Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 3408/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 21 września 2015 r. ( data według nadania przesyłki poleconej) powód G. R. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 9.291,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 21 listopada 2014 r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że dochodzona kwota odpowiada części opłaty pobranej przez pozwany Bank w dniu 29 lipca 2011 r. z tytułu refinansowania składki i kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu udzielonego powodowi przez pozwany Bank na podstawie zawartej przez strony procesu w dniu 07 lipca 2008 r. umowy o kredyt hipoteczny o nr KH/ (...). Podano również, że wysokość spornej opłaty pobranej z rachunku powoda wynosiła pierwotnie 17.291,00 zł, tym niemniej część tejże opłaty, w wysokości 8.000,00 zł była przedmiotem postępowania przed Arbitrem Bankowym przy (...) Banków (...). Ograniczenie roszczenia w postępowaniu przed Arbitrem Bankowym to wspomnianej kwoty było spowodowane przepisami Regulaminu Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego, zgodnie z którym Arbiter Bankowy rozpatruje sprawy, których wartość sporu nie przekracza kwoty 8.000,00 zł. Postępowanie przed Arbitrem Bankowym zakończyło się orzeczeniem, w którym na pozwany Bank został nałożony obowiązek zwrotu na rzecz powoda kwoty 8.000,00 zł. Kwota ta została ostatecznie wypłacona powodowi przez pozwany Bank. W uzasadnieniu roszczenia wskazano, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem przewidywały możliwość pobrania opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jedynie na rzecz konkretnego ubezpieczyciela, wskazanego w rzeczonej umowie, którym było Towarzystwo (...) S.A. Niemniej, od dnia 30 czerwca 2011 r. generalna umowa ubezpieczenia łącząca wspomnianego ubezpieczyciela oraz pozwany Bank przestała obowiązywać, w związku z czym pobrana w dniu 29 lipca 2011 r. opłata była nienależna pozwanemu Bankowi. Podano również, że od momentu rozwiązania generalnej umowy ubezpieczenia ze wspomnianym ubezpieczycielem, pozwany Bank nie ponosił na jego rzecz żadnych kosztów ubezpieczenia z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu udzielonego powodowi. Tym samym, pobranie spornej opłaty odbyło się w sposób niezgodny z zapisami umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem i było bezpodstawne. Wskazano również, że oceny tej nie zmienia fakt zawarcia w dniu 03 lipca 2014 r. aneksu nr (...) do rzeczonej umowy o kredyt hipoteczny, gdyż w momencie pobrania spornej opłaty zapisy umowy statuujące uprawnienie pozwanego Banku do jej naliczenia i potrącenia z rachunku umowy powoda były jeszcze obowiązujące. Zaprzeczono jakoby zawarcie aneksu nr (...) było wyrazem akceptacji przez powoda naruszenia umowy w zakresie poprzedniego okresu rozliczeniowego. Wezwanie do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem pozostało bezskuteczne. ( pozew – k. 1-2).

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz od powoda G. R. kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Ustosunkowując się do twierdzeń przedstawionych w pozwie oraz dowodów w nim powołanych, pozwany Bank przyznał w pierwszej kolejności, iż zawarł z powodem umowę o kredyt hipoteczny, a następnie dwa aneksy do tej umowy. Podniósł, że przy zawarciu umowy powód otrzymał wszystkie dokumenty stanowiące integralne części tejże umowy, w tym regulamin, po czym zapoznał się z nimi oraz zaakceptował warunki w nich wymienione. Zarzucił, iż w żadnym z tych dokumentów nie było mowy o zakazie zmiany ubezpieczyciela, który asekurował brakujący wkład własny kredytu powoda. Istotne jest bowiem to, że opłata z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu powoda była stała i stale refinansowana. Ponadto powód jest prawnikiem, co zdaniem pozwanego Banku oznaczało, że posiadał on niezbędną wiedzę na temat przepisów prawa i sposobu ich interpretacji. Powód dokonał w ocenie pozwanego świadomego i samodzielnego wyboru kwestionowanej obecnie przez niego formy zabezpieczenia dodatkowego kredytu. W ocenie pozwanego Banku zmiana ubezpieczyciela w trakcie wykonywania umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia dla tej umowy i nie może być podstawą roszczeń finansowych powoda wobec pozwanego – zwłaszcza, że powód nie był stroną generalnej umowy ubezpieczenia zawartej z ubezpieczycielem wskazanym w umowie o kredyt hipoteczny. Kredyt powoda, zgodnie z zawartą przez strony procesu umową kredytową, został zgłoszony do ubezpieczenia i był objęty ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, niezależnie od tego, kto zapewniał ochronę ubezpieczeniową w trakcie pobierania spornej opłaty. W przekonaniu pozwanego Banku, powód musiał zdawać sobie sprawę, że ubezpieczyciel przez kilkadziesiąt lat trwania umowy kredytowej może się zmienić i będzie to umowne uprawnienie pozwanego Banku. Literalne brzmienie umowy kredytowej w zakresie ustalonego ubezpieczyciela ma charakter drugorzędny, a zasadnicze znaczenie miała rzeczywisty i zgodny zamiar stron procesu przy zawieraniu umowy kredytowej oraz jej cel w świetle art. 65 k.c. Zmiana ubezpieczyciela nie wpływała na zmianę wysokości spornej opłaty, która nadal określona była w umowie kredytowej bez zmian. Ponadto według pozwanego Banku, rzeczona umowa kredytowa była negocjowana z powodem – również w zakresie klauzuli o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego. Pozwany Bank zarzucił także, iż zawarty w późniejszym czasie aneks nr (...) do umowy kredytowej rozciągał się (obejmował czasowo) również część opłaty dochodzonej obecnie pozwem. Działał on bowiem wstecz. Pozwany podniósł ponadto, że nie zgadza się z orzeczeniem Arbitra Bankowego, niemniej nie mógł się od niego odwołać. W ocenie pozwanego Banku orzeczenie Arbitra Bankowego wyczerpało w całości roszczenia wobec pozwanego z tytułu spornej opłaty. Pozwany Bank podniósł w następnej kolejności – ustosunkowując się do argumentacji z pozwu - iż postanowienia umowne wskazane w pozwie a odnoszące się do uprawnienia pozwanego Banku do pobrania z rachunku umownego powoda kwot pieniężnych tytułem opłaty refinansowanie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie są klauzulami abuzywnymi w świetle art. 385 1 k.c. Według pozwanego Banku, brak jest sprzeczności zapisów umowy kredytowej dotyczących obowiązku powoda ponoszenia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego z dobrymi obyczajami oraz brak jest przy tym rażącego naruszenia interesów powoda – jako konsumenta, a ponadto postanowienia rzeczone stanowią świadczenia główne stron umowy kredytowej, zostały indywidualnie uzgodnione z powodem, a także są one sformułowane w sposób jednoznaczny. Ostatecznie pozwany Bank podniósł zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia, powołując się przy tym na przepisy art. 118 k.c. i art. 731 k.c. W przekonaniu pozwanego, świadczenie powoda miało charakter okresowy, a nadto zastosowanie znajduje krótszy termin przedawnienia przewidziany do roszczeń wynikających z umowy rachunku bankowego ( odpowiedź na pozew – k. 83-104).

Na ostatniej rozprawie – wobec stanowczo podniesionego przez pełnomocnika pozwanego argumentu, że w niniejszej sprawie „nie ma zarzutu abuzywności” – na pytanie sądu pełnomocnik powoda doprecyzował, iż strona powodowa zgadzała się na (...) SA i w tym zakresie nie ma abuzywności, natomiast jeżeli uznać, że pozwany może jednostronnie przyjąć w niniejszej sprawie bez żadnych aneksów inny podmiot, to jest tutaj abuzywność. Pełnomocnik powoda podał, że przede wszystkim w ogóle nie doszło do zmiany umowy w tym zakresie, co spowodowało że pozwany nie miał prawa pobrać kosztów z tytułu ubezpieczenia na inny podmiot, niż wskazany w umowie, a jeśli nastąpiło pobranie opłaty na rzecz (...) SA, to doszło do abuzywności. Pełnomocnik pozwanego konsekwentnie wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu ( protokół rozprawy z dnia 28.08.2017 r. – k. 311-312 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 313).

Sąd Rejonowy ustalił, co następuje:

G. R. w 2008 r. podjął decyzję o zakupie lokalu mieszkalnego z rynku pierwotnego. Nie miał jednak wystarczających środków pieniężnych na zrealizowanie tego celu. Powód podjął więc – po konsultacji z wyspecjalizowanym doradcą - decyzję o zaciągnięciu kredytu hipotecznego, dokonując wyboru oferty produktu hipotecznego oferowanego przez pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W., w postaci kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego ( (...)), gdyż tę właśnie ofertę uważał za najbardziej korzystną. W tym czasie powód G. R. wykonywał pracę prawnika w Kancelarii (...). k. w W. ( okoliczność bezsporna, ponadto zeznania świadka P. D. k. 311-311 verte).

Wnioskiem z dnia 04 czerwca 2008 r., w postaci wypełnionego gotowego formularzu sporządzonego przez pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. powód G. R. wniósł o udzielenie mu kredytu hipotecznego w łącznej kwocie 719.700,00 zł, który miał być udzielony we frankach szwajcarskich ( (...)), na zakup lokalu mieszkalnego z rynku pierwotnego. W przedmiotowym wniosku, obok zgody na ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, powód wyraził zgodę na objęcie udzielonego przez pozwany Bank kredytu ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. (rubryka „Oświadczenia wnioskodawcy c.d.”) oraz zgodę na udostępnienie danych osobowych temu ubezpieczycielowi w związku z objęciem umowy ubezpieczeniem niskiego wkładu i ubezpieczeniem do czasu ustanowienia hipoteki. Pod wnioskiem powód G. R. złożył swój podpis. Wniosek został złożony za pośrednictwem brokera bankowego (...) Bank S.A.P. D.. (...) bankowy nie przedstawiał powodowi G. R. symulacji wysokości opłaty za refinansowanie kosztów ubezpieczenia brakującego wkładu własnego za kolejne, 36-miesięczne okresy asekuracji ubezpieczeniowej. ( wniosek – k. 155-157; zeznania świadka P. D. – k. 311-311 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 313).

(...) bankowy przedstawił powodowi G. R. dokument od pozwanego Banku (...) S.A. w W., datowany na 28 maja 2008 r., w którym zawarto podstawowe informacje dla wnioskodawców (tudzież przyszłych kredytobiorców) ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej sporządzoną przez pozwany Bank. W informacji tej wskazano, że na datę jego sporządzenia kredytobiorcy wybierający ofertę kredytu indeksowanego do waluty obcej korzystają z niższego w porównaniu z kredytem w złotych oprocentowania. Pozwany Bank informował, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie tego ryzyka sprawia, że zarówno rata spłaty jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na złote na danym dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Z tych przyczyn Bank rekomendował rozważenie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w złotych, jako korzystnej alternatywy w stosunku do kredytów walutowych, które w dłuższym okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursu waluty. Ponadto Bank informował o ryzyku zmian stóp procentowych w przypadku kredytów złotowych i walutowych. W dokumencie znajdowała się symulacja wysokości raty kapitałowo – odsetkowej przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem franka szwajcarskiego z okresu ostatnich 12 miesięcy. Powód G. R. zapoznał się z rzeczoną informacją i zaakceptował ją, składając pod nią własnoręczny podpis. ( informacja – k. 174-174v).

