Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1066/16

POSTANOWIENIE

Dnia 24 sierpnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grzegorz Buła (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Anna Nowak

SO Krzysztof Wąsik

Protokolant: starszy protokolant sądowy Ewelina Hazior

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2016r. w Krakowie

na rozprawie sprawy z wniosku M. K.

przy uczestnictwie K. Z. i Z. C.

o dział spadku i podział majątku wspólnego

na skutek apelacji uczestników

od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie

z dnia 16 września 2015 r., sygnatura akt I Ns 627/13/P

postanawia:

1.  odrzucić apelację w zakresie dotyczącym braku uwzględnienia wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną poniesionych przez uczestnika Z. C. na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w kwocie 18 008 zł;

2.  oddalić apelację w pozostałym zakresie;

3.  stwierdzić, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w postępowaniu odwoławczym.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Grzegorz Buła SSO Anna Nowak

UZASADNIENIE

postanowienia z dnia 24 sierpnia 2016 roku

Postanowieniem z dnia 16 września 2015 roku wydanym w sprawie z wniosku M. K., przy udziale Z. C. i K. Z. o podział majątku wspólnego i dział spadku po A. C., Sąd Rejonowy dla Krakowa – Podgórza w Krakowie dokonał podziału majątku wspólnego uczestnika postępowania Z. C. i zmarłej A. C., w skład którego wchodziło spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w K. przy ul. (...), wraz z przynależną piwnicą oraz wkładem budowlanym, o wartości 201.549 zł; dokonał działu spadku po A. C., w skład którego wchodził udział co do ½ części w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego opisanym szczegółowo powyżej – o wartości 97.096,23 zł w ten sposób, że na rzecz uczestnika postępowania Z. C. przyznał powyższe spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego; tytułem spłaty zasądził od uczestnika postępowania Z. C. na rzecz wnioskodawczyni kwotę 32.365,41 zł płatną w 8 kwartalnych ratach, zaznaczając, iż pierwsza rata w kwocie 4.365,41 zł płatna będzie w terminie 21 dni licząc od daty uprawomocnienia się postanowienia, zaś każda następna w kwocie po 4.000zł płatna co kwartał licząc od daty płatności pierwszej raty (pkt 2); wartość przedmiotu postępowania Sąd Rejonowy określił na kwotę 201.549 zł (pkt 3); zasądził od uczestnika Z. C. na rzecz wnioskodawczyni kwotę 464,40 zł tytułem brakujących kosztów sądowych (pkt 4); nakazał pobrać od uczestnika Z. C. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 171,20 zł tytułem brakujących kosztów sądowych (pkt 5); nakazał pobrać od uczestniczki K. Z. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 635,60 zł tytułem brakujących kosztów sądowych (pkt 6), a w pozostałym zakresie stwierdził, że zainteresowani ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt 7).

Orzeczenie to zapadło w następującym stanie faktycznym:

W dniu 18.08.1973 r. A. D. i Z. C. zawarli związek małżeński. Przed zawarciem związku małżeńskiego Z. C. posiadał książeczkę mieszkaniową (...), na której zgromadził kwotę 11.900 st. zł. Posiadane przez niego na książeczce środki pieniężne pochodziły z darowizny otrzymanej od własnej rodziny przed zawarciem związku małżeńskiego. Wkład mieszkaniowy w dacie przydziału lokalu wynosił 31.900 starych złotych. Na uzupełnienie wkładu mieszkaniowego małżonkowie zaciągnęli pożyczkę w kwocie 20.000st. zł z Zakładowego Funduszu Mieszkaniowego z (...) w K..

W dniu 24.03.1976 r. Z. C. złożył w (...)w K. wniosek o przydział mieszkania. Małżonkom Z. i A. C. zostało przydzielone mieszkanie przy ul. (...) na zasadzie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego.

W dniu 28.12.1984 r. (...)w K. wystawiła przydział na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w budynku przy ul. (...). Na poczet przekształcenia spółdzielczego – lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...) na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu został zaliczony posiadany wkład mieszkaniowy zaktualizowany wskaźnikiem GUS właściwym dla roku przydziału mieszkania - w kwocie 118.000 st. zł, który stanowił 9,87 % w wymaganym wkładzie budowlanym tj. w kwocie 1.196.400 st. zł. W dniu 10.12.1984 r. została uiszczona pozostała część wkładu budowlanego.

W czasie trwania małżeństwa A. C. pracowała w żłobku. W wieku 38 lat zachorowała na chorobę nowotworową i zaprzestała pracy zawodowej, z tytułu choroby uzyskała prawo do renty. Po zachorowaniu na chorobę nowotworową, utracie dochodów z tytułu pracy jej dochody z tytułu renty były niższe, dlatego finansowy ciężar utrzymania domu i rodziny ponosił od tego czasu głównie Z. C., który uzyskiwał dochód ze stosunku pracy.

W 1995 roku M. K. wyszła za mąż. Rodzice małżonków zorganizowali i sfinansowali młodej parze ślub i przyjęcie weselne. Koszt organizacji poniosły po równo obie rodziny Państwa Młodych, każda w kwocie po około 5.000 zł. A. i Z. C. w mniejszym stopniu wsparli finansowo także drugą córkę przy okazji organizacji jej wesela. Przyjęcie weselne K. Z. odbyło się w domu jej męża, stąd koszty jego organizacji były mniejsze.

