Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 624/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Dorota Ochalska - Gola

Sędziowie:

SA Lilla Mateuszczyk

SA Alicja Myszkowska (spr.)

Protokolant:

stażysta Agata Jóźwiak

po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2013 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa R. K.

przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Aresztu Śledczego w P.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 26 lutego 2013 r. sygn. akt I C 136/12

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego;

3.  przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Płocku na rzecz adwokata K. Ś. prowadzącego Kancelarię Adwokacką w P. kwotę 6.642 (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa) zł brutto tytułem wynagrodzenia za udzielenie powodowi pomocy prawnej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 624/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 lutego 2013r. w sprawie z powództwa R. K. przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Aresztu Śledczego w P. o zadośćuczynienie, Sąd Okręgowy w Płocku oddalił powództwo i nakazał wypłacić pełnomocnikowi powoda wynagrodzenie tytułem pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu oraz nie obciążył powoda kosztami sądowymi, jak również nie obciążył powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego, (wyrok k. 345)

Powyższy wyrok zapadł na podstawie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny co do zasady podzielił i przyjął za własne, a z których wynika, że powód R. K. przebywał w Areszcie Śledczym w P. wiele razy, po raz pierwszy w 1992r. Przy przyjęciu go do tej placówki kolejny raz w 2000r. stwierdzono u niego liczne tatuaże na całym ciele oraz zaawansowaną próchnicę zębów, nadto rozcięcie prawego palca, co nastąpiło dwa tygodnie przed przyjęciem.

W lutym 200lr., przebywając w pozwanej placówce, po kilkudniowej głodówce powód dokonał samouszkodzenia - zatruł się lekami nasennymi. W badaniu dodatkowym stwierdzono cechy polekowego uszkodzenia miąższu wątroby.

W maju 2002r. powód został zwolniony z aresztu po rozprawie sądowej.

Ponownie powód trafił do Aresztu Śledczego w P. w listopadzie 2002r. Badanie przeprowadzone w dniu 8 listopada 2002r. wykazało, że oprócz licznych tatuaży na całym ciele, na przedramionach powoda znajdują się blizny, a nadto, że powód w przeszłości zażywał narkotyki. U powoda - jak poprzednio - zdiagnozowano zaawansowaną próchnicę zębów.

W okresie od lipca 2003r. do grudnia 2004r. powód, będąc osadzonym my. placówce, był leczony stomatologicznie.

W lutym 2004r. - w trakcie pobytu w pozwanej placówce - pojawiły się u powoda jednorazowo nudności i bóle w nadbrzuszu. Drugi raz z podobnymi objawami zgłosił się w styczniu 2005r., wskazując na takie objawy jak brak apetytu, bóle w nadbrzuszu, wymioty, zgaga, odbijanie po jedzeniu. W związku z tym rozpoczęto diagnostykę. W badaniu krwi i moczu, wykonanym dnia 5 maja 2005r. wyniki badań wątrobowych były prawidłowe, również obraz wątroby w badaniu radiologicznym z dnia 10 maja 2005r. był prawidłowy. W przedziale czasowym maj - lipiec 2005r. wykonano USG brzucha, gastrofiberoskopię oraz badania serologiczne. Stwierdzono stan zapalny żołądka i dwunastnicy (badanie z dnia 14 lipca 2005r.) oraz obecność antygenu Hbs (badanie z dnia 25 maja 2005r. i potwierdzające z dnia 3 czerwca 2005r). W związku z tym włączono leki przeciwwrzodowe i rozkurczowe. Następnie włączono leki osłaniające komórki wątrobowe. Nadto zalecono dietę lekkostrawną.

W sierpniu 2005r. powód został przewieziony do Zakładu Karnego w Ł., a następnie w październiku 2005r. przetransportowano go do Aresztu Śledczego W. - M.. W czasie pobytu w pierwszej placówce nie zgłaszał dolegliwości wątrobowych, a w drugiej tylko raz pod koniec 2005r. - zastosowano wówczas lek osłonowy Hepatil.

