Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1527/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Tarasiuk - Tkaczuk

Sędziowie:

SO Karina Marczak

SO Małgorzata Grzesik (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 maja 2017 roku w S.

sprawy z powództwa M. M. (1)

przeciwko J. P., H. P. i P. P. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych J. P. i H. P. od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 28 czerwca 2016 roku, sygn. akt II C 66/16

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że: zasądza od J. P., H. P. i P. P. (1) na rzecz powoda M. M. (1) kwoty po 16 666,66 zł (szesnaście tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć złotych sześćdziesiąt sześć groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 10 stycznia 2015r., z tym zastrzeżeniem, że pozwana P. P. (1) ma prawo do powołania się w toku postępowania egzekucyjnego na ograniczenie swojej odpowiedzialności do stanu czynnego spadku po zmarłym M. P. (1) i oddala powództwo w pozostałym zakresie;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza na rzecz powoda M. M. (1) od pozwanych J. P. i H. P. kwotę 1800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Karina Marczak SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk SSO Małgorzata Grzesik

Sygn. akt II Ca 1527/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2016 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie Wydział II Cywilny zasądził solidarnie od pozwanych J. P., H. P. i P. P. (1) na rzecz powoda M. M. (1) kwotę 50 000 zł wraz z:

-

odsetkami ustawowymi od dnia 10 stycznia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.,

-

odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

z tym zastrzeżeniem, że pozwana P. P. (1) ma prawo do powoływania się w toku postępowania egzekucyjnego na ograniczenie swojej odpowiedzialności do stanu czynnego spadku nabytego po zmarłym M. P. (1) (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II); zasądził solidarnie od pozwanych J. P., H. P. i P. P. (1) na rzecz powoda M. M. (1) kwotę 4 917 zł tytułem kosztów procesu (pkt III). .

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

M. P. (1) był członkiem zarządu (...) S.A. w S., podobnie jak M. M. (1) i S. K.. Osoby te znały się od wielu lat, łączyły je stosunki koleżeńskie oraz zawodowe. M. P. (2) posiadał kilkaset akcji serii (...) i B ww. spółki. W latach 2006-2007 M. P. (1) zawierał z powodem kilka umów sprzedaży, których przedmiotem były akcje tejże spółki w liczbie kilkunastu lub kilkudziesięciu. M. P. (1) posiadał także liczne nieruchomości, tj. 4 lokale, dom i 5 działek gruntu, położone w S. i w P..

M. P. (1) był żonaty z J. P.. Z tego związku pochodzi ich syn, H. P.. M. P. (1) pozostawał także w nieformalnym związku z J. K., z którego w (...) urodziła się córka spadkodawcy – P. P. (1). M. P. (1) pozwolił córce i jej matce zamieszkać w należącym do niego i J. P. lokalu przy ul. (...) w S.. Następnie zaś łożył na ich utrzymanie.

W 2011 roku nastąpiło obniżenie wynagrodzeń członków zarządu (...) S.A. w S. do kwoty 1000 zł brutto w związku z ograniczeniem działalności spółki i jej trudną sytuacją finansową. M. P. (1) doświadczał wówczas problemów finansowych, co miało również związek z tym, że ponosił dodatkowo koszty utrzymania swojej córki i jej matki. W tamtym czasie był on właścicielem ponad 1200 akcji spółki (...) S.A. Aby pozyskać środki finansowe zbył na rzecz S. K. pakiet 500 akcji za cenę 140 000 zł. Akcje zostały wydane nabywcy.

W 2012 roku M. P. (1) ponownie nosił się z zamiarem sprzedaży części akcji. Zwrócił się w tym czasie do M. M. (1) z zapytaniem, czy nie chciałby odkupić od niego części owych akcji zaznaczając, że jeśli nie kupi ich powód, to zrobi to ktoś inny. Z uwagi na potrzebę uzyskania środków finansowych spadkodawca starał się także sprzedać część należących do niego nieruchomości.

Sąd Rejonowy ustalił, iż w dniu 28 sierpnia 2012 roku M. P. (1) i M. M. (1) zawarli umowę przedwstępną sprzedaży 200 sztuk akcji. Początkowo M. P. (1) poprosił, aby powód zapłacił mu za akcje z góry, a jednocześnie zgodził się na sfinalizowanie transakcji po pewnym czasie, kiedy skompletuje i uporządkuje swoje akcje. M. M. (1) nie zgodził się na to i zaproponował, że może przekazać zaliczką na poczet przyszłej transakcji wynoszącą 50% ceny. Następnie strony uzgodniły, że przedmiotem umowy będzie 200 akcji, a cena wyniesie po 500 zł za akcję. W dniu 24 sierpnia 2012 r. doszło do przekazania kwoty 50 000 zł. M. P. (1) pokwitował otrzymanie pieniędzy na odręcznie sporządzonym dokumencie. Wskazano w nim, że zaliczka wpłacana jest na poczet sprzedaży 200 akcji i stanowi 50% ceny. Zastrzeżono również, że przekazanie akcji nastąpi do 31 grudnia 2012 r. Pod pokwitowaniem podpisały się obie strony.

