Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 1236/15

UZASADNIENIE

J. S. (1) oskarżon o o to, że:

w okresie czasu od 29 marca 2006 r. do 17 maja 2006 r. w Z., woj. (...) będąc prezesem spółki (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Z. poprzez zaniechanie ustanowienia z ramienia inwestora kierownika budowy oraz inspektora nadzoru budowlanego, w zakresie obowiązków których mieściłby się nadzór nad prowadzeniem i kontrolą robót instalacyjnych zewnętrznych w postaci kanalizacji deszczowej na terenie budowy w Z. przy ul. (...), naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników firmy (...) z D., tj. P. J. (1) i A. S. (1) oraz pracownika firmy (...) w Z. - W. W. wykonujących prace przy w/w wykopie, a ponadto w skutek nie zapewnienia nadzoru w zakresie wykonywania prac zgodnie z projektem kanalizacji deszczowej nieumyślnie spowodował śmierć pracownika (...) z D. J. J. (1) w dniu 17 maja 2006 r., do której doszło w wyniku obsunięcia się bryły gruntu
i zasypania w wykopie w/w pracownika,

to jest o czyn z art. 160 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

J. S. (2) oskarżono o to, że:

w dniu 17 maja 2006 r. w Z., woj. (...) będąc kierownikiem robót z ramienia firmy (...) z siedzibą w D. i będąc z tego tytułu odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy nie dopełnił wynikających z tego obowiązków poprzez zezwolenie na wykonanie prac na terenie budowy znajdującej się na ulicy (...), polegających na wykonywaniu kanalizacji deszczowej dla spółki (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Z. z rażącym naruszeniem przepisów prawa budowlanego oraz przepisów BHP, w tym nie dokonał opracowania instrukcji bezpiecznego wykonywania wykopów
z użyciem koparki pod instalacje kanalizacyjne podziemne, układania i łączenia rur
w wykopach oraz zasypywania wykopów, nie dokonał przeszkolenia pracowników J. J. (1), P. J. (1), A. S. (1) w zakresie BHP poprzez zapoznanie z instrukcją bezpośredniego wykonywania wykopów i układania oraz łączenia rur w wykopach, nie sprawował nadzoru nad wykonywaniem prac przy wykopach przez zatrudnionych w (...) w D. w/w pracowników, nie dokonał należytego zabezpieczenia terenu wokół wykopu, nie nakazał właściwego składowania urobku, co doprowadziło do wypadku przy pracy polegającego na oberwaniu się fragmentów brył gruntu i zasypanie w nim J. J. (1) czym nieumyślnie doprowadził do śmierci w/w pracownika oraz naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pozostałych pracowników,

to jest o czyn z art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Zgierzu wyrokiem z dnia 15 maja 2015 r. w sprawie o sygnaturze akt II K 2022/10

I.  oskarżonego J. S. (1) uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu i w tym zakresie kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa,

II.  oskarżonego J. S. (2) w miejsce zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w okresie od 15 do 17 maja 2006 roku w Z., woj. (...) będąc upoważniony do prowadzenia robót budowlanych polegających na wykonaniu kanalizacji deszczowej dla (...) Sp. z o.o. przy ulicy (...) w Z. z ramienia firmy (...) z siedzibą w D. i tym samym będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy przy prowadzeniu powierzonych mu robót nie dopełnił wynikających stąd obowiązków poprzez dopuszczenie do pracy J. J. (1), P. J. (1) i A. S. (1) pomimo tego, iż nie przeszli oni szkolenia z zakresu BHP to jest instruktażu stanowiskowego, nieopracowanie instrukcji bezpiecznego wykonywania robót ziemiach i niezapoznanie z nią pracowników oraz niesprawowanie bądź niezorganizowanie bezpośredniego nadzoru nad zatrudnionymi pracownikami, czym naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała, w następstwie czego w dniu 17 maja 2006 roku doszło do zasypania w niezabezpieczonym wykopie o głębokości powyżej 1 metra J. J. (1), czym nieumyślnie doprowadził do jego śmierci w następstwie wstrząsu krwotocznego będącego następstwem doznanych przez pokrzywdzonego masywnych obrażeń jamy brzusznej, czym wypełnił dyspozycję art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego J. S. (2) kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 4 lat tytułem próby;

IV.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzekł na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. J. (1) od oskarżonego J. S. (2) nawiązkę w kwocie 5.000 złotych,

V.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. C. – Kancelarii Adwokackiej w Z. kwotę 3.306,24 złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu P. J. (1) z urzędu,

VI.  zasądził od oskarżonego J. S. (2) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 6.000 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów postępowania, w pozostałym zakresie koszty te przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżyli prokurator i obrońca oskarżonego J. S. (2).

Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego J. S. (1) oraz w części dotyczącej kary na niekorzyść oskarżonego J. S. (2).

Wyrokowi temu w części dotyczącej kary orzeczonej wobec J. S. (2) zarzucił obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 46 § 2 k.k. polegający na orzeczeniu nawiązki na rzecz P. J. (1), podczas gdy jego dobra prawne nie zostały naruszone bezpośrednio przez przestępstwo, o które został oskarżony J. S. (2).

