czynności niezbędnych do przeprowadzenia szkolenia nie przyjmując na siebie odpowiedzialności za ich rezultat w postaci podniesienia wydajności pracy handlowców czy zwiększenia sprzedaży towarów pozwanej. Umowa stron uznana została zatem za umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia (art. 734 k.c. w zw. z art. 750 k.c.) .
Sąd Okręgowy przyjął, że pozwana skutecznie odstąpiła od umowy. Umowa stron miała charakter podzielny, a pozwana odstąpiła od umowy w części niewykonanej. Za zrealizowane szkolenie modułów I i II (...), jak i konsultacje menedżerów, pozwana uregulowała powódce wynagrodzenie. Powódka nie świadczyła dalszych usług szkolenia, a więc nie posiada zwrotnego roszczenia wobec pozwanej. Kara umowna na wypadek naruszenia zakazu konkurencji miała charakter akcesoryjny w stosunku do zobowiązania głównego i z chwilą złożenia przez pozwaną oświadczenia o odstąpieniu od umowy z dnia 18.07.2012 r. wygasła wraz z umową. Jednak nawet gdyby przyjąć, iż kara umowna bez względu na sposób ustania stosunku prawnego pomiędzy stronami wywierała skutek na przyszłość , to powołane wyżej argumenty wskazują , iż pozwana nie nawiązała współpracy z podwykonawcą powódki, a zatem nie zaistniały przesłanki do obciążenia pozwanej karą umowną .
Rozważał też Sąd Okręgowy, czy oświadczenie o odstąpieniu od umowy mogło wywierać skutek jako wypowiedzenie regulowane art. 746 § 1 k.c. i ostatecznie przyjął, że nawet gdyby tak było, to powódce przysługiwałoby jedynie roszczenie o zwrot wydatków poczynionych w celu należytego wykonania umowy i o zapłatę części wynagrodzenia odpowiadającej jej dotychczasowym czynnościom, tj. do dnia otrzymania wypowiedzenia. Wypowiedzenie nastąpiło z ważnych powodów, bowiem powódka z przyczyn leżących po jej stronie uchylała się od wykonania pozostałej części umowy, a więc w takim przypadku na pozwanej nie ciąży obowiązek naprawienia ewentualnej szkody doznanej przez przyjmującego zlecenie. Pozwana zapłaciła powódce wynagrodzenie za przeprowadzone szkolenia. Powódka nie zaprzeczyła twierdzeniem pozwanej, iż uregulowane zostało wynagrodzenie za sporządzenie programu szkoleniowego w kwocie 21.000 zł netto. Do dnia 28.03.2013 r. nie podjęła żadnych czynności połączonych z wydatkami , które zmierzały do wykonania pozostałej części umowy.
Wyraził także Sąd Okręgowy pogląd, że strony nie zawarły umowy w zakresie (...), a więc i z tego tytułu nie można żądać wynagrodzenia. Oferta powódki złożona w dniu 29.09.2012 r. po realizacji II modułu szkolenia nie została zaakceptowania przez pozwaną, a powódka nie przystąpiła do jej wykonania. Pomimo, iż strony pozostawały w stałych stosunkach gospodarczych, nie można uznać, iż do zawarcia umowy w tym zakresie doszło przez milczące przyjęcie oferty (art. 68 ( 2) k.c.), skoro wykonanie (...) było ściśle powiązane z umową z dnia 18.07.2012 r., która przewidywała ewentualne zmiany czy uzupełnienia wyłącznie w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Z tych względów nie mogło dojść do nawiązania umowy o szkolenie menedżerów w oparciu o ustne rozmowy powódki z W. R. w 12.12.2011 r. czy w momencie przesłania oferty w dniu 4.04.2012 r. , a więc przed zawarciem pisemnej umowy stron tym bardziej, że umowa z dnia 18.07.2012 r. wyraźnie odwoływała się do zamiaru rozszerzenia szkolenia menedżerów w przyszłości po wykonaniu II modułu szkolenia handlowców i po złożeniu oferty. Wszelkie zatem rozmowy stron na ten temat czy przekazane projekty powódki były jedynie jej propozycjami, które nie wiązały pozwanej.
Nie zaakceptował także Sąd Okręgowy stanowiska powódki, że umowa dotycząca (...) została zawarta w dacie 3.08.2012 r. przez wykonanie konsultacji przez trenera z kadrą kierowniczą pozwanej, a cena za tę usługę uzgodniona została telefonicznie z prezesem pozwanej w dniu 10.09.2012 r. Z samych zeznań świadka G. M. jednoznacznie wynikało, iż miał on wykonać wyłącznie szkolenie dla handlowców pozwanej, nie brał udziału w opracowaniu szkolenia czy oferty dla menedżerów, na spotkaniu z kadrą kierowniczą trener omówił przebieg szkolenia handlowców i użytych przez siebie technik. Nie znając zatem programu (...) nie mógł realizować jej przedmiotu. Okoliczność, iż pozwana zapłaciła fakturę, w której znajduje się pozycja pn. Akademia (...) nie oznacza , iż strony uzgodniły wynagrodzenie za ten zakres umowy, skoro w dacie wykonania konsultacji przez trenera, oferta (...) nie była nawet znana pozwanej, bowiem sporządzona została 29.09.2012 r. Oznacza to, że strony uzgodniły warunki wynagrodzenia za przeprowadzone przez podwykonawcę konsultacje, a nie cenę szkoleń dla menedżerów. Skoro zatem pozwana pokryła wszelkie wydatki i wynagrodzenie związane z realizacją umowy przez powódkę, to tym samym Sąd Okręgowy stwierdził brak podstaw do uwzględnienia dochodzonego roszczenia o zapłatę.
W konsekwencji Sąd Okręgowy powództwo oddalił i orzekł o kosztach w myśl art. 100 k.p.c. Natomiast w zakresie, w jakim powódka cofnęła powództwo Sąd Okręgowy umorzył postępowania na podstawie art. 355 k.p.c.
Apelację od powyższego wyroku w części wniosła powódka, która domagała się jego zmiany poprzez:
- zasądzenie kwoty 113.160 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu,
- zobowiązanie pozwanej do zaniechania w przyszłości bezprawnych naruszeń interesów powódki w postaci współpracy z G. M.,
- zobowiązanie pozwanej do zamieszczenia na jej koszt, w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, ogłoszenia o treści: (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C. przeprasza (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. za dokonanie czynu nieuczciwej konkurencji, polegającego na zawarciu porozumienia z podwykonawcą (...) Sp. z o.o. celem uniemożliwienia wykonania umowy łączącej (...) Sp. z o.o. z (...) Sp. z o.o., a zaangażowanego przez (...) Sp. z o.o. dla wykonania działań przewidzianych tą urnową, działając tym samym na szkodę (...) Sp. z o. o.” na stronach internetowych (...) i (...) w formie wyskakującego okienka „(...)" oraz stronach głównych w formacie 190 x 60 mm, przez 30 dni oraz na stronie internetowej (...) w formie wyskakującego okienka (...) oraz stronie głównej w formacie 190 x 60 mm przez 30 dni, tekst czcionką Arial 12 oraz zobowiązanie pozwanej o poinformowaniu powódki przesyłką poleconą priorytetową o zamieszczeniu tego ogłoszenia,
- upoważnienia powódki do opublikowania takich ogłoszeń na koszt pozwanej na stronie internetowej (...)oraz (...)w przypadku nie wykonania przez pozwaną ogłoszeń w terminie przewidzianym,
- zasądzenie od pozwanej na rzecz Polskiej Akademii Nauk z siedzibą w W. kwoty w wysokości 10.000 zł,
- zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania.
