Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 595/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 sierpnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Agnieszka Piotrowska (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa J. S. i M. S.
przeciwko Zespołowi Opieki Zdrowotnej w Ł.
o zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 20 sierpnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powodów
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 11 marca 2014 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok w pkt. 1 (pierwszym) w części
dotyczącej apelacji powodów oraz zmienia wyrok Sądu
Okręgowego w Ł.z dnia 23 lipca 2013 r., sygn. akt […] w zakresie
oddalającym powództwo w ten tylko sposób, że zasądza na rzecz
powódki J. S. w miejsce kwoty 50.000,00 (pięćdziesiąt tysięcy) zł
kwotę 75.000,00 (siedemdziesiąt pięć tysięcy) zł z ustawowymi
odsetkami od dnia 24 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty, a na rzecz
powoda M. S. w miejsce kwoty 35.000,00 (trzydzieści pięć
tysięcy) zł kwotę 50.000,00 (pięćdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi
2
odsetkami od dnia 24 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty; oddala
apelację powodów w pozostałym zakresie,
II. oddala skargę kasacyjną w dalszej części i znosi koszty
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
3
Sąd Okręgowy w Ł. wyrokiem z dnia 23 lipca 2013 r. zasądził od Zespołu
Opieki Zdrowotnej w Ł. tytułem zadośćuczynienia na rzecz J. S. kwotę 50 000 zł i
na rzecz M. S. kwotę 35.000 zł, dla obu powodów z ustawowymi odsetkami od
dnia 24 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym
zakresie.
Ustalił, że J. S. w dniu 10 lutego 2007 r. o godz. 16.45, będąc w 38 tygodniu
ciąży, zgłosiła się do Izby Przyjęć Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ł. z uwagi na
odpływanie płynu owodniowego. Na Oddziale Ginekologii i Położnictwa dyżur
pełnił lekarz J. W., posiadający drugi stopień specjalizacji. W dniu przyjęcia do
szpitala J. S., o godz. 17.14 wykonano zapis KTG, który był prawidłowy. Dalszy
przebieg porodu do godz. 21.35 był fizjologiczny, monitorowany przy pomocy
osłuchiwania tętna płodu słuchawką położniczą, pod nadzorem położnej A. B. oraz
lekarza – J. W. O tym czasie wykonano kolejne badanie kardiotokograficzne. Jego
zapis w opinii lekarza nadzorującego poród został uznany za nieprawidłowy
(zwężona oscylacja, brak akceleracji, okresowe zwolnienie tętna płodu do
110/min.). Wydał zalecenie ułożenia pacjentki na lewym boku i podania tlenu do
oddychania.
Od godz. około 22.30 zaobserwowano zwolnienie tętna płodu, utrzymujące
się i pogłębiające, aż do chwili rodzenia się dziecka. Z powodu wtórnego osłabienia
czynności skurczowej około godz. 22.50 zlecono kroplówkę z Oxytocyną
(10 jednostek/500 ml 0,9 Na Cl). J. S. urodziła syna – B. S. siłami natury o godz.
23.25. Podczas porodu płód był okręcony pępowiną wokół szyi i rączki. Stan
ogólny chłopca był bardzo ciężki - Apgar 1 w 1-szej minucie, bez samoistnego
oddechu, z pojedynczymi uderzeniami serca. U chłopca tuż po porodzie
stwierdzono znaczne wybroczyny na skórze. Masa płodu wynosiła 3100 g, zaś
długość 55 cm.
