Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ca 680/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 listopada 2017r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie, IX Wydział Cywilny Odwoławczy,

w następującym składzie:

Przewodnicząca: SSO Bożena Charukiewicz (spr.),

Sędziowie: SO Dorota Ciejek,

SO Krystyna Skiepko,

Protokolant: sekr. sąd. Agnieszka Najdrowska,

po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2017r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.

przeciwko J. K.

o zapłatę,

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Nidzicy z dnia 4 kwietnia 2017r., sygn. akt I C 24/15,

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I, II i III, w ten sposób, że:

- w punkcie I. zasądza od pozwanej J. K. na rzecz powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. kwotę 7.745 zł (siedem tysięcy siedemset czterdzieści pięć złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2013r. do dnia 31 grudnia 2015r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części;

- w punkcie II zasądzoną tam od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.417 zł obniża do kwoty 375,96 zł (trzysta siedemdziesiąt pięć złotych dziewięćdziesiąt sześć groszy);

- punktowi III nadaje brzmienie: nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Nidzicy od powódki kwotę 5.611,27 zł (pięć tysięcy sześćset jedenaście złotych dwadzieścia siedem groszy) i od pozwanej kwotę 2.521 zł (dwa tysiące pięćset dwadzieścia jeden złotych) tytułem wydatków sądowych;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 504,88 zł (pięćset cztery złote

osiemdziesiąt osiem groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Dorota Ciejek Bożena Charukiewicz Krystyna Skiepko

Sygn. akt IX Ca 680/17

UZASADNIENIE

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. wniosła o zasądzenie od pozwanej J. K. kwoty 25.000 zł tytułem odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy sprzedaży pojazdu z dnia 25 marca 2013 r. z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że w dniu 25 marca 2013 r. zawarła z pozwaną za pośrednictwem portalu internetowego Allegro umowę sprzedaży samochodu marki M. (...) za cenę 39.000 zł, który zgodnie z ofertą był używany, bezwypadkowy i bez żadnych uszkodzeń oraz został sprowadzony z zagranicy. Po odbiorze i przeprowadzeniu badań powódka odkryła szereg uszkodzeń w silniku pojazdu oraz zaniżenie przebiegu w związku z czym wezwała pozwaną do obniżenia ceny pojazdu.

Pozwana J. K. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wskazała, że sprzedawcą pojazdu był obywatel Hiszpanii, a nie pozwana, a umowa sprzedaży została dokonana przez pozwaną na zasadzie uprzejmości. Zaprzeczyła, że nie poinformowała powódki o stanie technicznym pojazdu. Dodała, że powódka dokonała osobiście weryfikacji stanu technicznego pojazdu.

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Nidzicy oddalił powództwo i zasądził od powoda (...) P. Serwis (...) spółka z.o.o. na rzecz pozwanej J. K. kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nakazał ściągnąć od powoda (...) P. Serwis (...) spółka z.o.o. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Nidzicy kwotę 8.132,27 zł tytułem zwrotu kosztów procesu tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwana J. K. będąc na wakacjach w Hiszpanii wraz z mężem M. K. zapoznali V. T. M. A. – pierwotnego właściciela pojazdu M. (...) sprinter o numerze nadwozia (...).

Po powrocie do kraju pozwana w marcu 2013 roku wystawiła na portalu allegro w/w pojazd za kwotę 39.900 zł. W ogłoszeniu pozwana wskazała, że pojazd został sprowadzony z Hiszpanii, produkcji 2008 roku, mocy silnika 180 oraz o stanie licznika 300.000 km. W ogłoszeniu wskazane było, że przedmiotem sprzedaży jest samochód używany, sprowadzony, bezwypadkowy oraz bez żadnych uszkodzeń.

Powód zainteresował się kupnem tego pojazdu. W dniu 25 marca 2013 roku prezes zarządu R. S. wraz z W. N. przyjechali do pozwanej celem obejrzenia pojazdu. Przedstawiciele powoda dokonali wstępnych oględzin pojazdu polegających na uruchomieniu silnika i przejechaniu pewnej odległości zdecydowali się na zakup przedmiotowego auta za kwotę 39.000 zł. W chwili zawarcia umowy pozwana przedstawiła stronie powodowej umowę sprzedaży pojazdu sporządzoną w języku hiszpańskim, na którym to dokumencie widniał właściciel pojazdu – obywatel Hiszpanii V. T. M. A.. Po wypełnieniu dokumentu R. S. złożył swój podpis. Pomimo, że do zawarcia umowy doszło na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej to nad podpisem obywatela Hiszpanii widnieje zapis „ (...).03.2013”.

