Sygn. akt I C 1143/16
W., dnia 22 listopada 2016 roku
Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim, Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia Sądu Rejonowego Aleksander Żółty
Protokolant – Ewa Zysek
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 listopada 2016 roku w W.
sprawy z powództwa (...) Sp.o.o. W (...)
przeciwko I. J.
o zapłatę
1. oddala powództwo;
2. zasądza od powódki (...) Sp. z o.o. w W. na rzecz pozwanej I. J. kwotę 377 zł (trzysta siedemdziesiąt siedem złotych) tytułem kosztów procesu.
Sędzia
Sygn. akt I C 1143/16
Powódka (...) Sp. z o.o. w W. wniosła o zasądzenie od pozwanej I. J. kwoty 988,34 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu (23 marca 2016 roku) oraz kosztami procesu. Na poparcie powództwa podniosła, że pozwana w dniu 26 września 2007 roku zawarła umowę o warunkach odpłatności za studia z G. Wyższą Szkołą Handlową im. (...) w K.. Jej przedmiotem było określenie odpłatności za studia i usługi edukacyjne. Mimo przyjętego zobowiązania pozwana nie uregulowała w całości należnych opłat , których terminy płatności oznaczone zostały w akcie prawnym ustalającym opłaty. Roszczenia te stały się wymagalne z bezskutecznym upływem terminów płatności. Na mocy umowy cesji z dnia 18 maja 2015 roku powódka nabyła te wierzytelności od G. (...) Na kwotę dochodzoną pozwem składa się:
500 zł tytułem niezapłaconego czesnego z terminem zapłaty 14 lutego 2008 roku
488,34 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od dnia wymagalności do dnia 22 marca 2016 roku.
W sprawie wydano nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
Od nakazu zapłaty sprzeciw wniosła pozwana, wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczeń argumentując, że roszczenie ma związek z działalnością gospodarcza. Pozwana przyznała, że była studentem (...) Wyższej Szkoły Handlowej, że termin zapłaty upłynął 14 lutego 2008 roku i została skreślona z listy studentów w dniu 31 marca 2008 roku.
Sąd ustalił stan faktyczny:
(...) Wyższa Szkoła Handlowa im. (...) w K. była uczelnią niepubliczną, działająca na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym. Założycielem uczelni była (...) Usługowo – Handlowo – Produkcyjna Spółka z o.o. z siedzibą K.. Zdaniem uczelni było prowadzenie kształcenia na poziomie studiów 1 – go stopnia 2 – go stopnia i jednolitych studiów magisterskich. Podstawowym systemem studiów były studia niestacjonarne. Nauka w uczelni była odpłatna.
Dowód: statut (k. 30 – 38)
Pozwaną przyjęto na studia decyzją z dnia 26 września 2007 roku.
Decyzją wydano w dniu 15 maja 2008 roku skreślono pozwaną z listy studentów – z dniem 31 marca 2008 roku.
Dowód: decyzja (k. 28 - 29), decyzja (k. 66),
Umową z dnia 18 maja 2015 roku powódka kupiła od (...) Wyższej Szkoły Handlowej z dnia 18 maja 2015 roku szereg wierzytelności, w tym też przyslugującą wobec pozwanej:.
Dowód: umowa sprzedaży wierzytelności (k. 67 – 68),
Sąd ustalając stan faktyczny przyjął, jako bezsporne okoliczności (wobec nie zakwestionowania ich przez pozwaną a częściowo wprost przyznania), że pozwana była zobowiązana uiścić w terminie opłatę za studia (czesne) w terminie do 14 lutego 2008 roku, w wysokości 500 zł na rzecz poprzednika prawnego powódki.