W dniu 11 lutego 2007 r., o godz. 5.50, B. S. został przywieziony
specjalistyczną karetką „N" do Szpitala Wojewódzkiego w P., gdzie przebywał do
dnia 13 marca 2007 r. Rozpoznanie ostateczne wskazywało na głęboką
zamartwicę urodzeniową, odmę opłucną oraz śpiączkę mózgową. Przy przyjęciu
4
stan ogólny dziecka był ciężki. Wykonany RTG klatki piersiowej uwidocznił
prawostronną odmę opłucnową, którą odbarczono drenażem, oraz nieprawidłowe
położenie cewników naczyniowych, które skorygowano, a ostatecznie cewnik
tętniczy zastąpiono kaniulą założoną do tętnicy promieniowej prawej. Po
kontrolnym RTG klatki piersiowej, usunięto drenaż. W wykonanym przy przyjęciu
do szpitala badaniu echo serca stwierdzono duży drożny PDA, FO,
niedomykalność zastawki TR II stopnia oraz niewielką niedomykalność zastawki
pnia płucnego, a także niewielki ubytek części mięśniowej przegrody
międzykomorowej. W czasie miesięcznego pobytu w Oddziale Intensywnej Terapii
Szpitala Wojewódzkiego w P. stosowano wentylację mechaniczną, początkowo
żywienie całkowicie dożylne (parenteralne), następnie podjęto próby częściowego
żywienia enteralnego.
W dniu 13 marca 2007 r. B. S. został przewieziony na Oddział Intensywnej
Terapii Dziecięcej w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Ł. Przez okres
pobytu w tym szpitalu stan ogólny chłopca był określany jako bardzo ciężki. Nie
rokował poprawy, lekarze nie dawali mu szans przeżycia. Był sztucznie
wentylowany do października 2007 r. B. S. zmarł 20 grudnia 2007 r.
W okresie jego pobytu w Szpitalu Wojewódzkim w P., powódka odwiedzała
syna 2-3 razy w tygodniu. Z uwagi na to, że powód pracował i zajmował się
działalnością gospodarczą żony, rzadziej jeździł do syna. W Instytucie Centrum
Zdrowia Matki Polki powódka odwiedzała go codziennie, od godziny 9.00 do 17.00.
Powodowie mają starszego syna Ja. S., który w chwili narodzin B. S. miał 6
lat. W czasie, gdy B. S. przebywał w szpitalu jego bratem zajmowali się głównie
dziadkowie.
Powodowie bardzo przeżyli chorobę syna i jego śmierć. Zarówno J. S., jak i
jej mąż mieli problemy ze snem. Powódka często płakała, ale z uwagi na
starszego syna, ukrywała to. Bardzo często jeździła na cmentarz na grób syna.
Małżonkowie nie korzystali z leczenia psychiatrycznego. Powódka jedynie w
trakcie pobytu syna w szpitalu rozmawiała z psychologiem.
Przed urodzeniem B. S. powódka prowadziła działalność gospodarczą w
zakresie sprzedaży wyrobów pościelowych. W czasie ciąży była na zwolnieniu
5
lekarskim, zaś prowadzeniem działalności gospodarczej zajmował się jej mąż.
Jednocześnie pracował on na pół etatu jako kierowca. Także po urodzeniu się B.
S. działalnością gospodarczą powódki zajmował się powód, z uwagi na to, że J. S.
większość czasu spędzała w szpitalu u syna.
Powódka od lipca 2008 r. rozpoczęła pracę w Urzędzie Miasta. Dzięki temu
zatrudnieniu ponownie nawiązała kontakt z ludźmi. We wcześniejszym okresie, po
narodzinach dziecka i po jego śmierci, małżonkowie unikali spotkań towarzyskich
i kontaktów ze znajomymi. Za życia syna, drażniły ich pytania o stan jego zdrowia
i to, że ludzie ich pocieszali. Skupili się na życiu rodzinnym, ograniczyli kontakt
z innymi osobami do członków rodziny. Obecnie małżonkowie mają drugiego
syna, który ma około 11 miesięcy. Do czasu narodzin dziecka, powódka bała się,
że powtórzy się sytuacja, jaka miała miejsce z B. S. Dopiero kiedy dziecko urodziło
się zdrowe, małżonkowie odzyskali spokój.