W styczniu 2006r. powód został przewieziony do Zakładu Karnego w S., a następnie w marcu 2006r. - do Zakładu Karnego w G.. W tej placówce powtórzono badania krwi pod kątem obecności wirusa zapalenia wątroby typu B, dodatkowo wykonano badania molekularne. Wyniki badań wskazały na podwyższone próby wątrobowe. Podczas dalszego pobytu w tym zakładzie karnym, w dniu 28 sierpnia 2006r. powód był konsultowany przez specjalistę chorób zakaźnych, który zlecił USG jamy brzusznej i kolejne badania krwi, na bieżąco zlecił podawanie leku Essentiale forte i dietę wątrobową. Wykonane badania wykazały wysoką wiremię oraz podwyższone próby wątrobowe. Przeprowadzone badanie USG wskazało, że wątroba jest nieco powiększona, lekarz - ww. specjalista na konsultacji w dniu 5 grudnia 2006r. ocenił próby czynnościowe wątroby w normie. Zlecił odstawienie ww. leku i pozostawienie diety wątrobowej. Stwierdzając infekcję HBV, zalecił obserwację.

W grudniu 2006r. powód ponownie trafił do Aresztu Śledczego w P., gdzie przebywał do czerwca 2007r. Nie uskarżał się na dolegliwości wątrobowe, choć w tym krótkim okresie wiele razy korzystał z pomocy więziennej służby zdrowia - okulisty, lekarza ogólnego, psychiatry. W tym czasie dokonał kolejnego samouszkodzenia, tym razem gałki ocznej.

W maju 2007r. ustalono dla niego konsultację lekarza chorób zakaźnych, poprzedzoną badaniami wątrobowymi, zleconymi „z urzędu" w dniu 16 maja 2007r. W badaniu tym, wykonanym dnia 18 maja 2007r. ponownie wyniki badań wątrobowych były prawidłowe. W dniu 22 maja 2007r. nie doszło do konsultacji powoda u specjalisty chorób zakaźnych, ponieważ wpisany został na wizytę do konsultanta ds. HIV. Lekarz ten stwierdził jednak konieczność leczenia specjalistycznego. W związku z tym powodowi zaproponowano leczenie szpitalne w warunkach więziennych, na co wyraził pisemną zgodę.

W czerwcu 2007r. powód opuścił Areszt Śledczy w P., na wolności pozostawał do marca 2008r. W tym okresie nie podjął żadnych kroków w celu leczenia przewlekłego zapalenia wątroby.

W marcu 2008r. powód ponownie został osadzony w pozwanej placówce, jego pobyt trwał od 26 marca do 18 czerwca 2008r. Następnie przewieziony został do Zakładu Karnego w P., gdzie przebywał do września 2008r., po czym areszt wobec niego został uchylony. W okresie od września 2008r. do maja 2009r. przebywał na wolności, ale w tym czasie również nie podejmował prób leczenia się. W maju 2009r. ponownie trafił do Zakładu Karnego w P., z przerwą od października do grudnia 2009r. (wówczas przebywał w placówce penitencjarnej w S.). W sierpniu 2010r. powód został zwolniony z Zakładu Karnego w P., ponieważ uzyskał przerwę w karze. Podczas półrocznego pobytu na wolności nie zgłaszał się do lekarza.

W marcu 201 lr. ponownie znalazł się w Areszcie Śledczym w P.. W sierpniu 201 lr. przebywał w Areszcie Śledczym W. - M.. Okres od końca sierpnia 201 lr. do lipca 2012r. powód spędził w Areszcie Śledczym w P.. Przez ten okres pobytu zgłaszał dolegliwości w postaci wzdęć; później - od października 201 lr. zgagę, a od początku 2012r. bóle wątroby. Wykonane transaminazy wykazały ich podwyższenie. Powód otrzymywał leki - Heparegen, Ranigast. Zalecono dalszą diagnostykę — badania z maja, a następnie z czerwca 2012r. wskazywały na poprawę wyników. W lipcu 2012r. przebywał w Zakładzie Karnym w W. - B., a od sierpnia 2012r. przebywa w Zakładzie Karnym w C..