Powód w celu zabezpieczenia swoich roszczeń i utwierdzeniu się, że pojazd nie jest kradziony poprosił pozwaną J. K. by sporządziła oświadczenie, że to pozwana w dniu 25 marca 2013 roku sprzedała przedmiotowy pojazd powodowi za kwotę 39.000 zł. Po dokonaniu transakcji i wydaniu kupującemu hiszpańskiego dowodu rejestracyjnego pojazdu, R. S. wraz z W. N. załadowali na lawetę zakupiony pojazd i odjechali.

Po przyjeździe do siedziby powódki w celu dokonania kolejnych oględzin zakupionego pojazdu, uruchomiono jego silnik. Strona powodowa zaniepokojona dziwną pracą silnika zleciła rzeczoznawcy techniki samochodowej E. W. wykonanie oceny technicznej. Rzeczoznawca dokonał badania przedmiotu umowy w dniu 13 kwietnia 2013 roku w wyniku którego ustalił, silne stuki w mechanizmie korbowo-tłokowym, luźne sprzęgło wiskozowe wentylatora silnika. Ponadto w przedmiotowym badaniu ujawniono, że pojazd na dzień 3 kwietnia 2012 roku posiadał przebieg 558.648 km zatem o wiele większy niż ten który widniał w ogłoszeniu. Rzeczoznawca w ocenie końcowej wskazał, że uszkodzenia powstały w wyniku długotrwałej eksploatacji silnika z niesprawnym układem smarowania i ze względów ekonomicznych nieracjonalna jest naprawa silnika.

W związku z powyższym powód wysłał szereg pism do pozwanej o obniżenie ceny zakupu przedmiotowego pojazdu. Z uwagi na nieodebranie i nieudzielanie odpowiedzi na korespondencje powoda przez pozwaną, strona powodowa podjęła decyzję o wymianie silnika. Naprawa pojazdu oraz szkoda oszacowana przez stronę powodową wyniosła kwotę 25.000 zł. Na przedmiotową kwotę składały się koszty zakupu i wymiany silnika, koszty badań diagnostycznych oraz różnica pomiędzy wartością pojazdu o przebiegu 300.000 km a 558.648 km.

Osobą dokonującą „korekty” licznika w tachografie zainstalowanym w pojeździe był P. K., który na zlecenie swego klienta K. J. cofnął kilometry z 561.893 na 289.023 km. K. J. z racji upływu czasu nie pamiętał czy kupował/sprzedawał pojazd, który stanowił przedmiot umowy z dnia 25 marca 2013 zawartej pomiędzy stronami.

Strona powodowa po dokonaniu napraw w pojeździe dokonała jego rejestracji oraz uiściła akcyzę na rzecz właściwego urzędu. Aktualnie powód korzysta z pojazdu w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że ponadnormatywny przebieg pojazdu przekraczający 560 tys. km, w sposób bezpośredni przełożył się na zużycie współpracujących elementów pompy zębatej w układzie smarowania silnika. Brak oleju smarującego spowodował zjawisko tarcia granicznego na wszystkich najbardziej obciążonych węzłach tarcia, a następnie tarcia suchego prowadzącego bezpośrednio do zatarcia silnika. Wartość silnika bez osprzętu dla tej klasy samochodów marki M. wynosi 62 % wartości silnika kompletnego. Na rynku części samochodowych używanych wartość silnika do przedmiotowego pojazdu wahała się w przedziale 4-18 tys. zł. Różnica między wartością deklarowaną przebiegu 289.048 km a przebiegiem normatywnym wynosiła 85.048,00 zł, co przekładało się na korektę ujemną wartości odpowiadającej kwocie 6.453,54. Wartość pojazdu do wyceny Sąd przyjął na kwotę 39.000 zł, ponieważ strony w dniu transakcji sprzedaży-zakupu wartość pojazdu ustaliły na tę kwotę. Przebieg pojazdu, nie jest jedynym kryterium decydującym o wartości pojazdu. Ostatecznie Sąd ustalił, że wartość pojazdu na dzień zakupu przy uwzględnieniu ponadnormatywnego przebiegu oraz danych ujawnionych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu, na dzień zawarcia umowy wynosiła 37.100,00 zł netto.

