Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 96/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 kwietnia2018 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

SSO Joanna Składowska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2018 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 24 listopada 2017 roku, sygnatura akt I C 370/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda M. P. 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 96/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 24 listopada 2017 roku Sąd Rejonowy w Łasku
w sprawie z powództwa M. P. przeciwko Towarzystwu (...)
i (...) SA w W. zasądził od pozwanego na rzecz powoda 30 000 zł z odsetkami ustawowymi od 23 listopada 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku
i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda 2 400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Łasku 1 500 zł opłaty od pozwu od której powód był zwolniony i 117,34 zł tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa na koszty opinii biegłego, pokrywając resztę wydatków w kwocie 1 000 zł z zaliczki wpłaconej przez pozwanego.

Rozstrzygnięcie zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

W dniu 20 sierpnia 2012 roku około godziny 04:34 w Ł. na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), będąca w stanie nietrzeźwości, naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...), jadąc z prędkością ok. 83 km/h, przekraczającą prędkość dozwoloną, w czasie, gdy na sygnalizatorach wyświetlany był sygnał żółty pulsujący wjechała na ul. (...) z podporządkowanego wlotu ul. (...)
i zderzyła się z samochodem marki F. (...), którego kierujący J. R. (1) jechał z dozwoloną prędkością ok. 49 km/h prawym pasem ruchu wschodniej jezdni
ul. (...) od ul. (...) w kierunku ul. (...). W wyniku poniesionych obrażeń ciała śmierć na miejscu poniosła pasażerka F. (...), która
w czasie zdarzenia wypadła z samochodu i została przygnieciona prawym bokiem pojazdu F. (...).

W wypadku doszło do uderzenia przednią częścią samochodu marki V. (...) w przednią część prawego boku pojazdu marki F. (...). W następstwie wypadku A. R. (1) została poddana działaniu sił bezwładności o bardzo dużej wartości dążących do jej bardzo gwałtownego przemieszczenia w prawo. W warunkach zderzenia prostopadłego i uderzenia w prawy bok pojazdu F. (...) A. R. (1), zajmująca miejsce po stronie uderzenia, znajdowała się w szczególnie niekorzystnej sytuacji, ponieważ nie była niczym chroniona. W sytuacji, gdyby miała ona zapięty pas bezpieczeństwa najprawdopodobniej zapobiegłoby to wyrzuceniu ciała na zewnątrz samochodu, jednak nie uratowałoby jej życia, bowiem w przypadku zderzeń bocznych działanie ochronne pasa bezpieczeństwa jest bardzo ograniczone a wręcz znikome. Przyczyną zgonu A. R. (1) był uraz czaszkowo-mózgowy a także obrażenia wielomiejscowe i wielonarządowe powstałe w pierwszej fazie wypadku. Każdy z powstałych urazów niezależnie od siebie mógł spowodować zgon. Z praktyki sądowo-lekarskiej wynika, że przy zderzeniu bocznym prawym szanse na przeżycie pasażera pojazdu zajmującego przednie miejsce po prawej stronie, nawet zapiętego pasem bezpieczeństwa, można określić na wyjątkowo małe. Można więc z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że fakt niezapięcia pasa bezpieczeństwa przez A. R. (1) miał niewielki wpływ na stopień doznanych obrażeń, a więc i skutek śmiertelny. Zapięcie pasa bezpieczeństwa uchroniłoby A. R. (1) przed wypadnięciem z pojazdu. W przedmiotowej sprawie występowała tak duża siła bezwładności, że zapięty pas bezpieczeństwa nie miałby najprawdopodobniej żadnego znaczenia w zakresie doznanych obrażeń.

Właściciel samochodu marki V. (...) miał zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych
w Towarzystwie (...) S.A. Pozwana spółka uznała swoją odpowiedzialność co do zasady w zakresie 30%, przyjmując 70% przyczynienie się poszkodowanej do zdarzenia.

A. R. (1) w chwili śmierci miała 39 lat. Pozostawiła po sobie męża
i trójkę małoletnich dzieci. Powód M. P. był jej jedynym bratem.