W 2008 r., jeżeli klienci pozwanego Banku (...) S.A. w W., ubiegający się o kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego ( (...)) nie posiadali środków finansowych wystarczających na pokrycie wkładu własnego, pozwany Bank wymagał przedstawienia przez kredytobiorców dodatkowego zabezpieczenia udzielanego kredytu. Jedną z form takiego zabezpieczenia było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego ( okoliczność bezsporna, a nadto zeznania świadka I. R. - k. 244v wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 261-265v).

Po przekazaniu wniosku kredytowego kredytobiorcy do placówki pozwanego Banku (...) S.A. w W. byli informowani przez jego pracownika o kwestiach związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, tj. o konieczności jego wniesienia w sytuacji opisanej powyżej. Pozwany Bank nie informował z własnej inicjatywy o sposobie uniknięcia obowiązku uiszczania opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, taka informacja mogła być udzielana dopiero na wyraźne życzenie klienta ubiegającego się o kredyt hipoteczny indeksowany do kursu franka szwajcarskiego ( (...)). Po podjęciu decyzji kredytowej przez decydentów w pozwanym Banku pracownicy placówki dostawali gotową umowę kredytową dla klienta i przedstawiali klientowi warunki umowy, na jakich wnioskowany kredyt mógł zostać udzielony. Najczęściej negocjacji podlegała wyłącznie marża oraz prowizja pozwanego Banku za udzielenie kredytu ( zeznania świadka M. S. - k. 244v-245 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 266v-271; zeznania świadka I. R. - k. 244v wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 261-265v, zeznania świadka P. D. – k. 311-311 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 313).

Przedstawiony w formularzu umowy kredytowej a także przedstawionym im regulaminie sposób sformułowania postanowień dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie wywoływał u powoda poważniejszych obaw. Kwota pierwszej opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za pierwsze 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej była dla powoda akceptowalna. Ponadto powód objął swoja akceptacją wybranego przez bank ubezpieczyciela. Powód nie podjął próby negocjowania treści postanowień dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Wobec niepoinformowania przez pracownika pozwanego Banku o alternatywnych formach dodatkowego zabezpieczenia spłaty brakującego wkładu własnego, powód nie zgłaszał żadnych wniosków ani zastrzeżeń, co do tego wymogu. ( okoliczność bezsporna a nadto decyzja negocjacji cenowej kredytu hipotecznego – k. 173).

Ostatecznie, po podjęciu decyzji kredytowej, w dniu 07 lipca 2008 r. powód G. R. zawarł z pozwanym Bankiem (...) S.A. w W. umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) indeksowany kursem franka szwajcarskiego na kwotę 719.700,00 zł (tj. po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna franka szwajcarskiego według tabeli kursów walut obcych obowiązujących w pozwanym Banku (...) S.A. z w W. w dniu uruchomienia kredytu lub transzy) – celem sfinansowania zakupu lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w budynku o oznaczeniu B przy ul. (...) w W.. W § 9 ust. 2 umowy kredytowej zawarto postanowienie, że zabezpieczeniem spłaty kredytu do czasu otrzymania przez Bank odpisu z księgi wieczystej nieruchomości z wpisaną hipoteką będzie stanowić ubezpieczenie kredytów zabezpieczonych hipotecznie na podstawie umowy zawartej przez Bank z Towarzystwem (...) S.A. w W. Kredytobiorca był natomiast zobowiązany do zwrotu Bankowi kosztów składki ubezpieczeniowej wnoszonej w związku z ubezpieczeniem. Miesięczna kwota z tego tytułu wynosiła 1/12 z 0,81 % kwoty kredytu (co stanowiło kwotę 509,00 zł) przy uwzględnieniu kursów waluty obcej, do jakiej kredyt jest indeksowany na pierwszy dzień miesiąca, w którym została sporządzona umowa według tabeli kursów walut obcych pozwanego Banku (...) S.A. w W. (§ 9 ust. 3 umowy). Ponadto zgodnie z § 9 ust. 7 tego umowy dodatkowym zabezpieczeniem kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 659.528,00 zł stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym na podstawie umowy zawartej przez pozwany Bank (...) S.A. w W. z Towarzystwem (...) S.A. w W.. Kredytobiorca, na podstawie § 9 ust. 8 umowy był zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w kwocie 2.847,00 zł za pierwszy 36-miesięczny okres ubezpieczenia. Jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia nie stanie się równe lub niższe niż 659.528,00 zł Kredytobiorca zobowiązał się do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-o miesięczny okres udzielonej pozwanemu Bankowi przez Towarzystwo (...) S.A. w W. ochrony ubezpieczeniowej, o czym Kredytobiorca miał zostać poinformowany przez Bank pisemnie. Jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż kwota 659.528,00 zł, pozwany Bank miał dokonać zwrotu proporcjonalnej części składki na rachunek Kredytobiorcy. Nadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks do umowy pod rygorem nieważności, m.in. zmiana Regulaminu. Integralną częścią ww. umowy o kredyt hipoteczny były Regulamin, pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców oraz cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna. W § 11 ust. 5 wskazano, iż w sprawach nieuregulowanych umową zastosowanie miały mieć postanowienia Regulaminu. ( umowa kredytowa – k. 11-13v).

Powód G. R. w umowie kredytowej, potwierdził własnoręcznym podpisem odbiór następujących dokumentów: regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usługi bankowości hipotecznej w pozwanym Banku (...) S.A. w W., pełnomocnictwa dla pozwanego Banku udzielonego przez powoda do wykonywania w jego imieniu czynności oraz cennika kredyt hipoteczny / pożyczka hipoteczna. ( umowa kredytowa – k. 11-13v).

Zgodnie z § 7 ust. 6 i 7 Regulaminu Bank pobierał opłatę wynikającą kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN kredytobiorcy w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych 36 miesięcy obowiązywania umowy kredytowej. Jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80% w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas Bank pobiera opłatę za kolejny 36-o miesięczny okres. Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%. Opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych. ( regulamin – k. 125-134; cennik – k. 168-168v).

W § 11 umowy zawarto zapis, że wszelkie zmiany umowy wymagają zawarcia aneksu do umowy pod rygorem nieważności, za wyjątkiem kwestii enumeratywnie wymienionych w tym przepisie ( nie dotyczyło to zmiany ubezpieczyciela).

(umowa k. 13)

Koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego przy umowie o kredyt hipoteczny powoda G. R. za pierwszy 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej (świadczonej przez Towarzystwo (...) S.A. w W. został wskazany w § 9 ust. 8 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) i wynosił kwotę 2.847,00 zł. Kwota ta została uwzględniona w całkowitym koszcie kredytu (§ 12 umowy o kredyt) i została pobrana przez pozwany Bank a następnie przekazana na rzecz Towarzystwa (...) S.A. w W., jako pokrycie składki ubezpieczeniowej z tytułu objęcia kredytu powoda ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego. ( okoliczność bezsporna, a nadto umowa kredytowa – k. 11-13v).

Wszystkie środki pieniężne wynikające z umowy kredytu nr KH/ (...) zostały wypłacone powodowi G. R., zgodnie z jego dyspozycjami wypłaty. ( okoliczność bezsporna, a nadto dyspozycje wypłaty – k. 159, k. 160, k. 161).

Generalna umowa ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez pozwany Bank (...) S.A. w W. – w tym i kredytu udzielonego powodowi na podstawie umowy kredytowej o nr (...) – zawarta przez pozwany Bank z Towarzystwem (...) S.A. w W. wygasła z dniem 30 czerwca 2011 r. ( okoliczność bezsporna, a nadto: odpowiedź pozwanego na zgłoszenie powoda – k. 20).

Od dnia 01 lipca 2011 r. pozwany Bank (...) S.A. w W. związany był generalną umową ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez pozwany Bank z Towarzystwem (...) S.A. we W. Kredyt udzielony powodowi na podstawie umowy kredytowej o nr (...), z uwagi na występowanie niskiego wkładu własnego został również objęty ochroną ubezpieczeniową przez Towarzystwo (...) S.A. we W. ( okoliczność bezsporna, a nadto: odpowiedź pozwanego na zgłoszenie powoda – k. 20; pismo (...) S.A. z dnia 21.01.2015 r. – k. 196 oraz pismo (...) S.A. z dnia 21.01.2015 r. – k. 197).

O zmianie ubezpieczyciela niskiego wkładu własnego umowy kredytowej o nr (...) powód G. R. nie został powiadomiony. Pozwany Bank (...) S.A. w W. nie zawarł z powodem aneksu zmieniającego treść § 9 umowy w zakresie towarzystwa ubezpieczeń świadczącego ochronę ubezpieczeniową w zakresie niskiego wkładu własnego. O zmianie towarzystwa ubezpieczeń powód dowiedział się dopiero w dniu 20 listopada 2014 r. ( okoliczność bezsporna, a nadto: odpowiedź pozwanego na zgłoszenie powoda – k. 20).

Wobec nieosiągnięcia salda kredytu udzielonego na podstawie umowy kredytowej nr (...) po 36 miesiącach określonego w umowie (tj. 659.528,00 zł), pozwany Bank obciążył rachunek bankowy powoda w dniu 29 lipca 2011 r. opłatą za kolejny 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej w kwocie 17.291,00 zł. Towarzystwem (...), które częściowo otrzymało środki z tego tytułu było Towarzystwo (...) S.A. we W.. Pozwany Bank przekazał w dniu 11 sierpnia 2011 r. składkę ubezpieczeniową w wysokości 9.798,00 zł. ( okoliczność bezsporna, a nadto: pismo (...) S.A. z dnia 21.01.2015 r. – k. 196 oraz pismo (...) S.A. z dnia 21.01.2015 r. – k. 197, pismo pozwanego z dnia 10.05.2017 r. – k. 306-307; informacja o nadchodzącym terminie płatności opłaty z tytułu refinansowania składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – k. 175-177; informacja o nadchodzącym terminie płatności opłaty z tytułu refinansowania składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – k. 178-179).

Następnie, w dniu 16 stycznia 2014 r., wobec wniosku powoda G. R. z dnia 09 stycznia 2014 r. strony umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) zawarły aneks doń, oznaczony nr (...). Na jego podstawie zmianie uległa treść § 7 ust 1 i ust. 2 umowy kredytowej. Jednocześnie powód udzielił pozwanemu Bankowi (...) S.A. w W. pełnomocnictwa z prawem pełnej substytucji dla upoważnionych pracowników pozwanego Banku do pobierania w imieniu powoda z jego rachunku bankowego, o którym mowa w § 2 umowy, środków pieniężnych z zaliczeniem ich na spłatę wymagalnych zobowiązań powoda z tytułu udzielonego kredytu. Powód oświadczył zarazem, że obciążenie tego rachunku nie będzie wymagało oddzielnej jego dyspozycji. Pełnomocnictwo to nie wygasało z chwilą śmierci powoda a powód zrzekł się prawa do odwołania tego pełnomocnictwa. ( wniosek o zmianę warunków umowy kredytowej – k. 166; aneks nr (...) do umowy kredytowej – k. 15-15v).

Kolejno, w dniu 14 lipca 2014 r. strony umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) zawarły aneks doń oznaczony nr (...). Na jego podstawie zmianie uległa treść § 4 umowy, poprzez dodanie do niego ust. 9. Ponadto wykreśleniu uległy zapisy § 9 ust. 7, ust. 9 i ust. 10 umowy. W konsekwencji, dotychczasowy obowiązek uiszczania przez powoda opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego został zniesiony, w zamian za to powód zobowiązał się do uiszczania na rzecz pozwanego Banku (...) S.A. w W. opłaty prowizyjnej za zwiększone ryzyko pozwanego Banku z tytułu występowania niskiego wkładu własnego. Sposób oraz wysokość tej opłaty prowizyjnej został szczegółowo przedstawiony w aneksie nr (...). ( aneks nr (...) – k. 17-17v).

