Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 270/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Sławomir Jamróg

Sędziowie:

SSA Marek Boniecki (spr.)

SSA Regina Kurek

Protokolant:

sekr. sądowy Katarzyna Rogowska

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2017 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa E. K. (1) i U. K.

przeciwko M. G. (1)

o ochronę dóbr osobistych i o zapłatę

na skutek apelacji powódek

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu

z dnia 20 października 2016 r. sygn. akt I C 122/16

1.  odrzuca apelację U. K.;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie III w ten sposób, że odstępuje od obciążania E. K. (1) kosztami sądowymi;

3.  oddala apelację E. K. (1) w pozostałym zakresie.

SSA Regina Kurek SSA Sławomir Jamróg SSA Marek Boniecki

Sygn. akt I ACa 270/17

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 7 września 2017 r.

Powódki E. K. (1) i U. K. domagały się pierwotnie zasądzenia od pozwanej M. G. (1) kwot po 5001 zł na rzecz każdej z nich jako odszkodowań za naruszanie godności osobistej, nękanie, pomawianie i fałszywe oskarżenia. Następnie wniosły dodatkowo o nakazanie pozwanej zamieszczania w okresie 1 miesiąca co najmniej dwa razy w tygodniu w prasie i w środkach masowego przekazu oświadczeń, które odwołują nieprawdziwe informacje na temat powódek i ich rodzin o treści i formie ustalonej przez powódki. Powódki wskazały, iż w swoich pismach procesowych pozwana naruszyła dobra osobiste powódek, poprzez fałszywe oskarżenia i pomówienie, obraziła uczucia religijne patriotyczne powódek, znieważyła ich rodzinę, obraziła pamięć i godność zmarłych rodziców powódek. Ostatecznie powódki wniosły o nakazanie pozwanej złożenia oświadczenia o treści: „Z nakazu Sądu Okręgowego w N. S.: Ja M. G. (2) z domu S. ze S. przepraszam E. K. (1) i U. K., siostry mojego zmarłego męża R. G. ze S., za to, że od lat znieważam, szkaluję i oczerniam dobre imię ich i ich rodziców, rozpowszechniam nieprawdziwe zarzuty, aby ich poniżyć i wyszydzać. Proszę o wybaczenie. M. G. (1)”, na koszt pozwanej w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku na stronie internetowej (...) przez okres pełnego miesiąca – w szczegółowo opisanej formie, pod rygorem zapłaty 50 zł za każdy dzień zwłoki oraz zasądzenia zadośćuczynienia w kwotach po 5001 zł i kosztów procesu.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, zarzucając, że nie naruszyła godności powódek.

Wyrokiem z dnia 20 października 2016 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oddalił powództwo; zwolnił powódkę U. K. od kosztów sądowych w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji; nakazał ściągnąć od powódki E. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 500 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu oraz kwotę 234,02 zł tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa oraz odstąpił od obciążania powódek kosztami procesu na rzecz pozwanej.