A. R. (1) była osobą pogodną i towarzyską. Razem z mężem zajmowała się handlem owocami i warzywami. Powód z poszkodowaną wychowywali się bez ojca
a starsza siostra A. pomagała w jego wychowaniu, przez co byli silnie związani emocjonalnie, a ich relacja opierała się na wzajemnej pomocy i szacunku. A. R. (1) była świadkiem na ślubie powoda, a powód z kolei jest ojcem chrzestnym najstarszej córki zmarłej. Mieszkali w niedalekiej odległości i regularnie spotykali się. Nagła
i niespodziewana śmierć siostry była dla powoda wydarzeniem zaskakującym, trudnym
i bolesnym, które spowodowało długotrwałą żałobę w życiu powoda. Po śmierci siostry powód korzystał z tygodniowego urlopu w pracy, stał się smutny, osowiały i zamknięty
w sobie. Z powodu przeżytego stresu bardzo dużo schudł i zaczął nadużywać alkoholu. Stwierdzono u niego nerwicę. Nikt z rodziny nie mógł pogodzić się z tak nagłą i tragiczną śmiercią A., przed którą było jeszcze całe życie. Ponieważ więzi łączące powoda
z siostrą były bardzo ważne i wiązały się z wspólnymi planami na przyszłość, to jej śmierć jest i będzie odczuwalna przez kolejne lata. Powód nie może liczyć na realną pomoc siostry, radę, możliwość zwierzenia się czy wsparcie. A. R. (1) pomimo swej nieobecności jest ważna dla rodziny, która nie zapomina o jego osobie, wspominając ją za każdym razem, kiedy spotykają się w domu matki, czy odwiedzają regularnie jej grób.

W dniu 15 października 2012 roku powód wysłał pozwanemu żądanie wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł. Pozwana spółka w dniu 22 listopada 2012 roku uznała swoją odpowiedzialność co do zasady w zakresie 30%, przyjmując 70% przyczynienie się poszkodowanej do zdarzenia i wypłaciła powodowi zadośćuczynienie w kwocie 3.000 zł.

Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd uznał powództwo za zasadne w świetle przepisów art.436 § 1 k.c. w związku z art.435 § 1 k.c. oraz art.446 § 4 k.c. Sąd wskazał,
że pozwany z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pojazdu kierowanego przez A. R. (2) na podstawie art.9 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz. U. Nr 124 poz. 1152 z póź. zm. ) oraz art.822 par.1 k.c. odpowiedzialny jest cywilnie za śmierć A. R. (1).

Sąd nie podzielił stanowiska strony pozwanej co do 70% przyczynienia się poszkodowanej i przyjął, że A. R. (1) swoim zachowaniem nie przyczyniła się do powstania skutku w postaci własnej śmierci.

Sąd powołując się na opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej W. K. ocenił, że bez znaczenia dla skutków wypadku był fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa przez A. R. (1). Za biegłym Sąd wywiódł, że obrażenia u poszkodowanej powstały w trzech fazach zdarzenia: pierwsza- przy uderzeniu przez V. (...), druga - przy wypadnięciu z pojazdu, trzecia - przy przygnieceniu przez pojazd. Obrażenia śmiertelne powstały już w pierwszej fazie wypadku, kiedy samochód V. (...) uderzył w prawy przedni bok samochodu F. (...), który gwałtownie zmienił tor jazdy a głowa A. R. (1) uderzyła w szybę prawych drzwi i powstały obrażenia czaszkowo-mózgowe, które odegrały kluczową rolę w patomechanizmie zgonu. Z praktyki sądowo-lekarskiej wiadomo, że przy takim uderzeniu bocznym i prędkości zderzeniowej ok. 70 km/h pasażer zajmujący prawy przedni fotel doznaje w zdecydowanej większości przypadków obrażeń śmiertelnych bez znaczenia, czy miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Przy uderzeniu bocznym głowa i górna część tułowia pasażera, pomimo zapiętego pasa bezpieczeństwa ulega bocznemu przemieszczeniu i uderzeniu w elementy wnętrza pojazdu. Nie można zapominać,
że w niniejszej sprawie ustalono, że samochód V. (...) poruszał się z prędkością
ok. 83 km/h, tj. o ponad 13 km/h szybciej niż wskazane przez biegłego w przykładzie pojazdy. Tak więc niezapięcie pasów przez A. R. (1) nie miało wpływu na stopień doznanych obrażeń w pierwszej fazie wypadku a jedynie mogłoby zabezpieczyć przed wypadnięciem z auta i powstaniem części obrażeń w drugiej i trzeciej fazie zdarzenia.