M. P. (3) w grudniu 2013 r. zwrócił się do M. M. (1) o przedłużenie terminu na sfinalizowanie transakcji. Wskazywał na ustawiczny brak czasu w związku z koniecznością załatwiania spraw prywatnych oraz na duże wydatki związane z nową rodziną. Potem ponowił tę prośbę. Kiedy M. M. (1) kolejny raz dopytywał się o datę transakcji, przyznał się mu do tego, że związał się z inną kobietą i urodziło mu się dziecko. Powód wyrażał zgodę na odłożenie w czasie zawarcia umowy przyrzeczonej zbycia akcji.

W dniu 5 kwietnia 2013 r. M. P. (1) pożyczył od syna H. P. kwotę 20 000 zł.

W dniu 7 maja 2013 r. M. P. (1) zmarł. Niedługo po pogrzebie M. P. (1) skontaktował się telefonicznie z J. P. i umówił z nią na spotkanie. W trakcie wizyty w jej domu pokazał pokwitowanie odbioru kwoty 50 000 zł podpisane przez M. P. (1) i zażądał finalizacji transakcji. Wobec odmowy ze strony pozwanej, która twierdziła, iż akcje warte są więcej, powód zaproponował, że zgodzi się przyjąć 100 akcji w zamian, za kwotę, którą zapłacił spadkodawcy lub może dopłacić 50 000 zł w zamian za pełen pakiet akcji objęty umową przedwstępną. Pozwana powiedziała, że musi zastanowić się na tą sprawą i skonsultować z synem. H. P. sprawdził ilość akcji, które przechowywane były w domu rodzinnym i stwierdził, że jest ich 716. Ostatecznie J. P. i H. P. wspólnie uzgodnili, że nie zgadzają się na zwrot pieniędzy na rzecz powoda ani na przekazanie mu akcji. Pozwana poinformowała M. M. (2), że jej zdaniem dług nie istnieje, bo został wcześniej spłacony.

Na mocy prawomocnego postanowienia z dnia 29 października 2013 r. spadek po M. P. (1) w częściach po 1/3 nabyli: wprost żona J. P. i syn H. P., a z dobrodziejstwem inwentarza córka P. P. (1).

Pismami z dnia 22 grudnia 2014 r. powód wezwał każdego z pozwanych z osobna do solidarnej zapłaty kwoty 50 000 zł, którą w dniu 24 sierpnia 2012 r. otrzymał M. P. (2) jako zaliczkę na poczet nabycia akcji (...) S.A. w S.. Pisma zostały pozwanym doręczone w dniach 30 grudnia 2014 r., 31 grudnia 2014 r., 2 stycznia 2015 r.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione, wskazując, iż przytoczone okoliczności faktyczne determinowały podstawę roszczenia oznaczonego w pozwie na przepisy art. 410§1 i 2 k.c. w zw. z 405 k.c.

Sąd I instancji wskazał, iż strona powodowa w pozwie wskazała na dwie okoliczności zasadnicze dla oceny zasadności powództwa. Po pierwsze na fakt zawarcia w formie umowy przedwstępnej sprzedaży udziałów w nieruchomości, której elementem było wpłacenie zaliczki na poczet ceny nieruchomości objętej umową. Po drugie podniosła, iż do zawarcia umowy przyrzeczonej nie doszło, a wolą powoda jest odzyskanie kwoty równej zaliczce. W ocenie sądu I instancji stan faktyczny w takim kształcie stanowi co do zasady źródło zobowiązania do zapłaty obciążającego pozwanego jako stronę umowy przedwstępnej. Taki wniosek wywieść należało z charakteru świadczenia w kwocie 50 000 zł spełnionego przez powoda. Wobec powyższego zdaniem Sądu Rejonowego z chwilą, kiedy upłynął termin na zawarcie umowy przedwstępnej, a M. P. (1) uchylił się od zawarcia umowy przyrzeczonej, powód mógł w każdej chwili żądać zwrotu zaliczki, o ile nie zamierzał dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej. W tej sytuacji zachowanie zaliczki nie miało już bowiem żadnych podstaw, jako że nie mogła dłużej pełnić funkcji świadczenia, na poczet przyszłej umowy. W konsekwencji zaś upadał cel, dla którego powód świadczył zaliczkę, a świadczenie nabrało charakteru nienależnego. Zdaniem Sądu Rejonowego zgormadzony materiał dowodowy był zupełnie wystarczający, aby ustalić, że powód dokonał na rzecz M. P. (1) wpłaty kwoty 50 000 zł tytułem zaliczki na poczet umowy sprzedaży akcji. Fakt ten został potwierdzony w załączonym do pozwie pokwitowaniu. Pozwani nie negowali autentyczności podpisu spadkodawcy pod tym dokumentem. Nie podnieśli też żadnych zarzutów, które mogłyby podważać ważność lub skuteczność oświadczenia zawartego w tym piśmie. Pozwana P. P. (1) za pośrednictwem swojego przedstawiciela ustawowego ograniczyła się do wyjaśnienia, iż nie miała wiedzy co do zaciągnięcia zobowiązania przez spadkodawcę. Natomiast pozwani J. P. i H. P. zgłaszali zarzuty co do zasadności roszczenia i jego istnienia. Wszystkie one jednak zdaniem Sądu Rejonowego oparte były na błędnych założeniach co do charakteru prawnego odpowiedzialności pozwanych oraz rozkładu ciężaru dowodu w niniejszej sprawie.

