Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1861/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 18 czerwca 2017 roku Sąd Rejonowy
w P.:

1.  zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej
z siedzibą we W. na rzecz P. O. kwotę 45 927,36 zł
z odsetkami ustawowymi od 16 grudnia 2015 roku do dnia zapłaty,

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

3.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7 114,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

4.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Pabianicach kwotę 60 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły ustalenia faktyczne,
przyjęte przez Sąd Okręgowy za własne, z których najważniejsze były następujące:

(...) Bank S.A. w W. zawarł z Towarzystwem (...) S.A. we W. umowę ubezpieczenia grupowego.

P. O. złożył Towarzystwu (...) S.A. we W. deklarację o przystąpieniu do tego ubezpieczenia. Umowa została zawarta w Oddziale Banku w Ł. za pośrednictwem pracownika Banku (...). Powód zapoznał się z umową, nie zrozumiał treści wykresów w tej umowie. Produkt przedstawiono powodowi jako formę ubezpieczenia na życie oraz lokaty – z pewnym zyskiem, nawet w przypadku wypłaty środków przed końcem umowy, co ostatecznie przekonało go do przystąpienia do umowy.

Pracownik banku uczestniczący w zawarciu umowy pracował na stanowisku „opiekun klienta”, nie ma uprawnień doradcy finansowego, został przeszkolony przez trenera sprzedaży, udzielał informacji w oparciu o to, co przekazał mu trener: o przybliżonych zyskach, jakie może osiągnąć produkt, o okresie ubezpieczenia, o tym, że na zysk pracuje cała deklarowana przez ubezpieczonego kwota. O wysokości składki decydował klient, na inne warunki nie miał wpływu. Pracownik banku informował o możliwości odstąpienia od umowy. Oczekiwane zyski miały być większe niż na normalnej lokacie, ponadto bank dawał bonus na wyższe oprocentowanie przy swoich produktach. Klient dostawał ulotki i prospekty. Pracownik nie miał wiedzy jak wylicza się opłatę administracyjną i likwidacyjną. Powód miał zaufanie do opiekuna klienta, który obiecywał zysk, określała produkt jako „fantastyczny”. Powód traktował zawarcie umowy jako ubezpieczenie oraz inwestycję. Zawarł umowę w banku, nie zabrał jej celem zapoznania się w domu.

Powód przystępując do ubezpieczenia nie miał możliwości negocjacji jego warunków, przedstawiono mu gotowy formularz, nie poinformowano o pobieraniu opłaty administracyjnej i likwidacyjnej ani opłacie od ryzyka. Powód nie został zapoznany z treścią regulaminu i Ogólnych Warunków Ubezpieczenia.

Powód otrzymał certyfikat z dnia 12 marca 2010 r., potwierdzający objęcie ochroną ubezpieczeniową na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie
i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).
W certyfikacie określono daty rozpoczęcia okresu odpowiedzialności: 12 marca 2010 r. i zakończenia tego okresu: 12 marca 2025 r., wysokość składki pierwszej – 31 500 zł, wysokość składki bieżącej: 868 zł, wysokość składki zainwestowanej: 157 500 zł.

Zgodnie z Regulaminem Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy powstaje ze składek pierwszych i składek bieżących wpłacanych przez ubezpieczonych po pomniejszeniu o opłatę administracyjną. Składki te alokowane są w Funduszu poprzez nabycie jednostek uczestnictwa w Funduszu. Cel Funduszu został określony jako powiększanie wartości aktywów Funduszu w wyniku wzrostu wartości lokat, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia tego celu inwestycyjnego. W Regulaminie zastrzeżono, iż wyniki inwestycyjne Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego osiągnięte w przeszłości nie mogą stanowić podstawy do oczekiwania jego przyszłych wyników inwestycyjnych
(§ 3). Środki Funduszu lokowane są w 100% w obligacje emitowane przez (...) S.A., wyceniane w PLN (§ 4.3). Fundusz jest podzielony na jednostki uczestnictwa o jednakowej wartości, tworzone w momencie ich zapisania na rachunku ubezpieczonego w zamian za przekazane środki pieniężne. Jednostki nabywane są za składkę pierwszą oraz składki bieżące po pomniejszeniu
o opłatę administracyjną. Nabyta liczba jednostek równa jest ilorazowi kwoty przekazywanej do funduszu z tytułu zapłaty przez ubezpieczonego ww. składek po pomniejszeniu o opłatę administracyjną i wartości jednostki uczestnictwa
w dacie nabycia (§ 7.1,2). Umorzenie jednostek następuje w razie likwidacji rachunku bądź likwidacji Funduszu. Umorzenie polega na zamianie jednostek na kwotę pieniężną według wartości jednostki uczestnictwa funduszu obowiązującej w dacie umorzenia i jest związane ze zmniejszeniem aktywów Funduszu (§ 8). Likwidacja rachunku polega na umorzeniu wszystkich zgromadzonych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa, następuje ona w przypadku m.in. rezygnacji z ubezpieczenia (§ 9.1 i 2 pkt 1).

Zgodnie z Warunkami (...) przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego, zaś ochrona ubezpieczeniowa udzielana była ubezpieczonemu na wypadek jego zgonu w okresie odpowiedzialności ubezpieczyciela lub dożycia ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności (rozdział 2 ust. 1). Przystąpienie do umowy następowało poprzez złożenie oświadczenia woli w tym zakresie, zaś objęcie ochroną ubezpieczyciela uzależnione było od spłacenia pierwszej składki oraz pierwszej składki bieżącej w zadeklarowanej wysokości (rozdział 4 ust. 1 pkt 1 i 2).

Ubezpieczony otrzymywał prawo do świadczeń – w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego, t.j. zgonu ubezpieczonego w okresie odpowiedzialności ubezpieczyciela bądź dożycia przez ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności. Ubezpieczyciel w takim wypadku wypłacał po pobraniu podatku (rozdział 10 ust. 1 w zw. z rozdział 1 ust. 34) świadczenie, które wynosiło:

- z tytułu dożycia końca okresu ubezpieczenia – 100% wartości rachunku
w dacie umorzenia, ustalonej w oparciu o Regulamin Funduszu,

- z tytułu zgonu – obliczane według wzoru: 1% zainwestowanej składki
+ 10% wartości rachunku w dacie umorzenia + wartość składki pierwszej lub składek bieżących zapłaconych a nie ulokowanych na dzień wpływu wniosku
o wypłat (rozdział 10 ust. 2-5).

