Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 208/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

Protokolant:

SSO Wojciech Wołoszyk

SO Artur Fornal (sprawozdawca)

SR Sylwia Roszak

Katarzyna Burewicz

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2018 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Z.

przeciwko A. T.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej E. T.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 15 maja 2017 r., sygn. akt VIII GC 2233/16

1.  prostuje uzasadnienie zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce sygnatury akt: VIII GC 861/14 wpisuje : VIII GC 2233/16;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

4.  oddala wniosek interwenienta ubocznego o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Artur Fornal Wojciech Wołoszyk Sylwia Roszak

Sygn. akt VIII Ga 208/17

UZASADNIENIE

Powódka A. Z. domagała się zasądzenia od pozwanej A. T. kwoty 74.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 czerwca 2016 r. do dnia zapłaty wraz z kosztami procesu.

W uzasadnieniu pozwu wskazano na fakt zawarcia pomiędzy stronami umowy kontraktacji, zgodnie z którą pozwana zobowiązała się do dostarczenia cebuli, powódka zaś do zapłaty uzgodnionej ceny. Skoro pozwana nie wykonała planu założonego w ww. umowie w żadnej części, powódka w celu wykonania zobowiązań wobec swoich zagranicznych i krajowych odbiorców, zmuszona była dokonać zakupu cebuli za granicą i pokryć koszty jej transportu. Powódka powołała się na wynikające z ww. umowy upoważnienie do zakupu cebuli u innego producenta oraz do obciążenia pozwanej różnicą w cenie. Nadto wskazała, że w razie niewykonania umowy mogła się domagać kary umownej wynoszącej 50 % wartości przedmiotu kontraktacji. Powódka wyjaśniła, ze kwota 74.000 zł stanowi różnicę pomiędzy ceną zakupu cebuli za granicą a ceną ustaloną w umowie.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwana domagała się oddalenia powództwa. Podniosła, że prowadziła jedynie negocjacje mające na celu zawarcie umowy kontraktacji, ostatecznie jednak nie doszło do jej zawarcia. W szczególności nie doszło do tego na skutek przyjęcia oferty przez powódkę. Pozwana podkreśliła, ze nigdy nie otrzymała egzemplarza umowy podpisanego przez powódkę, przekazano jej natomiast informację, że przyczyną nieodesłania podpisanego egzemplarza umowy było to, że pozwana nie podpisała specyfikacji do umowy. Pozwana podniosła, że pomimo usunięcia tego braku, powódka nie odesłała jej podpisanej przez siebie umowy. Niezależnie od powyższego pozwana powołała się na okoliczność, że ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne (susza w okresie letnim oraz obfite opady pod koniec września) zaburzony został proces wegetacji cebuli. Na skutek opadów pobudzony został stożek wzrostu, co uniemożliwiło jej przechowanie, a całość wyprodukowanej cebuli zgniła w magazynie. Pozwana zakwestionowała też wysokość szkody, jaką miała ponieść powódka podnosząc, że przedstawione faktury nie dają się powiązać z zakupem zastępczym w miejsce zakontraktowanej ilości.

W dniu 14 lutego 2017 r. interwencję uboczną po stronie pozwanej zgłosił E. T., popierając stanowisko tej strony.

Wyrokiem z dnia 15 maja 2017 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwana prowadzi gospodarstwo rolne, a powódka zajmuje się handlem cebulą. Na przełomie roku 2014 i 2015 dyrektor powódki – J. P. podjął rozmowy z mężem i synem pozwanej – E. T. i S. T., mające na celu zawarcie umowy kontraktacji dotyczącej plonów cebuli na rok 2015. W początkowej fazie negocjacji mąż i syn pozwanej nie byli zdecydowani, która z powiązanych z nimi gospodarstw lub spółek stanie się ostatecznie stroną umowy z powódką. Obaj byli upoważnieni do prowadzenia negocjacji w imieniu pozwanej, nie posiadali jednak upoważnienia do zawierania w jej imieniu umów. J. P. posiadał natomiast pełnomocnictwo do reprezentowania powódki przy zawieraniu umów z dostawcami produktów i usług, otrzymane od niej w dniu 24 czerwca 2008 r.

W dniu 28 maja 2015 r. S. T. poinformował J. P., że umowa zostanie podpisana przez pozwaną i przesłał reprezentantowi powódki jej pełne dane. Następnie – w dniu 16 czerwca 2015 r. J. P. przesłał S. T. projekt umowy kontraktacji celem jego podpisania przez pozwaną. Poinformował jednocześnie, że po otrzymaniu projektu umowy podpisanego przez pozwaną, powódka złoży swój podpis i egzemplarz umowy zostanie odesłany pozwanej.

Zgodnie z treścią projektu umowy pozwana zobowiązana była do dostarczenia powódce co najmniej 400 ton cebuli żółtej typu siewka C.. Zgodnie z § 2 pkt 8 umowy cebula miała być dostarczana w okresie lutego i marca 2016r. W § 3 pkt 1 umowy przewidziano, że transport cebuli będzie się odbywał na koszt pozwanej. W § 4 pkt 1 uzgodniono, że pozwana zapłaci kwotę 260 zł (dla cebuli o średnicy 40-60 mm) lub 280 zł (dla średnicy powyżej 60 mm)za cebulę dostarczoną w lutym. Zaznaczono, że w tym miesiącu pozwana dostarczy 100 ton cebuli. Pozwana zapłacić miała kwotę 285 zł (dla cebuli o średnicy 40-60 mm) lub 485 zł (dla średnicy powyżej 60 mm) za cebulę dostarczoną w marcu. W marcu pozwana dostarczyć miała 300 ton cebuli. W § 5 pkt 10 umowy podano, że w razie niewykonania lub nienależytego wykonania umowy powódka według swojego wyboru może obciążyć pozwaną karą umowną w wysokości 50% wartości przedmiotu kontraktacji lub zwrócić się o wykonanie zastępcze przedmiotu kontraktacji do innego podmiotu bez konieczności uzyskania zgody pozwanej.

Pozwana podpisała powyższy projekt umowy, który odesłała powódce pocztą. Strony uzgodniły, że następnie powódka odeśle pozwanej podpisany przez siebie egzemplarz umowy. W dniu 14 lipca 2015 r. pełnomocnik powódki – J. P. podpisał umowę. Podpisany egzemplarz umowy nie został jednak odesłany powódce.

W sierpniu 2015 r. E. T. zwrócił się do J. P. z zapytaniem, czy umowa została podpisana. W odpowiedzi, w dniu 12 sierpnia 2015 r., J. P. wezwał pozwaną do przedłożenia podpisanych specyfikacji do umowy.

W dniu 30 września 2015 r. pozwana skierowała do powódki pismo, w którym stwierdziła, że nie otrzymała żadnej informacji o zawarciu umowy na sprzedaż cebuli. Podała, że powódka nie przesłała jej egzemplarza podpisanej umowy. Nadto złożyła oświadczenie, oparte na treści art. 66 § 1 k.c., iż nie jest już związana złożoną przez siebie ofertą. W odpowiedzi – w piśmie z dnia 18 października 2015 r. – powódka podniosła, że umowa została podpisana przez obie strony i jej oryginał pozostaje do wglądu w siedzibie powódki. Powódka wyraziła przekonanie, że pozwana otrzymała drugi egzemplarz umowy, załączyła także kopię ww. umowy poświadczoną za zgodność z oryginałem.

