Sygn. akt I ACa 1503/17
Dnia 12 lipca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Michał Kłos
Sędziowie: SA Małgorzata Stanek (spr.)
del. SSO Ryszard Badio
Protokolant: st. sekr. sąd. Kamila Jarosińska
po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa M. F.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.
o zadośćuczynienie
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 1 września 2017 r. sygn. akt I C 1927/16
I. zmienia zaskarżony wyrok na następujący:
1. „ zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. F. kwotę 69.000,- (sześćdziesiąt dziewięć tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 września 2015 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 3.240,- (trzy tysiące dwieście czterdzieści) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
2. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
3. z zasądzonego w punkcie 1 wyroku roszczenia ściąga na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 1.131,- (tysiąc sto trzydzieści jeden) złotych tytułem nie opłaconych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa;
4. zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 4.810,20 (cztery tysiące osiemset dziesięć 20/100) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa.”
II. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz M. F. kwotę 3.300 (trzy tysiące trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygnatura akt I ACa 1503/17
Pozwem z dnia 11 marca 2016 roku M. F. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od (...) S.A. w W. kwoty 89.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 27 sierpnia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, zgodnie z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. oraz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od udzielonego pełnomocnictwa.
W uzasadnieniu powód podniósł, iż dochodzi zadośćuczynienia w związku ze śmiercią jego 10-letniej córki w konsekwencji wypadku drogowego. Wysokość dochodzonego zadośćuczynienia powód uzasadnił cierpieniem związanym z utratą dziecka oraz łączącą ich szczególnie bliską więzią. Powód wskazał, że pozwany przyznał i wypłacił na rzecz powoda kwotę 11.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Podniósł zarzut przyczynienia się małoletniej I. F. do zaistnienia wypadku z dnia 2 czerwca 2003 roku określając stopień przyczynienia na 30% wobec tego, że małoletnia wbiegła pod nadjeżdżający samochód zza odjeżdżającego autobusu w obrębie przejścia dla pieszych. Pozwany wskazał również, że na rzecz rodziców zmarłej, po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego w 2003 i 2005 roku wypłacone zostały kwoty po 15.000 zł z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci córki oraz 2.000 zł z tytułu kosztów pogrzebu. Pozwany przyznał i wypłacił na rzecz rodziców zmarłej po 11.000 zł z tytułu zadośćuczynienia oraz na rzecz sióstr i brata zmarłej po 6.000 zł zadośćuczynienia.
W piśmie z dnia 16 maja 2016 roku pełnomocnik powoda wskazał, że powód zgadza się ze stroną pozwaną co do przyczynienia się małoletniej I. F. do zaistnienia wypadku oraz co do stopnia przyczynienia.
Na rozprawie w dniu 11 listopada 2016 roku powód zaprzeczył oświadczeniu złożonemu w piśmie z dnia 16 maja 2016 roku o przyczynieniu się małoletniej do zaistnienia wypadku – zakwestionował zarzut przyczynienia się. W piśmie z dnia 26 stycznia 2017 roku pozwany oświadczył, że podnosi zarzut przyczynienia się małoletniej I. F. do zaistnienia wypadku z dnia 2 czerwca 2003 roku określając stopień przyczynienia na 40%.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Łodzi:
1. zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. F. kwotę 57.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 września 2015r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.016 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
