Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 283/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2019 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Sędziowie:

SSA Halina Zarzeczna (spr.)

SSO del. Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

sekr. sądowy Agata Łagoda

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2019 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. M. (1)

przeciwko R. M.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 8 listopada 2017 roku, sygn. akt I C 2330/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki M. M. (1) na rzecz pozwanego R. M. kwotę 8 100 ( osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Halina Zarzeczna Edyta Buczkowska-Żuk Zbigniew Ciechanowicz

Sygn. akt I ACa 283/18

UZASADNIENIE

Powódka M. M. (1) wniosła pozew przeciwko pozwanemu R. M. o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, którego treścią będzie przeniesienie na rzecz powódki własności nieruchomości, dla których Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. prowadzi księgi wieczyste nr (...) w związku z dokonanym odwołaniem darowizny, zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu.

Uzasadniając swoje stanowisko podniosła, że upatruje rażącej niewdzięczności pozwanego w awanturach, które wszczynał, stosowaniu przemocy fizycznej i psychicznej względem niej i jej dzieci, inscenizowaniu włamań do domu i kradzieży w celu zdyskredytowania syna powódki, zaprzestaniu wywiązywania się z obowiązków wobec spółki i doprowadzeniu do jej upadłości, uniemożliwieniu powódce sprawowania nadzoru nad działalnością spółki i zablokowaniu jej dostępu do rachunków bankowych, wskutek czego doprowadził do samookaleczeń u córki powódki i do próby samobójczej syna powódki.

Pozwany odpowiadając na pozew wniósł o jego oddalenie w całości, jednocześnie zaprzeczając wszelkim twierdzeniom powódki.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 8 listopada 2017 r., wydanym w sprawie o sygn. I C 2330/14, oddalono powództwo (pkt I), nakazano pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim kwotę 50 zł z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt II), przyznano od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim na rzecz adwokata J. M. kwotę 7.200 zł (powiększoną o należny podatek VAT) z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu (pkt III).

Wydanie powyższego rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy poprzedził poczynieniem ustaleń faktycznych, z których wynika, że M. M. (1) i R. M. poznali się w 2008 r. u wspólnych znajomych. W tym czasie powódka pozostawała w związku małżeńskim z R. T., z którym prowadziła działalność w zakresie usług transportowych. Znajomość stron doprowadziła do rozwiązania przez rozwód małżeństwa M. M. (1) (T.) i R. T. oraz dokonanie podziału majątku wspólnego, w wyniku którego powódka otrzymała część przedsiębiorstwa transportowego oraz stała się właścicielem nieruchomości położonej w miejscowości W. i B. (rozpoczęta budowa domu jednorodzinnego). M. M. (1) ma dwoje dzieci, córkę G. T. ze związku małżeńskiego z R. T. oraz syna J. K. z wcześniejszego małżeństwa.

Sąd I instancji ustalił, że relacje pomiędzy stronami układały się poprawnie. M. M. (1) i R. M. mieli wspólne plany na przyszłość oraz dotyczące m.in. prowadzenia działalności gospodarczej - przedsiębiorstwa transportowego, budowy (wykończenia) domu w W., prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego w M. po uprzednim przeprowadzeniu prac remontowych.

Z ustaleń Sądu orzekającego wynika także, że M. M. (1) posiadała zadłużenie w związku z prowadzoną działalnością. Były prowadzone postępowania egzekucyjne. Powódka nie posiadała środków finansowych na wykończenie domu w W.. Potrzebowała także pomocy przy realizacji inwestycji w M. (gospodarstwo agroturystyczne). R. M. zaangażował się w prowadzenie działalności powódki, nadzorowanie i finansowanie budowy w W. i M., jak również osobiście pracował przy wykończeniu domu w W. .

W dniu 8 lipca 2009 roku powódka jako jedyny wspólnik spółki cywilnej działającej pod firmą „(...) Spółka Cywilna zawarła z R. M. umowę spółki jawnej. Do spółki pozwany wniósł wkład pieniężny w kwocie 50 000 zł. .Wspólnicy ustalili, że M. T. będzie miała 70% udziałów, a pozwany 30 % udziałów. Strony zawarły też umowę spółki cywilnej, do której pozwany wniósł 50.000 zł i uzyskał 30 % udziałów, a powódka 70 %.

R. M. w dniu 29 kwietnia 2010 roku sprzedał nieruchomość - budynek mieszkalny w O. za cenę 1.100.000 zł.

M. M. (1) i R. M. zawarli związek małżeński w maju 2010 r..

W dniu 22 czerwca 2010 roku M. M. (1) zawarła z R. M. umowę darowizny w formie aktu notarialnego, darowała R. M. nieruchomości położone w obrębie miejscowości B. i W. składające się z działek o numerach (...) o łącznej powierzchni 4,4379 ha zabudowane murowanym budynkiem mieszkalnym w stanie surowym zamkniętym, dla której Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...) oraz nieruchomość niezabudowaną składającą się z działek o numerze (...) o łącznej powierzchni 2,5152ha, dla której Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...) postanawiając, że objęte one będą wspólnością ustawową darującej i obdarowanego. W akcie notarialnym określono, że rynkowa wartość przedmiotu darowizny wynosi 500.000 zł.

Sąd Okręgowy ustalił także, że po zawarciu małżeństwa relacje między stronami przez pewien czas były poprawne. Już przed zawarciem małżeństwa strony wspólnie prowadziły działalność gospodarczą w zakresie usług transportowych, ponadto zajmowały się realizacją budowy domu w W. oraz pracami związanymi z budową z M. (gospodarstwo agroturystyczne). R. M. jeszcze przed zawarciem małżeństwa nadzorował prace przy budowie domu mieszkalnego w W.. Zajmował się zakupem materiałów budowlanych, nadzorował firmy budowlane, pracował osobiście na budowie, a ponadto ponosił koszty finansowe związane z wykończeniem budynku mieszkalnego. Pozwany interesował się także pracami przy gospodarstwie agroturystycznym w M.. Nadzorował przebieg robót, koordynował prace wykonywane przez fachowców, pokrywał koszty związane z realizacją inwestycji. Pozwany inwestował w wykończenie domu pieniądze jakie posiadał ze sprzedaży nieruchomości w O.. Pozwany kupował materiały budowlane, wykończeniowe, rozliczał się z wykonawcami. Pracował przy wykończeniu domu. Strony razem wybrały aranżację kuchni, której koszty wyniosły 80.000 zł. Rozliczeń z fachowcami dokonywał pozwany. Strony wprowadziły się do domu w W. przed Świętami Bożego Narodzenia w 2010 roku. Strony wielokrotnie wyjeżdżały na odpoczynek za granicę, także z dziećmi .

W okresie budowy domu w W. i nadzorowania prac budowlanych w M. to M. M. (1) więcej czasu poświęcała na prowadzenie działalności gospodarczej - firmy transportowej. Pozwany natomiast pracował osobiście, nadzorował inwestycje budowlane. M. M. (1) nie mogła pełnić funkcji zarządzającej w spółce, albowiem była osobą karaną (w postępowaniu skarbowym). Pozwany udzielił powódce pełnomocnictwa do podejmowania czynności w imieniu spółki. Faktycznie spółką zajmowała się powódka. R. M. spłacał w części długi jakie posiadała powódka z okresu sprzed zawarcia umowy spółki z pozwanym m.in. wobec ZUS oraz inne zobowiązania. W dniu 12 listopada 2010 roku dokonał przelewu na konto spółki kwoty 265.000 zł, zapłacił również fakturę 50.038,55 zł. W dniu 23 września 2011 roku strony zawarły umowę ugody wraz z cesją wierzytelności z (...) wraz z obowiązkiem zapłaty kwoty 202.111,45 zł.

Następnie Sad meriti ustalił, że po pewnym czasie po zawarciu małżeństwa między stronami zaczęło dochodzić do nieporozumień dotyczących życia rodzinnego jak również prowadzonej działalności gospodarczej, problemów finansowych. Kłótnie miały miejsce w domu jak również w siedzibie spółki. Strony wzajemnie się obrażały, używały wobec siebie wulgarnych słów. Istniejące pomiędzy stronami konflikty i problemy były przenoszone z domu do siedziby spółki i odwrotnie.

W listopadzie 2011 roku pozwany cofnął powódce pełnomocnictwo do podejmowania czynności w imieniu spółki transportowej. R. M. nie poinformował powódki o cofnięciu pełnomocnictwa. Informację wywiesił na tablicy ogłoszeń w siedzibie spółki. M. M. (1) nie miała dostępu do rachunku bankowego , a w związku z tym nie posiadała środków finansowych na utrzymanie siebie i dzieci. Sytuacja finansowa powódki w tym czasie była trudna. M. M. (1) nie miała środków do życia. Sprzedawała biżuterię, ubrania, pożyczała pieniądze. Korzystała z pomocy rodziny, znajomych .

Ustalono, że syn powódki J. K. od początku nie akceptował R. M.. Relacje pozwanego z synem powódki nie były poprawne. Pozwany również nie akceptował syna powódki. J. K. nie chciał podporządkować się regułom pozwanego. Syn powódki nie uczęszczał do szkoły. Po zawarciu przez strony małżeństwa przez półtora roku mieszkał z R. T. (poprzednim mężem powódki). Następnie powódka wynajęła synowi mieszkanie w G. na Osiedlu (...). Później przez długi czas mieszkał na budowie w M.. J. K. obraźliwie wyrażał się o pozwanym „głupi R.”. R. M. również nagannie wyrażał się o J. K. , mówiąc o nim „szmaciarz”. J. K. pozostawał na utrzymaniu matki.

Obie strony wszczynały awantury, były wrogo nastawione wobec siebie. Zarówno powódka, jak i pozwany prosili o interwencję policji. Strony zachowywały się wobec siebie nagannie, używały wobec siebie obraźliwych słów. Strony składały na siebie nawzajem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Sąd Okręgowy ustalił, że w związku z istniejącym między stronami konfliktem M. M. (1) pismem z dnia 15 maja 2012 r. odwołała darowiznę uczynioną w dniu 22 czerwca 2010 r. na rzecz pozwanego z powodu jego rażącej niewdzięczności polegającej na przemocy psychicznej wobec darczyńcy i jej syna, groźbach pozbawienia życia darczyńcy jej i syna, wyzywaniu, poniżaniu, obrażaniu darczyńcy i jej syna, nie wypełnianiu obowiązku przyczyniania się do zaspokajania podstawowych potrzeb rodziny mimo oczywistych możliwości, oszukiwania darczyńcy, pozbawieniu darczyńcy należnych jej środków finansowych. Pismem z dnia 18 czerwca 2012 roku powódka wezwała pozwanego do natychmiastowego przekazania pieniędzy firmowych.

Pozwany zgłosił na I Komisariacie Policji w G., iż powódka w dniu z 13 na 14 czerwca 2010 roku przywłaszczyła pieniądze w kwocie 42 500 zł znajdujące się w pojeździe marki A. (...). Postanowieniem z dnia 16 czerwca 2012 roku umorzono dochodzenie przed wszczęciem wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu. Kolejno w dniu 21 czerwca 2012 roku pozwany zgłosił zawiadomienie, iż w dniu 14.06.2012 roku naruszono czynności ciała na szkodę R. M. tj. o czyn z art. 157 § 1 k.k. Postanowieniem z dnia 27 lipca 2012 roku odmówiono wszczęcia dochodzenia: w sprawie naruszenia czynności narządów ciała R. M. w dniu 14.06.2012 roku wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu; w sprawie gróźb karalnych w dniu 14 czerwca 2012 roku wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu; w sprawie gróźb karalnych w dniu 17 maja 2012 roku wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu.

W związku z konfliktem pomiędzy stronami M. M. (1) wraz z synem złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez R. M. tj. o znęcaniu się przez pozwanego nad powódką i J. K..