W piśmie z dnia 17 listopada 2015 r. powódka wyraziła stanowisko, że strony zawarły umowę z dnia 16 czerwca 2015 r. składając pod nią podpisy. W odpowiedzi na twierdzenie pozwanej, że nie otrzymała egzemplarza umowy podpisanego przez powódkę, powódka stwierdziła, ze nawet gdyby było to prawdą, to umowa została zawarta w drodze akceptacji propozycji pozwanej. Podkreśliła, że przyjęcie oferty może nastąpić w dowolnej formie.

W odpowiedzi powódka – w piśmie z dnia 25 listopada 2015 r. – ponownie stwierdziła, że między stronami nie doszło do zawarcia umowy. Pozwana również podtrzymała swoje stanowisko w kolejnym piśmie z dnia 1 grudnia 2015 r.

W dniu 18 lutego 2016 r. powódka skierowała wezwania do pozwanej, w których żądała wywiązania się z umowy kontraktacji. W odpowiedzi na to wezwanie pozwana – w dniu 25 lutego 2016 r. – poinformowała powódkę, że w jej ocenie nie doszło do zawarcia umowy, gdyż nigdy nie dostarczono jej podpisanego egzemplarza kontraktu.

Sąd Rejonowy ustalił także, że w okresie od dnia 9 lutego 2016 r. do dnia 9 kwietnia 2016 r. powódka dokonała zakupu cebuli u różnych dostawców w ilości 788 ton. Z tego tytułu powódka poniosła koszty w wysokości 190.691,80 euro oraz koszty transportu cebuli w kwocie łącznej 98.881,33 zł. W dniu 8 czerwca 2016 r. powódka, w związku z niedostarczeniem przez pozwaną cebuli, wezwała ją do zapłaty kwoty 75.000 zł w terminie 7 dni.

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oparł się na dowodach z dokumentów prywatnych, których wiarygodność nie budziła jego wątpliwości, a także na zeznaniach świadków : M. C., S. T., T. Z., J. S. (1), P. W., R. R. (2), E. T. oraz w części – na zeznaniach świadka J. P., a także powódki, którym dał wiarę. Sąd pierwszej instancji nie uznał natomiast za wiarygodne zeznań J. P. i powódki, w części w jakiej twierdzili oni, że umowa kontraktacji, po jej podpisaniu przez J. P. została odesłana pozwanej. W tym zakresie zeznania te pozostawały bowiem w sprzeczności z zeznaniami S. T. i E. T.. Nadto z treści dokumentów zawartych w aktach sprawy a w szczególności z korespondencji e-mail wynikało, że E. T. w sierpniu 2015 r. zwracał się do J. P. z żądaniem odesłania umowy a następnie – we wrześniu 2015 r. – pozwana oświadczyła, że nie jest już związana podpisanym przez siebie kontraktem. Okoliczności te wskazują, że pozwanej faktycznie nie odesłano oryginału umowy, przy czym ani powódka, ani jej mąż ani też J. P. nie potrafili wskazać, w jaki sposób doszło do doręczenia pozwanej umowy, w szczególności, czy przekazano ją osobiście, czy też pocztą – nie przedstawiono na tą okoliczność żadnych dowodów.

Sąd Rejonowy oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa (agronoma) ze specjalnością w zakresie wyceny płodów rolnych oraz kosztów ich transportu uznając, że dowód ten nie był istotny dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Rejonowy podzielił stanowisko pozwanej, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy. Podkreślił, że jeszcze przed przesłaniem przez pozwaną powódce podpisanego projektu umowy w e-mailu z dnia 16 czerwca 2015 r. J. P. informował, że kontrakt zostanie zawarty w ten sposób, iż po jego podpisaniu przez pozwaną, umowę podpisze powódka, a następnie zostanie ona przesłana pozwanej. Takie uzgodnienia, dotyczące wymianę podpisanych egzemplarzy umowy, potwierdzają także zeznania S. T.. Po przesłaniu umowy powódce, pozwana nie uzyskała jednak potwierdzenia, iż powódka podpisała umowę i nie otrzymała oryginału umowy podpisanego przez stronę powodową, pomimo, iż w sierpniu 2015 r. E. T. domagał się odesłania podpisanej umowy. W dniu 30 września 2015 r. pozwana oświadczyła, że wobec nieotrzymania umowy, uznaje, że nie jest już nią związana. W opisanej sytuacji nie sposób przyjąć zatem, w ocenie Sądu pierwszej instancji, że powódka zawarła z pozwaną umowę dołączoną do pozwu.

Sąd pierwszej instancji zważył, że w myśl art. 616 k.c. umowa kontraktacji powinna być zawarta na piśmie. Strony w toku negocjacji również ustaliły, że do zawarcia umowy dojdzie poprzez podpisanie przez strony jej tekstu. W ocenie tego Sądu chybione są zatem twierdzenia pozwanej, że umowa została zawarta w toku negocjacji bądź w drodze przyjęcia oferty. Zarówno syn, jak i mąż pozwanej, nie byli upoważnieni do zawarcia w jej imieniu umowy, przeprowadzone negocjacje nie mogły zatem skutkować uznaniem, że umowa została zawarta. Brak było także podstaw, aby uznawać, że pozwana, podpisując umowę, złożyła powódce ofertę jej zawarcia. Zdaniem Sądu podpisany egzemplarz kontraktu nie stanowił oferty, skoro obie strony zgodziły się co do tego, że umowa ma zostać zawarta poprzez jej podpisanie przez każdą z nich i wymianę podpisanych egzemplarzy. Gdyby nawet uznać, że podpisany przez pozwaną projekt umowy stanowił ofertę, to powódka nie udowodniła w toku niniejszego procesu, że ofertę tą przyjęła. Przeciwnie – z zeznań E. T. i S. T. a także z załączonej korespondencji e-mail wynikało, że powódka po otrzymaniu podpisanego przez pozwaną egzemplarza umowy nie podjęła z nią żadnego kontaktu, z którego wynikałaby wola realizacji kontraktu. Pomiędzy stronami nie doszło również do zawarcia umowy w formie pisemnej. Zgodnie z art. 78 § 1 k.c. do zawarcia umowy w takiej formie wystarcza wymiana dokumentów obejmujących treść oświadczeń woli, z których każdy jest podpisany przez jedną ze stron, lub dokumentów, z których każdy obejmuje treść oświadczenia woli jednej ze stron i jest przez nią podpisany. Powódka nie udowodniła jednak, że przekazała pozwanej w oryginale podpisaną umowę a S. T. i E. T. zgodnie podali, że umowa ta nie została odesłana.

