Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 389/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Ciechanowicz

Sędziowie:

SO Małgorzata Grzesik (spr.)

SO Sławomir Krajewski

Protokolant:

sekr. sądowy Katarzyna Alaszewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 października 2016 roku w S.

sprawy z powództwa M. C. i G. C.

przeciwko S. L.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum
w S. z dnia 3 grudnia 2015 roku, sygn. akt II C 887/15

oddala apelację.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Sławomir Krajewski

Sygn. akt II Ca 389/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem zaocznym z dnia 3 grudnia 2015 roku ( sygn. akt II C 887/15), Sąd Rejonowy Szczecin- Centrum w Szczecinie oddalił powództwo powodów M. C. i G. C. przeciwko S. L. o zapłatę.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powodowie M. C. i G. C. są właścicielami nieruchomości położonej w S. przy ul. (...). Nieruchomość ta jest zabudowana budynkiem w zabudowie bliźniaczej. S. L. jest właścicielem nieruchomości położonej w S. przy ul. (...). Budowa drugiej części budynku w zabudowie bliźniaczej na nieruchomości przy ul. (...) została zatrzymana na etapie pierwszego piętra. Oba budynki graniczą ze sobą ścianą, jednak stanowią dwie odrębne nieruchomości. Małżonków C. nigdy nie łączyła ze S. L. żadna umowa.

Sąd Rejonowy mając na uwadze treść art. 144 k.c., stwierdził że w sprawie nie zaszły przesłanki do zastosowania powyższego przepisu i dochodzone roszczenie nie daje się wyprowadzić z jego treści. Zarzucana przez powodów bezczynność pozwanego przesądzała o braku takiej możliwości. Nadto, sam przepis nie stanowi podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej. Sąd zwrócił uwagę, iż powodów nie łączyła z pozwanym żadna umowa, stad też zgłoszone przez nich żądanie podlegało rozpatrzeniu w reżimie odpowiedzialności z art. 415 k.c. Powodowie winni zatem wykazać, że pozwany dopuścił się bezprawnego, zawinionego czynu, którym wyrządził powodom szkodę pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem (zaniechaniem) pozwanego oraz wysokość tej szkody. Zdaniem Sądu obowiązkowi powyższemu nie uczynili zadość. Czynem bezprawnym nie jest wstrzymanie prowadzonej przez siebie inwestycji budowlanej, albowiem żaden przepis prawa nie nakłada obowiązku dokończenia rozpoczętej przez siebie budowy. Żaden przepis nie obliguje też pozwanego do ocieplenia ściany budynku należącego do powodów. Skoro zaś czyn ten nie jest bezprawny, nie sposób rozpatrywać również winy pozwanego, zaś roztrząsanie związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanego a ewentualnymi szkodami po stronie powodów, a także rozmiarów tych szkód jest zbędne. Sąd dodał, że powodowie poza przedłożeniem dokumentu prywatnego w postaci operatu sporządzonego przez K. D. (1), żadnych dowodów na te okoliczności nie przedstawili. Sąd wykluczył nadto możliwość przypisania pozwanemu odpowiedzialności na podstawie art. 431 kc, wskazując iż kuny, których działalności powodowie przypisują powstanie szkód na swojej nieruchomości, są zwierzętami dzikimi, których pozwany ani nie „chowa”, ani się nimi nie posługuje.

Apelacje od powyższego wyroku wywiedli powodowie zaskarżając go w całości i zarzucając mu naruszenie:

a)  art. 328 § 2 k.p.c., w wyniku sporządzenia uzasadnienia w sposób skrótowy, który uniemożliwia weryfikację powodów leżących u podstawy rozstrzygnięcia;

b)  art. 339 § 2 k.p.c., poprzez nieuzasadnione pominięcie w ustalonym stanie faktycznym sprawy okoliczności podnoszonych przez stronę powodową, przy jednoczesnym braku podważenia ich, zarówno przez pozwanego, który nie wdał się w spór, jak i przez sąd, który nie wskazał przyczyn, dla których miałyby one budzić uzasadnione wątpliwości, co ostatecznie doprowadziło do niepełnego ustalenia stanu faktycznego sprawy, a następnie wydania wyroku zaocznego oddalającego powództwo;