Z ustaleń Sądu I instancji wynika, że w połowie 2012 roku strony doszły do porozumienia, pogodziły się , ustaliły zasady dotyczące funkcjonowania spółki, ponoszonych kosztów. Relacje pomiędzy stronami uległy poprawie. W związku ze złożonym przez powódkę i jej syna zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa na ich szkodę przez R. M. (znęcanie) M. M. (1) oraz J. K. odmówili składania zeznań w sprawie o znęcanie, postępowanie zostało umorzone . W związku z toczącym się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie postępowaniem przeciwko R. M., powódka składała zeznania na korzyść pozwanego (lata 2012- 2013) , które później odwołała (po pogorszeniu stosunków między stronami). Latem 2012 roku strony razem wyjechały na wakacje do Egiptu. Jednakże, w drugiej połowie 2012 roku stosunki między stronami ponownie zaczęły ulegać pogorszeniu. Były trudności wynikające z prowadzonej przez strony działalności gospodarczej, problemy finansowe. Powódka w dniu 20 grudnia 2012 roku wypowiedziała umowę spółki jawnej i zażądała zwrotu w naturze wniesionych przez nią do używania na potrzeby spółki nieruchomości wymienionych w akcie notarialnym z dnia 8 lipca 2009 roku. Także w grudniu 2012 roku M. M. (1) zawarła z synem J. K. umowę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...). Pozwany nie był informowany o zawarciu umowy spółki (...). Prowadzona przez strony działalność gospodarcza - firma transportowa przestała prowadzić działalność. Zakończenie działalności nastąpiło w sierpniu 2013 roku. M. M. (1) prowadziła działalność gospodarczą razem w synem w ramach spółki (...) .

Z uwagi na konflikt istniejący między stronami w latach 2013- 2014 pomiędzy M. M. (1), a R. M. dochodziło do kłótni. Obie strony niewłaściwie zachowywały się wobec siebie, odnosiły się do siebie wulgarnie, miały do siebie pretensje, obwiniały się o niepowodzenia, nie okazywały sobie szacunku. Dochodziło do szarpaniny, rękoczynów. W miejscu zamieszkania stron interweniowała policja, która była wzywana zarówno przez powódkę, pozwanego oraz małoletnią G. T..

G. T. przez cały czas mieszkała wspólnie ze stronami, była świadkiem kłótni między nimi, zachowania stron wobec siebie. Stosunki pozwanego z G. T. były prawidłowe. W marcu 2014 roku podczas jednej z kłótni dotyczącej modemu komputerowego pozwany ścisnął mocno ręce małoletniej G. i spowodował zasinienie nadgarstków. W trakcie jednej z kłótni gdy pomiędzy stronami doszło do szarpaniny miała miejsce interwencja policji. M. M. (1) oświadczyła, że źle się czuje zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Kiedy powódka pojechała do szpitala małoletnia G. została z domu z pozwanym. Zarówno powódka jak i małoletnia nie sprzeciwiały się temu aby G. T. została w domu z R. M.. Sytuacja jaka miała miejsce w domu stron miała zły wpływ na funkcjonowanie małoletniej G., która dokonywała samookaleczenia, została objęta pomocą psychologa, psychiatry. Małoletnia w dalszym ciągu pozostaje pod opieką psychiatry, zostało wdrożone leczenie farmakologiczne. G. T. przebywała od 10 sierpnia 2013 roku do 12 sierpnia 2013 roku w szpitalu z uwagi na upojenie alkoholem. Została do szpitala przywieziona przez rodziców z zaburzeniami świadomości w przebiegu upojenia alkoholowego.

Stosunki między stronami na przełomie 2013-2014 roku były złe. Trudna sytuacja finansowa spowodowała, że nie były uiszczane opłaty za energię elektryczną. Powstało zadłużenie. Został odcięty prąd. Wówczas R. M. zawarł umowę o dostawę energii elektrycznej, a po pewnym czasie wypowiedział umowę. W zimie ( w 2014 r.) w domu stron ponownie nie było prądu. M. M. (1) poprosiła o pomoc R. T., który zawarł umowę o dostawę energii elektrycznej do domu stron w W.. Na początku 2014 r. powódka zawarła z byłym mężem R. T. umowę najmu domu w W. (w celu umożliwienia mu zawarcia umowy dostawy energii elektrycznej). R. T. uiszczał i nadal uiszcza opłaty związane z dostawą energii elektrycznej do domu stron. Konflikt między stronami był coraz silniejszy. Po jednej z awantur, która miała miejsce w marcu 2014 r. gdy powódka dowiedziała się o tym, że córka samookalecza się, wówczas nie zgodziła się, aby pozwany nadal mieszkał razem z nimi. Od tego czasu strony nie mieszkają razem. R. M. próbował zamieszkać we wspólnym domu, ale M. M. (1) nie wyrażała zgody. Wówczas dochodziło między stronami do ostrych awantur. Każda próba dostania się pozwanego do domu kończyła się awanturą. Podczas jednej z prób obraźliwe gesty w stronę pozwanego pokazywały także dzieci powódki.

Kontakty pozwanego z matką i ojczymem powódki nie były częste. Matka powódki od początku nie akceptowała pozwanego, a po pewnym czasie mówiła córce, aby rozstała się z mężem . Rodzice M. M. (1) czasem odwiedzali ją w domu w W. . Pozwany wówczas wyjeżdżał nie chcąc prowokować konfliktowych sytuacji.

Pismem z dnia 27 lutego 2014 roku powódka zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gorzowie Wielkopolskim o popełnieniu przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej oraz znęcania się przez pozwanego

Pozwany od 7 marca 2014 roku przebywał w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w G. . Przyczyną schronienia był zgłoszony przez pozwanego zły stan psychiczny spowodowany stosowaniem wobec niego przemocy oraz konieczność opuszczenia przez niego miejsca zamieszkania z powodu zagrożenia zdrowia i życia. Podczas pobytu w ośrodku pozwany został objęty pomocą psychologa, został również skierowany do udziału w programie pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem realizowanym przez Stowarzyszenie Pomocy (...) w G. W ośrodku przebywał do 6 sierpnia 2014 roku.

R. M. w dniu 10 marca 2014 roku zgłosił się na II Komisariat Policji w G. celem zgłoszenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa znęcania się psychicznego i fizycznego nad jego osobą poprzez bicie, kopanie, rozbijanie głowy przez M. M. (1). Powód zeznał o licznych awanturach z powódką, interwencjach policji, sprawach założonych na prokuraturze oraz swoich próbach dostania się do domu.

Z ustaleń Sądu meriti wynika także, że M. M. (1) w dniu 28 kwietnia 2014 r. skierowała do pozwanego oświadczenie o odwołaniu darowizny, w którym oświadczyła, że odwołuje darowiznę części nieruchomości położonych w obrębie miejscowości B. i W. jakiej dokonała na rzecz R. M. w dniu 22 czerwca 2010 r. Jako powód odwołania darowizny podała fakt, iż w ostatnim okresie nagminnie i z dużym nasileniem pozwany stosował wobec powódki oraz jej dzieci przemoc zarówno fizyczną jak i psychiczną tj. wykazywał się wobec darczyńcy rażącą niewdzięcznością, zgodnie z brzmieniem przepisu art. 898 § 1 k.c. Powódka podała, że od kilku miesięcy pozwany regularnie dawał wyraz swojemu apodyktycznemu usposobieniu oraz przewagi siły fizycznej i psychicznej. Podejmował działania zmierzające do całkowitego podporządkowania sobie powódki oraz jej dzieci niejednokrotnie uciekał się do stosowania przemocy fizycznej oraz psychicznej. Świadkami przemocy bywały dzieci powódki co w przypadku syna skutkowało wyprowadzeniem się z domu, a w przypadku córki stwierdzonym przez psychologa załamaniem nerwowym. W związku z rozpadem pożycia małżeńskiego ustał również związek emocjonalny i gospodarczy łączący powódkę z pozwanym. Blokując uprzednio dostęp powódce do konta firmowego mając przy tym świadomość braku jakichkolwiek oszczędności ze strony powódki pozwany pozbawił powódkę oraz jej dzieci środków do życia. Nie wykazywał żadnego zainteresowania potrzebami rodziny, nie dbając nawet o to, aby dzieci miały co jeść. Ponadto wobec braku jakiegokolwiek zainteresowania ze strony pozwanego działalnością firmy doprowadził ją do upadku. Firma stanowiła jedyne źródło utrzymania powódki. Z względu na brak jakiegokolwiek zainteresowania powódką oraz dziećmi zmuszona była do wyprzedania resztek taboru autobusowego, wchodzącego w skład majątku firmy.

W dniu 5 czerwca 2014 roku pozwany złożył zawiadomienie w Komisariacie Policji dotyczące gróźb karalnych, pozbawienia życia i zdrowia na jego szkodę, pozwany podał, że istnieje zagrożenie jego życia oraz zdrowia po powrocie do miejsca zamieszkania w W..

Pozwany trafił w dniu 7 sierpnia 2014 roku do szpitala po nadużyciu leków – T. i P., które zażył w reakcji na trudną sytuację życiową. W dniu 8 sierpnia 2014 roku wypisano go z rozpoznaniem zaburzeń adaptacyjnych. Natomiast w dniach od 8 do 20 sierpnia 2014 roku R. M. przebywał na Oddziale Psychiatrycznym Szpitala (...) w G. z powodu zaburzeń adaptacyjnych w związku z nadużyciem leków. Z karty informacyjnej leczenia szpitalnego wynika, że pozwany powoływał się na trudne okoliczności życiowe, których doświadcza, konflikt w małżeństwie, z powodu którego nie mieszka w domu. Leków nadużył w sytuacji kończącego się pobytu w Ośrodku Interwencji Kryzysowej

W dniu 29 grudnia 2014 roku pozwany złożył do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim akt oskarżenia wobec M. M. (1) oskarżając ją o to, że w okresie od marca 2012 roku do 25 września 2014 roku dopuściła się wielokrotnie czynów zabronionych polegających na wyzywaniu słowami wulgarnymi, krytykowaniu, poniżaniu, uderzaniu w twarz, biciu, kopaniu, czym znieważyła pozwanego wielokrotnie - tj. o czyn z art. 216 § 1 k.k. oraz, że w dniu 23 grudnia 2013 roku bijąc pozwanego i kopiąc po całym ciele doprowadziła do uszczerbku na zdrowiu powodując obrażenia w postaci sińców na brzuchu, które naruszyły czynności narządów ciała na okres do 7 dni tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k. a także o to, że w dniach od 26 lutego 2014 roku do 7 marca 2014 roku napadła na pozwanego po raz kolejny bijąc rękoma po twarzy i kopiąc po całym ciele oraz przy użyciu tępych przedmiotów m.in. lampy drewnianej stojącej czym doprowadziła naruszenia nietykalności cielesnej pozwanego – tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k. Wszczęte z zawiadomienia pozwanego postępowania przeciwko M. M. (1) zostały umorzone.

W 2014 roku M. M. (1) wniosła pozew o rozwód. Małżeństwo stron zostało rozwiązane przez rozwód z winy obu stron.

Także w 2014 roku powódka złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (znęcanie) przez pozwanego wobec niej i dzieci. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 21 kwietnia 2016 roku uznał R. M. za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad M. M. (1) oraz tego, że w dniu 5 marca 2014 roku wykręcając ręce G. T. spowodował u niej obrażenia w postaci sińca. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim po rozpoznaniu apelacji pozwanego wyrokiem z dnia 11 października 2016 roku zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnił R. M. od popełnienia przestępstwa wobec M. M. (1), a odnośnie małoletniej G. T. postępowanie warunkowo umorzył. Wskutek kasacji wniesionej przez powódkę Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Gorzowie do ponownego rozpoznania, który wyrokiem z dnia 27 września 2017 roku uchylił wyrok sądu I instancji (w stosunku do M. M. (1)) i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w Sądowi Rejonowemu.

Uwzględniając powyższe ustalenia faktyczne oraz odwołując się do normy art. 898 § 1 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu I instancji w zachowaniu pozwanego nie można dopatrzeć się rażącej niewdzięczności, która uzasadniałaby odstąpienie od powstałego wskutek umowy darowizny stosunku obligacyjnego i następczy powrót własności nieruchomości do powódki. Sąd zaznaczył, że nie oznacza to jednak, że zachowanie powódki i pozwanego – pozostawanie w silnym konflikcie, nieprzyjazne, naganne zachowania wobec siebie należy ocenić pozytywnie pod względem moralnym, czy etycznym.