W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że powódka nie miała podstaw do żądania od pozwanej zapłaty odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy. Nawet jednak przy przyjęciu, że strony wiązała umowa, powództwo, w ocenie tego Sądu, i tak podlegałoby oddaleniu, nie wykazano bowiem, ani co do zasady, ani co do wysokości zasadności dochodzonego roszczenia. Przedłożone faktury dotyczą zakupu cebuli w okresie od 9 lutego 2016 r. do 9 kwietnia 2015r., tymczasem pozwana miała zgodnie z umową dostarczyć do końca lutego 2016 r. tylko 100 ton cebuli, a do końca marca 2016 r. – 300 ton. Dokonywanie zakupów zastępczych od początku lutego było zatem przedwczesne. Ponadto dla Sądu pierwszej instancji niejasny był sposób wyliczenia przez powódkę wysokości odszkodowania na dochodzoną pozwem kwotę 74.000 zł. Faktury dołączone do pozwu dotyczą bowiem zakupu 788 ton cebuli o różnych cenach, a pozwana była zobowiązana do dostarczenia 400 ton. W tej sytuacji nie można było ustalić, które z dokonanych przez powódkę zakupów stanowiły zakupy zastępcze i ile dokładnie wynosi różnica w cenie pomiędzy nimi, a ceną wynikająca z umowy kontraktacji. Poza tym we wszystkich fakturach przedłożonych przez powódkę wymienia się jako przedmiot zakupu cebulę żółtą bez jakiegokolwiek dodatkowego określenia, nie było zatem możliwości zbadania, czy była to cebula tej samej jakości, jak ta, której miała dotyczyć umowa kontraktacji. W konsekwencji nie można wykluczyć również, że powódka zakupiła droższą cebulę lepszego gatunku. Wobec powyższego należało uznać, że wysokości doznanej szkody nie została wykazana przez powódkę. Wprawdzie powódka w treści pozwu podała, że alternatywną podstawą jej żądania są zapisy o karze umownej określone w § 5 pkt 10 umowy, to jednak zapisy te nie mogłyby być uznane za ważne. Zgodnie z art. 483 § 1 k.c. można zastrzec w umowie, ze naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. Wysokość kary umownej powinna być więc dokładnie określona. Tymczasem w § 5 pkt 10 umowy podano, że kara umowna ma odpowiadać 50 % wartości przedmiotu kontraktacji, nie oznaczając jej jednak nigdzie w umowie. Wartości przedmiotu kontraktacji nie da się też wyliczyć na podstawie zapisów o cenie zawartych w § 4 umowy, gdyż podano tam cztery różne ceny zależne od wielkości cebuli i terminu jej dostarczenia. W tej sytuacji Sąd Rejonowy uznał, że wysokość kary umownej nie została określona, co przesądzałoby o niezgodności tego zapisu z treścią art. 483 § 1 k.c. i jego nieważności.

Wobec opisanych wyżej przesłanek oddalenia powództwa Sąd nie badał szczegółowo kwestii dotyczącej niemożliwości spełnienia świadczenia przez pozwaną z uwagi na nieuzyskanie właściwych plonów z powodu warunków atmosferycznych. O kosztach procesu orzeczono natomiast na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w całości oraz podnosząc następujące zarzuty i wskazując przy tym na naruszenie przepisów prawa materialnego oraz procesowego :

1.  art. 66 § 1 i 2 k.c. oraz art. 66 1 § 1 – 4 k.c. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, że nie doszło w niniejszej sprawie do zawarcia umowy poprzez przyjęcie oferty przez pozwaną w sytuacji gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazywał jednoznacznie, że powódka przedstawiła pozwanej (przy pomocy pełnomocnika J. P.) ofertę stanowiącą stanowczą wolę zawarcia umowy kontraktacji, a pozwana ofertę tą przyjęła poprzez podpisanie umowy i odesłanie podpisanego egzemplarza do pozwanej, a nadto uznanie, że w niniejszej sprawie nie było prawnej możliwości zawarcia umowy w trybie ofertowym w sytuacji gdy żadne przepis prawa tego nie zabrania, a strony nie wprowadziły formy zawarcia umowy pod rygorem nieważności w przypadku niezachowania tej formy,

2.  art. 66 § 1 k.c. poprzez uznanie, że przepis ten stanowił dla pozwanej podstawę uchylenia się od złożonej przez nią oferty, w sytuacji gdy w niniejszej sprawie to nie pozwana składała ofertę, tylko powódka (przez pełnomocnika w korespondencji e-mailowej),

3.  art. 483 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu że § 5 pkt 10 umowie kontraktacji, uprawniający powoda do naliczenia kary umownej, jest nieważny, w sytuacji gdy przepis powyższy nie warunkuje ważności tego zapisu od kwotowego określenia kary umownej, w sytuacji gdy wykładnia językowa i logiczna przesądza o tym, że określenie wysokości kary umownej może nastąpić także poprzez oznaczenie określonych kryteriów (w umowie określono iż kara umowna ma odpowiadać 50 % wartości przedmiotu kontraktacji, który to przedmiot został określony co do ilości i cen, zatem nawet jakby strona powodowa nie udowodniła szkody przy pomocy faktur na zakupy zastępcze to aktualne pozostawało roszczenie z tytułu kary umownej),

4.  art. 484 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędną wykładnię polegającą na uznaniu, iż powód nie udowodnił szkody w sytuacji gdy z przepisu tego wynika, że kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej kwocie z tytułu niewykonania zobowiązania bez względu na wysokość poniesionej szkody, w sytuacji gdy kara umowna była prawidłowo zastrzeżona,

5.  art. 60 k.c. w zw. z art. 616 k.c. poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie brak było podstaw prawnych i faktycznych do zawarcia umowy kontraktacji w trybie ofertowym w sytuacji gdy w świetle zasady swobody umów ustawodawca dla umowy kontraktacji nie zastrzegł formy pisemnej pod rygorem nieważności, nie uczyniły tego również same strony, co oznacza, że przedmiotowa umowa została skutecznie zawarta już na etapie przyjęcia oferty przez pozwaną i potwierdzenia tego faktu poprzez odesłanie podpisanego egzemplarza umowy,

6.  art. 72 § 1 k.c. – z daleko idącej ostrożności procesowej nawet przy założeniu, że E. T. prowadził negocjacje w imieniu pozwanej (choć jak słusznie stwierdził Sąd w wyroku nie miał do tego pełnomocnictwa) – poprzez niezastosowanie tego przepisu w sytuacji gdy J. P. ustalił w drodze negocjacji z E. T. wszystkie istotne postanowienia umowy i na tej podstawie sformułował ofertę w postaci przesłania gotowego projektu umowy, który miał wszystkie istotne postanowienia umowy,

7.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie za wiarygodnych zeznań S. T. w zakresie w jakim świadek ten twierdził, że do zawarcia umowy pod rygorem nieważności miało dojść poprzez wymianę podpisanych jej egzemplarzy, w sytuacji gdy nie był on umocowany do negocjacji i nie był świadkiem ewentualnych ustaleń w tym zakresie między powódką, a pozwaną lub między pełnomocnikiem powódki J. P., a pozwaną, nadto pozwana zaangażowała się w proces zawarcia umowy dopiero po otrzymaniu oferty od powódki, którą zaakceptowała poprzez podpisanie i odesłanie,

8.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie, że w umowie nie oznaczono wartości przedmiotu kontraktacji w sytuacji gdy w § 4 ww. umowy wskazana została cena za jedną tonę cebuli, różnicując ją według średnicy, nadto wskazano ilość cebuli będącej przedmiotem kontraktacji, stosując zatem prosty rachunek matematyczny można obliczyć przedmiotową wartość, a jak wynika z § 11 ww. umowy wszelkie załączniki stanowią integralną część umowy kontraktacji, a jednym z nich jest harmonogram określający ilość i czas dostawy poszczególnych transzy, co oznacza że przedmiot kontraktacji i jego wartość zostały określone na tyle precyzyjnie i jednoznacznie, że zastosowanie zapisu o karze umownej nie powinno budzić żadnych zastrzeżeń,