Fundusz podzielono na jednostki uczestnictwa w funduszu reprezentujące udziały ubezpieczonych w aktywach Funduszu, zaś zasady funkcjonowania Funduszu, sposób lokowania środków Funduszu, sposób wyceny jednostek uczestnictwa reguluje Regulamin Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) (rozdział 7).

Ubezpieczyciel pobierał następujące opłaty określone w tabeli opłat i limitów składek:

- opłatę administracyjną i w jej ramach opłatę za ryzyko, naliczaną procentowo od wartości składki zainwestowanej, opłata pobierana była miesięcznie od każdej uiszczonej składki bieżącej

- opłatę likwidacyjną – w przypadku całkowitego wykupu, naliczaną procentowo od wartości umorzonych jednostek uczestnictwa w Funduszu. Jej pobranie następowało poprzez pomniejszenie kwoty wypłacanej ubezpieczonemu o wartość opłaty likwidacyjnej.

Ubezpieczony miał prawo do rezygnacji z ubezpieczenia, co skutkowało po stronie ubezpieczyciela obowiązkiem wypłaty środków z tytułu całkowitego wykupu – w terminie 35 dni od otrzymania oryginału oświadczenia o rezygnacji (rozdział 14 ust. 1 i 4). W razie całkowitego wykupu ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczonemu kwotę równą wartości rachunku, pomniejszoną o opłatę likwidacyjną oraz podatek dochodowy od osób fizycznych przy czym umorzenie wszystkich jednostek następowało najpóźniej 30 dnia po otrzymaniu przez ubezpieczyciela oryginału oświadczenia o rezygnacji z ubezpieczenia według wartości jednostki obowiązującej w dacie umorzenia.

Opłata administracyjna naliczona od składki zainwestowanej wynosiła 1,28% w skali roku. Opłata za ryzyko wynosiła 0,33% w skali roku i była wliczona w opłatę administracyjną. Wysokość opłaty likwidacyjnej uzależniona była od tego, w którym roku trwania umowy nastąpiła rezygnacja z uczestnictwa
w Funduszu. W przypadku rezygnacji w 6 roku odpowiedzialności opłata ta wynosiła 30% od wartości rachunku (tabela opłat i limitów składek k. 107).

Powód zgodnie z zawartym zobowiązaniem uiścił pierwszą składkę
w kwocie 32 368 zł oraz następne przez okres 66 miesięcy – po 868 zł każda, przy czym łączna wartość wpłat dokonanych przez powoda na rzecz pozwanego wyniosła 89 656 zł.

23 października 2015 r. powód złożył oświadczenie o rezygnacji
z ubezpieczenia (...) i wezwał pozwanego do zwrotu wszystkich środków zaewidencjonowanych na rachunku powoda bez potrącania opłaty likwidacyjnej.

4 listopada 2015 r. pozwany dokonał na rzecz powoda wypłaty kwoty
43 728,64 zł, określonej jako wartość wykupu. Wartość potrąconą stanowiła kwota 18 740,84 zł opłaty likwidacyjnej.

Pozwany przedstawił powodowi rozliczenie, z którego wynikało, że wartość wpłaconych przez niego składek wyniosła łącznie 89 656 zł, od każdej składki pobierana była opłata administracyjna w kwocie 168 zł, która to opłata przez cały okres opłacania składek wyniosła łącznie 11 256 zł. W dacie umorzenia rachunku wartość jednostek wynosiła łącznie 58 779,92 zł.

Pismem z 8 grudnia 2015 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty
45 927,36 zł, w tym kwoty 18 740,84 zł nienależnie pobranej opłaty likwidacyjnej. Pismo to zostało pozwanemu doręczone 15 grudnia 2015 r.

1 kwietnia 2016 r. powód złożył pozwanemu pisemne oświadczenie
o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli o przystąpieniu do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem (...) Bank S.A. (...).

8 grudnia 2015 r. powód wystąpił o interwencję do Rzecznika (...) w W. celem odzyskania całej wartości rachunku powoda
w ubezpieczeniu na życie i dożycie. Rzecznik zgłosił interwencję w tej sprawie, która jednak nie doprowadziła do zmiany stanowiska pozwanego.

Prezes (...) prowadził z urzędu postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przeciwko Towarzystwu (...) SA we W., w toku którego zostało uprawdopodobnione, że ww. przedsiębiorca może stosować praktykę polegającą na zamieszczaniu we wzorcach umów indywidualnych lub grupowych ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi postanowień określających opłaty pobierane z tytułu rozwiązania umowy ubezpieczenia (w przypadku indywidualnych umów ubezpieczenia) albo odpowiednio opłaty z tytułu rezygnacji z ubezpieczenia (w przypadku ubezpieczeń grupowych), które pobierane są ze zgromadzonych przez konsumentów środków na rachunkach funduszy kapitałowych poszczególnych konsumentów, co może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji.

Decyzją Prezesa UOKiK nr (...) z dnia 2 listopada 2015 r. nałożono na TU na (...) S.A. obowiązek wykonania zobowiązania do wdrożenie działań mających na celu poprawę warunków w zakresie rezygnacji
z ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (w przypadku ubezpieczeń grupowych), przez obniżenie wysokości opłat likwidacyjnych.

Towarzystwo (...) S.A. zawarło z Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów porozumienie, przedmiotem którego jest rozszerzenie stosowania decyzji Prezesa UOKiK nr (...) z dnia 2 listopada 2015 r. na inne aktywne stosunki ubezpieczenia wynikające z zawartych umów ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym – co do dokonywania zmian w zakresie obniżenia opłat likwidacyjnych służących do ustalania wartości wykupu obowiązujących w umowach ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Pozwany zobowiązał się do zawierania w przypadku umów ubezpieczenia grupowego - do zawarcia z ubezpieczającymi aneksów zmieniających postanowienia umów ubezpieczenia grupowego na korzyść konsumentów. Spółka zobowiązała się zawierać z konsumentami porozumienia dotyczące zmiany warunków ubezpieczenia, w zakresie aktywnych 1 grudnia 2016 roku stosunków ubezpieczenia, w okresie do 3 lat od dnia zrealizowania przez Spółkę dyspozycji wypłaty danemu konsumentowi wartości wykupu.
W przypadku ubezpieczeń ze składką regularną przewidujących piętnastoletni okres pobierania opłaty likwidacyjnej, opłata ta w poszczególnych latach ubezpieczenia została obniżona.

