Sygn. akt V Ka 237/17
R. F. został oskarżony o to, że:
1.
w Z. jako osoba odpowiedzialna za sprawy gospodarcze Spółki
z o.o. Jar -F. w okresie od 26.02.2014 r. do 17.10.2014 r. uporczywie nie wpłacał w terminie wynikającym z art. 103 ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2004 r. Nr 54 poz.535 ze zm.), tj. do 25 dnia miesiąca następującego po m-cu, w którym powstał obowiązek podatkowy na rachunek Urzędu Skarbowego w Z. podatku od towarów i usług za 01- 03/2014r. łącznie w kwocie 9 786 zł, to jest o wykroczenie skarbowe z art. 57 § 1 k.k.s.
2.
w Z. w okresie od 21.02.2013 r. do 20.05.2014 r. jako osoba odpowiedzialna za sprawy gospodarcze Spółki z o.o. (...) w wyniku
z góry powziętego zamiaru w krótkich odstępach czasu w terminie jako płatnik nie wpłacał w terminie określonym art. 38 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych tj. do dnia 20-m-ca następującego po m-cu w którym pobrano zaliczkę, na rachunek Urzędu Skarbowego w Z. podatku dochodowego od osób fizycznych płaconego przez płatnika za 01/2013r.- 04/2014r. łącznie w kwocie 29 471 zł, to jest o przestępstwo skarbowe z art.77 § 2 k.k.s. w związku z art. 6 § 2 k.k.s.
Sąd Rejonowy w Zgierzu wyrokiem z dnia 10 listopada 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II K 618/15, uznał R. F. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I, stanowiącego wykroczenie skarbowe, którym wypełnił dyspozycję art. 57 § 1 k.k.s. i za to, na podstawie powołanego przepisu wymierzył oskarżonemu karę 500 zł grzywny;
w zakresie czynu opisanego w punkcie II uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tą zmianą, iż przyjął, że dopuścił się on przedmiotowego czynu od dnia 16 grudnia 2013 roku, czym wypełnił dyspozycję art. 77 § 2 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. i za to, na podstawie art. 77 § 2 k.k.s. wymierzył oskarżonemu karę grzywny 10 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 80 zł; ponadto zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania w całości, przejmując koszty te na Skarb Państwa.
Przedmiotowy wyrok został zaskarżony w całości apelacją obrońcy R. F., na jego korzyść.
Obrońca zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:
1.
obrazę przepisów postępowania, tj. art. 2 § 2, art. 4, art. 7 w zw.
z art. 410, art. 413 § 2 pkt 1, art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez:
brak realizacji przez Sąd Rejonowy obowiązku poczynienia prawdziwych ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie,
jak również poprzez pominięcie okoliczności przemawiających
na korzyść oskarżonego, w szczególności faktu, że podatek został wpłacony przed wszczęciem postępowania;
dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów
z pominięciem takich faktów, jak to, że sprawami spółki zajmował się tak naprawdę J. F.;
niedokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu wskazanego w pkt II aktu oskarżenia poprzez przypisanie mu popełnienia przestępstwa skarbowego w łącznej kwocie 29 471 zł w sytuacji dokonania przez Sąd korekty czasu popełnienia czynu na korzyść oskarżonego, co powinno skutkować zmniejszeniem tej kwoty;
nieodniesienie się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku
do istotnych kwestii mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, zwłaszcza w zakresie stopnia winy i wymiaru kary, poprzez pominięcie okoliczności podawanych przez świadków, wskazujących na przyczyny zaniechania płacenia w terminie podatków, które to przyczyny były niezależne i niezawinione przez oskarżonego, a wiązały się z wyjątkowo trudną sytuacją gospodarczą na rynku przewozów towarów oraz ogromnych zatorów płatniczych;
2. błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że oskarżony jest ojcem jednego dziecka, podczas gdy w toku przewodu sądowego oskarżonemu urodziło się kolejne dziecko;
3. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary.
W konkluzji apelacji obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od dokonania zarzucanych mu czynów, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez odstąpienie od wymierzenia kary.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonego R. F. okazała się zasadna jedynie w części, w jakiej skarżący kwestionował brak precyzyjnego ustalenia wysokości kwoty nieodprowadzonych zaliczek pobranych od wynagrodzeń pracowników w sposób odpowiadający przyjętemu czasowi odpowiedzialności oskarżonego za ich uiszczenie, ujętych w czynie przypisanym w punkcie 2 wyroku i w tym zakresie zasługiwała na uwzględnienie. Zainicjowana kontrola odwoławcza nie potwierdziła jednak zasadności zarzutów koncentrujących się wokół zagadnienia winy i sprawstwa oskarżonego oraz orzeczonych kar, a przez to najdalej idące żądania apelacji nie mogły zostać uwzględnione z przyczyn, które zostaną omówione poniżej.
