Sygn. akt II Ca 846/13
Dnia 17 października 2013r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:
Przewodniczący - Sędzia SO Lidia Mazurkiewicz Morgut
Sędzia SO Monika Kuźniar (spr.)
Sędzia SR del. Iwona Popiołek-Sikora
Protokolant: Aleksandra Pazio
po rozpoznaniu w dniu 17 października 2013r. we Wrocławiu
na rozprawie
sprawy z powództwa P. R.
przeciwko U. K.
o zachowek
na skutek apelacji pozwanej
od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu
z dnia 11 kwietnia 2013r.
sygn. akt XI C 883/10
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanej na rzecz powoda 1200 zł kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt II Ca 846/13
Zaskarżonym wyrokiem Sąd I instancji w pkt I zasądził od pozwanej U. K. na rzecz powoda P. R. kwotę 20.632,83 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od:
- kwoty 10.711,00 zł od dnia 03.12.2010 r. do dnia zapłaty,
- kwoty 9.921,83 zł od dnia 25.09.2012 r. do dnia zapłaty;
w pkt II dalej idące powództwo oddalił; w pkt III zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 3.998,63 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.400,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia stanu faktycznego.
P. R. (urodzony w (...) r.) oraz Ł. R. byli małżeństwem od 2000 r. Dla obojga były to kolejne małżeństwa. Małżonkowie nie mieli bliskich krewnych, którzy mieszkaliby w niewielkiej odległości od ich miejsca zamieszkania. Ł. R. nie miała dzieci, a duża część jej rodziny mieszkała na stałe w Belgii, P. R. nie utrzymywał kontaktów z córkami mieszkającymi za granicą. Ł. i P. R. poznali się przez R. P. – córkę drugiej żony P. R., która była sąsiadką Ł. R.. Po ślubie P. R. przeniósł się z W. do W. i zamieszkał wraz z żoną w jej mieszkaniu. Pożycie Ł. i P. R. układało się raczej zgodnie, choć nie bez problemów wynikających z wspólnej egzystencji dwojga ludzi w dojrzałym wieku, o różnych przyzwyczajeniach, a jednocześnie zaczynających tracić siły i potrzebujących coraz większego wsparcia osób trzecich. Ł. R. cierpiała na chorobę Parkinsona, jej mąż przeszedł udar, miał problemy z poruszaniem się, uskarżał się na niewydolność żylną, skutkującą miedzy innymi owrzodzeniem podudzi. Z reguły między małżonkami były dobre relacje, nie dochodziło między nimi do konfliktów. Ł. i P. R. funkcjonowali samodzielnie, niekiedy zwracając się o pomoc do R. i B. P.. Utrzymywali się z przyznanych im świadczeń emerytalnych. Małżonkowie prowadzili życie towarzyskie, spotykali się z sąsiadami, zapraszali ich do siebie. Kilka razy w roku odwiedzała ich bratanica Ł. R. – U. K., którą Ł. R. wspomagała finansowo niewielkimi kwotami, średnio raz w roku Ł. R. odwiedzała jej siostra mieszkająca w Belgii, która po swym pobycie zostawiała kwoty rzędu 100 Euro. Jedyną przyczyną konfliktów w małżeństwie Ł. i P. R. był stosunek do spożywania alkoholu: Ł. R. zasadniczo nie piła alkoholu – czyniła to okazjonalnie, w niewielkich ilościach, P. R. chętniej spożywał alkohol, częstował nim odwiedzających ich dom gości. Spadkodawczyni nie lubiła, kiedy mąż pił napoje alkoholowe. Po udarze niedokrwiennym, jaki przeszła Ł. R., miała ona poważne problemy z poruszaniem się. Małżonkowie R. zdecydowali się zatrudnić do pomocy sąsiadkę M. K. – emerytowaną pielęgniarkę, która przychodziła na kilka godzin dziennie. W tym czasie podawała Ł. R. lekarstwa, dbała o jej higienę, przygotowywała posiłki, pomagała w sprzątaniu. Za opiekę sprawowaną przez M. K. płacili Ł. i P. R.. Codzienną opiekę nad żoną sprawował P. R., który robił zakupy, przygotowywał posiłki, rejestrował żonę do lekarza, realizował recepty, chodził z żoną do lekarza. Kiedy potrzebny był transport, małżonkowie R. zawracali się z reguły do R. i B. P., którzy udzielali im pomocy również w konieczności załatwiana spraw urzędowych, w czasie pobytów Ł. R. w szpitalu. Małżonkowie R. nie zawierali umów majątkowych małżeńskich. W 2003 r. Ł. i P. małżonkowie R. nabyli własność wynajmowanego uprzednio od Gminy W. lokalu położonego przy ul. (...) we W., o powierzchni użytkowej 35,50 m ( 2) i powierzchni całkowitej (wraz z częściami składowymi) 54,5 m ( 2), wraz z wynoszącym (...) części udziałem w nieruchomości wspólnej położonej we W. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu prowadzi księgę wieczystą numer (...). Nabycie lokalu, dla którego następnie utworzono księgę wieczystą numer (...) nastąpiło na mocy umowy sprzedaży z dnia 14 listopada 2003 r., w której wskazano, że cenę lokalu (wraz z wartością gruntu) określono na kwotę 46.000 zł, a cena sprzedaży, po zastosowaniu ulg wynikających z uchwał Rady Miasta W. została ustalona na kwotę 6.900 zł. Kupujący oświadczyli, że nieruchomość nabywają z majątku dorobkowego. W dniu 8 czerwca 2009 r. Ł. R. sporządziła przed notariuszem I. K. testament w formie aktu notarialnego, w którym do całości spadku powołała U. K.. Aktualna wartość tego lokalu, według stanu na dzień 26 października 2009 r. wynosi 160.000 zł. Lokal mieszkalny znajduje się na parterze budynku wolnostojącego, trzyrodzinnego, wzniesionego w 1910 r. w konstrukcji tradycyjnej. Składa się z jednego pokoju, łazienki, kuchni i przedpokoju, w pełni uzbrojone w urządzenia infrastruktury technicznej (instalacja elektryczna aluminiowa, instalacja wodociągowa, kanalizacyjna, gazowa przewodowa, centralnego ogrzewania i ciepłej wody). Mieszkanie jest w złym stanie technicznym, cechuje się dużym zużyciem technicznym i funkcjonalnym (m. im. ściany zawilgocone, silnie zagrzybione, zniszczone płytki w kuchni i łazience, zniszczona stolarka okienna), o ubogim standardzie wyposażenia pomieszczeń; lokal wymaga przeprowadzenia remontu i modernizacji. Na wartość lokalu znaczny wpływ miała jego wielkość i stan techniczny, ale też usytuowanie w znacznej odległości od centrum W., w okolicy o słabej infrastrukturze społecznej i ograniczonej dostępności komunikacyjnej. W chwili śmierci Ł. R. małżonkowie R. posiadali w (...) Bank (...) S.A. dwa wspólne rachunki lokat terminowych z łącznym saldem na kwotę 18.103 zł. Ł. R. zmarła 26 października 2009 r. we W.. Postanowieniem z dnia 23 września 2011 r. wydanym przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu w sprawie prowadzonej pod sygnaturą XI Ns 265/10 stwierdzono, iż spadek po Ł. R. nabyła U. K. w całości. Pismem datowanym na dzień 13 października 2010 r. P. R. oświadczył U. K., iż dokonał potrącenia kwoty 9.015,50 z kwoty 19.763 zł, która jest mu należna z tytułu zachowku, zaś kwota 9.015,50 stanowi połowę zgromadzonych przez oświadczającego i jego żonę środków pieniężnych zgromadzonych w (...) Bank (...) S.A. Jednocześnie P. R. wezwał U. K. do zapłaty na jego rzecz kwoty 10.711 zł tytułem należnego mu zachowku w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania. U. K. otrzymała to pismo w dniu 19 października 2010 r. Orzeczeniem Powiatowego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności we W. z dnia 20 października 2010 r. P. R. został uznany za osobę w umiarkowanym stopniu niepełnosprawną, przy czym w orzeczeniu wskazano, że niepełnosprawność ma charakter stały, a jednocześnie, że nie można wskazać okresu, od kiedy niepełnosprawność ta występuje. Za wskazane oceniono korzystanie przez P. R. z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, a badany wymaga pomocy innych osób w pełnieniu ról społecznych. U. K. prowadzi gospodarstwo domowe z mężem i czterema dorosłymi synami. Otrzymuje emeryturę w kwocie 650 zł, jej mąż pobiera świadczenie w wysokości 1.200 zł. Trzej synowie pozwanej pracują, w niewielkim stopniu uczestnicząc w kosztach utrzymania. Stałe koszty utrzymania rodziny U. K. to kwota w wysokości około 300 zł, na którą składają się: czynsz za mieszkanie komunalne w wysokości 130 zł miesięcznie, opłata za wodę w wysokości około 100 zł miesięcznie, opłata za energię elektryczną w kwocie około 60 zł miesięcznie, za telefon w kwocie 30 zł miesięcznie, wydatki na zakup opłat w kwocie około 750 zł za sezon. Pozwana ma problemy zdrowotne, w 2005 r. przeszła operację wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego, wciąż odczuwa dolegliwości bólowe, leczy się również neurologicznie. Przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu toczy się w postępowaniu prowadzonym pod sygnaturą XIV Ns 966/11 sprawa z wniosku P. R. o zniesienie współwłasności nieruchomości położonej przy ul. (...) we W..