W zakresie oceny materiału dowodowego Sąd Rejonowy wskazał, że nie dał wiary w części zeznaniom świadka K. F., iż podczas informowania o możliwości rezygnacji z uczestnictwa w Funduszu przez zakończeniem okresu ubezpieczenia poinformowała także o związanych z tym stratach oraz o opłacie likwidacyjnej. Zeznania te są sprzeczne z zeznaniami powoda w tym zakresie, oraz zeznaniami samego świadka, iż w umowie pracowała cała kwota zadeklarowana. Poza tym w swoich zeznaniach powód podkreślał, że powodem przystąpienia do umowy było zaufanie do świadka – pracującego w banku jako opiekun klienta oraz chęć zainwestowania na przyszłość – co świadczy o tym, że nie szukał inwestycji związanych z ryzykiem. Pominięto wniosek dowody pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. P. jako spóźniony na podstawie art. 207 § 6 k.p.c. Na marginesie podniesiono, że okoliczności na jakie miałby zeznawać świadek, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, która przede wszystkim opiera się na dowodach z dokumentów. Podobnie bezzasadny był wniosek o załączenie akt III C 1453/13 a nie konkretnych dokumentów z akt. W sprawie tej zapadło orzeczenie, które nie wiąże sądów rozpoznających inne procesy. Oddaleniu podlegał również wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego aktuariusza, jako nieprzydatny do rozpoznania sprawy. Wobec uznania nieważności oświadczenie powoda o przystąpieniu do umowy, dowód ten nie ma znaczenia dla rozpoznania sprawy.

W rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy przyjął, że umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym są swoistymi umowami ubezpieczenia o mieszanym charakterze, który łączy w sobie funkcję ochronną
z inwestycyjną. Sąd Rejonowy podkreślił, że oświadczenie ubezpieczonego
o chęci skorzystania z ochrony ubezpieczeniowej powinno obejmować także wysokość sumy ubezpieczenia (art. 829 § 2 k.c.). Wymóg określony w art. 829 § 2 zd. 2 k.c. stanowi ustawową przesłankę ważności czynności prawnej polegającej na złożeniu przez ubezpieczonego oświadczenia woli, co do skorzystania z ochrony ubezpieczeniowej. Niespełnienie tego wymogu, z uwagi na treść art. 58 § 1 k.c., oznacza bezwzględną nieważność tego rodzaju czynności prawnej z mocy prawa. Zaś w oświadczeniach powoda o przystąpieniu do ubezpieczenia suma ubezpieczenia nie została wskazana w jakikolwiek sposób, a pojawiło się jedynie sformułowanie, że celem funduszu było osiągnięcie co najmniej 100% składki zainwestowanej na koniec okresu ubezpieczenia. Oświadczenia powoda należało uznać za nieważne i nierodzące jakichkolwiek skutków prawnych. W konsekwencji wpłacone przez powoda zgodnie ze wskazaniem pozwanego środki stanowiły świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.).

Sąd Rejonowy dokonując oceny ważności opisanej umowy ubezpieczenia oraz złożonych przez powoda oświadczeń (deklaracji) o przystąpieniu do ubezpieczenia zwrócił uwagę, że zadaniem sądów powszechnych, jest m.in. ochrona konsumentów, jako słabszych uczestników obrotu prawnego przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi silniejszych podmiotów. Ustawa z dnia
23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym

w dacie podpisywania deklaracji przez powoda zakazywała stosowania przez przedsiębiorców nieuczciwych praktyk rynkowych. Zgodnie z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami
i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu,
w trakcie jej zawierania lub później. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk, jeżeli działania te spełniają przesłanki określone w ust. 1.

W niniejszej sprawie powód wskazał, jak również dostatecznie wykazał okoliczności świadczące o tym, że działanie pozwanego stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu przytoczonych wyżej przepisów. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że powodowi udzielano informacji dotyczących oferowanego mu produktu, ukazując go, jako niezwykle korzystną dla powoda lokatę, akcentując głównie korzyści. Zaniechano zaś przedstawienia informacji na temat ryzyka utraty czy niewypłacenia wpłaconej kwoty, jak również wskazania wszelkich kosztów związanych z oferowanym produktem inwestycyjnym.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany. W apelacji pozwany podniósł następujące zarzuty:

I. nierozpoznania istoty sprawy poprzez uznanie, że:

a. pozwany Towarzystwo (...) S.A. jest odpowiedzialny za działania i zaniechania pracownika odrębnego od pozwanego podmiotu gospodarczego, jakim jest (...) Bank S.A., podczas gdy brak jest podstawy prawnej dla przypisania pozwanemu odpowiedzialności deliktowej za rzekome nieuczciwe praktyki rynkowe pracownika (...) Bank S.A., które jak wskazał Sąd meriti polegają na treści informacji przekazanych ustnie przez pracownika banku, podczas gdy pozwany nie przekazywał w sposób ustny żadnych informacji, lecz wszystkie informacje przekazane przez pozwanego miały charakter pisemny, w szczególności zakres przekazanych przez pozwanego pisemnie informacji odpowiadał obowiązującym wtedy przepisom prawa,

b. pozwany Towarzystwo (...) S.A. ponosi winę za działania i zaniechania pracownika (...) Bank S.A.,

c. podstawę do oceny zastosowania nieuczciwej praktyki stanowią przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej z dnia
11 września 2015 r., pomimo, że rzeczona ustawa weszła w życie dopiero
1 stycznia 2016 r., tj. na wiele lat po przystąpieniu powoda do umowy ubezpieczenia, a więc wiele lat po dacie zarzucanej nieuczciwej praktyki,

