Sygn. akt I ACa 85/17
Dnia 6 lipca 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Beata Wojtasiak |
Sędziowie |
: |
SA Elżbieta Bieńkowska SO del. Grażyna Wołosowicz (spr.) |
Protokolant |
: |
Izabela Lach |
po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2017 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa D. P.
przeciwko Skarbowi Państwa - (...)w O.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 11 lipca 2016 r. sygn. akt I C 807/13
I. oddala apelację;
II. zasądza od powoda D. P. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 1.000 (jeden tysiąc) złotych tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego i odstępuje od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego na rzecz pozwanego w pozostałej części.
(...)
Powód D. P. w pozwie skierowanym przeciwko Skarbowi Państwa – (...)w B. i (...) w O. wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kwoty 86.000 zł tytułem odszkodowania za pozbawienie możliwości podjęcia pracy w związku z działaniami funkcjonariuszy Skarbu Państwa.
Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego. Pozwany zakwestionował powództwo co do zasady, jak i co do wysokości oraz podniósł zarzut przedawnienia.
Na rozprawie w dniu 28 czerwca 2016 r. Sąd Okręgowy stwierdził, że jednostkami organizacyjnymi Skarbu Państwa, z działalnością których wiąże się dochodzone roszczenie jest(...)w O..
Wyrokiem z dnia 11 lipca 2016 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo (pkt. I) i zasądził od powoda na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt. II).
Z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy wynikało, że w dniu 27 grudnia 2003 r. około godziny 11:00 funkcjonariusze Policji – M. L. i A. P. zostali wezwani do sklepu (...) w B. w związku z podejrzeniem kradzieży. Na miejscu poprosili powoda o okazanie przedmiotów z kieszeni. Z uwagi na jego odmowę, doprowadzono go do Komendy Powiatowej Policji w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy. W trakcie doprowadzania do radiowozu powód stawiał opór, zapierał się rękami i nogami, jednak funkcjonariusze Policji, używając siły fizycznej, doprowadzili go do pojazdu. W chwili wsiadania do radiowozu powód uderzył głową o kratę zabezpieczającą pomieszczenie dla zatrzymanych. Miał ranę ciętą głowy.
Po przyjeździe na komisariat, poinformował funkcjonariuszy, że leczy się na serce. Wezwano go do dobrowolnego okazania posiadanych przedmiotów, na co nie wyraził zgody. W związku z tym funkcjonariusze Policji przeprowadzili czynność przeszukania, podczas której powód stawiał opór. Koniecznym było użycie przymusu bezpośredniego w postaci uchwytu za ręce. Po chwili do komisariatu przybyła kierowniczka sklepu U. H., która stwierdziła, że towary nie pochodzą z jej sklepu. Wobec tego tabliczka czekolady (...) oraz śmietana zostały zwrócone powodowi, jako przedmioty nie pochodzące ze sklepu (...) w B.. Po czynnościach wyjaśniających odwieziono powoda do (...) w B., gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy medycznej.
Postanowieniem z dnia 5 stycznia 2004 r. (...) – H. F. zatwierdził przeszukanie przeprowadzone bez polecenia prokuratora w wypadku niecierpiącym zwłoki wobec D. P., dokonane w dniu 27 grudnia 2003 r. W uzasadnieniu stwierdził, że przeszukanie było zasadne, gdyż interwencja miała na celu ustalenie czy wymieniony posiadał w kieszeniach artykuły spożywcze pochodzące ze sklepu, za które nie zapłacił.
Jak dalej ustalił Sąd I instancji, powód odczuwał ból serca podczas chodzenia. W celu kontroli kardiologicznej w dniu 30 marca 2004 r. udał się do szpitala w M.. Tam dowiedział się, że w dniu 4 lutego 2004 r. miał „przechodzony” zawał serca. Przed tym zdarzeniem leczył się na nadciśnienie tętnicze około 8 lat. Przyjmował też leki E. i A.. Nie mógł podjąć pracy, ponieważ bolało go serce po przejściu 100 m. Taki stan zdrowia trwał do czerwca 2005 r. Przepisywane przez lekarzy leki stopniowo uśmierzały ból. Nie podjął później pracy, ponieważ był chory na serce, nie mógł dźwigać i szybko chodzić.
