Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 353/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 15 września 2015 roku I. Z. wystąpił przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. o zapłatę kwoty 23711,52 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 lipca 2015 roku do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów procesu.

Podstawę roszczenia stanowiło niepokrycie w pełnej wysokości szkody doznanej przez powoda w związku uszkodzeniem w dniu 30 kwietnia 2015 roku należącego do niego samochodu marki M. (...) o nr rej. (...), na skutek zdarzenia, którego sprawca był ubezpieczony w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Wskazał, że pozwana co do zasady nie zakwestionowała swojej odpowiedzialności i wypłaciła powodowi kwotę 32537,55 złotych tytułem odszkodowania. Powód, nie zgadzając się z wysokością wypłaconego odszkodowania, zlecił M. C. (1) wykonanie prywatnej ekspertyzy, w której koszt napraw został oszacowany na kwotę 56.249,07 złotych, w związku z czym pismem z dnia 13 lipca 2015 roku wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 23.711,52 złotych; ta jednak nie uwzględniła roszczenia.

W odpowiedzi na pozew (...) Spółka Akcyjna w S. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów postępowania. Pozwana stanęła na stanowisku, że wypłacone powodowi odszkodowanie, które zostało ustalone na podstawie kalkulacji sporządzonej po oględzinach pojazdu, a która uwzględniała celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, stanowi całościową rekompensatę poniesionej przez niego szkody. Podał, że przyjęto koszt roboczogodziny prac lakierniczych i naprawczych na poziomie 70 złotych oraz ceny nowych zamiennych części oryginalnych, części nowych tej samej jakości co części oryginalne oraz części nowych o porównywanej jakości co części oryginalne objęte gwarancją producenta. Wskazała, że powód nie wykazał, jakoby ustalone przez pozwaną koszty naprawy nie pozwalały na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody, a sporządzony na jego zlecenie kosztorys ujmował naprawę i wymianę części, które nie uległy uszkodzeniu w czasie zdarzenia szkodowego. Podał, że przed zdarzeniem objętym pozwem pojazd powoda brał udział w poważnej kolizji, a naprawa uszkodzeń, szczególnie lewej strony pojazdu, nastąpiła w sposób wyjątkowo nieprofesjonalny.

Na rozprawie w dniu 26 maja 2017 roku powód cofnął pozew i zrzekł się roszczenia w zakresie kwoty 153,47 złotych.

Sąd Rejonowy w S. po rozpoznaniu powyższej sprawy wyrokiem z dnia 16 lutego 2018 roku:

- w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 23558,06 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 18 lipca 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 roku;

- w punkcie drugim umorzył postępowanie w zakresie kwoty 153,47 złotych;

- w punkcie trzecim zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4103 złotych tytułem kosztów procesu;

- w punkcie czwartym nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1134 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustalaniach:

W dniu 30 kwietnia 2015 roku samochód osobowy marki M. (...) o nr rej (...) należący do I. Z. uległ uszkodzeniu w wyniku kolizji drogowej, której sprawca, T. S. kierujący samochodem marki O. (...) o nr rej. (...), był objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego udzieloną przez (...) S.A. z siedzibą w S., której I. Z. zgłosił powstanie szkody. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, w toku którego odbyły się oględziny pojazdu, sporządzono kalkulację kosztów naprawy na kwotę 32537,55 złotych. W dniu 27 maja 2015 roku rzeczoznawca M. C. (1) sporządził na zlecenie I. Z. wycenę szkody ustalając, iż całkowity koszt przywrócenia należącego do niego pojazdu do stanu sprzed szkody wynosi 56249,07 złotych. Decyzją z dnia 18 czerwca 2015 roku przyznano I. Z. kwotę 32537,55 złotych tytułem odszkodowania. Pismem z dnia 13 lipca 2015 roku I. Z., działając przez pełnomocnika, wezwał (...) S.A. z siedzibą w S. do zapłaty w terminie 7 dni kwoty 23711,52 złotych stanowiącej różnicę pomiędzy wysokością kosztów naprawy ustaloną przez ubezpieczyciela oraz przez M. C. (1). Korespondencja została doręczona w dniu 17 lipca 2015 roku. W piśmie z dnia 13 sierpnia 2015 roku (...) S.A. z siedzibą w S. poinformowała pełnomocnika I. Z., iż po ponownej analizie dokumentacji nie znaleziono podstaw do zmiany stanowiska w zakresie wysokości odszkodowania.