Sąd przyjął, że żądana przez powoda kwota 30 000zł tytułem zadośćuczynienia, biorąc także pod uwagę wcześniej wypłacone zadośćuczynienie w kwocie 3000 zł, nie jest zawyżona a tym samym jest odpowiednia. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd kierował się rodzajem więzi łączącej powoda ze zmarłą siostrą. Sąd uznał, że więzi łączące powoda
z siostrą były silne i bardzo długotrwałe, ponieważ rodzeństwo wspierało się od najmłodszych lat i pomimo założenia swoich rodzin nadal pozostawało w pozytywnych relacjach
i pomagało sobie nie tylko w życiu, ale także w pracy, a co za tym idzie ich plany na przyszłość były niejako ze sobą powiązane. Łączna kwota zadośćuczynienia 33 000 zł ma znaczącą wartość materialną i w związku z tym stanowi zadośćuczynienie za krzywdę w postaci utraty osoby bliskiej, na tyle oczywiście, o ile pieniądze mogą taką krzywdę naprawić.

Na podstawie art. 481 § 1 k.c. sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda, ustawowe odsetki za opóźnienie liczone od 23 listopada 2012 r. do dnia zapłaty. Zdaniem Sądu ubezpieczyciel w chwili przyznawania świadczenia był w posiadaniu wszystkich niezbędnych informacji wystarczających do podjęcia decyzji o wypłacie zadośćuczynienia w żądanej kwocie. Dlatego też od dnia następnego po dniu wydania decyzji o przyznaniu świadczenia pozwany pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia pieniężnego.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął w oparciu o art.98 par.1 i 3 k.p.c. w związku z art.99 k.p.c., uznając, że pozwany, który przegrał spór, zobowiązany jest pokryć koszty procesu. Z uwagi na przegraną pozwanego w całości, winien on pokryć koszty zastępstwa procesowego strony powodowej w stawce podstawowej – 2.400 zł, o czym Sąd orzekł w pkt 2 wyroku.

Na podstawie art.83 ust.2 i art.113 ust.1 uokssc w związku z art.98 par.1 k.p.c. z uwagi na przegraną pozwanego winien on nadto ponieść koszty opinii biegłego pokryte tymczasowo z sum budżetowych Skarbu Państwa ( k.146 ) oraz opłatę od pozwu, od której strona powodowa była zwolniona. ( punkt 3 wyroku)

Z rozstrzygnięciem nie zgodziła się strona pozwana zaskarżając wyrok w części,
tj. punkt 1 wyroku w zakresie kwoty 20 000 zł (tj. powyżej 10 000 zł) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie i w zakresie odsetek ustawowych a także odsetek ustawowych za opóźnienie od niezaskarżonej części powództwa za okres od 24 listopada 2017 roku oraz punkt 2 i 3 wyroku w całości.

Pozwany zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy, w szczególności:

- 233§1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego,
w szczególności poprzez pominięcie lub nie danie odpowiedniej rangi ustaleniom w świetle których powódka nie zamieszkiwała wspólnie z bratem, pozostawała w związku małżeńskim, miała trójkę dzieci ergo własną rodzinę, powód po śmierci siostry korzystał jedynie
z jednotygodniowego urlopu, brak jest jakichkolwiek obiektywnych przesłanek pozwalających na połączenie problemów alkoholowych powoda ze śmiercią siostry, powód nie korzystał z żadnej psychoterapii lub innego wsparcia psychicznego, w sprawie przeprowadzono jedynie dowody ze źródeł osobowych, tj. zeznań osób, które w istocie były bezpośrednio zainteresowane korzystnym rozstrzygnięciem na rzecz powoda;