c)  art. 144 k.c., poprzez jego niezastosowanie, wynikające z przyjęcia, iż zachowania pozwanego nie są objęte hipotezą tego przepisu, co doprowadziło ostatecznie do oddalenia powództwa;

d)  art. 5 ust. 2 i 6ł ????ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, poprzez ich niezastosowanie i tym samym domniemane przyjęcie, iż na pozwanym jako właścicielu nieruchomości nie ciążą żadne obowiązki związane z jej utrzymaniem w odpowiednim stanie technicznym i estetycznym, przy jednoczesnym uznaniu, iż wyżej podniesione zarzuty świadczą o tym, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy.

Wskazując na powyższe zarzuty, apelujący wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy, do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, przy zasądzeniu kosztów postępowania przed Sądem II instancji jako części kosztów procesu, ewentualnie o jego zmianę i wydanie wyroku zgodnie z żądaniami pozwu.

Uzasadniając pierwszy z zarzutów, apelujący podnieśli, że uzasadnienie wyroku jest nad wyraz skąpe, co stanowi konsekwencję apriorycznego przyjęcia przez Sąd Rejonowy stanowiska co do meritum sprawy, które następnie znalazło wyraz w rozstrzygnięciu negatywnym dla strony powodowej, mimo iż pozwany nie wdał się w spór, a orzeczenie przybrało formę wyroku zaocznego.

Zdaniem apelujących Sąd nieprawidłowo ustalił stan faktyczny, na którym opierał się wydając wyrok, bowiem pominął w nim zupełnie okoliczności podniesione przez stronę powodową, mimo że w rozważaniach leżących u podstawy wyroku zauważa ich istnienie i na polemice z nimi buduje w zasadzie całą swą argumentację. Rozważania te, dotyczące przecież w większości kwestii czysto prawnych byłyby zupełnie bezcelowe, gdyby sąd faktycznie przyjął, iż żadne z zachowań pozwanego podnoszonych przez powodów nie miało w rzeczywistości miejsca. W tej sytuacji brak podniesienia ich w ustalonym stanie faktycznym sprawy należy uznać zapewne za błąd techniczny uzasadnienia, niemniej jednak taki mankament świadczy o znaczącej niespójności uzasadnienia i mimo wszystko winien być traktowany w kategoriach uchybienia procesowego.

Zdaniem apelujących ocena Sądu, że zachowania pozwanego, polegające na nieukończeniu budowy domu sąsiadującego bezpośrednio z nieruchomością powodów oraz na faktycznym porzuceniu nieruchomości i doprowadzeniu do jej do stanu postępującej degradacji nie wyczerpuje hipotezy przepisu art. 144 k.c. - jest wadliwa. Sąd sugeruje bowiem, iż jedynie działania celowe i ukierunkowane w sposób oczywisty na pokrzywdzenie innych właścicieli objęte są po stronie poszkodowanych ochroną prawną statuowaną niniejszym przepisem. Jest to stanowisko rażąco wręcz sprzeczne z ustaloną linią wykładni omawianego przepisu, która przede wszystkim nie tworzy - wobec oczywistej absurdalności takiego działania - zamkniętego katalogu możliwych immisji, a także nie ogranicza ich jedynie do opisanych wyżej działań. Fakt porzucenia budowy przez pozwanego oraz niedokonywania przez niego żadnych czynności, do jakich - wbrew twierdzeniom sądu - jest on prawnie zobligowany, doprowadził do szeregu konsekwencji, które ponoszą głównie - ale nie tylko - powodowie. Pierwszą z nich jest zagnieżdżenie się na terenie posesji pozwanego kun, które prowadzą do postępującej degradacji nieruchomości powodów w sposób niewątpliwy i wykazany przez powodów w zakresie w pełni wystarczającym na potrzeby postępowania wobec braku udziału w nim pozwanego. Zwierzęta te, jakkolwiek oczywiście nie hodowane przez pozwanego, obecne są na jego posesji jedynie wskutek jego zaniedbań i ignorowania podstawowych obowiązków właściciela nieruchomości. Jest wiedzą powszechną fakt, iż żaden racjonalnie postępujący właściciel nieruchomości położonej na terenach miejskich nie będzie świadomie utrzymywał na swojej posesji gniazda ww, zwierząt, gdyż ich działalność jest jedynie szkodliwa, zarówno dla niego samego, jak i dla sąsiadów. Wymienione w treści art. 144 k.c. stosunki miejscowe w przedmiotowej sprawie nie różnią się od powyższego stanowiska. Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia znaczącego obniżenia walorów estetycznych zarówno okolicy, jak i konkretnie nieruchomości powodów, co w sposób bezpośredni przekłada się na szkodę w postaci obniżenia jej wartości. Sąd zignorował podnoszone w pozwie okoliczności dotyczące znacząco podwyższonych kosztów związanych z ogrzewaniem nieruchomości powodów, wynikających z braku ogrzewania nieruchomości pozwanego oraz braku odpowiedniej izolacji termicznej, co wynika z bliźniaczej konstrukcji obu budynków. Uznanie tych konsekwencji za normalne i zgodne z prawem rezultaty korzystania z prawa własności pozwanego należy uznać za nie tylko błędne, ale wręcz szkodliwe, a przede wszystkim stojące w jaskrawej sprzeczności z przepisami i rzeczywistością.