Wyrokowi temu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia, a który polegał na uznaniu, że oskarżony J. S. (1) choć w chwili zdarzenia pełnił funkcję prezesa zarządu (...) Sp. z o.o. nie był zobowiązany do nadzoru nad pracami budowlanymi prowadzonymi na terenie spółki (...), a co skutkowało brakiem uzyskania odpowiednich zezwoleń, w tym pozwolenia na budowę od właściwych organów na wykonywanie prac zewnętrznych kanalizacji deszczowej, brakiem ustanowienia nowego kierownika budowy, gdyż uprzednio wyznaczony nie posiadał uprawnień do nadzoru nad tego typu pracami, ponadto zaniechaniem wyznaczenia inspektora nadzoru budowlanego na wskazanym odcinku robót budowlanych pomimo, iż zawarte umowy pomiędzy (...) Sp. z o.o., a (...) Sp. z o.o., a (...) Sp. z o.o., a także zawiadomienie o zamierzonym przystąpieniu do robót budowlanych z dnia 20.10.2005 r., decyzja nr (...) zatwierdzająca projekt budowlany i udzielająca pozwolenia na budowę z dnia 18.10.2005 r. nie zawierały odpowiednich zapisów w tym zakresie i odnosiły się jedynie do budowy hali bez urządzeń zewnętrznych, co doprowadziło do braku odpowiedniego nadzoru nad wykonaniem wykopu, w czasie gdy doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci J. J. (1) w okolicznościach opisanych w zarzucie.

Podnosząc powyższe wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej oskarżonego J. S. (2) poprzez orzeczenie wobec wskazanego oskarżonego środka karnego w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 5.000 zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. J. (1), oraz

- uchylenie zaskarżonego wyroku wobec J. S. (1) i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zgierzu II Wydział Karny.

Obrońca oskarżonego J. S. (2) zaskarżył powyższy wyrok w części dotyczącej tego oskarżonego w całości na jego korzyść, tj. w zakresie punktu II, III, IV, VI wyroku.

Wyrokowi temu zarzucił:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na jego treść, a to art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób nielogiczny, niespójny i niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego, a polegający na:

a)  nieuzasadnionym przyjęciu, że oskarżony J. S. (2) był odpowiedzialny za przestrzeganie bezpieczeństwa i higieny pracy na terenie prowadzonych robót, w sytuacji gdy z materiału dowodowego i ustaleń sądu wynika wprost, że nie pełnił on funkcji kierownika robót i był jedynie przedstawicielem wykonawcy, a w dniu 17 maja 2006 r. nie był w ogóle obecny na terenie objętym pracami;

b)  nieuzasadnionym przyjęciu, że oskarżony J. S. (2) pełnił w dniu 17 maja 2006 r. obowiązki mistrza budowlanego na terenie wykonywanych prac, podczas gdy z materiału dowodowego wynika wprost, że tego dnia był on nieobecny na budowie, a obowiązki swoje przekazał A. S. (2);

c)  nieuzasadnionym przyjęciu, że oskarżony J. S. (2) nie zorganizował bezpośredniego nadzoru nad zatrudnionymi pracownikami przez osobę z odpowiednimi kompetencjami, podczas gdy z materiału dowodowego wynika wprost, że nadzór ten oskarżony zorganizował i powierzył osobie z wymaganymi uprawnieniami, a osoba ta obowiązki te przyjęła i przystąpiła do ich wykonywania;

d)  zupełnym pominięciu przez Sąd przy dokonywaniu oceny materiału dowodowego tego fragmentu zeznań świadka A. S. (2) z którego wynika, że świadek zajmował się ustalaniem głębokości usadowienia rurociągu, z czego wynika z kolei, że to on decydował o głębokości wykopu i był zobowiązany sprawować nadzór nad pracami wykonywanymi w wykopie;

e)  przyznaniu waloru wiarygodności zeznaniom świadka A. S. (2), podczas gdy jego kluczowe zeznania są sprzeczne z zeznaniami wszystkich pozostałych świadków w zakresie funkcji, jaką sprawował A. S. (2) na terenie objętym robotami w dniu 17 maja 2006 r.;

f)  nieuzasadnionym przyjęciu, że osoby, które wykonywały pracę przy wykopie nie posiadały przeszkolenia BHP, podczas gdy z zeznań oskarżonego oraz świadka W. G. wynika, że pracownicy zostali przeszkleni w tym zakresie;

g)  nieuzasadnionym przyjęciu, że oskarżony był zobowiązany w myśl przepisów prawa pracy do opracowania instrukcji bezpiecznego wykonywania robót ziemnych i przeprowadzenia instruktażu w tym zakresie, w sytuacji gdy nie był on pracodawcą, a jedynie przedstawicielem pracodawcy, zobowiązanym do prowadzenia powierzonych robót zgodnie z zachowaniem przepisów prawa budowlanego i BHP, z którego to obowiązku się wywiązał;