Ewentualnie powódka wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Powódka zarzuciła:
1. naruszenie art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji polegające na wadliwym przyjęciu, iż prowadzenie rokowań (jak słusznie wywiódł Sąd Okręgowy - sprzecznych z dobrymi obyczajami) pomiędzy pozwaną z G. M. w zakresie warunków zatrudnienia nie zagrażało interesom powódki podczas, gdy ich celem było zatrudnienie G. M. bezpośrednio przez pozwaną, co czyniło umowy stron niewykonalne i zbędne i wręcz naruszyło interesy powódki;
2. naruszenie art. 69 k.c. polegające na wadliwym przyjęciu, iż pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy z zakresu (...), choć strony, bazując na długoletniej współpracy i zaufaniu, przystąpiły do jej wykonania w dniu 3 sierpnia 2012 r. znając warunki finansowe, na jakich powódka świadczy tego rodzaju usługi uwzględnione w ofercie na wykonanie (...), a oferta z zakresu (...) przesłana pozwanej w dniu 29 września 2012 r. była tylko spisaną wersją ostateczną, uzgodnioną roboczo przez strony już w kwietniu 2012 r.;
3. naruszenie art. 491 k.c. poprzez jego zastosowanie wynikające z wadliwego przyjęcia, że pozwana skutecznie odstąpiła od umowy z uwagi na pozostawanie powódki w zwłoce;
4. naruszenie art. 746 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie wynikające z błędnego przyjęcia, że odstąpienie pozwanej od umowy „stanowiło w istocie oświadczenie o wypowiedzeniu powódce zlecenia w rozumieniu art. 746 § 1 k.c.”, a nie istniały ważne powody, które uprawniałyby pozwaną do takiego wypowiedzenia;
5. naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez nieprawidłowe uznanie, iż:
a) pomiędzy pozwaną a G. M. nie doszło do nawiązania współpracy,
b) w trakcie wykonywania umowy możliwa była zmiana trenera bez uprzedniej zgody pozwanej,
c) prowadzenie rokowań pozwanej z G. M. w zakresie warunków zatrudnienia nie zagrażało interesom powódki,
d) pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy z zakresu (...);
6. naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie przyczyn, dla których Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności istotnej części materiału dowodowego, a ponadto niespójność i wewnętrzną sprzeczność wywodu uzasadnienia, wskutek czego nie jest możliwe wskazanie zasadniczych ustaleń i motywów, którymi kierował się Sąd Okręgowy wydając zaskarżone orzeczenie i tym samym niemożliwa jest kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku;
7. naruszenie art. 217 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie złożonych przez powódkę wniosków dowodowych jako niemających znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, czyli wniosków o zobowiązanie pozwanej do udostępnienia załączników do faktur z rejestrem połączeń za okres od 1 sierpnia 2012 dotyczących rozmów o nr (...), (...), (...),(...), (...), (...)oraz jakim numerem telefony posługiwał się P. T., o zobowiązanie G. M. do doręczenia załącznika do faktur za okres od 1 sierpnia 2012 r. w odniesieniu do numerów telefonów, którymi się posługiwał, w tym także (...) (...) i o przesłuchanie świadka Z. M.;
8. błędy w ustaleniach stanu faktycznego, mające istotny wpływ na wynik sprawy:
a) ustalenie, że „okoliczność, iż wybór podwykonawcy tej umowy został poprzedzony negocjacjami stron i wymagał aprobaty pozwanej nie ma znaczenia, gdyż umowa z dnia 18.07.2012 r. zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności nie przewidywała żadnych ograniczeń. Oznacza to, że po zawarciu umowy powódka miała pełną swobodę w zmianie swojego podwykonawcy bez względu na to czy nowa osoba trenera jest lub nie akceptowana przez zamawiającego" - podczas gdy pozwana musiała każdorazowo zaakceptować osobę trenera,
b) pominięcie, że G. M. nie miał potrzeby zostawiania swoich rzeczy u pozwanej ani mieć przyznanego biura i telefonu w ramach wykonywania umowy stron,
c) ustalenie, że pozwana przyjęła wstępnie ofertę pracy G. M. podczas, gdy w rzeczywistości trener poinformował prezesa powódki o nawiązaniu współpracy w formie dokonanej,
d) niejasne ustalenie, kiedy G. M. otrzymał od pozwanej negatywną odpowiedź co do dalszej współpracy.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powódki nie odniosła zamierzonego skutku.
Na wstępie należy zaznaczyć, iż strona powodowa zgłosiła żądania ewentualne. W pozwie powódka skumulowała różnego rodzaju roszczenia i stwierdziła, że zachowanie pozwanej uprawniało ją do ich żądania, gdyż pozwany zarówno naruszył zasady uczciwej konkurencji, jak i warunki umowy. Oznacza to, że, zdaniem powódki, pozwana ponosi zarówno odpowiedzialność deliktową, jak i kontaktową. Możliwość kumulacji tego rodzaju odpowiedzialności przewiduje art. 443 k.c.
W takim wypadku kodeks cywilny dopuszcza zbieg roszczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania i roszczenia z tytułu czynu niedozwolonego, pozostawiając poszkodowanemu wybór jednego z tych roszczeń. Wybór ten może być dokonany przez samo wskazanie faktów uzasadniających żądanie pozwu i ma dla poszkodowanego doniosłe konsekwencje ze względu na istotne różnice zachodzące pomiędzy reżimem prawnym odpowiedzialności kontraktowej i reżimem prawnym odpowiedzialności deliktowej. Oznacza to, iż uprawniony nie może wymieszać przesłanek każdej z tych odpowiedzialności i domagać się od sądu wyboru podstawy odpowiedzialności. Może jednak złożyć żądania ewentualne, co jest dopuszczalne w świetle art. 187 k.p.c.
W piśmie procesowym z dnia 5 stycznia 2015 r. powódka oświadczyła, iż dochodzi swoich roszczeń z odpowiedzialności pozwanej opartej o przepisy dotyczące zwalczania czynów nieuczciwej konkurencji i powołując się na art. 443 k.c. wskazała, iż w pierwszej kolejności poszukuje ochrony prawnej na podstawie odpowiedzialności deliktowej. Jedynie ewentualnie powódka powołała się na odpowiedzialność kontraktową (na wypadek gdyby Sąd uznał za niedostatecznie udowodnione przesłanki odpowiedzialności z ustawy o zwalczaniu czynów nieuczciwej konkurencji) i w zakresie podstawy tej odpowiedzialności wskazała na normy art. 471 k.c. i art. 639 k.c. (k. 494 akt).
Sąd Okręgowy, nie zaznaczając w sentencji zaskarżonego wyroku, iż strona powodowa zgłosiła żądania ewentualne, oddalił powództwo, a w uzasadnieniu odniósł się negatywnie do obu podstaw kreowanej odpowiedzialności pozwanej. Należy zatem przyjąć, iż w efekcie rozpoznał oba żądania powódki (główne i ewentualne), choć nie dał temu wyrazu w treści orzeczenia. W tej sytuacji rozpoznając apelację powódki Sąd Apelacyjny dokonał z urzędu sprostowania sentencji zaskarżonego wyroku w myśl art. 350 § 1 i 3 k.p.c. poprzez określenie przedmiotu sprawy, iż powódka dochodziła roszczeń deliktowych (z czynu nieuczciwej konkurencji), ewentualnie roszczenia o zapłatę (już opartego na odpowiedzialności umownej), oraz poprzez stwierdzenie, iż Sąd Okręgowy oddalił oba te powództwa, a nie tylko jedno z nich.