Sąd Okręgowy ustalił, że powódki były siostrami R. G. – męża pozwanej, zmarłego w 2009 r. Pozwana z mężem i powódki mieszkali w obrębie jednej działki, w dwóch budynkach. Powódki i pozwana nie przepadały za sobą, jednak konflikty między nimi łagodził R. G.. Po śmierci R. G. stosunki między stronami zaostrzyły się. Strony w dalszym ciągu zamieszkiwały w różnych budynkach na tej samej działce. Powódki i pozwana były uczestnikami postępowania cywilnego o zniesienie współwłasności nieruchomości. Ponadto powódki domagały się w postępowaniu administracyjnym wydania nakazu rozbiórki budynku, w którym zamieszkiwała pozwana. Strony kilkukrotnie inicjowały względem siebie postępowania karne, składając wnioski bądź zawiadomienia na policji i w sądzie. Sprawy inicjowali też członkowie rodziny stron – B. J., A. J. (1) i I. B.. W dniu 5 sierpnia 2010 r. na posterunek policji w L. wpłynęło pismo powódki E. K. (1) z dnia 2 sierpnia 2010 r., w którym domagała się ona interwencji w związku z zakłócaniem przez M. G. (1) spokoju poprzez głośne słuchanie radia. Szczególna uciążliwość takiego zachowania pozwanej miała wynikać z tego, że powódki znajdowały się wówczas w okresie żałoby po zmarłej matce. Komenda Powiatowa Policji w M. zwróciła się do Sądu Rejonowego w M. z wnioskiem o ukaranie M. G. (1) za to, że w okresie od maja 2010 r. do 15 sierpnia 2010 r. poprzez głośne słuchanie radia złośliwie niepokoiła E. K. (1) i A. J. (1). W toku postępowania sporządzona została opinia sądowo-psychiatryczna dotycząca M. G. (1). Biegła lekarz psychiatra stwierdziła występowanie u pozwanej choroby psychicznej w postaci psychozy. Pozwana była leczona psychiatrycznie już od 2006 r., wypowiadała też treści urojeniowe i prześladowcze. Biegła stwierdziła, iż w dacie zarzucanego czynu pozwana cierpiała na zespół psychotyczny, co miało wpływ zniesienie jej poczytalności. Wobec dokonanych przez biegłą ustaleń, postanowieniem z dnia 11 marca 2011 r. postępowanie wobec pozwanej umorzono. W dniu 16 lipca 2011 r. powódka U. K. zwróciła się z pismem do Sądu Rejonowego wM. o ukaranie pozwanej w związku z napaścią, której pozwana dopuściła się wobec U. K.. W piśmie powódka przedstawiła, że pozwana wyskoczyła zza furtki i sypnęła powódce w twarz substancją podobną do soli, gdyż powódka odczuła szczypanie w oczach, na twarzy i na klace piersiowej. Wcześniej pozwana rzucała pod koła samochodu powódki części mebli, deski nabite gwoździami, szczuła psa, groziła podpaleniem, obrażała powódkę i jej rodzinę, podżegała małoletniego syna powódki do obrzucania kamieniami nauczycieli i picia piwa, wystawiała obnażone pośladki w stronę małoletniego. Prokurator wszczął dochodzenie w sprawie kierowania pod adresem powódki U. K. gróźb pozbawienia jej życia, tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. i odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie gróźb karalnych pod adresem powódki E. K. (1), znieważania jej i naruszenia jej nietykalności cielesnej, a to ze względu na to, że były one już przedmiotem postępowania karnego, zakończonego odmową wszczęcia dochodzenia, którą to odmowę podtrzymał również sąd. Prokurator wskazał, iż zachowania były wynikiem zadawnionego konfliktu, a zachowanie M. G. (1) nie zostało ocenione jako obiektywnie uzasadniające obawę zagrożenia i spełnienia kierowanych gróźb. Powódka E. K. (1) nie przedstawiła nowych okoliczności, a zachowanie pozwanej miało wręcz się poprawić. Prokurator uznał, iż powódka mogła co prawda odczuwać niedogodności w związku z zachowaniem M. G. (1), jednak zachowanie pozwanej nie nosi znamion działania przestępczego. Powódki zwróciły się do Prokuratury Rejonowej z zawiadomieniem z dnia 25 sierpnia 2011 r. o fałszywych oskarżeniach składanych przez córkę pozwanej. W dniu 31 października 2011 r. prokurator umorzył śledztwo w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej U. K. przez pozwaną wobec braku znamion czynu zabronionego ściganego z oskarżenia publicznego i braku interesu społecznego w ściganiu z urzędu, w sprawie kierowania pod adresem powódek gróźb karalnych wobec braku znamion czynu zabronionego oraz w sprawie znieważenia E. K. (1) wobec braku znamion czynu zabronionego ściganego z oskarżenia publicznego i braku interesu społecznego w ściganiu z urzędu. W dniu (...) córka pozwanej złożyła zawiadomienie o dokonaniu przez powódki zniszczenia budynku mieszkalnego zajmowanego przez pozwaną. W sprawie przesłuchano w dniu 23 listopada 2011 r. M. G. (1) – w charakterze świadka oraz powódki– w charakterze podejrzanych o popełnienie wykroczenia. Wniosek o ukaranie został przekazany do Sądu Rejonowego w M. i zarejestrowany do sygn. II W 887/11. W toku postępowania pozwana była badana przez biegłą z zakresu psychologii klinicznej, która sporządziła opinię na temat stanu psychicznego, poczytalności i wiarygodności pozwanej. Biegła stwierdziła, że u pozwanej funkcjonowanie procesów takich jak pamięć, koncentracja uwagi są obniżone – występuje osłabienie pamięci, męczliwość, skłonność do myślenia wielowątkowego, perswazji słownych, ograniczenie zdolności do krytycznego myślenia, logicznego wyciągania wniosków, wahania nastroju, zachowania nagłe, dysforyczne. Biegła nie stwierdziła upośledzenia intelektualnego, jednak pozostałe zakłócenia procesów poznawczych mogły wpływać na zdolności postrzegania i odtwarzania wydarzeń przez pozwaną. Ostatecznie zeznania pozwanej zostały uznane przez biegłą za niespełniające kryteriów psychologicznej wiarygodności. Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2012 r. Sąd uniewinnił powódki od zarzucanych czynów. Wnioskiem z dnia 27 lipca 2012 r. powódka E. K. (1) zwróciła się o ukaranie pozwanej w związku z zakłócaniem spokoju, niepokojeniem i nękaniem, poniżaniem powódki, zanieczyszczaniem i zaśmiecaniem posesji, które miało mieć miejsce w dniu 28 lipca 2012 r. Powódka wskazywała, że M. G. (1) złośliwie rozrzuca śmieci na posesji powódki, składuje nieczystości, wylewa fekalia. W dniu 9 sierpnia 2012 r. E. K. (1) na komendzie policji złożyła ustne zawiadomienie o powyższym. W sprawie przesłuchano jako podejrzaną M. G. (1), która nie przyznała się do popełnienia wykroczenia. Wnioskiem z dnia 3 września 2012 r. zwrócono się do Sądu Rejonowego w M. o ukaranie M. G. (1). Sprawa została zarejestrowana do sygn. II K 540/12. Na zlecenie Sądu Rejonowego biegła psychiatra sporządziła opinię dotyczącą zdolności M. G. (1) do udziału w postępowaniu. Po przeprowadzeniu badania pozwanej, biegła stwierdziła u M. G. (1) chorobę psychiczną – psychozę w postaci schizofrenii paranoidalnej. W czasie popełniania zarzucanych czynów M. G. (1) pozostawała w stanie zniesionej poczytalności i nie miała możliwości pokierowania swoim postępowaniem. Wobec stwierdzenia niepoczytalności pozwanej, postanowieniem z dnia 13 grudnia 2012 r. postępowanie w sprawie wykroczenia umorzono. W dniu 16 sierpnia 2012 r. pozwana złożyła zawiadomienie o stosowaniu wobec niej przez U. K. gróźb karalnych oraz uderzeniu jej przez U. K. w głowę aparatem, potrąceniu zderzakiem samochodu. Pozwana przedłożyła kartę informacyjną leczenia szpitalnego, w której jako rozpoznanie wskazano stłuczenie głowy i skręcenie kręgosłupa szyjnego. W postępowaniu sporządzona została notatka, z której wynikało, że między pozwaną a powódkami i A. J. (1) istnieje konflikt trwający blisko 30 lat, który zaostrzył się po śmierci R. G. w 2009 r. Skutkować to miało awanturami, w których dochodzić miało do wyzwisk, gróźb, niszczenia mienia i codziennych złośliwości. Spór mógłby mieć również podłoże majątkowe. Na zlecenie organów biegły wydał opinię, w której uznał, iż do obrażeń powstałych u M. G. (1) mogło dojść w sposób przez nią wskazany, tj. poprzez pobicie i potrącenie samochodem, jak też mogły one powstać w innych okolicznościach. Przede wszystkim jednak, obrażenia te nie naraziły M. G. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty żucia lub wystąpienia ciężkiego bądź średniego uszczerbku na zdrowiu. Postanowieniem z dnia 30 października 2012 r. prokurator umorzył dochodzenie w sprawie wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego ściganego z oskarżenia publicznego i braku interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu czyni ściganego z oskarżenia prywatnego. Prywatny akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Myślenicach został przez pozwaną wniesiony w związku z powyższymi zdarzeniami dopiero w dniu 4 lutego 2014 r. Postanowieniem z dnia 4 września 2016 r. Sąd Rejonowy umorzył postępowanie ze względu na przedawnienie karalności czynów. Pismem z dnia 21 września 2015 r. B. J. (siostra powódek) zwróciła się o ukaranie M. G. (1) za to, że w dniu 21 września 2015 r. w R. napadła słownie na B. J., krzyczała na nią i straszyła ją. Sąd Rejonowy w N. wydał wyrok nakazowy, w którym pozwana została uznana za winną zarzucanego wykroczenia i skazana na grzywnę. Pozwana zwróciła się do Sądu Rejonowego o uchylenie wyroku. W sprawie wydano wyrok zaoczny. W uzasadnieniu wyroku zaocznego Sąd wskazał, iż stan faktyczny w sprawie ustalił w całości na podstawie zeznań B. J.. Sąd ocenił również M. G. (1) jako osobę poczytalną i mającą zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu. W sprawie nie był przeprowadzany dowód w postaci opinii biegłego psychiatry bądź psychologa. Powódka E. K. (1) ma obecnie 61 lat, z zawodu jest nauczycielką, zamieszkuje w S. Białej. Powódka U. K. ma obecnie 59 lat, jest osobą bezrobotną. Zamieszkuje w C.. Pozwana M. G. (1) ma obecnie 56 lat, jest rencistką. Od 2012 r. zamieszkuje w R..

