Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 928/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2017 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Ryszard Iwankiewicz

Sędziowie:

SSA Mirosława Gołuńska

SSA Krzysztof Górski (sprawozdawca)

Protokolant:

sekretarz sądowy Karolina Baczmaga

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2017 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa P. P.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 14 września 2016 roku, sygn. akt I C 78/14;

I.  oddala apelację;

II.  nie obciąża powoda kosztami procesu należnymi pozwanemu w postępowaniu apelacyjnym.

Krzysztof Górski Ryszard Iwankiewicz Mirosława Gołuńska

Sygn. akt I ACa 928/16

UZASADNIENIE

Powód P. P., zastępowany przez profesjonalnego pełnomocnika, w pozwie skierowanym przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W. domagał się zapłaty od tego pozwanego na swoją rzecz kwoty 206.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 19 marca 2012 roku do dnia zapłaty, ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 26 lutego 2012 roku mogące w przyszłości wystąpić u powoda oraz zasądzenia od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania sądowego.

W uzasadnieniu swojego żądania pełnomocnik P. P. wskazał, że w dniu 26 lutego 2012 roku na drodze numer (...) w pobliżu miejscowości L. doszło do wypadku, w którym obrażeń ciała doznał powód – jako pasażer samochodu osobowego marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawca tego wypadku komunikacyjnego w momencie przedmiotowego zdarzenia posiadał ważną umowę OC u pozwanego ubezpieczyciela.

Zdaniem strony powodowej w następstwie tego wypadku P. P. doznał szeregu obrażeń ciała w postaci urazu twarzoczaszki (urazu obu szczęk), urazu kręgosłupa szyjnego, złamania trzonów kręgosłupa T8 i T11, złamania żeber po stronie lewej i prawej, ogólnego potłuczenia, następczego urazu okulistycznego, następczego urazu psychicznego i odmy płucnej. Stan powoda w ocenie jego pełnomocnika obliguje do zapłaty na jego rzecz odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia, mającego na celu złagodzenie cierpień zarówno tych już doznanych jak i tych, które odczuwa teraz i będzie odczuwał w okresie późniejszym.

Zdaniem pełnomocnika powoda wskazane jest także, by sąd ustalił odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za skutki przedmiotowego wypadku komunikacyjnego. Jest bowiem niewątpliwym, że P. P. z uwagi na charakter doznanych obrażeń wymaga dalszego, długotrwałego leczenia i uzasadnia przypuszczenie, że w przyszłości ujawnią się urazy pozostające w związku przyczynowo – skutkowym z tymże wypadkiem. Powód nie może być dodatkowo pozbawiony możliwości dochodzenia roszczeń o charakterze rentowym.

Powód przyznał, że przed wniesieniem niniejszego pozwu pozwany wypłacił na rzecz P. P. zadośćuczynienia w kwocie 14.000,oo złotych i kwoty 308,68 złotych tytułem odszkodowania. Strona pozwana mimo braku przeprowadzenia badań medycznych powoda zanegowała istnienie u powoda urazów pulmonologicznego, stomatologicznego i psychicznego.

W ocenie strony powodowej przyznane zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę w tak niskiej kwocie nie jest odpowiednie jak również nie spełnia swojego kompensacyjnego charakteru.

W tych okolicznościach sprawy powód uznał swoje żądania za konieczne i uzasadnione.

Odnośnie odsetek od zgłoszonego żądania pieniężnego pełnomocnik powoda wskazał, że zasadnym jest liczenie ich od dnia wezwania Pozwanego Towarzystwa do zapłaty, a zatem od dnia 19 marca 2012 roku chociaż przyznał, że alternatywnie należałoby przyjąć, że roszczenie to stało się wymagalne już w dacie przedmiotowego wypadku tj. w dniu 26 lutego 2012 roku.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska strona pozwana kwota wypłacona pozwanemu w toku postępowania likwidacyjnego spełnia swój kompensacyjny charakter i jest odpowiednia dla powoda ze względu na doznaną krzywdę.

W ocenie strony pozwanej roszczenie powoda o dopłatę zadośćuczynienia w kwocie 206.000,oo złotych jest rażąco wygórowane, a przy tym sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i uwzględnienie go prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia P. P. kosztem pozwanego ubezpieczyciela. Pełnomocnik pozwanego wskazał, że w toku postępowania likwidacyjnego przedmiotową szkodę, w oparciu o dostarczoną przez powoda dokumentację medyczną, posiłkując się wiedzą specjalistyczną lekarza ortopedy ubezpieczyciel ustalił, że obrażenia jakich doznał P. P. uczestnicząc w przedmiotowym wypadku drogowym skutkują zaledwie 8 procentowym trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Jednocześnie dokumentacja medyczna powoda nie wskazuje aby w jego leczeniu doszło do powikłań i nie rokowało powrotem do zdrowia. Nadto z tejże dokumentacji medycznej wynika, że leczenie powoda nie było ani długotrwałe ani też skomplikowane. Od dnia wypadku tj. od 26 lutego 2012 roku P. P. przebywał na zwolnieniu lekarskim jedynie do dnia 31 lipca 2012 roku . Po tej dacie był on osobą zdolną do dalszej pracy zarobkowej.

W dalszej części uzasadnienia swojego stanowiska w sprawie strona pozwana zanegowała występowanie u powoda urazu okulistycznego powiązanego z tym zdarzeniem drogowym. Z całej dokumentacji leczenia ambulatoryjnego P. P. nie ma wzmianki o stwierdzonych u powoda dolegliwościach natury okulistycznej.

Nadto zdaniem pełnomocnika ubezpieczyciela od zaistnienia zdarzenia minęło kilka lat i powód obecnie nie wykazuje na zaistnienie jakichkolwiek następstw w związku ze szkodą z dnia 26 lutego 2012 roku. Brak jest bowiem dowodów na to, że u powoda występują jakiekolwiek lęki związane z ruchem ulicznym, czy też poruszaniem się samochodem bądź środkami komunikacji masowej oraz aby miały one wpływ na czynności wykonywane przez powoda.

Odnośnie odsetek za opóźnienie od zgłoszonego roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną przez powoda krzywdę zdaniem pozwanego ubezpieczyciela winny być one naliczone dopiero od daty wyrokowania w sprawie, o ile sąd nie przychyliłby się do stanowiska strony pozwanej o braku podstaw do dopłaty zadośćuczynienia

Wyrokiem z dnia 14 września 2016 roku Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu strony pozwanej.

Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie o następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 26 lutego 2012 roku na drodze numer (...) w pobliżu miejscowości L. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym obrażeń ciała doznał powód P. P., będąc pasażerem samochodu osobowego marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawca tego zdarzenia drogowego w momencie jego zaistnienia posiadał ważną umowę OC u pozwanego ubezpieczyciela.