W ocenie Sądu Rejonowego podstawą rozstrzygnięcia zgłoszonego roszczenia były wyłącznie przepisy dotyczące rękojmi za wady rzeczy sprzedanej (art. 556 i nast. k.c.), gdyż jedynie taką podstawę powódka wskazała. Sąd uznał, że legitymacja bierna w niniejszej sprawie przysługiwała pozwanej z uwagi na złożone przez nią oświadczenie w formie pisemnej, w którym pozwana stwierdziła, że w umowie występuje jako sprzedawca. Powódka nie udowodniła jednak okoliczności uzasadniających jej roszczenie, a mianowicie faktu, iż sprzedawca w chwili sprzedaży auta wiedział o jego rzeczywistym stanie technicznym i umyślnie wprowadził kupującego w błąd. Powód w żadnym zakresie nie wykazał tej okoliczności, nie wykazał również, że to pozwana dokonała cofnięcia kilometrów w sprzedawanym pojeździe, a ponadto powód jak sam podał po pojazd specjalnie przyjechał z P. pokonując ponad 400 km w jedną stronę. W związku z powyższym powód jako podmiot profesjonalny widząc, że przedmiot umowy mu nie odpowiada nie kupowałby przedmiotowego auta, a ponadto nie przedstawiałby w urzędzie rejestracyjnym dokumentów świadczących o tym, że ów pojazd zakupił bezpośrednio od obywatela Hiszpanii – legitymując się hiszpańską umową kupna/sprzedaży. Strony wartość pojazdu w chwili sprzedaży ustaliły na kwotę 39.000 zł, natomiast biegli realną wartość w/w pojazdu przy uwzględnieniu jego wad oszacowali na kwotę 37.100 zł. W tej sytuacji między powyższymi kwotami istnieje jedynie rozbieżność o kwotę 1.900 zł. Sąd kierując się zasadami logicznego myślenia doszedł do przekonania, że gdyby przedmiotowy pojazd nie odpowiadał kupującemu to z całą stanowczością odstąpiłby od jego zakupu. W związku z powyższym Sąd przyjął, że strona powodowa mając na uwadze niską cenę przedmiotu sprzedaży mogła się domyślić, że pojazd posiada jakieś wady ukryte. Ponadto strony nie sporządziły, żadnej umowy kupna sprzedaży w której określono by warunki dokonanej transakcji. W związku z powyższym strona powodowa, skuszona - zdaniem Sądu - „korzystną” okazją zakupiła przedmiotowy pojazd i w chwili obecnej nie może domagać się ochrony swoich praw, czy też korzystać z prawa do złożenia rękojmi. Sąd Rejonowy podkreślił, że nie było podstaw do przyjmowania odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady związane z upływem czasu używania. W przypadku nabycia rzeczy używanej kupujący powinien przewidzieć, że nawet normalne zużycie rzeczy zawsze zmniejsza jej wartość. Zdaniem Sądu Rejonowego powód w sposób niewystarczający przedstawił racje, które miałyby świadczyć za twierdzeniem, że to właśnie sprzedawca dokonał cofnięcia kilometrów w sprzedawanym pojeździe. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Powyższy wyrok w całości zaskarżyła powódka. W apelacji zarzuciła:

1. nierozpoznanie istoty sprawy z uwagi na naruszenie przepisu art. 560 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i naruszenie przepisu art. 471 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, tj. błąd w ustaleniu podstawy prawnej, w oparciu o jaką powódka zgłosiła żądanie zasądzenia na swoją rzecz sumy pieniężnej w kwocie 25.000 zł wraz z odsetkami, a to pomimo tego, że na tę drugą podstawę prawną roszczenia powódka wskazywała od samego początku procesu i stosownie do tej podstawy zgłosiła wniosek o zasądzenie na swoją rzecz odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania przez pozwaną umowy sprzedaży, co ostatecznie doprowadziło do nieuprawnionego oddalenia powództwa w całości;

2. błąd w ustaleniach stanu faktycznego sprawy poprzez przyjęcie, że:

- strony procesu nie sporządziły żadnej umowy sprzedaży, w której określono by warunki dokonanej transakcji, podczas gdy w procesie bezspornym było to, iż zawarta między nimi w dniu 25.03.2013 r. transakcja dotyczyła samochodu marki M. (...), którego dane techniczne, a zatem dokładne dane przedmiotu umowy sprzedaży, zostały opisane w ogłoszeniu umieszczonym przez pozwaną na portal internetowym Allegro w marcu 2013 r.,

- przed zawarciem przez strony procesu umowy sprzedaży powódka wspólnie z W. N. szczegółowo zapoznała się ze stanem technicznym nabywanego pojazdu, podczas gdy ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne (okres zimowy i nadzwyczaj niską temperaturą w tym okresie) powódka mogła to uczynić jedynie w podstawowym zakresie, nie mając nawet możliwości wykonania jazdy próbnej z uwagi na fakt, iż samochód był wyposażony jedynie w letnie opony;