Sąd zwrócił uwagę że strony w związku z zawartą umową darowizny łączył stosunek darczyńca - obdarowany, stosunek wynikający z prowadzonej wspólnie działalności gospodarczej w formie spółki jawnej (od lipca 2009 roku), a ponadto strony pozostawały w związku małżeńskim. Zdaniem Sądu strony tak w sferze rodzinnej, małżeńskiej jak również związanej z pracą zawodową (działalność gospodarcza) były zobowiązane do współdziałania. Nadto, uwzględniono, że dochodziły sprawy związane z budową domu w W. (nadzór + nakłady) oraz prowadzenie inwestycji w M. (nadzór + nakłady). Z tymi przedsięwzięciami wiązały się w m.in. problemy finansowe. W ocenie Sądu z dowodów w sprawie wynika, że gdy chodzi o relacje między stronami były one trudne, napięte, emocjonalne. Miały miejsce kłótnie, wzajemne pretensje, obrażanie, obwinianie, używanie wobec siebie wulgarnych słów (dotyczyło to zarówno życia rodzinnego jak i prowadzonej działalności gospodarczej, istniejących problemów finansowych). Sąd dostrzegł, że te sfery przenikały się wzajemnie, były źródłem konfliktów między stronami. Strony przenosiły problemy z domu do pracy i odwrotnie. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że wpływało to negatywnie na relacje pomiędzy stronami. W takiej atmosferze uczestniczyły dzieci powódki, a zwłaszcza małoletnia G. T.. Sąd zaznaczył jednocześnie, że w stosunkach między stronami były też okresy spokoju, poprawnych relacji, wspólnych wyjazdów.

Sąd dostrzegł, że powódka odwołując darowiznę odnosiła się do okresu 2013 - 2014 - nagannego zachowania R. M. wobec niej i jej rodziny (dzieci, rodziców). Sąd zaznaczył, że z ustaleń poczynionych przez Sąd wynika, że obie strony były zaangażowane w konflikty, które były przenoszone z domu do pracy i odwrotnie. Obie strony się kłóciły, obrażały wzajemnie. W ocenie Sądu potwierdzają to zeznania świadków A. Z., R. T., G. T.. Sąd nie podzielił stanowiska powódki, że wyłącznie R. M. wszczynał konflikty, źle odnosił się do żony. Zwrócono uwagę, że konflikt, jaki powstał pomiędzy stronami w listopadzie 2011 roku został zażegnany w połowie 2012 roku. Strony doszły do porozumienia, ustaliły zasady funkcjonowania spółki transportowej. Latem 2012 roku małżonkowie M. wspólnie wyjechali na wakacje do Egiptu. M. M. (1) twierdziła, że wyjazd do Egiptu było wynikiem manipulacji ze strony pozwanego, ale w ocenie Sądu nie udowodniła tej okoliczności. W związku z toczącą się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie sprawą przeciwko R. M. powódka składała zeznania na korzyść pozwanego, które odwołała w późniejszym czasie, gdy relacje między stronami ponownie uległy pogorszeniu. Sąd zwrócił uwagę, że konflikt zaistniały między stronami pod koniec 2011 roku spowodował, że M. M. (1) w maju 2012 roku odwołała darowiznę, a ponadto wspólnie z synem złożyli zawiadomienie o popełnieniu przez R. M. na ich rzecz przestępstwa (znęcanie). W późniejszym czasie powódka oraz J. K. odmówili składania zeznań w związku ze złożonym zawiadomieniem o przestępstwie. Postępowanie zostało umorzone.

Sąd miał na uwadze, że w drugiej połowie 2012 roku stosunki pomiędzy stronami uległy ponownie pogorszeniu na co miała wpływ trudna sytuacja finansowa w spółce transportowej. Problemy finansowe spółki przekładają się na trudną sytuację stron, które utrzymują się z dochodów uzyskiwanych przez spółkę. Wypowiedzenie przez M. M. (1) w grudniu 2012 roku umowy spółki, jak również zawarcie w tym samym okresie umowy spółki ( (...)) z synem J. K. (o czym powódka nie poinformowała pozwanego) zdaniem Sądu generuje konflikt pomiędzy stronami, które wzajemnie obwiniają się o trudną sytuację finansową. Zaznaczono, że brak środków finansowych wywołuje kłótnie między małżonkami M., wzajemne negatywne nastawienie wobec siebie. Sąd nie dał wiary twierdzeniom powódki, aby R. M. swoim działaniem doprowadził spółkę transportową do upadku , dowody zebrany w sprawie nie potwierdzają tej okoliczności.

Sąd Okręgowy wskazał, że w okresie konfliktu stron dzieci powódki, a zwłaszcza małoletnia G. T. była świadkiem awantur pomiędzy R. M., a M. M. (1). W ocenie Sądu wszczynanie kłótni, używanie obraźliwych, wulgarnych słów wobec siebie dotyczy obu stron. Zdaniem Sądu, z dowodów zebranych w sprawie nie wynika, aby R. M. zachowywał się rażąco nagannie wobec powódki i jej dzieci. W okresach nasilonego konfliktu obie strony zachowywały się nagannie wobec siebie, dzieci były świadkami tych sytuacji. Sąd wskazał, że z zeznań świadków M. K. i M. P., policjantów którzy uczestniczyli w interwencjach w domu stron wynika, że obie strony były wobec siebie wrogo nastawione, źle odnosili się siebie. Świadkowie A. Z., R. T. także zeznali, że obie strony się kłóciły, kłótnie dotyczyły wszystkiego, przyjeżdżali skłóceni do pracy. Sąd nie kwestionował tego, że podczas kłótni dochodziło pomiędzy stronami do szarpaniny czy też rękoczynów, albowiem oboje zachowywali się wobec siebie gwałtownie.

Zdaniem Sądu nieuzasadnione są twierdzenia powódki co do rażąco nagannego zachowania pozwanego wobec jej syna J. K.. Sąd zwrócił uwagę, że z zeznań świadków R. T. i G. T. wynika, że J. K. od początku nie akceptował R. M.. R. T. zeznał, że po zawarciu małżeństwa przez strony J. K. przez długi okres mieszkał u świadka, nie chciał mieszkać ze stronami, nie chodził do w szkoły. Świadek Z. Z. (1) zeznał, że J. K. źle wyrażał się o pozwanym ,mówiąc o nim „głupi R.”. Gdy J. K. mieszkał w M. pozostawał na utrzymaniu matki. W ocenie Sądu z dowodów zebranych w sprawie wynika, że R. M. nie akceptował postępowania syna powódki, źle się o nim wyrażał (szmaciarz). Sąd nie kwestionował także tego, iż miała miejsce zainicjowana przez R. M. sytuacja z podaniem noża pozwanemu przez J. K.. Jednakże, Sąd zaznaczył, że w świetle okoliczności sprawy brak jest podstaw, aby twierdzić, że R. M. rażąco nagannie zachowywał się wobec syna powódki, aby zachowanie pozwanego spowodowało próbę samobójczą J. K..

Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki i świadków J. K., G. T., W. G. (1), B. Z. (2) odnośnie rażąco nagannego zachowania pozwanego wobec powódki, dzieci, rodziców powódki. Sąd wyjaśnił, że zgromadzone w sprawie dowody nie potwierdziły, aby zachowanie pozwanego spowodowało dokonywanie samookaleczeń przez G. T.. I tak Sąd wskazał, że z zeznań świadka Z. Z. (1), który przez długi okres (około 2 lat) pracował przy wykończeniu domu w W. wynika, że relacje R. M. z córką powódki były dobre. Z zeznań świadków M. K. i M. P., policjantów którzy uczestniczyli w interwencjach w domu stron nie wynika aby córka powódki bała się pozwanego. Gdy po jednej z interwencji M. M. (1) pojechała do szpitala wówczas małoletnia G. została w domu z pozwanym. Z zeznań ww. świadków wynika, że nie sprzeciwiała się temu zarówno powódka jak i małoletnia. Świadek A. Z. zeznała, że pozwany nigdy źle nie wyrażał się o małoletniej G.. Córka powódki była obecna w domu podczas kłótni do jakich dochodziło pomiędzy stronami. Atmosfera panująca w domu stron w sytuacjach konfliktowych nie wpływała pozytywnie na funkcjonowanie małoletniej G.. Sąd nie kwestionował problemów zdrowotnych małoletniej G., ale w ocenie Sądu to nie zachowanie pozwanego powodowało pogorszenie funkcjonowania dziecka, dokonywanie samookaleczeń lecz napięte relacje, konflikty pomiędzy stronami, niewłaściwe zachowania obu stron wobec siebie. Przyjmując powyższe ustalenia sąd uwzględnił także sytuację jaka miała miejsce w domu strony w pierwszej połowie marca 2014 roku gdy pozwany podczas zabierania małoletniej modemu internetowego ścisnął mocno jej nadgarstki powodując ich zasinienie (wyrok Sądu Okręgowego w Gorzowie z dnia 11 października 2016 roku wydany w sprawie IV Ka 330/16) .

M. M. (1) odwołując darowiznę w kwietniu 2014 roku podała, że pozwany od kilku miesięcy dawał upust swojemu, apodyktycznemu usposobieniu oraz przewagi siły fizycznej i psychicznej. Stosował przemoc fizyczną i psychiczną wobec powódki i jej dzieci. Nie dbał o potrzeby rodziny. Blokował powódce dostęp do konta firmowego, doprowadził firmę do upadku. W ocenie Sądu I instancji dowody zebrane w sprawie nie potwierdziły przedstawionych wyżej zarzutów. W toku postępowania M. M. (1) podnosiła zarzuty przeciwko pozwanemu dotyczące wcześniejszego okresu. Sąd niejednokrotnie podkreślał ,że powódka wobec konfliktu stron jaki miał miejsce pod koniec 2011 roku dokonała odwołania darowizny w maju 2012 r. W połowie 2012 roku strony pogodziły się, relacje między nimi uległy poprawie. Strony przebaczyły sobie wcześniejsze zachowania. Zdaniem Sądu o powyższym świadczy fakt, że M. M. (1) odwołując darowiznę w kwietniu 2014 r. odnosiła się do okresu kilku miesięcy sprzed daty odwołania darowizny. Z zeznań świadków S. O., Z. Z. (1) i T. K. wynika, że strony zachowywały się wobec siebie poprawnie. Z. Z. (1) był świadkiem dwóch kłótni pomiędzy stronami.

Rozpoznając sprawę Sąd miał na względzie to, że zawnioskowani przez powódkę świadkowie to osoby jej najbliższe - dzieci, matka, ojczym. Osoby te były zaangażowane w konflikt między stronami. A. Z. (jak zeznała G. T.) jest przyjaciółką powódki. Z R. T. (byłym mężem) powódka pozostaje w dobrych relacjach. Pozwany natomiast w 2009 roku przeprowadził się do G. (z O.) , nie ma w tym mieście osób bliskich (w przeciwieństwie do powódki). Dokonując oceny zeznań ww. świadków sąd uwzględnił także to, że świadkowie wiele informacji posiadają od powódki.

Sąd oceniając zeznania wyżej wymienionych świadków (osób bliskich powódce) dokonał ich porównania z pozostałymi dowodami zebranymi w sprawie tj. dokumentami, zeznaniami pozostałych świadków (Z. Z. (1), S. O. , M. K., M. P. , T. K., L. S.).

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd dał wiarę zeznaniom świadków Z. Z. (1), S. O., M. K., M. P., T. K., L. S.. Sąd wskazał, że są to osoby obce, które nie miały żadnego interesu, aby zeznawać na korzyść jednej ze stron. Zeznania ww. świadków są zgodne, wzajemnie się uzupełniają. Sąd uznał za wiarygodne także zeznania świadka S. C., który jest znajomym pozwanego. Zeznania tego świadka znajdują potwierdzenie w dowodach zebranych w sprawie.

Sąd odmówił wiarygodności dołączonym przez pozwanego nagraniom, stenogramom przedstawiającym kłótnie pomiędzy stronami, zachowania stron wobec siebie . Świadek S. C. zeznał , że na prośbę pozwanego wyciął fragmenty nagrań. R. M. nie zaprzeczył powyższemu. Okoliczność ta nie pozwala na uznanie nagrań za wiarygodne. Sąd dał wiarę dokumentom dołączonym do akt , które nie były kwestionowane przez strony .

