Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 241/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Beata Kozłowska (spr.)

Sędziowie:SA Dorota Markiewicz

SO (del.) Joanna Wiśniewska – Sadomska

Protokolant: apl. aplikacji sędziowskiej Hubert Dudkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 13 kwietnia 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa D. P., P. P. (2), M. P. i P. P. (3)

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 22 września 2015 r., sygn. akt XXIV C 313/13

I. zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie pierwszym lit. a) częściowo w ten sposób, że oddala powództwo D. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty 32 188,23 zł (trzydzieści dwa tysiące sto osiemdziesiąt osiem złotych dwadzieścia trzy grosze) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

- w punkcie pierwszym lit. b) częściowo w ten sposób, że oddala powództwo D. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty
50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015r.,

- w punkcie drugim częściowo w ten sposób, że oddala powództwo P. P. (2) w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł (dwadzieścia pięć tysięcy złotych) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

- w punkcie trzecim częściowo w ten sposób, że oddala powództwo M. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł (dwadzieścia pięć tysięcy złotych) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

- w punkcie czwartym częściowo w ten sposób, że oddala powództwo P. P. (3) w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł (dwadzieścia pięć tysięcy złotych) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

II. oddala apelację w pozostałym zakresie,

III. znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Dorota Markiewicz Beata Kozłowska Joanna Wiśniewska – Sadomska

Sygn. akt I ACa 241/16

UZASADNIENIE

Powodowie D. P., P. P. (2), M. P., P. P. (3) domagali się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W.:

- na rzecz D. P. kwoty 9.688,23 zł tytułem zwrotu kosztów pochówku i pogrzebu, kwoty 87.500 zł tytułem odszkodowania oraz kwoty 87.500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09 października 2010 r. do dnia zapłaty;

- na rzecz P. P. (2) kwoty 47.500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09 października 2010 r.;

- na rzecz M. P. kwoty 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09 października 2010 r.;

- na rzecz P. P. (3) kwoty 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09 października 2010 r.

Powodowie swe roszczenia wiązali z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 7 października 2009 r., w którym zginął K. P. – mąż D. P. oraz ojciec P., P. i M. P.. Pozwany jest ubezpieczycielem odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku. Śmierć K. P. spowodowała znaczne pogorszenie sytuacji życiowej D. P., dlatego zażądała ona z tego tytułu odszkodowania. Wszyscy powodowie zażądali też zadośćuczynienia w związku ze śmiercią K. P.. Powodowie wskazali, że wypłacone przez pozwaną kwoty zostały obniżone o 50 %, wobec uznania, iż K. P. przyczynił się do powstania szkody, co było nieuprawnione. Wskazali też na brak podstaw do obniżenia odszkodowania z uwagi na nietypowe okoliczności zdarzenia, K. P. zginął podczas niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.

Pozwany (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów kosztów postępowania. Nie kwestionując swojej odpowiedzialności za skutki wypadku, w następstwie którego zmarł K. P., podniósł natomiast, że roszczenia w wysokości dochodzonej pozwem są wysoce wygórowane. Wskazał że wypłacił na rzecz powodów stosowne kwoty tytułem zwrotu kosztów pogrzebu i pochówku, odszkodowania i zadośćuczynienia, które zostały zmniejszone o połowę, przez wzgląd na przyczynienie się K. P. do powstania szkody w 50%. Ustalone i wypłacone kwoty były odpowiednie i odzwierciedlały rozmiar doznanej przez powodów krzywdy, a dochodzone przez powodów kwoty zadośćuczynienia oraz odszkodowania są rażąco wygórowane.

Wyrokiem z dnia 22 września 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  zasądził od pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki D. P.:

a)  kwotę 44 . 688, 23 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od 9 października 2010 r. do dnia zapłaty;

b)  kwotę 87 . 500 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od 9 października 2010 r. do dnia zapłaty;

2.  zasądził od pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. P. (2) kwotę 47 . 500 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od 9 października 2010 r. do dnia zapłaty;

3.  zasądził od pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda M. P. kwotę 45 . 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od 9 października 2010 r. do dnia zapłaty;

4.  zasądził od pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. P. (3) kwotę 45 . 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od 9 października 2010 r. do dnia zapłaty;

5.  oddalił powództwo w pozostałej części;

6.  szczegółowe wyliczenia dotyczące ponoszenia kosztów procesu pozostawił referendarzowi sądowemu ustalając, że:

a)  w stosunku do roszczenia D. P. pozwana ponosi koszty procesu w wysokości 71, 57 %, a powódka w wysokości 28, 43 %;

b)  w stosunku do roszczeń P. P. (2), P. P. (3) i M. P. pozwana ponosi koszty procesu w całości.

Swe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i następujących ocenach prawnych:

W dniu 7 października 2009 r., w porze nocnej (około godz. 22.00) w miejscowości R. doszło do wypadku komunikacyjnego. K. P., kierując ciągnikiem siodłowym z naczepą marki (...) bezpośrednio przed wypadkiem zauważył w światłach swojego pojazdu, leżące na jezdni, na lewym pasie ruchu, ciało A. K.. Chcąc udzielić mu pomocy, zatrzymał pojazd, zostawiając go na jezdni z włączonymi światłami drogowymi, by oświetlić miejsce, w którym się znajdowali, by zasygnalizować innym użytkownikom drogi, iż w tym miejscu doszło do wypadku. W trakcie podejmowania czynności mających na celu usunięcie z jezdni pieszego A. K., K. P. został on potrącony przez samochód osobowy marki S. (...) o nr rej. (...) kierowany przez B. M. (1). Bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie B. M. (1), który pomimo znajdującej się w kompleksie leśnym ciężarówki z włączonymi światłami drogowymi i awaryjnymi, nie zmniejszył prędkości swojego pojazdu do prędkości bezpiecznej, która pozwoliłaby mu na zatrzymanie samochodu przed przeszkodą. Na zaistniały stan zagrożenia B. M. (1) nie zareagował manewrem obronnym hamowania oraz zmianą kierunku jazdy. Po potrąceniu K. P. i najechaniu na ciało A. K., B. M. (1) nie zatrzymał kierowanego przez siebie pojazdu i oddalił się z miejsca wypadku. Wskutek odniesionych licznych obrażeń K. P. zmarł na miejscu zdarzenia w trakcie akcji reanimacyjnej. Samochód kierowany przez B. M. (1) był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