Koszt naprawy pojazdu marki M. (...) o nr rej (...) przy użyciu nowych i oryginalnych części wynosiłby 56095,60 złotych. W chwili ustalenia odszkodowania i obecnie części zamienne o porównywanej jakości wykonania spełniające kryteria techniczne i jakościowe na rynku nie występują, a zastosowanie części zamiennych oryginalnych pozwoli na pełnego przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody i nie spowoduje wzrostu wartości pojazdu. Przed zdarzeniem szkodowym w samochodzie marki M. (...) o nr rej (...) nie była przeprowadzana powypadkowa naprawa blacharsko-lakiernicza, a grubość powłoki na błotniku lewym tylnym nie jest spowodowana wcześniejszym mechanicznym prostowaniem podzespołów nadwozia z jednoczesnym użyciem do naprawy szpachli naprawczej. Naprawa w tym zakresie miała charakter eksploatacyjny.

Sąd Rejonowy wskazał, że powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody z dokumentów, których prawdziwości i wiarygodności nie kwestionowała żadna ze stron, a sąd nie znalazł podstaw do odmawiania im powyższych walorów z urzędu, a nadto z uwzględnieniem opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. Strony postępowania różniły się jedynie w zakresie merytorycznej oceny kalkulacji szkody z dnia 27 maja 2015 roku, prywatnej ekspertyzy M. C. (1) oraz dowodu z opinii biegłego Z. K. – podstawowej i uzupełniających – sporządzonych w toku postępowania sądowego, wobec czego dowody te zostaną szerzej omówione. Sąd Rejonowy wskazał, że kalkulacja przygotowana przez pozwaną oraz wycena M. C. (1) mają charakter dokumentów prywatnych, a zatem nie mogą wprost stanowić dowodu na okoliczność wysokości szkody powstałej w majątku strony powodowej. Tym niemniej stanowią narzędzie wspierające weryfikację dowodu z opinii biegłego mającego wymierne znaczenie procesowe. W analizowanym przypadku na uwagę zasługuje zbieżność pomiędzy wyceną dokonaną przez M. C. (2) opinią biegłego Z. K.. Przedstawione wywody biegłego są spójne i logiczne, uwzględniają ponadto dodatkowe informacje i zastrzeżenia zgłaszane przez strony. Sąd Rejonowy wskazał, że na skutek sformułowanych zarzutów do opinii podstawowej biegłego Z. K. zaistniała potrzeba przygotowania opinii uzupełniającej. Dostrzeżone uchybienia nie zdyskredytowały opinii pierwotnej, albowiem biegły odniósł się do przedstawionych zastrzeżeń i w sposób szczegółowy uzasadnił ustalenia poczynione w ramach opinii podstawowej. Wyjaśnił, że wskazane przez pozwaną elementy (błotnik tylny lewy) nie były dodatkowo lakierowane na skutek wypadku czy kolizji, a sama naprawa miała charakter eksploatacyjny. Zaznaczył, że brak jest innych uszkodzeń, które z całą pewnością towarzyszyłyby uszkodzeniu ww. elementów. Tym samym w pełni odniósł się do zgłoszonych zarzutów, w przekonujący sposób wykazując ich niezasadność. Konsekwentnie podtrzymywał swoją ocenę w trzech kolejnych opiniach uzupełniających. Sąd Rejonowy wskazał, że biorąc pod uwagę całokształt zebranego w sprawie materiału dokumentarnego, nie znalazł podstaw do zakwestionowania stanowiska biegłego, który dysponuje odpowiednią wiedzą i bogatym doświadczeniem zawodowym. W ocenie sądu kolejny wniosek o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego Z. K., wobec jego jednoznacznego i udokumentowanego stanowiska, był bezcelowy i jako taki podlegał oddaleniu.