Choroba oraz śmierć B. S. były dla powodów silnym przeżyciem
traumatycznym. Tego typu zdarzenia wywołują skrajnie silne reakcje emocjonalne,
które wywierają wpływ w zakresie codziennego funkcjonowania. J. S. była silnie
związana z dzieckiem, miała ciągle nadzieję, że jego stan ulegnie poprawie. Cała
sytuacja związana z porodem spowodowała lęk przed podjęciem decyzji o
kolejnym dziecku. Pojawił się także lęk przed samym rodzeniem, obawy, czy
kolejna akcja porodowa będzie przeprowadzona pomyślnie, a dziecko będzie
zdrowe. Optymalną terapią dla powódki jest obecnie opieka nad nowonarodzonym
synem. Z kolei powodowi, obok lęku o zdrowie i życie B. S., towarzyszyła także
obawa o zdrowie żony i jednocześnie matki starszego syna powodów. Dodatkowo
był on zmuszony przejąć wiele obowiązków powódki w czasie, gdy ona przebywała
z chorym synem w szpitalu. Zajmował się starszym synem, a jednocześnie dbał o
sprawy materialne rodziny. Także u niego wystąpiły obawy o przebieg kolejnego
porodu. Jest on emocjonalnie związany ze swoimi bliskimi, co w sytuacjach
trudnych powoduje silne obawy lękowe o nich.
W związku z urodzeniem się syna w ciężkim stanie, późniejszym stanem
jego zdrowia oraz śmiercią, oboje powodowie doznali rozstroju zdrowia pod
postacią zaburzeń adaptacyjnych. Z punktu widzenia psychiatrycznego u M. S.
6
wystąpił 3 % trwały uszczerbek na zdrowiu, zaś u J. S. trwały uszczerbek na
zdrowiu wynosi 5 %. Cierpienia psychiczne powodów były znacznie nasilone oraz
długotrwałe. Nie zachodzi obecnie konieczność korzystania przez powodów z
terapii psychologicznej, ani z leczenia psychiatrycznego.
J. S. z tytułu umowy o pracę uzyskuje dochód w wysokości 1.750 zł netto.
Prowadzi także działalność gospodarczą, z której miesięczny dochód wynosi około
1500 zł. M. S. od 2010 r. prowadzi - sklep, jednak nie uzyskuje z tego tytułu
dochodów.
W dniu 26 września 2007 r. powodowie, jako przedstawiciele ustawowi
małoletniego B. S., wystąpili z pozwem przeciwko Zespołowi Opieki Zdrowotnej w
Ł. o zasądzenie na rzecz powoda kwoty 800.000 zł tytułem zadośćuczynienia, z
ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, i przyznanie
dziecku renty na zwiększone potrzeby począwszy od dnia 10 lutego 2007 r. i na
przyszłość w wysokości 2.500 zł miesięcznie. Po śmierci B. S., jego następcy
prawni J. S., M. S. i Ja. S., zmodyfikowali powództwo. Wyrokiem z dnia
15 października 2010 r., wydanym w sprawie o sygn. akt ... 92/10, Sąd Okręgowy
w Ł. zasądził od Zakładu Opieki Zdrowotnej w Ł. na rzecz J. S. kwotę 100.000 zł
tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 17 kwietnia 2008
r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.005,92 zł tytułem odszkodowania wraz z
ustawowymi odsetkami od dnia 17 kwietnia 2008 r. do dnia zapłaty, na rzecz M. S.
kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia
17 kwietnia 2008 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.005,92 zł tytułem odszkodowania
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 kwietnia 2008 r. do dnia zapłaty, oraz na
rzecz Ja. S. kwotę 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami
ustawowymi od dnia 17 kwietnia 2008 r. do dnia zapłaty oraz kwotę
4 011,85 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia
17 kwietnia 2008 r. do dnia zapłaty. W zakresie roszczeń za okres po dniu
20 grudnia 2007 r. postępowanie zostało umorzone, zaś w pozostałej części
powództwo zostało oddalone.
Wyrokiem z dnia 14 października 2011 r., ... 523/10, Sąd Rejonowy w Ł.