Świadek A. Z. była pracownikiem powódki od 2007 r., zeznała, że „po ślubie i zawarciu umowy darowizny zaczęły się kłótnie i wyzwiska”. Świadek zeznała również, że kłótnie między stronami przenosiły się z domu do firmy. Jak przychodzili to kłócili się oboje. W tym zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom świadka. Świadek wskazał, że obie strony były aktywne podczas kłótni. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, że pozwany w 2011 roku przyjechał do siedziby spółki firmy, cofnął pełnomocnictwo udzielone powódce i zablokował dostęp do kont firmowych. Sąd dał wiarę również zeznaniom świadka, że po zablokowaniu konta powódka nie miała środków do życia, sprzedawała biżuterię, ubrania , pożyczała pieniądze. Zdaniem Sądu z dowodów zebranych w sprawie wynika, że przedstawiona wyżej sytuacja miała miejsce w okresie konfliktu stron, który rozpoczął się w listopadzie 2011 roku (trwał do maja 2012 roku). W ocenie Sądu nie polegają natomiast na prawdzie zeznania świadka, że strony nie doszło do porozumienia, albowiem przeczą temu dowody zebrane w sprawie, w tym zeznania samej A. Z., która poddała, że w połowie 2012 roku strony ustaliły, że pieniądze wpływające na konto spółki dzielą po połowie i każdy będzie pokrywał 50 % wydatków firmy. Sąd wskazał, że wspólny wyjazd stron do Egiptu w sierpniu 2012 roku także wskazuje na pojednanie stron. W opinii Sądu niewiarygodne są również zeznania świadka odnośnie dobrej kondycji finansowej firmy transportowej do momentu wejścia pozwanego do spółki. Sąd podkreślił, że z dokumentów znajdujących się w aktach sprawny wynika, że przeciwko M. M. (1) i R. T. toczyło się kilkanaście postępowań egzekucyjnych, spółka posiadała także wysokie zadłużenia m.in. wobec ZUS. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w zakresie stosowania przez pozwanego przemocy wobec powódki. A. Z. nie była bezpośrednim uczestnikiem takich sytuacji. Posiada informacje przekazane przez powódkę. Świadek zeznała, że wobec niej pozwany nie zachowywał się niegrzecznie. A. Z. zeznała, że w drugiej połowie 2012 roku były kłótnie między stronami, które dotyczyły spraw osobistych, domowych, spraw firmy, która upadała, przyjeżdżali do firmy i już byli pokłóceni trudno mi powiedzieć, kto wszczynał awantury. Świadek zeznała, że pozwany wyrażał się o synu powódki „szmaciarz, nigdy nie powiedział złego słowa o G..”. Sąd dał temu wiarę. Z zeznań świadka R. T. wynika, że syn powódki nie akceptował pozwanego od samego początku, nie chciał z nim mieszkać. Jednakże jak wynika z zeznań świadka Z. Z. (1) syn powódki również wyrażał się o pozwanym niepochlebnie „głupi R.”.

Dalej Sąd dostrzegł, że świadek B. Z. (2) jest konkubentem matki powódki od 20 lat. Świadek o sytuacji między stronami, zachowaniu stron wobec siebie wie jak sam zeznał z informacji córki - powódki i z nagrań . W świetle powyższych ustaleń Sąd w zakresie wzajemnych relacji między stronami nie dał wiary zeznaniom świadka. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka w zakresie zakazu (przez pozwanego) odwiedzin powódki przez matkę i ojczyma, albowiem jak podał świadek Z. Z. (1) rodzice odwiedzali powódkę w domu w W.. B. Z. (2) zeznał, że w ich obecności pozwany nie odzywał się do nich w nieodpowiedni sposób. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, że pozwany nie akceptował syna powódki. Jest to skorelowane z zeznaniami pozostałych świadków. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka w zakresie złych relacji pozwanego z córką powódki, gdyż nie znajdują one pokrycia w zebranym materiale dowodowym. Świadek nie ma wiedzy na temat przyczyn awantur między stronami. Świadek podał, że strony wraz z dziećmi były na wakacjach w Egipcie. Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka w zakresie udzielanej pomocy powódce po cofnięciu pełnomocnictwa przez pozwanego.

Świadek R. T. jest byłym mężem powódki, ojcem małoletniej G.. Świadek pomaga powódce finansowo od kilku lat. Sąd dał wiarę świadkowi, że na prośbę córki robił zakupy żywnościowe na rzecz córki i powódki w okresie konfliktu stron (listopad 2011 r.). Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka co do tego, że syn powódki J. K. mieszkał przez półtora roku ze świadkiem (po zawarciu związku małżeńskiego przez powódkę z R. M.) oraz , że syn powódki nie akceptował pozwanego, nie chciał z nim mieszkać. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w zakresie znęcania się pozwanego nad K., albowiem świadek wszystkie informacje posiada od K.. Nie widział bezpośrednio żadnej sytuacji między pozwanym a synem powódki. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka w zakresie znęcania się pozwanego nad powódką i małoletnią G., bowiem świadek wszelkie informacje posiada od powódki i córki. Świadek przyznał, że nie był bezpośrednim uczestnikiem sytuacji, aby pozwany stosował przemoc wobec powódki i dzieci. Świadek słyszał przez ścianę w siedzibie spółki awantury, podczas których obie strony były aktywne. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka w zakresie zawarcia umowy dostawy prądu do domu stron w W..

Świadek J. K. jest synem powódki. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka w tym zakresie, iż nie był akceptowany przez pozwanego. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka, iż pozwany powiedział, że gdy świadek przestąpi próg domu to zaleje się krwią, gdyż stwierdzenie to nie ma pokrycia w materiale dowodowym. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka, że pozwany znęcał się nad powódką psychicznie i fizycznie. Sąd ma na uwadze, że świadek jest synem powódki i jest zainteresowany bezpośrednio wynikiem toczącego się procesu. Nadto, uwzględniono, że świadek od początku jest skonfliktowany z pozwanym. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, co do zamieszkiwania u R. T., w kawalerce jaką wynajęła mu matka oraz w M.. Sąd nie dał wiary zeznaniom J. K. dotyczącego złych kontaktów pozwanego z córką powódki, gdyż nie znajdują one potwierdzenia w materiale dowodowym. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, że gdy pozwany zablokował powódce dostęp do konta musiała pożyczać pieniądze, sprzedawać ubrania, złoto. Zdaniem Sądu niewiarygodne są zeznania J. K., iż pozwany nie był zadowolony z tego, że ma on dobre relacje z matką. Sąd nie dał także wiary zeznaniom J. K., który podał, iż matka bała się pozwanego, przemocy psychicznej, fizycznej. Sąd podkreślił, że z zeznań świadków R. T., A. Z., M. K., M. P. wynika, że obie strony uczestniczyły w kłótniach. W ocenie Sądu nie znajdują także potwierdzenia zeznania świadka odnośnie izolowania powódki od rodziców oraz doprowadzenia J. K. do próby samobójczej. W świetle złożonych przez świadka zeznań odnośnie zachowania R. M. wobec świadka i osób mu najbliższych (znęcanie psychiczne, fizyczne, przemoc, izolacja od rodziny) w opinii Sądu trudno zrozumieć odmowę złożenia przez J. K. zeznań po złożeniu w 2012 roku przez niego i powódkę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez pozwanego wobec nich oraz zawarcie pomiędzy matką i synem umowy spółki (...) .

Świadek M. K. jest policjantem. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka w całości, ale świadek jest obcy dla stron, jego zeznania są obiektywne. Świadek dwukrotnie brał udział w interwencji w domu stron. Świadek zeznał, że strony były wobec siebie wrogo nastawione. Według świadka bardziej agresywna była powódka. Świadek zeznał, że podczas jednej interwencji w domu stron była córka powódki. Powódka po interwencji wyjechała z domu, a małoletnia została z pozwanym. Powódka zgodziła się aby pozostawić dziecko z pozwanym, a małoletnia nie protestowała. Podobnie zeznał świadek M. P., będący również policjantem.

Świadek W. G. (1) jest matką powódki. Świadek nie była bezpośrednim uczestnikiem złego traktowania córki, wnuczki, wnuka przez pozwanego. W. G. (1) informacje na temat relacji istniejących między stronami oraz między pozwanym a wnukami posiada od córki i wnuków. O tym, że pozwany wyzywał świadka i jej konkubenta świadek wie od córki. W obecności świadka pozwany nigdy się nie odzywał. Świadek zeznał, że córka zaczęła mówić o tym co dzieje się w domu dopiero gdy dowiedziała się o samookaleczeniu G. (marzec 2014 r.). Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka odnośnie nagannego zachowania pozwanego wobec powódki i jej dzieci, albowiem W. G. (1) nie była bezpośrednim świadkiem zdarzeń między stronami, informacje posiada od osób trzecich . Z dowodów zebranych w sprawie wynika, że W. G. (1) od początku nie akceptowała pozwanego. Sąd nie kwestionuje zeznań świadka w części dotyczącej pomocy udzielanej córce po cofnięciu pełnomocnictwa przez pozwanego.

Świadek S. C. jest znajomym pozwanego. Rzadko się spotykają. Świadek udzielał wsparcia pozwanemu po wyrzuceniu z domu w marcu 2014 r. Nie zna powódki. Świadek był z pozwanym w W. gdy po wyrzuceniu chciał wejść do domu. Świadek widział jak podczas obecności pozwanego w W. syn powódki żywo gestykulował, a córka wskazującym uniesionym palcem ich wypraszała. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka.

Świadek L. S. był pracownikiem firmy (...). Świadek nie widział aby strony źle się do siebie odnosiły, nie pamięta aby widział kłótnie między stronami. Nie ma wiedzy na temat relacji miedzy stronami i synem powódki. Świadek zeznał, że gdy był w M. to syn powódki tam mieszkał, spał, remontował.

Świadek T. K. sprzedał stronom meble kuchenne do domu w W. Świadek pamięta, że strony zawsze były razem.

Świadek S. O. wykonywał na rzecz stron remonty w W. i M.. Świadek zeznał, że rozliczeń zawsze dokonywał z pozwanym. Powódka nie wtrącała się w sprawy finansowe. Świadek zeznał, że gdy strony przyjeżdżały na budowę były miłe wobec siebie , sprawiały wrażenie zgodnego małżeństwa. Pozwany był na budowie 3-4 razy w tygodniu. Materiały też przywoził pozwany. Zakres prac gdy chodzi o budowę w M. ustalał ze świadkiem pozwany. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka podkreślając, że są one zgodne z zeznaniami świadka Z. Z. (1).

Świadek A. G. jest psychologiem. Świadek nie pamięta okoliczności wystawienia zaświadczenia o stanie zdrowia G. T. .

Świadek Z. Z. (1) pracował w firmie transportowej a także w posiadłości stron w W. przez okres około dwóch lat. Zajmował się sprawami budowlanymi, układaniem bruku, malowaniem. Świadek zeznał, że z pozwanym miał kontakty codziennie bo razem pracowali. Pozwany według świadka pracował przez rok na budowie w W.. Powódka natomiast zajmowała się prowadzeniem firmy. Świadek nie widział awantur między stronami. Raz słyszał jak strony kłóciły się nad stawem. Świadek nie słyszał, aby z domu dobiegały podniesione głosy. Świadek zeznał, że stosunki pozwanego z córką powódki były normalne. Świadek słyszał kilkukrotnie jak ze sobą rozmawiali i normalnie się do siebie odzywali. Świadek podał, również, że za wykonaną pracę płacił mu zawsze pozwany. Świadek nie słyszał aby pozwany zwracał się do powódki w sposób obraźliwy, niegrzeczny czy używał wobec niej wulgaryzmów. Świadek mieszkał również w M. podczas remontu. Pracował razem z synem powódki, który jak podał świadek nie wyrażał się pochlebnie o pozwanym. Mówił o nim „głupi R.”. Pozwany nic nie mówił o J. K.. Sąd uznał zeznania świadka za wiarygodne, albowiem Z. Z. (1) jest osobą obcą, nie miał żadnego interesu, aby zeznawać na korzyść jednej ze stron.

