Sygn. akt I ACa 837/16
Dnia 23 marca 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Magdalena Pankowiec |
Sędziowie |
: |
SA Bogusław Dobrowolski (spr.) SA Bogusław Suter |
Protokolant |
: |
Sylwia Radek-Łuksza |
po rozpoznaniu w dniu 23 marca 2017 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) w K.
przeciwko J. K.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 17 czerwca 2016 r. sygn. akt V GC 76/16
I. oddala apelację;
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.
(...)
(...)w K. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od J. K. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...) kwoty 87.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 stycznia 2014 r. do dnia zapłaty oraz należnymi kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Powód w uzasadnieniu wskazywał, że pozwany nie wykonał zleconych mu robót w terminie przewidzianym umową, a opóźnienie w ich wykonanie wynosiło co najmniej 174 dni. Nadto w trakcie procesu budowlanego strony ustaliły dodatkowy zakres robót, który zdaniem powoda również był objęty terminem wynikającym z zawartej umowy, to jest do dnia 31 grudnia 2011 roku.
Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 30 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał pozwanemu zapłacić na rzecz powoda kwotę 87.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 stycznia 2014 r. do dnia zapłaty oraz należnymi kosztami postępowania nakazowego.
W sprzeciwie od tego nakazu pozwany wniósł o jego uchylenie, oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 17 lipca 2015 r. oddalił powództwo (pkt. 1) i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt. 2). Następnie postanowieniem z dnia 15 września 2015 r. uzupełnił wyrok poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kwoty 2.079,51 zł tytułem zwrotu kosztów poniesionych na opinię biegłego.
W ramach toczącego się postępowania V GC 117/14 Sąd Okręgowy ustalił, że powód na podstawie umowy o roboty budowlane z dnia 22 kwietnia 2011 r. dochodziła od pozwanego kar umownych za opóźnienie w wykonaniu robót budowlanych. Następnie w trakcie wykonania umowy powód zlecił pozwanemu wykonanie dodatkowych robót w drodze umowy ustnej. Strony ustaliły wynagrodzenie, nie ustaliły zaś terminu zakończenia robót. Prace dodatkowe były wykonywane równolegle z robotami objętymi umową. Wszystkie roboty zostały zakończone w dniu 22 czerwca 2012 roku. Roboty podstawowe oddano po 134 dniach. Ustalenia te wynikały z opinii biegłego inżyniera H. Ł. powołanego na okoliczność – „na ile roboty dodatkowe w stosunku do zakresu robót określonych w umowie z dnia 22 kwietnia 2011 r. o rozbudowie budynku usługowego o wartości 100.000 zł wskazanych w sporze o zapłatę przed Sądem Okręgowym w Olsztynie pod sygnaturą V GC 172/12 (…) miały wpływ na opóźnienie w rozbudowie budynku przy uwzględnieniu okoliczności technicznych, technologicznych i dotychczasowych mocy przerobowych wykonawcy robót”. Biegły sądowy stwierdził w swojej opinii, że przy uwzględnieniu tych wszystkich okoliczności, czas niezbędny na wykonanie tych robót wyniósł 139 dni.
Zdaniem Sądu Okręgowego rozgraniczenie między robotami z dwóch umów (co do ich wykonania, rozliczenia, a nawet sporu o zapłatę wynagrodzenia) nie było możliwe. Stąd też Sąd przyjął uproszczenie i od ostatecznego terminu odjął 139 dni niezbędnych na roboty dodatkowe, co z kolei pozwoliło na wysnucie wniosku, że roboty podstawowe zostały zrealizowane w terminie. W rezultacie Sąd uznał, że nie zaistniały przesłanki uzasadniające roszczenie powoda z art. 483 k.c. i dlatego też powództwo oddalił.
Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości i zarzucając Sądowi I instancji: błąd w ustaleniach faktycznych, naruszenie przepisów prawa materialnego (art. 5 k.c.; art. 6 k.c. w zw. z art. 473 § 1 k.c.; art. 355 § 1 i 2 k.c.; art. 471 w zw. z 473 § 1 k.c.; art. 476 k.c. w zw. a art. 477 § 1 k.c. i art. 483 § 1 k.c.) naruszenie przepisów prawa procesowego (art. 227 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c.; art. 231 k.p.c.; art. 233 § 1 k.p.c.; art. 328 § 2 k.p.c.). W konsekwencji domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa ewentualnie - uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w sprawie I ACa 974/15 uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Uwzględnił zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. uznając, że wyrok ten nie poddaje się kontroli instancyjnej - transkrypcja uzasadnienia uniemożliwia właściwą ocenę treści wyroku wydanego przez Sąd Okręgowy. Nadto w ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadniony był zarzut naruszenia art. 476 k.c. poprzez jego niezastosowanie. Wskazał przy tym, że wierzyciel nie musi udowadniać, że niedotrzymanie terminu spełnienia świadczenia jest spowodowane okolicznościami, za które dłużnik odpowiada, gdyż zgodnie z ww. przepisem to na dłużniku ciąży obowiązek wykazania, że uchybienie terminowi świadczenia nastąpiło z przyczyn, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Sąd ten wskazał, że strona pozwana w trakcie postępowania przed Sądem I instancji zgłosiła szereg wniosków dowodowych mających na celu uwolnienie się od odpowiedzialności z tytułu kary umownej, które to zostały pominięte a Sąd oparł się jedynie na dowodzie z opinii biegłego dopuszczonym z urzędu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego treść tej opinii nie dawała odpowiedzi na istotne w niniejszej sprawie zagadnienie dotyczące relacji umowy z dnia 22 kwietnia 2011 r. do nieformalnej umowy stron dotyczącej prac dodatkowych, a przede wszystkim, czy zlecenie tych prac dodatkowych skutkowało niemożnością dotrzymania przez wykonawcę terminu przewidzianego w pisemnej umowie z dnia 22 kwietnia 2011 r. W rezultacie w sprawie zachodziła konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego na nowo. Mianowicie Sąd Okręgowy, mimo iż to na pozwanym spoczywał ciężar udowodnienia okoliczności zwalniających go od odpowiedzialności z tytułu uchybienia terminu, pominął wszystkie jego wnioski dowodowe, a następnie dopuścił z urzędu dowód z opinii biegłego, który to dowód nie wyjaśnił zasadniczej dla rozstrzygnięcia kwestii relacji umów zawartych przez strony. Sąd Apelacyjny wskazał, że trakcie ponownego rozpoznania sprawy Sąd I instancji powinien ocenić zasadność powództwa kierując się przede wszystkim inicjatywą dowodową stron, przy uwzględnieniu reguł dowodzenia zawartych w art. 6 k.c. i art. 476 k.c.
Orzeczenie zapadło w oparciu o art. 386 § 4 k.p.c.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Olsztynie, wyrokiem z dnia 17 czerwca 2016 r. oddalił powództwo (pkt. 1) i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5 696,51 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt. 2). Następnie z uwagi na zażalenie pozwanego postanowieniem z dnia 3 sierpnia 2016 r. uchylił postanowienie w zakresie kosztów i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 15 596,51 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ponownie rozpoznający sprawę ustalił, że ramach niniejszego postępowania powódka na podstawie umowy o roboty budowlane z dnia 22 kwietnia 2011 r. dochodziła od pozwanego kar umownych za opóźnienie w wykonaniu robót budowlanych. Strony w dniu 22 kwietnia 2011 roku zawarły umowę o roboty budowlane przedmiotem której była rozbudowa budynku usługowego z docelowym przeznaczeniem na budynek mieszkalno-usługowy. Szczegółowy zakres robót strony zawarły w załączniku nr 1 do tej umowy. W § 8 ust. 1 strony ustaliły wynagrodzenie w wysokości 875 000 zł netto wraz z podatkiem VAT. Z kolei w § 23 umowy strony ustaliły termin zakończenia robót na dzień 31 grudnia 2011 roku. Natomiast § 12 strony przewidziały karę umowną w przypadku uchybienia terminowi wykonania robót w określonych w załączniku nr 1 z w wysokości 0,2 % wynagrodzenia określonego w § 8 i ust. 1 za każdy dzień uchybienia. Zgodnie z ust. 2 tego paragrafu suma kar umownych nie mogła przekroczyć 10 % wynagrodzenia.
