Pełny tekst orzeczenia

Wzmianka: postanowieniem z dnia 26.09.2019r. sprostowano niedokładności w wyroku w ten sposób, że :

a)  jako przedmiot sprawy po wymienieniu stron wpisać : „o zapłatę”,

b)  w punkcie 2. (drugim) dodać lit. d) o brzmieniu: „w punkcie V. (piątym) poprzez jego uchylenie”.

Sygn. akt VIII Ga 389/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

Protokolant:

sędzia Wojciech Wołoszyk

Elżbieta Kala

Artur Fornal (spr.)

st. sekr. sąd. Marzena Karpińska

po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2019 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa : (...) z siedzibą w E.

przeciwko : (...) z siedzibą w W.

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 28 sierpnia 2018 r., sygn. akt VIII GC 649/17

1.  prostuje zaskarżony wyrok w jego części wstępnej w ten sposób, że :

a)  gdy chodzi o siedzibę powoda wpisuje: „w E.” w miejsce: „w K.”,

b)  firmę pozwanego oznacza jako: (...) z siedzibą w W.;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że :

a)  w punkcie I. (pierwszym) : oddala powództwo,

b)  w punkcie III. (trzecim) : zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2 417 zł (dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  w punkcie IV. (czwartym): nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 661,25 zł (sześćset sześćdziesiąt jeden złotych dwadzieścia pięć groszy) tytułem tymczasowo pokrytych wydatków;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 645 zł (sześćset czterdzieści pięć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Elżbieta Kala Wojciech Wołoszyk Artur Fornal

Sygn. akt VIII Ga 389/18

UZASADNIENIE

Powód (...) z siedzibą w K. (obecnie – w E.) w pozwie skierowanym przeciwko „(...)” z siedzibą w W. domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 5.660,20 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 października 2015 r. do dnia zapłaty, a także zwrotu kosztów procesu.

Uzasadniając pozew powód wyjaśnił, że na podstawie umowy cesji przysługuje mu prawo do dochodzenia roszczenia wynikającego z refundacji kosztów najmu pojazdu zastępczego z związku ze szkodą komunikacyjną za którą odpowiedzialność ponosi pozwany ubezpieczyciel.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany zakwestionował legitymację procesową powoda, a ponadto argumentował, że nie ponosi odpowiedzialności za szkodę powstałą w pojeździe poszkodowanego, gdyż jej zachowanie ubezpieczonego nie było bezprawne ani zawinione. Ponadto w jego ocenie strona powodowa nie udowodniła, że pojazd zastępczy był niezbędny poszkodowanemu do zaspokajania bieżących potrzeb.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2018 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.897,60 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 października 2015 r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo. Ponadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.528,42 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a także nakazał pobrać tytułem wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa od powoda kwotę 204,99 zł, a od pozwanego kwotę 456,26 zł.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 4 czerwca 2015 r. uszkodzeniu uległ samochód marki B. o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący własność M. C. (1). Do zdarzenia doszło w ten sposób, że w poruszający się drogą krajową nr (...) pojazd kierowany przez poszkodowanego, na 15 kilometrze uderzyło zwierzę leśne, które wtargnęło na szosę przez uszkodzone ogrodzenie ochronne.

Zarządcą przedmiotowej drogi jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

Na odcinku drogi, w którym doszło do zdarzenia, znajdują się tereny rolnicze i zagajniki, w związku z czym dochodzi tam do częstej migracji zwierzyny. Na drodze krajowej (...) jest zamontowana fragmentaryczna siatka ochronna. Trasa w dniu 26 września 2014 r. została oznaczona znakami ostrzegawczymi A18B. Na tym terenie dochodzi do częstych kolizji z udziałem zwierzyny. Zdarza się, że siatka jest uszkodzona lub skradziona. Pracownicy zarządcy drogi naprawiają uszkodzenia powstałe w ogrodzeniu na skutek prac rolniczych, a także dokonują montażu siatki w razie jej kradzieży.

Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 6 lipca 2015 r.

Uszkodzony pojazd był używany przez M. C. (1) do dojeżdżania do pracy, na wizyty lekarskie, do zawożenia dzieci do przedszkola i szkoły. Poszkodowany nie dysponował innym pojazdem, który mógłby być przez niego wykorzystywany w zamian pojazdu uszkodzonego.

Samochód po zdarzeniu z dnia 4 czerwca 2015 r. został przywieziony na lawecie i nie nadawał się do jazdy. Samochód zastępczy został zdany przed naprawieniem pojazdu uszkodzonego. Po zdaniu pojazdu zastępczego, poszkodowany pożyczał samochody od rodziny i znajomych, natomiast do pracy poszkodowanego podwozili znajomi.

Poszkodowany w dniu 23 czerwca 2015 r. zawarł z powodem umowę najmu samochodu zastępczego marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...), ze stawką czynszu najmu w wysokości 130 zł netto za każdy dzień liczony od dnia wydania pojazdu. Poszkodowany zwrócił powodowi najęty pojazd w dniu 27 lipca 2015 r.

W piśmie z dnia 4 sierpnia 2015 r. ubezpieczyciel poinformował, że przeprowadzona analiza oceny wielkości charakteru uszkodzeń wykazała, iż naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona.

Decyzją z dnia 11 sierpnia 2015 r. ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, z uwagi na brak odpowiedzialności po stronie ubezpieczonego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za powstałą szkodę.

Koszt najmu pojazdu zastępczego wynosił 5.660,20 zł za 34 dni najmu po 159,90 zł brutto i obejmował on również koszt podstawienia i odbioru pojazdu zastępczego w łącznej kwocie 123,60 zł.