Sąd Okręgowy ustalił następnie, że powód z zawodu jest magistrem inżynierem włókiennictwa. W latach 1998 – 1999 pracował w (...) w O. na stanowisku instruktora, ale wykonywał czynności eksploatacji urządzeń klimatycznych i energetycznych. W 1999 r. został zwolniony i wówczas podjął pracę w firmie (...) (pracował tam przez 2 miesiące zachęcając ludzi do wstąpienia do T. (...)). Nie osiągał w tej pracy wyników.
W latach 1997 – 2013 był stroną kilkunastu postępowań cywilnych, zaś w latach 1999 – 2004 toczyło się z jego udziałem pięć postępowań karnych prowadzonych przez organy Policji w M. i K..
W dniu 29 lipca 2005 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo w sprawie I C 4/04, wszczętej z powództwa D. P. przeciwko Skarbowi Państwa –(...) w O., nie obciążając powoda kosztami procesu. W sprawie tej powód domagał się zapłaty kwoty 40.000 zł, a gdyby sprawa nie zakończyła się w ciągu miesiąca – kwoty 600.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie godności osobistej i nietykalności cielesnej przez funkcjonariuszy Policji pełniących służbę w (...)w B.. Podstawą faktyczną było zdarzenie związane z zatrzymaniem powoda w związku z podejrzeniem popełnienia kradzieży w sklepie (...) w B. w dniu 27 grudnia 2003 r. Powód zarzucał, że w trakcie zatrzymania został pobity przez policjantów. Sąd uznał jednak, że działania funkcjonariuszy mieściły się w ramach przysługujących im uprawnień, zaś doznane przez powoda obrażenia ciała były związane z oporem, jaki stawiał funkcjonariuszom Policji i brakiem podporządkowania się ich poleceniom. Zastosowane przez nich środki miały jedynie na celu przełamanie oporu i zmuszenie powoda do podania się czynnościom procesowym.
W dniach 21 - 22 października 2012 r. powód przebywał na (...) w M. z rozpoznaniem choroby serca i naczyń krwionośnych w przebiegu miażdżycy. Zalecono dalsze leczenie w jednostkach podstawowej opieki zdrowotnej i poradni kariologicznej.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny sprawy, Sąd Okręgowy ocenił powództwo jako bezzasadne wskazując, że powód nie wykazał przesłanek odpowiedzialności jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa w postaci bezprawności działania, związku przyczynowego pomiędzy zarzucanym zachowaniem oraz rzeczywistości szkody. Ponadto – jego roszczenie było przedawnione.
Sąd I instancji zaznaczył, że podstawą prawną żądania powoda były przepisy o odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone z winy funkcjonariuszy, a podstawą faktyczną – rzekomo nieprawidłowy tryb postępowania funkcjonariuszy Policji przy dokonywaniu zatrzymania, przeszukania, odebrania rzeczy i ich okazania, pobicia powoda oraz niedostarczenie przez (...) dokumentów z postępowań Policji prowadzonych pod jej nadzorem do sprawy I C 4/04, toczącej się przed Sądem Okręgowym w Olsztynie.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że odpowiedzialność Skarbu Państwa nie ma charakteru kwalifikowanego, ograniczonego wyłącznie do przypadków rażącego naruszenia prawa. Powtórzona w art. 417 § 1 k.c. za art. 77 ust. 1 Konstytucji przesłanka bezprawności nie jest warunkowana stwierdzeniem winy, wymaga natomiast wykazania bezprawności, a ta rozumiana jest jako zachowanie kolidujące z porządkiem prawnym, polegające na sprzeczności między zakresem kompetencji organu, sposobem jego postępowania i treścią rozstrzygnięcia – wynikającymi z wzorca ustawowego, a jego działaniem rzeczywistym.