Sąd Rejonowy podkreślił, iż pozwani wskazywali między innymi, że nie wiedzieli o zawarciu umowy przedwstępnej i przekazaniu pieniędzy, a dokumentacja znaleziona po śmierci spadkodawcy nie potwierdzała zaistnienia opisanych w pozwie zdarzeń. Nie miało to jednak zdaniem Sądu I instancji znaczenia, skoro powód dysponował pisemnym oświadczeniem zmarłego, potwierdzającym wszystkie okoliczności dotyczące ustaleń między nim a powodem. Dalej Sąd I instancji wywodził, iż pozwani szczególne znaczenie starali się też nadać tej okoliczności, iż przez ponad 5 miesięcy po upływie terminu na zawarcie umowy przyrzeczonej powód nie wnosił o zwrot uiszczonej zaliczki. Po pierwsze gdyby nawet tak było, nie była to jeszcze z pewnością wystarczająca podstawa, aby uznać, że powód nie zapłacił zaliczki albo, że została ona zwrócona. Po drugie powód zeznał wyraźnie, że zwracał uwagę spadkodawcy, iż ten powinien wreszcie przystąpić do zawarcia umowy przyrzeczonej. Jednak M. P. (1) za każdym razie prosił go o zwłokę. Zdaniem sądu I instancji okres 4 miesięcy i 7 dni, jaki faktycznie upłynął pomiędzy datą wskazaną w umowie przedwstępnej, a chwilą śmierci M. P. (1) nie był wcale szczególnie długi. W ocenie sądu I instancji niczego do istotnych dla sprawy ustaleń nie wnosiły twierdzenia pozwanych co do tego, że brak jest w majątku pozostawionym przez spadkodawcę śladu uzyskania od powoda kwoty 50 000 zł. Sumę tę bowiem M. P. (1) uzyskał w gotówce 4 miesiące przed śmiercią. Miał w tym czasie problemy finansowe, co wynika z zeznań świadków współpracujących z nim w jednej spółce, ale również wyjaśnień H. P., który wskazał, że pożyczał ojcu kwotę 20 000 zł na bliżej nieokreślony cel. Dalej Sąd ten wskazywał, iż w swoich zeznaniach pozwani J. P. i H. P. starali się sugerować, że powód mógł dostać akcje od spadkodawcy, albo też dostał od niego zwrot zaliczki. W ocenie sądu nic na to nie wskazywało. Z zeznań pozwanego wynikało, że po śmierci ilość akcji znalezionych w gabinecie M. P. (1) było mniejsza o 500 od tej, którą miał on wcześniej. Potwierdzało to z jednej strony, że zmarły sprzedawał akcje. Z drugiej brakująca ilość była zgodną z tą, którą miał nabyć świadek S. K.. Zdaniem sądu I instancji wyłącznie spekulacją były twierdzenia pozwanych co do tego, że spadkodawca musiał oddać zaliczkę. Sąd Rejonowy podkreślił, iż za zupełnie chybioną uznać należy argumentację prawną przedstawianą w toku procesu przez pozwanych. Po pierwsze całkowicie bezpodstawne było twierdzenie, iż dług z tytułu nienależnego świadczenia nie wchodzi do spadku. Niewątpliwie roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia ma charakter typowo majątkowy. Wbrew zapatrywaniom pozwanych nie ma też ono charakteru ściśle związanego z osobą spadkodawcy. W istocie bowiem zobowiązanie do zwrotu korzyści może być wykonane przez każdego, kto tę korzyść uzyskał. Natomiast jeśli zobowiązanie to przekształca się w obowiązek zwrotu wartości wzbogacenia, zyskuje ono charakter świadczenia pieniężnego.

Równie bezpodstawne było wskazywanie przez pełnomocnika pozwanych, że nie są oni biernie legitymowani w niniejszej sprawie, jako że nie byli stroną czynności prawnej polegającej na uzyskaniu nienależnego świadczenia. Po pierwsze nawet przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu przewidują, że obowiązek zwrotu korzyści może przejść na inną osobę niż bezpośrednio wzbogacony (art. 407 k.c.). Przede wszystkim jednak strona pozwana pomijała w zupełności fakt, iż odpowiedzialność pozwanych jako spadkobierców ma charakter wtórny i jest związana z majątkową sukcesją uniwersalną po M. P. (1). Zdaniem Sądu Rejonowego pozwani konsekwencje mylili podstawy odpowiedzialności własnej oraz spadkodawcy, w wyniku czego błędnie wywodzili, że nie są zobowiązani do zwrotu korzyści, jako że nigdy jej nie uzyskali ani nawet o niej nie wiedzieli.