Wobec powyższego, w dniu 21 listopada 2014 r. za pomocą poczty elektronicznej (e-mail) powód G. R. wezwał pozwany Bank (...) S.A. w W. do zwrotu pobranej w dniu 29 lipca 2011 r. opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego przy umowie kredytowej o nr (...). ( wiadomość powoda e-mail – k. 22-22v).

W odpowiedzi na powyższe wezwanie, pozwany Bank (...) S.A. w W. poinformował powoda w swej wiadomości e-mail z dnia 25 listopada 2014 r., iż zwrot żądanej kwoty jest niemożliwy ( wiadomość pozwanego - e-mail – k. 24-24v).

Wskutek tego powód G. R. wystąpił do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego przy (...) Banków (...) z wnioskiem o zwrócenie przez pozwany Bank (...) S.A. w W. kwoty 8.000,00 zł, stanowiącej część opłaty pobranej w dniu 29 lipca 2011 r. przez pozwany Bank opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Powód zarzucił we wniosku naruszenie przez pozwany Bank warunków umowy o kredyt hipoteczny o nr KH/ (...), wobec pobrania spornej opłaty w czasie, gdy umowa ubezpieczenia zawarta z Towarzystwem (...) S.A. w W. nie obowiązywała. Ponadto powód w przedmiotowym piśmie wskazał, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawarte w § 9 pkt. 7 umowy oraz § 7 pkt. 5-15 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej pozwanego Banku a traktujące o opłacie z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – w oparciu o które pozwany Bank pobrał sporną opłatę – stanowią niedozwolone klauzule umowne w świetle przepisu art. 385 1 k.c. Powoływał się przy tym na brak indywidualnego uzgodnienia z nim spornych zapisów umowy o kredyt hipoteczny oraz ich sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie jego praw, jako konsumenta. ( wniosek – k. 26-27v).

Ograniczenie roszczenia w postępowaniu przed Arbitrem Bankowym do kwoty 8.000,00 zł było spowodowane przepisami Regulaminu Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego, zgodnie z którym Arbiter Bankowy rozpatruje sprawy, których wartość sporu nie przekracza kwoty 8.000,00 zł. ( okoliczność bezsporna).

W dniu 30 kwietnia 2015 r. Arbiter Bankowy przy (...) Banków (...) wydał orzeczenie, zgodnie z którym zasądzono od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powoda G. R. kwotę 8.000,00 zł. ( orzeczenie Arbitra Bankowego – k. 39-44).

Zasądzona orzeczeniem Arbitra Bankowego z dnia 30 kwietnia 2015 r. kwota 8.000,00 zł została zapłacona przez pozwany Bank powodowi. ( okoliczność bezsporna).

Pismem z dnia 15 sierpnia 2015 r. powód G. R. wezwał pozwany Bank (...) S.A. w W. do zapłaty kwoty 9.291,00 zł jako resztę opłaty pobranej z jego rachunku bankowego w dniu 29 lipca 2011 r. tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu udzielonego umową kredytową o nr (...). ( wezwanie do zapłaty – k. 46-46v).

W odpowiedzi na powyższe wezwanie, pozwany Bank (...) S.A. w W. poinformował powoda w swojej wiadomości e-mail z dnia 19 sierpnia 2015 r., iż zwrot żądanej przez powoda kwoty jest niemożliwy. W wiadomości tej pozwany Bank powołał się na orzeczenie Arbitra Bankowego oraz treść aneksu nr (...) do umowy kredytowej o nr KH 5385/05/2008. ( odpowiedź na wezwanie do zapłaty – k. 58-58v).

Powyższe ustalenia zostały poczynione na podstawie przedstawionych dokumentów, a także zeznań świadków I. R., M. S., P. D. i – w ograniczonym stopniu - S. O. (z przyczyn omówionych poniżej), którym to zeznaniom sąd co do zasady dał wiarę, jako że korespondują one ze sobą oraz z pozostałym materiałem dowodowym.

Zasadniczo żadna ze stron procesu nie kwestionowała autentyczności i prawdziwości dowodów z dokumentów – również wydruków korespondencji e-mail wymienionej przez te strony. Podstaw ku temu nie znalazł również Sąd. Z uwagi na powyższe, Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów tworzą spójny, niebudzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy.

Sąd pominął pozostałe dowody z dokumentów, niewymienione w przedstawionym wyżej stanie faktycznym, z uwagi na to, że były one nieistotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy w świetle art. 227 k.p.c. Uwaga ta dotyczy w szczególności artykułów prasowych załączonych przez pozwanego do odpowiedzi na pozew ( k. 207-214), a także oświadczenia z dnia 02 grudnia 2015 r., w którym Towarzystwo (...) S.A. we W. zrzekło się roszczenia regresowego przysługującego mu na podstawie art. 828 k.c. wobec klientów pozwanego, którzy zawarli umowę kredytu hipotecznego objętą ubezpieczeniem na podstawie generalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawartych przez pozwanego z tym towarzystwem ubezpieczeń ( k. 215). To ostatnie jednostronne oświadczenie towarzystwa ubezpieczeń nie odnosi bezpośredniego skutku w stosunku do powoda. Oświadczenie to nie tylko nie stanowi umowy i nie czyni nikogo wierzycielem, ale zostało złożone jedynie wobec pozwanego. W sytuacji ewentualnego niedotrzymania przez towarzystwa ubezpieczeń obietnicy niedomagania się regresu od powoda, nie przysługiwałby mu żaden procesowo skuteczny zarzut przeciwko takiemu roszczeniu. Według art. 828 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Sąd stoi na stanowisku, że dla skutecznego wyłączenia przewidzianego ww. przepisem prawa regresu niezbędne było zawarcie umowy między ubezpieczycielem, a ubezpieczonym (pozwanym). Nie ulega zaś wątpliwości, że takiej umowy nie stanowi ww. jednostronne oświadczenie towarzystwa ubezpieczeń, nawet, jeśli „zostało przyjęte do wiadomości” (jak wskazano w tym oświadczeniu) przez pozwanego, jako ubezpieczonego.

W ocenie Sądu, wiarygodne były relacje świadka I. R. i P. D.. Generalnie w treści wypowiedzi żadnej z tych osób Sąd nie dopatrzył się elementów mogących wpływać w sposób negatywny na ocenę dowodu z jej przesłuchania. Jednak pomimo, że dowód z zeznań świadka I. R. ( k. 244v wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 261-265v) należy uznać za wiarygodny, to jego moc dowodową, w relacji do okoliczności zawierania umowy przez powoda, należy uznać za znikomą. Warto zaznaczyć, że świadek ten nie miał styczności z powodem, tak zarówno w trakcie procedury wnioskowania o kredyt hipoteczny, jak i zawierania umowy kredytowej i kolejnych aneksów do tej umowy. Dowód z zeznań tego świadka wyjaśniał jedynie ogólne mechanizmy wewnętrznego funkcjonowania pozwanego Banku oraz trybu, a także czynności poprzedzających zawarcie umowy o kredyt hipoteczny. Świadek ten opierał się wyłącznie na informacjach, których źródłem była rutyna zawodowa, a jedynie w znikomej części w oparciu o lekturę i analizę dokumentów dotyczących umowy kredytowej zawartej z powodem. Zeznania przesłuchanego przed sądem świadka M. S. ( k. 244v-245 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 266v-271) były w dużej mierze nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż ten nie pamiętał powoda ani procedury, jaka została nadana wnioskowi powoda o udzielenie kredytu hipotecznego. Istotnym elementem tych zeznań była jednak okoliczność, że pozwany Bank nigdy nie występował do klienta z propozycją zmiany podmiotu ubezpieczającego brakujący wkład własny kredytu hipotecznego ani nie występowano nigdy z propozycją negocjacji warunków umowy traktujących o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego. Z zeznań świadka wynika jasno, że klienci pozwanego Banku nie byli dostatecznie uświadamiani, w jaki sposób wahania na rynku walut mogą mieć wpływ na tak znaczny wzrost opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Podał on również, że pracownicy pozwanego Banku, którzy mieli kontakt z klientem nie mieli wpływu na zapisy umowy, której gotowe egzemplarze do podpisu przez klienta nadchodziły z centrali – od osób decyzyjnych. Dowód z zeznań tego świadka nie potwierdził zatem tego, że sporny zapis o opłacie za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego był indywidualnie uzgodniony i negocjowany z powodem.

Należy również zaakcentować, że przesłuchana przed Sądem w charakterze świadka S. O. ( k. 244v wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 246 oraz transkrypcją zeznań – k. 265v-266v) nie pamiętała w ogóle powoda ani przebiegu zawierania z nim aneksu nr (...) do umowy kredytowej. Nie pamiętała w szczególności informacji, jakie były przekazywane powodowi przed i w trakcie zawierania tego aneksu. Stąd dowód z zeznań tego świadka okazał się raczej nieprzydatny w sprawie, a tym samym nie mógł stanowić dowodu na okoliczności wskazane w tezie dowodowej wniosku o przesłuchanie tegoż świadka. Ponadto Sąd pominął przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. M., zgłoszony przez pozwany Bank w odpowiedzi na pozew, gdyż rzeczony wniosek dowodowy został cofnięty przez pozwany Bank w piśmie z dnia procesowym z dnia 05 kwietnia 2016 r. ( k. 232-233).

Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c. Na tej podstawie Sąd uznał za bezsporną między innymi okoliczność, że przekazana składka ubezpieczeniowa na rzecz Towarzystwa (...) S.A. we W., refinansowana przez powoda opłatą w wysokości 17.291,00 zł, odpowiadała kwocie 9.798,00 zł, co wynika z niezakwestionowanego przez powoda oświadczenia pozwanego zawartego w piśmie z dnia 10 maja 2017 r. ( k. 306-307) – a więc stanowiła ona ponad 55% wartości pobranej w dniu 29 lipca 2011 r. opłaty. Bezsporne było również to, że opłata z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego została pobrana z rachunku bankowego powoda w czasie, gdy pozwanego i Towarzystwa (...) S.A. w W. nie wiązała generalna umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawartych przez pozwanego z tym towarzystwem ubezpieczeń. Składka zaś została następnie przekazana Towarzystwu (...) S.A. we W. (co nie było kwestionowane) w ten sposób, że z kwoty 17291 zł przekazano sumę 9798 zł (pismo k. 307).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo G. R. okazało się w całości zasadne.

Powód dochodził od pozwanego zwrotu kwoty stanowiącej część opłaty refinansującej koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (dalej jako (...)) uiszczonej (pobranej) na rzecz pozwanego w wykonaniu zobowiązania wynikającego z § 9 ust. 7-10 umowy kredytu nr KH/ (...). Pierwsza część tej opłaty w wysokości 8000 zł została uprzednio zwrócona powodowi na podstawie orzeczenia arbitra bankowego.