uznał J. W. za winnego tego, że jako lekarz medycyny z zakresu położnictwa i
7
ginekologii zatrudniony w Szpitalu Miejskim w Ł., w dniu 10 lutego 2007 r., pełniąc
dyżur na Oddziale Ginekologiczno- Położniczym w tym Zakładzie Opieki
Zdrowotnej, a przez to będąc zobowiązany do sprawowania opieki medycznej nad
rodzącą J. S. i jej dzieckiem, działając umyślnie w zamiarze ewentualnym naraził
noworodka B. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, poprzez
niewłaściwą ocenę kardiotokogramu i brak decyzji w zakończeniu porodu cięciem
cesarskim, co spowodowało pogłębienie niedotlenienia i niedokrwienia dziecka,
które urodziło się w stanie ciężkiej zamartwicy, czym nieumyślnie spowodował
śmierć dziecka w dniu 20 grudnia 2007 r., tj. przestępstwa, wyczerpującego
dyspozycję art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
W świetle tych ustaleń Sąd Okręgowy uznał powództwo jako częściowo
uzasadnione na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. Odwołał się do
utrwalonego w judykaturze poglądu, w myśl którego najbliższemu członkowi
rodziny zmarłego przysługuje na tej podstawie zadośćuczynienie pieniężne za
doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed
dniem 3 sierpnia 2008 r., tj. przed wejściem w życie ustawy z dnia 30 maja 2008 r.
o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 116,
poz. 731), nowelizującej między innymi art. 446 k.c. przez dodanie § 4 do tego
przepisu. Podzielając pogląd wyrażony w orzecznictwie i literaturze stwierdził,
że katalog dóbr osobistych określonych w art. 23 k.c. ma charakter otwarty.
Ochroną objętą art. 23 k.c. są również takie dobra osobiste jak: pamięć po
zmarłym, tradycja rodzinna, więzy rodzinne.
Uznał, że po stronie pozwanego zostały spełnione wszystkie przesłanki
warunkujące odpowiedzialność z tytułu naruszenia dóbr osobistych powodów tj.:
naruszenie dobra osobistego powodów podlegającego ochronie prawnej w postaci
prawa rodziców do narodzin zdrowego dziecka i utraty więzi rodzinnych z synem
B. S., oraz bezprawność działania bezpośredniego sprawcy zdarzenia.
Rozstrzygając o odpowiedzialności pozwanego przywołał treść art. 430 k.c.,
zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie,
która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek
stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z
winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności wskazując, że jest to
8
odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Wyraził zapatrywanie, że między
pozwanym szpitalem a lekarzem bezpośrednio nadzorującym poród – J. W. istniał
stosunek zwierzchnictwa i podporządkowania.
Ocenił jednak, że dochodzone kwoty były znacznie zawyżone. Określając
wysokość zadośćuczynienia miał na względzie, z jednej strony to, iż ciąża powódki
przebiegała w sposób prawidłowy, a z drugiej wszelkie wynikające z ustaleń
przeżycia i cierpienia rodziców związane z zawinionym błędem popełnionym przez
lekarza odbierającego poród w wyniku którego dziecko urodziło się w stanie
bezpośrednio zagrażającym życiu, bez szans na przeżycie i po długotrwałym
leczeniu szpitalnym zmarło. Podkreślił, że sytuacja ta była niewątpliwym szokiem
dla rodziców, gdyż w jednej chwili ich plany i marzenia legły w gruzach.
Orzeczenie Sądu Okręgowego zaskarżyły obydwie strony i Sąd Apelacyjny
wyrokiem z dnia 11 marca 2014 r. apelacje te oddalił. Podzielił zarówno ustalenia
faktyczne, jak i argumentację prawną Sądu pierwszej instancji.
Odnosząc się do zarzutu pozwanego, co do początkowej daty naliczania
odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia ustalonych na dzień
24 grudnia 2011 r. uznał, że zostały prawidłowo oznaczone, na datę wymagalności
roszczenia. Wyraził zapatrywanie, że świadczenia te mają charakter zobowiązań
bezterminowych i zgodnie z art. 455 k.c. stają się wymagalne wraz z wezwaniem
dłużnika do zapłaty. Skoro więc przed wytoczeniem procesu powodowie zgłosili
roszczenia pozwanemu w piśmie z dnia 21 listopada 2011 r., które zostało mu
doręczone w dniu 23 listopada 2011 r. i wyznaczyli 30 - dniowy termin na
spełnienie żądania, to stały się wymagalne od dnia 24 grudnia 2011 r. (wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, LEX nr 12210). Wskazał
przy tym, że podziela stanowisko Sądu Najwyższego, iż zasądzenie odsetek od
daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty
wyroku i stanowiłoby nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, co mogłoby go
skłaniać do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym,
w oczekiwaniu na orzeczenie sądu znoszącego obowiązek zapłaty odsetek za
wcześniejszy okres (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 lutego 2011 roku, I CSK
243/10, LEX nr 848109 i z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, LEX nr 905761).
