Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1382/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: stażysta Agnieszka Tomzik

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2019 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

przeciwko A. K.

o zapłatę i ustalenie

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz A. K. kwotę 1.217 zł (jeden tysiąc dwieście siedemnaście złotych) tytułem kosztów procesu;

3.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. kwotę 181,04 zł (sto osiemdziesiąt jeden złotych 4/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 1382/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 22 października 2015 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. wniosła o zasądzenie od A. K. kwoty 1.733,55 złotych tytułem kosztów utrzymania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej polegającej na nieodpłatnym i nieograniczonym w czasie prawie przejścia i przejazdu przez działkę gruntu numer (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą numer (...) w okres od czerwca 2015 roku do października 2015 roku, a także ustalenie, że pozwany od dnia 1 listopada 2015 roku ma obowiązek uiszczania na rzecz powódki kosztów utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności tj. 1/5 opłat za utrzymanie drogi, podatku od nieruchomości, należności z tytułu użytkowania wieczystego oraz oświetlenia drogi, ewentualnie zobowiązanie A. K. do uiszczania na rzecz powodowej spółki comiesięcznej kwoty w wysokości 403,67 złotych płatnej do 10 dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w razi uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat. Jednocześnie powódka wniosła o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(pozew k. 2 – 9)

W odpowiedzi na pozew z dnia 30 listopada 2015 roku A. K. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko procesowe podniósł, że nigdy nie zawierał z powódką żadnej umowy regulującej zasady odpłatności za utrzymanie drogi, zaś podnoszone roszczenie nie zostało udowodnione zarówno co do zasady, jak i wysokości.

(odpowiedź na pozew k. 48 – 51)

Pismem procesowym z dnia 9 maja 2018 roku powódka dokonała ostatecznej modyfikacji powództwa wnosząc ewentualnie oprócz żądań sprecyzowanych w treści pozwu o zasądzenie na jej rzecz kwoty 14.532,12 złotych tytułem kosztów utrzymania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej za okres od czerwca 2015 roku do maja 2018 roku.

(pismo procesowe powódki k. 208 – 209)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

(...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. jest użytkownikiem wieczystym nieruchomości o powierzchni 0,3278 ha, działka nr (...), położonej w Ł. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą o numerze (...).

W dziale III księgi wieczystej ujawnione są ograniczone prawa rzeczowe w postaci służebności gruntowych ustanowionych na rzecz każdoczesnych użytkowników wieczystych działek gruntu numer (...) polegających na prawie przechodu i przejazdu przez środkową część działki numer (...) w pasie o szerokości 6 metrów (droga dojazdowa) do działek gruntu numer (...).

(odpis księgi wieczystej (...)

A. K. jest użytkownikiem wieczystym nieruchomości stanowiącej działkę gruntu numer (...) o powierzchni 0,2430 ha, położonej w Ł. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą o numerze (...).

Mężczyzna nabył prawo użytkowania działki gruntu numer (...) na mocy umowy sprzedaży z dnia 16 czerwca 2015 roku od Przedsiębiorstwa (...), C. J.. W dacie zawarcia umowy w dziale I-Sp księgi wieczystej pozostawało ujawnione ograniczone prawo rzeczowe ustanowione na rzecz każdoczesnego użytkownika wieczystego działki gruntu numer (...) w postaci nieodpłatnego i nieograniczonego w czasie prawa przechodu i przejazdu przez środkową część działki numer (...) w pasie o szerokości 6 metrów, które pierwotnie zostało ustanowione przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz małżonków G.

(odpis księgi wieczystej (...) akt notarialny Rep. A (...) k. 54 – 63)

Pierwotnie działki gruntu numer (...) stanowiły jedną nieruchomość pozostającą w użytkowaniu wieczystym (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.. Następnie użytkownik wieczysty sukcesywnie dokonywał sprzedaży przysługującego mu prawa w odniesienie do poszczególnych działek gruntu. Obecnie przysługuje mu prawo użytkowania wieczystego jedynie w odniesieniu do działki gruntu numer (...), na której poza drogą dojazdową do poszczególnych działek gruntu (tj. (...)) wykonuje również działalność gospodarczą, w ramach której dysponuje wiatami, pokojami biurowymi i rzędem komórek.

Droga dojazdowa w ramach działki gruntu numer (...) ma szerokość około 6 metrów, z czego około 0,5 metra stanowi pas zieleni oraz około 300 – 370 metrów długości. Przed wjazdem na teren nieruchomości obciążonej znajduje się brama, zaś sama droga jest utwardzona płytami betonowymi, a na jej poboczu umiejscowiono osiem lamp oświetleniowych. Brak jest odrębnego licznika lub podlicznika na oświetlenie samej drogi, a koszty energii elektrycznej potrzebnej do oświetlenia drogi są rozliczane w ramach jednego podlicznika obejmującego również budynek gospodarczy należący do (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł..

Dokonując sprzedaży praw użytkowania wieczystego w odniesienie do poszczególnych działek ewidencyjnych gruntu została każdorazowo ustanowiona nieodpłatna służebność przechodu i przejazdu przez działkę gruntu numer (...), jednakże zasady ponoszenia kosztów utrzymania urządzeń niezbędnych do jej wykonywania miały zostać dookreślone między stronami umowy tzn. (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., a danym nabywcą prawa użytkowania wieczystego w drodze odrębnej umowy. W odniesieniu do działki gruntu numer (...) tego typu uzgodnienie zostało zawarte wyłącznie z pierwotnym nabywcą prawa użytkowania wieczystego – małżonkami G.. Kolejne podmioty, którym przysługuje to prawo nie dokonały umownego ustalenia zasad partycypowania w kosztach utrzymywania urządzeń. (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. nie zawarła tego rodzaju umowy jedynie z użytkownikiem wieczystym działki gruntu numer (...) tj. A. K..