K. P. w chwili śmierci miał 51 lat. Był mężem D. P. oraz ojcem P. P. (3), M. P. i P. P. (2). Tworzyli oni szczęśliwą i zgodną rodzinę. Początkowo oboje małżonkowie byli aktywni zawodowo. Następnie z uwagi na przebyty udar niedokrwienny oraz chorobę nowotworową D. P. od 2002 roku pozostawała na rencie, otrzymując świadczenie w wysokości ok. 1.000 zł. Ciężar utrzymania rodziny obciążał w głównej mierze K. P., który był osobą zaradną życiowo. W latach 2000 - 2006 pracował jako pracownik agencji ochrony, uzyskując z tego tytułu oficjalne dochody w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę i otrzymując drugą ich część w takiej samej wysokości nieoficjalnie w kopertach. Ponadto zmarły w latach 2007-2008 wykonywał również pracę zarobkową za granicą, przekazując w tym czasie D. P. środki w wysokości 1.100 euro miesięcznie. W celu sprawowania opieki nad żoną powrócił do kraju, jednak planował ponowny wyjazd w celach zarobkowych do Holandii w 2010 roku, aby poprawić sytuację finansową rodziny. Po powrocie podjął zatrudnienie w firmie transportowej w charakterze kierowcy. Faktycznie otrzymywane przez niego wynagrodzenie wynosiło ok. 4.000 zł, zaś oficjalnie kształtowało się na poziomie 1.700 - 1.800 zł miesięcznie.

K. P. łączyły z jego bliskimi bardzo silne więzy rodzinne. Ze szczególną troską dbał tak o rodzinę, jak i o wspólne mieszkanie. Był osobą pomocną, uczynną, wiele rzeczy potrafił zrobić samodzielnie. Nie stanowiło dla niego problemu wykonywanie takich czynności jak pranie, gotowanie, szycie na maszynie czy podejmowanie prac remontowych. Po pojawieniu się problemów zdrowotnych D. P. wspierał żonę w procesie leczenia i rehabilitacji nie tylko poprzez przekazywanie środków finansowych na ten cel, ale czyniąc również osobiste starania w tym przedmiocie. Podejmował działania w celu znalezienia dla żony miejsca w szpitalu w W., zawoził ją na wizyty do przychodni, pomagał w ćwiczeniach wykonywanych w mieszkaniu, wyręczał w codziennych obowiązkach domowych. Po traumatycznym dla D. P. zabiegu amputacji piersi K. P. uszył dla żony pierwszy biustonosz.

Jako ojciec był gotowy spełnić każdą prośbę swoich dzieci, niczego im nie odmawiał, a synowie nie sprawiali rodzicom problemów wychowawczych. Pracując w agencji ochrony (...) brał dodatkowe dyżury, a za odłożone środki kupił synom komputer. Pracując za granicą również przywoził im różne gadżety elektroniczne. Przed wypadkiem snuł plany, aby każdemu z synów kupić mieszkanie oraz samochód. Udało mu się to tylko w części, bowiem do chwili tragicznego zdarzenia małżonkowie nabyli mieszkanie dla jednego z synów. Utrzymywał także syna na studiach. K. P. był dla swoich bliskich nie tylko ojcem i mężem potrafiącym utrzymać rodzinę finansowo, lecz także przyjacielem, wspierającym ich dobrą radą i pomocną dłonią w każdej sytuacji.

Informacja o śmierci K. P. była olbrzymim szokiem dla jego rodziny. Bardzo przeżyli oni to zdarzenie. Załamali się psychicznie i emocjonalnie. Stracili chęć do życia. Zupełnie zmieniło się ich życie rodzinne – z życia pozytywnego, radosnego, pełnego energii, dynamicznego, na negatywne, pesymistyczne, apatyczne. Nie mogli się oni pogodzić ze śmiercią ojca i męża, nie wierzyli w to, co się stało. Odczuwali ból i cierpienie z powodu zaistnienia wypadku.

Po tragicznej śmierci męża powódka pozostawała pod okresową opieką psychologa z powodu reakcji żałoby. Towarzyszyły jej objawy depresyjne pod postacią obniżenia nastroju, zaburzenia snu, utraty zainteresowań oraz niepokoju. Przez wzgląd na wcześniejsze przewlekłe obciążenia emocjonalne wynikające z przebytego udaru oraz zabiegu usunięcia piersi powódka była zagrożona wystąpieniem zaburzeń depresyjno-lękowych. Mimo istnienia takiej potrzeby, powódka nie korzystała w późniejszym czasie z pomocy psychologa z uwagi na to, że wskutek śmierci K. P. jej sytuacja majątkowa uległa znacznemu pogorszeniu i nie była w stanie opłacać wizyt u specjalisty. Na uspokojenie D. P. kupowała leki sprzedawane bez recepty.

Sytuacja majątkowa powódki uległa znacznemu pogorszeniu. Przed śmiercią to na K. P. spoczywał cały ciężar utrzymania rodziny przez wzgląd na zły stan zdrowia powódki. Za jego życia sytuacja finansowa małżonków była dobra. Nie tylko byli oni w stanie zaspokajać bieżące potrzeby rodziny, ale także czynić oszczędności i przeznaczać część dochodów na przyjemności dla siebie i swoich dzieci. Pozwoliło im to na zakup mieszkania dla jednego z synów. Po śmierci męża powódka otrzymuje jedynie rentę rodzinną w kwocie ok. 1.200 zł. Kwota ta z trudem pozwala zaspokajać powódce jej podstawowe, bieżące potrzeby. W konsekwencji powódka zmuszona była do zrezygnowania z prywatnej opieki zdrowotnej, wyjazdów do sanatorium. Powódka zmuszona jest również do zakupu tańszych zamienników leków. Nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek przyjemności. Ponadto z powyższych względów powódka przeniosła się do mniejszego mieszkania, by obniżyć koszty swojego utrzymania.

Po śmierci ojca powód P. P. (3) stał się człowiekiem nerwowym, przepełniał go gniew, żal i oburzenie w stosunku do sprawcy zdarzenia drogowego. Przez wzgląd na okoliczności wypadku, P. P. (3) zaczął powątpiewać w sens pomagania drugiemu człowiekowi. Nie był on w stanie pogodzić się z faktem, iż jego ojciec nie będzie uczestniczył w jego ślubie oraz w wychowaniu jego dzieci. Śmierć ojca, który był dla niego wzorem do naśladowania, spowodowała duże problemy z koncentracją, snem oraz z opanowywaniem negatywnych emocji, które w wyniku skumulowania wyładowywał na najbliższych.