W toku postępowania apelacyjnego strona powodowa została wezwana do sprecyzowania żądań zgłoszonych już jedynie w zakresie zaskarżenia. Powódka domagała się w pierwszym rzędzie uwzględnienia żądań o zapłatę kwoty 113.160 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, o zobowiązanie pozwanej do zaniechania w przyszłości bezprawnych naruszeń interesów powódki w postaci współpracy z G. M. (w tej części sprecyzowała okres obowiązywania tego zakazu), o zobowiązanie pozwanej do zamieszczenia na jej koszt ogłoszenia określonej treści, o upoważnienie powódki do opublikowania takich ogłoszeń na koszt pozwanej w przypadku nie wykonania przez pozwaną ogłoszeń w terminie przewidzianym, o zasądzenie od pozwanej na rzecz Polskiej Akademii Nauk z siedzibą w W. kwoty w wysokości 10.000 zł i o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania. Podstawy prawnej tych roszczeń powódka upatrywała w art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Jako żądanie ewentualne powódka domagała się zasądzenia kwoty 113.160 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz kosztów postępowania. Podstawy tych roszczeń upatrywała się w art. 639 k.c. i stwierdziła, że dochodzi zapłaty wynagrodzenia, które by otrzymała, gdyby zachowanie pozwanej nie uniemożliwiło wykonanie przez powódkę zobowiązania w całości.
W takim kształcie żądania ewentualne zostały rozpoznane przez Sąd Apelacyjny.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów procesowych odnoszących się do postępowania dowodowego, gdyż te determinują merytoryczne rozstrzygnięcie sporu.
Apelacja powódki nie jest uzasadniona w zakresie zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c. Cytowany powyżej przepis określa, jakie elementy sąd jest zobowiązany ująć w uzasadnieniu wyroku. Powinno ono zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Braki mogą dotyczyć zarówno podstawy faktycznej, jak i prawnej. Niedostatecznie jasno ustalony stan faktyczny może uniemożliwiać dokonanie oceny wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., sygn. akt II UK 346/10), a tym samym uzasadniać zarzut naruszenia prawa materialnego, gdyż o jego prawidłowym zastosowaniu można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tego zastosowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2004 r., sygn. akt V CK 92/04). Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku polega natomiast na wskazaniu nie tylko przepisów prawa, ale także na wyjaśnieniu, w jaki sposób wpływają one na treść rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2011 r., sygn. akt I CSK 581/10). W orzecznictwie wyraźnie wskazuje się, iż zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. powinien być uznany za uzasadniony jedynie w przypadkach wyjątkowych, kiedy treść uzasadnienia całkowicie uniemożliwia sądowi drugiej instancji dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2011 r., sygn. akt I UK 325/10).
Naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. skarżąca upatrywała w braku wskazania przyczyn odmowy wiarygodności istotnej części materiału dowodowego i wewnętrznej niespójności wywodu. W uzasadnieniu tego zarzutu powołano się na treść dowodów, które, w opinii powódki, świadczą o okolicznościach sprzecznych z tym, co ustalił Sąd Okręgowy, na pominięcie istotnego dowodu wykazującego tezę przeciwną do ustalonej oraz na sprzeczne stwierdzenie w zakresie podjęcia współpracy przez pozwaną z G. M.. Argumentacja pozwanej nie jest zatem dopasowana do zarzutu formalnego, gdyż odnosi się do reguł dowodzenia i swobodnej oceny dowodów, co uzasadnia odniesienie się do nich w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Oceniając wiarygodność przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Za chybione należało uznać zarzuty apelującego dotyczące prawidłowości poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98) ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można.
Zasadniczym kwestionowanym ustaleniem faktycznym jest okoliczność nawiązania współpracy pomiędzy pozwaną a podwykonawcą powódki G. M.. Sąd Okręgowy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego przyjął, że do nawiązania współpracy nie doszło, z czym należy się zgodzić. Nie budzi wątpliwości, że z inicjatywą zatrudnienia wystąpił sam G. M., który zaoferował swoje usługi drogą mailową, przy czym zaznaczył, co potwierdził także w zeznaniach, że zainteresowany jest podjęciem pracy na podstawie umowy o pracę. Niewątpliwie też pozwana wyraziła zainteresowanie zatrudnienia na stałe osoby, która zaangażowana byłaby w pracę nad poprawą skuteczności działań handlowców, choć stanowisko pracy nie było jednoznacznie określane przez stronę pozwaną. Trener G. M. rozmawiał także ustnie z zarządem pozwanej. Wynikiem tej rozmowy były, jak to poprawnie określił Sąd Okręgowy, wstępne ustalenia o możliwości nawiązania współpracy. Taka konkluzja wynika przede wszystkim z zeznań G. M., który zaznaczył, że pozwana była wstępnie zainteresowana jego propozycją i uzyskał wstępną odpowiedź pozytywną. Do zawarcia stosunku prawnego na jakiejkolwiek podstawie prawnej nie doszło, a trener nie świadczył usług na rzecz pozwanej w imieniu własnym w żadnym zakresie. Zatrudnieniu trenera zaprzeczają jednoznacznie wszyscy świadkowie i strona pozwana, a strona powodowa wywodzi o istnieniu bliżej nie sprecyzowanego stosunku umownego pomiędzy pozwaną a G. M. z informacji, jaką trener przekazał jej po spotkaniu osobistym z P. T.. Szczególny nacisk powódka kładzie na fakt, że przekazanie informacji o zawarciu współpracy miało formę dokonaną, co miałoby przesądzać, że uczestnicy spotkania zawarli umowę. Okoliczność, iż G. M. przekazał prezesowi powodowej spółki, iż nawiązał współpracę z pozwaną, została ustalona przez Sąd Okręgowy zgodnie z treścią zeznań przedstawiciela powódki. Jednak nie świadczy to o sprzeczności z wnioskiem Sądu Okręgowego, że w rzeczywistości do tej współpracy nie doszło. Czym innym jest bowiem ustalenie, jakiego rodzaju informację przekazał G. M. prezes powódki I. W., a czym innym ustalenie, czy do zawarcia umowy (nawiązania współpracy) doszło. Jeśli by rozważać rozumienie nawiązania współpracy, do jakiej odwołuje się apelacja, jako wstępne rozmowy, to w tym znaczeniu Sąd Okręgowy dokonał ustalenia, które stało się podstawą oceny prawnej.
O nawiązaniu współpracy w rozumieniu zawarcia umowy nie mogą świadczyć zeznania członka zarządu pozwanej L. Ż.o posiadaniu przez G. M. w firmie pozwanej biura, telefonu i innych rzeczy, do czego apelacja się wielokrotnie odwołuje. Poza potwierdzeniem, że strona podała takie okoliczności, nie sposób określić, w jakim celu te przedmioty trener tam posiadał. Przydzielenie biura mogło mieć związek z wykonywaniem usług dla powódki. Mogło też wynikać z innych powodów. Choć wydaje się zbędne przydzielenie biura i telefonu G. M. celem prowadzenia szkoleń, to teza taka nie może zostać całkowicie wykluczona. Brak możliwości poznania przyczyn takiego stanu rzeczy nie pozwala na wyciągnięcie tak daleko idących wniosków, jakie formułuje powódka tym bardziej, że żaden ze świadków czy strona pozwana nie potwierdzili, iż do zawarcia bezpośredniej umowy pomiędzy pozwaną a trenerem doszło. Wnioskowanie powódki ogranicza się także w tym względzie do wysuwania przypuszczeń, gdyż prezes powódki nigdy nie twierdziła, że ma wiadomości, iż doszło do zawarcia umowy i jakiego ona była rodzaju.