W ocenie Sądu Okręgowego dla rozpoznania niniejszej sprawy znaczenie prejudycjalne (art. 365 k.p.c.). miał prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 26 lipca 2005 r. w sprawie I C 4/04 oddalający powództwo wywiedzione przez powoda na tle tej samej sytuacji z dnia 27 grudnia 2003 r. Przedmiotem rozstrzygnięcia w tej sprawie było bowiem ustalenie jaki charakter miały działania funkcjonariuszy Policji. Sąd Okręgowy w sprawie I C 40/4 uznał, że funkcjonariusze działali w ramach przysyłających im uprawnień procesowych, zaś stawiany przez powoda opór (w związku z czynnościami służbowymi policjantów) nie mógł być potraktowany jako usprawiedliwiona obrona. Sąd ten nie dał również wiary twierdzeniom powoda o rzekomym pobiciu przez funkcjonariuszy.
Sąd I instancji podkreślił, że na podstawie art. 365 k.p.c. związanie dotyczy wprawdzie sentencji wyroku, ale w przypadku orzeczeń oddalających powództwo, gdy z sentencji nie wynika zakres przedmiotowy rozstrzygnięcia – można go ustalać na podstawie motywów zawartych w uzasadnieniu. Zdaniem Sądu I instancji, Sąd orzekający w sprawie pomiędzy tymi samymi stronami jest więc związany ustaleniem okoliczności zdarzenia z dnia 27 grudnia 2003 r., zakresem działania organów ścigania i oceną znamion bezprawności. Takie zaś ustalenia były podstawą wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie w sprawie I C 4/04 i z tego względu wyrok ten – zdaniem Sądu – stanowi prejudykat, który wiąże w sprawie niniejszej (art. 365 i 366 k.p.c.).
Powyższa okoliczność – zdaniem Sądu Okręgowego – była o tyle znacząca, że powód w obecnej sprawie nadal zarzucał funkcjonariuszom Policji nieprawidłowości w procedurze zatrzymania, przeszukania i pobicie go, co – według jego twierdzeń – doprowadzić go miało do zawału serca. Jednakże wobec prawomocnego ustalenia prawidłowości działań funkcjonariuszy Policji, braku bezprawności w zastosowaniu środków przymusu oraz niepotwierdzeniu celowego i bezprawnego pobicia go na komisariacie – zdaniem Sądu I instancji – niedopuszczalnym było ponowne badanie tych kwestii w niniejszej sprawie.
W ocenie Sądu Okręgowego oczywiście bezzasadny był również zarzut nieprzekazania przez (...) dokumentacji do sprawy I C 4/04. Powód nawet nie próbował wyjaśnić, jaki wpływ mogło to mieć na brak możliwości podjęcia przez niego pracy i uzyskania wynagrodzenia. Sąd I instancji podkreślił, że pomiędzy szkodą a zdarzeniem wywołującym szkodę musi istnieć adekwatny związek przyczynowy, co oznacza, że pozwany odpowiada tylko za normalne (adekwatne) następstwa swojego zachowania (art. 361 § 1 k.c.). Zarzut ten – w ocenie tegoż Sądu – nie pozostawał zatem w tak rozumianym adekwatnym związku przyczynowym z domniemaną szkodą powoda.
Sąd Okręgowy podkreślił dalej, że w niniejszej sprawie powód domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 86.000 zł za utratę wynagrodzenia za pracą, której – jak twierdził – nie mógł podjąć z uwagi na zawał serca spowodowany stresem związanym z pobiciem go przez funkcjonariuszy Policji i niedostarczeniem przez (...) odpowiednich dokumentów.
