Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 294/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 grudnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Beata Gudowska (przewodniczący)
SSN Zbigniew Korzeniowski
SSN Krzysztof Staryk (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa W. P.
przeciwko H. S. Sp. z o.o. w M.
o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i o sprostowanie
świadectwa pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 8 grudnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 17 kwietnia 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2013 r. Sąd Rejonowy – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w W. – w sprawie z powództwa W. P. przeciwko H. S.
Spółka z o.o. w M. o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i o
sprostowanie świadectwa pracy – zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę
2
20.357,41 zł brutto wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 kwietnia 2013 r.
tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (pkt I) oraz nakazał
pozwanej sprostowanie świadectwa pracy z dnia 3 czerwca 2013 r. wydanego
powodowi przez wskazanie w punkcie 3a świadectwa pracy, że stosunek pracy
ustał w wyniku rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem przez zakład pracy
na podstawie art. 30 § 1 pkt 2 k.p. w związku z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 13
marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków
pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (pkt IV). Orzekając o kosztach
procesu sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu
kosztów zastępstwa procesowego (pkt II); nakazał pobrać od pozwanej na rzecz
Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego kwotę 1.287,90 zł tytułem zwrotu kosztów
sądowych, od uiszczenia których z mocy prawa zwolniony był powód (pkt III) oraz
ponadto w zakresie drugiej z połączonych spraw (o sprostowanie świadectwa
pracy) zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów
zastępstwa procesowego (pkt V); nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu
Państwa – Sądu Rejonowego kwotę 30 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych, od
uiszczenia których z mocy prawa zwolniony był powód (pkt VI). Wyrokowi w
punkcie I nadano rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2.300 zł brutto, a
wniosek o nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności w pozostałej części
oddalono.
Sąd ustalił, że w dniu 14 listopada 2000 r. powód zawarł umowę o pracę na
okres próbny, na podstawie której został zatrudniony u pozwanej na stanowisku
konserwatora urządzeń w H. V. w C. Do obowiązków powoda należało m.in.
zaznajamianie się z urządzeniami będącymi w posiadaniu obiektu w C.,
konserwacja i naprawa urządzeń, prace gospodarcze na terenie obiektu, dbałość o
mienie pracodawcy, inne prace zlecone przez przełożonych. Powód w okresie
trwanie umowy na okres próbny miał za zadanie zapoznać się z technicznym
uzbrojeniem obiektu, który posiadał nowoczesną bazę hotelową, zabiegową, basen
solankowy, solary, klimatyzację, wentylację itp. 30 stycznia 2001 r. pomiędzy
stronami została zawarta kolejna umowa o pracę tym razem na czas nieokreślony,
zgodnie z którą powód miał pracować na stanowisku konserwatora maszyn i
urządzeń. Miejsce pracy i zakres obowiązków powoda nie uległ zmianie. W okresie
3
zatrudnienia powód pełnił obowiązki konserwatora, ale jednocześnie nadzorował
prace innych, mniej doświadczonych konserwatorów, tj. malarzy, hydraulika i
elektryka. W okresie do 30 kwietnia 2010 r. godziny pracy konserwatorów były
wyznaczone od 7.00 do 15.00. Powód oprócz pracy wykonywanej w trakcie
wskazanych wyżej godzin pracy wielokrotnie pozostawał w pracy także po godzinie
15.00 w związku z koniecznością dokończenia pracy przy zaistniałych awariach
bądź konserwacji urządzeń, albo po powrocie do domu był wzywany do zakładu
pracy celem usunięcia awarii. Zdarzało się, że powód był wzywany do usuwania
awarii poza godzinami pracy kilka razy w ciągu jednego dnia. Powód był wzywany
w szczególności przez kierowników poszczególnych jednostek organizacyjnych
hotelu, takich jak: gastronomia, baza zabiegowa, hotel, spa. Ponadto możliwość
wzywania powoda do awarii mieli także pracownicy recepcji, na którą zgłaszane
były usterki, a nawet inni pracownicy, celem przyspieszenia działań związanych z
usunięciem awarii. Powód do usuwania awarii był wzywany zarówno w dni
