Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 55/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 listopada 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II C 1191/12, z powództwa M. Z. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. o zapłatę i ustalenie, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

1.  zasądził od pozwanego (...) Towarzystwa (...)

S.A. z siedzibą w S. na rzecz powoda M. Z. kwotę 5.100,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 marca 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  nie obciążył powoda M. Z. obowiązkiem zwrotu kosztów

procesu na rzecz strony pozwanej;

4.  nakazał pobrać od powoda M. Z. na rzecz Skarbu Państwa –

Sądu Rejonowego dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi kwotę 90,31 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych;

5.  nakazał pobrać od pozwanego (...) Towarzystwa (...)

(...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa –Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 92,13 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych;

6.  nie obciążył stron obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych

w pozostałym zakresie.

Uzasadniając opisane rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy ustalił, że: w dniu 10 września 2011 roku w miejscowości A., kierujący samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu samochodem osobowym marki R. (...) M. Z., w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów. Sprawca zdarzenia – kierujący pojazdem marki V. (...) W. P. w czasie zdarzenia posiadał ubezpieczenie w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. z siedzibą w S..

Bezpośrednio po wypadku powód nie korzystał z konsultacji lekarskich, po dwóch dniach zgłosił się do lekarza rodzinnego, który po odnotowaniu przedmiotowego wypadku, skarg pacjenta na bóle i zawroty głowy oraz nudności skierował go do szpitala. Tego samego dnia powód był badany w (...) Szpitala im. (...). Odnotowano skargi powoda na nudności, zawroty głowy oraz bóle kręgosłupa szyjnego. Powód negował utratę przytomności w przebiegu zdarzenia. W wyniku badania neurologicznego nie stwierdzono u powoda odchyleń od normy, zalecono farmakoterapię. W rozpoznaniu wpisano – bóle głowy i odcinka szyjnego kręgosłupa, stan po wypadku komunikacyjnym z dnia 10 września 2011 roku; wykonano zdjęcie RTG; powód został zwolniony do domu. Ból kręgosłupa, na który skarżył się powód zaczynał się u nasady głowy w górnej części kręgosłupa, ten ból najbardziej dokuczał powodowi, do teraz pojawia się przy cięższych pracach fizycznych. Ból kolana trwał około 1 miesiąca, do dziś odczuwany jest okresowo. Po wypadku powód od razu wrócił do pracy, korzystał z masaży wykonywanych przez fizjoterapeutę przez okres około roku.

W dniu 28 września 2011 roku powód został poddany kontrolnemu badaniu w Poradni Rejonowej. W badaniu lekarza rodzinnego odnotowano wówczas utrzymujące się bóle głowy i sporadyczne nudności, zawroty głowy co 2-3 dni.

Przed wypadkiem w sierpniu 2011 r. powód był badany przez lekarza rehabilitacji. Odnotowano skargi powoda na bóle kręgosłupa szyjnego z drętwieniem kończyn górnych. W badaniu klinicznym opisano pełen zakres ruchomości kręgosłupa szyjnego z umiarkowanym bólem w końcowej fazie rotacji. Opis zdjęcia rtg kręgosłupa szyjnego z dnia 7 VI 2011 roku – wskazuje na zniesienie lordozy szyjnej, zwężenie przestrzeni międzykręgowej C5-C6 i C6 –C7 oraz obecność zmian zwyrodnieniowych na krawędziach trzonów kręgowych. Powodowi zlecono zabiegi fizykalne na kręgosłup szyjny. Ponowne badanie u lekarza rehabilitacji miało miejsce w dniu 16 kwietnia 2012 roku. Z powodu przewlekłych bólów kręgosłupa szyjnego powodowi zlecono badanie tomografii komputerowej i ponownie skierowano go na zabiegi rehabilitacyjne. Powód ponosił koszty leczenia, przyjmował leki przeciwbólowe.