I.  błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a polegającym na:

a)  nieustaleniu przez Sąd, że J. S. (2) przekazał swoje obowiązki w zakresie nadzoru w dniu 17 maja 2006 r. A. S. (2), który był osobą bezpośrednio kierującą pracami w dniu 17 maja 2006 r. i nadzorującą ich prawidłowy przebieg, mimo, że twierdzenia takie znajdują oparcie w materiale dowodowym m.in. w zeznaniach świadków P. J. (1), A. K., W. W., W. K., W. S. i M. S., którym Sąd przyznał walor wiarygodności;

b)  nieznajdującym podstaw w materiale dowodowym ani przepisach prawa przyjęciu, że to oskarżony J. S. (2) był zobowiązany do uczynienia zadość wszystkim wymaganym przez prawo formalnościom i szkoleniom z zakresu BHP, w sytuacji gdy prawo nie konstytuuje takich obowiązków dla osoby, która nie pełni żadnych funkcji na budowie ani nie jest pracodawcą;

c)  nieuzasadnionym, nieznajdującym żadnego oparcia w materiale dowodowym przyjęciu, że gdyby pracownicy przeszli szkolenie z zakresu instruktażu stanowiskowego i zostali zapoznani z instrukcją bezpiecznego wykonywania robót ziemnych, to wówczas nie weszliby do wykopu o głębokości powyżej 1 metra bez szalunku i wówczas do wypadku by nie doszło, w sytuacji gdy twierdzenia takie nie mają żadnego oparcia w materiale dowodowym, nie wynikają z żadnych zeznań, a co więcej z uznanych za wiarygodne zeznań świadków wynika, że co najmniej W. W. posiadał pełne i właściwe przeszkolenie z zakresu BHP przy wykonywaniu prac ziemnych.

Naruszenia te doprowadziły w istocie do naruszenia przepisów prawa materialnego, a to art. 220 § 1 k.k. poprzez jego błędne zastosowanie, polegające na nieuzasadnionym przyjęciu, że oskarżony był osobą odpowiedzialną za przestrzeganie bezpieczeństwa i higieny pracy, w sytuacji, gdy nie spoczywała na nim taka odpowiedzialność ani prawna ani faktyczna; a w dalszej konsekwencji również do naruszenia art. 155 § 1 k.k. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że oskarżony poprzez swoje zaniechania doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci J. J. (1).

Podnosząc powyższe wniósł o:

I.  zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów;

II.  ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Obrońca oskarżonego J. S. złożył nadto pismo procesowe, w którym podniósł w jego podsumowaniu, iż kreowanie jakichkolwiek obowiązków tego oskarżonego w oparciu o art. 220 § 1 k.k. w zw. z art. 212 k.p. oparte jest o błędne ustalenie charakteru prawnego zatrudnienia pokrzywdzonego, nie wynikające z zebranego materiału dowodowego (k. 1984 – k. 1985 akt sprawy).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego J. S. (2) oraz apelacja prokuratora w części dotyczącej oskarżonego J. S. (1) nie zasługiwały na uwzględnienie. Natomiast częściowo zasadna jest apelacja prokuratora dotycząca oskarżonego J. S. (2), a taka jej ocena musiała skutkować zmianą zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie IV.

Przeprowadzając kontrolę instancyjną przedmiotowej sprawy należało stwierdzić, że sąd rejonowy w sposób rzetelny i kompletny zebrał materiał dowodowy, wnikliwie go rozważył, a stanowisko swoje wszechstronnie i wyczerpująco uzasadnił.

Ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów i pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k. Zostały one bowiem poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy, stanowiły wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonych oraz były logicznie i wyczerpująco, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, uargumentowane w pisemnym uzasadnieniu wyroku.

Sąd rejonowy przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonych dowodów odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Precyzyjnie wskazał też na przesłanki dokonanej oceny dowodów. Tok rozumowania sądu rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, a wywiedzione wnioski oparte zostały w całości na wynikających z materiału dowodowego przesłankach.

Obrońca oskarżonego J. S. w wywiedzionej apelacji podniósł wystąpienie w sprawie dwóch przesłanek odwoławczych względnych określonych w art. 438 k.p.k.

Analiza akt sprawy, dokonana przez sąd odwoławczy, wskazała na brak jakichkolwiek podstaw do skutecznego zarzutu obrazy przez sąd meriti przepisów postępowania, która mogłaby mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., a która polegać by miała na dowolnej, a nie swobodnej ocenie przez sąd orzekający zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Obrońca oskarżonego J. S. (2) zarzucił skarżonemu rozstrzygnięciu, iż sąd a quo niezasadnie przyjął, iż oskarżony ten był odpowiedzialny za przestrzeganie przepisów BHP na terenie prowadzonych robót, że pełnił w dniu 17 maja 2006 r. obowiązki mistrza budowlanego na terenie wykonywanych prac, że nie zorganizował on bezpośredniego nadzoru nad zatrudnionymi pracownikami oraz, że oskarżony był zobowiązany w myśl przepisów prawa pracy do opracowania instrukcji bezpiecznego wykonywania robót ziemnych i przeprowadzenia instruktażu w tym zakresie, w sytuacji, gdy nie był on pracodawcą, a jedynie przedstawicielem pracodawcy. Podnosząc tego rodzaju zarzuty obrońca przedstawia w sposób bardzo ogólny swój pogląd w sprawie nie odnosząc się w rzeczywistości, ani do pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, ani do materiału dowodowego, w tym zwłaszcza opinii biegłych, ani do treści przepisów prawa odnoszących się wprost do oskarżonego i określających jego obowiązki podczas wykonywania prac ziemnych w wykopie na terenie budowy E. w Z..