(dowód z przesłuchania J. M. k.91 – 93 w zw. z k. 204v, dowód z przesłuchania H. D. k. 119 – 121 w zw. z k. 204v; faktury k. 103 – 108, umowy k.25 – 27, mapa poglądowa k.29, dokumentacja fotograficzna k. 64 – 74)

(...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. zatrudnia J. P. (1) na etacie kierowcy – zaopatrzeniowca oraz H. D. na etacie księgowej.

J. P. (1) zajmuje się również, na polecenie J. M. (prezes spółki) utrzymaniem drogi dojazdowej w obrębie działki gruntu numer (...) w należytym stanie, w szczególności zapewnia jej czystość, sprząta opadłe liście, kosi trawnik, dba o sprawność oświetlenia, przeprowadza naprawy płyt betonowych, a w okresie zimowym sypie piach w przypadku oblodzenia nawierzchni. Zakres tych obowiązków nie został sprecyzowany w umowie o pracę.

(zeznania świadka J. P. (1) k.124, częściowo dowód z przesłuchania J. M. k.91 – 93 w zw. z k.204v, częściowo dowód z przesłuchania H. D. k.119 – 121 w zw. z k.204v)

A. K. korzysta w obrębie działki gruntu numer (...) z własnego oświetlenia (3 lampy halogenowe). W celu dojazdu do swojej nieruchomości nie potrzebuje dodatkowego oświetlenia drogi dojazdowej, dlatego też nie zgłaszał faktu usterki związanej z lampami biegnącymi wzdłuż tej drogi. Teren działki gruntu numer (...) pozostaje ogrodzony, a w jego obrębie jest oddzielna przestrzeń parkingowa dla klientów jego firmy. Mężczyzna ma zawartą odrębną umowę na wywóz nieczystości stałych. Od daty nabycia prawa użytkowania wieczystego A. K. nie uiszcza na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. jakichkolwiek opłat dotyczących utrzymania urządzeń służących wykonywaniu służebności gruntowej.

(dowód z przesłuchania A. K. k.129 – 130 w zw. z k.204v)

Pismem z dnia 31 lipca 2015 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. zwróciła się do A. K. z propozycją zawarcia umowy regulującej sposób korzystania z drogi dojazdowej do działki nr (...), a w szczególności zasady partycypacji A. K. w kosztach związanych z jej utrzymaniem. Zgodnie z projektem umowy sporządzonym przez spółkę, A. K. miałby ponosić 20% kosztów utrzymania drogi, na które składały się m.in.: koszt utrzymania drogi w czystości, wywóz śmieci, liści, przywóz piasku w okresie zimowym, koszt utrzymania pracownika, podatek gruntowy, podatek od nieruchomości, oświetlenie drogi, koszty konserwacji i remontu drogi.

( pismo z dnia 31 lipca 2015 roku k.30 - 33)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności twierdzeń stron, zeznań świadka J. P. (2) oraz dokumentów w zakresie, w jakim ich treść nie była sporna.

Dokonując rekonstrukcji faktów Sąd pominął częściowo dowód z przesłuchania w charakterze strony J. M. i H. D. w zakresie, w jakim członkowie zarządu powodowej spółki przedstawiali źródło, zakres oraz wymiar kosztów związanych z utrzymywaniem urządzeń niezbędnych do wykonywania służebności. Depozycje te pozostawały zbyt ogólne, nie znajdowały odzwierciedlenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, a częściowo nie miały większego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Szczegółowa ich analiza zostanie przedstawiona w dalszej części uzasadnienia w ramach oceny poszczególnych wydatków, które zdaniem powódki pozostają niezbędne do utrzymania urządzeń związanych ze służebnością gruntową.

