Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 134/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 października 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Elżbieta Borowska

Sędziowie

:

SA Elżbieta Bieńkowska (spr.)

SA Beata Wojtasiak

Protokolant

:

Anna Bogusławska

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2019 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) w L.

przeciwko B. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 7 grudnia 2018 r. sygn. akt I C 280/18

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powód (...)w L. wnosił o zasądzenie od pozwanego B. P. kwoty 91.555,90 zł tytułem wynagrodzenia za wykonanie umowy zlecenia z dnia 3 listopada 2013 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 października 2017 r. do dnia zapłaty, ewentualnie - o zasądzenie od pozwanego tej kwoty tytułem odszkodowania za wypowiedzenie umowy zlecenia z dnia 3 listopada 2013 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 października 2017 r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, że dochodzona kwota stanowi wynagrodzenie należne mu w związku z wykonywaniem umowy zlecenia z dnia 3 listopada 2013 r. o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, na mocy której powód zobowiązał się do podjęcia czynności w zakresie ustalenia podmiotów odpowiedzialnych i zobowiązanych do naprawienia szkody z tytułu odpowiedzialności cywilnej w związku z wypadkiem z dnia 7 lipca 2012 r. i uzyskania od nich należnych świadczeń odszkodowawczych na rzecz pozwanego. Jako roszczenie ewentualne sformułował roszczenie o odszkodowanie równe wynagrodzeniu, które uzyskałby, gdyby mu umowy nie wypowiedziano, wskazując jako podstawę prawną przepis art. 746 § 1 k.c. Podniósł, że szkoda, o jakiej mowa w tym przepisie, wynikałaby z utraconego przez zleceniobiorcę dochodu, który ten mógłby osiągnąć, gdyby wypowiedzenie umowy nie nastąpiło.

Pozwany B. P. wnosił o oddalenie powództwa w całości. Podniósł zarzut nieważności umowy z dnia 3 listopada 2013 r. wskazując, że zawiera ona szereg postanowień sprzecznych z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Wskazując na postanowienia umowy dotyczące wynagrodzenia od renty płatnej jednorazowo oraz odszkodowania i odsetek z tytułu przystosowania budynku mieszkalnego do swoich potrzeb i dojazdów do placówek medycznych pozwany, obok zarzutu nieważności, podniósł ich abuzywność w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. Podniósł, że dotyczy to również zapisu § 4 pkt 7 umowy zakazującego powierzenia dochodzenia roszczeń objętych umową innemu podmiotowi w okresie jej obowiązywania. Zarzucił, że to postanowienie pozbawiło go możliwości polepszenia swojej sytuacji procesowej przed sądem bez wypowiedzenia przedmiotowej umowy. Twierdził, że stronie przysługuje w postępowaniu cywilnym prawo do nieograniczonej liczby pełnomocników, a jego ograniczenie, co miało miejsce w umowie, jest sprzeczne z ustawą i prowadzi do nieważności umowy na podstawie art. 58 § 2 k.c. Odnośnie roszczenia ewentualnego wskazał, że powód nie wykazał z czego wywodzi roszczenie o odszkodowanie i nie udowodnił jego wysokości. Ponadto podniósł zarzut naruszenia art. 5 k.c.

Wyrokiem z dnia 7 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił powództwo; oddalił roszczenie ewentualne oraz zasądził od powoda (...)w L. na rzecz pozwanego B. P. kwotę 5417 złotych z tytułu zwrotu kosztów procesu.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 7 lipca 2012 r. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego poszkodowany został B. P., za co sprawca skazany został prawomocnym wyrokiem karnym przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce w sprawie sygn. II K 1082/12.Wskutek tego zdarzenia pozwany stał się osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym. Potrzebuje całodobowej opieki, musi być cewnikowany. Opiekę nad nim sprawują rodzice, siostra, przyjaciele oraz rehabilitant. Nie może sam funkcjonować i załatwiać podstawowych potrzeb życiowych. W związku z trwałym charakterem doznanych obrażeń i trwałym upośledzeniem funkcji narządu ruchu, będzie wymagał opieki i pomocy innych osób do końca życia. Rokowania na przyszłość są zdecydowanie niekorzystne, gdyż nie ma szans na powrót pozwanego do zdrowia sprzed wypadku. Wymaga on pomocy innych osób przy cewnikowaniu z uwagi na niedowład kończyn górnych. Brak jest możliwości odzyskania przez powoda fizjologicznych odruchów gromadzenia, utrzymywania oraz oddawania moczu. Normalne funkcjonowanie pozwanego uniemożliwione jest ze względu na konieczność posiadania stale przy sobie akcesoriów potrzebnych do cewnikowania oraz pomocy osób trzecich

Orzeczeniem z dnia 8 stycznia 2016 r. pozwany został zaliczony do osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Trwały uszczerbek na zdrowiu pod względem neurologicznym wynosi 100 %, pod względem ortopedycznym 100 %, pod względem urologicznym 25 %.

Powód w dniu 13 września 2013 r. wniósł pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie domagając się zasądzenia od pozwanego (...) SA w W. kwoty 97.0000 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia za doznane krzywdy i cierpienia w związku z wypadkiem z dnia 7 lipca 2012r., kwoty 128.065,38 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia urazów będących konsekwencją tego zdarzenia oraz kwoty 12.600 zł miesięcznie tytułem renty na zwiększone potrzeby wywołane skutkami przedmiotowego wypadku.

W toku postępowania sądowego, pozwany w dniu 3 listopada 2013 r. zawarł z powodem umowę zlecenia, której przedmiotem było podjęcie przez zleceniobiorcę czynności w zakresie ustalenia podmiotu odpowiedzialnego i zobowiązanego do naprawienia szkody z tytułu odpowiedzialności cywilnej w związku z wypadkiem z dnia 7 grudnia 2012 r. oraz uzyskania świadczeń odszkodowawczych. Do zawarcia umowy doszło w ośrodku rehabilitacyjnym w Ł., w którym pozwany wówczas przebywał. W dacie zawierania umowy pozwany był osobą leżącą, przechodził infekcję dróg moczowych, miał gorączkę, problemy z oddychaniem. W takim stanie B. P. podpisał umowę bez analizy jej treści z uwagi na ciężki stan zdrowia, w jakim się w tym czasie znajdował.

