Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 25/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Przemysław Majkowski

Protokolant : st. sekr. sąd. Iwona Bartel

po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2016 r. w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa H. S. i J. S.

przeciwko Z. P.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego Z. P. solidarnie na rzecz powodów H. S. i J. S. kwotę 132.716,99 ( sto trzydzieści dwa tysiące siedemset szesnaście 99/100 ) zł z ustawowymi odsetkami od:

a)  kwoty 127.260,75 ( sto dwadzieścia siedem tysięcy dwieście sześćdziesiąt 75/100) zł od dnia 19 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty,

b)  kwoty 5.456,24 ( pięć tysięcy czterysta pięćdziesiąt sześć 24/100) zł od dnia 30 września 2015r. do dnia zapłaty,

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

3.  zasądza od pozwanego Z. P. solidarnie na rzecz powodów H. S. i J. S. kwotę 6.100,00 (sześć tysięcy sto) zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.600 ( trzy tysiące sześćset ) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

4.  nakazuje pobrać od pozwanego Z. P. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 4.438,00 ( cztery tysiące czterysta trzydzieści osiem) zł tytułem brakującej części opłaty sądowej od uiszczenia, której powodowie byli zwolnieni oraz kwotę 5.450,77( pięć tysięcy czterysta pięćdziesiąt 77/100) zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych w sprawie tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sygn.akt I C 25/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 stycznia 2015 r. pełnomocnik powodów J. S. i H. S. wystąpił do Sądu Okręgowego w Sieradzu z pozwem przeciwko Z. P. o zapłatę kwoty 138.742,44 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 19 grudnia 2014r. do dnia zapłaty za szkodę polegającą na spaleniu budynku powodów wskutek postępowania osób pozostających pod nadzorem pozwanego.

Pismem procesowym z dnia 28 września 2015r. pełnomocnik powodów rozszerzył powództwo wnosząc o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kwoty 144.198,68 zł z odsetkami od kwot i dat opisanych szczegółowo w tym piśmie.

Pełnomocnik pozwanego w odpowiedzi na pozew jak i stanowisku procesowym nie uznał powództwa zarówno w kształcie pierwotnym jak i w rozszerzonym i wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 kwietnia powodowie zawarli z pozwanym umowę o roboty budowlane polegające na zbudowaniu przez pozwanego na działce powodów, we wsi K. S., drewnianego budynku mieszkalnego o charakterze rekreacyjnym za kwotę 120.000,00 zł. brutto.

( okoliczność niesporna potwierdzona kopią umowy k. 10 i załącznikami k. 12,13)

Zgodnie z umową roboty miały się skończyć w dniu 20 lipca 2014r. Strony ustaliły między sobą przesunięcie zakończenia prac z uwagi na okres wakacyjny.

( okoliczność niesporna )

Ostatecznie prace miały zostać zakończone w dniu 8 sierpnia 2014r. W tym dniu pozwany razem ze swoimi pracownikami wykonywał ostatnie prace wykończeniowe na budowie do godziny 18.00. Razem z nim na terenie budowy pracowali glazurnicy, których pozwany podnajął do ułożenia płytek ceramicznych w budynku i przy jego wejściu. Po zakończeniu swojej pracy pozwany i jego pracownicy wyjechali z miejsca budowy natomiast w dalszym ciągu pozostali na niej, już sami, glazurnicy, którzy w dalszym ciągu, kończyli układanie płytek. Osoba kierująca ich pracami miała klucze do zbudowanego domu oraz bramy od ogrodzenia posesji będącej terenem budowy. Pozwany zawsze zostawiał glazurnikom te klucze ponieważ wykonywali oni swoje prace w godzinach popołudniowych i wieczornych po zakończeniu pracy przez robotników pozwanego. Po zakończeniu swojej pracy osoba kierująca glazurnikami przywoziła klucze do domu pozwanego. Tak samo było również wieczorem w dniu 8 sierpnia 2014r. Glazurnicy zostali sami na terenie budowy, a gdy skończyli pracę, ich kierownik zawiózł klucze od budowy do domu pozwanego. Pozwany w swoim domu przyjął te klucze i nie sprawdził stanu budowy jaki pozostawili glazurnicy.

(dowód: zeznania pozwanego 01:19:41- 01:47:01 k. 239v., 240)

Jeden z glazurników na budowie palił papierosy.

(dowód: zeznania pozwanego op. cit.)

W godzinach porannych w dniu 9 sierpnia 2014r. sąsiedzi zauważyli pożar domu powodów i wezwali policję oraz straż pożarną.

( okoliczność niesporna)

W wyniku pożaru dom powodów doszczętnie spłonął.

( okoliczność niesporna)

Budowa i budynek nie były ubezpieczone.