Sąd nie znalazł również podstawa, aby opierać ustalenia faktyczne w oparciu o treść zestawień kosztów (k.34, k.45, k.227 – 230), jakie w toku niniejszego postępowania przedstawiła powodowa spółka. W tym miejscu należy zauważyć, że dokumenty złożone wraz z pismem procesowym z dnia 20 czerwca 2018 roku nie zostały opatrzone podpisem, co wyklucza stwierdzenie, kto jest ich autorem. Co więcej, metodologia przyjęta dla ich sporządzenia odwołuje się wyłącznie do twierdzeń prezentowanych przez powódkę, które co istotne były konsekwentnie negowane przez pozwanego. W tym świetle złożonym dokumentom trudno było nadać większy walor dowodowy. Nawet przyznając im charakter dokumentu prywatnego nie można pominąć, że w przypadku kwestionowania jego treści to na stronie wywodzącej z jego treści określone skutki prawne ciąży obowiązek wykazania ich prawdziwości, tym bardziej, że tego typu dokument świadczyć może co najwyżej o fakcie jego sporządzenia przez daną osobą. Jednocześnie dostrzegalny jest brak stosownej dokumentacji źródłowej, która stanowiłaby odzwierciedlenie dokonanych przez powódkę obliczeń. Ostatecznie żądanie w zakresie zapłaty za okres czerwiec 2015 roku – maj 2018 roku (k.209), zaś w dostępnym materiale dowodowym znajdują się jedynie szczątkowe faktury, decyzje, czy wyciągi z rachunku bankowego potwierdzające wysokość poszczególnych wydatków. I tak powodowa spółka pomimo spoczywającego na niej ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) zaoferowała w zakresie poszczególnych kosztów odpowiednio : faktury za zużycie prądu w okresie lipiec – październik 2015 roku (k.82 – 85) tj. 4 miesiące z łącznych 36 miesięcy (11 % spornego okresu), decyzje w przedmiocie opłaty z tytułu użytkowania wieczystego z 2008 roku (k.110) oraz potwierdzenie dokonania tego rodzaju opłaty w 2013 roku (k.111), tj. dokumenty nie obejmujące okresu żądania pozwu, a także potwierdzenie uiszczenia podatku od nieruchomości za miesiąc styczeń 2012 roku (k.112) i deklaracja na podatek od nieruchomości za 2015 roku (k.113 – 115), a więc dokumenty również nie związane z okresem dochodzonych należności (podatek za miesiąc styczeń 2012 roku) oraz nie potwierdzone ostateczną decyzją (wymiar podatku za 2015 roku). Wobec konsekwentnego stanowiska pozwanego (negowanie ponoszenia jakichkolwiek kosztów utrzymania służebności) trudno znaleźć większe podstawy do oparcia ustaleń faktycznych w tej mierze o przedstawione dokumenty o charakterze co najwyżej prywatnym, a do tego nie obejmujące spornego okresu bądź też związane z jego szczątkową częścią. Ewentualna próba wywodzenia z treści przedłożonych materiałów wniosków co do okresu związanego ze sformułowanym roszczeniem procesowym może być oceniane jedynie w kontekście instytucji uprawdopodobnienia (art. 243 k.p.c.), co jest dalece niewystarczające w reżimie kodeksowego postępowania dowodowego. Sąd nie znalazł także podstaw do stwierdzenia, że poszczególne fakty zostały przez pozwanego przyznane (art. 229 k.p.c.) lub niezaprzeczone (art. 230 k.p.c.). Nie istniały przy tym przesłanki do wykorzystania instytucji domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.).

Sąd pominął również dowód z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości z uwagi na jego nieprzydatność dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Po pierwsze, kluczową kwestią w toczącym się postępowaniu nie pozostawało ustalenie przeciętnych, rynkowych kosztów utrzymania służebności, czy też wydatków, jakie powodowa spółka zobowiązana byłaby ponieść powierzając czynności związane ze sporną drogą profesjonalnej firmie zewnętrznej. Okoliczności te mogą być przedmiotem rozważań natury teoretycznej i hipotetycznej, a w konsekwencji pozostają bez większego związku z przedmiotem sporu. Powódka w ramach wywiedzionych roszczeń zobowiązana była udowodnić faktyczne, a więc realnie ponoszone koszty utrzymywania urządzeń niezbędnych do wykonywania służebności. Samo zaś wykazanie, że rynkowe koszty pozostają zbliżone do wartości miesięcznie wyliczonych wydatków, czy też są zbieżne z ofertami firm zewnętrznych nie prowadzi automatycznie do konkluzji, że są to wydatki faktycznie ponoszone przez użytkownika wieczystego nieruchomości obciążonej, a ich stosowna cześć winna obciążać pozwanego. Dla przykładu można wskazać przypadek, w której rynkowy koszt utrzymania urządzeń obejmuje miesięcznie kwotę 403,67 złotych (tak jak wskazał biegły), zaś faktycznie ponoszone wydatki są niższe np. 100, 200, czy 350 złotych w skali miesiąca. Sąd nie widzi większych podstaw do przełożenia tak ogólnie wskazanych wydatków na realia konkretnego przypadku. Ponownie należy zauważyć, że posłużenie się tego typu środkiem dowodowym z uwagi na zakreśloną tezę dowodową może jedynie uprawdopodabniać zasadność zgłoszonego żądania, w żaden jednak sposób nie zastąpi ciążącej na powódce w tym konkretnym postępowaniu obowiązku szczegółowego wykazania wydatków, jakie zostały poniesione.

Po wtóre, ewentualna próba wykorzystania końcowych wniosków z opinii eksperta nie mogłaby okazać się skuteczna wobec zasadnych zarzutów zgłaszanych przez pozwanego, w szczególności co do przyjętej metodologii, jak również podstaw dokonanego opracowania. Biegły odwołał się bowiem bezkrytycznie do twierdzeń powódki w zakresie elementów składowych kosztów utrzymania służebności (wprost nawiązanie do k. 8 – 9 czyli uzasadnienie pozwu oraz k.34 – odręczne zestawienie) nie poddając ich analizie z punktu widzenia faktycznego poniesienia przez użytkownika wieczystego nieruchomości obciążonej. Takie działanie z pewnością nie może zyskać większej aprobaty wobec negowania tych twierdzeń przez pozwanego (m.in. k.163 – 165) oraz braku przedłożenia dokumentów odzwierciedlających ponoszone wydatki za przeważający okres żądania pozwu. Nie sposób również zweryfikować konkluzji o przeciętnej rynkowej stawce w przedziale 1 – 1,50 złotego za 1 m 2 z uwagi na brak przedłożenia jakichkolwiek danych źródłowych, przy czym kwestia ta pozostaje drugorzędna wobec sygnalizowanej uprzednio niemożności utożsamiania kosztów rynkowych z kosztami faktycznie ponoszonymi. Zgromadzony materiał dowodowy nie dawał również pola dla eksperta, aby zweryfikować realnie wydatkowane przez powódkę kwoty, czego potwierdzeniem pozostaje brak rzeczowego odniesienia się, a wręcz ogólne i lakoniczne odpowiedzi na zastrzeżenia A. K. w ramach uzupełniającej opinii pisemnej (k.181 – 183 w zw. z k.165) oraz treść uzupełniającej opinii ustnej (k.202 – 204), odbiegające w przeważającym zakresie od istoty przedmiotu sporu.