powszednie, jak i w dni wolne od pracy, w tym niedziele i święta. O możliwości
wezwania powoda do awarii kierownicy poszczególnych działów zostali
poinformowani przez dyrektora hotelu, który przekazał im numer telefonu
komórkowego powoda. Od początku funkcjonowania hotelu przyjęte było, że powód
ma obowiązek reagowania na wezwania do usuwania awarii. Z uwagi na
częstotliwość występowania awarii i usterek powodowi jako jedynemu
konserwatorowi przydzielono służbowy telefon komórkowy. Powód był najbardziej
zorientowaną osobą w zakresie wyposażenia technicznego obiektu, a ponadto
posiadał największe umiejętności i kwalifikacje niezbędne do usuwania różnego
rodzaju awarii. Inni konserwatorzy do usuwania awarii byli wzywani sporadycznie,
ponieważ posiadali dużo niższe kwalifikacje. Dotyczyło to tylko awarii o drobnym
charakterze. Ponadto często pozostali konserwatorzy bądź to nie odbierali
telefonów, bądź też odmawiali przyjazdu do awarii. Zdarzało się także, że wezwany
do awarii konserwator nie był w stanie jej usunąć i wówczas wzywany był także
powód. W H. V. zdarzały się awarie windy, krótkotrwałe przerwy w dostawie prądu,
co powodowało zakłócenie w prawidłowej pracy wielu urządzeń, awarie sprzętów
znajdujących się w kuchni hotelowej, awarie fontanny, urządzeń w bazie
zabiegowej. Tego rodzaju awarie musiały być usuwane w trybie pilnym z uwagi na
4
charakter działalności obiektu. Właściciel hotelu za sprawę pilną uważał także
wymianę halogenów. Ponadto powód w okresie wakacyjnym, kiedy w hotelu
przebywała właścicielka wraz z dziećmi był wzywany także m.in. do naprawy
zabawek. Od maja 2010 r. w zakresie pracy konserwatorów wprowadzona została
druga zmiana od 11.00 do 19.00. Wprowadzenie tej zmiany miało na celu
zmniejszenie ilości wezwań powoda do zaistniałych usterek. Powyższe nie
wpłynęło zasadniczo na liczbę obowiązków wypełnianych przez powoda poza
godzinami jego pracy. Zdarzało się, że na II zmianie nie było pełnoprawnego
konserwatora, a pracownik parkingowo-gospodarczy. Powód nie otrzymywał
dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Powód –
uznawany za solidnego pracownika – na skutek wniosków dyrektora hotelu
otrzymywał premie uznaniowe. W dniu 31 grudnia 2007 r. strony zawarły aneks do
umowy o pracę z dnia 1 lutego 2001 r., na mocy którego wynagrodzenie
zasadnicze powoda począwszy od dnia 1 stycznia 2008 r. miało wynosić 2.900 zł.
Wynagrodzenie to powód otrzymywał do 1 lipca 2012 r. W zakładzie pozwanego
była prowadzona ewidencja czasu pracy pracowników. Z ewidencji dotyczącej
powoda wynika, że co do zasady pracował on tylko w dni powszednie zawsze po 8
godzin dziennie. W ewidencji tej nie był odzwierciedlony czas pracy poza dobową
normą czasu pracy, w szczególności czas usuwania przez powoda usterek poza
godzinami jego pracy. W okresie od kwietnia 2010 r. do końca tego roku powód
pracował średnio w godzinach nadliczbowych po 2 godziny w dni powszednie i po
1,5 godziny w soboty, niedziele i święta, z wyjątkiem 29.04.2010 r.,
7, 10-11.05.2010 r., 27-28.07.2010 r., 23-31.08.2010 r., 1-3.09.2010 r.,
7-8, 25.10.2010 r., 15-19.11.2010 r., 6-13, 20.12.2010 r. kiedy to przebywał na
urlopach wypoczynkowych, 1-3.06.2010 r. kiedy był na delegacji służbowej,
22-28.11.2010 r., 14-17.12.2010 r. kiedy przebywał na zwolnieniu lekarskim,
25-26.12.2010 r. kiedy w pracy był po godzinie, a w pozostałym czasie „pozostawał
pod telefonem”. W podobnym wymiarze powód świadczył pracę w godzinach
nadliczbowych do końca kwietnia 2011 r., przy czym: w dniu 1.01.2011 r. powód
przepracował 1 godzinę; 14-23.03. 2011 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Od
maja 2011 r. powód pracował na dwie zmiany (7-15, 11-19), a praca w godzinach
nadliczbowych miała miejsce w dniach: 4, 5, 6, 23, 24, 25, 26, 27.05.2011 r. - po
5
jednej godzinie; 21, 28.05.2011 r. - po dwie godziny; 13-17.06.2011 r. po jednej
godzinie; 11, 18.06.2011 r. po 2 godziny; 23.06.2011 r. (święto) - dwie godziny;
12-15, 26-29. 07.2011 r. - jedna godzina; 16,30. 07.2011 r. - po dwie godziny;
31.07.2011 r. (niedziela) dwie godziny; 16-19.08.2011 r. - po 1 godzinie;
20.07.2011 r. dwie godziny; 5-9, 26-30.09.2011 r. po 1 godzinie; 3, 10,
17.09.2011 r. po 2 godziny. Łącznie wynagrodzenie powoda tytułem pracy w
godzinach nadliczbowych powinno wynosić 18.989,16 zł brutto. Sąd Rejonowy
wskazał kwoty wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, jakie
powód powinien otrzymać za konkretnie wskazane miesiące w okresie od kwietnia
2010 r. do września 2011 r.