Nadto, zdaniem apelujących nie można zgodzić się ze stanowiskiem, iż żadne przepisy prawa nie sankcjonują sposobu działania pozwanego. W tym zakresie sąd I instancji zupełnie zignorował istnienie przepisów art. 61 oraz art. 5 ust. 2 ustawy - Prawo budowlane.

Powodowie wskazali, iż skoro sąd uznał, że roszczenie powodów opiera się na zasadzie zwykłej odpowiedzialności odszkodowawczej, to powinien na bazie zgromadzonego materiału dowodowego uznać racje powodów i zasądzić na ich rzecz żądaną kwotę. Jasnym jest bowiem, iż wskutek działań pozwanego ponieśli oni szkodę. Jej wysokość zaś nie była w ogóle kwestionowana przez pozwanego, który nie wdał się w spór - co nawiasem mówiąc wpisuje się w jego dotychczasową praktykę i poniekąd potwierdza stan faktyczny przedstawiony w pozwie - zatem winna być przyjęta przez sąd, który nie przedstawił żadnych argumentów, które mogłyby świadczyć ojej nieprawidłowym wyliczeniu bądź zawyżeniu. Dowodem tym jest operat szacunkowy sporządzony przez rzeczoznawcę majątkowego K. D. (2).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarzuty apelacji okazały się nieuzasadnione.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że wbrew stanowisku apelujących nie można mówić, iż Sąd niższej instancji nie rozpoznał istoty sprawy. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem tak Sądu Najwyższego, jak i przedstawicieli doktryny prawa cywilnego procesowego taka sytuacja zachodzi jedynie wówczas, gdy Sąd nie zbada przed wydaniem orzeczenia podstawy merytorycznej dochodzonego roszczenia, to jest nie wniknie w całokształt okoliczności relewantnych dla rozstrzygnięcia albo też w zupełności zaniechał analizy zarzutów strony przeciwnej za pomocą, których broniła się przed nim (dla przykładu orzeczenia Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2013r , sygn. IIICSK 74/12 oraz z dnia 13 marca 2013r , sygn.. I CZ 16/ 13 Lex nr 1293778 i 1318312, a także stanowisko T. Erecińskiego w : Kodeks postępowania cywilnego t. 2 s. 147 i n. oraz M.P. Wójcik w: Kodeks postępowania cywilnego pod red. A. Jakubeckiego s. 518 i n.). W rozpoznawanej sprawie do tak rozumianego nierozpoznania istoty sprawy nie doszło, a Sąd dokonał analizy prawnej zgłoszonego roszczenia, uznając go za nieusprawiedliwione co do zasady. Taka ocena miała też dalszą konsekwencję, iż nie ustalał on rozmiaru uszczerbku jaki miałby podlegać wyrównaniu.