Sąd Okręgowy ustalił, że w trakcie wykonania umowy powód zlecił pozwanemu wykonanie dodatkowych robót w drodze umowy ustnej. Składał się na to remont sklepu spożywczego, dodatkowe roboty w przebudowywanym w sklepie, wymiana zewnętrznego przyłącza zimnej wody do budynku, remont zniszczonego odcinka sieci kanalizacji sanitarnej, wykonanie sieci kanalizacji deszczowej, wykonanie kompletu robót związanych z infrastrukturą wokół budynku (położenie chodników, wykonanie placu parkingowego). Strony nie ustaliły terminu zakończenia tych robót. Ustalono natomiast wynagrodzenie, które zostało przez powoda zapłacone. Powyższe prace były wykonywane równolegle z robotami objętymi umową.
Prace objęte umową pisemną oraz prace dodatkowe zostały zakończone w dniu 22 czerwca 2012 roku. Wykonanie dodatkowych zadań zajęło pozwanemu 134 dni pracy.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że strony łączyły dwie umowy. W sprawie bezspornym zaś było, że strony nie podpisały żadnego aneksu oraz, że zawarły drugą umowę mającą charakter umowy ustnej, przedmiotem której były roboty dodatkowe - strony nie spierały się co do ich zakresu, a także wysokości wynagrodzenia. Obie strony zgodnie twierdziły, że termin wykonania prac określony w umowie z dnia 22 kwietnia 2011 roku nie został dotrzymany. Zdaniem jednak pozwanego, powód nie ma podstaw do żądania w niniejszej sprawie kar umownych z uwagi na to, że opóźnienie było wynikiem okoliczności, za które pozwany nie ponosi o odpowiedzialności.
Sąd Okręgowy mając na względzie materiał dowodowy przedstawiony przez strony, dowód z opinii biegłego H. Ł., jak też dowody z zeznań świadków, w tym przede wszystkim kierownika budowy M. H. oraz inspektora nadzoru J. S., uznał że pozwany nie miał możliwości wykonania robót określonych umową pisemną, jak i ustną do dnia 31 grudnia 2011 roku. Okolicznością uniemożliwiającą dotrzymanie terminu zawartego w umowie pisemnej było zlecenie przez powoda dodatkowych robót, które mogły być wykonywane jedynie równoległe z robotami podstawowymi. Za istotne Sąd Okręgowy uznał twierdzenie świadka M. H. w zakresie w jakim wskazywał, że bez wykonania robót dodatkowych nie było możliwości uzyskania od organu nadzoru budowlanego zezwolenie na użytkowanie remontowanego obiektu. Wskazywał również, że pozwany nie miał możliwości, aby najpierw wykonać roboty objęte umową pisemną i zachować umowny termin wykonania zobowiązania, a potem przystąpić do prac dodatkowych. Świadek ten również wskazywał, że w trakcie realizacji inwestycji inwestor nie nalegał na szybsze zakończenie prac, na dotrzymanie umownego terminu. Sąd Okręgowy odniósł się również do zeznań świadka J. S., który jako przedstawiciel powoda na budowie pełniący funkcję inspektora nadzoru miał częsty z nim kontakt, a tym samym znane mu było jego aktualne stanowisko co do przebiegu robót. Wskazał on, że mniej więcej w połowie wykonania robót podstawowych zaszła potrzeba wykonania robót dodatkowych, których wcześniej nie dało się przewidzieć. Również twierdził, że roboty dodatkowe musiały być wykonane jednocześnie z robotami podstawowymi, gdyż nie było możliwości oddania obiektu do użytkowania. Świadek dalej wskazywał, że warunki atmosferyczne uniemożliwiały pozwanemu na przełomie 2011 i 2012 roku wykonanie robót na zewnątrz budynku (parkingi, przyłącza mediów). Świadek podkreślał również, że inwestor miał świadomość przedłużenia terminu ukończenia inwestycji z uwagi na zwiększony zakres robót i wprowadzonych rozmowach zaakceptował przedłużenie tego terminu, co też sam słyszał.
