Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 513/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 listopada 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący : SSA Tomasz Szabelski

Sędziowie : SA Dorota Ochalska - Gola

SO del. Bożena Rządzińska ( spr .)

Protokolant: stażysta Iga Kowalska

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództw (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

przeciwko A. R.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 28 stycznia 2016 r. sygn. akt II C 856/14

1.  oddala apelacje ;

2.  zasądza na rzecz A. R. od każdego z powodów: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. kwoty po 4.410 ( cztery tysiące czterysta dziesięć) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 513/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy w Łodzi :

- w sprawie z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. przeciwko A. R. o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, w pkt. 1 oddalił powództwo, w pkt. 2 zasądził od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz A. R. kwotę 2.760 (dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

- w sprawie z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. przeciwko A. R. o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, w pkt. 1. oddalił powództwo, w pkt. 2 zasądził od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz A. R. kwotę 5.520 (pięć tysięcy pięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

- w sprawie z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. przeciwko A. R. o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, w pkt. 1. oddalił powództwo, w pkt. 2 zasądził od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz A. R. kwotę 2.760 (dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Uzasadniając opisane rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy wskazał:

w połączonych sprawach powodowie: Apteka (...) Spółka Jawna w Z., (...) R. (...) Spółka Jawna z siedzibą w Ł., (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. i Apteka (...) Spółka Jawna z siedzibą w Ł., wnieśli o nakazanie pozwanej A. R. złożenia wobec powodów, Wojewody (...), Prezydenta Miasta Ł., Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w Ł. oraz Rzecznika Prawa Obywatelskich oświadczenia o treści: „Ja, A. R., przepraszam Aptekę (...) Spółka Jawna w Z., (...) R. (...) Spółkę Jawna z siedzibą w Ł., (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. i Apteka (...) Spółkę Jawną jako podmiot prowadzący apteki ogólnodostępne pod szyldem (...), za użycie w treści wystąpienia pod nazwą „apel aptekarzy (...)”, skierowanego do szeregu organów i instytucji państwowych i samorządowych sformułowania, iż Spółka ta dopuszcza się m.in. „patologicznych mechanizmów sprzedaży leków”, „omijania prawa zakupując leki bezpośrednio u producentów w krajach A., z pominięciem dystrybutorów krajowych”, „ukrywania właściwych zysków poprzez podwójne faktury i niekontrolowany zakup leków spoza sieci krajowej dystrybucji”, czy też tworzy zjawisko „mafijności typu ośmiornica”. Wyrażam ubolewania z powodu użycia tych sformułowań i zobowiązuję się w przyszłości nie kierować podobnych nieuzasadnionych zarzutów w stosunku do wyżej wymienionej Spółki”.

Ponadto strona powodowa w każdej z połączonych spraw wniosła o zasądzenie od pozwanej kwoty 11.000 zł w związku z dokonanym naruszeniem dóbr osobistych powódki oraz o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu.

W toku sprawy (...) R. (...) Spółka Jawna w Ł. i Apteka (...) Spółka Jawna w Ł. (poprzednio w Z.) połączyły się tworząc (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł..

Apteka (...) Spółka Jawna w Ł. została przejęta w toku

sprawy przez (...) Spółkę z ograniczona odpowiedzialnością w Ł..

Powodowe spółki prowadzą działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży detalicznej wyrobów farmaceutycznych, medycznych, kosmetyków i artykułów toaletowych w wyspecjalizowanych sklepach. Powodowe spółki działają pod szyldem (...).

Pozwana A. R. jest przedsiębiorcą prowadzącym sprzedaż detaliczną wyrobów farmaceutycznych w wyspecjalizowanych sklepach.

W październiku 2010 roku do szeregu osób i instytucji złożone zostało pismo zatytułowane „Apel Aptekarzy (...) do:

I. Organów Państwa: 1. Ministra Zdrowia RP (…) 2. Ministra Sprawiedliwości RP (…) 3. Wojewody (...) (…),

II. Organów (...): 1. Marszałka Województwa (...) (…) 2. Prezydenta Miasta Ł. (…),

III. Wniosek procesowy do Urzędu ochrony konkurencji i konsumentów (…)

IV. Rzecznika Praw Obywatelskich”

Na wstępie pisma zaznaczono, iż dotyczy ono „szybkiego ratowania egzystencji małych, tradycyjnych aptek, prowadzonych przez uprawnionych farmaceutów, których byt został zagrożony przez silną ekspansję na ten rynek różnego rodzaju grup kapitałowych, do których należy przede wszystkim zaliczyć » (...)«”. Dalej w treści owego pisma wskazano na (...) jako „grupę kapitałową”, której kapitał „rośnie w tempie monstrualnym tworząc fałszywy obraz dobroczyńcy, gdyż wdrożono różnego rodzaju patologiczne mechanizmy sprzedaży leków a aparat Państwowy w osobach urzędników dopuścił do nieprawidłowości w egzekwowaniu prawa”. W dalszej części pisma wskazywano, iż „sieć omija prawo zakupując leki bezpośrednio u producentów w krajach A. z pominięciem dystrybutorów krajowych, gwarantujących, jakość leków i produktów medycznych”, „w końcu powstał kapitał, który ukrywa właściwe zyski poprzez podwójne faktury i niekontrolowany zakup leków spoza sieci krajowej dystrybucji (» (...)«, »G.«)”, „powstaje zjawisko mafijności typu »ośmiornica«, gdyż obejmuje swymi działaniami urzędników państwowych i dotyczy pieniędzy wydawanych z budżetu Państwa”. Pismo opatrzono załączonymi do niego pieczęciami firmowymi aptek oraz podpisami osób je prowadzących, w tym m.in. pozwanej A. R..