Wyrokiem z dnia 4 marca 2016 r. w sprawie sygn. XXIV C 961/13 Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz B. P. kwotę 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia, odsetki ustawowe od kwoty 100.000 zł za okres od dnia 7 marca 2013 r. do dnia 4 lipca 2014 r. oraz od kwoty 130.000 zł za okres od dnia 7 marca 2013 r. do dnia 20 sierpnia 2015 r., kwotę 32.016,35 zł tytułem odszkodowania, kwotę 1.785 zł, płatną od dnia 1 września 2013r, tytułem comiesięcznej renty na zwiększone potrzeby oraz z tego samego tytułu kwotę 2.828,13 zł płatną od dnia 1 września 2015 r. Ponadto, Sąd ustalił odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela na przyszłość za skutki wypadku z dnia 7 lipca 2012 r. i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Z uzasadnienia wyroku wynikało, że Sąd ustalił odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela za skutki wypadku, jednocześnie uznając, że B. P. przyczynił się do powstania szkody w 75 %, co wpłynęło na zmniejszenie zasądzonych na jego rzecz kwot zadośćuczynienia, odszkodowania i renty.

B. P. wywiódł samodzielnie apelację od wyroku. Apelację w imieniu pozwanego wniósł również pełnomocnik reprezentujący go w toku postępowania przed Sądem I instancji – radca prawny B. K. oraz pełnomocnik ustanowiony w toku postępowania międzyinstancyjnego – adwokat K. D.. Wyrok zaskarżył również powód. Sąd Apelacyjny w Warszawie apelacje złożone przez pełnomocników pozwanego, jako następne w kolejności, potraktował jako uzupełnienie apelacji pozwanego i rozpoznał je jako całość.

Wyrokiem z dnia 27 lipca 2017r. wydanym w sprawie sygn. I ACa 1344/16 Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od pozwanego na rzecz B. P. dalej idące świadczenia z tytułu zadośćuczynienia, odszkodowania, renty oraz przystosowania budynku mieszkalnego do potrzeb skarżącego. Ponadto przyjął, że przyczynił się on do powstania szkody w mniejszym rozmiarze, bo na poziomie 50 %. W pozostałym zaś zakresie apelacje oddalił.

B. P. w dniu 28 lipca 2017 r. dokonał wypowiedzenia umowy oraz pełnomocnictwa, wskazując na nienależyte wykonanie umowy poprzez brak oczekiwanego rezultatu postępowania przed Sądem I i II instancji, niewłaściwe zapewnienie reprezentacji procesowej przez powoda, niewłaściwą komunikację pomiędzy nim a pracownikami powoda, a także brak porozumienia w realizacji umowy.

Pismem z dnia 14 września 2017 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 90.245,73 zł brutto tytułem wynagrodzenia należnego za czynności podjęte w sprawie - w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma. B. P. zakwestionował żądanie zapłaty, powołując się nieważność oraz abuzywność umowy, zwłaszcza w zakresie postanowień dotyczących wynagrodzenia zastrzeżonego powodowi.

Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd uznał, że roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego najdalej idący i zasadny okazał się zarzut nieważności umowy w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia w sprawie, a mianowicie w odniesieniu do postanowień umowy stanowiących o wynagrodzeniu należnemu powodowi, przy czym dotyczyło to zarówno podstawy ustalania wynagrodzenia, jak i jego wysokości. Dokonując takiej oceny Sąd miał na uwadze okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy z dnia 3 listopada 2013 r., będącej umową zlecenia w rozumieniu art. 734 § 1 k.c., z której powód wywodzi dochodzone roszczenie.

Z ustaleń Sądu, dokonanych na potrzeby niniejszej sprawy, w oparciu o niekwestionowane ustalenia Sądu dokonane w postępowaniach toczących się przed Sądem Okręgowym w Warszawie pod sygn. akt XXIV C 961/13 i Sądem Apelacyjnym w Warszawie pod sygn. akt I ACa 1344/16 jednoznacznie wynikało, że w dacie zawarcia przedmiotowej umowy pozwany był osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, wymagającą całodobowej opieki osoby trzeciej, cewnikowaną. B. P. na skutek wypadku z dnia 7 lipca 2012 r. doznał szeregu obrażeń ciała: licznych złamań kości czaszki, m.in. lewej kości ciemieniowej, czołowej, prawej okolicy czołowo-ciemieniowej, prawej kości czołowej, ciemieniowej i skroniowej, urazowego krwiaka podtwardówkowego prawostronnego, obrzęku mózgu, wieloodłamowego złamania kręgu C5 ze stenozą kanału kręgowego, złamania kręgu C4, podwichnięcia stawu C5-C6. Skutkiem tych obrażeń był niedowład kończyn górnych i wiotkie porażenie kończyn dolnych, które w znacznej mierze utrzymują się do chwili obecnej. Pozwany porusza się na wózku, ale wyłącznie przy pomocy osób trzecich, nadal ma problem z mówieniem, nie jest w stanie opanować niedowładu kończyn górnych. W trakcie składania wyjaśnień korzystał w tym zakresie z pomocy opiekuna. Sąd wskazał, że rozległość obrażeń, jakich doznał pozwany wymagała specjalistycznego, inwazyjnego i wysoce zaawansowanego leczenia. Przeszedł wiele operacji, wymagał licznych konsultacji lekarskich, m.in. w zakresie pulmonologii, laryngologii, chirurgii, ortopedii, neurologii i neurochirurgii. Przebywał w kilku placówkach leczniczych i dopiero w dniu 12 marca 2013 r. został wypisany do domu z zaleceniem dalszego leczenia w (...). W dniach 12-24 marca 2013 r. był usprawniany w Oddziale (...) s.c. (...) w D.. W okresie od 25 marca do 28 marca 2013r. pozwany przebywał na dalszym leczeniu rehabilitacyjnym na (...)w P.. W dniu 3 kwietnia 2013r. pozwany był hospitalizowany w (...) s.c. na (...) w S.. W tym czasie wymagał również diagnostyki połączonej z hospitalizacją ze względu na infekcję dróg moczowych związaną z koniecznością cewnikowania.