Sąd Okręgowy przywołał również wnioski opinii biegłego, który określił czas wykonania tych robót dodatkowy na 134 dni pracy.
Sąd Okręgowy przesłuchał także w charakterze świadka byłego członka zarządu powodowej spółdzielni – P. R., jednakże zeznania te w jego ocenie niewiele wniosły do sprawy.
W rezultacie Sąd Okręgowy nie dał wiary twierdzeniom powoda, że zarówno roboty objęte umową pisemną, jak i roboty dodatkowe miały zakończyć się w tym samym terminie, to jest 31 grudnia 2011 roku. Nadto pozwany wykazał w toku postępowania, że niedotrzymanie umownego terminu zakończenia inwestycji było wynikiem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 k.c.). W rezultacie powód nie mógł skutecznie naliczyć pozwanemu kary umownej za przekroczenie terminu wykonania umowy, bowiem to sam powód, zlecając dodatkowe roboty sprawił że wykonanie umowy podstawowej w terminie stało się niemożliwe.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 98 k.p.c.
Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości i zarzucając Sądowi I instancji:
I) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że strony zawarły dwie umowy oraz, że pozwany nie był w zwłoce z wykonaniem umowy o roboty budowlane z 22 kwietnia 2011 roku;
II) naruszenie przepisów prawa materialnego:
a) art. 65 § 1 k.c. w zw. art. 56 k.c. - poprzez dokonanie błędnej wykładni treści umowy z 22 kwietnia 2011 r., bez uwzględnienia okoliczności sprawy, podczas gdy z § 10 umowy z 22 kwietnia 2011 r. wynika, że roboty dodatkowego zostały zlecone pozwanemu w ramach uprawnienia wynikającego z tego postanowienia umownego a strony łączyła wyłącznie pisemna umowa o roboty budowlane;
b) art. 355 § 1 i 2 k.c. poprzez niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że zlecenie pozwanemu robót dodatkowych może obciążać powoda w jakikolwiek sposób usprawiedliwiając przekroczenie przez pozwanego terminu końcowego wykonania umowy z 22 kwietnia 2011 r. tym bardziej, że obie strony są profesjonalistami;
c) art. 471 w zw. z 473 § 1 k.c. - poprzez błędną wykładnię przepisu art. 471 k.c. i niezastosowanie przepisu art. 473 § 1 k.c.;
d) art. 476 k.c. w zw. a art. 477 § 1 k.c. i 483 § 1 k.c. - poprzez ich niezastosowanie;
II) naruszenie przepisów prawa procesowego:
a) art. 232 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa w celu wyjaśnienie relacji między pisemną umową o roboty budowlane z 22 kwietnia 2011 a zleconymi robotami dodatkowymi, w szczególności co do kolizji ich zakresów i ich wpływu na termin wykonania przez pozwanego umowy z 22 kwietnia 2011 r. a także zastąpieniu tego dowodu zeznaniami świadków: M. H. i J. S., w celu ustalenia wskazanej okoliczności,;
b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo i wbrew zasadom doświadczenia życiowego oraz brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części dowodów;
c) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak w uzasadnieniu wyroku niezbędnych jego elementów (wymienionych w tym przepisie), przez co zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli instancyjnej,;
d) art. 386 § 4 k.p.c. - poprzez zaniechanie zbadania materialnej podstawy żądania pozwu i bezpodstawne przyjęcie, że istnieje materialnoprawna przesłanka zwalniająca pozwanego z odpowiedzialności za przekroczenie terminu wykonania umowy a w konsekwencji unicestwiająca roszczenie,;
e) art. 386 § 6 k.p.c. - poprzez powtórzenie okoliczności powodujących wadliwości uchylonego orzeczenia, polegających na braku ustaleń w przedmiocie momentu ustnego zlecenia robót dodatkowych, co w konsekwencji uniemożliwiło wyjaśnienie relacji między oboma zamówieniami, w szczególności co do kolizji ich zakresów i jego wpływu na termin wykonania przez pozwanego sformalizowanej umowy z 22 kwietnia 2011 r.