25 lutego 2013 r. pracodawca wręczył powodowi oświadczenie o
rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem 3-miesięcznego okresu
wypowiedzenia. Przyczynę rozwiązania umowy o pracę wskazano w redukcji
zatrudnienia w dziale administracja w C. Redukcja spowodowana była
racjonalizacją zatrudnienia, związaną ze spadkiem przychodów z usług
świadczonych przez zakład pracy powoda; zwolnienie nie było podyktowane oceną
pracy powoda. Świadectwo pracy zostało wystawione powodowi w dniu 31 maja
2013 r., przy czym powód otrzymał jedynie kopię tego świadectwa pracy. Pismem z
dnia 3 czerwca 2013 r. W. P. zwrócił się do pracodawcy o wydanie oryginału
dokumentu, a ponadto wniósł o sprostowanie świadectwa pracy w zakresie danych
dotyczących daty zawarcia z powodem umowy o pracę oraz uzupełnienie podstawy
prawnej rozwiązania stosunku pracy o art. 10 ust. 1 ustawy o zwolnieniach
grupowych. W dniu 6 czerwca 2013 r. powód otrzymał od pracodawcy oryginał
świadectwa pracy z dnia 31 maja 2013 r., natomiast w dniu 10 czerwca 2013 r.
odebrał od pracodawcy pismo wraz ze zmienionym świadectwem pracy z dnia 3
czerwca 2013 r., w którym jednak nie uwzględniono wniosku powoda w zakresie
uzupełnienia podstawy rozwiązania umowy o pracę.
Oceniając zasadność roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach
nadliczbowych Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne twierdzenia powoda
oraz zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Wprawdzie świadkowie ci nie
byli w stanie precyzyjnie określić ilości przepracowanych przez powoda godzin
nadliczbowych to jednak z relacji przedstawianych przez te osoby wypływały
6
jednoznaczne wnioski pozwalające przyjąć, że powód systematycznie świadczył na
rzecz pozwanej pracę w godzinach nadliczbowych. W ocenie Sądu pierwszej
instancji analiza zeznań świadków w okolicznościach niniejszej sprawy, a w
szczególności z uwagi na brak ewidencji czasu pracy określającej rzeczywiste
godziny pracy powoda, uzasadniała przyjęcie, że powód za pomocą zeznań
powołanych świadków udowodnił, że świadczył na rzecz pozwanego pracę w
godzinach nadliczbowych w wymiarze dochodzonym w pozwie. Pozwana Spółka
nie prowadziła w odpowiedni sposób – pomimo ciążącego na niej w tym zakresie
obowiązku – ewidencji czasu pracy pracowników, a w każdym razie ewidencji
czasu pracy powoda. Zaniedbania w tym zakresie obciążają pracodawcę. W
sytuacji, gdy pozwana spółka zaniechała prowadzenia prawidłowej ewidencji czasu
pracy powoda, to musi obecnie ponieść w zakresie ciężaru dowodu konsekwencje
tego, że powód wykazał, że pracował w godzinach nadliczbowych, a posługując się
dowodem prima facie przedstawił również wyliczenia dotyczące ilości
przepracowanych godzin nadliczbowych w okresie objętym żądaniem zgłoszonym
w pozwie. Sąd Rejonowy uznał, że charakter czynności wykonywanych przez
powoda, jak i wykazana częstotliwość wykonywania przez powoda pracy poza
obowiązującymi go godzinami pracy w pełni uzasadniała uśrednienie czasu pracy w
godzinach nadliczbowych dokonane przez powoda w niniejszej sprawie. Sąd
Rejonowy podkreślił, że przepisy prawa pracy nie wymagają szczególnej formy
polecenia dotyczącego wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych, a zatem
może być ono wydane w dowolny sposób, także dorozumiany, wówczas, gdy
chodzi o pracę wykonywaną w istocie z inicjatywy pracownika, ale za wiedzą
pracodawcy. Sąd Rejonowy – uznając, że niezbędna jest w tym zakresie wiedza
specjalna, działając na podstawie art. 232 k.p.c. – dopuścił z urzędu dowód z opinii
biegłej z zakresu księgowości na okoliczność ustalenia ewentualnych należności
powoda z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Sporządzona w tym zakresie
opinia stanowiła podstawę obliczenia należności powoda z tytułu pracy w
godzinach nadliczbowych. Z uwzględnieniem związania Sądu żądaniem pozwu Sąd
zasądził od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną przez niego kwotę wraz z
ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu (od 26 kwietnia 2013 r.)
przy uwzględnieniu treści art. 482 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. Sąd Rejonowy
7
uznał też za zasadne powództwo o sprostowanie świadectwa pracy przez
uzupełnienie podstawy prawnej rozwiązania stosunku pracy o art. 10 ust. 1 ustawy
z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami
stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.
Powyższy wyrok Sądu Rejonowego pozwana Spółka zaskarżyła apelacją.
Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w W. – w sprawie z powództwa W. P. przeciwko H. S.