Sąd Okręgowy uznał, ze obrażenia jakich doznał powód na skutek wypadku a także długotrwałe i skomplikowane leczenie wykluczało przyjęcie, że do zawarcia umowy przez pozwanego doszło w warunkach pełnej swobody, samodzielnego zapoznania się z jej treścią oraz logicznej analizy poszczególnych jej postanowień. Zwrócił uwagę, że w dacie zawarcia umowy pozwany był osobą głównie leżącą, przystosowywaną dopiero do siedzenia z podparciem głowy i pleców. Ówczesny stan zdrowia pozwanego uniemożliwiał mu nawet utrzymanie egzemplarza umowy w ręku, a jej podpisanie było możliwe po uprzednim włożeniu długopisu do dłoni pozwanego przez osoby trzecie i jej podtrzymaniu w momencie kreślenia podpisu na umowie, na co wskazują wyjaśnienia pozwanego. Dowodem na to jest podpis pozwanego figurujący na umowie z dnia 03 listopada 2013 r., który jest zamazany i nieczytelny. Ponadto powód nie wykazał, aby postanowienie umowy były przedmiotem obustronnych ustaleń i negocjacji z pozwanym. Z okoliczności sprawy nie wynika, aby pozwany miał pełne rozeznanie o warunkach wynagrodzenia zastrzeżonego dla powoda, zaś sam B. P. nie był w stanie odtworzyć tych okoliczności. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, aby w dacie zawarcia przedmiotowej umowy pozwany był w pełni sił psychicznych, umożliwiających pełną koncentrację i zrozumienie skutków umowy na poziomie zdrowego człowieka. Sąd również zwrócił uwagę na opinię biegłego psychologa z dnia 25 września 2014 r., z której wynikało, że pozwany ma wciąż problemy z koncentracją, zaś powrót do stanu psychicznego sprzed tragicznego zdarzenia nie jest możliwy.

Sąd zwrócił również uwagę na niejasność postanowień dotyczących wynagrodzenia, które nie były jednoznaczne i zrozumiałe. Pozwany twierdził, że podstawą wynagrodzenia miało być zadośćuczynienie, a wysokość wynagrodzenia ustalona została na poziomie 19-20 %; nie było przy tym mowy o podatku VAT. Z zapisów umowy wynika natomiast, że powodowi zastrzeżone zostało wynagrodzenie w wysokości 20% netto, powiększone o 23 % podatku VAT (tj. netto x 1,23) - 24,6 % brutto licząc od wartości świadczeń uzyskanych dla pozwanego (§ 2 pkt 4 umowy). Jednocześnie, w umowie znalazły się zapisy dotyczące świadczeń, od których wynagrodzenie nie było należne. Dotyczyło to kosztów leczenia, w tym kosztów hospitalizacji, rehabilitacji, zakupu sprzętu ortopedycznego i rehabilitacyjnego, protez, leków i materiałów opatrunkowych (§ 2 pkt 1 umowy). Tak sformułowany zapis rodzi problemy interpretacyjne - jego pobieżna lektura sugeruje, że od wynagrodzenia zwolnione zostały wszelkie świadczenia związane z szeroko rozumianymi kosztami leczenia, a wyszczególnienie tylko niektórych z nich ma charakter przykładowy. Koszty leczenia to nic innego jak szkoda poniesiona przez pokrzywdzonego w związku z leczeniem, dochodzona od zobowiązanego do jej pokrycia w formie odszkodowania. Tłumaczy to przekonanie pozwanego o wynagrodzeniu należnym powodowi tylko od zadośćuczynienia. Sąd podkreślił, że powód jest profesjonalną firmą świadczącą usługi w zakresie pomocy prawnej, i jego obowiązkiem było precyzyjne określenie podstawy wynagrodzenia, w tym przy użyciu pojęć znanych ustawie (zadośćuczynienie, odszkodowanie, renta, itp.). Tymczasem, w umowie łączącej strony powód dokonał tego w ogólnikowy sposób, posługując się pojęciem świadczeń uzyskanych dla pozwanego, pomimo wcześniejszego wykluczenia wielu z nich, w tym z tytułu kosztów leczenia. Zdaniem Sądu zapis ten jest niezrozumiały dla osoby, która nie posiada wiedzy prawniczej, w dodatku niepełnosprawnej i zdanej na pomoc osób trzecich, jak pozwany. Dotyczy to również wynagrodzenia przewidzianego od renty przyznanej pozwanemu. Z zapisu zawartego w § 2 pkt 2 umowy wynika, że powód nie pobiera wynagrodzenia od uzyskanych dla pozwanego rent, chyba że podmiot zobowiązany do naprawienia szkody wypłaca je jednorazowo w wysokości należnej za okres co najmniej 6 miesięcy. Zapis ten ewidentnie kształtuje interesy powoda w korzystny dla niego sposób. Doświadczenie zawodowe powoda pozwalało mu bowiem przyjąć, że ubezpieczyciel odpowiedzialny za skutki zdarzenia z tytułu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych nie uzna dobrowolnie swojej odpowiedzialności w zakresie renty na rzecz pozwanego, co też miało miejsce w niniejszej sprawie. Tym bardziej, że w dacie zawierania umowy powód był świadomy, że ubezpieczyciel wypłacił B. P. łącznie kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, przy czym w żaden sposób nie odniósł się do żądanej przez niego renty. Wykluczenie wynagrodzenia od renty, zastrzeżonego w § 2 pkt 2 umowy, nie miało więc żadnego sensu. Stwarzało jedynie pozory równości stron i ekwiwalentności ich wzajemnych świadczeń, bo z góry wiadomym było, że jest to kwestia sporna między pozwanym a ubezpieczycielem, a jej rozstrzygnięcie będzie przedmiotem wyrokowania Sądu.

W ocenie Sądu postanowienia umowy nie dawały też podstawy do żądania wynagrodzenia od odsetek należnych od świadczeń zasądzonych przez Sąd na rzecz pozwanego. Odsetki mają bowiem charakter uboczny i powstają w przypadku zwłoki zobowiązanego w wypłacie świadczeń głównych. Trudno wymagać od pozwanego, który nie posiada wiedzy prawniczej, aby miał świadomość akcesoryjnego charakteru odsetek jako świadczeń w ogóle, a w konsekwencji - przyjęcia ich jako podstawy wynagrodzenia ustalonego w § 2 pkt 4 umowy. Ponadto zapisy umowy nie przewidują takiego rozwiązania, co zwalnia pozwanego z obowiązku zapłaty wynagrodzenia również i w tym zakresie.