Powód P. P. (2) również był bardzo związany emocjonalnie ze swoim ojcem. Przed zajściem zdarzenia zawsze mógł liczyć na jego pomoc. Śmierć K. P. znacząco wpłynęła na zachowanie powoda. Nie tylko cierpiał on na bezsenność, ale także stał się nerwowy, wybuchowy i nieobecny. Powód miał problemy z koncentracją – często zamyślał się i wspominał ojca. Wpływało to negatywnie na jego kontakty z jego żoną i córką. Odczuwał pustkę po stracie ojca, który wspierał go tak duchowo, jak i finansowo. Choć powód jako pierwszy z rodzeństwa założył własną rodzinę i wyprowadził się z rodzinnego domu, to z uwagi na bliskie relacje z rodzicami i zamieszkiwanie w tym samym mieście utrzymywał z nimi stałe kontakty, odwiedzając ich kilka razy w tygodniu.

Trzeci syn zmarłego K. P., powód M. P., po śmierci ojca odczuwał stratę i pustkę, która nigdy nie zostanie wypełniona. Po zdarzeniu doświadczał przygnębienia, smutku, drażliwości i negatywnych uczuć, pogłębionych troską o matkę. To on jako najstarszy z braci odebrał z policji rzeczy należące do ojca, dokonał identyfikacji zwłok i musiał przekazać matce tragiczną wiadomość. Powód nie może zapomnieć obrazu ciała ojca z kostnicy. Nie potrafi pogodzić się zarówno z myślą o śmierci ojca, jak i z jego brakiem w swoim dorosłym życiu. Ojciec był bowiem jego przyjacielem i mentorem życiowym. Nie do zaakceptowania dla powoda jest to, że K. P. nie mógł pobłogosławić jego związku czy też pobawić się z jego dziećmi.

W piśmie z dnia 23 listopada 2009 r. D. P., P. P. (2), P. P. (3) oraz M. P. zwrócili się do pozwanej z żądaniem wypłaty: na rzecz powódki D. P. kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwoty 100.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej, kwoty 9.376,45 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu i pochówku, zaś na rzecz powoda P. P. (3), P. P. (2) i M. P. kwot po 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

W odpowiedzi na powyższe wezwanie, pozwane Towarzystwo (...) wypłaciło: na rzecz powódki D. P. odszkodowanie w wysokości 12.500 zł, zadośćuczynienie w wysokości 12.500 zł, zwrot kosztów pogrzebu w wysokości 4.688,23 zł, zwrot kosztów pomnika w wysokości 2.500 zł; na rzecz powoda P. P. (2) zadośćuczynienie w kwocie 2.500 zł, na rzecz powoda M. P. zadośćuczynienie w kwocie 5.000 zł, na rzecz powoda P. P. (3) zadośćuczynienie w kwocie 5.000 zł. Powyższe kwoty zostały wypłacone po uwzględnieniu stopnia przyczynienia się K. P. do powstania szkody w wysokości 50%.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci powołanych wyżej dokumentów zawartych w aktach przedmiotowej sprawy i w aktach szkody, zeznań świadków i powodów, a także opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz opinii Instytutu (...) wraz z opiniami uzupełniającymi.

Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz - wobec kwestionowania opinii sporządzonej przez biegłego J. C. – dowód z opinii Instytutu (...). Sąd Okręgowy wyjaśnił, że oddalił wniosek pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, gdyż o ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego nie może decydować wyłącznie wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość. W ocenie Sądu Okręgowego opinie wydane w niniejszej sprawie nie budziły wątpliwości, były logiczne, spójne i w sposób kompleksowy oraz wyczerpujący odpowiadały na zadane biegłym pytania. Obie opinie doprowadziły do tych samych ustaleń. Z powyższych względów wniosek pozwanej o powołanie kolejnego (trzeciego) biegłego na te same okoliczności, biorąc pod uwagę kompleksowość dotychczasowych opinii, jak również fakt, że biegły J. J. udzielił zarówno pisemnej opinii uzupełniającej, jak i ustnych wyjaśnień do opinii, był zdaniem Sądu nieuzasadniony.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, iż brak było podstaw do zmniejszenia przyznanych im kwot ze względu na przyczynienie się poszkodowanego K. P. do wypadku z dnia 7 października 2009 r. Strona pozwana stała na stanowisku, iż pozostawienie przez poszkodowanego K. P. ciągnika siodłowego z włączonymi światłami drogowymi skutkowało oślepieniem sprawcy wypadku i uzasadniało ustalenie przyczynienia się zmarłego do powstania szkody w 50 %. Jednakże z obydwu sporządzonych w niniejszej sprawie opinii wynika, iż bezpośrednią przyczyną wypadku z dnia 7 października 2010 r. było nieprawidłowe postępowanie B. M. (2), kierującego pojazdem osobowym marki S. (...).

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków J. C. wskazał, iż stan zagrożenia w niniejszej sprawie stworzył B. M. (1), który widząc z odległości przekraczającej 100 m, że na drodze w kompleksie leśnym znajduje się na światłach awaryjnych oraz drogowych samochód ciężarowy, nie zmniejszył prędkości swojego pojazdu, do prędkości bezpiecznej, która pozwoliłaby na zatrzymanie kierowanego samochodu przed przeszkodą, której na drodze w tej sytuacji, tj. pobytu pieszego, można i należało oczekiwać. Biegły wskazał, że przyczyną potrącenia pieszego K. P. była niebezpieczna prędkość samochodu osobowego, kierowanego przez B. M. (1), która w chwili potrącenia wynosiła 80 km/h. Ponadto, jak zauważył biegły, pozostali użytkownicy drogi (tj. osoby, które nadjechały po wypadku i zawiadomiły o nim służby ratownicze) nie mieli problemu z rozpoznaniem sytuacji i to wówczas, gdy na jezdni znajdowali się w pozycji leżącej obydwaj piesi, a więc o widoczności znacznie mniejszej niż spionizowany pieszy, jakim był K. P. w momencie potrącenia.

Powyższe stanowisko potwierdzają wnioski płynące z opinii Instytutu (...). W opinii tej zaznaczono, że kierujący samochodem S. (...) miał możliwość i powinien prawidłowo ocenić parametry czasowo – przestrzenne innych uczestników ruchu, ich tory ruchu, prędkości i odległości, jak również poruszać się z prędkością bezpieczną, dostosowaną do widoczności drogi. Jak podkreślono, kierujący samochodem w chwili powstania zagrożenia poruszał się z minimalną prędkością ok. 75 km/h i przekroczył bezpieczną prędkość, która w zaistniałej sytuacji powinna wynosić ok. 55,4 km/h. Gdyby B. M. (1) poruszał się z prędkością dostosowaną do zaistniałych warunków, miałby możliwość uniknięcia wypadku poprzez wykonanie skutecznego manewru hamowania czy też poprzez wykonanie skutecznego manewru ominięcia pieszego. Powyższe doprowadziło biegłego do wniosków, że w tym zakresie nieprawidłowe postępowanie kierującego samochodem osobowym bezpośrednio przyczyniło się do powstania zaistniałego wypadku drogowego.