Chybiony jest też zarzut naruszenia prawa procesowego mający polegać na sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób niezgodny z normą art. 328 § 2 k.p.c. Odwołując się ponownie do ukształtowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego służącego wykładni tego przepisu, zarzut tego rodzaju może być uznany za zasadny jedynie wówczas, gdy wewnętrzna konstrukcja pisemnych motywów orzeczenia Sądu niższej instancji jest tak wadliwa i zawiera takie braki, które uniemożliwiają instancyjną kontrolę tak uzasadnionego rozstrzygnięcia. Innymi słowy o jego trafności można mówić tylko wtedy, gdy na skutek zasadniczych, konstrukcyjnych, wad uzasadnienia nie jest wiadomym czy prawo materialne i procesowe zostało przez Sąd niższej instancji prawidłowo zastosowane (tak m.in. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2003r , sygn. IV CKN 1862/00, powołane za zbiorem Lex nr 107420). Tego rodzaju podstawowych wad uzasadnienie wyroku z dnia 3 grudnia 2015 roku nie zawiera. Jest ono wprawdzie nieco lakoniczne, ale odpowiada wszystkim stawianym przez art. 328 § 2 k.p.c. wymaganiom konstrukcyjnym - pozwala bowiem odczytać, jaki stan faktyczny i prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia. Należy także podkreślić, że sąd w ramach art. 328 § 2 k.p.c. nie ma obowiązku odnoszenia się do wszystkich twierdzeń stron wyrażonych w toku postępowania, a jedynie tych, które mają wpływ na rozstrzygnięcie sporu. Niezależnie od tego należy pamiętać, że Sąd Odwoławczy nie jest tylko instancją kontrolną, ale nade wszystko instancją merytoryczną.

Sąd odwoławczy ma zatem możliwość ponownej oceny zgłoszonych w pozwie żądań.

Przechodząc zatem do tej oceny stwierdzić należy w pierwszej kolejności, iż możliwość skutecznego wystąpienia z roszczeniem odszkodowawczym, u którego podstaw - jak w rozstrzyganej sprawie - leży stwierdzenie, że powodowie doznali szkody w wyniku działań pozwanego w następstwie niedokończenia przezeń inwestycji na jego nieruchomości przenosi dalsze rozważania na grunt przesłanek, od których spełnienia zależy powstanie po stronie pozwanego odpowiedzialności tego rodzaju.

Inicjując rozważania w tym zakresie, należy zgodzić się z Sądem I instancji, iż przepis art. 144 k.c. jest adresowany do właściciela nieruchomości i przewiduje jego obowiązek powstrzymania się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiedniej ponad kryteria w nim wymienione. Właścicielowi sąsiedniej nieruchomości w związku z dopuszczeniem się naruszeń w tym względzie może przysługiwać roszczenie negatoryjne – art. 144 k.c. w zw. z art. 222 § 2 k.c. Nadto, jeżeli w związku z powyższym doznał szkody - przysługuje roszczenie o jej naprawienie, którego podstawę stanowi art. 415 k.c. w zw. z art. 144 k.c.

Dla przypisania danemu podmiotowi odpowiedzialności deliktowej na podstawie przepisu art. 415 k.c. konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek:

1.  powstanie szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie - także o charakterze niemajątkowym;

2.  wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym (z punktu widzenia przepisów prawa i zasad współżycia społecznego) i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody;

3.  związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.

Zatem sąd ustala i ocenia wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej, a więc zaistnienie adekwatnego związku przyczynowego między immisją a szkodą, winę osoby mającej ponosić odpowiedzialność oraz bezprawność zachowania sprawcy, która zachodzi, gdy został naruszony art. 144 k.c., a więc gdy mamy do czynienia z immisją, która wykracza poza dopuszczalną przeciętną miarę, poniżej której ewentualne szkody nie podlegają naprawieniu (E. Gniewek, komentarz do art. 144 k.c., LEX, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 1976 r., III CRN 367/75).