W dniu 23 czerwca 2015 r. poszkodowany zawarł z powodem umowę cesji praw majątkowych wynikających z roszczenia wobec pozwanego z tytułu szkody z dnia 4 czerwca 2015 r. nr (...), dotyczącej zwrotu kosztów poniesionych w związku z wynajmem pojazdu zastępczego, potwierdzonych umową najmu pojazdu nr (...) z dnia 23 czerwca 2015 r.

Pismem z dnia 18 września 2015 r. powód poinformował pozwanego o zawartej z poszkodowanym M. C. (1) umowie przelewu wierzytelności, wzywając jednocześnie do pokrycia kosztów wynajęcia auta zastępczego w kwocie 5.660,20 zł. Przedmiotowe wezwanie pozostało bezskuteczne.

Pojazd marki B. o numerze rej. (...) po zdarzeniu nie nadawał się do dalszej eksploatacji. Miał rozbite dwa reflektory, pogiętą pokrywę komory silnika, uszkodzoną chłodnicę itd. Rozmiar uszkodzeń uzasadniał najem pojazdu zastępczego od dnia następnego po zdarzeniu, tj. od 5 czerwca 2015 r. Ponieważ pojazd zastępczy wynajęto w dniu 23 czerwca 2015 r., za zasadny Sąd Rejonowy uznał okres najmu pojazdu zastępczego od tego dnia.

Dobowe stawki najmu pojazdu autosegmentu (...) (do jakiej należał uszkodzony pojazd) na terenie województwa (...), w badanym okresie wynosiły od ok. 333 zł do 535 zł brutto. Dobowe stawki najmu pojazdu autosegmentu (...) (do jakiej należał wynajęty pojazd) na terenie województwa (...), w badanym okresie wynosiły od ok. 68 zł do 111 zł brutto.

Jak ustalił Sąd Rejonowy stawka za dobę najmu z „Umowy najmu pojazdu", tj. 159,90 zł brutto, znacznie odbiega od oferty klasy pojazdu uszkodzonego na terenie województwa (...).

Powyższy stan faktyczny ustalony został na podstawie dokumentów prywatnych przedłożonych przez strony oraz zeznań świadków M. C. (2), J. R. (1) i R. D. (1). Sąd Rejonowy uznał także w przeważającej części opinię biegłego S. G.. Podkreślono przy tym, że w sprawie zachodził przypadek szkody całkowitej i w związku z tym uzasadniony okres najmu uzależniony był od ustalenia chwili wypłaty odszkodowania, która w tym wypadku nie nastąpiła, bądź ewentualnego faktycznego uzyskania możliwości korzystania z pojazdu należącego do poszkodowanego, co nastąpiło w chwili odbioru pojazdu z warsztatu naprawczego.

Sporna między stronami była zarówno sama zasada odpowiedzialności pozwanego za szkodę, jak i uzasadniony czas korzystania z pojazdu zastępczego oraz dobowa stawka najmu pojazdu zastępczego.

Sąd Rejonowy wskazał, iż w myśl art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną, na mocy art. 50 ust. 1 w zw. z art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1995 r. - Prawo łowieckie (Dz. U. z 2013 r. Poz. 1226) odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa, z tym, że odpowiedzialność ta dotyczy wyłącznie szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych oraz przy wykonywaniu polowania. Za inne szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne, odpowiedzialność powstaje na zasadach ogólnych. Zgodnie z art. 417 § 1 k.c. za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Przyjmuje się, że odpowiedzialność za szkodę powstałą w wyniku zderzenia się dzikiego zwierzęcia z mechanicznym środkiem komunikacji powstaje, gdy do zderzenia doszło poza obszarem, którego charakter uzasadniałby ustawienie ostrzegającego znaku drogowego, przy czym to na poszkodowanym, zgodnie z regułą rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), ciąży obowiązek wykazania, że działanie zarządy było działaniem zawinionym.

Przesłankami odpowiedzialności deliktowej są: powstanie szkody, zdarzenie z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu oraz związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą (art. 361 k.c). Samo zdarzenie musi więc wynikać z winy podmiotu odpowiedzialnego. Może to być zarówno wina umyślna (w postaci zamiaru bezpośredniego - dolus directus czy w postaci zamiaru ewentualnego - dolus eventualis) jak i wina nieumyślna.

Przy winie nieumyślnej sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć.

Niedbalstwo polega na niedołożeniu należytej staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju, niezbędnej do wywołania skutku, którego sprawca wywołać nie chciał.

Stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. w wykonaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczony. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 k.c). W przypadku wystąpienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej naprawienie szkody, przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może przewyższać jednak wysokości faktycznie poniesionej szkody.

Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje więc odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków (art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych). Świadczenie należne od ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały już w wyniku wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę osobie trzeciej, a który istnieje już od chwili wyrządzenia jej szkody.

Utrwalony w orzecznictwie jest pogląd, iż niemożność korzystania z rzeczy, np. z uszkodzonego w kolizji samochodu, jest normalnym następstwem szkody, powodującym obowiązek wypłaty odszkodowania, w szczególności, gdy zastąpienie rzeczy uszkodzonej w okresie jej naprawy wymagało wydatków.

Niewątpliwie w niniejszej sprawie najem pojazdu zastępczego był celowy i uzasadniony, bowiem poszkodowany nie posiadał innego pojazdu a był on niezbędny do codziennego funkcjonowania.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych przyjmuje się, że w przypadku tzw. szkody całkowitej odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione przez poszkodowanego w okresie niezbędnym do nabycia innego pojazdu mechanicznego.

