Sygn. akt I C 85/13
Dnia 22 marca 2016 roku
Sąd Rejonowy w Świnoujściu Wydział I Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Agnieszka Trytek - Błaszak
Protokolant: Marta Korzeniewska
po rozpoznaniu w dniu 16 marca 2016 roku w Świnoujściu
na rozprawie
sprawy z powództwa R. K.
przeciwko S. (...) w Ś.
o zapłatę i ustalenie
I. Zasądza od pozwanej S. (...) w Ś. na rzecz powódki R. K. kwotę 38.122,42 zł (trzydzieści osiem tysięcy sto dwadzieścia dwa złote czterdzieści dwa grosze) z odsetkami:
a) ustawowymi od kwoty 25.500 zł (dwadzieścia pięć tysięcy pięćset złotych) od dnia 23 lutego 2013r. do dnia 31 grudnia 2015r.,
b) ustawowymi za opóźnienie od kwoty 25.500 zł (dwadzieścia pięć tysięcy pięćset złotych) od dnia 01 stycznia 2016r. do dnia zapłaty,
c) ustawowymi za opóźnienie od kwoty 12.622,42 zł (dwanaście tysięcy sześćset dwadzieścia dwa złote czterdzieści dwa grosze) od dnia 03 lutego 2016r. do dnia zapłaty.
II. Oddala powództwo w pozostałym zakresie.
III. Zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.096,59 zł (trzy tysiące dziewięćdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt dziewięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.
IV. Nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Świnoujściu tytułem kosztów sądowych:
a) od powódki R. K. kwotę 344 zł (trzysta czterdzieści cztery złote),
b) od pozwanej S. (...) w Ś. kwotę 631 zł (sześćset trzydzieści jeden złotych).
Sygn. akt I C 85/13
Pozwem z dnia 06 lutego 2013r. powódka R. K. wniosła przeciwko S. (...) w Ś. powództwo o zapłatę kwoty 32.600 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 18 marca 2011r. do dnia zapłaty, o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia, z którego wynikła szkoda powódki oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Wskazała, że na kwotę dochodzoną pozwem składa się kwota 10.500 zł stanowiąca odszkodowanie z art. 444 § 1 kc w związku z art. 415 kc oraz kwota 22.100 zł stanowiąca zadośćuczynienie za doznaną krzywdę z art. 445 § 1 kc, zaś podstawę prawną żądania ustalenia stanowi art. 189 kpc.
W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w dniu 10 grudnia 2010r. powódka wracając z pracy do domu przewróciła się na podejściu do klatki przy ul. (...) w Ś.. Bezpośrednią przyczyną upadku powódki była ośnieżona i oblodzona nawierzchnia podejścia do klatki. Świadkami zdarzenia były A. Ż. i B. K.. Wskutek upadku powódkę zaczęła mocno boleć lewa noga. Początkowo była przekonana, iż kończyna została tylko skręcona, jednak w dniu następnym goleń nie przestawała boleć, doszło do obrzęku. Mąż powódki zawiózł ją do przychodni, gdzie po wstępnych oględzinach skierowano ją do szpitala na oddział chirurgiczny. W szpitalu stwierdzono, że powódka doznała złamania trójkostkowego podudzia lewego z podwichnięciem. W ramach leczenia wykonano RTG, unieruchomiono kończynę i przekazano do oddziału ortopedycznego szpitala w G. w celu podjęcia dalszego leczenia specjalistycznego. W szpitalu w Ś. powódka przebywała w dniach 11-14 grudnia 2010r. W szpitalu w G. poddana została zabiegowi operacyjnemu polegającemu na otwartym nastawieniu złamania trójkostkowego podudzia lewego ze stabilizacją wewnętrzną płytą AO, śrubami i prętami. Powódka została wypisana do domu po 6 dniach hospitalizacji w dniach 11-20 grudnia 2010r. Przepisano powódce leki i zalecono ułożenie przeciwobrzękowe kończyny, zmianę opatrunków co dwa, trzy dni, chodzenie przy pomocy kul łokciowych bez obciążania chorej kończyny, do 10-12 tygodni w protezie stawu skokowego. OD chwili zdarzenia powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim. Pierwszą kontrolę lekarską odbyła dnia 05 stycznia 2011r., czyli 16 dni po zabiegu operacyjnym. Stwierdzono wygojenie się ran, brak obrzęku kończyny, zalecono kontrolę za 4 tygodnie, chodzenie przy pomocy kul, bez obciążania chorej kończyny, zapisano leki przeciw zakrzepowe oraz zalecono wystawienie przez lekarza rodzinnego dalszego zwolnienia lekarskiego do dnia 02 lutego 2011r. Ponowna kontrola lekarska odbyła się dnia 02 lutego 2011r., czyli 7 tygodni po odbytym zabiegu operacyjnym. Zalecono opatrunki, zakaz obciążania chorej kończyny do 9 tygodni, zapisano lek oraz wydano kolejne zwolnienie lekarskie do dnia 09 marca 2011r. i na ten dzień została zaplanowana kolejna kontrola. W dniu 09 marca 2011r. zalecono dalsze leczenie przeciwbólowe, wydano skierowanie na fizykoterapię i przedłużono zwolnienie lekarskie do dnia 13 kwietnia 2011r. Na kolejnej wizycie w dniu 13 kwietnia 2011r. zlecono powódce fizykoterapię, podtrzymano farmakologiczne uśmierzanie bólu, przedłużono zwolnienie lekarskie do 11 maja 2011r. Od dnia 04 maja 2011r. powódka rozpoczęła rehabilitację kończyny nadal pozostając na zwolnieniu lekarskim. W dniu 28 września 2011r. powódka została skierowana na dzień 08 lutego 2012r. ponownie do szpitala specjalistycznego w G. w celu wykonania zabiegu usunięcia zespolenia wewnętrznego. Zalecono podawanie leków przeciwbólowych, zmiany opatrunku, kule łokciowe do 3 tygodni, oszczędzanie chorej kończyny do 4 tygodni. Powódka do chwili obecnej nie odzyskała sprawności, odczuwa znaczne bóle kończyny, nie jest w stanie wykonywać codziennych czynności takich jak zakupy, a noszenie najmniejszych ciężarów jest niemożliwe. Pełnomocnik powódki zgłosił pozwanej szkodę pismem z dnia 26 stycznia 2011r., wnosząc o wskazanie zakładu ubezpieczeń, wobec którego można wystąpić z pismem o likwidację szkody. Pozwana skierowała pismo powódki do (...)S.A. Ubezpieczyciel prowadził postępowanie wyjaśniające od dnia 01 kwietnia 2011r. do dnia 12 stycznia 2012r. wzywając o kolejne dokumenty. Pismem z dnia 12 stycznia 2012r. ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności za zaistniałą szkodę wskazując, iż na podstawie umowy nr (...) z dnia 20 grudnia 2002r. pomiędzy pozwaną a Z. Ś. prowadzącą usługi z zakresu sprzątania, prace związane z zimowym utrzymaniem miejsca zdarzenia zlecone zostały wskazanemu podmiotowi i tym samym na podstawie art. 429 kc nie zaistniała odpowiedzialność pozwanej. Pismem z dnia 23 stycznia 2012r. pełnomocnik powódki wystąpił o zapłatę odszkodowania do Z. Ś., która oświadczyła, iż wskazane miejsce zdarzenia obsługiwała firma (...). Załączyła do swojego pisma umowę łączącą ją z pozwaną oraz załącznik z wyszczególnieniem adresów miejsc objętych zimowym utrzymaniem. Miejsce zdarzenia zarządzane jest przez pozwaną i za to zdarzenie odpowiada pozwana, która zobowiązana jest do utrzymywania nawierzchni chodników, przejść, podejść do klatek schodowych w należytym stanie, w tym odśnieżanie, usuwanie oblodzenia, błota roztopowego, a obowiązek ten wynika z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jednolity - Dz.U. z 2005r. Nr 236, poz. 1954 ze zm.). Za chodnik ustawa uznaje część drogi publicznej służącą do ruchu pieszego, położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Według powódki, nie ma znaczenia, czy teren na którym usytuowany jest chodnik należy do właściciela nieruchomości czy też nie, a nieruchomość w obrębie której doszło do zdarzenia jest w użytkowaniu wieczystym pozwanej. Ustawa za właścicieli uznaje także współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a także inne podmioty władające nieruchomością. W dniu zdarzenia chodniki, przejścia komunikacyjne nie zostały w żaden sposób odśnieżone, doprowadzone do należytego stanu niezagrażającego zdrowiu, a nawet życiu pieszych. Miejsce zdarzenia to nieruchomość, którą zarządza pozwana. Pozwana nie zwolniła się z odpowiedzialności na podstawie art. 429 kc, bowiem umowa z Z. Ś. nie potwierdza, aby to ona była zobowiązana do utrzymywania w należytym stanie dojścia do klatki przy ul. (...). To na pozwanej spoczywa ciężar uwolnienia się od odpowiedzialności, pozwana jest legitymowana biernie do udziału w niniejszym procesie. Powódka wskazała też, że normalnym następstwem przewrócenia się na twardej nawierzchni jest złamanie kończyny, dlatego pozwana zobowiązana jest ponieść odpowiedzialność finansową za leczenie, rekonwalescencję powódki przez wypłatę odszkodowania, które odpowiadać będzie poniesionym przez powódkę kosztom leczenia, rehabilitacji i utraconym zarobkom. Na kwotę odszkodowania składają się: koszty dojazdów ze Ś. do G. w kwocie 1120 zł, zakup leków w kwocie 402,42 zł, utracone zarobki w kwocie ponad 20.000 zł. Powódka była zatrudniona na umowę zlecenia w hotelach i pensjonatach przy robotach oczyszczających i porządkujących. Z tego tytułu w zależności od wypracowanej ilości godzin (stawka godzinowa 22 zł brutto) osiągała miesięczny dochód w kwocie około 1800 zł. Od dnia zdarzenia do dnia wniesienia pozwu powódka była niezdolna do pracy. Powódka dochodzi jedynie części z przysługującego jej roszczenia. Natomiast zadośćuczynienie za krzywdę ustalone zostało zgodnie z wytycznymi przyjętymi przez(...)i tabelami schorzeń oraz odpowiadającemu im uszczerbku na zdrowiu. Złamanie u powódki szacuje się w granicach minimum 15% uszczerbku na zdrowiu, co przy przyjęciu 100 zł za 1% uszczerbku daje kwotę 15.000 zł. Krzywda powódki przejawia się w cierpieniach fizycznych związanych ze złamaniem kończyny, odbytymi dwiema operacjami, rehabilitacją, utrzymującym się stałym bólem nogi, jak i w cierpieniach psychicznych będących konsekwencją długotrwałego bezruchu, niemożności samodzielnej egzystencji, poczuciu braku możliwości powrotu do normalnego życia codziennego, długotrwałej rehabilitacji, konieczności korzystania z pomocy osób trzecich, obniżenia nastroju. Prawdopodobnie powódka nie wróci już nigdy do pełnej sprawności, a czasowe bóle kończyny nigdy nie ustąpią. Wskazana kwota stanowi należytą rekompensatę za cierpienie i ból, nie dąży do bezpodstawnego wzbogacenia się powódki.