Pozwana kierowała do Sądu pisma procesowe, w których twierdziła, że pozwana E. K. (1) nie udzieliła pomocy umierającemu bratu R. G., teściowa pozwanej, a matka powódek, cieszyła się ze śmierci R. G., powódki opiekowały się matką wyłącznie ze względu na jej rentę, powódki mieszkają na ziemi zawłaszczonej za czasów PRL. Pozwana zarzucała, iż powódki mają nawyk zakłamania z czasów komunistycznych, nazywała powódki córkami narodu byłego ZSRR i sugerowała, że powinny odpowiedzieć za wymordowanie polskich oficerów oraz powinny odebrać majątek z rodzinnych stron. W stosunku do powódki U. K. pozwana wskazywała, iż powódka „narobiła sobie” dużo dzieci, których nie potrafi upilnować, dzieci wychowują się na ulicy i były molestowane przez swojego dziadka. Powódki miały też współpracować z M. K., który okradał ludzi oraz dewastować grób męża M. G. (1).

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy zważył, że powódki upatrywały naruszenia ich dóbr osobistych w nękaniu ich przez pozwaną, wszczynaniu przez nią postępowań karnych przeciwko powódkom oraz pomawianiu powódek i ich zmarłych członków rodzin w pismach procesowych, które pozwana kierowała do Sądu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, podkreślenia wymagało, że pozwana nie stosowała wobec powódek w swoich pismach słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Tym niemniej, nazwała powódki „córkami narodu ZSRR”, zarzucała zmarłym rodzicom powódek przestępstwa lub niemoralne zachowanie. Powództwo niniejsze powódki wytoczyły jednak we własnym imieniu, toteż Sąd nie mógł badać naruszenia dóbr osobistych osób trzecich, w tym także rodziców powódek. Sąd zwrócił uwagę, że pisma pozwanej są chaotyczne, pozbawione logiki i stanowią luźno zapisane myśli, niepowiązane ze sobą. Powódki odebrały co prawda ich treść jako inwektywę skierowaną w swoją stronę, niemniej Sąd uznał, że logiczne rozumowanie wyklucza odczytanie pism pozwanej w sposób sugerowany przez powódki ze względu na to, że pozwana swoje pisma zredagowała w sposób nieczytelny i wykluczający logiczną interpretację. Ton jej wypowiedzi był wzburzony, ekspresyjny i oskarżycielski względem powódek, co odpowiadało stylistyce ich własnych pism. Niewątpliwie jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, obiektywny obserwator odebrałby pisma pozwanej wyłącznie jako przelane na papier żale osoby chorej psychicznie. Odnośnie z kolei go zarzutów nękania powódek, powódki – zdaniem Sądu pierwszej instancji zrezygnowały z dowodzenia tego twierdzenia. Powódki nie sprecyzowały, w jaki sposób pozwana miałaby je nękać i naruszać ich dobra osobiste. Nękanie to było zatem bliżej nieokreślone, chociaż powódki powoływały, iż jego przejawem było wszczynanie przeciwko nim przez pozwaną postępowań karnych. Z ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z załączonych akt karnych, wynikać miało, że obie strony w równej mierze inicjowały przeciwko sobie postępowania karne, a żadne z postępowań, w których obie strony brały udział, nie zakończyło się wyrokiem skazującym. Sąd nie mógł zatem stwierdzić zasadności składanych wzajemnie oskarżeń, a nadto uznał, że wzajemne donosy były stałym elementem rodzinnego konfliktu pomiędzy stronami, stosowanym zarówno przez powódki, jak i przez pozwaną. Całokształt materiału dowodowego oraz ogół stosunków między stronami doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, że między stronami dochodziło do naruszeń dóbr osobistych. Niemożliwym było jednak ustalenie, która ze stron w sposób dotkliwszy naruszała dobra osobiste strony przeciwnej, kto był inicjatorem naruszeń ani czyja racja w tym sporze była słuszna. Pozwana nie obaliła domniemania bezprawności swoich działań względem powódek. Sąd nie znalazł jednak podstaw do udzielenia powódkom ochrony prawnej ich dóbr osobistych, a to z uwagi na wykorzystywanie przez powódki przysługującego im prawa podmiotowego w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, co naruszało art. 5 k.c.

Wyrok powyższy zaskarżyły apelacją obie powódki.