Uzasadniony oznacza w tym przypadku okres pozostający w związku przyczynowym pomiędzy niemożnością korzystania z uszkodzonego lub zniszczonego pojazdu, a odpłatnym korzystaniem z wynajętego pojazdu zastępczego. Dopiero bowiem po uzyskaniu odszkodowania poszkodowany dysponuje środkami, dzięki którym może bez zbędnej zwłoki nabyć inny pojazd. Otrzymanie przez poszkodowanego środków pieniężnych z tytułu odszkodowania za szkodę wynikającą ze zniszczenia pojazdu (szkoda całkowita) nie pozbawia go uprawnienia do wynajęcia samochodu zastępczego. Poszukiwanie innego możliwego do zakupienia pojazdu, sprzedaż wraku, a także przeprowadzenie stosownych negocjacji dotyczących ustalenia możliwie najkorzystniejszych warunków obydwu tych transakcji, jak również zgromadzenie dodatkowych (brakujących) środków pieniężnych, wymagają bowiem pewnego czasu, którego długość zależy od okoliczności występujących w danym przypadku. Z reguły okres ten nie jest krótszy niż tydzień i nie powinien znacząco przekraczać okresu 2 tygodni, chyba że szczególne uwarunkowania danego przypadku obiektywnie zweryfikowane, uzasadniają przyjęcie okresu krótszego albo dłuższego. Racjonalizacja działań podejmowanych w tym zakresie przez poszkodowanego jest niezbędnym kryterium właściwej oceny długości trwania najmu pojazdu zastępczego w razie wystąpienia szkody całkowitej.

Jak to ocenił Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie strony były zgodne co do tego, że w przypadku pojazdu należącego do poszkodowanej, uszkodzonego w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 4 czerwca 2015 r., szkoda w pojeździe została zakwalifikowana jako tzw. szkoda całkowita. Do sądu należała natomiast ocena, czy pozwany (wobec zakwestionowania zasady odpowiedzialności) był odpowiedzialny za szkodę oraz w jakich granicach czasowych należy uznać za uzasadniony zwrot czynszu najmu pojazdu zastępczego.

Odnosząc się do zarzutu braku legitymacji procesowej powoda Sąd Rejonowy wskazał, że w orzecznictwie wyrażono pogląd, iż ze względu na niezależny byt zobowiązania każdego z dłużników (ubezpieczyciela i ubezpieczonego), również i wierzytelność poszkodowanego względem każdego z zobowiązanych poczytywana winna być odrębnie. Odrębność obu roszczeń, zważywszy na ich specyfikę wynikającą z konstrukcji in solidum oraz actio directa pozwala zatem na zbycie każdej z nich w drodze przelewu wierzytelności (art. 509 k.c.). W konsekwencji Sąd a quo uznał, że powód w drodze umowy przelewu wierzytelności nabył ważnie i skutecznie od poszkodowanego wierzytelność odszkodowawczą. Ma zatem legitymację czynną, by tej wierzytelności dochodzić w tym procesie.

Sąd Rejonowy uznał także, że pozwany odpowiada za szkodę w przedmiotowym pojeździe, powstałą w wyniku zdarzenia z dnia 4 czerwca 2015 r.

Analizując okoliczności sprawy, w tym: fakt stwierdzenia zaistnienia zdarzenia przez policję (zaświadczenie o zdarzeniu drogowym - w aktach szkody), problemy z utrzymaniem przez zarządcę drogi siatki zabezpieczającej przed zwierzyną w odpowiednim stanie oraz jej fragmentaryczność na odcinku drogi, na którym doszło do kolizji ze zwierzyną (zeznania świadków), Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, że zarządca drogi - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 4 czerwca 2015 r., w wyniku którego uszkodzeniu uległ pojazd marki B. o numerze rej. (...), stanowiący własność M. C. (1).

Z przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego wynikało, że do uszkodzenia pojazdu doszło na skutek zderzenia z dziką zwierzyną, która przebiegała przez drogę, nad którą zarząd sprawuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak zeznali świadkowie J. R. (1) i R. D. (1), będący pracownikami zarządcy drogi, siatka ochronna, mająca zapobiegać przebieganiu dzikiej zwierzyny przez jezdnię nie została zamontowana na całej długości drogi, a ponadto, zdarza się, że siatka ta bywa uszkodzona, na skutek działań rolników czy też zdarzają się akty kradzieży ogrodzenia.

W ocenie Sądu Rejonowego te okoliczności świadczą o tym, że do zdarzenia doszło na skutek zaniedbań ze strony zarządcy drogi. Wobec zaś faktu, że pozwanego łączyła z zarządcą drogi umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, Sąd a quo przesądził na korzyść powoda zasadę odpowiedzialności za skutki szkody.