Mając to na względzie powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa; ewentualnie - uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie.
Na samym wstępie należy wskazać, że niezasadny jest zarzut powoda dotyczący naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że sporządzenie uzasadnienia w sposób nie w pełni odpowiadający stawianym mu wymaganiom może stanowić usprawiedliwioną podstawę zaskarżenia jedynie wtedy, gdy przedstawione w nim motywy nie pozwalają na przeprowadzenie kontroli zaskarżonego orzeczenia z uwagi na brak wszystkich koniecznych elementów lub inne kardynalne braki. Chodzi o sytuację, gdy treść uzasadnienia orzeczenia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania wyroku. Tylko, bowiem w takim przypadku uchybienie art. 328 § 2 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy.
W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy wygłosił ustne uzasadnienie, o którym mowa w art. 328 § 1 1 k.p.c., a następnie na podstawie art. 329 k.p.c. została sporządzona jego pisemna transkrypcja. Z uwagi na problemy techniczne urządzenia nagrywającego utrudnionym okazało się sporządzenie transkrypcji w pełni odwzorowującej treść wygłoszonego uzasadnienia. Tym niemniej uważne zapoznanie się z zapisem dźwiękowym wygłoszonego uzasadnienia wraz z jego transkrypcją umożliwia pełne zapoznanie się ze stanowiskiem Sądu I instancji. Analiza treści obu zapisów utwierdza w powyższym. Kontrola rozstrzygnięcia Sądu I instancji, która obejmowała również odtworzenie nagrania wygłoszonego uzasadnienia nie nastręcza trudności. Powód pośrednio to potwierdził formułując szereg merytorycznych zarzutów zawartych w apelacji. Zatem zarzut apelacji naruszenia art. 328 § 1 k.p.c. okazał się niezasadny.
Podniesione w apelacji zarzuty obrazy zarówno prawa procesowego, jak i materialnego są niezasadne. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, niewadliwie ocenił przedstawione przez strony dowody i na ich podstawie dokonał poprawnych ustaleń faktycznych, w oparciu o które wydał zaskarżony wyrok.
Wskazać należy, że choć skarżąca kwestionowała poczynione w sprawie ustalenia, tym niemniej z treści apelacji wynika, że stawiając ten zarzut w istocie przedstawiła własną koncepcję stanu faktycznego sprawy, pomijając zebrany w sprawie materiał dowodowy. Zaznaczyć zaś trzeba, że zarzut obrazy prawa procesowego polegający na dokonaniu przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń faktycznych niezgodnych z treścią materiału dowodowego, nie może polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu przesłanek tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Tymczasem ocenie dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy takich zarzutów postawić nie można. Dokonana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena materiału dowodowego nie jest dotknięta zarzucaną jej wadliwością i mieści się w granicach uznania sędziowskiego wyznaczonych art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ten ocenił dowody w ich całokształcie i wzajemnym powiązaniu.
W związku z tym przede wszystkim należało podzielić ustalenia Sądu pierwszej instancji dotyczące związania stron postanowieniami umowy zawartej w dniu 22 kwietnia 2011 roku, której przedmiotem było wykonanie przez pozwanego kompleksowej realizacji robót budowlanych, polegających na rozbudowie budynku usługowo handlowego na mieszkalno-usługowy w zakresie szczegółowo określonym w załączniku nr 1 do umowy.
Na obecnym etapie postępowania niesporne były ani okoliczności towarzyszące zawarciu tej umowy, ani też sama jej treść. Spór zaś, co sugeruje również treść apelacji powoda, dotyczył właściwego rozumienia zawartych w niej zapisów odnoszących się do możliwości i formy zlecania zwiększania lub ograniczania zakresu prac oraz wykonania robót dodatkowych.