Powód jest chory na wirusowe zapalenie wątroby typu B, bo na to wskazują badania serologiczne i molekularne krwi. Do zakażenia tym wirusem może dojść drogą perinatalną (w trakcie ciąży i porodu), pozajelitową i seksualną. Aby doszło do zakażenia, musi dojść do przerwania ciągłości tkanek i kontaktu z zakażonym materiałem. W przypadku powoda zachodziło wiele sytuacji, w trakcie których mogło dojść do zakażenia - zarówno poprzez dokonywanie tatuaży, samouszkodzeń (blizny na przedramionach), jak i w trakcie pobierania krwi, leczenia stomatologicznego etc. Nie jest wykluczone, że mogło dojść do tego także podczas kontaktów seksualnych albo w środowisku rodzinnym, o ile ktoś jest nosicielem tego wirusa.

Niezbadanie powoda przed przyjęciem do pozwanej placówki pod kątem obecności antygenu Hbs nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, gdzie i kiedy doszło do zakażenia ww. wirusem. Możliwość zakażenia, z uwagi na wyżej przytoczone okoliczności, istniała już przed przyjęciem powoda do Aresztu Śledczego w P.. Nie jest również wykluczone, że doszło do zakażenia podczas osadzenia w areszcie, ale dolegliwości zgłaszane przez powoda mogły być wywołane zapaleniem żołądka i dwunastnicy. Nie można w sposób jednoznaczny stwierdzić, czy powód podczas pobytu w ww. placówce był prawidłowo leczony. Prawidłowe leczenie musi być poprzedzone odpowiednimi badaniami, które pozwolą ocenić, czy pacjent w danej chwili wymaga leczenia przeciwwirusowego, a jeśli tak, to czy należy wykonać kolejne badania i zlecić konsultacje celem wybrania odpowiedniego leku. Jeśli pacjent takiego leczenia nie wymaga, to należy stosować tylko leki osłaniające komórkę wątrobową - takie leki powód otrzymywał. W odniesieniu do obecnego stanu zdrowia powoda - z roku 2012 - biegła podała, że wysokie transaminazy mogą sugerować zaostrzenie przewlekłego zapalenia wątroby typu B, co wymaga włączenia leków przeciwwirusowych. Decyzję co do podawania tych leków można już podjąć tylko na podstawie obecnych wyników. Nadto, tak wysokie transaminazy mogą też sugerować nałożenie się innego czynnika uszkadzającego wątrobę - np. zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C, co wymaga diagnostyki szpitalnej.

W okresie objętym pozwem, tj. od 26 marca do 18 czerwca 2008r. (niespełna 3 miesiące) powód przebywał w celach nr 1, 18, 19 o powierzchniach odpowiadających normatywom zaludnienia odpowiednio: 2, 4 i 6 osób. We wskazanym okresie minimalna norma powierzchniowa w przypadku powoda nie została przekroczona. Każda z cel wyposażona jest w murowany, oświetlony kącik sanitarny, w którym znajduje się umywalka z dopływem zimnej wody, sedes, lustro i półka. Kącik ten oddzielony jest od celi przesuwanym wejściem. Każda cela ma dopływ świeżego powietrza poprzez okno oraz sprawną wentylację grawitacyjną, pozostającą pod kontrolą spółdzielni kominiarskiej. Każdy z osadzonych ma własne łóżko oraz taboret. Nadto cele wyposażone są w szafki oraz stół (stoły). Ogólne warunki bytowe są dobre, sprzęt kwaterunkowy jest na bieżąco naprawiany. Oświetlenie cel jest prawidłowe. Osadzeni otrzymują 3 posiłki dziennie. Mają dostęp do opieki medycznej, biblioteki, radiowęzła, etc. Nadto na terenie Aresztu Śledczego w P. działają koła zainteresowań, prowadzona jest terapia w grupach AA.

W świetle powyższych ustaleń Sąd Okręgowy oddalił powództwo jako bezzasadne, uznając że - wbrew twierdzeniom powoda - nie zdołał on wykazać, żeby w okresie objętym żądaniem pozwu przebywał w warunkach przeludnienia, bądź w jakikolwiek inny sposób był narażony na niehumanitarne traktowanie, co nieuzasadnionym czyniło zgłoszone żądania powoda z powołanej podstawy faktycznej.