Sąd I instancji zaznaczył, że początkowo powód kategorycznie zaprzeczał aby przed zatrzymaniem w grudniu 2003 r., czy też w styczniu, bądź lutym 2004 r. leczył się na serce. Twierdził, że nie miał żadnych dolegliwości sercowych. Jednak po przypomnieniu mu jego wcześniejszych wypowiedzi ze sprawy I C 4/04 przyznał, że przed zdarzeniem z dnia 27 grudnia 2003 r. leczył się na serce, o czym informował funkcjonariuszy w komisariacie i chorował na nadciśnienie tętnicze około 8 lat. W związku ze swoimi dolegliwościami przyjmował leki E. i A.. W ocenie Sądu I instancji okoliczności te podważyły wiarygodność powoda.
Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwalał Sądowi przyjąć, by powód poniósł rzeczywistą szkodę w postaci niemożności podjęcia zatrudnienia w firmie (...) w O. i niemożności uzyskania wynagrodzenia na skutek zdarzenia z dnia 27 grudnia 2003 r. Z samego bowiem faktu, że prowadził w tym zakładzie rozmowy w sprawie zatrudnienia, nie wynikało jeszcze, że rzeczywiście dostałby tam pracę. Sąd Okręgowy zauważył, że w 1999 r. powód został zwolniony z pracy, a następnie do 2003 r. pracował jedynie przez 2 miesiące jako akwizytor firmy (...), nie odnosząc w tej dziedzinie sukcesów. Nie przedłożył umowy o pracę z firmą (...), a zważywszy na jego poprzednią drogę zawodową – zdaniem Sądu – nie sposób było uznać, by deklarowana przez niego szkoda miała charakter utraconych korzyści przewidywalnych do osiągnięcia. Była to jedynie hipotetyczna możliwość, zbyt mało prawdopodobna, by można ją było rozpatrywać w ramach tzw. lucrum cessans z art. 361 § 2 k.c.
Zdaniem Sądu I instancji z uwagi na treść zapadłego w sprawie I C 4/04 wyroku i poczynione tam ustalenia, chybiony okazał się zarzut pobicia powoda przez funkcjonariuszy Policji. Zaznaczył, że w przypadkach nieobjętych art. 11 k.p.c. sąd cywilny ma kompetencje do samodzielnego stwierdzenia, czy czyn niedozwolony, stanowiący źródło szkody, jest przestępstwem. Musi jednak tego dokonać tak w zgodzie z regułami prawa karnego, co oznacza konieczność ustalenia znamion podmiotowych i przedmiotowych przestępstwa jak i reguł postępowania cywilnego (art. 365 k.p.c.). Sąd Okręgowy ponownie podkreślił, że funkcjonariusze Policji działali w granicach swoim ustawowych kompetencji, a Sąd w sprawie I C 4/04 nie dał wiary powodowi, iż został on pobity.
Okoliczność ta miała też istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia o zarzucie przedawnienia roszczenia. Sąd Okręgowy wskazał na treść art. 442 1 § 1 k.c. i stwierdził, że znajduje on zastosowanie do roszczeń powstałych przed dniem 10 sierpnia 2007 r., a według przepisów dotychczasowych, w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych. Warunkiem poddania roszczeń terminowi 20-letniemu jest zaś wykazanie, że działanie strony pozwanej stanowiło przestępstwo oraz, że na dzień 10 sierpnia 2007 r. roszczenia te nie były jeszcze przedawnione (przy uwzględnieniu dotychczasowego 10-letniego terminu z art. 442 § 2 k.c.). W oparciu o powyższe przepisy Sąd I instancji zauważył, że powód dowiedział się o szkodzie (tj. braku możliwości otrzymywania wynagrodzenia za pracę) oraz o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (Skarb Państwa) w dniu 30 marca 2004 r. Tego bowiem dnia uzyskał wiedzę odnośnie swego zawału serca. W ocenie Sądu Okręgowego jest to termin „dowiedzenia się o szkodzie” i stanowi zdarzenie, od którego należy liczyć trzyletni okres przedawnienia z art. 442 1 § 2 k.c. Powód nie wykazał by do szkody doszło na skutek zbrodni lub występku, a więc nie mógł być brany pod uwagę 20-sto letni termin przedawnienia. Nie sposób też było wiązać powstania szkody ze wskazaną przez powoda hospitalizacją w dniach 21-22 października 2012 r., podczas której stwierdzono chorobę serca, ponieważ powód ostatecznie sam przyznał, że na serce leczył się od 8 lat przed zatrzymaniem.