W związku z tym wskazać należy, iż w § 21 umowy stanowił, że wszelkie zmiany postanowień zawartych w umowy będą wprowadzane stosownymi aneksami do umowy, sporządzonymi w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Treść omawianego zapisu umowy nie nastręcza specjalnych wątpliwości interpretacyjnych. Wynika z niego wprost, że strony dla zmian dotyczących pierwotnego przedmiotu umowy wyraźnie zastrzegły rygor pisemny. Pozostawiły zatem swobodę w kształtowaniu stosunków pozaumownych, w tym dotyczących prac dodatkowych. W związku z tym uznać należało za całkowicie niezasadny zarzut powoda, że zlecenie pozwanemu wykonania prac dodatkowych w istocie stanowiło zmianę przedmiotu umowy i w konsekwencji wpływało na uznanie, że roboty dodatkowe również mają być wykonane w terminie w określonym w umowie podstawowej, to jest do dnia 31 grudnia 2011 roku. Stanowisko powoda stoi również w opozycji z wcześniejszą sprawą – V GC 172/12, w której to pozwana dochodziła wynagrodzenia za wykonanie robót dodatkowych, która to sprawa zakończyła się zawarciem ugody. Nietrafnie zatem powód podnosi argumenty, iż umowa ustna nie zakreślała żadnego terminu wykonania prac, co wymagało automatycznego przyjęcia, że objęta była terminem zawartym w umowie podstawowej. Pamiętać bowiem należy, że w takich wypadkach należy stosować przepisy ogólne, to jest art. 455 k.c. generalnie określający termin spełnienia świadczenia. Tym samym Sąd Okręgowy słusznie uznał, że strony zawarły dwie umowy: jedną w formie pisemnej w dniu 22 kwietnia 2011 roku i drugą w formie ustnej, której przedmiotem było wykonanie robót dodatkowych.
Poza sporem w sprawie było, iż na wypadek nieterminowego wykonania umowy podstawowej strony ustaliły możliwość obciążenie wykonawcy karami umownymi. Strony w § 12 lit a) umowy stwierdziły, że generalny wykonawca zapłaci inwestorowi karę umowną w przypadku uchybienia terminowi wykonania robót określonych w załączniku nr 1 w wysokości 0,2 % wynagrodzenia za każdy dzień uchybienia. W tym też miejscu należy rozstrzygnąć, czy powyższy zapis przewiduje absolutną odpowiedzialność pozwanego za nieterminowe wykonanie prac. W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe postanowienie nie pozwala przyjąć, że w sprawie mamy do czynienia z dopuszczalnym zastrzeżeniem o charakterze gwarancyjnym, nakładającym obowiązek zapłaty określonej kwoty pieniężnej w razie niewykonania (niewłaściwego wykonania) zobowiązania wskutek okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, do którego nie stosuje się przepisów o karze umownej, gdyż strony wprost w sporządzonej umowę wskazały, że ewentualna odpowiedzialność wykonawcy za nieterminowe wykonanie prac odnosi się do kar umownych. Zatem w sprawie ma zastosowanie art. 483 § 1 k.c. Na gruncie niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela przy tym stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 16 stycznia 2013 roku II CSK 331/12 (Legalis nr 551637), że obowiązek zapłaty kary umownej za opóźnienie powstaje wówczas, gdy naruszenie zobowiązania powstało na skutek okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1965 r., I CR 545/63, OSPiKA 1967, nr 4, poz. 97, z dnia 2 czerwca 1970 r., II CR 167/70, OSNCP 1970, nr 11, poz. 214, z dnia 27 stycznia 1972 r., I CR 458/71, OSNCP 1972, nr 9, poz. 160, z dnia 13 czerwca 2003 r., III CKN 50/01, z dnia 21 września 2007 r., V CSK 139/07, OSNC-ZD 2008, nr B, poz. 44, z dnia 26 stycznia 2011 r., II CSK 318/10). Co równie istotne kara umowna co do zasady wpisana jest w reżim odpowiedzialności odszkodowawczej zatem, stanowiąc ryczałtowe odszkodowanie za niewykonanie (niewłaściwe wykonanie) zobowiązania, nie powinna być oderwana od przesłanek odpowiedzialności kontraktowej. Dłużnik zatem może się zwolnić od obowiązku jej zapłaty wykazując, że niewykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.