Z pisemnej opinii uzupełniającej Instytutu wynika zaś, że przyjmując, iż samochód ciężarowy miał włączone światła mijania, drogowe (długie), awaryjne i halogeny oraz uwzględniając porę wypadku, jadący z przeciwnego kierunku mógł i powinien dostrzec te światła z odległości kilkuset metrów. K. P. pozostawiając unieruchomiony pojazd marki (...) z włączonymi światłami drogowymi nie popełnił błędu, polegającego na istotnym utrudnieniu pola obserwacji dla innych uczestników ruchu drogowego. W zaistniałej sytuacji przemawiały za tym pora dnia, miejsce (poza obszarem zabudowanym), natężenie ruchu pojazdów i pieszych oraz jednoczesne używanie świateł awaryjnych. Zdaniem biegłego jednoczesne włączenie świateł długich oraz awaryjnych powinno obligować kierującego samochodem osobowym do zachowania szczególnej ostrożności, jak również do ograniczenia zaufania do sytuacji, czego przejawem powinno być przede wszystkim zmniejszenie prędkości jazdy. Biegły zwrócił również uwagę na to, że fakt włączonych świateł drogowych nie powinien mieć wpływu na ograniczenie intensywności wysyłania sygnału ostrzegawczego za pomocą świateł awaryjnych, które również były włączone w ciągniku siodłowym. Choć biegły przyznał, że używanie świateł drogowych jest powiązane z negatywnym zjawiskiem „olśnienia”, to podkreślił, że w takich sytuacjach podstawowym obowiązkiem kierującego pojazdem jest zmniejszenie prędkości jazdy. Powyższe stanowisko biegły podtrzymał w całości podczas ustnych wyjaśnień do opinii, wskazując jednoznacznie, iż bezpośrednią przyczyną wypadku było niedostosowanie przez B. M. (1) prędkości jazdy do warunków drogowych, zaś pozostawienie przez K. P. ciągnika siodłowego z włączonymi światłami drogowymi w sposób mało istotny wpłynęło na przebieg wypadku.

W świetle powyższych ustaleń w ocenie Sądu Okręgowego nie ulegało wątpliwości, że odpowiedzialność za spowodowanie wypadku, w którym zginął K. P., ponosi przede wszystkim kierowca samochodu osobowego marki S. (...), który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie dostosowując jazdy do sytuacji i warunków zaistniałych na drodze.

Nawet gdyby przyjąć, jak argumentował pozwany, iż pozostawienie przez K. P. ciągnika siodłowego z włączonymi światłami drogowymi należy potraktować jako jego przyczynienie się do wypadku, to samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. W niniejszej sprawie na uwagę zasługuje przede wszystkim motywacja, którą kierował się K. P. w zaistniałej sytuacji, tj. chęć udzielenia pomocy drugiemu człowiekowi. Widząc na drodze A. K. K. P. skoncentrował się na czynnościach, które pozwoliłyby mu na szybkie przesunięcie pieszego z tego pasa drogi, aby nie został on przejechany przez innego uczestnika ruchu. W celu oświetlenia miejsca, w którym się oboje znajdowali oraz by zasygnalizować pozostałym uczestnikom ruchu szczególny charakter sytuacji, włączył w samochodzie ciężarowym zarówno światła mijania, światła awaryjne, jak i światła drogowe. W tym stanie rzeczy, zdaniem Sądu, zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody na podstawie art. 362 k.c. w okolicznościach niniejszej sprawy, nie dałoby się pogodzić z zasadą słuszności.

W związku z wypadkiem z dnia 7 października 2009 r., w następstwie którego zmarł K. P. – mąż i ojciec powodów, domagali się oni zasądzenia od pozwanego na ich rzecz poszczególnych kwot tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia.

Powódka D. P. domagała się zasądzenia od pozwanej tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej kwoty 87.500 zł o oparciu o art. 446 § 3 k.c.

Pozwany wypłacił powódce D. P. z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej kwotę 12.500 zł. W ocenie Sądu kwota ta niewątpliwe nie spełnia wymienionych wyżej kryteriów. Powódka udowodniła, że na skutek śmierci K. P. jej sytuacja życiowa uległa znacznemu pogorszeniu. Powódka po śmierci męża znalazła się w trudnej sytuacji życiowej – utraciła głównego żywiciela rodziny. Od 2002 roku powódka nie pracowała, otrzymując rentę chorobową w wysokości ok. 1.000 zł, a ciężar utrzymania gospodarstwa domowego spoczywał przede wszystkim na zmarłym K. P., którego miesięczne dochody kształtowały się na poziomie 4.000 zł. Środki finansowe, które uzyskiwał, pozwalały utrzymać rodzinę na dobrym poziomie. Mąż za życia zapewniał powódce dobre warunki bytowe, dzięki czemu mogła ona korzystać z rehabilitacji, prywatnych wizyt lekarskich czy też wyjazdów do sanatorium, potrzebnych z uwagi na jej stan zdrowia (powódka chorowała na raka piersi, przeszła zabieg masektomii, miała udar, w wyniku którego była częściowo sparaliżowana, ma problemy ze wzrokiem). Pomagał jej również w codziennych obowiązkach, cięższych pracach domowych, których nie była w stanie wykonywać samodzielnie z uwagi na ograniczenia wynikające ze stanu zdrowia, dokonywał wszelkich napraw i prac remontowych. Po śmierci męża sytuacja powódki uległa diametralnej zmianie. Powódka utraciła bezpieczeństwo finansowe, jej jedynym źródłem utrzymania stała się renta rodzinna w wysokości ok. 1.200 zł, która nie pozwala na zaspokojenie jej usprawiedliwionych potrzeb życiowych. W celu zmniejszenia kosztów utrzymania powódka przeprowadziła się m.in. do mniejszego mieszkania (które ogrzewa piecem kaflowym, gdyż jest tańsze niż ogrzewanie centralne), obecnie nie stać jej na wyjazdy do sanatorium czy prywatne wizyty lekarskie, a o pomoc w codziennych obowiązkach musi się zwracać do osób trzecich.

Nie jest możliwe szczegółowe wyliczenie kwot zasądzanych z ww. tytułu, dlatego tak istotne są okoliczności faktyczne każdej sprawy. W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, że odszkodowanie należne powódce na podstawie
art. 446 § 3 k.c. powinno wynosić 50.000 zł, uznając, iż żądana przez nią kwota 100.000 zł jest zbyt wysoka. Ponieważ pozwany wypłacił powódce dotychczas odszkodowanie w wysokości 12.500 zł, Sąd zasądził z tego tytułu kwotę 37.500 zł (50.000 zł – 12.500 zł).