Świadek G. M. powołuje się na jeszcze inny rodzaj współpracy, którą nazywa jako trójstronną, a mianowicie wykonanie zlecenia dla powódki przy jej udziale i wynagrodzeniu, ale w ramach stałego zatrudnienia u pozwanej. Bez względu na to, czy istniałaby wola wszystkich stron do przyjęcia takiego rozwiązania, można stwierdzić, że w efekcie rozmowy osobistej G. M. z P. T. nie doszło do przyjęcia ostatecznego modelu ewentualnej współpracy, a uczestnicy uznali, że o tych rozmowach powinna zostać poinformowana strona powodowa. Zatem, chociaż pierwsze spotkanie odbyło się bez wiedzy prezesa powódki, o tyle kontynuacja rozmów już miała być jej wiadomym. Nie sposób też podważyć ustalenia Sądu Okręgowego, apelująca zresztą go nie zwalcza, że P. T. nie był świadomy istnienia zakazu konkurencji zawartego w umowie stron, gdyż nie zapoznawał się z nią w sposób dogłębny, o zakazie nie wiedział też G. M., gdyż w ogóle nie znał treści umowy stron. Jednak przed podjęciem decyzji o nawiązaniu współpracy zdecydowali skontaktować się z powódką, co zgodnie powierzyli G. M., który miał jej przekazać, iż zaproponował pozwanej współpracę na innych warunkach. O istnieniu zakazu uświadomił P. T. jego pracownik B. P. już po osobistym spotkaniu G. M. z P. T.. Wtedy też dzień lub dwa po spotkaniu, jak wskazał świadek G. M., pozwana poinformowała go o istnieniu zapisu w umowie.
Bez znaczenia pozostaje przekonanie prezesa pozwanej P. T., iż pozwana mogła zatrudnić G. M., gdyż ten nie miał zawartej pisemnej umowy z powódką, a umieszczenie w umowie stron zakazu zatrudniania podwykonawcy było niezgodne z prawem. Opinię taką prezes pozwanej wyraził w trakcie wysłuchania jako komentarz do opisywanej sytuacji. Nie były to natomiast powody, dla których prezes pozwanej spotkał się osobiście z trenerem po złożeniu mu przez tego drugiego propozycji. Bezspornie P. T. w chwili rozmowy nie uświadamiał sobie zapisu umowy o zakazie zatrudnienia bezpośrednio trenera bez zgody powódki i, jak wskazał, o fakcie, iż G. M. nie zawarł pisemnej umowy dowiedział się już po spornym zdarzeniu.
Rozmowa telefoniczna członka zarządu pozwanej L. Ż. z prezes powódki I. W. w dniu 10 września 2012 r. nie sprowadzała się do poinformowania powódki o zakończeniu współpracy, jak opisuje to apelacja, ale do podjęcia negocjacji rozwiązania problemu. Wszak po tym dniu strony wymieniły jeszcze kilka pism, w których zawierano propozycje różnego rodzaju rozwiązania problemu, łącznie z ponownym zatrudnieniem tego samego trenera i dokończeniu umowy, choć na innych warunkach. Wbrew twierdzeniom apelacji ani zeznania I. W., ani zeznania L. Ż. nie potwierdzają tego, że w owej rozmowie telefonicznej pozwana zajęła jednoznaczną decyzję o rezygnacji z kontynuowania umowy, ale, że jedynie zaproponowano zakończenie współpracy i zapłatę 10.000 zł. Propozycja nie została przyjęta przez powódkę, a rozmowy w kwestii pojednawczego rozstrzygnięcia sporu nadal się toczyły w późniejszym czasie. Nie podziela też Sąd Apelacyjny stanowiska apelującej, że użyte przez L. Ż. sformułowania nagrane na pocztę telefoniczną prezes powódki o potrzebie kontaktu i rozwiązaniu problemu, miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Wynikają z nich wątpliwości pozwanej co do źródła problemu i sposobu jego rozwiązania. Żadnych natomiast ostatecznych rozwiązań w nich nie sposób się dopatrzeć.
O nawiązaniu współpracy nie świadczy także dowód, którego pominięcie podnosi apelująca, w postaci maila W. R. z dnia 6 stycznia 2013 r. o treści: „I to by było na tyle naszej współpracy z G.” Intencja nadawcy nie jest tutaj jasna i pozostaje jedynie w sferze domysłów nie mogących być ujętych w formę ustalonego faktu. Z użytego sformułowania nie sposób wnioskować, o jaką współpracę chodzi i czy z pewnością dotyczy G. M.. Takie tezy stawia jedynie powódka, lecz nie zostały one zweryfikowane przez świadka W. R., który się do tego nie odnosił, a treść jego zeznań przeczy istnieniu innej współpracy pozwanej z G. M. niż w ramach umowy stron będącej przedmiotem sporu. Dowód ten nie pozwala zatem na poczynienie żadnych ustaleń ani pozytywnych, ani negatywnych, a tym bardziej istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Artykuł 227 k.p.c. określa, jakie fakty są przedmiotem dowodu (istotne), i uprawnia sąd do selekcji zgłoszonych dowodów w wyniku przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć, a odnoszenie się w uzasadnieniu rozstrzygnięcia do dowodów, które ostatecznie nie posłużyły ustaleniom istotnych okoliczności, należy uznać za zbędne.
Chybione są zarzuty o sprzeczności ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego z zebranym w sprawie materiałem dowodowym odnośnie wnioskowania o nawiązaniu współpracy trenera z pozwaną na podstawie okoliczności, iż G. M. pojawił się w firmie pozwanej po wypowiedzeniu mu umowy przez powódkę, czyli we wrześniu 2012 r. Zarzuty powódki zdają się zmierzać do kwestionowania ustalenia, że G. M. zabrał swoje rzeczy z firmy pozwanej na początku września 2012 r. Tymczasem określenie, że nastąpiło to na początku tego miesiąca nie zostało zawarte u uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd Okręgowy przywołał jedynie fakty, iż na przestrzeni września 2012 r. trener kontaktował się z zarządem pozwanej telefonicznie i osobiście (nie ustalając ile razy) i w tym też czasie zabrał swoje rzeczy z pokoju udostępnionego przez pozwaną. Stwierdzenie, którego dnia zabrano rzeczy i ile razy w ciągu miesiąca trener przybył osobiście do siedziby pozwanej nie jest możliwe, gdyż zeznania świadków są w tej materii nieprecyzyjne. Nie jest to także okoliczność istotna dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadkowie, na których powołuje się w tym względzie apelacja, nie twierdzili też, że przyjazd (bądź przyjazdy) G. M. do firmy pozwanej we wrześniu 2012 r. był związany ze świadczeniem jakichkolwiek usług na rzecz pozwanej, ale miał na celu uzyskanie informacji o losach jego propozycji pracy. Nie ulega natomiast wątpliwości, że G. M. jeszcze jakiś czas pod osobistym spotkaniu z P. T. miał nadzieję na przyjęcie jego propozycji, jednak nie uzyskując żadnej konkretnej odpowiedzi do końca września 2012 r. podjął inne zatrudnienie.