Sąd zważył co następuje:
Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Roszczenie powódki się bowiem przedawniło. Zasadnicze znaczenie miała kwestia czy roszczenie o zapłatę czesnego ma związek z działalnością gospodarczą. Poglądy na to zagadnienie ani w doktrynie ani w orzecznictwie nie były zgodne. Zgodnie z art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Potencjalnym „szczegółowym” przepisem, który mógłby być brany pod uwagę, przy terminie przedawnienia jest art. 751 pkt 1 k.c. w związku z art 750 k.c. Art. 751 k.c. dotyczący umowy zlecenia stanowi, że z upływem lat dwóch przedawnia się roszczenia o wynagrodzenie za spełnione czynności, a art. 750 k.c. stanowi, że do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Zastosowanie przepisu z art. 751 pkt 1 k.c. w niniejszej sprawie wymagałoby przyjęcia, że umowa studenta z uczelnią na mocy, której uczelnia wyższa zobowiązuje się kształcić studenta a on zobowiązuje się zapłacić za to wynagrodzenie jest umową o świadczenie usług, nie uregulowaną odrębnymi przepisami. Tak jednak nie jest. Umowa ta jest normowana przez ustawę o szkolnictwie wyższym, obecnie przez art. 160a (który wszedł w życie 1 października 2014 roku) a wcześniej przez art. 160 ust. 3. O ile art. 160a ustawy o szkolnictwie wyższym reguluje tę umowę dość szczegółowo to przepis z art. 160 ust. 3 nie był rozbudowany (w istocie stwierdzał tylko, że warunki odpłatności za studia określa umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej). Jednak mając na uwadze, że ustawa o szkolnictwie wyższym jako całość reguluje sposób prowadzenia studiów, należy dojść do wniosku, że umowa zawierana między studentem a uczelnią także przed 1 października 2014 roku nie była umową o świadczenie usług, nie regulowaną przez inne przepisy. Powołany wcześniej art. 160a w ustępie 7 wprowadził zasadę, że roszczenia wynikające z umowy (regulującej pobieranie opłat za usługi edukacyjne) przedawniają się z upływem trzech lat. Ponadto przepis przejściowy ustawy wprowadzającej art. 160a ustawy o szkolnictwie wyższym to jest art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw stanowi, że do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, zawartych przed dniem wejścia w życie nowelizującej ustawy stosuje się przepis z art. 160a ust. 7 ustawy o szkolnictwie wyższym, w brzmieniu nadanym nowelizującą ustawą. Interpretacja tego przepisu ustawowego też nie jest jasna. Może się wydawać, że prowadzi on do działania prawa wstecz i z dniem wejścia w życie ustawy nastąpuje przedawnienie roszczeń wynikających z wcześniej zawartych umów. Należy jednak mieć na uwadze, że takie normy przejściowe, właśnie po to aby uniknąć działania prawa wstecz, interpretuje się zazwyczaj inaczej, zgodnie z zasadami ustawy - Przepisy wprowadzające kodeks cywilny z 23 kwietnia 1964 roku. W myśl art. XXXV tej ustawy do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie nowej ustawy a według przepisów dotychczasowych jeszcze nie przedawnionych stosuje się przepisy nowej ustawy, z tym, że jeżeli termin przedawnienia według przepisów nowej ustawy jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg przedawnienia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie nowej ustawy; jeżeli jednak przedawnienie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie nowej ustawy nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu przedawnienia określonego w prawie dotychczasowym wcześniej, przedawnienie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu. Zastosowane tego przepisu skutkowałoby tym, że w przypadku przyjęcia, iż pierwotny termin przedawnienia wynikający z umów uczelni ze studentem wynosił 10 lat, to nowy 3 – letni termin przedawnienia liczyłby się na nowo od dnia wejścia w życie nowej ustawy (1 października 2014 roku), chyba, że szybciej upłynąłby termin 10 – letni liczony od daty wymagalności. W rozpoznawanej sprawie należałoby liczyć wtedy 3 – letni termin przedawnienia, od dnia 1 października 2014 roku, czyli roszczenie przedawniłoby się dopiero 1 października 2017 roku.
