Sygn. akt I Ca 388/18
Dnia 14 lutego 2019 r.
Sąd Okręgowy we Włocławku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Mariusz Nazdrowicz (spraw.) |
Sędziowie: |
SO Lucyna Samolińska SO Aneta Sudomir-Koc |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Małgorzata Dybowska-Pyrek |
po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2019 r. we Włocławku
na rozprawie
sprawy z powództwa H. P. przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę
sprawy powództwa P. P. (1) przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę
sprawy z powództwa L. B. (1) przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę
sprawy z powództwa W. P. przeciwko (...).AS. w W. o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego we Włocławku
z dnia 18 czerwca 2018 roku, sygn. akt I C 3344/16
1. oddala apelację:
2.
zasądza od pozwanego na rzecz każdego powodów kwoty
po 225 (dwieście dwadzieścia pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za druga instancję.
SSO Lucyna Samolińska SSO Mariusz Nazdrowicz SSO Aneta Sudomir - Koc
Sygn. akt I Ca 388/18
Aczkolwiek poza zarzutem naruszenia prawa materialnego (art. 446 § 4 kc w zw. z art. 448 kc i art. 24 §1 kc oraz art. 455 kc w zw. z art.
484 §1 kc) i zarzutami obrazy innych przepisów proceduralnych (tj. art. 328 §2 kpc oraz art. 227 kpc w zw. z art. 217 § 1 kpc) skarżący zakwestionował również (poprzez odwołanie się do naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc) dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne to jednak stawiając tego rodzaju zarzut o charakterze procesowym w istocie zanegował w ten sposób wysokość przyznanego powodom zadośćuczynienia, a to należy do stosowania prawa materialnego (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2012 roku I CSK 74/12 nie publ. LEX nr 1226824, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 6 marca 2013 roku V ACa 1053/12 nie publ., LEX nr 11321927). Należało zatem przyjąć, że ten ostatni zarzut jest tylko uzupełnieniem zarzutu prawnomaterialnego przyznania zawyżonych – w ocenie apelującego – zadośćuczynień. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji jak również nie przeprowadził postępowania dowodowego. W tych warunkach uzasadnienie Sądu Okręgowego będzie ograniczało się do elementów wskazanych w art. 387 § 2
1 kpc.
Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu, aczkolwiek nie wszystkie zarzuty okazały się chybione.
Nie sposób odmówić pewnej słuszności zarzutowi obrazy art. 328 § 2 kpc.
Punktem wyjścia do weryfikacji wysokości roszczenia o zadośćuczynienie zawsze musi być ustalenie przez Sąd, czy dochodzona kwota jest adekwatna do doznanej krzywdy czy też mniejsza. O ile następnie Sąd skorzysta
z kompetencji do zmniejszenia odszkodowania w razie wystąpienia przyczynienia (art. 362 kc) i zmniejszenie to odpowiada jego stopniowi to należna pokrzywdzonemu kwota jest rezultatem prostej operacji matematycznej. Od wynikłej różnicy należy następnie odjąć przykładowo kwotę, która została przez sprawcę szkody (ubezpieczyciela) wypłacona już wcześniej (w przypadku zakładu ubezpieczeń – w postępowaniu szkodowym). Podstawowe znaczenie ma więc wysokość należnego zadośćuczynienia przed jego pomniejszeniem i na niej powinny koncentrować się rozważania Sądu rozstrzygające tego typu sprawę. Warto też wspomnieć, że pewne problemy powstają wówczas, gdy
w pozwie powód w ogóle nie nawiązuje do instytucji przyczynienia, mimo że np. w postępowaniu szkodowym prowadzonym przez ubezpieczyciela wypłaconą kwotę tytułem odszkodowania zmniejszono właśnie z tej przyczyny. Sąd Okręgowy we Włocławku wskazywał już (np. w uzasadnieniach wyroków
z dnia 10 grudnia 2016 roku I Ca 230/15 nie publ. i z 22 października I Ca 89/15 nie publ. – aprobując zapatrywanie Sądu Apelacyjnego w Krakowie wyrażone w wyroku z dnia 13 stycznia 2015 roku i ACa 1428/14 nie publ., LEX
nr 1667583), że w takim przypadku wskazana w pozwie wysokość pretensji stanowi górną granicę wszelkich dalszych operacji prowadzących do zasądzenia zadośćuczynienia.