A. R. nie była autorem tekstu powyższego pisma, jednakże przed podpisaniem przeczytała jego treść i uznała ją za zgodną z jej odczuciami. Apel ten miał być skierowany do władz publicznych i samorządowych, natomiast nie był przeznaczony do publikacji. Autorzy apelu nie mieli zamiaru nikogo obrażać, ani pomawiać powodowych spółek, chcieli zwrócić uwagę na sytuację, jaka istniała na rynku farmaceutycznym.

Aptekarze indywidualni, w tym pozwana, nie prowokowali kontroli przeprowadzanej w powodowych spółkach, nie weryfikowali tego, do kogo należy sieć (...) i jakie podmioty wchodzą w jej skład.

Apel złożony został w dniu 6 października 2010 roku w (...) Urzędzie Wojewódzkim w Ł.; załączono do niego odciski pieczęci firmowych aptek wraz z podpisami osób je prowadzących, w tym m.in. pozwanej A. R.

Powyższy dokument w dniu 18 października 2010 roku został przedstawiony także (...) Wojewódzkiemu Inspektorowi Farmaceutycznemu – został do niego przesłany w korespondencji z (...) Urzędu Wojewódzkiego, jako posiadający cechy skargi na działania Inspektora.

W kolejnym piśmie sygnowanym przez „Aptekarzy Miasta Ł. i Województwa”, datowanym na 26 października 2010 roku, złożonym do Wojewody (...) i przekazanym (...) Wojewódzkiemu Inspektorowi Farmaceutycznemu w dniu 5 listopada 2010 roku, zawarty został zarzut niewyjaśnienia, „czy podmiot stanowiący grupę kapitałową i prowadzący sieć aptek (...), prowadzi na terenie Województwa, więcej niż 1% aptek ogólnodostępnych”. Wskazano tam zarazem, wśród firm wymienionych jako „zarządzające grupą aptek (...), m.in. (...) Sp. z o.o. w Ł., Apteka (...) R. W. Sp. J. w Ł., (...) R. (...) Spółka Jawna w Ł., P. G. i R. W. – wspólnicy spółki cywilnej. Do pisma tego załączono także odciski pieczęci firmowych aptek wraz z podpisami osób je prowadzących, w tym m.in. pozwanej A. R..

W piśmie z dnia 26 października 2010 roku, skierowanym do Wojewody (...), (...) Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny odniósł się do apelu aptekarzy i zawartych w nim zarzutów dotyczących umożliwienia funkcjonowania w województwie (...) tzw. „sieci aptek”, wskazując, iż nieprawdą jest, że (...) Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nie prowadzi w ramach postępowania o udzielenie zezwoleń na prowadzenia apteki czynności wyjaśniających, mających na celu przestrzeganie przepisów ustawy Prawo farmaceutyczne. Inspektor podał także, jakie spółki wchodzą w skład sieci (...).

Z powyższego pisma aptekarze indywidualni dowiedzieli się o spółkach działających pod szyldem (...).

Z rozmów przeprowadzanych przez świadczącego usługi dla spółek (...) jako konsultant do spraw marketingu i współpracy M. M. z kontrahentami powódek wynikało, że zapoznali się oni z apelem (...) aptekarzy, zadawali pytania w sprawie pisma, niektórzy deklarowali przerwanie współpracy ze spółkami. Apel wysłany został do hurtowni aptekarskich.

Przed sporządzeniem apelu jego autorzy wielokrotnie rozmawiali z organami, władzami, zwracali się do urzędów wojewódzkich, posłów, senatorów w sprawie cen leków stosowanych w sieci aptek.

Aptekarze indywidualni zaopatrując się w hurtowniach, mogli otrzymać do 13% rabatu, jeżeli dokonywali zapłaty z chwilą zakupu leków. Natomiast z informacji przez nich uzyskanych wynikało, że sieć aptek (...) otrzymywało rabaty w wysokości 60%-90%. Tym sposobem leki refundowane sprzedawane były za złotówkę, za grosz albo dawane za darmo. Firma, która kupowała leki z bardzo dużym rabatem, wyceniała do Narodowego Funduszu Zdrowia leki refundowane według stawek maksymalnych, faktycznie płaciła za te leki mniej, a refundację otrzymywała od ceny maksymalnej. Całą różnicę uzyskiwaną od producenta firma przerzucała na Narodowy Fundusz Zdrowia. Istniał mechanizm stosowania maksymalnej ceny urzędowej przy jednoczesnej sprzedaży za grosz lub złotówkę. W przypadku gdy aptekarze indywidualni otrzymywali rabat do 13%, mogli wystąpić o refundację według ceny maksymalnej, jednakże zysk był niski z uwagi na niewielki rabat.

Sieci aptek kupowały bardzo dużo leków refundowanych, dzięki czemu otrzymywały wysoki rabat, co przekładało się na wysoki zysk. Mechanizmy reklamy i programów lojalnościowych stosowane przez sieci aptek służyły do opanowania rynku farmaceutycznego.

Aptekarze indywidualni otrzymywali pisma z Naczelnej Izby Aptekarskiej z zaleceniem zaprzestania sprzedaży leków za złotówkę lub za grosz. Aptekarze podlegając Kodeksowi Etyki Aptekarskiej, sądownictwu zawodowemu, nie mogą prowadzić działalności reklamowych i marketingowych.