Sąd wskazał, że zarówno sposób ustalenia wynagrodzenia, jak i jego wysokość są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, zwłaszcza z zasadą równego traktowania stron, ich wzajemnego poszanowania i zakazu wykorzystywania trudnego położenia, w jakim znajduje się jedna ze stron umowy. Uznał zatem, że postanowienia umowy z dnia 3 listopada 2013 r. w części dotyczącej wynagrodzenia należnego powodowi są nieważne, co skutkowało oddaleniem roszczenia o zapłatę kwoty objętej żądaniem pozwu.

Powyższych ustaleń Sąd dokonał w oparciu o treść umowy z dnia 3 listopada 2013r., wyjaśnienia pozwanego oraz zeznania świadków: W. P. i M. K., które – w ocenie Sądu - zasługiwały na wiarę. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka I. M. (pracownika powoda).

Sąd podzielił również zarzuty pozwanego odwołujące się do przepisu art. 385 1 § 1 k.c. Wskazał, ze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, że postanowienia zawarte w § 2 umowy z dnia 3 listopada 2013 r., zastrzegające warunki wypłaty wynagrodzenia na rzecz powoda (co do podstawy i wysokości), były indywidualnie uzgodnione z pozwanym. W sprawie brak jest dowodów wskazujących na to, że zostało ono zastrzeżona w umowie w wyniku negocjacji z pozwanym lub w następstwie propozycji powoda, przy pełnej akceptacji pozwanego. Powód nie wykazał żadnej inicjatywy dowodowej w tym zakresie. Pozwany przyznał jedynie, że omawiał z przedstawicielem powoda warunki reprezentacji, co nie jest tożsame z warunkami wynagrodzenia oraz że wynagrodzenie miało się kształtować na poziomie 19-20 % netto. Sposób, w jaki doszło do zawarcia umowy przez strony i okoliczności, jakie temu towarzyszyły wskazują, że pozwany nie miał żadnego wpływu na treść postanowień umowy w spornym zakresie. W związku z powyższym należało uznać je za nieuzgodnione indywidualnie z pozwanym, a następnie - za niewiążące (bezskuteczne) w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c.

Jednocześnie Sąd odwołał się do utrwalonego w orzecznictwie stanowiska, zgodnie z którym postanowienie umowy sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem ustawy, nie może być uznane za niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu wskazanym w art. 385 1 § 1 k.c. (por. uchwałę SN z dnia 13.01.2011 r., III CZP 119/10, OSNCP 2011, Nr 9, poz. 95: wyrok SN z dnia 12.09.2014 r., I CSK 642/13, nie publ.).

Uwzględniając powyższe stanowisko Sąd uznał, że stwierdzenie przez Sąd nieważności postanowień zawartych w § 2 umowy z dnia 3 listopada 2013 r. wykluczało zastosowanie przepisu art. 385 1 § 1 k.c. jako podstawy do oddalenia powództwa w sprawie.

Dlatego też roszczenie powoda podlegało oddaleniu z przyczyn i z argumentacją przytoczoną powyżej, w oparciu o przepis art. 58 § 2 k.c. W tych okolicznościach Sąd nie odnosił się również do oceny słuszności zarzutu pozwanego wywiedzionego z art. 5 k.c.

Sąd wskazał, że z tych samych powodów, które legły u podstaw oddalenia roszczenia o zapłatę kwoty 91.555,90 zł z tytułu wynagrodzenia zastrzeżonego w umowie z dnia 3.11.2013 r., oddalił również roszczenie ewentualne powoda, tj. o zapłatę odszkodowania. Wskazał, że zgodnie z art. 746 § 2 k.c. przyjmujący zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Jednakże gdy zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny za szkodę. Zdaniem Sądu powód bezpodstawnie utożsamia szkodę z wysokością wynagrodzenia skalkulowanego na skutek rozstrzygnięcia, jakie zapadło w sprawie sygn. I ACa 1344/16. Zwrócił uwagę, że w toku całego procesu likwidacyjnego szkody, obejmującego również postępowanie przed sądem, był uprawniony do pobierania wynagrodzenia od świadczeń wypłaconych powodowi, z czego korzystał. Pełnomocnik powoda sam przyznał, że otrzymał wynagrodzenie odnośnie świadczeń objętych wyrokiem I instancji. W tej sytuacji przyjęcie stanowiska powoda, że wypowiedzenie umowy dokonane przez pozwanego w dniu 28 lipca 2017 r. nastąpiło bez ważnego powodu nie skutkuje automatycznie uznaniem, że powód poniósł szkodę, w dodatku w wysokości równej wynagrodzeniu objętego żądaniem głównym pozwu. Zdaniem Sądu jest to daleko idące i niczym nieuzasadnione uproszczenie, zaś powód nie wykazał szkody ani też jej wysokości, co prowadziło do oddalenia jego żądania w tym zakresie.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c., wedle której strona przegrywająca sprawę jest zobowiązana zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie niezbędne koszty procesu.

Apelację od tego wyroku wywiódł powód. Zaskarżając wyrok w całości, zarzucił:

1. naruszenie art. 386 § 4 k.p.c. poprzez zaniechanie zbadania materialnej podstaw żądania powoda bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawną procesowa unicestwiająca roszczenie powoda poprzez nierozpoznanie istoty sprawy zapłatę wynagrodzenia z umowy zlecenia a badanie jedynie zarzutów strony pozwanej ustalenie, że umowa zlecenia z dnia 3 listopada 2013 r. w części głównych świadczeń strony jest obarczona zapisami nieuzgodnionymi indywidualnie i uznanie ich za niewiążące w części dotyczącej zapłaty wynagrodzenia przez pozwanego na rzecz powoda;

2. naruszenia art. 328 §2 k.p.c. poprzez nieprawidłowe sformułowanie uzasadnienia wyroku z dnia 7 grudnia 2018 r. „ którego konsekwencją jest trudności w zakresie kontroli instancyjnej orzeczenia, bowiem z treścią wyżej przytoczonego przepisu uzasadnienie wyroku musi spełniać określone funkcje mu przypisane - funkcję przekonywania (inaczej uzasadnienia) treści rozstrzygnięcia sądowego oraz równie istotną funkcję kontrolną, związaną z konstytucyjnym prawem do sądu i możliwością kontroli instancyjnej danego orzeczenia;

3. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wybiórczą i dowolną a nie swobodną ocenę dowodów dokonaną z naruszeniem zasad logiki i prawidłowego rozumowania prowadzącą do przyjęcia przez Sąd, że sposób w jaki doszło do zawarcia umowy przez strony i okoliczności jakie temu towarzyszyły wskazują, że pozwany nie miał żadnego wpływu na treść postanowień umowy w spornym okresie i uznanie z tego względu, że zapisy umowy jako nieuzgodnione indywidualnie są niewiążące w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.;

4. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie i uznanie , że w okolicznościach przedmiotowej sprawy pozwany wykazał, że w dacie zawierania umowy nie rozumiał postanowień umowy ze względu ograniczenia wynikające ze stanu zdrowia a w szczególności ze względu na ograniczenia ruchomości i że ograniczenia ruchomości mogły mieć wpływ na stan jego świadomości;

5. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie i uznanie , że w okolicznościach przedmiotowej sprawy pozwany wykazał, że w dacie zawierania umowy nie rozumiał postanowień umowy ze względu ograniczenia wynikające ze stanu zdrowia, podczas gdy z treści pozwu wynika, że już w 2012 r. był w pełni świadomy podejmowanych decyzji i jego ułomność fizyczna nie ma miała wpływu na podejmowanie decyzji;

6. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie i uznanie, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że pozwany zaakceptował warunki zaproponowane przez powoda w umowie z dnia 3 listopada 2013 r., gdy z umowy wynika, że osoby uprawnione je podpisały i zaakceptowały jej treść, a zatem powód nie miał obowiązku wykazywania takich okoliczności, bowiem umowa jest dokumentem potwierdzającym oświadczenia woli oraz stanowi dowód na to, co strony uzgodniły;

7. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w postaci oceny opinii psychologa, który w 2014 r. w sposób prawidłowy ocenił pozwanego jako osobę: towarzysko zręczną, pewną siebie, gadatliwą i skłonną do impulsywnego wyrażania gestem lub słowem swoich myśli, a nie skupienie się na dywagacjach, że nie mógł być pełni sił psychicznych w dacie zawierania umowy;

8. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie, a w szczególności poprzez uwzględnienie zeznań świadków matki i siostry pozwanego i danie im wiary gdy z okoliczności sprawy wynika, że jako rodzina są zainteresowane oddaleniem powództwa, bowiem środki uzyskane przez powoda na rzecz pozwanego stanowiły dochód rodziny i decyzje w zakresie ich przeznaczenia podejmowały matka i siostra;

9. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie a w szczególności poprzez negatywną ocenę zeznań świadka I. M., która bardzo szeroko opisywała zakres kontaktu z pozwanym oraz jego rodziną , zakres ich żądań oraz potrzeb w zakresie kontaktów a także pomocy nie tylko prawnej ale również zwykłego wspomagania poprzez codzienne rozmowy o życiu, które Sąd ocenił jako nieprzydatne dla wykonywania zlecenia pomimo tego, że kontakt z pozwanym był jednym z istotnych elementów umowy wykonywania zlecenia o którym wspominały strony,

10. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie a w szczególności poprzez negatywną ocenę zeznań świadka I. M., poprzez negatywne przedstawianie jej wykształcenia jako nieprzydatnego dla wykonywania zlecenia, podczas gdy Sąd nie badał jakie wykształcenie mają osoby zatrudnione w kancelariach i jaki to ma wpływ na ostateczny wynik spraw prowadzonych przez kancelarie, gdy z okoliczności sprawy wynika że I. M. była odpowiedzialna za nadzór nad całą sprawą ;

11. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowolnej ocenie zebranego materiału dowodowego w sprawie, a w szczególności nieuwzględnienie oświadczenia o uznaniu powództwa do kwoty 10 000 zł poprzez złożenie oświadczenia woli o zawarcia ugody, bowiem pozwany twierdził, że nie jest w stanie spłacić całości żądanego wynagrodzenia ze względu na jego potrzeby związane z rehabilitacją i leczeniem;

12. naruszenie art. 232 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez błędną ocenę ciężaru dowodu w tym procesie i przyjęcie, że powód nie wykazał tego, że poniósł szkodę i nie udowodnił jej wysokości, czym w ocenie Sądu naraził się na ujemne konsekwencje prowadzące do oddalenia powództwa o odszkodowanie, gdy szkoda jest wykazana treścią umowy oraz wyliczeniem wynagrodzenia wynikającego z treści umowy;

13. naruszenie przepisu art. 746 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, że roszczenie powoda nie zostało udowodnione.

Wskazując na te zarzuty, powód wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wnosił również o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Końcowo dodał, że może zaproponować ugodę na poziomie kwoty 50 000 zł do zapłaty na rzecz powoda od pozwanego bez odsetek ustawowych oraz bez kosztów procesu.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Sad Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji i akceptuje dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną, polegającą na uznaniu zawartej przez strony umowy za nieważną na podstawie art. 58 § 2 k.c.

Ustalenia faktyczne, które legły u podstaw zaskarżonego wyroku, znajdują należyte oparcie w dowodach przeprowadzonych i ocenionych przez Sad pierwszej instancji bez naruszenia przepisów postepowania.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, stwierdzić trzeba w pierwszej kolejności, że chybiony jest zarzut naruszenia art. 386 § 4 k.p.c. Sąd pierwszej instancji nie mógł tego przepisu naruszyć, skoro przepis ten dotyczy rozstrzygnięć sadu drugiej instancji, zapadających w wyniku merytorycznego rozpoznania sprawy. Dodać trzeba, że nie ma tez racji skarżący zarzucając Sądowi pierwszej instancji, że nie rozpoznał istoty sprawy. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi w razie niezbadania przez sąd materialnej przesłanki żądania powoda, wskutek - zazwyczaj - bezpodstawnego stwierdzenia braku pozytywnej przesłanki jurysdykcyjnej (legitymacji procesowej strony, interesu prawnego w wytoczeniu powództwa) lub przyjęcia istnienia negatywnej przesłanki jurysdykcyjnej (skuteczności zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia, naturalnego charakteru zobowiązania z innej przyczyny niż wskutek podniesienia zarzutu przedawnienia, sprzeczności powództwa ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa lub zasadami współżycia społecznego, uprzedniego zrzeczenia się dochodzonego roszczenia) albo, raczej wyjątkowo, wydania wyroku w innej sprawie niż przedstawiona w powództwie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2019 roku, sygn. I CSK 264/2018, LEX nr 264234 ). Żaden z wymienionych przypadków w rozpoznawanej sprawie nie miał miejsca. Sąd pierwszej instancji zbadał materialną podstawę żądania powoda, uznając, że umowa - z której powód wywodzi roszczenie - jest nieważna. Odniósł się także do żądania ewentualnego, uznając je za nieudowodnione.