W przedmiotowej sprawie kwestią, która wymagała kontroli odwoławczej był sposób dokonania przez Sąd meriti oceny zebranych w sprawie dowodów oraz prawidłowość poczynionych w oparciu o tę ocenę ustaleń faktycznych. Logiczna analiza złożonej przez obrońcę oskarżonego apelacji prowadzi do wniosku, że to właśnie te elementy stanowią jej istotę i zmierzają do podważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranych w sprawie dowodów, a w konsekwencji do zakwestionowania prawidłowości poczynionych przezeń ustaleń faktycznych, choć w literalnej treści zarzutów apelacji de facto brak jasnego określenia jakich w tych zakresach uchybień miałby dopuścić się Sąd Rejonowy.
Warto tu zasygnalizować wypracowane przez lata w orzecznictwie i doktrynie uwagi odnośnie wymogów, jakie muszą być spełnione, aby można było mówić o prawidłowości dokonanej w sprawie oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych, a przez to również, by uzasadnienie wyroku sporządzone przez Sąd I instancji mogło być uznane za prawidłowe, poddające się kontroli odwoławczej, choć ta ostatnio sygnalizowana kwestia straciła istotnie na znaczeniu wobec aktualnie obowiązujących regulacji procesowych.
Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i precyzyjnie określonych dowodach. W tym aspekcie niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rozpoznający sprawę obowiązany jest przeprowadzić analizę wszystkich zebranych w sprawie dowodów, podać przyczyny dania wiary tym, na których oparte zostały ustalenia faktyczne, a także precyzyjnie określić oraz podnieść argumenty przemawiające za odmową dania wiary dowodom przeciwnym. Jak słusznie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.05.2008 roku wydanym w sprawie V KK 435/07: „Ustalenia faktyczne tylko wtedy mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może dać wiarę określonym zeznaniom świadka, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodów” (LEX nr 398541). Dokonanie pełnej, wszechstronnej i przekonującej analizy zebranych w sprawie dowodów jest niezbędne w każdej sprawie, a już w szczególności, gdy dowody te są sprzeczne, rozbieżne, wzajemnie wykluczające się, niekonsekwentne. W takim wypadku konieczne jest wyjątkowo precyzyjne nie tylko ustalenie stanu faktycznego w sprawie, ale także dokonanie w pełni logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy życiowej oceny dowodów potwierdzających, w niebudzący wątpliwości sposób, ustaloną przez ten Sąd wersję przebiegu zdarzenia, jak i odrzucenie wersji przeciwnych (zob. tak też: Sądy Apelacyjne: we W. w wyroku z dnia 14.12.2006 roku, II AKa 333/06 – LEX nr 211745; w K. w wyroku z dnia 9.11.2006 roku, II AKa 161/06 - KZS 2007, Nr 1, poz.48; w K. w wyroku z dnia 19.10.2006 roku, II AKa 145/06 – LEX nr 217105; w L. w wyroku z dnia 9.03.2006 roku, II AKa 36/06 – Prok. i Pr. 2006, Nr 10, poz.18; w Ł. w wyroku z dnia 18.04.2001 roku, II AKa 246/00 – Prok. i Pr. 2002, Nr 10, poz.28).
Należy w pełni podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 01.04.2005 roku w sprawie V KK 360/04, a mianowicie: „Z uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji powinno w sposób klarowny wynikać, iż dokonał oceny wszystkich zebranych dowodów, a także to, które z tych dowodów uznał za wiarygodne, które zaś odrzucił (art. 424 § 1 kpk). Jedynie w oparciu o uzasadnienie odpowiadające tym wymogom można ocenić, czy sąd wypełnił swoim procedowaniem dyspozycje norm art. 92 i art. 410 kpk” (LEX nr 148230). Na tym tle należy podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że w każdym wypadku Sąd meriti ma obowiązek odnieść się do wyjaśnień oskarżonego i dokonać ich przekonującej i pełnej oceny, jak i dowodów powołanych na obronę oskarżonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2007 roku, V KK 186/07 – OSN w SK 2007, nr 1, poz. 2669; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.02.2000 roku, II AKa 211/99 – KZS 2000, nr 4, poz. 46).
Zamykając kwestie sposobu procedowania w sprawie, przeprowadzania dowodów, ich oceny, jak i wyłuszczania tych zagadnień ze sfery faktycznej i motywacyjnej w uzasadnieniu wyroku koniecznie należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 kpk) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:
a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;
b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);
c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).
Sąd podnosi wyżej przedmiotowe okoliczności, aby zobrazować wymogi, jakie stawiane są przed wyrokiem Sądu I instancji, ale również jego uzasadnieniem zgodnie z treścią art. 424 k.p.k. oraz skutki niespełnienia wskazanych kryteriów, w tym rzutujące na naruszenie innych norm procedury o zasadniczym znaczeniu, choćby art. 7, czy art. 410 k.p.k.
Wskazane zaś wyżej kwestie mają wprost przełożenie na rozstrzygnięcie jakie winno zapaść w sprawie przed Sądem II instancji.