Aptekarze indywidualni zdecydowali się napisać apel z powodu pogarszającej się ich sytuacji na rynku farmaceutycznym oraz w celu ratowania pacjentów przed nadmiernym zażywaniem leków i nadużyciami budżetu państwa. Pacjenci w dużych ilościach nabywali leki, a później je utylizowali.

Apel aptekarzy (...) nie był odosobniony. W całym kraju aptekarze pisali skargi i petycje do urzędów wojewódzkich, posłów i senatorów. Skargi do Ministerstwa Zdrowia pisała również (...). Podczas debaty na ten temat wielokrotnie, również ze strony organów państwa padały stwierdzenia, że stosowane mechanizmu sprzedaży leków refundowanych są patologiczne. Takie było też stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia.

Między innymi na skutek apeli aptekarzy indywidualnych w 2011 roku uchwalono ustawę refundacyjną, która wprowadziła jednakowe, sztywne odpłatności za leki refundowane, zabraniała reklamy aptek, programów lojalnościowych.

Dodatkowo w środowisku farmaceutów pojawiły się przypuszczenia, że na rynek wprowadzane są leki spoza sieci krajowych dystrybutorów, a niektóre apteki – w szczególności sieciowe, ale również indywidualne – stosują podwójną księgowość.

Lek dopuszczony do obrotu ma określone opakowanie w sensie graficznym, natomiast lek sprowadzany z zagranicy przechowywany jest w białym opakowaniu.

Zdarzało się, że inspekcja farmaceutyczna wykrywała dostawy leków, które miały te same serie, pomimo tego, że pochodziły z dwóch różnych partii, co wskazywało na to, że mogły być sfałszowane i były wycofywane z rynku.

W ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwa we wszystkich połączonych sprawach za bezzasadne.

Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowe spółki dochodziły przewidzianej w art. 24 k.c. ochrony dobra osobistego, jakim jest jej cześć – dobre imię. Ochrona dobrego imienia dotyczy nie tylko osób fizycznych, ale również – odpowiednio - osób prawnych (art. 43 k.c.). Naruszenie dobrego imienia osób prawnych (ich renomy) może więc nastąpić w szczególności poprzez zarzucenie niewłaściwego postępowania w prowadzonej działalności, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do funkcjonowania zgodnie z zakresem swojej działalności.

W materiałach poddanych ocenie sądu w rozpoznawanej sprawie, nie znalazły się, wedle Sądu I instancji sformułowania świadczące o naruszeniu dobrego imienia (renomy) powodowych spółek.

Po pierwsze, w apelu pojawia się stwierdzenie, że podmioty należące do sieci aptek (...) dopuszczają się „patologicznych mechanizmów sprzedaży leków”. Zdaniem sądu w kontekście całego tekstu zwartego w apelu sformułowanie takie nie może być uznane za naruszające dobra osobiste powodowych spółek. Sformułowanie „patologiczne” jest zwrotem ocennym, nie opisowym, wyraża niewątpliwie negatywny stosunek autorów do opisywanych zjawisk. Słowo patologia oznacza „nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym” (sjp.pwn.pl). Oczywistym jest jednak, że nie każda wypowiedź negatywnie oceniająca zjawiska społeczne, czy też czyjeś działania w życiu społecznym narusza czyjeś dobra osobiste. Aby tak było musi ona stanowić nieuzasadniony zarzut niewłaściwego postępowania w zakresie prowadzonej działalności, musi być to krytyka pozbawiona uzasadnionych podstaw. Tymczasem po użyciu sformułowania „patologiczne mechanizmy sprzedaży leków” apel dokładnie opisuje rzeczywisty proceder sprzedaży leków refundowanych przez apteki sieciowe, w opisie tym nie ma przekłamań i przeinaczeń. Opisany mechanizm był faktycznie stosowany przez sieci aptek i – choć nie był sprzeczny z prawem – był oceniany negatywnie nie tylko przez autorów aptekarzy (...), ale i przez inne podmioty, w szczególności organy państwa, czego najlepszym dowodem są zmiany w systemie prawa, które doprowadziły do uniemożliwienia stosowania tego typu mechanizmów sprzedaży leków. Apel aptekarzy (...), skierowany właśnie do organów państwa, między innymi mających dbać o jakość prawa farmaceutycznego, był jedną z przyczyn zmian systemu prawa. W tej sytuacji nie można oceniać sformułowania „patologiczne” jako naruszającego dobra osobiste powodowych spółek, mimo jednoznacznie negatywnego wydźwięku tego określenia. Postępowanie stosowane przy sprzedaży leków stosowane przez powodów, mimo że zgodne z prawem, było jednak niewłaściwe i zostało przez prawo zabronione, a tym samym nie ma podstaw, by uznać, że krytyka takiego postępowania nie była rzeczowa. Co więcej, określenie takie padało w debacie publicznej dotyczącej sytuacji na rynku farmaceutycznym, a jego autorami byli nie tylko aptekarze, ale i organy państwa.