Jednakże w rozpatrywanej sprawie sytuacja była odmienna, gdyż powodowie wyraźnie zaznaczyli w pozwie (k. 6-7, pkt III pozwu), że zmarła w 50% przyczyniła się do powstania szkody, a dochodzone roszczenia zostały już odpowiednio pomniejszone o taki właśnie stopień przyczynienia. Pozwany trafnie zwrócił uwagę, że oznacza to, iż jako wspomnianą sumę wyjściową powódka H. P. uznawała kwotę 80 000 zł, a pozostali powodowie po 40 000 zł. Błędnie więc Sąd a quo przyjął, że były to kwoty odpowiadające dochodzonym sumom (odpowiednio po 30 000 zł i 20 000 zł). W żaden też sposób w konsekwencji nie odniósł się do wysokości zadośćuczynień wskazanych przez poszkodowanych jako podstawy do dalszych obliczeń. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przeoczył przywołane stanowisko powodów,
a przecież wysokość przyczynienia i konieczność jego pełnego uwzględnienia przy zasądzeniu zadośćuczynień była bezsporna. Jednakże powyższe uchybienie – o czym za chwilę będzie jeszcze mowa - nie sprawiło, by środek odwoławczy ubezpieczyciela skutkował zmianą zaskarżonego wyroku w oczekiwanym przez niego kierunku.
Pozbawiony słuszności okazał się natomiast drugi
z zarzutów procesowych związany z oddaleniem wniosków dowodowych
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – psychiatry na okoliczność skutków wypadku J. D. w zakresie funkcjonowania powodów po jego zajściu oraz przebiegu procesu żałoby i wystąpienia trwałego uszczerbku na ich zdrowiu. Okoliczność zaistnienia krzywdy - co jest podstawą do przyznania zadośćuczynień w rozpatrywanym przypadku – nie wymaga wiadomości specjalnych i może być ustalona w drodze dowodu z dokumentów, zeznań świadków i stron (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 10 czerwca 2014 roku I ACa 479/14 nie publ., LEX nr 1500866, wyroki Sądów Okręgowych:
w Toruniu z 20 maja 2018 roku VIII Ca 77/15 nie publ., Lex nr 1840734
i w Kaliszu z 12 kwietnia 2018 roku II Ca 745/17 nie publ., LEX nr 2501523).
Z kolei odczuwanie bólu w ogóle nie wymaga dowodu (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 14 czerwca 2013 roku I ACa 539/13 nie publ., LEX nr 1369453). Niezależnie od tego przeprowadzenie przywołanego dowodu było zbędne i nie prowadziłoby do ustalenia okoliczności istotnych dla ustalenia szkody niemajątkowej powodów. Trzeba bowiem wyraźnie zaakcentować, że przepisy regulujące zadośćuczynienie w razie śmierci osób najbliższych nie wiążą wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą w kategoriach medycznych. Nie można też tracić z pola widzenia, że powodowie w ogóle nie wskazywali, aby jednym z następstw śmierci matki (w przypadku H. P.) i siostry pozostałych powodów był rozstrój ich zdrowia czy jakiś trwały uszczerbek. Nie było więc podstaw do przeprowadzenia dowodu na okoliczność, z której pokrzywdzeni nie wywodzili dla siebie skutków prawnych na gruncie roszczeń o zapłatę zadośćuczynień. W pełni wystarczająca dla oceny ich zasadności była opinia biegłego – psychologa G. K..
Przechodząc do oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego wskutek przyznania powodom zbyt wysokich zadośćuczynień to należało uznać je za bezzasadne.