U powoda z neurologicznego punktu widzenia rozpoznano przebyty uraz kręgosłupa szyjnego, przebyty pourazowy zespół bólowy-korzeniowy kręgosłupa szyjnego, chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa z dyskopatią w odcinku szyjnym na poziomie C5-C6, C6-C7, nawracający zespół bólowy korzeniowy kręgosłupa szyjnego w wywiadzie. W aktualnym na dzień 22 września 2014 roku badaniu neurologicznym poza znacznym spłyceniem fizjologicznej lordozy szyjnej kręgosłupa (bez związku z wypadkiem), nie stwierdzono jakichkolwiek innych odchyleń od normy. Analiza dokumentacji medycznej powoda wskazuje, że przebieg kliniczny pourazowego zespołu bólowo-korzeniowego nie miał znamion przewlekłości. Poza danymi z wywiadu zebranego od powoda, brak jest danych obiektywnych medycznych wskazujących na długotrwałe utrzymywanie się dolegliwości pourazowego zespołu bólowego. Nie spełnione zostało kryterium długotrwałego ( a tym bardziej trwałego) uszczerbku na zdrowiu zgodnie z definicją ustawodawcy. Analiza treści obserwacji lekarskich wskazuje, że cierpienia fizyczne spowodowane przedmiotowym urazem miały umiarkowane natężenie. Powód nie zgłaszał cierpień natury psychicznej.

Leczenie farmakologiczne preparatami N. i V. miesięcznie wynosiło średnio 62,00 zł, koszt leczenia przeciwbólowego przez okres 4-6 tygodni mógł wynieść 40-50,00 złotych oraz leczenia obniżającego napięcie mięśniowe - 40,00 złotych. Powód w okresie 4-6 tygodni po urazie wymagał pomocy osób trzecich w wykonywaniu ciężkich prac fizycznych, prac wymagających dźwigania, obciążania obręczy barkowych. Obecny stan zdrowia powoda jest dobry. W badaniu nie stwierdzono znamion zespołu bólowo-korzeniowego a zgłaszane dolegliwości nie są skutkiem przebytego urazu, lecz następstwem choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa – choroby samoistnej (o istotnym stopniu zaawansowania, której objawy kliniczne ujawniły się jeszcze przed przedmiotowym zdarzeniem). Rokowania co do stanu zdrowia powoda na przyszłość w zakresie skutków wypadku są dobre. Wypadek nie spowodował trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powoda. Drętwienie rąk i sztywnienie kręgosłupa nie są dolegliwościami, które są konsekwencją wypadku. Dla wyprowadzenia wniosku o długotrwałym uszczerbku na zdrowiu jako konsekwencji wypadku potrzebna jest ciągłość lub przewlekłość dolegliwości przynajmniej przez okres 6 miesięcy po zdarzeniu. Po wypadku powód nie miał zaleconego kołnierza ortopedycznego, nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego.

W wyniku zdarzenia powód nie doznał stałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu z ortopedycznego punktu widzenia. Cierpienia fizyczne powoda spowodowane wypadkiem należy określić jako umiarkowane w okresie około pierwszego miesiąca. Uraz doznany w wypadku nasilił dolegliwości uprzednio już istniejące u powoda spowodowane obecnością schorzenia samoistnego. Po tym czasie dolegliwości są wynikiem głównie schorzenia samoistnego – zwyrodnienia kręgosłupa. Z ortopedycznego punktu widzenia powód nie wymagał leczenia farmakologicznego z wyjątkiem okresowego zażywania środków przeciwbólowych, których koszt wyniósł około 50 złotych łącznie. Aktualny stan zdrowia powoda z oceny ortopedycznej jest dobry. Rokowanie powoda na przyszłość z ortopedycznego punktu widzenia jest dobre.

Pismem z dnia 21 lutego 2012 roku, doręczonym pozwanemu Towarzystwu w dniu 27 lutego 2012 roku, powód zgłosił szkodę wskazując, że wyniku zdarzenia z dnia 10 września 2011 roku doznał obrażeń ciała w postaci urazu głowy oraz urazu kręgosłupa szyjnego i wniósł o wypłatę kwoty 15.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 150,00 złotych tytułem odszkodowania za zwiększone potrzeby, do których zaliczył koszty leczenia.

Decyzją z dnia 6 marca 2012 roku pozwane towarzystwo przyznało powodowi
w związku z wypadkiem kwotę 3.031,13 złotych, w tym kwotę 3.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 31,13 złotych z tytułu zweryfikowanych przez ubezpieczyciela kosztów leczenia.