Sąd pierwszej instancji uznał dalej, że zasadne jest domaganie się przez powoda zasądzenia kosztów najmu pojazdu zastępczego przez okres 34 dni przy zastosowaniu stawki w wysokości 111 zł brutto za dobę. Poszkodowany wynajął pojazd zastępczy w dniu 23 czerwca 2015 r., podczas gdy do zdarzenia szkodzącego doszło w dniu 4 czerwca 2015 r. W oparciu o zeznania świadka M. C. (2), Sąd ten ustalił, że w okresie, kiedy pojazd zastępczy nie był wynajmowany, poszkodowany korzystał z pojazdów udostępnionych przez członków rodziny, znajomych, natomiast do pracy był dowożony przez znajomych. Pozwany podnosił, że wobec zgłoszenia szkody w dniu 6 lipca 2015 r., doszło do zerwania adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem z dnia 4 czerwca 2015 r., a kosztami najmu pojazdu zastępczego, bowiem pozwany nie mógł rozpocząć czynności likwidacyjnych. W ocenie Sądu Rejonowego takie stanowisko ubezpieczyciela nie zasługiwało jednak na uwzględnienie. Ubezpieczyciel zarządcy drogi, po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, po 36 dniach od zgłoszenia szkody (11 sierpnia 2015 roku), odmówił bowiem wypłaty odszkodowania, podnosząc, że nie ponosi odpowiedzialności za skutki przedmiotowego zdarzenia.

Skoro bowiem odmówiono wypłaty odszkodowania, a jak ustalił Sąd Rejonowy, odszkodowanie to powinno zostać wypłacone, to za zasadny należy uznać cały okres najmu pojazdu zastępczego. Poszkodowany miał bowiem prawo do korzystania z pojazdu zastępczego do dnia wypłaty odszkodowania bądź do dnia uzyskania możliwości korzystania ze swojego pojazdu (nowo zakupionego bądź naprawionego po uszkodzeniu). Sąd uznał, że zasadnym jest przyznanie stronie powodowej odszkodowania obejmującego koszty najmu samochodu zastępczego od dnia wynajęcia auta zastępczego (23 czerwca 2015 r.) do dnia jego zdania (27 lipca 2015 r.), tj. przez okres 34 dni.

Wprawdzie między stronami bezsporne było, że szkoda w ww. pojeździe miała charakter szkody całkowitej, z zeznań świadka M. C. (2) wynikało jednak, że uszkodzony pojazd podlegał naprawie, zaś zdanie pojazdu zastępczego nastąpiło jeszcze przed jej zakończeniem, co również przemawia za uznaniem za zasadny całego okresu najmu.

Do ustalenia wysokości należnego odszkodowania Sąd Rejonowy przyjął stawkę najmu pojazdu zastępczego w wysokości określonej przez biegłego sądowego, tj. 111 złotych brutto za dobę najmu. Sąd a quo miał przy tym na uwadze, że ubezpieczyciel nie wykazał, iż złożył poszkodowanemu ofertę najmu pojazdu zastępczego ze współpracujących z nim wypożyczalni. Z opinii biegłego wynikało natomiast, że stawka za dobę najmu z „Umowy najmu pojazdu", tj. 159,90 zł brutto za dobę najmu, znacznie odbiega od oferty klasy pojazdu wynajętego na terenie województwa (...). Skoro poszkodowany korzystał z pojazdu niższej klasy niż pojazd uszkodzony, powód nie może domagać się zapłaty za najem tego pojazdu w ramach stawek odpowiednich dla klasy wyższej niż samochód wynajęty.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, zasadny jest również zwrot kosztów podstawienia i odbioru pojazdu zastępczego w łącznej kwocie 123,60 zł, jako koszt nierozerwalnie związany z wynajęciem auta zastępczego.

Jako łączną wartość szkody poniesionej przez poszkodowanego Sąd Rejonowy przyjął więc kwotę 3.897,60 zł, zasądzając ją od pozwanego na rzecz powoda na podstawie art. 822 k.c. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 października 2015 r. do dnia zapłaty (art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych). W części, w której żądanie powoda o zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego wykraczało ponad ww. koszty powództwo zostało oddalone.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Powodowi zasądzono kwotę 3.897,60 zł z dochodzonej kwoty 5.660,20 zł (wygrał on spór w 69 %). Koszty, jakie poniósł powód to kwota 3.301 zł, w tym 2.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (§ 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych; Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 - w pierwotnym brzmieniu), 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, 284 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu oraz 600 zł tytułem zaliczki na poczet opinii biegłego. Z kolei koszty poniesione przez pozwanego to kwota 2.417 zł, w tym 2.400 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika i 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Dokonując stosunkowego rozliczenia kosztów zgodnie ze stopniem wygrania sprawy przez każdą ze stron (2.277,69 zł dla powoda i 749,27 zł dla pozwanego) Sąd Rejonowy zasądził z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda różnicę tj. kwotę 1.528,42 zł.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd zasądził ponadto kwoty: od powoda 204,99 zł, a od pozwanego 456,26 zł na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy tytułem zwrotu kosztów procesu tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa tj. brakującej części wynagrodzenia biegłego sądowego oraz kosztów związanych ze stawiennictwem świadka na rozprawę. Łącznie koszty te wyniosły 1.261,25 zł, z czego kwota 661,25 została pokryta ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Powyższą kwotę stosunkowo rozdzielono pomiędzy strony uwzględniając, iż powód wygrał w 69 %, a pozwany w 31 %.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, który zaskarżył go w części uwzględniającej powództwo, a także w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zaskarżonemu rozstrzygnięciu pozwany zarzucił:

I.  naruszenie norm prawa procesowego, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niedokonanie wszechstronnej oceny materiału dowodowego, co przejawiało się w pominięciu tego, że:

- pracownicy GDDKiA codziennie wykonują objazdy drogi krajowej (...), w trakcie których dokonują przeglądu siatki oraz na bieżąco naprawiają jej uszkodzone fragmenty w ten sposób, że drobne uszkodzenia są usuwane od razu, a większe - zabezpieczane do czasu naprawy, która jest zlecana podmiotom zewnętrznym, co wynika z zeznań świadków J. R. (1) i R. D. (1),