Uzasadniając rozstrzygnięcie Sąd podał, że nie zostały udowodnione twierdzenia pozwanej jakoby mieszkanie powoda i spadkodawczyni zostało wykupione za środki przekazane przez siostrę spadkodawczyni mieszkającą w Belgii – J. P., ani też że środki na lokatach stanowiły darowizny J. P. wyłącznie dla Ł. R.. sąd nie znalazł też podstaw, by ocenić, że Ł. i P. R. mieli nierówne udziały w majątku wspólnym, nadto wniosek o ustalenie nierównych udziałów nie został zgłoszony ani przez powoda, ani przez spadkobierczynię Ł. R. we właściwym trybie. Sąd wskazał, że łączna wartość aktywów spadkowych wynosiła połowę z sumy 178.103 zł, czyli 89051,50 zł. Kwota ta stanowiła podstawę ustalenia wysokości zachowku. Sąd uwzględnił żądanie powoda zasądzenia na swoją rzecz zachowku w wyższej – wynoszącej 2/3 udziału spadkowego, jaki by mu przypadł – wysokości, uznając powoda za osobę o statusie osoby trwale niezdolnej do pracy z uwagi na ukończenie 75. roku życia. Sąd uznał, że jest to już wiek, który powoduje niejako „naturalne” pozbawienie w całości zdolności do pracy, szczególnie w sytuacji, że u powoda występuje od lat szereg schorzeń, wobec których w 2010 r. orzeczono stałą umiarkowaną niepełnosprawność. Sąd nie uwzględnił podniesionego przez pozwaną U. K. zarzutu, iż zasądzenie zachowku na rzecz powoda byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego z uwagi na niewłaściwe zachowanie P. R. wobec spadkodawczyni., albowiem przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało podstaw do uznania, że postępowanie powoda wobec zmarłej żony było rażąco niewłaściwe czy by dochodziło do znęcania się przez P. R. nad spadkodawczynią. Zeznania świadka M. K. Sąd ocenił jako niekonsekwentne, gdyż z jednej strony M. K. wskazywała, że P. R. znęcał się psychicznie nad żoną, a z drugiej podawała, że pozwana U. K. traktowała go jak wujka, a on dobrze odnosił się do pozwanej; nadto świadek podawała, że w małżeństwie spadkodawczyni były dobre i złe chwile, a powód dobrze opiekował się żoną, o ile nie używał alkoholu. Sąd podał, że niewątpliwie między małżonkami dochodziło do konfliktów i niesnasek. Powód pił alkohol, również bez okazji, choć jego żona tego nie akceptowała i w sytuacjach, kiedy był pod wpływem alkoholu nie mógł udzielać żonie pomocy, której potrzebowała ze względu na stan zdrowia. Jednocześnie świadkowie R. P., B. P. i A. G. wskazali, że małżonkowie R. przeżywali razem dobre chwile, żyjąc z reguły zgodnie, udzielając sobie wsparcia i pomocy. O odsetkach sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c., obciążając pozwaną obowiązkiem zapłaty odsetek od kwoty 10.711 zł, której powód domagał się w przedprocesowym wezwaniu do zapłaty, już od chwili wniesienia pozwu, a od kwoty rozszerzonego powództwa od chwili doręczenia pozwanej pisma zawierającego modyfikację żądania. Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu nastąpiło w oparciu o przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia w zakresie pkt I i III wniosła pozwana. Sądowi I instancji zarzuciła naruszenie art. 991 § 2 kc w zw. z art. 5 kc, polegające na uwzględnieniu roszczenia powoda o zachowek w sytuacji, gdy określone w art. 5 kc zasady współżycia społecznego w świetle zebranego materiału dowodowego wskazują w tym zakresie na nadużycie prawa podmiotowego przez powoda. Wskazała, że powód swym postępowaniem wobec spadkodawczyni udowodnił, że nie zasługuje na zachowek po zmarłej żonie. Podała, że naruszenie prawa polega na błędnym zastosowaniu art. 991 kc i niezastosowaniu art. 5 kc, który jest podstawą do przyjęcia stanowiska, że działanie powoda nie powinno być uważane za wykonywanie prawa i nie powinno korzystać z ochrony. Z ostrożności procesowej zarzuciła naruszenie art. 991 § 1 kc poprzez uznanie, że powód spełnia warunki, by żądać zachowku w wysokości 2/3 udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Podała, że Sąd