Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1308/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Iwona Siuta

Sędziowie:

SO Tomasz Szaj

SR del. Monika Rabiega (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 kwietnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa E. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 18 czerwca 2015 roku, sygn. akt I C 565/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki E. J. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Tomasz Szaj SSO Iwona Siuta SSR del. Monika Rabiega

Sygn. akt II Ca 1308/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 21 marca 2012 roku E. J. wniosła o zasądzenie od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. kwoty 22.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 12 września 2010 roku oraz o zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, iż w dniu 21 czerwca 2010 roku doszło do wypadku, w którym sprawca zdarzenia w chwili jego zaistnienia legitymował się umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartą z pozwanym towarzystwem, które uznając swoją odpowiedzialność decyzją przyznało na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 14.000 złotych, a nadto odszkodowanie tytułem kosztów leczenia, zwrotu kosztów dojazdu oraz odkupienia zniszczonej odzieży. E. J. podniosła, że w wyniku wypadku doznała obrażeń w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu kręgosłupa, urazu barku prawego, ogólnych potłuczeń oraz stresu pourazowego. Zaznaczyła, iż po wypadku jej życie uległo całkowitej zmianie. W początkowej fazie zmuszona była do długotrwałego, systematycznego i wyczerpującego leczenia oraz korzystania z opieki osób trzecich. Wskazała nadto, że obrażenia te do chwili obecnej powodują u niej dolegliwości bólowe (bóle głowy, prawego barku, prawej ręki oraz kręgosłupa szyjnego, lęki komunikacyjne, zaburzenia snu, stany depresyjne i lękowe).

W odpowiedzi na pozew pozwane towarzystwo wniosło o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu. Pozwana wywiodła, iż w jej ocenie żądanie zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia ponad wypłacone już świadczenie należało ocenić jako nieumiarkowane i nieodpowiednie. Zaznaczyła, że uszczerbek na zdrowiu powódki został oceniony na 13%. Nadto wskazała, iż w chwili wypadku powódka miała 59 lat i była już osobą nieaktywną zawodowo. Podkreśliła, że doznane przez powódkę urazy nie były znaczne oraz, że została ona wypisana ze szpitala w stanie pełnej sprawności ruchowej i nie wymagała opieki osób trzecich. Zaznaczyła, iż w jej ocenie powódka wnosząc powyższe roszczenie nie wykazała żadnych nowych okoliczności mających wpływ na zwiększenie rozmiaru odczuwalnych dolegliwości, które uzasadniałyby przyznanie zadośćuczynienia w kwocie wyższej niż oszacowana w postępowaniu likwidacyjnym.