- art. 316 § 1 kpc poprzez niewłaściwe zastosowanie skutkujące zaniechaniem wzięcia za podstawę wyroku stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia zasadniczo o okoliczności dotyczące istniejącej przed laty relacji powoda ze zmarłą siostrą;

a także naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 446 § 4 kc poprzez uznanie, że w wyniku śmierci siostry doszło u powoda do wywołania tak znaczącej krzywdy, która w ramach fakultatywnego świadczenia powinna zostać skompensowana poprzez wypłatę kwoty 30 000 zł;

-art. 362 kc poprzez błędną interpretację i w konsekwencji wadliwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, że w analizowanym stanie faktycznym podróżująca bez zapiętych pasów bezpieczeństwa A. R. (1) nie przyczyniła się w najmniejszym stopniu do szkody finalnej;

- naruszenie art. 481 § 1 kc w związku z art. 455 kc w związku z art. 14 § 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez niewłaściwe zastosowanie skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych od żądanej przez powoda sumy zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania, lecz od chwili zgłoszenia roszczeń, kiedy rozmiar szkody i krzywdy ocenionej następnie według uznania sądu nie był dłużnikowi jeszcze znany, podczas gdy sąd ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia brał pod uwagę stan faktyczny istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.

Mając na uwadze powyższe skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed sądem pierwszej i drugiej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego udzielonego powodowi w tymże postępowaniu według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż zaskarżony wyrok odpowiada prawu. Kontrola instancyjna nie wykazała nieprawidłowości, które uzasadniałyby wzruszenie zaskarżonego wyroku w kierunku postulowanym przez stronę pozwaną.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy są w pełni prawidłowe,
a okoliczności ustalone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zostały przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia apelacji.

W zakresie zarzutu zmierzającego do wykazania przekroczenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów w takiej postaci jak została przedstawiona w treści apelacji wyjaśnić należy, iż ocena dowodów polega na poddaniu ich analizie według określonych kryteriów i wyraża się w porównaniu wyników postępowania dowodowego z przedmiotem postępowania dowodowego (tematami dowodowymi) i w syntetyzowaniu wniosków. Sąd obowiązany jest za prawdziwe uznawać tylko takie zdania, które zostały uzasadnione według określonych, rozsądnych dyrektyw poznawczych, przestrzegać zasad logicznego rozumowania, stosować zasady doświadczenia życiowego. Zastrzeżona dla sądu swobodna ocena dowodów opiera się bowiem na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość, zgodną z doświadczeniem życiowym (orz. z 20.3.1980 r., II URN 175/79, OSN 1980, Nr 10, poz.200).

W tym kontekście podniesiony przez stronę skarżącą zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc przez dokonanie błędnej oceny dowodów, a w konsekwencji przyznanie zawyżonej kwoty zadośćuczynienia w istocie dotyczy sfery prawa materialnego, a to art. 446 § 4 k.c. Badanie zaś prawidłowości zastosowanych norm prawa materialnego nie jest dokonywane
w trybie przepisów procesowych, jak błędnie wywodzi skarżący.

Nie można też podzielić stanowiska skarżącego, że Sąd I instancji dopuścił się obrazy art. 316 § 1 kpc . W przepisie art. 316 § 1 kpc sformułowano zasadę, iż podstawą rozstrzygnięcia jest stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a więc sąd nie może wydając orzeczenie merytoryczne powoływać się na późniejsze zdarzenia, zaszłe po zamknięciu rozprawy (por. postanowienie SN z dnia 9 lutego 2012 r., sygn. III CSK 160/11, Lex nr 1165078). Skarżący nie wskazuje, aby podstawę rozstrzygnięcia stanowiły okoliczności zaistniałe po zamknięciu rozprawy. W ocenie Sądu Okręgowego nie może budzić wątpliwości, iż podstawę rozstrzygnięcia stanowiły ustalone przez sąd okoliczności faktyczne i prawne istniejące w dacie zamknięcia rozprawy. Stan rzeczy, o którym mowa
w przepisie to zarówno stan faktyczny ustalony za pomocą zaoferowanych przez stron dowodów, jak i stan prawny. Sąd I instancji nie uchybił wskazanemu przepisowi, bowiem, jak wynika z pisemnego uzasadnienia wyroku, miał na uwadze całokształt okoliczności sprawy, na które składały się okoliczności faktyczne powoływane przez powoda zarówno w pozwie, jak i w toku postępowania.