( okoliczność niesporna)

Po zdarzeniu policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Poddębicach prowadziła dochodzenie w sprawie zaistniałego pożaru. W toku tego postępowania przeprowadzono dowód z opinii biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej i ratownictwa celem ustalenia przyczyny pożaru. Powołany w trakcie dochodzenia biegły stwierdził, że nie można jednoznacznie określić przyczyny pożaru. Wskazał na dwie możliwe przyczyny: nieumyślne zaproszenie ognia przez osoby wykonujące prace wewnątrz domu lub umyślne podpalenie. Zdaniem tego biegłego bardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było nieumyślne zaprószenie ognia. Z uwagi na brak czynu zabronionego i wnioski wywiedzione przez biegłego Prokurator postanowieniem z dnia 31 października 2014r. umorzył dochodzenie. Postanowienie stało się prawomocne.

( okoliczność niesporna potwierdzona postanowieniem k. 61-62 akt Ds. 698/14 PR w P. )

Powodowie po zakupie działki pod budowę weszli w spór sądowy z sąsiadem dotyczący dojazdu do działki. W toku postępowania doszli do polubownego załatwienia sprawy i dojazd został wytyczony zgodnie z wolą obu stron. Od tego momentu nie było pomiędzy powodem a tą osobą konfliktów.

(dowód: zeznania powoda 01:11:22 k. 239,240v.)

W trakcie budowy samochody dowożące materiał budowlany rozjechały podjazd do nieruchomości sąsiadki powoda. Robotnicy pozwanego naprawili ten podjazd i zaspokoili pretensje tej sąsiadki.

(dowód: zeznania powoda 01:11:22 k. 239,240v.)

W trakcie procesu Sąd przeprowadził dowód z opinii biegłych z zakresu pożarnictwa celem ustalenia przyczyny pożaru domu powodów oraz ustosunkowania się do wniosków i opinii biegłego powołanego w trakcie dochodzenia prokuratorskiego oraz z zakresu budownictwa i nieruchomości celem ustalenia kosztów rozebrania pogorzeliska oraz stanu technicznego fundamentów domu i biologicznej oczyszczalni ścieków.

Opinię z zakresu pożarnictwa sporządził biegły z listy biegłych Prezesa SO w SieradzuR. W., który przyjął, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru była awaryjna praca maszyny do cięcia drzewa lub glazury.

( dowód: opinia k. 99 - 104)

Wobec kwestionowania złożonej opinii przez pełnomocnika pozwanego, Sąd zlecił biegłemu sporządzenie opinii uzupełniającej celem ustosunkowania się do zarzutów strony pozwanej opisanych szczegółowo w piśmie procesowym.

W złożonej w dniu 24 września 2015 r. opinii uzupełniającej biegły zmienił swoje wnioski i wskazał, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było nieumyślne zaprószenie ognia przez pracowników pozwanego lub umyślne podpalenie. Wyjaśnił także dlaczego nie podtrzymał stanowiska co do powstania pożaru od awaryjnie działającej maszyny.

( dowód: opinia uzupełniająca k. 162- 166.)

Pismem procesowym z dnia 6 listopada 2015r. pełnomocnik powódki wniósł o zlecenie biegłemu R. W. sporządzenia kolejnej opinii uzupełniającej celem wypowiedzenia się, która z podanych przez biegłego przyczyn powstania pożaru jest bardziej prawdopodobna.

( dowód: pismo k. 204)

W złożonej w dniu 11 grudnia 2015r. opinii uzupełniającej biegły określił prawdopodobieństwo zaprószenia ognia na 60 %, a umyślne podpalenie na 40%.

( dowód: opinia uzupełniająca k. 209 - 212.)

Opinię z zakresu budownictwa sporządził biegły z listy biegłych Prezesa SO w Sieradzu E. M. (1), który wyliczył koszt rozebrania pogorzeliska na sumę 15.456,24 zł. Biegły stwierdził także częściowe uszkodzenie fundamentów budynku wskutek pożaru, całkowite zniszczenie instalacji wodno - kanalizacyjnej oraz przyjął, że sama biologiczna oczyszczalnia ścieków nie uległa zniszczeniu w trakcie pożaru.

( dowód: opinia k. 135 -143)

Wobec kwestionowania złożonej opinii przez pełnomocnika pozwanego, Sąd zlecił biegłemu sporządzenie opinii uzupełniającej celem ustosunkowania się do zarzutów strony pozwanej opisanych szczegółowo w piśmie procesowym.

W złożonej w dniu 24 września 2015 r. opinii uzupełniającej biegły uściślił, że podtrzymuje wskazany pierwotnie koszt rozebrania pogorzeliska, i że jest to kwota netto oraz podtrzymał opinię pierwotną w pozostałym zakresie.

( dowód: opinia uzupełniająca k. 184 190.)

Stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił w oparciu o zeznania stron i dowodów załączonych przez strony do akt sprawy.