Udowodnienie tych okoliczności spoczywa na podmiocie, który stosownie do art. 6 k.c. wywodzi korzystne dlań skutki prawne - czyli na stronie powodowej.

Sąd Okręgowy przyjął zatem, iż roszczenie powodów o odszkodowanie powinno być oceniane na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 144 k.c.

W tym miejscu godzi się zauważyć, iż zakwestionowany wyrok zapadł w warunkach zaoczności (art. 339 § 2 k.p.c. ). Sąd w takiej sytuacji „ może” lecz, wbrew wywodom apelacji, nie musi przyjąć za prawdziwe twierdzenia co do okoliczności faktycznych zawartych w pozwie, co do których pozwany nie wypowiedział się. W sytuacji gdy twierdzenia te budzą wątpliwości, powinien bowiem rozważyć zasadność powództwa. Inaczej rzecz ujmując Sąd zawsze jest zobowiązany rozważyć, czy w świetle przepisów obowiązującego prawa materialnego, same twierdzenia powoda uzasadniają uwzględnienie żądań pozwu, w zakresie tym bowiem nie obowiązuje domniemanie z art. 339 § 2 k.p.c. Negatywny wynik takich rozważań skutkuje zaś brakiem możliwości wydania wyroku zaocznego uwzględniającego powództwo, w oparciu o same twierdzenia pozwu, a brak ich udowodnienia może ostatecznie skutkować wydaniem wyroku zaocznego oddalającego powództwo (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 września 2013 r., I ACa 494/13, Lex nr 1378705, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1997 r, I CKU 115/97).

Powodowie upatrywali źródła szkody w zaniechaniu dokończenia przez pozwanego inwestycji budowlanej rozpoczętej na nieruchomości sąsiedniej, wskazując iż oddziaływuje ona w sposób negatywny na nieruchomość powodów w dwóch płaszczyznach powodując:

1.  zasiedlenia się w obrębie tego budynku kun, które niszczą izolację cieplną oraz inne elementy konstrukcyjne budynku powodów oraz

2.  niszczenie szczytowej ściany granicznej budynku powodów, która jest degradowana w wyniku działań atmosferycznych, co w końcowym efekcie powoduje stratę ciepła, która przyczynia się do ponoszenia przez powodów wyższych kosztów ogrzewania budynku.

Powodowie domagali się zasadzenia kwoty 49.200 złotych z tytułu utraty wartości nieruchomości spowodowanej działaniem dzikich zwierząt oraz kwoty 3.075 złotych z tytułu kosztów ponadnormatywnego ogrzewania ich budynku.

W związku ze wskazaną podstawą prawną dochodzonych roszczeń w toku postępowania obowiązkiem powodów było wykazanie ziszczenia się przesłanek tejże odpowiedzialności. Obowiązkowi temu jednakże nie sprostali.

Bezprawności działania powodowie upatrywali w fakcie niezakończenia przez pozwanego budowy sąsiadującego z ich nieruchomością budynku.

Sąd Okręgowy podziela w całej rozciągłości stanowisko Sądu Rejonowego co do tego, że czynem bezprawnym nie jest wstrzymanie się z realizacją inwestycji budowlanej. Podstawowymi aktami prawnymi normującymi kształt procesu inwestycyjnego w Polsce są ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. prawo budowlane oraz ustawa z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przepisy regulują kwestię realizacji procesu budowlanego począwszy od ustalenia warunków zabudowy, opracowanie projektów, uzyskanie stosownych decyzji administracyjnych, a na oddaniu obiekty do użytkowania kończąc. Nie nakładają jednakże obowiązku dokończenia budowy, w tym nie zakazują wstrzymania się z ich prowadzeniem. Ten stan rzeczy jest częstokroć wynikiem sytuacji finansowej inwestora, która nie pozwala mu na kontynuowanie budowy.