Poprawnie podaje powódka w apelacji, że G. M. w dniu 6 września 2012 r. poinformował prezesa powódki o nawiązaniu współpracy z pozwaną (to ustalenie jest zgodne z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a dopiero dnia następnego wysłał do niej smsa z prośbą o kontakt z pozwaną. Przywołały fragment uzasadnienia nie tyle zawiera sprzeczności, jakie powódka mu zarzuca, ile pewne skróty myślowe. Oczywistym bowiem jest, że skoro Sąd Okręgowy zaznaczył, że w dniu 6 września 2012 r. miała miejsce rozmowa telefoniczna, to w tym samym momencie nie mogło dojść do wysłania smsa. Brak wyraźnego zaznaczenia, że smsa wysłano dnia następnego nie wpływa ani na sens wypowiedzi Sądu Okręgowego, ani na treść rozstrzygnięcia. Nie ma także znaczenia dla rozstrzygnięcia określenie, czy G. M. otrzymał wiadomość od pozwanej o istnieniu w umowie stron zakazu jego zatrudniania dzień czy dwa dni po spotkaniu z zarządem pozwanej. Sąd Okręgowy ustalił, że było to dwa dni później, z relacji świadka wynika, że nie był pewien, czy nastąpiło to dzień czy dwa później. Przyjmując zatem stanowisko powódki można skorygować ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego o tyle, że uznać, iż poinformowanie G. M. o zawartym w umowie postanowieniu zakazującym zatrudniać go w firmie pozwanej bez zgody powódki miało miejsce jeden lub dwa dni po spotkaniu. Podkreślić też przy okazji należy, że w dniu 7 lub 8 września 2012 r. pozwana poinformowała o treści zapisu, ale nie ostatecznej decyzji, czy do zatrudnienia w ogóle dojdzie, co uzależniano od stanowiska powódki.
Zgodzić należy się z apelującą, że wybór osoby trenera nie był dla pozwanej bez znaczenia i to bez względu na przyczyny, jakie kierowały pozwaną przy akceptacji konkretnej osoby. Świadczy o tym brak akceptacji pierwszej propozycji powódki, a także zeznania świadków W. R. i A. Ł.. Wybór G. M. nastąpił w wyniku wspólnych uzgodnień stron jeszcze przed zawarciem umowy, a nawet jeszcze przed przystąpieniem do audytu, który służył do stworzenia programu szkoleniowego według potrzeb pozwanej.
Sąd Okręgowy odnosił się jednak do treści ostatecznie wynegocjowanej umowy. Słusznie zaznacza apelująca, że strony ustaliły wszelkie istotne warunki umowy jeszcze przed jej pisemnym ucieleśnieniem, a nawet przystąpiły do jej realizacji, jednak ostateczny kształt stosunku umownego łączącego strony nabrał cech pisemnego dokumentu z dnia 18 lipca 2012 r. Powódka przed podpisaniem umowy składała swoje oferty i propozycje szkoleniowe, które stały się częścią umowy, a strony wyraźnie zaznaczyły w § 8 pkt 1 umowy, że w razie rozbieżności znaczeniowych pomiędzy umową a propozycją programu decydujące znaczenie będzie miała treść umowy. Zatem to pisemny dokument finalnie określił treść umowy stron, a ustalenie Sądu Okręgowego o zawarciu w dniu 18 lipca 2012 r. umowy, do jakiej odniósł żądania pozwu, było zgodne z zebranym materiałem dowodowym. Zresztą sama powódka w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji odwoływała się do zawartej w dniu 18 lipca 2012 r. umowy, stąd jej argumenty podnoszone w apelacji o zawarciu umowy w innym terminie są niezrozumiałe tym bardziej, że nie wiadomo, czy obecnie kwestionowana okoliczność miałaby wpływ na treść stosunku prawnego, która miałaby odbiegać od treści pisemnego dokumentu.
Powołując się na umowę stron z dnia 18 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy doszedł do zasadnego przekonania, że strony nie zawarły żadnych szczególnych wymogów co do osoby wykonującej zlecenie w imieniu powódki, a także możliwości zmiany trenera w toku wykonywania usługi. Wobec tego w grę powinna wchodzić zasada określona art. 738 k.c. w zw. z art. 750 k.c. Powódka mogła zatem powierzyć wykonanie zlecenia osobie trzeciej tylko wtedy, gdy była do tego zmuszona przez okoliczności. Skoro uznała, że dalsze wykonywanie usług przy pomocy G. M. stało się niemożliwe, to ostatecznie skonstruowany stosunek prawny stron nie stał na przeszkodzie realizacji umowy poprzez powierzenie wykonywania świadczenia przez osobę trzecią. Znaczenie prawne dla określenia praw i obowiązków stron ma bowiem treść zawartej umowy, a nie okoliczności poprzedzające jej zawarcie. Strony pertraktowały wybór osoby trenera na etapie negocjacji, a po jego wyborze nie zostały zastrzeżone na rzecz pozwanej żadnego rodzaju uprawnienia mogące mieć wpływ na jego zmianę wskutek zmiany okoliczności. Oczywistym jest, że rodzaj wykonywanej usługi, potrzeba zachowania należytej staranności i zaufania kontrahentów, do którego odwołuje się apelacja, wymagałaby uzgodnień stron w tym zakresie, jednak w razie wyboru nowej osoby przez powódkę przy zachowaniu interesów obu stron nie dałoby pozwanej możliwości podnoszenia zarzutów o niewłaściwym wykonaniu przez powódkę umowy. Rozważania te są dość teoretyczne w realiach niniejszej sprawy, gdyż nie został zaproponowany nikt inny na miejsce G. M. po rozwiązaniu umowy z trenerem przez powódkę.
Zaznaczyć przy okazji należy, że w ramach niniejszego procesu nie podlega ocenie zachowanie trenera G. M.. Tym samym przychylić należy się do argumentacji apelacji o braku podstaw do oceny zachowania tej osoby, którą poczynił Sąd Okręgowy mimo, iż nie prowadził postępowania dowodowego w zakresie określenia rodzaju stosunku prawnego łączącego trenera z powódką, a tym bardziej treści tego stosunku.
Ocena, czy na skutek zachowania pozwanej doszło do zagrożenia interesu powódki w rozumieniu art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz czy doszło do zawiązania umowy w zakresie (...), nie mieści się w ramy ustaleń faktycznych, gdyż jest stricte oceną prawną dokonywaną na podstawie określonych faktów.
Sąd Okręgowy pominął niektóre wnioski dowodowe powódki uznając je za niezmierzające do ustalenia faktów istotnych dla sprawy. Powódka negując prawidłowość tego postępowania wykazywała potrzebę ich przeprowadzenia. Tak uzasadniony zarzut nie mieści się jednak w ramy naruszenia art. 217 § 2 k.p.c., który odnosi się do zasad koncentracji materiału dowodowego, ale do niewłaściwego zastosowania art. 227 k.p.c. Argumenty powódki nie są jednak przekonywujące.
Powódka domagała się przedstawienia bilingów z rozmów telefonicznych prowadzonych przez G. M. i pracowników pozwanej za okres od 1 sierpnia 2012 r., czym zamierzała dowieść, iż doszło do nawiązania bezpośredniej współpracy. Poza argumentem Sądu Okręgowego, że treść bilingów nie pozwoliłaby na ustalenie treści rozmów, należy zaznaczyć, że także ilość tych rozmów nie świadczyłaby o tym, że trener wykonywał usługi na rzecz pozwanej. Powódka zresztą w ogóle nie wskazuje, jaka ilość tych rozmów miałaby się odbyć i w jakiej ich skali świadczyłoby to o istnieniu współpracy. Sąd Okręgowy ustalił, że rozmowy telefoniczne pomiędzy trenerem o osobami zatrudnionymi u pozwanej się odbywały, zwłaszcza we wrześniu 2012 r. Należy zwrócić uwagę, że G. M. wysłał drogą elektroniczną swoją propozycję zatrudnienia go dopiero w dniu 28 sierpnia 2012 r. Skoro bezsprzecznie ustalono, że do tego dnia żadna ze stron nie podejmowała prób zmierzających do rozpoczęcia bezpośredniej współpracy, wcześniejsze kontakty telefoniczne nie mogły mieć żadnego znaczenia. Po dacie spotkania trenera z P. T. G. M. kilkakrotnie kontaktował się telefonicznie i co najmniej raz osobiście z pozwaną, ale cel tego kontaktu był inny niż wykazać by to zamierzała powódka. Potwierdzają to zeznania B. P., L. Ż. i G. M..