Sąd uznał złożone przez strony dokumenty za wiarygodne, przede wszystkim dokumenty urzędowe. Zostały one sporządzone w odpowiedniej formie przez uprawnione do tego organy i w ramach ich kompetencji, odpowiadając tym samym dyspozycji art. 244 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 244 § 1 k.p.c., dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Dokumenty prywatne, a za takie uznać należy złożone przez powodów faktury i rachunki, a także korespondencję wymienioną przez strony przed zawiśnięciem między nimi sporu, zostały również uznane za wiarygodne. W postępowaniu cywilnym dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie - art. 245 k.p.c. Autentyczność dokumentów prywatnych i urzędowych oraz prawdziwość treści dokumentów urzędowych nie była kwestionowana przez żadną ze stron w oparciu o treść art. 232 k.p.c. w zw. z art. 252 k.p.c. i art. 253 k.p.c. Sąd nie znalazł także podstaw do tego, aby uczynić to z urzędu. Tym samym okazały się one przydatne w sprawie, stając się podstawą powyższych ustaleń faktycznych. Okoliczność, że żadna ze stron nie kwestionowała treści kserokopii dokumentów znajdujących się w aktach sprawy pozwoliła na potraktowanie tych kopii jako dowodów pośrednich istnienia dokumentów o treści im odpowiadającej.

Ustalenia faktyczne w sprawie Sąd oparł także na opinii biegłego sądowegoR. W. w zakresie, w jakim biegły podał najbardziej prawdopodobną przyczynę powstania pożaru i określił procentowy stopień tego prawdopodobieństwa. Ustalenia Sąd poczynił także na podstawie opinii biegłego E. M. (1) w zakresie, w jakim biegły oszacował koszt rozebrania pogorzeliska i określił stan fundamentów, instalacji wodno – kanalizacyjnej oraz biologicznej oczyszczalni ścieków. W ocenie sądu opinie obu biegłych sporządzone zostały w sposób jasny, rzeczowy i przejrzysty. Biegli wskazali, na czym oparli ł się wydając opinie, z jakich korzystali źródeł i jaką posłużyli się metodologią. W sposób zrozumiały przedstawili wnioski opinii oraz w jaki sposób do nich doszli, jak również przekonująco i wyczerpująco odnieśli się do zastrzeżeń zgłoszonych przez strony. Sąd nie miał też wątpliwości co do tego, że biegli posiadają kompetencje i doświadczenie potrzebne do wydania opinii w sprawie. Z przyczyn powyżej przedstawionych opinię biegłego sądowego R. W. w zakresie określenia przyczyn powstania pożaru należało uznać za w pełni wiarygodną i przydatną, zaś treść zastrzeżenia strony powodowej do opinii biegłego nie podważyły skutecznie wniosków i metodologii przyjętej przez biegłego. W konsekwencji to właśnie opinia biegłego R. W. stanowiła podstawę do dokonania w sprawie ustaleń istotnych z punktu widzenia jej rozstrzygnięcia. Zwrócić należy przy tym uwagę, że obaj biegli sądowi w sposób rzeczowy i przekonujący odnieśli się do zarzutów stron w opiniach uzupełniających. Biegli wyczerpująco wyjaśnili, dlaczego nie można uznać ich za zasadne. Biegli uzasadnili również przyjętą metodologię sporządzenia opinii i dokonanych obliczeń. W ocenie sądu sposób przygotowania opinii odpowiada prawu. Podsumowując wskazać należy, że w ocenie sądu opinie obu biegłych w zakresie im zleconym zostały sporządzone w sposób prawidłowy, z zachowaniem wszelkich zasad. W konsekwencji nie można im postawić zarzutu, że nie są przydatne dla poczynienia ustaleń faktycznych w rozpoznawanej sprawie. Opinie te zostały opracowana przez osoby posiadające kwalifikacje i wiedzę ze wskazanych wyżej dziedzinach, specjalistów o wieloletnim doświadczeniu na polu praktyki i teorii.

stron dotyczące dopuszczenia dowodów z zeznań zgłoszonych świadków na okoliczność zgłoszenia zaistnienia pożaru gdyż była to okoliczność niesporna w sprawie, że pożar zaistniał, oględzin działki po pożarze gdyż było to przedmiotem czynności fachowych podmiotów – straży pożarnej i policji i znalazło wyraz w czynnościach postępowania prokuratorskiego, pracowników pozwanego na okoliczność zakończenia prac w dniu 8 sierpnia 2014 r. gdyż sam pozwany potwierdził te okoliczności swoim zeznaniem. Wszystkie zgłoszone dowody wobec sporządzonych w sprawie opinii biegłych i opisanych powyżej dokumentów prywatnych i urzędowych były zbędne do rozstrzygnięcia w sprawie i zmierzały do nieuzasadnionego jej przewlekania.

