Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 39/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 czerwca 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w W. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSR Marcin Bik

Ławnicy:

Danuta Ptaszyńska

Barbara Gałązka

Protokolant:

Ilona Sibilska

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa L. B.

przeciwko Z. C. prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą (...) w W.

o przywrócenie do pracy, o wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powoda L. B. na rzecz pozwanej Z. C. prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą (...) w W. kwotę 377 (trzysta siedemdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt: VI P 39/16

UZASADNIENIE

W dniu 10 lutego 2016 roku (data prezentaty) powód L. B. wniósł pozew przeciwko Z. C. prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) w W. o przywrócenie do pracy na dotychczasowym stanowisku pracy z zachowaniem dotychczasowych warunków pracy i płacy, wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy w kwocie 1 750 zł oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Ponadto powód wniósł o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania na podstawie art. 265 § 1 i 2 k.p. (pozew k. 1; pismo k. 9).

W uzasadnieniu wskazał, iż w dniu 19 stycznia 2016 roku pracodawca wręczył mu oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia jako przyczynę wskazując niewykonanie zlecenia, które może skutkować utratą kluczowego klienta. W ocenie powoda wskazana przyczyna jest nierzeczywista i nieprawdziwa. Rzekome niewykonanie zlecenia polegało na tym, że kierując samochodem typu ciągnik siodłowy z naczepą powód zajechał na wyznaczone przez pracodawcę miejsce z opóźnieniem. Nie wynikało to jednak z zaniedbania czy złej woli powoda lecz z przyczyn od niego niezależnych. Wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania powód uzasadnił tym, że po zwolnieniu z pracy znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, popadł w apatię i depresję, w dużej mierze dlatego, że nigdy wcześniej nie rozwiązano z nim umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Powód wzburzony wrócił do domu, nie mógł sobie przypomnieć gdzie położył dokumenty, które otrzymał od pracodawcy. Odnalazł je dopiero w dniu 30 stycznia 2016 roku w szczelinie obok siedzenia w samochodzie, gdzie musiały się zsunąć kiedy wracała autem do domu. Dlatego dopiero po zapoznaniu się z otrzymanymi dokumentami złożył pozew w sądzie pracy (pozew k. 1-2).

W odpowiedzi na pozew z dnia 29 kwietnia 2016 roku (data prezentaty) pozwana Z. C. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) w W. wniosła o oddalenie odwołania w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanym wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł (odpowiedź na pozew k. 16-17).

W uzasadnieniu pozwana wskazała, iż odwołanie wniesione przez powoda winno ulec oddaleniu ze względu na przekroczenie przez powoda terminu zawitego, wynikającego z art. 264 § 2 k.p. W ocenie pozwanej wniesienie odwołania przez powoda z uchybieniem terminu nastąpiło tylko i wyłącznie z jego winy. Twierdzenia powoda w przedmiocie wystąpienia jakichkolwiek nadzwyczajnych okoliczności są nieprawdziwe. Wniosek powoda o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania nie zasługuje na uwzględnienie przede wszystkim ze względu na brak wystąpienia szczególnych okoliczności, które spowodowały uchybienie terminowi do wniesienia odwołania, a także na brak uprawdopodobnienia tych okoliczności przez powoda. Ponadto pozwana wskazała, iż wręczenie powodowi oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia zostało dokonane zgodnie z obowiązującymi w tym przedmiocie przepisami prawa pracy i znajduje uzasadnienie w występujących okolicznościach faktycznych. Przy świadczeniu usług w transporcie drogowym towarów niezwykłą wagę przywiązuje się przede wszystkim do terminowego wykonywania przewozów towarów powierzonych przewoźnikowi. Nieprawdą jest, iż opóźnienie w dostarczeniu towarów z dnia 17 stycznia 2016 roku wynikało z przyczyn niezależnych od powoda. Całkowitą winę ponosi tylko i wyłącznie powód. Ponadto zleceniodawca nie zapłacił za dostarczenie towarów z opóźnieniem z winy powoda i obciążył pozwaną karą w wysokości 680 Euro oraz zastrzegł, że w przypadku wystąpienia w przyszłości podobnej sytuacji zmuszony będzie do zakończenia współpracy z pozwaną. Powód dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, a mianowicie nie wykonywał swojej pracy sumiennie i starannie oraz nie zastosował się do poleceń pozwanej, tj. przez swoje niedbalstwo nie dostarczył w umówionym terminie towarów przekazanych mu do dostarczenia, przekraczając termin ich dostarczenia o niemal 9 godzin, co nie jest dopuszczalne przy prowadzeniu działalności gospodarczej o profilu prowadzonym przez pozwaną (odpowiedź na pozew k. 17-27).