Apelację od powyższego wyroku wywiedli powodowie J. P. i H. P. zaskarżając w całości wyrok. Zarzucili mu:

1) sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego: zeznaniami świadka A. M., świadka T. K. oraz samego powoda wyrażająca się w przyjęciu, że relacje powoda ze zmarłym M. P. (1) były koleżeńskie — gdy powód zaprzeczył zażyłości ze spadkodawcą, a świadek M. określił relacje z Panem P. jako czysto zawodowe — służbowe, co bliskości relacji przeczy, a dodatkowo na brak bliskich relacji wskazuje treść zeznań powoda, która nie odpowiada rzeczywistości;

2) sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego - zeznaniami J. P., H. P. oraz historiami rachunków bankowych, znajdujących się w aktach sprawy, wyrażająca się w uznaniu, iż M. P. (1) otrzymał 50.000 zł od powoda, gdy okoliczność ta wynika wyłącznie z pokwitowania, w spadku brak jest śladu po otrzymaniu takich środków, a apelujący zaprzeczyli by w tamtym czasie M. P. (1) takimi środkami dysponował,

3) sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegająca na uznaniu, iż M. P. (1) zwracał się do powoda o przedłużenie terminu realizacji transakcji, gdy i ta okoliczność wynika wyłącznie z relacji powoda i przeczy podawanej przez powoda i przyjętej przez Sąd wersji o zainteresowaniu M. P. (1) zawarciem transakcji,

4) sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, wyrażająca się w przyjęciu, że M. P. (1) miał problemy finansowe, gdy okoliczności tej zaprzeczyła J. P. i H. P., a M. P. (1) nie pozostawił po sobie długów, nie sprzedał żadnej nieruchomości,

5) naruszenie prawa materialnego — art. 922 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację wyrażającą się w przyjęciu, że nienależyte świadczenie wchodzi do spadku, gdy z przepisu art. 410 § 2 k.c, wprost wynika, że zobowiązanym do zwrotu nienależytego świadczenia jest tylko jego bezpośredni odbiorca, a wobec tego z przepisu ustawy wynika, że obowiązek ten związany był z osobą zmarłego, co nie pozwała uznać, iż obowiązek zwrotu świadczenia nienależnego wchodzi do spadku,

6) naruszenie prawa materialnego — art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przeniesienie ciężaru dowodu na pozwanych, w sytuacji gdy i na powodzie spoczywały obowiązki — wykazania przysporzenia, prawdziwości porozumienia i okoliczności jego powstania, wzbogacenie, związek między nimi oraz rozmiar roszczenia, w szczególności gdy pozwani nie byli stroną transakcji i ewentualnym odbiorcą korzyści, a w związku z tym faktem ich możliwości dowodowe były ograniczone,

7) naruszenie prawa procesowego — przepisu art. 233 § 1 k.p.c. stanowiące przekroczenie swobodnej oceny dowodów, bez przeprowadzenia wszechstronnej analizy materiału dowodowego i wyprowadzenie wniosków, sprzecznych z treścią materiału dowodowego, logiką i zasadami doświadczenia życiowego poprzez:

— uznanie, że M. M. (1) przekazał M. P. (1) 50 000 zł i w konsekwencji jest „zubożały” wyłącznie w oparciu o treść pokwitowania i zeznania M. M. (1), gdy pozwani kwestionowali pokwitowanie, wskazując na brak drugiego egzemplarza, wskazywali i wykazali historią rachunków, że M. P. (1) nie dysponował takimi pieniędzmi, ani oni ani matka małoletniej P. P. nie wiedzieli o transakcji, a do zawarcia umowy sprzedaży ostatecznie nie doszło;

— pominięcie zeznań H. P., mimo że ten wskazał, że M. P. (1) pieniądze mógł zwrócić, a zwracając pieniądze nie wziąłby pokwitowania;

— przyjęcie, że fakt niezawarcia umowy sprzedaży, braku wezwań do zawarcia umowy czy zwrotu pieniędzy nie ma żadnego znaczenia dla sprawy, gdy okoliczność ta rodzi poważne wątpliwości, zwłaszcza wobec braku drugiego egzemplarza pokwitowania, braku pieniędzy, oraz tego, że relacje powoda z M. P. (1) były służbowe nie koleżeńskie, a przedmiotem transakcji była znaczna kwota – 50 000 zł;

— bezkrytyczne podejście do treści pokwitowania i zeznań powoda, w sytuacji gdy z uwagi na charakter zobowiązania oraz brak możliwości uzyskania relacji drugiej strony, do zeznań tych należało podejść ze szczególną ostrożnością, zwłaszcza wobec szeregu sprzeczności — tak co do czasu zwrócenia się do J. P., informacji o sytuacji majątkowej M. P. (1), relacji między stronami, posiadania drugiej rodziny, mieszkania przy ul. (...), braku wyjaśnienia kwestii drugiego egzemplarza;