- przyczyną całkowitego nieogrodzenia drogi krajowej (...) siatką ochronną, jest uniemożliwiający takowe porodzenie rodzaj pobliskich zabudowań oraz rodzaj przydrożnej roślinności, co wynika z zeznań świadka R. D. (1),

- cedent posiadał środki na zakup nowego pojazdu, skoro zlecił jego naprawę jeszcze przed zapoznaniem się ze stanowiskiem ubezpieczyciela i wypłatą odszkodowania, a koszt tej naprawy przewyższał wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, co wynika z zeznań świadka M. C. (2) oraz bezspornej okoliczności, iż szkoda w pojeździe miała charakter całkowity,

- cedent zlecił naprawę dopiero w dniu 9 lipca 2015 roku, co wynika z opinii biegłego oraz dokumentów stanowiących akta szkodowe;

b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wysnucie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających, tj.:

- z zeznań świadków J. R. (1), R. D. (1) i M. C. (2) wniosku, że jedną z przyczyn wypadku było fragmentaryczne ogrodzenie drogi siatką ochronną, w sytuacji, gdy z zeznań świadków dwóch pierwszych świadków wynikało, że odcinek drogi (...), na którym doszło do wypadku jest ogrodzony siatką na odcinku 6 km, a zeznania M. C. (2) świadczą o tym, że miejsce wypadku było ogrodzone siatką, która była przerwana, przy czym okoliczność istnienia ogrodzenia drogi w miejscu zdarzenia potwierdzają także fotografie znajdujące się w aktach szkodowych,

- z zeznań świadków J. R. (1) i R. D. (1) wniosku, że na odcinku drogi (...), na którym doszło do wypadku często dochodzi do wypadków z udziałem dzikiej zwierzyny w sytuacji, gdy zeznania świadka J. R. (1) dotyczące częstotliwości wypadków odnoszą się do całego rejonu drogi (...), natomiast świadek R. D. (1) zeznał, że na odcinku, w którym doszło do wypadku, kolizję z udziałem dzikiej zwierzyny zdarzają się sporadycznie,

c) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego, co przejawiało się w dokonaniu takiej oceny bez uwzględnienia doświadczenia życiowego, które wskazuje, że skutki kradzieży siatki oraz jej uszkodzeń przez miejscowych rolników można jedynie usuwać następczo, lecz nie można im całkowicie zapobiec;

II. naruszenie norm prawa materialnego, tj.:

a) art. 415 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na wyprowadzeniu wniosku o wadliwym wykonywaniu obowiązków ciążących na ubezpieczonym zarządcy drogi z faktu kolizji z dziką zwierzyną oraz miejscowego przerwania siatki ochronnej, w sytuacji gdy:

- miejsce zdarzenia w dacie wypadku było oznakowane pionowym znakiem A-18B, co obliguje kierowcę do zachowania szczególnej ostrożności,

- pracownicy GDDKiA codziennie wykonują objazdy drogi krajowej (...), w trakcie których dokonują przeglądu siatki oraz na bieżąco dokonują naprawy uszkodzonych fragmentów siatki w ten sposób, że drobne uszkodzenia są naprawiane od razu, a większe są zabezpieczane do czasu naprawy, która jest zlecana podmiotom zewnętrznym,

- miejsce wypadku jest ogrodzone siatką ochronną na odcinku 6 km, a niemożność ogrodzenia całej drogi krajowej (...) wynika z rodzaju pobliskich zabudowań i roślinności,

- przepisy prawa powszechnie obowiązującego obligują zarządcę drogi do ogrodzenia wyłącznie autostrad, natomiast obowiązek ten nie dotyczy dróg ekspresowych, jaką jest droga (...);

- przyczyny uszkodzeń siatki w postaci jej kradzieży oraz niszczenia przez miejscowych rolników podczas wykonywania prac polowych są okolicznościami niezależnymi od zarządcy drogi, który może jedynie następczo usuwać skutki powyższych działań,

- powód nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność, iż siatka w miejscu zdarzenia pozostawała uszkodzona dłużej, niż do czasu następnego wykonywanego przez pracowników GDDKiA objazdu drogi:

b) art. 415 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że pomiędzy zachowaniem zarządcy drogi, a kolizją z udziałem dzikiej zwierzyny zachodzi adekwatny związek przyczynowy, w sytuacji gdy przyczyną znalezienia się dzikiego zwierzęcia na drodze krajowej (...) było uszkodzenie siatki, spowodowane jej kradzieżą, ewentualnie uszkodzeniem przez miejscowych rolników, co jest niezależne od zarządcy drogi;

c) art. 361 § 2 w zw. z art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że:

- najem pojazdu zastępczego na okres do czasu naprawy uszkodzonego pojazdu jest w przypadku szkody całkowitej wydatkiem celowym i ekonomicznym w sytuacji, gdy poszkodowany, który nie jest w stanie zaspokajać swoich potrzeb komunikacyjnych przy pomocy innego wolnego pojazdu, może w przypadku szkody całkowitej żądać refundacji kosztów najmu pojazdu zastępczego wyłącznie za okres niezbędny do nabycia nowego pojazdu mechanicznego, co wymaga uwzględnienia miernika staranności poszkodowanego; jeżeli natomiast poszkodowany podejmuje nieracjonalną ekonomicznie decyzję o naprawie pojazdu, gdy jej koszt przewyższa wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, to taka okoliczność nie może wpływać negatywnie na zakres odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela,

- celowe i ekonomicznie uzasadnione jest najmowanie pojazdu zastępczego przez okres 34 dni w sytuacji, gdy powód nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność czynności podejmowanych przez cedenta zmierzających do odzyskania możliwości zaspokajania potrzeb komunikacyjnych oraz dat, w których były podejmowane, cedent posiadał środki na zakup nowego pojazdu, skoro zlecił naprawę, której koszt przewyższał wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, a zachowanie cedenta polegające na zgłoszeniu szkody dopiero 19 dnia od wypadku oraz zleceniu naprawy aż 11 dni po najęciu pojazdu zastępczego świadczy o rażącym naruszeniu przez cedenta obowiązku minimalizacji rozmiarów szkody.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu od powoda na rzecz pozwanego. Ponadto wniósł o zasądzenie kosztów procesu, w tym zastępstwa prawnego w postępowaniu przed Sądem drugiej instancji.