Na terminie rozprawy w dniu 28 czerwca 2016 roku powód zmodyfikował stanowisko w ten sposób, że wniósł o uznanie, iż rozwiązanie umowy nastąpiło z naruszeniem przepisów prawa i wniósł o zasądzenie odszkodowania w kwocie 1280 zł w miejsce dotychczasowego żądania – przywrócenia do pracy. Pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie powództwa (protokół k. 58-59).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód był zatrudniony przez Z. C. prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z dnia 6 lipca 2015 roku w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku kierowcy za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1 750 zł brutto (umowa o pracę k. 38).

W dniu 19 stycznia 2016 roku powód został poproszony przez pracodawcę o zjazd z trasy i przyjazd do siedziby pracodawcy. Powód stawił się w bazie i otrzymał od pracodawcy oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Jako przyczynę rozwiązania pracodawca wskazał niewykonanie zlecenia, które może skutkować utratą kluczowego klienta. Powód własnoręcznym podpisem poświadczył odbiór dokumentu. Zdarzenie to wywołało silne wzburzenie u powoda. Powód tego samego dnia był obowiązany do zabrania swoich prywatnych rzeczy z samochodu ciężarowego. Zostawił je na przechowanie w samochodzie kolegi i pojechał do domu, a następnego dnia je odebrał (oświadczenie k. 31; zeznania powoda k. 59-60 – e-protokół (...):03:38-00:19:57).

W okresie od otrzymania oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę a złożeniem odwołania do Sądu L. B. zajmował się domem i pracami porządkowymi (zeznania powoda k. 59-60 – e-protokół (...):03:38-00:19:57).

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie wyżej wskazanych dokumentów zgromadzonych w aktach sądowych w zakresie opisanym wyżej z przywołaniem odpowiednich kart akt sprawy.

Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda k. 59-60 – e-protokół (...):03:38-00:19:57 co do przyczyn uchybienia terminowi do wniesienia odwołania. W ocenie Sądu zeznania powoda nie były logiczne i spójne, pozostawały w sprzeczności z jego twierdzeniami wyrażonymi w pozwie. Z treści pozwu wynika, iż powód w dniu rozwiązania z nim umowy nie zapoznał się dokładnie z dokumentami rozwiązującymi stosunek pracy, odnalazł je w dniu 30 stycznia 2016 roku w szczelinie obok siedzenia w samochodzie, gdzie musiały się zsunąć gdy wracał autem do domu. Natomiast powód zeznał, iż w dniu 19 stycznia 2016 roku wrócił do domu autobusem, a po pewnym czasie od momentu zabrania rzeczy z samochodu kolegi, kolega oddał mu dokumenty, które miały zostać w jego samochodzie. Tego typu rozbieżności nie dają podstaw do tego, żeby dawać wiarę zeznaniom powoda czy uważać je za pełnowartościowy materiał dowodowy w sprawie. Wskazana osoba, która miała dokumenty odnaleźć, nie została też zawnioskowana w sprawie jako świadek, by choćby potwierdzić ten fakt, czy okoliczność, że powód podejmował starania w celu ich odnalezienia.

Autentyczność i treść dokumentów stanowiących podstawę ustalenia stanu faktycznego, nie była kwestionowana przez żadną ze stron, toteż Sąd uznał je za pełnowartościowy materiał dowodowy.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jako niezasadne nie zasługiwało na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności Sąd obowiązany był do ustalenia czy odwołanie wniesione przez powoda z uchybieniem ustawowego terminu do jego wniesienia zostało przez powoda wniesione z jego winy czy z okoliczności przez niego niezawinionych.

Art. 264 § 2 k.p. określa 14–dniowy termin do wniesienia żądania przywrócenia do pracy lub odszkodowania od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Natomiast zgodnie z art. 265 § 1 k.p. jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej winy – w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 2 1 i w art. 264, sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. Wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. We wniosku należy uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu (§ 2 ww. art.).

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem (zob. wyrok SN z dnia 29 marca 2007 r., II PK 224/06, LEX nr 375697) już samo wniesienie przez pracownika pozwu po upływie terminu należy potraktować jako zawierające implicite wniosek o przywrócenie terminu. Ponadto należy wskazać, iż termin z art. 264 § 1 k.p. jest terminem prawa materialnego, do którego nie mają zastosowania przepisy kodeksu postępowania cywilnego w zakresie uchybienia i przywracania terminu. Podstawę przywrócenia dla pracownika terminu do wniesienia odwołania stanowi zatem art. 265 § 1 k.p. Pracownik musi powołać się na okoliczności usprawiedliwiające opóźnienie i uprawdopodobnić je, a następnie wykazać, że termin został przekroczony bez jego winy ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2007 roku, II PK 316/06, LEX nr 898858). Zatem konieczną przesłanką przywrócenia uchybionego terminu jest brak winy pracownika w przekroczeniu terminu. Ponadto muszą zaistnieć szczególne okoliczności, które spowodowały opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami a niedochowaniem terminu do wystąpienia strony na drogę sądową ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2010 roku, I PK 18/10, Lex nr 1036602).