W dniu(...)1997 roku A. C. zmarła, zaś spadek po niej nabyli na podstawie postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie z dnia 11.06.2012 roku (sygn. I Ns 357/12/P) jej mąż Z. C. oraz córki K. Z. i M. K. – każdy w 1/3 części.

Po śmierci żony Z. C. wykonywał w lokalu remonty w postaci: wymiany pieca w łazience, przerobienia instalacji CO, malowania mieszkania, położenia gładzi szpachlowych na ścianach, wymiany okien. W 2001 roku Z. C. otrzymał od (...)ekwiwalent za wymienioną stolarkę okienną.

Wartość rynkowa spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...) o pow. użytkowej 45,89 m. kw. położonego w K. przy ul. (...) według stanu na dzień(...).1997 roku a cen aktualnych wynosi 201.549 zł.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy odnosząc się do kwestii rozliczenia nakładu na lokal mieszkalny nr (...) położony w K. przy ul. (...), uznał, że roszczenie to w tym zakresie było usprawiedliwione. Zdaniem Sądu nie było wątpliwości co do tego, że uczestnik postępowania Z. C. zgromadził na książeczce mieszkaniowej kwotę 11.900 st. zł stanowiącą 37% wkładu mieszkaniowego (który wynosił 31.900 st. zł). W ocenie Sądu Rejonowego tylko tę część wkładu należało uznać za pochodzącą z majątku osobistego uczestnika, gdyż kwota rzędu 20.000 st. zł pochodziła z pożyczki, której spłata miała miejsce z majątku wspólnego - z dochodów każdego z małżonków. Nadto jak wynikało z informacji spółdzielni w chwili przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego na prawo własnościowe ustalono wysokość wymaganego wkładu budowlanego na kwotę 1.196.400 st. zł. i na tak wyliczony wkład budowlany dokonano zaliczenia posiadanego przez małżonków wkładu mieszkaniowego, którego wartość po zwaloryzowaniu ustalono na kwotę 118.000 st. zł. Posiadany wkład mieszkaniowy stanowił zatem 9,87% we wkładzie budowlanym. W konsekwencji wysokość nakładu uczestnika z majątku osobistego na majątek wspólny Sąd Rejonowy ustalił na poziomie 3,65 % wartości rynkowej lokalu odpowiadającej wartości wkładu budowlanego – tj. kwoty 7.356,53 zł (201.549 zł x 3,65%). Pozostała część, to jest kwota 194.192,47 zł stanowiła dorobek małżeństwa C..

Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił stanowiska uczestników postępowania twierdzących, że uzupełnienie wkładu budowlanego przy przekształceniu prawa lokatorskiego na własnościowe pochodziło z majątku osobistego uczestnika Z. C. tj. z darowizny otrzymanej od rodziców, uznając że uczestnicy tej okoliczności w toku postępowania nie wykazali. Jakkolwiek bowiem na dowód poczynienia tego rodzaju darowizn uczestnicy postępowania wnioskowali o przeprowadzenie dowodu z ich zeznań, jednakże w ocenie Sądu w sytuacji istnienia konfliktu i sprzeczności ich interesów nie było to zasadne. Co więcej, wezwany na rozprawę w dniu 08.06.2015 r. i w dniu 07.09.2015 r. celem odebrania zeznań w charakterze strony Z. C. nie stawił się bez usprawiedliwienia, wobec czego Sąd Rejonowy pominął dowód z jego zeznań. Za niewystarczające Sąd ten uznał także zeznania świadka M. Z. – męża uczestniczki K. Z., wskazując, że w tym zakresie świadek ten miał jedynie informacje ze słyszenia, niepełne i nie potwierdzone żadnymi dowodami. Dodatkowo Sąd pierwszej instancji wskazał, że w wyjaśnieniach informacyjnych złożonych na rozprawie w dniu 14.04.2014 r. uczestnik postępowania Z. C. wskazał, że darowiznę od rodziców otrzymał jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego i pieniądze te zostały od razu wpłacone na wkład do spółdzielni – małżonkowie byli wtedy od około dwóch lat po ślubie (małżonkowie zawarli związek małżeński w 1973 roku). Wskazał, że jego brat pozostał na gospodarstwie a on z kolei dostał od rodziców wyrównanie w pieniądzu. Tymczasem, zdaniem Sądu Rejonowego, zestawienie dat i okoliczności otrzymania ewentualnej darowizny (przed zawarciem związku małżeńskiego, wpłata na wkład po 2 latach od zawarcia małżeństwa) wskazywało, że uczestnik postępowania w istocie otrzymał pieniądze w darowiźnie od rodziców, jednakże pieniądze te przeznaczył na uzupełnienie wkładu mieszkaniowego na spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu i były to pieniądze ulokowane na książeczce mieszkaniowej. Darowizna ta z kolei nie została poczyniona na uzupełnienie wkładu budowlanego przy przekształceniu prawa lokatorskiego na własnościowe w 1984 roku. Dlatego też Sąd Rejonowy uznał, że środki na uzupełnienie wkładu budowlanego pochodziły z majątku wspólnego małżonków.