Z argumentacją tego skarżącego nie sposób się zatem zgodzić. Obrońca oskarżonego J. S. (2) wskazując na uchybienia przepisom postępowania zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), a także wskazał, iż podstawę wyroku nie stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.). Tymczasem sąd odwoławczy dokonując wszechstronnej analizy zaskarżonego orzeczenia nie stwierdził podniesionych przez skarżącego uchybień.

W pierwszej kolejności podnieść należy, iż w utrwalonym orzecznictwie wskazuje się, że „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl). W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej, pozostając pod ochroną art. 7 k.p.k., oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Brak jest podstaw do twierdzenia, iż niesłusznie sąd a quo ustalił, że oskarżony J. S. (2) pełnił obowiązki mistrza budowlanego na terenie wykonywanych prac, że nie sprawował on bądź nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad pracownikami wykonującymi prace ziemne w wykopie oraz, że był osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy przy ich wykonywaniu. Nie można też stawiać zarzutu, że sąd pierwszej instancji przy dokonywaniu oceny materiału dowodowego pominął w jakimkolwiek zakresie zeznania świadka A. S. (2).

W uzasadnieniu wniesionego środka zaskarżenia obrońca oskarżonego J. S. (2) zdaje się postrzegać jego rolę na budowie kanalizacji i wykonywanych robót ziemnych z tym związanych, jedynie w aspekcie wykonywania czynności faktycznych, twierdząc, że z nich oskarżony wywiązał się w sposób prawidłowy. Obrońca J. S. całkowicie pomija w swej argumentacji zarówno przepisy prawa pracy, jak też treść wystawionego dla J. S. (2) upoważnienia (k. 396 – upoważnienie) oraz bardzo konkretne regulacje Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 06 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. Treść przedmiotowego upoważnienia oraz wskazane regulacje prawne zasadnie dały sądowi rejonowemu przesłanki do ustalenia, że oskarżony ten pełnił przy wykonywaniu prac przez (...)Technikę na terenie budowy w Z. przy ul. (...) funkcję mistrza budowlanego, który zgodnie z art. 2 k.k. był gwarantem nie nastąpienia skutków, o jakich mowa w art. 220 § 1 k.k. oraz art. 155 k.k., wobec zatrudnionych przy tych robotach pracowników. W ocenie sądu odwoławczego, sąd rejonowy miał słuszność odrzucając wyjaśnienia oskarżonego S., z których wynikało między innymi, że J. J. (1), P. J. (1) i A. S. (1) przeszli wymagane przepisami szkolenie stanowiskowe z zakresu BHP oraz, że wykop o głębokości 1, 40 metra nie wymagał założenia szalunków bądź skarpowania, co w sposób rzeczowy i przekonujący umotywował w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na kartach 1917 i 1918 akt sprawy. Prawidłowo sąd pierwszej instancji dał w tym zakresie wiarę w całości zeznaniom świadków P. J. (1) i A. S. (1) oraz dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia, na której utrwalono wygląd wykopu w czasie prac i w dniu wypadku śmiertelnego przy ich wykonywaniu przez J. J. (1), a także opiniom biegłych. P. J. (1) i A. S. (1) od samego początku konsekwentnie i kategorycznie relacjonowali, że nie przeszli żadnego szkolenia stanowiskowego ani instruktażu dotyczących wykonywania prac w wykopie, że żadnego szkolenia w tym zakresie nie przeprowadził z nimi oskarżony J. S. (2), a nadto świadkowie ci twierdzili, że mieli zostać zatrudnieni na umowę o pracę na okres próbny, a nadzorujący ich prace A. S. (2) mówił jedynie jak mają układać rury i je obsypywać ziemią, zaś nie wykonywał żadnych czynności mogących wskazywać na jego zadania i ewentualną odpowiedzialność w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ich wykonywaniu, w szczególności nie wykonywał takich zadań, których wykonywanie wynikało bezwzględnie z wspomnianego wcześniej rozporządzenia z dnia 06 lutego 2003 r. Ocena zeznań świadków P. J. (1) i A. S. (1), a także ocena wydanych w sprawie opinii biegłych dokonana przez sąd pierwszej instancji, ze wszech miar prawidłowa i respektująca przepisy prawa karnego procesowego, nie cechująca się dowolnością, zasadnie pozwoliła na równoczesne odmówienie wiary w części wyjaśnieniom oskarżonego J. S. (2). Obrońca w rzeczywistości do tych dowodów i