Tym bardziej, że pozwany wykazał, że w przypadku powoda nie doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Zachowany został normatyw powierzchni, przypadającej na jednego osadzonego - zgodnie z art. 110 § 2 kkw, a zajmowane cele były wyposażone w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy, zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania, odpowiednie warunki higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku temperaturę według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych, a także oświetlenie odpowiednie do czytania i wykonywania pracy.

Nadto Sąd Okręgowy stwierdził - na podstawie wniosków przeprowadzonego w sprawie dowodu z opinii biegłej z zakresu chorób zakaźnych - że nie można ponad wszelką wątpliwość ustalić, kiedy doszło u powoda do zarażenia wirusem zapalenia wątroby typu B. Bowiem mimo faktu, że do stwierdzenia obecności we krwi powoda antygenu Hbs doszło w maju 2005r., to z uwagi na różnorodną aktywność wirusa w poszczególnych okresach nie da się wykluczyć alternatywy, iż do zarażenia doszło dużo wcześniej przed jego wykryciem. Nadto Sąd Okręgowy podkreślił, że nawet gdyby przyjąć, że do przedmiotowego zarażenia doszło w trakcie pobytu powoda we wskazanej placówce penitencjaranej, to nie uzasadniałoby to automatycznie odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa. Taka odpowiedzialność wymagałaby wykazania adekwatnego związku przyczynowego między stwierdzoną szkodą (krzywdą), a bezprawnym zachowaniem pozwanego. Tymczasem powód dotąd lekceważył sowje zdrowie, dokonywał licznych samookaleczeń, poddawał się tatuowaniu, wielokrotnie doprowadzając do przerwania ciągłości tkanek swojego organizmu, co dyskredytowało tezę powoda, jakoby do zakażenia powoda doszło wyłącznie na skutek zachowania funkcjonariuszy pozwanego.

Dodatkowo Sąd Okręgowy uznał, że zgłoszone przez powoda roszczenia odszkodowawcze uległy przedawnieniu, co podniosła strona pozwana. Powództwo w niniejszej sprawie zostało bowiem wytoczone w dniu 28 grudnia 2009r., a to oznacza, że - zgodnie z art. 442 1 § 1 kc (obowiązującym od 10 sierpnia 2007r. oraz poprzednim przepisem, ujętym w art. 442 kc tej samej treści), roszczenie o naprawienie szkody, wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem 3 lat, liczonych od daty powzięcia przez pokrzywdzonego informacji o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Przy czym zgodnie z § 3 cytowanego przepisu, w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Tymczasem oczywistym jest, że powód już w maju 2005r. wiedział o stwierdzonym u niego zakażeniu przedmiotowym wirusem, a zatem o szkodzie, jak i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia - skoro źródła tej szkody upatruje po stronie pozwanego. Licząc zatem od tej daty bieg 3-letniego terminu przedawnienia w sprawie nie ulegało wątpliwości, że wystąpienie z niniejszym powództwem w dniu 28 grudnia 2009r. nastąpiło już po upływie terminu przedawnieniam, gdyż powód spóźnił się z jego zgłoszeniem 8 miesięcy (przedawnienie nastąpiło w maju 2009r.).

Sąd Okręgowy za bezzasadne uznał również twierdzenia powoda, jakoby doznał on szkody (krzywydy) w wyniku zastosowania w stosunku do niego we wskazanej jednostce penitencjarnej pozwanego niewłaściwego leczenia po zdiagnozowaniu zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B.

Niezwłocznie po zgłoszeniu wskazanych dolegliwości, powód poddany został bowiem odpowiedniej diagnostyce - w maju 2005r., kiedy wiadome już było, że jego organizm zakażony został wirusem zapalenia wątroby typu B. Od razu zostało wdrożone leczenie w postaci podawania leków osłaniających komórkę wątrobową, a także leki związane z istniejącym stanem zapalnym żołądka i dwunastnicy, zalecono dietę wątrobową. Wdrożony sposób opieki lekarskiej nie budził żadnych zastrzeżeń w ocenie powołanej w sprawie biegłej - specjalisty chorób zakaźnych. Poza tym w Areszcie Śledczym w P. powód przebywał tylko do sierpnia 2005r., a zatem od zdiagnozowania do opuszczenia przez powoda tej placówki minęły 3 miesiące.