Jeśli natomiast chodzi o zwrot kosztów pogrzebu w oparciu o art. 446 § 1 k.c., to Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódki kwotę 7.188, 23 zł (50 % kosztów pogrzebu oraz 50 % kosztów nagrobka), oddalając powództwo w pozostałej części jako nieudowodnione.

Powodowie domagali się również zadośćuczynienia za krzywdę związana ze śmiercią K. P.: D. P. w wysokości 87.500 zł, M. P. i P. P. (3) w wysokości po 45.000 zł, a P. P. (2) w wysokości 47.500 zł.

Zdaniem Sądu Okręgowego powodowie udowodnili, że łączyła ich ze zmarłym silna i pozytywna więź emocjonalna. Śmierć K. P. spowodowała u powodów ból i cierpienie, a odczucia te towarzyszą im do dnia dzisiejszego. Nie mogą oni pogodzić się z jego śmiercią. Zupełnie zmieniła się sytuacja ich rodziny. Z rodziny radosnej, otwartej na rozrywki i spotkania, stali się rodziną rozżaloną. Krzywda doznana przez powodów w związku ze śmiercią K. P. jest znacznych rozmiarów także dlatego, że powodowie w sposób nagły i niespodziewany, nieodwracalnie stracili jedną z najważniejszych osób w życiu każdego z nich. Dramatyczne okoliczności wypadku również spowodowały, że ich krzywda była szczególnie rozległa. Ich żal potęguje do dnia dzisiejszego fakt, że K. P. zginął w sytuacji, w której chciał ratować drugiego człowieka. Ponadto z zasad doświadczenia życiowego wynika, że śmierć męża i ojca z którym dzieci i żona byli silnie związani, jest wydarzeniem traumatycznym i bardzo intensywnym, wywołującym dla nich cierpienie o trudnym do ustalenia rozmiarze.

Powódka D. P. w momencie tragicznego wypadku była w sanatorium. Wiadomość o śmierci K. P. przekazał jej syn, M. P.. Powódka głęboko przeżywała utratę męża, przez długi czas znajdowała się w obniżonym, przechodzącym w płaczliwy, nastroju. Z powodu reakcji żałoby korzystała z pomocy psychologa, przyjmowała leki. Powódka była całkowicie pochłonięta rozpamiętywaniem zmarłego męża, a wspomnienia te wyzwalały u niej uczucie osamotnienia, opuszczenia i smutku. Na rozmiar krzywdy powódki dodatkowo wpływa okoliczność, iż synowie założyli swoje rodziny i wyprowadzili się z domu, przez co czuje się ona jeszcze bardziej samotna, nie mając u swego boku małżonka, z którym dzieliła życie. Utraciła osobę, która zapewniała jej poczucie bezpieczeństwa, przez co powódce towarzyszy lęk o swoją przyszłość. W jej mieszkaniu na honorowym miejscu stoi fotografia męża, z którą do tej pory rozmawia, a wizyty na jego grobie wiosną i latem stały się codziennym rytuałem. Zimą ich ilość musi być jednak ograniczana, z powodu problemów z koordynacją ruchową powódki. K. P. był także bardzo ważną osobą w życiu swoich dzieci. Do niego synowie przychodzili ze swoimi problemami. W chwili jego śmierci synowie P. i P. mieli po 27 lat, zaś M. 28 lat. Wkraczali w dorosłe życie, a obecność ojca na którego zawsze mogli liczyć, dawała im poczucie bezpieczeństwa. Mimo iż P. P. (2) założył swoją rodzinę i wyprowadził się z mieszkania rodziców, to utrzymywał z nimi zażyłe relacje, odwiedzając kilka razy w tygodniu. Każdy z powodów miał bardzo dobry kontakt z ojcem, który stanowił dla nich oparcie i wzór do naśladowania, służąc przy tym zawsze pomocą i dobrym słowem. Nagłe zerwanie tej silnej więzi przyniosło powodom ogromne cierpienie, powodowało rozdrażnienie, problemy ze snem, zaburzenia koncentracji, nerwowość. Bezpośrednio po wypadku powodowie skorzystali także z wizyty u psychologa, gdyż nie mogli sobie poradzić z zaistniałą sytuacją. (...) często wspominają K. P., tęsknią za nim, znacząco odczuwają jego brak. Powodowie P. i M. P. nie mogą pogodzić się z faktem, że ojca nie było przy nich w trakcie tak ważnych wydarzeń jak ślub czy narodziny dziecka. M. P. nigdy nie zapomni zaś widoku ciała ojca w kostnicy.

Sąd Okręgowy stwierdził, że kwoty żądane przez powodów w pozwie z tytułu zadośćuczynienia nie są kwotami wygórowanymi i wobec tego w tym zakresie Sąd uwzględnił roszczenie powodów w całości.

Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W myśl ust. 2 ww. artykułu w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

W niniejszej sprawie szkoda (wraz z wyrażonymi kwotowo roszczeniami) została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 1 grudnia 2009 r., zaś dokumentacja potrzebna do ustalenia wysokości poszczególnych roszczeń wpłynęła do pozwanego w dniu 17 lutego 2010 r. W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż pozwana w momencie wydania decyzji z dnia 8 października 2010 r. dysponowała informacjami pozwalającymi na wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w powyższym zakresie. Za zasadne uznał zasądzenie odsetek od kwot zadośćuczynienia i odszkodowania przyznanych powodom od dnia 9 października 2010 r. do dnia zapłaty.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany ubezpieczyciel, zaskarżając wyrok w części, tj. w części objętej:

- punktem 1 sentencji wyroku w zakresie kwoty 22 344,12 zł zasądzonej na rzecz D. P. tytułem odszkodowania oraz kwoty 43 750 zł zasądzonej na rzecz D. P. tytułem zadośćuczynienia, a także w zakresie początkowej daty biegu terminu odsetek,

- punktem 2 sentencji wyroku w zakresie kwoty 23 750 zł zasądzonej na rzecz P. P. (2) tytułem zadośćuczynienia, a także w zakresie początkowej daty biegu terminu odsetek;

- punktem 3 sentencji wyroku w zakresie kwoty 22 500 zł zasądzonej na rzecz M. P. tytułem zadośćuczynienia, a także w zakresie początkowej daty biegu terminu odsetek,

- punktem 4 sentencji Wyroku w zakresie kwoty 22 500 zł zasądzonej na rzecz P. P. (3) tytułem zadośćuczynienia, a także w zakresie początkowej daty biegu terminu odsetek,

- punktem 6 sentencji wyroku w zakresie ustalenia zasad rozliczenia kosztów procesu za I instancję.