ich oceny nie odnosi się w apelacji, natomiast postrzega w osobie A. S. (2), a nawet operatora koparki W. W. osoby, których obecność na budowie w czasie wykonywania prac ziemnych przez J. J., P. J. i A. S., winna uwalniać od wszelkiej odpowiedzialności karnej J. S. (2). Jak już wspomniano wcześniej z materiału dowodowego nie wynika by rzeczywiście A. S. (2) zastępował oskarżonego J. S. (2) na budowie E. w Z. w zakresie bezpośredniego nadzoru nad pracownikami wykonującymi prace ziemne, w tym w wykopie, i by został zobowiązany do nadzoru nad wykonywaniem tych prac zgodnie z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. Zarzuty adwokata S. B. podniesione w odwołaniu, co do oceny zeznań świadka A. S. (2) dokonanej przez sąd rejonowy są całkowicie nieuprawnione i zupełnie nie uwzględniają treści pisemnych fragmentów uzasadnienia zaskarżonego wyroku znajdujących się na stronach 3, 15 i 27 (k. 1904, k. 1916 i k. 1928 akt sprawy). Szczególnie nie dają podstaw do zdyskredytowania stanowiska sądu a quo w tym zakresie. Podkreślić należy, że A. S. (2) nie wiązała ani z oskarżonym J. S., ani z firmą (...) żadna umowa nakładająca na niego odpowiedzialność za bezpieczeństwo i higienę pracy pracowników tej firmy przy wykonywaniu robót ziemnych na budowie E. w Z. w maju 2006 r. Z wyjaśnień samego oskarżonego J. S. wynikało, że A. S. (2) wyświadczył mu koleżeńską przysługę udając się na teren tej budowy. Świadek A. S. kategorycznie zeznał, że nie odpowiadał za bezpieczeństwo pracowników (...) przy wykonywaniu robót na tej budowie, nie dokonywał ich przeszkolenia BHP i miał jedynie kontrolować prawidłowość ułożenia rur w wykopie (k. 206 – k. 207 – protokół przesłuchania świadka). Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego J. S. taka rola świadka A. S. (2) wynikająca z jego zeznań, znajduje również potwierdzenie w zeznaniach świadków P. J. i A. S.. Brak podstaw do uznania, że zachodzi pomiędzy omawianymi zeznaniami sugerowana przez tego obrońcę sprzeczność dotycząca funkcji, jaką miał rzekomo spełniać na budowie A. S., zwłaszcza w dniu śmiertelnego wypadku pracownika J. J. (1), to jest w dniu 17 maja 2006 r. Wspomnieć w tym miejscu należy, że A. S. (2) był przesłuchiwany tylko raz w postępowaniu przygotowawczym, a jego powtórne przesłuchanie było obiektywnie niemożliwe, ponieważ w dniu 21 sierpnia 2008 r. świadek zmarł (k. 1152 – odpis skrócony aktu zgonu). W tym stanie rzeczy za całkowicie uzasadnioną należy uznać konstatację sądu pierwszej instancji, że w dniu 17 maja 2006 r. J. S. (2) nie było na budowie, tym samym nie sprawował on nadzoru nad pracownikami ani nie zapewnił nadzoru nad nimi innej kompetentnej osoby, za taką osobę sąd meriti nie uznał słusznie A. S. (2) (k. 1928 – strona 27 uzasadnienia wyroku).

Przy okazji odwołania się do tej strony uzasadnienia zaskarżonego wyroku wypada odnieść się do końcowego fragmentu uzasadnienia apelacji obrońcy oskarżonego J. S.. Faktycznie na tej stronie pisemnego uzasadnienia sąd rejonowy wskazał w czterech miejscach nazwisko oskarżonego J., zamiast S., ale tego rodzaju uchybienia w kontekście całości uzasadnienia na stronie 27 nie sposób taktować inaczej niż oczywistej omyłki pisarskiej, a już na pewno nie jest to uchybienie, które mogłoby utrudniać kontrolę rozumowania Sądu pierwszej instancji czy to przez stronę, czy przez sąd odwoławczy. Podsumowując należy stwierdzić, że w analizowanym zakresie zarzuty tego skarżącego nie tylko nie znajdują oparcia w materiale dowodowym sprawy, ale również nie mają wsparcia we wskazaniach wiedzy i zasadach doświadczenia życiowego.

Nie można również zgodzić się ze skarżącym, iż sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, o czym w niniejszej sprawie nie może być mowy. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. http://www. sn.pl). Sąd rejonowy korzystając z uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. dokonał prawidłowej, swobodnej oceny wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów i wszechstronnie, zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, w sposób logiczny i niesprzeczny uzasadnił, które dowody uznał za wiarygodne, a którym odmówił waloru wiarygodności, jednocześnie podając przekonujące powody takiego rozstrzygnięcia.