9.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez nieuzasadnione, niepoparte materiałem dowodowym uznanie, że strona powodowa nie udowodniła szkody ani co do wysokości, ani co do zasady w sytuacji gdy powódka przedłożyła wszystkie faktury – przetłumaczone na język polski – z tytułu dokonanego zakupu zastępczego i usług transportowych, okoliczność ta została poparta zeznaniami świadków, wykazano związek przyczynowo – skutkowy między niewykonaniem umowy kontraktacji przez pozwaną, a koniecznością dokonania zakupów zastępczych po dużo wyższych cenach (z samej umowy wynikało uprawnienie do dokonania zakupu zastępczego w sytuacji niewykonania umowy przez pozwaną, na co pozwana wyraziła na to zgodę), nadto strona powodowa w zakresie wykazania wysokości szkody złożyła wniosek o powołanie biegłego, który to wniosek został oddalony przez Sąd (w zakresie oddalenia wniosku dowodowego złożono zastrzeżenie do protokołu rozprawy),

10.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie, że przedłożone przez powódkę faktury dotyczące zakupu cebuli za okres od dnia 9 lutego 2015 r. do dnia 9 kwietnia 2015 r. nie dotyczą okresu czasu, w którym pozwana miała dostarczyć cebulę gdy zasady logiki i doświadczenia życiowego w sytuacji konieczności dokonania zakupu płodów rolnych w setkach ton nakazywały przedsiębiorcy wcześniejsze podjęcie działań zastępczych i zakup cebuli aby wywiązać się ze swoich kontraktów, minimalizując szkodę (zwłaszcza że pozwana w pismach kierowanych do powódki przed datą dostawy pierwszej transzy informowała, że nie wykona kontraktu, a dokonane zakupy zastępcze w przeważającej części odpowiadają dacie dostaw, które wskazano w umowie kontraktacji,

11.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu że powódka nie wykazała o jaką cebulę chodziło w umowie i o jakich właściwościach w sytuacji gdy świadkowie obu stron w zeznaniach precyzowali te okoliczności, nadto z treści umowy wynikała wielkość cebuli będącej przedmiotem umowy i jej właściwości, oraz gatunek „żółta”,

12.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, że na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie można było wykluczyć iż powódka w ramach zakupu zastępczego dokonała zakupu droższej cebuli o innych właściwościach w sytuacji gdy pozwana w umowie kontraktacji godziła się na taki zakup i nie oczekiwała sprecyzowania jakiej jakości cebula ma być przedmiotem zakupu zastępczego,

13.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezkrytyczne nadanie waloru wiarygodności zeznaniom syna pozwanej S. T. i jej męża E. T., osobom zainteresowanym z uwagi na pokrewieństwo w konkretnym rozstrzygnięciu, zwłaszcza że twierdzenia i zeznania ww. co do aktualnego stanu zdrowia pozwanej stoją ze sobą w sprzeczności,

14.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieuzasadnioną odmowę dania wiary zeznaniom świadka J. P., zwłaszcza co do tego, że podpisaną umowę odesłano pozwanej, w sytuacji gdy świadek jako pełnomocnik powódki był bardzo zainteresowany aby umowa doszła do skutku, o czym świadczy korespondencja mailowa miedzy stronami, z której wynika wręcz ponaglanie przez świadka do podpisania umowy, a także zeznania świadka J. S. (2), który jako agronom i specjalista w zakresie płodów rolnych zaprezentował stanowisko, że w chwili zawarcia umowy ceny cebuli były korzystne przede wszystkim dla powódki,

15.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu że do zawarcia umowy nie mogło dojść poprzez przyjęcie oferty gdyż strony same ustaliły sposób zawarcia umowy poprzez odesłanie dokumentów umowy po podpisaniu każdą ze stron w sytuacji gdy nigdy nie miały miejsca takie ustalenia między stronami albowiem – jak sam zauważył Sąd pierwszej instancji – ani E. T. ani S. T. nie mieli upoważnienia od pozwanej do prowadzenia negocjacji, nie mieli pełnomocnictwa, stąd nie mogli skutecznie poczynić ustaleń o sposobie zawarcia skutecznej umowy, zatem przesłana w formie elektronicznej umowa stanowiła, wobec nieumocowania E. T. i S. T., ofertę jej zawarcia skierowaną do pozwanej, która przyjęła ją w ten sposób, że wydrukowała umowę, podpisała i odesłała podpisany egzemplarz umowy, co oznacza, iż na etapie negocjacji nie doszło do wypracowania sposobu i formy zawarcia umowy, nadto sama umowa kontraktacji nie określała formy zawarcia umowy dla jej ważności, a przepis art. 616 k.c. nie wprowadza formy pisemnej pod rygorem nieważności, stąd należało uznać że do umowy doszło poprzez przyjęcie oferty przez pozwaną, a niezależnie od tego powódka, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego (przesłuchania świadków: J. P., T. Z. i J. S. (2) oraz korespondencji) wysłała pozwanej podpisany egzemplarz umowy kontraktacji,

16.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, że w niniejszej sprawie nie doszło do skutku zawarcie umowy poprzez przyjęcie oferty przez pozwaną, w sytuacji gdy ostateczny projekt umowy wypracowany po negocjacjach został pozwanej przesłany przez pełnomocnika powódki - J. P. w formie mailowej, a pozwana zaakceptowała ofertę w ten sposób, że ją wydrukowała, podpisała i przesłała na adres pozwanej dając tym wyraz temu, że doszło do zawarcia umowy,

17.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na nieuzasadnionym przyjęciu, że obie strony ustaliły, że umowa kontraktacji może dojść do skutku wyłącznie poprzez podpisanie egzemplarzy umowy, w sytuacji gdy wbrew twierdzeniom świadka S. T., pozostały materiał dowodowy, zwłaszcza treść samej umowy kontraktacji, zeznania świadków wnioskowanych przez powódkę, dostarczały wiedzy, że strony nie czyniły ustaleń w jaki sposób ma dojść do zawarcia umowy, w szczególności sama umowa nie uzależniała jej ważności od zachowania jakiejkolwiek formy, a jedynie zastrzegała że wszelkie zmiany umowy muszą być dokonane w formie pisemnej pod rygorem nieważności,

18.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na nadaniu pełnego waloru wiarygodności dokumentom przedłożonym przez pozwaną tj. faktur innych producentów rolnych w tym P. W., w sytuacji gdy przesłuchany w charakterze świadka P. W. dostarczył wiedzy w jakich okolicznościach pozwana pozyskała fakturę jak również z treści jego zeznań wynikało iż była to faktura za cebulę najgorszej jakości, wręcz odpadową,

19.  przepisów prawa procesowego – jednak bez wskazania jakich konkretnie – poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosków dowodowych powódki, zwłaszcza o powołanie biegłego, który to dowód miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, zwłaszcza dla ustalenia wysokości szkody, przy jednoczesnym uznaniu, że powódka nie udowodniła szkody.