Po trzecie, Sąd nie kwestionuje co do zasady tezy o średnio – rynkowej stawce na poziomie 1 – 1,50 złotego za 1 m 2 tytułem kosztów utrzymania służebności. Co więcej, trudno również podważać fakt, że wszyscy użytkownicy wieczyści władnących działek gruntu poza A. K. akceptują zestawienia przedkładane przez powodową spółkę i co miesiąc regulują na jej rzecz stosowne opłaty. W ramach kodeksowej zasady swobody umów (art. 353 1 k.c.) tego typu stosunku zobowiązaniowe są w pełni dopuszczalne, jednakże każdorazowo opierają się na zgodnej woli stron. W realiach niniejszej sprawy ten ostatni element nie jest jednak spełniony. A. K. neguje bowiem ponoszenie kosztów związanych z utrzymaniem spornej drogi i nie akceptuje wyliczeń przedkładanych przez powódkę. Nie można zatem wprost odwołać się do opisanych powyżej okoliczności celem uzasadnienia sformułowanego w pozwie roszczenia.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu w całości.

W myśl art. 285 § 1 k.c. nieruchomość można obciążyć na rzecz właściciela innej nieruchomości (nieruchomości władnącej) prawem, którego treść polega bądź na tym, że właściciel nieruchomości władnącej może korzystać w oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej, bądź na tym, że właściciel nieruchomości obciążonej zostaje ograniczony w możności dokonywania w stosunku do niej określonych działań, bądź też na tym, że właścicielowi nieruchomości obciążonej nie wolno wykonywać określonych uprawnień, które mu względem nieruchomości władnącej przysługują na podstawie przepisów o treści i wykonywaniu własności (służebność gruntowa). Z treści przytoczonego przepisu wynika wprost istota ograniczonego prawa rzeczowego jakim jest służebność gruntowa, a więc z jednej strony ograniczenie uprawnień właściciela nieruchomości obciążonej, a z drugiej poszerzenie katalogu praw właściciela nieruchomości władnącej.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy zauważyć, że pozwany legitymuje się skutecznym względem powódki prawem w postaci służebności przechodu i przejazdu do swojej nieruchomości przez nieruchomość pozostająca w użytkowaniu wieczystym powodowej spółki. W dalszej kolejności warto podkreślić, że służebność gruntowa może być ustanowiona odpłatnie lub nieodpłatnie, przy czym określenie wynagrodzenia z tego tytułu winno wynikać wprost z podstawy ustanowienia tego prawa, a więc nie może być domniemywane. W niniejszej sprawie okolicznością bezsporną był fakt nieodpłatnego ustanowienia służebności na rzecz poprzednika prawnego pozwanego. Okoliczność ta znajduje potwierdzenie również w treści prawa wpisanego do księgi wieczystej o numerze (...).

Nieodpłatny charakter prawa służebności nie wyklucza jednak w żadnym wypadku możliwości obciążenia pozwanego kosztami utrzymania przedmiotowej drogi dojazdowej. Podstawą prawną dochodzonego roszczenia o zapłatę był bowiem przepis art. 289 § 1 k.p.c., w myśl którego w braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej. O obowiązku utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności rozstrzyga przede wszystkim umowa stron, a dopiero w braku postanowień umowy ma zastosowanie reguła zawarta w art. 289 k.c., według której obowiązek ten spoczywa na tym, czyja nieruchomość odnosi z ustanowienia służebności korzyść, czyli właściciel nieruchomości władnącej.

Ewentualne nałożenie na właściciela nieruchomości władnącej obowiązku ponoszenia kosztów utrzymania urządzeń niezbędnych do wykonywania służebności powinno być każdorazowo poprzedzone wykazaniem zakresu i wysokości tych kosztów, w szczególności związku przyczynowego pomiędzy ich ponoszeniem, a niezbędnością ich wydatkowania. Innymi słowy, nie każdy poniesiony koszt będzie objęty hipotezą art. 289 k.c., a jedynie ten który jest rzeczywiście niezbędny w realiach konkretnego przypadku. Stosownie zaś do obowiązującej w kontradyktoryjnym modelu postępowania cywilnego zasadą ciężaru dowodu (art. 6 k.c. – onus probandi) strona winna wykazać okoliczności, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne. Nie może budzić większych wątpliwości, że w niniejszej sprawie powinność ta spoczywała na powódce, jednakże nie została ostatecznie zrealizowana.

Pełną aktualność zachowują rozważania poczynione w ramach oceny materiału dowodowego, w szczególności związane z brakiem zaoferowania przez powodową spółkę wystarczającego materiału dowodowego, co czyni zbędnym ich ponowne przedstawienie w tej części rozważań. Koniecznym jednak pozostaje szersze odniesienie się do twierdzeń związanych z poszczególnymi składnikami wskazanymi przez powódkę jako koszt związany ze stałym utrzymywaniem urządzeń niezbędnych dla wykonywania służebności gruntowej.