Podstawowy zarzut powód kierował przeciwko istnieniu obowiązku zwrotu kosztów (...) przekazanych na rzecz podmiotu niewskazanego w umowie, bez aneksu do umowy, co czyniło pobranie tej opłaty zdaniem powoda bezpodstawnym (k. 1 verte). Powód nie wskazał w zasadzie w pozwie żadnego przepisu prawa, na którym opierał swoje roszczenie, poza jedynie art. 476 k.c. jako uzasadnienia dla żądania odsetek. Wcześniej jednak w swoim wniosku do arbitra bankowego, dotyczącego roszczenia o zwrot części tej samej opłaty wprost przywołał art. 385(1) k.c. (wniosek k. 26-27), czyli przepis dotyczący niedozwolonych postanowień umownych. Co więcej sam pozwany w odpowiedzi na pozew od razu podniósł kontrargumentację w tym zakresie, zgłaszając min. szereg świadków celem wykazania np.: braku wystąpienia podstawowej przesłanki abuzywności, czyli na okoliczność wykazania indywidualnego uzgodnienia z powodem postanowień umowy, w tym zapisu dotyczącego (...) (odpowiedź na pozew z tezami dowodowymi sformułowanymi przez pełnomocnika pozwanego k. 87-88). Tym samym spór w ocenie sądu niemal od razu zasadził się na płaszczyźnie przepisów dotyczących tzw. niedozwolonych postanowień umownych, za akceptacją pełnomocników obu stron (vide: polemika pełnomocników stron zawarta w protokole rozprawy z dnia 5 kwietnia 2016 r. w zakresie notoryjności braku negocjowania postanowień umów zawieranych z konsumentem– k. 225-225v). Tego rodzaju dysputy – odzwierciedlone w protokole rozprawy - mogły jedynie utwierdzać sąd w przekonaniu, iż podstawą powództwa jest art. 385 1 k.c. (a przynajmniej podstawą alternatywnie wskazywaną) i że tak to rozumie także pozwany.

W tym miejscu przed przejściem do zasadniczych rozważań, Sąd pragnie podkreślić, że ocena roszczenia przysługującego powodowi nie jest ograniczona rodzajem podstawy prawnej, wskazanej przez powoda – nawet w sytuacji, w której powód w procesie reprezentowany jest przez pełnomocnika profesjonalnego. Powszechnie przyjmuje się w doktrynie i judykaturze prawniczej, iż strona nie ma nawet obowiązku wskazywania podstawy prawnej swojego żądania. Jak podniósł Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 19 marca 2012 r. (II PK 175/11) niezależnie od tego, czy pozew wnosi sama strona, czy też reprezentujący ją profesjonalny pełnomocnik, nie ma konieczności powoływania podstawy prawnej żądania, a gdyby została powołana, nie wiąże sądu, który może badać jej prawidłowość. Wynika z powyższego jednoznacznie, że Sąd nie jest podstawą prawną przytoczoną w pozwie związany, co więcej strona nie ma obowiązku wskazywać jakichkolwiek przepisów, na których opiera żądanie, a nawet, że wskazana błędnie podstawa prawna nie wiąże sądu. Sąd mógłby oceniać przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne i zastosować prawidłową podstawę prawną i nie stanowiłoby to naruszenia art. 321 k.p.c., jeśli tylko nie przekroczyłby w wyroku wysokości sumy, której domagał się powód w pozwie i nie wyszedłby poza okoliczności faktyczne określone w pozwie.

Okoliczność, że w niniejszym pozwie tak naprawdę nie podano żadnych przepisów (poza art. 476 k.c. w zakresie roszczenia odsetkowego), wspominając jedynie o bezpodstawności pobranej opłaty (na rzecz innego podmiotu) oraz dołączając wniosek do arbitra bankowego o zwrot części dokładnie tej samej opłaty ze wskazanym art. 385 (1) k.c. jako podstawą prawną, w konkretnych realiach faktycznych niniejszej sprawy, mając przy tym na uwadze opisaną powyżej taką a nie inną argumentację pozwanego z odpowiedzi na pozew z tezami dowodowymi sformułowanymi przez pełnomocnika pozwanego na sprecyzowane tamże okoliczności związane z abuzywnością (k. 87-88), uprawniało sąd do badania roszczenia na gruncie właśnie przepisów art. 385 1 k.c. w zw. z art. 410 k.c. Należy ponownie podkreślić, że przyczynił się do tego sam pozwany, który wskazał kilkoro świadków na okoliczności wynikające min. z art. 385 1 k.c. W tym właśnie celu było następnie prowadzone dłuższy czas postępowanie dowodowe, w trakcie którego pełnomocnik pozwanego nie cofnął swoich wniosków ani nie oponował przesłuchiwaniu ich na sformułowane przez siebie okoliczności (pojawiło się to po raz pierwszy na ostatniej rozprawie). Przy braku popierania zarzutu abuzywności oraz bez powoływania się przez pozwanego na swoje racje w taki sposób, jak uczyniono to w odpowiedzi na pozew – przesłuchiwanie świadków byłoby przecież bezcelowe. Dlatego też wobec podniesionego przez pełnomocnika pozwanego na ostatniej rozprawie argumentu, że w niniejszej sprawie „nie ma zarzutu abuzywności” sąd uległ pewnej chwilowej dezorientacji i postanowił na bieżąco od razu – przed zamknięciem rozprawy - wyjaśnić „u źródła” intencje inicjatora procesu. Wówczas na pytanie sądu pełnomocnik powoda doprecyzował, iż strona powodowa zgadzała się na (...) SA i w tym zakresie nie ma abuzywności, natomiast jeżeli uznać, że pozwany może jednostronnie przyjąć w niniejszej sprawie bez żadnych aneksów inny podmiot, to jest tutaj abuzywność. Pełnomocnik powoda podał, że przede wszystkim w ogóle nie doszło do zmiany umowy w tym zakresie, co spowodowało że pozwany nie miał prawa pobrać kosztów z tytułu ubezpieczenia na inny podmiot, niż wskazany w umowie, a jeśli nastąpiło pobranie opłaty na rzecz (...) SA, to doszło do abuzywności. Pełnomocnik pozwanego odczytał to natomiast – jak się zdaje - jako podnoszenie zupełnie nowej argumentacji, nowych zarzutów oraz uznał owo „dopytywanie” za przejaw uprzywilejowania jednej ze stron procesu, co nie było absolutnie zamiarem sądu, a jedynie wyjaśnienie przed zamknięciem rozprawy pewnych ważkich kwestii ( protokół rozprawy z dnia 28.08.2017 r. – k. 311-312 wraz z nagraniem na płycie DVD– k. 313). Sąd już wcześniej zaczął badać sprawę na gruncie przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych, mając właśnie na uwadze zaprezentowany powyżej ugruntowany pogląd o tym, że to sąd przy wyrokowaniu musi „dopasować” przepis prawa do stanu faktycznego podanego przez stronę, uwzględniając zresztą wnioski dowodowe zgłoszone przez pozwanego, dlatego – gdyby sąd usłyszał, że pełnomocnik powoda zgadza się z dosyć nieoczekiwaną argumentacją pełnomocnika pozwanego o braku zarzutu abuzywności, to zastanowiłby się nad stosowaniem tych akurat przepisów. Dlatego zdaniem sądu nie było tak, że nagle przed zamknięciem rozprawy nastąpiła zmiana powództwa (jak to widzi pełnomocnik pozwanego) tylko doprecyzowanie podstawy prawnej roszczenia na tle niezmiennych od początku okoliczności faktycznych (niezmiennych nawet w stosunku do tych, w ramach których rozpoznawał sprawę arbiter bankowy). Powód od początku konsekwentnie wskazywał te same okoliczności faktyczne i w sposób swobodny przed zamknięciem rozprawy pełnomocnik powoda sprecyzował podstawy prawne – bez zmiany okoliczności faktycznych – do czego miał prawo, tym bardziej że strona może, a nie musi, wskazywać podstawę prawną.

Reasumując ostatecznie w niniejszej sprawie jako podstawę prawną żądania przed zamknięciem rozprawy powołano - jak się zdaje – zarówno przepisy o nienależytym wykonaniu zobowiązania oraz przepisy traktujące o niedozwolonych klauzulach umownych stosowanych przez przedsiębiorcę we wzorcu umowy zawartej z konsumentem, a jednocześnie powód podnosił zarzut bezpodstawności pobranej opłaty (k. 1 verte), a w toku procesu czynnie wdał się w polemikę z pełnomocnikiem strony przeciwnej z zakresu przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (nienależnym świadczeniu), wskazując, iż kwestionuje to, że obecnie pozwany nie jest wzbogacony i że nastąpiła utrata wzbogacenia ( protokół rozprawy z dnia 5 kwietnia 2016 r. - k. 225). W tej sytuacji sąd był uprawniony rozpoznawać przedmiotową sprawę na podstawie art. 385 1 k.c. w zw. z art. 410 k.c. oraz także art. 471 k.c. i nast. Pozew zawierał żądanie zapłaty określonej kwoty pieniężnej w określonym stanie faktycznym, który pozostawał niezmienny (i był już badany przez arbitra bankowego). Jak już wskazano wyżej jeżeli z powołanych w pozwie okoliczności faktycznych wynika, że roszczenie jest uzasadnione w całości bądź w części, to należy go w takim zakresie uwzględnić, chociażby powód nie wskazał podstawy prawnej albo przytoczona przez niego okazała się błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 06 grudnia 2006 r., sygn. akt IV CSK 269/06, Legalis, nr 161051). To okoliczności faktyczne indywidualizują zgłoszone żądanie, a nie jego podstawa prawna. Sądowi nie wolno zasądzić czegokolwiek na podstawie innego stanu faktycznego niż ten, który jest podstawą powództwa. Chodzi o podstawę faktyczną, a nie o kwalifikację prawną (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 02 maja 1957 r., sygn. II CR 305/57, OSN 1958, Nr 3, poz. 72). Z kolei kwalifikacja prawna dochodzonego roszczenia należy do sądu. Podstawę wyboru właściwego prawa materialnego stanowią okoliczności faktyczne uznane przez sąd za udowodnione (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2014 r., sygn. akt I CSK 274/13, Legalis, nr 1160417). Warto również podkreślić, że z racji złożoności i stopnia skomplikowania relacji zachodzących między stronami, roszczenia z nich wypływające mogą mieć źródło lub podstawę w różnych przepisach prawa, obowiązkiem powoda jest tak precyzyjne określenie podstawy faktycznej żądania, by można było jednoznacznie określić, jaką ma ono podstawę prawną. Jest to konieczne w celu podjęcia przez pozwanego stosownej obrony oraz w celu zakreślenia przez sąd granic rozstrzygania sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2009 r., sygn. akt V CSK 180/09, Legalis, nr 336614).

Należało zatem zbadać, czy zapis umowy dotyczący (...) stanowił niedozwoloną klauzulę umowną w świetle art. 385 1 k.c., która nie wiąże stron umowy kredytu, a spełnione na podstawie takiego niewiążącego postanowienia świadczenie podlegać winno zwrotowi na podstawie art. 410 k.c., a także/lub czy pobranie owej opłaty na rzecz podmiotu niewskazanego w umowie (bez wcześniejszego aneksu) stanowiło jakiś rodzaj nienależytego wykonania umowy. W ocenie Sądu obie przywołane przez powoda podstawy roszczenia częściowo się pokrywają. Potwierdzenie bowiem zasadności zarzutu braku zaistnienia podstawy do spełnienia świadczenia w postaci nieobjęcia ochroną ubezpieczeniową umowy kredytowej powoda lub objęcia jej przez inny podmiot niż wskazany w tej umowie zwalniałoby Sąd od konieczności rozważenia abuzywnego charakteru tych jej postanowień, które do tego świadczenia zobowiązują. Potrzeba analizy abuzywności charakteru umowy pojawia się bowiem dopiero wtedy, gdy kwestia tej abuzywności staje się przesłanką rozstrzygnięcia w sprawie, a zatem gdy osią sporu, niezbędną do rozstrzygnięcia żądania o zwrot kwoty pieniężnej jest niewiążący, w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., charakter takiego postanowienia. Jeżeli zaś nie powstało zobowiązanie z klauzuli poddanej kontroli incydentalnej, wobec strony uprawnionej na jej podstawie do pobrania świadczenia, potrzeba taka nie zachodzi, skoro już z faktu braku istnienia zobowiązania płyną dla konsumenta określone roszczenia. Taki właśnie związek zachodzi między wskazanymi podstawami roszczenia. Brak bowiem objęcia umowy kredytowej powoda (...) w uzgodnionym towarzystwie ubezpieczeń prowadził, o czym dalej, do braku obowiązku zwrotu składki uiszczonej przez pozwanego. W tej konfiguracji odpadała potrzeba analizy postanowienia zobowiązującego do zwrotu pod kątem jego abuzywności. Z kolei potwierdzenie zarzutu pobrania przez pozwanego kwoty pieniężnej nieadekwatnej do wartości zobowiązania powoda, który miał być zobowiązany wyłącznie do zwrotu pozwanemu poniesionej przez niego wartości składki zakładałby taką wykładnię treści zobowiązania (art. 65 § 2 k.c.), przy której część świadczenia (ponad wartość składki) byłaby nienależna ze względu na brak obowiązku jej zwrotu.