Wskazując na powyższe powódka domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnienia powództwa w całości, ewentualnie jego uchylenia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, a ponadto zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając apelację powódka podkreśliła, że ponad wszelką wątpliwość doszło do zawarcia spornej umowy, a znajdujący się w aktach dokument obejmujący ww. umowę kontraktacji został podpisany przez obie strony, do czego jednak nie odniósł się Sąd pierwszej instancji. Umowa doszła jednak do skutku jeszcze przed odesłaniem podpisanego egzemplarza umowy przez powódkę, a to na skutek przyjęcia oferty przez pozwaną. Nawet gdyby hipotetycznie dać wiarę twierdzeniom pozwanej, nie zakreślono terminu do kiedy ma być odesłana podpisana umowa. Nie jest prawdą, że powódka nie przekazała pozwanej egzemplarza podpisanej umowy, choć okoliczność ta ma wtórne znaczenie dla oceny ważności umowy, którą de facto zawarto poprzez przyjęcie oferty (poprzez przekazanie przez powódkę pozwanej projektu umowy drogą mailową i odesłanie przez pozwaną podpisanego egzemplarza umowy). Wbrew twierdzeniu Sądu pierwszej instancji, pismo pozwanej z 30 września 2015 r. z powołaniem się na treść art. 66 § 1 k.c. nie stanowiło oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych przyjęcia oferty, gdyż to powódka składała ofertę zawarcia umowy o określonej treści, a pozwana ją przyjęła. W tym zakresie uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera sprzeczności, z jednej strony bowiem Sąd pierwszej instancji wskazuje, że do zawarcia umowy kontraktacji nie mogło dojść poprzez przyjęcie oferty, a następnie uznaje, że pozwana złożyła oświadczenie, iż nie jest już związana ofertą. Podobnie Sąd ten wskazuje, że E. T. nie miał umocowania do zawarcia umowy i negocjacji, a następnie pomimo braku umocowania do prowadzenia negocjacji uznaje pismo pozwanej z dnia 30 września 2015 r. za oświadczenie w trybie 66 § 1 k.c., w którym pozwana powołuje się na prowadzone przez siebie negocjacje, których de facto nigdy nie prowadziła, co potwierdzili świadkowie w swoich zeznaniach.

Skoro pozwana nie uczestniczyła w negocjacjach, a jej mąż i syn nie byli należycie umocowani do prowadzenia negocjacji, nie mogły więc skutecznie między stronami zapaść ustalenia, że co do tego, że jedyną możliwością zawarcia umowy jest wymiana dokumentów, oraz że każdy inny tryb zawarcia umowy rodzi skutek nieważności. Ponadto na etapie rozmów i korespondencji z J. P. mąż i syn pozwanej zastanawiali się do ostatniej chwili, któremu przedsiębiorstwu przedłożyć ofertę umowy kontraktacji : pozwanej czy też firmie (...). Powódka podkreśliła, że późniejsze czynności związane z odesłaniem podpisanej umowy przez powódkę stanowiły akt staranności powódki, po tym jak pozwana wystąpiła z pismem z dnia 30 września 2015 r. Nawet jakby powódka nie odpowiedziała na to pismo i nie załączyła powtórnie podpisanej umowy to umowa pomiędzy stronami byłaby zawarta.

Nawet gdyby uznać, że strony sporu prowadziły jednak negocjacje – mimo braku umocowania E. T. i S. T. – to w myśl art. 72 § 1 k.c. jeżeli strony prowadzą negocjacje w celu zawarcia oznaczonej umowy, umowa zostaje zawarta gdy strony dojdą do porozumienia co do wszystkich jej postanowień, które były przedmiotem negocjacji. W niniejszej sprawie należałoby uznać, że efektem tych negocjacji było wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie (co do wszystkich istotnych elementów umowy), a uwzględniając ostateczny ich wynik powódka przesłała pozwanej elektronicznie jako własną ofertę po zasięgnięciu opinii męża i syna pozwanej, na co pozwana zareagowała w ten sposób, że wydrukowała umowę, podpisała i odesłał jej egzemplarz, czego skutkiem było zawarcie umowy. Przeciwne stanowisko Sądu pierwszej instancji stanowi naruszenie zasady swobody umów. Skarżąca podkreśliła, że każda stanowcza propozycja zawarcia umowy, obejmująca minimalną jej treść, stanowi ofertę, bez względu na to czy została tak nazwana. Chociaż więc pozwana twierdziła, że to ona składała ofertę powódce, to ona była adresatem gotowej oferty przedstawionej przez powódkę – drogą mailową za pośrednictwem jej pełnomocnika J. P..

Skarżąca podkreśliła także, że pozwana przez wiele miesięcy od nadesłania podpisanej umowy pozostawała w milczeniu i dopiero pierwsza korespondencja do powódki została wysłana z informacją, że umowa nie jest zawarta po tym jak rynku zmieniły się ceny cebuli. Dodatkowo pismo pozwanej do powódki z dnia 30 września 2015 r. nie precyzuje o którą umowę kontraktacji chodziło pozwanej i na które negocjacje powołuje się pozwana w piśmie, albowiem zgodnie ze stanem faktycznym pozwana nie uczestniczyła w negocjacjach dotyczących przedmiotowej umowy kontraktacji. Nadto orzeczenie Sądu pierwszej instancji – w przypadku dużych wahań cen płodów rolnych na rynku – daje przyzwolenie praktykom prowadzącym do obejścia prawa i działań sprzecznych z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

Sąd pierwszej instancji swoje rozstrzygnięcie oparł wyłącznie na ocenie zeznań świadków : S. T. i E. T., związanych rodzinnie z pozwaną. Z nieznanych przyczyn Sąd ten nie ustosunkował się do zeznań innych świadków : J. P., T. Z., J. S. (2). Tymczasem ww. świadkowie dostarczyli wiedzy, że egzemplarz umowy został podpisany i wydany pozwanej, natomiast świadkowie pozwanej potwierdzili że jej przedsiębiorstwo nie ma zorganizowanego sekretariatu i że korespondencja jest odbierana przez pracowników innej firmy o nazwie (...), a nadto nie jest prowadzony dla przedsiębiorstwa pozwanej dziennik korespondencji. W sytuacji gdy wydano podpisaną umowę bezpośrednio pozwanej powódka mając egzemplarz z podpisem pozwanej nie musiała zabiegać o potwierdzenie doręczenia jej korespondencji uznała bowiem za wystarczające posiadanie egzemplarza podpisanego przez drugą stronę umowy, a przeciwne interpretacje prowadziłyby do absurdalnej sytuacji, w której wymieniające się podpisanym dokumentem strony żądałyby od siebie oświadczeń na okoliczność, że dokumentem się wymieniły. W myśl zaś art. 60 k.c. zasadą jest możliwość dokonania czynności prawnej w dowolnej formie. Wola osób dokonujących czynności prawnej może być wyrażona przez każde ich zachowanie, które ujawnią w sposób dostateczny. Nawet jeżeli strony ustalają, że określona czynność prawna ma mieć formę pisemną, to jej niezachowanie nie zawsze musi prowadzić do nieważności czynności prawnej. W ocenie skarżącej brak jest jednak w niniejszej sprawie dowodów na to, że strony umówiły się, że będą się wymieniały podpisanymi dokumentami pod rygorem nieważności czy uznania, że nie doszło do zawarcia umowy. Jak zaś wynika z treści umowy tylko zmiana umowy wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. W stosunkach pomiędzy przedsiębiorcami w razie, gdy nie została zachowana przewidziana forma pisemna, dojście do skutku czynności prawnej można dowodzić bez żadnych ograniczeń. Z art. 74 § 3 k.c. wynika bowiem, że ograniczeń dowodowych, jakie wiążą się z niezachowaniem zwykłej formy pisemnej (nie zastrzeżonej pod rygorem nieważności), nie stosuje się w tych stosunkach. Przy czym skoro sam Sąd pierwszej instancji uznał, że S. T. i E. T. nie byli umocowani do prowadzenia negocjacji z powódką w zakresie zawarcia umowy kontraktacji, to co najmniej nielogiczne jest ustalenie przez ten sam Sąd na podstawie zeznań ww. świadków, że strony postępowania wzajemnie ustaliły sposób i formę w jakiej ma dojść do skutku umowa kontraktacji. W tych ustaleniach, jak również w samych negocjacjach nie brała udziału pozwana, która nie ustanowiła do tych negocjacji i rozmów pełnomocnika. Błędne są w tej sytuacji ustalenia Sądu pierwszej instancji, że strony same ustaliły w jakiej formie umowa dojdzie do skutku.