d. przy ocenie zastosowania nieuczciwej praktyki rynkowej polegającej na wprowadzeniu w błąd stosuje się klauzule generalne z art. 4 ust. 1 ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym
, pomimo, że zgodnie z art. 4 ust. 2 zd. 2 rzeczonej ustawy, przy ocenie tego rodzaju nieuczciwych praktyk nie stosuje się przesłanek określonych w art. 4 ust. 1 rzeczonej ustawy,
a przesłankę naruszenia dobrych obyczajów, o której mowa w rzeczonym przepisie, należy wykładać jako niedochowanie wymaganej staranności zawodowej, a nie w sposób tożsamy do przesłanki z art. 385 1 k.c.,

e. w umowie ubezpieczenia z ufk ryzyko inwestycyjne nie spoczywa na ubezpieczonym, podczas gdy z istoty tego rodzaju umowy ubezpieczenia wynika, że ryzyko inwestycyjne ponosi ubezpieczony,

f. ewentualne zastosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej skutkuje bezwzględną nieważnością umowy zgodnie z art. 58 k.c., podczas gdy
w przypadku stwierdzenia nieuczciwej praktyki rynkowej umowa nie jest bezwzględnie nieważna, lecz jedynie konsument jest uprawniony do sformułowań żądań, o których mowa w art. 12 ust 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym;

II. naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na:

a. pominięciu treści dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy,
w szczególności Deklaracji Przystąpienia do Umowy (...), pisemnych Oświadczeń powoda stanowiących załącznik do Deklaracji Przystąpienia oraz treści Warunków (...) i Regulaminu (...), które dowodzą, iż pozwany w sposób pisemny poinformował powoda o wszelkich warunkach ubezpieczenia, w tym o zasadach określania sumy ubezpieczenia oraz o istotnych ryzykach związanych z umową ubezpieczenia, w tym poinformował powoda, iż to na powodzie, a nie na pozwanym spoczywa ryzyko inwestycyjne, jak również pozwany nie przekazywał powodowi żadnych informacji w sposób ustny, a więc nie mógł w zakresie informacji przekazanych powodowi ustnie przez pracownika (...) Bank S.A. dopuścić się nieuczciwej praktyki rynkowej, za którą można by pozwanemu przypisać odpowiedzialność deliktową i winę;

b. brak przydania należytej wagi dowodom z dokumentów urzędowych w postaci Decyzji Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 11 kwietnia 2011 r. (załączone do pisma pozwanego z dnia 24 kwietnia 2017 roku), gdzie (...) urzędowo stwierdził m.in., że sporne ubezpieczenie posiada cechy, o których zapewniał powoda pracownik banku, tj. stanowi ubezpieczenie długoterminowe, wiążące się z ryzykiem straty w przypadku wcześniejszego zakończenia umowy, ale również m.in.:

i. zapewniona jest rentowność instrumentów finansowych stanowiących aktywa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego,

ii. zapewnione jest bezpieczeństwo zainwestowanego kapitału,

(...). wyżej wymienione aktywa gwarantują w przypadku dożycia zwrot wartości nominalnej rzeczonych aktywów, co zbliża je do instrumentów bezpiecznego inwestowania, a jednocześnie daje możliwość osiągnięcia zysku uzależnionego od zmian indeksu, a w efekcie stanowią one połączenie cech różnych instrumentów finansowych;

c. błędną ocenę dowodu z dokumentu tj. Tabeli Opłat i Limitów oraz uznanie, że sposób określenia opłaty administracyjnej może wprowadzić w błąd, podczas gdy opłata administracyjna stanowi jedyną tzw. opłatę bieżącą, co ułatwia zapoznanie się z kosztami ubezpieczenia, a sposób jej określania
w stosunku do Składki Zainwestowanej został wskazany w sposób jednoznaczny, a nadto Składka Zainwestowana to podstawowy parametr spornej umowy, której wysokość jest deklarowana przez Ubezpieczonego już
w Deklaracji Przystąpienia, jak również błędne uznanie, iż informacja o alokacji 100 % we wskazany Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy wprowadza w błąd, podczas gdy jest to jedynie informacja, że składka nie jest dzielona na kilka różnych Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych we wskazanych proporcjach, lecz całość składki podlegającej inwestowaniu jest alokowana
w jeden Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy (tzw. ubezpieczenie jednofunduszowe);

d. błędną ocenę dowodu z przesłuchania powoda, z których wynika, że wobec powoda pozwany ani bank nie stosował żadnych nieuczciwych praktyk,
w szczególności pominięcie, że:

i. powód wskazał, że Deklarację przystąpienia podpisał i zaniechał jej przeczytania pomimo, że miał on nieograniczony czas na zapoznanie się
z treścią umowy która nie jest umowa obowiązkową a dobrowolną,

ii. twierdzenia powoda odnośnie do braku poinformowania go
o ryzykach związanych z umową stoją w sprzeczności zarówno z zeznaniami świadka K. F., jak również z pisemnymi oświadczeniami samego powoda, dołączonymi do Deklaracji Przystąpienia, a więc jako sprzeczne
z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym nie są wiarygodne,

(...). powód nie przedstawił żadnych obiektywnych dowodów świadczących o fakcie, że nie zostały mu należycie zaprezentowane warunku umowy, pomimo iż jest to sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym
a ponadto powód jest osobą najbardziej zainteresowaną pozytywnym dla niego rozstrzygnięciem sprawy (w przeciwieństwie do świadka K. F.);

e. błędnej ocenie dowodów z zeznań świadka K. F.,
z których nie wynika, aby pracownik ubezpieczającego stosował wobec powoda nieuczciwą praktykę rynkową, w szczególności:

i. niesłuszne niedanie wiary zeznaniom świadka w części, w których świadek zeznał, że informował powoda o ryzyku straty oraz, że wartość rachunku może być niższa niż suma opłaconych składek, pomimo, że zeznania świadka mają potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności
w treści pisemnych oświadczeń samego powoda stanowiących załącznik do Deklaracji Przystąpienia, gdzie powód pisemnie oświadczył, iż został poinformowany i akceptuje, że wartość rachunku udziałów może podlegać znaczącym wahaniom w trakcie trwania ubezpieczenia, w szczególności może być znacząco niższa niż suma opłaconych składek, a ochrona Składki Zainwestowanej jest na koniec Okresu (...), a nie w każdym czasie,

ii. błędne uznanie, że przedstawiane przez doradcę materiały pochodzą od pozwanego, pomimo, że nie znajdują się one w aktach sprawy
a pozwany temu przeczy,