Na kanwie zatem okoliczności faktycznych niniejszej sprawy Sąd nie miał wątpliwości, że podstawą prawną żądania – to jest zwrotu kwoty 9.291,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami stanowiły przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c.), ale także przepis art. 471 k.c., przy czym przyczyną takiej podstawy prawnej było odpowiednio zastosowanie w umowie o kredyt hipoteczny łączącej strony procesu niedozwolonych przepisów umownych oraz niejako nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwany Bank polegające na dokonaniu zmiany ubezpieczyciela bez uprzedniej – skutecznej – zmiany umowy w sposób w niej przewidziany.

Wniosek taki – jak już nie z samej treści pozwu – należało wywieść przede wszystkim z okoliczności faktycznych, jakie zaszły przed wszczęciem niniejszego procesu. W dniu 05 marca 2015 r. powód złożył wniosek do Arbitra Bankowego (...) Banków (...), w którym domagał się zwrotu kwoty przekazanej pozwanemu Bankowi na pokrycie składki (...) w wysokości 8.000,00 zł z umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 03 lipca 2008 r. We wniosku tym powód zarzucił, iż opłata za refinansowanie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego została uiszczona, mimo tego, że pozwanego Banku nie wiązała już umowa z ubezpieczycielem wskazanym w umowie o kredyt hipoteczny – to jest Towarzystwem (...) S.A., na rzecz którego miała być przekazywana składka ubezpieczeniowa refinansowana wcześniej przez powoda sporną opłatą. Powód zarzucił zarazem, że opłata została pobrana niezgodnie z umową o kredyt hipoteczny. W przedmiotowym wniosku powód wyraźnie zaznaczył również, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawarte w § 9 pkt. 7 umowy oraz § 7 pkt. 5-15 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej pozwanego Banku a traktujące o opłacie z tytułu (...) stanowią niedozwolone klauzule umowne w świetle przepisu art. 385 1 k.c. Powoływał się przy tym na brak indywidualnego uzgodnienia z nim spornych zapisów umowy o kredyt hipoteczny oraz ich sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie jego praw, jako konsumenta ( k. 26v-27v). Z powyższego wynika bezsprzecznie, że pozwany Bank już przed wszczęciem procesu o zapłatę był w pełni świadomy jakimi pobudkami kierował się powód konstruując żądanie wskazane w pozwie wniesionym w niniejszej sprawie – zwłaszcza, że pozew ten jest niejako kontynuacją dochodzenia dalszej części tej samej opłaty, z której pozwany Bank refinansował koszty (...) kredytu udzielonego powodowi. Ponadto – jak wskazano wyżej - uwadze sądu nie mogła ujść konstrukcja tez dowodowych dla świadków wnioskowanych przez pozwany Bank, w jego odpowiedzi na pozew. Wyraźnie zaznaczono w nich, iż jedną z okoliczności, jakie dowody te miały wykazać miało być indywidualne uzgodnienie z powodem postanowień umowy o kredyt hipoteczny, a także negocjowanie spornych zapisów umowy z powodem (w zakresie (...)). Ponadto pozwany Bank w uzasadnieniu odpowiedzi na pozew zarzucił, iż postanowienia umowne wskazane w pozwie a odnoszące się do uprawnienia pozwanego Banku do pobrania z rachunku umownego powoda kwot pieniężnych tytułem opłaty refinansowanie kosztów (...) nie są klauzulami abuzywnymi w świetle art. 385 1 k.c. ( k. 99-103). Na taką okoliczność pozwany przedstawił obszerną argumentację i powołał wnioski dowodowe. Powyższe wskazuje jasno, że dokładne sprecyzowanie podstawy prawnej i faktycznej roszczenia wywiedzionego w pozwie przed zamknięciem rozprawy nie powinno być żadnym zaskoczeniem dla pełnomocnika pozwanego Banku, a tym samym należało dojść do przekonania, że takie działanie powoda nie wpłynęło w żaden sposób na obronę procesową pozwanego Banku. Warto na koniec podkreślić, że przepis art. 321 § 1 k.p.c. nie mógł stać na przeszkodzie uwzględnieniu powództwa na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu w razie dochodzenia przez stronę zapłaty tytułem nienależytego wykonania umowy o kredyt hipoteczny. Instytucja nienależnego świadczenia może być instrumentem prawnym służącym do usunięcia konsekwencji prawnych nieważnej i wykonanej już umowy, z reguły bowiem elementy stanu faktycznego, mające uzasadniać żądanie wykonania nieważnej umowy, mogą pokrywać się z elementami stanu faktycznego uzasadniającego bezpodstawne wzbogacenie czy też nienależne świadczenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2007 r., sygn. akt V CSK 25/07; OSNC - Zb. dodatkowy 2008 nr B, poz. 32, str. 8, Biul. SN 2007 nr 11, PB 2008 nr 4, str. 22, Legalis, nr 89615).

Rozważając kwestię zaistnienia warunków zwrotu przez powoda kosztów (...) na rzecz pozwanego Banku należało zwrócić uwagę na następujące aspekty sprawy. Umowa kredytu ustanawiała w § 9 ust. 7-10 podstawę zobowiązania powoda do zapłaty poszczególnych kwot tytułem (...). Postanowienia tych ustępów należy rozważać łącznie. Z postanowień tych wynika, że pozwany Bank ustanawiał na swoją rzecz dodatkowe zabezpieczenie w postaci (...) zawartego na podstawie umowy łączącej go z Towarzystwem (...) S.A. w W., kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztu tego ubezpieczenia; jeżeli w okresie kolejnych 36 miesięcy saldo kredytu nie stało się niższe od kwoty 659.528,00 zł kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36 miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej udzielonej przez Towarzystwo (...) S.A. w W.; zaś w razie spadku salda zadłużenia poniżej wskazanej kwoty w okresie 36 miesięcy pozwany Bank zwracał kredytobiorcy część proporcjonalną część składki.

W świetle treści umowy obowiązkiem kredytobiorcy był zwrot kosztów poniesionych przez pozwany Bank w związku z umową łączącą go z konkretnym ubezpieczycielem, obejmującą swoim zakresem ubezpieczenie spłaty części kredytu z umowy nr (...) z dnia 07 lipca 2008 r. Przedmiotem zobowiązania kredytobiorcy był zatem zwrot pozwanemu Bankowi kosztów dodatkowego zabezpieczenia udzielonego powodom kredytu. W tym stanie rzeczy nie sposób podzielić stanowiska pozwanego Banku, jakoby treść stosunku ubezpieczenia była irrelewantna dla oceny istnienia po stronie powoda zobowiązania do zapłaty kwot pieniężnych na podstawie § 9 ust. 7-9 umowy kredytu. Umowa kredytu stanowiła źródło zobowiązania do zapłaty tych kwot, ale jego treścią był właśnie zwrot kosztów ubezpieczenia tej umowy. Innymi słowy samo zobowiązanie określało jego przyczynę prawną, bez której zaistnienia nie sposób konstruować obowiązku zapłaty przez powoda na rzecz pozwanego kwot pieniężnych. Sama umowa kredytu w tym względzie odwołuje się do treści innego stosunku prawnego. Gdyby umowa kredytu zawarta przez powoda nie została objęta (...), wtedy obowiązek zwrotu kosztów tego ubezpieczenia nie powstałby, co jasno wynika z przytoczonych zapisów. Podobnie objęcie umowy tym ubezpieczeniem, przy braku uiszczenia przez pozwanego składki na rzecz ubezpieczyciela (braku poniesienia przez pozwany Bank wydatku na ubezpieczenie) nie aktualizowało obowiązku zapłaty przez powoda kwot pieniężnych na podstawie analizowanych postanowień, skoro powód miał „zwrócić” pozwanemu Bankowi koszt ubezpieczenia. Wreszcie poniesienie tej składki na rzecz innego podmiotu niż wymieniony w umowie również uprawniało powoda do odmowy wykonania zobowiązania. Skoro pozwany Bank w przygotowanym przez siebie formularzu umownym precyzyjnie wskazał podmiot, który udzielał ochrony ubezpieczeniowej, koszty której zwracać miał powód, to udzielenie ochrony przez inny podmiot nie stanowiło podstawy żądania refinansowania zapłaty tej składki. Jest to konsekwencją postawy pozwanego Banku, który sam sformułował treść umowy i przedstawił ją do akceptacji powodowi. Nawet gdyby hipotetycznie przyjąć, iż te jasne i jednoznaczne zapisy umowy odnoszące się do konkretnego ubezpieczyciela wymagają interpretacji to, zgodnie z zasadą in dubio contra proferentem wszelkie wątpliwości interpretacyjne powinny być rozstrzygnięte na niekorzyść pozwanego Banku, jako autora umowy kredytu. Nie ulega bowiem wątpliwości, że umowa łącząca strony była wzorcem umownym, o czym świadczą m.in. zapisy miejsca zawarcia umowy czy wewnętrznej numeracji/nazewnictwa wskazane w tej umowie jak i zeznania świadków przesłuchanych przed Sądem w niniejszej sprawie.

W przekonaniu Sądu bezskuteczne były wszelkie zabiegi pozwanego Banku, który usiłował wyinterpretować z treści umowy i dokumentów niejako „okołoumownych” taki jej sens, że obowiązek zwrotu kosztu (...) jest niezależny od osoby ubezpieczyciela. W § 9 umowy kredytu firma ubezpieczyciela wymieniona jest w ust. 7 (kluczowym dla ukształtowania obowiązku powoda do zwrotu kosztów (...)) i ust. 9 – tj. (...) S.A. Brak wymienienia zaś firmy w Regulaminie stanowiącym integralną część umowy kredytu nie może prowadzić do podważenia treści umowy i zastąpienia obowiązku zwrotu kosztów ubezpieczenia udzielanego przez konkretnego ubezpieczyciela ubezpieczeniem udzielanym przez ubezpieczyciela dowolnie wybranego przez pozwanego. Wiążącą strony jest treść umowy nie zaś wzorca (art. 385 § 1 k.c.). Ten ostatni może precyzować niektóre jej postanowienia, uzupełniać jej treść, wspomagać w dokonywaniu jej wykładni, ta jednak nie może prowadzić do wniosków sprzecznych z brzmieniem umowy, w istocie bowiem zabieg taki nie byłby wykładnią umowy lecz jej zastąpieniem w określonym zakresie przez wzorzec. Stąd fakt, że w regulaminie nie wskazano konkretnego ubezpieczyciela jest bez znaczenia, skoro umowa takie wskazanie zawiera. Umowa uszczegółowiając tę kwestię wyklucza taką wykładnię regulaminu, która dla porozumienia stron uszczegółowienie to czyniłoby nieznaczącym. Powtórzyć należy, że bez znaczenia jest tu ocena wpływu, jaką zmiana ubezpieczyciela może mieć dla interesów ubezpieczonego czy kredytobiorcy. Ocena ta jest wyłączona ze względu na jasne sformułowanie umowy.