Powódka podkreśliła, że jej oświadczenie woli zawarcia umowy kontraktacji było pozwanej ujawnione co najmniej kilka razy, w jej interesie było też skuteczne zawarcie umowy na warunkach cenowych tam określonych. Nie miała ona natomiast żadnego interesu w tym aby nie odesłać umowy albo też stwarzać sytuację w której druga strona mogłaby mieć jakiekolwiek wątpliwości czy umowa doszła do skutku. Skoro zaś radykalnie zmieniły się ceny cebuli, oznacza to, że to pozwana mogła uznać, że umowa kontraktacji zawiera ceny, które nie są dla niej korzystne, co mogło być przyczyną dążenia do poważenia skuteczności jej zawarcia.

Niezależnie od powyższego powódka podkreśliła, że treść art. 483 § k.c. nie uzależnia skuteczności kary umownej od kwotowego określenia jej wysokości . Może ono nastąpić także – jak w niniejszej sprawie – poprzez wskazanie kryteriów, którymi posługując się możliwym będzie wskazanie sumy, jaką dłużnik zobowiązany będzie zapłacić wierzycielowi z tego tytułu. Powódka nie musiała też udawadniać szkody, skoro zgłosiła roszczenie alternatywne na podstawie zapisów umowy kontraktacji o możliwości dochodzenia kary umownej. Strona pozwana zgodziła się na zakup zastępczy w sytuacji niewykonania tego kontraktu i ograniczenie w umowie górnej granicy ceny zakupów zastępczych, a powódka przedłożyła faktury za zakupy zastępcze. Zgłoszony przez powódkę jedynie z daleko idącej ostrożności wniosek o powołanie biegłego m.in. dla wykazania wysokości poniesionej szkody, niesłusznie został oddalony przez Sąd, który ograniczył stronie możliwość dowodzenia, wywodząc następnie w uzasadnienieniu wyroku, że szkoda nie została udowodniona.

W odpowiedzi na apelację pozwana, a także interwenient uboczny domagali się oddalenia apelacji oraz zasądzenia na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Podkreślili, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe a zarzuty apelacji bezzasadne. Ich zdaniem powódka dochodziła w niniejszym procesie odszkodowania, a nie kary umownej, zatem zawarte w apelacji rozważania na ten temat są bezprzedmiotowe. Zgodnie więc z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. powódka była zobowiązana udowodnić fakt postania szkody oraz wysokość należnego jej odszkodowania. W kluczowej dla rozstrzygnięcia sporu kwestii formy oraz pisemnego trybu zawarcia umowy kontraktacyjnej, pozwana oraz interwenient uboczny podkreślili, że zostały one zaproponowane przez pełnomocnika powódki jako inicjatorki przedsięwzięcia gospodarczego. Żadna ze stron nie miała co do niego wątpliwości w okresie przygotowań do jej zawarcia, o czym świadczy przedłożona korespondencja. Ponadto powódka nie przystąpiła w żaden sposób do wykonywania przedmiotowej umowy. Pozwanej nie tylko nie dostarczono podpisanej umowy, ale nie wydano jej również – zgodnie z zapisami projektu umowy – karty fitosanitarnej, powódka nie była również zainteresowana wizytacją plantacji pozwanej. Ponadto w przypadku nieurodzaju, o czym stanowi przepis art. 622 § 1 k.c. producent rolny byłby zwolniony z obowiązku dostarczenia przedmiotu kontraktacji. W całości podważałoby to wykonanie zakupu zastępczego czy też naliczenie kar umownych producentowi rolnemu, który nie może dostarczyć przedmiotu umowy wskutek okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Ponadto powódka działa wobec pozwanej z pozycji dominującej, co pozwala na przyjęcie zarzutu nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Powódka tworząc określoną procedurę zawierania umów o konkretnej treści wprowadziła pomiędzy stronami procesu stan niepewności prawnej, który zmierzał do tego, aby dowolnie mogła decydować, czy zawrze umowę czy też się z takiego obowiązku uwolni. Takie działanie naruszające zasadę lojalności wobec drugiej strony negocjacji nie powinno, w ocenie strony pozwanej, zasługiwać na ochronę.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługiwała na uwzględnienie.

Dokonując ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.) Sąd drugiej instancji w całości przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd Rejonowy, a także i jego ocenę prawną. Brak było zatem podstaw dla podważenia prawidłowego stanowiska Sądu pierwszej instancji, dlatego też nie ma potrzeby szczegółowego powtarzania w tej części niniejszego uzasadnienia zawartej tam argumentacji, którą Sąd odwoławczy w pełni podziela (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 410/06, LEX nr 439229 i z dnia 18 lutego 2014 r., III PK 65/13, OSNP 2015, nr 5, poz. 63 a także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2012 r., II BP 14/11, LEX nr 1215275).

W apelacji podniesiono zarówno zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego, jak i procesowego. W pierwszej kolejności należy odnieść się jednak do zarzutów dotyczących obrazy prawa procesowego, gdyż dopiero prawidłowo ustalony stan faktyczny stanowić może podstawę dla rozstrzygnięcia pozwu złożonego w niniejszej sprawie. Wskazać trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne, zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego co do zasady może mieć miejsce tylko wtedy, gdy ustalony przez Sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128 oraz z dnia 17 listopada 2016 r., IV CSK 93/16, LEX nr 2237418). Wynika z tego konieczność rozpoznania w pierwszej kolejności zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego. O prawidłowym zastosowaniu przepisów prawa materialnego można bowiem mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tego zastosowania (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r., II CKN 18/97, OSNC 1997, nr 8, poz.112 i z dnia 11 marca 2003 r., V CKN 1825/00, LEX nr 784216).