Świadek G. T. jest córką powódki. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka w części dotyczącej braku akceptacji pozwanego przez J. K. i odwrotnie. Sąd uznał za niewiarygodne zeznania G. T. w części dotyczącej tego, iż małoletnia kilka miesięcy po zawarciu przez strony małżeństwa przestała odzywać się do pozwanego, bała się go, są one bowiem sprzeczne z zeznaniami Z. Z. (1), który pracował przez okres około 2 lat w W. i podał, że relacje pozwanego z małoletnią G. były poprawne. Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka co do wyłącznie nagannego zachowania pozwanego wobec M. M. (1), gdyż z zeznań R. T. i A. Z. wynika, że obie strony zachowywały się wobec siebie nagannie, oboje się kłócili. Sąd podkreślił, że znajduje to potwierdzenie w zeznaniach M. K. i M. P. (policjantów). Sąd nie kwestionował zeznań świadka w zakresie pomocy udzielanej przez R. T. powódce i małoletniej oraz trudnej sytuacji finansowej powódki po cofnięciu pełnomocnictwa przez pozwanego. Sąd miał na uwadze to, że świadek utożsamia się z problemami matki, jej negatywnym nastawieniem wobec pozwanego. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, że pomiędzy stronami były kłótnie. Jednakże, jeżeli chodzi o przemoc stosowaną wobec powódki przez pozwanego i bierną postawę powódki Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w tym zakresie. Sąd wskazał, że z zebranych w sprawie dowodów wynika, że obie strony były aktywne podczas awantur. Świadek zeznała, że na początku lubiła pozwanego, ufała mu. Sąd nie dał wiary twierdzeniom, że świadek bała się pozwanego, albowiem nie jest to zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym - zeznaniami policjantów, którzy uczestniczyli w interwencji w domu stron, którzy jasno zeznali, że po interwencji córka powódki nie sprzeciwiała się temu, że zostanie z pozwanym. Gdyby G. T. rzeczywiście bała się pozwanego, nie zostałaby w domu z pozwanym, tym bardziej po awanturze domowej i interwencji policji. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka co do tego, że w domu było dużo awantur i świadek również wzywała policję oraz , że podczas odwiedzin dziadków pozwany wychodził z domu. Świadek podała także, że matka powódki tak jak J. K. od samego początku nie lubiła pozwanego, namawiała córkę, aby zostawiła pozwanego. Świadek zeznała, że kilkukrotnie zostawała na parę dni z pozwanym.

Na koniec Sąd Okręgowy podkreślił, że okoliczność czy obdarowany swoim zachowaniem w stosunku do darczyńcy wypełnił przesłankę rażącej niewdzięczności jest przez sąd dokonywana z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy. W aspekcie powyższego Sąd zaznaczył, że z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że naganne zachowania stron wobec siebie wynikały z konfliktów małżeńskich jak również dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej, problemów finansowych . Okoliczność, że dochodziło pomiędzy stronami do kłótni, a nawet szarpaniny – zdaniem Sądu - nie świadczy o tym, że były one powzięte przez pozwanego z zamiarem skrzywdzenia powódki. Wynikały z emocji i natężenia konfliktu. Podkreślono, że z zeznań świadków wynika, że przyczyna nieporozumień była po obu stronach.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając orzeczenie w całości. Jednocześnie, zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzuciła:

1.  rażące naruszenie przepisów postępowania cywilnego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie, z zebranego materiału dowodowego, wniosków sprzecznych z logiką i zasadami doświadczenia życiowego, dokonanie wybiórczej, selektywnej i jednostronnej oceny dowodów podporządkowanej wydanemu rozstrzygnięciu, a w konsekwencji sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego i:

- przyjęcie, że zachowanie pozwanego, wobec powódki i jej najbliższych, nie nosi znamion rażącej niewdzięczności, a pomiędzy stronami dochodziło do wzajemnych nieporozumień, mimo, iż z zeznań powódki, G. T., J. K., R. T., A. Z., W. G. (2) i S. Z. jednoznacznie wynika, iż naganne zachowania pozwanego wobec M. M. (1), jej dzieci i rodziców miały charakter jednostronny, były nacechowane złą wolą oraz chęcią poniżenia powódki i jej najbliższych,

- uznanie, że zachowania powódki wobec pozwanego również były naganne, a konflikty między stronami miały wzajemny charakter, mimo, iż prawidłowa, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wskazuje, iż M. M. (1) jedynie broniła się przed zachowaniami męża wobec niej i jej najbliższych, jej reakcje wynikały z bezsilności i były prowokowane przez pozwanego,

- uznanie za w pełni wiarygodne i dające podstawę do ustaleń faktycznych w sprawie zeznań Z. Z. (1), S. O., T. K., S. C., mimo iż osoby te nie posiadają wiedzy na temat relacji panujących między stronami, miały jedynie sporadyczny kontakt z małżonkami M., a w przypadku S. C. nigdy nie miał on kontaktu z powódką, a tym samym ich zeznania nie wnoszą nic istotnego do sprawy i nie mogą być podstawą do podważenia wiarygodności bezpośrednich świadków stosowania, przez pozwanego, przemocy psychicznej i fizycznej wobec powódki i jej najbliższych,

- uznanie zeznań G. T., za niewiarygodne w zakresie opisywanych przez świadka nagannych zachowań R. M. wobec jej matki, brata i niej samej, używania przez pozwanego przemocy fizycznej wobec M. M. (1), wyzywanie, obrażanie i poniżanie jej, nieakceptowanie syna powódki i jej rodziców, mimo, iż zeznania tej samej treści, składane w postępowaniu karnym, w sprawie o znęcanie się pozwanego nad powódką, zostały uznane przez biegłą psycholog za w pełni wiarygodne, relacjonujące zdarzenia, których świadek osobiście doświadczyła,

- uznanie, że dokonywanie przez G. T. samookaleczeń nie było spowodowane stosowaniem przemocy przez pozwanego, mimo iż świadek jednoznacznie zeznała, iż taki właśnie był powód samookaleczania się, a biegła, w opinii psychologicznej, również to potwierdziła,

- przyjęcie, że relacje pomiędzy pozwanym, a córką powódki, G. T., były bardzo dobre, na podstawie zeznań pozwanego, Z. Z. (1) oraz policjantów, którzy przyjechali na interwencję do domu stron, mimo iż córka powódki jednoznacznie zeznała, że bała się pozwanego, potwierdzają to również zeznania A. Z., J. K., a także wynika to z opinii psychologicznej sporządzonej w sprawie karnej,

- przyjęcie, że o dobrych relacjach G. T. z pozwanym świadczy fakt, iż małoletnia córka powódki, po interwencji policji w dniu 26 lutego 2014r., kiedy M. M. (1) została zabrana karetką do szpitala, zgodziła się pozostać w domu z R. M., całkowicie pomijając to, że pracownicy pogotowia odmówili zabrania małoletniej wraz z matką do szpitala, G. T., zaraz po wyjeździe policji, zamknęła się w swoim pokoju i dzwoniła do swojego ojca, prosząc, aby po nią przyjechał, a powódka złożyła skargę na działania policjantów, którzy pozostawili małoletnią w domu w obecności sprawcy przemocy,

- uznanie zeznań J. K. za niewiarygodne z uwagi na to, że jest on synem powódki i jest zainteresowany rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie, mimo, iż zeznania te znajdują potwierdzenie w pozostałych dowodach zgromadzonych w sprawie, przede wszystkim w zeznaniach M. M. (1), G. T., W. G. (2), A. Z., R. T. i S. Z.,

- przyjęcie, że próba samobójcza syna powódki nie była spowodowana zachowaniem pozwanego, mimo iż R. M. nie akceptował J. K., nazywał go „szmaciarzem”, doprowadził do sytuacji w której małoletni syn powódki nie mógł mieszkać z matką, był izolowany od matki i siostry, co jak zeznał było bezpośrednim powodem targnięcia się na swoje życie,

- błędne przyjęcie, że A. Z. i R. T. potwierdzili, że pomiędzy stronami dochodziło do wzajemnych sprzeczek, mimo iż A. Z. jednoznacznie zeznała, iż podczas kłótni to pozwany był stroną agresywną, ubliżał powódce, a także, że widziała u powódki ślady obrażeń spowodowane przez pozwanego, natomiast R. T. w znacznym zakresie wiedzę na temat tego co działo się między stronami czerpał od córki G. T. oraz z własnych obserwacji w siedzibie firmy i stwierdził jedynie, że słyszał kłótnie stron, nie wskazał jednak kto je wszczynał,

- przyjęcie, że pozwany nie doprowadził do upadku dobrze prosperującej firmy transportowej, mimo iż z dowodów zgromadzonych w sprawie, w postaci historii rachunków oraz rozliczeń działalności firmy, znajdujących się w aktach sprawy I C 59/14, a także z zeznań A. Z., M. M. (1), J. K. oraz R. T. jednoznacznie wynika, iż firma bardzo dobrze prosperowała, posiadała środki na spłatę zobowiązań, a dopiero działania podejmowane przez R. M. doprowadziły do jej upadku,

- przyjęcie, że pozwany inwestował własne pieniądze, pochodzące ze sprzedaży nieruchomości w O., w wykończenie domu w W., wyłącznie na podstawie gołosłownych twierdzeń R. M., nie popartych żadnymi dowodami, z całkowitym pominięciem faktu, że powódka, w drugiej połowie 2009 r., otrzymała kredyt na wykończenie domu i uzyskane środki przeznaczyła na ten cel,

- przyjęcie, że świadkowie Z. Z. (1), S. O., T. K. potwierdzili, że pozwany inwestował własne pieniądze w nieruchomość w W. i M., mimo, iż z zeznań tych świadków wynika jedynie, że pozwany sam, a w przypadku zakupu kuchni wspólnie z powódką, omawiał kwestie związane z wykończeniem nieruchomości w W. i M., a także, że fizycznie przekazywał pieniądze za wykonane prace, co jednak nie jest równoznaczne z tym, że środki te pochodziły od pozwanego;

2.  rażące naruszenie przepisów postępowania cywilnego, tj. art. 328 § 2 k.p.c. polegające na sporządzeniu uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób uniemożliwiający prawidłową kontrolę wydanego orzeczenia, a w szczególności poprzez pominiecie, w uzasadnieniu zaskarżonego postępowania, dowodu z akt sprawy I C 61/14 Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. i wynikającego z nich faktu, iż powódka w 2009r. otrzymała kredyt na wykończenie domu, pominięcie opinii psychologicznej dotyczącej G. T., sporządzonej na potrzeby postępowania karnego, potwierdzającej wiarygodność tego świadka, pominięcie obdukcji M. M. (1), potwierdzających doznane przez nią obrażenia, a także wybiórcze potraktowanie historii konta pozwanego oraz historii konta firmowego spółki (...) i uwzględnienie wyłącznie przelewów dokonywanych przez pozwanego na konto spółki z pominięciem przelewów dokonywanych z konta spółki na konto pozwanego, bez jakiegokolwiek wyjaśnienia przyczyn zajętego stanowiska, a w szczególności niewyjaśnienie czy Sąd dał wiarę tym dowodom czy też odmówił im wiarygodności, a jeśli tak to dlaczego;

3.  naruszenie art. 177§ 1 pkt 4 k.p.c. polegające na niepodjęciu, z urzędu, przez Sąd I instancji, decyzji o zawieszeniu postępowania w sprawie, do czasu zakończenia sprawy karnej o znęcanie się pozwanego nad powódką, mimo iż wynik tego procesu, z uwagi na treść art. 11 k.p.c., ma istotne znaczenie w niniejszej sprawie.

Uwzględniając powyższe powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości poprzez nakazanie pozwanemu złożenia oświadczenia woli tej treści, że przenosi on, na rzecz powódki, udział wynoszący 1/2 części w prawie własności nieruchomości położonej w miejscowości B. i W., składającej się z działek o numerach (...) o łącznej powierzchni 4,4379 ha zabudowanej budynkiem mieszkalnym, dla której Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) oraz nieruchomości niezabudowanej składającej się z działek o numerze (...) o łącznej powierzchni 2,5152 ha, dla której Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) wobec odwołania, w dniu 28 kwietnia 2014 r., darowizny. Nadto, domagała się zasądzenie od pozwanego, na rzecz powódki, zwrotu kosztów procesu, wraz z kosztami zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych lub zgodnie z zestawieniem kosztów jakie zostanie złożone na rozprawie - za postępowania przed Sądem I. i II. instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Na wstępie wskazać należy, że postępowanie apelacyjne, jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednakże zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że Sąd odwoławczy posiada swobodę jurysdykcyjną i kompetencję do ponownej samodzielnej oceny materiału procesowego, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Merytoryczny charakter orzekania Sądu II instancji polega więc na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego, a więc dokonać subsumcji. Z tego też względu, Sąd odwoławczy nie tylko może, ale gdy je dostrzeże - powinien, naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa materialnego, popełnione przez Sąd I instancji i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, jeśli tylko mieszczą się w granicach zaskarżenia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 roku, III CKN 812/98, Lex nr 40504).