Sąd ustalił, iż powód dokonał wpłaty drugiej opłaty z tytułu zwrotu kosztów (...) w dniu 29 lipca 2011 r. w wysokości 17.291,00 zł, z czego część tej opłaty została zwrócona mu przez pozwany Bank wskutek orzeczenia Arbitra Bankowego przy (...) Banków (...) z dnia 30 kwietnia 2015 r. (sygn. AB-241/15). Ponadto wskazać należy, iż powód nie domagał się zapłaty pierwszej opłaty z tytułu kosztów (...) w wysokości 2.847,00 zł, pobranej przez pozwanego przy zawieraniu umowy kredytu. Pozwany, w ramach łączącej go z towarzystwami ubezpieczeń umów (...) portfeli kredytów hipotecznych przekazał tymże towarzystwom ubezpieczeniowym następujące składki ubezpieczeniowe z tytułu objęcia (...) kredytu: kwotę 2.847,00 zł – na rzecz Towarzystwa (...) S.A. w W. oraz z kwoty 17.291,00 zł – na rzecz Towarzystwa (...) S.A. we W. – sumę 9798 zł.

Na tej podstawie Sąd uznał, iż część wpłat dokonanych przez powoda z sumy w wysokości 17.291,00 zł uległa zaliczeniu na konto umowy łączącej pozwany Bank z Towarzystwem (...) S.A. we W., a więc zupełnie innym ubezpieczycielem niż wymieniony w umowie kredytu o nr KH/ (...). Uiszczenie składki i udzielenie ochrony ubezpieczeniowej przez to towarzystwo ubezpieczeń nie stanowi okoliczności, w związku z którą zgodnie z umową kredytu powstałby obowiązek zwrotu przez powoda kosztu tej składki na rzecz Banku. Świadczenie w tej części zostało zatem spełnione pomimo braku istnienia zobowiązania ( conditio indebiti), którego powstanie zależało od warunku w postaci uiszczenia składki ubezpieczeniowej na rzecz Towarzystwa (...) S.A. w W. z tytułu objęcia ochroną ubezpieczeniową. W tym stanie rzeczy zasadnym okazał się zarzut powoda, że w zakresie opłaty w wysokości dochodzonej pozwem pozwany Bank nie wykazał zasadności żądania jej zwrotu od powoda. Przekazanie tej kwoty innemu ubezpieczycielowi niż wskazany w umowie kredytu stanowiło nienależyte wykonanie tejże umowy. Warto przy tym zaakcentować, że paragraf 11 umowy wymagał dla każdej zmiany umowy zawarcia aneksu pod rygorem nieważności (poza kwestiami wymienionymi w katalogu zamkniętym w tym przepisie, do których zmiana ubezpieczyciela jednak nie została zaliczona). Tym samym taka zmiana w ogóle nie miała mocy prawnej, skoro nie było w tym zakresie wcześniej aneksu, a zatem pobranie tych sum od powoda i przekazanie ich następnie (w dodatku częściowo) na rzecz podmiotu niewskazanego w umowie, nie stanowiło wystarczającej podstawy do zatrzymania tych sum pobranych tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia od powoda.

Skoro zapłata tej kwoty stanowiła condictio indebitii, podlegała ona zwrotowi na podstawie art. 410 k.c. Można również stwierdzić, że z tego tytułu powodom należało się odszkodowanie w wysokości 17.291,00 zł, na podstawie art. 471 k.c., równe wartości sum nieprzekazanych na rzecz Towarzystwa (...) S.A. w W..

Skoro pozwany zwrócił dotąd powodowi kwotę 8.000,00 zł, zasądzeniu na tej podstawie podlegała dalsza część spornej opłaty, to jest w wysokości 9.291,00 zł.

Reasumując tę część rozważań należało stwierdzić, że pozwany nie wykazał zaistnienia podstaw do pobrania od powoda opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w kwocie dochodzonej pozwem, która w części (tj. w wysokości 9.798,00 zł) ostatecznie trafiła na rachunek Towarzystwa (...) S.A. we W..

W tym momencie, w związku z drugą grupą zarzutów kierowanych przeciwko podstawie świadczenia, należało przejść do kontroli postanowień umowy kredytu zobowiązujących powoda do poniesienia kosztów (...) pod kątem ich abuzywności. Należy podkreślić, że wywodząc rozpoznawane roszczenie powód wskazywał, że zapisy umowne zawarte w § 9 ust. 7-10 stanowią niedozwolone klauzule umowne w świetle art. 385 1 k.c., które nie wiąże stron umowy kredytowej, a spełnione na podstawie takiego niewiążącego postanowienia świadczenie podlegać winno zwrotowi na podstawie art. 410 k.c.

W przedmiotowej sprawie pozwany Bank w umowie kredytowej łączącej go z powodem zamieścił klauzulę, nakładającą na kredytobiorcę obowiązek ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci opłacania kosztów (...) kredytów hipotecznych w określonym towarzystwie ubezpieczeniowym, w określonym z góry okresie ubezpieczeniowym i w pewnych zakreślonych ramach odnoszących się do wysokości składki ubezpieczenia. W ocenie Sądu, rzeczą wtórną jest możliwość przewidziana w § 9 ust. 10 umowy kredytowej, dokonania przez pozwany Bank zwrotu proporcjonalnej części składki za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona. Należy podkreślić, że stroną przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest jedynie pozwany Bank i towarzystwo ubezpieczeń. Rola kredytobiorcy ograniczała się natomiast jedynie do ponoszenia kosztów objęcia ochroną ubezpieczeniową, którą objęty jest jedynie pozwany Bank, będący jednocześnie w istocie głównym jej beneficjentem.

Zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów (...), wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za świadczenia główne stron należy bowiem uznać elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia w ogóle nie doszłoby do jej zawarcia. Tymczasem nie ulega wątpliwości, iż do głównych świadczeń stron w stosunkach obligacyjnych wynikających z umowy kredytowej należą: świadczenie pieniężne kredytodawcy - suma kredytu oraz świadczenie kredytobiorcy - ratalna spłata kwoty kredytu podwyższonej o określone umownie odsetki i prowizję.

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci (...) i świadczenia polegającego na płaceniu związanych z tym kosztów, nie można uznać za świadczenia główne stron umowy kredytowej zwłaszcza, iż pojęcie to winne być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Należy ponownie zaakcentować, że świadczeniami tymi są po stronie pozwanego Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) – udzielenie kredytu, zaś po stronie powódki (konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c.) – dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu oraz odsetek i opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powoda postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorcy w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji. Przedmiotowe (...) jest jedynie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu powoda. Zabezpieczenie kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie z nim powiązane. Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotowe ubezpieczeniowej sumy kredytu jest bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powodowi kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (powoda). W rezultacie powyższych rozważań uznać należało, że kwestionowana opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...) nie można utożsamiać z obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie określają świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie można zakwalifikować jako postanowienia określającego główne świadczenie.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...) nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, zatem mogą być one uznane za klauzule niedozwolone i tym samym podlegają ocenie, czy kształtują one prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.). Jedynie wówczas gdy wskazane przesłanki zmaterializują się w realiach niniejszej sprawy, można stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla powoda, jako konsumenta wiążące.

Dokonując analizy materiału dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem w zakresie opłacania przez kredytobiorcę kosztów (...), w tym refinansowania składki ubezpieczeniowej nie stanowiły przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron, ponieważ nie wykazano w żaden sposób, iż akurat to postanowienie tej konkretnej umowy podlegało w rzeczywistości negocjacjom. Nie potwierdziły tego zeznania zgłoszonych przez pozwanego świadków I. R., S. O., M. S. i P. D., innych zaś wniosków dowodowych na tę okoliczność pozwany nie zgłosił. Analiza zeznań świadka M. S. i P. D. prowadzi do wniosku, że przed podpisaniem umowy pozwany Bank przedstawił powodowi gotowy formularz oraz ostateczny tekst umowy. Żaden dowód przeprowadzony w sprawie nie sugerował, iż umowa, która została zawarta z powodem nie była „standardową” umową o kredyt hipoteczny, jaką pozwany Bank zawierał z klientami w 2008 r. W rezultacie Sąd stwierdził, że powód nie negocjował treści umowy kredytowej w zakresie zapisów dotyczących refinansowania kosztów (...). W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumenta skutkowałaby odmową przyznania klientowi tegoż kredytu w wybranej przezeń opcji kredytowania wartości nieruchomości, którą w planach miał nabyć powód. Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wywieść można wniosek, że procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy z powodem nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami pozwanego Banku. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłego kredytobiorcę. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W wypadku powoda negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów (...) nie miały miejsca. Takim negocjacjom podlegała raczej marża, a przekaz taki płynie przede wszystkim z dokumentów sporządzonych przez pozwany Bank podczas podejmowania decyzji o przyznaniu powodowi kredytu, jak i zeznań niektórych świadków.

Z naciskiem wskazać należy, że zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany Bank nie wywiązał się ze spoczywającej na nim powinności. Powód de facto nie miał rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. W doktrynie przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c. chodzi o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie postulowaną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji. Sąd z kolei w całości podziela przedstawione stanowisko doktryny. W piśmiennictwie przyjmuje się również, że nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji gdy konsument nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta (A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 3851. Zobowiązania – część ogólna, LEX 2011).

Pozwany Bank nie wykazał przy tym okoliczności, że pracownicy mający bezpośredni kontakt z konsumentem znali treści umowy ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeń, a także posiadali wiedzę na temat jej postanowień. Nadto, zeznająca w charakterze świadka pracownica pozwanego Banku (...) twierdziła, że nie widziała umowy pomiędzy bankiem a towarzystwem ubezpieczeń, a co z tym związane – nie znała jej treści . Bank nie przedstawił żadnych miarodajnych dowodów na okoliczność wykazania, w jakich konkretnych umowach kredytowych negocjacja wysokości składki była przez klientów prowadzona i pozytywnie zaaprobowana przez Bank.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została powyższa przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem.

Z uwagi na powyższy wniosek, Sąd zobligowany był zbadać pozostałe przesłanki, a mianowicie czy kwestionowane przez powoda postanowienie umowne kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy – jedynie bowiem w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie wiąże konsumenta (powoda).

W ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę, § 9 pkt 9 łączącej strony umowy kredytu należy uznać za kształtujący prawa i obowiązki powoda jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jego interesy. Postanowienie tam zawarte należy odczytywać łącznie z rozdziałem 4 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej, a ściślej rzecz ujmując § 7 tegoż regulaminu.

W tym bowiem przypadku, zdaniem Sądu doszło po stronie pozwanego Banku do naruszenia obowiązków informacyjnych względem powoda do tego stopnia, że zaniechanie to stanowiło naruszenie dobrych obyczajów, a podjęcie decyzji o związaniu umową w wariancie proponowanym przez pozwany Bank, w szczególności określonym w § 9 pkt 9 umowy, zawierającym postanowienie o konieczności zwrotu przez konsumentów kosztów ubezpieczenia za kolejny 36 miesięczny okres udzielonej Bankowi przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej, prowadziło do rażącego naruszenia interesu powoda.