Sąd Rejonowy Szczecin–Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie Wydział I Cywilny wyrokiem z dnia 18 czerwca 2015 roku zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz E. J. kwotę 16.000 złotych z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 12 września 2010 roku do dnia zapłaty (punkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II) oraz rozstrzygnął o zasadzie ponoszenia przez strony kosztów procesu (punkt III). W punkcie IV wyroku Sąd przyznał biegłej sądowej wynagrodzenie za sporządzenie pisemnej opinii oraz ustnej opinii uzupełniającej, a w punktach V i VI wyroku Sąd orzekł w zakresie kosztów sądowych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, iż w dniu 21 czerwca 2010 roku E. J., jako pasażer samochodu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) była uczestnikiem wypadku samochodowego przy ul. (...) w M.. Sprawcą wypadku był M. W. prowadzący samochód osobowy V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), który wykonując manewr wyprzedzania zjechał na przeciwległy pas ruchu, na którym znajdował się prowadzony przez B. J. samochód marki M.. Na skutek działania M. J. pojazd marki M. wypadł z drogi, po czym kilkakrotnie dachował. Sprawca zdarzenia w chwili wypadku legitymował się umową ubezpieczenia OC komunikacyjnego zawartą z (...) spółką akcyjną z siedzibą w S.. Na miejsce zdarzenia przybyła Policja. E. J. w chwili wypadku siedziała na przednim siedzeniu obok kierowcy z zapiętymi pasami bezpieczeństwa. W chwili wypadku na moment straciła przytomność. Na miejsce zdarzenia przybył zespół Pogotowia (...), który udzielił powódce pierwszej pomocy. Powódka już wtedy narzekała na ból głowy i karku, po otrzymaniu środków przeciwbólowych zrezygnowała jednak z przewiezienia jej do szpitala. Na miejsce wypadku, prowadzący samochód marki M. mąż powódki wezwał swojego kolegę, aby ten odwiózł E. J. do domu. Sam zaś został, oczekując na lawetę. Już w samochodzie kolegi powódka poczuła się źle i z tego powodu tego samego dnia zgłosiła się do lekarza, tj. do Przychodni (...), gdzie zalecono jej udanie się do szpitala. Powódka powróciła jednak do domu. Po powrocie do domu zaczęła odczuwać mdłości oraz silne dolegliwości bólowe, stąd też udała się do przychodni do lekarza pierwszego kontaktu. Podczas tej wizyty lekarz podejrzewając wstrząs mózgu zalecił wizytę w szpitalu. Powódka udała się zatem do szpitala MSWiA na ul. (...), gdzie przebywała od dnia 21 czerwca 2010 roku do dnia 25 czerwca 2010 roku. Powódka leczona była zachowawczo, rozpoznano u niej stan po urazie głowy, wstrząśnienie mózgu, a także pourazowy zespół bólowy prawego stawu barkowego i kręgosłupa szyjnego. E. J. została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej i neurologicznej, noszeniem przez 3 tygodnie kołnierza S., jonoferezy oraz krioterapii na prawy staw barkowy. Po wypisaniu ze szpitala pozostawała w kontroli ambulatoryjnej od dnia 28 czerwca 2010 roku do dnia 14 lipca 2010 roku z powodu reakcji nerwicowej po wypadku i zespołu bólowego prawego barku. Po wyjściu ze szpitala powódka co noc budziła się z krzykiem i płaczem, ponadto odczuwała silne stany lękowe. Lekarz neurolog stwierdził u niej zespół stresu pourazowego i zalecił wizytę w poradni psychologicznej. Do poradni psychologicznej powódka uczęszczała przez rok. Po około dwóch miesiącach od rozpoczęcia leczenia dolegliwości te zaczęły się zmniejszać. Przeprowadzone u powódki w dniu 4 sierpnia 2010 roku badanie RTG kręgosłupa szyjnego wykazało zwężenie szpary międzykręgowej C4/C5 niewielkiego stopnia oraz dyskretne objawy niestabilności. Od dnia 3 grudnia 2010 roku do dnia 27 grudnia 2010 roku powódka była leczona w Oddziale Rehabilitacyjnym SP ZOZ w C.. W okresie diagnostyki powypadkowej odkryto u powódki chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa i stawów barkowych, szczególnie rozwiniętą w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, przebiegająca z uciskiem korzeni i zanikiem mięśni w obrębie kończyny dolnej prawej. Działanie sił bezwładnościowych w czasie wypadku mogło wywołać albo nasilić zespół bólowy szyi, czy bóle korzeniowe, ale brak podstaw, żeby przyjąć związek przyczynowy stwierdzanych zmian zwyrodnieniowych, szczególnie w obrębie krążka C4/5 z wypadkiem. Rokowanie rozwiniętej choroby zwyrodnieniowej, uwzględniając rozległość i wielopoziomowość zmian (potwierdzoną badaniem MR), nie jest dobre. Mimo leczenia ograniczenie funkcji ruchowych i wielomiejscowe bóle będą stopniowo narastać, ale udział przebytego urazu w tym procesie pogorszenia jest niewielki. Na skutek wypadku z dnia 21 czerwca 2010 roku u E. J. powstał trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10% w odniesieniu do jej stanu neurologicznego. Natomiast ograniczenie ruchomości i bolesności barku stanowi 15% trwały uszczerbek na zdrowiu, który to uszczerbek jedynie w połowie związany jest z istniejącymi przed urazem zmianami, a zatem uszczerbek związany z wypadkiem wynosi 7,5%. Po wypadku E. J. z uwagi na zły stan psychiczny oraz dolegliwości bólowe potrzebowała pomocy osób bliskich, w tym przede wszystkim męża. W chwili wypadku E. J. miała 57 lat, nie pracowała. Była osobą całkowicie samodzielną, pomagała w opiece nad wnukami, sama robiła zakupy, sprzątała (wykonując również ciężkie prace jak mycie okien), wychodziła na spacery z psem, odwiedzała siostrę. Po wypadku powódka zmniejszyła swoją aktywność. Z uwagi na dokuczające jej dolegliwości bólowe zrezygnowała z większości prac domowych, które wykonuje teraz mąż. Nie może już także sama wyprowadzać na spacer psa, dolegliwości bólowe uniemożliwiają jej bowiem utrzymanie psa na smyczy. Zmniejszyła także wizyty i znajomych i siostry, często bowiem czuje się zniechęcona i woli zostawać w domu. Do chwili obecnej jadąc samochodem odczuwa stany lękowe. Przed wypadkiem sama prowadziła samochód, obecnie zaś jeździ tylko jako pasażer, ale nawet wtedy odczuwa lęk. Aktualnie u powódki występują psychosomatyczne objawy zwiększonego lęku, niepokoju w postaci bólów głowy, kołatania serca. Cierpi ona również na koszmarne sny oraz bezsenność. Obecnie powódka często ma obniżony nastrój, zmniejszyła się jej aktywność oraz zainteresowania. Ma również kłopoty z pamięcią i koncentracją, jednak umiejętności te są tylko nieznacznie niższe niż u osób w jej wieku. na aktualny stan psychiczny powódki wpływ miało wiele czynników, w tym utrata pracy, śmierć matki, wypadek samochodowy, jak tez dolegliwości bólowe związane ze zwyrodnieniem. Już przed wypadkiem powódka korzystała z pomocy psychologa po utracie pracy. Z powodu zaburzeń lękowych i adaptacyjnych uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 6% minus 2% za zespół depresyjny leczony przed wypadkiem. Powódka za pośrednictwem pełnomocnika wnioskiem z dnia 10 sierpnia 2010 roku na podstawie art. 444 § 1 k.c. i 445 § 1 k.c. zwróciła się do (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. o przyznanie jej tytułem zadośćuczynienia kwoty 60.000 złotych oraz przyznanie zwrotu kosztów opieki (1.628 złotych), kosztów przejazdu (450,40 złotych), kosztów leczenia (1.846,78 złotych), a także poniesionej straty rzeczowej (200 złotych). Wezwanie to pozwany zakład ubezpieczeń otrzymał w dniu 11 sierpnia 2010 roku. Decyzją z dnia 20 sierpnia 2010 roku towarzystwo ubezpieczeń po przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego przyznało E. J. zadośćuczynienie w kwocie 7.000 złotych oraz odszkodowanie w łącznej kwocie 793,40 złotych. Kwota ta, na skutek wniesionego przez powódkę odwołania, została uzupełniona decyzją z dnia 6 grudnia 2010 roku poprzez przyznanie dalszej kwoty tytułem zadośćuczynienia w wysokości 7.000 złotych, a tym samym podwyższenie kwoty zadośćuczynienia do 14.000 złotych.

Ustalając stan faktyczny Sąd pierwszej instancji oparł się na złożonych dokumentach, których treść i autentyczność nie były przez strony kwestionowane. Sąd ten oparł się na opinii Zakładu Medycyny Sądowej PUM w S. oraz opinii biegłej z zakresu psychologii C. R.. W niniejszej sprawie przeprowadzone zostały cztery opinie: dwie pisemne Zakładu Medycyny Sądowej, sporządzone przez specjalistów z zakresu medycyny sądowej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz neurologii, jak też dwie (ustna i pisemna) biegłej z zakresu psychologii. Wszystkie te opinie Sąd pierwszej instancji ocenił jako rzeczowe, spójne i wyczerpujące.

Sąd pierwszej instancji podzielił stanowisko strony powodowej, uznając, iż jej roszczenie wywodzone na podstawie przepisów art. 444 § 1 k.c. oraz art. 445 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) było uzasadnione co do zasady, choć nie co do wysokości. Jednocześnie, Sąd Rejonowy przytoczył wypracowane w dorobku orzeczniczym oraz doktrynie przesłanki, które należy mieć na uwadze przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia. Sąd pierwszej instancji ustalił, iż w rozpoznawanej sprawie nie stanowiło przedmiotu sporu, że źródło odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej wobec powódki stanowi zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z posiadaczem samochodu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Jednocześnie nie było kwestionowane to, iż ubezpieczony był sprawcą wypadku, w którym uczestniczyła powódka. Ponieważ zaś E. J. była pasażerem drugiego pojazdu, sprawca odpowiadał wobec niej na zasadzie ryzyka, zgodnie z dyspozycją art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Pozwana nie kwestionowała podstaw swojej odpowiedzialności, ani faktu zaistnienia szkody na osobie powódki. Dała temu zresztą wyraz wypłacając na rzecz E. J. łącznie kwotę 14.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. Kwestię sporną między stronami stanowił natomiast rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę na skutek zdarzenia z dnia 21 czerwca 2010 roku, a zwłaszcza wpływu na aktualny stan zdrowia powódki, a także wysokość należnego powódce z tego tytułu świadczenia.

Przy określeniu rozmiaru krzywdy powódki - cierpienia fizycznego i psychicznego, będącego następstwem wypadku, Sąd pierwszej instancji uwzględnił w pierwszym rzędzie przebieg samego wypadku, w tym rozmiar obrażeń i dotkliwość bólu, jaki temu towarzyszył i który stał się przyczyną utraty przez powódkę na moment przytomności. Zwłaszcza okoliczność, że samochód kilkukrotnie dachował musiał w negatywny sposób wpłynąć na powódkę. Dalej Sąd pierwszej instancji baczył, iż powódka poddana została tylko kilkudniowej hospitalizacji, podczas której jednak w dalszym ciągu odczuwała dolegliwości bólowe, które w dużym natężeniu towarzyszyły jej jeszcze przez około 2-3 miesiące po wyjściu ze szpitala. Podczas tego okresu powódka w bardzo dużej mierze była zdana na pomoc swojego męża. Uwzględnieniu podlegała również konieczność bolesnej rehabilitacji powódki. Nie ulega również wątpliwości, iż od chwili wypadku jej życie uległo nieodwracalnej zmianie. Przestała być bowiem w pełni samodzielną osobą, nie może już korzystać jako kierowca z samochodu, a przy tym nie jest w stanie sama zrobić zakupów, posprzątać mieszkania, czy też wyjść z psem na spacer. Rzeczy które wcześniej sprawiały jej przyjemność, jak chociażby odwiedziny u znajomych, czy siostry, przestały już takie dla niej być. Od chwili wypadku wyraźnie stała się osobą wycofaną i ograniczająca kontakty z innymi ludźmi. Uwadze Sąd pierwszej instancji nie uszła jednak okoliczność, iż w dużym stopniu na aktualny fizyczny stan zdrowia powódki wpływ ma zwyrodnienie, które co prawda zdiagnozowane zostało już w trakcie leczenia urazu powypadkowego, jednakże istniało u niej wcześniej i pozostaje bez związku z przedmiotowym wypadkiem. Uraz ten wpływa na dolegliwości bólowe i aktywność powódki w podobnym stopniu, jak sam wypadek. Przy tym Sąd pierwszej instancji zauważył, iż uraz ten wpływa również na stan psychiczny powódki, bowiem to właśnie dolegliwości bólowe z nim związane są jedną z przyczyn kłopotów ze snem powódki. Mając powyższe na uwadze uwzględniając cały proces leczenia powódki, w tym towarzyszące jej do chwili obecnej dolegliwości bólowe, a przede wszystkim okoliczność, że na obecny stan zdrowia powódki w dużej mierze ma wpływ nie tylko sam uraz powypadkowy ale istniejące już wcześniej zwyrodnienie, żądanie zasądzenia kwoty 22.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w ocenie Sądu pierwszej instancji nie zasługiwało na uwzględnienie w pełni. Wypłaconą dotychczas sumę 14.000 złotych Sąd pierwszej instancji uznał jednak za nieadekwatną do cierpień psychicznych i fizycznych wywołanych przedmiotowym wypadkiem. Uwzględniając powyższy zakres uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia powódki Sąd pierwszej instancji uznał za w pełni zasadne żądanie zapłaty uzupełniającego zadośćuczynienia w kwocie 16.000 złotych. Zdaniem Sądu ww. kwota, w połączeniu z już uzyskanym od pozwanej świadczeniem 14.000 złotych, spełnia funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia w niniejszej sprawie. Jednocześnie w ocenie tegoż Sądu uzyskanie przez powódkę zadośćuczynienia w łącznej kwocie 30.000 złotych z pewnością nie spowoduje, iż rekompensata będzie zawyżona w stosunku do doznanej przez nią krzywdy.

Powódka wniosła apelację od tego wyroku, zaskarżając go w części oddalającej powództwo (punkt II sentencji wyroku), w części zasądzającej na rzecz powódki od pozwanej koszty procesu (punkt III sentencji wyroku) oraz w zakresie kosztów sądowych (punkt V sentencji wyroku).

W kontekście naruszenia norm prawa materialnego powódka wskazała na art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. na skutek jego błędnej wykładni oraz niewłaściwego zastosowania, poprzez uznanie, iż zasądzona na rzecz E. J. kwota 16.000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., podczas gdy kwota ta jest rażąco niska w stosunku do zasądzanych sum zadośćuczynienia w podobnych przypadkach. Nadto, obrazy przepisów prawa procesowego powódka upatrywała w art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., co w ocenie powódki finalnie doprowadziło do obrazy § 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461) poprzez jego błędne zastosowanie polegające na nieuwzględnieniu w zasądzonych od strony pozwanej na rzecz powódki kosztach postępowania kosztów zastępstwa procesowego, podczas gdy koszty te należne są stronie powodowej od strony pozwanej w związku z wynikiem procesu sądowego. Powódka domagała się przede wszystkim zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w oddalonej części oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 2.400 złotych, a także nieobciążanie powódki kwotą 44,80 złotych tytułem zwrotu części wydatków na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie.

W uzasadnieniu apelacji powódka nie kwestionowała ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji. Podniosła jedynie, iż zadośćuczynienie zasądzone od pozwanej na rzecz powódki w kwocie 16.000 złotych jest rażąco niskie w porównaniu do zasądzanych sum zadośćuczynienia w podobnych przypadkach. Jednocześnie powódka nie przywołała innych przypadków, które miała na myśli, a jedynie odwołała się do poglądów doktryny, a także orzecznictwa sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w tym zakresie. Dodatkowo strona powodowa podniosła, iż w zakresie kosztów procesu należnych powódce Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 2.400 złotych.

Pozwana w odpowiedzi na apelację domagała się jej oddalenia oraz zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki, jako bezzasadna, nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i poczynił odpowiednie do tych ustaleń rozważania prawne, które sąd okręgowy podziela w całości i przyjmuje za własne.

Zarzuty powódki dotyczyły głównie tego, iż kwota zasądzonego na jej rzecz roszczenia tytułem zadośćuczynienia była w jej ocenie w okolicznościach niniejszej sprawy zaniżona w odniesieniu do doznanych przez powódkę krzywd. W ocenie sądu odwoławczego stanowisko strony powodowej nie zasługuje na aprobatę.

Pojęcie „sumy odpowiedniej”, użyte w art. 445 § 1 k.c., ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 2001 r., III CKN 427/00, LEX nr 52766).

Zadośćuczynienie zasądzone na rzecz powódki przez sąd pierwszej instancji, w ocenie sądu odwoławczego, mieści się w powyższych granicach. Sąd rejonowy, przy określeniu rozmiaru krzywdy powódki - cierpienia fizycznego i psychicznego, będącego następstwem wypadku, prawidłowo uwzględnił przebieg samego wypadku, w tym rozmiar obrażeń i dotkliwość bólu, jaki temu towarzyszył i który stał się przyczyną utraty przez powódkę na moment przytomności. W należytym wymiarze uwzględnił, iż powódka poddana była hospitalizacji, miał też na uwadze jej przebieg, jak też samopoczucie powódki po opuszczeniu szpitala i konieczność korzystania przez nią z opieki męża. Sąd wziął też pod uwagę, iż powódka zmuszona była do rehabilitacji oraz to, że po wypadku życie powódki uległo nieodwracalnej zmianie, bowiem przestała być w pełni samodzielną osobą, a korzystanie przez nią z samochodu stało się znacznie utrudnione. Od chwili wypadku wyraźnie stała się osobą wycofaną i ograniczającą kontakty z innymi ludźmi. Uwadze sądu pierwszej instancji nie uszła jednak okoliczność, iż w dużym stopniu na aktualny fizyczny stan zdrowia powódki wpływ ma zwyrodnienie, które co prawda zdiagnozowane zostało już w trakcie leczenia urazu powypadkowego, jednakże istniało u niej wcześniej i pozostaje bez związku z przedmiotowym wypadkiem. Uraz ten wpływa na dolegliwości bólowe i aktywność powódki w podobnym stopniu, jak sam wypadek. Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia i rozważania sądu rejonowego, sąd odwoławczy stwierdził, iż przy szacowaniu wysokości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powódki nie zostały naruszone kryteria przewidziane w art. 445 § 1 k.c. Sąd pierwszej instancji w sposób kompleksowy i zasadny rozważył wszystkie aspekty krzywdy doznanej przez powódkę, trafnie argumentując stawiane tezy.

Sąd okręgowy miał też na względzie, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 czerwca 2013 r., I ACa 253/13, LEX nr 1353605). W niniejszym stanie faktycznym o sytuacji takiej nie może być mowy, w szczególności przy uwzględnieniu faktu, że dotychczas pozwany wypłacił powódce kwotę 14.000 zł, sąd zasądził jej kolejną kwotę 16.000 zł, zaś powódka domaga się w apelacji zasądzenia dodatkowo 6.000 zł. Kwota 6.000 zł stanowiąca wartość przedmiot zaskarżenia nie może zaś być uznana za rażąco zaniżającą zadośćuczynienie w stosunku do już przyznanej powódce kwoty 30.000 zł. Dlatego też zarzuty podnoszone przez powódkę w kontekście zaniżenia sum zasądzonych na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia sąd odwoławczy poczytuje jedynie jako polemikę ze stanowiskiem sądu pierwszej instancji. Wskazać zresztą należy, że skarżąca poza przytoczeniem szeroko orzecznictwa Sądu Najwyższego i poglądów doktryny na temat tego, jakie zadośćuczynienie jest odpowiednie, w zasadzie nie przytoczyła żadnych okoliczności, które mogłyby przemawiać za tym, że kwota ustalona przez sąd pierwszej instancji jest kwotą zaniżoną, w szczególności rażąco niską. Nie zakwestionowała też żadnych ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd rejonowy. Mając na względzie powyższe, sąd odwoławczy wniesioną apelację uznał za bezzasadną i jako taką, na podstawie art. 385 kpc oddalił.

W zakresie zarzutu nieprawidłowego rozliczenia kosztów procesu wskazać należy, iż zarzut ten był całkowicie chybiony. W szczególności nieprawidłowe było stwierdzenie pełnomocnika powódki, iż nie zostały uwzględnione koszty zastępstwa procesowego strony powodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Z wyliczeń przeprowadzonych przez sąd rejonowy, a następnie powtórzonych przez sąd okręgowy wynika jednoznacznie, iż kwota ta została uwzględniona. Sąd rejonowy uwzględnił wydatki powódki w kwocie 8.635,39 złotych, w tym kwot 1.200 zł, 1000 zł i 1918,39 zł tytułem uiszczonych zaliczek, kwotę 1.100 złotych tytułem opłaty od pozwu, kwotę 2.400 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, a także kwotę 17 złotych tytułem uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. W zakresie kosztów procesu poniesionych przez stronę pozwaną sąd pierwszej instancji uwzględnił kwotę 2.400 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika oraz kwotę 17 złotych tytułem uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Następnie sąd pierwszej instancji kwoty te rozliczył na podstawie art. 98 k.p.c. stosownie do proporcji uwzględniających wynik procesu. Powódka wygrała proces w 73%, a zatem powinna otrzymać od pozwanej kwotę 6.303,84 złotych (73% z kwoty 8.635,39 zł). Kwotę powyższą należy obniżyć o kwotę 652,59 złotych, a zatem kwotę stanowiącą koszty procesu pozwanej, stosownie do jej wygranej ( (...) 27%). Wzajemne potrącenie tych kwot daje kwotę 5.651 złotych i taką też kwotę sąd pierwszej instancji zasądził od pozwanej na rzecz powódki tytułem kosztów procesu. Reasumując, zarzut powódki w tym zakresie okazał się niezasadny.

Prawidłowo również sąd pierwszej instancji nakazał pobrać w punkcie piątym wyroku od powódki kwotę 44,80 zł. W punkcie czwartym wyroku sąd przyznał biegłej C. R. kwotę 740,37 zł tytułem wynagrodzenia. Łącznie więc z kwotami przyznanymi biegłym tytułem wynagrodzenia na wcześniejszym etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji, suma wynagrodzeń przyznanych biegłym wyniosła 5.284,30 zł. Powódka tytułem zaliczek uiściła kwotę 5.118,39 zł, a zaliczki te zostały rozliczonej zgodnie z wynikiem procesu, o czym sąd pisał w poprzednim akapicie. Do pobrania pozostała wiec kwota różnicy między zaliczkami, a przyznanymi wynagrodzeniami tj. 165,91 zł. Kwotę tę sąd pierwszej instancji prawidłowo podzielił pomiędzy powódkę i pozwaną stosowanie do wyniku procesu, nakazując pobrać od powódki kwotę 44,80 zł, a od pozwanej 121,11 zł. Zarzuty zawarte w apelacji odnośnie nieprawidłowego rozliczenia w powyższym zakresie, okazały się wiec całkowicie bezzasadne.

O kosztach procesu za drugą instancję, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 4 w zw. z § 13 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013, poz. 490, ze zm.).

SSO Tomasz Szaj SSO Iwona Siuta SSR del. Monika Rabiega