Skarżący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a.  art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności opinii Instytutu (...) wraz pisemną i ustaną opinią uzupełniającą, polegającą na ustaleniu przez Sąd I instancji, że w okolicznościach niniejszej sprawy brak było podstaw do ustalenia, iż działanie poszkodowanego K. P. stanowiło przyczynienie do powstania szkody na jego osobie, pomimo iż z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, wynikało, że do powstania wypadku przyczyniło się nieprawidłowe postępowanie pieszego K. P., który miał możliwość uniknięcia wypadku;

b.  art. 217 §1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku dowodowego pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, pomimo, iż w niniejszej sprawie kwestia przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i nie została dostatecznie wyjaśniona;

2.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

a.  art. 362 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie, polegające na niezmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody związanej ze śmiercią K. P. pomimo, iż z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym w szczególności opinii Instytutu (...) wraz pisemną i ustaną opinią uzupełniającą wynika, iż K. P. swym zachowaniem przyczynił się do powstania szkody w co najmniej 50%, co skutkowało błędnym uznaniem przez Sąd I instancji, iż pozwany zobowiązany jest do rekompensaty doznanej przez powodów szkody w całości;

b.  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odsetek od uwzględnionej części powództwa od dnia 9 października 2010 roku, podczas gdy w sprawie zachodziła konieczność analizy przebiegu wypadku z dnia 7 października 2010 r., ustalenia zakresu szkody doznanej przez powodów, a także rozstrzygnięcia kwestii przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody i jego stopnia, a zatem prawidłowym było zasądzenie odsetek od daty wyrokowania.

Skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części, tj.

- w punkcie pierwszym poprzez oddalenie powództwa D. P. w zakresie kwoty 22 344,12 zł zasądzonej tytułem odszkodowania oraz kwoty 43 750 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, a także ustalenie początkowej daty biegu terminu odsetek od dnia wydania wyroku;

- w punkcie trzecim sentencji wyroku poprzez oddalenie powództwa M. P. w zakresie kwoty 22 500 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenie początkowej daty biegu terminu odsetek od dnia wydania wyroku;

-w punkcie czwartym sentencji wyroku poprzez oddalenie powództwa P. P. (3) w zakresie kwoty 22 500 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenie początkowej daty biegu terminu odsetek od dnia wydania wyroku;

- w punkcie szóstym wyroku poprzez orzeczenie o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego.

Ewentualnie, w razie nieuwzględnienia przez Sąd powyższego wniosku, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części zaskarżonej i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Wniósł także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje.

Jednocześnie skarżący wniósł o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i dopuszczenie przedmiotowego dowodu zawnioskowanego przez stronę pozwaną.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się zasadna w części i to jedynie odnośnie rozstrzygnięcia o odsetkach za opóźnienie od poszczególnych świadczeń zasądzonych na rzecz powodów.

W pierwszej kolejności odniesienia wymagają podniesione przez pozwanego zarzuty naruszenia przepisów postępowania, zwłaszcza że zmierzają one do zakwestionowania oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów, zakresu przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, jak i prawidłowości poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych.

Pozwany, wskazując na naruszenie art. 233 k.p.c. oraz art. 217 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c., zarzucił Sądowi Okręgowemu błędną ocenę sporządzonych w niniejszej sprawie opinii Instytutu (...) i błędne uznanie, że stanowią one wiarygodną i rzetelną podstawę do ustalenia okoliczności istotnych dla oceny przyczynienia się K. P. do wypadku, co doprowadziło do błędnego, zdaniem pozwanego, ustalenia, że K. P. nie przyczynił się do powstania szkody.

Pozwany zakwestionował również oddalenie jego wniosku o zlecenie sporządzenia opinii innemu biegłemu z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Zdaniem pozwanego kwestia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, lecz została błędnie oceniona w oparciu o wadliwą opinię Instytutu (...).

Biegli z Instytutu (...) w sposób pełny, rzetelny i logiczny wyjaśnili okoliczności wypadku, a zarzuty apelacji w istocie są wyrazem niezadowolenia pozwanego z ustaleń poczynionych w oparciu o te opinię. Pozwany nie przedstawił argumentów, które wskazywałyby na nierzetelność czy dowolność sporządzonej opinii. Dlatego też zdaniem Sądu Apelacyjnego zasadnie Sąd Okręgowy nie uwzględnił wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii kolejnego biegłego.

Inną natomiast rzeczą jest prawidłowość ustaleń poczynionych w oparciu o tę opinię. Zdaniem Sądu Apelacyjnego co do zasady należy zgodzić się z pozwanym, iż stanowisko Sądu Okręgowego co do przyczynienia się K. P. nie jest jednoznaczne, aczkolwiek z nieco innych przyczyn niż wskazane przez samego pozwanego, i w związku z tym ustalenia Sądu Okręgowego wymagają w tym zakresie korekty. W swej opinii biegli wskazali, że poszkodowany K. P. przyczynił się pośrednio do wypadku, gdyż znajdując się na drodze jako pieszy, miał on możliwość ustąpienia pierwszeństwa nadjeżdżającemu samochodowi osobowemu. Zarazem jednak wskazali, że prawdopodobną tego przyczyną było skoncentrowanie uwagi przez K. P. na leżącym na pasie ruchu A. K., któremu chciał udzielić pomocy. Mając na uwadze to stanowisko biegłych przyjąć należy, iż niewątpliwie K. P. znajdując się na jezdni miał obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i powinien usunąć się z drogi przed nadjeżdżającym samochodem osobowym. Jest to zatem podstawa do przyjęcia, że K. P. przyczynił się do wypadku. Porównując jednak skalę naruszeń obowiązku szczególnej ostrożności, jaka ciąży na pieszym podejmującym próbę udzielenia pomocy innej osobie znajdującej się na drodze, z zakresem i skalą naruszeń popełnionych przez kierowcę samochodu osobowego, przyjąć należy, w ślad za stanowiskiem wyrażonym w opinii, iż bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie kierowcy samochodu osobowego marki S., a nie K. P., który jedynie pośrednio i w sposób nieznaczny przyczynił się do wypadku.