9
Rozpoznając apelację powodów, podniósł, że zasadniczym kryterium
decydującym o wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim
rozmiar doznanej przez pokrzywdzonych krzywdy, a jej niewymierny charakter
sprawia, iż ocena w tej mierze winna być dokonywana na podstawie całokształtu
okoliczności sprawy. O wysokości zadośćuczynienia decyduje zatem sąd po
szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową
zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla
pokrzywdzonych. Podniósł, że zarzut niewłaściwego określenia wysokości
zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte
pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty (por.
np. wyroki Sądu Najwyższego: z 24 dnia stycznia 2000 r., III CKN 536/98, LEX
nr 694226, z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, LEX nr 52471 i z dnia 18
kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, LEX nr 484718).
Jego zdaniem, Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie okoliczności
sprawy mające wpływ na wymiar tego świadczenia i je ponownie przytoczył.
Podkreślił, że biegły psychiatra wskazał, iż choroba i śmierć syna była dla
powodów bardzo traumatycznym przeżyciem, oboje doznali rozstroju zdrowia pod
postacią zaburzeń adaptacyjnych. Z drugiej jednak strony zwrócił uwagę,
że z biegiem czasu ich stan psychofizyczny uległ poprawie; po upływie 7
miesięcy od śmierci B. S. powódka podjęła pracę, po kilku latach urodziła
kolejnego syna, co niewątpliwie wpłynęło korzystnie na jej stan psychiczny, mimo
towarzyszących powodom obaw związanych z przebiegiem narodzin kolejnego
dziecka. Powodowie mogą liczyć na wsparcie dwóch synów i rodziny, nie
pozostali całkowicie osamotnieni w swoim cierpieniu, zatem zakres ich cierpień
uległ więc zmniejszeniu. Podkreślił, że strona powodowa nie wykazała w apelacji,
iż kwota zasądzonego przez Sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia została
rażąco zaniżona, wskazując jedynie, że w ich ocenie jest to kwota nieadekwatna
do krzywdy, jaką wywołała śmierć ich syna, co ma jednak walor czysto
subiektywny.
Dostrzegł także, że na rzecz powodów zasądzono w poprzednim
postępowaniu tytułem dziedziczenia zadośćuczynienia należnego zmarłemu
synowi stosownie do art. 445 § 3 k.c. znaczące kwoty, które zmieniły sytuację
10
finansową powodów, odgrywając w efekcie podobną funkcję do obecnie
dochodzonych roszczeń. Uznał, że zasądzenie tych kwot musi być zatem brane
pod uwagę w sposób pośredni w procesie ustalenia należnego zadośćuczynienia.
W skardze kasacyjnej opartej na zarzucie naruszenia prawa materialnego
tj. art. 448 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie powodowie
wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz
powódki kwoty 150.000 zł i na rzecz powoda 100.000 zł.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wprowadzony ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy kodeks
cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 116, poz. 731) do systemu
prawnego art. 446 § 4 k.c., który wszedł w życie w dniu 3 sierpnia 2008 r. a więc
już po śmierci B. S. nie mógł więc mieć znaczenia, dla kompensacji krzywdy
rodziców z powodu zgonu ich syna, powstałej na skutek naruszenia szczególnego
rodzaju dobra osobistego w postaci „więzi rodziców z dzieckiem” (art. 23 i 24 k.c.
w zw. z art. 448 k.c.). Zauważyć należy, że powodowie też podnieśli, iż w sprawie
doszło do naruszenia także innego ich dobra osobistego, tj. prawa rodziców do
narodzin zdrowego dziecka. Po wejściu w życie art. 446 § 4 k.c. roszczenie o
zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek śmierci poszkodowanego w
wyniku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przysługuje tylko
najbliższym członkom rodziny zmarłego. Za krzywdę powstałą wskutek śmierci
poszkodowanego spowodowanej czynem niedozwolonym popełnionym przed
dniem 3 sierpnia 2008 r. najbliższemu członkowi rodziny przysługuje
zadośćuczynienie na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. (por.
postanowienie siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2014 r., III
CZP 2/14, OSNC 2014, nr 12, poz. 124).