Reasumując ten wątek rozważań, należy stwierdzić, że nie ma podstaw do zastosowania przepisu z art. 751 k.c a zastosowanie art. 160 a ust. 7 ustawy o szkolnictwie wyższym (przy przyjęciu, że pierwotny termin przedawnienia wynosił 10 lat) nie daje podstaw do twierdzenia, że roszczenie się przedawniło.
Zasadnicze znaczenie ma zatem rozstrzygnięcie czy roszczenie powódki ma związek z prowadzoną działalnością gospodarczą. Sama cesja wierzytelności (art. 509 k.c.) nie zmienia jej charakteru, nie może ani wydłużyć ani skrócić terminu przedawnienia roszczenia. Z pozoru odpowiedź na pytanie wydaje się prosta. Zgodnie z art. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Właśnie na brzmieniu tego przepisu oparł się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 października 2015 r., sygn. III CZP 67/15, w której stwierdził, że do przedawnienia roszczenia o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 r., w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, miał zastosowanie dziesięcioletni termin przewidziany w art. 118 k.c. Z poglądem tym jednak trudno się zgodzić. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że art. 118 k.c. i rozumienie działalności gospodarczej na tle tego przepisu są znacznie starsze niż ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Należy też dodać (co w ogóle zostało pominięte przez Sąd Najwyższy we wspomnianej uchwale), że zasadniczym celem wprowadzenia przepisu z at. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym jest wyłączenie działalności uczelni wyższych (i to działalności podstawowej czyli dydaktycznej) spod zakresu stosowania ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Takie wyłączenie jest zaś konieczne gdyż gdyby nie przepis z art. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym, to do uczelni wyższych niepublicznych ustawę o swobodzie działalności gospodarczej by się stosowało. Jest tak dlatego, że działalność takich uczelni polegająca n świadczeniu odpłatnych usług edukacyjnych spełnia definicję działalności gospodarczej zawartą w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. Przepis ten więc zasadniczo wyróżnia 2 rodzaje działalności gospodarczej:
- pierwszy rodzaj to zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż
- drugi rodzaj to działalność zawodowa wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły, przy czym ustawodawca nie wymaga aby miała ona charakter zarobkowy (choć oczywiście prawie zawsze ma charakter zarobkowy).
Po pierwsze można uznać, że działalność dydaktyczna niepublicznej szkoły wyższej, w której nauka jest wyłącznie odpłatna ma charakter zarobkowy i jest to po prostu zarobkowa działalność usługowa – uczelnia świadczy usługi edukacyjne w postaci zajęć w zamian za wynagrodzenie (opłaty za usługi edukacyjne). Uczelnia od której powódka nabyła wierzytelność prowadziła działalność dydaktyczną tylko odpłatnie. Pogląd o zarobkowym charakterze jest prawidłowy niezależnie od tego, że w statucie uczelni (§ 3 karta 30) wśród zadań uczelni nie wymienia się uzyskiwania dochodów. Warunek zarobkowego charakteru jest spełniony także wówczas, gdy to nie uczelnia a pracownicy dydaktyczni w niej zatrudnieni uzyskują dochody (ostatecznie uczelnia to właściwie zrzeszenie przede wszystkim nauczycieli akademickich). Nie widać powodu, dla którego taka uczelnia miałaby być lepiej traktowana jeśli chodzi o terminy przedawnienia niż spółka prawa handlowego prowadząca kursy doskonalenia zawodowego. Po drugie niezależnie od dywagacji na temat zarobkowej działalności uczelni to jej odpłatna, systematyczna działalność dydaktyczna stanowi wykonywanie przez osobę prawną we własnym imieniu zawodowej działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły. Oznacza to, że działalność uczelni niepublicznej polegająca na świadczeniu odpłatnych usług edukacyjnych spełnia warunki uznania za działalność gospodarczą w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej (wymieniony 2 rodzaj działalności). Taki pogląd o charakterze działalności uczelni niepublicznej wyraził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia z dnia 3 lipca 2003 r. III CZP 38/03. SN w uzasadnieniu uchwały wprost stwierdził, że odpłatne i systematyczne wykonywanie przez uczelnię niepubliczną zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły. Bez istotnego znaczenia jest, że rozważania Sądu Najwyższego w tej uchwale oparte były o ustawę Prawo działalności gospodarczej z dnia 19 listopada 1999 r. (uchyloną przez ustawę -przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej). Zasadnicze elementy konstrukcyjne pojęcia „działalności gospodarczej” były w obydwu ustawach (Prawo o działalności gospodarczej i ustawa o swobodzie działalności gospodarczej) podobne. Mało tego, to właśnie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej wprost jako taką działalność traktuje działalność zawodową nie wymagając jej zarobkowego charakteru.
