Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 25 lipca 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 363/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz

Sędziowie: SO Anita Jarząbek - Bocian (spr.)

SO Anna Zawadka

protokolant: protokolant sądowy stażysta Anna Tarasiuk

przy udziale oskarżyciela prywatnego Z. K.

po rozpoznaniu dnia 25 lipca 2018 r.

sprawy T. Ż. (Ż.) syna J. i T., ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 212 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie

z dnia 6 maja 2016 r. sygn. akt VIII K 366/14

wyrok w zaskarżonej części utrzymuje w mocy; zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli prywatnych Z. K., A. S., A. K. kwoty po 3690 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem Najwyższym oraz Sądem Okręgowym Warszawa-Praga w Warszawie w dniu 25 lipca 2018 r.; zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 zł tytułem opłaty za drugą instancję.

SSO Anna Zawadka SSO Zenon Stankiewicz SSO Anita Jarząbek - Bocian

Sygn. akt VI Ka 363/18

UZASADNIENIE

Niniejsza sprawa jest w toku postępowania odwoławczego powtórnie przedmiotem rozpoznania albowiem wyrok Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie z dnia 12 kwietnia 2017r. w sprawie o sygn. akt VI Ka 1349/16 został – po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycieli prywatnych - wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2018., sygn. akt II KK 349/17 - uchylony, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania tutejszemu Sądowi Odwoławczemu (k. 722 t. IV, k.56 t. V).

Sąd Okręgowy zwarzył, co następuje.

Apelacja oskarżonego, a tym samym podniesiony w niej zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, nie zasługuje na uwzględnienie. Kategorycznie, bowiem podkreślić należy, iż analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w kontekście całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego na rozprawie głównej, jednoznacznie wskazuje, że Sąd I instancji swoje ustalenia oparł na całokształcie prawidłowo przeprowadzonych, a następnie wszechstronnie i wnikliwie ocenionych dowodów, nie pomijając żadnej istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności. Rozważał okoliczności tak niekorzystne, jak i korzystne dla oskarżonego. Respektował przy tym zarówno zasady prawidłowego rozumowania jak i wskazania wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Wskazał szczegółowo, jakie fakty uznał za udowodnione, a jakie za nieudowodnione oraz na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Wszystkie zaś te rozważania zawarł w bardzo szczegółowo, starannie i co najważniejsze wyczerpująco sporządzonym pisemnym uzasadnieniu. Dlatego też stanowisko Sądu meriti w zakresie oceny dowodów ma walor oceny swobodnej i z tego powodu znajdującej się pod pełną ochronę prawa procesowego (art. 7 kpk). Poczynione zaś na tej podstawie ustalenia faktyczne także należy uznać za prawidłowe i dowodom tym odpowiadające. Zarzut apelacyjny ma jedynie polemiczny charakter względem ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy. W tym przekonaniu utwierdza uzasadnienie tych zarzutów zaprezentowane przez oskarżonego, stanowiące nic innego jak próbę przedstawienia subiektywnych zapatrywań, co do oceny dowodów, co nie mogło skutecznie podważyć dowodowych i faktycznych podstaw zaskarżonego wyroku, w szczególności w kierunku – jako głównym - postulowanym przez skarżącego, a zatem poprzez uniewinnienie. Przypomnieć też należy, a to w związku z tym zarzutem, że rozważanie jego zasadności nie może pozostawać w oderwaniu od utrwalonej linii orzeczniczej, zgodnie, z którą przywołany zarzut, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz powinien wiązać się z wykazaniem, jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd orzekający w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por.: wyroki SN: z dnia 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84 i z dnia 22 stycznia 1975 r., I KR 197/74, OSNKW 1975/5/58 oraz wyrok SA w Krakowie z dnia 19 maja 2009 r., II AKa 73/09, KZS 2009/9/52). Zanegowanie trafności ustaleń sądu orzekającego poprzez wyrażenie tylko odmiennego poglądu w danej materii nie może być uznane za wystarczające do wnioskowania o dokonaniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok SA w Gdańsku z dnia 11 września 2014 r., II AKa 263/14, KSAG 2015/1/177-185).