Dla domagania się zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej na skutek
naruszenia dobra osobistego nie wystarczy wykazanie istnienia formalnych więzi
rodzinnych ze zmarłym, lecz potrzebne jest także istnienie więzi emocjonalnych
między zmarłym i dochodzącym zapłaty zadośćuczynienia. Powód żądający tego
świadczenia na tej podstawie jest bezpośrednio poszkodowany i musi udowodnić
istnienie tak rozumianego dobra osobistego. Jeden czyn niedozwolony może
11
wyrządzać różne szkody u różnych osób; w tym przypadku krzywdą uczynioną
zmarłemu jest pozbawienie go życia, natomiast krzywdą wyrządzoną jego bliskim
jest naruszenie ich dobra osobistego w postaci zerwania więzi emocjonalnej,
szczególnie silnej w relacjach rodzinnych. (por. np. uchwały Sądu Najwyższego:
z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, OSNC 2012, nr 1, poz.10 i z dnia 12 grudnia
2013 r., III CZP 74/13, OSNC 2014, nr 9, poz. 88, oraz wyroki z dnia 26 lipca
2012 r., I PK 18/12, niepubl., z dnia 11 lipca 2012 r., II CSK 677/11, niepubl.
I z dnia 5 października 2011 r., IV CSK 10/11, OSNC-ZD 2012, nr C, poz. 55).
Rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej
społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na umiarkowany jego wymiar i to
w zasadzie bez względu na status społeczny oraz materialny poszkodowanego.
Przesłanka przeciętnej stopy życiowej nie może jednak pozbawić omawianego
roszczenia funkcji kompensacyjnej i eliminować innych istotniejszych czynników
kształtujących jego rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, niepubl. i z dnia
3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, OSP 2012, nr 4, poz. 44). Nie zależy
natomiast od statusu materialnego osoby pokrzywdzonej.
Trzeba więc zgodzić się z zapatrywaniem zawartym w skardze kasacyjnej,
że nabycie przez powodów jako spadkobierców B. S. roszczeń
o zadośćuczynienie po zmarłym na mocy art. 445 § 3 k.c. i ich zasądzenie
prawomocnym wyrokiem, nie może mieć większego znaczenia dla rozmiaru
dochodzonego w tej sprawie na innej podstawie prawnej powództwa, zwłaszcza iż
jest ono oparte na naruszeniu własnego dobra osobistego J. i M. S. Gdyby przyjąć
za prawidłową interpretację Sądu Apelacyjnego to należałoby uznać, że większa
jest krzywda osób najbliższych dla zmarłego, który nie pozostawił po sobie praw
majątkowych, niż uszczerbek osób najbliższych spadkodawcy, który pozostawił im
w spadku swój majątek. Spadkobranie i zadośćuczynienie mają odrębne funkcje i
podstawy prawne oraz odgrywają różne, w zasadzie niezależne od siebie cele. Nie
można więc podzielić poglądu, że oddziedziczone przez powodów tytułem
zadośćuczynienia należnego zmarłemu B. S. i zasądzone dla nich odrębnym
wyrokiem kwoty odegrały „podobną rolę do zadośćuczynienia” dochodzonego w
12
sprawie i tym samym powinny być brane pod uwagę przy określeniu wysokości
należnych powodom dochodzonych w sprawie roszczeń.
W związku z zajętym stanowiskiem, trzeba też przypomnieć,
że w judykaturze przyjęto, że roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego
o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę,
które zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej, jest rodzajowo
i normatywnie odmienne od roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania
określonego w art. 446 § 3 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca
2011 r., III CSK 279/10, OSP 2012, nr 4, poz. 44).
Dla powstania roszczenia określonego w art. 448 k.c. nie ma większego
znaczenia, czy śmierć osoby najbliższej powstała natychmiast po zdarzeniu
stanowiącym czyn niedozwolony, czy też jak w omawianym wypadku po upływie
około 10 miesięcy, jeżeli tylko pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowym
z czynem niedozwolonym sprawcy. Ma ono na celu kompensację doznanej
krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej oraz pomoc
osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym
rzeczywistości. W literaturze zwraca się uwagę, że na rozmiar krzywdy mają
przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie
osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią
osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego
z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy,
depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim
pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej
zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.
