Sygn. akt III Ca 1352/18
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, w sprawie z powództwa M. K. przeciwko J. K. prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą (...) oraz (...) (Polska) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K. o zadośćuczynienie i odszkodowanie:
1. zasądził od obojga pozwanych na rzecz powódki następujące kwoty:
a) 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 marca 2015 r. do dnia zapłaty,
b) 6.583 zł w ramach odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 7 marca 2015 r. do dnia zapłaty,
zastrzegając, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego;
2. zasądził od obojga pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 4.600 zł jako zwrot kosztów postępowania;
3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
4. nakazał pobrać od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.783,19 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych
W wywiedzionej apelacji pozwana J. K. zakwestionowała powyższy wyrok w części obejmującej pkt 1a i 1b, 2 oraz 4. Zgłoszone pod adresem rozstrzygnięcia zarzuty dotyczyły:
1) błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy poprzez uznanie, iż M. W. przed zdarzeniem z dnia 12 stycznia 2013 r. był osobą energiczną i nie miał problemów z chodzeniem, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika co innego;
2) naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 362 k.c. poprzez jego nieuwzględnienie (przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody);
3) naruszenia przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 415 k.c. poprzez jego uwzględnienie w stosunku do pozwanej J. K.;
4) naruszenia przepisów postepowania mającego istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów;
5) naruszenia przepisów postepowania mającego istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c.;
6) naruszenia przepisów postepowania mającego istotny wpływ na wynik sprawy tzn. art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku powodów pominięcia przeprowadzenia dowodu z przesłuchania charakterze strony pozwanej J. K., a tym samym przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.
Główny wniosek apelacyjny opiewał na zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa wobec skarżącej pozwanej. W ramach wniosku ewentualnego skarżąca wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Oprócz tego wystąpiła jeszcze o zasądzenie na własną rzecz kosztów postępowania.
Zapadły wyrok w całości zaskarżyła pozwana spółka (...), zarzucając orzeczeniu:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego tj.:
1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego i nieprawidłowe ustalenie, że firma (...) Spółka Akcyjna w S. nie trudni się zawodowo świadczeniem usług odśnieżania, podczas gdy przedmiotem jej działalności jest m.in. „pozostałe sprzątanie”, w której to kategorii zawiera się m.in. „ zamiatanie i polewanie ulic i usuwanie śniegu i lodu, włącznie z usuwaniem śniegu i lodu z dachów budynków”, co nakazuje uznać, że ww. spółka trudni się zawodowo świadczeniem usług odśnieżania, a tym samym pozwany zwolnił się skutecznie z odpowiedzialność zgodnie z art. 429 k.c.;
2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego i ustalenie, że powód wywrócił się na parkingu, podczas gdy zgodnie z zeznaniami świadka W. R. miejsce, w którym przewrócił się powód nie było parkingiem tylko terenem dostaw do sklepu, co nakazuje uznać, że powód poruszając się po miejscach do tego nieprzeznaczonych przyczynił się do zdarzenia i swojego upadku;
3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd I instancji dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w tym w szczególności dowolnej oceny zeznań świadka W. R., który zeznał, że był naocznym świadkiem zdarzenia i widział jak powód wywrócił się na odśnieżonej części nawierzchni, co nie pozwala uznać, że pozwane (...) ponosi winę w wypadku powoda, skoro miejsce w którym przewrócił się powód było odśnieżone, a cały parking sklepu był w tamtym momencie odśnieżany przez zewnętrzną firmę;
4) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd I instancji dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie i brak ustalenia faktów wynikających z zeznań świadka W. R., który zeznał, że osobiście odśnieżał w tym dniu, parking sklepu (...) i widział, że powód wywrócił się w miejscu już odśnieżonym;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a zwłaszcza:
1) art. 415 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że pozwany ponosi winę za upadek powoda, ponieważ nie wywiązał się z obowiązku właściwego utrzymania terenu sklepu i nie zapewnił bezpieczeństwa klientom korzystającym z jego usług, podczas gdy w momencie zdarzenia z udziałem powoda na parkingu pracowała firma wewnętrzna, która odpowiedzialna była za utrzymanie prawidłowego stanu nawierzchni;
2) art. 429 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i ustalenie, że pozwany, pomimo zawartej umowy z firmą profesjonalnie zajmującą się odśnieżaniem, ponosi winę za wypadek powoda, podczas gdy w niniejszej sprawie poprzez zawarcie umowy z firmą (...) S.A. w S., pozwany (...) zwolnił się od odpowiedzialności, a jego zachowanie nie mogło prowadzić do wniosku, że (...) ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy za wypadek powoda;
3) art. 445 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i orzeczenie zadośćuczynienia nadmiernie zawyżonego, nieadekwatnego do doznanego uszczerbku oraz cierpień psychicznych, podczas gdy zadośćuczynienie powinno być zasądzone w granicach rozsądnych, tak aby odzwierciedlało rzeczywistą krzywdę jakiej doznał powód, a nie stanowiło dla niego równocześnie bezpodstawnego wzbogacenia.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zwrócił się o przyznanie mu zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Z kolei wniosek ewentualny opiewał na uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Do obu apelacji negatywnie ustosunkowała się powódka M. K., żądając ich oddalenia oraz nałożenia na oponentów obowiązku pokrycia kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Z inicjujących postępowanie odwoławcze apelacji do uwzględnienia w całości nadaje się jedynie apelacja pozwanego (...), ponieważ trafne są podniesione w niej zarzuty. Natomiast takich walorów nie ma już apelacja J. K., która ze względu na swoją bezzasadność podlega oddaleniu.