Uzasadniając apelację pozwany argumentował, że jego zachowanie nosiło cechy najwyższej staranności, co wykluczało mu postawienie zarzutu zawinienia, a poza tym zachowanie ubezpieczonego nie pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 4 czerwca 2015 r.

Sąd zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podzielił zarzuty apelującego, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. Doprowadziło to w konsekwencji do błędnego zastosowania przepisów prawa materialnego - art. 415 k.c. w zw. z art. 822 § 1 i 4 k.c., polegającego na przypisaniu pozwanemu ubezpieczycielowi odpowiedzialności odszkodowawczej za skutki zdarzenia z dnia 4 czerwca 2015 r.

Chociaż bowiem w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia o zasadzie odpowiedzialności pozwanego należało podzielić ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, tak co do okoliczności konkretnego zdarzenia, jak i ogólnych warunków panujących na odcinku drogi, gdzie do niego doszło, a wreszcie także gdy chodzi o działania podejmowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – odpowiedzialną za stan bezpieczeństwa na drodze krajowej (...) – w celu zapobieżenia wypadkom z udziałem dzikiej zwierzyny, jednak ocena tych ustaleń w ocenie Sądu Okręgowego wykraczała poza granice swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.).

Nie budzi wątpliwości stanowisko Sądu pierwszej instancji, że odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody komunikacyjne, związane z wtargnięciem na jezdnię zwierzęcia żyjącego w stanie wolnym, opiera się na zasadach ogólnych, tj. na zasadach odpowiedzialności deliktowej, uregulowanej przepisami kodeksu cywilnego. Zastrzec przy tym trzeba, że podstawy ewentualnej odpowiedzialności w tym zakresie należało upatrywać w regulacji art. 415 k.c., nie zaś w art. 417 § 1 k.c. – przewidującym odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej – skoro działalność Skarbu Państwa -Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, właściciela i zarządcy dróg publicznych (art. 2a ust. 1, art. 5 ust. 1 pkt 1 i art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 o drogach publicznych; tekst jednolity: Dz. U. z 2018 r., poz. 2068 ze zm. - dalej jako „u.d.p.”) związana z utrzymaniem bezpieczeństwa takiej drogi, nie należy do działalności o charakterze władczym Skarbu Państwa (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 2005 r., II CK 719/04, LEX nr 180859 i z dnia 14 marca 2012 r., II CSK 343/11, LEX nr 1163192).

Obowiązany do naprawienia szkody tego rodzaju będzie więc w konsekwencji ten, kto wyrządził szkodę innej osobie na skutek swojego działania lub zaniechania (art. 415 k.c.). Obowiązek naprawienia szkody powstaje jedynie w razie takiego działania lub zaniechania (zaniedbania), które nosi znamiona naruszenia obowiązków (zakazów i nakazów) określonych w przepisach prawa. Zarządca drogi, a pośrednio i jego ubezpieczyciel, co do zasady odpowiadać więc może na zasadzie winy. Sąd Rejonowy trafnie zauważył także, że ciężar udowodnienia okoliczności zaniechania lub niedopełnienia obowiązków przez zarządcę drogi spoczywa – zgodnie z art. 6 k.c. – na poszkodowanym, który dochodzi odszkodowania (zob. np. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 10 stycznia 2013 r., I ACa 717/12, LEX nr 1267188). Zdaniem Sądu drugiej instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie mogła jednak prowadzić do uznania, że w zarządcy drogi należało przypisać winę za niedostateczny nadzór nad jej zabezpieczeniem przed wtargnięciem dzikich zwierząt.

Podstawowym obowiązkiem zarządcy drogi jest utrzymanie samej drogi oraz m.in. urządzeń zabezpieczających ruch (art. 20 pkt 4 u.d.p.). W orzecznictwie zwraca się uwagę, że w ramach tych obowiązków zarządca drogi obowiązany jest ustalać organizację ruchu na drodze oraz stosować znaki i sygnały drogowe zgodnie z zasadami wynikającymi z przepisów wykonawczych (por. § 2 i 11 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem; tekst jedn. Dz. U. z 2017 r., poz. 784). Zasady te określają szczegółowo przepisy rozporządzeń Ministra Infrastruktury i Spraw Wewnętrznych z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (tekst jedn. : Dz. U. z 2019 r., poz. 454 ze zm.) oraz Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz. U. Nr 220, poz. 2181 ze zm.).