dokonał w tym zakresie błędnej wykładni pojęcia „trwałej niezdolności do pracy”, przypisując tę cechę powodowi. To z kolei spowodowało niezastosowanie wynikającej z art. 991 § 1 kc normy przewidującej dla małżonka spadkodawczyni zachowek w wysokości połowy udziału spadkowego. Zarzuciła też naruszenie art. 12 i 75 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz art. 6 pkt 1 i 7 ustawy o pomocy społecznej poprzez przeniesienie ich na płaszczyzną prawa cywilnego. Z ostrożności procesowej zarzuciła też naruszenie art. 481 kc w zw. z art. 995 kc per analogiam, polegające na zasądzeniu odsetek w odniesieniu do kwoty 9.921,83 zł od dnia doręczenia pozwanej rozszerzenia powództwa. Wskazała, że odsetki od zachowku powinny być naliczane od dnia wyrokowania, a Sąd powinien brać pod uwagę wartość spadku z chwili orzekania. Zarzuciła nadto naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez błędne przyjęcie, że powód nie nadużywał alkoholu, opiekował się spadkodawczynią i że relacje między małżonkami były na ogół dobre, błędną interpretację zeznań świadka M. K. jako niekonsekwentnych, która niechętnie mówiła o kłopotach alkoholowych powoda, gdyż mogła obawiać się powoda lub członków jego rodziny. Z ostrożności procesowej zarzuciła też naruszenie art. 102 kpc.
Wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie co najmniej ponad kwotę 10.711 zł, uznając, że powodowi przysługuje zachowek w wysokości ½ udziału spadkowego, który by mu przypadł w wyniku dziedziczenia ustawowego, jednocześnie obniżając jego wysokość ze względu na zasady współżycia społecznego. Wniosła nadto o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt III poprzez zasądzenie od powoda kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. W przypadku oddalenia apelacji – nawet częściowo – w zakresie w jakim zaskarżono pkt I, z ostrożności procesowej wniosła o rozłożenie na podstawie art. 320 kpc zasądzonego na rzecz powoda zachowku na 10 rocznych rat płatnych do końca I półrocza danego roku, począwszy od 2014 r.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanej kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Na wstępie zaznaczyć należy, że Sąd I instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe w oparciu o dowody wskazane przez strony, a następnie, czyniąc prawidłowe ustalenia faktyczne, w sposób zgodny z zasadą wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c. ocenił ich wiarygodność i moc zgodnie z logiką i zasadami doświadczenia życiowego.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do podniesionego przez apelującą naruszenia prawa materialnego, a to art. 991 § 1 k.c. poprzez uznanie, że powód spełnia warunki, by żądać zachowku w wysokości 2/3 udziału spadkowego. Z zarzutem tym łączy się zarzut naruszenia art. 12 i 75 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz art. 6 pkt 1 i 7 ustawy o pomocy społecznej.
Aby uprościć wywód w tym zakresie, należy stwierdzić, że ten drugi zarzut jest chybiony. Sąd Rejonowy, powołując się na przepisy ww. ustaw szczególnych, nie uczynił z nich podstawy swego rozstrzygnięcia, a jedynie posiłkował się nimi w ramach wykładni systemowej. Z tych względów nie mógł naruszyć omawianych przepisów.
Jeśli natomiast chodzi o zarzut naruszenia art. 991 § 1 k.c., to Sąd Rejonowy słusznie stwierdził, że powodowi przysługuje zachowek w wysokości 2/3 jego udziału spadkowego. Przepis powyższy stanowi, że zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek).
Ustawodawca nie zdefiniował w Kodeksie cywilnym pojęcia trwałej niezdolności do pracy, którym posłużył się w art. 991 § 1 k.c, pozostawiając to orzecznictwu. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 października 2003 r. (IV CK 158/02 LEX nr 106579, Biul.SN 2004/4/8) orzekł, że uprzywilejowanie przewidziane w art. 991 § 1 k.c. dotyczy jedynie uprawnionych całkowicie niezdolnych do pracy trwale.
Przy wykładni pojęcia „trwałą niezdolność do pracy”, należy odnieść się do wykładni systemowej i celowościowej. Należało zatem w pierwszej kolejności sięgnąć do aktu prawnego, w którym umiejscowiony jest dany przepis i znaleźć, czy w tym samym akcie prawnym ponawia się to pojęcie i – ewentualnie - czy jest zdefiniowane. Pojęcie trwałej niezdolności do pracy w kodeksie cywilnym pojawia się na gruncie przesłanek do dziedziczenia gospodarstwa rolnego (art. 1058 i n. k.c). Przepis art. 1064 k.c. upoważnił Radę Ministrów do określenia zasad i trybu stwierdzania trwałej niezdolności do pracy uprawniającej do dziedziczenia gospodarstwa rolnego na podstawie art. 1059 pkt 4 k.c. Choć zarówno przepis art. 1064 k.c., jak i rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 12 grudnia 1990 r. w sprawie warunków dziedziczenia ustawowego gospodarstw rolnych utraciły moc (w zakresie, w jakim odnosiły się do spadków otwartych po 14 lutego 2001 r. - wyrok TK z 31.01.2001r, Dz. U. nr 11, poz. 91), to pojęcie trwałej niezdolności do pracy, mające nadal zastosowanie do dziedziczenia gospodarstw rolnych przed 14.02.2001r, objęte powołanym rozporządzeniem jest pomocne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Zgodnie z przepisami tego rozporządzenia, za spadkobierców gospodarstwa rolnego uważa się za trwale niezdolnych do pracy, jeżeli osiągnęli wiek - kobiety 60 lat, a mężczyźni 65 lat i nie wykonują stałej pracy, która stanowiłaby dla nich główne źródło utrzymania, lub zostali zaliczeni do I lub II grupy inwalidów w trybie i na zasadach określonych w przepisach o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.
Nie ulega wątpliwości, że przyczyną uprzywilejowania w art. 991 § 1 k.c. osób małoletnich i trwale niezdolnych do pracy były względy humanitarne oraz, że chodziło o szczególną ochronę osób, które ze względu na wiek czy stan zdrowia są pozbawione możliwości osiągania dochodów. Powołane przez Sąd Rejonowy przepisy ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz ustawy o pomocy społecznej nie pozostają w sprzeczności z przepisami kodeksu cywilnego i dodatkowo uzasadniają celowościową funkcję przepisu art. 991 § 1 k.c. w zakresie pojęcia trwałej niezdolności do pracy. Zgodnie z treścią art. 6 pkt 7 ustawy o pomocy społecznej, niezdolność do pracy z tytułu wieku oznacza osiągnięcie wieku emerytalnego określonego w art. 24 ust. 1a i 1b oraz w art. 27 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przepis art. 27 ust. 3 pkt 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych stanowi natomiast, że wiek emerytalny dla mężczyzn urodzonych w okresie do dnia 31 grudnia 1947 r. wynosi co najmniej 65 lat. Z kolei w art. 75 ust. 1 powołanej ustawy, określającym przesłanki do pobierania przez osobę uprawnioną do emerytury lub renty dodatku pielęgnacyjnego, ustawodawca zrównuje status osób uznanych za całkowicie niezdolne do pracy oraz do samodzielnej egzystencji z osobami, które ukończyły 75 lat życia.
Powyższe oznacza, że zarówno z zastosowanych przez Sąd I instancji pomocniczo przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz ustawy o pomocy społecznej, jak też z powołanych na wstępie przepisów Kodeksu cywilnego, wynika, że powód, urodzony w (...) r., spełniał w dacie otwarcia spadku (2009 r.) przesłanki do uznania go za osobę trwale niezdolną do pracy, a niezdolność ta była spowodowana osiągnięciem określonego wieku (78 lat).
W konsekwencji, skoro w art. 991 § 1 k.c. ustawodawca potraktował w sposób uprzywilejowany osoby trwale niezdolne do pracy, zaś powód spełnił przesłanki do uznania go za taką osobę, Sąd I instancji prawidłowo ustalił wysokość należnego mu zachowku w wysokości dwóch trzecich wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym.