W zakresie żądania rozliczenia kosztów urządzenia przyjęcia weselnego, Sąd pierwszej instancji uznał, że przekazanie wnioskodawczyni kwoty 5.000 zł stanowiło zwyczajowo przyjętą darowiznę rodziców na rzecz córki, która nigdy nie została przez uczestnika (jej ojca), ani jego żonę (matkę wnioskodawczyni) odwołana. Co więcej, darowizna ta nie pochodziła od samej matki - A. C., która w 1995 roku była już na rencie i pochodziła niewątpliwie z majątku wspólnego małżonków C., przez co brak było podstaw do zaliczenia otrzymanej w ramach owej darowizny przez wnioskodawczynię kwoty na schedę spadkową po matce.

W podobnym tonie Sąd Rejonowy ocenił także roszczenie uczestników dotyczące uwzględnienia kosztów poniesionych przez spadkodawczynię na wychowanie i wykształcenie wnioskodawczyni. Zdaniem Sądu Rejonowego, pomijając okoliczność niskich dochodów A. C. w 1995 roku, zeznanie świadka H. K. i samej wnioskodawczyni było kategoryczne, iż po ślubie M. K. pozostawała na utrzymaniu męża. Z kolei przed jej śmiercią mieszkała wraz z matką, opiekowała się nią w chorobie, częściowo sama się utrzymywała z prac dorywczych. W ocenie Sądu pierwszej instancji przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie wykazało nadzwyczajnych kosztów utrzymania wnioskodawczyni poniesionych przez rodziców w związku z jej edukacją czy bieżącym utrzymaniem.

Jeśli zaś chodziło o rozliczenie kosztów utrzymania mieszkania przy ul. (...) po śmierci spadkodawczyni oraz koszty wykonanych w nim remontów, Sąd Rejonowy wskazał, że przedłożone przez uczestnika dokumenty prywatne obrazowały jedynie wysokość dokonywanych przez niego wpłat na rzecz (...). W okresie tym wnioskodawczyni nie korzystała jednak z mieszkania, nie nocowała w nim, ani też nie korzystała z mediów – wody, energii, dlatego też nie mogła być obciążona kosztami związanymi z utrzymaniem mieszkania.

Ostatecznie zatem skoro majątek wspólny A. i Z. C. odpowiadał wartości 194.192,47 zł, to zdaniem Sądu Rejonowego przypadająca spadkodawczyni część odpowiadała kwocie 97.096,23 zł – i była schedą spadkową, a skoro M. K. dziedziczyła w po swojej matce A. C. w 1/3 części, należna wnioskodawczyni kwota kształtowała się na poziomie 32.365,41 zł i kwota ta należna była wnioskodawczyni od uczestnika postępowania otrzymującego spadek w naturze.

W zakresie zgłoszonego przez uczestnika wniosku o rozłożenie na raty Sąd Rejonowy uznał, że dokonanie jednorazowej zapłaty przekraczałoby jego możliwości zarobkowe oraz majątkowe, dlatego też powyższą dopłatę Sąd podzielił na 8 kwartalnych rat wskazując, że przyjęty sposób spłaty uwzględnia z jednej strony sytuację ekonomiczną uczestnika postępowania pozwalając mu na zgromadzenie odpowiedniej ilości gotówki, z drugiej zaś strony sytuację wnioskodawczyni, która ma prawo do tego, aby w możliwie najszybszym terminie uzyskać należne jej pieniądze.

O kosztach postępowania Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wnieśli uczestnicy, zaskarżyli je w całości i zarzucili:

1.  naruszenie art. 684 k.p.c. poprzez ustalenie wartości spadku jako równy podział kwoty wartości spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, zamiast dokonania ustalenia wartości ½ części w spółdzielczym prawie do lokalu mieszkalnego, który to udział nie został wyceniony przez biegłego, a dokonano wyceny całości spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego zamiast przedmiotu spadku tj. ½ części w spółdzielczym prawie do lokalu mieszkalnego;

2.  naruszenie art. 212 § 3 k.c. poprzez brak dokonania rozłożenia spłaty na wnioskowaną przez uczestnika Z. C. - liczbę 120 rat (względnie liczby mniejszej, a wyższej od wskazanej w zaskarżonym postanowieniu);

3.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez błędne przyjęcie wartości udziału w spadku, który był podstawą do obliczenia spłat poprzez przyjęcie wartości całości spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu zamiast udziału ½ z części nieruchomości wskazanych w punkcie 1 zaskarżonego postanowienia;

4.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez błędne przyjęcie, że na schedę spadkową wnioskodawczyni nie należało zaliczyć uzyskanej od matki darowizny na poczet organizacji ślubu i przyjęcia weselnego;

5.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez błędne przyjęcie, że uczestnik nie dokonał wpłaty ze swojego majątku osobistego w całości na pokrycie kosztów związanych z nabyciem wkładu budowlanego przy uwzględnieniu dochodów uzyskiwanych przez swoją małżonkę;

6.  naruszenie art. 520 § 1 i 2 k.p.c. poprzez dokonanie równego podziału kosztów sądowych, gdy tymczasem wnioskodawczyni wnosząc o dokonanie spłaty 43.300zł, uzyskując spłatę wysokości: 32.365,41 zł - uległa w wysokości 25% żądanego roszczenia;

7.  naruszenie art. 520 § 1 i 2 k.p.c. poprzez obciążenie kosztami sądowymi uczestników, którzy co do zasady nie byli zainteresowani dokonywaniem działu spadku co uzasadnia obciążenie w całości kosztami sądowymi wnioskodawczynię.