Treść art. 265 k.p. nastręcza wątpliwości w przypadku kwalifikacji winy pracownika, bowiem nie wskazuje o jaką postać winy chodzi. Jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, brak winy pracownika oznacza, przy uwzględnieniu całokształtu sprawy i mając na uwadze obiektywny miernik staranności, jakiego można wymagać od strony dbającej o swoje interesy, działanie pozbawione cech umyślności, jak i nieumyślności. W związku z tym należy przyjąć, że wchodzi w rachubę zachowanie mające znamiona winy umyślnej, jak i nieumyślnej, a skoro tak – to nawet opieszałość strony bądź jej lekkie niedbalstwo mogą być traktowane jako przejaw jej winy ( vide wyrok SN z dnia 10 lutego 2015 r., II PK 92/14, LEX nr 1656493; z dnia 10 stycznia 2002 r., I PKN 798/00, LEX nr 558280).

Z ustaleń faktycznych wynika, iż powód otrzymał oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia w dniu 19 stycznia 2016 roku, co potwierdził własnoręcznym podpisem. Termin do wniesienia żądania przywrócenia do pracy lub odszkodowania minął więc z upływem dnia 2 lutego 2016 roku. Powód złożył odwołanie do tut. Sądu za pośrednictwem operatora pocztowego w dniu 5 lutego 2016 roku, a więc po upływie terminu do wniesienia odwołania. Powód wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania uzasadniał tym, iż otrzymanie rozwiązania umowy o pracę w trybie natychmiastowym wywołało u niego silne wzburzenie i nie mógł racjonalnie kierować swoim postępowaniem. Jednak materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazywał na sprzeczność wyjaśnień powoda w zakresie przyczyn przekroczenia terminu. Powód w pozwie wskazywał, iż dokumenty dotyczące rozwiązania stosunku pracy odnalazł w dniu 30 stycznia 2016 roku w szczelinie między siedzeniami samochodu, którym wracał do domu i dopiero po zapoznaniu się z nimi skierował odwołanie na drogę sądową. Z kolei przesłuchiwany na okoliczność przyczyn uchybienia terminowi zeznał, iż w dniu rozwiązania z nim umowy o pracę wracał do domu autobusem, a dokumenty te przekazał mu kolega, który przechowywał jego prywatne rzeczy w swoim samochodzie po pewnym okresie czasu, którego powód nawet nie mógł określić. Wskazał, iż w okresie od otrzymania oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę a złożeniem żądania do sądu zajmował się domem i pracami porządkowymi. Twierdzenia te również nie wskazują na zły stan zdrowia powoda i niemożność prawidłowego funkcjonowania. Brak jest podstaw do przyjęcia, że stan emocjonalny L. B. był na tyle zły, że mógł mieć wpływ na wniesienie powództwa do Sądu. Powód nie potrafił wskazać kiedy dokładnie zapoznał się z treścią oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. W ocenie Sądu powód zapoznał się z treścią oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia w dniu jego otrzymania, tj. w dniu 19 stycznia 2016 roku. Powód odebrał dokument, co potwierdził własnoręcznie złożonym podpisem. Oświadczenie to zawierało pouczenie o prawie odwołania do sądu pracy. Co prawda nie wskazywało ono na konkretny sąd pracy, do którego pracownik może się odwołać, lecz zakreślało prawidłowy – 14-dniowy termin na wniesienie odwołania. Nawet gdyby przyjąć, iż powód odnalazł dokumenty w dniu 30 stycznia 2016 roku, to mógł jeszcze złożyć odwołanie w terminie, który upłynął z dniem 2 lutego 2016 roku.

W ocenie Sądu powód nie uprawdopodobnił okoliczności uzasadniających przywrócenie terminu do wniesienia odwołania. Warto wskazać, iż na tle prawa cywilnego (art. 300 k.p.) pojęcie uprawdopodobnienia jest wyrażane w ten sposób, iż „Sąd może uznać jakieś twierdzenie za uprawdopodobnione tylko wtedy, gdy nabierze przekonania, iż prawdopodobnie tak właśnie było lub jest. Strony w celu uprawdopodobnienia mogą posługiwać się zarówno środkami właściwymi dla zwykłego postępowania dowodowego (np. dokumentami, zeznaniami świadków lub opiniami biegłych), jak i środkami nieuznawanymi przez Kodeks postępowania cywilnego za dowody (np. pisemne oświadczenia osób trzecich, surogaty dokumentów czy tzw. opinie prywatne).” ( vide wyrok SN z dnia 21 lutego 2013 roku, III CNP 2/13, LEX nr 1311757). Powód nie wykazał, iż jego stan zdrowia – tj. apatia czy depresja uniemożliwiały mu normalne funkcjonowanie. Nie przedstawił zaświadczenia lekarskiego o swoim stanie zdrowia, nawet nie wskazywał, iż korzystał z pomocy lekarskiej. Nie posłużył się żadnymi środkami, aby te okoliczności uprawdopodobnić. Wskazać należy, jak zważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 stycznia 2011 roku, II PK 186/10, LEX nr 786379, iż przesłankę z art. 265 § 1 k.p. trzeba analizować przy uwzględnieniu z jednej strony subiektywnej zdolności wnioskodawcy do oceny rzeczywistego stanu rzeczy, mierzonej zwłaszcza poziomem wykształcenia, skalą posiadanej wiedzy prawniczej i życiowego doświadczenia, z drugiej zaś - zobiektywizowanego stopnia staranności, jakiej można oczekiwać od osoby należycie dbającej o swoje interesy. Powód opierał swój wniosek jedynie na swoich twierdzeniach niepopartych obiektywnymi okolicznościami. Powoływał się na fakt zagubienia dokumentów, który zdaniem Sądu również nie został uprawdopodobniony z uwagi na rozbieżność twierdzeń powoda. Powód był obowiązany do ochrony swoich interesów, zatem powinien dochować należytej staranności w przedmiocie zgłoszenia żądania do sądu pracy w ustawowo określonym terminie. W ocenie Sądu nie zaistniały żadne szczególne okoliczności uzasadniające przywrócenie powodowi termin do wniesienia odwołania, a powód uchybił terminowi do wniesienia odwołania ze swojej winy. Powód zbyt długo zastanawiał się nad podjęciem decyzji o wstąpieniu na drogę sądową, tymczasem ustawodawca zakreślił w tym przypadku konkretne ramy czasowe.

Wobec powyższego, Sąd obowiązany był do oddalenia powództwa z uwagi na wniesienie pozwu po upływie ustawowo określonego terminu, którego nie przywrócono na podstawie art. 265 § 1 k.p. (por. wyrok SN z dnia 12 stycznia 2011 roku, II PK 186/10, LEX nr 786379). Sąd nie badał więc merytorycznych podstaw złożenia przez pracodawcę oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, tj. czy przyczyna wskazana w rozwiązaniu była uzasadniona.

Wobec oddalenia powództwa, stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik procesu, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 377 zł obejmującą koszty zastępstwa procesowego, ustalone w oparciu o § 9 ust. 1 pkt 1 (360 zł) Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804), oraz opłatę od pełnomocnictwa (17 zł), łącznie kwotę 377 zł, o czym orzeczono w pkt 2 wyroku, zasądzając kwotę. W uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 24 lutego 2011 r., I PZP 6/10 (OSNP 2011 nr 21-22, poz. 268) przyjęto, że podstawę zasądzenia przez sąd opłaty za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego w sprawie ze stosunku pracy o odszkodowanie, o którym mowa w art. 56 § 1 w zw. z art. 58 k.p., stanowi stawka minimalna określona w § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia. Natomiast zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2012 r., II PZ 3/12, LEX nr 1168871 argumentacja prawna przedstawiona w przytoczonej uchwale ma zastosowanie w jednakowym stopniu do wynagrodzenia adwokatów i radców prawnych oraz do spraw o odszkodowanie dochodzone na podstawie art. 56 § 1 w związku z art. 58 k.p. albo na podstawie art. 45 § 1 w związku z art. 47 1 k.p. Dlatego Sąd w niniejszej sprawie, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego wyrównał stawkę zastępstwa procesowego w sprawie o odszkodowanie ze stawką w sprawach o przywrócenie do pracy.

Pełnomocnik pozwanej wnosił o zasądzenie kwoty 34 zł stanowiącej opłatę skarbową od pełnomocnictwa, bowiem pełnomocnictwo zostało udzielone dwóm pełnomocnikom. W ocenie Sądu koszty dodatkowej opłaty skarbowej nie stanowią kosztów niezbędnych do celowej obrony, w szczególności, że faktyczne czynności w sprawie podejmował jeden i ten sam pełnomocnik, dlatego Sąd zasądził kwotę 17 zł z tytułu opłaty skarbowej za pełnomocnictwo, udzielone pełnomocnikowi faktycznie reprezentującemu stronę pozwaną w sprawie.

Z powyższych względów Sąd orzekł jak w sentencji.