— przyjęcie, że uzasadniony był brak wezwań ze strony powoda, wobec przekonania, że M. P. (1) zależało na sfinalizowaniu transakcji, gdy mimo określenia terminu transakcji na 31 grudnia 2012 roku w tym czasie do transakcji nie doszło, a według relacji powoda miał on problemy finansowe, co winno skutkować ograniczonym zaufaniem do M. P. (1) — zwłaszcza biorąc pod uwagę kwotę transakcji,

— nadanie nadmiernej doniosłości faktowi posiadania „nowej rodziny”, co uzasadniało problemy finansowe i utrzymywanie tajemnic przed żoną i synem, w sytuacji gdy małoletnia P. P. (1) urodziła się w (...) roku, od tego czasu była utrzymywana przez M. P. (1), o czym J. P. miała wiedzę, mieszkała w mieszkaniu Państwa P. przy ul. (...), przez co koszty utrzymania nie były tak wysokie, że uzasadniałyby „zniknięcie” 50 000 zł., a M. P. (1) nie sprzedał żadnej z posiadanych nieruchomości ani nie pozostawił po sobie długów, choć jego śmierć była przedwczesna i niespodziewana;

— uznanie zeznań H. P. i J. P. za niewiarygodne wyłącznie w oparciu o zeznania powoda, mimo że zeznania pozwanych są konsekwentne i spójne — w przeciwieństwie do zeznań powoda, przy jednoczesnym pominięciu, że pozwani nie byli stroną transakcji — a swoją wiedzę czerpią wyłącznie z dokumentów i informacji od M. P. (1) — a właściwie ich braku;

8) naruszenie prawa procesowego — przepisu art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w treści uzasadnienia wyroku przyczyn, dla których Sąd nie wziął pod uwagę braku istnienia drugiego egzemplarza pokwitowania, faktu, iż córka z pozamałżeńskiego związku urodziła się w (...) roku, czyli 4 lata przed zawarciem umowy przedwstępnej sprzedaży akcji oraz przyczyn dla których Sąd nie dał wiaty możliwości zwrócenia pieniędzy.

Wobec postawionych zarzutów apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez: oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych J. P. i H. P. zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie spawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W uzasadnieniu apelacji rozwinęli wyżej wskazane zarzuty dodatkowo wskazując, iż Sąd naruszył prawo materialne — a mianowicie przepis art. 922 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., uznając iż dług ze świadczenia nienależnego wchodzi do spadku, bo jest to roszczenie cywilnoprawne i ma charakter majątkowy. Jakkolwiek pozwani nie kwestionują, iż roszczenie powoda jest roszczeniem ze świadczenia nienależnego, co więcej okoliczność tę wskazywali pozwani już w odpowiedzi na pozew, niemniej to, iż jest to roszczenie cywilnoprawne i majątkowe nie przesądza o tym, iż wchodzi ono do spadku. Nie każde roszczenie cywilnoprawne majątkowe wchodzi do spadku. W skład spadku wchodzą m.in. prawa i obowiązki, których stroną w chwili swojej śmierci był spadkodawca. Nie chodzi tu jednak o elementy wszystkich stosunków prawnych, w których stroną uprawnioną bądź zobowiązaną był spadkodawca. Aby przynależeć do spadku prawa i obowiązki muszą spełniać kilka warunków. Muszą mieć charakter cywilnoprawny, muszą mieć charakter majątkowy, nie mogą być ściśle związane z osobą spadkodawcy, a nadto nie może istnieć regulacja prawna nakazująca traktować te prawa jako przechodzące na określone osoby niezależnie od tego czy są one spadkobiercami. Tymczasem zdaniem apelujących z treści przepisu ustawy - art. 410 § 2 k.c., wprost wynika, że zobowiązanym do zwrotu nienależnego świadczenia może być tylko jego bezpośredni odbiorca. Wskazywał na to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lipca 2015 roku, w sprawie V CSK 651/14, gdzie stwierdził, cyt.: „Zobowiązanym do zwrotu nienależnego świadczenia może być tylko jego bezpośredni odbiorca, zaś uprawnionym tylko spełniający to świadczenie.

W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie i obciążenie pozwanych kosztami postępowania i zasądzenia na rzecz powoda kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Orzeczenie podlegało modyfikacji tylko w niewielkim zakresie i to z uwagi na okoliczności zaistniałe już po wydaniu zaskarżonego wyroku.

W pozostałej zaś części rozstrzygnięcie Sądu I instancji okazało się w całości słuszne zaś zarzuty apelacji chybione.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia przez Sąd
I instancji prawa procesowego, gdyż od prawidłowości dokonanych ustaleń faktycznych zależy ocena prawidłowości zastosowanych przepisów prawa materialnego, stwierdzić należy, że wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd I instancji szczegółowo rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy, nie przekraczając granic sędziowskiej swobody oceny dowodów, w szczególności Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się sprzeczności ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Przy czym wymaga wskazania, iż swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i sposobu ich przeprowadzenia, które powinny zostać ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, który zobligowany jest do rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Ta swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne. Sąd może bowiem oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Przy ocenie dowodów, tj. ich wiarygodności i mocy, istotną rolę odgrywają zasady doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania. Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił ww. zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze, doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998r., II CKN 4/98). Co istotne, ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, zgodnie z którymi sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Z kolei podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności przedstawionych w toku rozprawy głównej i istniejących w chwili jej zamknięcia.