Natomiast kiedy powód ponownie znalazł się we wskazanej jednstce penitencjarnej w grudniu 2012r. nie uskarżał się na dolegliwości wątrobowe, zaś służba medyczna pozwanego - z urzędu, znając wyniki badań wykonanych podczas pobytu powoda w Zakładzie Karnym w G. - zleciła ponowne wykonanie tzw. próby wątrobowej. Próby te - z maja 2007r. - były prawidłowe. Mimo tego powód został skierowany na konsultację do specjalisty chorób zakaźnych. Choć faktycznie do konsultacji nie doszło, to konsultant ds. zakażenia wirusem HIV stwierdził potrzebę leczenia specjalistycznego, które mogło odbywać się wyłącznie w warunkach szpitalnych. Na stosowną propozycję służby medycznej pozwanego powód wyraził zgodę, ale już w czerwcu 2007r. opuścił Areszt Śledczy w P. - został zwolniony.

Kolejny, niespełna trzymiesięczny pobyt powoda (od końca marca do połowy czerwca 2008r.) we wskazanej jednostce penitencjarnej nie wiązał się z żadnymi skargami powoda na dolegliwości wątrobowe, zaś następny i ostatni okres - od marca 201 lr. do lipca 2012r. (znacznie po wniesieniu pozwu) wiązał się z podejmowaniem przez służbę medyczną pozwanego stosownych działań leczniczych, w tym diagnostycznych, z których ostatnie wyniki z maja i czerwca 2012r. wskazywały na poprawę. Jednocześnie Sąd Okręgowy dostrzegł, że powołane wyniki badań powoda z 2012r. wskazywały na konieczność wdrożenia leków przeciwwirusowych i konieczność diagnostyki szpitalnej, niemniej powód już w lipcu 2012r. ponownie opuścił Areszt Śledczy w P., co uniemożliwiło postawienie pozwanemu jakiegokowliek zarzutu nieprawdiłowości postępowania. Tym bardziej - co przyznał sam powód - że cały czas, systematycznie otrzymywał leki osłaniające.

W konsekwencji Sąd Okręgowy nie stwierdził podczas pobytów powoda w ww. placówce w okresie objętym pozwem żadnych nieprawidłowości w postępowaniu leczniczym względem powoda, które mogłyby uzasadniać odpowiedzialność pozwanego.

Dodatkowo Sąd Okręgowy podniósł, że od czasu przedmiotowej diagnozy w maju 2005r. powód kilka razy przebywał na wolności, tj.: od czerwca 2007r. do marca 2008r., od września 2008r. do maja 2009r., od sierpnia 2010r. do marca 201 lr. W żadnym z tych okresów w warunkach wolnościowych powód nie podejmował prób leczenia, co - w ocenie Sądu - dowodzi lekceważącego stosunku powoda do własnego zdrowia. Natomiast za znamienne Sąd uznał, że aktywność (roszczeniowość) powoda odnośnie właściwego leczenia powstała u niego dopiero po ponownym osadzaniu w zakładach karnych. Nadto popełniając coraz to nowe przestępstwa i będąc przewożonym do różnych placówek penitencjarnych, powód sam swoim zachowaniem utrudniał wdrożenie optymalnego leczenia.

W przedmiocie kosztów procesu, w tym kosztów sądowych, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 kpc, nie obciążając nimi powoda. Sąd nie obciążył powoda kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej uznając, że po stronie powoda zachodziły szczególne okoliczności, gdyż uprzednio przebywając w Areszcie Śledczym w P. powód nie pracował i został zwolniony od kosztów sądowych. Obecnie powód przebywa w Zakładzie Karnym w C., choć nie jest Sądowi znane, czy pracuje, jednak mając na uwadze stan jego zdrowia, zwłaszcza zaburzenia psychiczne, prawdopodobnym jest, że powód nie pracuje. Wobec powyższego, w tym szczególnie przez wzgląd na sytuację osobistą i materialną powoda oraz prawdopodobny brak zatrudnienia, a zatem środków finansowych Sąd uznał za zasadnie nie obciążać go tymi kosztami, gdyż powód nie byłby w stanie ich ponieść.