W pierwszej kolejności trzeba zauważyć, że ocenny charakter kryteriów przydatnych do określenia odpowiedniej sumy pieniężnej na podstawie art. 446 § 4 kc sprawia, że zarzut jego naruszenia poprzez niewłaściwe zastosowanie wskutek zawyżenia lub zaniżenia wysokości przyznanego zadośćuczynienia może być skutecznie podniesiony tylko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez Sąd meriti (przykładowo z ugruntowanego orzecznictwa wyroki Sądu Najwyższego: przywołany wyżej wyrok z 12 lipca 2012 roku I CSK 74/12, z 15 lutego 2006 roku IV CK 384/05 nie publ., LEX nr 179739, z 18 listopada 2004 roku I CK 219/04, nie publ., LEX nr 146356 i z 15 września 1999 roku III CKN 339/98 OSNC 2000/3/58). Inaczej mówiąc ingerencja Sądu odwoławczego w przyznane stronie zadośćuczynienie jest możliwa jedynie wówczas, gdy Sąd orzekający o zadośćuczynieniu rażąco naruszył zasady jego ustalania. Tylko taka dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu
o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności (lub przyznanie im nadmiernego znaczenia) uprawniają do korekty zasądzonej kwoty.
Sąd Rejonowy we Włocławku prawidłowo wskazał kryteria wpływające na rozmiar krzywdy w związku ze śmiercią osoby bliskiej. Warto dodać, że nie jest praktycznie możliwe stworzenie jakiegoś katalogu sytuacji prowadzących do zasądzenia w jednym przypadku większego, a w innym mniejszego zadośćuczynienia. Stosowanie sztywnych reguł z uwagi na bogactwo i różnorodność stanów faktycznych jest wyłączone (przykładowo rodzaj relacji łączących rodzica ze zmarłym dzieckiem może prowadzić nawet
w skrajnych przypadkach do oddalenia powództwa, a do zasądzenia go
w dużych rozmiarach dojdzie w razie śmierci jednej z mieszkających razem od szeregu lat sióstr, które nie założyły własnych rodzin). Zdając sobie sprawę
z zawodności w tej materii wszelkiej komparastyki można jedynie bardzo ogólnie wskazać, że najczęściej w typowych przypadkach rozmiar krzywdy jest szczególnie duży w razie śmierci rodziców małoletniego dziecka, zgonu dziecka mającego być oparciem dla rodziców na stare lata, śmierci małżonka. Ponownie trzeba jednak zauważyć, że tylko okoliczności konkretnej sprawy mogą decydować o skutkach zdarzenia i powstałej szkodzie niemajątkowej.
Sąd a quo nie tylko – jak wspomniano – prawidłowo wskazał czynniki rzutujące na wysokość zadośćuczynienia w razie zgonu osoby bliskiej, ale też zdaniem Sądu odwoławczego właściwie i szczegółowo przeanalizował kryteria wpływające w tym konkretnym przypadku na rozmiar krzywdy każdego
z powodów. Nie ma w tych warunkach potrzeby powielenia jego wywodów. Skarżący nie zdołał podważyć trafności zaprezentowanych ocen.
W szczególności chybiony jest argument, że żaden z pokrzywdzonych nie podjął po wypadku terapii psychologicznej ani leczenia psychiatrycznego, co miałoby przemawiać za przyznaniem niższych zadośćuczynień. Brak takich zachowań sam w sobie absolutnie nie przesądza o znacznym rozmiarze krzywdy. Gdyby natomiast taki był skutek śmierci J. D. to wskazywałoby to na jej jeszcze większe nasilenie. Odwołując się do opinii biegłej K. i wskazanego przez nią w przypadku rodzeństwa zmarłej typowego przebiegu żałoby apelujący przeoczył, że u powódki L. B. (2) istnieje wysokie prawdopodobieństwo przedłużania się żałoby
i powracania w przyszłość elementów z jej początkowych faz: w przypadku P. P. (1) postrzega on stratę siostry przez pryzmat zmian w jego życiu i najbliższym otoczeniu i mogą u niego pojawić się reakcje wskazujące na problemy z zakończeniem żałoby. Podobnie u W. P. proces zakończenia żałoby może być utrudniony. Przebieg żałoby w przypadku H. P. ma cechy tzw. żałoby patologicznej. Sytuacja powodów nie przedstawia się więc tak standardowo jak sugeruje ubezpieczyciel. Nie jest jasne, jaki wpływ na wysokość zadośćuczynienia miałoby mieć to, że P. P. (1) „występował w przedmiotowym procesie posiadając pełną zdolność do czynności prawnych”. Tego rodzaju argument może budzić jedynie duże zdziwienie. Umknęło także uwagi skarżącego, że wprawdzie zmarła nie mieszkała z matką, ale zamieszkiwała w niewielkiej odległości ( 5 – 6 kilometrów), co sprzyjało ich intensywnym kontaktom i utrzymywaniu więzi rodzinnych.