W odniesieniu do zarzutów związanych z wadliwym określeniem przez Sąd wysokości zadośćuczynienia w sposób nieadekwatny do okoliczności sprawy należy przywołać utrwalone w orzecznictwie zapatrywanie, że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenie ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia
( por. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2006r., II PK 102/.06, z dnia 18 listopada 2004r., ICK 219/04 z dnia 30 października 2003r., IV CK 151/02, z dnia
7 listopada 2003r., V CK 110/03, z dnia 9 lipca 197- r., III PRN 39/70
). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalenia "odpowiedniego" zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego, zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą.

W ocenie Sądu Okręgowego suma zasądzonego zadośćuczynienia na rzecz powoda, przy uwzględnieniu także kwoty wypłaconej już przez ubezpieczyciela, na wystąpienie takiej dysproporcji nie wskazuje. Wymaga podkreślenia, że Sąd ustalając kwotę zadośćuczynienia uwzględnił wszystkie istotne dla jej oszacowania okoliczności, opierając się w tym zakresie na materiale dowodowym. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że ustalony rozmiar zadośćuczynienia jest odpowiedni do doznanych przez powoda cierpień. Apelujący natomiast poza własną, odmienną oceną okoliczności uwzględnionych przez Sąd przy ustalaniu jego wysokości, nie przedstawił skutecznych argumentów, które uzasadniałyby dokonanie postulowanej zmiany wyroku w kierunku przez niego oczekiwanym. Nie jest wystarczającym zanegowanie bliskich i silnych więzi emocjonalnych między rodzeństwem w sytuacji w której pośrednio, ale w sposób wystarczająco weryfikowalny, o charakterze tych więzi świadczy reakcja powoda na śmierć siostry. Tylko bowiem, w przypadku śmierci osób najbliższych, połączonych bliskimi więziami emocjonalnymi, przeżywanie tego faktu jest podobne, jak to miało miejsce w przypadku powoda. Szczegółowe ustalenia w tym zakresie znalazły się
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i nie ma potrzeby w tym miejscu ich powtarzania. Nakaz zasądzenia sumy odpowiedniej nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania Sądu, gdyż jej prawidłowe określenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Jednocześnie, skoro suma ta jest zawsze określona w sposób ryczałtowy, zawodzą próby konstruowania mechanizmu jej wyliczenia, który miałby bardziej uniwersalny charakter. Przyjmuje się natomiast,
że zadośćuczynienie winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, a więc przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość i być tak ukształtowane, aby stanowiło realny ekwiwalent doznanej krzywdy. Z drugiej strony jednak, wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa – przy jednoczesnym nie podważeniu kompensyjnej funkcji zadośćuczynienia. Zawsze też, powinno obowiązywać indywidualne podejście do każdego przypadku.

Uwzględnienie przedstawionych wyżej dyrektyw na gruncie konkretnej sprawy nigdy nie jest zadaniem łatwym. Chodzi bowiem o to, że przyznane zadośćuczynienie, bez względu na jego wysokość, nie może wymazać z psychiki osoby pokrzywdzonej ujemnych przeżyć związanych z doznaną stratą siostry. Może jedynie, poprzez danie pokrzywdzonemu możliwości zaspokojenia określonych potrzeb materialnych, dać pewną innego rodzaju satysfakcję. Funkcji tej nie spełniłoby zadośćuczynienie w kwocie nadmiernie niskiej, jak też w kwocie nadmiernie wygórowanej – nieadekwatnej do stanu zamożności dominującej części społeczeństwa, z którego to składek, w przeważającej części, pochodzą fundusze na pokrycie usprawiedliwionych roszczeń z tego tytułu.