W ocenie Sądu Odwoławczego apelacja pozwanych w zakresie zarzutów odnośnie nieprawidłowości oceny dowodów, jest jedynie polemiką, wynikającą z własnej interpretacji poszczególnych dowodów i oceny ich mocy dowodowej, do której jest uprawniony wyłącznie sąd.

W szczególności nie sposób podzielić zarzutów, iż Sąd I instancji w sposób bezkrytyczny podszedł do treści pokwitowania potwierdzającego wręczenie przez powoda zmarłemu M. P. (1) kwoty 50 000 zł tytułem zaliczki na zakup akcji. Zauważyć bowiem należy, iż pozwani nie kwestionowali autentyczności dokumentu oraz podpisu zmarłego. Niemniej jednak próbowali unicestwić żądanie pozwu poprzez przeciwstawienie dokumentowi prywatnemu swoich zeznań negujących fakt otrzymania takiej kwoty, ewentualny jej zwrot przez zmarłego, w końcu brak obowiązku zwrotu poprzez nie objęcie dług masą spadkową. Żadna z wersji przedstawionych przez pozwanych nie została jednakże przez nich wykazana. Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się sprzeczności ustaleń Sądu I instancji w zakresie w którym przyjął wersję wskazywana przez powoda za wiarygodną. Nie jest zatem uzasadniony zarzut, iż sąd sprzecznie do poczynionych ustaleń przyjął, iż powód pozostawał w bliskich relacjach ze zmarłym, co uzasadniłoby chociażby ustną prolongatę terminu zawarcia umowy. Okoliczność, iż M. P. (1) przez wiele lat współpracował z powodem, nadto ten ostatni zdecydował się przekazać mu kwotę aż 50 000 zł tytułem zaliczki na podstawie umowy przedwstępnie nie zaś ostatecznej (co przecież nie następuję pomiędzy osobami obcymi), zaś powód znał szczegóły osobistego życia zmarłego wyraźnie wskazuje, iż stosunku ich miały właśnie taki charakter jaki przyjął Sąd I instancji. Relacje czysto zawodowe wyłączyłby zwierzanie się zmarłego z posiadania dziecka pozamałżeńskiego, czy kłopotów finansowych. Fakt wystąpienia takich kłopotów pomimo twierdzeń apelujących wynika chociażby z pożyczki jaką zmarły zaciągnął u pozwanego ( 20 000 zł), nadto z wyzbywania się przez zmarłego majątku łatwo dającego się sprzedać i to w tajemnicy przed pozostałymi członkami rodziny. Warto przy tym podkreślić, iż fakt, że pozwani po pierwsze nie odnotowali w gospodarstwie domowym ani na rachunkach bankowych zasilenia taką gotówką wcale nie podważa okoliczności wskazywanych przez powoda. Z materiału dowodowego sprawy wysunąć bowiem należy obraz, iż zmarły zatajał przed swoją żoną i synem pewne aspekty swojego życia. Ci ostatni nie byli zorientowani w jego bieżącej sytuacji finansowej, nie mogli mieć też pełnej wiedzy o posiadanych przez niego środkach i sposobie ich wydatkowania. Skuteczności samej transakcji jak i prawdziwości twierdzeń powoda nie podważa fakt, iż środków tych nie było na rachunku bankowym. Wyprowadzić należy wręcz wniosek, iż pozwani według zapatrywań zmarłego w ogóle nie mieli być wtajemniczeni w fakt, i szczegóły transakcji tym samym oczywistym jest, iż zmarły nie ujawnił środków na rachunkach bankowych, co najmniej ukrył drugi egzemplarz pokwitowania czy umowę przedwstępną, w końcu w ogóle nie poinformował, nawet ustnie członków rodziny o swoich planach. Warto również podkreślić, co już wyżej sygnalizowano, iż zmarły pożyczył od samego pozwanego H. P. niedługo przed śmiercią (jeden miesiąc) kwotę 20 000 zł, zaś środków w takiej wysokości po jego śmierci pozwani nie odnaleźli. Wskazuje to zatem, iż kwotę w zbliżonej wartości zmarły – nie mający żadnych długów czy zobowiązań, co akcentowali apelujący - był w stanie wydać, chociażby na bieżące życie w ciągu jednego miesiąca. Nie wydaje się również niewiarygodne, jako sprzeczne z logiką czy doświadczeniem życiowym, iż zmarły zwracał się do powoda o przedłużenie terminu zawarcia umowy. Jak słusznie wskazał Sąd I instancji nie jest niczym niezwykłym, iż strony umowy przedwstępnej z różnych przyczyn przesuwają termin zawarcia umowy przyrzeczonej, zwłaszcza gdy łączy ich wieloletnia znajomość i pewność co do zawarcia umowy w przyszłości oraz odczucie bezpieczeństwa powierzonych środków. W tych okolicznościach wbrew twierdzeniem apelujących słusznie przyjął Sąd I instancji, iż powód właśnie poprzez przedłożenie dokumentu w postaci umowy przedwstępnej oraz pokwitowania wykazał zasadność swojego roszczenia, zaś pozwani poza hipotezami m. in. o zwrocie przez zmarłego zaliczki i to bez pokwitowania – lansowanej okoliczności – po myśli art. 6 kc nie wykazali. Zauważyć przy tym należy, iż w zasadzie nie jest rzeczą niebywałą, iż uczestnicy różnych stosunków prawnych przekazują sobie środki bez pokwitowania. Nie mniej jednak w okolicznościach niniejszej sprawy nie było to praktykowane w stosunkach powoda ze zmarłym. Wydaje się więc mało prawdopodobnym by w wypadku zwrotu zaliczki M. P. (1) nie zażądał pokwitania. Wydaje się też mało prawdopodobnym by w ogóle zwrotu sumy dokonał zwłaszcza, iż jego intencją było zawarcie umowy i otrzymanie jeszcze dodatkowych środków, a nie - oddawanie otrzymanej kwoty i to bez pokwitowania. Zdaniem Sądu I instancji w okolicznościach omawianej sprawy nielogicznym było, by bezpośrednio po otrzymaniu zaliczki na sprzedaż akcji, M. P. (1) zmienił zdanie i zwrócił rzeczoną kwotę. Zwłaszcza, że pozwani nie wskazali ani nie wykazali, iż zmarły miał znaczną gotówkę, którą przeznaczył na wywiązanie się ze zobowiązania, czy że na kilka miesięcy przed śmiercią uzyskał przysporzenie z innego źródła diametralnie zmieniające jego sytuację finansową i powodujące korektę decyzji co do zbycia akcji.