Osobnego omówienia wymaga powoływanie się przez pozwanego na wysokość zadośćuczynień przyznawanych w innych sprawach. Sąd Okręgowy we Włocławku w składzie rozpoznającym apelacje stoi na stanowisku, że z uwagi na indywidualny charakter krzywdy przydatność kierowania się przy ustalaniu zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona, jednak przesłanka ta nie jest całkowicie pozbawiona znaczenia. Jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada bowiem poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa (tak przykładowo w najnowszym orzecznictwie Sąd Najwyższy w wyrokach:
z 16 kwietnia 2015 roku, I CSK 434/14 nie publ., LEX nr 1712803 i dalsze wskazane w uzasadnieniu judykaty, oraz z 26 listopada 2009 roku III CSK 62/09 nie publ., LEX nr 738354, a także Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku
18 czerwca 2015 roku I ACa 1869/14 nie publ., LEX nr 1771275). Regułę tą można stosować jednak – co jest w pełni zrozumiale – tylko wówczas, gdy daje się ona pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnych przypadków. Postulat zachowania jednolitości orzecznictwa sądowego nie może polegać wyłącznie na prostej konfrontacji danego przypadku z innymi (celem uzyskania orientacyjnych wskazówek co do poziomu odpowiedniego zadośćuczynienia). Przede wszystkim oznacza to, że przypadki te muszą w ogóle nadawać się do jakiejkolwiek komparastyki, a rzeczą strony powołującej się na ten argument jest wykazanie ich przydatności do orzekania w konkretnej sprawie.
Wymogu tego niewątpliwie nie spełnia samo tylko odwoływanie się do niepublikowanych orzeczeń Sądów różnych szczebli. W tych warunkach już tylko na marginesie można zauważyć, że apelujący w swoim środku odwoławczym w 3 z 4 przywołanych orzeczeń zaznaczył, że zadośćuczynienia zasądzono „za śmierć najbliższego członka rodziny wskutek wypadku drogowego”. Zupełnie więc nie wiadomo, o jakie konkretnie relacje rodzinne tam chodziło. Niezależnie od tego wspomniane wyroki zapadły w jednym Sądzie (Okręgowym w Gdańsku) w 2013 roku – a więc wówczas, gdy stopień zamożności społeczeństwa był niższy, a przyznawane tytułem zadośćuczynienia kwoty znacznie odbiegały od zasądzonych obecnie. W żadnym więc razie nie było podstaw ustalając wysokości zadośćuczynień należnych powodom do kierowania się sumami zasądzonymi w tamtych sprawach. Odmienna sugestia skarżącego jest całkowicie chybiona.
Reasumując ten wątek rozważań – rozmiar krzywdy doznanej przez każdego z powodów przemawiał za określeniem wyjściowych zadośćuczynień w kwotach przyjętych przez nich w pozwie z wyjątkiem zadośćuczynienia należnego W. P., które powinno wyrażać się kwotą 30 000 złotych. Z jednej strony spełniają one swoją podstawową funkcję kompensacyjną, a z drugiej są wyważone i przystają do całokształtu okoliczności sprawy. Mając na względzie 50% stopień przyczynienia daje to kwoty zasądzone przez Sąd I instancji. Mimo więc sygnalizowanych chybień w uzasadnieniu wyroku tego Sądu kwestionowane orzeczenie odpowiada prawu.