Bezpośrednio po tym wypadku powód został przewieziony do Szpitala (...) w K. i przyjęty na oddział chirurgii ortopedyczno – urazowej . W szpitalu powód przebywał zaledwie przez kilka dni do dnia 2 marca 2012 roku . Podczas pobytu w tej placówce medycznej przeprowadzono szereg badań i ujawniono, że w następstwie uczestniczenia w tym zdarzeniu drogowym powód doznał kompresyjnego złamania trzonu kręgu Th 8 , z obniżeniem jego wysokości w części przedniej i tylnej, sklinowacenia trzonu kręgu Th 11 również z obniżeniem jego wysokości w części tylnej i przedniej, złamania żebra I strony prawej w linii środkowo – obojczykowej, złamania żebra I strony lewej w linii łopatkowej. Ze złamaniem tych dwóch żeber związana jest odma płucna , która ujawniona została na wysokości pola dolnego płuca prawego oraz po stronie prawej w linii przykręgosłupowej i w szczelinie międzypłatowej skośnej. W wyniku tego wypadku doszło do niewielkiego uszkodzenia miąższu płuca obustronnie, podopłucnowo w częściach tylnych.

W obrębie kośćca kręgosłupa szyjnego zmian urazowych nie stwierdzono. Tak samo nie stwierdzono zmian w obrębie mózgowia i kości czaszki.

Powód został zakwalifikowany do leczenia zachowawczego i wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym .

Następnie w okresie od kwietnia do lipca 2012 roku powód uczęszczał na wizyty do przyszpitalnej poradni ortopedycznej.

Po upływie roku od opuszczeniu Szpitala (...) w K. tj 15 marca 2013 roku powód zgłosił się do Poradni Zdrowia Psychicznego – prywatnej lecznicy lekarza psychiatry D. B.. Po badaniu wstępnym, rozpoznanie lekarskie wskazywało na zaburzenia depresyjne i lękowe mieszane. Zastosowano u powoda leczenie farmakologiczne. Po tej jednostkowej wizycie P. P. nie kontynuował leczenia psychiatrycznego.

W toku postępowania likwidacyjnego pozwany ubezpieczyciel wypłacił P. P. 14.000,oo ( czternaście tysięcy ) złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę , cierpienia i ból związane z uczestniczeniem w tymże wypadku komunikacyjnym i koniecznością leczenia doznanych urazów.

Sąd wyjaśnił, że przedstawione okoliczności ustalił na podstawie zgodnych twierdzeń obu stron procesu , z których wynika że powód krytycznego dnia tj. 26 lutego 2012 roku uczestniczył w wypadku komunikacyjnym, którego sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej za jego skutki u pozwanego ubezpieczyciela .

Z kolei na podstawie dokumentacji medycznej nadesłanej do sądu przez wskazane przez powoda placówki medyczne sąd ustalił stan zdrowia powoda bezpośrednio po wypadku i w okresie pierwszego roku po wyjściu ze szpitala. Treść tej dokumentacji medycznej nie została zakwestionowana przez żadną ze stron procesu.

Reasumując wyniki postępowania dowodowego Sąd wskazał, że leczenie szpitalne pozwanego po wypadku komunikacyjnym trwało kilka dni; podczas pobytu w szpitalu stwierdzono, że w następstwie uczestniczenia w tym zdarzeniu drogowym powód doznał kompresyjnego złamania trzonu kręgu Th 8 z obniżeniem jego wysokości w części przedniej i tylnej, sklinowacenia trzonu kręgu Th 11 również z obniżeniem jego wysokości w części tylnej i przedniej, złamania żebra I strony prawej w linii środkowo – obojczykowej, złamania żebra I strony lewej w linii łopatkowej. Ze złamaniem tych dwóch żeber związana była odma płucna , która ujawniona została na wysokości pola dolnego płuca prawego oraz po stronie prawej w linii przykręgosłupowej i w szczelinie międzypłatowej skośnej. W wyniku tego wypadku doszło do niewielkiego uszkodzenia miąższu płuca obustronnie, podopłucnowo w częściach tylnych.

W obrębie kośćca kręgosłupa szyjnego zmian urazowych nie stwierdzono.

Sąd podkreślił, że w toku procesu strona powodowa twierdziła, że w wyniku uczestniczenia w tymże wypadku komunikacyjnym P. P. doznał jeszcze szeregu innych obrażeń, których negatywne skutki na zdrowiu odczuwa do chwili obecnej .

Sąd wyjaśnił, zarazem, że ciężar wykazania faktów spoczywał na powozdie jako na stronie, która z tych faktów wywodziła skutki prawne ( art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c.).

Zdaniem Sądu w oparciu o dostępną dokumentację medyczną brak było podstaw do uznania za zasadne twierdzeń pełnomocnika powoda, że wskutek przedmiotowego wypadku P. P. doznał urazu głowy, w tym zwłaszcza twarzoczaszki ( urazu obu szczęk ). Brak jest również dowodów na to, że doszło do złamania trzonu kręgu Th 11 albowiem z treści dowodów medycznych wynika, że doszło jedynie do sklinowacenia tego odcinka kręgosłupa. Odnośnie złamania żeber również brak jest dowodów aby doszło do złamania większej ilości poza jednym żebrem po stronie lewej i jednym żebrem po stronie prawej. Niewątpliwie wskutek uczestniczenia w tymże zdarzeniu drogowym doszło do ogólnego potłuczenia ciała powoda .

Odnośnie odmy płucnej została ona zdiagnozowana podczas pobytu powoda w (...) szpitalu .

Sąd wskazał, że w celu ustalenia aktualnego stanu zdrowia powoda, stopnia uszczerbku na zdrowiu P. P. wskutek wypadku z 26 lutego 2012 roku, związku przyczynowego między aktualnym jego stanem zdrowia a wypadkiem oraz rokowań na przyszłość sąd dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy sądowych .

W pierwszej kolejności sąd dopuścił dowód z opinii bieglej sądowej lekarza psychiatry A. J. . Istotnym było ustalenie czy poza epizodem w postaci jednorazowej prywatnej wizyty u psychiatry ( rok po uczestniczeniu w przedmiotowym wypadku komunikacyjnym) powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym . Powód w wyznaczonych przez biegłą terminach nie stawił się na badania lekarskie. W ocenie Sądu taka postawa P. P., nieusprawiedliwione niestawiennictwo na konsultację lekarską z biegłym sądowym z zakresu psychiatrii pozwala przyjąć tezę, że powód jest osobą zdrową psychicznie i poza epizodem z marca 2013 roku nie wymaga leczenia psychiatrycznego i nie doznał on żadnego uszczerbku psychicznego na swoim zdrowiu. Teza ta jest wiarygodna albowiem brak jest dowodu na to, że powód nadal leczy się psychiatrycznie. Nadto P. P. nie wskazał żadnego lekarza psychiatry u którego leczyłby się nadal i dodatkowo brał leki przepisane przez psychiatrę lub też uczestniczył w jakiejś terapii psychiatrycznej.