Zasadniczą konkluzją tej części rozważań jest twierdzenie, że odpłatna, systematyczna działalność dydaktyczna niepublicznej uczelni stanowi działalność gospodarczą (gdyż jest to działalność zawodowa wykonywana przez osobę prawną). Działalność taka mieści się w definicji działalności gospodarczej umieszczonej w art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej a tylko z mocy przepisu ustawowego (art. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym) taka odpłatna działalność dydaktyczna nie jest traktowana jako działalność gospodarcza w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a to ze względu na zamiar ustawodawcy, który nie miał chciał regulacji zawartych w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej stosować do takiej działalności dydaktycznej. Zakładając racjonalność ustawodawcy inaczej trudno byłoby zrozumieć jego cele. Z jednej bowiem strony ustawodawca zastosował taką definicję działalności gospodarczej, że odpłatna działalność dydaktyczna uczelni się w niej ewidentnie mieści a z drugiej twierdzi, że taka działalność dydaktyczna działalnością gospodarczą nie jest. Racjonalna wykładnia prawa musi prowadzić to wniosków, które nie są obarczone wewnętrzną sprzecznością. Jedynym rozsądnym wnioskiem jest, że zamiarem ustawodawcy było wyłączenie spod regulacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej wszelkiej działalności uczelni: dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej, niezależnie od tego czy jest to działalność odpłatna czy nie. Niewątpliwie ze względu na technikę ustawodawczą lepiej byłoby aby takie wyłączenie z zastosowania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej znalazło się w art. 3 tejże ustawy (wyłączenie różnych rodzajów działalności z zastosowania ustawy), ale taka niedokładność ustawodawcy nie uzasadnia dokonywania wykładni prawa wewnętrznie sprzecznej.
W tym miejscu warto powrócić do argumentu, że rozumienie pojęcia działalności gospodarczej na tle art. 118 k.c. ukształtowało się zdecydowanie wcześniej niż uchwalenie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Przewidziany w art. 118 k.c. 3 - letni termin przedawnienia dla roszczeń związanych z działalnością gospodarczą został bowiem wprowadzony 1 października 1990 roku. Na jego tle ukształtowało się bogate orzecznictwo. Warto tu zaznaczyć, że powoływany art. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym stanowi, że działalność uczelni (naukowa, dydaktyczna, itp.) nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, natomiast nie stanowi, że nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu innych przepisów innych ustaw, jak chociażby w rozumieniu art. 118 k.c. Rozumienie pojęcia działalności gospodarczej w różnych przepisach nie musi być tożsame (choć rzecz jasna musi być mocno zbliżone). Warto tu wyrazić pogląd zamieszczony w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2015 roku, sygn. I CSK 1003/14, że „pojęcie działalności gospodarczej użyte w art. 118 k.c. nie musi spełniać tych samych kryteriów, które na gruncie prawa publicznego - regulującego warunki podejmowania działalności gospodarczej - określił ustawodawca w odniesieniu do działalności gospodarczej”. Wcześniej taki pogląd o odmiennym rozumieniu pojęcia „działalności gospodarczej” również był wyrażany przez Sąd Najwyższy; warto tu wspomnieć uchwałę w składzie 7 sędziów z dnia 18 czerwca 1991 r. III CZP 40/91, w której uzasadnieniu stwierdzono, że „pojęciem <<działalność gospodarcza>>, ustawodawca