Zgodnie z art. 483 § 1 k.c. kara umowna stanowi umowne zastrzeżenie, iż naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego następuje przez zapłatę określonej sumy. Stosownie do art. 471 k.c. przesłanką uzasadniającą zwolnienie dłużnika od obowiązku naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania jest wykazanie przez niego, że niewykonanie lub nienależyte, wykonanie jest następstwem okoliczności za które nie ponosi on odpowiedzialności. Dłużnik może się uwolnić od obowiązku zapłaty kary umownej, jeżeli obali wynikające z art. 471 k.c. domniemanie, że opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność. Oczywiście, stosownie do art. 473 § 1 k.c. strony mogą umownie rozszerzyć odpowiedzialność dłużnika. Jeżeli strony zastrzegłyby kary umowne w każdym wypadku niewykonania zobowiązania, bez znaczenia dla obowiązku zapłaty kary umownej byłyby przyczyny, które spowodowały niedotrzymanie przez dłużnika terminu wykonania zobowiązania.
Jednakże odpowiedzialność dłużnika w zakresie kary umownej bez względu na przyczynę niewykonania zobowiązania powinna być w umowie wyraźnie określona, nie ma bowiem podstaw do domniemania rozszerzonej odpowiedzialności dłużnika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2010 r., sygn. akt II CSK 180/10). Literalna wykładnia treści umowy nie uzasadnia przyjęcia, że taka rozszerzona odpowiedzialność została ustalona. Również materiał dowodowy wskazany przez powoda nie pozwala przyjąć, że pozwany przyjął rozszerzoną odpowiedzialność w zakresie kary umownej.
Powyższe rozważania należało odnieść do okoliczności sprawy i ocenić czy przedstawione przez pozwanego dowody pozwalają na przyjęcie, że nieterminowe wykonanie umowy podstawowej o roboty budowlane nastąpiło z przyczyn przez niego niezależnych. W tym miejscu wskazać również należy na błędne twierdzenia powoda zawarte w apelacji, że Sąd Okręgowy uznał, iż pozwany nie był w zwłoce w wykonaniu robót budowlanych. Sąd ten stwierdził, że do opóźnienia w zakresie umowy podstawowej doszło, jednakże pozwany nie ponosi za nie odpowiedzialności.
Jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego niedotrzymanie terminu wykonania zobowiązania wskazanego w umowie z dnia 22 kwietnia 2011 roku wynikało z zawarcia porozumienia przez strony w przedmiocie wykonania robót dodatkowych, których to zakres wpłynął na późniejsze zakończenie robót podstawowych. O istotności wykonania robót dodatkowych przed kontynuowaniem prac w zakresie umowy podstawowej, jak też równolegle z nią, świadczą nie tylko twierdzenia pozwanego, ale również świadków - między kierownika budowy M. H., oraz inspektora nadzoru J. S.. Powód, kwestionując istotne zeznania tych świadków wskazywał, że J. S. z pozwanym łączą stosunki koleżeńskie od czasów studiów. Pamiętać jednak należy, że ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, ale powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego. Powódka zaś nie wskazała przekonywujących argumentów, aby Sąd Apelacyjny mógł uznać zeznania tych świadków za niewiarygodne. Z racji pełnionych funkcji kierownika budowy i inspektora nadzoru świadkowie przedstawili informacje dotyczące okoliczności zawarcia umowy o roboty dodatkowe, których wykonanie wpłynęło na termin wykonania umowy. Kolejnym argumentem na to, że pozwany sprostał obowiązkowi wykazania, że nie ponosi odpowiedzialności za opóźnienie, jest dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa H. Ł.. Z opinii tej zaś wynika, że wykonanie prac dodatkowych zajęło pozwanemu 139 dni roboczych, co również miało znaczący wpływ na ostateczny termin oddania robót.