Skarżące zarzuciły: 1) rażące naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie, rażącą niesprawiedliwość i sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, rażące naruszenia w ocenie osób powódek, pominięcie faktu, że powódki działają wyłącznie we własnej obronie i są ustawicznie nadal atakowane przez pozwaną: 2) uznanie, że zachowanie pozwanej wobec powódek mieści się w ramach porządku prawnego i nie było dotknięte cechą bezprawności; 3) uznanie, że intensywność naruszanych przez pozwaną dóbr osobistych powódek nie było znaczna, podobnie jak konsekwencje tych naruszeń oraz ustalenie, że kwota żądanych przez powódki zadośćuczynień była wygórowana; 4) uznanie, że powódkom nie należy się prawo ochrony dóbr osobistych, tym samym naruszenie prawa konstytucyjnego, gdyż ochrona dóbr osobistych należy się każdemu czyje prawo zostało naruszone; 5) błędne rozeznanie jakości i wagi naruszeń - niezważenie, że granice dopuszczalności krytyki w stosunku do osób prowadzących działalność publiczną są szersze, przez to niedostrzeżenie faktycznych zagrożeń wynikających z naruszeń dokonywanych przez pozwaną wobec powódek jako osób znanych publicznie z racji prowadzonej działalności i wykonywanego zawodu; 6) uznanie, że powódki nie zostały dotknięte czynami pozwanej, podczas gdy treść własnoręcznego pisma procesowego pozwanej nie budziła żadnych wątpliwości, że naruszyła godność cześć, dobre imię powódek; 7) bezpodstawne pozbawienie powódek wiarygodności, insynuowanie mówienia przez powódki nieprawdy, podważanie ich twierdzeń, mimo zebranego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza wyroków, opinii dotyczących wątpliwości co do pozwanej; 8) brak refleksji Sądu nad uczciwością pozwanej, jej zachowaniem i nadwyrężaniem unikania odpowiedzialności za swoje czyny; 9) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 448 w zw. z art. 24 k.c. przez jego błędne niezastosowanie oraz manipulację - umniejszenie znaczenia czynu pozwanej; 10) błędne uznanie, że to powódki są winne, gdyż nie starały się zażegnać konfliktu; 11) błędną wykładnię i ustalenie, że wypowiedź pozwanej nazywającej powódki i ich matkę „córkami ZSRR”, a także treść pozostałych zdań, nie naruszyły czci i dobrego imienia powódek w znaczeniu obiektywnym oraz błędną ocenę wypowiedzi pozwanej jako nieistotną i nie mającą znaczenia; nieuwzględnienie faktu, że pozwana rozpowiada, że U. K. „dawała się”, dlatego ma 8 dzieci oraz wielokrotnego wyzywania powódek od prostytutkami; 12) nieprawidłowe przyjęcie, że powódki wykorzystują przysługujące im prawo podmiotowego w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, a na pewno robi to pozwana; Sąd nie wziął pod uwagę, a czego dowodzą powódki, że to pozwana wywołuje konflikty, a powódki jedynie się bronią; 13) niewymienienie naruszeń w postaci godności, dobrego imienia, czci; 14) rażące przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego oraz zaniechanie obiektywnej analizy materiału dowodowego zebranego w sprawie, w szczególności zeznań i uwag powódek dotyczących rozpowszechniania przez pozwaną fałszywych oskarżeń i informacji, pomówień, mających na celu poniżenie i przedstawienie w negatywnym świetle, odczuwanie przez powódki negatywnych skutków jej zachowań i konsekwencji działań; 15) błędne ustalenia Sądu Okręgowego, że powódka uderzyła pozwaną, co jest sprzeczne z dochodzeniem prokuratorskim i sądowym dotyczącym rzekomego pobicia M. G. w 2012 r.; 16) błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że pozwana nie wypowiadała się o powódkach negatywnie i nie przedstawiła ich w złym świetle, nie oskarżała fałszywie, nie wydawała negatywnych ocen wobec powódek, pominięcie dowodu z treści jej pism procesowych analogicznych do jej wypowiedzi do niezliczonej i nieustalonej liczby osób; 17) nierówne traktowanie stron i bezzasadne dawanie wiary pozwanej, mimo że czyn popełniła - przemilczenie sprawy, w której pozwana dostała wyrok, obciążona przez Sąd Rejonowy odszkodowaniem dla powódek za zniszczenie mienia powódek, oblanie fekaliami i stłuczenie siekierą nowych kręgów i pokrywy na studnię (postanowienie Sądu Rejonowego w M.sygn. akt I C 123/12 z dnia 16.01.2013 r.; 18) pominięcie przez Sąd chronologii wydarzeń dowodzących, że to M. G. rozpoczęła krucjatę przeciwko powódkom, jest agresorem i prowodyrem wszelkich konfliktów, prowokowała celowo wszystkie sprawy przeciwko niej ukierunkowane na określoną reakcję; 19) brak w wyrok Sądu wyraźnego ustosunkowania się do ochrony poszczególnych dóbr osobistych; 20) rozbieżności w ocenie materiału dowodowego i kontrowersyjną interpretacja faktów: ustalenie np., że treść zeznań pozwanej i jej pism nie miała na celu przedstawienie powódek jako osób aspołecznych, zagrażających społeczności, a następnie stwierdzenie, że powódki nie potrafią żyć w społeczeństwie; kwestionowanie prawdziwości twierdzeń powódek, niezgodnie z zebranym materiałem dowodowym, interpretowanie ustaleń innych sądów zbieżnie do tego jak oczekuje pozwana; 21) wysuwanie przez Sąd Okręgowy hipotetycznych twierdzeń bez oparcia w materiale dowodowym, że pozwana jest ciężko chora, że choroba pozwanej nie pozwala na przebycie jej niecałych dwóch kilometrów, aby przeskoczyć ogrodzenie powódek i czynić tam szkody, sugerowanie, że odległość obecnie miedzy stronami jest dla niej nie do pokonania, że z tytułu choroby pozwana ma przyznaną rentę, podczas gdy ma ją po mężu, a nie z powodu stanu swojego zdrowia; 22) nieprawidłowe ustalenie i nierozróżnienie pojęcia podstępu i złej wiary w działaniach pozwanej, a także nadwyrężania przez nią opinii lekarskich sprzed kilku lat w zakresie chwilowych niepoczytalności w popełnianiu czynów karalnych.