posługuje się w różnych aktach prawnych, w różnych kontekstach, i pomijać tego przy analizie sądownictwa gospodarczego nie można”. Jest zatem możliwe, że nawet przy przyjęciu, iż odpłatna działalność dydaktyczna uczelni wyższej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, to stanowi ona działalność gospodarczą w rozumieniu art. 118 k.c. Mając zaś na względzie, że taka odpłatna działalność dydaktyczna właściwie spełnia ogólną definicję działalności gospodarczej zawartą w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej i o tym, że taką działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej jednak nie jest, decyduje szczególny przepis ustawy dotyczący działalności uczelni, to wniosek o tym, że dydaktyczna odpłatna działalność uczelni może być uznana za działalność gospodarczą w rozumieniu innych przepisów nasuwa się sam. R. legis przepisu z art. 118 k.c. wprowadzającego 3 - letni termin przedawnienia dla roszczeń związanych z działalnością gospodarczą, jest ochrona pewności obrotu gospodarczego poprzez odmienne, bardziej rygorystyczne traktowanie roszczeń związanych z działalnością gospodarczą jako będących (lub przynajmniej mających być) skutkiem profesjonalnych działań podmiotów prowadzących taką działalność. Z punktu widzenia tego przepisu istotne jest więc czy dana czynność związana jest z działalnością co do zasady profesjonalną - a więc związana z obrotem gospodarczym, stałą, odznaczającą się zorganizowaniem, podporządkowaniem zasadom racjonalnego gospodarowania oraz powtarzalnością podejmowanych czynności. Właśnie te kryteria wielokrotnie podkreślał Sąd Najwyższy i inne sądy zarówno w starszych jak i nowszych orzeczeniach, także tych zapadłych w okresie kiedy obowiązywała już ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. (przykładowo uchwała SN w składzie 7 sędziów z dnia 6 grudnia 1991 r. sygn. III CZP 117/91, uchwała SN w składzie 7 sędziów z dnia 14 maja 1998 r., sygn. III CZP 12/98, wyrok SN z dnia 24 maja 2012 r. II CSK 544/11, wyrok SN z dnia 17 grudnia 2015 r., sygn. I CSK 1003/14, uchwała SN z dnia 16 września 2010 r., sygn. III CZP 44/10, wyrok SN z dnia 19 listopada 2014 r. sygn. II CSK 195/14, wyrok SN z dnia 1 października 1998 r., sygn. I CKN 288/98). Warto zwrócić uwagę, że orzecznictwo stale podkreślało, iż warunkiem uznania danej działalności za działalność gospodarczą nie musi być nastawienie takiej działalności na zysk. W działalności, która nie jest nastawiona na zysk (zarobek), motyw zysku jest zastępowany zasadą racjonalnego gospodarowania. Takie podejście do zagadnienia pozwoliło na potrzeby przedawnienia, przyjąć jako związaną z działalnością gospodarczą, działalność gmin w ramach wykonywania przez nie zadań własnych, działalność spółdzielni mieszkaniowych, działalność spółdzielczych kas oszczędnościowo – kredytowych - ile tylko charakteryzuje się zorganizowaniem, podporządkowaniem zasadom racjonalnego gospodarowania oraz powtarzalnością podejmowanych czynności. I tak dla poglądu o działalności gmin w ramach ich zadań własnych jako działalności gospodarczej warto wspomnieć poglądy wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 2011 r., II CSK 409/10 czy też w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 października 2015 r., sygn. I ACa 166/15) , zaś dla poglądu o działalności spółdzielni mieszkaniowych jako działalności gospodarczej można wspomnieć uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2002 r., sygn. III CZP 21/02, wyrok SN z dnia 