Sąd oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika powodów o dopuszczenie dowodu z opinii nowego biegłego zakresu pożarnictwa. Okoliczność, że powód się nie zgadza ze sporządzoną opinią, jest z niej niezadowolony i ją kwestionuje, bez jednoczesnego wskazania okoliczności mogących świadczyć o merytorycznej wadliwości opinii, nie stanowi usprawiedliwionej przyczyny żądania przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego. Dlatego też, Sąd Okręgowy, nie znalazł podstaw by uzupełniać postępowanie dowodowe w sprawie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne. W sprawie niesporne pomiędzy stronami było, że łączyła je umowa o roboty budowlane. Również Sąd w pełni podziela te zapatrywania przyjmując, że przedmiotem umowy stron była umowa o roboty budowlane. Wprawdzie w treści tej umowy strony zawarły postanowienie co do zbudowania dzieła w postaci budynku tym niemniej w realiach niniejszej sprawy przyjąć należy, że łączyła je umowa o roboty budowlane. Dla porządku należy tylko pokrótce przypomnieć, że zgodnie z definicją ustawową, przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej. Inwestor z kolei zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Natomiast przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Wskazówek dotyczących rozróżnienia umowy o dzieło od umowy o roboty budowlane dostarcza w pierwszej kolejności wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 15 grudnia 2009 r. (P 105/08, Dz.U. 2009, Nr 218, poz. 1703). W ramach kompetencji kontrolnych, Trybunał badał zgodność z Konstytucją art. 647 oraz art. 658 k.c. Wątpliwość dotycząca zgodności z Konstytucją tych przepisów powstała z uwagi na brak możliwości wskazania istotnych cech odróżniających umowę budowlaną od umowy o dzieło, przy czym proponowane przez judykaturę i doktrynę kryteria odróżniające, takie jak np. przedsięwzięcie o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach, któremu z reguły towarzyszy wymóg projektowania i zinstytucjonalizowany nadzór, ani też kryterium oceny inwestycji stosownie do wymagań prawa budowlanego nie były możliwe do na tyle jednoznacznej interpretacji, aby uczestnik obrotu gospodarczego mógł bez trudu określić konsekwencje swojego postępowania. Trybunał uznał te przepisy za zgodne z Konstytucją. Odnosząc się do cech wyróżniających umowę o roboty budowlane, Trybunał wskazał, że decydujące znaczenie dla kwalifikacji prawnej konkretnej umowy - jako umowy o dzieło albo umowy budowlanej - ma jej przedmiot. Trybunał Konstytucyjny odwołał się w tym zakresie do wyroku Sądu Najwyższego z 25 marca 1998 r. (II CKN 653/97, OSNC 1998, Nr 12, poz. 207), zgodnie z którym rozróżnienia między umową o dzieło, a umową o roboty budowlane należy szukać w ich cechach przedmiotowych. Do tego poglądu nawiązuje w swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy, precyzując, że umowa o roboty budowlane dotyczy większych przedsięwzięć o zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, którym co do zasady towarzyszy projektowanie i zinstytucjonalizowany nadzór (wyrok Sądu Najwyższego z 26 września 2012 r., II CSK 84/12). Umowa o roboty budowlane ma zatem dotyczyć większego przedsięwzięcia, które zostało określone przez ustawodawcę w art. 647 k.c. mianem obiektu. Zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego (PWN, W-wa 2006, s. 1053), obiekt to budynek lub zespół budynków użyteczności publicznej; także urządzenia terenowe. Z kolei ustawa z 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (Dz. U. 2013, poz. 1049.) definiuje w art. 3 pkt 1 pojęcie obiektu budowlanego jako budynku wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, budowli stanowiącej całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami oraz obiektu małej architektury. Zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło od umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymagań Prawa budowlanego (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z 25 marca 1998 r., II CKN 653/97, OSNC 1998, Nr 12, poz. 207, z 18 maja 2007 r., I CSK 51/07, niepubl.). Kryterium odróżnienia umowy o roboty budowlane od umowy o dzieło nie będzie zatem stanowiło nazwanie stron umowy (inwestor - wykonawca, czy wykonawca - podwykonawca), lecz rozmiar przedsięwzięcia, zastosowanie dokumentacji projektowej, przekazanie terenu budowy (lub jego wyodrębnionej części) (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 20 marca 2012 r., I ACa 1564/11; por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2005 roku, V CK 423/05, Lex nr 269751).

Jak wynika zatem z powyższego charakter wznoszonego budynku i rozmiar prac, uzyskanie pozwolenia na budowę oraz opracowanie projektu budowlanego przesądzają o tym, że strony łączyła umowa o roboty budowane. Jest to o tyle ważne, że to ustalenie przesądza o reżimie odpowiedzialności, która inaczej kształtuje się na gruncie przepisów dotyczących umowy o dzieło, a inaczej w zakresie umowy o roboty budowlane.

Dla oceny zgłoszonego powództwa nie mają znaczenia wszelkie okoliczności dotyczące wykonywania umowy łączącej strony. W ocenie Sądu, decydujące znaczenie dla rozpatrywania zgłoszonego powództwa mają tylko okoliczności dotyczące postępowania pozwanego w dniu 8 sierpnia 2014r. po godzinie 18.00.