(...). błędne przyjęcie, iż jeżeli pracownik Ubezpieczającego nie wskazał kwotowej wysokości opłaty administracyjnej oraz likwidacyjnej w trakcie zeznań (7 lat po tym jak oferował przystąpienie do umowy P. I.) to również w chwili, kiedy oferował powodowi przystąpienie do zawarci umowy nie był w stanie wskazać powyższych opłat;

f. brak przydania należytej wagi opiniom i artykułom złożonym przez pozwanego, które wyjaśniają specyfikę i zasady działania spornego ubezpieczenia, wskazując, iż sporne ubezpieczenie ma cechy, o których informowano powoda, a duża zmienność wartości w trakcie trwania ubezpieczenia jest typowa dla tego rodzaju aktywów (długoterminowych częściowo opłaconych obligacji strukturyzowanych);

g. błędnym i niczym nieuzasadnionym przyjęciu, że pracownik Ubezpieczającego był instruowany i przechodził szkolenie organizowane przez pozwanego podczas gdy taka okoliczność nie znajduje odzwierciedlenia
w materiale dowodowym zgromadzonych wtoku postępowania;

III. naruszenia art. 207 § 6 k.p.c. poprzez uznanie, że wniosek o powołanie dowodu z zeznań świadka R. P. był spóźniony pomimo tego, że wniosek ten został złożony na rozprawie w dniu 24 kwietnia 2017 roku, a później odbyły się jeszcze 2 terminy rozprawy, na których świadek mógł zostać przesłuchany, co nie spowodowałoby zwłoki w rozpoznaniu sprawy;

IV. naruszenia art. 84 k.p.c. poprzez uznanie, że wniosek o przypozwanie (...) Bank S.A. był spóźniony pomimo, iż wniosek o przypozwanie
w trybie art. 84 k.p.c. nie jest limitowany czasowo a zgodnie z art. 76 k.p.c. interwencja uboczna może być zgłoszona w każdym stanie sprawy aż do zamknięcia rozprawy w drugiej instancji a więc na etapie postępowania przed Sądem I instancji wniosek pozwanego nie mógł być spóźniony;

V. naruszenia prawa materialnego w postaci:

1. art. 829 § 2 zd. 2 k.c. poprzez uznanie, że powód swoim oświadczeniem o przystąpieniu do umowy ubezpieczenia nie objął zgody na wysokość i sposób określenia sumy ubezpieczenia, podczas gdy powód swoim oświadczeniem
o przystąpieniu do umowy ubezpieczenia objął nie tylko wysokość sumy ubezpieczenia (mniej), lecz również całą treść warunków ubezpieczenia (więcej), a więc również treść Rozdziału 10 Warunków (...), gdzie określono świadczenia ubezpieczeniowe i w tym sumę ubezpieczenia w rozumieniu art. 829 § 2 zd. 2 k.c. w sposób typowy dla tego rodzaju umów ubezpieczenia, tj. poprzez wskazanie sposobu jej określenia najpóźniej w dacie wymagalności świadczenia, a taki sposób określania świadczeń jest powszechny w prawie cywilnym a także treść § 4 ust 2 Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) gdzie określono sposób wyceny jednostki;

2. art. 4 ust 1 i 2 w zw. z art. 12 ust 1 pkt 4 ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym z dnia 23 sierpnia 2007 r.
(Dz.U. Nr 171, poz. 1206, tj. z dnia 10 grudnia 2015 r. Dz.U. z 2016 r. poz. 3, dalej również: u.p.n.p.r.), w zw. z art. 415 k.c. i 58 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, iż wobec powoda zastosowano nieuczciwą praktykę rynkową, podczas gdy powód nie udowodnił przesłanek takiej nieuczciwej praktyki, jak również błędne utożsamianie przesłanki naruszenia dobrych obyczajów z art. 385 1 k.c. oraz przesłanek nieuczciwej praktyki, w szczególności przez zaniechanie wprowadzające w błąd lub działanie wprowadzające w błąd,
o których mowa w art. 5 i 6 rzeczonej ustawy;

3. art. 17 ust 1 i 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej
i reasekuracyjnej z dnia 11 września 2015 r. (która weszła w życie w dniu
1 stycznia 2016 r.), poprzez ich zastosowanie do oceny zakresu informacji wymaganych do przekazania przez przedsiębiorcę na podstawie odrębnych przepisów prawa, podczas gdy w dacie przystąpienia powoda do umowy ubezpieczenia zakres informacji wymaganych do przekazania na podstawie odrębnych przepisów prawa wynikał z art. 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z dnia 22 maja 2003 r.;

4. art. 429 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie, podczas gdy jak ustalił Sąd meriti (...) Bank S.A. profesjonalnie zajmował się sprzedażą produktów finansowych, w tym produktów ubezpieczeniowych, a więc pozwany Towarzystwo (...) S.A. nie ponosi winy w wyborze;

5. art. 2 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2017 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym poprzez jego niezastosowanie przez Sąd meriti przy kwalifikowaniu wzorca umowy jako nieuczciwej praktyki rynkowej pomimo, że samo opracowanie wzorca umowy przez jego autora nie mieści się w definicji legalnej pojęcia „praktyki rynkowej" rozumianej przez ustawodawcę jako działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową, w szczególności reklamę i marketing, bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu przez konsumenta;

6. art. 5 ust 1 w zw. z art. 4 ust 1 i 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, poprzez ich błędne zastosowanie, podczas gdy Sąd meriti, nie ustalił, iż jakiekolwiek zachowanie pozwanego spełnienia przesłanki praktyki rynkowej polegającej na działaniu wprowadzającym w błąd, a więc Sąd meriti dokonał błędnej subsumpcji;