Analiza pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, iż dokonana przez Sąd Rejonowy analiza materiału dowodowego jest jasna, odpowiada dyrektywom określonym w art. 4 k.p.k., a przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie jest logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 k.p.k. oraz przekonująco uzasadnione. Na podstawie tak dokonanej oceny materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i słusznie zakwalifikował zachowania oskarżonego jako czyny wyczerpujące znamiona art. 57 § 1 k.k.s. i art. 77 § 2 k.k.s. Aktualnie, poza kwestią rozważań, Sąd pozostawia zagadnienia dotyczące prawidłowego określenia kwoty nieodprowadzonych zaliczek w oparciu o ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych, objętą czynem przypisanym oskarżonemu w punkcie 2 wyroku, gdyż – co do zasady – oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał normę art. 77 § 2 k.k.s., choć wysokość owej kwoty winna być niższa w stosunku do kwoty przypisanej przez Sąd Rejonowy. Kwestię tą Sąd omówi w dalszej części uzasadnienia.
Analiza akt sprawy, w tym uzasadnienia skarżonego rozstrzygnięcia, pozwala na stwierdzenie, iż dokonana przez Sąd meriti ocena zebranych dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 k.p.k. Jest ona wszechstronna, staranna oraz w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów, uwzględniając zarówno te przemawiające na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Przeprowadził analizę wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków, a także ustosunkował się do zebranych w sprawie dokumentów. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom. Sąd Rejonowy dokonał analizy wyjaśnień oskarżonego, nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, w pełni przekonująco argumentując, dlaczego poczynił w określony sposób ocenę ich wiarygodności. Stanowisko Sądu I instancji znalazło pełne odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku. Należy jednoznacznie podkreślić, iż treść uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego oddaje sposób procedowania przez ten Sąd, obrazując pełną gamę czynionych ocen i rozważań w kontekście rysujących się w sprawie możliwych rozstrzygnięć. Obrazuje to prawidłowość procedowania przez Sąd meriti. Owszem Sąd dostrzega, iż treść uzasadnienia wyroku mogła zawierać bardziej rozbudowaną genezę argumentów przemawiających za słusznością zaprezentowanego stanowiska w kontekście dokonanej oceny dowodów. Nie rzutuje to jednak na rozstrzygnięcie Sądu, gdyż analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przekonuje o prawidłowości i słuszności dokonanej oceny zgromadzonych dowodów, a przez to oparcia w dowodach ocenionych jako wiarygodne, poszczególnych ustaleń faktycznych, zaś w konsekwencji zasadności zapadłego w sprawie wyroku. W świetle zaś treści art. 455a k.p.k. wszelkie niedoskonałości uzasadnienia wyroku nie mogą skutkować jego uchyleniem, o ile jest on prawidłowy i słuszny, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie. Na tym tle od razu wskazać wypada, że zarzut skarżącego oparty jedynie o treść obrazy przez Sąd Rejonowy normy procesowej art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., jest pozbawiony jakichkolwiek racji w świetle aktualnie obowiązujących norm procedury, choćby właśnie wskazanych w art. 455a k.p.k. Stawianie więc zarzutu, który opiera się jedynie na podnoszeniu pewnych braków w uzasadnieniu wyroku w ogóle nie może być skuteczny, gdy nie jest to wsparte innymi normami procedury, których obrazy jednocześnie i w związku miałby dopuścić się Sąd, zaś sam wyrok – w świetle zgromadzonych dowodów – jest prawidłowy, tak jak ma to miejsce, co do zasady, w niniejszej sprawie.
W przedłożonej apelacji obrońca oskarżonej nie zawarł argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów. Za takie nie może być uznane posługiwanie się określonymi przymiotnikami w odniesieniu do określonych dowodów, bez przekonującego wykazania jakie powody, przyczyny, okoliczności przemawiają za prezentowanym stanowiskiem, choćby z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Takich elementów w apelacji nie ma, co obrazuje jej oczywistą niezasadność. W sytuacji bowiem, gdy – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów, jasno wyłuszczył przyczyny dla których w określony sposób ocenił ich wiarygodność, posłużył się konkretnymi i racjonalnymi argumentami na poparcie swojego stanowiska, nie można uznać za przekonujące stanowisko skarżącego sprowadzające się do tezy o nieprawidłowości owej oceny, gdyż tak uważa autor apelacji, prezentując w tym względzie jedynie własny punkt widzenia, oderwany od obiektywnych dowodów. Taki sposób sformułowania apelacji oraz postawionych zarzutów w tym zakresie może być, co najwyżej, uznany za polemikę ze stanowiskiem Sądu I instancji, co jednak nie może doprowadzić do uznania apelacji za zasadną, wspartą konkretnymi oraz przekonującymi argumentami, nawet przy rozbudowanej formie zarzutów apelacji, gdyż sama ta okoliczność nie decyduje o zasadności środka odwoławczego.