Oceniając zebrany materiał dowodowy, Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego lekarza z zakresu neurologii za jasną, spójną, prawidłowo uargumentowaną. Nie zachodziła zatem potrzeba powołania kolejnego biegłego. W kontekście zastrzeżeń powoda co do podstaw ustalenia uszczerbku na zdrowiu przez biegłą neurolog, Sąd Rejonowy odniósł się do zbieżnych wniosków płynących z opinii biegłego ortopedy, stanowiska orzecznika w postępowaniu likwidacyjnym, wskazując, że nie wskazano tam rodzaju ewentualnego uszczerbku, w tym w szczególności nie wskazano, aby był to uszczerbek trwały, przeciwnie w opinii tej wskazano na poprawę stanu zdrowia powoda i przejściowy charakter doznanych dolegliwości. Sąd Rejonowy zgodził się również z biegłą co do tego, że niekorzystanie przez powoda z pomocy lekarskiej po dniu 28 września 2011 roku, a następnie zgłoszenie się dopiero w kwietniu 2012 roku nie może pozostać bez znaczenia dla oceny skutków zdarzenia dla stanu zdrowia powoda. Gdyby istotnie dolegliwości związane z wypadkiem utrzymywały się u powoda w sposób ciągły przynajmniej przez 6 miesięcy po zdarzeniu w świetle wskazań doświadczenia zawodowego biegłej należałoby oczekiwać, że powód zgłaszałby się do lekarza w okresach pozwalających na wyprowadzenie wniosku
o ciągłości dolegliwości. Biegła wyjaśniła wszak, że w przypadku tego rodzaju dolegliwości chory nie uzyska ulgi bez pomocy lekarza. Wskazała, że leki ogólnodostępne nie przynoszą ulgi w dolegliwościach takich jak zespół bólowy ze wzmożonym napięciem, gdyż w tym przypadku ulgę przynieść mogą jedynie leki specjalistyczne przepisywane na receptę. Racjonalnym i zgodnym ze wskazaniami doświadczenia życiowego jest zatem w ocenie Sądu pierwszej instancji wniosek biegłej, że powód w późniejszym okresie po wrześniu 2011 roku nie odczuwał już dolegliwości o specjalnym nasileniu, które odczuwał bezpośrednio po wypadku, skoro nie konsultował się już z lekarzem. Tym bardziej, że z zeznań samego powoda jak i dokumentacji medycznej wynika, że powód zgłaszał się jednak do lekarza w okresach kiedy dolegliwości miały charakter zaostrzony.

Sąd Rejonowy miał na uwadze, że przesłuchiwany w niniejszym postępowaniu w dniu 24 października 2017 roku powód podał jakoby ból w odcinku szyjnym kręgosłupa oraz bóle głowy pojawić się miały dopiero na skutek wypadku i utrzymywać przez okres około roku, a następnie pojawiać sporadycznie. Powód stwierdził w tym postępowaniu, że przed zdarzeniem z racji choroby samoistnej odczuwał jedynie drętwienia rąk oraz dyskomfort w odcinku szyjnym kręgosłupa, jednak nie ból. Relacja powoda w tym zakresie jako niewiarygodna nie zasługiwała zdaniem Sądu pierwszej instancji na uwzględnienie. Stanowi rzeczy opisywanemu przez powoda w tym zakresie zdecydowanie przeczyły bowiem zapisy dokumentacji medycznej, w której jeszcze przed wypadkiem – w sierpniu 2011 roku odnotowano już skargi powoda między innymi na bóle kręgosłupa w odcinku szyjnym, bóle głowy - sporadycznie zawroty głowy przy gwałtownej zmianie pozycji, nie zaś jedynie dyskomfort w odcinku szyjnym kręgosłupa z zaznaczeniem nadto jakoby dolegliwości te nasilić miały się 2-3 miesiące wcześniej. Nie jest zatem tak, jak usiłował przedstawić to w niniejszym postępowaniu powód, jakoby przed wypadkiem wprawdzie cierpiał na chorobę samoistną kręgosłupa, jednak niewywołującą u niego bólu w odcinku szyi i głowy a dopiero wypadek ból ten spowodował. Powód nie przedstawił, w ocenie Sądu Rejonowego argumentów, które dyskredytowałyby przedmiotowe opinie – pisemną i ustną i świadczyłyby o wadliwości rozumowania, które legło u podstaw ich zasadniczych wniosków.

Sąd Rejonowy pominął opinie sporządzone przez biegłego ortopedę M. S.. Opinie te były bowiem nieprecyzyjne, niespójne, zawierały wewnętrzne sprzeczności oraz odnosiły się do okoliczności, które nie miały oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy częściowo uwzględnił powództwo na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c., art. 805 k.c. art. 822 § 2 i 4 k.c. oraz art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych tj. z dnia 8 lutego 2013 r.

Mając na względzie art. 444 § 1 i 2 k.c. i art. 445 k.c. Sąd pierwszej instancji uznał, że zadośćuczynieniem adekwatnym do krzywdy doznanej przez powoda jest suma 8.000 złotych. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje wprawdzie podstaw do wyprowadzenia wniosku, że w wyniku zdarzenia powód doznał uszczerbku na zdrowiu, jednakże jednocześnie nie pozostawia wątpliwości, że wywołał u powoda krzywdę, wyrażająca się nie tylko we wzmożonych dolegliwościach bólowych, ale także w możliwości wpływu na postęp choroby samoistnej. Wystąpienie trwałego uszczerbku na zdrowiu nie jest konieczne dla przyznania zadośćuczynienia, którego zadaniem jest kompensacja szeroko rozumianej szkody niematerialnej. W konsekwencji, uwzględniając wypłaconą powodowi kwotę 3.000,00 złotych, zasądzeniu podlegała dalsza suma 5.000,00 zł. W pozostałym zakresie żądanie z tytułu zadośćuczynienia zgłoszone w pozwie podlegało oddaleniu jako nadmiernie wygórowane. Odszkodowanie z tytułu zwiększenia potrzeb powoda związanych z koniecznością leczenia farmakologicznego przewyższyło wypłaconą kwotę 31,13 złotych i podlegało zasądzeniu w dalszej sumie 100 zł.

Rozstrzygając o należnych odsetkach odnośnie roszczeń objętych pozwem Sąd pierwszej instancji miał na uwadze brzmienie art. 481 § 1 k.c. i 14 cytowanej powyżej ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W rozważanej sprawie szkoda powoda została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 27 lutego 2012 roku, a tym samym pozwany powinien spełnić świadczenie w terminie wyznaczonym przez przepis art. 14 ww. ustawy w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie a zatem do dnia 28 marca 2012 roku. Zasadnie zatem powód jako datę początkową naliczania odsetek z tytułu opóźnienia w wypłacie należnych mu świadczeń wskazał datę 29 marca 2012 roku, skoro w piśmie z dnia 21 lutego 2012 roku domagał się od pozwanego kwoty 15.000 złotych zadośćuczynienia oraz 150 złotych odszkodowania za koszty leczenia.

Za bezzasadne w świetle przesłanek określonych w art. 189 k.p.c., przy uwzględnieniu daty zdarzenia oraz nowelizacji przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń, należało zdaniem Sądu Rejonowego uznać roszczenie o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za mogące powstać lub ujawnić się w przyszłości dalsze skutki wypadku.

Uwzględniając przedmiot i okoliczności niniejszej sprawy oraz przebieg postępowania o kosztach procesu Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając orzeczenie
w części, tj. w zakresie punktu 1. ponad kwotę 2.100 zł oraz w części zasądzenia odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia od dnia 29 marca 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia 7 listopada 2017 roku oraz w zakresie punktu 3. w całości, zarzucając wyrokowi naruszenie:

I. prawa procesowego, tj.:

1. art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny i wewnętrznie sprzeczny polegający na tym, że pomimo prawidłowych ustaleń w zakresie skutków w stanie zdrowia powoda Sąd z niezrozumiałych przyczyn przyjmuje, że powodowi przysługuje kwota z tytułu zadośćuczynienia w tak rażąco wygórowanej wysokości nie odpowiadającej kryteriom jej określenia wynikającym ze zgromadzonego materiału dowodowego sprawy i w sytuacji, gdy dowody zgromadzone w toku postępowania nie dają podstaw do takiego uznania, pominięcie dowodów z opinii biegłej neurolog i ortopedów, z których wynika, że powód nie miał odchyleń od normy w zakresie narządów ruchu będących skutkiem wypadku, nie ma skutków neurologicznych po wypadku, a powód jest osobą, która cierpiała przed wypadkiem na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa;

2. art. 98 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie stosownie do wyniku sprawy oraz art. 102 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i odstąpienie od obciążenia powoda kosztami procesu;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1.  art. 445 § 1 k.c. w zw. żart. 444 § 1 k.c. przez błędną ich wykładnię przy

dokonanych ustaleniach na podstawie zgromadzonych dowodów, skutkujące przyznaniem na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia rażąco wygórowanej, a przez to nieodpowiedniej w stosunku do charakteru doznanej przez powoda krzywdy wynikającej z wypadku komunikacyjnego;

2.  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 § 2 Ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o

ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zasądzeniem odsetek ustawowych od zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania, w sytuacji gdy okoliczności istotne dla oceny stopnia krzywdy powoda zostały ustalone dopiero w toku sporu po ostatecznej diagnozie stanu powoda przez biegłych lekarzy, stąd wyjaśnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nastąpiło na dzień wyrokowania.

W konsekwencji podniesionych zarzutów pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty zadośćuczynienia do kwoty 2 100 zł oraz zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od tej kwoty od dnia 7 listopada 2017 roku do dnia zapłaty, o zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za I instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz o zasądzenie kosztów procesu za II instancję według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz
o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo uzasadniona.

Wstępnie należy przyjąć, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu (art. 227 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania.

Wbrew zarzutowi skarżącego, sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów w świetle dyrektyw wskazanych w art. 233 § 1 k.p.c. Analiza argumentacji podniesionej w uzasadnieniu zarzutów naruszenia przepisów postępowania wskazuje natomiast, że ukierunkowana ona została przede wszystkim na wykazanie wadliwości przyjętej wysokości zadośćuczynienia. Zarzut obejmuje więc w istocie niewłaściwe zastosowanie kryteriów kształtowania zadośćuczynienia i w konsekwencji jego oznaczenie na poziomie nieodpowiednim z punktu widzenia właściwych przepisów prawa materialnego mających zastosowanie w sprawie.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie odpowiedniości przyjętej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę kwoty należy do zagadnień prawa materialnego (art. 445 § 1 k.c.). Postawiony przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy więc rozpatrzeć na gruncie oceny prawidłowości zastosowania ww. przepisów prawa materialnego, o czym poniżej.

Przechodząc do kontroli zaskarżonego orzeczenia w aspekcie norm prawa materialnego, bo w istocie do tego sprowadzają się dwa kolejne zarzuty apelacji, trzeba przyznać rację skarżącemu, iż Sąd Rejonowy nie ustrzegł się błędu określając wysokość odpowiedniej kwoty należnej powodowi z tytułu zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 k.c.

W tym miejscu przypomnieć należy, że celem zadośćuczynienia jest wyrównanie szkody niemajątkowej (krzywdy). Innymi słowy chodzi o naprawienie szkody, która nie da się wyrazić w pieniądzu, ale jednocześnie możliwe jest zniwelowanie ujemnych następstw zachowania podmiotu odpowiedzialnego realizujących się w sferze psychiki pokrzywdzonego poprzez zapłatę odpowiedniej kwoty.

W związku ze wskazaną naturą komentowanego roszczenia na gruncie przesłanek przewidzianych ustawą podkreśla się obecność tzw. uznania sędziowskiego w ramach określania wysokości sumy należnej z tytułu zadośćuczynienia.

Określenie odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinno zależeć od całokształtu okoliczności związanych z osobą poszkodowanego, a kryteria ich oceny powinny być zindywidualizowane ( tak też SN w wyroku z dnia 9 września 2015 roku, sygn. IV CSK 624/14, publ. LEX nr 1816575). W orzecznictwie przyjmuje się, że podstawowym kryterium określającym rozmiar należnego zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych, ich intensywność, czas trwania i nieodwracalność ich następstw. Ocenie podlegają również cierpienia psychiczne. Należy brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury. Ustalić należy, jak dany wypadek przełożył się na obecne życie poszkodowanego ( tak też SN w wyrokach: z dnia 26 marca 2015 roku, sygn. IV CSK 317/14, publ. LEX nr 1666914, z dnia 20 kwietnia 2006 r., sygn. IV CSK 99/05, publ. OSP 2009, z. 4, poz. 40; z dnia
1 kwietnia 2004 roku, sygn. II CK 131/03, publ. LEX nr 327923
).

Za utrwalony uznaje się pogląd, iż sąd odwoławczy może korygować wysokość zadośćuczynienia wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie.

Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być zatem uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty. Uwzględnienie omawianego zarzutu mogłoby nastąpić także wtedy, gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym i przede wszystkim w oparciu o nie określił wysokość takiego zadośćuczynienia ( tak też SA w Łodzi w wyroku z dnia 8 maja 2015 roku, sygn. I ACa 1655/14, publ. LEX nr 1712689).

Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem wyłącznie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy i zmiana jego wysokości możliwa jest tylko wówczas, gdy stwierdza się oczywiste naruszenie ogólnych zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia, tzn. gdy sąd ten nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających wyższe świadczenie (błąd "braku") albo niewłaściwie ocenił całokształt tych, należycie ustalonych i istotnych okoliczności (błąd "dowolności") ( tak też Sąd Apelacyjny o w Ł. w wyroku z dnia 17 września 2015 roku, sygn. I ACa 354/15, publ. LEX nr 1808660, SA w K. w wyroku z dnia 28 stycznia 2014 r., sygn. V ACa 655/13 , publ. LEX nr 1428104, SA w L. w wyroku z dnia 10 maja 2001 roku, sygn. II AKa 81/01, publ. OSA 2001/12/96).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że Sąd Rejonowy wziąwszy pod rozwagę okoliczności istotne z punktu widzenia regulacji art. 445 § 1 k.c., niewłaściwie ocenił ich wpływ na rozmiar należnego powodowi zadośćuczynienia. Jak słusznie podniósł skarżący, Sąd Rejonowy dokonując wykładni art. 445 § 1 k.c. i ustalając odpowiednią kwotę zadośćuczynienia nienależycie rozważył istotne z tego punktu widzenia okoliczności, że powód nie doznał żadnych trwałych następstw zdrowotnych, będących skutkiem zdarzenia szkodzącego, a intensywność i zakres cierpienia fizycznego nie były znaczne. Z opinii biegłych z zakresu neurologii (M. L.) i ortopedii (J. F.), które Sąd uznał w całości za jasne, spójne i wyczerpujące, wynikało wprost, że zarówno z neurologicznego jak i z ortopedycznego punktu widzenia powód nie doznał stałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, a rokowania na przyszłość są dobre. Biegła neurolog podkreśliła, że drętwienie rąk i sztywnienie kręgosłupa nie są dolegliwościami, które można uznać na konsekwencję wypadku, lecz za następstwo choroby samoistnej, na którą cierpiał powód już przed zdarzeniem. Cierpienia związane z urazem kręgosłupa szyjnego miały umiarkowane natężenie i nie powodowały cierpień psychicznych. Ograniczenia w wykonywaniu ciężkich prac fizycznych obejmowały okres do 6 tygodni, a obecny stan powoda jest dobry. Powód nie był hospitalizowany, leczony jedynie farmakologicznie przez krótki czas, zaś pracę zawodową podjął zaraz po zdarzeniu; z zabiegów rehabilitacyjnych korzystał z uwagi na ich zaordynowanie jeszcze przed wypadkiem, w związku z samoistną chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa. W tych okolicznościach nie sposób mówić o takim zakresie i natężeniu dolegliwości oraz cierpieniu, które skutkować by mogły uznaniem zasądzonego przez Sąd I instancji zadośćuczynienia za odpowiednie w świetle kryteriów wypracowanych na gruncie art. 445 § 1 k.c.

Reasumując, należy stwierdzić, że całokształt okoliczności istotnych z punktu widzenia regulacji art. 445 § 1 k.c. czyni uprawnioną tezę, iż za adekwatną do doznanej na skutek wypadku krzywdy powoda wolno uznać kwotę 5.000 zł, co przy uwzględnieniu sumy już wypłaconej w toku postępowania likwidacyjnego oznacza, że zasądzeniu tytułem dalszego zadośćuczynienia podlega kwota 2.000 zł.