Odnośnie trafnej apelacji pozwanej spółki (...) podkreślenia wymaga, iż Sąd Rejonowy błędnie uznał odpowiedzialność tej strony skarżącej za zdarzenie szkodowe. Sąd I instancji poczynił bowiem nieprawidłowe ustalenia faktyczne oraz dokonał błędnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co wprost przełożyło się na niewłaściwe wnioski i konkluzje w kontekście przepisów prawa materialnego. Z tych też względów zaskarżony wyrok w nadanym mu kształcie nie mógł się ostać i wymagał daleko idącej ingerencji ze strony Sądu odwoławczego. Zgodzić się bowiem trzeba ze skarżącym, że argumentacja Sądu I instancji przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyraźnie wskazuje na to, iż Sąd Rejonowy uchybił w niniejszej sprawie dyspozycji przepisu art. 233 § 1 i 2 k.p.c., dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób nierzetelny i niewszechstronny, a nadto pozostający w sprzeczności z podstawowymi zasadami logiki i doświadczeniem życiowym. Racja ma bowiem pozwane (...), iż zaskarżone orzeczenie nie zostało oparte przez Sąd Rejonowy na wnikliwej i rzetelnej, a także pełnej i kompleksowej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a nadto, iż ocena ta miała charakter oceny dowolnej, co w rezultacie świadczy o naruszeniu przez Sąd I instancji dyspozycji wskazanego przepisu. Dokładnie rzecz biorąc zaprezentowana przez Sąd ocena dowodów oraz poczynione na jej tle rozważania kłócą się z wymową należycie odczytanych przez skarżącego ustaleń faktycznych. Na tej płaszczyźnie słuszny okazał się zwłaszcza pierwszy zarzut procesowy związany z nieprawidłowym ustaleniem, że firma (...) Spółka Akcyjna w S. nie trudni się zawodowo świadczeniem usług odśnieżania. Choć Sąd Rejonowy wyjątkowo szeroko ujął zakres i przedmiot działalności spółki (...), posługując się w tym zakresie miarodajnym odpisem KRS, to jednak nie przyjrzał się bliżej wymienionym przez siebie kategoriom czynności. Tymczasem w dziale 3 KRS w rubryce 1 zatytułowanej przedmiot działalności pod pozycją 31 figuruje zapis „81, 29 pozostałe sprzątanie”. Ta okoliczność ogólnie została odnotowana przez Sąd, ale w sposób niekompletny, bo z pominięciem oznaczenia porządkowego „81. 29”. Popełnione przez Sąd uchybienie polegało więc na tym, że nie sprawdził ani nie przeanalizował co dokładnie mieści się pod tym pojęciem. Natomiast wymienione oznaczenie stanowi integralny element Polskiej Klasyfikacji Działalności ( (...)), który jest umownie przyjętym i hierarchicznie usystematyzowanym podziałem zbioru rodzajów działalności społeczno-gospodarczej, jakie realizują jednostki i podmioty gospodarcze. Lektura (...) wskazuje zaś na to, że kod „81.29.Z” stanowi podklasę określoną mianem „pozostałe sprzątanie”, która obejmuje:
- czyszczenie i utrzymanie w czystości basenów,
- mycie pociągów, autobusów, samolotów itp.,
- czyszczenie wnętrz cystern i tankowców,
- działalność związaną z dezynfekcją, dezynsekcją i deratyzacją,
- mycie butelek,
- zamiatanie i polewanie ulic i usuwanie śniegu i lodu, włącznie z usuwaniem śniegu i lodu z dachów budynków,
- pozostałą działalność w zakresie sprzątania, gdzie indziej niesklasyfikowaną.