Obrońca oskarżonego w złożonej apelacji neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów, a przez to poczynionych ustaleń faktycznych w oparciu o dowody ocenione jako wiarygodne. Sąd oczywiście domniemywa, że kwestionując ocenę dowodów skarżący miał zamiar zakwestionować również poczynione ustalenia faktyczne w sprawie. W rzeczywistości bowiem zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych odnoszących się do okoliczności sprawczych czynów przypisanych oskarżonemu skarżący nie postawił. W tym elemencie obrońca oskarżonego nie zakwestionował żadnej okoliczności faktycznej. Uznając jednak potrzebę dokonania pełnej kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku, mimo stwierdzonych uchybień złożonej apelacji, Sąd potraktował zarzuty ujęte w apelacji, jako obejmujące również kwestionowanie okoliczności faktycznych, związanych z podważeniem poczynionej oceny dowodów. W tych aspektach należy wskazać, że skarżący obrońca kwestionując ocenę zebranych w sprawie dowodów czyni to wybitnie subiektywnie, koncentrując się jedynie na pojedynczych dowodach, zupełnie pomijając dowody przeciwne, jak też nie odnosząc się do całości materiału dowodowego, który należałoby ocenić obiektywnie i kompleksowo, a przez to przedstawiając swoiście życzeniowy punkt widzenia, oparty na wybiórczo wskazanych fragmentach dowodów. W tym zakresie w zasadzie brak jest w apelacji jakichkolwiek argumentów. Treść apelacji złożonej w sprawie jest jednostronna, pozbawiona obiektywnej argumentacji w ujęciu całościowym odnoszącym się do zebranej w sprawie materii dowodowej. Analizując postawione zarzuty oraz ich uzasadnienie w złożonym środku odwoławczym nie sposób dopatrzeć się przekonującego argumentu, który potwierdzałby słuszność zasygnalizowanego stanowiska skarżącego. Ze złożonej apelacji nie wynika w czym skarżący upatruje naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 7 k.p.k., przy uwzględnieniu reguł rządzących zasadą swobodnej oceny dowodów, a na skutek tego, dopuszczenia się przez ten sąd błędnych ustaleń faktycznych. Trudno oczekiwać, aby Sąd odwoławczy po raz kolejny przeprowadzał tożsamą analizę i ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, w sposób przynależny Sądowi I instancji. Rola Sądu odwoławczego sprowadza się do kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, co powoduje oczywiście potrzebę dokonania analizy, oceny i rozważenia, w kontekście prawidłowości procedowania przez Sąd I instancji, braku uchybienia przepisom procedury, prawidłowości dokonania oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w kontekście granic zakreślonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), poczynienie ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia i mających oparcie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie, prawidłowość dokonania subsumcji oraz zastosowanej reakcji karnej. Wszystkie te elementy i kwestie podlegały ocenie Sądu II instancji, a skutek kontroli odwoławczej doprowadził do przekonania o prawidłowości zapadłego w sprawie wyroku oraz sposobu procedowania przez Sąd meriti (za wyjątkiem sygnalizowanej kwestii ustalonej wysokości nieodprowadzonych zaliczek od podatku dochodowego od osób fizycznych). Nie ulega wątpliwości, iż rolą Sądu odwoławczego jest również odniesienie się do konkretnych postawionych zarzutów w środku odwoławczym oraz argumentacji podniesionej przez skarżącego na ich poparcie. W niniejszej sprawie złożona apelacja przez obrońcę oskarżonego zasadniczo doprowadziła do dokonania pełnej i wszechstronnej kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia z uwagi na fakt złożenia środka odwoławczego na korzyść oskarżonego, przy szeroko zakreślonych granicach zaskarżenia. Skutkiem zaś tej kontroli było ustalenie, że orzeczenie Sądu I instancji jest w pełni prawidłowe, słuszne i sprawiedliwe w głównym nurcie zaskarżenia.
W sprawie nie istnieje natomiast potrzeba, ani możliwość odniesienia się do konkretnej argumentacji skarżącego, która miałaby stanowić próbę podważenia prawidłowości i słuszności zaskarżonego orzeczenia, z tej prostej przyczyny, że skarżący nie zawarł w apelacji żadnych logicznie uzasadnionych argumentów, do których można oraz należałoby się odnieść, również w kontekście zasad doświadczenia życiowego. Arbitralne stwierdzenie skarżącego, że Sąd Rejonowy dopuścił się błędów w procesie procedowania lub ustaleń faktycznych, gdyż takie przekonanie wyraża obrońca oskarżonego, ale nie przedstawia przekonujących okoliczności i argumentacji na potwierdzenie owej tezy, nie może skutkować uznaniem zasadności owego stanowiska, przy uwzględnieniu wskazanego wyżej, prawidłowego sposobu procedowania przez Sąd meriti.