8.  naruszenie art. 1035 k.c. w zw. z art. 207 k.c. poprzez brak uwzględnienia wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną poniesionych przez Z. C. na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, obciążających wnioskodawczynię w 1/6 ich części, tj. w kwocie łącznej 18.008 zł

W oparciu o powyższe zarzuty apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia i orzeczenie zgodnie z wnioskiem uczestników, ewentualnie o uchylenie tego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji.

Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 24 sierpnia 2016 roku pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o oddalenie apelacji uczestników oraz o zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego wraz z kosztami związanymi z dojazdem do siedziby Sądu samochodem.

Uzupełniając materiał dowodowy, Sąd Okręgowy ustalił, że:

W dniu 22 czerwca 2016 roku uczestnik Z. C. zgłosił się do placówki leczniczej z urazem mięśnia i ścięgna na poziomie prawego nadgarstka i ręki. W przychodni tej dokonano szycia rany, przedstawiono zalecenia lekarskie oraz przepisano lekarstwa.

Dowód: - karta informacyjna z leczenia szpitalnego (k.315)

- skierowanie do poradni specjalistycznej (k.316 verte)

- historia zdrowia i choroby Z. C. (k.317)

- historia zdrowia i choroby (...) (k.317 verte)

- sprawozdanie z wykonania badań laboratoryjnych (k.318)

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie powołanych dokumentów, którym to dał wiarę, gdyż brak było podstaw do kwestionowania ich wiarygodności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była niezasadna a częściowo niedopuszczalna.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu dotyczącego braku uwzględnienia wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną poniesionych przez uczestnika Z. C. na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w kwocie 18 008 zł, wskazać należy, że jakkolwiek Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia odniósł się do powyższych kwestii, to jednak w samej sentencji brak jest jakiegokolwiek rozstrzygnięcia w tym zakresie. W tej sytuacji rozważyć należało czy w przypadku braku w sentencji postanowienia Sądu pierwszej instancji wyrzeczenia dotyczącego rozliczenia powyższych ciężarów i wydatków, można było podnosić przeciw niemu zarzuty apelacyjne. Innymi słowy, czy możliwe jest na etapie postępowania apelacyjnego rozstrzygnięcie o zgłoszonych zarzutach w przypadku gdy sentencja zaskarżonego postanowienia takiego wyrzeczenia nie obejmuje, lecz zawarta została jedynie w treści pisemnego uzasadnienia.