Po pierwsze, wątpliwości budzi zasadność nałożenia na pozwanego obowiązku partycypowania w kosztach związanych z podatkiem od nieruchomości i opłatą za użytkowanie wieczyste. Na gruncie art. 289 k.c. przez urządzenia należy bowiem rozumieć wynik celowego działania ludzkiego, uzewnętrzniony w trwałej postaci widocznych przedmiotów czy urządzeń wymagających do swego powstania pracy ludzkiej. Urządzeniem potrzebnym do wykonywania służebności gruntowej przechodu lub przejazdu może być np. utwardzona droga umożliwiająca przejazd przez nieruchomość obciążoną, budowa mostu, czy też kładki. W orzecznictwie wskazano również, że obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności drogi koniecznej w braku odmiennej umowy obejmuje swoim zakresem zarówno obowiązek wybudowania odpowiednich urządzeń, jeśli są potrzebne (utwardzenie drogi), jak i późniejsze ich utrzymywanie w należytym stanie, stosownie do sposobu korzystania z drogi i przeznaczenia nieruchomości władnącej oraz obciążonej (por. wyrok SN z dnia 15 czerwca 2010 r., sygn. akt II CSK 30/10). Nie mniej jednak nie można wykluczyć sytuacji, w której dla potrzeb wykonywania służebności nie jest niezbędne istnienie jakichkolwiek urządzeń. Przytoczony sposób rozumienia pojęcia „urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej” z góry wyklucza możliwość zakwalifikowania do nich podatku od nieruchomości lub opłaty za użytkowanie wieczyste, które to wydatki powódka obowiązana jest ponosić niezależnie od tego, czy na należącej do niej działce jest posadowiona służebność drogi koniecznej, z której pozwany korzysta (podobny pogląd prawny wyrażony przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z dnia 2 grudnia 2016 roku, II Ca 685/16, Lex nr 2378718).

Po wtóre, wątpliwym pozostaje możliwość obciążania pozwanego w tym konkretnym przypadku obowiązkiem partycypowania w kosztach zużycia energii elektrycznej. Zasadniczym pozostaje rozstrzygnięcie, czy zapewnienie drodze oświetlenia jest urządzeniem niezbędnym do wykonywania służebności gruntowej, której treść sprowadza się do prawa przejazdu i przechodu. Analiza społeczno – gospodarczego charakteru przedmiotowej drogi, a także sposobu korzystania z niej przez poszczególnych użytkowników wieczystych nieruchomości władnących prowadzi do konkluzji, że instalacja oświetlenia wzdłuż drogi nie stanowi warunku koniecznego dla prawidłowego utrzymania służebności, zaś jej istnienie wpływa jedynie na zwiększenie komfortu jej użytkowników. Podkreślić należy, że przedmiotowa droga znajduje się na obszarze przemysłowo – usługowym, w znacznym oddaleniu od zabudowań mieszkalnych i zwykłego ruchu miejskiego. Z drogi tej korzystają przede wszystkim pracownicy poszczególnych firm znajdujących się w jej otoczeniu, jak również potencjalni klienci czy kontrahenci. Przedsiębiorstwo prowadzone przez pozwanego jest czynne jedynie do godziny 17, a zatem w przeważającej części roku oświetlenie drogi dojazdowej jest dla niego całkowicie zbędne. Jak z resztą sam przyznał pozwany (k.179v), zarówno on, jak inni użytkownicy wieczyści korzystają z własnego oświetlenia terenów objętych przysługującym im prawem. Natężenie ruchu w spornym obszarze niewątpliwie nie jest wysokie, a w konsekwencji brak jest obiektywnych przesłanek przemawiających za tym, by uznać istnienie oświetlenia za urządzenie potrzebne do prawidłowego korzystania z drogi koniecznej, której długość wynosi około 300 – 370 metrów. Z tych względów Sąd nie analizował szerzej kwestii poniesienia przez powodową spółkę kosztów naprawy instalacji oświetleniowej.

Wreszcie, gdyby nawet przyjąć, że oświetlenie drogi jest niezbędne, to powódka nie wykazała wysokości kosztów, które w związku z istnieniem oświetlenia winny obciążać pozwanego. Załączone dokumenty obrazujące koszt energii elektrycznej zużytej przez lampy oświetleniowe zostały zakwestionowane przez pozwanego. Za taki dowód nie mogły również posłużyć złożone do akt sprawy faktury, skoro brak jest odrębnego podlicznika na oświetlenie drogi, a zatem nie jest możliwe dokładne obliczenie faktycznych kosztów oświetlenia. Dodać należy, że przedstawiciele powódki wprost przyznali, że na opłacane przez nich faktury z tytułu zużycia energii elektrycznej składa się oświetlenie drogi oraz energia elektryczna wykorzystywana na potrzeby jej biura znajdującego się na terenie nieruchomości. Podobnie nie mogły posłużyć za wystarczający dowód poczynione przez powódkę szacunkowe wyliczenia dokonywane na podstawie mocy i liczby lamp oświetleniowych, a także średniego kosztu kilowatogodziny energii elektrycznej. Znamiennym pozostaje w tej mierze treść depozycji H. D. (k.120), która przyznała, że „nie wie skąd się biorą te godziny, które uwzględnia w ramach wyliczenia” i „bazuje na danych, które dawno termu przekazał mi kolega, który już nie pracuje w naszej firmie” oraz J. M. (k.91 – 92), zgodnie z którymi „koszty wyliczane były według oświetlenia miasta”.

Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala również na jednoznaczne stwierdzenie jaki jest faktyczny zakres, a w konsekwencji koszt czynności związanych z utrzymaniem drogi, do której powódka zalicza m.in. wynagrodzenia księgowej i pracownika, zapewnienie czystości drogi, czy też jej zabezpieczenie przed skutkami zimy.