Bezzasadny był również zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 5 k.c., który stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego, zaś takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest już stanowisko, zgodnie z którym przepis art. 5 k.c. stosowany winien być przy orzekaniu powściągliwie. W wyroku z dnia 22 listopada 1994 r. (II CRN 127/94 LEX nr 82293) Sąd Najwyższy orzekł, że istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw wymagają z jednej strony ostrożności, a z drugiej bardzo wnikliwego rozważenia wszystkich aspektów rozpoznawanego wypadku. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są bowiem pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Dlatego dla zastosowania art. 5 k.c. konieczna jest ocena całokształtu szczególnych okoliczności danego wypadku w ścisłym powiązaniu nadużycia prawa z konkretnym stanem faktycznym. Unormowanie art. 5 k.c. ma charakter całkowicie wyjątkowy, przełamuje bowiem zasadę, że wszystkie prawa podmiotowe korzystają z ochrony prawnej. Jej odmowa musi być zatem uzasadniona faktem zachodzenia okoliczności rażących i nieakceptowalnych ze względów aksjologicznych ewentualnie teleologicznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1997 r. II CKN 118/97 OSP 1998/1/3).
Zważyć należy, że w sprawie o zachowek – co do zasady - nie jest wyłączone obniżenie wysokości należnej z tego tytułu sumy na podstawie art. 5 k.c. Zakres zastosowania tego przepisu powinien być jednak stosunkowo wąski, bowiem ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.), nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (wyr. SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 215/03, PiP 2006). Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużyciu prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia (wyr. SA w Białymstoku z dnia 31 marca 2011 r., I ACa 99/11, OSAB 2011, z. 1, poz. 21). Pozbawienie bądź obniżenie wysokości zachowku może więc mieć miejsce w przypadkach zupełnie wyjątkowych, bowiem już samo pozbawienie uprawnionego do zachowku korzyści ze spadku w drodze dziedziczenia jest dla niego okolicznością krzywdzącą i dolegliwą. Obniżenie roszczenia o zachowek na podstawie art. 5 k.c. możliwe jest więc w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy głównym składnikiem spadku jest prawo do lokalu służące zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych zobowiązanego do zapłaty zachowku w razie braku możliwości do zaspokojenia tych potrzeb oraz gdy inne składniki spadku nie wystarczą na zaspokojenie roszczenia z tytułu zachowku.
W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd I instancji słusznie uznał, że w przedmiotowej sprawie brak było podstaw do przyjęcia, jakoby postawa powoda wobec żony uzasadniała obniżenie należnego mu zachowku. W szczególności, również Sąd Odwoławczy, analizując na nowo zebrany materiał dowodowy przyjął, że dowody zaoferowane przez pozwaną nie dały podstaw, aby stwierdzić, że powód zachowywał się w sposób rażąco niewłaściwy względem spadkodawczyni. Zeznania świadka M. K. nie mogą zostać ocenione inaczej w tym zakresie niż jako niekonsekwentne, a zatem brak jest podstaw do przyjęcia odmiennych wniosków wynikających wprost z tych zeznań niż uczynił to Sąd Rejonowy. Pozostając w zgodzie z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji co do tego, że relacje powoda z żoną nie odbiegały w sposób drastyczny od standardowych małżeńskich problemów, wskazać należy dodatkowo, że aby przyjąć odmienny punkt widzenia, pozwana nie przedstawiła żadnych obiektywnych dowodów na rażąco niewłaściwe zachowanie powoda względem spadkodawczyni jak przykładowo interwencje policji, skargi sąsiadów itp. Można również powiedzieć, że gdyby spadkodawczyni oceniła zachowanie powoda względem niej w ostatnim okresie jej życia jako niegodne, to mogąc skorzystać z instytucji wydziedziczenia (art. 1008 kc) uczyniłaby to w trakcie sporządzania testamentu. Skoro testament został sporządzony 3,5 miesiąca przed śmiercią spadkodawczyni, ewentualne rażąco niewłaściwe zachowanie powoda, na które powołuje się pozwana w apelacji, przejawić się mogło w sposób dostateczny do powzięcia przez spadkodawczynię decyzji o wydziedziczeniu powoda.