Chybiony jest też zdaniem Sądu Apelacyjnego zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Zgodnie z wymienionym przepisem (w brzmieniu obowiązującym w dacie wydania zaskarżonego wyroku) uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada tym wymogom i umożliwia poddanie sfery motywacyjnej orzeczenia kontroli instancyjnej.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wstępnie wskazać trzeba, że przepis ten dotyczy oceny dowodów. Dla skuteczności zarzutu naruszenia tego przepisu konieczne jest zatem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Nie wystarcza – jak czyni to skarżący– stwierdzenie, że sad pierwszej instancji naruszył art. 233 § 1 k.p.c. „poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dowodnej ocenie zebranego materiału dowodowego” bez skonkretyzowania, których dowodów to dotyczy, albo zaprezentowanie własnej oceny dowodów bez wykazania wad oceny sądu w odniesieniu do tych dowodów. Nie uzasadnia też zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości.

Biorąc powyższe po uwagę, stwierdzić wiec trzeba, że zarzuty podniesione w apelacji w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. są chybione. W części z nich skarżący bowiem nie konkretyzuje dowodów, które – jego zdaniem – zostały wadliwie ocenione, a w części dowody te wprawdzie wskazuje, ale nie wykazuje by przy ich ocenie Sąd naruszył kryteria oceny dowodów określone w art. 233 § 1 k.p.c.. I tak, kwestionując ocenę zeznań świadków W. P. i M. K. (matki i siostry powoda) podnosi, że Sąd niesłusznie uznał zeznania tych świadków za wiarygodne w sytuacji, gdy są to „osoby zainteresowane oddaleniem powództwa, bowiem środki uzyskane przez powoda na rzecz pozwanego stanowiły dochód rodziny i decyzje w zakresie ich przeznaczenia podejmowały matka i siostra”. Taka argumentacja nie może prowadzić – zdaniem Sadu Apelacyjnego – do skutecznego podważenia oceny Sądu w odniesieniu do wymienionych dowodów. Wskazać bowiem trzeba, że po pierwsze oparta jest na gołosłownych, niczym nie popartych twierdzeniach o przeznaczeniu świadczeń uzyskanych przez pozwanego na potrzeby całej rodziny, a po wtóre nie wykazuje skarżący aby uznanie za wiarygodne zeznań wymienionych świadków było sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, czy też by ocena ta została dokonana w oderwaniu od całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego. Podkreślenia wymaga, że fakt iż świadek jest osobą bliską w stosunku do strony nakazuje wprawdzie pewną ostrożność przy jego ocenie, ale w żadnym razie nie dyskwalifikuje dowodu z zeznań takiego świadka.

Podobnie nie wykazał skarżący aby wadliwa była ocena Sądu w odniesieniu do zeznań świadka I. M.. Swoją krytykę tej oceny sprowadził bowiem do przedstawienia własnej , odmiennej od oceny Sadu, oceny wiarygodności i mocy tego dowodu. Przede wszystkim jednak wskazać trzeba, że zeznania tego świadka nie dotyczą okoliczności związanych z samym zawarciem umowy , a ten moment jest istotny dla oceny jej ważności.

Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. nie może też polegać na wadliwym (zdaniem skarżącego) przyjęciu przez sąd na której ze stron spoczywa ciężar dowodu określonego faktu. Problematyka rozkładu ciężaru dowodu jest tradycyjnie zaliczana do problematyki prawa materialnego , a reguluje ją art. 6 k.c. Dodać trzeba – w odniesieniu do zarzutu apelacji – że Sąd pierwszej instancji nie wyraził przypisywanego mu przez skarżącego stanowiska, że na powodzie „spoczywał obowiązek wykazania, że pozwany zaakceptował warunki zaproponowane przez powoda w umowie z dnia 3 listopada 2013 roku”. Czym innym jest bowiem od takiego stanowiska ustalenie przez Sąd w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy , że do zawarcia umowy doszło w takich okolicznościach, że pozwany - podpisując umowę - nie miał pełnego rozeznania co do warunków wynagrodzenia zastrzeżonego w niej dla powoda. Z zakwestionowanym rzekomym stanowiskiem Sądu nie jest też równoznaczny wniosek Sądu, iż „Powód nie wykazał, że postanowienia umowy, zwłaszcza w spornym zakresie, były przedmiotem obustronnych ustaleń i negocjacji z pozwanym.” W szczególności, że to stwierdzenie w kontekście rozważań dotyczących zarzutu abuzywności postanowień umowy dotyczących wynagrodzenia zleceniodawcy (a w takim ono padło) nie budzi zastrzeżeń ( § 4 art. 385 1 k.c.).

Chybiony jest także zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. Przepis art. 232 zdanie pierwsze k.p.c., bo o tę normę jak się wydaję chodzi skarżącemu, nie jest adresowany do sądu lecz ustanawia dla stron obowiązek wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd zatem nie mógł naruszyć przepisu, którego nie jest adresatem. Nie naruszył też Sąd art. 6 k.c. Do naruszenia tego przepisu dochodzi bowiem wówczas, gdy sąd orzekający przypisuje obowiązek dowodowy innej stronie niż ta, która z określonego faktu wywodzi skutki prawne. Okoliczność, czy określony podmiot wywiązał się ze swojego obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi skutki prawne, nie należy już do materii objętej dyspozycją art. 6 k.c.,

Sąd pierwszej instancji oczywiście trafnie przyjął, że ciężar dowodu szkody, tak co do zasady jaki i wysokości, obciążał powoda. Nie kwestionuje tego zresztą skarżący, który w istocie zarzuca nie tyle uchybienie zasadom rozkładu ciężaru dowodu, co wyciągnięcie niewłaściwych wniosków z zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie poniesienia przez powoda szkody i jej wysokości. Ale i tak rozumiany zarzut – zdaniem Sądu Apelacyjnego – jest niezasadny, o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia.

Podsumowując, skarżący nie wykazał aby ustalenia faktyczne Sąd pierwszej instancji poczynił z naruszeniem przepisów postepowania.

Przechodząc do oceny prawnej ustalonych w sprawie okoliczności, wskazać na wstępie trzeba, że Sąd pierwszej instancji błędnie zakwalifikował zawartą przez strony umowę jako umowę zlecenia, uregulowaną w art. 734 § 1 k.c.