Jednocześnie wskazać należy, że Sąd II instancji orzeka nie tylko na podstawie materiału dowodowego, zgromadzonego przez Sąd I instancji, ale również w postępowaniu apelacyjnym, dlatego też istnieje możliwość uzupełnienia postępowania dowodowego. Sąd Apelacyjny postanowił uzupełnić postępowanie dowodowe i dopuścił dowód z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w szczególności w postaci odpisów wyroków. Zdaniem Sądu odwoławczego, powyższe było konieczne dla merytorycznego rozpoznania istoty sprawy. Po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego Sąd Apelacyjny ustalił, że wyrokiem Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 26 października 2018 r., wydanym w sprawie o sygn. II K 671/17, sprawy R. M., oskarżonego o to, że: w okresie od sierpnia 2012 r. do dnia 7 marca 2014 r. w m. W. (...) znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną M. M. (1) w ten sposób, że będąc trzeźwy prowokował do kłótni, wszczynał awantury, wyzywał wulgarnymi słowami, poniżał, ubliżał, upokarzał, pluł na nią, używał przemocy fizycznej szturchając, popychając, szarpiąc, uderzając z otwartej dłoni w twarz oraz z pięści po całym ciele, jak również zastraszał ją i ograniczał kontakty z najbliższymi, a w dniu 26 lutego 2014 r. pchnął ją na ścianę w wyniku, czego spowodował u pokrzywdzonej obrażenia w postaci powierzchownych obrażeń głowy w postaci bliżej nieokreślonego stłuczenia, a w dniu 06 marca 2014r. łapiąc dłonią za szyję i dusząc spowodował u niej powierzchowne obrażenia szyi w postaci otarcia naskórka, które to naruszyły czynności narządów ciała na okres do dni 7, oskarżonego R. M. uniewinniono od popełnienia zarzucanego mu czynu. Natomiast wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 12 lutego 2019 r., wydanym w sprawie o sygn. IV Ka 681/18, na skutek apelacji wniesionych przez oskarżyciela publicznego, pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, oskarżycielkę posiłkową od wyżej wskazanego wyroku, utrzymano w mocy zaskarżony wyrok.

Dowód: - odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim k. 572

- odpis wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim k. 888

Istotnym jest przy tym, że przeprowadzone uzupełniające postępowanie dowodowe nie podważyło ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego. W związku z powyższym przyjąć należy, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy dokonał oceny zgromadzonego materiału dowodowego. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07), za wyjątkiem oczywiście tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł ich wystąpienia w niniejszej sprawie.

Przed oceną zarzutów apelacji podkreślenia wymaga, że badanie zachowań pozwanego w kontekście „rażącej niewdzięczności” może mieć miejsce jedynie w okresie roku przed odwołaniem darowizny, co umknęło zarówno stronom, jak i Sądowi I instancji. Zgodnie bowiem z treścią art. 899 § 3 k.c. darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Przyczyny odwołania darowizny nie mogą więc stanowić te zachowania obdarowanego, o których darczyńca dowiedział się wcześniej niż na rok przed złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny. Z przywołanego przepisu wynika zatem, że uprawnienie darczyńcy do odwołania darowizny z powodu niewdzięczności obdarowanego może być realizowane jedynie w zamkniętym przedziale czasu. Oczywiście należy jednocześnie pamiętać, że w przypadku, gdy rażąco niewdzięczne zachowanie ma charakter ciągły, każde naganne zachowanie się obdarowanego, które może być potraktowane jako rażąca niewdzięczność, daje podstawę do odwołania darowizny i w związku z tym w stosunku do każdego z osobna należy liczyć termin do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny określony w art. 899 § 3 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z 25 listopada 2004 r. III CK 601/03, Lex nr 1084555; z 15 czerwca 2010 r., II CSK 68/10, Lex nr 852539; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26 września 2014 r., I ACa 441/14, Lex nr 1623920).

Czyniąc zatem fundamentalne dla określenia prawidłowych granic faktycznych i prawnych rozpoznania niniejszej sprawy podnieść należy, że ocenie merytorycznej – na płaszczyźnie przepisu art. 898 § 1 k.c. - mogą być poddane jedynie te zachowania pozwanego, które miały miejsce po dniu 28 marca 2013 r. Tym samym, zbędnym jest czynienie jakichkolwiek ustaleń faktycznych, a następnie dokonywanie oceny, czy zachowania pozwanego poprzedzające wskazaną datę mogą zostać uznane za przejaw „rażącej niewdzięczności”. Nawet bowiem w przypadku uzyskania odpowiedzi twierdzącej, zachowania te nie mogłyby stanowić podstawy dla odwołania darowizny.

Umiejscawiając zatem okoliczności podnoszone przez powódkę w tak zakreślonym okresie czasowym, zaznaczenia wymaga, że podstawą do odwołania darowizny mogłoby być wyłączenie zachowanie pozwanego opisane jako znęcanie się psychiczne i fizyczne nad powódką i jej dziećmi, skutkiem czego było samookaleczanie się córki powódki – jako mające miejsce po dniu 28 marca 2013 r.

Podstaw do odwołania darowizny powódka upatrywała także w okolicznościach, które miały miejsce przed dniem 28 marca 2013 r., a dokładniej: wyrzuceniu syna powódki ze wspólnego domu (2011/2012), próbie samobójczej syna powódki (2012), inscenizowaniu włamań i kradzieży w celu zdyskredytowania syna powódki (2011), doprowadzeniu wspólnie prowadzonej spółki do upadku, a to wobec niewywiązywania się z ciążących na nim obowiązków, cofnięcia pełnomocnictwa powódce, jak również zablokowaniu rachunków bankowych (2012). Jednakże, sekwencja powyższych zdarzeń, w odniesieniu do daty złożenia oświadczenia, uniemożliwia ich uwzględnienie jako podstawy do odwołania darowizny. Z tego względu zarzuty dotyczące błędnej oceny dowodów, a w konsekwencji wadliwych ustaleń faktycznych (co do przyczyn próby samobójczej syna powódki i okoliczności towarzyszącym temu zdarzeniu; działań i zaniechań pozwanego, które zdaniem powódki miały doprowadzić do upadku spółki) pozostają prawnie irrelewantne na płaszczyźnie przepisu art. 898 § 1 k.c. w zw. z art. 899 § 3 k.c.

Co więcej zauważenia wymaga, że wskazane okoliczności były podstawą złożenia oświadczenia z dnia 15 maja 2012 r. o odwołaniu darowizny. Przy czym istotnym jest, iż po wskazanej dacie strony pojednały się, na co wskazują zdarzenia mające miejsce po wskazanej dacie, w szczególności wspólne ustalenie zasad dotyczących funkcjonowania spółki i ponoszonych kosztów, odmowa złożenia zeznań przez powódkę i jej syna w postępowaniu przygotowawczym w sprawie o znęcanie się nad powódką i jej synem, korzystne zeznania powódki w innym postępowaniu toczącym się przeciwko pozwanemu, wspólny wyjazd do Egiptu, czy wreszcie wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego. Powódka nigdy nie wszczęła postępowania sądowego o zobowiązanie pozwanego do złożenia oświadczenia woli w związku z oświadczeniem złożonym przez powódkę w dniu 15 maja 2012 r. Sąd odwoławczy miał przy tym na względzie, że ustalenia te nie są kwestionowane na etapie postępowania apelacyjnego, w związku z czym uznać należało je za bezsporne. W aspekcie powyższego zauważenia wymaga, że uprawnienie do odwołania darowizny nie przysługuje, jeżeli darczyńca obdarowanemu przebaczył, o czym wprost stanowi przepis art. 899 § 1 zd. 1 k.c. Skoro zatem powódka wybaczyła pozwanemu to przywołane okoliczności także z tego względu nie mogły stanowić podstawy do odwołania darowizny.

Bez względu na powyższe, zauważenia wymaga, iż wbrew odmiennemu stanowisku powódki spółka prowadzona wspólnie przez strony procesu nie została wprowadzona w stan upadłości. Zakończenie prowadzenia działalności było skutkiem wypowiedzenia przez powódkę umowy spółki. Trudno zatem uznać twierdzenia powódki za wykazane. Co zaś najistotniejsze, nawet jeśli uznać, że działania podejmowane przez pozwanego doprowadziły do zmniejszenia się dochodowości spółki, okoliczność ta nie może być uznana jako „rażąca niewdzięczność” w rozumieniu przepisu art. 898 § 1 k.c. Nie sposób bowiem doszukać się jakiegokolwiek związku pomiędzy niewłaściwym prowadzeniem spraw spółki, a ewentualną niewdzięcznością pozwanego względem powódki. Okoliczności podnoszone przez powódkę dotyczyły powiązań między wspólnikami, nie zaś relacji pomiędzy darczyńcą a obdarowanym. Nie można również pominąć, że powódce jako wspólnikowi przysługiwały instrumenty prawne mające na celu zdyscyplinowanie pozwanego. Istotnym jest także, że nic nie stało na przeszkodzie, aby powódka wypowiedziała umowę spółki jeszcze w czasie gdy - w jej ocenie - spółka przynosiła dostateczne zyski.

Natomiast w aspekcie relacji istniejących pomiędzy pozwanym a synem powódki, warto nadmienić, że nie tylko pozwany ujawniał niechęć względem J. K.. Napięcia miały charakter wzajemny, na co wskazują zeznania świadka Z. Z. (1), który podał, iż syn powódki antypatycznie zwracał się do pozwanego, czy zeznania G. T., która wskazała, że jej brat od początku „nie pałał sympatią do pozwanego”.

Kolejno, podkreślenia wymaga, że ustalenie czy pozwany czynił nakłady na wspólną nieruchomość nie pozostaje w ścisłym związku z podstawą faktyczną roszczenia powódki i z tej przyczyny nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. W związku z powyższym także ta część zarzutów nie mogła w żaden sposób wzruszyć zaskarżonego orzeczenia. Apelująca zdaje się pomijać, że przedmiotem niniejszego postępowania było przede wszystkim ustalenie czy pozwany dopuścił się takich zachowań, które obiektywnie stanowią o jego rażącej niewdzięczności względem powódki. Poczynienie ustalenia, że pozwany nie czynił żadnych nakładów na wspólną nieruchomość – tak jak domagała się tego skarżąca - w żaden sposób nie wpływa na istotę niniejszego sporu. Kwestia ta będzie miała istotne znaczenie wyłącznie w postępowaniu o podział majątku wspólnego.

Przechodząc wreszcie do oceny zarzutów, które obiektywnie mogłyby mieć wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, w pierwszej kolejności rozważyć należy poruszane przez powódkę kwestie dotyczące poprawności postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności procesu stosowania prawa w tej płaszczyźnie pozwala na ocenę zastosowania prawa materialnego. Zauważenia zatem wymaga, iż powódka podniosła zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w kontekście uznania za wiarygodne zeznań Z. Z. (1), S. O., T. K., S. C. i odmowie przyznania tego przymiotu zeznaniom G. T. oraz J. K..

Tytułem uwagi ogólnej wskazać należy, że w świetle ukształtowanej w praktyce i nauce wykładni normy art. 233 § 1 k.p.c. nie może oznaczać naruszenia zasad oceny dowodów jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. Ocena dowodów należy bowiem do zasadniczych kompetencji jurysdykcyjnych (władzy) sądu orzekającego i nawet sytuacja, w której z treści dowodu (materiału dowodowego) można wywieść wnioski inne, niż przyjęte przez sąd, nie stanowi jeszcze o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. W orzecznictwie i literaturze wielokrotnie podkreślano, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd wywodząc wnioski faktyczne z przeprowadzonych dowodów, uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Za naruszające normę art. 233 § 1 k.p.c. uznać należy też dokonanie oceny niekompletnej (a więc niewszechstronnej – pomijającej istotne dla poczynienia prawidłowych ustaleń fragmenty materiału procesowego). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących rozumowanie sądu. W szczególności skarżący powinien wskazać, w jaki sposób sąd naruszył opisane kryteria przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, względnie wskazać jakie dowody wskazujące na fakty istotne dla rozstrzygnięcia zostały przez Sąd pominięte.

Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażany w judykaturze, wedle którego niewątpliwie nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez sąd pierwszej instancji. Skarżący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c., a zatem wykazania, że sąd wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów. Odnosząc się do zarzutów apelacji dotyczących oceny poszczególnych źródeł dowodowych stwierdzić należy, że skarżąca dla umotywowania swojego stanowiska nie przedstawia argumentów podważających poprawność zastosowania normy art. 233 § 1 k.p.c. (a wiec nie przedstawia podstaw wskazujących na sprzeczność ocen dokonanych przez Sąd z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego).