Zauważyć zatem należy, że skoro twierdzeniom powoda i dokumentowi w postaci pokwitowania pozwani przeciwstawili tylko cały szereg wątpliwości, a nie dowodów to Sąd w jedyny słuszny sposób ocenił materiał zaoferowany przez stronę. W zakresie bowiem wywiązania się zmarłego z długu czy jego wygaśnięcia to na stronie pozwanej spoczywał ciężar wykazania faktów, z których wywodzili skutki prawne. Nie jest bowiem tak, iż to powód winien wykazać fakt przeciwny, a mianowicie iż zmarły zaliczki mu nie zwrócił. Trudno bowiem inicjatywę w tym zakresie przerzucać na stronę powodową. To właśnie pozwani zobowiązani do zwrotu świadczenia związani byli ciężarem udowodnienia okoliczności opisanych hipotezami norm prawa cywilnego materialnego znajdujących zastosowanie dla oceny stanu faktycznego. Są to fakty, z których strona wywodzi skutek prawny, a więc prawotwórcze.

W tym miejscu omówienia wymaga, iż ciężar dowodu (art. 6 k.c.) pozostaje w ścisłym związku z problematyką procesową dowodów. Instytucja ta spełnia dwie zasadnicze funkcje. Po pierwsze dynamizuje postępowanie dowodowe w systemie obowiązywania zasady kontradyktoryjności. Po drugie określa wynik merytoryczny sporu (sprawy) w sytuacji krytycznej, gdy strona nie udowodniła faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Ciężar dowodu wiąże się z obowiązkiem twierdzenia (ciężarem twierdzenia) i obowiązkiem dowodzenia tych wszystkich okoliczności, które mogą być stosownie do art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu. Ciężar dowodu charakteryzują dwa aspekty: podmiotowy (kto, która strona w postępowaniu ma przeprowadzić dowód) i przedmiotowy (co należy udowodnić dla poparcia powołanych w procesie faktów). Zgodnie z generalna zasadą rozkładu ciężaru dowodu to na powodzie spoczywa ciężar dowodzenia, nie mniej jednak w szczególnych okolicznościach konkretnej sprawy reguła to może zostać odwrócona, co niewątpliwe ma miejsce w niniejszej sprawie.

Pozwani jednakże w żadnej sposób nie byli w stanie wykazać ani faktu nieotrzymania w ogóle kwoty z umowy przedwstępnej, ani faktu zwrotu zaliczki, ani w końcu wygaśnięcia czy nieistnienia zobowiązania po stronie pozwanych, zwłaszcza, że zarzut naruszenia prawa materialnego art. 922 § 1 i 2 kc w zw. z art. 410 § 2 kc okazał się zupełnie chybiony.