Różnice zapatrywań odnoszących się do tego zagadnienia widoczne są zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie. W uchwale z dnia 21 lipca 1988 r. III CZP 61/88 (OSNCP 1989, nr 10, poz. 160) Sąd Najwyższy wskazał, że w razie nierozstrzygnięcia przez sąd pierwszej instancji - w sentencji postanowienia o dział spadku - o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy należącej do spadku i pobierania z niej pożytków, zainteresowanym uczestnikom przysługuje rewizja (obecnie apelacja), a nie wniosek o uzupełnienie postanowienia działowego. Stanowisko to podzielił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 3 października 2003 r., III CKN 1529/00 (nie publ.), stwierdzając, że pogląd ten ma odpowiednie zastosowanie w sprawie o zniesienie współwłasności. W uchwale z dnia 13 lutego 1970 r., III CZP 97/69 (OSPiKA 1971, nr 9, poz. 167) przyjął, że gdyby sąd pierwszej instancji w postanowieniu działowym zasądzającym obniżoną spłatę (art. 1075 § 2 k.c.) lub uwzględniającym tylko w części zgłoszone roszczenie z tytułu posiadania przez innego spadkobiercę przedmiotów spadkowych (art. 686 k.p.c.), nie orzekł w sentencji postanowienia o oddaleniu nieuwzględnionych części żądań, to nie ma przeszkody w zaskarżeniu takiego postanowienia co do tych części. Tę linię orzeczniczą dostrzec można w uchwale z dnia 21 lipca 1988 r., III CZP 61/88 (OSNCP 1989, nr 10, poz. 160), w której Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w razie nierozstrzygnięcia przez sąd pierwszej instancji - w sentencji postanowienia dokonującego działu spadku - o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy należącej do spadku i pobierania z niej pożytków, zainteresowanym przysługuje rewizja (obecnie apelacja), a nie wniosek o uzupełnienie postanowienia działowego. Należy wskazać, że w postępowaniu nieprocesowym w tzw. sprawach działowych sąd rozstrzyga o wielu zagadnieniach faktycznych i prawnych, w tym o wzajemnych roszczeniach pomiędzy współwłaścicielami. O ile ewentualne rozstrzygnięcie o dopłatach w związku z różnicą wartości udziałów współwłaścicieli musi zapaść z urzędu jako konieczny element orzeczenia znoszącego współwłasność, o tyle o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy objętej współwłasnością, w szczególności z tytułu nakładów na rzecz lub pobierania z niej pożytków - tylko na żądanie zainteresowanych współwłaścicieli. Różny charakter przedmiotu orzekania wymaga zamieszczenia rozstrzygnięcia o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy i pobierania pożytków w oddzielnym punkcie sentencji postanowienia. Dotyczy to zarówno rozstrzygnięć uwzględniających żądanie, jak i rozstrzygnięć negatywnych, czyli oddalających żądanie w całości lub w części. Niejednolite natomiast stanowisko zajmuje Sąd Najwyższy w kwestii konsekwencji procesowych braku w sentencji rozstrzygnięcia o tych żądaniach lub też nie orzeczenia w tym względzie w pełnym zakresie. Należy podkreślić, że zgodnie z art. 325 i 361 k.p.c. sentencja orzeczenia powinna zawierać m.in. rozstrzygnięcie o żądaniach stron. Na gruncie przepisów o procesie przyjmuje się, że rozstrzygnięcie to powinno dotyczyć zarówno żądania głównego, jak i żądań ubocznych, np. odsetek za opóźnienie, kosztów procesu lub nadania wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności. Rozstrzygnięcie o żądaniu strony może być pozytywne albo negatywne, musi być jednak zamieszczone w sentencji orzeczenia, a nie w jego uzasadnieniu, tylko bowiem sentencja orzeczenia rozstrzyga o żądaniach stron. Orzeczenie nie zawiera rozstrzygnięcia, jeżeli sąd ustosunkuje się wprawdzie do żądania strony w uzasadnieniu orzeczenia, ale pominie je w sentencji orzeczenia (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1967 r., II CZ 144/66, OSNCP 1967, nr 7-8, poz. 144). Oznacza to, że pominięcie w sentencji orzeczenia kończącego sprawę w instancji rozstrzygnięcia o całości żądania objętego pozwem stwarza stronie uprawnienie do domagania się uzupełnienia orzeczenia, nie daje natomiast podstawy do zaskarżenia orzeczenia z tej przyczyny, nie można bowiem zaskarżyć orzeczenia, które nie istnieje. W związku z tym, że sąd rozpoznający sprawę o dział spadku i o zniesienie współwłasności orzeka zawsze na wniosek osób uprawnionych do ich zgłoszenia, w doktrynie trafnie podkreśla się, iż stosowny wniosek (żądanie) - na zasadzie odpowiedniego zastosowania art. 187 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. - powinien spełniać wymagania dotyczące pozwu. Zgłaszając roszczenie uczestnik musi zatem dokładnie oznaczyć jego wysokość i podstawę faktyczną. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie nie ulega także wątpliwości, że sąd w postępowaniu o dział spadku i zniesienie współwłasności jest bezwzględnie związany roszczeniem zgłoszonym we wniosku. Nie może orzekać ponad żądanie (art. 321 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.), a samo rozstrzygnięcie o roszczeniu określonym w art. 618 § 1 k.p.c. powinno zostać zamieszczone w sentencji postanowienia (art. 325 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Nie można również wykluczać w szczególnie uzasadnionych wypadkach możliwości rozłożenia zasądzonej należności pieniężnej na raty (art. 320 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Tym samym skoro roszczenia o dział spadku i zniesienie współwłasności są rozpoznawane według zasad ogólnych i stosownie do tych zasad należy o nich orzekać, to dla zapewnienia postanowieniu pełnej jednoznaczności pożądane jest nie tylko ujmowanie poszczególnych rozstrzygnięć, zamieszczanych w jego sentencji, w odrębnie oznaczone punkty, lecz także - w razie uwzględnienia danego roszczenia jedynie w pewnym zakresie - dokładne wskazywanie, iż sąd żądanie (wniosek) częściowo oddala. Taka praktyka stwarza jasność co do dalszych środków prawnych przysługujących zainteresowanym uczestnikom; postanowienie podlega zaskarżeniu na zasadach ogólnych, w wypadku zaś niepełnego rozstrzygnięcia co do omawianego roszczenia może zostać uzupełnione (art. 351 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Nie można więc aprobować koncepcji zastępowania sentencji, chociażby tylko częściowo, uzasadnieniem. W kodeksie postępowania cywilnego istotne elementy sentencji i uzasadnienia wyroku (postanowienia co do istoty sprawy) zostały zróżnicowane i ustawowo wyraźnie wskazane. Przepis art. 325 k.p.c. określa co powinna zawierać sentencja, art. 328 § 2 k.p.c. natomiast wymienia elementy uzasadnienia. Rozstrzygnięcie sądu o żądaniach stron wymienione jest tylko w art. 325 k.p.c. jako obligatoryjny element sentencji wyroku, a nie jego uzasadnienia, które ma wprawdzie ścisły związek z jego wydaniem, gdyż stanowi odzwierciedlenie procesu myślowego i decyzyjnego sądu, to jednak nie może być surogatem sentencji. Należy przyjąć, że uwzględnienie przez sąd tego roszczenia tylko w części pociąga za sobą konieczność zaznaczenia tej okoliczności w sentencji; dokładna wzmianka w tym zakresie jest potrzebna, gdyż powstaje wówczas odpowiedni przedmiot ewentualnego zaskarżenia. Powyższe stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 14 grudnia 2011 roku I CSK 138/11, OSNC 2012/7-8/89, a Sąd Okręgowy w pełni je podziela.