Z uwagi na złamanie jednego kręgu Th 8 sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego lekarza neurologa celem ustalenia czy w przedmiotowym wypadku P. P. doznał uszczerbku neurologicznego. Okazało się wówczas, że niemożliwym jest umówienie się na badanie lekarskie albowiem pełnomocnik powoda oświadczył bieglej sądowej, że nie jest mu znane miejsce pobytu P. P. i nie ma również z nim kontaktu telefonicznego.

W tych okolicznościach sprawy sąd uznał , że przeprowadzenie dowodu z opinii tego biegłego sądowego oraz dalszych biegłych nie jest możliwe z uwagi na postawę samego powoda, który nie tylko unikał poddaniu się badaniom przez biegłych lekarzy sądowych jak również nie wskazał swojego miejsca pobytu lub numeru telefonu kontaktowego.

Reasumując powyższe sąd uznał, że strona powodowa nie wykazała, aby P. P. :

- poza wyleczonym złamaniem kompresyjnym trzonu Th 8 i wyleczonym sklinowaceniem trzonu Th 11 nie cierpi nas żadne dolegliwości kręgosłupa,

- poza wyleczonym złamaniem jednego żebra po stronie prawej i jednego żebra po stronie lewej oraz wyleczoną odmą płucną nie cierpi na żadne dolegliwości pulmonologiczne ;

- poza jednostkową wizytą u lekarza psychiatry wymagał dalszego leczenia psychiatrycznego

Nadto postępowanie dowodowe nie wykazało aby P. P. doznał jakiegoś bliżej nieokreślonego następczego urazu okulistycznego.

Z tych względów za wykazane dowodami sąd uznał twierdzenia strony pozwanej, że przedstawiona dokumentacja medyczna nie wskazuje aby leczenie było powikłane, nie rokowało pełnym powrotem do zdrowia powoda. Podczas krótkiego pobytu w szpitalu powoda nie zakwalifikowano do żadnego zabiegu operacyjnego i po leczeniu zachowawczym został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym. P. P. nie wymagał opieki osób trzecich , był samodzielny i mobilny.

Zdaniem sądu wypłacona powodowi przez pozwanego ubezpieczyciela kwota zadośćuczynienia w kwocie 14.000,oo złotych w pełni zrekompensowała krzywdę. Pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe rozpatrując szkodę na osobie P. P. uwzględniło jego młody wiek, sytuację zdrowotną i rodzinną. Na wielkość tego zadośćuczynienia miały wpływ również takie cechy jak krótki okres leczenia i brak trwałych ujemnych następstw na zdrowiu powoda oraz niewielki stopień natężenia cierpień fizycznych i psychicznych związanych z leczeniem obrażeń.

Na dzień orzekania w niniejszej sprawie strona powodowa nie wskazała i nie przedstawiła żadnych dowodów aby zaistniały jakiekolwiek dalsze ujemne następstwa związane przyczynowo z uczestniczeniem P. P. w tym wypadku komunikacyjnym . Tym samym nie wykazała zasadności żądania ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku z 26 lutego 2012 roku mogące wystąpić w przyszłości u powoda

Reasumując powyższe ustalenia sąd oddalił w całości powództwo P. P. z uwagi na to ,że nie wykazał on aby zasadnym stało się dopłacenie kwoty dalszych 206.000,oo złotych tytułem zadośćuczynienia. Uwzględnienie tego żądania byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda kosztem pozwanego ubezpieczyciela . W ocenie sądu zgłoszone przez powoda roszczenie pieniężne jest nadmierne w stosunku do doznanej przez niego krzywdy . (punkt pierwszy wyroku ).

O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art., 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c.. Powód jako storna przegrywająca proces winna jest zwrócić pozwanemu koszty celowej obrony . Na koszty te składa się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego określone w stawce minimalnej w § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu oraz oplata skarbowa od pełnomocnictwa , łącznie suma 7.217,oo złotych ( punkt drugi wyroku ).

Apelację od tego wyroku wniósł powód. Wyrok zaskarżono w całości.

Wyrokowi zarzucono naruszenie art. 445 § 1 kc przez błędną jego wykładnię przez przyjęcie, że przyznana na drodze postępowania likwidacyjnego kwota 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia w pełni zrekompensowała krzywdę powoda, a w konsekwencji uwzględnienie jakiejkolwiek dodatkowej kwoty tytułem zadośćuczynienia byłoby niezgodne

z zasadami współżycia społecznego i prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda kosztem ubezpieczyciela.

Nadto zarzucono obrazę art. 233 § 1 kpc przez:

- dowolne przyjęcie, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, że powód nie udowodnił swojego żądania, gdy tymczasem na wniosek powoda został dopuszczony został dowód z dokumentami medycznej, z której wynikają fakty polegające na doznaniu przez powoda szeregu urazów fizycznych i psychicznych, a także w toku swojego przesłuchania powód wykazał krzywdę i jej rozmiar;

- dowolne przyjęcie, że ze zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej, a bez wywiadu z powodem nie jest możliwe ustalenie, jakich urazów doznał powód, jaki jest ich rozmiar i rokowania, gdy tymczasem powołani w sprawie biegli sądowi w osobach lekarzy różnych specjalności, mając na względzie doświadczenie zawodowe winni wydać opinie sądowo-lekarskie w oparciu o materiał dowodowy w postaci dokumentacji lekarskiej bez przeprowadzania badania powoda, skoro powód nie stawiał się na badania;

- przyjęcie, że powód nie doznał urazu narządu wzroku, gdy tymczasem z materiału dowodowego sprawy wynika, że powód w trakcie wypadku doznał urazu twarzoczaszki, także w okolicy oczu, a nadto zeznał, że w wyniku wypadku pogorszył mu się wzrok i musi nosić okulary korekcyjne;

- przyjęcie, że skoro powód nie stawiał się na wyznaczone przez biegłego psychiatrę badanie psychiatryczne, to oznacza to, że jest osoba zdrową psychicznie, gdy tymczasem z faktu tego Sąd I instancji winien przyjąć wniosek odwrotny, skoro takim zachowaniem powód działał na swoją niekorzyść, a nadto sam fakt braku kontynuacji wizyt u prywatnego psychiatry powód przekonująco wyjaśnił brakiem pieniędzy, chęci do życia, radości życia, jak i niechęcią do wizyt u lekarza takiej specjalności z uwagi na możliwość spotkania się z ostracyzmem w swoim środowisku;

- dowolne przyjęcie, że postawa powoda jest lekceważąca, gdy powód przekonująco wykazał, że dla niego najważniejsze są dzieci, że nad opiekę nad nimi przedkłada własne zdrowie, niemożność ułożenia sobie życia w Polsce czy uzyskanie zatrudnienia.

Zarzucił tez skarżący rażącą obrazę przepisów art. 232 kpc przez:

- niedopuszczenie z urzędu dowodu w postaci opinii biegłego lekarza w specjalności okulistycznej pomimo wskazania przez powoda, że doznał urazu narządu wzroku w postaci jego osłabienia, jego głowa była przygnieciona samochodem, jak również następstwem wypadku była konieczność używania okularów korekcyjnych;

- niedopuszczenie z urzędu dowodu w postaci opinii biegłego lekarza w specjalności stomatologia, względnie chirurgia szczękowa, pomimo iż z dokumentacji medycznej powoda wynika, że doznał on urazu twarzoczaszki oraz wskazania przez powoda, że doznał urazu obu szczęk w postaci problemów z jedzeniem, w tym zwłaszcza gryzieniem i przeżuwaniem pokarmu;

Skarżący sformułował też zarzut rażącej obrazy przepisów art. 233 § 2 kpc przez dowolne przyjęcie, z pominięciem wszechstronnej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, że powód przez niestawiennictwo na badaniach wyznaczonych przez biegłych sądowych celowo utrudnia przeprowadzenie dowodu, gdy tymczasem wezwania do powoda były wysyłane na adres, pod którym oczywistym było/że powód nie przebywa, co sam powód wskazał w trakcie swojego przesłuchania, a także bez wzięcia faktu, że faktycznym centrum życiowym powoda jest Holandia, nie zaś miejsce zamieszkania nadużywających alkoholu rodziców powoda, nazywane przez powoda z uwagi na niski standard „barakami", jak również faktu wynikającego zarówno z materiału dowodowego sprawy, jak i przesłuchania powoda, że u powoda nadal istnieje uraz psychiczny i jego zachowanie nie jest do końca racjonalne - a w konsekwencji powyższego przyjęcie twierdzeń powoda za nieudowodnione.

W oparciu o przedstawione zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez:

1. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwoty 206.000, 00 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 19 marca 2012 roku do dnia zapłaty;

2.ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 26 lutego 2012 roku mogące wystąpić w przyszłości u powoda,

3. wydanie wyroku zaocznego w przypadku zaistnienia ku temu przesłanek ustawowych, 4.zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, za obie instancje, w podwójnej wysokości.

Apelujący wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii lekarzy - biegłych sądowych w zakresie traumatologii, względnie ortopedii, neurologii, pulmonologii, okulistyki, stomatologii oraz psychiatrii na okoliczności wskazane w petitum apelacji.

W uzasadnieniu wskazano, że w ocenie powoda sąd dokonał błędnej wykładni przepisów art. 445 § 1 kc przez przyjęcie, że przyznana na drodze postępowania likwidacyjnego kwota 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia w pełni zrekompensowała krzywdę powoda, a w konsekwencji uwzględnienie jakiejkolwiek dodatkowej kwoty tytułem zadośćuczynienia byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego i prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda kosztem ubezpieczyciela. Zdaniem skarżącego do takiej konkluzji doszedł Sąd dlatego, że wedle oceny Sądu powód prezentował lekceważącą postawę, jakoby wskazując, że nie tylko nie zależy mu na korzystnym dla niego rozstrzygnięciu, ale wręcz, że celowo i świadomie torpeduje przebieg postępowania. Apelujący wywiódł, że takie zachowanie powoda - będące faktem -stanowi następstwo wypadku. Przekonująco kwestię tę - nieświadomie - wskazał powód w trakcie swojego przesłuchania. Mianowicie, analiza zeznań powoda (szczęśliwie zarejestrowanych i możliwych do odtworzenia) winna - przy przyjęciu wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - prowadzić do jedynej konkluzji, że w obliczu Sądu stanął człowiek - ofiara strasznego wypadku samochodowego, który - dosłownie - złamał mu życie. Zeznania powoda w sposób oczywisty prowadzą do wniosku, że następstwem przedmiotowego wypadku jest nadal trwający u powoda uraz psychiczny, przejawiający się -poza zdiagnozowanymi depresją i zaburzeniami lękowymi, a także koszmarami sennymi, ciągłym przeżywaniem wypadku i myślami o śmierci - wręcz nieracjonalnym zachowaniem. Sąd I instancji przyjął, że powód jest zdrowy psychicznie i działa racjonalnie.

Zauważył skarżący, że w trakcie przesłuchania powód został „zasypany" gradem pytań, na które nie znał, względnie nie mógł znać odpowiedzi, a nadto - zdruzgotany faktem, że będąc ofiarą wypadku, traktowany jest jak osoba, która chce doprowadzić do uszczuplenia substancji majątkowej potężnego towarzystwa ubezpieczeniowego - niejako odmówił odpowiedzi, mając wolę jak najszybszego zakończenia przesłuchania.

Sąd winien dojść do konkluzji, że następstwa przedmiotowego wypadku zaistniałe u powoda są wyjątkowo dojmujące, a przeto jego sprawa nie powinna być prowadzona rutynowo. Tymczasem przejawem takiej rutyny była faktyczna odmowa przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych przez wyznaczonych biegłych sądowych postulowana jedynie faktem niemożności przeprowadzenia naocznego badania powoda. Tymczasem materiał dowodowy w postaci obszernej dokumentacji medycznej był wystarczający do wydania opinii. W żadnym razie nie sposób przyjąć, by brak jednego ze źródeł sporządzenia opinii miałby uniemożliwiać jej przeprowadzenie w całości.

Skarżący ponownie opisał urazy jakie jego zdaniem doznał w momencie wypadku i wskazał, że z ugruntowanego orzecznictwa wynika, iż - „najwyższym biegłym" jest Sąd , który w ramach swobodnego uznania sędziowskiego, czasem wbrew ustaleniom biegłym posiadającym wiadomości specjalne ma pełne imperium do dokonywania własnych ustaleń. Nadto zwrócono uwagę na wymowę zeznania powoda, zwłaszcza w zakresie jedynie tygodniowego pobytu w szpitalu, po którym wymagający pomocy osób drugich powód został - bez cienia empatii - zawieziony do nadużywających alkoholu rodziców mieszkających w „barakach", gdzie „powracał do zdrowia" w zimnie i brudzie, braku zdolności do pracy, rozpadającej się z powodu „nieprzydatności do życia powoda" rodziny; zeznania, z których przebija charakteryzująca powoda miłość do swoich dzieci. Rzecz dla powoda ważniejsza niż to, że w wyniku wypadku skrócił mu się kręgosłup i do końca życia będzie się garbił i miał problemy z oddychaniem, chodzeniem i siedzeniem.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji przedstawiając argumentację akceptującą motywy zaskarżonego orzeczenia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Po dokonaniu ponownej oceny materiału procesowego w ramach postępowania apelacyjnego w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy czyni te ustalenia częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania.

Trafnie też Sąd Okręgowy zakwalifikował stosunek prawny między stronami, a objęte pozwem roszczenia poddał ocenie art. 6 k.c. i na tej podstawie wskazał na okoliczności które powinien wykazać powód dla uzasadnienia swoich żądań. Rekonstruując podstawę prawną wywód Sądu Okręgowego uzupełnić należy jedynie o wyraźne wskazanie, że podstawy odpowiedzialności pozwanego w sprawie upatrywać należy w oparciu o treść normy art. 436 §1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r., poz. 392 t.j. ze zm.). Podstawą żądania zasądzenia zadośćuczynienia jest zaś norma art. 445 k.c.

W sprawie nie było sporu między stronami co do istnienia podstawy odpowiedzialności pozwanego za krzywdę poniesioną przez powoda w wyniku zdarzenia komunikacyjnego wskazanego w pozwie. Pozwany podnosił jedynie, że zaspokoił roszczenia powoda w całości. Powód zaś żądania pozwu opierał o twierdzenie, że świadczenie pozwanego nie wyczerpało całości roszczenia i wskazał szereg następstw wypadku, które miały świadczyć o większych, niż przyjął to pozwany, rozmiarach krzywdy powoda.

Trafnie Sąd Okręgowy przyjął zatem, że ciężar dowodu okoliczności mających świadczyć o rozmiarach krzywdy i rzutować na wysokość zadośćuczynienia spożywał na powodzie.

W świetle materiału procesowego dostrzec też należy pominiętą prze Sąd Okręgowy kwestię, że powód zeznał, iż w momencie wypadku nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Powód nie wyjaśnił i nie przedstawił żadnych okoliczności, które usprawiedliwiałyby zaniechanie korzystania przezeń w momencie wypadku z elementarnego zabezpieczenia, w jakie wyposażony był pojazd. Używanie tego elementu jest wymagane przez przepisy prawa i służyć powinno niwelacji następstw wypadku komunikacyjnego dla zdrowia osób podróżujących pojazdem.

Zatem dokonując oceny prawnej powództwa zwrócić należało też uwagę na normę art. 362 k.c. zgodnie z którą jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Powód winien więc wykazać, że wypłacone mu zadośćuczynienie było nieadekwatne do odniesionej krzywdy przy uwzględnieniu również przyczynienia się do jej powstania wskutek zaniechania użycia pasa bezpieczeństwa a okoliczność tą jako dotyczącą stosowania prawa materialnego Sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę z urzędu niezależnie od stanowisk stron.

Sąd Okręgowy trafnie ocenił, że powód nie udźwignął ciężaru dowodu przytaczanych przez siebie okoliczności. W istocie bowiem jedynym dowodem zaprezentowanym w toku procesu przez powoda, były jego zeznania. W świetle tego dowodu nie sposób jednak (wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji) ocenić rozmiarów krzywdy powoda w sposób odmienny niż uczynił to ubezpieczyciel. Trudno zeznania te uznać za „przejmujące”, jak starał się opisać wypowiedź strony określa w apelacji pełnomocnik . Przeciwnie – wypowiedzi powoda cechuje pewna chaotyczność i odwoływanie się do aktualnych problemów rodzinnych związanych ze sporami z partnerką dotyczącymi miejsca zamieszkania tworzonej przez te osoby rodziny i pobytu wspólnych dzieci. Z zeznań tych rzeczywiście (jak chce tego skarżący) wynikać zdają się pewne problemy komunikacyjne powoda, jednak materiał procesowy nie pozwala na przyjęcie, że problemy te pozostają w jakimkolwiek związku z wypadkiem (a nie są wynikiem np. określonego ukształtowania osobowości i psychiki powiodą w procesie edukacji i socjalizacji czy też opisywanych przezeń problemów rodzinnych, niepowiązanych w żaden sposób przyczynowo z wypadkiem).

Z zeznań tych nie można wyprowadzić tez i wniosków przeczących treści dokumentacji medycznej złożonej do pozwu, a obrazującej skutki zdrowotne wypadku (zakres odniesionych obrażeń oraz długość i zakończenie procesu leczenia). W szczególności nie wynika z zeznań, by inne dolegliwości, jakie wskazywał w pozwie (np. problemy okulistyczne i psychiczne) pozostawały w związku z wypadkiem. Nie wynika z zeznań żaden argument pozwalający uznać za wiarygodne to, że powód odniósł też (nieopisane w dokumentacji) poważne uszkodzenia twarzoczaszki. W rezultacie (biorąc też pod uwagę to, że wiarygodność zeznań powoda musi być oceniana przez pryzmat odmienności obecnych twierdzeń i oświadczeń składanych w toku postępowania przed ubezpieczycielem, a dotyczących zapięcia pasów bezpieczeństwa), nie sposób i z tej przyczyny przyjąć, by zeznania powoda mogły być wystarczającym i miarodajnym dowodem pozwalających na ocenę zakresu jego krzywdy w sposób odbiegający od przyjętego przez ubezpieczyciela czy tez uznania, że kwota wypłacona tytułem zadośćuczynienia nie wyczerpywała roszczeń powoda wobec pozwanego.

Trafnie Sąd Okręgowy uznał, że powód stawiał przeszkody uniemożliwiające przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych i ocenił tą zaszłość w świetle art. 233 §2 k.p.c. Niewątpliwie w realiach niniejszej sprawy przeprowadzenie dowodu zarówno z opinii biegłego psychiatry jak i biegłego neurologa wymagało od powoda poddania się badaniu. Mimo deklarowania współpracy z biegłymi i wskazania adresu dla doręczeń w Polsce (w toku rozprawy), po dopuszczeniu dowodu z tych opinii powód unikał kontaktu tak z biegłymi jak i ze swoim pełnomocnikiem procesowym. W aktach sprawy udokumentowano oświadczenia biegłych dotyczące prób nawiązania kontaktu z powodem oraz treści informacji uzyskanych od pełnomocnika procesowego powoda co do niemożności skontaktowania się przez niego z powodem i nieposiadania danych co do aktualnego adresu powoda. W tym świetle Sąd Okręgowy miał podstawy, by uznać, że w wyniku zaniechania poddania się badaniu przeprowadzenie dowodów zostało uniemożliwione przez powoda i procesowymi skutkami braku możliwości przeprowadzenia tych dowodów obciążył powoda.

W apelacji nie wskazano żadnych argumentów pozwalających na odmienną ocenę. W szczególności nie wyjaśniono w sposób racjonalny postawy powoda, ani też nie wskazano przyczyn unikania przezeń kontaktu z biegłymi oraz własnym pełnomocnikiem. Wywody pełnomocnika dotyczące stanu psychicznego powoda i związku tego stanu z wypadkiem są w istocie jedynie przypuszczeniami (hipotezami), niepopartymi żadnym miarodajnym (pozwalającym na weryfikację stanowiska skarżącego) argumentem, odnoszącym się czy to do materiału procesowego czy też do innych dowodów. Z materiału procesowego nie wynika zaś, by powód był leczony psychiatrycznie lub cierpiał na schorzenia i przypadłości psychiczne przypisywane mu przez autora apelacji. Nie można tezy co do stanu psychicznego powoda formułować wyłącznie o udokumentowany w sprawie fakt jednorazowej wizyty powoda u lekarza psychiatry, czy też twierdzić, że wnioski dotyczące stanu psychicznego powoda są oczywiste i nie wymagają dowodu, gdyż powód cierpi na schorzenia natury psychicznej, lecz w obawie o ostracyzm środowiskowy unika kontaktów z psychiatrą. Jakkolwiek jednorazowa wizyta może świadczyć o problemach zdrowotnych powoda to jednak ten epizod (zaniechanie wykazania, by wizyta ta była elementem procesu leczenia, a także czy została w jej wyniku postawiona jakakolwiek diagnoza) nie pozwala na potwierdzenie daleko idących wniosków co do przyczyn unikania poddania się badaniu formułowanych w apelacji.

Wbrew wywodom skarżącego nie sposób uznać, by wystarczającym dla sporządzenia opinii (miarodajnych dla stwierdzenia okoliczności objętych tezami dowodowymi) mogło być poprzestanie przez biegłych na ocenie dokumentacji medycznej złożonej do akt sprawy. Z twierdzeń powoda, które stanowiły oś powództwa wynika bowiem, że rozmiar krzywdy (limitowany przez skalę obrażeń odniesionych w wyniku wypadku oraz cierpień związanych z procesem leczenia i stresem pourazowym) był znacznie większy niż wynika to z dokumentacji. Powód stawia tezę, że odniósł obrażenia (względnie ujawniły się konsekwencje dla jego zdrowia) znacznie szersze niż wywodzić to należy z treści dokumentacji medycznej obrazującej proces leczenia. W tym kontekście (wobec nieprzedstawienia istotnej dokumentacji wskazującej na obecny stan zdrowia powoda) prawidłowe przeprowadzenie dowodu z opinii wymagało poddania się przez powoda badaniu przez biegłych (co wynika również z oświadczeń biegłych wskazujących na niemożność sporządzenia opinii z uwagi na brak kontaktu z powodem). Skarżący w apelacji nie wskazuje, w oparciu o które fragmenty materiału procesowego biegli mieliby dokonać posiadającej walor dowodowy oceny obecnego stanu zdrowia powoda i skutków wypadku w tej sferze.

Jako bezzasadne jawią się zarzuty skarżącego dotyczące wadliwości działania biegłych polegającego na kierowaniu korespondencji do powoda pod adresem w kraju, skoro wiadomym było, że powód pod tym adresem nie zamieszkuje. Pomija skarżący po pierwsze to, że powód (zamieszkując już w Holandii) ten właśnie adres wskazał, jako właściwy dla doręczeń w trakcie przesłuchania przed Sądem. Pomija też zwłaszcza to, że biegli zgodnie z poleceniem Sądu kontaktowali się również z pełnomocnikiem i udokumentowali stanowisko pełnomocnika powoda wskazujące na to, że także pełnomocnik nie miał wówczas kontaktu z powodem. Ta okoliczność została potwierdzona przez pełnomocnika w trakcie rozprawy przed Sądem Apelacyjnym.

W tym świetle nie można Sądowi przypisać błędów w opisywanej sferze.

W rezultacie Sąd odwoławczy podzielił konkluzje Sądu Okręgowego dotyczące uznania za nieudowodnione twierdzeń powoda co do rozmiarów cierpień fizycznych i psychicznych powodowanych przez następstwa wypadku a zatem również rozmiarów krzywdy. W rezultacie za niewadliwe prawnie uznać należy stanowisko Sądu co do wysokości należnego zadośćuczynienia.

Wobec potwierdzonego przez pełnomocnika procesowego powoda na rozprawie apelacyjnej unikania kontaktu przez powoda z jego pełnomocnikiem i braku danych co do aktualnego adresu powoda Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych podstaw by kontynuować postępowanie dowodowe i ponowić próbę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych. Z przyczyn wskazanych wyżej Sąd odwoławczy nie znajduje też podstaw do ograniczenia badania biegłych wyłącznie do dokumentacji medycznej złożonej do akt sprawy.

Odnosząc się szczegółowo do zarzutów apelacji stwierdzić należy, że bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 233 §1 i §2 k.p.c. Kwestia dotycząca poprawności rozumowania Sądu w płaszczyźnie zastosowania normy art. 233 §2 k.p.c. została już omówiona. Natomiast formułując zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. skarżący pomija to, że norma ta formułuje zasadniczą podstawę prawną określającą kompetencje Sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Strony zgodnie z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. i 6 §2 k.p.c. mają obowiązek nie tylko przedstawić sądowi twierdzenia (przedstawić okoliczności faktyczne), z których wywodzą skutki prawne (którymi uzasadniają swoje żądania w procesie, ale też dowody, na podstawie których Sąd będzie mógł ocenić czy twierdzenia te są prawdziwe czy też powoływane są jedynie dla uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia. Innymi słowy każda ze storn ma obowiązek udowodnić fakty z których wywodzi swoje prawa. Ocena przedstawionych przez strony dowodów jest kompetencją Sądu, a sposób tej oceny określa powołany wyżej przepis art. 233 k.p.c.

Na tej podstawie Sąd porównuje i waży walor wiarygodności poszczególnych dowodów oferowanych przez strony i ich wartość (moc dowodową) dla poczynienia ustaleń istotnych dla sprawy.

Wielokrotnie wyjaśniano już w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, że w myśl normy art. 233 §1 k.p.c. sąd w ramach swoich kompetencji prawnych posiada przypisaną przez ustawę swobodę w ocenie wiarygodności i mocy dowodów. Sąd dokonuje tej oceny według własnego przekonania powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Sąd porównuje wnioski wynikające z poszczególnych dowodów przy uwzględnieniu zasad logiki i doświadczenia życiowego i w efekcie ocena ich wiarygodność. Jeżeli więc z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 k.p.c. i musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wysnuć wnioski odmienne.

W związku z tym dla skutecznego postawienia zarzutu wadliwości ustaleń wobec naruszenia normy art. 233 §1 k.p.c. nie wystarcza samo twierdzenie strony skarżącej o nieprawidłowości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który jej zdaniem odpowiada rzeczywistości (przedstawienie przez skarżącego własnej, odmiennej od sądowej, oceny materiału procesowego i poszczególnych dowodów). Skuteczny zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów musi prowadzić do podważenia podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r. IV CK 274/03, Lex nr 164852). Konieczne jest przy tym wskazanie przez skarżącego konkretnych przyczyn dyskwalifikujących wywody sądu I instancji w tym zakresie. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd analizując materiał dowodowy, uznając brak wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów lub niesłusznie im ją przyznając (por. wywody Sądu Najwyższego m.in. w orzeczeniach z dnia 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, Lex nr 52753; z dnia 12 kwietnia 2001 roku, II CKN 588/99, Lex nr 52347; z dnia 10 stycznia 2002 roku, II CKN 572/99, Lex nr 53136).

Jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Spójność ta będzie więc naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów.

W realiach sprawy przedstawiając szereg płaszczyzn w których przejawiać miałoby się rażące, zdaniem skarżącego, naruszenie tej normy, w istocie nie wskazano, z jakich przyczyn dokonana przez Sąd cena materiału procesowego miałaby popadać w sprzeczność z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego czy też posiadać mankament niekompletności. W istocie wiec zarzuty apelacji stanowią prezentację własnej oceny skarżącego co do znaczenia procesowego przeprowadzonych dowodów i dowodów, których nie przeprowadzono z przyczyn leżących po stronie powoda. Jako takie wywody te nie mogą podważać poprawności oceny dokonanej przez Sąd

Odnosząc się do szczegółów stanowiska skarżącego stwierdzić należy, że wyżej już wskazano, jakie względy powodują, iż wobec przytaczanej przez powoda podstawy faktycznej powództwa, nie można oczekiwać od biegłych wydania miarodajnej opinii bez przeprowadzenia badania powoda. Wyjaśniono też, z jakich przyczyn wyłącznie na podstawie dokumentacji medycznej nie można przyjąć, by rozmiar krzywdy powoda został nieprawidłowo oszacowany. Z dokumentacji tej wynika bowiem potwierdzenie ustaleń faktycznych przedstawionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (fakt, że hospitalizowanie powoda po wypadku nie było długie, leczenie odbywało się bez powikłań i nie wymagało dodatkowych potęgujących cierpienia procedur medycznych lub zabiegów. Nie wynika z dokumentacji też zwłaszcza to, jaki był jest stan zdrowia powoda po zakończeniu leczenia. Skarżący nie wskazuje, jakie fakty w świetle tego dowodu zostały przez Sąd ustalone błędnie.

Nie odnosi w ogóle do materiału procesowego skarżący swoich twierdzeń o doznaniu w wypadku urazu narządu wzroku. Podkreślić należy, że nawet zeznania powoda nie pozwalają na przyjęcie, by doznał on jakiegokolwiek urazu narządu wzroku w wyniku wypadku. Brak jest wiec zwłaszcza dowodów, z których wynikałoby, że konieczność używania okularów korekcyjnych jest następstwem wypadku (a nie np. naturalnych procesów związanych z degeneracją narządu wzroku).

Za częściowo zasadne można poczytać wywody skarżącego dotyczące tego, iż nadmiernym uproszczeniem było zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wnioskowanie co do tego, że skoro powód nie stawiał się na badanie przed biegłym psychiatrą to wywodzić należy, że jest zdrowy psychicznie. Przyjąć jednak należy, że (jak wskazano wyżej) odmowa poddania się badaniu nie pozwala uznać za udowodnione, by powód cierpiał na schodzenia psychiczne, pozostające w normatywnym związku przyczynowym (art. 361 §1 k.c.) ze zdarzeniem rodzącym odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego.

Pozbawione racjonalności jest twierdzenie, iż Sąd błędnie ocenił postawę skarżącego odmawiającego poddania się badaniu. Jak wskazano, w apelacji nie przedstawiono żadnych racjonalnych względów takiego zachowania. Apelujący stara się przekonać że za postawą powoda ma kryć się zabieganie o kontakty z dziećmi. Stanowisko, że zabieganie o więź z dziećmi miałoby powodować zerwanie wszelkich kontaktów również z własnym pełnomocnikiem procesowym (czy też brak zainteresowania własny udziałem w procesie) nie jest jednak racjonalne i jawi się jedynie jako swoista i nieprzekonująca (niewiarygodna) próba wytłumaczenia zachowania powoda przez pełnomocnika, który także zdaje się nie posiadać wiedzy co do rzeczywistych motywów zachowania się powoda.

Jako całkowicie bezzasadne należy uznać zarzuty dotyczące naruszenia art. 232 k.p.c. przez zaniechanie dopuszczenia z urzędu dowodu z dalszych biegłych (z zakresu okulistyki i stomatologii). Pomijając aspekt dotyczący braku możliwości zbadania powoda przez lekarzy (i braku dokumentacji medycznej obrazującej stan zdrowia powoda, jeśli chodzi o kwestie stomatologiczne i okulistyczne), podkreślić należy, że powód był w sprawie reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika procesowego a zatem nie było przeszkód wynikających z braku świadomości czy też kompetencji prawnych, by w wyczerpujący sposób samodzielnie zgodnie z art. 232 zdanie pierwsze k.c. przedstawić inicjatywę dowodową strony (w zakresie uzasadnionym przytaczana podstawą faktyczna żądań) przed Sądem I instancji. W apelacji nie ujawniono żadnych szczególnych okoliczności, które powodowałyby, że mimo korzystania przez powoda z fachowej pomocy prawnej, Sąd powinien prowadzić postępowanie dowodowe z urzędu, a zaniechanie w tym zakresie może być poczytane za naruszanie at. 232 k.p.c..

Odnosząc się z kolei do zarzutów podważających trafność zastosowania normy art. 445 k.c. w niniejszej sprawie, przypomnieć należy, że zadośćuczynienie ustalane na podstawie tej normy służyć powinno materialnej kompensacji krzywdy (a więc szkody o charakterze niematerialnym). Jako takie winno uwzględniać zarówno skutki związane z cierpieniem fizycznym i psychicznym przeżytym w związku z wypadkiem jak i poważne ograniczenia w zakresie codziennego funkcjonowania i rozwoju osobistego pokrzywdzonej, związane z uszkodzeniem funkcji organizmu.

W judykaturze wskazywano wielokrotnie, że norma ta pozostawia Sądowi orzekającemu o wysokości zadośćuczynienia niezbędną swobodę jurysdykcją pozwalającą na adekwatne do okoliczności sprawy uwzględnienie w orzeczeniu wszystkich istotnych (udowodnionych) przesłanek rzutujących na rozmiary krzywdy. Obowiązkiem Sądu jest więc takie ustalenie zadośćuczynienia, by zachować jego funkcję kompensacyjną przy uwzględnieniu ad casum całokształtu istotnych okoliczności faktycznych. Świadczenie to nie może mieć znaczenia tylko symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, powinno posiadać odczuwalną wartość majątkową (por. np. wyroki SN: z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05, z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/00, OSNC 2003/4/56, z dnia 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/11, z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 334/14, z dnia 20 sierpnia 2015 r. II CSK 595/14).

Zadośćuczynienie ma więc rekompensować cierpienia a jednocześnie stwarzać szansę adaptacji w rzeczywistości zmienionej wskutek doznanych uszkodzeń ciała.

W tym kontekście wskazuje się jednolicie w orzecznictwie, że Sąd określając wysokość zadośćuczynienia winien brać pod uwagę zarówno intensywność i rodzaj cierpień psychicznych i czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu, jak i ich wpływ na dotychczasowy sposób (styl) życia pokrzywdzonego, jego szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową pokrzywdzonego.

Znaczenie w tym kontekście należy nadać też wiekowi pokrzywdzonej osoby zdając sobie sprawę z tego, że w świetle zasad doświadczenia życiowego u osoby młodej rozległe uszkodzenie ciała powodujące istotne i trwale ograniczenie aktywności życiowej powodować będzie zazwyczaj znacznie bardziej dotkliwe cierpienia niż u osoby w wieku podeszłym. W tym kontekście zatem istotne będzie więc to na jakim etapie życia (rozwoju osobistego) dochodzi do uszkodzenia ciała.

W rezultacie stwierdzić należy, że zadośćuczynienie musi być zawsze relatywizowane do okoliczności konkretnej sprawy. Na jego wysokość wpływ mają zarówno okoliczności dotyczące przebiegu samego zdarzenia sprawczego (np. intensywność winy sprawcy), jak również całokształt następstw dla pokrzywdzonego zarówno w sferze emocjonalnej, czy też psychicznej (dramatyzm doznań i wstrząs psychiczny, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem wypadku np. nerwicy, depresji), jak i inne związane z jego następstwami, a dotyczące zniweczenia lub ograniczenia planów czy form aktywności życiowej.

Nie są obojętne dla wymiaru zadośćuczynienia realia społeczne (zamożność i przeciętna stopa życiowa społeczeństwa). Jednak wielokrotnie podkreślano, że sam wzgląd na realia społeczne nie może powodować przekreślenia funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia i przesłaniać zasadniczych wyznaczników jego wysokości (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2015 r. II CSK 595/14 LEX nr 1809874). Sytuacja społeczno-gospodarcza (stopa życiowa społeczeństwa), jako jeden z determinantów wysokości zadośćuczynienia, może pośrednio rzutować na umiarkowany jego wymiar. Przesłanka ta jednak nie może pozbawić omawianego roszczenia funkcji kompensacyjnej i eliminować innych, istotniejszych czynników, kształtujących jego rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2015 r. II CSK 595/14).

Co do zasady nie są więc uprawnione próby ustalania wysokości tego świadczenia wyłącznie przez poszukiwanie analogii do kwot ustalanych w innych sprawach, skoro odrywają się od realiów sprawy rozpoznawanej (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2015 r. IV CSK 422/14).

Ujmując te ogólne uwagi w realiach niniejszej sprawy stwierdzić należy że zarzucając naruszenie art. 445 k.c. powód powinien wykazać, iż w świetle ustalanego w sposób prawidłowy stanu faktycznego Sąd nieprawidłowo ocenił okoliczności wpływające na wymiar zadośćuczynienia. Powód wywodu takiego nie przedstawia, formułując w istocie zarzut naruszenia art. 445 k.c. przez zaniechanie wzięcia pod uwagę twierdzeń nieudowodnionych (co do rozmiarów uszkodzeń ciała) lub nie posiadających znaczenia dla rozstrzygnięcia, za jakie uznać należy zwłaszcza opisy sytuacji powoda po wypisaniu go ze szpitala (przeprowadzenia procesu rekonwalescencji w miejscu zamieszania bliskich powoda w bardzo złych warunkach mieszkaniowych i higienicznych). Nie wskazuje powód, z jakich przyczyn uznać należy, że stan miejsca, do jakiego udał się i zamieszkał po zakończeniu leczenia szpitalnego, ma być okolicznością, za którą ponosi odpowiedzialność sprawca szkody (ubezpieczyciel). Sytuacja mająca, według apelującego, dramatycznie potęgować cierpienia powoda, wynikała wyłącznie z jego wyboru życiowego. Jako zależna od powoda nie może obciążać pozwanego.

Z przedstawionych przyczyn stosując normę art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji.

Orzeczenie o kosztach procesu w instancji odwoławczej zapadło w oparciu o regulację art. 102 k.p.c.

Z uwagi na wynikającą z materiału procesowego sytuację życiową powoda, ujawnioną w toku sporu swoistą nieporadność czy też brak zrozumienia dla sytuacji prawnej związanej z występowaniem w procesie który zdaje się wynikać z cech charakteru pozwanego, a z drugiej strony subiektywne jego przekonanie o niepowetowanej krzywdzie, jaka go spotkała w wyniku wypadku i niewłaściwym zachowaniu ubezpieczyciela, które mogło być w realiach sprawy uzasadnione, biorąc też pod uwagę wskazywaną wiedzę o wartości zadośćuczynienia przyznawanej przez ubezpieczyli innym osobom, a także wobec obciążenia powoda poważną w świetle jego stanu majątkowego, kwotą kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem I instancji, Sąd odwoławczy zdecydował o zastosowaniu w ramach postępowania apelacyjnego normy art. 102 k.p.c. i nieobciążanie powoda kosztami procesu należnymi.

Krzysztof Górski Ryszard Iwankiewicz Mirosława Gołuńska