Strona powodowa określiła, że podstawę dochodzonego roszczenia stanowi art. 430 k.c. wskazując, że pozwany ponosi odpowiedzialność za działania osób wynajętych przez niego do ułożenia glazury w domu powodów. Stosownie do treści art. 430 k.c. ten kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie podlegającej przy jej wykonywaniu jego kierownictwu i mającej obowiązek stosować się do jego wskazówek, odpowiada za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby. W judykaturze i piśmiennictwie ukształtował się w miarę jednolity model tej odpowiedzialności, w którym pojęcie podporządkowania rozumie się szeroko, uznając za wystarczające stwierdzenie "ogólnego" czy też "ogólno - organizacyjnego" kierownictwa, jak również ogólnego charakteru wiążących wskazówek. Koncepcja ryzyka jako - podstawy odpowiedzialności przyjętej w art. 430 - nadaje tej odpowiedzialności charakter obiektywny. Z pewnym uproszczeniem można ją określić jako odpowiedzialność za skutek. Uzasadnienie ryzyka przy odpowiedzialności zwierzchnika za podwładnego sprowadza się najczęściej do idei cuius commodum eius periculum (czyje korzyści tego ryzyko). Przesłankami odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c. są: a) szkoda wyrządzona osobie trzeciej przez podwładnego, b) wina podwładnego, c) wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności. Między osobą powierzającą wykonanie czynności a tym, komu czynność powierzono, musi istnieć stosunek zwierzchnictwa i podporządkowania. W art. 430 k.c. stosunek ten ujęto opisowo. Zwierzchnikiem jest ten, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy jej wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek. Podwładnym zaś jest osoba podlegająca temu kierownictwu i mająca obowiązek stosowania się do poleceń danych jej przez zwierzchnika. Podwładny wykonuje czynność powierzoną mu przez zwierzchnika na „własny rachunek” tego ostatniego. Przesłanką odpowiedzialności zwierzchnika jest zawsze wina podwładnego, użyta tu w tym samym znaczeniu, co w art. 415 k.c., przy czym normalnym jej następstwem jest szkoda wyrządzona osobie trzeciej. Wymaganie wyrządzenia szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności oznacza, że „[...] między powierzeniem czynności a działaniem, w którego wyniku nastąpiła szkoda, powinien zachodzić związek przyczynowy, i to związek takiego rodzaju, jaki w myśl obowiązujących zasad usprawiedliwia odpowiedzialność zobowiązanego do odszkodowania. Chodzi tu więc o związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1, ograniczający się do następstw normalnych, tj. takich, jakie na podstawie doświadczenia życiowego należy uznać za stanowiące z reguły skutki danego rodzaju działań lub zaniechań, w odróżnieniu od wypadków, które poza taką regułę wykraczają” (tak SN w wyroku z 9 grudnia 1958 r., (...), OSPiKA 1960). W treści art. 361 § 2 k.c. ustawodawca zawarł ogólne pojęcie szkody - naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Ponieważ w przepisach prawa brak jest legalnej definicji szkody, należy w tym zakresie odnieść się do dorobku wypracowanego przez orzecznictwo sądowe i doktrynę. Ogólnie w orzecznictwie przyjmuje się, że szkodą jest wszelki uszczerbek dotykający osobę bez prawnego uzasadnienia, wyrażający się w różnicy pomiędzy stanem majątku poszkodowanego, jaki istniał i mógłby w normalnej sytuacji wytworzyć się i zaistnieć, a stanem, jaki powstał na skutek zdarzenia wywołującego zmianę. Innymi słowy, jest to uszczerbek, który następuje w majątku uprawnionego. Ustalenie szkody w prawidłowej wysokości wymaga porównania dwóch wartości: majątku, jaki powinien zaistnieć w toku normalnych czynności, a więc gdyby nie doszło do zdarzenia, w wyniku którego powstała szkoda i majątku, jaki wytworzył się w wyniku zaistnienia takiego zdarzenia. Rozpoznając poniesioną szkodę należy określić stratę ( damnum emergens) jaką jest rzeczywiste zmniejszenie majątku poszkodowanego, wyrażające się w uszczerbku w jego majątku istniejącym przed zdarzeniem wywołującym szkodę i kolejnych uszczerbkach wynikających z tego zdarzenia jako jego normalne następstwa. Jest to zatem szkoda rzeczywista, faktycznie zaistniała.