Po drugie, apel mówi o tym, że dochodziło do „omijania prawa poprzez zakupy leków bezpośrednio u producentów w krajach A., z pominięciem dystrybutorów krajowych”. Sformułowanie to znajduje się na czwartej stronie trzynastostronicowego apelu, a jego adresatem jest ogólnie pojęta „sieć”, w domyśle – sieć aptek. Cały apel opisuje i jednoznacznie negatywnie ocenia rozmaite praktyki marketingowe stosowane przez grupy kapitałowe prowadzące sieci aptek. Sieć aptek (...) wymieniona jest na początku apelu, jako przykład grupy kapitałowej, następnie jej nazwa pojawia się w kontekście „patologicznych mechanizmów sprzedaży leków”, o czym była już mowa powyżej. Poza tym w apelu wymienione są nazwy czterech innych grup kapitałowych. Przy ocenianym zwrocie dotyczącym omijania prawa przez zakupy leków poza dystrybutorami krajowymi nie pojawia się jakiekolwiek odniesienie do grupy (...). Mówi się jedynie ogólnie o tym, że „sieć omija prawo”. W ocenie sądu, w szczególności w kontekście treści całego apelu, który nie dotyczy sieci (...), ale ogólnie – jak wskazano – opisuje praktyki rynkowe, marketingowe i organizacyjne grup kapitałowych działających na rynku farmaceutycznym, takie bardzo ogólne sformułowanie nie może być uznane za naruszające dobra osobiste akurat podmiotów z sieci (...), w szczególności powodowych spółek. Sformułowania użyte w trakcie debaty publicznej (bo apel uznać należy za jej element) mogą być ocenione jako naruszające dobra osobiste konkretnego podmiotu, jeżeli są one na tyle precyzyjne, by można wskazać jakiego dokładnie podmiotu dotyczą. Negatywna ocena postępowania określonej grupy podmiotów nie musi oznaczać negatywnej oceny działania poszczególnych podmiotów wchodzących w skład tej grupy. Oceniane sformułowanie jest zbyt ogólne i nieprecyzyjne, by uznać, że dotyczy konkretnie powodowych spółek.

Po trzecie, ocenie sądu poddane zostało stwierdzenie związane ze tworzeniem się zjawiska „mafijności typu ośmiornica”. Określenie to, znajdujące się na siódmej stronie apelu w żaden sposób nie dotyczy sieci aptecznych, a zwłaszcza grupy (...). Wprost odniesione jest ono do działań urzędników państwowych i wydawania pieniędzy z budżetu państwa. Działania te ocenione są jako jednoznacznie negatywne, nieudolne, korupcyjne i szkodliwe dla rynku farmaceutycznego, co jednak nie zostaje odniesione do postępowań grup kapitałowych, w szczególności grupy (...), a tym samym nie może być uznane za naruszające dobra osobiste podmiotów tej grupy.

Po czwarte wreszcie, apel zawiera sformułowanie odnoszące się wprost do sieci (...), że „powstaje kapitał, który ukrywa właściwe zyski poprzez podwójne faktury i niekontrolowany zakup leków spoza sieci krajowych dystrybucji”. Takie określenia są jednoznacznie negatywne i co więcej, w sprawie nie udowodniono, by faktycznie powodowe spółki stosowały tego typu praktyki (inna rzecz, że zarzut w apelu nie dotyczył konkretnych podmiotów prawnych, ale całej sieci aptek, w tym wypadku jednak skonkretyzowanej z nazwy). Przypomnieć jednak trzeba, że przy ocenie, czy w ogóle doszło do naruszenia dobra osobistego nie można ograniczyć się do analizy wybranych, wyizolowanych zwrotów, ale zwroty te należy wykładać na tle całej wypowiedzi. Znaczenie dla oceny, czy dana wypowiedź prowadzi do zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego w postaci czci ma cały kontekst tej wypowiedzi, a niekiedy również jej forma i okoliczności jej sformułowania. Cały apel opisuje praktyki rynkowe, marketingowe i organizacyjne grup kapitałowych działających na rynku farmaceutycznym. Powstał w toku gorącej debaty publicznej dotyczącej niedostosowania prawa farmaceutycznego do szybko zmieniających się realiów rynkowych, których przejawem było pojawienie się grup kapitałowych na rynku i ich gwałtowana ekspansja. Efektem tej debaty była zmiana prawa farmaceutycznego mająca na celu wyeliminowanie niektórych praktyk stosowanych przez sieci aptek, uznanych za szkodliwe dla konkurencyjności i pluralizmu rynkowego. W czasie tej debaty pojawiały się również sugestie dotyczące tego, że na rynek wprowadzane są leki spoza sieci krajowych dystrybutorów, a niektóre apteki – w szczególności sieciowe, ale również indywidualne – stosują podwójną księgowość. Te przypuszczenia znalazły wyraz w jednym zdaniu kilkunastostronicowego dokumentu opisującego rozmaite praktyki rynkowe, nie znalazły ani szerszego rozwinięcia, ani oceny. Co więcej apel złożony został wyłącznie w Urzędzie Wojewódzkim, a za jego pośrednictwem trafił do (...) Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, a zatem do organów, których obowiązkiem jest czuwanie nad prawidłowym funkcjonowaniem rynku farmaceutycznego. Treść apelu, w tym również komentowanego obecnie sformułowania, nie wskazuje, by jego celem było naruszenie dóbr osobistych jakichkolwiek podmiotów, lecz wpłynięcie na właściwe organy państwowe, by – zgodnie ze swoimi kompetencjami – zapobiegały niewłaściwym praktykom na rynku farmaceutycznym. Sąd Okręgowy uznał, że nie ma wystarczających podstaw do uznania, że jedno, w zasadzie wyrwane z kontekstu, niezweryfikowane zdanie, w dokumencie rzetelnie opisującym różnorakie praktyki rynkowe określonej grupy podmiotów (nie tylko sieci (...)), może być uznane za naruszające dobra osobiste konkretnych podmiotów należących do tej grupy kapitałowej. Ani cały kontekst tej wypowiedzi, ani jej forma, czy okoliczności sformułowania nie pozwalają na taką ocenę.

Sąd Okręgowy podkreślił, że użyte w apelu sformułowania, za których użycie przeproszenia żądają powodowe spółki, nie naruszają ich dóbr osobistych w szczególności dobrego imienia (renomy). To przesądza o niezasadności powództwa.