Wszystko to zdaniem Sądu Okręgowego prowadzić musiało do wniosku, że skoro w sentencji zaskarżonego postanowienia brak było jakiegokolwiek rozstrzygnięcia (czy to pozytywnego czy negatywnego) o zgłoszonym przez uczestnika Z. C. roszczeniu z tytułu poniesionych przez niego wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną, a kwestia ta została jedynie poruszona w pisemnym uzasadnieniu, to apelacja uczestników w tym zakresie musiała podlegać odrzuceniu, gdyż skierowana była przeciwko orzeczeniu nieistniejącemu. Należy podnieść, że uczestnik swoje roszczenie w tym zakresie wyraźnie sprecyzował w pismach procesowych z 10 października 2013 roku i 30 stycznia 2014 roku, zatem Sąd winien o nim orzec w postanowieniu kończącym postępowanie, czego jednak nie uczynił.

Powyższe skutkować musiało odrzuceniem apelacji w tej części, gdyż należało ją uznać za niedopuszczalną.

Odnosząc się do pozostałych podniesionych w apelacji zarzutów nakierowanych głównie na uchybienie przepisowi art. 233 k.p.c., Sąd Okręgowy uznał je za niezasadne. Zgodnie z powołanym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena ta musi być zgodna z zasadami logiki, doświadczenia życiowego oraz uwzględniać całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego - to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. orz. SN z 6.11.1998 r, II CKN 4/98). Ocena dowodów przeprowadzona z zachowaniem tych reguł mieści się w granicach wyznaczonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów wprowadzoną w art. 233 k.p.c. Nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez sąd pierwszej instancji. Skarżący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c. ( a zatem wykazania, że sąd a quo wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów – grupy dowodów). Podniesione zatem przez apelujących zarzuty mogłyby być uwzględnione jedynie wówczas, gdyby wykazano, że zebrane dowody w części zostały ocenione w sposób rażąco wadliwy, sprzeczny z zasadami logiki bądź doświadczenia życiowego. Tego zaś apelujący nie dowiedli, a ich twierdzenia, iż prawidłowa ocena materiału dowodowego w sprawie prowadzi do odmiennych ustaleń jest jedynie polemiką z trafnymi wnioskami Sądu Rejonowego.

Odnosząc powyższe do podnoszonego w apelacji zarzutu naruszenia art. 684 k.p.c. stwierdzić należy, iż nie był on trafny. W ocenie Sądu Okręgowego skoro w toku procedowania przed Sądem pierwszej instancji nie zostały ustalone nierówne udziały w majątku wspólnym zmarłej A. C. oraz uczestnika Z. C., to przychylenie się do stanowiska apelujących i ustalenie wartości udziału w majątku wspólnym zmarłej A. C. w wartości niższej aniżeli połowa wartości całego majątku, a więc w tym przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego, byłoby nie tylko czymś niespójnym i nielogicznym, ale także sprzecznym z treścią art. 43 § 1 k.r.o. Zdaniem Sądu odwoławczego proponowana w apelacji koncepcja konieczności ustalenia przez biegłego wartości ½ części w spółdzielczym prawie do lokalu mieszkalnego, spowodowałaby nie tylko niezasadne uszczuplenie wartości spadku należnego po zmarłej, stanowiącego udział we współwłasności spółdzielczego prawa do lokalu, lecz także doprowadziłaby do tego, że niższą wartość miałby również udział samego uczestnika. W konsekwencji w ten sposób obliczone wartości udziałów w majątku wspólnym nie odpowiadałyby rzeczywistej wartości będącego przedmiotem podziału spółdzielczego prawa do lokalu. Podkreślenia wymaga fakt, że ustalana w toku przedmiotowego postępowania wartość tego składnika majątkowego nie miała na celu określenia wartości za jaką udział ten mógłby być zbyty, a jedynie ustalana była kwotowa wartość jaką w majątku wspólnym miała zmarła A. C.. Ostatecznie zatem skoro po myśli art. 43 § 1 k.r.o. oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym, to też prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy, że udział zmarłej A. C. w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w K. przy ul. (...) wynosił ½ cz., a ponieważ wartość całego tego prawa wynosiła 201.549zł, to wartość udziału przypadającego na rzecz A. C. i wchodzącego w skład spadku po niej, wynosił połowę z tek kwoty, przy czym Sąd pierwszej instancji pomniejszył ją o nakład Z. C. z majątku osobistego na majątek wspólny.