Kolejną kwestią podnoszoną przez pozwanego w kategoriach przyczyniania się K. P. do wypadku była kwestia świateł pozostawionych przez K. P. w opuszczanym samochodzie ciężarowym. Z ustaleń poczynionych przez biegłych wynika, że w samochodzie ciężarowym były niewątpliwie pozostawione światła awaryjne. Natomiast kwestia tego, czy K. P., opuszczając pojazd, pozostawił włączone światła mijania, czy też światła drogowe, nie była, jak przyjął to Sąd Okręgowy, bezsporna. Co istotne, Sąd Okręgowy błędnie założył, że było możliwe jednoczesne włączenie światek drogowych i świateł mijania. Spór bowiem koncentrował się na ustaleniu czy K. P. pozostawił w samochodzie ciężarowym oprócz świateł awaryjnych włączone światła mijania czy też światła drogowe. Biegli wskazali w ustnych wyjaśnieniach do opinii, że kierowca samochodu ciężarowego przed opuszczeniem pojazdu włączył światła awaryjne, miał też włączone światła mijania. Biegli wyjaśnili, że tych ustaleń należy dokonać po dokonaniu oceny wiarogodności osobowych źródeł dowodowych, bowiem część osób, które przybyły na miejsce wypadku twierdziła, że były pozostawione włączone światła mijania, a część z nich wskazywała na włączone światła drogowe. Zdaniem Sądu Apelacyjnego przesądzanie, którym osobom zeznającym w toku innego postępowania należy dać wiarę – nie należy do biegłych. Trzeba jednakże zauważyć, iż ciężar wykazania, iż w samochodzie pozostawionym na drodze przez K. P. były pozostawione światła drogowe a nie światła mijania, spoczywał na pozwanym, który z tego faktu wywodzi, że K. P. przyczynił się do wypadku, gdyż pozostawienie świateł drogowych spowodowało oślepienie nadjeżdżającego kierowcy samochodu osobowego. Ustalenia poczynione w postępowaniu karnym, które zostało umorzone, nie wiążą w postępowaniu cywilnym. Pozwany nie przedstawił natomiast żadnych dowodów pozwalających na takie właśnie ustalenia, że K. P. pozostawił włączone światła drogowe.

Tym niemniej, biegli rozważali również okoliczności wypadku przy założeniu, że K. P., opuszczając samochód ciężarowy, pozostawił włączone światła drogowe i wyjaśnili, że również w takiej sytuacji włączone obok świateł drogowych światła awaryjne winny być widoczne z odległości ok. 150 m. Biegli wskazali, że kierowca samochodu osobowego, w żaden sposób nie zareagował na fakt włączenia świateł awaryjnych w stojącym na drodze samochodzie ciężarowym, a fakt ten obligował kierowcę samochodu osobowego do zachowania szczególnej ostrożności – ale takich czynności nie przedsięwziął. Kierowca samochodu osobowego uderzył zarówno w A. K., jak i powoda w pełną prędkością, która była zbyt duża w stosunku do panujących na drodze warunków. Nie zmniejszył prędkości i przejechał po pieszym leżącym na jezdni oraz potrącił pieszego stojącego i następnie oddalił się z miejsca wypadku. Biegli ustalili, że prędkość samochodu osobowego była duża – ponad 80 mk/h. Gdyby K. P. opuszczając samochód osobowy pozostawił włączone światła drogowe, to i tak podstawowym obowiązkiem kierowcy samochodu osobowego było zmniejszenie prędkości jazdy. Kierujący samochodem osobowym w świetle swych świateł winien był zauważyć osoby na jedni – jeśli tego nie uczynił, to nie obserwował uważnie jedni. Sam fakt włączenia świateł drogowych obligował kierowcę samochodu osobowego do zmniejszenia prędkości, czego ten nie uczynił.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w świetle tych wyjaśnień biegłych przyjąć należy, iż sam fakt włączenia świateł drogowych, nie dawałby podstaw do uznania, że K. P. przyczynił się do wypadku w takim stopniu, że zakres tego przyczynienia się obligowałby Sąd Okręgowy do zmniejszenia odszkodowania.

Sąd Okręgowy trafnie wskazał bowiem, iż nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność za spowodowanie wypadku, w którym zginął K. P., ponosi przede wszystkim kierowca samochodu osobowego marki S. (...), który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie dostosowując prędkości jazdy do sytuacji zaistniałej na drodze. Sąd Okręgowy podkreślił jednocześnie, że na uwagę zasługuje motywacja, którą kierował się poszkodowany, tj. chęć udzielenia pomocy drugiemu człowiekowi. W ocenie Sądu Okręgowego pozostawienie w samochodzie świateł drogowych oraz awaryjnych miało na celu z jednej strony doświetlenie miejsca, w którym znajdował się poszkodowany w innym wypadku A. K., z drugiej zasygnalizowanie innym uczestnikom ruchu drogowego szczególnego charakteru zaistniałej na drodze sytuacji. Pomimo włączenia świateł drogowych kierowca samochodu osobowego miał możliwość uniknięcia wypadku poprzez przede wszystkim natychmiastowe zmniejszenie prędkości jazdy – a tego w świetle ustaleń opinii instytutu nie uczynił.

Wyżej wskazane okoliczności nie obligowały Sądu Okręgowego do zmniejszenia odszkodowania. Pozwany odwołał się do stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 26 lutego 2015 r. III CSK 187/14, iż ustalenie, że poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, aktualizuje powinność oceny przez sąd, przy uwzględnieniu okoliczności sprawy, w tym ewentualnie stopnia winy obu stron, w jakim zakresie wpływa to - in minus - na granice obowiązku odszkodowawczego osoby zobowiązanej do naprawienia szkody, gdyż w każdym przypadku przyczynienia odszkodowanie ulega zmniejszeniu, jakkolwiek w okolicznościach danej sprawy może to nastąpić w stopniu zupełnie symbolicznym. Jednakże w uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał na rozbieżności w ocenie kwestii obowiązku sądu zmniejszenia odszkodowania w każdym przypadku przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w tym orzeczeniu nie kończy dyskusji, nadal bowiem prezentowany jest również odmienny pogląd, do którego przychyla się również Sąd Apelacyjny w składzie orzekającym w niniejszej sprawie, iż samo stwierdzenie przyczynienia się poszkodowanego otwiera tylko możliwość rozważenia, czy należy zmniejszyć obowiązek naprawienia szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2016 r. V CSK 717/15, wyrok z dnia 2 marca 2016 r. V CSK 399/15).

Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu Okręgowego, iż w niniejszej sprawie zachodzą szczególne okoliczności, które sprzeciwiają się obniżeniu należnych powodom świadczeń. Główną przyczyną wypadku było bowiem wadliwe zachowanie kierowcy samochodu osobowego, który najechał na K. P., gdy ten podejmował próbę udzielenia pomocy osobie leżącej na drodze. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż kierowca samochodu osobowego po przejechaniu przez ciało A. K. i uderzeniu w K. P. zbiegł z miejsca wypadku. W takim przypadku zmniejszenie odszkodowania byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

W świetle powyższego Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 362 k.c. za niezasadny.

Słuszny częściowo okazał się natomiast zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i zasądzenie odsetek od całości uwzględnionych roszczeń od dnia 9 października 2010 r.