Sąd Okręgowy ponadto wskazał, że nawet, gdyby określenia te uznać za naruszające dobra osobiste powodowych spółek (co – pomijając kontekst, cel i okoliczności sformułowania apelu – dotyczyć może wyłączne ostatniego z analizowanych zwrotów, wcześniejsze bowiem albo nie odnoszą się w ogóle do podmiotów z grupy (...), albo nie mają charakteru obraźliwego), to pozwana wykazała, że jej działania nie miały charakteru bezprawnego.

W ocenie Sądu Okręgowego, sformułowanie apelu aptekarzy (...) może być traktowane zarówno jako działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego, jak i działanie w ramach porządku prawnego, stanowiąc tym samym kontratyp wyłączający bezprawność. Apel był częścią debaty publicznej dotyczącej sytuacji na rynku farmaceutycznym, opisując praktyki stosowane na tym rynku przez grupy kapitałowe, wskazywał na niedostosowanie prawa farmaceutycznego do tej sytuacji i miał na celu obronę wolnej konkurencji i pluralizmu na rynku, ale także ochronę pacjentów poprzez zapewnienie im leków o odpowiedniej jakości (stąd sformułowanie dotyczące źródeł pochodzenia leków wprowadzanych do obrotu). Tak rozumiany interes społeczny w sposób oczywisty uzasadnia sformułowania zawarte w apelu, zwłaszcza, że praktycznie wszystkie opisywane w nim praktyki miały rzeczywiście miejsce, a apel stał się jednym z przyczynków do ich eliminacji w drodze zmiany prawa farmaceutycznego. Co więcej apel skierowany był wyłącznie do organów państwa (a w zasadzie złożony został tylko w (...) Urzędzie Wojewódzkim) i jako taki powinien być potraktowany jako działanie w granicach porządku prawnego. Artykuł 63 Konstytucji stanowi bowiem, że każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej. Informacje o nieprawidłowościach, tudzież domniemanych nieprawidłowościach (podwójne fakturowanie), podane zostały wyłącznie do wiadomości urzędów, których zadaniem jest kontrola prawidłowości funkcjonowania rynku farmaceutycznego. Takie działanie można uznać za skorzystanie z konstytucyjnego prawa do składania skarg, co podlega ochronie prawnej i nie może być uznane za działanie bezprawne.

Nadto, w ocenie sądu, granice akceptowalnej krytyki powinny być określone szerzej w stosunku do przedsiębiorcy niż w stosunku do zwykłej osoby prywatnej. Inaczej niż ta ostatnia, przedsiębiorca w sposób nieunikniony i świadomy wystawia się na ocenę swoich działań rynkowych również przez innych przedsiębiorców, w szczególności wchodząc na silnie konkurencyjny rynek i stosując na nim praktyki, które mogą być oceniane co najmniej niejednoznacznie, i które wymagają interwencji organów państwa, celem ich zakazania. Taki przedsiębiorca musi w związku z tym dysponować większym marginesem tolerancji na krytykę swoich działań rynkowych. W tej sytuacji władcze wkraczanie organu państwa, jakim jest sąd, w wolność debaty publicznej nie byłoby konieczne i stanowiłoby złamanie zasady subsydiarności interwencji państwa w relacje pomiędzy prywatnymi podmiotami.

Wszystkie powyższe rozważania przesądzają o bezzasadności powództw wytoczonych we wszystkich połączonych sprawach i prowadzą do ich oddalenia.

O kosztach procesu we wszystkich sprawach sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., obciążając nimi w całości przegrywającą stronę powodową. Na zasądzone koszty złożyły się koszty zastępstwa procesowego wyliczone zarówno od roszczenia majątkowego według wartości przedmiotu sporu, jak i od roszczenia niemajątkowego o ochronę dóbr osobistych (§ 6 pkt. 5 i 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461 oraz z 2015 r. poz. 616 i 1079).

Apelacje od opisanego rozstrzygnięcia wywiodły powodowe spółki, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając we wszystkich połączonych sprawach:

1.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 23 k.c. i 24 k.c. przez przyjęcie, że w

omawianym stanie faktycznym treść apelu podpisanego m.in. przez pozwaną nie narusza dóbr osobistych powodowych spółek, art. 448 k.c. przez przyjęcie, iż w omawianym stanie faktycznym oddalone żądanie zasądzenia kwoty zadośćuczynienia odpowiada rodzajowi naruszonego dobra osobistego, rodzajowi wyrządzonej szkody i stopniowi winy pozwanej;

2.  naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na wynik sprawy tj. art. 233

§ 1 k.p.c. przez sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego wyprowadzenie z zebranego w sprawie materiału dowodowego faktu działania przez pozwaną w obronie uzasadnionego interesu społecznego, skutkiem czego Sąd błędnie ustalił, że pozwana wykazała, że jej działania nie miały charakteru bezprawnego.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości, a także zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu za postępowanie w I instancji w razie uwzględnienia apelacji oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz strony powodowej kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacje są bezzasadne.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy jako prawidłowe, jak też niekwestionowane przez apelujących, Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, a ich ocenę prawną, poczynioną w zgodzie z dyrektywami art. 233 § 1 k.p.c. w pełni aprobuje.

Ustalone przez Sąd I instancji okoliczności zdarzenia, jak i sama treść wypowiedzi strony pozwanej, są bezsporne, natomiast spór dotyczy tego, czy wypowiedzią tą powodowe spółki mogły poczuć się dotknięte na tyle, żeby uzasadniało to żądanie sądowej ochrony ich dóbr osobistych.