- uszkodzenie silnika związane z koniecznością jego wymiany było wynikiem ponadnormatywnego przebiegu, podczas gdy takiej oceny nie można wyprowadzić ani ze stanowiska powódki, ani tym bardziej ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, z którego wynika, że uszkodzenia silnika w postaci zdeformowania gniazda drugiej panewki głównej, wytarcia elementów panewek korbowych, nadmiernego wytarcia pierścienia przedniego łożyska i nadmiernego wytarcia gniazd kół w pompie olejowej powstały na skutek długotrwałej eksploatacji pojazdu przy niesprawnym układzie smarowania (a zatem nie była to wada typowa, związana z upływem czasu i prawidłowego - normalnego używania, a wada powstała na skutek eksploatowania samochodu przy niesprawnym układzie smarowania, której to niesprawności nie usunięto przed definitywną awarią silnika);

- biegli sądowi w osobie dra inż. W. G. i dra inż. B. P. przy wskazywaniu wartości rynkowej samochodu na poziomie 37.100 zł uwzględnili wszystkie wady samochodu, w tym wadę silnika na tyle istotną, że konieczna była jego wymiana wobec ekonomicznie nieuzasadnionej naprawy, podczas gdy kwestii wpływu wady silnika na wartość rynkową biegli w ogóle nie badali, ponieważ zadaniem ich było wskazanie, jaka jest różnica pomiędzy wartością rynkową pojazdu o dwóch różnych przebiegach i przy wskazywaniu na wady samochodu mieli na uwadze takie wady, jak ponadnormatywny przebieg, pęknięta szyba i wgniecenia w karoserii;

- usługa związana z cofnięciem licznika tachografu zamontowanego w spornym pojeździe nie została wykonana na zlecenie bądź też za wiedzą powódki, podczas gdy takie założenie stoi w oczywistej sprzeczności ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, z którego wynika, iż licznik tachografu został cofnięty w dniu 21.03.2013 r. (w dniu pierwszego kontaktu powódki z pozwaną, w czasie którego to powódka wyraziła zainteresowanie nabyciem samochodu i strony procesu umówiły na dzień 25.03.2013 r. spotkanie celem sfinalizowania transakcji), a zatem w okresie, kiedy sporny samochód marki M. (...) znajdował się już w posiadaniu pozwanej i pozwana sama potwierdziła, że w okresie, kiedy pojazd znajdował się u niej, nie był przekazywany osobie trzeciej;

3. naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań pozwanej, świadka M. K., świadka P. K., świadka K. J. i opinii biegłych sądowych dra inż. W. G. i dra inż. B. P., a w konsekwencji uznanie, że (1) pozwana poinformowała powódkę o rzeczywistym stanie technicznym spornego pojazdu marki M. (...), a zatem o stanie technicznym innym niż ten, który pozwana opisała w treści ogłoszenia o sprzedaży umieszczonego na portalu internetowym Allegro, że (2) pozwana nie miała żadnego związku z niedozwoloną ingerencją w stan tachografu zamontowanego w samochodzie i nie miała świadomości tego, iż licznik tachografu został cofnięty, jak również, że (3) wartość rynkowa samochodu o przebiegu 300.000 km i 561.893 km jest porównywalna,

4. naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 285 § 1 k.p.c. poprzez uznanie wyrażonych przez biegłych sądowych dra inż. W. G. i dra inż. B. P. w opinii twierdzeń na okoliczność tego, że wartość rynkowa samochodu o przebiegu 300.000 km i 561.893 km jest porównywalna, a to z tej przyczyny, że program komputerowy (...) i (...) przewiduje tylko jedną korektę ujemną z uwagi na ponadnormatywny przebieg silnika i należało ją uwzględnić jedynie przy wycenie samochodu o przebiegu 300.000 km (który to przebieg był już ponadnormatywny), podczas gdy zadaniem biegłych w tej sprawie było ustalenie różnicy w wartości rynkowej / handlowej samochodu marki M. (...) o wskazanych tu przebiegach i przy założeniu, że wartość samochodu o przebiegu niższym to 39.000 zł, a zatem takiej ceny sprzedaży, która byłaby możliwa do uzyskania przez sprzedawcę przy sprzedaży pojazdu w obrocie wolnorynkowym, a nie ceny sprzedaży, na jaką wskazuje program komputerowy (program ogólnodostępny, z którego korzystanie nie wymaga żadnej wiedzy specjalnej);

5. naruszenie przepisu art. 232 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. i 6 k.c. i art. 471 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do wadliwego rozkładu tzw. ciężaru dowodu w procesie i ostatecznie przyjęcia, że:

- powódka nie wykazała zasadności dochodzonego w procesie żądania, albowiem nie udowodniła, że sprzedawca w chwili sprzedaży auta wiedział o jego rzeczywistym stanie technicznym i umyślnie wprowadził stronę kupującą w błąd (podczas gdy w tym zakresie obowiązywało domniemanie z art. 471 § 1 k.c., jakiego pozwana nie obaliła) oraz nie wykazała, aby usługa cofnięcia licznika tachografu została dokonana na zlecenie lub za wiedzą pozwanej;

- pozwana udowodniła przesłanki egzoneracyjne, uwalniające ją od odpowiedzialności odszkodowawczej, a zatem m.in. to, iż przekazała powódce pełne informacje na temat stanu technicznego spornego pojazdu marki M. (...), tj. inne niż zawarte w ogłoszeniu sprzedaży z portalu internetowego Allegro, a w tym poinformowała ją również o tym, iż uszkodzenia silnika tego pojazdu są na tyle rozległe i istotne, że naprawa nie jest ekonomicznie uzasadniona, a dalsza eksploatacja pojazdu wymaga wymiany silnika na nowy.

Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 25.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia powództwa do dnia 31.12.2015 r. oraz dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01.01.2016 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Wniosła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy samochodowego celem ustalenia rzeczywistej wartości rynkowej pojazdu biorąc pod uwagę faktyczny przebieg pojazdu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest w części zasadna.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż nie było podstaw do uwzględnienia wniosku apelacji o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, pomimo przyjętej przez Sąd Rejonowy podstawy prawnej rozstrzygnięcia, bez rozważenia zgłoszonego roszczenia na podstawie innych norm prawnych niż wyłącznie przepisy dotyczące odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi.

Z treści art. 386 § 4 k.p.c. należy wyprowadzić wniosek, że wydanie przez sąd odwoławczy orzeczenia uchylającego zaskarżony wyrok i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania jest jednym z możliwych rozstrzygnięć sądu odwoławczego, gdy zachodzą okoliczności przewidziane w tym przepisie. Dopuścić należy również możliwość wydania przez sąd odwoławczy także orzeczenia reformatoryjnego (art. 386 § 1 k.p.c.) lub oddalającego apelację (art. 385 k.p.c.). Do wydania takich orzeczeń może dojść, gdy sąd odwoławczy samodzielnie rozpozna istotę sprawy lub przeprowadzi w całości postępowanie dowodowe. Za dopuszczeniem – w przypadku nierozpoznania istoty sprawy – wydania przez sąd odwoławczy innego orzeczenia niż przewidziane w art. 386 § 4 k.p.c. wypowiedział się również Sąd Najwyższy w wyroku z 12 listopada 2007 r. (I PK 140/07) i w wyroku z 29 stycznie 2008 r. (II PK 146/07).

Odnosząc się do zarzutu powódki sprowadzającego się do przyjęcia przez Sąd Rejonowy niewłaściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia zgłoszonego roszczenia, należy stwierdzić, iż niezależnie od wskazane przez stronę powodową podstawy prawnej żądania, Sąd rozpoznający sprawę ma obowiązek rozważenia zasadności roszczenia na podstawie wszelkich norm prawnych, które mogę prowadzić do rozstrzygnięcia sprawy. Nawet gdyby przyjąć, iż powódka wskazała określoną podstawę prawną dochodzonego roszczenia, która nie prowadziłaby ostatecznie do uwzględnienia jej roszczenia, to wobec utrwalonej linii orzecznictwa należało przyjąć, iż wskazanie przez powoda, nawet w przypadku profesjonalnej reprezentacji, podstawy prawnej dochodzonego roszczenia nie jest wiążące dla sądu, który w ramach dokonywanej subsumcji jest zobowiązany do oceny roszczenia w aspekcie wszystkich przepisów prawnych, które powinny być zastosowane, jako mające oparcie w ustalonych faktach (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 21 października 2014 r., sygn. akt I ACa 707/14).

Jednak podkreślić należy, iż z treści żądania i jego uzasadnienia wynika, że podstawą prawną powództwa w niniejszej sprawie było nienależyte wykonanie umowy, a zatem art. 471 i nast. k.c. Na rozprawie w dniu 25 lutego pełnomocnik powódki jednoznacznie oświadczył, że podstawą prawną powództwa jest art. 471 k.c. (k.78). Podstawy tej strona powodowa nie zmieniła w toku procesu. W rezultacie Sąd Rejonowy powinien był także z tego względu ocenić roszczenie powódki również w aspekcie przepisów dotyczących nienależytego wykonania umowy.

Wobec sygnalizowanej w apelacji nieprawidłowości orzeczenia Sądu Rejonowego w kontekście podstawy prawnej należało wskazać, iż obowiązujący model postępowania cywilnego zakłada, że druga instancja jest instancją merytoryczną, w ramach której rozpoznanie sprawy powinno nastąpić na nowo i prowadzić do wydania rozstrzygnięcia kończącego spór między stronami. Takie podejście do zakresu rozpoznania i orzekania w postępowaniu apelacyjnym znajduje potwierdzenie w orzecznictwie. W uchwale składu siedmiu sędziów z 31 stycznia 2008 r. (III CZP 49/07) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy miał obowiązek uwzględnić wszelkie uchybienia prawa materialnego, a zatem również te, które odnoszą się do przyjęcia przez Sąd I instancji nieprawidłowej podstawy prawnej rozstrzygnięcia o żądaniu powódki.

W orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się możliwość zbiegu roszczeń z tytułu rękojmi (art. 566 § 1 i nast. k.c.) i z tytułu odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i nast. k.c.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 10 listopada 2011 r., I ACA 496/11), co również oznacza, że wierzyciel może oprzeć swoje roszczenie wyłącznie na przepisach ogólnych o odpowiedzialności kontraktowej albo też, nie rezygnując z uprawnień przysługujących mu z rękojmi, dodatkowo dochodzić naprawienia poniesionej szkody (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2013 r., III CSK 243/12). Dokonanie tego wyboru wywołuje określone skutki prawne i procesowe: jeżeli wybrał reżim rękojmi musi jedynie udowodnić istnienie wady, natomiast jeżeli wybrał reżim odpowiedzialności kontraktowej przewidzianej w art. 471 k.c. musi udowodnić fakt nienależytego wykonania zobowiązania przez sprzedawcę, rodzaj i wysokość szkody oraz istnienie normalnego związku przyczynowego między nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą. W takiej sytuacji bowiem, sprzedawca nie odpowiada według surowszego reżimu odpowiedzialności za samo istnienie wady lecz za szkodę wyrządzoną niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Natomiast na dłużniku, który chce uwolnić się od odpowiedzialności ciąży obowiązek wykazania, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania wynikało z okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.

W ocenie Sądu Okręgowego, źródła zobowiązania pozwanej można było poszukiwać w niniejszej sprawie w nienależytym wykonaniu umowy sprzedaży samochodu marki M. (...).

Analiza przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego pozwala na przyjęcie, że powódka wykazała nienależyte wykonanie umowy łączącej strony, które prowadziło do szkody po jej stronie. Pozwana nie wykazała natomiast, że nienależyte wykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie odpowiada.

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia Sądu Rejonowego, że to pozwana była stroną umowy sprzedaży zawartą z powódką. Zresztą na etapie postępowania apelacyjnego okoliczność ta nie była skutecznie zakwestionowana.

Podstawową, choć nie jedyną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej unormowanej w art. 417 jest szkoda w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. Szkodą jest powstała wbrew woli poszkodowanego różnica między obecnym jego stanem majątkowym a tym stanem, który zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (wyrok Sądu Najwyższego z 11 lipca 1957 r., II CR 304/57 oraz z 22 listopada 1963 r., III PO 31/63).

Zgodnie z opisem pojazdu w ogłoszeniu umieszczonym przez pozwaną na portalu Allegro samochód będący przedmiotem umowy nie był uszkodzony, jego rok produkcji został wskazany na 2008, zaś przebieg na 300.000 km. Gdy przedstawiciele powódki stawili się u pozwanej celem zawarcia umowy i odebrania samochodu, pozwana podtrzymała taki opis pojazdu. Samochód o takich cechach powinien był zatem zostać sprzedany powódce. Tymczasem w rzeczywistości samochód marki M. (...) był w innym stanie technicznym niż w ogłoszeniu, wyprodukowanym w innym roku, z dużo większym przebiegiem i uszkodzonym silnikiem.

Sąd Rejonowy uznał opinię biegłych W. G. i B. P. za wiarygodną i podzielił wnioski z niej płynące. Sąd Okręgowy podziela powyższe stanowisko. Z opinii tej zaś wynika, że przedmiotowy pojazd został wyprodukowany w 2007r., a nie jak podała pozwana w 2008r., rzeczywisty przebieg samochodu wynosił 558.648 km i był wyższy o co najmniej 269.600 km od danych przekazywanych przez pozwaną. Biegli stwierdzili również uszkodzenie silnika, które powstało na skutek długotrwałej eksploatacji pojazdu przy niesprawnym układzie smarowania. Zdaniem biegłych ponadnormatywny przebieg pojazdu w sposób bezpośredni przełożył się na zużycie współpracujących elementów pompy zębatej w układzie smarowania silnika. Przy braku ciśnienia oleju doszło do zjawiska tarcia granicznego na wszystkich najbardziej obciążonych węzłach tarcia a następnie tarcia suchego prowadzącego bezpośrednio do zatarcia silnika. Usunięcie tej awarii mogło nastąpić tylko poprzez wymianę całego silnika.