Wyczerpując jednak argumentację, wskazania wymaga, iż rację ma powódka, że zeznania świadków S. C., L. S., T. K., S. O. nie są przydatne dla poczynienia jakichkolwiek ustaleń faktycznych, albowiem świadkowie nie mieli wiedzy co do relacji panujących pomiędzy stronami (na co wprost wskazali świadkowie). Nie jest to jednak wystarczająca przesłanka do uznania ich zeznań za niewiarygodne. Oczywistym jest bowiem, że niewiarygodna może być wyłącznie ta część zeznań, która odnosi się do relacjonowania określonych faktów. Rzecz w tym, że wskazani świadkowie nie relacjonowali zdarzeń, które miały zaistnieć pomiędzy stronami. W konkluzji wypada przyjąć, że uznanie zeznań określonego świadka za zasadniczo wiarygodne nie musi oznaczać, iż są one przydatne dla rozstrzygnięcia sprawy i na ich podstawie poczynione zostaną jakiekolwiek ustalenia faktyczne. Jednocześnie, myli się apelująca jakoby zeznania tychże świadków stanowiły podstawę do podważenia wiarygodności innych dowodów (w szczególności zeznań świadków wskazujących na stosowanie przez pozwanego przemocy fizycznej i psychicznej względem powódki i jej dzieci). Szczegółowa analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie potwierdza tak sformułowanej tezy powódki.

To samo dotyczy argumentów apelacji powódki zarzucających wadliwe przypisanie waloru wiarygodności zeznaniom świadka Z. Z. (1). Zauważyć należy, iż świadek był pracownikiem stron i przedstawiał relacje zdarzeń, których był bezpośrednim świadkiem (w części dotyczącej rozmów pozwanego z córką powódki, czy nastawienia J. K. do pozwanego), względnie wskazywał, iż nie posiada wiedzy o określonych faktach (przykładowo „nie wiem jak strony odnosiły się do siebie” czy „nie słyszałem słów obraźliwych, niegrzecznych, czy wulgaryzmów”). Niezrozumiałym jest zatem, na jakiej podstawie powódka zarzuca rzeczonemu świadkowi brak wiarygodności.

Co zaś dotyczy zeznań G. T. i J. K. (dzieci powódki) oczywistym jest, iż sam fakt przynależności rodzinnej nie może świadczyć o fałszywości relacji świadka. Wykazać bowiem należy, że fakt ten przekłada się na wiarygodność zeznań i stanowi przyczynę sprzeniewierzenia się obowiązkom zeznawania prawdy. Nie jest jednak niczym nadzwyczajnym, że w sprawach dotyczących stosunków rodzinnych zeznania świadków często nasycone są emocjami oraz kierunkowane przez osobisty stosunek zeznającego do stron postępowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy, dokonując ocen waloru dowodowego w kontekście całości materiału procesowego i zasad doświadczenia życiowego, wziął jednak pod uwagę powyższe kwestie, odpowiednio separując tę część relacji, która zawierała oceny i poprzestając na przytaczanych przez zeznających opisu faktów.

Słusznie przy tym uznał Sąd I instancji, iż niewiarygodne są zeznania tychże świadków w zakresie, w jakim pozwany miał znęcać się psychicznie i fizycznie nad powódką. Przede wszystkim zaznaczenia wymaga, iż ta część zeznań nie znajduje potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Istotnym jest, iż pozostali świadkowie wiedzę o przemocy stosowanej względem powódki posiadali wyłącznie z relacji powódki bądź G. T., co z oczywistych względów dyskwalifikuje ich wiarygodność. Oznacza to, że zeznania G. T. i J. K. są jedynym dowodem, z którego wywieść można ustalenie o znęcaniu się psychicznym i fizycznym nad powódką. Zdaniem Sądu Apelacyjnego jest to niewystarczające.

Istotnym jest także, iż świadek J. K. na przełomie 2011/2012 roku wyprowadził się od stron procesu. Trudno zatem uznać, że mógłby posiadać jakąkolwiek wiedzę (opartą na własnych spostrzeżeniach, a nie uzyskaną od osób trzecich) w zakresie codziennych relacji panujących pomiędzy stronami w okresie od 28 marca 2013 r., a już w szczególności co do znęcania się pozwanego nad powódką. Także z tego względu zeznania świadka uznać należy za niewiarygodne. Natomiast silne emocje towarzyszące G. T., istniejące w czasie kłótni stron (na co wskazuje samookaleczanie się córki powódki i konieczność korzystania przez nią z pomocy psychoterapeuty i psychiatry) mogły zaburzać postrzeganie przez nią zdarzeń i zapamiętywanie szczegółów, wskutek czego mogła pozostawać ona w przekonaniu co do słuszności racji jej matki, konsekwentnie potwierdzając jej wersję wydarzeń.

Nie można również pominąć, iż na etapie postępowania apelacyjnego ustalono, iż prawomocnym wyrokiem pozwany został uniewinniony od zarzucanego mu czynu zabronionego z art. 207 k.k., którego miał dopuścić się względem powódki, co również poddaje pod wątpliwość zeznania G. T. i J. K.. Oczywiście Sąd Apelacyjny ma na względzie, że w myśl art. 11 k.p.c. sąd cywilny związany jest jedynie ustaleniami wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa, wyrok uniewinniający ma zaś charakter dokumentu urzędowego podlegającego ocenie w ramach kryteriów z art. 233 § 1 k.p.c. W wypadku wyroku uniewinniającego, jak i w innych wypadkach braku wyroku skazującego nie zachodzą przeszkody natury prawnej do ustalenia przez sąd cywilny, że sprawca dopuścił się konkretnego przestępstwa (por. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1983 r., mająca moc zasady prawnej, III CZP 14/83, Lex nr 2884). Jednak, zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala poczynić ustaleń dotyczących dopuszczenia się przez pozwanego czynu zabronionego na szkodę powódki. Warto przy tym nadmienić, że ustawowe określenie „znęca się” oznacza działanie albo zaniechanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub dotkliwych cierpień moralnych, powtarzającym się albo jednorazowym, lecz intensywnym i rozciągniętym w czasie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 8 marca 2012 r., II AKa 388/11, Lex nr 1129381). Oznacza to, że nie każde negatywne zachowanie względem drugiego człowieka przybiera postać znęcania się. Dlatego też nawet ustalenie, że pozwany zachowywał się względem powódki w sposób nieodpowiedni (w tym zwracał się w sposób wysoce obraźliwy) nie może stanowić podstawy ustalenia, iż jego zachowanie wypełnia znamiona znęcania się nad powódką. Warto również nadmienić, że wobec ustalenia, iż obie strony procesu dopuszczały się negatywnych zachowań i wzajemnie znieważały się oraz podejmowały czynności, które można określić mianem złośliwego dokuczania - to brak jest podstaw do przypisywania tylko pozwanemu zamiaru znęcania się. Dostrzec bowiem należy, że czyn kwalifikowany z art. 207 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym i może być dokonany tylko z zamiarem bezpośrednim. Nie jest zatem możliwe wzajemne znęcanie się małżonków (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 23 stycznia 2013 r., II AKa 468/12, Lex nr 1280025). Nie zawsze więc będziemy mieli do czynienia, zwłaszcza w krótkich okresach czasu, z taką sumą negatywnych zachowań, jak wymaga tego przepis art. 207 § 1 k.k.

Uwzględniając powyższe rozważania Sąd Apelacyjny uznał, iż zeznania świadków G. T. oraz J. K. są niewiarygodne w części, w której świadkowie zeznawali, iż pozwany miał dopuszczać się takich zachowań, które mogłyby wypełniać znamiona znęcania się nad powódką. Po pierwsze, zeznania świadków nie korespondują z innymi dowodami (w tym z wyrokiem sądu karnego), są odosobnione i ukierunkowane przez osobisty stosunek zeznających do powódki. Po drugie, świadek J. K. nie utrzymywał bezpośredniego kontaktu ze stronami w okresie objętym oceną Sądu odwoławczego. Po trzecie, świadkowie nie zeznawali o takich zachowaniach pozwanego, które można zakwalifikować jako znęcanie się nad powódką (w rozumieniu przepisu art. 207 k.k.). Zaś po czwarte, obie strony procesu podejmowały czynności, które można określić mianem wzajemnego złośliwego dokuczania, co wyklucza możliwość przypisania pozwanemu dopuszczenia się czynu zabronionego z art. 207 k.k. na szkodę powódki. Z tego też względu niemożliwym stało się poczynienie ustaleń faktycznych, iż pozwany swoim zachowaniem wypełniał znamiona przestępstwa znęcania się nad powódką.

Wyjaśnić jednocześnie należy, że uznanie zeznań G. T. za wiarygodne w innym postępowaniu, nie jest wiążące w niniejszym procesie. Fakt, że zeznania świadka były źródłem ustaleń w innym postępowaniu nie zmienia okoliczności, że każdy dowód oceniany jest bezpośrednio przez sąd orzekający.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie jest również możliwym ustalenie, że pozwany dopuszczał się jakichkolwiek negatywnych zachowań względem córki powódki – G. T.. Oczywiście za wyjątkiem jednej sytuacji, podczas której pozwany chwycił za ręce małoletniej, wskutek czego powstały u niej zasinienia. Wbrew odmiennej sugestii apelującej, G. T. nie zeznała jakoby pozwany stosował względem niej przemoc psychiczną i fizyczną. W swoich zeznaniach nawiązywała wyłącznie do osoby matki jako poszkodowanej zachowaniem pozwanego. Co więcej, świadek Z. Z. (2) zeznał, iż kilkukrotnie słyszał jak pozwany rozmawiał z córką powódki i nie dostrzegł w rozmowie jakichkolwiek nieprawidłowości. Jednak, rację ma skarżąca, iż ustalenie Sądu Okręgowego jakoby relacje pomiędzy G. T. a pozwanym były bardzo dobre, jest dowolne, a to chociażby z racji tego, iż córka powódki była świadkiem licznych awantur pomiędzy stronami, wskutek czego przejmowała się stanem matki. Niemniej, zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje, iż negatywne zachowania pozwanego skierowane były bezpośrednio w stronę małoletniej córki powódki.

Nie jest też tak, jak sugeruje to apelująca, że samookaleczenia G. T. były skutkiem stosowania przemocy przez pozwanego. Przede wszystkim błędna jest supozycja jakoby wskazała na to zeznająca w sprawie G. T.. W toku składanych zeznań świadek nie wskazywała wprost jakie przyczyny legły u postaw dokonywanych przez nią aktów samookaleczeń. Z zeznań świadka wynika jedynie, że jej zła kondycja psychiczna wynikała z obawy o matkę („ja się bardzo źle czułam psychicznie, bo widziała co dzieje się z moją mamą”, „bałam się zostawić mamę samą w domu”), jak i z tęsknoty za bratem („tęskniłam za bratem, nie miałam z nim kontaktu 2-3 lata”). Trudno jednak uznać, że autodestrukcyjne zachowania G. T. były skutkiem nagannych zachowań pozwanego (w szczególności przy uwzględnieniu, iż strony wzajemnie czyniły sobie dokuczliwości). Nie sposób również wywieźć jakoby na powyższe samoistnie wskazywało zaświadczenie A. G. z dnia 7 kwietnia 2014 r. Zauważyć bowiem należy, że z zeznań G. T. wynika, iż odbyła jedną wizytę u wskazanego psychoterapeuty. Oznacza to, że zaświadczenie, na które powołuje się powódka, zostało wydane wskutek przeprowadzenia jednej konsultacji z małoletnią, a zatem zawiera opis sytuacji i uczuć przedstawianych przez małoletnią i jej matkę. Nie jest zatem możliwym na tej podstawie ustalenie, że autodestrukcyjne zachowania G. T. były skutkiem stosowania przemocy względem niej czy jej matki. Zatem także ta część apelacji jest bezzasadna.