W art. 23 k.c. ustawodawca wyliczył poszczególne dobra osobiste podlegające ochronie. Jakkolwiek możliwe jest wywodzenie istnienia dobra osobistego nie ujętego w przywołanym katalogu, każdorazowo żądanie ochrony uwarunkowane jest wykazaniem istnienia dobra osobistego, które miałoby być dotknięte naruszeniem. Nadto dla skorzystania z instrumentów przewidzianych w ustawie koniecznym jest ustalenie, że doszło do naruszenia dobra osobistego, względnie jego zagrożenia naruszeniem (art. 24 § 1 k.c.).

Na gruncie komentowanej regulacji podkreśla się, że niemajątkowa ochrona dóbr osobistych ma naturę obiektywną, to jest niezależną od winy, bowiem wystarczającą przesłanką jej udzielenia jest bezprawność działania sprawcy. Jednakże, gdy chodzi o roszczenia majątkowe związane z naruszeniem dóbr osobistych ustawa odsyła do reguł ogólnych dotyczących zasad przyznawania odszkodowania lub zadośćuczynienia (zdanie drugie § 1 art. 24 k.c. i § 2 tegoż przepisu). Reasumując, oznacza to, że w wypadku żądania zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dobra osobistego innego niż zdrowie, przesłanką konieczną jest stwierdzenie winy po stronie osoby odpowiedzialnej (art. 448 k.c.).

Powyższe uwagi ogólne dotyczące konstrukcji ochrony dóbr osobistych, należało przytoczyć z uwagi na ich pierwszorzędne znaczenie dla oceny zasadności żądania pozwu w niniejszej sprawie. Jak trafnie dostrzeżono bowiem w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, w realiach faktycznych niniejszej sprawy nie zrealizowała się żadna z opisanych wyżej przesłanek ustawowych. Powodowie nie wykazali skutecznie naruszenia ich dóbr osobistych i winy strony pozwanej, zaś ta ostatnia sprostała obaleniu domniemania bezprawności działania.

We wskazanym kontekście, zarzut naruszenia art. 24 k.c., polegający na uznaniu, że pozwana działała bezprawnie, dopuszczając się naruszenia dóbr osobistych powodów nie zasługuje na aprobatę. Przepis art. 24 § 1 k.c. wprowadza domniemanie bezprawnego działania sprawcy naruszenia cudzego dobra osobistego. W konsekwencji w procesie o ochronę dóbr osobistych na powodzie ciąży jedynie dowód wykazania samego faktu naruszenia dóbr osobistych, a na pozwanym spoczywa obowiązek wykazania, że naruszenie to nie miało charakteru bezprawnego. Oceniając, czy w konkretnym przypadku działanie naruszające dobro osobiste innej osoby miało charakter bezprawny, należy uwzględnić szereg czynników. Za bezprawne uważa się każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych z reguły zalicza się działanie w ramach porządku prawnego to jest działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego, działanie w obronie uzasadnionego interesu. Dla uchylenia się od odpowiedzialności konieczne jest stwierdzenie przesłanek wyłączających bezprawność.

Na gruncie ochrony dóbr osobistych postuluje się obiektywizację ocen. Przy określaniu rozmiaru krzywdy nie można opierać się wyłącznie na subiektywnym odczuciu dotkniętego naruszeniem, ale uwzględniać trzeba przeciętną miarę nie tracąc przy tym z pola widzenia okoliczności, iż ochrona dóbr osobistych powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (por. P. Księżak w: Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, LEX, pod red. M. Pyziak – Szafnickiej, System Informacji Prawnej LEX 2009).

Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że co do zasady o naruszeniu dóbr osobistych nie może decydować wyłącznie odczucie osoby pokrzywdzonej, należy bowiem stosować wzorzec obiektywny (por. wyrok SN z dn. 23 marca 2005 r., I CK 639/04).

Nie można też przy ocenie, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych ograniczyć się do analizy wybranych, wyizolowanych zwrotów, ale zwroty te należy wykładać na tle całej wypowiedzi. O naruszeniu dobra osobistego innej osoby można także mówić w przypadkach wypowiedzi relacjonującej tak dobrane fakty, aby dobór ten mógł posłużyć do uzasadnienia oceny zachowania powoda jako nagannego w stosunkach międzyludzkich, w działalności zawodowej lub innej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26 września 1991 r., I ACr 219/91, opubl. OSA w (...)/92 poz. 3). Znaczenie dla oceny, czy dana wypowiedź prowadzi do zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego w postaci czci ma cały kontekst tej wypowiedzi, a niekiedy również jej forma i okoliczności jej sformułowania.

Wbrew wywodom apelacji, analizując w szczególności cztery sformułowania zawarte w „Apelu aptekarzy” Sąd I instancji prawidłowo przypisał omawianym słowom odpowiednie znaczenie. Kontrowersje budzi wedle apelujących użycie przymiotnika „patologiczne”, który ma wydźwięk pejoratywny, odnoszący się stanu chorobowego, czyli zawierający mechanizmy niewłaściwe, sprzeczne z normami prawnymi lub społecznymi.