Spółka z o. o. w M. o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i o
sprostowanie świadectwa pracy – zmienił zaskarżony wyrok w pkt I, II i III, w ten
sposób że I. oddalił powództwo w części dotyczącej zapłaty kwoty 20.357,41 zł
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 kwietnia 2013 r.; II. zasądził od powoda
na rzecz pozwanej kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; III. kosztami
sądowymi, od uiszczenia których zwolniony był powód obciążył Skarb Państwa (pkt
1.); oddalił apelację w pozostałej części (pkt 2.); zasądził od powoda na rzecz
pozwanej kwotę 870 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję (pkt 3.).
Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe ustalenia Sądu pierwszej instancji
odnoszące się do zatrudnienia powoda oraz zakresu wykonywanych przez niego
obowiązków oraz faktu, iż był on wielokrotnie wzywany - także poza zwykłymi
godzinami świadczenia pracy - do dokonania niezbędnych napraw lub usunięcia
usterek, co nie znajdowało odzwierciedlenia w prowadzonej przez pracodawcę
ewidencji czasu pracy. Także kwestie odnoszące się do wysokości wynagrodzenia
powoda, sposobu ustania stosunku pracy oraz do kwestii wystawienia świadectwa
pracy nie budziły zastrzeżeń Sądu drugiej instancji. Sąd Okręgowy stwierdził jednak
nieprawidłowość ustaleń Sądu pierwszej instancji w zakresie ustalenia konkretnej
liczby godzin nadliczbowych przepracowanych przez powoda w okresie od kwietnia
2010 r., a tym samym także co do wysokości należnego z tego tytułu powodowi
wynagrodzenia. W ocenie Sądu Okręgowego ustalenia dokonane w tym zakresie
nie znajdują oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym sprawy. O ile bowiem
Sąd pierwszej instancji trafnie ocenił wiarygodność zeznań strony, jak i świadków,
o tyle jednak żaden z powołanych dowodów nie wskazuje w sposób jednoznaczny
(ani nawet w sposób poddający się jakiejkolwiek weryfikacji w tym zakresie) ilości
faktycznie przepracowanych przez powoda godzin nadliczbowych. Pomimo tego,
8
że Sąd Rejonowy trafnie uznał, iż w postępowaniu odrębnym w sprawach z zakresu
prawa pracy z powództwa pracownika o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe
obowiązuje ogólna reguła procesu, zgodnie z którą to powód powinien udowodnić
słuszność swych twierdzeń w zakresie zgłoszonego żądania (z tą jedynie
modyfikacją, iż niewywiązywanie się przez pracodawcę z obowiązku rzetelnego
prowadzenia ewidencji czasu pracy powoduje dla niego niekorzystne skutki
procesowe wówczas, gdy pracownik udowodni swoje twierdzenia przy pomocy
innych środków dowodowych niż dokumentacja dotycząca czasu pracy), o tyle
jednak nie uwzględnił powołanej reguły w procesie wyrokowania.
Wprawdzie w pełni spójne w tym zakresie zeznania powoda oraz świadków
potwierdzają, że powód świadczył pracę w godzinach nadliczbowych, a tym samym
zasadnym było przyjęcie, że pozwana spółka nie prowadziła w odpowiedni sposób
ewidencji czasu pracy pracowników, a w każdym razie ewidencji czasu pracy
powoda, chociaż spoczywał na niej wynikający z kodeksu pracy obowiązek
rzetelnego prowadzenia tej dokumentacji. Niemniej jednak żaden z powołanych
dowodów nie wskazywał - nawet w znacznym przybliżeniu ilości godzin
nadliczbowych powoda, czy choćby regularności w tym zakresie. Okoliczności te
wynikały jedynie z niepotwierdzonych jakimikolwiek dowodami twierdzeń samego
powoda zawartych w pozwie.
W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że o ile Sąd Rejonowy nie wykroczył
poza przyznaną mu swobodę oceny dowodów konkludując, że w świetle
zgromadzonego materiału dowodowego powód świadczył pracę w godzinach
nadliczbowych, o tyle przekroczył tę swobodę uznając, nie dysponując ku temu
stosownym materiałem dowodowym, że powód świadczył pracę ponadwymiarową
w ilości podanej w pozwie.