3. z zasądzonego w punkcie 1 wyroku roszczenia ściągnął na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 1.770 złotych tytułem nie opłaconych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa;
4. zasądził od pozwanego (...) S.A. w (...) S.A. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 3.147,73 złotych tytułem nie uiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 2 czerwca 2003 roku w (...)-letnia I. F. samodzielnie wracała do domu od koleżanki. Około godziny 16.25 wysiadła z autobusu linii 54 na skrzyżowaniu ulicy (...). Przystanek autobusowy znajdował się 18 metrów za przejściem dla pieszych. I. F. wysiadła tylnymi drzwiami autobusu i nie cofając się do przejścia dla pieszych wbiegła na jezdnię, żeby przekroczyć ulicę (...). Około metra od krawędzi jezdni uderzył w nią nadjeżdżający z przeciwnej strony w stosunku do ruchu autobusu samochód osobowy marki O. (...) nr rej. (...), kierowany przez E. O.. Świadkami zdarzenia byli pasażerowie autobusu oraz pasażerka samochodu O.. I. F. została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła w tym samym dniu z powodu rozległych obrażeń wielonarządowych. Zgodnie z protokołem oględzin miejsca wypadku drogowego w chwili oględzin panowała pora dzienna, nie było niekorzystnych warunków atmosferycznych, nawierzchnia jezdni była czysta, sucha, gładka. Dopuszczalna maksymalna prędkość jazdy wynosiła 50 km/h (teren zabudowany). Sprawczyni wypadku została skazana wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 1 marca 2004 roku w sprawie III K 712/03 za to, że w dniu 2 czerwca 2003 roku ok. godz. 16.25 w Ł. na skrzyżowaniu ul. (...) naruszyła nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki O. (...) nr rej. (...) nie zachowała szczególnej ostrożności i nie ustąpiła pierwszeństwa, potrącając przebiegającą jezdnię z lewej na prawą stronę w rejonie wyznaczonego przejścia dla pieszych 10-letnią I. F., czym nieumyślnie spowodowała wypadek drogowy, w którym I. F. w wyniku doznanych obrażeń ciała zmarła w tym samym dniu. Sąd uznał oskarżoną E. O. winną zarzucanego jej czynu i skazał ją na dwa lata pozbawienia wolności, zawieszając wykonanie kary na dwa lata. Oskarżonej wymierzono również karę grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wszelkiego typu przez okres jednego roku. I. F. w chwili zdarzenia miała 10 lat. Byłą trzecią córką z czworga dzieci B. i M. F.. Interesowała się motoryzacją, lubiła przebywać z ojcem, który naprawiał samochody na podwórku. Rodzina spędzała ze sobą dużo czasu. Jeździli razem na wycieczki rowerowe, na basen, do lasu. M. F. prowadził plantację choinek i firmę transportową. W związku z prowadzoną działalnością jeździł po Polsce samochodem dostawczym. I. lubiła zwiedzać i jeździła razem z nim, w czasie kiedy nie chodziła jeszcze do szkoły. M. F. był przy reanimacji córki, widział ją zakrwawioną, nie dającą oznak życia. W niedługim czasie – po godzinie – córka zmarła w szpitalu. Powód nie mógł uwierzyć, pogodzić się z jej śmiercią. Po wypadku każdy z domowników zamknął się w sobie, nie potrafili ze sobą rozmawiać. Trudno było im prosić o pomoc psychologa, czy psychiatrę, bo nie wierzyli, że cokolwiek im to da. Zepsuły się wzajemne relacje między B. i M. F. - planowali rozwód. Przestali gdziekolwiek razem wyjeżdżać, święta były bardzo przykre. M. F. miał problemy ze snem przez pół roku, nie zażywał leków, próbował dużo pracować i nie myśleć, ale to nie skutkowało. M. F. jeszcze przez trzy lata po zdarzeniu prowadził firmę transportową, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo nie mógł się skupić. Obecnie zajmuje się gospodarstwem – plantacją choinek, która go uspokaja. Jego żona od 2008 roku jest bezrobotna, nie ma zasiłku, utrzymuje