Rzeczywiście, jedną z definicji słownikowych przymiotnika patologiczny jest ta przywołana przez skarżących, jednak omawiane określenie posiada więcej znaczeń. Patologiczny to taki, który nie spełnia swoich naturalnych funkcji, taki, u którego występuje szereg nieprawidłowych zjawisk. Mówi się też w medycynie o patologii jako nauce o chorobach albo stanach chorobowych, w ogólniejszym znaczeniu nieprawidłowościach (również w odniesieniu do nauk społecznych). Szersze spojrzenie na omawiane słowo nie prowadzi do jednoznacznego wniosku, że posiada ono zabarwienie pejoratywne. Trudno bowiem w takich kategoriach ująć np. oddział patologii ciąży. Patologia to niewątpliwie stan nieprawidłowości. Odnosząc powyższe do sformułowania użytego w apelu należy stwierdzić, że autorzy, w tym pozwana opisywali mechanizm „sprzedaży leków za złotówkę”, co w warunkach rynkowych nie jest naturalnym zjawiskiem. U podłoża opisywanego zjawiska leżały zatem patologiczne, czyli nieprawidłowe, nienaturalne, nie wypełniające swojej funkcji rynkowej mechanizmy, co ostatecznie okazało się prawdziwym twierdzeniem. Stwierdzenia „ patologiczny mechanizm sprzedaży leków” pojawiło się także podczas prac nad ustawą refundacyjną, nie jest to odosobnione określenie, jak zeznał świadek G. K. (prezes (...)), wręcz przeciwnie, często stosowane w argumentacji w pracach nad ustawą jak i w Ministerstwie Zdrowia.

Sformułowanie ocenione przez skarżącego jako naruszające dobre imię, a odnoszące się do „omijania prawa poprzez zakupy leków bezpośrednio u producentów w krajach A., z pominięciem dystrybutorów krajowych” Sąd Okręgowy prawidłowo uznał za nie odnoszące się bezpośrednio do aptek (...), skoro w apelu wymienione są nazwy czterech innych grup kapitałowych, a przy ocenianym zwrocie nie pojawia się jakiekolwiek odniesienie do grupy (...). Mówi się jedynie ogólnie o tym, że „sieć omija prawo”. Sąd I instancji zasadnie zwrócił uwagę, że w kontekście treści całego apelu, który nie dotyczy tylko sieci (...), ale ogólnie opisuje praktyki rynkowe, marketingowe i organizacyjne grup kapitałowych działających na rynku farmaceutycznym, takie bardzo ogólne sformułowanie nie może być uznane za naruszające dobra osobiste akurat podmiotów z sieci (...), w szczególności powodowych spółek. Negatywna ocena postępowania określonej grupy podmiotów nie musi oznaczać negatywnej oceny działania poszczególnych podmiotów wchodzących w skład tej grupy. Oceniane sformułowanie jest zbyt ogólne i nieprecyzyjne, by uznać, że dotyczy konkretnie powodowych spółek.

Nie ma racji skarżący wywodząc, że kolejne stwierdzenie, związane z tworzeniem się zjawiska „mafijności typu ośmiornica” dotyczy sieci aptecznych, a zwłaszcza grupy (...), przeciwnie, trafnie Sąd Okręgowy uznał, że tak nie jest, albowiem wprost odniesione jest ono do działań urzędników państwowych i wydawania pieniędzy z budżetu państwa. Działania te ocenione są jako jednoznacznie negatywne, nieudolne, korupcyjne i szkodliwe dla rynku farmaceutycznego, co jednak nie zostaje odniesione do postępowań grup kapitałowych, w szczególności grupy (...), a tym samym nie może być uznane za naruszające dobra osobiste podmiotów tej grupy.

Natomiast sformułowanie odnoszące się wprost do sieci (...), że „powstaje kapitał, który ukrywa właściwe zyski poprzez podwójne faktury i niekontrolowany zakup leków spoza sieci krajowych dystrybucji jest jednoznacznie negatywne. Poza tym nie wykazano, aby faktycznie powodowe spółki stosowały tego typu praktyki, zarzut sformułowany został w płaszczyźnie jedynie przypuszczeń. Jednakże należy w tym przypadku wskazać na istnienie kontratypu, wyłączającego bezprawność działania pozwanej, którym jest działanie w ważnym interesie społecznym.

Jak trafnie wypowiedział się Sąd I instancji, cały apel powstał w toku gorącej debaty publicznej dotyczącej niedostosowania prawa farmaceutycznego do szybko zmieniających się realiów rynkowych, których przejawem było pojawienie się grup kapitałowych na rynku i ich gwałtowana ekspansja. Efektem tej debaty była zmiana prawa farmaceutycznego mająca na celu wyeliminowanie niektórych praktyk stosowanych przez sieci aptek, uznanych za szkodliwe dla konkurencyjności i pluralizmu rynkowego. Treść apelu, w tym również komentowanego obecnie sformułowania, nie wskazuje, by jego celem było naruszenie dóbr osobistych jakichkolwiek podmiotów, lecz wpłynięcie na właściwe organy państwowe, by – zgodnie ze swoimi kompetencjami – zapobiegały niewłaściwym praktykom na rynku farmaceutycznym.

W odniesieniu do powyższych uwag, w okolicznościach niniejszej sprawy uznać należy, że prawo pozwanej do wolności wypowiedzi i krytyki przeważało nad interesem powoda, którego dobra osobiste ową krytyką zostały, w jego ocenie naruszone. Decydujące znaczenie dla oceny zachowania pozwanej ma kontekst sytuacyjny, wyżej opisany, w którym słowa krytyczne zostały przez autorów apelu, w tym pozwanej, użyte. Nadmienić bowiem trzeba, że w wypadku naruszenia dóbr osobistych polegających na obrazie czci uwzględniać należy nie tylko znaczenie słów, ale również kontekst sytuacyjny (biorąc pod uwagę miejsce, formę, czas i cel wypowiedzi), w którym zostały one użyte (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2002 r., sygn. akt IV CKN 1076/00- L.).