Z przyjętych przez Sąd Okręgowy ustaleń wynikało zatem, że od czasu uzyskania istotnych dla biegu roszczenia wiadomości (30 marca 2004 r.), do czasu wytoczenia powództwa (27 grudnia 2013 r.) upłynął trzyletni okres. W tych okolicznościach Sąd I instancji za słuszny uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia, który i tak miał drugorzędne znaczenia z uwagi na – wcześniej omówiony – brak ustawowych przesłanek odpowiedzialności Skarbu Państwa.
O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. stosownie do wyniku procesu, nie znajdując uzasadnionych podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c., jako że była to jedna z wielu spraw zainicjowanych przez powoda, a z dobrodziejstwa tego przepisu korzystał już przy okazji sprawy o sygn. akt I C 4/04. Zdaniem Sądu Okręgowego powód wytaczając kolejne sprawy winien był zdawać sobie sprawę z tego, że bezzasadnie naraża pozywane przez siebie podmioty na koszty procesu.
Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości i domagając się jego uchylenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a także nakazania Sądowi – w celu ustalenia pobicia powoda w dniu 27 grudnia 2003 r. na Komisariacie Policji w B. – przesłuchania świadka J. K. (ze sprawy I C 4/04) na okoliczność zadania mu przez Przewodniczącego pytania sugerującego o treści: „czy świadek w księdze pogotowia napisał to co mówił powód ?". Domagał się również przesłuchania świadka chirurga R. M. (I C 4/04) na okoliczność zadania mu trzech pytań jednocześnie: „czy weryfikował to co mówił pokrzywdzony ?, czy nie weryfikował tego co mówił pokrzywdzony?, czy zapisywał to co mówił pokrzywdzony ?". Zażądał także nakazania Sądowi – w celu ustalenia dyskryminowania powoda na terenie M. – przesłuchania świadków: H. Ł. i A. R. na okoliczność, że były pracodawca z M. interesował się kolejnym zatrudnieniem powoda poza M. i psuł mu opinię.
SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, jako że znajdują one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym – wszechstronnie rozważonym i ocenionym w zgodzie ze wskazaniami art. 233 § 1 k.p.c. Aprobuje także wnioski wyprowadzone z tego materiału, a w rezultacie – ocenę prawną powództwa jako bezzasadnego. Bezzasadność ta wynika zaś z dwóch przyczyn, po pierwsze – powód nie wykazał przesłanek z art. 417 § 1 k.c. warunkujących odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem zachowanie przy wykonywaniu władzy publicznej, po drugie – roszczenie objęte pozwem uległo przedawnieniu. Podniesione w apelacji zarzuty braku rzetelności w przeprowadzeniu przez Sąd Okręgowy postępowania dotyczącego okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy – o czym mowa będzie niżej, jako mające charakter wyłącznie polemiczny, nie mogły przynieść spodziewanego przez skarżącego rezultatu.