W ocenie Sądu Okręgowego nie można w szczególności uznać, aby w sprawie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli bowiem z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Strona stawiająca ten zarzut musi zbudować podejmowaną polemikę na argumentach jurydycznych i nie jest wystarczającym, aby przeciwstawiła tej ocenie wyłącznie ocenę własną, jej zdaniem poprawną (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Konieczne jest w takim przypadku wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ocenę przyjętą przez sąd; w szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m.in. w postanowieniach z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, a także z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Zdaniem Sądu odwoławczego nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji naruszała powyższe zasady. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd ten nie ustalił przede wszystkim, aby świadkowie E. T. i S. T. (mąż i syn pozwanej) nie mieli upoważnienia do prowadzenia negocjacji z powódką. Natomiast z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika wprost ustalenie, że obaj oni byli upoważnieni do prowadzenia negocjacji w imieniu pozwanej, nie posiadali natomiast upoważnienia do zawierania w jej imieniu umów ( zob. k. 298 akt). Powyższa okoliczność znajduje oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Z zeznań świadków S. T. ( k. 224 i 226) i E. T. ( k.285-285 v. i 288) wynika jasno, że pozwana miała wiedzę o tym, że przedmiotowe negocjacje są prowadzone i akceptowała to, że negocjowana umowa może jej dotyczyć, była informowana przez ww. świadków o wynikach negocjacji, a jedynie nie było możliwości zawarcia umowy pomiędzy stronami bez osobistego udziału pozwanej. Nie przeczy temu treść zeznań świadka J. P., występującego w tych negocjacjach w charakterze pełnomocnika powódki ( k. 222 v. - 223 v., 226 akt), a także korespondencji mailowej pomiędzy ww. pełnomocnikiem powódki, a mężem i synem pozwanej ( k. 91-180 akt), z której wynika, że po początkowych wahaniach co do tego w czyim imieniu ma zostać zawarta umowa ( k. 176, 174 akt) ostatecznie pomiędzy osobami uczestniczącymi w negocjacjach nie było wątpliwości, co do tego w czyim imieniu są one prowadzone i kto będzie stroną umowy (zob. e-maile z dnia 28 maja 2015 r. - k. 91 i z dnia 5 maja 2015 r. - k. 93 akt).

Jednocześnie z powyższej korespondencji w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że przedmiotowa umowa miała zostać zawarta (dojść do skutku) przy zachowaniu formy pisemnej, o czym świadczą wielokrotnie używane tam przez pełnomocnika powódki sformułowania (np. w e-mailu z dnia 24 lutego 2015 r. „prześlemy treść umowy, aby zapoznali się Panowie przed podpisaniem ” - k. 129; w e-mailu z dnia 25 maja 2015 r. zatytułowanym „ umowa (…) zawarcie / podpisanie ” - k. 92, a wreszcie w e-mailu z dnia 16 czerwca 2015 r. w którym pełnomocnik powódki deklaruje, że po otrzymaniu podpisanych przez pozwaną umowy wraz ze specyfikacją, podpisy zostaną złożone w imieniu powódki, a egzemplarze tak podpisanych dokumentów zostaną odesłane pozwanej ( zob. k. 91 akt). Zawarty w § 9 projektu przedmiotowej umowy zapis o tym, że wszelkie jej zmiany mogą nastąpić za zgodą stron wyrażoną w formie pisemnej pod rygorem nieważności ( k. 22), należy zatem odczytywać jako prostą konsekwencję przyjętego w toku negocjacji założenia, że także warunkiem jej zawarcia jest zachowanie formy pisemnej.

Nie można uznać w żadnym razie za dowolnego ustalenia Sądu co do tego, że podpisany w imieniu powódki egzemplarz umowy nie został odesłany pozwanej. Ciężar udowodnienia powyższej okoliczności obciążał stronę powodową, która z tego faktu wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne (art. 6 k.c.). Tymczasem poza ogólnikowym twierdzeniem, że podpisany egzemplarz kontraktu z pewnością doręczono pozwanej ( zob. k. 211, a także pismo z dnia 18 października 2015 r. - k. 34 akt) nie przedłożono na to żadnych dowodów. Zeznania świadka J. P. są w tym zakresie niewiarygodne i gołosłowne – nie był on w stanie wskazać żadnych konkretnych okoliczności przekazania pozwanej podpisanej umowy, ani też dokładnego czasu w jakim miałoby to mieć miejsce ( k. 223 i 226 akt), także powódka nie miała na ten temat dokładnej wiedzy. Z zeznań powódki wynika natomiast, że J. P. informował ją, że umowa została podpisana, lecz nie odesłano jej, a jedynie kopię umowy ( k. 286 – 286 v. i 288 akt). Nie można ponadto przyjmować, aby odesłanie umowy pozwanej mogło nastąpić bezpośrednio po jej podpisaniu przez pełnomocnika powódki – co zgodnie z adnotacją poczynioną przez niego na egzemplarzu umowy miało nastąpić w dniu 14 lipca 2015 r. ( k. 23) – skoro w później przesłanym e-mailu z dnia 12 sierpnia 2015 r. J. P. domagał się od E. T. dwóch podpisanych egzemplarzy specyfikacji przedmiotu kontraktacji ( zob. k. 90 akt). Treść powyższej wiadomości, w której wzmiankowana jest wcześniejsza rozmowa telefoniczna pomiędzy J. P. i E. T., pozostaje w zgodzie z zeznaniami tego ostatniego, który wskazywał, że na początku sierpnia 2015 r. zwracał się do pełnomocnika powódki o odesłanie podpisanej umowy ( k. 285 v. i 288 akt).

Nie może budzić wątpliwości, że dla zachowania formy pisemnej konieczna jest wymiana dokumentów obejmujących treść oświadczeń woli, z których każdy jest podpisany przez jedną ze stron, lub dokumentów, z których każdy obejmuje treść oświadczenia woli jednej ze stron i jest przez nią podpisany (art. 78 § 1 k.c.). Należy zgodzić się z poglądem, że samo tylko przypuszczenie, że druga strona złożyła podpis pod uzgodnionym wcześniej dokumentem (podpisanym przez jedną ze stron i przekazanym drugiej), a nawet podpisanie go przez drugą stronę, nie jest, w świetle regulacji art. 78 § 1 w zw. z art. 61 § 1 k.c., wystarczające do uznania, że umowa została zawarta. Konieczne jest bowiem, aby ten fakt doszedł do wiadomości tej strony, która dokument podpisała wcześniej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2009 r., I CSK 129/09, LEX nr 553656).

Powódka nie udowodniła, aby nastąpiło to w niniejszej sprawie, niewątpliwie zaś pomiędzy stronami prowadzone były negocjacje. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się jednak naruszenia przepisu art. 72 § 1 k.c. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem, że w przypadku negocjowania umowy jej zawarcie nastąpić bez konieczności złożenia odrębnych oświadczeń woli, jeżeli strony uzgodnią wszystkie istotne elementy będące przedmiotem negocjacji. Każdy z przewidzianych w polskim prawie sposobów zawarcia umowy (oferta i jej przyjęcie, aukcja, przetarg, negocjacje) wymaga złożenia oświadczeń woli przez strony. Upoważnienie do prowadzenia negocjacji nie oznacza przy tym, że osoba, której takiego upoważnienia udzielono może skutecznie zawrzeć umowę (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2014 r., V CSK 396/13, LEX nr 1504853). Strony mogą również umówić się co do chwili zawarcia umowy, do której dochodzą w drodze negocjacji, określając ją odmiennie niż wynika to z ogólnej reguły interpretacyjnej zawartej w art. 72 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 450/13, LEX nr 1487084), a niewątpliwie tak było w niniejszej sprawie, skoro strony nie tylko zawarcie umowy powiązały z zachowaniem formy pisemnej, lecz także przewidywały w wynegocjowanej treści § 9 umowy ( zob. k. 22 akt), że dokonanie jej zmiany będzie wymagało zachowania takiej formy i to pod rygorem nieważności (art. 77 § 1 k.c.). Nie doszło tym samym w sprawie do naruszenia art. 616 k.c. i art. 60 § 1 k.c., skoro obowiązek dochowania takiej formy wynikał z uzgodnień pomiędzy stronami.