Biegli stwierdzili, iż w celu przywrócenia sprawności technicznej pojazdu należało dokonać wymiany całego silnika bez osprzętu. Wartość silnika bez osprzętu sięga około 10,5 % wartości pojazdu w stanie nieuszkodzonym. Skoro zatem wartość pojazdu przyjęta przez strony w umowie wyniosła 39.000 zł, zatem rzeczywista wysokość szkody wyniosła 4.095 zł (39.000 zł x 10,5%).

Powódka w apelacji domagała się zasądzenia kwoty 15.000 zł, którą zapłaciła w związku z nabyciem silnika. Sąd Okręgowy nie uznał tego żądania za zasadne. To na powódce spoczywał ciężar dowodu nie tylko powstania szkody ale i jej wysokości. Szkodą, jak wyżej wskazano jest różnica między wartością faktycznie istniejącego majątku poszkodowanego a wartością majątku, który istniałby, gdyby szkody mu nie wyrządzono. Biegli stwierdzili, że na rynku samochodów używanych wartość silnika do przedmiotowego pojazdu waha się w przedziale 4.000 zł – 18.000 zł brutto, przy czym wartości wyższe dotyczą silników o przebiegach nieprzekraczających 100.000 km. Powódka nabyła silnik o wartości mieszczącej się w górnych granicach wskazanego przez biegłych przedziału (18.450 zł brutto, 15.000 zł netto). Przebieg silnika nie przekraczał zatem 100.000 km. Tymczasem gdyby powódka nabyła pojazd o cechach zgodnych z umową, czyli o przebiegu 300.000 km, to taki przebieg był już ponadnormatywny. Powódka nie udowodniła, w ocenie Sądu Okręgowego, że wydatkowana przez nią kwota w takiej wysokości była celowa i ekonomicznie uzasadniona i niezbędna do usunięcia szkody. Dlatego Sąd II instancji przyjął, że skoro wartość silnika bez osprzętu stanowi ok. 10,5 % wartości pojazdu, a strony w umowie ustaliły taką wartość na kwotę 39.000 zł, to uzasadnionym odszkodowaniem rekompensującym powódce szkodę z tego tytułu będzie kwota 4.095 zł.

Powódka w apelacji domagała się również zasądzenia kosztów demontażu starego silnika i montażu nowego w wysokości 1.020 zł netto. Sąd Okręgowy uznał powyższe żądanie za nieudowodnione. Powódka nie przedstawiła bowiem żadnych dowodów, które wskazywałyby na wysokość kosztów tych czynności przez nią poniesionych. Nie można również przyjąć, iż wysokość tej szkody można ustalić na podstawie dowodu z opinii biegłych, którzy jedynie teoretycznie, bez odnoszenia się do konkretnego przypadku niniejszej sprawy, ogólnie wskazywali, że koszt wymiany silnika mieści się w określonych przedziałach cenowych. Powódka nie wykazała zaś ile ona wydatkowała na czynność wymiany silnika. W tej sytuacji nie było podstaw do uwzględnienia tego roszczenia.

Powódka w apelacji domagała się zwrotu kosztów badań diagnostycznych w wysokości 530 zł. W ocenie Sądu Okręgowego żądanie to jest uzasadnione. Badania te doprowadziły do wykrycia przez powódkę stanu pojazdu nieodpowiadającego postanowieniom umowy. Powódka przedłożyła wiarygodne dowody na wysokość poniesionych kosztów dlatego Sąd II instancji uznał, ze stanowi ona szkodę wyrządzoną powódce.

Natomiast Sąd Okręgowy uznał za nieudowodnione żądanie zgłoszone w apelacji zasądzenia kwoty 1.750 zł netto tytułem kosztów wymiany pompy układu smarowania silnika. Takiego żądania powódka nie zgłosiła w pozwie, nie rozszerzyła powództwa w toku procesu przed Sądem I instancji, nie przedłożyła żadnych dowodów na wykazanie tej okoliczności. Biegły w ustnej opinii uzupełniającej stwierdził jedynie, że ta okoliczność nie była przez niego sprawdzana, hipotetycznie koszt wymiany pompy, to ok. 1.500 zł – 2.000 zł. Nie jest to jednoznaczny i nie budzący wątpliwości dowód, że powódka w ogóle poniosła takie koszty i w takiej wysokości.

Powódka domagała się również odszkodowania z uwagi na różnicę w wartości rynkowej pomiędzy wartością pojazdu o przebiegu 300.000km i 561.983 km. Sąd co do zasady uznał to żądanie za usprawiedliwione, ale nie co do wysokości (powódka domagała się w apelacji kwoty 7.020 zł).

Sąd Okręgowy uznał opinię biegłych za w pełni wiarygodną w tym zakresie i dającą podstawy do czynienia wiążących ustaleń. Biegli ustalili, że kwota 3.120 zł stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu o przebiegu ok. 290.000 zł a wartością samochodu o przebiegu ok. 560.000 km.