Ustosunkowując się do zarzutów podniesionych w środku odwoławczym wskazać należy, iż zaprezentowane przez skarżącego stanowisko było wyrazem polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego, apelacja nie zawierała natomiast – jak zostało wskazane – argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę dowodów. Przede wszystkim w przedłożonej apelacji obrońca oskarżonej nie zawarł argumentów, które mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów, w szczególności, że w rzeczywistości zebrany w sprawie materiał dowodowy jest w swej istocie jednolity, spójny, jasny, a wszelkie okoliczności faktyczne wynikają z poszczególnych dowodów, które wzajemnie się uzupełniają i pokrywają. Stąd też – jak należy domniemywać – w treści apelacji obrońca oskarżonego, który postawił różnego rodzaju zarzuty, na ich wsparcie nie zawarł żadnych przekonujących argumentów. Dokonując szczegółowej analizy złożonego środka odwoławczego należy podkreślić, iż w rzeczywistości nie zostały w sprawie zakwestionowane przez skarżącego zasadnicze i podstawowe elementy oraz fakty rzutujące na odpowiedzialność oskarżonego, a mianowicie:
1. objęcie z dniem 16 grudnia 2013 roku przez R. F. funkcji Prezesa zarządu spółki Jar – F.;
2. odpowiedzialność Prezesa zarządu spółki za jej działalność, w tym odprowadzanie w terminie należnych danin publiczno – skarbowych, co wynika wprost z zakresu obowiązków Prezesa;
3. nieodprowadzenie przez spółkę (...) i R. F. jako Prezesa zarządu spółki, w ustawowym terminie, zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych za okres listopad 2013 roku – kwiecień 2014 roku oraz podatku od towarów i usług – (...), zgodnie z ustawą o tym podatku, za okres styczeń – marzec 2014 roku;
4. uiszczenie przez spółkę (...) i R. F. jako Prezesa zarządu spółki podatku (zaliczek) znacznie po ustawowym terminie płatności, ostatecznie w całości w dniu 17 października 2014 roku.
Przedmiotowe okoliczności faktyczne nie są w rzeczywistości w żadnej mierze kwestionowane przez obrońcę oskarżonego, mimo podniesienia zarzutu błędnej oceny dowodów, wynikają one wprost z zebranej w sprawie materii dowodowej, a jednocześnie jednoznacznie określają i wskazują na odpowiedzialność karno – skarbową oskarżonego. W tym zakresie Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne odpowiadające prawdzie, wbrew ogólnikowej treści pierwszego z postawionych zarzutów w apelacji. Pomijając fakt, iż zarzut apelacyjny nie może opierać się jedynie na naruszeniu norm o charakterze ogólnym określających zasady procesowe, bez odwołania się do jakiegokolwiek naruszenia innych norm konkretyzujących owe zasady, a tak błędnie ów zarzut ujął skarżący, w treści tego zarzutu obrońca oskarżonego nie zawarł jakichkolwiek konkretnych i jasnych argumentów, jakie to poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne nie polegały na prawdzie oraz na czym tezę tą opiera skarżący. Tych kwestii próżno szukać w złożonej apelacji. Jedyny konkretnie ujęty fakt, który miał być nieprecyzyjnie ustalony przez Sąd I instancji, a dotyczący uiszczenia przez spółkę (...) zaległych należności podatkowych ostatecznie w dniu 17 października 2014 roku, został dokładnie w ten sposób ustalony przez Sąd meriti (k. 163 – 164) oraz wzięty pod uwagę w procesie wyrokowania (k. 167). Skarżący zaś z przyczyn znanych jedynie jemu podnosi, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił te okoliczności oraz nie wziął ich pod uwagę, choć w treści apelacji powiela dokładnie te same fakty, choćby wprost podnosząc, że ostatnia zaległość z tytułu podatku VAT została uiszczona 17 października 2014 roku (k. 173). Co prawda, w tym miejscu apelacji, obrońca oskarżonego odwołuje się jednocześnie do tego, że ostatnia wpłata zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych miała mieć miejsce 20 maja 2014 roku (k. 173), ale świadczy to niestety jedynie o braku znajomości akt sprawy oraz zgromadzonych dokumentów. 20 maja 2014 roku została bowiem wpłacona przez spółkę (...) należność w postaci zaliczki na poczet podatku dochodowego od osób fizycznych należnej za grudzień 2013 roku, która winna być uiszczona do 20 stycznia 2014 roku, co zresztą wprost wynika z zawiadomienia na które powołuje się skarżący (k. 14). Natomiast zaliczki na poczet podatku dochodowego za miesiące styczeń – kwiecień 2014 roku zostały ostatecznie wpłacone 17 października 2014 roku, co jasno wynika ze zgromadzonych w sprawie dokumentów i dowodów wpłat (k. 15 – 18). Oznacza to, że ustalenia Sądu Rejonowego były w tym względzie prawidłowe i prawdziwe, w przeciwieństwie do okoliczności, które próbuje przeforsować skarżący, z pominięciem części oczywistych w swej treści dowodów.
Odnosząc się do zarzutu związanego z błędną oceną dowodów zebranych w sprawie, a dotyczących tego, że „sprawami spółki zajmował się tak naprawdę J. F.” (k. 171), należy podkreślić jego kompletną niezasadność. Akurat okoliczności te Sąd I instancji ustalił wprost, podkreślając że po objęciu funkcji Prezesa zarządu przez R. F., J. F. został dyrektorem w spółce i miał upoważnienie do jej reprezentowania na zewnątrz (k. 163). W niczym to jednak nie rzutuje na odpowiedzialność R. F.. Z chwilą bowiem objęcia funkcji Prezesa zarządu spółki to na oskarżonym ciążyły obowiązki związane z sprawowaniem tej funkcji, między innymi odpowiedzialność za terminowe odprowadzanie danin publiczno – skarbowych. Jest to jasne i oczywiste. Natomiast kwestia istniejących relacji między oskarżonym a J. F. nie ma znaczenia dla sprawy. R. F. mógł bowiem zlecić, upoważnić, określić zakres kompetencji dla J. F., ale w dalszym ciągu finalną odpowiedzialność za terminowe realizowanie danin publiczno – skarbowych, ponosił oskarżony. Decydując się na objęcie funkcji Prezesa zarządu spółki oskarżony świadomie przyjmował liczne obowiązki oraz ewentualną własną odpowiedzialność za ich realizację. Natomiast sposób organizacji pracy w spółce, rozdzielania kompetencji stanowił uprawnienie oskarżonego jako Prezesa zarządu spółki, co jednak nie zwalniało go od odpowiedzialności. Kwestie te zostały zauważone przez Sąd meriti oraz prawidłowo ustalone.