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny. Poddany szczegółowej analizie materiał dowodowy pozwolił na rzetelne uporządkowanie następujących po sobie wydarzeń i celne zidentyfikowanie źródła przedmiotowego konfliktu. Za fakt należy, zatem uznać, iż nieporozumienia skutkujące popełnionymi przez oskarżonego czynami, są konsekwencją sporu, jaki powstał między nim a oskarżycielami prywatnymi w 2012 roku. Wtedy to z uwagi na poprzedzający sprawę rozwód, oskarżony zawnioskował o przeksięgowanie kwot wpłaconych na poczet płatności za lokale, które z uwagi na podział majątku nie były już jego własnością. Nie uzyskał on zgody na dokonanie takiej zmiany w księgach rachunkowych zarówno ze względu na dokonane już rozliczenia rachunkowe za minione okresy rozliczeniowe jak i z uwagi na decyzję zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej (...), który to rozliczenia majątkowe byłych małżonków pozostawił do ich własnego załatwienia. Na tej podstawie rozwinął się konflikt, który w późniejszym czasie objął zastrzeżenia oskarżonego wobec kolejnych działań zarządu.

Za niesporne w tej sprawie należy uznać dokonanie przez oskarżonego – w sposób mu przypisany - pomówienia pokrzywdzonych na zebraniach: zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej (...) w W. w dniu 31 marca 2014 roku i w dniu 26 kwietnia 2014 roku na Zebraniu Ogółu Właścicieli Wspólnoty Mieszkaniowej (...) w W.. Okoliczności te zostały potwierdzone zarówno protokołami zebrania, dowodami z zeznań świadków, jak i stenogramem, a ponadto sam oskarżony nie negował sprawstwa w tym zakresie, choć starł się wykazać, że został do tych wypowiedzi sprowokowany.

Z perspektywy postępowania apelacyjnego należy również wskazać, iż powyższe okoliczności nie mogły zostać podważone przez stanowisko przedstawione przez oskarżonego T. Ż. w piśmie z dnia 25 lipca 2018 roku. Pismo to ma, bowiem charakter czysto polemiczny wobec ustaleń faktycznych Sądu, nie wykazuje jakkolwiek przedstawionych hipotez i – podobnie jak w przypadku apelacji - skupia się ono w ogromnej mierze na krytyce działalności zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej (...), która to działalność – w zakresie celowości, gospodarności czy legalności – nie podlega kontroli w niniejszej sprawie. Oskarżony nie podaje żadnych nowych okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na podjęcie nowych ustaleń czy interpretację już tych ugruntowanych w postępowaniu – brak jest, zatem podstaw do odmiennej klasyfikacji czynów czy odmiennego określenia jego winy w tej sprawie.

Sąd Odwoławczy w pełni podziela także ocenę przeprowadzoną przez Sąd meriti w zakresie oceny przesłanek mających wpływ na stopień społecznej szkodliwości czynów zarzucanych oskarżonemu. Już tylko użyty zwrot „grupa wzajemnej adoracji o charakterze przestępczym”, odnoszący się do oskarżycieli prywatnych, pomimo iż – jak wspomniano wyżej – był konsekwencją długotrwałego konfliktu, pełnego napięć i wzajemnych pretensji oraz był wyrazem niezadowolenia z działalności zarządu, daleko wkracza poza granice krytyki, możliwej do przyjęcia w dyskusji. Nie odbierając oskarżonemu prawa do posiadania subiektywnej opinii wobec zarządu wspólnotą, której jest członkiem czy do swobody wypowiedzi, należy jednoznacznie podkreślić, iż użycie sformułowania „o charakterze przestępczym” stanowi przekroczenie granic dopuszczalnej krytyki. Takie określenie działań zarządu, szczególnie dokonane w obecności członków wspólnoty, których zaufanie i szacunek mają szczególne znaczenie dla oskarżycieli prywatnych i stanowią podłoże dla skuteczności ich pracy i podejmowanych decyzji, nie może zostać uznane jedynie za wykorzystywanie prawa do posiadania i wygłaszania opinii, bowiem kategorycznie wskazuje ono na zaistnienie nieprawidłowości o charakterze karalnym. Rozważania te Sąd Okręgowy oparł na analizie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2017 r., zgodnie, z którym, mimo iż niewątpliwa jest konieczność ochrony takich wartości, jak swoboda wypowiedzi, wolność wyrażania opinii, czy realizacja prawa do sądu poprzez podnoszenie w pismach procesowych określonych argumentów, w tym dotyczących sposobu postępowania innej osoby, czy jej właściwości, to powyższe prawa i wolności nie są jednak nieograniczone, co oznacza, że niedopuszczalne jest przekraczanie pewnych granic, zwłaszcza w zakresie ochrony czci i godności innych osób oraz poszanowania ich praw. Sąd Najwyższy wskazał również, iż pozaustawowy kontratyp prawa do dozwolonej krytyki odnosi się wyłącznie do takich sytuacji, w których jest ona konieczna, tj. dla obrony uzasadnionego interesu konieczne jest naruszenie dobrego imienia innej osoby lub podmiotu zbiorowego. Wykroczenie poza ramy konieczności skutkuje odpowiedzialnością za zniesławienie (por. sygn. akt III KK 477/16).