8 listopada 2012 r., sygn. I CSK 199/12, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2015 r. I CSK 1003/14). Widać więc wyraźnie, że rozumienie pojęcia „działalności gospodarczej” pozwala na przypisanie go także podmiotom, które nie prowadzą zarobkowej działalności, ale które przy realizacji swych zadań kierują się zasadą gospodarności, wykonują pewne czynności w sposób powtarzalny, i uczestniczą w obrocie gospodarczym. Wszystkie te cechy posiada niepubliczna uczelnia wyższa odpłatnie oferując na rynku usług edukacyjnych udział w zajęciach dydaktycznych i odbycie studiów. Samo zorganizowanie studiów, ułożenie programu nauczania, zapewnienie warunków lokalowych, nauczycieli, zorganizowanie egzaminów, powtarzalność wykonywanych czynności, świadczy o profesjonalnym charakterze działalności uczelni, która po prostu w ramach swej działalności dydaktycznej prowadzi działalność gospodarczą. Nie widać też powodu, dla którego uczelnia miałaby być lepie traktowana niż spółdzielnia mieszkaniowa czy też kasa oszczędnościowo – kredytowa która przecież nie prowadzi działalności zarobkowej (art. 3 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo – rozliczeniowych) czy też spółdzielnia mieszkaniowa. Warto tu nadmienić, że o ile w przypadku spółdzielni mieszkaniowej można wyróżnić sferę działalności zewnętrznej (gdzie prowadzi działalność gospodarczą) i wewnętrznej (pomiędzy spółdzielnią mieszkaniową a jej członkami, gdzie taka działalność nie ma miejsca) to o tyle w przypadku uczelni wyższej takie rozróżnienie nie ma sensu, to znaczy nie występuje w przypadku uczelni w relacji uczelnia – student ta sfera „wewnętrzna”. Spółdzielnia mieszkaniowa jak to ujął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 2015 r. I CSK 1003/14 to organizacyjno-prawna forma współdziałania obywateli mającą na celu zaspokojenie ich potrzeb mieszkaniowych (spółdzielcy zakładają spółdzielnię lub przystępują do niej aby wspólnie wybudować dla siebie mieszkania). Uczelnia tymczasem nie jest (lub jest w niewielkim stopniu) formą współdziałania studentów, studenci nie zakładają uczelni aby wspólnie siebie kształcić. W rozumieniu art. 118 k.c. działalność uczelni (w szczególności niepublicznej) polegająca na odpłatnym świadczeniu usług edukacyjnych (odbywania studiów) stanowi działalność gospodarczą. Odmienny pogląd Sądu Najwyższego wyrażony we wspomnianej uchwale z dnia 21 października 2015 r., sygn. III CZP 67/15, należy uznać za odosobniony, sprzeczny z dorobkiem orzecznictwa (opisanym pokrótce powyżej), w tym przede wszystkim z dorobkiem orzecznictwa Sądu Najwyższego odnośnie tego, co decyduje, że dana działalność jest uznawana za działalność gospodarczą.
Oznacza to, że w niniejszej sprawie roszczenie powódki wymagalne w dniu 14 lutego 2008 roku, przedawniło się 15 lutego 2011 roku (po 3 latach).
Bieg przedawnienia zostaje przerwany przez wniesienie pozwu (art. 123 § 1 pkt 1 k.p.c.), ale pozew został wniesiony w dniu 23 marca 2016 roku, a więc ponad 5 lat po upływie terminu przedawnienia.
W myśl art. 117 § 2 k.c. po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. W związku z podniesionym zarzutem przedawnienia, powództwo należało oddalić.
W odniesieniu do kosztów procesu Sąd orzekł po myśli art. 98 k.p.c. zasądzając od powódki jako strony przegrywającej sprawę na rzecz pozwanej koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika (360 zł) i opłatę od pełnomocnictwa (17 zł).
Sygn. I C 1143/16
Z.
3. (...);
4. (...)
W., 14 grudnia 2016 roku