Sąd odwoławczy całkowicie aprobuje ustalenia i argumentację sądu a quo, że P. J. (1), J. J. (1) i A. S. (1) byli pracownikami (...), a J. S. (2) był osobą odpowiedzialną za przestrzeganie bezpieczeństwa i higieny pracy przez tych pracowników podczas realizacji budowy instalacji wodno-kanalizacyjnej na terenie należącym do Spółki (...). Sąd meriti w tym zakresie w sposób rzeczowy i wyczerpujący zarówno od strony faktycznej, jak i prawnej przedstawił swoje stanowisko na stronach 22 do 29 pisemnych motywów zaskarżonego wyroku (k. 1923 – k. 1930 akt sprawy). Sąd odwoławczy całkowicie ustalenia te i poglądy prawne podziela bez potrzeby powtarzania ich w tym miejscu. Podkreślić jedynie należy, że oskarżony J. S. (2) pełnił na przedmiotowej budowie funkcję mistrza budowlanego w zakresie prowadzonych robót ziemnych i z tego tytułu zgodnie z powoływanym już rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. miał wskazane w tym rozporządzeniu obowiązki w zakresie bezpiecznego wykonywania tych robót, a przy tym nie musiał być pracodawcą pracowników, za których bezpieczeństwo odpowiadał, wystarczającym bowiem było, by był z ramienia pracodawcy osobą odpowiedzialną za przestrzeganie bezpieczeństwa i higieny pracy, a na taką jego funkcję jednoznacznie wskazywało upoważnienie wystawione przez M. S.. Ogół zaniechań oskarżonego J. S. (2), na budowie instalacji wodno- kanalizacyjnej, prawidłowo ustalonych przez sąd rejonowy, naraził pracowników P. J., J. J. i A. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała, a w następstwie tego nieumyślnie oskarżony doprowadził do śmierci J. J. (1) w dniu 17 maja 2006 r.

Należy podkreślić i zwrócić uwagę na zasady dotyczące odpowiedzialności karnej w tej kategorii przestępstw, do której należy przestępstwo zarzucone oskarżonemu J. S.. Są one określone w art. 2 k.k. Z akt sprawy, w tym z uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji, jak też apelacji obrońcy tego oskarżonego wynika, że nie odwoływano się do nich ani w toku postępowania przygotowawczego, ani w postępowaniu sądowym. A było to nieodzowne, skoro zarzucono oskarżonemu popełnienie przestępstw materialnych z zaniechania. W myśl art. 2 k.k. odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Treść przepisu wskazuje więc na zawężenie podmiotowe odpowiedzialności za ten rodzaj przestępstw. Ograniczona jest ona do osób, na których ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, a więc znajdujących się względem dobra chronionego normą sankcjonowaną w pozycji gwaranta. W tym znaczeniu każde przestępstwo skutkowe z zaniechania jest przestępstwem indywidualnym (A. Zoll red. (w:) Kodeks karny. Część ogólna, Warszawa 2012, s. 93). Z konstrukcji prawnej tak unormowanej odpowiedzialności wynika, że przypisanie skutku w przypadku zaniechania opiera się na określonym powiązaniu normatywnym, nie zaś na związku przyczynowym jako warunku odpowiedzialności karnej za przestępstwo z działania. Skutek stanowiący znamię przestępstwa materialnego z zaniechania może być przypisany tym tylko osobom, które nie wypełniły ciążącego na nich prawnego, szczególnego obowiązku (powiązanie normatywne), a w nastąpieniu skutku urzeczywistniło się niebezpieczeństwo, które miało być odwrócone przez wykonanie tego obowiązku (powiązanie kauzalne). Ta ostatnia przesłanka stanowi warunek obiektywnego przypisania skutku za bezprawne zaniechanie (J. Giezek red. (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Warszawa 2007, s. 43-46; wyrok SN z 1 grudnia 2000 r., IV KKN 509/98, OSNKW 2001, z. 5-6, poz. 45). Jeśli zatem zarzucono oskarżonemu, że przez swoje zaniedbania, polegające na nie uchronieniu pracowników przed niebezpieczeństwem przysypania ziemią w wykopie o głębokości powyżej 1, 40 metra, doprowadził do narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała, a w rezultacie do śmierci jednego z nich, to kierując się normą wyrażoną w art. 2 k.k., należało w pierwszej kolejności dążyć do ustalenia, czy na nim ciążyły między innymi obowiązki sprawowania bezpośredniego nadzoru nad pracownikami oraz zabezpieczenia ścian wykopu, a jeśli ciążyły - czy wypełnienie tych obowiązków zapobiegłoby powstaniu bezpośredniego niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia pracowników. Sąd rejonowy w tym zakresie poczynił prawidłowe ustalenia, w sposób nie budzący wątpliwości wskazujące, że J. S. (2) był gwarantem nie nastąpienia skutków, o jakich mowa w art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. Nie dopełnił podstawowych obowiązków, polegających chociażby na obudowie skarp wykopu, co ewidentnie zapobiegłoby tragicznemu skutkowi w postaci śmierci J. J. (1). Oskarżony był na terenie budowy kiedy były wykonywane wykopy i wiedział, że będą w nich pracowali ludzie. Co więcej otrzymał też dokumentację dotyczącą warunków geologicznych terenu, na którym wykonywano wykopy pod kanalizację i w oparciu o nią nie miał podstaw do odstąpienia od obudowania skarp w wykopie o głębokości powyżej 1 metra, na co zwrócił uwagę w swojej opinii biegły J. K. (strona 18 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a co wynika też z przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 06 lutego 2003 r. Wydaje się, że oskarżony nie posiadał wystarczającej znajomości wskazanego ostatnio aktu prawnego, a do swoich obowiązków gwarantujących bezpieczeństwo pracowników przy wykonywaniu robót ziemnych w wykopie, podchodził w sposób bezkrytyczny.

Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na jedną istotną okoliczność mającą bezpośredni związek z nie zabezpieczeniem ścian wykopu, zasypaniem w nim J. J. (1) i jego śmiercią. Oskarżony J. S. poddawał w wątpliwość by śmierć ta mogła być skutkiem zasypania pokrzywdzonego w wykopie, bo przecież po wydostaniu J. J. z wykopu stał on na własnych nogach i dopiero po chwili zasłabł. Wyjaśnienie doznanych przez tego pokrzywdzonego obrażeń w zakresie jamy brzusznej znajduje podstawę w zeznaniach P. J. (1), który odgarniał ziemię od zasypanego nią swojego ojca. Świadek P. J. zeznał, że w ziemi tej znajdowała się twarda i ciężka bryła o wymiarach około 50 na 50 centymetrów, która uciskała brzucha J. J. (1). Nie można mieć żadnych wątpliwości, że gdyby pracownicy byli odpowiednio przeszkoleni w zakresie przepisów BHP i przeszli instruktaż stanowiskowy, byli bezpośrednio nadzorowani przez oskarżonego J. S. przy wykonywaniu prac w wykopie, a ściany wykopu były odpowiednio zabezpieczone, to ta twarda bryła wraz z pozostałą ziemią nie osunęłaby się na pokrzywdzonego J. J. (1) i nie doszłoby do spowodowania u niego obrażeń skutkujących jego zgonem.

W ocenie sądu odwoławczego sąd pierwszej instancji dysponował zatem materiałem dowodowym pozwalającym na uznanie zawinionego sprawstwa oskarżonego J. S. (2) odnośnie przypisanego mu czynu przestępczego. Brak jest zatem podstaw do uniewinnienia tego oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu przestępczego, czego domagał się jego obrońca we wniesionym środku odwoławczym.

W ocenie sądu odwoławczego, sąd rejonowy rozpoznając sprawę nie dopuścił się też tego rodzaju uchybień proceduralnych, które skutkować musiałyby uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, zarówno co do tego oskarżonego, jak też co do oskarżonego J. S. (1).

Przyjęta przez sąd meriti kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonemu J. S. (2) jest całkowicie prawidłowa i znajduje uzasadnienie w całości zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś wymierzona oskarżonemu za przypisane przestępstwo kara jest adekwatna do stopnia jego zawinienia oraz stopnia społecznej szkodliwości czynu jakiego się dopuścił.

Kara w rozmiarze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby, odpowiada społecznemu poczuciu sprawiedliwości i nie nosi znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd Rejonowy wymierzając karę pozbawienia wolności w takim rozmiarze uwzględnił zarówno okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego, jak też na jego niekorzyść. Okoliczności te zostały przez sąd a quo ocenione zgodnie z dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k. i sąd odwoławczy nie znajduje przesłanek do kwestionowania tej oceny.

Mając na względzie powyższe okoliczności, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego J. S. (2).

Co do apelacji prokuratora w zakresie odnoszącym się do oskarżonego J. S. (1) Sąd Okręgowy uznał ją za oczywiście bezzasadną. Uwagi natury ogólnej poczynione we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia, co do dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych i oceny materiału dowodowego dokonanych przez sąd a quo, odnoszą się również do tej apelacji w omawianym obecnie zakresie. Stanowisko prokuratora nawiązuje do przepisów ustawy Prawo budowlane, ale w żadnej mierze nie dokonuje prawidłowego ich powiązania z funkcjonowaniem spółki (...), odpowiedzialnością poszczególnych jej komórek za wykonywane zadania spółki oraz ewentualną odpowiedzialnością personalną osób zaangażowanych faktycznie, a nie jedynie formalnie, w realizowane zadanie inwestycyjne spółki w Z. przy ul. (...). Wbrew twierdzeniom prokuratora oskarżonemu J. S. nie można przypisać odpowiedzialności karnej ani za zarzucany mu czyn, ani jakikolwiek inny związany z realizacją tej inwestycji. Teoretyczne rozważania w tym zakresie zawarte w apelacji zupełnie nie przekonują i nie mogły podlegać uwzględnieniu. Samo pełnienie funkcji prezesa spółki E. przez J. S. (1), w świetle poczynionych przez sąd rejonowy prawidłowych ustaleń faktycznych, nie daje podstaw do przypisania temu oskarżonemu zarzucanego czynu. Inwestor, zgodnie z podziałem czynności w spółce, był na budowie reprezentowany bezpośrednio przez K. O. i W. B., a zatem ewentualnie ich zaniedbania mogą podlegać ocenie karnej. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, iż uniewinnienie J. S. (1) od zarzucanego mu czynu jest trafne i całkowicie uprawnione w świetle zgromadzonego materiału dowodowego i poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych. Z tych wszystkich względów, nie znajdując podstaw do uznania racji prokuratora, kwestionującego wyrok sądu pierwszej instancji uniewinniający J. S. (1), sąd odwoławczy w tej części wyrok ten utrzymał w mocy.