się z pracy w gospodarstwie. Co niedziela chodzą do kościoła, a później na cmentarz. Zamawiają mszę za córkę co roku. Najstarsze z dzieci – syn, jest kierowcą i rzadko przebywa w domu, starsza córka ma dwoje dzieci i mieszka za granicą, młodsza córka jest niepełnoletnia. Powód aktualnie ma 51 lat. Nadal ma problemy z koncentracją i ze snem, ale nie tak często jak wcześniej. Skutkiem traumy i odniesionego szoku powód przez okres 2 miesięcy nie mógł spać, jeść, był otępiały, odczuwał jednocześnie niepokój, płakał, nie mógł się na niczym skupić, niczym zająć, nie pracował. Świadczy to o wystąpieniu u niego zaburzeń adaptacyjnych o obrazie depresyjnym, które na bardzo wysokim poziomie utrzymywały się przez okres 2 miesięcy. Powód przyjmował w tym czasie H.. Po tym okresie zaburzenia adaptacyjne nieco złagodniały, utrzymywały się jednak zaburzenia koncentracji uwagi, obniżony nastrój i aktywność, niechęć do kontaktów z ludźmi, spotkań towarzyskich, rozrywek. Powód z trudem pracował. Codziennie chodził na cmentarz na grób córki. Taki stan psychiczny utrzymywał się przez bardzo długi okres czasu – przez 2 lata po śmierci córki. Powód nie podjął leczenia, dolegliwości utrzymywały się i utrwalały. Małżonkowie nie mogli poradzić sobie ze stratą, nie potrafili rozmawiać ze sobą, podzielić się emocjami. Zaistniał między nimi konflikt zagrażający całości rodziny. Do chwili obecnej małżonkowie nie rozmawiają o śmierci córki ze sobą ani z dziećmi, nie wspominają jej. Zmarła córka nie jest obecna w życiu ich rodziny. Każde z jej rodziców przeżywał i nadal przeżywa jej śmierć tylko wewnętrznie, samotnie, co nie jest dobre dla spójności i dobrego funkcjonowania rodziny i obciąża dodatkowo powoda. Po dwóch latach aktywność i stan psychiczny powoda powrócił do stanu względnej normy. Zrezygnował jednak z działalności gospodarczej w zakresie transportu na rzecz pracy w kontakcie z przyrodą, dającej spokój i wyciszenie, nie wymagającej stale wysokiego poziomu uwagi. Powód z powodu śmierci córki I. stracił cel życia – miał nadzieje i plany przygotowania córki do współpracy, a później do przekazania jej gospodarstwa. Z córką łączyła go wyjątkowa więź – byli podobni do siebie w upodobaniach, cechach charakteru, temperamentu. Córka była podobna do powoda najbardziej ze wszystkich dzieci. Nie ma komu przekazać swojej wiedzy, praktyki. Śmierć córki pozbawiła sensu jego pracę. Nadal odczuwa ogromny żal z powodu śmierci córki, poniesionej straty. Będzie odczuwał ten żal po zmarłym tragicznie dziecku do końca życia. Potrafi jednak być szczęśliwy w innych obszarach życia. Do uzdrowienia stosunków rodzinnych wskazane byłoby przeprowadzenie terapii rodziny, szczególnie terapii dążącej do naprawy relacji pomiędzy małżonkami, a także do uwolnienia emocji związanych ze stratą córki/siostry wszystkich członków rodziny i nabycia umiejętności dzielenia się myślami i uczuciami z tym związanymi, ponownego osiągnięcia bliskości rodzinnej. Rokowania co do rezultatów terapii rodzinnej są dobre. Uwolnienie emocji powoda, podzielenie się nimi z rodziną, możliwość porozmawiania o zmarłej córce, kontakt emocjonalny z żoną powinny przynieść poprawę stanu psychicznego powoda. Pojazd sprawcy w dacie wypadku objęty był ochroną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanej Spółce. W wyniku postępowania sądowego w drodze ugody sądowej pozwany wypłacił w 2003 roku na rzecz każdego z rodziców po 15.000 zł odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej. Pismem z dnia 27 lipca 2015 roku powód wezwał stronę pozwaną do wypłaty na jego rzecz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią córki. Pismem z dnia 10 września 2015 roku (...) S.A. poinformował M. F. o przyznaniu na jego rzecz kwoty 11.000 zł tytułem zadośćuczynienia po zgonie córki.