Przenosząc te zagadnienia teoretyczne na grunt niniejszej sprawy podnieść należy, że zdaniem Sądu, powództwo jest uzasadnione, ale w oparciu o inną prawną niż upatruje to strona powodowa. Dla odpowiedzialności z art. 430 k. c. wymagana jest wina osób podlegających nadzorowi. Glazurnicy bezspornie podlegali w wykonywaniu swych czynności pozwanemu lecz ich winy w zaistnieniu pożaru nie udowodniono ani na gruncie prowadzonego postępowania karnego ani w niniejszej sprawie, tym samym odpadła przesłanka odpowiedzialności na gruncie tego przepisu. W ocenie Sądu podstawą odpowiedzialności pozwanego w niniejszej sprawie jest art. 415 k.c.

Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody, przy czym zdarzeniem sprawczym w rozumieniu w/w przepisu jest zarówno działanie jak i zaniechanie w sytuacji gdy wiąże się z ciążącym na sprawcy obowiązkiem czynnego działania i niewykonania tego obowiązku. Jednocześnie czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy niewłaściwości postępowania odnoszące się do strony przedmiotowej, określane mianem bezprawności czynu oraz do strony podmiotowej, określanej pojęciem winy w znaczeniu subiektywnym (Gerard Bieniek w: Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, tom 1, wyd. 6., Warszawa 2006). Zachowanie jest bezprawne, gdy popada w kolizję z istniejącym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć przede wszystkim nakazy i zakazy wynikające z obowiązujących przepisów prawnych, jak i wytworzone w społeczeństwie zasady współżycia społecznego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1999 r., II CKN 499/98). Bezprawność zaniechania następuje zaś wówczas, gdy istniał nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania, czy też zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może nastąpić (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2003 r.,V CKN 1681/00). Dopiero czyn bezprawny może być rozważany w kategoriach winy, przez którą rozumieć należy naganną decyzję człowieka, odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu. W obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy to jest winę umyślną i nieumyślną. O ile przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej na wystąpienie tych skutków się godzi, o tyle przy winie nieumyślnej (niedbalstwie) sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. Pojęcie niedbalstwa wiąże się więc z niezachowaniem staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. O ile jednak pojęcie winy jest jednakowe, zarówno jeśli chodzi o odpowiedzialność deliktową jak i kontraktową, o tyle różnice dotyczą zakresu odpowiedzialności. Podkreślić należy, że w ramach odpowiedzialności deliktowej stopień winy ma znaczenie drugorzędne, co oznacza że sprawca odpowiada w razie istnienia choćby lekkiego niedbalstwa (Gerard Bieniek w: Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, tom 1, wyd. 6., Warszawa 2006). Pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę i samą szkodą konieczne jest nadto istnienie związku przyczynowego, bez którego pomimo istnienia uszczerbku odpowiedzialność cywilna deliktowa nie materializuje się w osobie sprawcy szkody. Wreszcie sprawcy szkody należy postawić zarzut nagannego zachowania, a więc musi zaistnieć po jego stronie wina w znaczeniu subiektywnym.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 2 grudnia 2003 r., III CK 430/03, OSP 2005/2/21 Sąd Najwyższy podniósł, że zakresem bezprawności objęte są nie tylko naruszenia konkretnych zakazów lub nakazów adresowanych do wszystkich lub niektórych podmiotów, ale ponadto naruszenia norm ogólnych nadrzędnych, nakazujących podjęcie niezbędnych w danych okolicznościach czynności zapobiegających możliwości powstania szkody. W tezie orzeczenia, które dotyczyło wprawdzie obowiązku osoby prowadzącej zakład gastronomiczny, mającej jednak walor ogólny, Sąd Najwyższy wskazał iż obowiązek nienarażania klientów na utratę zdrowia lub życia może wynikać nie tylko z ustawy, ale również z poczucia rozsądku, popartego zasadami doświadczenia życiowego, które nakazują unikać zbędnego ryzyka oraz podejmować czynności zapobiegające możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka. Co istotne, podkreślił przy tym, iż bezprawność pojmuje się wprawie cywilnym szeroko jako niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym. Zakresem bezprawności nie są więc objęte tylko naruszenia zawartych w przepisach - różnych zresztą gałęzi prawa - zakazów czy nakazów, adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego. Ogólny zakaz niewyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia - w konkretnych okolicznościach sprawy - podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu.

Zważyć także należy na obowiązki płynące z ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej . ( Dz.U. z 2016r. poz.191 tekst jednolity) Zgodnie z art. 4 ust. 1 a tej ustawy