Sąd Okręgowy podkreślił, że strona powodowa udowodniła nierzetelność list
obecności prowadzonych przez pracodawcę, co nie oznacza jednoznacznie
zasadności żądań powoda; nie potwierdza bowiem wymiaru pracy wykonywanej
przez powoda w godzinach nadliczbowych. Wbrew stanowisku Sądu Rejonowego
w zakresie roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych,
podanej w pozwie regularności pracy nadliczbowej nie potwierdził zgromadzony w
sprawie materiał dowodowy. Żaden ze świadków nie zeznał, że powód wykonywał
9
faktycznie pracę nadliczbową codziennie i w każdą sobotę, ani też by czynił to w
takim właśnie łącznym wymiarze. Świadkowie mówili raczej, że praca nadliczbowa
wykonywana była w miarę pojawiających się w zakładzie pracy awarii i jej
świadczenie dalekie było od jakiejkolwiek schematyczności czy regularności. Żaden
ze świadków nie wskazał w swoich zeznaniach, że powód świadczył pracę
ponadwymiarową w wymiarze odpowiadającym codziennej pracy po równe dwie
godziny. Żaden ze świadków nie wypowiadał się w przedmiocie średniego
wolumenu udowodnionej pracy nadliczbowej powoda. Zeznania świadków nie
korespondują więc ze stanowiącym podstawę powództwa twierdzeniem o
regularności świadczenia przez powoda pracy w godzinach nadliczbowych.
Według Sądu drugiej instancji Sąd pierwszej instancji wydając wyrok w
zakresie roszczenia powoda o wynagrodzenie za pracę w godzinach
nadliczbowych bezzasadnie utożsamił fakt wykonywania przez powoda pracy w
godzinach nadliczbowych z faktem wykonywania tej pracy precyzyjnie w wymiarze
podanym w pozwie.
Według Sądu drugiej instancji powód nie przedstawił żadnego dokumentu
mogącego – w oparciu o nieprecyzyjne zeznania świadków – udowodnić wymiar
jego pracy w godzinach nadliczbowych. Takiego wymiaru pracy w godzinach
nadliczbowych nie potwierdzają też w istocie zeznania świadków. Nie można
ponadto uznać, że w niniejszej sprawie nie jest możliwe ścisłe udowodnienie
rozmiaru pracy wykonywanej ponad obowiązujące normy czasu pracy, a w
konsekwencji wynagrodzenia za tę pracę. W toku zeznań świadków wskazywano
potencjalne źródła dowodowe w postaci dokumentów prywatnych: rejestru usterek
określającego daty zaistnienia usterek i ich usunięcia, bilingów, które mogłyby
potwierdzać daty wezwań powoda do miejsca pracy w celu dokonania niezbędnych
napraw), jednak wnioski dowodowe w tym zakresie nie zostały przez żadną ze
stron zgłoszone, a prowadzenie postępowania dowodowego z urzędu w interesie
jednej ze stron, reprezentowanej przez fachowego pełnomocnika, prowadziłoby do
naruszenia zasady równego ich traktowania. Tym samym nieuprawnionym byłoby
skorzystanie z unormowania art. 322 k.p.c.
Sąd drugiej instancji uznał ustalenia Sądu pierwszej instancji odnoszące się
do wymiaru pracy w godzinach nadliczbowych powoda w określonym pozwem
10
okresie za całkowicie dowolne i w konsekwencji zmienił zaskarżony wyrok w pkt I w
ten sposób, że oddalił powództwo w części dotyczącej zapłaty kwoty 20.357,41 zł
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 kwietnia 2013 r.
Powyższy wyrok Sądu Okręgowego w zakresie jego pkt 1. ppkt I., II., III. oraz
pkt 3. powód zaskarżył skargą kasacyjną. Skargę oparto na obydwu podstawach
kasacyjnych określonych w art. 3983
§ 1 pkt 1 i 2 k.p.c.
W ramach podstawy dotyczącej naruszenia przepisów prawa materialnego
(art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) zarzucono:
a) błędną wykładnię art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p., art. 94 pkt 9a k.p. i
art. 149 § 1 k.p. przez przyjęcie, że ciężar dowodu w postępowaniu spoczywał
wyłącznie na powodzie, pomimo że Sąd drugiej instancji za bezsporne uznał, że
powód wykazał wystąpienie faktów przemawiających za zasadnością
dochodzonego roszczenia, udowadniając tym samym, że pozwana nie prowadziła
prawidłowej ewidencji czasu pracy powoda, podczas gdy w takiej sytuacji to
pozwaną obarcza ciężar udowodnienia ekscepcji i okoliczności uzasadniających jej
zdaniem oddalenie powództwa;
b) błędną wykładnię art. 13 k.p. i art. 80 k.p. w związku z art. 1511
k. p. oraz
art. 4 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej przez uznanie, że w niniejszej sprawie
powołane przepisy nie znajdują zastosowania, a tym samym pozbawienie
pracownika prawa do wynagrodzenia za pracę świadczoną w godzinach
nadliczbowych.
W ramach podstawy procesowej (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.) zarzucono
naruszenie:
- art. 322 k.p.c. w związku z 391 k.p.c. przez jego niezastosowanie i
„całkowite” oddalenie powództwa przy jednoczesnym ustaleniu, że zasada
odpowiedzialności pozwanej została udowodniona, a jedynie brak było (w ocenie
sądu) dostatecznych dowodów na wysokość żądania;
- art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. przez niewyjaśnienie
podstawy prawnej wyroku i ograniczenie tego obowiązku do przytoczenia art. 386 §
1 k. p. c w odniesieniu do oddalenia powództwa w całości;
- art. 382 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia przez Sąd drugiej
instancji materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji.