(uzasadnienie k. 354 - 362)

Powód zaskarżył powyższy wyrok apelacją w części oddalającej przedmiotowe powództwo, zarzucając w istocie naruszenie prawa:

I. procesowego, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych, poprzez bezpodstawne przyjęcie, że w analizowanym przypadku brak jest związku przyczynowego miedzy pobytem powoda w Areszcie Śledczym w P., a zarażaniem go wirusowym zapaleniem wątroby typu B oraz że pomimo braku leczenia przeciwwirusowego i niewykonania wszystkich wymaganych badań, w tym biopsji wątroby oraz niepoddania powoda ostatecznej konsultacji specjalisty chorób zakaźnych, zastosowane wobec powoda leczenie było jednak prawidłowe, podczas gdy - zdaniem powoda - obiektywna ocena wszystkich dowodów, a w szczególności uzupełniającej opinii biegłej specjalisty chorób zakaźnych oraz zeznań powoda prowadzi do wniosków odmiennych i powinna skutkować uwzględnieniem powództwa w tym zakresie w całości;

2)  błąd w ustaleniach faktycznych, poprzez przyjęcie, że warunki podczas przebywania powoda w Areszcie Śledczym w P. w okresie od marca do czerwca 2008r. były humanitarne i w związku z tym nie doszło do naruszenia jego dóbr osobistych, podczas gdy podczas gdy - zdaniem apelującego - prawidłowa ocena wszystkich dowodów, a w szczególności zeznań powoda prowadzi do wniosków odmiennych i powinna skutkować uwzględnieniem powództwa także w tym zakresie w całości;

II. jak również obrazę prawa materialnego, tj. art. 442 1 kc (obowiązującego od 10 sierpnia 2007r.) oraz art. 442 kc (obowiązującego do 10 sieipnia 2007r.) poprzez uznanie, że roszczenie powoda o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 300.000 zł za zakażenie go podczas pobytu w Areszcie Śledczym w P. wirusowym zapaleniem wątroby typu B oraz nieleczeniem go w odpowiedni sposób uległo przedawnieniu.

W konkluzji apelujący wniósł o zmianę kwestionowanego wyroku w zaskarżonej części i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, (apelacja powoda k. 372 - 377)

W odpowiedzi na apelację powoda strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, (pismo k. 391 - 394)

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Podniesione w zgłoszonym środku odwoławczym zarzuty natury procesowej są chybione, gdyż wbrew stanowisku apelującego Sąd I instancji dokonał wnikliwej i skrupulatnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, na podstawie której poczynił wyczerpujące i rzeczowe - z punktu widzenia istoty sprawy - ustalenia faktyczne i w konsekwencji trafnie doszedł do wniosku, że powód nie zdołał udowodnić wytoczonego powództwa.

Odnosząc się bowiem do kwestii naruszenia dóbr osobistych powoda w 7 związku z osadzeniem w niehumanitarnych warunkach, w tym szczególnie w przeludnionych celach, strona pozwana zdołała obalić ujęte w art. 24 § 1 kc domniemanie bezprawności swojego zachowania - jako naruszyciela, czego powód nie zdołał podważyć, i w istocie nawet już nie kwestionował w niniejszym postępowaniu apelacyjnym.

Natomiast odnosząc się do twierdzeń powoda, jakoby do naruszenia jego dóbr osobistych przez wskazaną jednostkę penitencjarną pozwanego Skarbu Państwa doszło w związku z zarażeniem go wirusem zapalenia wątroby typu B, a także brakiem zastosowania właściwego leczenia, na podstawie rozstrzygającego w sprawie dowodu z opinii biegłej - specjalisty chorób zakaźnych, Sąd I instancji celnie uznał, że w niniejszej sprawie brak podstaw do stwierdzenia zasadności zgłoszonych roszczeń odszkodowawczych także w tym zakresie. Wbrew bowiem stanowisku skarżącego biegła nie ustaliła ponad wszelką wątpliwość, czy nawet z dużą - graniczącą z pewnością dozą prawdopodobieństwa czasokresu i okoliczności, w jakich doszło u powoda do zarażenia przedmiotowym wirusem (k. 130 - 130v i k. 138), jak również nie stwierdziła kategorycznie, żeby wdrożone przez służbę medyczną wskazanej placówki leczenie było wadliwe, czy odbiegało od standardów, względnie obarczone było błędami diagnozy, czy terapii (k. 275 i k. 306).