Negocjacje (art. 72 k.c.) oraz złożenie oferty i jej przyjęcie (art. 66 i nast. k.c.) to dwa różne sposoby (tryby) zawierania umów (zob. uzasadnienie wyroku z dnia 17 lipca 2009 r., I PK 26/09, OSNP 2011, nr 5-6, poz. 73). Istotą negocjacji (rokowań) jest dochodzenie do porozumienia w kwestiach spornych, w celu sfinalizowania określonej czynności, na warunkach satysfakcjonujących potencjalnych kontrahentów (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 12 stycznia 2006 r., LEX nr 791626). Jeśli więc w niniejszej sprawie strony zdecydowały, że na tej właśnie drodze dążyć będą do zawarcia umowy, to nie można podejmowanych w toku powyższych negocjacji czynności czy też oświadczeń każdej z nich oceniać w kategoriach oferty i jej przyjęcia. W tym zakresie Sąd Rejonowy nie dopuścił się zatem także naruszenia przepisów art. 66 i art. 66 1 k.c. Bezpodstawnie również skarżąca zarzuca Sądowi pierwszej instancji, że uznał on, iż przepis art. 66 § 1 k.c. stanowił dla pozwanej podstawę uchylenia się od złożonej przez nią oferty, co miało nastąpić w piśmie z dnia 30 września 2015 r. ( k. 35). Wniosek taki nie wynika w żadnym razie z całościowej lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym Sąd ten – jedynie jednak w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych – zauważył, że taką właśnie podstawę prawną swojego oświadczenia powołała w ww. piśmie pozwana ( zob. k. 299 akt).

Uznanie, iż pomiędzy stronami nie została zawarta umowa kontraktacji, mogąca stanowić podstawę roszczeń powódki związanych z dokonywaniem zakupów zastępczych, w związku z jej niewykonaniem przez pozwaną, czyni zbędnym ustosunkowywanie się do pozostałych zarzutów apelacji. Na marginesie jedynie należy wskazać, że przywołane przez skarżącą przepisy art. 483 § 1 k.c. i art. 484 § 1 k.c. nie mogłyby w sprawie znaleźć zastosowania, nawet przy założeniu, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy, a zastrzeżone tam postanowienia dotyczące kary umownej były ważne. W takim przypadku obowiązywałoby bowiem postanowienie zawarte w § 5 pkt 10 i 11 umowy, w myśl którego w razie jej niewykonania powódka mogłaby, według własnego wyboru, obciążyć pozwaną karą umowną lub też kosztami wykonania zastępczego – w wysokości różnicy pomiędzy umówioną ceną, a kosztami takiego zakupu ( zob. k. 21 akt). Skoro więc w niniejszym pozwie powódka domagała się kwoty mającej stanowić różnicę pomiędzy ceną zakupu cebuli za granicą a ceną ustaloną w umowie, wskazując jedynie, że kara umowna jaka byłaby jej należna byłaby nawet wyższa ( zob. k. 8), to należałoby uznać, że wobec dokonania zakupu zastępczego powódka skorzystała z prawa wyboru o którym mowa w § 5 pkt 10 umowy. W zakresie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia przedmiotem oceny Sądu nie mogło być więc roszczenie z tytułu kary umownej (art. 321 § 1 k.p.c.).

Także jedynie na marginesie należałoby wskazać że powódka – wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji – że nie złożyła skutecznie zastrzeżenia do protokołu, w celu zwrócenia uwagi Sądu pierwszej instancji na uchybienie przepisom postępowania w związku z odmową uwzględnienia przez ten Sąd wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie wskazała bowiem jakie konkretnie przepisy procesowe miały zostać naruszone ( zob. k. 286 v. - 287 k. 288; czas nagrania 01:57:03-01:58:53). W orzecznictwie nie budzi żadnych wątpliwości, że zastrzeżenie w trybie art. 162 k.p.c. będzie skuteczne tylko wówczas, jeżeli strona wskaże przepisy, które sąd, jej zdaniem, naruszył (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., V CSK 237/06, Biuletyn SN 2006/11/17, a także uzasadnienie wyroku tego Sądu z dnia 27 listopada 2013 r., V CSK 544/12, LEX nr 1438426). Nawet zatem przy założeniu, że Sąd Rejonowy nie miał podstawy do oddalenia powyższego wniosku brak skutecznego zastrzeżenia w powyższym trybie wiązać się musi z niemożnością oparcia na tych uchybieniach zaskarżenia orzeczenia, chociażby uchybienia te mogły mieć wpływ na wynik sprawy (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05, OSNC 2006 nr 9, poz. 144). W niniejszej sprawie powódka nie wskazała zresztą także w apelacji przepisów procedury, jakie miał przez to naruszyć Sąd pierwszej instancji.

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy oddalił apelację powódki na podstawie art. 385 k.p.c. Podstawę prawną sprostowania z urzędu błędnie podanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sygnatury akt sprawy, stanowił przepis art. 350 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie bowiem z aprobowanym w orzecznictwie poglądem sprostowaniu podlegać mogą nie tylko wadliwości sentencji, ale także i uzasadnienia orzeczenia (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1982 r., I PZ 7/82, OSNP 1982, nr 10, poz. 155, a także Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 lutego 2012 r., I ACz 271/12, LEX nr 1115416).

O kosztach postępowania odwoławczego należnych pozwanej orzeczono natomiast stosownie do art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.). Oddaleniu podlegał natomiast wniosek o przyznanie takich kosztów zgłoszony przez interwenienta ubocznego po stronie pozwanej. Wskazać należy, że zgodnie z art. 107 zd. 3 k.p.c. sąd może przyznać interwenientowi koszty interwencji od przeciwnika obowiązanego do zwrotu kosztów. Przepis ten nie obliguje jednak do zasądzenia kosztów w każdym przypadku, w którym istnieją podstawy do obciążenia kosztami przeciwnika. W takiej sytuacji zasadne jest odwołanie się przez Sąd do ogólniejszych kryteriów w postaci potrzeby rzeczywistej obrony interesów interwenienta ubocznego w określonych okolicznościach danej sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dn. 23 lutego 2012 r., V CZ 141/11, LEX nr 1215162). W niniejszej zaś sprawie udział interwenienta ograniczył się w istocie rzeczy do zajęcia stanowiska wspólnie prezentowanego wraz z pozwaną – przez tego samego profesjonalnego pełnomocnika.

Artur Fornal Wojciech Wołoszyk Sylwia Roszak