Kontynuując rozważania stwierdzić należy, że bezzasadny był zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że uczestnik nie dokonał w całości wpłaty ze swojego majątku osobistego na pokrycie kosztów związanych z uiszczeniem wkładu budowlanego związanego z w/w/ lokalem. Trafnie Sąd Rejonowy uznał, że brak było jakiegokolwiek wiarygodnego dowodu uzasadniającego przyjęcie, że uczestnik Z. C. w okresie przekształcania z prawa lokatorskiego w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, takimi środkami dysponował. Sam uczestnik nie stawił się na rozprawy przed Sądem pierwszej instancji wyznaczone m.in. w celu jego przesłuchania, pomimo stosownego wezwania. Takim zachowaniem w zasadzie pozbawił Sąd możliwości weryfikacji podnoszonych przez siebie twierdzeń, tym bardziej, że w chwili obecnej był on jedynym bezpośrednim świadkiem wydarzeń, w oparciu o które budował swoje twierdzenia. Nie można było bowiem przychylić się do podnoszonych przez niego twierdzeń jedynie w oparciu o zeznania świadka M. Z. (męża uczestniczki K. Z.), bowiem w tym zakresie świadek miał jedynie informacje ze słyszenia, niepełne, nie potwierdzone żadnymi dowodami, dokumentami, czy też o ewentualnie przeprowadzone przesłuchanie wnioskodawczyni M. K. i K. Z., bowiem strony te pozostawały ze sobą w konflikcie. W ocenie Sądu Okręgowego, słusznie także Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że zestawienie dat i okoliczności otrzymania ewentualnej darowizny, na które wskazywał uczestnik Z. C. podczas informacyjnych wyjaśnień na rozprawie w dniu 14 kwietnia 2014 roku, prowadziło do wniosku, iż uczestnik jakkolwiek pieniądze otrzymał w darowiźnie od rodziców, to jednak były to środki przeznaczone na uzupełnienie wkładu mieszkaniowego na spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, a nie na wkład budowlany w celu przekształcenia prawa z lokatorskiego na własnościowe. W tym zakresie więc zeznania wskazanego wyżej świadka i uczestniczki K. Z. pozostawały w sprzeczności z informacjami przekazanymi bezpośrednio przez Z. C.. W konsekwencji przyjąć należy, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że wkład budowlany uiszczony został ze środków wchodzących w skład majątku wspólnego małżonków, co prowadziło do wniosku, że żądanie rozliczenia tego nakładu przez uczestnika nie mogło być uwzględnione.

Zdaniem Sądu Okręgowego za chybiony należy uznać zarzut błędnego przyjęcia, że na schedę spadkową wnioskodawczyni nie należało zaliczyć uzyskanej od matki darowizny na poczet organizacji ślubu i przyjęcia weselnego. Zgodnie z art. 1039 § 1 k.c. jeżeli w razie dziedziczenia ustawowego dział spadku następuje między zstępnymi albo między zstępnymi i małżonkiem, spadkobiercy ci są wzajemnie zobowiązani do zaliczenia na schedę spadkową otrzymanych od spadkodawcy darowizn, chyba że z oświadczenia spadkodawcy lub z okoliczności wynika, że darowizna została dokonana ze zwolnieniem od obowiązku zaliczenia. Przez użyte w tym artykule określenie „darowizna” należy rozumieć wszelkie przysporzenia dokonane pod tytułem darmym, które za życia spadkodawcy przeszły z jego majątku do majątku spadkobiercy i stały się własnością tego ostatniego. W ocenie Sądu Okręgowego za całkowicie prawidłowe należy uznać stanowisko Sądu pierwszej instancji o braku podstaw do zaliczenia w/w darowizny. Należy podnieść, że jeśli kwota tej darowizny miała wynosić 5000 zł i być świadczona wspólnie przez rodziców, a więc po 2 500 zł od każdego z nich, to ze względu na jej wysokość należałoby uznać ją za drobną darowiznę zwyczajowo przyjętą w sytuacji zawierania przez córkę spadkodawczyni (wnioskodawczynię) związku małżeńskiego. Zdaniem Sądu Okręgowego powyższej kwoty nie należałoby jednak nawet traktować jako darowizny na rzecz wnioskodawczyni. Materiał dowodowy nie wykazuje bowiem, aby kiedykolwiek doszło do fizycznego przekazania tej kwoty na rzecz wnioskodawczyni, a więc aby kwota ta przeszła z majątku A. C. do majątku M. K.. Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika natomiast, że rodzice wnioskodawczyni i rodzice jej męża wspólnie, w równych częściach, sfinansowali przyjęcie weselne swoich dzieci. Takie postępowanie pozostaje w zgodzie z doświadczeniem życiowym i zwyczajami panującym w polskim społeczeństwie. Regułą bowiem w polskich realiach jest, iż to rodzice przyszłych nowożeńców finansują przyjęcie weselne, a nie przekazują im jedynie środki pieniężne by sami sobie to przyjęcie zorganizowali i ponieśli jego koszty. Niezależnie jednak od przyjętego stanowiska czy była to drobna darowizna ze strony spadkodawczyni, czy też jedynie sfinansowanie przyjęcia weselnego przez rodziców wnioskodawczyni z ich własnych środków, nie ma podstaw do rozliczania w/w kwoty w tym postępowaniu w oparciu o art. 1039 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego niezasadnym okazał się także zarzut naruszenia art. 212 § 3 k.c. poprzez brak dokonania rozłożenia spłaty na wnioskowaną przez uczestnika liczbę 120 rat, względnie liczby mniejszej, a wyższej od wskazanej w zaskarżonym postanowieniu. Powołana norma prawna ma charakter wyjątkowy, gdyż może być zastosowana jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach. W zasadzie chodzi o okoliczności dotyczące zobowiązanego, jego sytuację osobistą, majątkową, finansową, rodzinną, które powodują, że nierealne jest spełnienie przez niego od razu i w pełnej wysokości zasądzonego świadczenia. Nie można jednak zapominać, że przy zasądzaniu spłat/dopłat na raty należy mieć z jednej strony na uwadze interes osoby zobowiązanej do tego typu świadczeń, ale także interes osoby, której świadczenia te przysługują. Zdaniem Sądu Okręgowego rozłożenie spłaty kwoty 32.365,41 zł na 8 płatnych kwartalnie rat, a więc na okres 2 lat uwzględnia właściwe interesy zarówno zobowiązanego do dokonania spłaty, jak i uprawnionej do jej otrzymania. Uczestnik dysponuje stałym dochodem, którego wysokość powinna mu zapewnić uzyskanie środków na zapłatę pszczelnych rat. Należy podnieść, że uczestnik, domagając się przyznania wspólnego prawa wyłącznie na swoją rzecz, winien się liczyć z koniecznością dokonania spłaty na rzecz pozostałych spadkobierców, a przynajmniej na rzecz wnioskodawczyni, która od początku postępowania się tego domagała. Mógł zatem już w trakcie tego postępowania odpowiednio zabezpieczyć środki finansowe. W ocenie Sądu Okręgowego określone przez Sąd Rejonowy okresy płatności (poza pierwszym) rozłożone są w takich odstępach czasu, że nawet w przypadku konieczności sięgnięcia do zewnętrznych źródeł finansowania, czas ten jest adekwatny do podjęcia wszelkich kroków w celu zgromadzenia koniecznych środków. Z kolei sposób ten jakkolwiek nie zapewnia wnioskodawczyni od razu pełnego zaspokojenia, to jednak określona przez Sąd Rejonowy wysokość rat i czasookres ich spłat nie godzi nadmiernie w jej interesy i nie pozbawia jej realnej możliwość skorzystania zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty, zaś wysokość poszczególnych rat ma realną wartość ekonomiczną.