Zgodnie z punktem 2 załącznika nr 1 do ww. rozporządzenia z dnia 3 lipca 2003 r., znaki ostrzegawcze stosuje się w celu uprzedzenia o takich miejscach na drodze, w których kierujący powinni zachować szczególną ostrożność ze względu na występujące lub mogące występować w tych miejscach niebezpieczeństwo. Znaki ostrzegawcze stosuje się nie tylko w miejscach, gdzie występuje niebezpieczeństwo stale, ale również tam, gdzie występuje ono okresowo zależnie od okoliczności, pory dnia, roku itp. (m.in. przed miejscami pojawiania się zwierząt na drodze). Uszczegółowienie tych generalnych wytycznych, w zakresie dotyczącym stosowania znaku ostrzegawczego A – 18b („zwierzęta dzikie”), zostało dokonane w pkt 2.2.20 załącznika do ww. rozporządzenia, w którym wskazano, że znak ten stosuje się do oznaczenia miejsc, w których zwierzęta dziko żyjące często przekraczają drogę, np. przy wjeździe do lasu o dużej ilości zwierzyny lub w miejscu przecięcia przez drogę dojścia do wodopoju. Reasumując, ustawienie znaku A - 18b uzasadnione jest w przypadku ustalenia bytowania i szlaków przechodu zwierząt przez drogę, czego ewentualnym potwierdzeniem są wcześniejsze zdarzenia z ich udziałem.

Od zarządcy drogi wymaga się więc aktywnego badania stanu zagrożenia na drodze oraz dbania o aktualizację informacji w tym zakresie i przekazywania jej użytkownikom dróg poprzez umieszczanie (lub znoszenie) odpowiednich znaków ostrzegawczych. Zaniechanie lub wadliwe wypełnienie tych obowiązków i będące z nim w związku przyczynowym zdarzenia wywołujące szkody może prowadzić do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie zarządcy drogi. Odpowiedzialność zarządcy drogi aktualizuje się zatem, jeżeli do zdarzenia doszło na obszarze, gdzie ostrzegający znak drogowy powinien zostać, ale nie został, ustawiony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 1974 r., II CR 157/74, OSP 1975, nr 5, poz. 104).

W przedmiotowej sprawie bezspornym było jednak, że odcinek drogi, gdzie doszło do zdarzenia był należycie oznakowany. Jak bowiem ustalił to Sąd pierwszej instancji w dacie wypadku był tam ustawiony znak A-18b „uwaga dzikie zwierzęta” (zob. zeznania świadków J. R. (1) i R. D. (1) k. 95v i 97 akt). Z powyższego faktu Sąd a quo nie wyprowadził jednak prawidłowych wniosków, ograniczając się do stwierdzenia, że zarządca drogi ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z uwagi na „problemy z utrzymaniem (...) siatki zabezpieczającej przed zwierzyną w odpowiednim stanie oraz jej fragmentaryczność na odcinku drogi, na którym doszło do kolizji ze zwierzyną”. Tymczasem – na co słusznie zwrócono uwagę w apelacji – przepisy prawa obligują zarządcę drogi na ogrodzenia wyłącznie autostrad (por. § 76 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 16 stycznia 2002 r. w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących autostrad płatnych; Dz.U. Nr 12, poz. 116), natomiast w przypadku dróg ekspresowych (jaką jest droga krajowa (...), gdzie doszło do zdarzenia) można jedynie, w zależności od potrzeb, przewidzieć miejsce na ogrodzenie drogi (siatkę) i inne urządzenia zabezpieczające przed wkroczeniem zwierząt na drogę - obustronnie na całej długości, bądź też odcinkowo (jedno- lub dwustronnie), w obrębie naturalnego ciągu migracyjnego dzikiej zwierzyny lub innego potencjalnego zagrożenia dla uczestników ruchu (§ 132 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie; tekst jedn.: Dz.U. z 2016 r., poz. 124).

Świadek R. D. wskazując na dodatkowe zabezpieczenie przedmiotowej drogi siatką, zeznał również o tym, że przyczyną braku możliwości zabezpieczenia całego odcinka drogi w taki sposób jest gęsta roślinność i występowanie zabudowań ( k. 95 v., 97 akt). Jak przy tym wynikało z zeznań świadka M. C. (2), w miejscu gdzie doszło do zdarzenia była zamontowana siatka zabezpieczająca przed zwierzyną, aczkolwiek była ona uszkodzona (przerwana), kiedy po wypadku świadek pojechała tam z mężem ( k. 78 v. akt). Z zeznań świadka J. R. wynikało natomiast, że w całym rejonie obwodnicy Ś. występuje miesięcznie około 20 wypadków z udziałem zwierzyny leśnej, natomiast na odcinku, w którym doszło do wypadku, kolizję z udziałem dzikiej zwierzyny – wedle zeznań świadka R. D. – zdarzenia takie nie są zbyt częste, występują sporadycznie, ale częściej niż raz w roku. Świadkowie ci zgodnie zwrócili przy tym uwagę na zdarzające się przypadki niszczenia, czy kradzieży założonej przez służby siatki, która w miarę możliwości jest na bieżąco naprawiana. Świadek R. D. zeznał przy tym, że objazd dokonywany jest codziennie, a wszystkie uszkodzenia są naprawiane: drobne – od razu, a większe – zabezpieczane prowizorycznie i zgłaszane do zewnętrznego wykonawcy nowego ogrodzenia.