Kolejnym argumentem świadczącym o tym, że prace wykonywane w ramach umowy podstawowej i dodatkowej „zazębiały” się jest fakt, że oddanie wszystkich robót nastąpiło w dniu 22 czerwca 2012 roku - zarówno tych podstawowych, jak też określonych w ustnej umowie o roboty dodatkowe. Już zatem z tej okoliczności można wyprowadzić wniosek o ścisłym związku prac wykonywanych przez pozwanego.
Wskazać również należy, że część robót dodatkowych, jak też wynikających z umowy podstawowej została wstrzymana w grudniu 2011 roku zgodnie z żądaniem inspektora nadzoru – J. S., w tym też czasie pozwany nie mógł realizować zobowiązania co również miało wpływ na ostateczny termin zakończenia prac ( dziennik budowy nr (...) - strona 14). Nadto podkreślenia wymaga, że część robót dodatkowych nie mogła być wykonywana w miesiącach zimowych i bezpośrednio po miesiącach zimowych (prace obejmujące wykonanie chodników i parkingu). Powyższa kwestia nie była eksponowana przez żadną ze stron, jednakże doświadczenie życiowe wskazuje, że takie roboty nie mogą być wykonywana w zimie, gdyż do wykonania takich prac muszą istnieć sprzyjające warunki atmosferyczne. Zatem część wykonywanych prac mogła być zrealizowana dopiero w okresie wiosennym, co też wpłynęło na to, że termin wykonania umowy pierwotnej nie mógł być dochowany. Tym samym Sąd Apelacyjny podziela w niniejszej sprawie pogląd wyrażony prze Sąd Najwyższy w ww. wyroku z dnia 16 stycznia 2013 roku, II CSK 331/12, że wykonawca nie powinien być obciążony karą umowną naliczaną za dni, w których nie mógł wykonywać robót przez złą pogodę.
Istotne jest i to, że w trakcie realizacji inwestycji powód w ogóle nie wzywał pozwanego do wykonania robót w terminie określonym w umowie z dnia 22 kwietnia 2011 roku. Ponadto co równie istotne, w dzienniku budowy nie stwierdzono opóźnienia w realizacji prac i w tym kontekście nie wskazywano na wadliwie wykonanie umowy przez pozwanego.
Nie sposób pominąć i tego, że strona powodowa domagała się kar umownych za okres od dnia 1 stycznia 2012 roku, do 12 lipca 2012 roku., jednakże stosowny zapis dotyczący kary umownej dotyczy terminu wykonania robót, te zaś zostały zakończone w dniu 22 czerwca 2012 roku, a nie w dacie wskazanej w apelacji.
W konsekwencji strona pozwana nie powinna ponosić odpowiedzialności z tytułu kar umownych za wykonanie umowy podstawowej, której termin wykonania upływał w dniu 31 grudnia 2011 roku, a roboty zostały oddane w dniu 22 czerwca 2012 roku.
Nie istniała przy tym konieczność, aby podejmować z urzędu inicjatywę dowodową i sięgać po dowód z opinii biegłego (art. 232 zd. 2 i 278 § 1 k.p.c.) z zakresu budownictwa w celu wyjaśnienia relacji między pisemną umową roboty budowlane, a zleconymi robotami dodatkowymi. Z okoliczności sprawy bowiem wynika, że strony - w tym przede wszystkim powód, miały świadomość, że zlecenie wykonania robót dodatkowych wpływa na termin realizacji pierwotnego zobowiązania, na co też wskazywali wnioskowani przez pozwanego świadkowie.
Mając powyższe na uwadze uznać należy, że strona pozwana uwolniła się od odpowiedzialności wynikający z tytułu kar umownych zawartej w § 12 a) umowy z dnia 22 kwietnia 2011 roku. W sprawie zostało wykazane, że niedochowanie terminu określonego w § 23 nastąpiło w wyniku okoliczności, za które wykonawca nie ponosi odpowiedzialności, gdyż wiązało się to ze zleceniem mu z inicjatywy powoda wykonania robót dodatkowych. Zaskarżony wyrok nie narusza więc art. 483 § 1 k.c.
Reasumując, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.
O kosztach procesu postanowił zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.
(...)