7. naruszenia art. 6 ust 1, w zw. z art. 6 ust 2, w zw. z art. 6 ust 6 pkt 1 – 5
w zw. z art. 4 ust 1 i 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, poprzez błędne ich zastosowanie, podczas gdy Sąd meriti, nie ustalił, iż jakiekolwiek zachowanie pozwanego spełnienia przesłanki praktyki rynkowej polegającej na zaniechaniu wprowadzającym w błąd, w szczególności Sąd
I instancji nie ustalił, aby pozwany pominął w przygotowanych materiałach informację o ryzyku, zakresie ochrony kapitału i zasadach wypłaty świadczeń, czy też inne informacje, których podanie jest konieczne na podstawie odrębnych przepisów prawa (tj. art. 13 ust. 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej), czy też zataił informacje, o których mowa w art. 6 ust. 6 pkt 1-5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, a więc Sąd meriti dokonał błędnej subsumpcji;

8. art. 5 ust. 4 oraz art. 6 ust 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, poprzez ich niezastosowanie, tj. brak dokonania oceny przez Sąd meriti czy praktyka rynkowa wprowadza w błąd odpowiednio przez działanie lub przez zaniechanie, z uwzględnieniem okoliczności rozpatrywanej indywidualnej sprawy, w szczególności z uwzględnieniem wszystkich elementów zarzucanej praktyki, okoliczności wprowadzenia produktu na rynek, w tym sposobu jego prezentacji, brak uwzględnienia, że pozwany prowadził działalność z poszanowaniem obowiązujących przepisów prawa, powszechnych zwyczajów
i praktyk w zakresie prowadzenia działalności ubezpieczeniowej, jak również
z poszanowaniem wytycznych organu nadzoru oraz powierza dystrybucję ubezpieczeń podmiotom profesjonalnie zajmującym się sprzedażą tego rodzaju produktów;

9. art. 808 § 1 k.c. w zw. z art. 829 § 2 k.c., w zw. z art. 415 k.c., poprzez ich niezastosowanie oraz art. 2 pkt 1 i 4 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym
, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że to pozwany dopuścił się nieuczciwej praktyki rynkowej, podczas gdy uznana przez Sąd meriti za nieuczciwą praktyka polegająca na rzekomym nieprzekazaniu w sposób ustny koniecznych w ocenie Sądu meriti informacji lub przekazaniu w sposób ustny błędnych informacji nie stanowiła praktyki pozwanego i mogła zostać przypisana co najwyżej Ubezpieczającemu ( (...) Bank S.A.), a zatem pozwany nie posiadał legitymacji biernej w sprawie dotyczącej nieuczciwej praktyki rynkowej, której nie stosował, a więc Sąd meriti błędnie ustalił podmiot odpowiedzialny za ewentualną nieuczciwą praktykę rynkową polegającą na rzekomo wadliwej sprzedaży (tzw. misselling);

10. art. 2 ust 8 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, poprzez uznanie, iż powód nie był zobowiązany do zapoznania się
z treścią warunków ubezpieczenia, czy chociaż z treścią pisemnych oświadczeń składanych przez powoda, podczas gdy konsument, który jest dostatecznie poinformowany, uważny i ostrożny zapoznaje się z warunkami umowy, zwłaszcza jeżeli podejmuje wieloletnie zobowiązanie w znacznej wysokości oraz zapoznaje się z treścią oświadczeń, które podpisuje, a w przypadku wątpliwości co do treści dokumentów, prosi o wyjaśnienia i powstrzymuje się od podpisania dokumentu, którego treści nie rozumie, jak również ma świadomość znaczenia prawnego podpisania się pod treścią dokumentu;

11. naruszenia art. 405 k.c., poprzez brak uwzględnienia aktualnej wartości aktywów nabytych za składkę przy dokonywaniu rozliczeń stron.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji oddającego wniosek dowodowy pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. P. na okoliczności wskazane w piśmie z dnia 24 kwietnia 2017 roku, oraz przeprowadzenie na podstawie art. 241 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. wnioskowanego przez pozwanego dowodu, na ww. okoliczności.

Ponadto wniósł o rozpoznanie wniosku pozwanego zgłoszonego przy piśmie z dnia 17 sierpnia 2017 roku o przypozwanie (...) Bank S.A.

W konkluzji pozwany sformułował wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz poprzez zasądzenie na rzecz Pozwanego od Powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za dwie instancje według norm przepisanych, lub ewentualnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie do ponownego rozpoznania Sądu I Instancji; a także zasądzenie na rzecz Pozwanej od Powoda kosztów procesu, w tym postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

/apelacja k. 361-379/

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik powoda wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego.

/odpowiedź na apelację k. 392- 403/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest bezzasadna w tym sensie, że nie mogła doprowadzić do zmiany czy uchylenia zaskarżonego wyroku. Trzeba jednak przyznać, że wiele zawartych w niej zarzutów trudno uznać za pozbawione podstaw prawnych.

Skarżący wysnuł przeciwko wyrokowi szereg zarzutów dotyczących naruszeń zarówno prawa materialnego, jak i procedury cywilnej. Wobec sformułowanych przez skarżącego zarzutów naruszenia przepisów postępowania, należało odnieść się do nich w pierwszej kolejności, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do sposobu zastosowania prawa materialnego. Jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być bowiem podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia
w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Na początku warto jednak poczynić uwagę porządkującą rozważania. Skarżący wiele uwagi poświęcił kwestii świadomości powoda co do rzeczywistego znaczenia spornej umowy. Nie można jednak zapominać, że ewentualna prawidłowość poinformowania powoda o znaczeniu podpisywanej umowy, nie podważa zasadności rozstrzygnięcia, jeśli są podstawy do uznania, że umowa ta jest z mocy prawa nieważna. Dlatego podstawowe znaczenie w tej sprawie mają zarzuty dotyczące istoty tej umowy i jej zgodności z naturą stosunku zobowiązaniowego, prawem i zasadami współżycia społecznego. To była istota sporu, którą dostrzegł Sąd Rejonowy. Dlatego trzeba przyjąć, że cała grupa zarzutów dotyczących nierozpoznania istoty sporu opierała się na nieporozumieniu. Można polemizować czy wszystkie normy regulujące sporny stosunek prawny zostały zastosowane prawidłowo (będzie to przedmiotem rozważań w części dotyczącej sposobu zastosowania prawa materialnego). Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że postępowanie dowodowe i rozważania Sądu I instancji koncentrowały się na kluczowym dla rozstrzygnięcia zagadnieniu, to jest ważności umowy.