Przystępując do oceny naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 417 k.c., stwierdzić trzeba, że odpowiedzialność deliktowa Skarbu Państwa powstaje wówczas, gdy łącznie spełnione są jej trzy ustawowe przesłanki, a mianowicie bezprawność działania lub zaniechania sprawcy, szkoda oraz normalny związek przyczynowy między bezprawnym zachowaniem sprawcy, a szkodą. Ponowna analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie dokonana przez Sąd Apelacyjny przez pryzmat podniesionych w apelacji zarzutów prowadzi do wniosku, że przesłanka bezprawności działania funkcjonariuszy policji nie zaktualizowała się na gruncie przedmiotowej sprawy. Sąd I instancji prawidłowo ocenił, że powództwo w tej sprawie nie mogło być uwzględnione, gdyż działania funkcjonariuszy Policji pełniących służbę w (...)w B. nie były bezprawne, gdyż ich czynność polegająca na przeszukaniu powoda została zatwierdzona postanowieniem (...)z dnia 5 stycznia 2004 roku, co znalazło potwierdzenie już w toku postepowania w sprawie I C 4/04 Sądu Okręgowego w Olsztynie (k. 56-60 akt) Powód bowiem w niniejszym postępowaniu żądanie zasądzenia kwoty 86 000 złotych za utratę wynagrodzenia za prace, której nie podjął - łączył ze stresem związanym z interwencją funkcjonariuszy Policji w dniu 27 grudnia 2003 roku i jego następstwami.
W tym kontekście, zgodzić się należy także z Sądem I instancji, że przy rozpoznawaniu niniejszej sprawy Sąd ten – na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. – był związany treścią wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 29 lipca 2005 r. (sygn. akt I C 4/04), w którym to oddalono powództwo powoda w sprawie przeciwko Skarbowi Państwa – (...)w O. o zapłatę kwoty 40.000 zł (ewentualnie kwoty 600.000 zł) tytułem zadośćuczynienia za naruszenie godności osobistej i nietykalności cielesnej przez funkcjonariuszy Policji, w związku z podejrzeniem popełnienia kradzieży w sklepie (...) w B. w dniu 27 grudnia 2003r.
Zgodnie z treścią art. 365 § 1 k.p.c. – orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 18 września 2013 r. (sygn. III AUa 1747/12) – wynikająca z art. 365 § 1 k.p.c. moc wiążąca orzeczenia merytorycznego, do którego należy wyrok oddalający powództwo, musi być brana pod uwagę w każdym kolejnym postępowaniu, w którym pojawi się dana kwestia – nie podlegająca ponownemu badaniu. Związanie orzeczeniem oznacza bowiem niedopuszczalność nie tylko dokonywania ustaleń sprzecznych z tym orzeczeniem, ale także przeprowadzania postępowania dowodowego w tym zakresie. Podobne stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 marca 2012 r. (sygn. II UK 327/11) stwierdzając, iż moc wiążąca prawomocnego orzeczenia polega na zakazie dokonywania ustaleń i ocen prawnych sprzecznych z ustaleniami i ocenami dokonanymi w sprawie już osądzonej. Jest to skutek pozytywny (materialny) powagi rzeczy osądzonej przejawiający się w tym, że sądy rozpoznające nowy spór muszą przyjmować, iż dana kwestia prawna kształtuje się tak, jak przyjęto to w prawomocnym, wcześniejszym orzeczeniu.
Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy stwierdzić trzeba, że zarówno Sąd I instancji, jak też Sąd Apelacyjny nie mogą dokonać odmiennych ustaleń i ocen w zakresie zachowania funkcjonariuszy Policji z dnia 27 grudnia 2003 r. Skoro Sąd Okręgowy w sprawie I C 4/04 nie dopatrzył się w postępowaniu funkcjonariuszy zachowań niewłaściwych, nieadekwatnych do zaistniałej sytuacji (powód stawiał czynny opór) oraz bezprawnych (nieuzasadniony przymus fizyczny, pobicie), to kwestia ta została przesądzona i nie może podlegać dalszemu badaniu. Dlatego też podnoszone przez powoda okoliczności, że działania funkcjonariuszy były bezprawne, gdyż ostatecznie znalezione przy nim przedmioty nie pochodziły z kradzieży ze sklepu (...) – nie mogły być przedmiotem ponownej analizy. Oznacza to, że powód nie wykazał pierwszej przesłanki z art. 417 § 1 k.c., tj. bezprawności działania funkcjonariuszy Policji.