Tymczasem apel został skierowany do ograniczonego kręgu podmiotów, instytucjonalnie powołanych do kontrolowania prawidłowości funkcjonowania rynku farmaceutycznego, a zatem władnych dokonać weryfikacji zawartych w nim postulatów. Apel nie był skierowany do klientów aptek, nie został im udostępniony, zatem nie narażał powodów na utratę zaufania i nie prowadził przez to do szkody w wizerunku powodów. Forma wypowiedzi, wbrew zarzutom apelacji, nie była obraźliwa, nie użyto bowiem sformułowań uznanych za takowe, cel wypowiedzi uzasadniony był nieprawidłowościami w funkcjonowaniu mechanizmów sprzedaży leków refundowanych w aptekach sieciowych, które to nieprawidłowości zostały naprawione późniejszymi regulacjami ustawowymi.

Istotne znaczenie dla niniejszego wywodu ma również okoliczność, akcentowana przez Sąd Okręgowy, a odnosząca się do wyłączenia bezprawności działania nawet w sytuacji, gdyby za bezprawne uznać sformułowania użyte w apelu aptekarzy. Apel, aczkolwiek skierowany do organów państwa, został złożony w Urzędzie Wojewódzkim, za pośrednictwem którego trafił do (...) Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, czyli do instytucji ustawowo powołanych do kontrolowania prawidłowości funkcjonowania rynku farmaceutycznego. Sytuacja ta świadczy o zawężonym zakresie oddziaływania jak i o charakterze apelu, który należy potraktować jako petycję, skargę obywatelską, informującą o nieprawidłowościach w danym sektorze (tu farmaceutycznym), do czego każdy obywatel w myśl zapisów art. 63 Konstytucji RP jest uprawniony. Konkludując, działanie autorów apelu, w tym pozwanej należy uznać za mieszczące się w porządku prawnym.

Ważny interes społeczny jak i działanie w ramach porządku prawnego stanowią zatem okoliczności kontratypowe, wyłączające bezprawność .

W tym miejscu należy przywołać pogląd Sądu Apelacyjnego w Łodzi wyrażony w wyroku z dnia 26 lutego 2013r. I ACa 1204/12 ”nawet w przypadku istnienia bezprawności działania osoby naruszającej czyjeś dobra osobiste, działanie m.in. w imię ważnego interesu społecznego uzasadniałoby wyłączenie tej bezprawności”.

W efekcie, apelacja w dużej mierze opierając się na przywołaniu elementów uzasadnienia z innej sprawy o sygn. akt II C 1184/11, w której Sąd Okręgowy odmiennie ocenił kontrowersyjne sformułowania, stanowi nieprzekonującą polemikę z prawidłową, wszechstronną, zgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, uwzględniającą szerokie spektrum okoliczności towarzyszących działaniu pozwanej, oceną dokonaną w badanej sprawie.

Reasumując, w świetle prawidłowo dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny materiału dowodowego, nie ziściły się przesłanki na gruncie art. 23 i 24 k.c. świadczące o naruszeniu dóbr osobistych w postaci dobrego imienia (renomy) strony powodowej.

Natomiast co do zadośćuczynienia podkreślić należy, że jest ono instytucją służącą naprawieniu szkody o charakterze niemajątkowym, to jest krzywdy. Krzywda powstaje zaś w wypadku naruszenia dobra osobistego, chronionego prawem podmiotowym bezwzględnym o charakterze niemajątkowym. Dla zasądzenia świadczeń na podstawie art. 448 k.c. konieczne jest ustalenie działania zawinionego, którą to przesłankę musi udowodnić powód. Tymczasem w badanej sprawie i ten element odpowiedzialności nie został wykazany. Apel nie został wystosowany z zamiarem pokrzywdzenia sieci aptek (...), ale w obronie interesów aptekarzy, pacjentów i szeroko rozumianego dobra ogółu. Pozwanej nie sposób zatem przypisać winy choćby w postaci niedbalstwa, co więcej, pozwanej nie były nawet znane podmioty wchodzące w skład sieci aptek (...), powodowe spółki nie zostały ujawnione w apelu, a podpisanie apelu spowodowane było dramatyczną sytuacją indywidualnych właścicieli aptek, nie mających szans konkurować z sieciami aptek, ze względów wyżej opisanych, choć w warunkach demokratycznego państwa, wolnego rynku i dbałości o uczciwą konkurencję opisane zjawiska nie powinny mieć miejsca. Z tych również względów nie sposób przypisać pozwanej niskich pobudek w działaniu w postaci podpisania apelu aptekarzy, który nie miał na celu szykanowania czy obrażania podmiotów w nim opisanych, ale zwrócenie uwagi na problem niewłaściwego wykorzystania przepisów prawa farmaceutycznego przez grupy kapitałowe. Zaakcentowania również w tym miejscu wymaga to, że w wyniku zawartych w apelu informacji prawo farmaceutyczne uległo zmianie, łącznie z mechanizmami umożliwiającymi sprzedaż leków refundowanych za grosz .

Gołosłownymi okazały się również twierdzenia skarżących o skutkach apelu w sferze doznanych szkód wizerunkowych. Znamienne jest, że powodowie wystąpili z niniejszym pozwem po upływie 4 lat od wystosowania przedmiotowego apelu i nie wykazali, aby do tego czasu szkody takowe ponieśli.

Wobec bezzasadności zarzutów apelacji, podlegała ona oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanej orzeczono w odwołaniu do zasady wyrażonej w art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego została ustalona stosownie do § 2 pkt 5, § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804).