Skoro więc w tej kategorii mieści się również „usuwanie śniegu i lodu z ulic”, to wbrew odmiennym zapatrywaniom Sądu Rejonowego firmę (...) trzeba było potraktować jako specjalistę i profesjonalistę w branży odśnieżania.
Poczyniona konkluzja ma zaś wielce istotne znaczenie w kontekście tego, że M. K. (następczyni prawna zmarłego poszkodowanego M. W.) jako adresata roszczeń wskazała też (...) sp. z o.o. jako właściciela terenu, na którym doszło do upadku jej ojca. W tym warto odnotować, iż każdy właściciel nieruchomości jest zobligowany do dbania o należyty stan nieruchomości oraz o porządek na okolicznym terenie. Ta ogólna reguła mieszcząca się kategorii zasad współżycia społecznego, znajduje także swoje normatywne odzwierciedlenie w przepisach prawnych. Te kwestie są szczegółowo uregulowane w ustawie z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst pierwotny Dz. U. Nr 132 z 1996 r. poz. 622 – tekst jednolity z dnia 5 lipca 2018 r. Dz. U. z 2018 r., poz. 1454). W ustawie dokładnie określone są zasady wykonywania obowiązków w zakresie utrzymania porządku i czystości – kluczowy w tej materii jest art. 5. Ze zrozumiałych względów obejmuje to także sezon zimowy, gdzie ze względu na szczególne warunki atmosferyczne (niska temperatura, opady śniegu, oblodzenie) zdecydowanie wzrasta ryzyko wystąpienia niepożądanych zdarzeń losowych. Identyczne czynności ciążyły oczywiście na (...) odnośnie sklepu zlokalizowanego w Ł. na Al. (...). Z analizy przepisów ustawy nie wynika jednak, aby realizacją tych powinności zajmował się zawsze osobiście sam właściciel. Wykładnia funkcjonalna ustawy zakłada, że nadrzędnym celem tych unormowań jest osiągnięcie porządku i czystości, natomiast mniejsze znaczenie ma to w jaki sposób to nastąpi, byleby tylko doszło do pożądanego przez ustawodawcę rezultatu. Tym samym nie ma żadnych przeszkód, aby właściciele przy wykonywaniu tych obowiązków posługiwali się innymi osobami lub podmiotami, zawierając z nimi stosowne umowy. Takie rozwiązanie z punktu widzenia właściciela wielokroć jest korzystniejsze, a nawet tańsze. Trzeba pamiętać, że osobiste dbanie o porządek byłoby dla wielu właścicieli zbyt trudne i kłopotliwe. Koniecznym byłoby przecież wykonania szeregu pracochłonnych czynności, wymagających ponadto odpowiednich środków ludzkich i rzeczowych. W tym też kierunku ewidentnie i konsekwentnie od samego początku zmierzał pozwany (...), starając się wykazać, iż powierzył przeprowadzanie takich prac innemu fachowemu i wyspecjalizowanemu podmiotowi, którym była (...) Spółka Akcyjna w S..
Rzeczone stanowisko nie zyskało jednak aprobaty Sądu Rejonowego, który tą kluczową kwestię mylnie zinterpretował, dopuszczając się obrazy art. 429 k.c., co czyniło w pełni zasadnym podniesionym w tym zakresie zarzut materialnoprawny. Wedle tego unormowania kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. W przepisie zawarte są dwie okoliczności ekskulpacyjne, zwalniające zobowiązany podmiot od odpowiedzialności. Po pierwsze odpowiedzialność powierzającego opiera się na założeniu, że z jego strony miało miejsce uchybienie co do wyboru właściwej osoby lub podmiotu. Po drugie podmiot powierzający nie odpowiada za sprawcę szkody, jeżeli powierzył te czynności osobie, przedsiębiorstwu, zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Odnotować przy tym należy, że ustawodawca dokonał istotnego uproszczenia, uznając powierzenie wykonania czynności każdemu profesjonaliście za zachowanie staranne, gdy chodzi o przypisanie odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c. (por. wyrok SN z dnia 16 kwietnia 2003 r., II CKN 1466/00, opubl. baza prawna LEX nr 78809). Odpowiedzialność powierzającego wykonanie czynności drugiemu jest samodzielna i niezależna od odpowiedzialności sprawcy bezpośredniego. Jest to odpowiedzialność za własne czyny i za własną winę, tak zwaną „winę w wyborze” (zob. wyrok SN z dnia 24 maja 2007 r., II CSK 113/07, opubl. baza prawna LEX nr 286755). W szczególności z taką postacią winy mamy do czynienia przy braku należytej staranności przy wyborze osoby, czy podmiotu, któremu powierzono wykonywanie czynności. Ma to miejsce w sytuacji gdy np. nie zostały sprawdzone umiejętności, nie udzielano niezbędnych pouczeń i wskazówek, nie wzięto pod uwagę małego doświadczenia podmiotu, któremu powierzono czynność. Jednocześnie jak się przyjmuje, w przypadku powierzenia czynności profesjonaliście ekskulpacja będzie miała charakter uproszczony, gdyż powierzający nie musi udawadniać staranności zachowania po swojej stronie (por. wyrok SN z dnia 29 kwietnia 1981, IV CR 121/81). Jednocześnie przyjmuje się także, że pojęcie profesjonalizmu należy rozumieć wąsko i odnosić ściśle do rodzaju wykonywanych i powierzonych czynności, a to z kolei oznacza poszerzenie zakresu domniemania winy powierzającego (tu: T.), na którego przechodzi ciężar braku winy co do okoliczności, że wybór został dokonany prawidłowo, a więc, że wykonawca czynności dysponował odpowiednimi umiejętnościami albo, że posiadał odpowiednie kwalifikacje. Z uwagi na powyższe, zdaniem Sądu Okręgowego, nie istniały zatem żadne przeszkody ku temu, aby w niniejszej sprawie (...) swój ustawowy obowiązek utrzymania nawierzchni parkingu przy własnym sklepie na podstawie umowy, przekazała firmie (...) – wyspecjalizowanemu przedsiębiorcy, zawodowo trudniącemu się taką działalnością. W świetle orzecznictwa profesjonalne przedsiębiorstwo może zaś zwolnić właściciela nieruchomości od określonych w ustawie jego obowiązków, jedynie w przypadku umownego powierzenia temu przedsiębiorstwu przez właściciela nieruchomości wykonywania tych czynności w zakresie utrzymywania czystości i porządku do jakich sam jest zobowiązany (por. wyroki SN z dnia 18 sierpnia 1976 r., II CR 283/76, opubl. baza prawna LEX nr 7840 i z dnia 5 sierpnia 2005 r., II CK 595/04, opubl. baza prawna LEX nr 345503). Jednocześnie z pola widzenia nie może umknąć, że nawet skuteczne powierzenie czynności osobie trzeciej, które na podstawie art. 429 k.c. zwalnia od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwo trudniące się zawodowo wykonywaniem danych czynności, nie wyklucza odpowiedzialności powierzającego za szkodę wyrządzoną jego własnym zaniedbaniem; najczęściej odpowiedzialność ta oparta będzie na art. 415 k.c. lub art. 416 k.c. (por. wyrok SN z dnia 16 kwietnia 2003 r., II CKN 1466/00, opubl. baza prawna LEX nr 78809). Przy takim ujęciu chodzi więc znów o odpowiedzialność za własne czyny i za własną winę, czyli można powiedzieć, iż ma ona jakby charakter dodatkowy. (por. wyrok SN z dnia 24 maja 2007 r., II CSK 113/07, opubl. baza prawna LEX nr 286755). Powierzający ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c. lub art. 416 k.c., jeżeli wykonanie czynności zostało powierzone profesjonaliście, a szkoda jest następstwem nieudzielenia przez powierzającego informacji i zaleceń, których przekazanie wybranemu wykonawcy czynności pozwoliłoby uniknąć wyrządzenia szkody (tak wyrok SN z dnia 9 lipca 1998 r., II CKN 835/97, opubl. baza prawna LEX nr 33945). W kontrolowanej sprawie po stronie (...) nie wystąpiły jednak żadne wymierne błędy, uchybienia czy mankamenty, które pozwalałyby mu przypisać odpowiedzialność w tym trybie. Mianowicie (...) w należyty sposób sprawowało nadzór i kontrolę nad stanem odśnieżania zgodnie z własnymi procedurami.
Reasumując stwierdzić należy, iż opisane wyżej wymogi zostały również spełnione w niniejszej sprawie, dzięki czemu (...) skutecznie uwolniło się od odpowiedzialności w trybie art. 429 k.c.
W związku z podzieleniem stanowiska apelanta konieczna była zmiana zaskarżonego wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Jednocześnie celem zachowania jego przejrzystości i klarowności niezbędnym stało się nadanie mu nowego brzmienia. Odzwierciedlenie tego stanowi pkt I sentencji, gdzie kolejno należność główną dla powódki w kwocie 56.583 zł zasądzono jedynie od J. K. ( ppkt 1); oddalono powództwo w stosunku do J. K. w pozostałej części ( ppkt 2); oddalono w całości powództwo wobec (...) ( ppkt 3); w ramach zwrotu kosztów procesu obciążono pozwaną J. K. obowiązkiem zwrotu na rzecz powódki kwoty 4.600 zł ( ppkt 4); zasadzono od powódki na rzecz (...) koszty procesu w wysokości 3.600 zł ( ppkt 5) oraz nakazano pobranie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczonych kosztów sądowych w rozmiarze 2.783,19 z ( ppkt 6).
Oczywiście większość rozstrzygnięć stanowi powtórzenie tych wydanych przez Sąd Rejonowy, na co wpływ miało również oddalenie apelacji pozwanej J. K., o czym mowa niżej. Wyjaśnienia tylko wymaga, iż korzystne dla (...) orzeczenie w postaci oddalenia powództwa przekładało się wprost na zmianę relacji pomiędzy przeciwnikami procesowymi poprzez pryzmat kosztów procesu. Mianowicie dokonana główna ingerencja w treść rozstrzygnięcia oznacza, iż M. K. w ogóle nie ostała się ze swoim roszczeniem względem (...), dlatego też rozliczenie kosztów między nimi nastąpiło w oparciu o art. 98 k.p.c. Całość kosztów pozwanego zamknęła się kwotą 3.600 zł, wobec czego zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy obowiązek pokrycia tej należności spoczywa na powódce jako podmiocie przegranym. Na tę kwotę złożyło się wynagrodzenia pełnomocnika wynikające z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2013 r. poz. 490).
Chybiona w całości okazała się natomiast apelacja pozwanej J. K., koncentrująca się na problematyce przyczyn i przebiegu feralnego zdarzenia z udziałem poszkodowanego M. W..
Prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia przede wszystkim nie podważa zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. O uchybieniu wskazanemu przepisowi można mówić wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów konstrukcyjnych pozwalających na kontrolę orzeczenia oraz weryfikację stanowiska Sądu. Dobitnym tego potwierdzeniem są wypowiedzi judykatury, zgodnie z którymi zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (tak wyroki SN z dnia 7 stycznia 2010 r., akt II UK 148/09 opubl. baza prawna LEX nr 577847 i z dnia 4 października 2012 r., I CSK 632/11, opubl. baza prawna LEX nr 1228532). Subiektywne przekonanie strony, że zawarte w pisemnych motywach wyroku rozważania prawne nie są wyczerpujące, nie jest wystarczające dla uznania zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. za słuszny (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 stycznia 2013 r., I ACa 774/12, opubl. baza prawna LEX nr 1271828). W uzasadnieniu orzeczenia Sąd Rejonowy wskazał zarówno podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, jak również wyjaśnił jego podstawę prawną z powołaniem stosownych przepisów, szczegółowo wyjaśniając przyczyny uwzględnienia powództwa w stosunku do J. K.. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia przedłożone przez Sąd I instancji spełniają zatem należycie funkcję przypisaną przez ustawę temu dokumentowi sprawozdawczemu, umożliwiając odtworzenie rozumowania sądu orzekającego, które znalazło wyraz w sentencji zapadłego orzeczenia. Powyższe pozwala na dokonanie kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku. A skoro tak, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w niniejszej sprawie nie mógł okazać się skuteczny.
Za nietrafny należy też uznać zarzut obrazy przepisów postępowania w postaci art. 233 k.p.c. Wedle tego unormowania Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W tym miejscu przypomnieć jedynie wypada, iż normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny winien rozważyć materiał dowodowy jako całość, dokonać wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnieść je do pozostałego materiału dowodowego (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, opubl. OSNAPiUS Nr 17/2000). Dokładnie rzecz ujmując taka ocena obejmuje kolejno jego uporządkowanie, odniesienie się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i każdego z osobna, czego konsekwencją staje się wskazanie, które z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zaistniały, bądź nie zaistniały. Istotą oceny dowodów jest wybranie tych, które weszły w skład podstawy rozstrzygnięcia i odrzucenie tych, którym sąd odmówił wiarogodności i mocy dowodowej. Natomiast moc dowodowa to przekonanie sądu, jakie uzyskał po przeprowadzeniu dowodu o istnieniu lub nieistnieniu określonego faktu, którego dowód dotyczył (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 5 maja 2009 r., I ACa 111/09, opubl. Przegląd Orzecznictwa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Nr (...) poz. 58, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 grudnia 2005 r., I ACa 540/05, opubl. baza prawna LEX nr 186125). Zgodnie z ugruntowanym na tle tego przepisu orzecznictwem prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie poszczególnych, dowodów (por. wyrok SN z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, opubl. baza prawna LEX nr 174185). Jednocześnie „postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego; skarżący może tylko wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to miało wpływ na wynik sprawy” (zob. wyrok SN z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, opubl. baza prawna LEX nr 174131). Oczywistym jest zatem to, że w każdej sprawie przedstawionej Sądowi do rozstrzygnięcia rzeczą Sądu jest dokonanie, na podstawie przeprowadzonych dowodów oraz przy zastosowaniu domniemań faktycznych, ustaleń niezbędnych dla zastosowania prawa materialnego.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, iż Sąd Rejonowy podołał swojemu zadaniu, ponieważ dokonał oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób czyniący zadość wskazanym wyżej zasadom. W swych rozważaniach odniósł się do poszczególnych dowodów, wskazując dlaczego uznał taką a nie inną ich wartość. Przedstawiona na poparcie dokonanej oceny materiału dowodowego argumentacja jest spójna, przekonująca i oparta na zasadach doświadczenia życiowego, zaś rozumowaniu Sądu I instancji nie sposób zarzucić logicznych błędów. Z kolei uwagi i zastrzeżenia apelantki stanowią w istocie jedynie polemikę z prawidłowymi i nie obarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu Rejonowego. Za Sądem I instancji przyjąć należy iż powódka udowodniła okoliczności zdarzenia. Bez wątpienia została także wykazana szkoda tak co do zasady jak i wysokości, czego potwierdzeniem jest złożona do akt sprawy miarodajna dokumentacja medyczna, która dodatkowo została jeszcze zweryfikowana przez powołanych w sprawie biegłych. Na tej płaszczyźnie przypomnieć trzeba, iż poszkodowany M. W. (ojciec powódki) uległ wypadkowi na terenie centrum handlowego sieci (...) podczas przemieszczania po parkingu w drodze do sklepu. Choć nie dawało się dokonać bezpośredniej rekonstrukcji zdarzenia, z uwagi na brak naocznych świadków (takowym nie był W. R.) i śmierć poszkodowanego, to jednak jego przebieg odtworzono w sposób pośredni. Za wersją powódki przemawiała przede wszystkim wypowiedź świadka A. O., która znalazła się przy poszkodowanym zaraz po wypadku i udzielała mu pomocy. Ta właśnie relacja jest najbardziej doniosła i miarodajna, z racji bliskości czasowej ze zdarzeniem. Świadek jako osoba postronna nie miała też żadnego interesu ani motywu aby popierać wersję powódki. Co ważne kobieta rzetelnie i obiektywnie opisała stan nawierzchni opierając się na własnych spostrzeżeniach. Z tego też względu należało przyjąć, że źródło sprawcze tkwiło w nieodśnieżonej i śliskiej nawierzchni, gdyż tam właśnie czaiło się niebezpieczeństwo dla potencjalnych użytkowników, które powinno być usunięte lub przynajmniej zabezpieczone przez właściciela centrum handlowego lub firmę porządkową. W tym miejscu nie umieszczono ani żadnych znaków ostrzegawczych lub informacyjnych, jak również nie wytoczono innej zalecanej trasy przemieszczania się, wobec czego poszkodowanemu nie sposób postawić zarzutu, że zdecydował się na skorzystanie z tego przejścia stanowiącego jakby nie patrzeć jeden z ogólnodostępnych ciągów komunikacyjnych. Trudno wreszcie przyjąć, aby poszkodowany przyczynił się do wypadku, wybierając się samodzielnie do sklepu, mimo złego stanu zdrowia. Mimo zaawansowanego wieku poszkodowany dość dobrze radził sobie z codziennym funkcjonowaniem i nie miał w sumie większych problemów z poruszaniem się. Zupełnie odmiennie przestawiała się ocena opozycyjnej relacji zaprezentowana przez W. R., która słusznie została zdyskwalifikowana przez Sąd. Mianowicie świadek z racji bycia pracownikiem firmy (...) nazbyt emocjonalnie podszedł do sprawy, wskutek czego okoliczności zdarzenia przestawił bardziej w formie swoistej projekcji stanu rzeczy, który odpowiadał jego pracodawcy.
Jako błędu nie można też ujmować nieprzeprowadzenia dowodu z przesłuchania pozwanej J. K.. Od razu warto zaznaczyć, iż strony procesowe są naturalnie osobami najlepiej zorientowanymi w rzeczywistym stanie faktycznym sprawy. Stąd mogą odgrywać w pewnych przypadkach rolę źródła dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 grudnia 2015 r., III AUa 1283/15). Z drugiej strony trzeba jednak mieć na uwadze, że strony są podmiotami bezpośrednio zainteresowanymi korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem, przez co emocjonalnie podchodzą do sprawy. To zaś utrudnia dokonanie obiektywnej oceny i analizy postrzeganych zdarzeń. Istnieje też zwiększone ryzyko świadomego lub nawet nieświadomego zniekształcania faktów (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 16 czerwca 2015 r., I ACa 126/15). Niekiedy mówi się nawet, że dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Niezależnie od wątpliwości towarzyszących wartości dowodowej zeznań przesłuchiwanej strony, istnieją też ograniczenia ustawowe opisane w art. 299 k.p.c. Mianowicie, dowód z przesłuchania stron może być dopuszczony tylko wtedy, gdy materiał dowodowy został wyczerpany lub w sprawie w ogóle brak jest środków dowodowych, a jednocześnie nie zostały wyjaśnione fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (fakty istotne w ocenie sądu, nie zaś tylko określane przez strony jako istotne). Podkreślić należy, że potrzeba lub zbędność przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron indywidualizuje się w konkretnej sprawie, na tle istniejących uwarunkowań. W judykaturze wyraźnie się zaś wskazuje, że niewyjaśnienie faktów istotnych dla treści rozstrzygnięcia sprawy powoduje, że niezbędne staje się przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron (por. wyroki SN z dnia 17 listopada 1946 r., C III 719/45, opubl. OSN Nr 2/1948, poz. 34; z dnia 2 sierpnia 2007 r., V CSK 124/07, opubl. baza prawna LEX nr 619679; z dnia 19 stycznia 2005 r., I CK 467/04, opubl. baza prawna LEX nr 1498573 oraz z dnia 26 lipca 2011 r., I UK 29/11, opubl. baza prawna LEX nr 1026622). Natomiast nie należy dopuszczać dowodu z przesłuchania stron, jeżeli sąd za pomocą innych środków dowodowych wyrobi sobie przekonanie co do stanu faktycznego i zgłoszonych przez strony żądań. Sąd nie tylko nie ma obowiązku uwzględnienia wniosku dowodowego, ale ewentualne przeprowadzenie dowodu w takiej sytuacji miałoby charakter uchybienia procesowego. Przy takim ujęciu okazuje się więc, iż dowód z przesłuchania strony w rozumieniu art. 299 k.p.c. wcale nie jest obligatoryjny. Wręcz przeciwnie ma on zawsze charakter subsydiarny i stanowi jedynie formę uzupełnienia postępowania dowodowego. Naruszenie tego unormowania może wystąpić jedynie wtedy, gdy nieprzesłuchanie stron, mimo zgłoszenia takiego wniosku dowodowego przez jedną z nich, mogło wpłynąć na wynik sprawy, rozumiany jako wyjaśnienie wszystkich istotnych i spornych okoliczności, albo gdy dowód z przesłuchania stron był jedynym dowodem, jakim dysponował sąd ( zob. wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2012 r. II PK 197/11, opubl. baza prawna LEX nr 1216857). W rozpoznawanej sprawie, w ocenie Sądu II instancji taka sytuacja nie wystąpiła. Mianowicie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy ewidentnie przemawiał na korzyść powódki, stąd też Sąd I instancji w toku prowadzenia sprawy nabrał przekonania, że poddane pod osąd roszczenie zasługuje na uwzględnienie.
Zamierzonego rezultatu nie mogły ponadto wywołać zarzuty materialne. Koniecznie wspomnieć trzeba, że firma (...) działająca pod nazwą (...) w zakresie swojej działalności, jako fachowy i wyspecjalizowany podmiot, zajmowała się utrzymywaniem porządku i czystości w różnych obiektach i na różnych nieruchomościach. Czynności podejmowane przez ten podmiot polegały na świadczeniu usług porządkowo – czystościowych. W ramach tego (...) miała za zadanie utrzymywać w należytym i właściwym stanie miejsca swoich prac. Nie inaczej było też w kontrolowanej sprawie, gdzie firma (...) przyjęła na siebie jako jeden z kolejnych podwykonawców skonkretyzowane zobowiązania, których beneficjentem co do rezultatu i wyniku był główny zleceniodawca tj. (...) sp. z.o.o. Oprócz tego oczywistym jest, że (...) była zobligowana przepisami prawa do zapewnienia swojego właściwego funkcjonowania we wszystkich sferach działalności. Dotyczy to również bez wątpienia wszelkich czynności związanych z przedmiotem działalności. Firma pozwanej dysponowała przecież stosownymi środkami rzeczowymi (sprzęt odśnieżający) oraz zasobami ludzkimi (głównie pracownicy fizyczni), zatrudniając osoby mające odpowiednią wiedzę, kwalifikacje, umiejętności, praktykę i doświadczenie zawodowe. Ogólne kierownictwo sprawowała przy tym J. K., do której poleceń, instrukcji i wskazówek musieli się stosować wszyscy pracownicy. Zatrudnione w firmie osoby w swoich działaniach nie były samodzielne lecz wykonywały powierzone im przez firmę czynności w zakresie utrzymania porządku i czystości na terenach pozostającym pod jej bezpośrednią pieczą. Pozwana rozdzielała zadania pomiędzy swoich pracowników, wysyłając ich w poszczególne miejsca, wymagające odpowiedniej interwencji porządkowej. Do obowiązków pozwanej należało więc monitorowanie podległych jej miejsc pod kątem utrzymania w nich czystości. Niewątpliwie szczególnie intensywny nadzór winien mieć miejsce w okresie zimowym, kiedy to nie sprzyjające i zmienne warunki atmosferyczne, wprost przyczyniają się do większego nakładu pracy. Kierownictwo firmy musiało śledzić prognozy pogody i z odpowiednim wyprzedzeniem podejmować decyzje, kierując swoich pracowników na najbardziej zagrożone odcinki, mając świadomość iż polska zima nadal łączy się z niskimi temperaturami i opadami śniegu. Powszechnie wiadomym jest, że odśnieżanie obejmuje usunięcie śniegu i zlikwidowanie oblodzenia za pomocą sprzętu ręcznego i mechanicznego oraz przy użyciu piasku i soli, celem utrzymania danego terenu w odpowiednim stanie, zapewniającym bezpieczeństwo poruszającym się tam osobom. Identyczne czynności w całej rozciągłości dotyczyły też parkingu sklepu (...). Natomiast w dniu 12 stycznia 2013 r. pracownicy (...) i sama J. K., mimo złych warunków atmosferycznych, zaniedbali swoich obowiązków, co polegało na braku właściwych działań na terenie obsługiwanej posesji należącej do (...). W efekcie tego nie zapewnili oni należytego stanu parkingu, na którym występowało duże oblodzenie. Z ustaleń faktycznych wynika, iż w dniu zdarzenia pozwana poprzez swoich pracowników nie wykonała ciążącego na niej obowiązku w sposób należyty, nie podejmując niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu. Ten element świadczy z kolei o tym, że doszło do zawinionego braku działania ze strony podwładnego. Co prawda pewne czynności w tym zakresie zostały ostatecznie podjęte, niemniej jednak w ogólnym rozrachunku były one niewystarczające, gdyż pozwana na zastaną sytuację zareagowała zbyt późno.
W kontekście powyższego upaść zatem musiał zgłoszony przez skarżącą kluczowy zarzut dotyczący naruszenia art. 415 k.c.
Dezaprobata dla apelacji pozwanej przekładała się na jej oddalenie w pkt II , co nastąpiło w oparciu o treść art. 385 k.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w pkt III i w pkt IV na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz przy wykorzystaniu unormowań zawartych w stosownych aktach prawnym rangi rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. dotyczących opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800) oraz opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Porównanie rezultatów kontroli instancyjnej świadczy o tym, iż przymiot wygranego nosi (...), gdyż jego apelacja została uwzględniona w całości. Z tej też przyczyny na powódkę nałożono obowiązek pokrycia kosztów postępowania odwoławczego poprzez uiszczenie pozwanej spółce kwoty 5.730 zł.
Natomiast w odwrotnej relacji zasądzono koszty w rozmiarze 2.700 zł (wynagrodzenie pełnomocnika) na linii M. J. K., ponieważ wywiedziony przez pozwaną środek odwoławczy nijak nie przełożył się na wzruszenie kontrolowanego orzeczenia.