11
Skarżący wniósł o: - uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w
zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego
rozpoznania Sądowi drugiej instancji; - zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda
kosztów postępowania kasacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego
przed Sądem Najwyższym, według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest uzasadniona. Z ustaleń faktycznych zaskarżonego
wyroku wynika, że nie były prawdziwe twierdzenia powoda (reprezentowanego od
początku przez radcę prawnego) zawarte w pozwie, że każdego dnia pracował
dłużej 2 godziny ponad nominalny czas pracy, a w czasie każdego weekendu -
półtorej godziny dłużej. Zeznania świadków, na które powołuje się Sąd Okręgowy,
wskazują, że wprawdzie powód, zatrudniony u pozwanego na stanowisku jednego
z co najmniej trzech konserwatorów, wzywany był do usunięcia awarii wiele razy,
ale zdarzały się tygodnie, gdy nie pracował w godzinach nadliczbowych ani razu.
Ponadto wprowadzony system pracy zmianowej ograniczył konieczność
przychodzenia przez powoda do usunięcia awarii poza nominalnym czasem pracy.
Symptomatyczne są zeznania R. C. i R. K., z których wynika, że otrzymywali
oni dni wolne w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych, a wprowadzony w
zakładzie pracy system dyżurów powodował, że nie musieli być obecni w pracy, a
przychodzili tylko na telefoniczne wezwania. Mimo to ewidencja czasu pracy
wskazywała, że zawsze pracowali 8 godzin dziennie; nie uwzględniała więc
rzeczywistego czasu pracy.
Stosownie do art. 149 § 1 k.p. pracodawca prowadzi ewidencję czasu pracy
pracownika do celów prawidłowego ustalenia jego wynagrodzenia i innych
świadczeń związanych z pracą. Pracodawca udostępnia tę ewidencję
pracownikowi, na jego żądanie. Jedynie w stosunku do pracowników objętych
systemem zadaniowego czasu pracy, pracowników zarządzających w imieniu
pracodawcy zakładem pracy oraz pracowników otrzymujących ryczałt za godziny
nadliczbowe lub za pracę w porze nocnej nie ewidencjonuje się godzin pracy (§ 2).
12
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 maja 2012 r. w sprawie II PK 231/11
(LEX nr 1313664) uznał, że zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy przez
pracodawcę nie tworzy domniemania wykonywania pracy w godzinach
nadliczbowych w wymiarze przedstawianym przez samego pracownika (por. też
wyrok z dnia 2 czerwca 2010 r., II PK 369/09). Pracownik może i powinien wobec
tego oferować inne środki dowodowe, które podlegają ocenie w ramach
całokształtu materiału dowodowego (por. wyrok z dnia 27 kwietnia 2009 r., I PK
213/08).
Przesłanką dopuszczalności pracy nadliczbowej, obok prowadzenia akcji
ratowniczej (art. 151 § 1 pkt 1 k.p.), pozostają szczególne potrzeby pracodawcy
(art. 151 § 1 pkt 2 k.p.). Przyjęło się uważać, że potrzeby te wyraża pracodawca
poleceniem, choć można także wykonywać pracę nadliczbową za wiedzą i zgodą
(choćby) milczącą pracodawcy, gdy pracownik działa w jego interesie.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2009 r., I PK 213/08
(OSNP 2010 nr 23-24, poz. 289) potwierdza, że w sprawie z powództwa
pracownika o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych obowiązuje
ogólna reguła, że powód powinien udowodnić swoje twierdzenia uzasadniające
żądanie (art. 3 i 232 k.p.c. oraz art. 6 k.c.), z tą jedynie modyfikacją, że
niewywiązanie się przez pracodawcę z obowiązku prowadzenia ewidencji czasu
pracy, powoduje dla niego niekorzystne skutki, gdy pracownik udowodni swe
twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż dokumentacja dotycząca
czasu pracy (osobowe środki dowodowe, domniemania faktyczne).
W myśl art. 3983
§ 3 k.p.c., podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty
dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Zgodnie z art. 3 k.p.c. strony i
uczestnicy postępowania obowiązani są dawać wyjaśnienia co do okoliczności
sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody.
Przepis ten nie jest skierowany do sądu, lecz do stron procesowych i nakłada na
nie ogólny obowiązek przedstawiania dowodów w celu wykazania prawdziwości
swoich twierdzeń. Wyraża on jedną z zasad procesu cywilnego (zasadę
kontradyktoryjności). Przepisy art. 3 oraz 232 k.p.c. nie pozostawiają wątpliwości,
że gromadzenie dowodów i ich wskazywanie wymaga inicjatywy stron, a działanie
sądu z urzędu jest w tym zakresie wyjątkiem, uzasadnionym szczególnymi
13
okolicznościami (por. choćby postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada
2003 r., I CK 176/03, LEX nr 151620).