Sąd Okręgowy uznał roszczenie powoda w zakresie żądania zasądzenia zadośćuczynienia za uzasadnione w części.
W rozpoznawanej sprawie pozwany ubezpieczyciel uznał co do zasady swoją odpowiedzialność. Wypłacił już powodowi M. F. kwotę 11.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Kwestionował zaś zasadność wypłaty dalszego zadośćuczynienia oraz podnosił zarzut przyczynienia się I. F. do zdarzenia w 40% wobec jej wbiegnięcia przed nadjeżdżający pojazd.
Według przepisu art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy. W razie, gdy podstawą odpowiedzialności jest zasada winy, oceniając przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody, sąd powinien przede wszystkim mieć na uwadze stopień winy obu stron, a ponadto rozważyć również pozostałe okoliczności sprawy.
Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. Zachowanie się poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane jako przyczyna konkurencyjna do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej (adekwatna współprzyczyna powstania lub zwiększenia szkody). Przyczynienie odnosi się zarówno do odpowiedzialności ex contactu, jak i ex delicto. U jego podłoża tkwi założenie, że jeżeli sam poszkodowany swoim zachowaniem wpłynął na powstanie lub zwiększenie szkody, jest rzeczą słuszną, by ponosił również konsekwencje swego postępowania.
Przesłanką stosowania art. 362 k.c. stwarzającą możliwość obniżenia odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstałą szkodą, że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze. Związek ten musi być oceniany w kategoriach adekwatnej przyczynowości.
W ocenie Sądu, zachowanie I. F. było obiektywnie nieprawidłowe – nie powinna była ona wybiegać na jezdnię zza przeszkody, jednakże nie można zgodzić się ze stanowiskiem pozwanego, że przyczyniła się ona do powstania szkody w 40%.
Sprawczyni wypadku – E. O. zbliżając się do przejścia dla pieszych winna poruszać się z taką prędkością, aby w przypadku znalezienia się na wyznaczonym przejściu dla pieszych – pieszego uczestnika ruchu, mogła zatrzymać pojazd przed nim, tym bardziej, że miała zasłoniętą widoczność części drogi przez stojący autobus. Okoliczność ta winna wzbudzić podejrzenie, że na wyznaczonym przejściu dla pieszych może znaleźć się pieszy, któremu winna ustąpić pierwszeństwa.
I. F. nie zastosowała się również do zasad ruchu drogowego, które zobowiązują do nieprzebiegania przez jezdnię i nie wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem, nawet na przejściu dla pieszych (art. 14 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym, Dz.U.2017.1260). Przy czym I. F., choć w chwili wypadku miała zaledwie 10 lat, zatem nie można jej postawić zarzutu winy, to jednak jako 10-letnie dziecko powinna już mieć świadomość naganności przebiegania przez jezdnię nawet w miejscu przeznaczonym do jej przekraczania, zwłaszcza w przypadku ograniczonej widoczności całej jezdni, a taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie – z uwagi na stojący na przystanku autobus.
W niniejszej sprawie oceniając przyczynienie się I. F. do szkody Sąd I instancji miał na uwadze, iż ciężar winy po stronie sprawcy wypadku jest zdecydowanie większy niż po stronie poszkodowanej. Na kierującym pojazdem, jako osobie dla której znajomość przepisów ruchu drogowego jest obligatoryjna, spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa sobie i osobom znajdującym się na drodze, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu. Naruszenie tej reguły przez kierującego pojazdem, należy zatem rozważać w kategoriach nieostrożności i braku przewidywania konsekwencji swojego zachowania. Wobec powyższego Sąd ocenił przyczynienie się I. F. do zaistnienia wypadku na 15%.
Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten został wprowadzony ustawą z dnia 30 maja 2008 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731) i obowiązuje dopiero od dnia 3 sierpnia 2008 roku. Nie ma zastosowania do krzywd powstałych przed tym dniem. Wypadek, na skutek którego poniosła śmierć I. F., miał miejsce w dniu 2 czerwca 2003 roku, a zatem naprawienie krzywdy powoda nie może nastąpić na podstawie art. 446 § 4 k.c. Powód natomiast dochodzi zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podziela stanowisko zaprezentowane przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października 2010 roku, sygn. akt III CZP 76/10, opubl. LEX nr 604152, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku. Potwierdzeniem powyższego poglądu jest także uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 roku, sygn. akt III CZP 32/11, opubl. (...)
Kwestię zaliczenia więzi rodzinnych do katalogu dóbr osobistych Sąd Najwyższy poruszył nie tylko we wskazanych powyżej uchwałach, ale i w wyroku z dnia 14 stycznia 2010 roku, sygn. akt IV CSK 307/09, opubl. OSNC-ZD z 2010 r., nr 3 poz. 91. Sąd Najwyższy podniósł, że katalog dóbr osobistych określony w art. 23 k.c. ma charakter otwarty. W orzecznictwie i w piśmiennictwie przyjmuje się zgodnie, że ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. W ocenie Sądu Najwyższego trudno byłoby znaleźć argumenty sprzeciwiające się zaliczeniu do tego katalogu także więzi rodzinnych. Rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Artykuł 71 Konstytucji stanowi, że Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej ma obowiązek uwzględniania dobra rodziny. Dobro rodziny wymienia także art. 23 k.r.o., zaliczając obowiązek współdziałania dla dobra rodziny do podstawowych obowiązków małżonków. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Więzi te stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegają ochronie prawnej. Skoro dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. jest kult pamięci osoby zmarłej, to - a fortiori - może nim być także więź miedzy osobami żyjącymi. Nie ma zatem przeszkód do uznania, że szczególna więź emocjonalna między członkami rodziny pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c.
Sąd Najwyższy podkreślił, że śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby związanej emocjonalnie ze zmarłym. Nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie.
Przechodząc na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy zauważył, że powód doznał krzywdy w związku ze śmiercią córki I. F.. Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że bliskie relacje zmarłej z powodem nie były niczym zakłócone. Rodzina funkcjonowała zgodnie i prawidłowo, spędzali ze sobą dużo czasu, jeździli razem na wycieczki rowerowe, na basen, do lasu. I. F. towarzyszyła ojcu często podczas jego podróży w związku z prowadzeniem przez niego firmy transportowej. Powód z powodu śmierci córki I. stracił cel życia – miał nadzieje i plany z nią związane. Z córką łączyła go wyjątkowa więź – byli podobni do siebie w upodobaniach, cechach charakteru, temperamentu.
M. F. nadal odczuwa ogromny żal z powodu śmierci córki, poniesionej straty. Będzie odczuwał ten żal po zmarłym tragicznie dziecku do końca życia. Potrafi jednak być szczęśliwy w innych obszarach życia.
Określając wysokość należnego zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uwzględnił całokształt okoliczności sprawy. Powód M. F. ma obecnie 51 lat. W dacie śmierci córki miał 38 lat. Gwałtowna strata córki spowodowała u niego silne reakcje emocjonalne, doszło do osłabienia więzi między pozostałymi członkami rodziny. Powód przeżywał i nadal przeżywa śmierć córki wewnętrznie, samotnie. Powód ma żonę, trójkę dzieci i dwoje wnucząt, jego stan psychiczny wrócił do względnej normy. Jednocześnie podejmowane przez powoda działania, powinny przynieść poprawę jego stanu psychicznego.
W związku z powyższym Sąd I instancji uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci szczególnej więzi emocjonalnej między członkami rodziny i należne jest mu zadośćuczynienie.