W zakresie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego niż Z. K. biegłego, który został zgłoszony przez pozwaną w piśmie z dnia 29 września 2017 roku zawierającym zarzutu do uzupełniającej opinii biegłego z dnia 19 sierpnia 2017 roku, Sąd Rejonowy wskazał, że biegły Z. K. w kolejnej opinii uzupełniającej z dnia 8 listopada 2017 roku odniósł się do zarzutów sformułowanych w piśmie z dnia 29 września 2017 roku. Pozwana w piśmie z dnia 8 stycznia 2018 roku ponownie podniosła tożsame z wcześniejszymi zarzuty, ale nie ponowiła wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego. Tym samym Sąd Rejonowy uznał, że pozwana, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, w sposób dorozumiany odstąpiła od wniosku w tym zakresie. Co więcej, pełnomocnik strony pozwanej został wyraźnie zobowiązany do ustosunkowania się do treści trzeciej opinii uzupełniającej pod rygorem przyjęcia, iż jej nie kwestionuje. Ograniczenie się w tym stanie rzeczy do powielenia po raz kolejny tych samych zarzutów należało uznać za wyczerpanie krytyki powyższej opinii biegłego oraz inicjatywy dowodowej pozwanej. Sąd Rejonowy wskazał, że w konsekwencji wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego zgłoszony na rozprawie w dniu 16 lutego 2018 roku, a więc po przedstawieniu przez biegłego Z. K. opinii podstawowej i trzech kolejnych opinii uzupełniających, podlegał oddaleniu jako spóźniony, a także, w ocenie sądu, zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. Z powyższych względów opinie biegłego zostały uwzględnione w całości.

Sąd Rejonowy na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego wskazał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości. Podał, że podstawę prawną rozstrzygnięcia stanowią przepisy art. 436 k.c. w związku z art. 415 k.c. w zw. z art. 822 § 1 i § 4 k.c. w zw. z przepisami ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

W ocenie Sądu Rejonowego w rozpoznawanym stanie faktycznym zaistniały wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, albowiem w dniu 30 kwietnia 2015 roku samochód marki M. (...) o nr rej (...) należący do powoda został uszkodzony w następstwie bezprawnego i zawinionego działania T. S. kierującego samochodem marki O. (...) o nr rej. (...), któremu w tym dniu pozwana udzielała ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ich ruchem, zaś pomiędzy działaniem ubezpieczonego a powstaniem szkody w pojeździe powoda zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Sąd Rejonowy wskazał, że okoliczności te nie były zresztą przedmiotem sporu, czemu pozwana dała wyraz wypłacając powodowi odszkodowanie w kwocie 32.537,55 złotych. Pozwana zakwestionowała jedynie wysokość kosztów przyjętych przez powoda, a w konsekwencji strony pozostawały w sporze co do wysokości należnego jej odszkodowania.

Sąd Rejonowy wskazał, że wysokość odszkodowania ubezpieczeniowego świadczonego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest zakreślona granicami odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy samochodu, zaś do ustalenia szkody w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej stosuje się ogólne zasady prawa odszkodowawczego, z uwzględnieniem różnic w zakresie charakteru, przesłanek i wymiaru świadczenia. Sąd Rejonowy wskazał, że w przypadku uszkodzenia samochodu odszkodowanie obejmuje przede wszystkim kwotę pieniężną, konieczną do opłacenia jego naprawy lub przywrócenia do stanu sprzed wypadku. Osoba odpowiedzialna jest zobowiązana zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia poprzedniego stanu samochodu. Przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Sąd Rejonowy zauważył, że obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić. Odszkodowanie ma bowiem wyrównać mu uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę. Dla powstania odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela istotne znaczenie ma jedynie fakt powstania szkody, a nie fakt jej naprawienia. Poszkodowanemu w związku z ruchem pojazdu mechanicznego przysługuje w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie odszkodowawcze z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie dopiero po powstaniu kosztów naprawy samochodu. Okoliczność naprawienia szkody nie ma też znaczenia dla określenia wysokości przysługującego poszkodowanemu odszkodowania ubezpieczeniowego, ponieważ wysokość ta powinna ściśle odpowiadać kosztom wyrównania uszczerbku, jaki pojawił się w majątku poszkodowanego po powstaniu wypadku komunikacyjnego, a więc kosztom przywrócenia pojazdowi jego wartości sprzed wypadku. O przywróceniu zaś pojazdu do stanu sprzed zdarzenia można mówić jedynie wtedy, gdy stan pojazdu po naprawie, pod każdym względem: technicznym, zdolności użytkowej, części składowych, trwałości, wyglądu estetycznego odpowiada stanowi tegoż pojazdu sprzed wypadku. Rzecz bowiem uznaje się za naprawioną, gdy jej stan nie odbiega od stanu sprzed wyrządzenia szkody.