W tym miejscu rozważyć należy kwestie związane z ustaleniem, iż obie strony procesu dopuszczały się negatywnych zachowań względem siebie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego ustalenie to, wbrew zarzutom apelacji, znajduje oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym i z tego względu uznać należy je za prawidłowe. Nie ma racji apelująca, iż świadek A. Z. zeznała, że to wyłącznie pozwany był stroną agresywną i tylko pozwany ubliżał powódce. Analiza zeznań świadka wskazuje, iż obie strony były czynnie zaangażowane w kłótnie („kłócili się oboje”). Świadek R. T. również wskazał, że słyszał kłótnie obu stron procesu. Wprawdzie świadek A. Z. zeznała, że powódka nie zwracała się aż tak wulgarnie jak pozwany, jednak nie stanowi to o tym, że sposób komunikowania się powódki nie nosił cech postawy agresywnej. Co więcej, nawet jeśli powódka broniła swoich praw – tak jak to podnosi, ale dokonywała to bez poszanowania pozwanego, to jej postawa nosiła cechy postawy agresywnej. Nie bez znaczenia są także zeznania M. P. i M. K. (policjantów interweniujących w miejscu zamieszkana stron), z których wynika, że obie strony były wrogo nastawione względem siebie, obie strony używały słów obelżywych, zaś powódka była bardziej agresywna i rozhisteryzowana aniżeli pozwany. Natomiast zeznania świadków W. G. (1) i B. Z. (2) nie mogą skutecznie podważyć omawianych ustaleń, albowiem świadkowie wiedzę co do nagannych zachowań stron posiadają wyłącznie z relacji powódki. Zeznania wskazanych świadków w żadnej mierze nie opierały się na własnych spostrzeżeniach w związku z czym w tej części uznać je należy za niewiarygodne. W ocenie Sądu Apelacyjnego, również fakt inicjowania przez strony (i członków ich rodzin) wzajemnie szeregu postępowań i składania zawiadomień o popełnieniu przestępstwa wskazuje, że zachowanie się obu stron procesu można było kwalifikować jako niewłaściwe.

Uwzględniając powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja powódki nie mogła prowadzić do podważenia skutecznie ustalonych przez Sąd Okręgowy faktów, albowiem w rzeczywistości jest ona w stosunku do nich wyłącznie polemiczna, będąca wyrazem bardzo subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącą części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność argumentacji powódki wskazanej w uzasadnieniu apelacji.

Apelująca w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. podniosła także, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, iż zachowanie pozwanego względem powódki i jej dzieci nie nosi znamion rażącej niewdzięczności. W kontekście tak sformułowanego zarzutu przyjąć należałoby, że powódka kwestionuje nie tyle ustalenia faktyczne dokonane w sprawie, co ocenę i wnioski prawne wyciągnięte z poczynionych ustaleń, co skutkowało oddaleniem żądania powódki. Dekodując bowiem stanowisko skarżącej w tym zakresie zauważyć trzeba, że nie kwestionuje ona w żaden sposób dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych w tych aspektach, choćby poprzez wskazanie błędów w ocenie materiału procesowego, stanowiącego kanwę tych ustaleń, a wyłącznie poprzestaje na kwestionowaniu uprawnienia tego Sądu do wyprowadzenia – w uwarunkowaniach przedmiotowej sprawy – wniosków opisanych w zarzutach apelacji. Tego rodzaju sposób argumentacji, kwalifikowany być winien, na płaszczyźnie procesowej, jako zarzut obrazy prawa materialnego, dotyczący - ściślej rzecz ujmując – fazy jego subsumcji do ustalonego stanu faktycznego. To bowiem czy określone zachowania pozwanego uznać można jako rażącą niewdzięczność względem darczyńcy, nie dotyczy wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 § 1 k.p.c., lecz obejmują zagadnienia sui generis materialnoprawne, związane z kwalifikacją okoliczności faktycznych z punktu widzenia dyspozycji art. 898 § 1 k.c. Dlatego też wyjaśnienie przyczyn poprawności wniosków Sądu Okręgowego w tym zakresie nastąpi równolegle przy omawianiu materialnoprawnej podstawy powództwa.

Odnosząc się zaś do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. wskazania wymaga, że powódka nie wywodzi, iż doszło do jakichkolwiek uchybień przy sporządzeniu uzasadnienia wyroku, a jedynie, iż Sąd Okręgowy bezzasadnie pominął część materiału dowodowego. Tak skonstruowany zarzut odnosi się do nie do naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c., a przepisów dotyczących postępowania dowodowego (w szczególności art. 217 § 2 i § 3 k.p.c.). Już tylko z tego względu zarzut ten jest bezzasadny. Poddając jednak szczegółowej krytyce stanowisko powódki wskazania wymaga, że skarżąca w zupełności pomija, iż sąd w postępowaniu dowodowym nie ma obowiązku dopuszczania wszystkich dowodów zgłoszonych przez stronę, lecz jedynie tych, które dotyczą okoliczności niewykazanych dotąd i istotnych dla rozstrzygnięcia. Zauważyć zatem należy, iż powódka zgłosiła wnioski dowodowe mające na celu wykazanie okoliczności niemających związku z rozpoznawaną sprawą. Zwrócić bowiem należy uwagę, że w omawianym zakresie domagała się przeprowadzenia postępowania dowodowego na okoliczność otrzymania kredytu na remont domu, wiarygodności zeznań świadka G. T. w postępowaniu karnym, przelewów dokonywanych przez pozwanego z rachunku bankowego spółki. Fakty, których dotyczą przytoczone tezy dowodowe, nie pozostają w ścisłym związku z podstawą faktyczną roszczenia powódki i z tej przyczyny nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, o czym wspomniano we wcześniejszej części rozważań.

W odniesieniu zaś do podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. wyjaśnić należy, że zastosowanie wskazanej normy ma charakter fakultatywny, dlatego też brak zawieszenia postępowania nie może zostać oceniony jako uchybienie, które mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia. Podzielić przy tym należy stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym zawieszenie postępowania w oczekiwaniu na wyrok karny powinno mieć miejsce wyjątkowo, w sytuacji, w której sąd nie znajduje w świetle zgromadzonego w sprawie materiału podstaw do uwzględnienia powództwa, a jednocześnie nie można wykluczyć, że postępowanie karne zakończy się wydaniem wyroku skazującego, którym sąd cywilny będzie związany stosownie do art. 11 k.p.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2016 r., II CSK 58/16, niepubl.). Taka wyjątkowa sytuacja nie zaistniała w rozpoznawanej sprawie. Zgromadzony materiał dowodowy pozwalał Sądowi I instancji poczynić ustalenia faktyczne istotne z punktu widzenia istoty sporu. Co więcej, na etapie postępowania apelacyjnego postępowanie karne, z którym powódka wiązała podstawę do zawieszenia niniejszego postępowania, zakończyło się poprzez uniewinnienie pozwanego od zarzucanych mu czynów.

Przechodząc do rozważań towarzyszących rozpoznaniu zgłoszonego w apelacji zarzutu naruszenia prawa materialnego zaznaczyć należy, iż trafnie Sąd Okręgowy zakwalifikował żądanie pozwu i ocenił powództwo w płaszczyźnie normy art. 898 § 1 k.c. Uzasadniona jest też konkluzja wskazująca na to, że w świetle ustalonych faktów nie zachodzą podstawy do zastosowania powyższej normy i uwzględnienia żądania pozwu.

Przypomnieć należy, że w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że nie mogą być uznane za rażącą niewdzięczność przykrości i krzywdy czynione impulsywnie, lecz mieszczące się w granicach zwykłych konfliktów życia codziennego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2001 r., II CKN 818/00, Lex nr 52608). Same zewnętrzne przejawy zachowania obdarowanego nie są wystarczającą podstawą do ustalenia przesłanki rażącej niewdzięczności. Istotne znaczenie ma więc ustalenie w każdym wypadku motywów i intencji postępowania obdarowanego. O tym czy mamy do czynienia z rażącą niewdzięcznością obdarowanego można zatem przesądzić tylko biorąc pod uwagę całokształt okoliczności dotyczących zarówno darczyńcy jak i obdarowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2005 r. I CK 571/04, Lex nr 603740 ). Pojęcie rażącej niewdzięczności odnosi się do takiego zachowania obdarowanego, które było skierowane przeciwko darczyńcy świadomie i w nieprzyjaznym zamiarze. Wyłączone są zatem krzywdy wyrządzone darczyńcy w sposób niezamierzony przez czyny popełnione w uniesieniu lub rozdrażnieniu, spowodowanym zachowaniem się lub działaniem darczyńcy (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 1948 r., C. 42/48, PiP 1948, nr 7, z. 136; orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 29 września 1968 r. III CZP 63/69, Lex nr 6568; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 1999 r., II CKN 301/98, Lex nr 1212995; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2012 r., V CSK 179/11, Lex nr 1211874). Pojęcie „niewdzięczności” wymaga analizy motywów określonych zachowań obdarowanego, w tym zwłaszcza tego, czy zachowania jego nie są powodowane czy wręcz prowokowane - wprost lub pośrednio - przez darczyńcę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 1997 r., III CKN 170/97, Lex nr 50614). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 grudnia 2012 r. (IV CSK 172/12, Lex nr 1284764) popełnienie przestępstwa wobec darczyńcy nie stanowi wystarczającej przesłanki odwołania darowizny, o której mowa w art. 898 § 1 k.c., zwłaszcza w sytuacji, gdy sąd karny, orzekając o popełnieniu przez obdarowaną przestępstwa, stwierdził nieznaczny stopień jej winy i społecznej szkodliwości czynu, w konsekwencji czego postępowanie karne warunkowo umorzył.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy więc stwierdzić, że nie zachodzą przesłanki odwołania darowizny przewidziane w art. 898 § 1 k.c. Pozwany nie dopuścił się bowiem wobec powódki rażącej niewdzięczności w rozumieniu tego przepisu. Ustalone w toku postępowania naganne zachowania pozwanego (zwracanie się do powódki w sposób obraźliwy) były zaś wywołane sytuacją konfliktową między stronami, za którą odpowiedzialność ponosi także powódka. Przeprowadzone postępowanie dowodowe w sposób niebudzący wątpliwości wykazało, że postawy obu stron procesu były niewłaściwe (wzajemne dokuczliwości i wroga postawa), zaś nierzadko zachowanie pozwanego przybierało postać zachowań impulsywnych. Z tego też względu, podzielając jednocześnie poglądy cytowanego stanowiska judykatury, Sąd Apelacyjny uznał, iż zachowania pozwanego, pomimo iż niejednokrotnie były naganne, nie są rażącą niewdzięcznością w rozumieniu przepisu art. 898 § 1 k.c.

Co się zaś tyczy sytuacji związanej z G. T. (ściśnięciem rąk małoletniej z taką siłą, iż u małoletniej powstały zasinienia) zaznaczyć należy, że zachowanie to jako jednostkowe nie wpisuje się w definicję rażącej niewdzięczności. Z ugruntowanego już orzecznictwa wynika, że nie noszą cechy rażącej niewdzięczności incydentalne, nawet naganne zachowania, jeżeli wynikają one z drobnych codziennych konfliktów, naturalnych szczególnie w sytuacji wspólnego zamieszkiwania stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2000 r., II CKN 280/00, Lex nr 52563; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2000 r., IV CKN 159/00, Lex nr 52498; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2001 r., II CKN 818/00, Lex nr 52608). Natomiast sam brak dobrych relacji z córką powódki nie wpisuje się nawet w pojęcie niewdzięczności, a już w szczególności takiej o rażącym charakterze.

Reasumując, zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje jakoby pozwany znęcał się psychicznie i fizycznie nad powódką i jej dziećmi, czy swoim zachowaniem w sposób szczególnie uciążliwy naruszał jakiekolwiek prawa powódki. To rzeczą powódki, stosownie do dyspozycji art. 232 zd. 1 k.p.c., było zaoferowanie dowodów, umożliwiających ustalenie faktów, w oparciu o które konstruowane były dochodzone pozwem roszczenia. Skoro zaś poprzestała w tym zakresie wyłącznie na własnych twierdzeniach, na podstawie których pozytywnego dla niej ustalenia w tym zakresie poczynić nie sposób, to tym samym – w wymiarze materialnoprawnym – obciążają ją skutki określone w art. 6 k.c.

W związku z tym, Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki jako całkowicie bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., oraz § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zastosowania normy art. 102 k.p.c. przy rozstrzygnięciu kosztów postępowania odwoławczego przede wszystkim z uwagi na oczywistość rozstrzygnięcia oraz bezzasadność zarzutów podniesionych w środku zaskarżenia. Subiektywne przekonanie powódki o zasadności własnego stanowiska nie może być uznane za usprawiedliwione okolicznościami. W tym kontekście dążenie do kontynuowania sporu nie może zwalniać powódki z odpowiedzialności za jego wynik i czynić zasadnym oczekiwanie obciążenia pozwanego kosztami procesu wynikającymi ze zbędnych (dla ochrony praw powódki) czynności procesowych w postępowaniu odwoławczym. W rezultacie nie znajdując podstaw do odstąpienia od reguły odpowiedzialności za wynik procesu należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanego koszty procesu niezbędne dla prawidłowego reprezentowania praw pozwanego w postępowaniu odwoławczym.

SSA Halina Zarzeczna SSA Edyta Buczkowska-Żuk SSO del. Zbigniew Ciechanowicz