Na marginesie należy również wskazać, iż w przypadku, w którym oskarżony wątpliwości – jak twierdzi, uzasadnione - co do działań zarządu wspólnoty zgłosiłby w sposób zgodny z prawem, tj. w piśmie o charakterze procesowym, skardze kierowanej do władz, czy zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa i gdyby brak było podstaw do wskazania, że jedynym lub podstawowym zamiarem jego działania jest zniesławienie, takie zachowanie realizujące prawo do krytyki w ogóle pozbawione byłoby cechy bezprawności, a tym samym nie byłoby uznane za przestępstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2017 r., sygn. akt IIIKK 359/16). Oskarżony jednak postanowił nadużyć swojego uprawnienia do swobody wypowiedzi na forum publicznym.

Powyższe refleksje oraz okoliczności popełnienia czynów dają również podstawę do stwierdzenia, iż w przedmiotowej sprawie istotnie miała miejsce szkodliwość społeczna w stopniu wyższym niż znikoma, o której mowa w art. 1 § 2 k.k. Przesłanki określenia tego stopnia wyznacza zarówno treść art. 115 § 2 k.k. jak i doprecyzowujące je orzecznictwo. I tak, zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 marca 2016 r. dla uznania zachowania za przestępstwo konieczne jest ustalenie, że jest to czyn bezprawny, to jest sprzeczny z porządkiem prawnym, czyn karalny, to jest realizujący znamiona opisane w przepisie części szczególnej kodeksu karnego lub innej ustawy, karygodny, to jest społecznie szkodliwy w stopniu wyższym i wreszcie czyn zawiniony, to jest pozwalający postawić sprawcy zarzut, że choć mógł postąpić inaczej, postąpił niezgodnie z prawem (art. 1 k.k. i art. 42 ust. l Konstytucji; sygn. akt II AKa 301/15). W niniejszej sprawie, jak wykazano powyżej, oskarżony miał możliwość odmiennego zachowania, a popełnione czyny w pełni realizują znamiona wyznaczone w części szczególnej kodeksu karnego, w art. 212 § 1 k.k.