W każdym razie, każdy przypadek powinien być indywidualizowany
i oceniony według kryterium obiektywnego z uwzględnieniem wszystkich
okoliczności sprawy. Nie można kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami
poszkodowanego.
Wprowadzenie do przepisu klauzuli „odpowiedniej sumy” pozostawia sądowi
orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on
dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co
13
wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu
pewnego poziomu krzywdy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia
1974 r., OSPiKA 1975, nr 7, poz. 171).
Sąd Apelacyjny nie uwzględnił także w wystarczającym stopniu, że czyn
niedozwolony jakiego dopuścił się lekarz odbierający poród zmarłego B. S., jak
wynika z ustaleń stanowił przestępstwo popełnione z winy umyślnej. W literaturze
trafnie podkreśla się, że intensywność winy sprawcy naruszenia dobra osobistego
może być czynnikiem zwiększającym zakres doznanej krzywdy. W skardze trafnie
podniesiono, że wprawdzie pozwany odpowiada na podstawie ryzyka, niemniej
jedną z przesłanek tej odpowiedzialności określonej w art. 430 k.c. jest zawinione
zachowanie personelu medycznego.
Powodowie rzeczywiście zostali pozbawieni radości płynącej z rodzicielstwa,
spokoju o stan zdrowia dziecka i jego przyszłość, ostatecznie wskutek śmierci syna
utracili na zawsze więź z dzieckiem, na którego narodziny czekali. Ich ból,
poczucie beznadziei i pustki oraz cierpienie, musiały być dużych rozmiarów.
Z ustaleń wynika, że mieli trudności z odnalezieniem się w nowej sytuacji życiowej
i z odzyskaniem emocjonalnej oraz psychicznej równowagi. Należy też pamiętać,
że ciąża powódki przebiegała w sposób prawidłowy, małżonkowie oczekiwali,
iż nowonarodzone dziecko będzie zdrowe. W wyniku zaniedbań personelu
pozwanego szpitala dziecko urodziło się w stanie bardzo ciężkim i do dnia śmierci
przebywało w szpitalu. To wydarzenie bez wątpienia było dla nich ogromnym
szokiem. Śmierć syna negatywnie wpłynęła na funkcjonowanie powodów w ich
sferze psychicznej; przez wiele miesięcy mieli problemy ze snem, unikali spotkań
towarzyskich i kontaktów ze znajomymi, drażniły ich ciągłe pytania o stan zdrowia
syna i pocieszanie z tego powodu. Powódka często płakała. Jak podkreślił biegły
psychiatra, śmierć syna była dla powodów bardzo traumatycznym przeżyciem,
oboje doznali rozstroju zdrowia pod postacią zaburzeń adaptacyjnych.
Z drugiej jednak strony należy mieć na uwadze, że w kolejnych miesiącach
i latach po zdarzeniu stan powodów ulegał stopniowej poprawie. Po upływie
7 miesięcy od śmierci syna powódka podjęła pracę. Po kilku latach od śmieci B. S.
powódka urodziła kolejnego syna, co niewątpliwie wpłynęło korzystnie na jej stan
14
psychiczny, mimo towarzyszących powodom obaw związanych z przebiegiem
narodzin kolejnego dziecka. Powodowie mogą liczyć na wsparcie dwóch synów i
rodziny, nie pozostali całkowicie osamotnieni w swoim cierpieniu, zatem zakres ich
cierpień uległ więc zmniejszeniu.
Wszystkie wskazane względy przesądzały o tym, że w świetle
niezakwestionowanych ustaleń, przyznane powodom zadośćuczynienie było
niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. rażąco za niskie. Uwzględniając całokształt
okoliczności sprawy i powyższe uwagi należało dojść do wniosku, że adekwatną
dla doznanej krzywdy powoda była kwota 50 000 zł, a dla powódki kwota 75.000 zł.
Z tych względów orzeczono, jak w sentencji (art. 39816
k.p.c.).