Sąd Rejonowy wskazał, że w świetle przedstawionej oceny opinii biegłego w całości podziela i przyjmuje za własne wnioski biegłego co do tego, że grubość pokrycie lakieru na błotniku lewym tylnym pojazdu jest wynikiem czynności niwelujących ślady eksploatacji pojazdu, a nie wcześniejszego uszkodzenia na skutek kolizji czy wypadku, a w konsekwencji naprawa pojazdu, z uwzględnieniem wymiany tego elementu, przy użyciu nowych i oryginalnych części, jako że w chwili ustalenia odszkodowania i obecnie części zamienne o porównywanej jakości wykonania spełniające kryteria techniczne i jakościowe na rynku nie występują, stanowi koszt 56095,60 złotych. Sąd Rejonowy dostrzegł, że w istocie pozwana nie wykazała, jakoby błotnik uległ wcześniejszemu uszkodzeniu, a co za tym idzie należało ją obciążyć negatywnymi konsekwencjami w tym zakresie. Poprzestanie na twierdzeniach niepopartych choćby namiastką dowodów nie jest bowiem wystarczające dla przyjęcia prawidłowości oceny dokonanej przez pozwanego.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy uznał, że powód zgodnie z nałożonym na niego obowiązkiem wynikającym z art. 6 k.c. skutecznie wykazał zasadność wysokości żądanego odszkodowania. W konsekwencji przyjął, iż pozwany zakład ubezpieczeń zobowiązany jest wobec powoda do świadczenia odszkodowawczego obejmującego całkowity koszt koniecznych prac zmierzających do przywrócenia pojazdu powoda do stanu sprzed szkody, tj. kwoty 56095,60 złotych, którą jednak należało pomniejszyć o kwotę dotychczas wypłaconego odszkodowania w wysokości 32.537,55 złotych. W związku z tym żądanie powoda o zasądzenie 23558,05 złotych tytułem odszkodowania za szkodę powstałą na skutek zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2015 roku okazało się w pełni zasadne.

O odsetkach sąd orzekł zgodnie z przepisem art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 817 § 1 k.c. w związku z art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych uznając, że skoro pismem z dnia 13 lipca 2015 roku doręczonego pozwanej w dniu 17 lipca 2015 roku przedstawiono pozwanej koszty naprawy określone na kwotę żądaną przez powoda, to pozwana pozostawała w zwłoce z zapłatą należnego powodowi odszkodowania od dnia następującego po dniu uzyskania wiedzy w tym zakresie, tj. od dnia 18 lipca 2015 roku i to od tego dnia należy rozpocząć naliczania należnych powodowi odsetek ustawowych, z zastrzeżeniem jednak, że od dnia 1 stycznia 2016 roku winny być naliczane odsetki ustawowe za opóźnienie.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji.