Zgodnie z art. 922 § 1 kc prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi czwartej kodeksu cywilnego. Stosownie do treści art. 922 § 2 kc nie należą do spadku prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą, jak również prawa, które z chwilą jego śmierci przechodzą na oznaczone osoby niezależnie od tego, czy są one spadkobiercami. Z cytowanego przepisu wynika, iż spadek to ogół praw i obowiązków należących do spadkodawcy w chwili jego śmierci i przechodzących na jego następców prawnych. Spadkobierca (spadkobiercy) w zasadzie wchodzą w sytuację prawną, w jakiej pozostawał spadkodawca. Dziedziczeniu podlegają prawa i obowiązki wynikające ze stosunków cywilnoprawnych. Na spadkobierców przechodzi m.in. roszczenie odszkodowawcze oraz odpowiadający mu obowiązek, wynikający z art. 390 § 1 kc, a także roszczenie o zawarcie umowy przyrzeczonej i odpowiadający mu obowiązek zawarcia takiej umowy (art. 390 § 2 kc). Nie wchodzą w skład spadku prawa i obowiązki wynikające z innych stosunków prawnych, t.j. karnoprawnych, administracyjnoprawnych, finansowoprawnych. Do spadku nie należą: prawa i obowiązki zmarłego mające charakter niemajątkowy (np. dobra osobiste), ściśle związane z osobą zmarłego (np. roszczenia alimentacyjne, uprawnienie do renty), obowiązki majątkowe związane ściśle z osobą spadkodawcy (ich wykonanie uzależnione jest od osobistych przymiotów zobowiązanego), obowiązki przechodzące na określone osoby, niezależnie od tego czy są spadkobiercami (np. prawa i obowiązki wynikające z umowy najmu mieszkania przechodzą na osoby bliskie najemcy, które z nim mieszkały w chwili jego śmierci) - por. komentarz do art. 922 k.c. [w:] Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga czwarta. Spadki., pod red. E. S.B., seria W. Komentarze, Wyd. LexisNexis, Wydanie 9, W. 2008, str. 12-14, 27. W skład spadku wchodzą zatem wierzytelności wynikające ze stosunków umownych, bezpodstawnego wzbogacenia, czynów niedozwolonych, w których to stosunkach uprawnionym wierzycielem był spadkodawca, na przykład roszczenie o wykonanie umowy, zawarcie umowy w wykonaniu umowy przedwstępnej, prawo do odstąpienia od umowy, zatrzymania zadatku, zwrotu korzyści z bezpodstawnego wzbogacenia, roszczenie o naprawienie szkody majątkowej z tytułu czynu niedozwolonego, prawo pierwokupu. Nie powinno też budzić wątpliwości, że w skład spadku wchodzi także ekspektatywa wierzytelności, która jest prawem podmiotowym o charakterze majątkowym (por. komentarz do art. 922 k.c. [w:] Kodeks cywilny., t. IV., Spadki, pod red. A. Kidyby, WKP 2012). Również jak wynika ze stanowiska innych komentatorów, co wskazał już Sąd I instancji - dziedziczeniu podlegają prawa (w tym roszczenia) i obowiązki stron związane z instytucją bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405, 410, a także art. 413), a więc zarówno roszczenie o wydanie korzyści, jak i obowiązek jej zwrotu (zob. Jerzy Ciszewski (red.), Jakub Knabe Komentarz LexisNexis 2014).

Reasumując, z uwagi na charakter roszczenia powoda, którego podstawą były przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, nie budzi wątpliwości Sądu Odwoławczego, że roszczenie M. M. (1) należało zaliczyć do praw, które wchodzą do spadku i w związku z tym podlegają dziedziczeniu.

Wskazać na koniec należy jeszcze, że w orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się, iż zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006r. w sprawie II CSK 136/05 Lex nr 200973). Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca. Wbrew twierdzeniom apelujących Sąd Rejonowy nie tylko prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, ale też przekonująco wskazał na argumenty, które przemawiały za wydaniem zaskarżonego orzeczenia. Ponownie podkreślić przy tym należy, iż w zgromadzonym w sprawie materiale brak jakichkolwiek dowodów, które przemawiałyby za inną - niż dokonana przez Sąd - oceną dowodów. Tym samym podniesiony zarzut należało uznać za nieskuteczny. Wbrew bowiem twierdzeniom pozwanych sporządzone przez Sad pierwszej instancji uzasadnienie odpowiada wymogom określonym w art. 328 § 2 kpc i pozwala na przeprowadzenie kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia.

Postanowieniem z dnia 16 maja 2017 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie II Ca 1527/16 dopuścił dowód z dokumentów w postaci postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 21 listopada 2016 r. sygn. akt II Ns 6277/14 oraz protokołu z wypisem ugody z dnia 21 listopada 2016 r. na okoliczność dokonania działu spadku przez pozwanych.

Zgodnie z art. 1034 2 kc od chwili działu spadku spadkobiercy i osoby, na których rzecz zostały uczynione zapisy windykacyjne, ponoszą odpowiedzialność za długi spadkowe proporcjonalnie do wartości otrzymanych przez nich przysporzeń.

W tych okolicznościach z uwagi na przeprowadzony dział spadku w sprawie nie znajduje zastosowania art. 1034 § 1 kc i solidarna odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe, stąd też na mocy art. 386 § 1 kpc rozstrzygnięcie Sądu I instancji podlegało zmianie poprzez zasądzenie od każdego z pozwanych kwoty proporcjonalnie, nie zaś solidarnie ich obciążającej względem powoda.

Apelację w pozostałym zakresie na mocy art. 385 kpc należało oddalić.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano w oparciu o treści art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) w brzemieniu obowiązującym w danej instancji.

SSO Karina Marczak SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk SSO Małgorzata Grzesik