Według art. 734 § 1 k.c., przedmiotem zlecenia jest dokonanie określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie polegającej na składaniu (przyjmowaniu) oświadczeń woli zmierzających do wywołania określonych skutków prawnych. Czynności te powinny być indywidualnie oznaczone. Dokonywanie czynności faktycznej lub konglomeratu czynności faktycznych i prawnych na rzecz drugiej strony jest przedmiotem umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, jeżeli nie jest ona regulowana przez inne przepisy (art. 750 k.c.).

Treść umowy zawartej przez strony, w której powód zobowiązał się do „…podjęcia czynności w zakresie ustalenia podmiotu odpowiedzialnego i zobowiązanego do naprawienia szkody (…) i uzyskania od niego (…) świadczeń odszkodowawczych …” (§ 1 umowy) oraz udzielenia pomocy prawnej, obejmującej zapewnienie zastępstwa pozwanego przed sądem przez wskazanego przez powoda radcę prawnego lub adwokata (§ 5 umowy), nakazuje zakwalifikować ją do kategorii umów o świadczenie usług, do których na podstawie odesłania zawartego w art. 750 k.c. w zakresie nieuregulowanym innymi przepisami stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Dalej wskazać trzeba, że co do zasady dopuszczalne jest aby strony umowy, do której mają odpowiednio zastosowanie przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.), korzystając ze swojej autonomii oraz w ramach swobody kształtowania umownych stosunków zobowiązaniowych (art. 353 1 k.c.), zawarły w niej klauzulę uzależniającą wynagrodzenie za świadczone usługi od wyniku. Potwierdził to m.in. Sąd Najwyższy w cytowanym przez pełnomocnika powoda na rozprawie apelacyjnej wyroku z dnia 3 czerwca 2019 sygn. I NSNC 7/19.

Taka konstatacja nie przesądza jednak o tym, czy umowa, w oparciu o którą powód sformułował dochodzone roszczenie, jest umową ważną, czyli będącą źródłem obowiązków stron, w tym zobowiązania pozwanego do wynagrodzenia, które jest przedmiotem żądania.

Swoboda kształtowania treści stosunku prawnego wynikająca z art. 353 1 k.c. jest wszak ograniczona - treść lub cel umowy nie mogą być sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku prawnego, z ustawą i z zasadami współżycia społecznego.

Przepis art. 353 1 k.c. ma charakter iuris cogentis, a zatem naruszenie któregokolwiek z wymienionych w nim kryteriów spowoduje nieważność czynności prawnej, która zgodnie z art. 58 k.c. zostanie uznana w całości lub w części za sprzeczną z ustawą lub zasadami współżycia społecznego.

Sąd pierwszej instancji uznając postanowienia umowy regulujące wysokość wynagrodzenia należnego powodowi za nieważne z powodu ich sprzeczności z zasadami współżycia społecznego wskazał na okoliczności, w których została umowa zawarta i na ukształtowanie treści tych postanowień w sposób rażąco niekorzystny dla pozwanego. Skonstatował, że w tej części umowa jest sprzeczna z zasadami równego traktowania stron, wzajemnego poszanowania i z zasadą niewykorzystywania trudnego położenia, w jakim znajduje się kontrahent.

Z taką ocenę Sad Apelacyjny w pełni się zgadza. Wynagrodzenie powoda określone w umowie było obiektywnie bardzo wysokie i w rażącym stopniu nieodpowiednie do wartości świadczenia powoda. Zwrócić należy uwagę, że umowa została zawarta już po wniesieniu pozwu do sądu przez pozwanego. Nie wchodziła zatem grę – mimo że formalnie taki obowiązek umowa nakładała na powoda –kwestia ustalenia osoby odpowiedzialnej za szkodę, a także czynności związane z samym zainicjowaniem procesu - tj przygotowanie i wniesienie pozwu. W zasadzie zatem świadczenie powoda ograniczało się do zastępstwa procesowego w toczącej się już sprawie cywilnej. Dodać trzeba – sprawie, aczkolwiek spowodowanej tragicznymi w skutkach dla pozwanego zdarzeniem, to z punktu widzenia powoda – podmiotu wyspecjalizowanego w dochodzeniu tego typu roszczeń –standardowej, stosunkowo prostej pod względem prawnym i faktycznym.

Z wrócić należy dodatkowo uwagę na inne - poza § 2 - postanowienia umowy, które czynią umowę z jednej strony wybitnie niekorzystną dla pozwanego , z drugiej - nierodzącą żadnego w zasadzie finansowego ryzyka dla powoda. Pozwany zgodnie z treścią umowy był zobowiązany do poniesienia - poza wynagrodzeniem określonym w § 2 - kosztów wynagrodzenia pełnomocnika procesowego w wysokości lub proporcji ustalonej przez sąd, a w przypadku braku orzeczenia według stawek minimalnych oraz kosztów dojazdu pełnomocnika na rozprawę i kosztów udziału w rozprawie pełnomocnika substytucyjnego.

Okoliczności, w których umowa została zawarta, pozwalają też na konstatację, że powód kształtując treść umowy w sposób tak rażąco niekorzystny dla pozwanego nadużył swej silniejszej pozycji kontraktowej – t.j. doświadczenia i wiedzy, umożliwiających oszacowanie ewentualnych trudności dowodowych i szansy na uwzględnienie roszczeń powoda. Słusznie w tym kontekście Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na postanowienie dotyczące wynagrodzenia ustalonego w odpowiedniej proporcji do uzyskanego świadczenia z tytułu zsumowanej renty. Takie ukształtowanie umowy tylko pozornie uwzględniało interes pozwanego w uzyskaniu renty niezbędnej do zaspokojenia zwiększonych potrzeb w pełnej zasadzonej wysokości. Powód mógł bowiem przewidywać w chwili zawierania umowy, że prawdopodobieństwo zasądzenia skapitalizowanej renty jest tak duże, że graniczy z pewnością. Takie wiedzy nie miał natomiast pozwany.