W konkluzji powódki wniosły o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódek zadośćuczynienia kwoty 5001 zł dla każdej z nich wraz z ustawowymi odsetkami oraz nakazanie publicznych przeprosin, zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie III i obciążenie pozwanej kosztami, zasądzenie od pozwanej na rzecz powódek kosztów procesu za I Instancję i kosztów postępowania apelacyjnego, ewentualnie uchylenie wyroku w pkt. I i III oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja pozwanej U. K. podlegała odrzuceniu jako wniesiona po upływie ustawowego terminu.

Stosownie do art. 369 k.p.c., apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem (§1). Jeżeli strona nie zgłosiła wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem w terminie tygodniowym od dnia ogłoszenia sentencji, termin do wniesienia apelacji biegnie od dnia, w którym upłynął termin do zgłoszenia takiego wniosku (§2).

W rozpoznawanej sprawie zaskarżony wyrok ogłoszony został w obecności powódek w dniu 20 października 2016 r. Wniosek o sporządzenie uzasadnienia i doręczenie go wraz z wyrokiem został złożony w tym samym dniu, ale wyłącznie przez E. K. (1) (k. 295), co zresztą zostało przyznane na rozprawie apelacyjnej. Wyrok z uzasadnieniem został doręczony tej powódce 29 listopada 2016 r. (k. 305), natomiast apelacja wniesiona została przez obie powódki w dniu 10 grudnia 2016 r. (k. 307, 329). Zgodnie z powołanym wyżej przepisem, skoro U. K. nie złożyła wniosku o doręczenie jej wyroku z uzasadnieniem, termin do jego zaskarżenia w przypadku tej powódki wynosił 3 tygodnie od dnia ogłoszenia orzeczenia, a zatem upłynął w dniu 10 listopada 2016 r. Wniesiona przez nią apelacja jako spóźniona podlegała więc odrzuceniu na podst. art. 370 k.p.c. Dodać w tym miejscu należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego w rozpoznawanej sprawie nie miał zastosowania przepis art. 378 §2 k.p.c., albowiem ze swej istoty sprawy o ochronę dóbr osobistych mają charakter indywidualny, związany ściśle z konkretną osobą.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podst. art. 373 k.p.c. w zw. z art. 370 k.p.c. orzekł, jak w punkcie 1 sentencji.

Apelacja powódki E. K. (1) co meritum sporu nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż Sąd Okręgowy co do zasady prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. Zastrzeżenie budzi jedynie ustalenie, jakoby pozwana w jednym ze swoich pism stwierdzić miała, że powódki mieszkają na ziemi zawłaszczonej za czasów PRL, mają nawyk zakłamania z czasów komunistycznych, nazywała powódki córkami narodu byłego ZSRR i sugerowała, że powinny odpowiedzieć za wymordowanie polskich oficerów oraz powinny odebrać majątek z rodzinnych stron. W ocenie Sądu odwoławczego, jakkolwiek sformułowania takie znalazły się w piśmie pozwanej, to jego treść nie pozwala na jednoznaczne i kategoryczne przyjęcie, że działanie te miały być zarzucane powódkom, o czym niżej.

Podniesione przez apelującą zarzuty błędnych ustaleń faktycznych w części były nieuzasadnione, w części dotyczyły okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia. Do tej drugiej grupy zaliczyć należy ustalenia w zakresie stanu zdrowia pozwanej oraz tytułu, z jakiego przysługuje jej świadczenie rentowe. Fakty te bowiem nie miały żadnego wpływu na wynik postępowania.

Bezzasadnie natomiast apelująca zarzucała błędne ustalenie, jakoby uderzyła pozwaną w 2012 r. Co do tej okoliczności Sąd pierwszej instancji przedstawiał jedynie przebieg postępowania karnego, zakończonego zresztą umorzeniem. Niesłusznie także podnosi się, jakoby Sąd Okręgowy nie ustalał, aby pozwana wypowiadała się o powódce negatywnie, natomiast kwestia fałszywych oskarżeń była nie tyle ustaleń faktycznych, ile wyciągniętych z nich wniosków. Odnośnie z kolei do zarzutu pominięcia wyroku, w którym od pozwanej zasądzone miało zostać odszkodowanie, wskazać należy, że nie zostało wykazane, w jaki sposób okoliczność ta miałaby pozostawać w związku z badaną aktualnie sprawą i jej wynikiem, a nadto do pozwu nie dołączono żadnych załączników (poza wykazem spraw karnych), z których ww. fakt miałby wynikać. Przechodząc wreszcie do zarzutu pominięcia przez Sąd chronologii wydarzeń dowodzących, że to pozwana rozpoczęła konflikt między stronami, stwierdzić trzeba, że okoliczność ta nie została w wystarczający sposób wykazana, pomijając nawet fakt, że dla rozstrzygnięcia nie miała kluczowego znaczenia.

Przed przystąpieniem do oceny merytorycznej poprawności zaskarżonego wyroku zidentyfikować należało treść żądania apelującej. Niewątpliwie obie powódki domagały się ochrony swoich dóbr osobistych w postaci godności i dobrego imienia oraz poszanowania pamięci zmarłych osób bliskich. W pozwie wskazano, że do naruszenia dóbr osobistych powódek dochodzić miało na skutek działań pozwanej polegających na pomawianiu i formułowaniu fałszywych oskarżeń w toczących się postępowaniach karnych, na dowód czego przywołano przykładowe sygnatury akt. Tak ogólnie sformułowana podstawa faktyczna żądania nie spełniała wymagań wskazanych w art. 187 §1 pkt 2 k.p.c. i uniemożliwiała ocenę zasadności żądania. Według zasady wynikającej z ww. przepisu, treść przytoczonych okoliczności faktycznych jest nie tylko wyrazem stanowiska strony, lecz także wskazuje istotę sporu i jednocześnie wyznacza zakres oraz kierunek postępowania dowodowego. Pamiętać przy tym należy, że sąd jest związany podstawą faktyczną żądania, co nakazuje jej określenie przez stronę powodową w taki sposób, aby możliwe było określenie zakresu tego żądania. Nie było zatem rzeczą Sądu Okręgowego poszukiwanie w we wszystkich aktach spraw wskazanych przez powódki, czy nie znajdują się w nich treści, które mogły by być uznane za naruszające dobra osobiste. To powódki winny były wskazać konkretnie, w której sprawie, które działanie czy stwierdzenie godziło w godność lub dobre imię konkretnej powódki.