Zarzut naruszenia art. 481 k.c. nie zasługuje na uwzględnienie. Jako dominujące w judykaturze przyjmowane jest zapatrywanie, że zadośćuczynienie za krzywdę winno być co do zasady uiszczone niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 k.c.). Ten moment wyznacza także stan opóźnienia, który powstaje od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (tak SN w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 lutego 2011r., I CSK 243/10, L. wraz z przywołanym orzecznictwem). Przyjęcie zaś istnienia stanu opóźnienia jest możliwe wówczas, gdy dłużnik nie spełnia w terminie świadczenia pieniężnego określonego co do wysokości (tak SN w wyroku z dnia 17 czerwca 2010r., III CSK 308/09, L.).

Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie przychyla się do stanowiska prezentowanego w wyroku SN z dnia 24 lipca 2014r. II CSK 595/13- (L.), w którym wyrażono pogląd, że z uwagi na ocenny charakter wysokości zadośćuczynienia, dla ustalenia terminu jego wymagalności istotne jest, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, a nadto czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

Innymi słowy, choć świadczenia odszkodowawcze zakładu ubezpieczeń są terminowe, jednak ubezpieczyciel nie pozostaje w opóźnieniu co do kwot nie objętych jego decyzją, jeżeli poszkodowany po jej otrzymaniu lub wcześniej nie określi kwotowo swego roszczenia (wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 1999 r., III CKN 315/98, OSNC 2000 r. Nr 2, poz. 31, podobnie wyrok SA w Łodzi z 5 marca 2014 r.,

IACa 1181/13, L.).

Tymczasem w badanej sprawie na etapie postępowania likwidacyjnego pozwany dysponował żądaniem kwotowym zgłoszonym przez powoda, dysponował także pełną dokumentacją medyczną powoda i miał możliwość ustalenia zadośćuczynienia oraz odszkodowania w pełnej wysokości. Prawidłowość ustalenia odsetek od dnia następnego po upływie 30 dni licząc od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie - czyli od dnia 29 marca 2012 roku nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego.

Stanowisko apelującego o zasądzeniu odsetek od daty wyrokowania nie znajduje uzasadnienia ani w aktualnych poglądach judykatury ani w okolicznościach badanej sprawy. Nie ma przeszkód, aby ubezpieczyciel jako profesjonalista, dostępnymi narzędziami i środkami tak prowadził postępowanie likwidacyjne, aby prawidłowo dokonać likwidacji szkody. W przeciwnej sytuacji ubezpieczyciel pozostawałby w niezwykle uprzywilejowanej sytuacji, kosztem poszkodowanego zdarzeniem komunikacyjnym.

Jako niezasadny należy również ocenić zarzut naruszenia art. 98 k.p.c. i art. 102 k.p.c. Zważywszy na okoliczności postępowania, sytuację materialną i osobistą powoda, a przede wszystkim z uwagi na charakter sprawy i uznaniowość roszczenia, należy przyjąć, że przesłanki wskazane w art. 102 k.p.c. przemawiające za przyjęciem w badanej sprawie wypadku szczególnego zostały spełnione. Powód miał prawo do subiektywnie odmiennej oceny wysokości zadośćuczynienia, zważywszy na okoliczności zdarzenia i postawę pozwanego, który wobec niewypłacenia powodowi pełnej należnej kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania dał podstawę do skierowania sprawy na drogę sądową.

Stosownie do opisanego wyniku przeprowadzonej kontroli instancyjnej, Sąd Okręgowy uwzględniając apelację w części, zmienił kwestionowany wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., obniżając zasądzoną w pkt. 1. wyroku kwotę 5.100 zł do kwoty 2.100 zł. W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą słuszności, wyrażoną w art. 102 k.p.c., stosownie do którego treści w przypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów bądź nie obciążać nimi w całości.

Poza argumentacją, przywołaną powyżej na uzasadnienie zastosowania w niniejszej sprawie art. 102 k.p.c. Sąd Okręgowy wziął też pod uwagę oczywistą dysproporcję majątkową stron procesu, a przede wszystkim to, że rozstrzygnięcie o kosztach procesu powinno pozostawać w rozsądnym stosunku do rozstrzygnięcia o żądaniu głównym (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 22 grudnia 1975 r., I CR 858/75, LexPolonica nr 321851). W przeciwnym razie obciążenie pokrzywdzonego kosztami procesu może niweczyć kompensacyjny charakter zasądzonego zadośćuczynienia. Z tych względów nie obciążono powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego stronie pozwanej, wygrywającej proces w II instancji.