Skarżący, choć wprost nie stawia takiego zarzutu, próbuje również podnosić kwestię odpowiedzialności oskarżonego za brak w terminie płatności należności podatkowych na obiektywne okoliczności – istniejące w jego ocenie – związane z sytuacją gospodarczą na rynku przewozów towarów. W tym aspekcie skarżący nie dostrzega faktu, że odpowiedzialność związana z narażeniem na uszczuplenie należności publiczno – skarbowych ma w pewnym stopniu obiektywny charakter. Decydującym jest fakt odpowiedzialności danej osoby za terminowe uiszczenie tych należności oraz uchybienie terminom wpłaty. Odpowiedzialna osoba ma obowiązek takiego sposobu zorganizowania funkcjonowania podmiotu gospodarczego, aby owe należności były terminowo realizowane. Nie mogą tej odpowiedzialność ekskulpować pewne trudności gospodarcze, problemy związane z funkcjonowaniem spółki itp. Te okoliczności mogą jedynie rzutować na określenie odpowiedniej reakcji karnej, co akurat w przedmiotowej sprawie miało miejsce poprzez orzeczenie przez Sąd Rejonowy wyjątkowo łagodnych kar, właśnie z tych względów, jak i faktu ostatecznego uregulowania owych należności przez spółkę (...). Próba zaś, w tych aspektach, podważania winy oskarżonego jest pozbawiona jakichkolwiek racji, czego skarżący winien mieć świadomość, zwłaszcza przy normatywnym ujęciu winy. W tym zakresie kwestia winy oskarżonego została prawidłowo ustalona i określona przez Sąd Rejonowy (k. 167), zaś z normatywnego punktu widzenia nie istniały jakiekolwiek przesłanki do wyłączenia winy oskarżonego lub umniejszenia jej stopnia. Już zupełnie na marginesie wypada podkreślić, że truizmem jest fakt, iż prowadzenie spółki jest nieuchronnie związane z ryzykiem, o czym oskarżony z całą pewnością wiedział obejmując funkcję Prezesa zarządu spółki. Trudna sytuacja na runku oraz przerwy w płatnościach nie mogą być poczytywane, jako powody, dla których Prezes zarządu spółki przestaje być zobowiązany do realizacji swoich podstawowych obowiązków, których najważniejszym przykładem jest prowadzenie spraw finansowych spółki.
W kontekście omawianych zarzutów apelacyjnych, jedynie zarzut dotyczący błędnego określenia wysokości zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych za które odpowiadał oskarżony, częściowo zasługuje na uwzględnienie. Sąd I instancji prawidłowo ograniczył okres odpowiedzialności oskarżonego za przypisany czyn z art. 77 § 2 k.k.s., określając jego datę początkową na dzień objęcia przez R. F. stanowiska Prezesa zarządu spółki. Jednakże nie poszło za tym prawidłowe określenie kwot nieodprowadzonych w terminie zaliczek objętych tym czynem, ograniczonych do czasu odpowiedzialności oskarżonego. W tym względzie jednak skarżący odwołuje się również do nieprawdziwych okoliczności oraz pomija dowody zebrane w sprawie. Wskazuje bowiem, że łączna kwota niezapłaconego podatku, która winna być objęta tym czynem, wynosi 4319 zł (k. 174). Taki sposób przedstawienia tych okoliczności wynika z braku zapoznania się ze zgromadzonymi dowodami w sprawie, albo ze świadomego pominięcia istotnych okoliczności i dowodów, do czego oczywiście skarżący, jako obrońca oskarżonego, ma prawo. Weryfikując w oparciu o obiektywne dowody przedmiotową kwestię należy wskazać, że kwota ta winna być określona na poziomie 15935 zł. Składają się na nie nieodprowadzone zaliczki za listopad i grudzień 2013 roku w kwotach odpowiednio 1962 zł i 2367 zł, po dokonanej korekcie (k. 14, 84), które to sumy jedynie wskazał w apelacji skarżący. Obrońca oskarżonego pominął jednak kwoty nieodprowadzonego podatku dochodowego za okres styczeń – marzec 2014 roku, odpowiednio w kwotach 3901 zł, 3843 zł i 3872 zł, które również nie zostały wpłacone w terminie, a ich ostateczne uiszczenie nastąpiło 17 października 2014 roku (k. 3 – 4, 15 – 20). Oznacza to wprost, że za cały okres, kiedy odpowiedzialność za uiszczenie tych zaliczek spoczywała na R. F., jako Prezesie zarządu spółki, obejmujący czas od 16 grudnia 2013 roku do 20 maja 2014 roku, łączna kwota nieodprowadzonych tych należności wyniosła sumę 15935 zł. Ustalając ową kwotę na poziomie 29471 zł Sąd Rejonowy uczynił to błędnie, gdyż R. F. mógł ponosić odpowiedzialność jedynie za okres, kiedy sprawował funkcję Prezesa zarządu spółki, co przedkładało się na odpowiedzialność za nieodprowadzenie należności podatkowych obejmujących okres od listopada 2013 roku do kwietnia 2014 roku. Powodowało to konieczność zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 2, w oparciu o art. 437 k.p.k. i art. 438 pkt 3 k.p.k., poprzez prawidłowe określenie owej kwoty, za której brak wpłaty w terminie ponosi odpowiedzialność oskarżony, na łączną sumę 15935 zł, co też nastąpiło.