Jedynym konkretem wskazanym w pozwie był zarzut fałszywego oskarżenia powódek i zainicjowania postępowania o rzekome naruszenie nietykalności cielesnej przez uderzenie telefonem komórkowym i najechanie samochodem na rower pozwanej, co miało spowodować u niej uszczerbek na zdrowiu. Jak trafnie ustala Sąd Okręgowy, ww. okoliczności były przedmiotem rozpoznania w sprawie Ds. 1786/12 i II K 50/14. Podkreślenia wymaga, że w głównej mierze, szczególnie w pierwszej, publicznoskargowej fazie, postępowanie to skierowane było przeciwko U. K., co do której, wobec odrzucenia apelacji, wyrok oddalający powództwo stał się prawomocny. Niezależnie od tego zauważyć należy, że przyczyną umorzenia dochodzenia nie było stwierdzenie niepopełnienia czynu zabronionego, lecz brak znamion czynu zabronionego ściganego z oskarżenia publicznego i brak interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu czynu ściganego z oskarżenia prywatnego. Z kolei postępowanie prywatnoskargowe w tej sprawie zostało umorzone z uwagi na przedawnienie karalności czynów. W tych okolicznościach nie sposób mówić o oczywistej bezzasadności zainicjowania postępowania karnego wyłącznie w zamiarze naruszenia godności, a przede wszystkim dobrego imienia apelującej powódki. Pamiętać przy tym należy, że zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą sam fakt zawiadomienia o przestępstwie co do zasady nie nosi cech bezprawności. Każdy kto uznaje, że popełnione zostało przestępstwo ścigane z urzędu ma nie tylko prawo, lecz społeczny obowiązek zawiadomienia o tym organy ścigania (art. 304 §1 k.p.k.). Tylko więc zawiadomienie, które nie jest realizacją tego obowiązku, a wykorzystaniem wspomnianej instytucji do szkodzenia innej osobie, mogłoby zostać uznane za bezprawne (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2007 r., IV CSK 310/07). Zauważyć wypada, że w ww. postępowaniu ujawnione zostały dowody, które mogłyby przemawiać za wersją pozwanej. Ocena wiarygodności tych dowodów, w szczególności kwestionowanych przez powódkę zeznań L. G., pozostaje natomiast poza kognicją Sądu w aktualnie rozpoznawanej sprawie.

W konkluzji tej części rozważań stwierdzić należało, że w granicach zakreślonych wskazaną w pozwie podstawą faktyczną żądania powódki nie wykazały konkretnych okoliczności świadczących o naruszeniu ich dóbr osobistych poprzez wszczynanie bezzasadnych postępowań karnych, zaś w zakresie dotyczącym wszczęcia postępowań w sprawach Ds. 1786/12 i II K 50/14 zachowania te nie okazały się bezprawne, co wyłączało odpowiedzialność na podst. art. 24 §1 k.c.

Naruszenia swych dóbr osobistych powódka upatrywała także w tym, że w pismach procesowych złożonych przez pozwaną w toku niniejszej sprawy pozwana: nazwała matkę powódek i powódki „córami narodu ZSRR” i oskarżyła o udział w wymordowaniu polskich oficerów; pomówiła rodziców powódek, że byli alkoholikami i przepili darowany im przez państwo polskie majątek; pomówiła rodziców o kradzież i zawłaszczenie nieruchomości, pomówiła matkę powódek o bezczeszczenie pamięci zmarłego, cynizm i bezduszność w obliczu śmierci jej syna, a męża pozwanej; oskarżyła powódki o terroryzm, popełnianie przestępstw, nieudzielenie pomocy bratu; pomówiła powódki o wątpliwą reputację, zdyskredytowała ich wiarygodność, włóżyła w usta powódek słowa, których nie wypowiedziały i zarzucała im czyny, których nie dokonały; zarzuciła U. K. nierząd; oskarżyła powódki o kradzież dokumentacji medycznej i pobicie telefonem.

Podnieść w tym miejscu należy, że poddanie ocenie ww. twierdzeń jako przejawów naruszenia dóbr osobistych apelującej powódki było możliwe jedynie przy przyjęciu, że pismem z dnia 5 listopada 2015 r. dokonana została zmiana przedmiotowa powództwa poprzez rozszerzenie tak żądania, jak i jego podstawy faktycznej.