I wreszcie chybiony okazał się także zarzut kwestionujący przyznanie odsetek od zasądzonych zadośćuczynień od daty wcześniejszej niż data wyrokowania. Aczkolwiek orzecznictwo Sądu Najwyższego nie jest tu jednolite (przeglądu judykatury w tym zakresie dokonał Sąd Najwyższy
w przywołanym przez Sąd a quo wyroku I CSK 243/10) to wyrażone tam zapatrywanie koresponduje ze stanowiskiem (np. wyroki Sądu Najwyższego
22 lutego 2007 roku I CSK 433/06 nie publ., LEX nr 274209 i z 17 listopada 2006 roku V CSK 266/06 nie publ., LEX nr 276339, wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 7 września 2007 roku I ACa 458/07 Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach 2007/4/4 i z 24 lipca 2008 roku V ACa 252/08 Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach 2008/4/4 i z 24 lipca 2008 roku V ACa 252/08 Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach 2008/4/4, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 17 marca 2009 roku I ACa 143/09 nie publ.), że pogląd, w myśl którego datą, od której należy zasądzić odsetki ustawowe od zadośćuczynienia jest data wyrokowania odnosił się do sytuacji wyjątkowych – zapobiegnia podwójnej waloryzacji związanej z istniejącą
w poprzednich latach – wysoką inflacją. Aktualnie funkcja odszkodowawcza odsetek znowu przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. W tej sytuacji zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadzi w istocie do ich umorzenia za okres przed datą wyroku i stanowi nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z wykonaniem opóźnionego świadczenia w oczekiwaniu na orzeczenia Sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za okres wcześniejszy. Z drugiej jednak strony należy mieć na uwadze, że kwestia daty zasądzenia odsetek powinna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym przypadku. Wysokość krzywdy, tak jak i szkody majątkowej może się bowiem zmieniać w czasie. Różna zatem w miarę upławu czasu może być wysokość należnego zadośćuczynienia. Jeżeli jednak w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia odsetki powinny zostać zasądzone od tego właśnie dnia (tak w najnowszym orzecznictwie np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyrokach z 7 listopada 2018 roku I ACa 775/17 nie publ., LEX nr 2603242 i z 19 grudnia 2018 roku i ACa 1159/17 nie publ., LEX nr 2616994 i Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 25 września 2018 roku
V ACa 690/17 nie publ., LEX nr 2632582). Stanowisko to Sąd Okręgowy we Włocławku w pełni podziela. W rozpatrywanym przypadku występowanie krzywdy i jej rozmiary były ewidentne i nic wobec tego nie uzasadniało zasądzenia odsetek od daty wyrokowania.
Mając powyższe na uwadze apelacja w oparciu o przepis art. 385 kpc podlegała oddaleniu. O kosztach postępowania za drugą instancję rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 kpc. Powodom jako wygrywającym sprawę w całości w postępowaniu apelacyjnym przysługiwał zwrot wszystkich poniesionych w nim kosztów, sprowadzających się do wynagrodzenia reprezentującego ich radcy prawnego. Wprawdzie co do zasady w sytuacji połączenia kilku spraw w trybie art. 219 kpc zwrot kosztów procesu przysługuje odrębnie w każdej z połączonych spraw to jednak rozstrzygając w przedmiocie zwrotu kosztów procesu należy mieć na uwadze nakład pracy pełnomocnika wygrywającego sprawę (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku
z 12 stycznia 2017 roku III AUa 651/16 nie publ., LEX nr 2249889). Złożenie
w toku postępowania odwoławczego jednej odpowiedzi na pozew uzasadnia
w tym kontekście przyznanie kosztów zastępstwa procesowego jak za jedną sprawę (900 zł - § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. 2018.265), co przy 4 powodach daje kwotę po 225 złotych na rzecz każdego z nich.
SSO Lucyna Samolińska SSO Mariusz Nazdrowicz SSO Aneta Sudomir-Koc