Nie bez znaczenia pozostaje także okoliczność, że zobowiązanie nie byłoby możliwe do wykonania przez pozwaną spółkę, która posiada kilkadziesiąt linii telefonicznych i otrzymuje jedynie łączne zestawienia wszystkich numerów telefonów.
Za błędną należy uznać decyzję Sądu Okręgowego o zwróceniu się do przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego o przesłanie rejestru połączeń ze względu na treść art. 159 ust. 4 prawa telekomunikacyjnego ustanawiającego tajemnicę telekomunikacyjną. Zmiana postanowienia o dopuszczeniu dowodu jest jednak dopuszczalna w świetle art. 240 k.p.c. i jedynie ostateczna decyzja w tym względzie podlega ocenie przez sąd odwoławczy.
Za zbędne należało uznać przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka Z. M.. Wniosek ten zmierzał, według twierdzeń zawartych w apelacji, do podważenia wiarygodności wszystkich świadków i członków zarządu pozwanej w związku z wysuwanymi przypuszczeniami, że świadek ten jako specjalista w dziedzinie psychologii świadków kłamiących mógł wszystkie osoby przygotować w zakresie treści zeznań składanych w sprawie. Przypuszczenia te strona powodowa buduje na okoliczności, że świadkowie zeznawali zbieżnie co do głównych aspektów sprawy, a różnili się w odpowiedziach na drobiazgowe pytania. Sytuacja taka nie jest szczególna i jest zwykle związana z różną percepcją osób, które pamiętają zasadniczy zarys zdarzenia, zwracając uwagę na inne jego szczegóły. Ocena dowodów jest przeprowadzana przez sąd merytoryczny w kierunku zakreślonym przez art. 233 k.p.c. Dodać również trzeba, że powódka nie wskazała faktu lub faktów, które miałyby zostać wykazane za pośrednictwem tego dowodu, a jedynie wysuwa przypuszczenia, że taki fakt miał miejsce. Wynikający z art. 236 k.p.c. obowiązek sądu sformułowania tezy dowodowej ma charakter wtórny w stosunku do wynikających z zasady kontradyktoryjności (art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c.) obowiązków procesowych stron i w żadnym razie nie oznacza zastępowania przez sąd stron, co do ciążących na nich w tym zakresie obowiązków.
W apelacji powódka podniosła, że Sąd Okręgowy nie wyjaśnił przyczyn odmowy wiarygodności dowodom powołanym w piśmie z dnia 6 marca 2014 r. W zakresie tych wniosków powódka wskazała jednak tylko na jeden dowód (poza tymi, które zostały omówione ze względu na ich oddalenie), a mianowicie e-mail W. R. ze stycznia 2013 r., którego brak istotności został wyżej omówiony. Ponieważ zarzut nie skonkretyzował innych dowodów, których miałby dotyczyć, stąd bliższe ustosunkowanie się do niego nie jest możliwe.
Przyjmując zatem, że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a przy ocenie dowodów nie naruszył reguł art. 233 k.p.c., Sąd Apelacyjny ustalenia te przyjął za własne.
Umowę stron należy zakwalifikować jako umowę o świadczenie usług (art. 750 k.c.). Wprawdzie apelacja powódki nie przeczy tej kwalifikacji prawnej, należy podkreślić, że zadania powódki zostały określone jako świadczenie usług polegających na przygotowaniu, przeprowadzeniu i ewaluacji szkoleń (§ 1 pkt 1 umowy stron). Istotą zobowiązania powódki było prowadzenie szkoleń, którym miały służyć inne wykonywane czynności, jak przeprowadzenie audytu, stworzenie programów szkoleniowych, raportów, rekomendacji. W ramach umowy przewidziano możliwość wypracowania przez powódkę utworów, które strony rozumiały jako dokumenty zawierające metodologię produkcji, zarządzania lub sprzedaży, technologie, narzędzia i inne systemy wyrażone w postaci opracowań, materiałów szkoleniowych i sprzedażowych, kompendiów wiedzy, programów komputerowych, procedur i innych (art. 5 pkt 1 umowy stron). Oczywistym jest, że powstałe w toku przygotowania lub wykonywania usług szkoleniowych utwory powstawały dla potrzeb tych szkoleń lub były ich wynikiem, a wobec składały się na cały proces szkoleniowy. Celem umowy nie było stworzenie konkretnego dzieła, ale poprawa efektywności pracy handlowców i menadżerów. Powódka nie gwarantowała jednak osiągnięcia zwiększenia efektywności pracy, ale dołożenie należytej staranności w dążeniu do jej uzyskania. Tak skonstruowany stosunek prawny nie stanowił umowy o dzieło, ale umowę o świadczenie usług.
W ramach umowy strony postanowiły, że pozwana przez okres dwóch lat od zakończenia szkoleń nie nawiąże współpracy z żadnym trenerem, bez uprzedniej zgody powódki, w jakiejkolwiek formie w zakresie szkoleń czy konsultacji, które były objęte umową. Zapis umowny należy uznać za dopuszczalny w świetle art. 353 1 k.c.
W zachowaniu pozwanej powódka upatrywała nie tylko naruszenia zasad umownych, ale przede wszystkim naruszenia zasad uczciwej konkurencji.
Czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta (art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji). Słusznie zaznacza apelująca, że przepis odwołuje się do interesu przedsiębiorcy, nie konkurenta, jak określił to Sąd Okręgowy, a pojęcie przedsiębiorcy ma szersze znaczenie niż pojęcie konkurenta.
Ponieważ postępowanie dowodowe wykazało, iż działanie pozwanej polegało na wstępnym rozważeniu oferty G. M. poprzez wyrażenie zainteresowania jego zatrudnieniem na skutek oferty złożonej przez trenera, należy rozważyć, czy już takie zachowanie naruszało dobre obyczaje. Pojęcie dobrych obyczajów jest definiowane w orzecznictwie w sposób przywołany przez Sąd Okręgowy jako wskazówki postępowania odznaczające się szczególną umiejętnością, starannością zawodową, uczciwością zachowania, zapewnieniem niezakłóconego funkcjonowania konkurencji. Dobre obyczaje rozumie się przede wszystkim w kontekście ekonomiczno-funkcjonalnym, chodzi zatem o oceny zorientowane na zapewnienie niezakłóconego funkcjonowania konkurencji przez rzetelne i niezafałszowane współzawodnictwo jakością, ceną i innymi pożądanymi przez klientów cechami oferowanych towarów i usług.
Prowadzenie przez pozwaną rozmów o zatrudnieniu G. M. Sąd Okręgowy określił jako nieetyczne, ale nie stwierdził jednoznacznie, że naruszają one dobre obyczaje. Sąd Apelacyjny doszedł także do przekonania, że tak opisane zachowanie pozwanej nie sposób definiować jako naruszające dobre obyczaje w rozumieniu art. 3 ust. 1 z.n.k.