W dalszej kolejności przypomnieć należy ugruntowany w orzecznictwie i doktrynie pogląd, zgodnie z którym ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 953/00), a kryterium oceny, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, stanowią przeciętne opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących (por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2010 r., V CSK 19/10). Niebagatelne znaczenie dla takiej oceny mają okoliczności danego przypadku. W realiach rozpoznawanej sprawy mieć należało z jednej strony fakt, że ww. stwierdzenia padły w toku postępowania sądowego i stanowiły formę obrony strony pozwanej na zarzuty pozwanej, z drugiej całą treść i formę pism twierdzenia te zawierających. W pierwszej z poruszanych kwestii odnotować i zgodzić należy się z poglądem, że stronie występującej w postępowaniu przed organami władzy publicznej przyznać trzeba znacznie szerszy zakres swobody wypowiedzi. Strona takiego postępowania musi mieć zagwarantowane prawo do przedstawienia organowi swojego stanowiska i informować go o wszelkich okolicznościach, które uzna za relewantne dla swoich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania. Z reguły więc działanie w ramach ustalonych przepisami procedur, tj. kierowanie pisma procesowego do organu władzy publicznej, nawet gdy będzie się wiązało z wyrażaniem negatywnych ocen na temat innych uczestników postępowania, nie będzie bezprawne - poza wyraźnymi przypadkami naruszenia godności czy dobrego imienia, nieuzasadnionego przedmiotem i potrzebami tego postępowania (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w K.z dnia 17 maja 2016 r., I ACa 144/16). Niewątpliwie pozwana w kwestionowanych pismach próbowała naświetlić przebieg konfliktu między stronami. Mieć należy przy tym na uwadze, że powódki dosyć szeroko i bardzo ogólnie określiły podstawę faktyczną żądania. Jakkolwiek zatem z obiektywnego punktu widzenia opisywanie różnych zdarzeń z życia rodziny dosyć luźno wiązało się z przedmiotem sporu, to w uzasadnionym przekonaniu pozwanej okoliczności te mogły mieć znaczenie. Gdy się z kolei podda analizie całą treść poszczególnych pism (k. 63-64, 66, 68), nie sposób nie zauważyć, że stanowią one zlepek różnych niezrozumiałych zdań, w przeważającej części bez logicznego czy gramatycznego związku, często bez możliwości ustalenia, kogo dane stwierdzenie dotyczy. I tak, posługując się podkreśleniami powódek, mającymi uwidaczniać, które konkretne fragmenty pism naruszały ich dobra osobiste (k. 84-93), wskazać należało na następujące okoliczności. Pozwana napisała: „Zostałam zaczepiona przez U. K. (siedzącą aucie) przez okno doszło przyp…ć wcześniej przez córki i syna (miesiąc sierpień) jak wracałam od lekarza”. Wypowiedź ta pozbawiona jest całkowicie sensu i obiektywnie nie może naruszać dobra osobistego kogokolwiek, pomijając nawet fakt, że dotyczyła powódki U. K., co do której wyrok jest prawomocny. W kolejnym piśmie pozwana podaje, że: „Stado kur nigdy nie widziałam, żeby było chowane, były chowane 5-8 lat bez ogrodzenia, te kury były chore robaki chodziły po nich, jednej z nich zjadły odbyt, były na zewnątrz jelita” i dalej: „Pies był uwiązany 50 cm łańcuch, załatwiał się koło budy, robaki miał po sobie drapał się i rozpryskiwał robakami i krwi na odległość 3 m (zaraza była)”. Także w tym wypadku trudno doszukać się sensu wypowiedzi, a przede wszystkim związku z jakimkolwiek dobrem osobistym powódek. W kolejnym zaakcentowanym fragmencie wskazuje się, że: „Lutym mój mąż zmarł, E. K. (1) przyznała się do tego że była u mojego 2 godziny po odwiedzinach córki i ( słowo nieczytelne) że jak ja przyjade to mi pokaże. To było 7 II ( nieczytelne) około godziny 22.00 wtedy był zgon. Nie udzieliła zadnej pomocy bratu, który był bardzo krytycznym stanie.” W ocenie Sądu Apelacyjnego cytowana wypowiedź nie naruszyła żadnego z dóbr osobistych apelującej. Nie można jej nadinterpretować w ten sposób, że pozwana zarzuciła swojej bratowej jakiekolwiek przyczynienie się do śmierci brata. Bezspornym w sprawie było także, że na skarżącej powódce, np. z racji wykonywanego zawodu nie spoczywał obowiązek udzielenia pomocy medycznej, a zatem w jej przypadku nie mogło być mowy o bezprawnym zaniechaniu. Niezależnie od tego, jeżeli zestawić cytowany fragment z pozostałymi, nieskładnymi wypowiedziami pozwanej zawartymi w piśmie, trudno byłoby u obiektywnego odbiorcy wywrzeć wrażenie powagi ewentualnego zarzutu we fragmencie tym zawartego. Uwaga ta pozostaje aktualna co do kolejnego fragmentu, w którym pozwana pisze: „Po pogrzebie zostałam zaproszona, żebym przyszła zostawiono mnie z teściową, Teściowa bardzo bardzo się cieszyła że jako syn, a mój nie żyje radość niechodzącej teściowej („Hepy”)” i dalej: Zaatakowała mnie po mszy (która odbyła się za ponad 200 osób pochowanych na tej działce ja ci pokaże, będziesz się modlić, modle się za ciebie co robiłaś i robisz, że córki nie były na pogrzebie swojej babki, będę cię nękać dalej wymyślać przestepstwa i pisała na policje, zakładać fałszywe różne sprawy.” Podobnie nie sposób u obiektywnego, rozsądnie myślącego odbiorcy oczekiwać poważnego podejścia do sformułowań: „ostał się jeden grób zawłaszczony za czasów PRL”, „A. J., E. K. i U. K. nie posiadają wykształcenia medycznego, żeby się wypowiadały jak się ma ktoś leczyć, i co komuś dolega. Uprzejmie proszę Sądu o pozytywne oddalenie pozwu i o zajęcie sprawą przetrzymywania mi dokumentacji, ze szpitala (...) z roku 06.2009. przestawiały Sądzie proszę Sądu o ściągnięcie na rzecz mojej osoby od tych osób 30.000 zł, którego doznałam uszczerbku na zdrowiu, moralnego zadośćuczynienia, ujawniania moich dokumentów, choroby nie upoważniając ich. Wskazywanie mnie do błędnego leczenia i zmuszanie współpracy w przestępstwie, która to działa na obniżenie mojego zdrowia fizycznego i psychicznego (…)”. W kolejnym piśmie, na którym widnieje data 18.09.2015 r. (k. 88-90) nie zostały wskazane imiennie żadne osoby, których zawarte w nim wypowiedzi dotyczyły. W piśmie tym podano m.in., że: „Świętej pamięci mąż nie chodził, obok, bardzo się mamą opiekowały, bo mama posiadoła dwie pensje rente i (...). Żyją dostatku, te osoby mieszkają same budynkach po 6 pokoi i dodatkowa mały domek (szopa barak), zawłaszczona działka za czasów PRL. (cmentarz, obok K.), był dom Z. który to przepili, przejedli od państwa Polskiego.”. I dalej: „Zwracam się ponownie do Sądu o ukaranie za ujawnienie danych moich osobowych choroby, bo te osoby nie upoważnione są, nie posiadają zakresie medycyny, (ani naucielstwa), najpierw wynik (postryktum lekarzy doktorów, pielęgniarek) Piszę o fałszywych oskarżeniach (podaje za świadka siostry, siostre i rodzinke zwęzłami) nawyk zakłamania z czasów komunistycznych”. W ostatnim akapicie pozwana napisała „Nie się zajmą sobą i rodziną (synem to powiedziałam kilka krotnie im, albo harytatywnie u kogo coś widzą, a u siebie nie (Tu spoczywa Córki narodu byłego ZSRR może J.G. J.G) odpowiecie za wymordowanie naszych oficerów Polskich, odbiorą sobie majątek tam, powrócić korzenne strony. Pa. Pa.”. Oceniając ww. zapisy pod kątem naruszenia dóbr osobistych, Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że w żadnym miejscu nie odnoszą się one do powódek czy ich przodków. Nawet jeżeli intencją powódki było, aby jej wypowiedzi co do sposobu nabycia majątku, pochodzenia, nagannych zachowań zawarte w piśmie z 18 września 2009 r. odnosiły się do powódek, to nie było to oczywiste dla obiektywnego czytelnika. Dopiero zestawienie tej treści z faktem złożenia pisma w sprawie z powództwa E. K. (1) i U. K. pozwala na snucie tego rodzaju domysłów, choć bez pewności, kogo konkretnie (powódek czy ich rodziców) one dotykają. Niezależnie od tego nie sposób nie dostrzec, że podobnie jak we wskazywanych wyżej przypadkach, pismo stanowi zlepek, niespójnych i nielogicznych sformułowań, które u obiektywnego odbiorcy nie powinny stworzyć przekonania, że naruszona została godność czy dobre imię konkretnej osoby. W identyczny sposób interpretować należy treść kolejnych dwóch pism pozwanej (k. 90-91, 92-93). Jedynie w pierwszym z nich pada konkretny zarzut dotyczący nienależytego prowadzenia się U. K., co do której to powódki wyrok uprawomocnił się.