Określenie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, między innymi wieku poszkodowanego, jego stanu fizycznego i psychicznego jak również jego sytuacji rodzinnej. Z drugiej jednak strony przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania (utrzymania zadośćuczynienia w rozsądnych granicach), która oznacza, że zadośćuczynienie nie powinno być nadmierne w stosunku do doznanej krzywdy i winno uwzględniać aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa. Dodatkowo podnieść należy, że zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jaki i te, które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.
W okolicznościach niniejszej sprawy zdaniem Sądu Okręgowego adekwatnym jest zadośćuczynienie w kwocie 80.000 zł na rzecz powoda, które po odliczeniu przyczynienia się poszkodowanej do szkody w 15%, winno wynieść 68.000 zł. Skoro pozwany wypłacił powodowi 11.000 zł z tego tytułu, to Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 57.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu I instancji kwota powyższa będzie stanowić wymierną rekompensatę doznanych przez powoda cierpień psychicznych w wyniku śmierci córki w wypadku komunikacyjnym z dnia 2 czerwca 2003 roku.
W pozostałym zakresie oddalono żądanie zadośćuczynienia.
W apelacji od tego wyroku powód wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie na rzecz powoda kwoty 69 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 10 września 2015 roku do dnia zapłaty oraz o skorygowanie rozstrzygnięcia Sądu I instancji zgodnie z ostatecznym wynikiem procesu.
Skarżący zarzucił naruszenie prawa procesowego (art. 233 § 1 k.p.c. i art. 231 k.p.c.) poprzez przyjęcie, że małoletnia bezpośrednio przyczyniła się do zaistnienia zdarzenia drogowego, a także obrazę prawa materialnego – art. 362 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie polegające na uznaniu, że córka powoda I. F. przyczyniła się do powstania szkody w 15%, gdyż małoletniej (10 lat w chwili zdarzenia) nie można przypisać winy ze względu na wiek i nie można od niej wymagać prawidłowego zachowania, takiego jak od dorosłego, pełnoletniego człowieka, a ponadto wypadek miał miejsce w obrębie przejścia dla pieszych oraz przystanku autobusowego, co obliguje kierującego pojazdem do zachowanie szczególnej ostrożności, której sprawczyni wypadku nie zachowała, art. 24 k.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie i zasądzenie zaniżonej kwoty z tytułu zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne.
Nie jest trafny zarzut odnoszący się do przyczynienia się małoletniej córki powoda do powstania szkody.
Przepis art. 362 k.c., usytuowany w przepisach ogólnych trzeciej księgi kodeksu cywilnego odnoszącej się do zobowiązań, dotyczy ogólnie ujętego „obowiązku naprawienia szkody”, bez zróżnicowania podstawy prawnej, z której obowiązek ten wynika, jak również bez różnicowania podmiotu, na rzecz którego obowiązek ten ma być spełniony. Dotyczy zatem zarówno przyczynienia się do szkody bezpośrednio poszkodowanego, jak i pośrednio poszkodowanego. Nie można podzielić stanowiska apelującego, że z uwagi na wiek małoletniej córki powoda nie można przyjąć przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanej do powstania szkody. Zachowanie się małoletniego poszkodowanego, któremu z powodu wieku winy przypisać nie można, może stosownie do art. 362 k.c. uzasadniać zmniejszenie odszkodowania należnego od osoby odpowiedzialnej za szkodę na podstawie art. 436 k.c. (uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasady prawne - z dnia 11 stycznia 1960 r., I CO 44/59, OSN 1960, nr 4, poz. 92, i z dnia 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 151, oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1967 r., II CR 379/67, OSNCP 1968, nr 10, poz. 167, z dnia 20 stycznia 1970 r., II CR 624/69, OSNCP 1970, nr 9, poz. 163, z dnia 16 marca 1983 r., I CR 33/83, OSNCP 1983, nr 12, poz. 196, z dnia 18 marca 1997 r., I CKU 25/97, "Prokuratura i Prawo" 1997, nr 10, s. 32, i z dnia 15 kwietnia 1999 r., I CKN 1012/97, OSP 2001, nr 1, poz. 2). Przyczynienie się małoletniego, któremu ze względu na wiek winy przypisać nie można nie prowadzi do zwolnienia sprawcy szkody od odpowiedzialności. Może jednak skutkować zmniejszeniem należnego odszkodowania (zadośćuczynienia) przy uwzględnieniu stopnia tego przyczynienia.
Przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania. Ocena stopnia przyczynienia musi poza tym uwzględniać wiek i doświadczenie stron oraz ciążące na nich obowiązki, a także stopień świadomości poszkodowanego. Dla uwzględnienia przyczynienia się małoletniego konieczne jest, by mógł on choć w ograniczonym zakresie mieć świadomość nagannego zachowania lub grożącego mu niebezpieczeństwa. Jak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2008 r IV CSK 228/08- OSNC-ZD 2009/3/66, jeżeli małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia może zostać zmniejszony stosowanie do okoliczności, do których, wobec wyłączenia winy, zalicza się ocena zachowania dziecka według miernika obiektywnej prawidłowości zachowania. Stosowany wzorzec postępowania powinien uwzględniać zróżnicowany, ze względu na rodzaj zdarzenia, wiek, stopień świadomości i rozeznania małoletniego.
W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy Sąd I instancji trafnie przyjął 15% przyczynienia się małoletniej do powstania szkody. W dacie wypadku I. F. miała 10 lat i w tym wieku winna zdawać sobie sprawę z naganności postępowania polegającego na przebieganiu przez jezdnię nawet w miejscu przeznaczonym do jej przekraczania.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasądzone przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone.
Podkreślenia wymaga, że zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie jest uzależniona od statusu materialnego pokrzywdzonego. Wysokość zadośćuczynienia może odnosić się do stopy życiowej społeczeństwa i pośrednio rzutować na jego umiarkowany wymiar, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego z tym jednakże, że przesłanka stopy życiowej społeczeństwa ma jedynie charakter uzupełniający i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, drugiej zaś strony nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką jest funkcja kompensacyjna, i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar. (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 3 VI 2010 roku III CKS 279/10, LEX 898254 ). Świadczenie przyznane poszkodowanemu na mocy powyższego przepisu musi być stosowne i uwzględniać ogół okoliczności danej sprawy stanowiąc ich właściwe wyważenie, tak aby nie było rażąco zbyt niskie ani nadmiernie wygórowane. Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować swoim zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości.
Powód w wypadku stracił 10 – letnią córkę. Bezsprzecznie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej trudno jest ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Nie ulega jednak wątpliwości, że oceniając według kryteriów obiektywnych, trzeba stwierdzić, iż krzywda wywołana śmiercią dziecka, jest jedną z najbardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę wzajemnych więzi łączących rodziców z dziećmi. Podnieść należy, że pomimo upływu wielu lat od zdarzenia, powód nadal odczuwa ogromny żal z powodu śmierci córki i wymaga terapii.
W tej sytuacji, przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia, zadośćuczynienie winno być przyznane powodowi w kwocie 85 000 zł. Strona pozwana wypłaciła powodowi kwotę 11 000 zł, a więc powód mógł skutecznie domagać się kwoty 74 000 zł. Biorąc jednak pod uwagę, że powód zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w zakresie kwoty 12 000 zł, uwzględniając apelację w całości na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. należało zasądzić od strony pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 69 000 zł. Zgodnie bowiem z art. 378. § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji.
Korekcie podlegało również rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Ostatecznie powód wygrał proces w 77%, a więc zasądzono na jego rzecz od przegrywającego kwotę 3 240 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z mocy art. 98 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. (opłata od apelacji – 600 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym – 2 700 zł).