Pozwana (...) w Ś. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz o zawezwanie (dopozwanie) do udziału w sprawie ubezpieczyciela(...) S.A. w W. w charakterze strony pozwanej, bowiem w czasie, w którym wystąpiło zdarzenie, pozwana miała zawartą umowę ubezpieczenia z tym podmiotem.
W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwana wskazała, że nie jest właścicielką budynku położonego w Ś. przy ul. (...), a w tym budynku powstała wspólnota mieszkaniowa, którą zarządza (...). Podejście do budynku położone jest na działce (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...), a właścicielem nieruchomości jest Miasto Ś., zaś współużytkownikami wieczystymi gruntu są właściciele lokali znajdujących się w tym budynku. Budynek przy ul. (...) położony jest na działce (...), której właścicielem jest Skarb Państwa - (...) w S.. Pozwana nie jest właścicielką powyższych działek, a za odśnieżanie i utrzymanie porządku na terenie wokół bloku odpowiada właściciel lub zarządca nieruchomości. Przywołując zapisy art. 5 ust. 1 pkt 4, art. 2 ust. 1 pkt 4, art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 2005r. Nr 236, poz. 2008 ze zm.) wskazała, że za utrzymanie w należytym stanie podejścia do budynku odpowiada zarządca wspólnoty przy ul. (...).
Na rozprawie w dniu 12 lipca 2013r. pełnomocnik powódki oświadczył, że zdarzenie miało miejsce na działce numer (...), a z wypisu z rejestru gruntów wynika, że wieczystym użytkownikiem tej działki jest pozwana.
W piśmie procesowym z dnia 29.10.2013r. pozwana wskazała, że z twierdzeń świadka Z. Ś. i powódki wynika, że wypadek powódki nie miał miejsca na chodniku, a na części drogi wewnętrznej przeznaczonej do ruchu pojazdów. W takiej sytuacji pozwana nie jest podmiotem odpowiedzialnym za odśnieżanie miejsc, na których dopuszczone jest parkowanie pojazdów. Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 września 1996r., właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym dopuszczony jest płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych. Obowiązki utrzymania czystości i porządku na terenach innych niż wymienione w art. 5 ust. 1-4 należą do gminy. Według pozwanej, były inne, bardziej bezpieczne drogi dojścia powódki do bloku przy ul. (...), a powódka wybrała drogę przejścia najbardziej zaśnieżoną, która przeznaczona była na dojazd samochodów do parkingu, obok szlabanu, gdzie jeszcze dodatkowo piętrzył się śnieg. Powódka przyczyniła się do zdarzenia, które spowodowało dla niej tak dotkliwe skutki. Pozwana zarzuciła też, że powódka nie udowodniła wysokości szkody, a okoliczności tej nie można wnioskować z przedłożonych dokumentów finansowych, zaś wniosek o powołanie biegłego z zakresu księgowości jest zbędne, bowiem powódka winna wyliczyć i wyraźnie wskazać wysokość szkody, gdyż wiadomości specjalne nie są do tego potrzebne.
Na podstawie art. 20 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity - Dz.U. z 2013r., poz. 392), Sąd przypozwał (...) S.A. w W. o niniejszym procesie doręczając odpis pozwu i odpisy pozostałych pism procesowych oraz pouczył, że ubezpieczyciel może przystąpić do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej aż do zamknięcia rozprawy w drugiej instancji. Ubezpieczyciel nie wstąpił do sprawy.
Na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016r. powódka złożyła pismo procesowe, w którym rozszerzyła powództwo w zakresie żądania odszkodowania do kwoty 30.000 zł. W uzasadnieniu wskazała, że rozszerzenie powództwa wynika z treści opinii biegłego, zgodnie z którą procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 15%. W oświadczeniu złożonym na rozprawie w zakresie uzasadnienia daty początkowej żądania odsetek wskazała, że odsetki powinny być liczone od dnia wniesienia pozwu. Wyjaśniła też, że na kwotę 30.000 zł składa się iloczyn 15% uszczerbku na zdrowiu i kwota 2.000 zł za 1% uszczerbku.
Pozwana w piśmie procesowym z dnia 22 stycznia 2016r., ustosunkowując się do rozszerzonego powództwa, wniosła o oddalenie powództwa w całości podtrzymując dotychczasowe stanowisko. Podniosła, że pozwanej nie można przypisać odpowiedzialności za skutki wypadku, a nadto powódka nie udowodniła wysokości roszczenia, związku przyczynowego działania bądź zaniechania pozwanej ze skutkami wypadku. Z ostrożności procesowej, na wypadek uznania, że pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku, wniosła i przyjęcie, że powódka przyczyniła się do upadku i obowiązek naprawienia szkody powinien być zmniejszony bądź w ten sposób, że pozwana nie powinna w ogóle być zobowiązana do jakiegokolwiek świadczenia na rzecz powódki, bądź najwyżej świadczenia, które nie przekracza 30% szkody.
W piśmie procesowym z dnia 19 stycznia 2016r. powódka wniosła o zwrot pisma procesowego złożonego na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016r. zawierającego rozszerzenie i dokonała kolejnego rozszerzenia powództwa z punktu 1. pozwu do kwoty 23.122,42 zł podając, że na kwotę składają się: koszty dojazdu w kwocie 1.120 zł, koszt zakupionych leków 402,42 zł, zwrot utraconych zarobków w kwocie 21.600 zł (1.800 zł x 12 miesięcy). Wskazała, że żąda zasądzenia odsetek od dnia 18 marca 2011r., bowiem w tej dacie pozwana odebrała zgłoszenie szkody.
Pozwana w piśmie procesowym z dnia 08 lutego 2016r. podtrzymała swoje dotychczasowe stanowisko i wniosła o oddalenie powództwa w całości.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 10 grudnia 2010 roku około godziny 16:00 powódka R. K. wracając z pracy do domu, czyli do budynku położonego w Ś. przy ul. (...), idąc chodnikiem wzdłuż budynku wieloklatkowego przy ul. (...) i następnie schodząc z tego chodnika na drogę wewnętrzną, obok szlabanu poślizgnęła się na oblodzonym i nie odśnieżonym podłożu, w wyniku czego upadła. Upadek miał miejsce na działce (...), której zarządcą jest S. (...) w Ś..
Budynek przy ul. (...), w którym znajduje się lokal powódki, położony jest na działce (...), a wokół tego budynku znajduje się działka (...), lecz powódka nie zdążyła dojść ani do działki (...), ani do działki (...) przed upadkiem. Właścicielem działki (...) jest G. (...) Ś., a współużytkownikami wieczystymi gruntu są właściciele lokali znajdujących się w budynku na tej działce. Właścicielem działki (...) jest A. (...) w W..
Natomiast budynek przy ul. (...) położony jest na działce (...), która graniczy z działką (...), a granica obu działek przebiega wzdłuż obrysu budynku mieszkalnego, dokładnie – po obrysie klatek schodowych. Wzdłuż tych klatek, na działce (...) znajduje się chodnik dla pieszych, a za chodnikiem i za szlabanem znajduje się parking samochodowy. Przy wjeździe na parking obok szlabanu znajduje się informacja, że zarządcą terenu jest S. (...)w Ś..
Działka (...) ma status drogi, jej właścicielem jest G. (...) Ś., a pozwana S. (...)jest użytkownikiem wieczystym.
