Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 648/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Grzegorz Ślęzak (spr.)

Sędziowie

SSO Jarosław Gołębiowski

SSR del. Piotr Fal

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 19 października 2015 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa Z. W.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 26 czerwca 2015 roku, sygn. akt I C 242/13

1.  z apelacji obu stron zmienia zaskarżony wyrok w punktach:

-

pierwszym podpunkt a) sentencji w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę 36.000 złotych podwyższa do kwoty 46.000 (czterdzieści sześć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 9 lutego 2012 roku,

-

pierwszym podpunkt b) sentencji w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.372 złote podwyższa do kwoty 5.007 (pięć tysięcy siedem) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 9 lutego 2012 roku,

oddalając powództwo w zakresie żądania odsetek ustawowych od obu powyższych kwot za okres od dnia 27 marca 2011 roku do dnia 8 lutego 2012 roku,

-

trzecim sentencji w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.260,17 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu podwyższa do kwoty 5.635 (pięć tysięcy sześćset trzydzieści pięć) złotych;

2.  oddala obie apelacje w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powoda Z. W. kwotę 1.816 (jeden tysiąc osiemset szesnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

SSO Grzegorz Ślęzak

SSO Jarosław Gołębiowski SSR del. Piotr Fal

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 648/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 czerwca 2015 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Z. W. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 50.000 złotych i odszkodowania w kwocie 10.000 złotych:

1.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwoty:

a.  36.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 26 marca 2011r. do dnia zapłaty;

b.  3.372 złote tytułem odszkodowania - zwrotu kosztów rehabilitacji z odsetkami ustawowymi od dnia 26 marca 2011r. do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 3.260,17 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazał zwrócić pozwanej od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 7,33 złote tytułem uiszczonej, niewykorzystanej zaliczki zaksięgowanej pod pozycją 454/15.

Podstawę powyższego wyroku stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i zarazem rozważania Sądu Rejonowego:

W chwili wypadku - w dniu (...) ok. godz. 15.00 - powód był na służbie, poszukując osoby ściganej listem gończym. Samochód, w którym podróżował powód z przodu, jako pasażer, został uderzony przez inny pojazd, który wyjechał z podporządkowanej drogi od strony, gdzie siedział powód. Powód był zapięty pasami bezpieczeństwa. Powód sam wysiadł z pojazdu po wypadku, choć szczegółów nie pamięta. Został odwieziony przez pogotowie do szpitala z urazem głowy, ręki i kręgów szyjnych oraz piersiowych kręgosłupa. W szpitalu przebywał kilka dni. Następnie nosił kołnierz stabilizujący. Poza świadczeniami od ubezpieczyciela (4.000 zł, 1.195,36 i 255,11zł) powód uzyskał także 12.500 złotych z ubezpieczenia w ramach ówczesnego zatrudnienia w Komendzie w związku z wypadkiem przy pracy. Za czas pozostawania na zwolnieniu lekarskim powód uzyskał wynagrodzenie w wysokości ok. 7.000 złotych. Powód wrócił do pracy w dniu 24 kwietnia lub 24 maja 2010r. Przed przystąpieniem do pracy powód przechodził badania z zakresu medycyny pracy. W służbie powód przechodził także badania psychiatryczne, a po wypadku przechodził także badania psychologiczne. Stwierdzono, że powód po wypadku jest zestresowany, ale zdolny do pracy. Od 18 maja 2013r. powód nie pracuje jako policjant. Powód podróżuje pojazdami samochodowymi jako kierowca, ale odczuwa przy tym lęk i stres. Pierwszy raz po wypadku sam kierował samochodem w okresie ok. 3 miesięcy po zdarzeniu. Po wypadku miał raz zderzenie w ruchu ulicznym, uderzył w tył innego auta, nikomu nic się nie stało, zarysowano tylko błotnik. Przed wypadkiem powód nie miał żadnych kolizji. Po wypadku powód korzystał z refundowanej i prywatnej rehabilitacji. Z odpłatnej rehabilitacji powód korzystał, z uwagi na kolejki i długi okres oczekiwania na konieczne świadczenia medyczne. Przed wypadkiem powód był sportowcem, uprawiał kulturystykę, w związku z którą powód nie miał żadnej kontuzji. Po wypadku powód nie uprawia żadnego sportu. Przed wypadkiem powód był zdrowy, uprawiał kulturystykę, trzykrotnie zdobył nawet w tej dziedzinie Mistrzostwo Świata, w tym ostatni raz na kilka miesięcy przed wypadkiem. Po wypadku jego życie całkowicie się zmieniło. Powód utracił swoją pasję. Wcześniej powód ukończył kurs kulturystyki, gdyż po zakończeniu służby w Policji planował podjęcie pracy w charakterze takiego instruktora. Po wypadku powód odbywał rehabilitacje m.in. także w Poradni Medycy Sportowej w Ł., ale nie uzyskał sprawności pozwalającej na kontynuację swojego hobby. W okresie przed wypadkiem powód pracował w Policji w Ł. w wydziale kryminalnym. Został zwolniony ze służby z tzw. ważnego interesu służby. Podczas swojej pracy w wydziale kryminalnym w sekcji poszukiwawczej jego aktywność sportowa, jak i stan zdrowia był przydatne, wręcz niezbędne, z uwagi na naturę pracy - zatrzymywanie przestępców. Aktualnie powód pracuje od czerwca 2014r. jako specjalista ds. marketingu. W szpitalu po wypadku powód przebywał 7 - 8 dni, następnie nosił kołnierz ortopedyczny przez kilka tygodni. Leczył się w poradni ortopedycznej, neurologicznej, psychiatrycznej. Odbył rehabilitację. Praktycznie nadal co jakiś czas powód odbywa rehabilitację. W większości wizyty i rehabilitacje powód odbywał w Zakładzie (...) w Ł. prywatnie, a w P. w ramach NFZ. Po wypadku powód przyjmował leki, w tym przeciwbólowe, także maści. Przyjmował też leki na poprawę koncentracji, bo miał problemy z pamięcią. Brał leki wyciszające. Po wyjściu ze szpitala psychicznie powód był zdołowany, fizycznie odczuwał silny ból odcinka szyjnego i piersiowego a także bóle ręki i głowy, które były stłuczone. Powód korzystał też z konsultacji psychiatrycznej. Konsultacje specjalistyczne u lekarzy wskazanych specjalności odbywał kilka razy w roku, mniej więcej co kwartał każdą. Na początku wizyty były częstsze, później rzadsze. Powód nie był w sanatorium. Nie doznał efektu bicza, w związku z silnym stresem pourazowym. Prawą rękę powód miał unieruchomioną w szynie gipsowej przez 3 - 4 tygodnie. W okresie pobytu w szpitalu miał zakaz wstawania z łóżka. Powód jest praworęczny. W okresie pobytu w szpitalu pomagali mu bliscy i personel szpitala przy toalecie, przy przygotowywaniu i spożywaniu posiłków, przy dowożeniu na rehabilitację i do lekarzy. Ze szpitala powód wyszedł o własnych siłach, ale odczuwał silny ból i miał ograniczenia ruchowe. Przez ten okres pomagali mu bliscy we wskazanych czynnościach. To trwało 4 - 6 tygodni, kiedy nosił kołnierz i miał usztywnioną prawą rękę. Do tej pory powód czuje lęk, obawy w prowadzeniu samochodu. Nie czuje się pewnie za kierownicą od tamtego momentu, denerwuje się przy dojazdach do skrzyżowań, kiedy widzi osoby nadjeżdżające z ulicy podporządkowanej. Kiedy nie musi powód unika jazdy samochodem.

W wyniku przedmiotowego wypadku na płaszczyźnie ortopedycznej powód doznał urazu głowy, urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego i piersiowego, stłuczenia nadgarstka i ręki prawej. Przez okres do 2 miesięcy po wypadku u powoda występowały znaczne dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa i przez okres do 2 tygodni ze strony ręki prawej, wymagające przyjmowania leków przeciwbólowych. Powód miał unieruchomioną prawą rękę w szynie gipsowej do 3 tygodni. U powoda zarówno w obrębie kręgosłupa szyjnego, jak i piersiowego nie stwierdzono ograniczeń ruchomości kwalifikujących do uszczerbku z tytułu ograniczenia funkcji. Zgłaszane dolegliwości bólowe oraz okresowo nasilające się ograniczenia funkcji kręgosłupa stwierdzone u powoda świadczą o doznaniu uszczerbku na zdrowiu w wymiarze 5% z pozycji 94a. Natomiast w zakresie nadgarstka ręki prawej nie stwierdzono u powoda dolegliwości i ograniczeń funkcji kwalifikujących do stwierdzenia uszczerbku na zdrowiu. Powód zasadnie poniósł koszty leczenia - zakupu leków i rehabilitacji. Lek Ketonal przyjmował raz dziennie przez 2 miesiące, tj. koszt ok. 20 złotych. Przebyta rehabilitacja po doznanych urazach była wskazana jako leczenie usprawniające i przeciwbólowe. U powoda nie stwierdzono po wypadku ograniczeń funkcji wymagających pomocy osób trzecich w wykonywaniu podstawowych czynności.

Ubytek ruchomości ze względu na swoją wartość nie kwalifikuje powoda do orzeczenia typowej dla ortopedy pozycji kwalifikacji ruchomości kręgosłupa szyjnego, tj. do pozycji 89, jednak mając na względzie bólowy charakter ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego u powoda wystąpił ubytek z pozycji 94a. Biorąc pod uwagę mechanizm urazu, badania obrazowe oraz kliniczne u powoda nie ma podstaw do stwierdzenia uszczerbku w zakresie kręgosłupa piersiowego. Ocena ortopedyczna powoda jest podyktowana głównie względami czynnościowymi i bólowymi i nie wyklucza orzeczenia uszczerbku dokonanego przez biegłego neurologa w zakresie kręgosłupa piersiowego ze względów neurologicznych. U powoda brak także podstaw do stwierdzenia uszczerbku na zdrowiu z pozycji 94b. Niestwierdzenie na gruncie ortopedycznym ograniczeń ruchomości kwalifikujących się do uszczerbku z tytułu ograniczenia funkcji z pozycji 89 nie jest jednoznaczne z sugestią, że w badaniu nie stwierdzono ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego. W wyniku badania nachylenie boczne wynosi do 30 stopni (norma 40 stopni), a rotacja do 50 stopni (norma 60 stopni), świadczy to zatem o okresowym bólowym ograniczeniu funkcji kręgosłupa szyjnego. Stwierdzony u powoda uszczerbek na zdrowiu na gruncie ortopedycznym ma charakter długotrwały, gdyż istnieje możliwość poprawy, w wyniku leczenia. Stwierdzone u powoda dolegliwości bólowe i ograniczenia ruchomości wynikają z dysfunkcji odcinka szyjnego kręgosłupa, stąd też ocena uszczerbku na zdrowiu z pozycji 94a. Unieruchomienie prawego nadgarstka w stabilizatorze (działanie przeciwbólowe) nie ogranicza funkcji palców w stopniu uniemożliwiającym wykonywanie podstawowych czynności życiowych. Tym bardziej, że do czynności związanych z toaletą stabilizator mógł być okresowo zdejmowany. Natomiast ograniczenie ruchomości kręgosłupa szyjnego musi ograniczać wykonywanie takich czynności, jak np.: jazda samochodem głównie w okresie do 2 miesięcy od wypadku. W okresach bólowych możliwe jest stosowanie zarówno farmakologii, jak i rehabilitacji. Producent leku Ketonal nie podaje przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów. Stwierdzona w badaniu RM hydrosyfingomeylia czyli jamistość rdzenia na tym poziomie jest przewlekłą chorobą, a nie pourazowym uszkodzeniem.

W wyniku przedmiotowego wypadku na płaszczyźnie neurologicznej powód doznał urazu skrętnego odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa, urazu głowy i ręki prawej. W związku z przebytym urazem kręgosłupa szyjnego i piersiowego i utrzymującymi się dolegliwościami bólowymi powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wymiarze 10%, co uwzględnia już korektę związaną ze stwierdzonymi u powoda zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa. Zakres cierpień powoda był umiarkowany w okresie pobytu powoda w szpitalu i mierny w okresie poszpitalnym. Zakres leczenia rehabilitacyjnego i farmakologicznego odbyty przez powoda był uzasadniony. Podjęte przez powoda leczenie rehabilitacyjne jako uzupełniające standardowe leczenie farmakologiczne było uzasadnione. Wobec braku jakiejkolwiek dokumentacji potwierdzającej wydatki na leczenie neurologiczne ustalenie ich zakresu nie było możliwe. Zakładając, że powód faktycznie przyjmował - jak podał w wywiadzie - lek Brevier, to koszt miesięczny terapii (30 kapsułek), to wydatek 8,86 złotych wg cen w 2012r. Powód nie wymagał pomocy osób trzecich ze względów neurologicznych. W okresie ok. 4 tygodni bezpośrednio po wypadku, ze względu na dysfunkcję sprawności kinetycznej kręgosłupa u powoda mogły występować utrudnienia ograniczające zdolność samodzielnej jazdy samochodem jako kierowcy, ze względu na co powód mógł wymagać pomocy osób trzecich - jako kierowcy - przy przemieszczaniu się pojazdami. Z przyczyn neurologicznych w związku z przedmiotowym wypadkiem u powoda nie nastąpiły zmiany stanu klinicznego warunkujące zmianę stwierdzonego uszczerbku na zdrowiu.

Określając uszczerbek na zdrowiu powoda na gruncie neurologicznym nie uwzględniano schorzeń powoda - zmian samoistnych zwyrodnieniowych kręgosłupa, dyskopatycznych, czy wykrytej przypadkowo w badaniu jamistości. Owa jamistość wprawdzie mogła powstać jako jama pourazowa, ale z uwagi na brak dokumentacji, nie można jednoznacznie stwierdzić jej etiologii. Stwierdzone u powoda zmiany w neuroobrazowaniu nie powodują dysfunkcji sprawności funkcjonalnej zarówno układu nerwowego, jak i ruchu, w związku z czym nie ma to znaczenia orzeczniczego. Dokonana przez neurologa ocena na dysfunkcję sprawności zarówno układu nerwowego, jak i układu ruchu uzasadniała na płaszczyźnie neurologicznej przyjęcie kwalifikacji uszczerbku u powoda z pozycji 94. Biegły ortopeda nie powinien kwalifikować dysfunkcji z pozycji 94 - czego biegły ortopeda nie uczynił - z uwagi na zakres, jego specjalności.

Na płaszczyźnie psychiatrycznej w wyniku przedmiotowego wypadku powód doznał ostrej reakcji na stres z rozwinięciem się następczo zespołu stresu pourazowego (PTSD).W życiu codziennym obecny stres pourazowy powoduje częściowe ograniczenie ról społecznych, osobniczych, zmniejszenie radości życia, unikanie życia towarzyskiego, sytuacji drogowych, mogących narazić na niebezpieczeństwo, ograniczenie podróżowania. Podstawowe czynności i role są wówczas ograniczone. Na płaszczyźnie psychiatrycznej przebyty uraz wywołał u powoda długotrwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 10 %, wobec utrzymujących się przez okres ponad 6 miesięcy nasilonych objawów PTSD. Powód wymaga dalszego, kompleksowego leczenia wobec utrzymujących się wyraźnych objawów PTSD, ograniczających funkcjonowanie powoda, wywołujące dyskomfort emocjonalny, zaburzenia lękowe i depresyjne. Leczenie powinno zmniejszyć znacznie poziom tych zaburzeń, których intensywność w dacie badania była umiarkowana. Szanse na całkowite ustąpienie PTSD są niewielkie, ale przy jedynie resztkowych objawach funkcjonowanie psychospołeczne i osobnicze może być zbliżone do normalnego i satysfakcjonujące. Stopień cierpień u powoda był znaczny, co przekładając się na zdolność do pracy, oznaczało sześciomiesięczną niezdolność powoda do pracy po wypadku, a w chwili badania częściową niezdolność w tym zakresie. Koszty leczenia psychiatrycznego były uzasadnione. Dalsze leczenie psychiatryczne i psychologiczne jest dostępne w ramach świadczeń z NFZ. Po wypadku powód nie wymagał opieki i pomocy osób trzecich.

Zdarzenie powoda z 2011r. - kolizja drogowa nie miał związku z opisywanym i zdiagnozowanym u powoda stanem PTSD. Następstwa PTSD u powoda rozwinęły się wkrótce po przedmiotowym wypadku i utrzymywały się w czasie, w związku z czym powód podjął leczenie psychiatryczne. Nieprawidłowości psychosomatyczne, przedłużające się zwolnienie lekarskie i konieczność rehabilitacji spowodowały uznanie powoda za niezdatnego do dalszej służby w Policji. Objawy PTSD (poczucie niepełnosprawności psychicznej, obniżenie nastroju, energii, poczucie krzywdy, przeżywanie przebytego zdarzenia obecnego w pamięci i snach z przeżywaniem lękowym, fobicznym, unikaniem podobnych sytuacji, reakcje lękowe przy ekspozycji na zagrożenie) przyczyniły się zatem do zwolnienie powoda z Policji, a nie zwolnienie ze służby wywołało u powoda PTSD. Przy leczeniu PTSD ważne są zarówno leczenie specjalistyczne oraz kompensacja zawodowa, społeczna, rodzinna, środowiskowa. Tymczasem utrata pracy nie tylko nie jest taką kompensacją, ale wręcz nie sprzyja (nie jest czynnikiem gojącym - łagodzącym) objawy PTSD.

Orzeczeniem Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej MSWiA w Ł. z dnia 6 września 2010r. w wyniku przedmiotowego u powoda stwierdzono 20 % trwałego uszczerbku na zdrowiu w służbie.

Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo w części jest zasadne.

Odnosząc się do oceny żądania zadośćuczynienia Sąd miał bowiem na względzie, że w myśl art. 361 § 2 k.c. naprawieniu w całości podlega wszelka wyrządzona szkoda, w tym szkoda niemajątkowa na osobie. Z kolei kryteria istotne przy ustalaniu „odpowiedniej" sumy zadośćuczynienia w myśl art. 445 § 1 k.c., to m. in.: rodzaj naruszonego dobra, zakres i rodzaj naruszenia czynności ciała/rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień, wiek pokrzywdzonego, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych, rokowania na przyszłość, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego w życiu osobistym i społecznym, stopień winy sprawcy (wyrok SN z 20.04.2006r., IV CSK 99/05, opubl. w LEX nr 198509, wyrok SN z 10.06.1999r., II UKN 681/98, opubl. w OSNP 2000/16/626, wyrok SN z 18.12.1975r., I CR 862/75, opubl. w LEX nr 7781, wyrok SN z 13.03.1973r., II CR 50/73, opubl. w LEX nr 7228 wyrok SA w Katowicach z 3.11.1994r., III APr 43/94, opubl. w OSA 1995/5/41). Jednak z uwagi na to, że zadośćuczynienie z reguły określa się w pieniądzu, a ma ono na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego, dlatego ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar tych cierpień, związanych z zaistnieniem szkody, jak i niedogodności powstałe wskutek doznanych urazów oraz długotrwałego leczenia, a także trwałych negatywnych następstw zdarzenia (wyrok SA w Białymstoku z 1.02.2005r., III APa 9/04, opubl. w OSAB 2005/2/40).

Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że zadośćuczynienie należne osobie poszkodowanej deliktem ma na celu złagodzenie doznanych cierpień fizycznych i moralnych. Wysokość zadośćuczynienia musi zatem pozostawać w zależności od intensywności tych cierpień, czasu ich trwania oraz ujemnych skutków zdarzenia szkodzącego - w tym zwłaszcza zdrowotnych, a także w sferze życia społecznego, rodzinnego, zawodowego - jakie osoba poszkodowana będzie zmuszona znosić w przyszłości (wyrok SN z 29.09.2004r., II CK 531/03, opubl. w LEX nr 137577). Przy czym stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być pojmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia z tytułu trwałego inwalidztwa, spowodowanego wypadkiem. Nie można przecież pomijać czasokresu leczenia się poszkodowanego i odczuwania dolegliwości fizycznych, uczucia krzywdy spowodowanej ułomnością, czy niepełnosprawnością, a w konsekwencji utratą przyjemności i radości z życia, szans rozwoju, nauki, uprawiania sportów, brania udziału w zabawach samorealizacji, w praktyce utraty ogólnej zdolności do życia, a zwłaszcza do samodzielnej egzystencji (wyrok SN z 10.04.1974r., II CR 123/74, opubl. w LEX nr 7457).

Z uwagi na ocenny charakter kryteriów ustalenia konkretnej kwoty tytułem zadośćuczynienia, jej określenie jest ze swej istoty objęte sferą swobodnej oceny sędziowskiej, co oczywiście nie może oznaczać dowolności (postanowienie SN z 27.07.2005r., II KK 54/05, opubl. w LEX nr 152495). Stąd określając wysokość należnego tytułem zadośćuczynienia świadczenia pieniężnego Sąd musi się kierować wskazanymi wyżej kryteriami, mając na uwadze całokształt okoliczności każdego rozpatrywanego przypadku.

Przenosząc powyższe na grunt analizowanego przypadku, w odniesieniu do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie należy podnieść, że określając jego poziom - adekwatny do rozmiaru doznanej krzywdy Sąd miał na względzie charakter doznanych urazów oraz stwierdzony u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu łącznie w wymiarze 25% (10 % na gruncie psychiatrycznym, 10 % na gruncie neurologicznym i 5 % na gruncie ortopedycznym, przy czym dwa ostatnie o charakterze trwałym), rozmiar przede wszystkim cierpień psychicznych powoda, wywołany utratą możliwości uprawniania dotychczasowej pasji życiowej - kulturystyki, a także obawy i lęki w związku z poruszaniem się pojazdami mechanicznymi, co łącznie skutkowało ostrymi objawami silnego stresu pourazowego (PTSD), skutkującymi długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda. Dodatkowo konieczność hospitalizacji, następnie leczenia specjalistycznego, w tym m.in. psychiatrycznego oraz odbycia rehabilitacji nie pozostawały bez wpływu na dyskomfort psychiczny i ograniczenia mobilności powoda. Powód nosił kołnierz ortopedyczny i miał w szynie gipsowej unieruchomioną prawą rękę przez okres kilku tygodni. Zażywał leki przeciwbólowe. Nadto nie bez znaczenia pozostawała także kwestia zwolnienia ostatecznie powoda ze służby w Policji, co było wynikiem m. in. przedłużającego się zwolnienia i utrzymującymi się objawami PTSD, jak stwierdził biegły psychiatra, a czego nie można wprawdzie łączyć bezpośrednio z odpowiedzialnością pozwanego, niemniej skutki tej ważkiej w życiu powoda decyzji z pewnością (jak wskazał psychiatra) nie pozostawały bez wpływu na stan jego zdrowia psychicznego, a co było jednak m. in. konsekwencją odniesionych w przedmiotowym wypadku urazów.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że adekwatną do rozmiaru doznanej krzywdy powoda będzie łącznie kwota 40.000 złotych, co uwzględniając wypłaconą już powodowi przez pozwanego z tego tytułu kwotę 4.000 złotych, uzasadniało zasądzenie na podstawie art. 445 § 1 k.c., kwoty 36.000 złotych.

Natomiast w pozostałym zakresie Sąd uznał roszczenie o zadośćuczynienie za bezzasadne, bowiem wygórowane i nieudowodnione, nieadekwatne do poziomu doznanej krzywdy, szczególnie, że wbrew twierdzeniom powoda - którym w tym zakresie Sąd nie dał wiary - powód nie wymagał konieczności pomocy osób trzecich po wypadku na żadnej z płaszczyzn, co potwierdziły zgodne i spójne w tym zakresie opinie wszystkich biegłych. Wprawdzie niewątpliwie mając w usztywnieniu prawą rękę w nadgarstku powód mógł odczuwać dyskomfort i pewne ograniczenia, niemniej jak podał biegły ortopeda unieruchomienie prawego nadgarstka w stabilizatorze (działanie przeciwbólowe) nie ograniczało funkcji palców w stopniu uniemożliwiającym wykonywanie podstawowych czynności życiowych, poza tym np. do wykonania toalety usztywnienie to mogło być zdejmowane. Nie ulega zatem wątpliwości, że w tym zakresie dyskomfort powoda był umiarkowany. Nadto rozmiar i charakter cierpień fizycznych powoda również nie był obiektywnie tak duży, jak formułował to powód, o czym świadczą dobitnie opinie powołanych w sprawie biegłych, w tym szczególnie ortopedy i neurologa oraz nieudowodnione w żaden sposób twierdzenia powoda, jakoby przez lata zażywał leki przeciwbólowe. Tym bardziej, że z choćby z doświadczenia życiowego wiadomo, że skoro u powoda zdiagnozowano samoistne, zwyrodnieniowe, dyskopatyczne zmiany kręgosłupa, w tym nawet jamistość (niezależnie od jej etiologii), to nie sposób wykluczyć, że ewentualne dolegliwości bólowe powoda, których biegli na tak dotkliwym poziomie - jak czyni to powód - nie oceniają, wynikają właśnie z tych schorzeń, za co pozwany odpowiedzialności nie ponosi. Nadto wobec postawy powoda odmawiającego odpowiedzi na pytania pełnomocnika pozwanego, w tym m.in. w zakresie wcześniejszego leczenia ortopedycznego, czy urazów, w kontekście art. 233 § 2 k.p.c., powód sam pozbawił się w istocie możliwości wyjaśnienia tej kwestii i rozwiania ewentualnych wątpliwości, jak Sąd poczytał odmowną postawę powoda wobec wskazanej inicjatywy dowodowej strony pozwanej, niezależnie od powołanych wyżej argumentów co do mankamentów formalnych zgłoszonego wniosku o pozyskanie określonych informacji.

Natomiast odnośnie roszczenia o odszkodowanie - jak je pierwotnie sformułował powód „na zwiększone potrzeby", a następnie tytułem zwrot kosztów zakupu leków i kosztów dojazdu do placówek medycznych Sąd przyjął, za uzasadnione i wykazane jedynie żądanie zwrotu kosztów rehabilitacji w wysokości 3.372 złote, gdyż jej zasadność potwierdzili biegli zarówno ortopeda, jak i neurolog, jako - obok farmakologii - uzasadnione leczenie usprawniające i przeciwbólowe i taką kwotę zasądził na podstawie art. 444 § 1 k.c.

W pozostałym zakresie Sąd oddalił zgłoszone w tym zakresie roszczenie jako nieudowodnione, gdyż - mając od początku procesu (wobec stanowiska strony pozwanej wyrażonej w odpowiedzi na pozew), a także nawet wcześniej wyrażonej w decyzji o przyznaniu powodowi poszczególnych świadczeń odszkodowawczych (k. 125 akta szkodowe) świadomość, że strona pozwana kwestionuje twierdzenia powoda, podnoszą m. in. w świetle art. 6 k.c., nieudowodnienie zgłoszonych roszczeń - powód nie przedstawił żadnych dowodów - poza własnymi twierdzeniami - na okoliczność faktycznie poniesionych kosztów, czy to zakupu leków, zabiegów, czy konsultacji - poza wspomnianymi kosztami rehabilitacji - czy też kosztów dojazdów do placówek medycznych, w tym choćby dowodów ze świadków - osób bliskich, które ponoć - jak wynika z pisma powoda precyzującego i modyfikującego powództwo (k. 286 - 288) dowoziły do części placówek medycznych. W tym kontekście w sprawie nie było nawet podstaw do zastosowania art. 322 k.p.c., gdyż choć bez wątpienia precyzyjne ustalenie szkody w tym zakresie mogło istotnie nie być możliwe do wykazania, niemniej powód nie wykazał w tym zakresie żadnej inicjatywy, poza złożeniem powołanego pisma z k. 286 - 288. Nadto uwadze powoda w tym zakresie zdaje się umykać fakt, że już w postępowemu likwidacyjnym - pozwany wypłacił mu kwoty: 1.195,36 złotych zwrotu kosztów zakupu leków i 255,11 złotych zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych wskazując, że w pozostałym zakresie ewentualna szkoda majątkowa (materialna) nie została wykazana. Powód zaś w toku procesu, nawet mimo następnie profesjonalnej reprezentacji nie podjął w tym zakresie żadnej aktywność i dowodowej. Nadto twierdzenia powoda o kosztach zakupu leków na poziomie 960 złotych me znajdują żadnego uzasadnienia w kontekście treści opinii biegłych, w tym zwłaszcza biegłego ortopedy i neurologa, którzy zasadność przyjmowania leków przeciwbólowych ocenili w zakresie 2 miesięcy po wypadku przy symbolicznych kosztach ich zakupu (nieco ponad 8 zł, czy 20 zł miesięcznie), co nawet przy uwzględnieniu ewentualnego sporadycznego przyjmowania przez powoda nawet dłużej, doraźnie takich leków znalazło całkowite pokrycie w przyznanej z tego tytułu powodowi przez pozwanego kwocie 1.195,36 złotych w postępowaniu likwidacyjnym. W konsekwencji w sprawie nie było żadnych podstaw do przyjęcia - jak czyni to powód we wskazanym piśmie (k. 286 - 288) - że przyjmował takie leki przez 48 miesięcy, tj. przez 4 lata (!). Poza tym nawet, gdyby tak było, że istotnie powód przyjmował jakiekolwiek leki przez tak długi okres po wypadku, przy czym było to istotnie uzasadnione jego skutkami, to mając świadomość toczącego się od lutego 2013r. postępowania w niniejszej sprawie, jest choćby przez wzgląd na zasady doświadczenia życiowego niemożliwe, żeby nie miał na tę okoliczność żadnych dowodów, w tym choćby pojedynczych rachunków, faktur, itp., które mógł i powinien był zabezpieczyć jako materiał dowodowy do sprawy, szczególnie mając świadomość postawy strony pozwanej konsekwentnie już na etapie postępowania likwidacyjnego kwestionującej trafność jego żądań w tym zakresie.

Sąd nie uwzględnił natomiast w tym zakresie zarzutu strony pozwanej jakoby powód mógł korzystać z leczenia, w tym rehabilitacji nieodpłatnie w ramach świadczeń z NFZ, gdyż choć istotnie potwierdzając to dokumenty nadesłane przez NFZ (k. 132 - 134), to jednak z doświadczenia życiowego i realiów polskiego systemu zdrowia i jego ułomności powszechnie wiadomo, że dostępność leczenia specjalistycznego, w tym rehabilitacji jest znacznie ograniczona i wymaga co do zasady długotrwałego oczekiwania, co zresztą - poza przypadkami pilnymi - wynika także z powołanych dokumentów, gdyż średnio ok. 1,5 miesięcznego okresu oczekiwania na wizyty specjalistyczne, czy rehabilitację - poza przypadkami pilnymi - nie sposób uznać za zadowalające i obciążające poszkodowanego w sytuacji, kiedy zdecyduje się podjąć wskazane, dużo łatwiej dostępne leczenie odpłatne. Tym bardziej, że w świetle opinii powołanych biegłych zastosowana przez powoda rehabilitacja, której zwrotu kosztów się domaga, była uzasadniona, jako wspomagające farmakologię, leczenie usprawniające.

W analizowanym przypadku uznania Sądu nie znalazł także w tym zakresie argument pozwanego co do postawy powoda - odmawiającego współpracy, tj. odpowiedzi na pytania pełnomocnika pozwanego - w kontekście art. 233 § 2 k.p.c. w odniesieniu do zasadności zgłoszonych roszczeń, w tym szczególnie o odszkodowanie, gdyż w zakresie, w jakim powództwo w sprawie zostało uwzględnione powołana postawa powoda pozostawała bez znaczenia. Zarówno bowiem biegły ortopeda, jak i neurolog wskazali, że zakres uszczerbku na zdrowiu powoda w wyniku przedmiotowego wypadku został ustalony z korektą uwzględniającą istniejące, samoistne schorzenia zwyrodnieniowe i dyskopatyczne powoda, a nawet stwierdzoną w RM jamistość, co do której - wobec braku w tym zakresie niezbędnej dokumentacji medycznej powoda - nie było podstaw do wiązania jej przyczynowo-skutkowo z przedmiotowym wypadkiem.

W tym kontekście pożądanego przez stronę pozwaną skutku nie mogły odnieść także zarzuty strony pozwanej, co do uchylania się powoda od wskazania, z jakiego rodzaju świadczeń ortopedycznych wcześniej, przed wypadkiem korzystał, abstrahując już nawet od przyczyn, dla których Sąd stosowny wniosek dowodowy pełnomocnika pozwanego zgłoszony na ostatnim terminie rozprawy oddalił - do czego odniesiono się już wyżej. W tym względzie brak bowiem - jak w przypadku roszczenia o zadośćuczynienia - podstaw do założenia, że pożądana dokumentacja, czy postawa powoda mogłyby w jakikolwiek stopniu wzbudzać wątpliwości co do materialnej szkody doznanej przez powoda w przedmiotowym wypadku.

Konkludując należy podnieść, że uznania Sądu nie mogły zyskać również niczym niepoparte wyliczenia powoda na okoliczność szkody majątkowej, w tym szczególnie argumentacja, że przyjęte koszty leków powód uśrednił na poziomie 20 złotych miesięcznie, czy też, iż zgodnie z jego wyliczeniami za same koszty dojazdów należałoby mu się ponad 15.000 złotych, ale powód minimalizuje i uśrednia już tę kwotę łącznie do 10.000 złotych (k. 286 - 288), gdyż taki sposób kalkulacji szkody dobitnie świadczy o ich nieudowodnieniu. Tymczasem rolą powoda w dodatku reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika - w świetle art. 6 k.c. - jest wykazanie okoliczności, z których wywodzi określone skutki prawne, dysponując w tym celu nieograniczonym wachlarzem środków dowodowych. Jednak za niewystarczające w tym celu i to wobec postawy pozwanego należy uznać wyłącznie twierdzenia powoda, który dodatkowo niejako „ryczałtowo" próbuje skalkulować swoją szkodę materialną. Przy dowodzeniu przed Sądem nie jest istotne jak powód uśrednił koszty zakupu leków, czy ile dochodzonych kosztów dojazdów „podarował” pozwanemu, nie domagając się już ich w pozwie, a to ile i na co faktycznie wydał i czy pozostawało to w związku przyczynowo-skutkowym z przedmiotowym wypadkiem. Już tylko na marginesie należy podnieść, że choćby z doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania wątpliwości Sądu budzą sformułowane przez powoda roszczenia odszkodowawcze, gdyż gdyby bowiem powód istotnie poniósł szkodę materialną na dwukrotnie wyższym od dochodzonego poziomie (ponad 20 tys.), to jest mało prawdopodobne, żeby się jej naprawienia w całości nie domagał, a w każdym razie przynajmniej nie próbował jej dochodzić.

W przedmiocie odsetek ustawowych od zgłoszonych i ostatecznie zasądzonych roszczeń Sąd orzekł na podstawie art. 817 k.c. w zw. z art. 455 § 1 i 2 k.c., od dnia 26 marca 2011r., tj. z upływem 30 dni od daty zgłoszenia przez powoda szkody pozwanemu, co - wbrew twierdzeniom powoda - nastąpiło w dniu 21 lutego 2011r. (k. 125 - akta szkodowe, a nie 1 lutego 2011r. a w każdym razie nie przedstawiono na tę okoliczność żadnego dowodu), uwzględniając zakreślony w art. 817 k.c. 30 dniowy termin dla ubezpieczyciela do spełnienia świadczenia (w tym także wyjątkową - krótszą niż 30-dniową długość każdego miesiąca lutego). W tym kontekście należy podnieść, że w prawdzie w zakresie odsetek od dochodzonych świadczeń powód rozszerzył powództwo dopiero pismem złożonym na rozprawie w dniu w dniu 9 lutego 2015r., niemniej już w zgłoszeniu szkody powód żądał 100.000 złotych zadośćuczynienia oraz 9.728,34 złote tytułem odszkodowania.

Wobec powyższego, w przedmiocie kosztów procesu, Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując stosunkowego rozliczenia tych kosztów miedzy stronami, stosownie do tego w jakim stopniu każda ze stron wygrała/przegrała spór (65% wygrał powód/przegrał 35% i odpowiednio pozwana), zatem skoro powód poniósł koszty procesu na poziomie 7.417 zł (3.000 zł opłata, 800 zł zaliczki i 3.617 zł zastępstwo procesowe) i może się domagać zwroty 65% tych kosztów, tj. 4.821 zł, zaś pozwana poniosła koszty na poziomie 4.459,67 zł (842,67 zł zaliczki i 3.617 zł zastępstwo procesowe) i może się domagać zwrotu 35% tych kosztów tj. 1.560,88 zł, to po wzajemnym potrąceniu Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 3.260,17 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd nie uwzględnił argumentu strony pozwanej, jakoby pozwanemu nie należał się zwrot kosztów zastępstwa procesowego, z uwagi na znikomy udział jego pełnomocnika w postępowaniu, gdyż choć istotnie poza złożeniem pełnomocnictwa powód działał w procesie samodzielnie, tak też składając wnioski dowodowe i pisma procesowe oraz odpierając argumentację pozwanej, niemniej kwestia wzajemnych relacji strony i jej pełnomocnika, w tym kwestii finansowych pozostaje poza zakresem ingerencji Sądu, i skoro powód wybrał tego rodzaju sposób działania, powołując się w toku procesu na konsultacje ze swoim pełnomocnikiem, to zdaniem Sądu - mimo ustanowienia pełnomocnika przez powoda dopiero na zaawansowanym etapie procesu i jego nieobecności faktycznie na żadnym terminie rozprawy - w sprawie nie zachodziły podstawy do nie uwzględnienia pośród kosztów procesu kosztów zastępstwa procesowego powoda.

W pozostałym zakresie Sąd nakazał zwrócić pozwanej różnicę uiszczonych, a niewykorzystanych zaliczek (850 - 842,67), tj. 7,33 zł z zaliczki 454/15.

Powyższy wyrok zaskarżyły obie strony.

Apelacja powoda skarży wyrok w części oddalającej powództwo w zakresie punktu 1 lit. a - co do nie zasądzenia kwoty o 10.000,00 zł wyższej tytułem zadośćuczynienia i punktu 1 lit b - co do nie zasądzenia kwoty o 2.315,00 zł wyższej tytułem odszkodowania -zwrotu kosztów rehabilitacji zarzucając mu:

1)  naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 k.p.c. przez dowolną, nieopierającą się na wszechstronnym rozważeniu materiału dowodowego ocenę przez Sąd I instancji, prowadzącą w rezultacie do błędnych ustaleń wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia oraz odpowiedniej wysokości odszkodowania na rzecz powoda;

2)  naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

-

art.. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację i przyjęcie w stanie faktycznym sprawy, że odpowiednią dla powoda kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest kwota 40.000,00 zł, która to kwota jest rażąco zaniżona, nieadekwatna do doznanej przez niego krzywdy i nie spełnia funkcji kompensacyjnej;

-

art. 444 § 1 poprzez jego niewłaściwą interpretację i przyjęcie w stanie faktycznym, że odpowiednią dla powoda kwotą odszkodowania jest kwota 3.372 zł, która to kwota nie zawiera kosztów dojazdów na uwzględnioną rehabilitację.

Niezależnie od zarzutów merytorycznych skarżący wskazał, że również rozstrzygnięcie w zakresie kosztów procesu jest wadliwe, gdyż Sąd I instancji przyjął, że powód tytułem zaliczek na biegłych wpłacił 800 zł, gdy w rzeczywistości powód na zaliczki dla biegłych wpłacił kwotę 1.200 zł (po 400 zł na każdego z biegłych).

Wskazując na powyższe wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w części i zasądzenie na rzecz powoda kwot: 46.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 26 marca 2011 r. do dnia zapłaty i 5.687 zł tytułem odszkodowania - zwrotu kosztów rehabilitacji wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 26 marca 2011 r. do dnia zapłaty; zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w zakresie stosownym do dokonanej zmiany i przy uwzględnieniu kwoty o 400 zł większej wpłaconej na poczet zaliczek na biegłych, oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych.

Pełnomocnik pozwanego wnosił o oddalenie apelacji powoda i zsądzenie kosztów procesu za II instancję.

Apelacja pozwanego skarży wyrok w części, to jest punkt 1 lit. a w części w zakresie odsetek ustawowych od dnia 27 marca 2011 r. do dnia 8 lutego 2012 r. i punkt 1 lit. b w całości oraz w pkt. 3 i 4 w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuca:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie Sądu:

a.  art. 233 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny i przyjęcie, że powód nie mógł skorzystać z leczenia rehabilitacyjnego finansowanego przez NFZ, w sytuacji gdy z dokumentacji przesłanej przez NFZ wynika, iż na terenie P. dostępna była rehabilitacja w ramach NFZ, powód zatem mógł skorzystać z tej rehabilitacji zwłaszcza, że okres oczekiwania na leczenie nie był długi, a powód nie wykazał, że ze wskazań zdrowotnych musiał korzystać z rehabilitacji w placówkach prywatnych,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

a.  art. 444 § 1 k.c. i art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, że poniesione przez powoda koszty rehabilitacji prywatnej były wydatkiem celowym i koniecznym oraz, że powód udowodnił zasadność poniesienia tego wydatku,

b.  art. 16 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. (Dz.U. 2003 Nr 124 poz. 1152) poprzez jego niezastosowanie skutkujące przyjęciem, że powód wywiązał się z obowiązków nałożonych Ustawą, w sytuacji gdy działania powoda doprowadziły do zwiększenia zakresu szkody.

Niezależnie od powyższych zarzutów podnosił zarzut przedawnienia roszczenia o odsetki ustawowe za okres od dnia 27 marca 2011 r. do dnia 8 lutego 2012 r. od żądanych przez powoda kwot tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania a zgłoszonego w piśmie procesowym powoda z dnia 9 lutego 2015 r.

Wskazując na powyższe wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w trybie art. 386 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie i zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w zakresie stosownym do dokonanej zmiany wyroku oraz zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych.

Pełnomocnik powoda wnosił o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Podnoszony w obu apelacjach zarzut uchybienia procesowego, tj. naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez nieprawidłową ocenę materiału dowodowego i w konsekwencji dokonanie sprzecznych z tym materiałem ustaleń faktycznych rzutujących na wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia i odszkodowania, jest chybiony.

Lektura materiału aktowego prowadzi bowiem - wbrew zarzutom obu apelacji - do wniosku, iż ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji jest prawidłowa, zgodna z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logicznego rozumowania i jako taka odpowiada wymogom jakie stawiają jej przepisy art. 233 i 328 § 2 k.p.c.

Ta właściwa ocena dowodów doprowadziła do poczynienia przez Sąd Rejonowy trafnych ustaleń faktycznych, które odpowiadają powołanym przez ten Sąd dowodom, a w szczególności dowodom z opinii biegłych, którym Sąd dał wiarę uzasadniając przekonywująco swoje stanowisko w tym względzie, a także dokumentacji dotyczącej leczenia powoda po wypadku, co skutkuje, iż ustalenia te zasługują na akceptację Sądu II instancji, a stanowiska stron, które ze sformułowanego zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. usiłują wywieść korzystne dla siebie skutki- oczywiście przeciwstawne z racji różnych ich interesów- należne ocenić jako nieskuteczne i jedynie polemizujące z trafnymi ustaleniami Sądu Rejonowego.

Z powyższych prawidłowych ustaleń faktycznych Sąd I instancji wysnuł jednak nie do końca prawidłowe wnioski, składające się na rozważania prawne w zakresie oceny wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia i odszkodowania, co czyni zasadnym w znacznej części podniesiony w apelacji powoda zarzut obrazy prawa materialnego, tj. przepisów art. 445 § 1 i art. 444 § 1 k.c.

Za trafne w szczególności uznać należy – wbrew zarzutom apelacji pozwanego – stanowisko Sądu Rejonowego wskazujące, iż powodowi należy się zwrot kosztów rehabilitacji, którą odbywał poza publiczną służbą zdrowia. Jeśli zważy się bowiem – poza argumentami przytoczonymi trafnie przez Sąd I instancji - na fakt, iż przed wypadkiem powód był sportowcem osiągającym znaczące wyniki skorzystanie przez niego z leczenia rehabilitacyjnego w specjalistycznej placówce nie finansowanej przez NFZ uznać należy za celowe i uzasadnione.

Podniesiony zatem w apelacji strony pozwanej zarzut obrazy przepisów art. 444 § 1 i art. 6 k.c. oraz art. 16 ust. 1 pkt. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) przez zasądzenie na rzecz powoda kosztów tegoż leczenia rehabilitacyjnego, wynikających z faktury wystawionej przez (...), uznać należy za chybiony.

Trafnie natomiast apelacja powoda podnosi zarzut obrazy art. 444 § 1 k.c. przez nieuwzględnienie przez Sąd żądania zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów dojazdu na rehabilitację do placówki (...) w Ł. z miejsca zamieszkania powoda, tj. z S..

W powyższym zakresie Sąd I instancji wykazał się co najmniej niekonsekwencją. Skoro bowiem Sąd ten słusznie uznał za uzasadnione żądanie zwrotu kosztów leczenia w placówce (...) to również za uzasadnione uznać powinien żądanie zwrotu wydatków poniesionych na dojazdy do tejże placówki rehabilitacyjnej.

Z faktury wystawionej przez (...)o której mowa powyżej, wynika, że powód 30 razy korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych w tejże placówce. Przyjmując zatem, za twierdzeniami powoda, iż dojazdy te odbywały się samochodem osobowym a odległość z S. do Ł. to 70 km w jedną stronę, uznać należy, iż koszty paliwa, przy średniej cenie za litr 4,50 zł, dla przejechania 4200 km samochodem zużywającym 10 litrów paliwa na 100 km – wynoszą 1.890 zł. Ponieważ pozwany wypłacił już powodowi w postępowaniu likwidacyjnym z tytułu kosztów dojazdy kwotę 255 zł należy kwotę 1.890 zł pomniejszyć o tą sumę, co w efekcie daje kwotę 1.635 zł, o którą powinno być powiększone zasądzone przez Sąd I instancji odszkodowanie. Dlatego też apelacja powoda w tym zakresie podlegała uwzględnieniu.

Słuszna jest także apelacja powoda w tej części, w której zarzuca obrazę prawa materialnego, tj. przepisu art.. 445 § 1 k.c., przez zasądzenie zadośćuczynienia zaniżonego w stosunku do doznanych przez powoda cierpień fizycznych i psychicznych,

Sąd Rejonowy prawidłowo i wnikliwie ustalił wszystkie okoliczności składające się na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, co już wcześniej wskazano, jednakże ustalonym prawidłowo faktom nie nadał właściwego znaczenia przy ocenie wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia. Należy w pełni zgodzić się z apelującym, że należne mu zadośćuczynienie – w ustalonym przez Sąd prawidłowo stanie faktycznym – wynosić powinno 50.000 zł. Po potrąceniu zatem wypłaconej już powodowi przez pozwanego w postępowaniu przedsądowym kwoty 4.000 zł należy mu się z tego tytułu kwota 46.000 zł, co skutkować musiało – w uwzględnieniu tej apelacji w omawianym zakresie – podwyższeniem zasądzonego zaskarżonym wyrokiem zadośćuczynienia o sumę 10.000 zł.

Uznając zatem za słuszną apelację powoda w powyższym zakresie, tj. wysokości zadośćuczynienia i częściowo żądania zwrotu kosztów dojazdu na rehabilitację do Ł., należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok w sposób wyżej wskazany. Apelacja ta w pozostałej części, tj. w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdu wyższych niż wyliczona wyżej kwota 1.635 zł podlegała oddaleniu jako nieuzasadniona na podstawie art. 385 k.p.c.

Apelacja natomiast pozwanego jest uzasadniona jedynie w tej części, w której podnosi zarzut przedawnienia roszczenia o odsetki od zasądzonych sum z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania za okres dłuższy niż 3 lata przed zgłoszeniem przedmiotowych żądań.

Dlatego też, uwzględniając apelację pozwanego w powyższym zakresie, należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok i skorygować rozstrzygnięcie w zakresie odsetek ustawowych od zasądzonych kwot głównych zgodnie z żądaniem apelującego w tym przedmiocie.

W pozostałej części, tj. w zakresie odszkodowania z tytuł kosztów leczenia rehabilitacyjnego powoda, apelacja pozwanego jako nieuzasadniona ze względów wcześniej już wskazanych podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Konsekwencją powyżej przedstawionej merytorycznej zmiany zaskarżonego wyroku była też zmiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu między stronami, które oparte było na zasadzie stosunkowego ich rozliczenia i zgodnie z tą zasadą rozstrzygnięcie to musiało ulec korekcie z uwagi na wynik sprawy. I tak, mając na uwadze prawidłowo ustaloną przez Sąd I instancji wysokość poniesionych przez każdą ze stron kosztów procesu oraz stosunek uwzględnionej ostatecznie części powództwa do części w jakiej roszczenia powoda zostały oddalone, należało na podstawie art. 386 § 1 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. zmienić zaskarżone rozstrzygnięcie o kosztach procesu i zasądzoną z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.260,17 zł podwyższyć do kwoty 5.635 zł.

O kosztach procesu między stronami za instancję odwoławczą orzeczono na zasadzie art. 100 zd.II k.p.c., uznając, że powód wygrał prawie w całości proces w tej instancji bo uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania w zakresie odsetek i w niewielkim zakresie odnośnie kosztów dojazdu. Na zasądzoną z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda sumę 1.816 zł składają się kwoty: 616 zł – opłata sądowa od apelacji i 1.200 zł – koszty zastępstwa procesowego w tej instancji.

Nie ma natomiast racji powód odnośnie wysokości wpłaconych przez niego i rozliczonych przez Sąd zaliczek na koszty opinii biegłych. Rzeczywiście, powód wpłacił zaliczki w łącznej kwocie 1.200 zł (tj. 3 x 400 zł) a nie 800 zł ale Sąd rozliczając koszty procesu między stronami zaliczył do kosztów poniesionych przez powoda tylko 800 zł ponieważ jedna zaliczka w kwocie 400 zł (LP/ROK 287/2014) nie została w ogóle rozdysponowana, co wynika z raportu księgowego i powinna zostać powodowi zwrócona.

Mając na uwadze wszystkie powyższe rozważania oraz powołane w nich przepisy orzeczono jak w sentencji wyroku.

GŚ/AOw

SSO Grzegorz Ślęzak

SSO Jarosław Gołębiowski SSR Piotr Fal

Na oryginale właściwe podpisy