W celu przeprowadzenia szkoleń pracowników i współpracowników pozwana nawiązała współpracę z powodową spółką. Wspólne działania stron zaowocowały zawarciem umowy, którą każda ze stron wykonywała w sposób należyty. Bez inicjatywy pozwanej, a z woli samego trenera zatrudnionego przez powódkę, podwykonawca powódki G. M. zaproponował zatrudnienie go na podstawie umowy o pracę. Oferta pracy trenera była wynikiem jego decyzji powodowanej sytuacją rodzinną, a pozwana nie miała na tą decyzję żadnego wpływu. G. M. skierował do pozwanej drogą mailową swoją ofertę pracy, będąc świadomym, że zakres jego pracy będzie przynajmniej w części pokrywał się z jego obowiązkami świadczonymi na rzecz powódki. Pozwana widząc sens i efekty prac szkoleniowych rozważała możliwość utworzenia nowego etatu pracowniczego zajmującego się sprawami kadrowymi i szkoleniowymi. Jej zainteresowanie koncepcją wyrażoną w ofercie pracy trenera doprowadziło do umówienia przez prezesa pozwanej P. T. jednego spotkania, na którym omówiono, jak taka współpraca mogłaby wyglądać. Nie podjęto jednak żadnej decyzji. Faktem jest, iż prezes pozwanej nie uświadamiał sobie postanowienia umownego o zakazie zatrudniania trenera. Słusznie też Sąd Okręgowy uznał, że jego niewiedza nie zasługuje na usprawiedliwienie mimo, że prezes pozwanej osobiście nie zajmował się warunkami umowy. Jednak na tym spotkaniu ustalono, że niezbędne jest poinformowanie o nowym pomyśle G. M. strony powodowej, co świadczyło o tym, że pozwana nie zamierzała nawiązać współpracy z trenerem bez wiedzy powódki. Podkreślić należy, że umowa stron wprawdzie zawierała zastrzeżenie o zakazie zatrudniania, jednak zakaz ten był uzależniony od zgody powódki. Według jej treści było zatem możliwe zatrudnienie trenera, jeśli strona powodowa wyraziłaby na to zgodę. O propozycji G. M. skierowanej do prezesa pozwanej prezes poinformował dyrektora zarządzającego B. P., który zaprotestował powołując się na postanowienie umowne. Natychmiast też (dzień lub dwa po spotkaniu) zawiadomiono G. M., że jego zatrudnienie nie będzie możliwe. Ostatecznie nie doszło też do nawiązania współpracy. Powódka nigdy takiej zgody nie wyraziła.
O propozycji pracy G. M. powiadomił prezes powódki, która nie wyjaśniając tego problemu z pozwaną, natychmiast podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy z trenerem. Dalsze rozmowy między stronami sporu dotyczyły już kwestii tego, jak wykonać umowę, skoro powódka tracąc zaufanie do swojego podwykonawcy nie widziała możliwości jego zatrudnienia na dotychczasowych zasadach. Do porozumienia nie doszło.
W zachowaniu pozwanej nie można dopatrywać się nieuczciwego działania nakierowanego na zachwianie równowagi rynkowej. Spotkanie prezesa pozwanej z G. M. było spowodowane zainteresowaniem jego nową propozycją, a nie wyeliminowaniem powódki z kontraktu. Świadczy o tym przede wszystkim powstrzymanie się z jakimikolwiek decyzjami do czasu powiadomienia o tej propozycji powódki. Pozwana nie może odpowiadać za formę i treść przekazu, jakiej dokonał G. M. prezes powódki I. W. oraz to, że powódka powzięła przekonanie, że w chwili rozmowy telefonicznej z G. M. współpraca już została podjęta i decyzje zapadły. Kwestii tej przed rozwiązaniem umowy z podwykonawcą nie wyjaśniała z pozwaną.
Zakresem zainteresowania niniejszego sporu jest wyłącznie zachowanie członków zarządu pozwanej spółki, nie żadnej innej osoby czy też G. M.. Zasadność utraty zaufania powódki do podwykonawcy na skutek jego postępowania, która powódka określa jako „podebranie jej klienta” mogłaby zostać oceniona wyłącznie w ramach badania stosunku umownego powódki z G. M.. Pozwana otrzymała pisemną ofertę pracy, którą osobiście zweryfikowała, ale decyzji nie podjęła bez wiedzy i świadomości powódki. Nie nawiązała współpracy z podwykonawcą powódki i nie zmierzała do zniweczenia istnienia umowy stron. Tym samym nie zagroziła interesom powódki. Nie sam bowiem fakt zagrożenia lub powstania straty po stronie innego przedsiębiorcy, lecz sposób realizacji mechanizmu rywalizacji pomiędzy konkurentami podlegać musi rozważeniu przy ocenianiu działań konkurencyjnych pod kątem sprzeczności z dobrymi obyczajami (art. 3 ust. 1 u.z.n.k.).
Dalsze wykonanie umowy stron było nadal możliwe przy korzystaniu z usług innego trenera. Akcentowanie przez powódkę, iż wybór trenera był uzależniony od akceptacji pozwanej jest o tyle mało istotne, że powódka nigdy propozycji nowego trenera nie przedstawiła, a wręcz wróciła koncepcja ponownego zatrudnienia G. M., który jednak na tą propozycję nie przystawał. Skoro zakaz umowny, do jakiego odwołuje się powódka, przewidywał niemożność zatrudnienia żadnego z trenerów wykonujących zlecenie, to możliwość wykonywania usług przez więcej niż jedną osobę powódka przewidywała.
Z tych względów Sąd Apelacyjny podzielił zapatrywanie Sądu Okręgowego, że nie zostały spełnione przesłanki z art. 3 z.n.k. i powództwo główne nie mogło zostać uwzględnione.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na jedną istotną okoliczność odnośnie roszczenia o odszkodowanie opartego na art. 18 ust. 1 pkt 4 z.n.k. W ramach tej szkody powódka dochodziła faktycznie zapłaty wynagrodzenia, jakie otrzymałaby, gdyby wykonała umowę w całości, zarówno w zakresie już uzgodnionej (...), jak i w ramach planowanej (...). Szkoda taka nie spełniałaby przesłanek z art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. w formie korzyści, które mogłaby osiągnąć, gdyby jej szkody nie wyrządzono. Wypłacone przez pozwaną wynagrodzenie w dochodzonej kwocie stanowiłoby przychód powodowego przedsiębiorstwa, z którego powódka musiałby pokryć koszty jego uzyskania. Takim kosztem byłoby przynajmniej wynagrodzenie podwykonawcy, co podnosiła w procesie pozwana. Szkodę stanowiłaby zatem różnica pomiędzy możliwym do uzyskania wynagrodzeniem a poniesionymi na realizację zlecenia kosztami. Tego rodzaju szkody powódka w ogóle nie dowodziła.
Roszczenie ewentualne o zapłatę oparte na mocy art. 639 k.c. również nie zasługiwało na uwzględnienie. Skonstruowane żądanie może być dochodzone w ramach umowy o dzieło, do zawarcia której między stronami nie doszło. Nawet zatem jeśli przyjąć zapatrywanie strony powodowej, iż do odstąpienia od umowy w trybie art. 491 k.c. nie doszło, powódce i tak nie przysługiwałoby roszczenie oparte na tej podstawie. Kwestie podstaw do żądania wynagrodzenia umowy o świadczenie usług regulują odpowiednio stosowane art. 735 i art. 744 k.c., a do zwrotu wydatków art. 742 k.c. Osobie świadczącej usługi należy się wynagrodzenie za wykonane zlecenie dopiero po wykonaniu świadczenia. Tylko w przypadku, gdy zlecający odpłatne usługi wypowie umowę jest zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia, ale w części odpowiadającej jego dotychczasowym czynnościom, a gdy wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić szkodę. Reguł odmiennych od ustawowych strony nie ustaliły w umowie.