Nietrafne są zarzuty powołane w ramach podstawy naruszenia przepisów
prawa materialnego (art. 6 k.c. w związku z art. 94 pkt 9a, art. 149 § 1), które w
gruncie rzeczy zmierzają do zakwestionowania ustaleń faktycznych stanowiących
postawę zaskarżonego wyroku, a tymi Sąd Najwyższy jest w postępowaniu
kasacyjnym związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego
utrwalona jest wykładnia negująca możliwość skutecznego podnoszenia w skardze
kasacyjnej zarzutu naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 6 k.c., gdy zmierza on
do zakwestionowania ustaleń faktycznych (por. wyroki z dnia 13 czerwca 2000 r.,
V CKN 64/00, OSNC 2000 nr 12, poz. 232; z dnia 15 października 2004 r., II CK
62/04, LEX nr 197635; z dnia 8 listopada 2005 r., I CK 178/05, LEX nr 220844 oraz
z dnia 15 lutego 2008 r., I CSK 426/07, LEX nr 465919). Do zakresu regulacji art. 6
k.c. nie należy bowiem to, czy strona wywiązała się ze swoich obowiązków
procesowych (powołała dowody na wykazanie swoich twierdzeń). Przepis art. 6 k.c.
jako stwierdzający, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu
tego wywodzi skutki prawne, ma w procesie istotne znaczenie dopiero wówczas,
gdy sąd z braku odpowiednich dowodów albo wskutek odmowy wiary lub mocy
przeprowadzonym dowodom, nie poczynił określonych ustaleń faktycznych
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/07, LEX nr
442836). Wówczas konsekwencje tego ponosi strona, na której spoczywał ciężar
udowodnienia tego faktu. Jeżeli natomiast istotne fakty zostaną ustalone, to
podlegają one ocenie z punktu widzenia przepisów prawa materialnego,
niezależnie od tego, która ze stron podjęła w tym zakresie inicjatywę dowodową.
Przepis ten umożliwia zatem sądowi rozstrzygnięcie sporu według zasady, że
strona procesu, na której (w świetle przepisów prawa materialnego) spoczywał
ciężar dowodu, a która nie zdołała wykazać okoliczności faktycznych, z których
wywodziła skutki prawne, ponosi ujemne konsekwencje w postaci np. oddalenia
powództwa. Natomiast w sytuacji, gdy sąd dokonał ustaleń faktycznych na
podstawie przeprowadzonych dowodów, to niezależnie od tego, z czyjej inicjatywy
(powoda, pozwanego, czy z urzędu) dowody te zostały przeprowadzone, zarzut
błędnego zastosowania art. 6 k.c. nie może być skuteczny. Skoro w rozpoznawanej
14
sprawie Sąd odwoławczy przyjął ustalenie, że powód nie pracował w godzinach
nadliczbowych w wymiarze podanym w pozwie, ale pracował w godzinach
nadliczbowych w innych dniach, których powód ani jego pełnomocnik nie potrafili
precyzyjnie wskazać w celu weryfikacji tych twierdzeń, to nie ma znaczenia
podnoszona przez skarżącego okoliczność, że pozwany pracodawca (na którym
spoczywał obowiązek prowadzenia rzetelnej ewidencji czasu pracy) powinien
przedłożyć dowód wskazujący, że powód nie przepracował godzin nadliczbowych.
Jeśli pracodawca nie prowadzi rzetelnie ewidencji czasu pracy, pracownik powinien
czynić notatki lub gromadzić inne dowody, w celu późniejszego dokładnego
stwierdzenia, w jakich godzinach, którego dnia wykonywał pracę w godzinach
nadliczbowych. Taką dokładną informację co do faktów należy podać w pozwie.
Powód wystąpił z powództwem o zapłatę wynagrodzenia z tytułu godzin
nadliczbowych i ani regulacja art. 6 k.c., ani spoczywający na pracodawcy z mocy
art. 94 pkt 9a k.p. obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy w sposób
rzetelny, nie uwalniały go od przedstawienia prawdziwych twierdzeń dotyczących
faktów i dowodów na ich poparcie.