Sąd Rejonowy wskazał, że powód w dniu 26 maja 2017 roku oświadczył, że cofa pozew w zakresie żądania zapłaty kwoty 153,47 złotych oraz zrzeka się w tej mierze dochodzonego pozwem roszczenia. Sąd uznał, że w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do umorzenia postępowania w sprawie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., przyjmując przy tym, że nie ujawniły się w sprawie okoliczności uzasadniające ocenę dyspozytywnej czynności powoda związanej z cofnięciem pozwu w zakresie żądania zapłaty kwoty 153,47 złotych za sprzeczną z prawem, zasadami współżycia społecznego, czy też zmierzającą do obejścia prawa (art. 203 § 4 k.p.c.). Rozstrzygnięcie w tym przedmiocie zawarto w punkcie drugim wyroku.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w punkcie trzecim wyroku stosownie do wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c. zasady odpowiedzialności za wynik procesu. W związku z tym to pozwaną jako stronię przegrywającą, obciąża obowiązek zwrotu kosztów procesu poniesionych przez powoda, na które złożyła się opłata od pozwu w kwocie 1186 złotych, wpłacona zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 500 złotych, wynagrodzenie reprezentującego go pełnomocnika w osobie adwokata ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2003 roku, Nr 163, poz. 1348 ze zm.) oraz kwota 17 złotych uiszczona tytułem uiszczonej opłaty od pełnomocnictwa – łącznie 4.103 złotych.

W punkcie IV wyroku Sąd Rejonowy na podstawie art. 83 ust. 2 w związku z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych orzekł natomiast o nieuiszczonych kosztach sądowych, na które złożyły się wynagrodzenia biegłego niepokryte z uiszczonych zaliczek.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w zakresie punktów I, III i IV.

Strona powodowa podniosła zarzut:

1/ naruszenia przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 k.p.c.. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na pominięciu przez sąd okoliczności wynikających z oświadczenia powoda, a dotyczących dokonania we własnym zakresie naprawy uszkodzonego pojazdu przez powoda, co stanowiło fakt przyznany w toku postępowania przez stronę przeciwną, które to przyznanie nie budziło wątpliwości [vide oświadczenia na rozprawie w dniu 10 grudnia 2015 roku];

2/ a w konsekwencji powyższego błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieuwzględnieniu przez sąd przy rozstrzyganiu sprawy, że powód naprawił pojazd we własnym zakresie, skutkujące nieprawidłowym ustaleniem, że w sprawie wartość szkody powoda powinna być liczona w wariancie kosztorysowym;

3/ naruszenie prawa materialnego, tj. art. 361 § 1 i 2 kodeksu cywilnego w związku z art. 363 § 1 kodeksu cywilnego poprzez jego błędną wykładnię polegającą na ustaleniu, że szkoda w majątku powoda powstała wskutek zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2015 roku wyraża się jako wysokość hipotetycznych celowych kosztów naprawy pojazdu ustalonych w oparciu o kosztorys naprawy, w sytuacji, gdy powód przeprowadził naprawę pojazdu we własnym zakresie, a zatem strata w majątku powoda wyraża się wysokością kosztów faktycznie dokonanej naprawy.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu za pierwszą instancję wedle norm przepisanych. Skarżący ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Ewentualnie pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji przeprowadził w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, odpowiadającej wymogom stawianym przez art. 233 § 1 k.p.c. i na ich podstawie poczynił w zasadzie prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie – z tym zastrzeżeniem, że sąd odwoławczy dodatkowo ustalił jako okoliczność bezsporną pomiędzy stronami, że powód dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu, jednak ostatecznie uznał, że ten fakt nie jest relewantny prawnie z punktu widzenia istoty niniejszego sporu..