odpowiedzialność za realizację obowiązków z zakresu ochrony przeciwpożarowej, o których mowa w ust. 1, stosownie do obowiązków i zadań powierzonych w odniesieniu do budynku, obiektu budowlanego lub terenu, przejmuje w całości lub w części ich zarządca lub użytkownik, na podstawie zawartej umowy cywilnoprawnej ustanawiającej zarząd lub użytkowanie. W przypadku gdy umowa taka nie została zawarta, odpowiedzialność za realizację obowiązków z zakresu ochrony przeciwpożarowej spoczywa na faktycznie władającym budynkiem, obiektem budowlanym lub terenem.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że zachodzą w niej wszelkie wskazane wyżej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanego. W sprawie niesporne jest, że pozwany zatrudnił na własny rachunek glazurników do ułożenia płytek w domu powodów. Wiedział przy tym, że jeden z nich pali papierosy, a budowla jest szczególnego ryzyka bowiem zbudowana jest z drewna i materiałów łatwopalnych. Mimo tego pozostawił te osoby w dniu 8 sierpnia 2014r. po godzinie 18.00 bez żadnego nadzoru na terenie budowy. Były to ostatnie osoby w tym dniu obecne na budowie. Mimo, że ciążył na nim z mocy ustawy o ochronie przeciwpożarowej, bo faktycznie władał terenem budowy, obowiązek jej zabezpieczenia przeciwpożarowego, po odejściu glazurników z tej budowy nie sprawdził stanu w jakim pozostawili nieruchomość. Poprzestał tylko na tym, że przywieźli mu klucze z budowy do domu. Nie pojechał na plac budowy i nie sprawdził w jakim stanie zostawili nieruchomość, czy ją dokładnie pozamykali, a w trakcie postępowania przygotowawczego zeznał, że spoczywał na nich obowiązek pozamykania okien. Po godzinie 18.00 pozwany nie wiedział co glazurnicy konkretnie robili na budowie, czy palili papierosy lub pili alkohol, czy włączali urządzenia elektryczne, czy należycie zabezpieczyli budowę na noc, czy zamknęli bramę itp. W ocenie Sądu, obowiązek zapobieżenia szkodzie wypływał w niniejszej sprawie ze zdrowego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia życiowego, które nakazują unikać zbędnego ryzyka oraz podejmować czynności zapobiegające możliwości powstania zagrożenia dla życia lub mienia. W ten sposób konkretyzował obowiązki wynikające z zasady niewyrządzania nikomu szkody. Zaniechanie przez pozwanego sprawdzenia budowy, za którą odpowiadał, po zejściu z niej wynajętych przez niego glazurników wyczerpało znamiona niedbalstwa, a więc winy w rozumieniu art. 415 k.c. Fakt, że zarzut taki stawiany jest podmiotowi, który zajął się profesjonalnie budową drewnianego domu wykonanego z łatwopalnych materiałów o czym sam zeznał jako strona, w pełni uzasadnia postawienie mu wymagań zachowania szczególnej ostrożności w zapewnieniu właściwego zabezpieczenia takiej budowli. W sytuacji gdy zlekceważył ten stan, stwierdzić należy, że między zawinionym zaniedbaniem pozwanego, a szkodą wynikłą u powodów zachodzi adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Przy zaniechaniu jako przyczynie szkody chodzi o taki stan rzeczy, przy którym określona przyczyna nie wywołałaby skutku w postaci szkody, gdyby pomiędzy nią, a skutek włączyło się działanie, do którego jednak nie doszło. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że istnieje normalny związek przyczynowy pomiędzy zawinioną bezczynnością, a szkodliwym skutkiem, jeżeli czyn, gdyby był wykonany, usunąłby czynnik, pomiędzy którym a szkodliwym skutkiem istnieje związek przyczynowy. Oceniając zatem związek przyczynowy przy zaniechaniu należy zbadać tę czynność, która nie nastąpiła, czynność wyobrażoną i ustalić, czy istnieje przypuszczalny związek przyczynowy między jej brakiem a powstałym skutkiem. W ocenie Sądu nie sposób zaprzeczyć, że gdyby pozwany sprawdził budowę zapobiegliby tleniu się pożaru w drewnianym budynku. Zarówno biegły powołany w niniejszej sprawie jak i biegły w postępowaniu przygotowawczym przyjęli, że najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było jego nieumyślne zaprószenie. Biegły R. W. szczegółowo opisał mechanizm tlenia się pożaru w zamkniętym pomieszczeniu i określił stopień jego powstania z nieumyślnego zaprószenia na 60 %.Gdyby pozwany przyjechał wieczorem po odejściu glazurników, na teren budowy i ją sprawdził to zapobiegłoby to możliwości powstania niebezpieczeństwa pożaru bądź co najmniej zminimalizowane zostałoby ryzyko zaistnienia zdarzenia, z którego powstała szkoda. Wersja dotycząca umyślnego podpalenia jest mało prawdopodobna bowiem nie została dowiedziona w toku profesjonalnych czynności podejmowanych przez policję bezpośrednio po pożarze w trakcie prowadzonego dochodzenia. Pozwany zeznający jako strona podał, że informował policjantów o konfliktach sąsiedzkich powodów, było to zatem przedmiotem prowadzonego dochodzenia. W ocenie Sądu powoływanie się przez pozwanego na wywołanie pożaru przez podpalenie budynku przez nieustalone osoby jest jego linią obrony w procesie i nie ma uzasadnienia. Nie dowiedziono bowiem by istniał jakiś konflikt powodów z innymi osobami i miał on charakter drastyczny i nasilony. Powód logicznie wytłumaczył jakie miał problemy sąsiedzkie i podał, że ugodowo, za wynagrodzeniem, ustalił sprawę dojazdu do nieruchomości i naprawił podjazd sąsiadki zniszczony samochodami z materiałami budowlanymi. Z nią zatem nie był w żadnym konflikcie. Zważyć także należy, że konflikty sąsiedzkie są powszechne i stanowią znaczną część spraw rozpoznawanych w Sądach Rejonowych, nie są natomiast podstawą podpaleń, które mają charakter sporadyczny i stanowią przestępstwa bardzo surowo karane. Sprzeczne z logiką i doświadczeniem życiowym jest by ktoś z powodu naprawionego podjazdu i zapłaconego dojazdu ryzykował wieloletnim więzieniem, w zasadzie bez przyczyny podpalając dom powodów i to latem gdy dzień jest bardzo długi, w pełnym świetle, w godzinach rannych gdy ludzie są już aktywni. Z reguły takie podpalenia odbywają się w godzinach nocnych gdy jest mniejsze ryzyko zobaczenia sprawcy. W ocenie Sądu przyjąć należy w ślad za logicznymi wywodami biegłego, że pożar w domu został zaprószony nieumyślnie przez osoby w nim pracujące, tlił się wiele godzin w zamkniętym pomieszczeniu i ostatecznie po wielu godzinach rozwinął się w pożar. Tym samym ustalenie, że zaistniały pożar i doznane wskutek tego zniszczenia były następstwem zaniedbania, za które odpowiadała pozwany, stanowiło podstawę uwzględnienia żądania pozwu na podstawie art. 415 k.c.