W dniu 10 grudnia 2010r. powódka poruszała się trasą, którą zazwyczaj wracała z pracy. Przy szlabanie, w miejscu gdzie upadła, znajdował się stary, brudny śnieg, lecz nie widać było pod nim oblodzonej nawierzchni. W chwili wypadku nie było opadów śniegu lub deszczu. Powódka szła razem z teściową B. K., która pomogła wstać powódce i zaprowadziła powódkę do domu oraz z synową A. K. (1), którą obie spotkały. Teściowa powódki wracała w tym czasie ze sklepu z zakupami. Synowa powódki szła z wózkiem z dzieckiem. Powódka nie niosła żadnych zakupów ani siatek.
Po upadku powódkę bolała noga, więc w domu zrobiła okłady. Myślała, że jedynie stłukła nogę, więc nie udała się do lekarza. W nocy jednak noga nie przestawała boleć i dodatkowo spuchła, dlatego w dniu 11 grudnia 2010r. rano mąż powódki zawiózł ją do przychodni, gdzie otrzymała skierowanie do szpitala. W Szpitalu Miejskim w Ś. wykonano zdjęcie RTG nogi, które wykazało złamanie trójkostkowe podudzia lewego z podwichnięciem. Unieruchomiono nogę szyną gipsową i skierowano na oddział chirurgiczny. Po czterech dniach została skierowana do Szpitala (...) w G. do oddziału ortopedycznego na operację, która odbyła się dnia 16 grudnia 2010r. Tam rozpoznano złamanie podudzia łącznie ze stawem skokowym – mnogie złamania podudzia, złamanie dwukostkowe goleni lewej. Zabieg polegał na otwartym nastawieniu złamania trójkostkowego podudzia lewego ze stabilizacją wewnętrzną płytą AO, śrubami i prętami K. Wypisana została w dniu 20 grudnia 2010r. z zaleceniem kontroli w (...) za 2 tygodnie i zdjęcie szwów skórnych w 10-14 dobie po zabiegu oraz zapisano leki przeciwzakrzepowe i przeciwbólowe. Powódka powinna była układać nogę przeciwobrzękowo i zmieniać do 2-3 dni opatrunki oraz chodzić przy pomocy kul łokciowych bez obciążania chorej kończyny do 10-12 tygodni w ortezie stawu skokowego. W szpitalu w G. zdjęto powódce gips, aby założone szwy mogły się goić. Po operacji powódka jeździła co miesiąc na kontrolę do G.. W dniu 05 stycznia 2011r. stwierdzono wygojenie ran i brak obrzęku kończyny, w dniu 02 lutego 2011r. zlecono RTG i wskazano opatrunki oraz nadal używanie kul i dalszą kontrolę, w dniu 09 marca 2011r. również zlecono RTG, leki i fizykoterapię, w dniu 13 kwietnia 2011r. zlecono RTG, leki i fizykoterapię, stwierdzono zrost złamania, w dniu 11 maja 2011r. stwierdzono zrost złamania, zalecono leki i fizykoterapię, dalsze leczenie, rehabilitację nogi i usunięcie materiału zespalającego za rok od operacji, w dniu 29 czerwca 2011r. stwierdzono, że staw skokowy jest bez obrzęku, zalecono leki i fizykoterapię, w dniu 28 września 2011r. stwierdzono, że staw skokowy jest bez obrzęku i skierowano do usunięcia materiału zespalającego na dzień 08 lutego 2012r. W szpitalu w G. powódka przebywała od dnia 08 do dnia 10 lutego 2012r., gdzie rozpoznano wygojone złamanie i usunięto materiał zespalający z goleni lewej. Wypisana została ze wskazaniem korzystania z kul łokciowych do 3 tygodni, oszczędzaniem kończyny do 4 tygodni, wizytą kontrolną w poradni ortopedycznej za 14 dni, zażywaniem leków oraz rehabilitacją. Podróże do G. powódka odbywała wspólnie z mężem prywatnym samochodem.
W dniu 04 maja 2011r. rozpoczęła rehabilitację w (...) S.A. polegającą na ćwiczeniach czynnych w odciążeniu i kąpieli wirowej kończyn dolnych, która trwała do 20 maja 2011r.
Następnego dnia po wypadku mąż powódki wykonał zdjęcia miejsca wypadku.
( dowód: oświadczenie powódki – k. 16-17,
oświadczenie B. K. z 12.12.2010r. – k. 18,
oświadczenie A. Ż. – k. 19,
wyrys z mapy ewidencyjnej – k. 20, 68, 133, 134, 239, 240,
zdjęcia – k. 21 -27, 191-193, płyta CD – k. 118,
wydruk historii wizyt w przychodni – k. 28,
przepis leczniczy – k. 29,
plan zabiegów – k. 30,
karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 31-34, 43,
historia choroby poradni w G. – k. 35-41,
skierowanie do szpitala – k. 42,
wypis z rejestru gruntów – k. 67,
koszty transportu – k. 117,
wydruk z elektronicznej księgi wieczystej – k. 135-180,
zeznania świadka B. K. – k. 214-215,
zeznania świadka A. K. (1) – k. 215-216 ,
zeznania świadka A. K. (2) – k. 216-217,
przesłuchanie powódki R. K. – k. 244-247, 333 )
W dniu 04 stycznia 2011r. powódka udzieliła pełnomocnictwa pracownikowi K. (...), który w jej imieniu pismem z dnia 26 stycznia 2011r. zgłosił pozwanej szkodę na osobie powódki. W piśmie tym poinformował, że w dniu 10 grudnia 2010r. powódka uległa wypadkowi na podejściu do bloku, w którym mieszka, na odcinku drogi administrowanym przez pozwaną, który był oblodzony i nie odśnieżony, i w związku z tym wniósł o przyjęcie przez pozwaną odpowiedzialności za zdarzenie oraz wskazanie numeru polisy OC celem prowadzenia postępowania o odszkodowanie o zadośćuczynienie. Z pisma wynikało też, że w razie braku ubezpieczenia OC lub odmowy przyjęcia odpowiedzialności, powódka wniesie sprawę do Sądu przeciwko S., zaś w razie potrzeby zweryfikowania miejsca zdarzenia, wniósł o wyznaczenie terminu wizji z udziałem powódki. Do pisma zostały załączone oświadczenia powódki, świadków zdarzenia, zdjęcia, mapka geodezyjna, dokumenty z leczenia powódki. Pismo to wpłynęło do siedziby pozwanej dnia 18 marca 2011r. Na piśmie pozwana poczyniła adnotację „Ale budynek (...)nie jest nasz”.
Powyższe pismo pozwana przekazała (...) S.A. w W., który udzielił odpowiedzi pismem z dnia 07 kwietnia 2011r., iż prowadzone jest postępowanie wyjaśniające zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia i odpowiedzialności za szkodę. W związku z tym zakład ubezpieczeń zwrócił się o dostarczenie wymienionych w swoim piśmie dokumentów. Pismo takiej samej treści wysłane zostało ponownie w dniu 13 maja 2011r. Pismem z dnia 28 lipca 2011r. i z dnia 20 października 2011r. zakład poinformował, że nadal prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Pismem z dnia 12 stycznia 2012r. ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności stwierdzając brak zawinionego działania lub zaniechania po stronie pozwanej i braku podstaw do przyjęcia, że pozwana ponosi odpowiedzialność za zdarzenie, gdyż na podstawie umowy z dnia 20 grudnia 2002r. pomiędzy pozwaną a Z. Ś. prace związane z utrzymaniem zimowym miejsca zdarzenia zlecone zostały tej osobie.
( dowód: zgłoszenie szkody z 26.01.2011r. – k. 44-49 ,
pisma zakładu ubezpieczeń z 07.04.2011r. - k. 50, z 13.05.2011r. - k.
51, z 28.07.2011r. - k. 52, z 20.10.2011r. - k. 53-54, z 12.01.2012r. - k. 55-56 )
Pismem z dnia 23 stycznia 2012r. pełnomocnik powódki zgłosił Z. Ś. szkodę na osobie powódki i wniósł o wskazanie polisy OC. Z. Ś. otrzymała pismo w dniu 30 stycznia 2012r.
Pismem z dnia 09 lutego 2012r. udzieliła odpowiedzi, iż miejsce wypadku – które ustaliła w oparciu o zdjęcia i osobiste potwierdzenie przez męża powódki – stanowi część drogi dojazdowej wewnętrznej do budynków przy ul. (...) i ul. (...), którą w okresie zimy obsługuje firma (...) mająca umowę z pozwaną, zaś do Z. Ś. w czasie zimy należy chodnik, do którego nie było zastrzeżeń. W związku z tym uznała, że nie ponosi odpowiedzialności za zdarzenie.
( dowód: zgłoszenie szkody z 23.01.2012r. – k. 57-61,
pismo Z. Ś. z 09.02.2012r. – k. 62 )
Pozwana zawarła w dniu 20 grudnia 2002r. z Z. Ś. umowę na prowadzenie prac przez Z. Ś. wymienionych w umowie, w budynkach i na terenach administrowanych przez S.– wymienionych w załączniku nr 1 do umowy. Wśród tych prac umowa wymieniała w § 2 ust. II. pkt 5.: „systematyczne odśnieżanie i posypywanie terenów utwardzonych piaskiem do 7:00, a w ciągu dnia częstotliwość ustala Administracja”. Umowa zawarta została na czas nieokreślony. Z załącznika nr 1 wynikało, że tereny objęte umową obejmowały – między innymi – powierzchnię wewnątrz budynku przy ul. (...) oraz teren przy tym budynku administrowany przez pozwaną o powierzchni 7.898.