W sprawie brak było też przesłanek do przyjęcia, że powód przyczynił się do powstania majątku wspólnego w mniejszym stopniu niż spadkodawczyni, co skutkować mogłoby przyjęciem nierównych udziałów w majątku spadkowym. Bezspornym było, że mieszkanie odziedziczone przez pozwaną na podstawie testamentu, zostało zakupione przez małżonków w trakcie trwania małżeństwa, a więc weszło do majątku wspólnego, który jest bezudziałowy. Od chwili ustania wspólności ustawowej do majątku, który był nią objęty, stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, a oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Stan majątkowy powoda sprzed zawarcia związku małżeńskiego ze spadkodawczynią, w pierwszej kolejności nieudowodniony, pozostawał bez znaczenia dla ewentualnego ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym. Również okoliczność pozyskania przez spadkodawczynię środków finansowych od rodziny na zakup nieruchomości spadkowej, w szczególności od siostry J. P., w żaden sposób automatycznie nie rzutuje na przyjęcie, jakoby udział spadkodawczyni w majątku był większy. Ponadto, okoliczność ta nie została udowodniona. Podobnie przedstawiała się sprawa środków zgromadzonych na lokatach bankowych powoda i spadkodawczyni, tj. brak było podstaw do stwierdzenia, że pozyskane one zostały przez małżonków w drodze darowizny J. P. poczynionej wyłącznie dla Ł. R..
Zarzuty pozwanej w zakresie orzeczenia o odsetkach również okazały się bezzasadne. W orzecznictwie i doktrynie występują dwa stanowiska dotyczące określenia wymagalności świadczenia z tytułu zachowku. Pierwsze stanowisko wskazuje, że roszczenie o zachowek jest roszczeniem bezterminowym i jego wymagalność należy ustalić w oparciu o regułę z art. 455 k.c. Zatem dopóki dłużnik nie zostanie wezwany do spełnienia świadczenia, dopóty obowiązek zapłaty kwoty pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku nie aktualizuje się. Odsetki ustawowe za opóźnienie należą się dopiero od daty wezwania zobowiązanego do zapłaty zachowku (patrz np. wyrok SA w Warszawie z 23.03.2007 r., VI Ca 1285/06, Lex Polonica 1867204). W wyroku z dnia 10 października 2008 r. (II CNP 35/08 LEX nr 560540) Sąd Najwyższy orzekł, że uprawniony do zachowku może żądać odsetek za czas od chwili wymagalności roszczenia o zachowek. Okoliczność, że w orzecznictwie pojawił się pogląd, według którego roszczenie o zachowek staje się wymagalne z chwilą określenia przez sąd jego wysokości oznacza, że kwestia od jakiej chwili możliwe jest naliczanie odsetek za opóźnienie w przypadku niespełnienia świadczenia z tytułu zachowku, nie jest jednolicie oceniana. Tak więc ani chwila otwarcia spadku, w której powstaje roszczenie o zachowek, ani chwila ogłoszenia testamentu, od której uprawniony może dochodzić zachowku, nie są chwilą wymagalności tego roszczenia.
Drugie stanowisko podkreśla, że skoro ustalenie wartości spadku w celu określenia zachowku oraz obliczenie zachowku następuje według cen z chwili orzekania o roszczeniu o zachowku, to odsetki od tak ustalonego świadczenia pieniężnego powinny być naliczane dopiero od daty wyrokowania w sprawie, skoro dopiero z tym momentem roszczenie o zapłatę - tak ustalonej kwoty - stało się wymagalne (patrz np. uchwała SN z 26 marca 1985 r., III CZP 75/84, OSNC 1985/10/147, też wyrok SN z 25.05.2005 r., I CK 765/04, Lex 180835, wyrok SA we Wrocławiu z dnia 02.03.2012 r., I ACa 110/12, Lex 1129357).
Skoro przepisy prawa spadkowego odnoszące się do ustalenia zachowku milczą na powyższy temat, należy uznać, że kompetencję do określania wartości spadku ma Sąd.
Bezspornym było, że otrzymanym przez pozwaną w dniu 19 października 2010 r. pismem z dnia 13 października 2010 r. powód wezwał U. K. do zapłaty na jego rzecz kwoty 10.711 zł tytułem należnego mu zachowku w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania, zaś pozew został doręczony pozwanej w dniu 2 grudnia 2010 r. Odsetki od kwoty 10.711 zł, zgodnie z art. 481 § 1 kc, należały się zatem przynajmniej od dnia następnego, tj. od dnia 3 grudnia 2010 r. Ta część wartości spadku, od której obliczony był zachowek jak w wezwaniu do zapłaty (wartość nieruchomości), nie została obniżona przez Sąd, a wręcz przeciwnie – podwyższona z kwoty 70.000 zł (1/2 ze 140.000 zł) do 80.000 zł (1/2 ze 160.000 zł). Skoro w dacie orzekania część wartości nieruchomości, od której powód wezwał do zapłaty pozwaną pozostała aktualna, to nie sposób odbierać powodowi prawa do odsetek za opóźnienie za niezawiniony przez niego choćby długotrwały czas trwania procesu. Gdyby pozwana zareagowała na wezwanie i bezsporną część powodowi zapłaciła, powód mógłby pieniądze np. zainwestować. Jeśli zaś tego nie uczyniła, pozostaje w ocenie Sądu Odwoławczego, w opóźnieniu. Z kolei pismo zawierające rozszerzenie powództwa, doręczone zostało pozwanej w dniu 24 września 2012 r., zatem odsetki od kwoty 9.921,83 zł, zgodnie z art. 481 § 1 k.c., należały się zatem od dnia następnego, tj. od dnia 25 września 2012 r.