Nie sposób zgodzić się z apelującymi, by ów obowiązek wynikał dla pozwanego z art. 61 oraz art. 5 ust. 2 ustawy Prawo budowlane.

Jak wynika z treści art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (dalej oznaczanej pr. bud.), właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany utrzymywać i użytkować obiekt budowlany zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2 pr. bud. tj. w sposób zgodny z przeznaczeniem obiektu i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej, w szczególności w zakresie związanym z wymaganiami wynikającymi z art. 5 ust. 1 pkt 1-7) pr. bud.

Zgodnie z art. 61 ust. 2 pr. bud., obowiązkiem właściciela lub zarządcy jest także zapewnienie, przy dochowaniu należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska.

Po myśli zaś art. 5 ust. 2 pr. bud. obiekt budowlany należy użytkować w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej, w szczególności w zakresie związanym z wymaganiami, o których mowa w ust. 1 pkt 1-7.

Działanie w postaci nieukończenia procesu budowlanego mogłoby zatem wprawdzie - co do zasady - zostać uznane za działanie rodzące odpowiedzialność pozwanego, jednakże powodowie wyraźnie zakreślili swoją szkodę i tylko w tym zakresie próbowali wykazywać związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zaniechaniem pozwanego. Tylko zatem w aspekcie konkretnych szkód należało rozpatrywać zaniechania w dbaniu o należyty stan swojej nieruchomości przez pozwanego.

Nie ulega wątpliwości, iż pierwsza ze szkód wskazanych w pozwie (utrata wartości na skutek działania dzikich zwierząt) powinna być rozpatrywana w aspekcie immisji.

Na wstępie tej części rozważań należy stwierdzić, iż właściciel nieruchomości sąsiedniej ponosi odpowiedzialność za immisje, wówczas gdy jest sprawcą ich powstania. Właścicielowi nieruchomości nakazuje się powstrzymanie przy wykonywaniu prawa własności od takich działań (chodzi o aktywne działanie właściciela) na nieruchomości, które zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiednich w stopniu przekraczającym pewną granicę w postaci przeciętnej miary wynikającej ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że powodowie nie wykazali by nieukończenie przez pozwanego procesu inwestycyjnego było źródłem powstania po ich stronie szkody spowodowanej przez kuny. Przede wszystkim powodowie nie przedstawili żadnego miarodajnego dowodu wskazującego na to, że w wyniku nie dokończenia budowy na nieruchomości pozwanego doszło do zagnieżdżenia się kun. Kuny są dzikimi zwierzętami, a zatem twierdzenie, iż to na nieruchomości pozwanego miały gniazdo musi budzić uzasadnione wątpliwości, zwłaszcza że powodowie nie podnosili żadnych faktów poza samym zaniedbaniem nieruchomości, które wskazywałyby na powstanie gniazd kun właśnie na nieruchomości pozwanego. Nie podnosili mianowicie, że widzieli ślady bytowania tych zwierząt na tej nieruchomości. Wskazywane zaś przez powodów plamy na suficie we własnej nieruchomości wskazują wręcz na zagnieżdżenie się kun w ich budynku. Przedłożona opinia prywatna dotyczy jedynie obniżonej wartości nieruchomości na skutek zagnieżdżenia się kun, nie odnosi się zaś do samego faktu przechodzenia kun i miejsca utworzenia przez nich gniazda.