W ocenie Sądu Okręgowego kwota zasądzona zaskarżonym wyrokiem odpowiada zarysowanym wyżej kryteriom.

Przechodząc do oceny skuteczności zarzutu związanego z art. 362 kc wskazać należy, iż przyjęcie prezentowanego przez pozwanego na etapie apelacji poglądu, iż zmarła przyczyniła się do wypadku, gdyż poruszała się bez zapiętych pasów bezpieczeństwa nie pozostaje w związku z przyczyną jej śmierci, gdyż taki wniosek nie ma oparcia w opinii biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych, który akcentował, że zmarła została poddana działaniu sił bezwładności o bardzo dużej wartości dążących do jej bardzo gwałtownego przemieszczenia w prawo co skutkowało jej silnym uderzeniem prawą stroną ciała w twarde elementy wnetrza samochodu, tj. wewnetrzną stronę drzwi prawych
i w zależności od położenia fotela i jej pozycji w chwili uderzenia, możliwe także w słupek tylnej kabiny. Gwałtowność tego przemieszczenia się była istotnie spotegowana napieraniem na jej ciało J. R. (2), kierujacego samochodem, który w tej fazie ruchu, nie zapiety pasem bezpieczeństwa także przemieszczał sie w prawo. Przy braku jednoznacznych ustaleń sądowo - medycznych co do bezpośredniej przyczyny jej zgonu zgromadzony
w sprawie materiał dowodowy nie daje wystarczających podstaw technicznych
do szczegółowego analizowania wpływu jazdy bez pasów na skutki wypadku w postaci jej zgonu, zwłaszcza że nawet w przypadku zapięcia pasa znajdowała sie ona w szczególnie niekorzystnej sytuacji urazowej, bo nie była niczym chroniona. Działanie ochronne zapiętego pasa ograniczałoby się w takiej sytuacji praktycznie do zapobiegnięcia wyrzucenia jej na zewnątrz samochodu, gdyż w przypadku zderzeń bocznych działanie ochronne pasa bezpieczeństwa jest bardzo ograniczone lub wręcz znikome. W ocenie biegłego z bardzo dużym prawdopodobieństwem można wnioskować, że nawet jadąc z zapiętym pasem bezpieczeństwa zmarła doznałaby obrażeń czaszkowo-mózgowych, które w świetle ustaleń sądowo – medycznych były przyczyną jej zgonu. Wobec takiej treści opinii biegłego teza apelującego, iż zakres ujawnionych urazów pozwala mu ma twierdzenie, iż pozostają one
w bezpośrednim związku z nie zapiętymi pasami jest co najmniej dowolny i niepoparty żadną argumentacją, która odnosiłaby się do treści biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków. Skarżący w treści swej apelacji w ogóle pomija milczeniem wnioski tej opinii i nie wskazuje w oparciu o jakie ustalenia wywodzi, że zapiety pas uchroniłby zmarłą od śmierci czy stworzył szanse na podjęcie akcji ratunkowej i uniknięcia szkody w najwyższym rozmiarze albo dlaczego uważa, że istotnym w sprawie jest to, że poprzez zapięcie pasów zmarła uniknęłaby obrażeń w drugiej i trzeciej fazie wypadku skoro jej śmiertelne obrażenia czaszkowo – mózgowe powstały już w pierwszej fazie wypadku, na skutek uderzenia
w przednią część prawego boku samochodu, a więc od jej strony

Z uwagi na powyższe prawidłowym był wniosek sądu pierwszej instancji,
że w zachowaniu zmarłej nie można dopatrzeć się żadnych podstaw do uznania,
iż przyczyniła się do swej śmierci i tym samym powstania krzywdy powoda. Przyczynienie występuje wówczas, gdy w wyniku badania stanu faktycznego sprawy można dojść do wniosku, że bez udziału poszkodowanego krzywda hipotetycznie by nie powstała lub przybrałaby mniejsze rozmiary. Oznacza to, że zachowanie się poszkodowanego może być zdarzeniem uzasadniającym zmniejszenie należnego zadośćuczynienia, jeżeli stanowi samodzielny (zewnętrzny) względem przyczyny głównej czynnik przyczynowy, a nie tylko jej rezultat (wyrok SN z 20 czerwca 1972 r., sygn. II PR 164/72, Legalis nr 16321). Na istnienie takiego czynnika pozwany się nie powołuje.

Sąd Rejonowy nie uchybił również art. 481 § 1 kc. Oceniając datę wymagalność odsetek od zasądzonego roszczenia wskazać należy, iż w judykaturze przyjmuje się, że może one być zasądzone albo od dnia wyrokowania albo też od daty poprzedzającej wyrokowanie, w zależności od tego jak ukonstytuowała się krzywda, a zatem czy w dacie orzekania,
z chwilą określonego kwotowo roszczenia, ta krzywda już istniała. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, Lex nr 848109, który Sąd Okręgowy podziela wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym
i początkowy termin naliczenia odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Roszczenie z tytułu zadośćuczynienia jest świadczeniem pieniężnym bezterminowym,
a zatem jego wymagalność – co do zasady – związana jest z wezwaniem zobowiązanego do zapłaty. Należy jednak zwrócić uwagę na specyfikę przedmiotowego świadczenia. Zasadą jest, że naprawieniu podlega tylko szkoda majątkowa, a wyjątkiem od niej jest przyznanie zadośćuczynienia w wypadkach wskazanych w ustawie, która przewiduje,
że poszkodowanemu sąd może przyznać „odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia”.
Ma ono charakter fakultatywny, bowiem jego przyznanie zależy od uznania i oceny sądu
w konkretnych okolicznościach sprawy. Jednak fakultatywność nie oznacza zupełnej dowolności, a o wymagalności tego roszczenia decyduje wierzyciel poprzez wezwanie dłużnika do zapłaty. Oznacza to jedynie tyle, że nie przysługuje ono w sposób automatyczny w razie istnienia krzywdy. Przy dokonywaniu oceny, czy zadośćuczynienie przysługuje nie jest wystarczające ustalenie bezprawności naruszenia, ale konieczne jest także ustalenie okoliczności faktycznych sprawy, od istnienia których zależy przyznanie zadośćuczynienia oraz jego wysokość. Określenie jego wysokości musi być dokonane – jak już wyżej wskazano - z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a z woli ustawodawcy sąd orzekający ma swobodę w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. W konsekwencji, o dacie początkowej świadczenia odsetkowego przy zasądzaniu zadośćuczynienia decyduje to, na jaką datę ukształtował się stan faktyczny, będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia. O ile stan taki został ukształtowany w dacie wezwania do zapłaty (bądź wcześniej), a co za tym idzie wysokość zadośćuczynienia jest oceniana z odwołaniem się do tych okoliczności faktycznych, to odsetki należą się od daty wezwania do zapłaty. Jeżeli jednak podstawą oceny są także okoliczności faktyczne, które miały miejsce pomiędzy datą wezwania do zapłaty a datą wyrokowania, to odsetki należą się od daty ustalenia zadośćuczynienia przez Sąd.

W niniejszej sprawie niewątpliwie należy uznać, iż z chwilą kiedy zostały zgłoszone roszczenie ubezpieczycielowi, rozmiar krzywdy był identyczny jak w chwili orzekania przez Sąd Rejonowy, dlatego nie zachodziły podstawy do tego, aby zasądzić odsetki dopiero od chwili wyrokowania przez Sąd Rejonowy. Po dacie zgłoszenia roszczenia ubezpieczycielowi nie zostały ujawnione jakiekolwiek okoliczności mające wpływ na wysokość należnych powodowi świadczeń.

Ratio legis wyznaczenia 30 – dniowego terminu opiera się bowiem na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej.

Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku pozwany jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy specjalistów - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji odsetki, zgodnie z art. 481 k.c. , stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2011 r., V CSK 38/11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2010 r., I CSK 495/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09).

Nie znajdując podstaw do uwzględnienia środka zaskarżenia Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację i na postawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 kpc orzekł o kosztach postępowania, zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1 800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.