Z umowy wynikało, że podstawą wystawienia co miesiąc faktury przez Z. Ś. jest uprzednia ocena pozwanej zawarta w protokole komisyjnego odbioru prac z jakości i rzetelności wykonanych prac, dokonywana jeden raz w tygodniu.
Pozwana nie miała zastrzeżeń co do oceny pracy Z. Ś. z dnia 10 grudnia 2010r. obejmującej teren przy budynku ul. (...) administrowany przez pozwaną. Za okres ten otrzymała pełne wynagrodzenie od pozwanej.
( dowód: umowa nr (...) z 20.12.2002r. – k. 63-66,
zeznania świadka Z. Ś. – k. 241-244 )
Od dnia wypadku powódka pozostawała na zwolnieniu lekarskim. Ostatni raz była w pracy w dniu 10 grudnia 2010r. przed wypadkiem. Powódka miała zarejestrowaną działalność gospodarczą i pracowała na podstawie umów zlecenia zawartych z osobą (...), wykonując usługi polegające na sprzątaniu apartamentów wypoczynkowych, pomieszczeń rekreacyjnych, pomieszczeń gastronomicznych, sanitarnym myciu okien i ram okiennych w miejscowościach graniczących ze Ś. – A., H., B.. Wypłata wynagrodzenia następowała na podstawie wystawianych przez powódkę faktur VAT. Powódka osiągała średni dochód w kwocie (...)zł miesięcznie, przyjmując rok jako okres rozliczeniowy. Różnice pomiędzy miesiącami wynosiły około (...)zł. Pracowała i pracuje na akord. W 2011 roku otrzymała z ZUSu zasiłek w kwocie (...) zł (przychód), z czego została pobrana zaliczka na podatek w kwocie(...)zł. W 2012r. otrzymała z ZUSu zasiłek w kwocie (...)zł (przychód), z czego została pobrana zaliczka na podatek w kwocie (...) zł. Aktualnie powódka wykonuje tą samą pracę, na rzecz tego samego podmiotu, lecz w innej miejscowości. Gdyby nie doszło do wypadku, miałaby ciągłość pracy.
( dowód: umowy zlecenia i o dzieło – k. 69 – 83,
zestawienie danych do rozliczenia ryczałtu – k. 84 – 114,
PIT 11A – k. 224, 225,
oświadczenie powódki 22.07.2013r. – k. 226,
przesłuchanie powódki R. K. – k. 244-247 )
Na leczenie powódka wydatkowała kwotę 402,42 zł: 249,99 zł na ortezę stopowo – goleniową, 101,50 zł na tabletki i kapsułki, 50,93 zł na maść D. i tabletki.
( dowód: faktura VAT z 23.12.2010r. – k. 115,
paragony – k. 116 )
Po opuszczeniu szpitala w G. powódka przez około miesiąca spała w bucie ortopedycznym i prawie cały czas leżała. Idąc do toalety przytrzymywała się ściany. But ortopedyczny nosiła do czasu rehabilitacji. Po zdjęciu buta poruszała się o kulach, łącznie przez prawie rok. Do czasu drugiej operacji w lutym 2012r. powódka chodziła w klapkach, gdyż wyższe obuwie urażało nogę. Pomimo zagojenia się nogi, w jednym miejscu pomiędzy szwami zrobił się rozstęp, z którego długo się sączyło. Opatrunki na nodze zmieniał powódce mąż. Obecnie powódka porusza się nie kulejąc. Odczuwa ból nogi przy zmianie pogody, a intensywny ból odczuwała przez 10-11 miesięcy. Ma problemy z dopasowaniem pełnego obuwia. Nie może też chodzić w butach na wyższym obcasie, bo odczuwa ból nogi. W lecie w czasie upałów noga puchnie, jak również podczas długiego stania. W opuchlizną radzi sobie domowymi sposobami np. mocząc nogę w wodzie ze specjalną solą. Na nodze pozostały trzy blizny tam, gdzie były cięcia. Powódka nie może biegać, bo wtedy boli ją noga. Jeździ na rowerze, ale nie tak dużo jak przed wypadkiem i traktuje jazdę raczej jako formę rehabilitacji. Zaczyna odczuwać ból drugiej nogi, kiedy bardziej ją obciąża.
Przez trzy miesiące po wypadku dostawała codziennie zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch, które aplikował jej mąż. Przyjmowała też leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Leczenie i rehabilitacja trwały łącznie półtora roku. Na zwolnieniu lekarskim przebywała przez 182 dni, a potem przez 9 miesięcy otrzymywała zasiłek rehabilitacyjny. Do pracy wróciła w kwietniu 2012r. Jest pokojówką i cały dzień jest w ruchu.
( dowód: zeznania świadka A. K. (2) – k. 216-217,
przesłuchanie powódki R. K. – k. 244-247, 333 )
W wyniku wypadku w dniu 10 grudnia 2010r. powódka doznała urazu nogi, który spowodował 15% uszczerbek na jej zdrowiu. W związku z doznanym urazem powódka jest ograniczona ruchowo w sposób umiarkowany, występuje ograniczenie zgięcia grzbietowego i podeszwowego stopy do 5 0 w każdym kierunku, przy wartościach prawidłowych 20 0 i 45 0 odpowiednio w każdym kierunku. Powódka odczuwa w związku z tym do chwili obecnej bóle w zakresie stawu skokowego, zwłaszcza po wysiłku i w trakcie zmian atmosferycznych. Wiąże się z tym również dyskomfort.
Powódka powinna być poddawana okresowej rehabilitacji ruchowej w zakresie złamanej kończyny, a szczególnie wskazane są ćwiczenia ogólnousprawniające oraz masaże i takie zabiegi mogą występować w seriach po 10, raz na 6 miesięcy.
Dzięki takiej rehabilitacji nie należy spodziewać się pogłębiania dolegliwości w zakresie kończyny. Obecnie powódka porusza się w sposób zadawalający. Nie ma zagrożenia co do unieruchomienia powódki z powodu przebytego złamania.
( dowód: opinia biegłego sądowego B. S. z 08.07.2014r. - k. 283 )
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo okazało się częściowo uzasadnione.
Powódka dochodzi w niniejszej prawie zapłaty zadośćuczynienia, odszkodowania oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku, jakiemu uległa w dniu 10 grudnia 2010r. Pozwana zakwestionowała swoją legitymację bierną, zarzuciła, że powódka nie wykazała wysokości szkody, a ponadto przyczyniła się do wypadku. W pierwszej kolejności należało zatem ustalić, czy pozwana jest legitymowana biernie. Legitymacja bierna wiąże się z określeniem miejsca wypadku i podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie czystości w miejscu wypadku.
Jak wynika ze zdjęć, wyrysu z mapy ewidencyjnej, a także zeznań świadków i przesłuchania powódki, wypadek nie zdarzył się ani na działce (...), na której znajduje się wejście do budynku przy ul. (...) (schody), ani na działce (...) przylegającej do tego budynku i powtarzanie w pismach procesowych przez powódkę, że nie ponosi odpowiedzialności za skutki wypadku z tej przyczyny, że nie jest właścicielem, użytkowaniem wieczystym ani zarządcą tych nieruchomości, jest nieprawdziwe i sprzeczne z twierdzeniami powódki, które były jednolite od samego początku, czyli od chwili wniesienia pozwu Argumenty pozwanej związane z miejscem wypadku na powyższych dwóch działkach były całkowicie zbędne. Do pozwu powódka załączyła oznaczenie na mapie ewidencyjnej nieruchomości krzyżykiem miejsca wypadku (karta 20). Legenda sporządzona przez powódkę na tej mapie jest czytelna i nie powinna nastręczać żadnych problemów w lokalizacji miejsca wypadku. Powódka zaznaczyła strzałką budynek, w którym mieszka przy ul. (...) i do którego szła po pracy w dniu wypadku. Zaznaczyła w tym celu działkę (...) opisując jako „teren ul. (...)”, a nie miejsce wypadku. Zaznaczyła również strzałką budynek wieloklatkowy przy ul. (...) należący do pozwanej, wzdłuż którego poruszała się, a także miejsce, w którym znajduje się szlaban obok tego budynku i za nim wjazd na parking. Przed szlabanem jest wyraźny krzyżyk i opis „miejsce wypadku”. Do pozwu załączone zostały zdjęcia, które przedstawiają miejsce przed szlabanem. Są też zdjęcia, na których powódka zaznaczyła strzałką kierunek, w którym się poruszała, czyli wzdłuż budynku przy ul. (...) w stronę budynku przy ul. (...), a także konkretne miejsce wypadku. W sposób nieuprawniony zatem pozwana już w odpowiedzi na pozew wskazuje na inne działki, których powódka w żadnym piśmie, rysunku czy zdjęciach nie wskazywała jako miejsce wypadku.