W konkluzji powyższych rozważań dojść należało do przekonania, że przy przyjęciu obiektywnego kryterium oceny pism procesowych pozwanej, nie można uznać, że treści w nich zawarte naruszały jakiekolwiek dobra osobiste apelującej. Absolutnie nie można zgodzić się z zarzutem apelacji, zasadzającym się na stwierdzeniu, że pisma te były jasne i czytelne. W części bowiem kwestionowanych zapisów nie dało się powiązać z tą powódką, a części żaden rozsądnie rozumujący człowiek nie mógł ocenić inaczej jak niezbornych, nieczytelnych, nielogicznych, a przez to całkowicie niewiarygodnych wypowiedzi osoby, co do której dobrego stanu zdrowia istnieją poważne wątpliwości. W zakresie natomiast, w którym treści te odnosiły się do długoletniego konfliktu między stronami, uznać należało je za pozbawione cechy bezprawności jako stanowiące element zajmowanego stanowiska procesowego.

Wobec braku przesłanek odpowiedzialności, o których mowa w art. 24 §1 k.c., oczywiście niezasadny okazać się musiał zarzut naruszenia art. 448 k.c., a nadto zbędne stało się sięganie do klauzuli generalnej przewidzianej w art. 5 k.c. Z tego też względu nie mogły okazać się skuteczne żadne zarzuty kwestionujące stanowisko Sądu Okręgowego w tym zakresie.

Odnośnie do zarzutu bezpodstawnego pozbawienia powódek wiarygodności zauważyć należy, iż Sąd Okręgowy zakwestionował ją zasadniczo jedynie co do okoliczności dalszego naruszania przez pozwaną dóbr osobistych powódek, która to okoliczność wobec braku podstaw do rozważania zastosowania art. 5 k.c. stała się irrelewantna. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia był w istocie także fakt kilkukrotnego badania psychiatrycznego pozwanej, a zatem jedynie ubocznie dostrzec należy brak dowodowych podstaw do przyjęcia, że pozwana opinie biegłych wykorzystywała w sposób niezgodny z prawem.

Co do zarzutu braku refleksji Sądu nad uczciwością pozwanej, jej zachowaniem i nadwyrężaniem unikania odpowiedzialności za swoje czyny, zauważyć należy, że kwestie te mogły być badane o tyle, o ile pozostawały w związku z przedmiotem sprawy, co też Sąd pierwszej instancji uczynił.

Nieskuteczny okazać się musiał też zarzut braku wyraźnego ustosunkowania się przez Sąd Okręgowy do ochrony poszczególnych dóbr osobistych, w sytuacji gdy kwestie te były przedmiotem rozważań Sądów obu instancji. Aktualne pozostają w tym miejscu poczynione wyżej uwagi co do braku naruszenia jakichkolwiek dóbr osobistych apelującej powódki.

Z kolei zarzut niezważenia, że granice dopuszczalności krytyki w stosunku do osób prowadzących działalność publiczną są szersze, a przez to niedostrzeżenia faktycznych zagrożeń wynikających z naruszeń dokonywanych przez pozwaną wobec powódek jako osób znanych publicznie z racji prowadzonej działalności i wykonywanego zawodu – wydaje się zasadzać na nieporozumieniu. Przede wszystkim nie sposób żadnej z powódek uznać za osobę publiczną, nawet jeśli z racji prowadzonej działalności czy wykonywanego zawodu znane są szerszej niż przeciętna grupie osób. Nawet jednak gdyby tak było, to słusznie wskazuje się w apelacji, że granice dopuszczalności krytyki w stosunku do takich osób są szersze.

Mając na uwadze fakt, że apelująca powódka mogła pozostawać w subiektywnie uzasadnionym przekonaniu o słuszności swojego żądania oraz częściowo poniosła już koszty postępowania, Sąd odwoławczy uznał za usprawiedliwione zastosowanie wobec niej przepisu art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.).

Zważywszy powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 §1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w zakresie kosztów sądowych, zaś w pozostałej części apelację powódki E. K. (1) jako bezzasadną oddalił w oparciu o przepis art. 385 k.p.c.

SSA Marek Boniecki SSA Sławomir Jamróg SSA Regina Kurek