W zakresie, w jakim powódka wykonała swoje zobowiązanie, wynagrodzenie zostało jej zapłacone. W pozostałej części zlecenie nie zostało wykonane. Strona powodowa nie dochodzi odszkodowania, a konstrukcja żądania pozwu nie odpowiada regułom art. 361 § 2 k.c. w z art. 471 k.c. z tych samych przyczyn, o jakich była mowa o odszkodowaniu deliktowym.
Sąd Okręgowy jedynie z ostrożności ocenił odstąpienie od umowy przez pozwaną przez pryzmat przesłanek art. 476 k.c., której zasadność stosowania powódka w apelacji całkowicie neguje. O ile trzeba się zgodzić, że z treści pisma pozwanej o odstąpieniu od umowy wynika zamiar zastosowania instytucji z art. 491 k.c., to i tak należało stwierdzić, że problem ten pozostawał bez wpływu na rozstrzygniecie sprawy.
Powódce nie przysługuje roszczenie o zapłatę całego pozostałego wynagrodzenia, bez wykonania dalszych usług, i to bez względu na to, czy pozwana skutecznie odstąpiła od umowy czy też jej oświadczenie nie odniosło zamierzonego skutku prawnego.
Podziela również Sąd Apelacyjny wywody Sądu pierwszej instancji odnośnie braku zawarcia umowy w zakresie wykonania szkoleń (...). Nie ulega wątpliwości, że tego rodzaju usługi były negocjowane przez strony. Strony poczyniły nawet wstępne ustalenia dotyczące zasad wynagradzania i sposobu przeprowadzenia szkoleń. Program szkolenia kadry menadżerskiej miał jednak zostać przygotowany po wykonaniu części szkoleń w ramach (...), gdyż stanowił pewną pochodną jego wyników.
Według art. 69 k.c. jeżeli według ustalonego w danych stosunkach zwyczaju lub według treści oferty dojście do składającego ofertę oświadczenia drugiej strony o jej przyjęciu nie jest wymagane, w szczególności jeżeli składający ofertę żąda niezwłocznego wykonania umowy, umowa dochodzi do skutku, skoro druga strona w czasie właściwym przystąpi do jej wykonania; w przeciwnym razie oferta przestaje wiązać.
Powódka nie powoływała się na istnienie w danych stosunkach zwyczaju ani go nie wykazywała. Według treści oferty powódki nie można przyjąć, że oświadczenie pozwanej o jej przyjęciu nie było wymagane. Wręcz przeciwnie, sposób zawiązywania umowy w odniesieniu do (...) wskazywało, że strony poza składanymi ofertami i ustnymi uzgodnieniami zmierzały ostatecznie do zawarcia pisemnej umowy, której postanowieniom nadano priorytet i obwarowano jej zmianę formą pisemną pod rygorem nieważności. Powódka nie domagała się też niezwłocznego wykonania umowy dotyczącej szkolenia (...). Nic nie świadczy o tym, iż szybkie wykonanie umowy było ważniejsze dla powódki niż otrzymanie wiadomości o przyjęciu oferty. Nie jest natomiast postawą do stosowania powołanej normy wysokie zaufanie kontrahentów do siebie. Choć przeprowadzenie tego rodzaju szkolenia było przedmiotem rozmów w chwili nawiązania współpracy zimą 2011 r., to jednak ich finalny kształt miał być uzgodniony w przyszłości, po wykonaniu II modułu szkolenia z (...). II moduł szkolenia (...) odbył się 23 i 24 sierpnia 2012 r. Po tym terminie rzeczywiście stworzono program szkolenia dla menadżerów, ale został on doręczony pozwanej 27 września 2012 r.
Trudno przyjąć, że rozpoczęto szkolenie kadry menadżerskiej w dniu 3 sierpnia 2012 r., skoro na chwilę tę nie było nawet programu szkoleniowego. Potwierdza to świadek G. M.. Propozycja takiego programu powstała pod koniec września 2012 r., jednak w momencie tym strony były w impasie co do kontynuacji szkoleń nawet już uzgodnionych. Pozwana zatem nie podjęła tematu świadczenia szkoleń menadżerów, nie wyraziła też aprobaty dla nadesłanej jej oferty i umowy w tym zakresie nie zawarto.
W spotkaniu w dniu 3 sierpnia 2012 r. brały udział osoby ze strony pozwanej wchodzące w skład kadry menadżerskiej. Spotkanie to nie miało jednak charakteru szkoleniowego. Jak ocenił to świadek G. M., w czasie tego spotkania został omówiony przebieg szkolenia handlowców. Wyraźnie też świadek zaznaczył, że przeprowadził jedynie dwa szkolenia skierowane do handlowców i nigdy nie szkolił kadry menadżerskiej. Niczym nie poparte są stwierdzenia apelującej, że pozwana desygnowała na ten dzień swoich pracowników celem szkolenia. Przeczą temu zeznania świadków A. Ł. i A. R.. Nie ma też potwierdzenia, że pozwana pokryła koszty dojazdu trenera. Natomiast udostępnienie pomieszczenia mogło dotyczyć zarówno potrzeby odbycia spotkania, jak i przeprowadzenia szkolenia, zatem ta okoliczność nie stanowi dowodu na tezę stawianą przez powódkę. Skoro osoba, która owo szkolenie miałaby przeprowadzić stanowczo przeczy, że spotkanie miało charakter szkolenia, to odmienne wnioski powódki nie są do zaakceptowania.
Rację ma skarżąca, że pozwana ostatecznie uiściła powódce wynagrodzenie za ten dzień spotkania, którą to powódka określała w fakturze jako szkolenie w ramach (...). Słusznie też zwraca uwagę, że błąd w fakturze dotyczył adresu, nie nazwy spółki pozwanej. Jednak i ta okoliczność nie może prowadzić do stwierdzenia, że pozwana przystępując do spotkania w dniu 3 sierpnia 2012 r. akceptowała zawarcie umowy, której ostateczną ofertę otrzymała prawie dwa miesiące później. Z akceptacji faktury i wypłaty wynagrodzenia nią objętego można w okolicznościach sprawy przyjąć jedynie to, że pozwana wyraziła zgodę na zapłatę za to jedno spotkanie. Pozwana przyznała także, że L. Ż. w rozmowie telefonicznej z prezes powódki wyraził zgodę na określone w fakturze wynagrodzenie za dzień spotkania. Nie oznacza to jednak wyrażenia zgody na całą ofertę, której członek zarządu w dniu 10 września 2012 r. jeszcze nie znał.
W tej sytuacji Sąd Apelacyjny podzielił wniosek Sądu Okręgowego, że żądanie wynagrodzenia za szkolenia w ramach (...) nie są zasadne z powodu braku umowy. Dodać jeszcze należy, że nawet gdyby przyjąć tezę przeciwną, to również ten stosunek prawny należałoby zakwalifikować jako umowę o świadczenie usług, w ramach której powódce nie przysługiwałoby prawo do wynagrodzenia za nieodbyte spotkania szkoleniowe.
Ostatecznie apelację powódki należało uznać za niezasadną i podlegająca oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., obciążając nimi w całości stronę powodową jako stronę przegrywającą. Wobec tego powódka została zobowiązana do zwrotu pozwanej poniesiony przez nią koszt wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 5.400 zł, którego wysokość określono na podstawie § 6 pkt 7 w zw. z § 13 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
Ponieważ w postępowaniu apelacyjnym powódka podtrzymała żądanie ewentualne, które zostało rozpoznane na skutek oddalenia powództwa głównego zaszła potrzeba uiszczenia opłaty od apelacji od tego żądania w orzeczeniu kończącym sprawę (art. 130 3 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 ust. 1, art. 18 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Opłata ta wynosiła 5.658 zł.
SSA Olga Gornowicz-Owczarek SSA Barbara Kurzeja SSA Janusz Kiercz