W rozpoznawanej sprawie pomiędzy stronami – jak prawidłowo ustalił sąd pierwszej instancji – bezsporne było, że pozwana co do zasady jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej powodowi na skutek uszkodzenia stanowiącego jego własność samochodu marki m. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w wyniku zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2015 roku. Spór dotyczył jedynie wysokości szkody poniesionej przez powoda, przy czym skarżący podstawowe znaczenie przypisał faktowi, że powód naprawił uszkodzony samochód w taki sposób, że przywrócił go do stanu sprzed powstania szkody. Zdaniem apelującego – w takim przypadku powodowi przysługuje roszczenie o naprawienie szkody odpowiadającej faktycznie poniesionym kosztom naprawy, których wysokość powinien wykazać zgodnie z regułami dowodzenia zawartymi w art. 6 k.c. i art. 232 k.c. poszkodowany powód. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że taki pogląd odpowiadał dotychczasowej linii orzeczniczej Sądu Okręgowego w Szczecinie, jednak sąd odwoławczy orzekający w niniejszym składzie uznał za konieczne odstąpienie od swego dotychczasowego stanowiska z uwagi na to, że pozostaje ono w sprzeczności z dominującym obecnie poglądem w judykaturze Sądu Najwyższego [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2018 roku, II CNP 32/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2018 roku, II CNP 43/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2018 roku, II CNP 41/17; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 51/18; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 64/18; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 72/18; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 73/18; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 74/18]

Stosownie do dyspozycji art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (§ 1). W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (§ 2). Cytowany przepis wyraża obowiązującą w polskim prawie cywilnym zasadę pełnego odszkodowania, w myśl której, naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku. Wysokość kwoty stanowiącej kompensatę za poniesioną szkodę uzależniona jest od zakresu poniesionego przez poszkodowanego uszczerbku. Jak wskazuje się w orzecznictwie, uszczerbek wyznaczony zostaje w wyniku różnicy powstałej między rzeczywistym stanem dóbr poszkodowanego a stanem hipotetycznym, który by istniał, gdyby do owego zdarzenia nie doszło (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 6 lutego 2013 roku, I PK 102/12; z dnia 15 kwietnia 2010 roku, II CSK 544/09 oraz z dnia 14 stycznia 2005 roku, III CK 193/04).

Zwrócić jednak należy uwagę na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia 13 czerwca 2003 roku (III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51), gdzie wskazano, że „ odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. Co ważne, w uzasadnieniu powołanej uchwały Sąd Najwyższy określił, iż efekt w postaci naprawienia osiągnięty zostaje wówczas, gdy w wyniku prac naprawczych uszkodzony samochód doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.) poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego - ubezpieczyciela - odszkodowania obejmującego koszty konieczne do wykonania wspomnianych prac naprawczych. Za „niezbędne” koszty naprawy należy uznać takie koszty, które zostały lub powinny zostać poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody, przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego. W orzecznictwie wskazuje się, że obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić. Przyjęto również, że odpowiada ono zawsze niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy, a naprawa, która została dokonana przed uzyskaniem świadczenia nie ma istotnego znaczenia z punktu widzenia powstania samej szkody. Sąd Najwyższy podkreślał bowiem, że obowiązek odszkodowawczy pojawia się z chwilą powstania szkody, a określenie wysokości szkody, czy to na podstawie opinii biegłego, czy też rachunków, stanowi tylko sposób kalkulacji szkody. Problem powstania roszczenia odszkodowawczego, a tym samym szkody (uszczerbku majątkowego) wyjaśniono w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007 roku, III CZP 150/0 (OSN 2007, Nr 190, poz. 144). Otóż roszczenie odszkodowawcze w ramach ustawowego obowiązku ubezpieczenia komunikacyjnego OC powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody tj., właśnie w chwili nastąpienia wypadku komunikacyjnego i pojawienia się dalszych przesłanek odpowiedzialności sprawcy na podstawie art. 436 k.c. Obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał dokonać takiej naprawy w przyszłości. Należy zatem wyraźnie odróżnić sam moment powstania szkody i roszczenia o jej naprawienie od daty ewentualnego naprawienia rzeczy (samochodu), bowiem dla powstania odpowiedzialności ubezpieczyciela istotne znaczenie ma sam fakt powstania szkody, a nie fakt naprawienia samochodu (sekwencja zdarzeń: wypadek komunikacyjny i uszkodzenie pojazdu, powstanie szkody w majątku poszkodowanego, powstanie roszczenie odszkodowawczego, inne zdarzenia, w tym m.in. naprawienie samodzielne samochodu przez poszkodowanego i poniesienie wydatków). W innej, istotnej dla danej problematyki odszkodowawczej, uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2017 roku, III CZP 20/17 stwierdzono w jej uzasadnieniu, że koszty naprawy pojazdu uszkodzonego „zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem mogą być dochodzone jeszcze przed ich poniesieniem", a roszczenie takie służy do „wyeliminowania już istniejącej szkody".