Mając na względzie powyższe należało stwierdzić, iż zasadnicze zarzuty podniesione w środku odwoławczym nie znajdują oparcia w materiale dowodowym sprawy i stanowią w swej istocie jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego, sprowadzającą się do forsowania własnej oceny zdarzeń, które były przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. Sąd drugiej instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd meriti ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej.
Podkreślenia wymaga, iż zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl), co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca.
Nie można również zgodzić się ze skarżącym, iż Sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k., jako że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby Sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. http://www. sn.pl). Taka swoboda decyzyjna sądu orzekającego nie może być również uznana za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu. Wskazać należy, iż zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie poglądem, „wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu nie polega na obowiązku interpretowania materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie jedynie na korzyść oskarżonego. Zasada ta nakazuje zachowanie obiektywnego stosunku do stron procesowych i do obiektywnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 20 czerwca 2012 roku, sygn. akt II AKa 98/12, opubl. LEX nr 1216340). Stanowisko Sądu a quo, wyrażone w pisemnych motywach wyroku jednoznacznie wskazuje, iż Sąd ten rzetelnie rozpatrzył niniejszą sprawę, zachowując konieczny i nakazany przez ustawę obiektywizm w stosunku do stron procesowych.
Mając na uwadze powyższe rozważania należało uznać, iż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które miały oparcie w zgromadzonych dowodach. Ów domniemany zarzut obrońcy oskarżonego jest immanentnie związany z zarzutami naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania i jest pochodną odmiennej oceny dowodów, dokonanej przez skarżącego w wywiedzionym środku odwoławczym, która to ocena nie zasługuje na podzielenie. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Mógłby być skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja obrońcy R. F. takich wymogów nie spełnia, a jej istota sprowadza się do forsowania odmiennej wersji zdarzeń, z pominięciem większości przeprowadzonych dowodów, do których odniósł się Sąd meriti. Przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja jest jedynie dowolną oceną okoliczności, daleką od faktów, i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.
Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii i przypisanych oskarżonemu czynów, jak też uwzględniając treść apelacji obrońcy oskarżonego należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 kpk. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).
Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie. Poczyniona zaś subsumcja przez Sąd I instancji jest w pełni prawidłowa, odpowiada ustalonym faktom oraz jest zgodna z przepisami prawa.
W odniesieniu do podniesionego ogólnikowo zarzutu rażącej niewspółmierności kary wskazać należy, iż rażąca niewspółmierności kary o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzi tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą, którą należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 13 k.k.s (art. 53 k.k). Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak też Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18). Pogląd ten jest powszechnie przyjmowany nie tylko w orzecznictwie, ale również w doktrynie. Oznacza to zaś, iż rażąca niewspółmierność kary istniałaby jedynie w sytuacji zaistnienia tego typu jasnych, jednoznacznych i przekonywujących argumentów, które wskazywałyby, że orzeczona kara w sposób oczywisty jest niesprawiedliwą, wymaga radykalnej i istotnej zmiany, nie osiągnie celów kary, odbiega w sposób znamienity od charakteru czynu, stopnia jego społecznej szkodliwości oraz winy, w zasadniczy sposób rozmija się z wymogami nakreślonymi przez normy regulujące wymiar kary (zob. tak też: S. Zabłocki [w]- „Kodeks Postępowania Karnego. Komentarz" t. II. Dom Wydawniczy ABC. Warszawa 1998, str. 462 i nast; J. Grajewski [w] – „Kodeks postępowania karnego, t. II. Komentarz do art. 425 – 673 kpk”, Kraków, Zakamycze, str. 69 i nast. oraz szeroko powołane orzecznictwo w owych publikacjach).