Tymczasem mając nawet na względzie utrwalony w orzecznictwie podgląd, że w przypadku tzw. szkód „leczniczych" na osobie - z uwagi na trudności dowodowe przy jednoznacznym ustaleniu czasu i okoliczności zakażenia - dla stwierdzenia zasadności powództwa wystarczające jest ustalenie dużego stopnia prawdopodobieństwa źródła powstania szkody (wyrok SN z 20.03.2009r, II CSK 564/08, LEX nr 610213 i wyrok SN z 17.10.2007r., II CSK 285/07, LEX nr 490418), w okolicznościach analizowanego przypadku należy wyraźnie wskazać, że - choćby przez wzgląd na zasady logicznego myślenia oraz doświadczenia życiowego - dotychczasowy tryb życia powoda, jego liczne próby autoagresji, samookaleczenia, przyjmowania narkotyków, czy wykonywania tatuaży stoją na przeszkodzie twierdzeniom powoda, jakoby do rzeczonego zarażenia mogło dojść wyłącznie podczas izolacji powoda we wskazanej placówce. Z uwagi bowiem na wskazane

-

potencjalne okoliczności zakażenia (co potwierdziła również biegła ds. chorób zakaźnych - k. 130 - 130v) w przypadku powoda nie sposób mówić o nierozerwalnym łańcuchu zdarzeń przyczynowo-skutkowych, które w jasny i logiczny sposób, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego, prowadzą do wniosku, że każde - inne od wskazanego przez powoda źródło zakażenia, jest dużo mniej prawdopodobne, co mogłoby przekonywać do zasadności wytoczone powództwo. Tym bardziej, że powód również wielokrotnie korzystał choćby z usług stomatologicznych, podczas których również mogło dojść do przedmiotowego zakażenia, nie mówiąc już o możliwości takiego zakażenia w wyniku kontaktu z osobą chorą

-

choćby członkiem rodziny, czy znajomym - na jaką to okoliczność powód - notabene reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika - nawet nie podjął stosownej inicjatywy dowodowej w celu wykluczenia takiego źródła zakażenia. Poza tym do przedmiotowego zakażenia, na co zwróciła uwagę również powołana w sprawie biegła (k. 130 - 130v), mogło także dojść w wyniku kontaktów seksualnych powoda. Uwadze apelującego zdaje się umykać również fakt, że przy przyjęciu powoda do wskazanej placówki w 2000r. poza licznymi tatuażami na przedramionach u powoda stwierdzono ranę po rozcięciu prawego palca w okresie 2 tygodni przed osadzeniem. Natomiast w 2002r. w związku z przyjęciem powoda do rzeczonej jednostki penitencjarnej poza tatuażami na całym cele u powoda stwierdzono liczne blizny przedramion i ślady po zażyciu narkotyków.

W konsekwencji, podzielając stanowisko Sądu I instancji, Sąd Apelacyjny uznał, że w sprawie nie zachodziły okoliczności mogące uzasadniać uwzględnienie niniejszego powództwa nawet przy przyjęciu jedynie dużego prawdopodobieństwa źródła przedmiotowego zakażenia.

Odnosząc się natomiast do zarzutów powoda, co do nieprawidłowego procesu jego leczenia podczas pobytu we wskazanej jednostce penitencjarnej należy podnieść, że w świetle wniosków powołanego dowodu specjalnego służba medyczna wskazanej placówki penitencjarnej każdorazowo reagowała na zgłaszane przez powoda dolegliwości, systematycznie aplikowano powodowi leki osłonowe - co przyznał sam powód

-

i wykonywano wskazane badania diagnostyczne. Nadto po stwierdzeniu u powoda podwyższonych wskaźników transaminaz, sugerujących zaostrzenie choroby, powód został zakwalifikowany do leczenia szpitalnego, na co wyraził zgodę, a co podkreślił wyraźnie Sąd I instancji w pisemnych motywach swojego rozstrzygnięcia (k. 361 - tj. str. 9 uzasadnienia).