Należy zgodzić się z poglądem, że z art. 20 u.d.p. wywodzić należy obowiązek zarządcy drogi utrzymywania takiego stanu dróg i urządzeń zabezpieczających ruch, który zapewnia bezpieczeństwo jej użytkownikom. Jego realizacja następuje poprzez systematyczny nadzór oraz poprzez reagowanie na interwencje użytkowników. Nadto powinności zarządcy polegają też na działaniach prewencyjnych, co dotyczyć może zagrożeń przewidywalnych, polegających np. na bieżącej konserwacji lub remontach. W przypadku zdarzeń nagłych (nieprzewidywalnych) zaniechanie usunięcia stanu zagrożenia będzie zarzucalne zarządcy wówczas, gdy nie podejmie on odpowiednio sprawnej, adekwatnej do zagrożenia, reakcji po otrzymaniu informacji (uzyskaniu wiedzy) o niebezpieczeństwie (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 18 maja 2017 r., I ACa 46/17, LEX nr 2394563).

Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy, nie sposób w ocenie Sądu odwoławczego zarzucić zarządcy, że nie podjął on odpowiednich środków w celu ochrony użytkowników drogi przed zderzeniem ze zwierzętami. Analizując kwestę ewentualnego zaniechania lub wadliwego wypełnienia obowiązków, które ciążyły na zarządcy wskazać przede wszystkim trzeba na odpowiednie oznakowanie odcinka drogi gdzie doszło do zdarzenia znakiem ostrzegawczym (A-18b „uwaga - dzikie zwierzęta”). Należało też docenić jego aktywność w monitorowaniu możliwych uszkodzeń ustanowionych – dodatkowych – zabezpieczeń i podejmowaniu adekwatnych działań naprawczych. W tym zakresie, w ocenie Sądu Okręgowego, ze względu na treść spójnych zeznań świadków R. i D. wskazujących na bieżące usuwanie uszkodzeń położonej siatki, nielogicznym i sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego było przypisanie zarządcy – w tej konkretnej sytuacji – odpowiedzialności za skutki zaistniałego zdarzenia. Za nieracjonalne przyjąć należało wymaganie, aby siatka zabezpieczająca obejmowała całą długość drogi (gdy uniemożliwiała to gęsta roślinność i stan zabudowań), a także aby w danym momencie nie miała jakichkolwiek uszkodzeń (w sytuacji gdy częste są przypadki kradzieży czy też zniszczeń). W istocie byłoby to założenie zrównujące odpowiedzialność zarządcy z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka - za każde zdarzenie, które się wydarzy na tej drodze, bez badania zawinienia w danym przypadku.

Zeznania świadków z których wynika, że uszkodzenia siatki w miarę możliwości usuwane są na bieżąco (po ich zlokalizowaniu w czasie dokonywanych codziennie objazdów) wskazują na dołożenie należytej staranności przez zarządcę w monitorowaniu stanu ustanowionych prawidłowo zabezpieczeń i usuwaniu skutków wszelkich nieprawidłowości. W ocenie Sądu odwoławczego nie można też zakładać konieczności natychmiastowego usunięcia każdego uszkodzenia ogrodzenia (siatki). Codzienny monitoring i usuwanie na bieżąco zauważonych zniszczeń należało zaś uznać za właściwe wykonywanie obowiązku zarządcy.

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że powód, na którym – jak słusznie wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – ciążył obowiązek wykazania zawinienia po stronie zarządcy drogi, nie udowodnił nawet, że GDDKiA opóźniła się w tym konkretnym przypadku z usunięciem uszkodzenia ponad rozsądny termin, tj. że uszkodzenie siatki wskazane przez świadek M. C. pozostawało dłuższy czas (nie wiadomo jaki konkretnie) nienaprawione. Do odmiennych wniosków prowadzą zgodne zeznania świadków R. i D., co do których nie było zarzutu braku wiarygodności.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, w ocenie Sądu Okręgowego podmiotowi, któremu pozwany udzielił ochrony ubezpieczeniowej nie można przypisać winy związanej z brakiem oznaczenia drogi znakiem ostrzegającym o dzikich zwierzętach (A-18b). Jednoczenie, jak wynika z poczynionych ustaleń, ustawienie znaku ostrzegającego nie było jedynym zabezpieczeniem odcinka drogi. Była tam również rozciągnięta siatka zabezpieczająca, jakkolwiek w danym momencie uszkodzona, jednak nie udowodnione zostało przez powoda aby zarządca w nieprawidłowy sposób monitorował jej stan i usuwał uszkodzenia. Także i w tym zakresie nie można więc przypisać zarządcy drogi jakiegokolwiek zawinienia. Nie może on ponosić odpowiedzialności za zagrożenie powstałe w wyniku działania czy zaniechania osób trzecich, a też czynników zupełnie od niego niezależnych. Odpowiedzialność na zasadzie winy nie może mieć charakteru absolutnego, a powód nie zdołał wykazać przesłanek odpowiedzialności pozwanego za zaistniałe zdarzenie. W tej sytuacji nie było już koniecznym rozważanie pozostałych zarzutów apelującego dotyczących zakresu ww. odpowiedzialności, tj. zasadności i wysokości kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego przez poszkodowanego.

Zaskarżony wyrok należało w konsekwencji zmienić w oparciu o przepis art. 386 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu (art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych; Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 i w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych; Dz.U. z 2016 r., poz. 1667). Powoda na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2019 r., poz. 785) – jako stronę przegrywającą – należało także obciążyć w całości wydatkami tymczasowo poniesionymi przez Skarb Państwa. Podstawę sprostowania w zaskarżonym wyroku omyłek dotyczących siedziby powodowej spółki oraz firmy strony pozwanej stanowił przepis art. 350 § 1 i 3 k.p.c. (zob. odpisy z KRS – k. 222-227 v. i 42-43 akt)

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 i art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 265), przyznając apelującemu poniesione koszty: opłaty od apelacji – 195 zł oraz stawki minimalnej za czynności pełnomocnika procesowego – 450 zł.