Rozważając wysokość orzeczonej kary grzywny za wykroczenie skarbowe z art. 57 § 1 k.k.s., przy zważeniu na wiek, sytuację majątkową i rodzinną oskarżonego należy zauważyć, że kwota 500 złotych jest zbliżona do ustawowego minimum kary grzywny przewidzianej za wykroczenia przypisane R. F., którym jest jedna dziesiąta wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, przy czym należy zauważyć, że górną granicą kary grzywny orzekanej za wykroczenie jest dwudziestokrotność wysokości minimalnego wynagrodzenia. W świetle powyższego nie może budzić wątpliwości, że kara grzywny w wysokości 500 zł nie jest w żadnej mierze surowa, przeciwnie – jest to kara łagodna i stanowi wyraz rozsądnego wyważenia społecznej szkodliwości popełnionego wykroczenia skarbowych oraz sytuacji finansowej obwinionego. Powyższe uwagi odnieść należy również do kary orzeczonej za czyn wypełniający dyspozycję art. art. 77 § 2 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. Zgodnie z treścią art. 77 § 2 k.k.s. sprawca przedmiotowego czynu zabronionego podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych. Sąd Rejonowy, wymierzając oskarżonemu karę grzywny 10 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 80 zł grzywny, postąpił słusznie, a orzeczona kara jest wręcz minimalna. Tak samo jak w przypadku kary wymierzonej za czyn z punktu 1, Sąd mógł ukształtować karę grzywny w o wiele większym wymiarze. Jak wynika wprost z art. 23 k.k.s., wymierzając karę grzywny za przestępstwo skarbowe, sąd określa liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki dziennej. Jeżeli wskazana ustawa nie stanowi inaczej, najniższa liczba stawek wynosi 10, a najwyższa 720. Natomiast, ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Niemniej jednak, stawka dzienna nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani też przekraczać jej czterystukrotności. Z powyższego wynika, że kara w wymierzonej wysokości nie nosi cech surowości, jest wręcz karą minimalną za przedmiotowy czyn. Zmiana zaskarżonego wyroku w punkcie 2, dokonana przez Sąd, pozostaje bez wpływu na wymiar kary wymierzonej oskarżonemu z tego względu, iż w dalszym ciągu jest on winny zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 77 § 2 k.k.s. Modyfikacja kwoty z 29 471 zł na 15 935 zł nie zmienia faktu, iż oskarżony, jako Prezes zarządu był osobą odpowiedzialną za sprawy finansowe spółki, z czego się nie wywiązał. Wysokość orzeczonej kary za ów czyn na minimalnym poziomie uniemożliwiała ingerencję w treść orzeczenia w tym zakresie.
Podnoszone wyżej okoliczności wskazują zupełną niezasadność zarzutu skarżącego opartego o treść art. 438 pkt 4 k.p.k.. Podnoszony w tym zakresie fakt narodzin drugiego dziecka oskarżonego nie może rzutować na wymiar owych kar, skoro i tak zostały one określone w granicach minimum ustawowego. Negując wysokość orzeczonej kary za czyn z art. 57 § 1 k.k.s., w stosunku do kary za czyn z art. 77 § 2 k.k.s., skarżący pomija zasadniczy element, a mianowicie fakt, iż pierwszy ze wskazanych czynów stanowi wykroczenie skarbowe, zaś drugi przestępstwo skarbowe, co wprost rzutuje na wysokość wymiaru kar poprzez określone zagrożenie ustawowe przewidywane za te czyny. Kara orzeczona za czyn z art. 77 § 2 k.k.s. de facto nie mogła być niższa, biorąc pod uwagę te właśnie aspekty.
W wypadku czynów oskarżonego nie może być również mowy o zastosowaniu instytucji odstąpienia od orzeczenia kar. Oskarżony bowiem dopuścił się dwóch różnych czynów zabronionych, obejmujących różne należności publiczno – skarbowe, które – co prawda – zostały ostatecznie uregulowane w dniu 17 października 2014 roku, co nastąpiło jednak w znaczny czas po terminie w jakim powinny być one uiszczone, jak też po wszczęciu czynności dotyczących naruszenia przepisów podatkowych przez oskarżonego, wydaniu stosownej decyzji przez naczelnika Urzędu Skarbowego w Z., jak i wezwaniu spółki do wyjaśnień (k. 1 – 5). Oczywiście podniesione wyżej okoliczności dotyczące finalnego uiszczenia owych należności winny zostać wzięte pod uwagę przy wymiarze kar jako łagodzące, ale wykluczają one możność nadzwyczajnego skorzystania z regulacji dwóch norm prawnych – art. 57 § 2 k.k.s. i art. 77 § 4 k.k.s. Przeciwko temu przemawiają również podniesione prawidłowo przez Sąd Rejonowy okoliczności rzutujące na prawidłową reakcję karną oraz wymiar kar, jakie należało wziąć pod uwagę w toku wyrokowania w niniejszej sprawie oraz orzekanych kar wobec oskarżonego.
Podsumowując, stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie własną i swoiście życzeniową próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku zaskarżenia zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne w głównym i zasadniczym nurcie zaskarżenia, zaś jedynie zarzut dotyczący błędnego ustalenia wysokości nieodprowadzonych zaliczek od podatku dochodowego od osób fizycznych okazał się częściowo zasadny, dlatego też Sąd odwoławczy, na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 3 k.p.k., dokonał zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 2 poprzez prawidłowe określenie wysokości nieodprowadzonych zaliczek za czas, kiedy ponosił za to odpowiedzialność oskarżony, zaś w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na względzie jego sytuację materialną, rodzinną, charakter i rodzaj wymierzonych kar, a także argumentację zaprezentowaną w tym względzie przez Sąd Rejonowy.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak w części dyspozytywnej.