Jak już była o tym mowa wyżej wyrok zaoczny uwzględniający powództwo może być wydany tylko wtedy gdy okoliczności faktyczne nie budzą wątpliwości. W przedmiotowej sprawie wątpliwości budzi zwłaszcza kreowany przez powodów związek przyczynowy sprowadzający się do założenia, że sam stan zaniedbania nieruchomości spowodował zagnieżdżenie się kun na nieruchomości pozwanego i ich przechodzenie na nieruchomość powodów w celu wyrządzenia szkód w postaci uszkodzenia dachu. Wiedza o zachowaniu dzikich zwierząt żyjących na wolności nie jest wiedzą powszechną znaną. Zatem wykazanie związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a zaniedbaniem przez pozwanego swojej nieruchomości wymagało dodatkowych dowodów. Gołosłowne twierdzenia powodów, iż to właśnie na nieruchomości pozwanego zagnieździły się kuny, które wyrządzają im szkodę muszą budzić uzasadnione wątpliwości, w sytuacji gdy już z samych faktów podawanych przez powodów wynika, iż to pod ich dachem kuny załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, co czyni bardzo prawdopodobnym istnienie gniazda właśnie w tym budynku. Kuna na swoje siedliska wybiera bowiem w zasadzie miejsca ciepłe, zaciszne i suche. Powyższe rozważania czynią wątpliwym twierdzenia pozwu w przedmiocie związku przyczynowego pomiędzy stanem nieruchomości pozwanego, a szkodami spowodowanymi działaniem kun.

Podobnie twierdzenia pozwu i przedstawiony materiał dowodowy budzi wątpliwości co do faktu degradacji ściany szczytowej pomiędzy budynkami jako następstwa nieprzeprowadzenia do końca procesu inwestycyjnego przez pozwanego. Pomiędzy wskazywaną przez powodów szkodą w postaci: degradacji ściany szczytowej budynku, zwiększeniem kosztów ogrzewania a nieukończeniem budowy przez pozwanego nie wykazano adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego.

Jak już wyżej wskazano, pozwany nie miał obowiązku kończyć budowy swojego budynku. W tej sytuacji to powodowie powinni poczynić starania mające na celu zabezpieczenie swojej ściany szczytowej. Nie wykazano jednak, aby podejmowali próby dokonania takich czynności, a pozwany im to w jakimkolwiek zakresie uniemożliwiał.

Przedłożona opinia prywatna określa natomiast straty ciepła w porównaniu do ściany ocieplonej styropianem o określonej grubości 12 cm, a nie przy dokończeniu ściany granicznej przez pozwanego. Nie ulega wątpliwości, iż na pozwanym nie ciążył w żadnym zakresie obowiązek ocieplenia ściany szczytowej styropianem o grubości 12 cm.

Powyższe prowadzi do wniosku, iż wątpliwy jest również wskazywany przez powodów związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy ewentualną szkoda powodów polegającą na braku poczynienia oszczędności w ogrzewaniu na kwotę 3705 zł, a działaniem pozwanego, który zaprzestał budowy.

Już jedynie na marginesie należy wskazać, że nie mogą być traktowane jako dowód w procesie opinie biegłych, sporządzone na polecenie strony i złożone do akt sądowych. (...) ekspertyzy opracowane na zlecenie stron, czy to w toku procesu, czy jeszcze przed jego wszczęciem należy traktować, w razie przyjęcia ich przez sąd orzekający, jako wyjaśnienie stanowiące poparcie, z uwzględnieniem wiadomości specjalnych, stanowiska stron. Jeżeli strona dołącza do pisma procesowego ekspertyzę pozasądową i powołuje się na zawarte w niej twierdzenia i wnioski, ekspertyzę tę należy traktować jako część argumentacji faktycznej i prawnej przytaczanej przez stronę. Jeżeli strona składa taką ekspertyzę z intencją uznania jej przez sąd za dowód w sprawie, istnieją podstawy do przypisania jej znaczenia dowodu z dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.). Oznacza to, że pozasądowa opinia rzeczoznawcy stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która ją podpisała wyraziła zawarty w niej pogląd, nie korzysta natomiast z domniemania zgodności z prawdą zawartych w niej twierdzeń (wyr. SN z 19.12.2012 r., II CNP 41/12, L.).

Niezależnie od powyższego zauważenia wymaga, że z przedłożonych przez powodów opinii prywatnych wynikają jedynie dwie różne wartości nieruchomości oraz kwota ewentualnych oszczędności w ogrzewaniu, natomiast to czy szkody te miały związek z działaniami pozwanego pozostało kwestią budzącą poważne wątpliwości, o czym była mowa wyżej).

Z tych też względów Sąd Okręgowy uznał apelację za niezasadną i orzekł o jej oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Sławomir Krajewski