Powyższe sprawia również, że zgłoszone przez niego w apelacji wnioski dowodowe (abstrahując od kwestii ich istotności dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy), nie mogły zostać uwzględnione jako spóźnione. Jednocześnie zmierzały one do ustalenia okoliczności, które zostały już prawomocnie przesądzone w ramach postępowania o sygn. I C 4/04. Z kolei wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków H. Ł. i A. R. na okoliczność interesowania się przez byłego pracodawcę powoda jego ponownym zatrudnieniem – były zbędne wobec niewykazania przesłanki bezprawności działania funkcjonariuszy Policji w dniu 27 grudnia 2003 r., jak też braku związku przyczynowego między zachowaniem funkcjonariuszy a rzekomą szkodą powoda, które to przesłanki w myśl art. 417 § 1 k.c. muszą być spełnione łącznie (o czym będzie dalej).
Nie wykazał również szkody w postaci utraconych korzyści, a co najwyżej tzw. szkodę ewentualną. Podkreślenia wymaga, że czym innym są utracone korzyści, o których mowa w art. 361 § 2 k.c., a czym innym utrata szansy uzyskania korzyści (szkoda ewentualna). Przepis art. 361 § 2 k.c. w części dotyczącej utraconych korzyści wymaga przyjęcia hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego prawdopodobieństwa utraty korzyści. Ustawodawca nie wskazał tutaj bliższych kryteriów budowania tych hipotez, pozostawiając je wiedzy i doświadczeniu życiowemu składu orzekającego, stosowanym odpowiednio do okoliczności konkretnej sprawy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2005 r., V CK 426/04 niepubl.). Szkoda w postaci utraty spodziewanych korzyści z natury rzeczy ma charakter hipotetyczny, stąd też koniecznym jest wykazanie jej realności z tak dużym prawdopodobieństwem, że rozsądnie rzecz oceniając można stwierdzić, iż poszkodowany na pewno uzyskałby korzyść, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, w związku z którym ten skutek był niemożliwy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2005 r., III CK 101/05 niepubl. i z dnia 28 kwietnia 2004 r., III CK 495/02 niepubl.). Utrata korzyści musi być zatem udowodniona przez żądającego odszkodowania (art. 6 k.c.). Wprawdzie nie w sensie wykazania co do tego pewności, ale z tak dużym prawdopodobieństwem, że praktycznie można w świetle doświadczenia życiowego przyjąć, że utrata korzyści rzeczywiście miała miejsce (vide: powołany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2005 r., III CK 101/05 niepubl. i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2001 r., IV CKN 382/00 niepubl.). Z kolei szkoda ewentualna oznacza utratę szansy uzyskania pewnej korzyści majątkowej i tym różni się od utraconych korzyści, że o ile w przypadku tych ostatnich hipoteza utraty korzyści graniczy z pewnością, to w przypadku szkody ewentualnej prawdopodobieństwo utraty korzyści jest znacznie mniejsze (np. szansa wygrania na loterii) i z tego względu szkoda ta nie podlega naprawieniu (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2011 r., II PK 173/10).
Skarżący w zasadzie nie zaoferował nic poza własnym subiektywnym przekonaniem, że gdyby nie działania funkcjonariuszy Policji to nie wystąpiłyby czynniki stresogenne, a co za tym idzie - nie przeszedłby zawału serca, uniemożliwiającego mu podjęcie zatrudnienia w firmie (...). Skonstruował w zasadzie własne domniemanie faktyczne, zdając się zapominać, że po pierwsze – taka swoboda wnioskowania jest wyłącznym uprawnieniem sądu, po drugie zaś - dla ustalenia faktu domniemanego konieczne jest dowiedzenie wszystkich faktów (okoliczności) składających się na podstawę faktyczną takiego domniemania. Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, powód przez długi czas pozostawał bezrobotny a jego przewidywania co do uzyskania zatrudnienia w M. nie były poparte niczym konkretnym. Inną kwestią jest też to, że w żaden sposób nie wykazał wyliczonej przez siebie kwoty odszkodowania, stanowiącej rzekomo utracone dochody z tytułu „utraconego” zatrudnienia.
W okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób też przyjąć występowania związku przyczynowego między zachowaniem funkcjonariuszy a rzekomą szkodą powoda w postaci utraty szansy zatrudnienia na skutek przebytego w dniu 4 lutego 2004 r. zawału serca. Nawet jeśli zdarzenie z dnia 27 grudnia 2003 r. wiązało się dla powoda z silnym stresem to brak jednoznacznych i miarodajnych dowodów na to, że to właśnie na skutek przeżyć z dnia 27 grudnia 2003 r. doszło do zawału serca. Nadmienić wypada, że przed tym zdarzeniem powód przez około 8 lat chorował na nadciśnienie tętnicze i przyjmował leki nasercowe E. i A..
Sąd Apelacyjny podziela również stanowisko i argumentację Sądu I instancji co do oczywistej bezzasadności zarzutu nieprzekazania przez (...) dokumentacji do sprawy I C 4/04. Jak słusznie bowiem zauważył Sąd – powód nawet nie próbował wyjaśnić, jaki wpływ okoliczność ta mogła mieć na brak możliwości podjęcia przez niego zatrudnienia i uzyskania wynagrodzenia.
Z tych względów powództwo – z braku wykazania przesłanek z art. 417 § 1 k.c. – nie mogło zostać uwzględnione. Nie mogło zostać uwzględnione również z uwagi na zasygnalizowaną na wstępie kwestię przedawnienia roszczenia. Otóż zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, w każdym bądź razie – termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W oparciu o ten przepis, Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że powód dowiedział się o szkodzie (tj. braku możliwości otrzymania zatrudnienia) oraz o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (Skarb Państwa) w dniu 30 marca 2004 r. Tego bowiem dnia uzyskał informację o przebytym zawale serca. Mając zatem na względzie 3 letni okres przedawnienia przyjąć należy, że jego roszczenie przedawniło się z dniem 30 marca 2007 r. Natomiast pozew w niniejszej sprawie został wniesiony do Sądu w dniu 27 grudnia 2013 r. (data stempla pocztowego), zatem z ponad 6-ścio letnim opóźnieniem.
Jak słusznie zauważył Sąd I instancji powód nie wykazał też, by zastosowanie mógł tutaj znaleźć art. 417 § 2 k.c. ustanawiający 20-sto letni okres przedawnienia.
Rację ma także Sąd Okręgowy przyjmując, że wskazanego w art. 442 1 § 1 k.c. terminu „dowiedzenia się” o szkodzie i osobie sprawcy nie sposób wiązać z hospitalizacją powoda w dniach 21-22 października 2012 r., podczas której stwierdzono chorobę serca, bowiem – jak słusznie zaznaczył Sąd – powód ostatecznie sam przyznał, że leczył się na serce już od 8-śmiu lat przed zatrzymaniem w dniu 27 grudnia 2003 r.
W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania postanowiono zaś na mocy art. 102k.p.c., zasądzając od powoda D. P. jedynie część kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 1 000 złotych ( całość tych kosztów obliczona stosownie do § 10 ust. 1 pkt.2) w zw. z § 2 1 pkt. 6) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie Dz. U 2015.1800 – wyniosłaby 5 400 złotych) na rzecz Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, uznając, że obciążenie powoda całością należnych pełnomocnikowi pozwanego kosztów z uwagi na trudną sytuację materialną powoda byłoby dla niego zbyt uciążliwe.
(...)