Z powyższego wynika w sposób jednoznaczny, że upadek powódki miał miejsce na działce (...), która stanowi drogę wewnętrzną biegnącą wzdłuż budynku przy ul. (...). Część tej drogi stanowi chodnik pozwalający na dojście do klatek w tym budynku, część jest przeznaczona na parkowanie samochodów, a część na komunikację samochodową i pieszą. Jak wynika z wyrysu z mapy ewidencyjnej (np. tym na karcie 68) działka (...), na której znajduje się budynek przy ul. (...) kończy się na obrysie klatek, a zatem jeżeli mieszkańcy tego budynku wychodzą z klatek, to siłą rzeczy poruszają się po działce (...), z której część stanowi chodnik. Żeby przejść nawet z klatki do klatki, mieszkańcy muszą wejść na działkę (...). Wynika to również ze zdjęć przedstawionych przez powódkę (na karcie 27), na których wzdłuż klatek urządzony jest chodnik, ale z wyrysu z mapy ewidencyjnej wynika, że znajduje się on już na działce (...), skoro działka z budynkiem kończy się na obrycie klatek schodowych.
Zaznaczyć również należy, że ze zdjęć przedstawionych przez powódkę ewidentnie wynika, iż działka (...) w dacie wypadku pozostawała w zarządzieS. (...) w Ś., a taka informacja wynikała z umieszczonego obok szlabanu znaku, iż zarządcą terenu jest pozwana.
Nie ma racji pozwana, iż do wypadku doszło w miejscu, gdzie przewidziany jest parking dla samochodów, bowiem taki parking zaczyna się za szlabanem, zaś powódka upadła przed szlabanem.
Analiza zdjęć, wyrysu z mapy wskazuje, że idąc wzdłuż budynku przy ul. (...) celem dojścia do budynku przy ul. (...), należało przejść przez miejsce, które przekroczyła powódka. Na tej trasie poruszania się powódki nie było innego miejsca przejścia. Obok szlabanu należało zejść z chodnika, przejść wzdłuż szlabanu i następnie wejść na działkę (...) należącą już do ul. (...). Powódka wielokrotnie poruszała się tą trasą. Zarzut pozwanej, iż powódka przyczyniła się do wypadku, bo miała inne możliwości dojścia do swojego budynku, nie zasługuje na uwzględnienie. Według pozwanej, po pokonaniu drogi wzdłuż całego budynku przy ul. (...) powódka powinna była wrócić i sprawdzić możliwości dojścia do budynku od innej strony ulicy. Budynek przy ul. (...) położony jest na osiedlu mieszkaniowym, na którym znajduje się wiele wewnętrznych dróg. Według pozwanej, powódka powinna była sprawdzić inne drogi dojścia i wybrać najlepiej odśnieżoną. Taki zarzut jest nie tylko niesprawiedliwy wobec powódki, ale i niezgodny z doświadczeniem życiowym. Powódka poruszała się tą trasą wielokrotnie, była to zwykła droga z chodnikiem umożliwiająca przejście pieszego przed szlabanem na inną działkę. Nie było tam zakazu ruchu pieszych, a za względu na charakter drogi wewnętrznej, nie było też oznaczenia przejścia dla pieszych. Tą trasą powódka zwyczajowo poruszała się po pracy. Przeszła w miejscu, gdzie zawsze przechodziła. Nie spodziewając się, że pod śniegiem jest lód, nie szukała innych tras dojścia. Czyniąc takie zarzuty, pozwana przerzuca ciężar swojego zaniedbania w utrzymaniu drogi w należytym stanie na powódkę. To nie powódka powinna krążyć po osiedlu w poszukiwaniu drogi odśnieżonej, tylko pozwana powinna była zadbać o właściwy stan nawierzchni. Ponadto, powódka nie mogła zakładać i przypuszczać, że pod śniegiem będzie oblodzona nawierzchnia, dlatego nie miała powodu, aby poszukiwać innej trasy dojścia. W podsumowaniu stwierdzić należy, że zarzut przyczynienia się powódki do wypadku okazał się nietrafiony.
W oświadczeniach załączonych do pozwu pojawia się sformułowanie opisu miejsca zdarzenia „przed blokiem mieszkalnym przy ul. (...)”, „na dojściu do budynku, w którym mieszkamy”, przez co należy rozumieć, że miejsce, w którym doszło do wypadku stanowiło codzienną trasę, którą poruszała się powódka i członkowie jej rodziny. Świadczy o tym nie tylko fakt, że tędy wracała powódka z pracy, ale też jej teściowa ze sklepu z zakupami, cz synowa ze spaceru z dzieckiem w wózku.
Skoro pozwana miała wątpliwości co do miejsca wypadku, powinna była skorzystać z propozycji przedstawionej przez pełnomocnika powódki w piśmie pozaprocesowym z dnia 26 stycznia 2011r. i dokonać wizji miejsca z udziałem powódki, być może wówczas nie doszłoby do niniejszego procesu. W piśmie tym wskazano, że do wypadku doszło „na podejściu do bloku, w którym mieszka, na odcinku drogi administrowanym przez pozwaną”. Wątpliwości pozwanej, czy wypadek miał miejsce „na podejściu do bloku”, czy „na odcinku drogi administrowanym przez pozwaną” na pewno rozwiałyby takie oględziny miejsca. Natomiast pozwana od razu po otrzymaniu pisma poczyniła na nim adnotację, że budynek przy ul. (...) nie należy do pozwanej.
Kwestie utrzymania w czystości nieruchomości oraz przylegających do nich chodników reguluje ustawa z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w brzmieniu obowiązującym w dacie wypadku powódki (Dz.U. z 1996r. Nr 132, poz. 622 ze zm.). Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 w związku z art. 2 pkt 4 ustawy o utrzymaniu czystości - uprzątanie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, należy do obowiązków właścicieli i użytkowników wieczystych tych nieruchomości. Słowniczek zawarty w art. 2 ust. 1 pkt 4 przez właściciela nieruchomości rozumie także współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a także inne podmioty władające nieruchomością. Wieczystym użytkownikiem działki jest pozwana, która jest także jej zarządcą. Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 za chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Definicja nie określa szerokości chodnika, a więc nie ogranicza, przez podanie wymiaru, szerokości wydzielonego miejsca przeznaczonego do ruchu pieszych, które może być uznane za chodnik. Nie określa też, jakiej szerokości pas gruntu obowiązana jest utrzymywać w porządku osoba do tego zobowiązana. Także ustawa z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym, która w art. 2 pkt 9 również definiuje chodnik jako część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych, nie wskazuje szerokości chodnika. Natomiast wskazania takie zawierały przepisy poprzednio obowiązujące. I tak rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 16 marca 1928r. o usuwaniu nieczystości i wód opadowych (tekst jedn.: Dz.U. z 1939r. Nr 90, poz. 581) w art. 2a ust. 2 stanowiło, że gdy nieruchomość przylega do placu publicznego, obowiązek utrzymania czystości dotyczy utrzymania porządku i czystości na chodniku przy nieruchomości i pasie jezdni wzdłuż chodnika 5-metrowej szerokości. W ustawie z dnia 22 kwietnia 1959r. o utrzymaniu czystości i porządku w miastach i osiedlach (Dz.U. Nr 27, poz. 167 ze zm.), która zastąpiła powyższe rozporządzenie, w art. 4 ust. 2 pkt 1 lit. c określono, że obowiązek utrzymania czystości obejmuje usuwanie nieczystości i sprzątanie wzdłuż nieruchomości - z chodników i połowy szerokości jezdni, jeżeli zaś nieruchomość przylega do placu publicznego - z 5-metrowego pasa wzdłuż chodnika. Brak odpowiedniej, podobnej regulacji w ustawie z 1996r. o utrzymaniu czystości nie może być w tej sytuacji uznany za lukę w prawie. Jeżeli bowiem przepisy poprzednio obowiązujące uregulowanie takie zawierały, a przepisy je zastępujące nie zawierają, to należy uznać, że chodzi o świadomy zabieg ustawodawcy. Zobowiązanie kilku podmiotów do utrzymania czystości chodników i ciągów pieszych bez uregulowania zakresu przestrzennego tego obowiązku oznacza, że obecnie właściciele (użytkownicy wieczyści) nieruchomości mają obowiązek uprzątania chodników położonych bezpośrednio przy granicy ich nieruchomości, bez względu na szerokość chodnika, a w przypadku działki przeznaczonej wyłącznie do ruchu pieszego, obowiązek uprzątania całego terenu spoczywa na wszystkich właścicielach nieruchomości położonych przy działce: każdego w zakresie pasa gruntu takiej samej szerokości, przylegającego do jego nieruchomości. Przy braku ustawowego wskazania szerokości pasa bezpośrednio przyległego do nieruchomości, którego sprzątanie obciąża jej właściciela, każda próba określenia szerokości tego pasa w drodze wykładni byłaby arbitralna, a tym samym niedopuszczalna.
W niniejszej sprawie nie będzie miał zastosowania wyjątek przewidziany w art. 5 ust. 1 pkt 4), bowiem wypadek powódki nie miał miejsca na tej części działki (chodnika), na której dopuszczone jest parkowanie pojazdów samochodów, lecz przed szlabanem.
Warto również podkreślić w tym miejscu, skoro pozwana wskazywała na odpowiedzialność gminy, że jeżeli obowiązek utrzymania porządku i czystości na określonym chodniku należy zarówno do właściciela (użytkownika wieczystego) nieruchomości położonej wzdłuż chodnika, jak i do zarządu miasta, ich odpowiedzialność za szkody wyrządzone w wyniku naruszenia tego obowiązku jest solidarna, zgodnie z art. 441 § 1 kc. Natomiast między sobą właściciele mogą uzgodnić zakres obowiązku utrzymania przez każdego z nich porządku, co będzie mogło mieć wpływ na ich ewentualną wzajemną odpowiedzialność regresową (art. 376 § 1 kc) (tak wyrok SN z dnia 19 lutego 2010r., IV CSK 369/09, LEX nr 678017).
W sprawie nie ma zastosowania wskazywany przez pozwaną art. 5 ust. 5 ustawy o utrzymaniu w czystości i porządku w gminach, bowiem z przepisu wynika obowiązek utrzymania przez gminę czystości i porządku na terenach innych niż wymienione w ust. 1-4, natomiast niniejsza sprawa dotyczy terenu wymienionego w ust. 1 pkt 4.
Ze zdjęć i z zeznań świadków oraz powódki wynika, że w miejscu wypadku zalegał śnieg. Nie widać było pod nim oblodzonej powierzchni. Było to miejsce, które należało pokonać, aby przejść z jednego budynku do drugiego. Nie było takiej możliwości, aby przejść z budynku przy ul. (...) do budynku przy ul. (...) inną trasą. Ponadto, oba budynki nie były połączone chodnikiem, co oznacza, że powódka musiała zejść z chodnika i wejść na drogę wewnętrzną. Uczyniła to przed szlabanem, czyli nie w miejscu parkowania samochodów. Zarządca drogi, którym była pozwana, powinna była zadbać, aby cała droga wewnętrzna, a nie tylko jej część w postaci chodnika, była odśnieżona, a lód skuty, rozpuszczony lub posypany. Powódka nie mogła wiedzieć, że idąc po śniegu napotka pod nim lód. Przewrócenie się powódki w takich warunkach drogowych było normalną konsekwencją. Powódka nie była w tym momencie obciążona torbami z zakupami, nie była nietrzeźwa, nie była niesprawna fizycznie, a zatem nie sposób przyjąć, aby w jakikolwiek sposób przyczyniła się do wypadku. Nie widać też było oblodzonej powierzchni, czyli nie można też przyjąć, że mogła spodziewać się poślizgnięcia i upadku.
Pozwana próbowała uwolnić się od odpowiedzialności za skutki wypadku wskazując na uregulowanie z art. 429 kc. Zgodnie z tym przepisem, kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Pozwana wskazywała, że powierzyła utrzymanie czystości terenu, na którym doszło do wypadku, prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie sprzątania Z. Ś., dlatego ewentualną odpowiedzialność ponosi Z. Ś., nie zaś pozwana. Z. Ś. uznała, że nie zajmowała się odśnieżaniem terenu, na którym doszło do wypadku, a zajmować się tym miała spółka (...). Analiza umowy zawartej pomiędzy Z. Ś. a pozwaną wskazuje, że Z. Ś. miała obowiązek zajmować się również terenem administrowanym przez pozwaną przy ul. (...), czyli tam, gdzie doszło do wypadku. Miała również obowiązek systematycznego odśnieżania i posypywania terenów utwardzonych piachem, ale tylko do godz. 7:00, zaś w ciągu dnia częstotliwość ustała Administracja pozwanej. Niewątpliwie, miejsce wypadku nie było odśnieżone. Wypadek miał miejsce około godziny 16:00, a zatem w czasie, kiedy tą częstotliwość i potrzebę powinna ustalić sama pozwana. Skoro Z. Ś. nie odśnieżała w ogóle miejsca wypadku i nie spotkało się to z negatywną oceną pozwanej, a taki obowiązek wynikał z umowy z dnia 20 grudnia 2002r., jak też brak jest wykazania przez pozwaną, że w dniu 10 grudnia 2010r. po godzinie 07:00 zlecała odśnieżenie tego miejsca Z. Ś., odpowiedzialność za stan nawierzchni i skutki wypadku powódki ponosi bezpośrednio pozwana. Skoro po godzinie 07:00 pozwana nie zleciła odśnieżenia miejsca wypadku należy przyjąć, że zaniedbała swoich obowiązków wynikających z umowy z Z. Ś.. Dodatkowo należy też podkreślić, że pozwana nie wykazała, aby w wykonaniu zapisu § 3 i § 4 umowy z dnia 20 grudnia 2002r. dokonała w tym zakresie negatywnej oceny jakości i rzetelności prac Z. Ś., nie przedstawiła protokołu komisyjnego odbioru prac, z którego by wynikało, że kontrolowała ten teren, co nie przełożyło się również na zmniejszenie wynagrodzenia Z. Ś. zgodnie z § 6 pkt 15 umowy za grudzień 2010r. W takiej sytuacji, nie można przyjąć, że pozwana jest zwolniona z odpowiedzialności za skutki wypadku powódki. Podstawą odpowiedzialności pozwanej będzie art. 415 kc, bowiem sam fakt zawarcia umowy o utrzymanie czystości z podmiotem trzecim nie zwalniał S. (...)z odpowiedzialności za stan zarządzanej przez nią drogi. Pozwana winna zatem w szczególny sposób nadzorować wykonywanie usług przez Z. Ś. i niezwłocznei reagować na wszelkie uchybienia. Jak wynika z ustaleń faktycznych, takiego nadzoru nie było, skoro pozwana nie zareagowała na odśnieżenie drogi. Mimo, iż w ciągu dnia nie było bieżących opadów śniegu, to śnieg zalegał na drodze i powodował konieczność brnięcia w nim. Akceptowanie takiego stanu rzeczy przez pozwaną należało uznać za zawiniony brak nadzoru nad swoim kontrahentem świadczącym usługi utrzymania czystości. Świadczyło to o własnych zaniedbaniach pozwanej rodzących jej odpowiedzialność względem osób poszkodowanych złym stanem nawierzchni drogi, na podstawie art. 415 kc. W orzecznictwie podkreśla się przy tym, że uwolnienie się przez powierzającego od odpowiedzialności na podstawie art. 429 kc nie wyklucza przypisania mu odpowiedzialności na podstawie art. 415 kc, jeżeli do szkody doszło wskutek własnych zaniedbań powierzającego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2003r., II CKN 1466/00, LEX nr 78809; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 stycznia 2015r., I ACa 1547/14, LEX nr 1730153; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 10 lipca 2014r., I ACa 810/13, LEX nr 1527237).
Nie ulega przy tym wątpliwości, że brak odśnieżenia terenu stanowiło bezpośrednią przyczynę upadku powódki i doznanych wskutek tego wypadku uszczerbków na zdrowiu.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że pozwana S. (...)ponosi odpowiedzialność cywilnoprawną względem powódki. Zarzut braku legitymacji biernej nie mógł zatem zostać uznany za trafny.
Pozwana nie wskazywała przy tym, aby obowiązanym do utrzymania czystość na tym terenie był inny podmiot wskazywany przez Z. Ś. – Spółka (...). Obowiązek wykazania tej okoliczność spoczywał, zgodnie z art. 6 kc, na pozwanej.
Powódce przysługuje zatem prawo do dochodzenia od pozwanej zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia. Dla przypisania danemu podmiotowi odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 kc konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek: 1/ powstanie szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie - także o charakterze niemajątkowym; 2/ wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody; 3/ związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.
Zgodnie z przepisem art. 6 kc ciężar dowodu zaistnienia powyższych przesłanek spoczywa na stronie powodowej, albowiem ona wywodzi z tych faktów skutki prawne.
W niniejszej sprawie wyżej wymienione przesłanki zostały spełnione.
Pozostaje zatem do ustalenia zakres szkody powódki, tej materialnej (odszkodowanie), jak i niematerialnej (zadośćuczynienie).
Zgodnie z obowiązującą w polskim prawie cywilnym zasadą pełnego odszkodowania, którą wyraża przepis art. 361 § 2 kc, naprawienie szkody ma zapewnić całkowita kompensatę doznanego przez poszkodowanego uszczerbku. Z tego względu naprawienie szkody obejmuje - w granicach wyznaczonych przez związek przyczynowy – straty, jakie poszkodowany poniósł (tj. damnum emergens), oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono (tj. lucrum cessans). Ciężar dowodu wysokości poniesionej szkody spoczywa - zgodnie z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 kc – na poszkodowanej.
W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostaje, że powódka w wyniku zdarzenia z dnia 10 grudnia 2010 roku doznała szkody na osobie polegającej na spowodowaniu uszkodzenia ciała. Zasady naprawienia szkody stąd wynikłej unormowane są w sposób szczególny w art. 444 kc i art. 445 kc.
Naprawienie szkody na osobie obejmuje zarówno szkodę majątkową, jak i szkodę niemajątkową.
Zgodnie z art. 444 § 1 zdanie pierwsze kc, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast zgodnie z art. 445 § 1 kc, w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W niniejszej sprawie powódka domagała się i naprawienia krzywdy poprzez zapłatę zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne i psychiczne będące konsekwencją zdarzenia z dnia 10 grudnia 2010 roku, jak też zwrotu poniesionych kosztów w zwrotu utraconych zarobków.
Podkreślić trzeba, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zgodnie jednak z powszechnie przyjętym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny, zadośćuczynienie ma służyć złagodzeniu doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i psychicznych. Sąd powinien wziąć w tym zakresie wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutku niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego oraz wpływ czynu niedozwolonego na jego życie rodzinne, zawodowe i towarzyskie; ale także uwzględnić aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa, tak aby wysokość zadośćuczynienia była utrzymana w rozsądnych granicach.
W rozpoznawanej sprawie sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę przede wszystkimi rodzaj uszkodzenia ciała doznanego przez powódkę oraz jego skutki dla stanu zdrowia, a także związane z tym cierpienia fizyczne i psychiczne. Sąd w tej mierze oparł się przede wszystkim na zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej oraz dowodach z przesłuchania powódki i zeznań świadków, a także dowodzie z opinii biegłego sądowego B. S..
W ocenie Sądu, opinia biegłego B. S. jest w pełni przekonywująca, nie została zakwestionowana przez strony. Opinia, pomimo iż jest krótka, jest treściwa i odpowiada w sposób logiczny na pytania Sądu. Wynika z niej, że powódka doznała urazu lewej kończyny i występuje u powódki trwały uszczerbek będący konsekwencją zdarzenia z dnia 10 grudnia 2010r. Powódka miała dwie operacje związane z umieszczeniem w noce metalowego stabilizatora i usunięciem go. Nosiła gips, potem but ortopedyczny, poruszała się o kulach. Była ograniczona w zwykłych czynnościach domowych oraz, aby wrócić do aktualnego stanu zdrowia musiała korzystać z szeregu zabiegów rehabilitacyjnych. Do chwili obecnej skutki zdarzenia odczuwa, skoro noga puchnie, boli, powódka nie może nosić butów na wyższym obcasie, dużo jeździć na rowerze, długo stać. Poddawana była zastrzykom, brała leki przeciwbólowe na receptę, z czasem zwykłe dostępne bez recepty. W tym stanie nie budzi wątpliwości, że doznane przez powódkę uszkodzenie ciała i związane z nimi zabiegi rehabilitacyjne, i lecznicze musiały skutkować dla niej cierpieniami fizycznymi i psychicznymi. Charakter uszkodzenia ciała wskazuje, że powódka musiała bezpośrednio po wypadku odczuwać istotne dolegliwości bólowe, także związane z poruszaniem się o kulach, która to czynność wymaga obciążenia rąk. Istotne znaczenie ma także okoliczność, że powódka z powodu doznanego obrażenia wymagała opieki ze strony innych osób, co musiałoby być dla niej źródłem dyskomfortu i co wpływało na zwiększenie poczucia doznanej krzywdy. Podkreślić należy, że istotą niniejszego procesu jest określenie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia, na które wysokość uszczerbku ma tylko pośredni wpływ. Ewentualny uszczerbek jest tylko jednym z czynników decydujących o rozmiarze krzywdy. Ustalając wysokość świadczenia za krzywdę spowodowaną uszkodzeniem ciała sąd winien mieć na względzie, jakiego rodzaju szkody i o jakim zakresie mogą wystąpić wskutek utraty przez człowieka pełnego zdrowia.
W tym stanie rzeczy uznać trzeba, że rozmiar cierpień psychicznych i fizycznych powódki powinien mieć istotny wpływ na wysokość przyznanego zadośćuczynienia.
Pozwana wskazywała, że powódka wysokości żądanych kwot nie wykazała.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że powódka żądała zapłaty zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 kc w kwocie 22.100 zł. Obecnie w orzecznictwie i piśmiennictwie wskazuje się, iż zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, zatem jego rolą jest wynagrodzenie krzywdy (szkody niemajątkowej) rozumianej jako cierpienie fizyczne (ból i innego rodzaju dolegliwości) i psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstrojem zdrowia), aby przynajmniej w ten sposób częściowo przywrócić równowagę zachwianą w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego. Okoliczność powyższa powoduje, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje w pierwszym rzędzie rozmiar i natężenie doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność negatywnych skutków zdrowotnych, np. stopień i trwałość kalectwa, utrata perspektyw na przyszłość, konieczność korzystania z opieki osób trzecich, poczucie wykluczenia i nieprzydatności społecznej (np. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005/2/40; wyrok SN z dnia 10 marca 2006r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175; wyrok SN z dnia 9 listopada 2007r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008/D/95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010/C/80). Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia powoduje, że jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Z drugiej jednak strony zadośćuczynienie musi odpowiadać kryterium "odpowiedniości", nie może zatem abstrahować od stosunków majątkowych społeczeństwa i wysokości przeciętnej stopy życiowej. Oznacza to, że wysokość zadośćuczynienia winna być utrzymana w rozsądnych granicach, co nie może jednak prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji (np. wyrok SN z dnia 15 lutego 2006r., IV CK 384/05, LEX nr 179739; wyrok SN z dnia 10 marca 2006r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175). Wszystkie powyżej wskazane okoliczności wzięte zostały pod uwagę przez Sąd, który uwzględnił roszczenie powódki o zadośćuczynienie jedynie do kwoty 15.000 zł, uznając, że suma ta będzie adekwatna do rozmiaru krzywy doznanej przez powódkę. Powódka żądając zapłaty kwoty 22.100 zł nie uzasadniła w sposób należyty tej wysokości, wskazując w uzasadnieniu pozwu, że wyliczyła zadośćuczynienie przyjmując uszczerbek na zdrowiu w granicach minimum 15% i stawkę 100 zł za 1% uszczerbku, co dało kwotę 15.000 zł. Zaznaczyć przy tym należy, że kryterium procentowej wielkości uszczerbku powódki na zdrowiu jest tylko jednym z wielu kryteriów i samo w sobie nie może przesądzać o uznaniu danej kwoty zadośćuczynienia za rażąco wygórowaną lub zbyt niską, albo nie wykazaną. Kwota 15.000 zł odpowiada krzywdzie i cierpieniu powódki, jakich doznała w wyniku wypadku. W okolicznościach długotrwałości leczenia powódki i związanych z tym zabiegów operacyjnych, zarzut pozwanej, iż powódka nie wykazała swoich cierpień i krzywd, jest nieuzasadniony. Powódka doznała złamania nogi i aby mogła się zagoić nie wystarczyło usztywnienie nogi szyną gipsową, musiano przeprowadzić dwie operacje – wstawienia metalowych części i następnie ich usunięcia. Od czasu pierwszej operacji do drugiej minął ponad rok. Przez ten czas powódka musiała cały czas jeździć na kontrolę do poradni w G., nie mogła obciążać nogi, długo chodziła o kulach, brała leki przeciwbólowe, przeciwobrzękowe i przeciwzakrzepowe, co świadczy tylko o dolegliwościach, z jakimi się zmagała. Nie mogła pracować, w pierwszym okresie była zdana na pomoc męża. Pomimo, iż złamanie zagoiło się z medycznego punktu widzenia, czyli nie wymaga żadnych dalszych zabiegów, to jego skutki powódka odczuwa do chwili obecnej. Noga bywa bolesna, powódka nie może jej obciążać, nosić obcasów. Aby uniknąć tych następstw, powódka powinna okresowo poddawać nogę rehabilitacji, co stwierdził biegły sądowy z zakresu chirurgii.
Powódka żądała też zapłaty odszkodowania, przy czym tą kwotę zmieniała trzykrotnie. Pozew obejmował kwotę 10.500 zł (koszty dojazdów do G. 1.120 zł + koszty leków 402,42 zł + ponad 20.000 zł utraconych zarobków), z której wynika, że po odjęciu kosztów dojazdów i zakupu leków pozostanie kwota 8.977,58 zł stanowiąca utracone zarobki. Powódka wskazała, że dochodzi tylko części roszczenia w tym zakresie. Następnie, na rozprawie rozszerzyła powództwo w zakresie kwoty odszkodowania do 30.000 zł przyjmując jednak, ze kwota ta nie stanowi zwrotu kosztów, tylko kryterium uszczerbku na zdrowiu (wynika zatem z tego, że powódka pomyliła kwotę zadośćuczynienia z odszkodowaniem). Następnie oświadczyła, że pismo z żądaniem zapłaty kwoty 30.000 zł powinno być zwrócone i traktowane jako nie byłe, bowiem powódka dochodzi ostatecznie odszkodowania w kwocie 23.122,42 zł (koszty dojazdów do G. 1.120 zł + koszty leków 402,42 zł + 21.600 zł utraconych zarobków). Oznacza to, że rozszerzenie powództwa objęło jedynie kwotę utraconych zarobków. Pismo zawierające kwotę 30.000 zł odszkodowania nie może być zwrócone, skoro zostało skutecznie zgłoszone i doręczone stronie pozwanej, która wdała się w spór w tym zakresie wnosząc o oddalenie powództwa również w tej części. Powódka powinna była zatem cofnąć żądanie pozwu w części obejmującej kwotę 30.000 zł, a jeżeli tego nie uczyniła, nie podtrzymując jednocześnie żądania w tym zakresie, podlegało ono oddaleniu.
Sąd uwzględnił kwotę odszkodowania 23.122,42 zł.
Powódka przedłożyła rachunki potwierdzające zakup leków na kwotę 402,42 zł i mają one związek z wypadkiem z dnia 10 grudnia 2010r.
Z akt wynika też, że systematycznie jeździła na kontrolę do G., a podróż odbywała z mężem samochodem. Odbyła siedem wizyt z poradni urazowo – ortopedycznej i jedną na zabieg usunięcia materiału zespalającego. Dochodzi z tego tytułu łącznej kwoty 1.120 zł, czyli za jeden wyjazd na trasie Ś. – G. – Ś. żąda zapłaty 140 zł, co daje 70 zł w jedną stronę. Biorąc pod uwagę koszty zakupu paliwa, eksploatacji pojazdu kwota ta jawi się jako racjonalna i celowa. Podróże powódka odbywała w związku z kontynuacją leczenia.
Z postępowania dowodowego wynika też w sposób jednoznaczny, że powódka pracowała do dnia wypadku. Od dnia 10 grudnia 2010r. do kolejnej operacji w lutym 2012r. nie pracowała. Powódka dochodzi zapłaty za okres 12 miesięcy, czyli do grudnia 2011r. Z historii choroby podczas wizyt w poradni w G. wynika, że za każdym razem otrzymywała zwolnienie lekarskie. Obecnie powódka pracuje wykonując tą samą pracę, co przed wypadkiem. Powódka pracowała na terenie Niemiec przy sprzątaniu pomieszczeń. Miała stawkę godzinową, a zatem w przeciągu miesiąca uzyskiwała różne kwoty. Dokumenty przedstawione przed powódkę potwierdzają, że pracowała na terenie Niemiec. Wynika z tego, że przerwę w pracy powódka miała tylko z powodu wypadku w dniu 10 grudnia 2010r. Gdyby nie wypadek, nadal mogłaby pracować. Nie można w takiej sytuacji uznać, że powódka nie wykazała, iż utraciła zarobek. Brak uzyskiwania dochodu z wynagrodzenia za pracę po wypadku pozostaje w ścisłym związku przyczynowym z wypadkiem i stanowi jeden ze skutków tego wypadku. Powódka zawierała kilka kolejnych po sobie umów zlecenia, ostatnia była do dnia 30 czerwca 2011r. Ciągłość tych umów wskazuje, że po dacie 30 czerwca 2011r. zapewne powódka dalej miałaby możliwość świadczenia usług, tak jak dotychczas od 2008r. i jak to czyni obecnie. Pozostaje tylko kwestia wysokości utraconego zarobku. Powódka przyjęła, że jest to kwota (...)zł za miesiąc, a dowodzić tego mają zestawienia danych do rozliczenia ryczałtu oraz zeznania powódki. Analiza wydruków z programu Buchalter wskazuje, że w przeciągu roku powódka osiągała dochody w kwocie nie niższej niż (...)zł miesięcznie. Po odjęciu od tej kwoty zasiłku rehabilitacyjnego, otrzymamy kwotę nie niższą niż (...)zł miesięcznie. Z tej przyczyny Sąd uznał żądanie zwrotu utraconych zarobków za wykazane. Tym samym, wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości na okoliczność wysokości dochodu powódki Sąd oddalił.
Sąd oddalił powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia, z którego wynikła szkoda powódki, bowiem z opinii biegłego sądowego z zakresu chirurgii wynika, że dolegliwości w zakresie kończyny powódki nie pogłębią się, jeżeli będzie odpowiednio ukierunkowana rehabilitacja, czyli powódka powinna okresowo raz na 6 miesięcy poddawać się zabiegom w seriach po 6 w zakresie ćwiczeń ogólno usprawniających i masaży. Oznacza to, że stan zdrowia nogi powódki zależny jest od rehabilitacji. Biegły nie przewidział innych skutków mogących wystąpić w przyszłości jako następstwo wypadku z dnia 10 grudnia 2010r.
Sąd oddalił też nie uwzględnione żądanie zapłaty zadośćuczynienia (żądana kwota z tego tytułu to 22.100 zł – kwota zasądzona 15.000 zł) oraz żądanie zapłaty odszkodowania w kwocie 30.000 zł.
Sąd ustalił stan faktyczny sprawy na podstawie zeznań opisanych świadków B. K., A. K. (1), A. K. (2) i powódki oraz na podstawie dokumentów. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków i powódki, które są spójne z całym materiałem dowodowym oraz logiczne.
Powódce należy się łącznie kwota 38.122,42 zł, którą Sąd zasądził w punkcie I. sentencji wyroku. Na kwotę tą składa się: 15.000 zł zadośćuczynienia oraz 23.122,42 zł odszkodowania.
O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 kc. Zgodnie z powołanym przepisem, powódce za czas opóźnienia w wypłacie należnych jej świadczeń przysługują odsetki za okres opóźnienia w wysokości ustawowej. Powódka wskazała, że odsetki powinny być zasądzone od dnia 18 marca 2011r., skoro w tej dacie zgłosiła szkodę pozwanej. Podkreślić jednak należy, że samo zgłoszenie szkody pozwanej nie powoduje, że pozostaje ona w zwłoce z zapłatą świadczenia pieniężnego. Odsetki należą się bowiem za opóźnienie, a o opóźnieniu można mówić dopiero wtedy, gdy znana jest kwota świadczenia pieniężnego. Pozwana dowiedziała się po raz pierwszy o wysokości kwoty z pozwu, który otrzymała w dniu 22 lutego 2013r. W opóźnieniu pozostaje zatem od dnia następnego, czyli od dnia 23 lutego 2013r. i od tego dnia Sąd zasądził odsetki ustawowe oraz odsetki za opóźnienie, ale tylko od kwoty 25.500 zł, czyli od tej, która została uwzględniona z pozwu – 15.000 zł zadośćuczynienia oraz 10.500 zł odszkodowania. Od pozostałej kwoty 12.622,42 zł tytułem odszkodowania odsetki należą się od dnia doręczenia pozwanej pisma zawierające rozszerzenie powództwa, które pozwana otrzymała dnia 02 lutego 2016r., a więc odsetki ustawowe za opóźnienie należą się powódce od dnia następnego, czyli od dnia 03 lutego 2016r.
Wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny, dlatego odsetki należą się do dnia wymagalności, nie zaś od dnia wyrokowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2006r., V CSK 266/06, LEX nr 276339; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09, LEX nr 738354; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010r., II CSK 434/09). Pozwana popadła w opóźnienie nie spełniając żądanego świadczenia po otrzymaniu odpisu pozwu, które jednocześnie było wezwaniem do zapłaty.
Na niesłuszność dochodzenia odsetek od dnia 18 marca 2011r. wskazuje także sama data powstania roszczeń, i tak powódka dochodzi zapłaty utraconego zarobku za okres roku, a zatem za okres także po 18 marca 2011r., koszty dojazdu do G. generowane były także po tej dacie, bowiem jeszcze w lutym 2012r. powódka jechała na operację.
W pozostałym zakresie Sąd oddalił żądanie zapłaty odsetek.
Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w punkcie I. i II. sentencji wyroku.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w punkcie III. sentencji wyroku wydane zostało na podstawie art. 108 § 1 zdanie pierwsze kpc w związku z art. 98 § 1 i 3 kpc w związku z art. 99 kpc. Powódka ostatecznie żądała zapłaty kwoty 52.100 zł (22.100 zł zadośćuczynienia i 30.000 zł odszkodowania), a otrzymała kwotę 38.122.42 zł, zatem wygrała proces w 73% i w takim stosunku powinna otrzymać zwrot kosztów procesu, które poniosła w łącznej kwocie 5.579,70 zł (opłata od pozwu 1.630 zł + wynagrodzenie pełnomocnika 3.600 zł w stawce minimalnej zgodnej z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013r., poz. 490) + wydatek na wynagrodzenie biegłego 349,70 zł). Powódce należy się od pozwanej zwrot kosztów procesu w kwocie 4.073,18 zł (73% z 5.579,70 zł).
Pozwana z kolei wygrała proces w 27% i w takim stosunku powinna otrzymać zwrot kosztów procesu, które poniosła w łącznej kwocie 3.617 zł (wynagrodzenie pełnomocnika 3.600 zł w stawce minimalnej zgodnej z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013r., poz. 490) + opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł). Pozwanej należy się od powódki zwrot kosztów procesu w kwocie 976,59 zł (27% z 3.617 zł).
Po wzajemnej kompensacie, ostatecznie to pozwana zobowiązana jest zwrócić powódce koszty procesu w kwocie 3.096,59 zł (4.073,18 zł – 976,59 zł).
W sprawie pozostały nie uiszczone koszty sądowe w postaci opłaty od rozszerzonego powództwa w kwocie 975 zł (powódka żądała odszkodowania 30.000 zł, a opłaciła żądanie obejmujące kwotę 10.500 zł), czyli 5% od różnicy w kwocie 19.500 zł. Zgodnie z art. 83 ust. 2 w związku z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity – Dz.U. z 2014r., poz. 1025 ze zm.) w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie sąd orzeka o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach, stosując odpowiednio przepisy art. 113, który w ustępie 1 nakazuje obciążenie tymi wydatkami przeciwnika przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Powódka zobowiązana jest zatem uiścić koszty sądowe w kwocie 344 zł, a pozwana w kwocie 631 zł, o czym Sąd orzekł w punkcie IV. sentencji wyroku.
SSR Agnieszka Trytek Błaszak
1. (...)
2. (...)
a) (...)
b) (...)
3. (...)
4. (...)
(...)
(...)