Sformułowany przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest chybiony. W myśl tego przepisu ustawy, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu
i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, a więc ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania
i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.)
i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Dla skuteczności podniesionego zarzutu nie jest też wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 21 maja 2008 r.,
I ACa 953/07, LEX nr 466440).

Wbrew stanowisku apelującego, Sąd I instancji nie naruszył powyższych dyrektyw oceny dowodów poprzez przyjęcie, że powód został wprowadzony
w błąd, co do elementarnych cech ubezpieczenia z funduszem kapitałowym. Problem polega na tym, że okoliczności te nie rzutują na podstawę odpowiedzialności pozwanego, który nie odpowiada za nieuczciwe praktyki rynkowe banku, który sprzedawał przedmiotowy produkt ubezpieczeniowo – inwestycyjny. Powód nie kwestionował faktu podpisania niezbędnych dokumentów. Inną rzeczą jest, że zrobił to skuszony ustną prezentacją produktu przez pracownika banku, który przedstawił go powodowi z zaakcentowaniem takich okoliczności jak konieczność zgodnych z deklaracją wpłat, możliwość odzyskania całości wpłaconych środków oraz zysk w związku z regularnymi wpłatami. W tej sytuacji przekonywujące jest tłumaczenie powoda, że oparł się na wyjaśnieniach pracownika banku. Podpisał dokumenty będąc przeświadczonym, iż zawiera umowę o charakterze oszczędnościowym
z elementem ubezpieczenia. Nie jest to jednak element odpowiedzialności pozwanego. Dlatego zarzuty dotyczące oceny materiału dowodowego nie wymagają pogłębionych rozważań.

W zarzutach apelacji, które dotyczą sposobu oceny dowodów znalazły się także zagadnienia dotyczące sposobu rozumienia niektórych elementów stosunku zobowiązaniowego i ich zgodności naturą ubezpieczenia oraz przepisami prawa. Zagadnienia te nie należą do oceny dowodów, która nakierowana jest na ustalenie stanu faktycznego sprawy, ale do rozważań prawnych.

Przechodząc do analizy zarzutów naruszenia prawa materialnego, trzeba podkreślić, że apelujący zwalcza dwie koncepcje Sądu Rejonowego. Pierwsza
z nich dotyczy bezwzględnej nieważności umowy z przyczyn leżących w samej istocie stworzonego przez pozwanego produktu ubezpieczeniowo – inwestycyjnego z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym typu P. I.. Natomiast druga koncepcja zakłada względną nieważność umowy z uwagi na wprowadzenie powoda w błąd (będące nieuczciwą praktyką rynkową) przez pracowników banku, który sprzedawał produkt przygotowany przez pozwanego. Z uwagi na układ podmiotowy niniejszego procesu, który toczy się pomiędzy ubezpieczycielem a ubezpieczonym klientem, druga z przedstawionych koncepcji nieważności wydaje się wątpliwa (pomijając nawet słusznie wytkniętą w apelacji źle zastosowaną sankcję nieważności bezwzględnej). Można więc uznać za uzasadnione te wszystkie zarzuty apelacji, które w zakresie sposobu stosowania prawa materialnego odnoszą się nieuczciwych praktyk rynkowych, związanych z wprowadzaniem produktu na rynek. W tym w szczególności sposobu jego prezentacji przez podmiot profesjonalnie zajmujący się sprzedażą tego rodzaju produktów. Na uboczu pozostaną więc zagadnienia dotyczące sposobu zastosowania ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 3). Dalsze wywody skupią się na słusznie przyjętej przez Sąd Rejonowy koncepcji bezwzględnej nieważności spornej umowy. Przyjęcie tej koncepcji przesądziło
o słuszności rozstrzygnięcia, choć nie wszystkie elementy rozumowania Sądu
I instancji zasługują na akceptację.

W pierwszej kolejności trzeba ustalić charakter prawny analizowanej umowy. Zawiera ona w sobie ubezpieczenie na wypadek śmierci i dożycie oraz dodatkowo związana jest z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym („ufk”). Cechą charakterystyczną tego ubezpieczenia jest lokowanie przez ubezpieczyciela przynajmniej części środków pochodzących ze składek
w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowy. Umowa taka jest umową mieszaną
z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie
i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału (szerzej patrz: Sąd Najwyższy w wyroku z 18 grudnia 2013 r. I CSK 149/13, OSNC 2014, Nr 10, poz. 103). Nie ma oczywiście wątpliwości, że do takiej umowy mają zastosowanie przepisy o ubezpieczeniach osobowych, ale z pewnymi odrębnościami.

Istotne znaczenie dla rozpoznania sprawy miała kwestia zastosowania art. 829 § 2 zd. 2 k.c., który wprowadza szczególną przesłankę świadczenia ochrony ubezpieczeniowej w ubezpieczeniach na życie zawieranych na cudzy rachunek. Jest nią zgoda osoby, której życie ma stać się przedmiotem ubezpieczenia. Zgoda ubezpieczonego jest w swej istocie oświadczeniem woli – jednostronną czynnością prawną dokonywaną przez ubezpieczonego. Składana jest w ramach stosunku prawnego umowy ubezpieczenia na życie na cudzy rachunek, kształtując jego treść (tak, słusznie Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku
z 16 kwietnia 2015 r., III SK 42/14, L.). Zgoda ubezpieczonego odnosi się do objęcia jego samego ochroną ubezpieczeniową z niej wynikającą oraz zakresu tej ochrony. Określenie tego zakresu musi obejmować wysokość sumy ubezpieczenia. Z istoty umowy ubezpieczenia osobowego wynika, że ochrona nie polega na zapłacie odszkodowania za doznaną szkodę, ale na wypłacie określonej sumy pieniężnej w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 2 pkt 2 k.c.). Wysokość tej sumy wyznacza treść umowy (tak, np. Sąd Najwyższy w wyroku z 20 czerwca 2013 r., IV CSK 699/12, L.). Nie ma jednak racji Sąd Rejonowy, że brak precyzyjnego określenia w umowie sumy ubezpieczenia, rodzi skutek nieważności umowy. Trzeba bowiem mieć na względzie szczególny, ubezpieczeniowo – inwestycyjny charakter umowy (szerszy wywód w przywołanym wyżej wyrok Sądu Najwyższego z 18 grudnia 2013 r. I CSK 149/13). Co do zasady wystarcza wskazanie sposobu wyliczenia sumy ubezpieczenia najpóźniej w dacie wymagalności świadczenia. Taki zapis jest w spornej umowie. Problem polega na tym, że zapis ten w ogóle nie chroni ubezpieczonego, gdyż sposób wyceny jednostki Funduszu Kapitałowego (...) razi dowolnością. Arbitralność dotyczy zarówno ustalania wartości początkowej, jak i wartości bieżącej certyfikatów. Bardzo ogólnie,
w sposób wymykający się obiektywnej kontroli uwzględniającej wartości rynkowe, określono sposób wyceny jednostek uczestnictwa w funduszu kapitałowym. Nie jest to jednak zagadnienie, które podlega ocenie na gruncie art. 829 § 2 k.c.