Natomiast to, że w stosunku do powoda nie wdrożono ostatecznie leczenia antywirusowego nie może obarczać pozwanego, gdyż m. in. w wyniku swojej kryminalnej przeszłości powód był wielokrotnie przenoszonych między poszczególnymi placówkami, korzystał z przerw w odbywaniu kary, co w sumie uniemożliwiało, względnie znacznie utrudniało wdrożenie optymalnego sposobu terapii. Nadto - co również dobitnie podkreślił Sąd I instancji - przebywając na wolności powód nie podejmował żadnych kroków w celu podjęcia właściwego leczenia, a w każdym razie nie wykazał na tę okoliczność żadnego dowodu.

W tym miejscu odnosząc się do sformułowanych zarzutów natury procesowej, sprowadzających się w istocie do wadliwości dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz poczynionych ustaleń faktycznych należy dodatkowo podnieść, że dla skuteczności zarzutu naruszenia de facto art. 233 § 1 kpc nie wystarczy tymczasem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego, nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinni zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (wyroku SA w Warszawie z 20.12.2006r., VI ACa 567/06, opubl. LEX nr 558390). Postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 kpc nie może bowiem polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Skarżący może tylko wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (wyrok SN II z 18.06.200%., CK 369/03, opubl. LEX nr 174131). Zaś uwzględnienie przez Sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie, że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne (wyrok SN z 5.08.1999r., II UKN 76/99, opubl. w OSNP 2000/19/732).

Natomiast odnosząc się do oceny zarzutu obrazy prawa materialnego, poprzez stwierdzenie zasadności podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia należy podkreślić, że do tej kwestii trafnie i wyczerpująco odniósł się już Sąd Okręgowy w uzasadnieniu swojego wyroku (k. 360a - tj. str. 8 uzasadnienia). Bez wątpienia bowiem od daty stwierdzenia u powoda zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B (maj 2005r.), kiedy powód dowiedział się o szkodzie i - zgodnie ze swoim przekonaniem - osobie zobowiązanej do jej naprawienia do chwili wytoczenia niniejszego powództwa (28 grudnia 2009r.) upłynął przepisany 3-letni termin przedawnienia na dochodzeni roszczeń odszkodowawczych wyrządzonych czynem niedozwolonych, licząc go właśnie od daty powzięcia informacji o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Jednocześnie dokonując oceny podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia w kontekście art. 5 kc należy wskazać, że powód - działający za pośrednictwem zawodowego pełnomocnika - nie podniósł żadnych szczególnych, wyjątkowych okoliczności dla uzasadnienia rzeczonego przekroczenia terminu przedawnienia, które mogłyby ewentualnie usprawiedliwiać postawę powoda. Zwłaszcza, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, żeby stan zdrowia powoda był na przestrzeni całego okresu biegu terminu przedawnienia tak poważny, żeby uniemożliwiał mu wytoczenie niniejszego powództwa. Tym bardziej, że na przestrzeni tego okresu czasu powód przebywał również na wolności - od czerwca 2007r. do marca 2008r. i od września 2008r. do maja 2009r., a mimo to nie podejmował wówczas prób dochodzenia zgłoszonych roszczeń, jak również nie wykazał, żeby jego ówczesny stan zdrowia mu na to nie pozwalał, względnie żeby skupił swoją aktywność właśnie głównie na ratowaniu swojego zdrowia.

Mając powyższe na uwadze także podniesiony zarzut obrazy prawa materialnego należało uznać za chybiony.

Wobec powyższego, na podstawie art. 385 kpc, Sąd Apelacyjny oddalił apelację jako bezzasadną.

Na podstawie art. 102 kpc w zw. z art. 108 § 1 kpc, z uwagi na sytuację osobistą, w tym szczególnie stan zdrowia powoda oraz jego sytuację materialną, która stanowiła m. in. asumpt do całkowitego zwolnienia powoda od opłaty od apelacji, Sąd Apelacyjny nie obciążył powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

Jednocześnie na podstawie § 2 ust. 1 - 3, § 6 pkt 7 oraz § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), Sąd Apelacyjny zasądził od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Płocku na rzecz pełnomocnika powoda kwotę 6.642 złote brutto tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.