Nie są przy tym zasadne zarzuty powódki dotyczące przedmiotowej opinii wskazujące na jej nielogiczność i sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego. Zarzutów tych nie podziela Sąd Okręgowy. Opinia biegłych oparta jest na materiale dowodowym zebranym w sprawie. Biegli w sposób jasny i logiczny przedstawili tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej wniosków. Opinia ta spełnia zatem kryteria wymagane od tego rodzaju dowodu wypracowane w orzecznictwie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 4 października 2013 r., I ACa 931/12).

Biegli wskazali, że wyłącznie różnica w przebiegu nie może mieć wpływu na niższą wartość pojazdu, gdyż rzeczywisty jak i deklarowany przez pozwaną przebieg były wartościami ponadnormatywnymi. Biegli wprowadzili korekty wartości na podstawie innych okoliczności. Takie stanowisko biegłych jest logiczne. Jednocześnie powódka nie wskazała na takie mankamenty opinii, które dyskwalifikowałyby ją jako podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Należy zauważyć, iż przyjęcie w konkretnych warunkach metody wyliczenia wartości pojazdu o ceny transakcyjne mogłoby być w ogóle niemożliwe, z uwagi na małe prawdopodobieństwo wystąpienia transakcji sprzedaży pojazdów o zbliżonych parametrach do pojazdu nabytego przez powódkę, takich jak przebieg, marka, wyposażenie, stopień zużycia pojazdu itp. W tej sytuacji Sąd Okręgowy przyjął przedmiotową opinię za wiarygodne źródło ustaleń stanu faktycznego w niniejszej sprawie również w zakresie ustalenia wysokości spadku wartości przedmiotowego pojazdu.

Z powyższego względu nie było również podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego. W orzecznictwie wskazuje się, że samo niezadowolenie strony z ekspertyzy biegłego sądowego, nie stanowi podstawy do dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego specjalisty. Również samo przypuszczenie strony, że kolejna opinia będzie dla niej korzystna, nie uzasadnia prowadzenia nowej opinii. Nie uzasadnia prowadzenie kolejnego dowodu z opinii innego biegłego przekonanie strony, że "nowa" opinia pozwoli na udowodnienie korzystnej dla niej tezy (wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 1974r , sygn. II CR 5/74, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 kwietnia 2015 r. I ACa 119/15).

Z powyższych względów zaskarżony wyrok podlegał zmianie. Ostatecznie zasądzono od pozwanej na rzecz powódki kwotę 7.745 zł, na którą składają się kwoty odszkodowania: 4.095 zł z tytułu kosztów zakupu silnika, 530 zł z tytułu kosztów badań diagnostycznych oraz 3.120 zł z tytułu różnicy pomiędzy wartością pojazdu o przebiegu 300.000 km i 561.983 km.

Powódce należały się odsetki ustawowe liczone od dnia wymagalności roszczenia, tj. następnego dnia po doręczeniu stronie pozwanej odpowiedzi na pozew, a zatem od dnia 21 grudnia 2013 r. (wobec braku dowodu wcześniejszego wzywania pozwanej do zapłaty). Dopiero doręczenie odpisu pozwu stronie pozwanej, co nastąpiło w dniu 20 grudnia 2013 r., w którym zostało sformułowane ostateczne żądanie oparte o podstawę prawną wskazaną w pozwie, może być uznane za datę wezwania dłużnika do zapłaty. Tym samym od dnia następnego powódce należą się odsetki ustawowe za opóźnienie.

Zmiana rozstrzygnięcia dotyczącego roszczenia głównego powodowała konieczność zmiany postanowienia o kosztach procesu za pierwszą instancję, które zostało oparte o art. 100 k.p.c. Przyjmując, że powódka wygrała proces w 31% i poniosła koszty w wysokości 4.167 zł, zaś pozwana w 69% i poniosła koszty w wysokości 2.417 zł, powódka powinna zwrócić pozwanej kwotę 375,96 zł. Stosownie do wskazanego wyniku sprawy orzeczono również o wydatkach sądowych nakazując ich proporcjonalne ściągnięcie od stron.

Mając zatem na uwadze wskazane wyżej okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł, jak w wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. oraz w związku ze złożonym przez powódkę spisem kosztów. Powódka wygrała sprawę w postępowaniu apelacyjnym w 31%, ponosząc koszty w wysokości 2.377,82 zł (zgodnie ze złożonym spisem kosztów), zaś pozwana wygrała sprawę w 69% i poniosła koszty w wysokości 1.800 zł. Tym samym powódka powinna zwrócić pozwanej kwotę 504,88 zł.

Dorota Ciejek Bożena Charukiewicz Krystyna Skiepko