Niezasadny był również zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 320 k.p.c. Przepis ten stanowi, że w szczególnie uzasadnionych wypadkach sąd może w wyroku rozłożyć na raty zasądzone świadczenie. Podstawą zastosowania przepisu jest wyłącznie uznanie sądu, że zachodzą szczególnie uzasadnione wypadki. W ocenie Sądu Odwoławczego, w przedmiotowej sprawie szczególnie uzasadniony wypadek nie zaistniał. Słusznie powód wskazał w odpowiedzi na apelację, że beneficjentem postępowania spadkowego jest pozwana i to po jej stronie nastąpiło przysporzenie, odziedziczyła ona bowiem mieszkanie, zaś zachowek stanowi jedynie część odziedziczonego majątku. W szczególności należy mieć jednak na uwadze okoliczność toczącego się pomiędzy stronami postępowania o dział spadku i zniesienie współwłasności przedmiotowego mieszkania, w którym obie strony wnoszą o przyznanie nieruchomości P. R. z obowiązkiem spłaty na rzecz pozwanej U. K.. Fakt ten uniemożliwia uznanie, że po stronie pozwanej zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające rozłożenie świadczenia zsądzonego od niej na raty, gdyż wydanie postanowienia działowego spowoduje, że kwota z tytułu zachowku będzie mogła być potrącona ze spłaty należnej pozwanej.
Chybiony był też zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 102 k.p.c, który stanowi, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Pozwana, wskazując na zasadność zastosowania powołanej normy, wskazywała na swoją trudną sytuację finansową oraz częściowe zwolnienie od kosztów sądowych. Tymczasem sama zła sytuacja materialna nie uzasadnia nieobciążania strony przegrywającej proces jego kosztami (por. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 21 marca 2013 r. I ACa 1097/12 LEX nr 1311972; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 4 lipca 2013 r. I ACa 214/13 LEX 1350380). Ponadto, nie uzasadnia takiego dobrodziejstwa również uzyskanie zwolnienia od kosztów sądowych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2013 r. V CZ 94/12 LEX nr 1331386).
Przesłanki warunkujące możliwość odstąpienia od zasady określonej w art. 98 § 1 k.p.c. obejmują wystąpienie w sprawie wypadków szczególnie uzasadnionych, które powodują, że zasądzenie kosztów na rzecz wygrywającego przeciwnika w całości, a nawet w części, byłoby sprzeczne z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2013 r. V CZ 132/12 LEX nr 1341732).
Taki wypadek w przedmiotowej sprawie nie zaistniał. Sytuacja pozwanej, która była przesłanką do częściowego zwolnienia jej od kosztów sądowych w sprawie, nie może być jednak oceniana w oderwaniu od sytuacji osobistej i finansowej powoda. Ponadto, nie sposób nie zauważyć, że o ile dochody gospodarstwa domowego pozwanej nie są wysokie, o tyle w wyniku dziedziczenia powstało w jej majątku znaczne przysporzenie. Nadto, pozbawienie powoda zwrotu kosztów postępowania, które było celowe i w którym jego roszczenie zostało uwzględnione w całości, biorąc też pod uwagę jego podeszły wiek, stwierdzoną niepełnosprawność o stałym charakterze w stopniu umiarkowanym oraz stwierdzone wskazania do korzystania przez niego z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, godziłoby w poczucie sprawiedliwości i stanowiłoby ewidentne pokrzywdzenie powoda.
Mając powyższe na uwadze Sąd Odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej jako bezzasadną, o czym orzeczono jak w pkt I sentencji.
Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego zawarte w pkt II sentencji zapadło w oparciu o art. 98 k.p.c., zgodnie z wynikiem postępowania i § 6 pkt 5 oraz § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Zasądzona kwota 1.200 zł stanowi poniesione przez powoda koszty zastępstwa procesowego.