Zgodzić trzeba się ze skarżącym, że w sprawie nie miały zastosowania zapisy ustawy z 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej
i reasekuracyjnej (Dz.U. z 2017 r. poz. 1170), która nie obowiązywała w dacie zawierania spornej umowy. Trzeba jednak podkreślić, że obowiązki informacyjne w art. 13 nakładała na ubezpieczycieli także wcześniej obowiązująca ustawa
z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
(tekst jedn. Dz.U. z 2015 r. poz. 1206, zwana dalej „u.d.u.”). Zgodnie z art. 13 ust. 1 pkt 3 tej ustawy ubezpieczyciela obciążał – między innymi – obowiązek wskazania zasad ustalania świadczeń należnych z tytułu umowy, wskazania wartości wykupu oraz wysokości sumy ubezpieczenia w przypadku zmiany umowy ubezpieczenia na bezskładkową, o ile są one gwarantowane, określenia kosztów oraz innych obciążeń pobieranych przez zakład ubezpieczeń przy wypłacie świadczeń.
W przypadku umów z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym dodatkowe wymogi wynikały z ust. 4 tego samego artykułu. W konsekwencji uwagi poczynione przez Sąd Rejonowy w kontekście obowiązków informacyjnych
w aktualnie obowiązującym stanie prawnym, są aktualne także na gruncie ustawy wcześniejszej. Również ta ustawa zmierzała do tego, aby zgoda ubezpieczonego na objęcie go ochroną ubezpieczeniową była udzielona
w sposób świadomy.

Zestawiając wspomniane przed chwilą obowiązki informacyjne z istotą stosunku ubezpieczeniowego, która wynika z art. 805 k.c., trzeba ocenić poziom ochrony osoby korzystającej z ubezpieczenia. W tym przypadku element inwestycyjny praktycznie wyeliminował funkcję ochronną. Poza tym po stronie ubezpieczyciela nie występowało ryzyko ubezpieczeniowe. W razie zajścia określonego w umowie wypadku, jego obowiązki sprowadzały się do wypłaty wartości rachunku z danej chwili i zwrotu części zainwestowanej składki. Interesy ekonomiczne ubezpieczyciela chronią też opłaty przerzucane na uprawnionego. Tymczasem zgodnie z art. 3 ust. 1 u.d.u. przez działalność ubezpieczeniową rozumie się wykonywanie czynności ubezpieczeniowych związanych
z oferowaniem i udzielaniem ochrony na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych. Ryzyko ubezpieczyciela przejawiać się powinno
w odpowiednim, określonym na podstawie znanych czynników ryzyka, skalkulowaniu składki w odniesieniu do wysokości zagwarantowanego świadczenia. Zastąpienie czynników ryzyka zamierzoną wartością inwestycji skutkuje uznaniem, że treść spornego stosunku zobowiązaniowego pozostaje
w sprzeczności z jego właściwością (naturą). Wniosek ten jest tym bardziej uzasadniony, gdy uwzględni się okoliczność, że wysokość świadczenia zależała od arbitralnych decyzji ubezpieczyciela. Odwołano się wprawdzie do wartości rynkowej jednostki uczestnictwa. Jednak wartość tę ustala się w oparciu o cenę obligacji podmiotu gospodarczego, które wyceniane są w oparciu o indeks stworzony przez jeden z banków, który „umożliwia zdywersyfikowaną ekspozycję na rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców” (§ 4 ust. 4 regulaminu). Tak ogólnie ujęta podstawa indeksu, który nie podlega ścisłym
i transparentnym regułom publicznego rynku obrotu papierami wartościowymi, to hazard dla uprawnionego przy zupełnym braku ryzyka dla ubezpieczającego. Własne środki pozwany może inwestować jak chce, choć oczywiście w ramach porządku prawnego. Zasada ta nie może dotyczyć środków uprawnionych, które muszą być inwestowane z zachowaniem czytelnego i sprawdzalnego mechanizmu ustalania wartości rachunku. Zwłaszcza, jeśli wartość rachunku determinuje wysokość świadczenia z umowy ubezpieczenia. W przeciwnym razie mamy do czynienia z funduszem inwestycyjnym, a nie z umową ubezpieczenia. Naruszenie tych zasad prowadzi do wniosku, że w przypadku spornej umowy doszło do przekroczenia granic swobody kreowania treści stosunku prawnego, które wynikają z art. 353 1 k.c. W konsekwencji były podstawy do stwierdzenia nieważności spornej umowy (art. 58 k.c.). Do takiego wniosku doszedł też, chociaż inną drogą, Sad Rejonowy, co przesądza o prawidłowości zaskarżonego wyroku.

Sąd I instancji słusznie oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. P., który nie tyle był spóźniony, co dotyczył okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia (art. 227 k.p.c.), co przesądza
o jego bezzasadności także w II instancji. Uzasadniony był natomiast zarzut naruszenia art. 84 k.p.c., ale błąd ten został wyeliminowany na etapie postepowania odwoławczego.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił apelację, jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

Stosownie do dyspozycji art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. Sąd obciążył pozwanego na rzecz powodów kosztami zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 1.800 zł na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800).