Sąd nie podziela argumentacji powódki, zgodnie z którą niezbędnym kosztem pozostaje wynagrodzenie H. D. jako księgowej. Próba doszukiwania się związku pomiędzy rozliczaniem przez nią kosztów utrzymania drogi, a wydatkami koniecznymi dla utrzymania urządzeń niezbędnych do wykonywania służebności nie mieści się w granicach adekwatnego związku przyczynowego, tym bardziej, że pojęcie „urządzeń” na gruncie art. 289 k.c. rozumiane jest jako wynik celowego działania człowieka, który musi przybrać formę materialną. Jedynie marginalnie warto zauważyć, że również w tym zakresie czas poświęcony na przedmiotowe rozliczenia stanowi tylko i wyłącznie uzgodnienie poczynione przez członków zarządu spółki („wynagrodzenie księgowej, co zajmuje jej 4 godziny miesięcznie” –k.92, „my przyjęliśmy, że ja poświęcam 4 godziny w miesiącu” – k.120) bez szerszego uzasadnienia faktycznego. Nie przedłożono przy tym chociażby umowy o pracę lub innej, która potwierdzałaby wysokość uzyskiwanego przez księgową wynagrodzenia – według jej twierdzeń 950 złotych brutto (k.121).

Odnosząc się do kwestii kosztów czynności wykonywanych przez pracownika spółki – (...), zaoferowany materiał dowodowy sprowadza się w tym zakresie wyłącznie do twierdzeń powódki oraz zeznań świadka, których stopień szczegółowości oraz wzajemnej korespondencji budzi uzasadnione zastrzeżenia. O ile nie można kwestionować faktu, że czynności dotyczące utrzymania porządku i czystości drogi objęte są dyspozycją art. 289 k.c. (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2010 roku, II CSK 30/10, Biul. SN 2010 nr 10), o tyle ich zakres i koszt winien być przez stronę powodową oznaczony w sposób pozwalający na właściwą identyfikację. Analizując treść złożonych depozycji trudno właściwie stwierdzić jaka jest częstotliwość czynności wykonywanych przez J. P. (1), nie wspominając o stosownej części wynagrodzenia za ich realizację.

Brak jest wiążącego i skonkretyzowanego zakresu obowiązków w tej mierze. W tym przypadku również nie przedłożono umowy o pracę, przy czym sam J. M. wskazał, że pracownik ten (zatrudniony jako kierowca i zaopatrzeniowiec) nie ma ustalonych godzin pracy oraz nie jest pewien, czy w jego umowie znajdują się zapisy dotyczące obowiązków utrzymania drogi (k.93). Rzeczywisty czas poświęcany na tego rodzaju czynności nie został w żadnej mierze sprecyzowany przez J. P. (1), zaś depozycje J. M. i H. D. nie są zbieżne. Zdaniem prezesa spółki pracownik zajmuje się utrzymaniem drogi co do zasady ok. 1 godzinę dziennie, zaś w ocenie wiceprezes ma z góry przypisane w tej mierze ¼ wymiaru czasu pracy. Przyjmując zatem, że przeciętny miesiąc obejmuje 22 dni robocze, łączna ilość godzin wynosi 176 godzin. W konsekwencji według J. M. pracownik zajmuje się utrzymaniem drogi średnio przez 22 godziny w miesiącu (22 dni x 1 godzina), zaś zdaniem H. D. około 44 godziny w miesiącu (176 godzin x ¼), a więc poświęca dwa razy więcej czasu niż w ocenie prezesa spółki. Trudno również doszukać się większej korespondencji i uszczegółowienia tych twierdzeń odnośnie częstotliwości wykonywanych obowiązków. J. M. stwierdził ogólnie, że praca ma być tak wykonywana (k.93), aby było czysto, z kolei H. D. podała, że J. P. (1) codziennie sprawdza czystość drogi, raz na rok przywozi piasek, a raz w miesiącu robi wywóz śmieci, kosi i zamiata (k.120). Uwzględniając przy tym ogólną i mało precyzyjną treść zeznań samego świadka nie sposób określić, jaki jest faktycznie wymiar czasu poświęcanego na utrzymywanie drogi w należytym stanie, co stanowiłoby ewentualną podstawę do jego powiązania z uzyskiwanym wynagrodzeniem, a tym samym kosztami dotyczącymi utrzymania urządzeń niezbędnych do wykonywania służebności. Kwestia ta nie jest również jednoznaczna, skoro koszt wykonanej pracy szacowany jest odmiennie przez J. M. (22h x 11 – 12 złotych / 1h = 242 – 264 złotych) i H. D. (pierwotnie 450 złotych tj. 1.800 złotych x ¼ etatu, a następnie 160 złotych – „ta ¼ to jest 160 złotych” – k.121), a w ocenie prezesa spółki łączne wydatki związane z utrzymaniem drogi przyjęte zostały umownie jako 1/5 minimum płacowego (k.91). W dacie składania tych twierdzeń (2016 rok) minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 1.850 złotych, a więc szacowane wydatki obejmowałyby kwotę 370 złotych (1.850 złotych / 5), którą również trudno utożsamiać z wersją któregokolwiek członka zarządu, nie wspominając o przedłożonym zestawieniu (k.227 – 230), gdzie koszty te określono w przedziale od 1.021,50 złotych (ponad trzykrotność 1/5 minimum płacowego w 2015 i 2016 roku) do 1.225,74 złotych (niemalże trzykrotność 1/5 minimum płacowego w 2018 roku).