Rozważając ten wątek wypada zacząć od stwierdzenia, że założeniem systemu ochrony konsumentów jest pogląd o ich niedostatecznej wiedzy względem produktów oferowanych im przez przedsiębiorców. Deficyt tej wiedzy jest szczególnie istotny i dotkliwy w przypadku umów trwałych pociągających za sobą znaczne, w praktyce często nieodwracalne skutki finansowe. W stosunkach z konsumentami dobry obyczaj powinien wyrażać się informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. W orzecznictwie wskazuje się, że działanie odbiegające od przyjętych standardów postępowania przez ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w stanie niewiedzy klienta co do istotnych elementów tego stosunku pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami. W doktrynie trafnie akcentowane jest kryterium lojalności kontraktowej; pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta nie jest ograniczone tylko do wymiaru czysto ekonomicznego, ale obejmuje także naruszenie zasad rzetelności i uczciwości oraz równowagi, zwłaszcza na niekorzyść strony słabszej, która nie potrafi skorzystać z przysługujących jej uprawnień (por. Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. akt III CZP 62/07.). W istocie zatem sam fakt braku należytej informacji konsumenta może stanowić przesłankę uznania łączącego go z przedsiębiorcą postanowienia za niedozwolone, o ile brak tej precyzyjnej i rzetelnej informacji doprowadził do naruszenia jego interesów w sposób rażący.

Określając wzorzec przeciętnego konsumenta podnosi się, że art. 22 1 k.c. nie wyznacza cech osobowych podmiotu uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych. Określenie tych przymiotów następuje w toku stosowania przepisów o ochronie konsumentów. Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 r., sygn. akt II CSK 515/11). Z drugiej jednak strony akcentuje się, że ideą przyświecającą koncepcji niedozwolonych klauzul umownych jest założenie obrony konsumenta przed nieuczciwymi praktykami profesjonalisty - przedsiębiorcy. Idea ta zakłada pewien typ konsumenta rozważnego, rozsądnego tzn. takiego, który postępuje racjonalnie, stosując rozsądne reguły poznawcze, ma świadomość przysługujących mu uprawnień i otaczającą go rzeczywistość ocenia w świetle zasad doświadczenia życiowego. Konsument ten jednak nie musi znać wszystkich uregulowań dotyczących stosunku prawnego, w którego zawarcie się angażuje (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 marca 2008 r., sygn. akt VI ACa 1091/07). W istocie zatem wymóg należytej samoinformacji konsumenta należy odnieść do stopnia skomplikowania stosunku, który zamierza nawiązać, upowszechnienia wiedzy na temat rozwiązań typowo funkcjonujących w danych stosunkach prawnych. Zwolnienie przedsiębiorcy od odpowiedzialności za zaniechanie udzielenia należytej informacji konsumentowi dotyczy z reguły rozwiązań, o których wiedza jest na tyle upowszechniona, że można oczekiwać od konsumenta, aby przystępując do procesu zawarcia umowy zapoznał się z nią samodzielnie. Istotny w tym względzie jest stan wiedzy konsumenta w chwili zawierania umowy (art. 385 2 k.c.).

Zdaniem sądu powód zawierając umowę kredytu hipotecznego z pozwanym Bankiem występowali w roli konsumenta. Wskazuje na to definicja zawarta w art. 22 1 k.c. oraz okoliczności faktyczne ustalone przez Sąd w sprawie. W świetle powołanego przepisu za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Konsumentem zatem może być tylko osoba fizyczna i musi ona dokonywać czynności prawnej, a ponadto czynność ta pozostaje w określonej relacji z rolą społeczną tej osoby, zaś adresatem oświadczenia woli jest przedsiębiorca. W przypadku pojęcia konsumenta nie chodzi więc o cechę własną osoby fizycznej, a analizę stosunku zobowiązaniowego, z którego wywodzi swe roszczenia. O tym, czy podmiot jest konsumentem, czy też nie, decyduje to, z kim wchodzi w relacje i jaki mają one charakter. Konkludując, powód zawarł tę umowę jako osoba fizyczna, w celu niezwiązanym bezpośrednio z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą lub zawodową. Wskazać w tym miejscu należy, że sama wiedza konsumenta o określonych konsekwencjach, wywoływanych przez daną umowę, i odpowiednich sposobach zabezpieczenia swoich praw jako strony umowy, jak również stopień wykształcenia konsumenta, nawet prawniczego (tak jak w przypadku powoda), nie świadczy automatycznie o tym, że traci on cechę bycia konsumenta w rozumieniu art. art. 385 1 § 1 k.c. Przypomnieć należy, że w wyroku z dnia z 3 września 2015 r., sygn. akt C‑110/14 Trybunał Sprawiedliwości UE po raz kolejny opowiedział się za szerokim rozumieniem pojęcia konsumenta. Jednocześnie potwierdził, że przy ocenie statusu konsumenta niedopuszczalne jest stosowanie innych kryteriów niż fakt bycia osobą fizyczną oraz działanie w celach niezwiązanych z działalnością gospodarczą lub zawodową. Trybunał wskazał, że adwokat zawierający z przedsiębiorcą (w tym przypadku z bankiem) umowę niezwiązaną z wykonywaniem zawodu adwokata, ma słabszą pozycję rynkową w stosunku do banku, dlatego musi zostać uznany za konsumenta. W takim przypadku, choćby uznane zostało, że adwokat reprezentuje wysoki poziom wiedzy fachowej, nie można domniemywać, że zajmuje on równą pozycję wobec banku, gdyż byłoby to sprzeczne z ustalonymi kryteriami uznania za konsumenta.

W nawiązaniu do powyższego, zwrócić uwagę należy, że kwestionowane postanowienie umowy kredytowej (§ 9 pkt 9), pomimo tego, że zawierało w swej treści tak istotne postanowienie, jakim było powstanie dodatkowego stosunku prawnego (pomiędzy pozwanym Bankiem jako ubezpieczonym i powodem jako ubezpieczającym a ubezpieczycielem), którego ciężar w postaci obowiązku uiszczenia składki, a także ryzyko wystąpienia przez ubezpieczyciela z roszczeniem zwrotnym w stosunku do kredytobiorcy, spoczywał zasadniczo wyłącznie na kredytobiorcy, nie odnosi się do treści stosunku ubezpieczenia, zaś umowa pomiędzy pozwanym a ubezpieczycielem nie została przedstawiona powodowi. Pozwany Bank nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki były objęte tą ochroną a także jakie były ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Nie informował także o tym powoda. Ponadto bank jednostronnie dokonał następnie zmiany ubezpieczyciela czym tylko pogłębił tę dezinformację, nie traktując powoda jak równorzędnej strony umowy kredytu. Jak już wskazywano powyżej pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta nie jest ograniczone tylko do wymiaru czysto ekonomicznego, ale obejmuje także naruszenie zasad rzetelności i uczciwości oraz równowagi, zwłaszcza na niekorzyść strony słabszej, która nie potrafi skorzystać z przysługujących jej uprawnień (por. Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. akt III CZP 62/07.). W istocie zatem sam fakt braku należytej informacji konsumenta może stanowić przesłankę uznania łączącego go z przedsiębiorcą postanowienia za niedozwolone, o ile brak tej precyzyjnej i rzetelnej informacji doprowadził do naruszenia jego interesów w sposób rażący. Już tylko te ustalenia nie mogły doprowadzić sądu do odmiennego wniosku, niż że doszło do rażącego naruszenia praw konsumenta (powoda) i ukształtowania jego praw i obowiązków w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Konsument w ogóle nie był informowany o tak istotnych okolicznościach jak zmiana ubezpieczyciela na podmiot zupełnie inny, niż ten skonkretyzowany w umowie (na rzecz którego została odprowadzona – częściowo jak się okazało - druga składka ubezpieczeniowa). Nie było żadnych aneksów do umowy w tym przedmiocie, konsumentowi znowu jednostronnie narzucono ubezpieczyciela, nawet go o tej zmianie nie informując. W umowie strony określiły wprost, że brakujący wkład własny będzie ubezpieczony przez Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W.. Sąd nie miał wątpliwości, że zmiana ubezpieczyciela bez zgody drugiej strony umowy, która na dodatek finansuje to ubezpieczenie, jest niedopuszczalna i chociażby już z tego powodu, kolejna składka ubezpieczeniowa pobrana na rzecz podmiotu niewymienionego w umowie nie była należna pozwanemu.

Jedynie ubocznie należy w dalszej kolejności wskazać kilka dodatkowych argumentów przemawiających za abuzywnością przedmiotowego zapisu (jako, że powód głównie upatrywał abuzywności w pobraniu sum pieniężnych na rzecz podmiotu w ogóle niewskazanego w umowie). I tak rozdział regulaminu, zatytułowany koszty kredytu, zwiera głównie wzory na podstawie których klient sam według Banku może sobie obliczyć koszty związane z kolejnymi okresami ubezpieczenia (...). W ocenie Sądu, dokonane takowych wyliczeń, ostatecznie, z perspektywy klienta staje się jednak niemożliwe. W punkcie 5 rozdziału 4 regulaminu, stwierdza się, że podstawą dla wyliczenia opłaty dotycząca refinansowania kosztów (...) dla kredytów w walucie obcej, dla celów wyliczenia składki jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN wyliczona według wartości kursów waluty obcej według Tabeli Kursów W. O. obowiązującej w Banku w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – przypadki przedłużenia ochrony na okres kolejnych 36 miesięcy. Głównym problemem jest jednak to, że klient, nie wie kiedy została zawarta umowa ubezpieczenia pomiędzy bankiem a ubezpieczycielem, w szczególności nie wie jakie koszty ubezpieczenia będzie zobowiązany ponieść za kolejny trzy letni okres.

Jednocześnie, wskazać trzeba, że o ile sam zapis § 9 pkt 9 umowy kredytu nie jest sformułowany w sposób niejasny, to w połączeniu z rozdziałem 4 regulaminu § 7 nie pozwala klientowi na samodzielne wyliczenie wysokości kolejnej składki ubezpieczenia. To z kolei sprawia, że interes konsumenta jest realnie naruszony. Powstaje wrażenie niedoinformowania, braku udzielenia pełnej, rzetelnej, precyzyjnej informacji, a sam klient w ogóle nie ma szans objąć swoją świadomością przyszłych własnych zobowiązań finansowych z tytułu (...). Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, w której na klienta jest narzucone pewne zobowiązanie, a jego realny – finansowy wymiar niejako materializuje się dopiero w momencie pobrania składki z konta konsumenta. Składki wielokrotnie większej niż ta klarownie określona w § 9 pkt 8 umowy (tj. 2.847,00 zł), która miała szansę „dotrzeć” do świadomości konsumenta podpisującego umowę (powoda), składki o bardzo odczuwalnym ciężarze ekonomicznym w nawiązaniu do aktualnych realiów majątkowych panujących w społeczeństwie. Już tylko na marginesie niniejszych rozważań wskazać trzeba, że fakt, czy powodowi został doręczony regulamin, kiedy to nastąpiło, jak też, czy przed podpisaniem umowy miał ona możliwość zapoznania się z nim a także fakt, że powód wykonuje zawód radcy prawnego, nie miał w istocie znaczenia, bo i tak nawet gdyby wielokrotnie wnikliwie przestudiował wskazany zapis umowny nie mógłby wykonać obliczenia wysokości przyszłych składek. Taki stan rzeczy potwierdziły również zeznania świadka M. S. – pracownika pozwanego Banku. Świadek wskazywał na niemożliwość dokładnego ustalenia przyszłych składek na (...), tj. na kolejne, 36-miesięczne okresy obowiązywania umowy ubezpieczenia.

Nadto, w ocenie Sadu, zakwestionowane postanowienie umowne nie dawało konsumentowi żadnych uprawnień w zakresie oceny zasadności kontynuowania umowy ubezpieczenia po upływie pierwszych 36 miesięcy okresu kredytowania, bowiem brak było w jego treści jakiegokolwiek zapisu wskazującego na jaki okres umowa (...) zostanie, po upływie 36 miesięcy, automatycznie przedłużona. Pozwany mógł zatem dowolnie przedłużać ochronę ubezpieczeniową, zaś konsument nie miał na takie decyzje żadnego wpływu. Bank nie udostępnił bowiem klientowi (powodowi) podstawowej informacji, tj. daty początku i końca umowy ubezpieczenia, jaka łączyła pozwanego z Towarzystwem (...) wskazanym w umowie. Bez tych danych, zawarte w regulaminie wzory stawały się tak naprawdę bezużyteczne. Konsument nie był w stanie obliczyć wysokości składek, niezależnie od tego, jakie ma wykształcenie i czym zajmuje się zawodowo. Przedmiotowe postanowienie nie zawierało zatem dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji, pozwalających kredytobiorcy – konsumentowi na uzyskanie szczegółowej wiedzy, co do tego, jak faktycznie będą kształtowały się koszty ubezpieczenia, do których ponoszenia został zobowiązany oraz jak długo będzie zmuszony do ich refundowania pozwanemu. Kredytobiorca nie był w stanie kontrolować prawidłowości podejmowanych przez pozwany Bank czynności związanych z zawieraniem umowy ubezpieczenia z podmiotem trzecim na dalsze okresy, pomimo tego, że to właśnie kredytobiorca ponosił koszty z tego tytułu.

Finalnie, nie sposób było nie zauważyć, że druga składka – nie dość że bardzo wysoka (wielokrotnie wyższe niż pierwsza) oraz niemożliwa do wyliczenia dla konsumenta w momencie zawierania umowy, dodatkowo nie była w całości odprowadzana na rzecz ubezpieczyciela, co również sprawiało wrażenie ponadnormatywnego obciążania kredytobiorcy i multiplikowania zysków pozwanego banku kosztem konsumenta. Z okoliczności bezspornych wynika, że z opłaty w wysokości 17.291,00 zł pozwany Bank przekazał na rzecz ubezpieczyciela jedynie kwotę 9.798,00 zł ( k. 307). Przekazana ubezpieczycielowi kwota stanowiła więc ponad 55% wartości pobranej w dniu 29 lipca 2011 r. opłaty. Sąd zatem uznał, że pobranie tej składki rażąco naruszyło interesy powoda, gdyż była ona po pierwsze pobrana na rzecz podmiotu niewskazanego w umowie, dowolnie narzuconego przez bank bez jakiegokolwiek aneksu, po drugie bardzo wygórowana, a poza tym powód nie był w stanie – co szczegółowo wskazywano już wcześniej – móc jej samodzielnie wyliczyć, gdy decydował się zawrzeć umowę (co nie spełniało przesłanek pełnej, klarownej, rzetelnej informacji konsumenta przez przedsiębiorcę, postulowanej w doktrynie i w konsekwencji naruszało dobre obyczaje oraz interes konsumenta w stopniu rażącym).

Reasumując całokształt powyższych rozważań sąd uznał za zasadne powództwo o zapłatę kwoty 9.291,00 zł, stanowiącej pozostałą część opłaty pobranej z rachunku bankowego przypisanego do umowy kredytu powoda w dniu 29 lipca 2011 r. Podstawę tej decyzji stanowiła konkluzja, do której doszedł Sąd, że treść § 9 pkt 9 umowy kredytowej zawierała postanowienie kształtujące prawa, a przede wszystkim obowiązki powoda w sposób niejednoznaczny, nieprecyzyjny, sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interes.

Ubocznie należy wspomnieć, iż w niniejszej sprawie, dokonując incydentalnej kontroli, sąd wziął także pod uwagę, że bardzo podobne postanowienie, jak to zawarte w § 9 pkt 9 umowy, zostało już wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych pod pozycją 6068 na skutek sprawy toczącej się przed (...) z udziałem innego banku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że oceny abuzywności postanowień umownych może dokonać nie tylko – w sposób generalny – (...), ale także sąd w niemal każdym postępowaniu cywilnym i uznać wówczas – na potrzeby konkretnego postępowania, że określone postanowienie jest abuzywne, gdyż wypełnia przesłanki wymienione w omówionych powyżej przepisach i z tego względu nie wiąże konsumenta, będącego stroną danego postępowania. Wyroki (...) i postanowienia w nich wymienione, wpisane uprzednio do rejestru klauzul niedozwolonych, stanowią przy tym wskazówkę dla sądu cywilnego, jak i które postanowienie należy ocenić jako niedozwolone, np. poprzez podobieństwo do postanowień już uznanych za abuzywne. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 r. (sygn. akt III CZP 17/15) wpis postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych ma skutek tylko dla tego przedsiębiorcy, który to postanowienie stosował (a nie innych przedsiębiorców), jednak nie może oznaczać to, że wyroki dotyczące bardzo podobnych zapisów nie powinny mieć w ogóle żadnego znaczenia w sprawach z udziałem innych podmiotów. Przeciwnie – uznać należy, że konsumenci powinni znajdować się pod taką samą ochroną, niezależnie który bank wybrali. Także postulat jednolitości orzecznictwa przemawia za tym, aby nie ignorować wyroków cywilnych, które zapadają na tle podobnych stanów faktycznych.

Mając to wszystko na uwadze, uznać należało, że wskutek zamieszczenia niedozwolonego postanowienia umownego nastąpiła w rozpoznawanej sprawie bezskuteczność umowy w tym zakresie, polegająca na tym, że postanowienie owo nie wiąże konsumenta, natomiast w pozostałej części umowa kredytu hipotecznego pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc.

Jednocześnie Sąd stwierdził, iż na gruncie niniejszej sprawy nie zachodził brak aktualności wzbogacenia w świetle art. 409 k.c. Na gruncie tego przepisu rozróżnia się dwie sytuacje, w następstwie których dochodzi do zużycia wzbogacenia: konsumpcyjne i produktywne. Obowiązek zwrotu uzyskanego wzbogacenia wygasa tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, tj. gdy wzbogacony, w zamian tej korzyści, nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku, gdy wydatek miał miejsce tylko dlatego, że uprzednio uzyskał on korzyść, bez której nie poczyniłby tego wydatku. Jeżeli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyskał do swojego majątku jakąkolwiek inną korzyść majątkową (np. mienie czy zwolnienie z długu, który w ten sposób spłacił), nie można uznać, że nie jest już wzbogacony, bowiem w wyniku dokonania tego wydatku, w jego majątku pozostaje korzyść w postaci zwiększenia aktywów bądź zmniejszenia pasywów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 r., sygn. akt V CNP 13/13). W sprawie niewątpliwym jest, że częściowe zużycie kosztów na zapłatę długu pozwanego Banku wynikającego z zawartej z towarzystwem ubezpieczeniowym umowy ubezpieczenia. Taki sposób postąpienia z uzyskanymi od powoda środkami wyłącza przyjęcie, iż wzbogacenie zostało zużyte w sposób bezproduktywny, skoro Bank spłacił własne zadłużenia zmniejszając tym samym swoje pasywa. W konsekwencji należało uznać za niezasadny zarzut wygaśnięcia obowiązku pozwanego Banku zwrotu powodowi kwoty odpowiadającej pozostałej części dotychczasowego przysporzenia z tytułu zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu.

Bezzasadnym okazał się również zarzut przedawnienia roszczenia oparty na kwalifikacji roszczenia powodów o zapłatę jako roszczenia o świadczenie powtarzające się (okresowe). Kwalifikacja ta jest niepoprawna, dotyczy bowiem ewentualnie obowiązku umownego powoda względem pozwanego, nie zaś relacji odwrotnej. Ponadto roszczenie powoda o zwrot nienależnego świadczenia nie jest roszczeniem o świadczenie powtarzające się albowiem do natury tego roszczenia nie należy spełnianie go periodycznie, w systematycznych odstępach czasowych, w określonej wysokości, której sumę wyznacza upływ czasu i ilość okresów świadczeń. Świadczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia powstaje w chwili jego dokonania na podstawie uznanej za niewiążącą a wyłącznym wyznacznikiem jego wysokości jest wartość przysporzenia. To, że w sprawie niniejszej powstało ono wskutek okresowego uiszczania świadczeń na niewiążącej podstawie (bądź też podstawie, która odpadła – wskutek zmiany ubezpieczyciela) przez powoda na rzecz pozwanego nie sprawia, że jego przyrost w czasie stanowi o jego naturze. Przyrost w czasie jest tylko konsekwencją uformowania obowiązku świadczenia, uznanego za niewiążący. Słuszne zatem, co do zasady, uwagi pozwanego, co do wykazywania przez świadczenie powoda na jego rzecz cech okresowości nie mogą być przenoszone na roszczenie o zwrot tego świadczenia. To roszczenie jest roszczeniem o świadczenie nieokresowe, termin jego wymagalności wynosi zatem lat 10 a początek biegu terminu przedawnienia wyznacza art. 120 § 1 k.c. W konsekwencji zarzut przedawnienia należało uznać w całości za bezzasadny.

Mając na względzie wszystkie powyższe racje Sąd uznał za zasadne roszczenie powoda o zapłatę kwoty 9.291,00 zł, stanowiącej część wpłaty uiszczonej tytułem zobowiązania do zwrotu kosztów (...) (tj. za dalszy, 36-miesięczny okres ubezpieczenia).

Roszczenie to podlegało uwzględnieniu na zarówno na podstawie art. 410 § 2 k.c., bowiem odpowiedzialność pozwanego w tym zakresie lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.) wobec wyeliminowania ze stosunku zobowiązaniowego klauzuli w oparciu o którą pozwany pobrał rzeczoną kwotę, ale także na podstawie art. 471 k.c., gdyż kwota 9.291,00 zł stanowi wpłatę uiszczoną tytułem zobowiązania do zwrotu kosztów (...), dokonaną w okresie, gdy ubezpieczycielem było Towarzystwo (...) S.A. we W.. W konsekwencji roszczenie to mogło podlegać uwzględnieniu również na podstawie art. 471 k.c. jako odszkodowanie z tytułu nienależytego wykonania umowy – tj. z tytułu pobranych środków na rzecz podmiotu, o którym umowa w ogóle nie wspominała i na rzecz którego powód w umowie nie zobowiązywał się do zwrotu jakichkolwiek sum.

Okres, od którego zasądzone zostały odsetki ustawowe od całości dochodzonego roszczenia wynika z uregulowania art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należną się odsetki ustawowe (art. 481 § 2 zd. 1. k.c.). Zgodnie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, wyrażoną w wyroku z 17 grudnia 1976 r. (sygn. akt II CRN 289/76, niepubl.), termin spełnienia świadczenia z bezpodstawnego wzbogacenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, a zatem zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Nie budzi żadnych wątpliwości, iż wymóg wezwania do zapłaty w świetle art. 455 k.c. spełnia zgłoszone pozwanemu wezwanie do zwrotu kwoty 17.291,00 zł zawarte w korespondencji e-mail z dnia 21 listopada 2014 r. ( k. 22-22v). Od tej też daty zasądzono odsetki od kwoty 9.291,00 zł, przy czym z uwagi na nowelizację przepisu art. 481 k.c. odsetki te podlegały rozbiciu na dwa okresy, to jest od dnia 21 listopada 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz od dnia 01 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w przepisie art. 98 § 1 k.p.c. Tym samym pozwany Bank, jako strona przegrywająca tenże proces w całości winien zwrócić powodowi poniesione przez niego niezbędne koszty procesu w łącznej kwocie 1.682,00 zł, na którą złożyły się: kwota 465,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu oraz kwota 1.200,00 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego powodów będącego adwokatem, ustalona na podstawie § 6 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013, poz. 461), powiększona o 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od dokumentu pełnomocnictwa.

Ze względu na powyższe motywy orzeczono jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

Odpisy wyroku wraz z uzasadnieniem proszę doręczyć pełnomocnikowi pozwanego (bez pouczenia o apelacji) oraz pełnomocnikowi powoda (bez pouczenia o apelacji).