Odmiennie natomiast należało ocenić apelację prokuratora w zakresie dotyczącym pkt. IV zaskarżonego wyroku.

Rację ma prokurator podnosząc w apelacji zarzut naruszenia prawa materialnego, to jest art. 46 § 2 k.k. (w apelacji błędnie wskazano k.p.k.), gdyż orzeczenie nawiązki było możliwe jedynie na rzecz pokrzywdzonego, to jest J. J. (1), a ten nie żył. Sąd rejonowy z naruszeniem tego przepisu orzekł nawiązkę na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. J. (1), a zatem rozstrzygnięcie to ostać się nie mogło. Prokurator wnioskował o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie środka karnego w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 5 000 zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. J. (1), co w świetle przepisów obowiązujących w chwili orzekania przez sąd pierwszej instancji było możliwe na podstawie art. 46 § 1 k.k.

Tymczasem prokurator nie dostrzegł, że treść tego przepisu uległa zmianie i jego brzmienie z chwili orzekania przez sąd rejonowy było inne niż w dacie popełnienia przez oskarżonego J. S. (2) przypisanego mu czynu. Zasadą jest, że sprawca czynu nie może ponieść surowszej odpowiedzialności i to w każdym zakresie, niż ta jaką poniósłby w dacie popełnienia przestępstwa (art. 4 § 1 k.k.). W 2006 r. Kodeks karny przewidywał w zakresie omawianej problematyki środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody (art. 39 pkt. 5 k.k.), a zasady jego orzekania regulował art. 46 § 1 k.k. Przepisy te nie przewidywały możliwości orzeczenia środka karnego w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Z tych względów stosując ustawę karną obowiązującą w czasie popełnienia przez oskarżonego J. S. przypisanego mu przestępstwa, zgodnie z zasadą wynikającą z art. 4 § 1 k.k., sąd odwoławczy nie mógł jedynie zmienić podstawy prawnej rozstrzygnięcia zawartego w punkcie IV zaskarżonego wyroku i jego tytułu z nawiązki na zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Wobec niemożliwości prawnej orzeczenia żadnego z tych środków karnych na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. J. (1), Sąd Okręgowy zobligowany był do rozważenia, czy w realiach tej sprawy, w postępowaniu odwoławczym, możliwe jest orzeczenie na rzecz P. J. (1) kwoty 5 000 złotych tytułem naprawienia szkody chociażby w części. Na takie bowiem rozstrzygnięcie pozwalała treść art. 46 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w czasie popełnienia przestępstwa przez J. S.. Jednakże orzeczenie takie okazało się niemożliwe z przyczyn obiektywnych. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku (strona 33 uzasadnienia) wynika, że oskarżyciel posiłkowy nie wykazał jaką szkodę poniósł. Z protokołu rozprawy wynika jedynie, że P. J. (1) złożył wniosek o naprawienie szkody w kwocie 100 000 złotych (k. 1014). Nie tylko wnioskodawca nie wykazał, że taką szkodę poniósł, ale również nie wykazał i sąd a quo nie czynił w tym zakresie żadnych ustaleń, czy szkoda jakakolwiek w chwili złożenia tego wniosku istniała (dotyczy to również chwili orzekania przez sąd rejonowy).

Mając powyższe na uwadze należało rozstrzygnięcie zawarte w pkt IV zaskarżonego wyroku uchylić. Nie pozbawia to oskarżyciela posiłkowego P. J. (1) możliwości wystąpienia ze stosownym roszczeniem na drogę procesu cywilnego.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy orzekł, jak w punktach 1 i 2 sentencji wyroku.

Na podstawie § 2, § 14 ust. 2 pkt 4 i ust. 7 oraz § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461), sąd odwoławczy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. C. kwotę 516,60 złotych tytułem nieopłaconych kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu P. J. (1) z urzędu w postępowaniu przed sądem drugiej instancji, uwzględniając nakład pracy pełnomocnika oraz należny podatek VAT.

Na podstawie art. 636 § 1 i 2 k.p.k. Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego J. S. (2) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 568, 30 tytułem połowy kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze ( połowa wydatków w kwocie 268, 30 zł i całość opłaty od kary w kwocie 300 zł), zaś kosztami tymi, to jest połową wydatków, związanymi z apelacją prokuratora obciążył Skarb Państwa.