Odnosząc się wobec przesądzenia zasady odpowiedzialności pozwanego, do roszczeń powodów podnieść należy, że były one tylko częściowo zasadne. W ocenie Sądu skoro zgodnie z opinią biegłego E. M. szambo i biologiczna oczyszczalnia ścieków nie uległy zniszczeniu powodowie nie mogą się skuteczne domagać zapłaty za jej wykonanie i materiały konieczne do jej wykonania. Tym samym Sąd odliczył dochodzone przez powodów kwoty wykazane dokumentami na k. 40 i 41 akt na łączną sumę 6500,00 zł. Sąd nie uwzględnił także kwoty 3503,06 z oferty na k. 50 – 53 gdyż powodowie nie przedłożyli dowodu zapłaty takiej kwoty. Nie uwzględniono także rachunków z k. 58,59,60 na łączną kwotę 1548,39 bowiem są to paragony fiskalne i nie wiadomo kto wydatkował te środki. Odliczone zostały także koszty projektu domu w kwocie 7.068 zł opisane na k. 39 v. i 49 jakie ponieśli powodowie bowiem projekt istnieje i nadaje się do ponownego wykorzystania. Sąd uznał, że pokrycie szkody należy się powodom na łączną kwotę 117.260,75 zł za prace i materiały wykazane przez powodów dowodami na k.11,36,37,42,43,44,45 ( potrącono kwotę 230,86 z rachunku k. 47), 46,48,55,56,57. Z opinii biegłego E. M. wynika, że koszt rozbiórki pogorzeliska wynosi 15.456,24 zł i ta kwota podlegała zasądzeniu na rzecz powodow wobec rozszerzenia pozwu do tej kwoty.

Odsetki zasądzono w oparciu o art. 481 § 1 k.c. Odsetki od kwoty 127.260,75 zł ( 117 260,75 zł – kwota uznana przez Sąd jako zasadna za prace i materiały oraz 10.000,00 zł za rozbiórkę pogorzeliska ) zostały zasądzone od dnia 19 grudnia 2014r. zgodnie z żądaniem pozwu bowiem w tym dniu pełnomocnik pozwanego na piśmie po wezwaniu do zapłaty odmówił spełnienia świadczenia. Odsetki od pozostałej kwoty zasądzonej w wyniku rozszerzonego powództwa tj. 5.456,24 za rozbiórkę pogorzeliska zasądzono od dnia 30 września 2015 r. czyli od dnia następnego, po upływie terminu 7 dni od dnia wysłania pełnomocnikowi pisma rozszerzającego powództwo, gdyż od tej daty pozwany był w zwłoce.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Powodowie wygrali proces w znacznej części przekraczającej 90 % dochodzonego roszczenia, wobec czego zasądzono od pozwanego na ich rzecz uiszczoną przez nich opłatę od pozwu oraz należne im koszty zastępstwa prawnego. Pozwany jako przegrywający sprawę obowiązany był do zwrotu Skarbowi Państwa wydatków w sprawie wynoszących łącznie 5.450,77 zł tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa oraz do zapłaty brakującej części opłaty sądowej w kwocie 4.438,00 zł od uiszczenia, której powodowie byli zwolnieni.