W ramach wyrażonej w art. 353 1 k.c. zasady swobody umów mieści się przyzwolenie na faktyczną nierówność stron umowy. Nieekwiwalentność sytuacji prawnej stron umowy nie wymaga, więc, co do zasady, istnienia okoliczności, które by ją usprawiedliwiały, skoro stanowi ona wyraz woli stron. Obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługuje jednak na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzi do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego w sytuacji, gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, który jest dla niej w sposób widoczny krzywdzący, doszło przy świadomym lub tylko spowodowanym niedbalstwem, wykorzystaniu - jak w niniejszym przypadku - przez drugą stronę swojej silniejszej pozycji (zob. wyroki Sądu Najwyższego : z dnia 25 maja 2011 roku, sygn.. akt II CSK 528/10, LEX nr 794768; z dnia 18 marca 2008 roku, sygn.. akt IV CSK 478/07, LEX nr 371531; z dnia 14 czerwca 3005 roku, sygn. Akt II CSK 692/04, LEX nr 567657).

Zgodnie z art. 58 § 2 k.c. czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest bezwzględnie nieważna. Ograniczenie tej sankcji reguluje art. 58 § 3 k.c., stanowiąc, że jeżeli nieważnością dotknięta jest tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Dotyczy to rozpoznanej sprawy – nieważnością z powodu sprzeczności z zasadami współżycia społecznego dotknięte są postanowienia umowy kształtujące wynagrodzenie powoda za świadczone usługi. Okoliczności zawarcia umowy uprawniają jednak do wniosku, że bez tych postanowień umowa nie zostałaby zawarta.

Nieważna umowa nie może być rzecz jasna źródłem zobowiązania, a zatem wywodzone z umowy z dnia 3 listopada 2013 roku roszczenie o zapłatę wynagrodzenia było niezasadne.

Dodać trzeba, że nawet zakładając, że umowa nieważna była jedynie w części t.j. w zakresie postanowień określających wynagrodzenie należne powodowi to wniosek odnośnie do zasadności żądania wynagrodzenia byłby tożsamy.

Norma interpretacyjna zawarta w art. 735 k.c., mającym odpowiednie zastosowanie do umowy oświadczenie usług (art. 750 k.c.), nakazuje przyjąć, że o ile nieodpłatność nie została wyraźnie zastrzeżona w umowie ani nie wynika z okoliczności, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. Płatne zlecenie nie nakłada na strony obowiązku oznaczenia wysokości wynagrodzenia pieniężnego. W razie braku określenia w umowie, należy się wynagrodzenie w wysokości wynikającej z taryfy, a gdy jej brak – wynagrodzenie, które odpowiada wykonanej pracy zleceniobiorcy (art. 735 § 2 k.c.).

Umowę stron określić można jako umowę o świadczenie pomocy prawnej, obejmującej także zastępstwo strony przed sądem. W konsekwencji przy ustalaniu należnego powodowi wynagrodzenia uzasadnione byłoby odwołanie się do przepisów określających stawki opłat za czynności podejmowane przez adwokatów czy też radców prawnych przed organami wymiaru sprawiedliwości. Wprawdzie przepisy te trudno uznać za taryfę w rozumieniu art. 735 § 2 k.c., skoro nie wiążą stron, ale sąd rozstrzygający o kosztach, tym niemniej przyjęte w nich stawki pomocne być mogą przy oszacowaniu wartości wykonanej pracy przez powoda.

Zgodnie z § 2 obowiązującego w dacie zawarcia umowy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (ust.1). Podstawę zasądzenia opłaty, o której mowa w ust. 1, stanowią stawki minimalne określone w rozdziałach 3-5. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy.

Najwyższa stawka minimalna przewidziana rozporządzeniem wynosiła 7200 (przy wartości przedmiotu sporu powyżej 200.000 złotych). Przy przyjęciu więc nawet sześciokrotnej stawki minimalnej wynagrodzenie powoda należałoby ustalić w kwocie 43.200 złotych za zastępstwo przed Sadem pierwszej instancji i w kwocie 32.000 złotych przed sądem drugiej instancji (§ 13 ust. 1 pkt 2), czyli łącznie w kwocie 75.000 złotych. Pozwany twierdził, że powód potrącił sobie z uzyskanych dla niego świadczeń kwotę około 100.000 złotych. Powód oświadczając ustami swego pełnomocnika, że uzyskał wynagrodzenie za postepowanie przed Sądem pierwszej instancji, nie zaprzeczył by była to wymieniona przez pozwanego kwota. W tych okolicznościach należy przyjąć, ze roszczenie powoda o dalsze wynagrodzenie jest bezzasadne.

Chybiony jest też zarzut naruszenia art. 746 § 1 k.c.. Ze skutkami przewidzianymi w tym przepisie wypowiedzieć można jedynie ważną umowę. A skoro umowa, którą strony zawarły była nieważna to powód nie jest uprawniony do formułowania roszczeń odszkodowawczych w oparciu o wymieniony przepis.

Zakładając jednak nawet, że nieważnością dotknięte były jedynie postanowienia umowy dotyczące wynagrodzenia, to wskazać trzeba, że stosownie do wymienianego przepisu obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przyjmującemu zlecenie powstaje jedynie wówczas gdy dający zlecenie wypowiedział umowę, pomimo że nie istniał ku temu żaden ważny powód Przesłankami ewentualnej odpowiedzialności pozwanego byłyby zatem: wypowiedzenie nieusprawiedliwione ważnym powodem, szkoda i związek przyczynowy. Ciężar dowodu obciąża przyjmującego zlecenie. Nie znajdzie tu zastosowania domniemanie z art. 471 k.c.. Szkoda podlegająca naprawieniu obejmuje przede wszystkim utracone korzyści wynikłe z zakończenia stosunku zlecenia, a także uszczerbki powstałe wskutek przygotowań do wykonania zlecenia przez przyjmującego zlecenie.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego powód nie sprostał obowiązkowi wykazania wymienionych przesłanek. Ważnym powodem wypowiedzenia może być utrata zaufania. Pozwany wskazał w wypowiedzeniu na przyczyny utraty zaufania , a powód w niniejszym postepowaniu nie wykazał, by fakty, na które pozwany się pował, nie zaistniały. Ponadto powód – na co słusznie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji – utożsamiał szkodę z utraconą częścią wynagrodzenia wynikającego z umowy. Skoro zaś postanowienia umowy kształtujące wynagrodzenie dotknięte były nieważnością to oczywistym jest, ze tak zdefiniowana szkoda nie zaistniała. Powód nie wykazał natomiast aby doznał jakiegokolwiek innego uszczerbku majątkowego wskutek wypowiedzenia umowy.

Z przedstawionych względów orzeczono jak w sentencji na mocy art. 385 k.p.c., o kosztach postepowania odwoławczego postanawiając w myśl art. 98 § 1i 3 k.p.c..

(...)