Biorąc pod uwagę powyższe stanowisko Sądu Najwyższego przyjąć należy, że - skoro dla bytu roszczenia poszkodowanego o zapłatę odszkodowania odpowiadającej kosztom przywrócenia pojazdu do stanu sprzed powstania szkody irrelewantnie prawnie jest to, czy doszło do wykonania naprawy uszkodzonego pojazdu - to powód nie musi wykazywać wysokości faktycznie poniesionych wydatków. Ciąży na nim bowiem jedynie obowiązek wykazania, jaka jest wysokość niezbędnych i ekonomicznie uzasadnione kosztów naprawy pojazdu ustalonych według cen występujących na lokalnym rynku. W badanej sprawie ta okoliczność wynika co do zasady z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, w której określono tak ustalony koszt naprawy pojazdu powoda na kwotę 56095,60 złotych brutto. Nie oznacza to jednak, że w okolicznościach danej sprawy poszkodowanemu powinno zawsze przysługiwać odszkodowanie w wysokości wynikającej z opinii biegłego. Zaznaczyć bowiem trzeba, że fakt wykonania przez powoda naprawy samochodu bezpośrednio po zaistnieniu szkody nie pozostaje bez znaczenia prawnego w kontekście kalkulacji wysokości szkody. Wynikające z opinii biegłego koszty konieczne do naprawy pojazdu ze swej istoty mają charakter hipotetyczny i opierają się na uśrednionych danych dotyczących cen usług i towarów na rynku lokalnym, które w rzeczywistości mogą się różnić od cen rynkowych. Doświadczenie życiowe wskazuje, że rzeczywiste wydatki na naprawę pojazdu nawet przy założeniu tego samego standardu usługi może kształtować się odmiennie w zależności od polityki cenowej stosowanej przez dany warsztat oraz sprzedawcę części zamiennych. Zaznaczyć jednak trzeba, że ciężar dowodu, że poszkodowany miał możność naprawienia za cenę niższą niż wynikająca z opinii biegłego spoczywa na zakładzie ubezpieczeń. W badanej sprawie pozwany na tę okoliczność nie naprowadził natomiast żadnego dowodu, a w konsekwencji należało oprzeć się przy ustaleniu wysokości szkody poniesionej przez powoda na danych wynikających z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. W konsekwencji za chybiony uznać trzeba w tym zakresie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. , skoro pominięta przez sąd pierwszej instancji okoliczność naprawy pojazdy nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Uwzględniając zatem bezsporny fakt, że pozwany zakład ubezpieczeń wypłacił powodowi tytułem odszkodowania kwotę 32537,55 złotych, powód mógł dochodzić uzupełniającego świadczenia z tego tytułu kwotę 23558,05 złotych [56095,60 złotych –32537,55 złotych], co czyni rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji w pełni prawidłowym.

Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić apelację jako bezzasadną, o czym orzeczono w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., przyjmując, że postępowanie apelacyjne powód wygrał w całości i tym samym pozwany powinien mu zwrócić całość kosztów procesu poniesionych na tym etapie postępowania. Koszty te wyniosły 1800 złotych obejmując wyłączenie koszty zastępstwa adwokackiego ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie wyżej wymienionego rozporządzenia. Z tych względów orzeczono jak w punkcie drugim sentencji.

SSO Violetta Osińska SSO Tomasz Sobieraj SSO Katarzyna Longa

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować;

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego

3.  przedłożyć z zażaleniem na orzeczeniem o kosztach postępowania apelacyjnego lub za 10 dni zwrócić do Sądu Rejonowego

SSO Tomasz Sobieraj 27 grudnia 2018 roku