Ponadto, jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w ramach postępowania kasacyjnego o sygn. akt II KK 349/17 dotyczącego niniejszej sprawy, określenie stopnia szkodliwości społecznej w przedmiotowym przypadku musi mieć na względzie okoliczności dwukrotnego wypowiedzenia zniesławiającego zwrotu. Po pierwsze zważyć trzeba, iż charakter konfliktu zaistniałego pomiędzy stronami, choć był długotrwały i wielowątkowy, nie był oskarżonemu narzucony – uznać wręcz można, iż jego działania były niejako formą „zemsty” za nieprzychylną mu decyzję w sprawie księgowania opłat za nieruchomości należące do niego i jego byłej małżonki. Oskarżony konsekwentnie przyczyniał się do pogłębienia przedmiotowego konfliktu i nie podejmował żadnych kroków w celu załagodzenia sporu. Z kolei odnośnie wzburzenia emocjonalnego, które miałoby towarzyszyć oskarżonemu w trakcie wypowiadania zwrotu „grupa wzajemnej adoracji o charakterze przestępczym” (wzburzenia podnoszonego również przez samego oskarżonego, choćby w przytaczanym piśmie z dnia 25 lipca 2018 roku), to zgodzić się należy z Sądem Najwyższym, iż nawet w sytuacji, w której takie wzburzenie istotnie mogłoby zaistnieć w przypadku pierwszego zebrania w dniu 31 marca 2014 roku, to fakt dosłownego powtórzenia tego zwrotu ponad miesiąc później, na spotkaniu w dniu 26 kwietnia 2014 roku, jednoznacznie zaprzecza tej tezie. Mając świadomość, jakie insynuacje wiążą się z takim sformułowaniem i jakie wywołało reakcje wśród członków zarządu wspólnoty, oskarżony ponowił pomówienie – wskazuje to, zatem na umyślne, przekalkulowane i konsekwentne działanie w celu ich pomówienia. Obie powyższe kwestie nie pozwalają zatem na określenie społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego jako znikomej.

Mając na celu możliwie pełną i rzetelną ocenę zaistniałego konfliktu i jego skutków, wskazać należy, iż Sąd I instancji, ważąc ujawnione w sprawie naruszenia i wzajemne zarzuty oskarżonego jak i oskarżycieli prywatnych, wziął pod rozwagę całość występujących okoliczności. Oznacza to, iż uwadze tego Sądu nie umknął również fakt, iż obie strony przyczyniły się do rozwoju sporu i napięć, towarzyszących kolejnym spotkaniom dotyczących interesu Wspólnoty Mieszkaniowej (...) i wymianom kolejnych pism. Pomimo tego, iż rolę inicjującą w sporze można byłoby przypisać oskarżonemu, również Z. K., A. S. jak i A. K. podejmowali w trakcie współpracy z T. Ż. działania zasługujące na dezaprobatę – dla przykładu wskazać można choćby kwestię ujawniania przez tych członków zarządu informacji dotyczących życia prywatnego oskarżonego na forum wspólnoty, potwierdzone przez wielu świadków. Takie poczynania bowiem prowadziły do zaostrzenia konfliktu i odwodziły od pokojowych form załatwienia zaistniałego sporu, który szkodliwy jest nie tylko dla stron niniejszego postępowania, ale i dla całej wspólnoty, której interesu zarząd powinien chronić. Niemniej jednak okoliczności te nie usprawiedliwiają w żaden sposób pomówień dokonanych przez oskarżonego, który zamiast zgłosić odpowiednim organom swoje zarzuty wobec oskarżycieli i w sposób legalny domagać się uzyskania przychylnych dla siebie decyzji sądowych czy administracyjnych, zdecydował naruszyć dobre imię pozostałych członków zarządu wspólnoty publicznie.

Utrzymując zaskarżony wyrok w mocy, Sąd Okręgowy ma nadzieję, iż zastosowany środek probacyjny skutecznie wpłynie na zmianę zachowania oskarżonego, który weźmie pod uwagę zawarte w uzasadnieniu wyroku kwestie, a owa zmiana przyczyni się do zażegnania przedmiotowego sporu i pozwoli na wolną od konfliktów współpracę na rzecz i korzyść Wspólnoty Mieszkaniowej (...).

Orzekając na podstawie art. 628 pkt 1 i 2 k.p.k. zgodnie, z którym od skazanego w sprawach z oskarżenia prywatnego sąd zasądza koszty sądowe na rzecz oskarżyciela prywatnego poniesione przez niego koszty procesu oraz na rzecz Skarbu Państwa wydatki ustalone na podstawie art. 618, od których uiszczenia oskarżyciel został zwolniony lub w razie rozpoznania sprawy bez ich uiszczenia, Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli prywatnych Z. K., A. S., A. K. kwoty po 3690 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem Najwyższym oraz Sądem Okręgowym Warszawa-Praga w Warszawie w dniu 25 lipca 2018 r. oraz na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 zł tytułem opłaty za drugą instancję.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.

SSO Anita Jarząbek-Bocian SSO Zenon Stankiewicz SSO Anna Zawadka