Odnosząc się na koniec do zarzutu naruszenia art. 520 § 1 i § 2 k.p.c., Sąd Okręgowy stwierdza, że nie jest on zasadny. Wskazać należy, iż na gruncie niniejszej sprawy nie mamy do czynienia ze sprzecznością interesów, która uzasadniałaby zastosowanie art. 520 § 2 lub § 3 k.p.c. Ugruntowane zostało w doktrynie i orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym w niektórych rodzajach postępowań co do zasady w ogóle nie zachodzi sprzeczność interesów, bowiem istotne jest w takim wypadku obiektywne znaczenie wyniku postępowania dla sfery praw i obowiązków zainteresowanych, bez względu na subiektywne oczekiwania uczestników. Innymi słowy odmienne interesy stron nie zawsze oznaczają sprzeczność interesów. Zgodnie z tym poglądem sprzeczność interesów uczestników postępowania nieprocesowego nie występuje, jeśli wynik sprawy sądowej ma równie istotne znaczenie dla każdego z nich. Przyjmuje się, że taka sytuacja ma miejsce w przypadku m.in. spraw o podział majątku, nawet jeśli określone orzeczenie sądu jest korzystne tylko dla niektórych osób biorących udział w postępowaniu. Zwolennicy tego poglądu zwracają uwagę, że z prawnego punktu widzenia w tego rodzaju sprawach sądowych stopień zainteresowania uczestników, z uwagi na istotę i cel postępowania, jest taki sam. I tak w postanowieniu z dnia 23 października 2013 r. w sprawie IV CZ 74/13 (LEX nr 1388478) Sąd Najwyższy przyjął, że „w sprawach o podział majątku wspólnego nie występuje sprzeczność interesów, o której mowa w art. 520 § 2 i 3 k.p.c., niezależnie od stanowiska stron i zgłaszanych przez nie twierdzeń i wniosków w przedmiocie składu, wartości i sposobu podziału majątku wspólnego. W postępowaniu tym strony są także w równym stopniu zainteresowane rozstrzygnięciem i ich interesy są wspólne o tyle, że celem postępowania jest wyjście ze wspólności majątkowej i uregulowanie wzajemnych stosunków majątkowych.” Podobny wydźwięk ma pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 19 listopada 2010 r. w sprawie III CZ 46/10 (LEX nr 688497). W orzeczeniu tym wskazano, iż „w sprawach tzw. działowych nie zachodzi przewidziana w art. 520 § 2 i 3 k.p.c. sprzeczność interesów tych uczestników, którzy domagają się podziału, niezależnie od tego, jaki sposób podziału postulują i jakie wnioski składają w tym względzie. Mając powyższe na względzie uznać należało, że apelujący nie trafnie zarzucają, że Sąd Rejonowy orzekając o kosztach postępowania naruszył art. 520 § 1 k.p.c. Nie można bowiem utożsamiać sprzeczności interesów stron postępowania z brakiem między nimi zgody co do określonego sposobu podziału majątku wspólnego i działu spadku, wyrażającym się odmiennym zakresem składanych przez nich wniosków, bowiem osoby uprawnione mogą dążyć do dokonania podziału w taki sposób, jaki jest ich zdaniem najkorzystniejszy i nie ma to znaczenia dla oceny, że ich interesy są wspólne i niesprzeczne. Uwzględniając powyższą argumentację stwierdzić należy, iż nie było podstaw do zmiany orzeczenia Sądu Rejonowego w zakresie kosztów postępowania.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy na podstawie art. 370 k.p.c. i 373 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., w punkcie 1 sentencji postanowienia odrzucił apelację w zakresie, w jakim zarzucała brak uwzględnienia wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną poniesionych przez uczestnika Z. C. na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w kwocie 18 008 zł, dalej zaś idącą apelację Sąd Okręgowy oddalił na podstawie 385 k.p.c. w zw. z art. 13 §2 k.p.c. , o czym orzeczono w pkt 2 postanowienia.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy z przyczyn podanych w ostatnim akapicie rozważań orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Grzegorz Buła SSO Anna Nowak