Również Sąd Najwyższy w obecnym składzie uznał, że pracownik (powód)
może powoływać wszelkie dowody na wykazanie zasadności swego roszczenia, w
tym posiadające mniejszą moc dowodową niż dokumenty dotyczące czasu pracy, a
więc na przykład dowody osobowe, z których prima facie (z wykorzystaniem
domniemań faktycznych, art. 231 k.p.c.) może wynikać liczba przepracowanych
godzin nadliczbowych. Jeżeli sąd (po swobodnej ocenie dowodów) dojdzie do
wniosku, że powód przy pomocy takich dowodów wykazał swoje twierdzenia, to na
pracodawcy, który nie prowadził prawidłowej ewidencji czasu pracy, spoczywa
ciężar udowodnienia, że pracownik rzeczywiście nie pracował w tym czasie. Sąd
dokonuje ustaleń faktycznych będących podstawą faktyczną wyroku w granicach
swobodnej oceny materiału dowodowego. W świetle regulacji z art. 6 k.c., mimo że
powód powinien wykazać okoliczności uzasadniające jego żądanie, to - gdy
pracodawca nie prowadził dokumentacji w zakresie czasu pracy - ciężar dowodu
ulega zmodyfikowaniu. Nie oznacza to jednak, że sąd musi uznać za udowodnione
(wiarygodne) twierdzenia (zeznania) powoda. Twierdzenia te i dowody
przeprowadzone na ich wykazanie podlegają bowiem weryfikacji na ogólnych
15
zasadach oceny materiału dowodowego w granicach swobody określonej w
art. 233 § 1 k.p.c. (w odniesieniu do sądu drugiej instancji w związku z art. 382
k.p.c.).
W tym kontekście w sposób uzasadniony Sąd Okręgowy wskazał, że nie
można uznać, że w niniejszej sprawie nie jest możliwe ścisłe udowodnienie
rozmiaru pracy wykonywanej ponad obowiązujące normy czasu pracy, a w
konsekwencji wynagrodzenia za tę pracę. W toku zeznań świadków wskazywano
potencjalne źródła dowodowe w postaci dokumentów prywatnych: rejestru usterek
określającego daty zaistnienia usterek i ich usunięcia, bilingów, które mogłyby
potwierdzać daty wezwań powoda do miejsca pracy w celu dokonania niezbędnych
napraw, jednak pełnomocnik powoda zaniechał przedstawienia takich obiektywnych
dowodów, które były konieczne wobec niejednoznaczności zeznań świadków.
Zaniechanie procesowe pełnomocnika powoda nie może obligować Sądu do
prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu na korzyść jednej ze stron.
Niesłuszny jest zarzut skargi kasacyjnej błędnej wykładni art. 13 k.p. i art. 80
k.p. w związku z art. 1511
k.p. oraz art. 4 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej przez
uznanie, że w niniejszej sprawie powołane przepisy nie znajdują zastosowania, a
tym samym pozbawienie pracownika prawa do wynagrodzenia za pracę
świadczoną w godzinach nadliczbowych. Wskazane przepisy miałyby
zastosowanie, gdyby w sprawie ustalono chociaż w pewnym przybliżeniu liczbę
godzin nadliczbowych przepracowanych przez powoda. W sytuacji jednak, gdy
powód, reprezentowany przez radcę prawnego od początku procesu, składa
ewidentnie nieprawdziwe wyjaśnienia odnośnie do ilości pracy w godzinach
nadliczbowych, nakazuje to krytycznie podejść do całości twierdzeń strony
powodowej. Słusznie podniósł Sąd drugiej instancji, że żaden z powołanych przez
stronę powodową dowodów nie wskazał nawet w znacznym przybliżeniu ilości
godzin nadliczbowych powoda, czy choćby regularności w tym zakresie.
Okoliczności te wynikały jedynie z niepotwierdzonych jakimikolwiek dowodami
twierdzeń samego powoda zawartych w pozwie.
Niesłuszne okazały się też procesowe zarzuty dotyczące naruszenia art. 322
k.p.c. w związku z 391 k.p.c. przez jego niezastosowanie i „całkowite” oddalenie
powództwa przy jednoczesnym ustaleniu, że zasada odpowiedzialności pozwanej
16
została udowodniona, a jedynie brak było (w ocenie sądu) dostatecznych dowodów
na wysokość żądania; art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. przez
niewyjaśnienie podstawy prawnej wyroku i ograniczenie tego obowiązku do
przytoczenia art. 386 § 1 k. p. c w odniesieniu do oddalenia powództwa w całości;
art. 382 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia przez Sąd drugiej instancji
materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji.
W ocenie Sądu Najwyższego nie można uznać, że udowodnienie liczby
godzin nadliczbowych było niemożliwe lub bardzo utrudnione. Można było sięgnąć
do rejestru usterek określającego daty zaistnienia usterek i ich usunięcia, a
zwłaszcza do bilingów służbowego telefonu komórkowego, przy pomocy którego
powód był wzywany do usunięcia awarii, jednak pełnomocnik powoda zaniechał
przedstawienia takich obiektywnych dowodów. Nie doszło też do skorygowania
twierdzeń faktycznych pozwu w sytuacji, gdy zeznania świadków podważały liczbę
godzin nadliczbowych, nie wskazując nawet w przybliżeniu liczby tych godzin. W
związku z tym należy uznać, że Sąd Okręgowy wyjaśnił podstawę prawną wyroku i
wszechstronnie rozważył materiał dowodowy.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną na podstawie
art. 39814
k.p.c.
eb