Kwestią sporną między stronami okazała się również faktyczna konieczność realizowania poszczególnych czynności przez pracownika spółki. Depozycje stron w tym zakresie były wzajemnie wykluczające się, co nie może budzić większego zdziwienia skoro każda z nich była ewidentnie zainteresowana jak najkorzystniejszym przedstawieniem faktów z punktu widzenia wyniku procesu. W tej mierze zabrakło chociażby zaoferowania dowodu z zeznań świadka, który mógłby zostać uznany za neutralnego, a wręcz obiektywnego, chociażby któregokolwiek z innych użytkowników wieczystych sąsiednich działek gruntu. Kierując się jednakże zasadami doświadczenia życiowego oraz prawidłowego rozumowania mało realną pozostaje teza, że czynności związane z utrzymaniem odcinka kilkuset metrów drogi zajmują średnio 1 godzinę dziennie (według J. M.), a nawet więcej (wskazywane ¼ etatu przez H. D.). Nie kwestionując oczywiście podejmowania tego typu zadań tj. sprzątania nieczystości, odgarniania liści, koszenia trawnika czy też posypywania nawierzchni piachem należy przyjąć, że obejmują one faktycznie mniejszy zakres czasowy niż podnoszony przez powodową spółkę. Sąd ma świadomość, że kwestia precyzyjnego wykazania tego rodzaju kosztów w tym konkretnym stanie faktycznym może być utrudniona, jednakże nie ma to większego znaczenia z punktu widzenia zasady ciężaru dowodu i odpowiadającej jej w tym zakresie powinności strony powodowej. Powódka decydując się na powierzenie tych zadań swemu pracownikowi kierowała się z pewnością minimalizacją kosztów, jakie zmuszona byłaby ponieść w przypadku skorzystania z usług firmy zewnętrznej. Tego typu rozwiązanie ma niewątpliwy walor ekonomiczny, jednakże w ramach postępowania sądowego jak niniejsze zmusza do podjęcia szerokiej inicjatywy dowodowej celem wykazania swoich racji.

Na koniec należy również podkreślić, że w żadnej mierze nie zostały wskazane chociażby przybliżone wydatki związane ze zużyciem piachu (okres zimowy) oraz paliwa (koszenie trawnika), czy też zakupem i wykorzystaniem narzędzi (sprecyzowanie przez J. M. jako taczka i miotła –k.92).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że wskazywane przez stronę powodową koszty utrzymania drogi koniecznej, a związane z odpowiednią częścią wynagrodzenia pracownika spółki zostały oszacowane nie tylko stosunkowo ogólnie, ale co istotne dowolnie i jednostronnie przez jej organ zarządzający z podjętym niejako z góry założeniem, że zostaną nie tylko zaakceptowane przez użytkownika wieczystego nieruchomości władnącej, ale również okażą się wystarczające dla potrzeb zainicjowanego postępowania sądowego. Przeszkodą okazało się jednak stanowisko procesowe A. K., który miał pełne prawo do zakwestionowania poczynionych wyliczeń i żądania przedstawienia wyczerpującego i szczegółowego zestawienia odpowiadającego rzeczywistym wydatkom w tej mierze.

Uwzględniając treść dotychczasowych rozważań Sąd uznał, że powództwo, którego przedmiotem były roszczenia o zapłatę (w tym ewentualne zgłoszone w piśmie procesowym z dnia 10 maja 2018 roku) podlegało oddaleniu jako nieudowodnione.

Obowiązek przedstawiania okoliczności faktycznych i dowodów spoczywa na stronach, których aktywna postawa ma istotne znacznie w przebiegu procesu cywilnego, tzn. ma być "siłą napędową" procesu cywilnego. Takie uregulowanie nie oznacza, że sąd jest biernym obserwatorem przebiegu postępowania. Ustawodawca pozostawił sądowi prawo do przeprowadzenia z urzędu dowodów niewskazanych przez stronę (art. 232 zdanie drugie k.p.c.), jednak ta aktywność ma charakter uzupełniający i nie może prowadzić do naruszenia zasady „równości broni” stron. W toku niniejszej sprawy nie wystąpiły jednak żadne szczególne okoliczności, które uzasadniałyby wyżej opisaną ingerencję ze strony Sądu w zaoferowany przez uczestników procesu materiał dowodowy. Powódka jest podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą, a dodatkowo była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Brak zatem było podstaw do prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu, w szczególności celem pozyskania środków dowodowych uzasadniających twierdzenia strony powodowej co do istnienia oraz wysokości zgłoszonego roszczenia.

W realiach konkretnego przypadku nie było również możliwe zastosowanie normy art. 322 k.p.c., zgodnie z którego treścią jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Roszczenie procesowe wywiedzione przez powódkę nie jest objęte katalogiem cytowanego przepisu. Co więcej, ma on charakter wyjątkowy, musi być zatem wykładany w sposób ścisły, także w odniesieniu do katalogu spraw, w których ma zastosowanie, czego odzwierciedleniem pozostaje utrwalony dorobek judykatury (por. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 1935 r., C.I. 1039/35, Zb. Orz. 1936, nr IX, poz. 348; orzeczenie Sądu Wojewódzkiego dla woj. (...) z dnia 10 października 1955 r., Cr 1629/55, NP 1956, nr 11–12, s. 198; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1980 r., III CRN 51/80, Lex nr 8237; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2007 r., V CSK 261/07, Lex nr 497671). Jednocześnie uznanie przez sąd, iż ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione powinno wynikać stąd, że pomimo przeprowadzenia - zgodnie z zasadą kontradyktoryjności - postępowania dowodowego wysokość żądania nie została ściśle ustalona. Może mieć to więc miejsce w sytuację, gdy powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe, i nie zachodzi też ewentualność dopuszczenia dowodu z inicjatywy sądu na podstawie art. 232, a mimo to wysokość żądania pozostaje nieudowodniona. Należy zwrócić uwagę, że powódka nie wykazała w jakikolwiek sposób, by pozyskanie dowodów potwierdzających wysokość ponoszonych kosztów miałoby być niemożliwe lub nadmiernie utrudnione, a prezentowane w toku postępowania stanowisko opierało się w przeważającym zakresie na jej twierdzeniach, które były negowane przez pozwanego.