Wskazać bowiem należy, iż co do zasady po otrzymaniu ze strony powodów wezwania do spełnienia należnych im świadczeń, pozwany ubezpieczyciel nie kwestionował swej odpowiedzialności i wypłacił powodom połowę oszacowanych przez siebie świadczeń, wskazując na przyczynie się K. P. w 50 % do powstania szkody. W dacie tej wypłaty sporna była w istocie wysokość należnych powodom świadczeń, kwestia przyczyniania się K. P. do wypadku oraz zasadność pomniejszenia świadczeń o 50 %. Sąd Okręgowy uznał, że pozwany ubezpieczyciel ustalił należne powodom świadczenia na zbyt niskim poziomie, bowiem należne powódce D. P. odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej zostało ustalone przez Sąd Okręgowy na kwotę 50 000 zł, a pozwany wypłacił powódce z tego tytułu jedynie kwotę 12 500 zł, należne powódce zadośćuczynienie zostało ustalone przez Sąd Okręgowy na kwotę 100 000 zł, a pozwany wypłacił z tego tytułu jedynie kwotę 12 500 zł. Jeśli natomiast chodzi o zadośćuczynienie należne pozostałym powodom, to Sąd Okręgowy oszacował je na kwoty po 50 000 zł, a pozwany wypłacił P. P. (2) jedynie kwotę 2 500 zł, M. P., P. P. (3) kwoty po 5000 zł. Pozwany w swej apelacji nie zakwestionował poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń co do zakresu szkody doznanej przez powodów, nie zakwestionował również ustaleń Sądu Okręgowego co do wysokości należnych powodom świadczeń. W swej apelacji zażądał natomiast częściowego oddalenia powództwa li tylko z uwagi na przyczynienie się K. P. do powstania szkody.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego trafnie Sąd Okręgowy uznał, że w dacie uznania swej odpowiedzialności i podjęcia decyzji o wypłacie należnych powodom świadczeń, powód miał możliwość oceny wszystkich okoliczności mających znaczenie dla ustalenia, jakie kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia są adekwatne do zakresu szkody doznanej przez powodów.

Nie można jednakże podzielić stanowiska Sądu Okręgowego, iż również okoliczności istotne z punktu widzenia ewentualnego przyczynienia się K. P. do powstania szkody, były na ten moment możliwe do ustalenia. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że ubezpieczyciel miał wówczas podstawy do uznania, że K. P. przyczynił się do wypadku w co najmniej 50 %, miał zatem prawo z wstrzymaniem się z wypłatą 50 % należnych powodom świadczeń. Uwadze Sądu Okręgowego uszedł fakt, iż w związku z wypadkiem podjęte zostało postępowanie przez organy ścigania, doszło jednakże do umorzenia postępowania karnego postanowieniem z dnia 22 lipca 2010 r. wobec uznania przez organy ścigania braku znamion czynu zabronionego. Ze sporządzonej na potrzeby postępowania karnego opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynikało, iż wyłącznie winnym zaistniałego wypadku jest poszkodowany K. P..

Dopiero sporządzone w toku niniejszego postępowania opinie biegłych doprowadziły do stwierdzenia, iż to kierowca samochodu osobowego, za którego ponosi odpowiedzialność pozwany, był sprawcą wypadku, a K. P. jedynie przyczynił się do powstania szkody, choć przyczynienie to, jak już powyżej wskazano, było nieznaczne.

Oznacza to, że przy należytym oszacowaniu należnych powodom kwot, jeśli chodzi o roszczenia powódki D. P. pozwany miał prawo wstrzymania się w wypłatą połowy prawidłowo ustalonych świadczeń, tj. z wypłatą kwoty 25 000 zł zadośćuczynienia, kwoty 7188,23 zł należnej tytułem zwrotu kosztów pogrzebu i nagrobka oraz kwoty 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia.

W przypadku pozostałych powodów pozwany miał prawo wstrzymania się z wypłatą połowy należnych tym powodom kwot zadośćuczynienia, czyli kwot 25 000 zł.

W świetle tych okoliczności, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie można mówić o opóźnieniu pozwanego ubezpieczyciela w spełnieniu wyżej wskazanych świadczeń do dnia wyrokowania przez Sąd Okręgowy. Z tych też powodów Sąd Apelacyjny w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok:

- w punkcie pierwszym lit. a) częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo D. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty 32 188,23 zł (obejmującej 25 000 zł odszkodowania i 7 188,23 zł kotów pogrzebu i nagrobka) za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.

- w punkcie pierwszym lit. b) częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo D. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty 50 000 zł zadośćuczynienia za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015r.,

- w punkcie drugim częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo P. P. (2) w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł zadośćuczynienia za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

- w punkcie trzecim częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo M. P. w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł zadośćuczynienia za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.,

- w punkcie czwartym częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo P. P. (3) w zakresie odsetek liczonych od kwoty 25 000 zł zadośćuczynienia za okres od 9 października 2010 r. do dnia 22 września 2015 r.

Zmiana tego rozstrzygnięcia, jako dotycząca roszczeń ubocznych, nie powodowała konieczności zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

W pozostałym zakresie, apelacja pozwanego, jako niezasadna, podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c. Co do połowy świadczeń należnych powodom w kwotach ustalonych przez Sąd Okręgowy, powód popadł w opóźnienie, bowiem mając wówczas podstawy do uznania, że K. P. przyczynił się do powstania szkody w 50 %, winien wypłacić prawidłowo ustalone świadczenia, jedynie pomniejszone o połowę z uwagi na wskazywane przyczynienie. Nie było podstaw do wypłaty kwot iście symbolicznych i wstrzymania się z wypłatą połowy prawidłowo ustalonego świadczenia, skoro już wówczas były ku temu postawy. Ratio legis art. 817 k.c., opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji odsetki, zgodnie z art. 481 k.c., stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego.

Wyżej opisana zmiana rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego oznacza, iż powodowie są stroną częściowo przegrywającą na etapie postępowania apelacyjnego.

Kwota skapitalizowanych odsetek, co do których nastąpiło oddalenie powództwa w przypadku powódki D. P. to kwota ok. 50 000 zł, w przypadku pozostałych powodów ok. 15 000 zł. Sąd Apelacyjny postanowił w oparciu o art. 100 zd. pierwsze k.p.c. znieść wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego, bowiem powodowie co prawda przegrali w mniejszym zakresie niż pozwany, ale pozwany poniósł większe koszty postępowania apelacyjnego, bowiem oprócz kosztów zastępstwa procesowego poniósł również koszty opłaty od apelacji.

Dorota Markiewicz Beata Kozłowska Joanna Wiśniewska – Sadomska