Nie zasługiwały również na uwzględnienie roszczenia oparte na treści art. 189 k.p.c., które sprowadzały się do nałożenia na A. K. obowiązku partycypowania w kosztach w ułamkowej ich części tj. 1/5, ewentualnie uiszczania co miesiąc na rzecz powódki kwoty 403,67 złotych.

Podstawową przesłanką tego rodzaju żądania pozostaje istnienia interesu prawnego w żądaniu udzielenia ochrony prawnej. Jest to obiektywna (czyli rzeczywiście istniejąca), a nie tylko hipotetyczna (czyli w subiektywnym odczuciu strony) potrzeba prawna uzyskania wyroku odpowiedniej treści występująca wówczas, gdy powstała sytuacja rzeczywistego naruszenia albo zagrożenia naruszenia określonej sfery prawnej. Praktycznie rzecz biorąc, interes prawny występuje wtedy, gdy sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, a jednocześnie interes ten nie podlega ochronie w drodze innego środka. Brak interesu prawnego w rozumieniu komentowanego przepisu ma miejsce wówczas, gdy stan niepewności prawnej może być usunięty w drodze dalej idącego powództwa o świadczenie np. o zapłatę (por. wyroki Sądu Najwyższego : z dnia 29 lutego 1972 roku, I CR 388/71, Lex nr 7066; z dnia 4 marca 2011 roku, I CSK 351/10, Lex nr 785272; z dnia 16 kwietnia 2010 roku, IV CSK 453/09, Lex nr 578163; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2012 roku, V ACa 415/12, Lex nr 1223195). Podzielając zaprezentowane stanowisko w pełnej rozciągłości należy stwierdzić, że strona powodowa nie wykazała interesu prawnego w żądaniu udzielenia ochrony prawnej.

Po pierwsze, sformułowane roszczenie de facto sprowadza się do nałożenia na pozwanego obowiązku, który wynika wprost z normy ustawowej tj. art. 289 § 1 k.p.c. Skoro przepis ten wprost ustanawia uprawnienie właściciela nieruchomości obciążonej dochodzenia od właściciela nieruchomości władnącej partycypowania w kosztach utrzymania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej to mało przekonywującym pozostaje próba wyrażenia tej powinności w ramach wyroku sądowego. Ponownie należy zwrócić uwagę, że istota problemu nie sprowadza się do pozbawienia spółki tego rodzaju prawa, lecz kwestii dowodowych obejmujących każdorazowo precyzyjne określenie ponoszonych kosztów.

Po wtóre, nie sposób przewidzieć jak w przyszłości będzie kształtowała się struktura zarówno podmiotów korzystających ze spornej drogi (ilość użytkowników wieczystych nieruchomości władnących), a także rozmiar ewentualnych kosztów niezbędnych do utrzymywania urządzeń służących wykonywaniu służebności. Z tych względów wątpliwym pozostaje próba żądania nałożenia na pozwanego obowiązku wyrażonego konkretną kwotą pieniężną bądź ułamkiem, w tym także w odniesieniu do wydatków, które jak już wcześniej wskazano nie są objęte w tym przypadku normą art. 289 k.p.c. (opłata za użytkowanie wieczyste, podatek od nieruchomości, czy oświetlenie drogi). W odniesieniu zaś do wartości kwotowej nie sposób wykluczyć wystąpienia w przyszłości innych niż wskazywane przez powódkę kosztów, chociażby remontów nawierzchni drogi. Prowadzi to do konkluzji, że w obu przypadkach określenie zakresu partycypacji w kosztach na przyszłość jest niemożliwe do sprecyzowania.

Po trzecie, nawet przy nałożeniu na pozwanego ogólnego partycypowania w ułamkowych kosztach utrzymania służebności powódka nie uzyskałaby skutecznego tytułu prawnego do domagania się od niego zapłaty za kolejne okresy bez konieczności wystąpienia na drogę sądową. Nawet w tym przypadku spółka zobowiązana byłaby do precyzyjnego wykazania poniesionych kosztów.

Wskazane argumenty skutkowały oddaleniem powództwa także w zakresie żądania opartego na normie art. 189 k.p.c.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Skoro powódka przegrała proces w całości winna zwrócić przeciwnikowi poniesione przez niego koszty, które objęły kwotę 1.217 złotych (1.200 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego – § 6 pkt 4 w zw. z § 4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa).

W toku niniejszego postępowania wygenerowane zostały również koszty sądowe, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa w kwocie 181,04 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego (k. 190, k. 233). Uwzględniając treść art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz zasadę ponoszenia kosztów procesu w niniejszej sprawie Sąd nakazał pobrać od powódki kwotę 181,04 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych