Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 684/15

UZASADNIENIE

W pozwie z 7 kwietnia 2015 r. sprecyzowanym w piśmie z dnia 20 kwietnia 2015 r. (k. 15; zob. postanowienie SO w Lublinie z 28 kwietnia 2016 r., II Cz 1535/15 – k. 26) Z. P. domagał się wydania przez M. P. (1) następujących psów i suk hodowlanych, które miały stanowić jego wyłączną własność:

1)  E. – suka rasy york (5 lat);

2)  K.– suka rasy york (1,5 roku);

3)  S. – suka rasy york (5-6 lat);

4)  S.– suka rasy york (5 lat);

5)  G.– pies rasy york (5 lat);

6)  B. – suka rasy buldog francuski (7-8 miesięcy);

7)  K. – suka rasy buldog francuski (3 lata);

8)  K. – suka rasy buldog francuski (2,5 roku);

9)  M. – suka rasy buldog angielski (4,5 roku);

10)  T. – suka rasy ratler (4-8 miesięcy);

11)  L. – suka rasy ratler (4-8 miesięcy);

12)  P.– suka rasy ratler (4 lata);

13)  L. – suka rasy J. R. (2,5 roku);

14)  C.– suka rasy jamnik;

15)  P.– suka rasy jamnik;

16)  T. – suka rasy west (6 lat);

17)  T. – pies rasy west (5,5-6 lat);

18)  G. (1)– suka rasy golden retriever (1,5 roku);

19)  O.– suka rasy labrador;

20)  M. – suka rasy labrador;

21)  D. – suka rasy labrador;

22)  B. – pies reproduktor rasy labrador;

23)  R. – suka rasy owczarek niemiecki;

24)  N. – suka rasy owczarek niemiecki;

25)  M. – suka rasy cavalier;

26)  N. – suka rasy cavalier;

27)  P. – suka rasy cavalier;

28)  M. (1)– pies rasy cavalier (6 miesięcy);

29)  R. (1)– pies rasy chihuahua;

30)  F. – pies rasy chihuahua

W powołanym piśmie z 20 kwietnia 2015 r. powód oświadczył, że spośród psów pierwotnie wskazanych w pozwie jako jego wyłączna własność odzyskał w międzyczasie M.– sukę rasy buldog francuski oraz G.– sukę rasy J. R.. Powód wniósł także o zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów procesu.

Z uzasadnienia pozwu i kolejnych pism procesowych wynika, że M. P. (1) jest żoną powoda, z którą nie zamieszkuje od września-października 2014 r. Oboje posiadali po kilka własnych psów i suk hodowlanych, a także suki i psy wspólne, i razem zajmowali się ich hodowlą, przy czym pozwana przed zawarciem znajomości z powodem posiadała nie więcej niż 4-5 psów. M. P. (1) odmawia wydania mu psów, w tym stanowiących jego własność, rozdaje je do adopcji różnym ludziom i sterylizuje. Ponadto od chwili opuszczenia przez niego domu urodziło się wiele szczeniąt o dużej wartości. Co do tych ostatnich, jak wynika z treści pism powoda (k. 16), miały one stanowić majątek wspólny stron.

W piśmie pełnomocnika powoda z 27 lipca 2016 r. wskazano dodatkowo, że psy stanowiące wyłączną własność Z. P. zostały przez niego nabyte jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego, tj. przed październikiem 2013 r. (k. 162)

W piśmie z 20 kwietnia 2017 roku (k. 204) powództwo zostało rozszerzone o żądanie wydania:

1) czterech sztuk szczeniaków golden retriever (trzy suki i jeden pies) pochodzących od suki R. będącej własnością powoda;

2) siedmiu sztuk szczeniaków S. tzu pochodzących od suki P. będącej własnością powoda.

W odpowiedzi na pozew z 17 stycznia 2017 r. (k. 177) pełnomocnik pozwanej M. P. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na rzecz powódki kosztów procesu. Wskazał przede wszystkim, że powód nie jest właścicielem psów, których wydania żąda, ponieważ większość z nich została nabyta przez pozwaną jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego ze Z. P.. Po drugie pozwana nigdy nie była w posiadaniu buldoga francuskiego o imieniu D., a część objętych pozwem psów (C.) jest w posiadaniu samego powoda. W odpowiedzi wymieniono ponadto psy będące własnością pozwanej wraz z datami nabycia i wartością każdego z nich. Z przedstawionej listy wynika, że wszystkie psy objęte żądaniem wydania stanowią wyłączną własność M. P. (1).

Ponadto w piśmie z 16 maja 2017 r. (k. 239) pełnomocnik pozwanej zaprzeczył, jakoby cztery szczeniaki golden retriever oraz siedem szczeniaków S. tzu stanowiło własność powoda. Co do tych pierwszych zaprzeczył, aby mogły pochodzić od suki R., która zdechła w 2014 r., a nadto stanowiła wyłączną własność pozwanej. Suka P., od której miałyby pochodzić szczeniaki S. tzu, stanowiła zaś własność córki pozwanej.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. P. (1) (wówczas K.) i Z. P. poznali się 12 czerwca 2012 r. i od tego roku pozostawali w związku konkubenckim. Związek małżeński zawarli 26 października 2013 r., a ich małżeństwo zostało rozwiązane przez rozwód wyrokiem Sądu Okręgowego w Lublinie z 4 grudnia 2015 roku w sprawie III C 604/15 prawomocnym z dniem 29 grudnia 2015 r. W czasie trwania małżeństwa pozostawali w ustroju małżeńskiej wspólności majątkowej (bezsporne).

M. P. (1) prowadzi firmę sprzątającą, a do listopada 2016 r. posiadała pole, na którym prowadziła uprawę malin i sad owocowy. W dniu 6 czerwca 2012 r. założyła Stowarzyszenie Miłośników i (...), a jeszcze przed poznaniem Z. P. posiadała pewną liczbę psów rasowych (dowód: zeznania pozwanej k. 187v-188 w zw. z 350v; zeznania B. M. (1) k. 200v-201).

Z. P. przed związaniem się z M. P. (1) posiadał m. in. psa yorka i kilka wilczurów, nie prowadził jednak hodowli psów rasowych. M. P. (1) i Z. P. rozpoczęli hodowlę psów na większą skalę po zawarciu znajomości (dowód: zeznania pozwanej k. 187v-188 w zw. z 350v częściowo; zeznania K. G. k. 202; zeznania J. D. k. 249; zeznania B. S. k. 257; zeznania M. P. (2) częściowo k. 264v; zeznania M. J. częściowo k. 265v).

Począwszy od 2012 roku M. P. (1) nabyła następujące psy objęte żądaniem pozwu, przy czym niektóre z nich zostały nabyte wspólnie ze Z. P.:

1)  E. – suka rasy york nabyta w styczniu 2013 r.;

2)  K.– suka rasy york (1,5 roku) nabyta w styczniu 2013 r.;

3)  S. – suka rasy york (5-6 lat) nabyta w lutym 2013 r.;

4)  Sali (S.) – suka rasy york (5 lat); nabyta w marcu 2013 r.;

5)  G.– pies rasy york (5 lat); nabyty we wrześniu 2013 r.;

6)  B. – suka rasy buldog francuski (7-8 miesięcy); nabyta we wrześniu 2014 r.;

7)  K. – suka rasy buldog francuski (3 lata) nabyta we wrześniu 2013 r.;

8)  K. (C.) – suka rasy buldog francuski (2,5 roku) nabyta 15 października 2012 r.;

9)  M. – suka rasy buldog angielski (4,5 roku) nabyta 27 maja 2013 r.;

10)  T. – suka rasy ratler (4-8 miesięcy) nabyta w sierpniu 2014 r.;

11)  L. – suka rasy ratler (4-8 miesięcy) nabyta w sierpniu 2014 r.;

12)  P.– suka rasy ratler (4 lata) nabyta we wrześniu 2013 r.;

13)  L. (Lady) – suka rasy J. R. terier (2,5 roku) nabyta w październiku 2012 r.;

14)  C.– suka rasy jamnik nabyta w marcu 2014 r.;

15)  P. (1)– suka rasy jamnik nabyta w marcu 2014 r.;

16)  T. – suka rasy west (6 lat) nabyta w kwietniu 2013 r.;

17)  T. (Twist) – pies rasy west (5,5-6 lat) nabyty w kwietniu 2013 r.;

18)  G.– suka rasy golden retriever (1,5 roku) nabyta w czerwcu 2013 r.;

19)  O.– suka rasy labrador nabyta w kwietniu 2013 r.;

20)  M. – suka rasy labrador nabyta w kwietniu 2013 r.;

21)  D. (D.) – suka rasy labrador nabyta w sierpniu 2013 r.

22)  B. – pies rasy labrador nabyty w kwietniu 2013 r.;

23)  R. – suka rasy owczarek niemiecki nabyta w lipcu 2012 r.;

24)  N. – suka rasy owczarek niemiecki nabyta w grudniu 2012 r.

25)  M. – suka rasy cavalier nabyta 31 grudnia 2012 r.;

26)  N. – suka rasy cavalier nabyta 31 grudnia 2012 r.

27)  P. – suka rasy cavalier nabyta w czerwcu 2013 r.

28)  M. (...)(C.) – pies rasy cavalier (6 miesięcy) nabyty we wrześniu 2014 r.;

29)  R.– pies rasy chihuahua nabyty 3 maja 2013 r.;

30)  F. – pies rasy chihuahua nabyty 1 lutego 2013 r.

(dowód: zeznania pozwanej k. 187v-188v w zw. z 350v; zeznania powoda częściowo k. 186v-187 w zw. z 350v; rejestr psów stowarzyszenia (...) k. 182).

Podczas regularnych wspólnych wizyt u weterynarza strony podawały na potrzeby wpisu do ewidencji jako właścicielkę psów objętych pozwem M. P. (1) (dowód: zeznania B. R. k. 275v).

W dokumentacji weterynaryjnej jako własność M. P. (1) zostały wskazane następujące psy:

1)  L. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu z 06.10.2014 k. 283; wykaz wizyt k. 291);

2)  T. (dowód: zaświadczenia o szczepieniu z 14.12.2013, 16.04.2014 i 21.04.2015 k. 284);

3)  T.(dowód: zaświadczenie o szczepieniu z 16.04.2014 i 14.04.2013 k. 285);

4)  R.(dowód: zaświadczenie o szczepieniu z 10.01.2014 k. 286);

5)  R. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu z 10.01.2014 i 12.01.2013 k. 288);

6)  S.(S.) (dowód: zaświadczenie o szczepieniu z 09.03.2014 i 10.01.2014 k. 289);

7)  C.(dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.06.2014 k. 290);

8)  M. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290);

9)  M. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290; książka leczenia zwierząt k. 326);

10)  B. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290);

11)  T. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290);

12)  E. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290);

13)  C. / K. (dowód: zaświadczenie o szczepieniu w dniu 21.04.2015 k. 290; książka leczenia zwierząt k. 330);

14)  L./ L. (dowód: wykaz wizyt k. 292);

15)  G.(dowód: książka leczenia zwierząt k. 309);

16)  D. / D. (dowód: książka leczenia zwierząt k. 315);

17)  O.(dowód: książka leczenia zwierząt k. 316).

Sukę buldoga francuskiego B. strony nabyły od A. W., wspólnie zawierając z nim umowę (dowód: zeznania A. W. k. 202).

Suczkę rasy S. tzu M. i Z. P. kupili wspólnie od I. K. jako prezent dla córki M. P. (1) (dowód: zeznania I. K. k. 256v i A. S. k. 258).

Z. P. odebrał m. in. jamniki C.i P., które M. P. (1) oddała wcześniej do adopcji (dowód: zeznania powoda k. 350v; zeznania R. P. k. 248).

Do dnia 24 stycznia 2017 r. (data pierwszej rozprawy) M. P. (1) pozostawała w posiadaniu psów o imionach S. (S.), B., L. (L.) i G.. Pozostałe psy po rozstaniu ze Z. P. oddała do bezpłatnej adopcji. W dniu ostatniej rozprawy, tj. 24 kwietnia 2018 r., w posiadaniu M. P. (1) nadal znajdowały się S. (S.) i L. (L.) (dowód: zeznania pozwanej k. 188 w zw. z 350v; zeznania B. M. (2) k. 201v; zeznania powoda częściowo k. 186v-187 w zw. z 350v).

Psy N., R. i S. znajdują się obecnie w posiadaniu B. M. (1) (dowód: zeznania pozwanej k. 187v w zw. z 350v; zeznania B. M. (1) k. 201v).

Pies G.został zagryziony (bezsporne).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych dowodów.

Zasadniczy przedmiot sporu co do stanu faktycznego sprawy dotyczył środków, za jakie zostały nabyte poszczególne psy oraz okoliczności ich nabycia. Kwestie te zostały w miarę szczegółowo opisane przez obie strony, stąd ich wersje należało ocenić w świetle pozostałego materiału dowodowego. W takim zakresie, w jakim zeznania stron znalazły w nim potwierdzenie, Sąd uznał je za wiarygodne.

Przede wszystkim należy odrzucić skrajną wersję prezentowaną przez powoda i przez niektórych świadków, zgodnie z którą tylko powód był wyłącznym właścicielem jakichkolwiek (lub zdecydowanej większości) psów, gdyż pozwana nie posiadała środków na ich zakup.

Pozwana bezspornie miała firmę sprzątającą, a do listopada 2016 roku prowadziła także uprawę malin, wreszcie to ona założyła i zarządzała stowarzyszeniem hodowców psów, co nie pozwala uznać, że nie było jej stać na zakup zwierząt. Powód natomiast hodowlą psów na większą skalę zajął się po zawarciu bliższej znajomości z pozwaną, na co pośrednio wskazuje we własnych zeznaniach – twierdzi bowiem, że wymóg rejestracji na potrzeby prowadzenia hodowli spełnił poprzez rejestrację w stowarzyszeniu swojej żony w roku 2013 (k. 187v), a ponadto to z nią jeździł do Starostwa dowiadywać się o prawne warunki prowadzenia hodowli. Potwierdzają to także świadkowie, w tym powołani przez powoda, o czym będzie mowa poniżej.

Świadek K. G. potwierdził, że powód „za czasów kawalerskich” miał psa yorka, a innych jego psów nie był w stanie wskazać. Stwierdził przy tym, że po zawarciu małżeństwa strony kupowały psy razem. Psy nabywane od niego przez strony świadek opisuje jednak tak ogólnikowo, że nie da się ich na tej podstawie zidentyfikować.

Zeznania matki pozwanej B. M. (1), jakkolwiek obszerne, były przydatne tylko w ograniczonym zakresie – świadek sama deklarowała brak zainteresowania sprawami hodowli, w tym zakupami psów, ich imionami, rasami i środkami, za które je nabywano. Jej twierdzenia w tych kwestiach siłą rzeczy więc oparte są na domysłach.

Świadek A. W. wprost deklarował brak dokładnej wiedzy o psach posiadanych przez strony i ich stosunkach majątkowych, konkretnie odnosił się tylko do yorka D. nieobjętego pozwem. Opisywał też B., której imienia co prawda nie pamiętał, ale jego zeznania pozwoliły na zidentyfikowanie, o którym psie mówi. W tej części jego zeznania są całkowicie wiarygodne.

Zeznania R. P., matki powoda, zmierzają głównie do wykazania, że pozwana nie miała jakichkolwiek środków finansowych na ewentualny zakup psów, co jest jednak niewiarygodne i sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym. Dotyczą także istniejącego między stronami konfliktu, co jest okolicznością bezsporną. Jeśli chodzi o psy, które miały stanowić własność powoda, świadek zeznała: „po wyprowadzeniu się, ale przed ślubem, syn kupował różne zwierzęta, ja nie wiem;” „(…) on nam mówił, że kupił, padała nazwa „G.”, (...), P.”, A.”. Z tych psów G.został według samego powoda zagryziony, A.(jak się należy domyślać) nie był objęty żądaniem wydania, zaś M. i P.zostały przez powoda odebrane, co wynika z zeznań tegoż świadka jak i samego Z. P..

Zeznania M. B. – matki obecnego konkubenta pozwanej – wyraźnie nacechowane niechęcią do M. P. (1), są przede wszystkim dowodem na istniejący między stronami konflikt, który, jak wskazano, nie budzi wątpliwości. Z psów, które świadek jest w stanie wskazać z imienia jako własność powoda, G.został bezspornie zagryziony, a Ś. (też według świadka zagryziona) nie jest objęta żądaniem pozwu. M. jest co prawda objęta pozwem, ale wiedza świadka na temat prawa własności powoda co do tego psa opiera się na domysłach („zorientowałam się, że psy pana P. wydawała, wiem bo później chodziła i odzyskiwała te psy. Kojarzę np. tego buldoga M.” – k. 248v). Wiedza świadka o cenach uzyskanych za sprzedaż szczeniąt także nie dowodzi żadnych okoliczności istotnych dla zasadności pozwu. Kluczowe dla oceny przydatności tych zeznań jest niewątpliwie stwierdzenie: „nie orientuję się zbytnio konkretnie, które psy należały do pani M., a które do Pana Z.” oraz „nigdy mi się nie tłumaczyła, czyje psy sprzedaje, psy nie miały żadnych tabliczek, mikrochipów, tatuaży”. Trudno też pominąć deklarowaną przez świadka motywację do złożenia zeznań w sprawie („powoda poznałam, bo miałam adres. Zauważyłam, że pani P. oszukuje i kręci. Zorientowałam się, kim ona jest i napisałam list do pana P. o skontaktowanie się ze mną”).

Świadek J. D. (kolega powoda) na wstępnie swoich zeznań zadeklarował, że nie zna żadnych szczegółów sprawy, nie interesuje się psami i nie zna się na ich rasach (k. 249). Z tego też powodu nie mają większej wartości zeznania o pożyczaniu pieniędzy na zakup bliżej nieokreślonego psa „kilka lat temu”. Świadek kojarzył natomiast, że powód przed poznaniem M. P. (1) miał swoje wilczury, natomiast większych zakupów psów dokonywał razem z pozwaną już po związaniu się z nią.

Zeznania I. K. co do zakupu suczki rasy S. tzu są stanowcze i konkretne, stąd zasługiwały na wiarę (k. 256v), ponadto potwierdził je w pełni A. S. (k. 258)

Zeznania B. S. Sąd uznał za wiarygodne, m.in. z uwagi na fakt, że nie zmierzał on, w przeciwieństwie do wielu innych świadków, do zaprezentowania wersji korzystnej dla jednej ze stron. Był to właściwie jedyny świadek, oprócz I. K. i A. W., który wskazywał na konkretne umowy sprzedaży psów, jakie zawierały z nim strony. Według zgodnych zeznań powoda i pozwanej od niego pochodziły dwie suki buldoga francuskiego w podobnym wieku: K. i K. (C.). Świadek pamiętał natomiast, że strony kupiły od niego „kilka lat temu” jedną sukę buldoga francuskiego wspólnie, jakkolwiek „pieniądze wyjął i zapłacił” powód, przy czym świadek nie wie, czyje one były. Powyższe nie wystarczy do wyciągania jakichkolwiek wniosków co do prawa własności któregokolwiek z ww. psów.

Ponadto według świadka powód „wziął” od niego także suczkę buldoga angielskiego, jednak strony nie wymieniają żadnego buldoga angielskiego, który zostałby nabyty od B. S..

Wreszcie powód, według świadka, kupił od niego sukę rasy J. R. terier, przy czym świadek „miał wrażenie” że kupił ją „dla siebie, nie na hodowlę”. Jedynym psem tej rasy nabytym od świadka według stron była L. (L.), istnieje więc prawdopodobieństwo, że to jej dotyczyły zeznania B. S.. Należy jednak mieć na uwadze, po pierwsze, że samo wrażenie świadka nie przesądza o prawie własności i o środkach, z których pies został nabyty (zwłaszcza że L. została nabyta już w chwili, gdy strony pozostawały w konkubinacie). Po drugie, L. została włączona do hodowli, skoro została wciągnięta do rejestru stowarzyszenia (...), co nakazuje uznać, że albo wrażenie świadka było błędne, albo że chodziło w rzeczywistości o innego psa. Warto w związku z tym zauważyć, że zeznania świadka co do psów, które nabyły od niego strony, rozmijają się miejscami (zapewne na skutek jego niepamięci) ze zgodnymi twierdzeniami samych stron (np. co do nabycia suki buldoga angielskiego, o którym zeznaje świadek, lub brązowego ratlera P., o którym świadek nie wspomina).

Zeznania policjanta K. K. (3), który brał udział w interwencji na posesji pozwanej, nie miały dla sprawy jakiegokolwiek znaczenia (k. 257v).

Zeznania brata powoda, M. P. (2) były ogólnikowe, świadek sam deklarował brak zainteresowania psami, ich rasami i imionami psów posiadanych przez powoda (k. 264v). Ogólne stwierdzenia o pożyczkach na droższe psy lub o długach pozwanej nie mogą być podstawą do ustalenia prawa własności któregokolwiek z psów. To samo należy odnieść do zeznań M. J.. Warto przy tym zwrócić uwagę, że na pytanie o psy posiadane przez powoda przed ślubem, konkretnie wymieniają oni jedynie dwa yorki, w tym P., i wilczura M.. Taki sam charakter miały zeznania P. J. – brata stryjecznego powoda (k. 266).

Wiarygodne były też zeznania lekarza weterynarii B. R., których treść szczegółowo potwierdza dokumentacja lekarsko-weterynaryjna znajdująca się w aktach sprawy.

Podobnie wiarygodna i niekwestionowana była ww. dokumentacja, która co do zasady ma walor dokumentu urzędowego w rozumieniu art. 244 § 1 i 2 kodeksu postępowania cywilnego („kpc”) w zw. z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Kwestia posiadania lub własności psów oczywiście nie podlega szczegółowemu badaniu przez lekarza weterynarii i w tym zakresie dokumentacja ta nie jest objęta domniemaniem z art. 244 § 1 kpc, jednak nie można uznać, że zawarte w niej, wymagane prawem informacje w tym zakresie są dowolne i gromadzone bez podstawy faktycznej. Niewątpliwie potwierdza ona fakt, że za zgodą i wiedzą powoda, który według niezakwestionowanej wersji B. R. był obecny podczas wizyt, to M. P. (1) była wpisywana do tej dokumentacji.

Dowód z dokumentu pt. „Rejestr psów hodowla N. zarejestrowana w Stowarzyszeniu Miłośników i (...) Klub (...)-dog” pod nr (...)” (k. 182) Sąd uznał za wiarygodny – został on przedłożony przez pozwaną, będącą prezesem ww. stowarzyszenia, jednak jego przedstawienia domagał się sam powód (k. 6), który jego treści następnie nie kwestionował.

Wydruki z ofert sprzedaży psów wystawionych przez pozwaną na portalu olx.pl nie pozwalają zidentyfikować konkretnych psów objętych żądaniem pozwu, tym bardziej nie są jakimkolwiek dowodem tego, od jakiej suki pochodzą wystawione na sprzedaż szczeniaki, a tym samym nie dowodzą niczyjego prawa własności.

Złożone przez powoda na ostatniej rozprawie: notatka policyjna oraz bliżej nieokreślony dokument nie miały żadnej wartości dowodowej. Z niepoświadczonej kopii notatki nie wynika choćby pośrednio prawo własności lub posiadanie któregokolwiek psa, zaś drugi wydruk ma niewiadomy charakter i pochodzenie – można się tylko domyślać, że mógł to być e-mail od pozwanej, jednak brak jest w nim jakiegokolwiek podpisu lub adresu, z którego został wysłany. Nie stanowi wiec dokumentu w rozumieniu art. 245 kpc ani art. 243 1 kpc. Z jego treści nie wynika też przyznanie wyłącznego prawa własności powoda co do któregokolwiek z psów. Można go – o ile jest autentyczny – odczytywać co najwyżej jako propozycję pozasądowego, ugodowego załatwienia sporu.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jest w całości niezasadne i podlega oddaleniu.

Podstawową przyczyną oddalenia powództwa jest nieudowodnienie przez powoda faktów, które powinien był udowodnić, aby jego żądanie mogło być uwzględnione (art. 6 kodeksu cywilnego; dalej „kc”).

Żądanie powoda w rozpoznawanej sprawie oparte jest na przepisie art. 222 § 1 kc, zgodnie z którym właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. Żądanie pozwu dotyczy co prawda psów, które w myśl art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt nie są rzeczami. Stosuje się jednak do nich odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy (ust. 2), co dotyczy także powołanego art. 222 kc.

Jak wynika z powyższego, zasadniczym warunkiem uwzględnienia ww. powództwa jest wykazanie, że powód jest właścicielem rzeczy, której wydania się domaga, pozwany natomiast fizycznie włada tą rzeczą, nie będąc do tego uprawnionym.

Na gruncie tej sprawy wymaga podkreślenia, że powód powinien udowodnić swoje wyłączne prawo własności danej rzeczy, tj. że nie stanowi ona współwłasności jego i pozwanej. Współwłaściciel rzeczy nie może domagać się od pozostałych współwłaścicieli (współwłaściciela) korzystających z rzeczy wspólnej wydania rzeczy, a jedynie dopuszczenia do jej współposiadania, o ile jej charakter to umożliwia (art. 222 § 1 w zw. z art. 206 kc; uchwała SN z 13 marca 2008 r. III CZP 3/08; wyrok SN z 8 lutego 2002 r. II CKN 661/00; wyrok SA w Łodzi z 3 grudnia 2014 r. I ACa 832/14). Tym samym nawet gdyby powód był współwłaścicielem niektórych z psów wymienionych w pozwie, nie mógłby się domagać ich wydania od drugiej współwłaścicielki – pozwanej.

Żądanie dopuszczenia do współposiadania rzeczy zgodnie z art. 206 kc, którego powód w rozpoznawanej sprawie nie zgłosił, także nie mogłoby jednak odnieść skutku. Takie żądanie jest możliwe przy współposiadaniu, które nie wymaga współdziałania zainteresowanych (dotyczącym np. sieni lub klatki schodowej). Nie ma jednak takiej możliwości w wypadku współposiadania, które wymaga zgodnego współdziałania, gdyż wyrok nakazujący dopuszczenie do takiego współposiadania byłby niewykonalny (uchwała SN z dnia 28 września 1963 r. III CO 33/62). Trudno uznać, że pies mógłby być, zwłaszcza w realiach tej sprawy, przedmiotem współposiadania współwłaścicieli bez ich zgodnego współdziałania.

Mając na uwadze łączącą strony w przeszłości wspólność majątkową, należy wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Zgodnie z art. 31 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego („kro”) z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Z powyższego przepisu wynika domniemanie, że rzeczy nabyte w czasie trwania wspólności majątkowej przez któregokolwiek z małżonków wchodzą w skład ich majątku wspólnego. Po ustaniu tej wspólności małżonkowie uzyskują udziały w prawie własności poszczególnych składników tego majątku (art. 43 § 1 kro i art. 46 kro). Co prawda do majątku osobistego należą przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej (art. 33 pkt 10 kro). Jednak pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków oraz dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków należą do majątku wspólnego (art. 31 § 2 kro). Konkretny przedmiot należy natomiast zaliczyć do tego z majątków, z którego pochodzi podstawowa część środków, za które został nabyty. Gdy brak daleko idącej różnicy między zaangażowanymi środkami, to nabyty przedmiot wchodzi do każdego z majątków w częściach ułamkowych proporcjonalnych do wysokości zaangażowanych środków (postanowienie SN z 3 lutego 2016 r. V CSK 323/15; wyrok SN z 6 kwietnia 2016 r. IV CSK 385/15). W konsekwencji jeżeli powód twierdzi, że poszczególne rzeczy nabył w czasie trwania małżeństwa, lecz stanowią mimo to jego wyłączną własność, powinien udowodnić, że nabył je wyłącznie lub w przeważającej części za środki nieobjęte wspólnością, lecz wchodzące do jego majątku osobistego.

Jeśli natomiast chodzi o rzeczy nabyte wspólnie przez konkubentów, jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego, stanowią one co do zasady ich współwłasność w częściach ułamkowych (uchwała SN z 30 stycznia 1986 r. III CZP 79/85; wyrok SN z 22 czerwca 2007 r. V CSK 114/07).

W sprawie chodzi oczywiście o psy oznaczone co do tożsamości, nie wystarczy więc wykazanie, że powód był lub jest właścicielem „jakichś” bliżej nieokreślonych psów, ani też, że w posiadaniu „jakichś” psów była lub jest pozwana. Niezbędne jest udowodnienie prawa własności powoda i posiadania pozwanej oddzielnie co do każdego wymienionego w pozwie psa. Temu obowiązkowi powód jednak nie podołał. Przedstawione przez niego dowody mogą co najwyżej stwarzać prawdopodobieństwo, że był właścicielem jakiejś liczby rasowych psów.

Powód zeznał wyraźnie, że „tylko na jednego psa ma umowę, bo w życiu nie braliśmy umów” (k. 187). Nawet jeśli praktyka obrotu psami w pewnych środowiskach rzeczywiście zakłada rezygnację z pisemnych umów, to osoby godzące się z tym muszą też liczyć się z trudnościami w udowodnieniu swojego prawa w razie, gdyby było ono kwestionowane. Należy pamiętać, że rasowe psy osiągają – także w tej sprawie – znaczne ceny, co tym bardziej nakazuje rozsądnemu nabywcy zabezpieczyć swoje interesy. Konsekwencjami praktycznych trudności w udowodnieniu prawa własności zwierzęcia nie można w żadnym razie obciążać pozwanej, byłoby to bowiem rażąco sprzeczne z zasadą wyrażoną w art. 6 kc.

Zeznania jakiegokolwiek świadka nie potwierdziły prawa własności powoda co do któregokolwiek z psów objętych pozwem, a tym bardziej jego wyłącznego prawa własności. Oczywiście samo to, kto fizycznie przyjechał po psa i kto „wyciągał pieniądze z portfela”, nie decyduje o prawie własności, także w stosunkach między konkubentami, a zwłaszcza między małżonkami.

Mając na uwadze opisane wyżej kwestie związane z małżeńską wspólnością majątkową, należy więc od powoda wymagać szczególnie ścisłego udowodnienia jego wyłącznego prawa własności co do psów nabytych w okresie trwania małżeństwa. W realiach tej sprawy oznacza to w istocie, że Z. P. musiałby wykazać, że poszczególne psy nabywał np. za swoje oszczędności sprzed zawarcia małżeństwa, ewentualnie z przeznaczonych wyłącznie dla niego darowizn, lub też zamieniał za psy stanowiące jego wyłączną własność. Takich dowodów poza twierdzeniami samego powoda jednak brak.

Jedyne konkretne informacje o właścicielu psów pochodzą z opisanej wyżej dokumentacji weterynaryjnej wskazującej na M. P. (1), której powód w żaden sposób nie podważył ani nie wyjaśnił, dlaczego miałyby się w niej znajdować wyłącznie wpisy niezgodne z prawdą (zwłaszcza że był obecny przy wizytach u weterynarza).

Powód wręcz wyraźnie przyznał, że suka Koko stanowi współwłasność jego i pozwanej (k. 186v), także E. została według jego słów zakupiona wspólnie.

Co więcej, w sprawie z powództwa windykacyjnego (tj. opartego na art. 222 § 1 kc), nie wystarczy wykazanie, że powód był kiedykolwiek właścicielem rzeczy, a pozwany kiedykolwiek nią władał. Z treści art. 192 pkt 3 kpc wynika, że dopiero od chwili doręczenia pozwanemu odpisu pozwu zbycie w toku sprawy rzeczy lub prawa, objętych sporem, nie ma wpływu na dalszy bieg sprawy. A contrario, jeśli pozwany przeniósł władanie rzeczą na inną osobą przed tą chwilą (i nie odzyskał go aż do zamknięcia rozprawy – art. 316 § 1 kpc), powództwo wobec niego jest bezpodstawne, ponieważ brak jest legitymacji biernej po jego stronie. Cytowany przepis dotyczy oczywiście tylko zbycia rzeczy. Jeśli rzecz została utracona przez pozwanego w inny sposób, to niezależnie od chwili, kiedy to nastąpiło, powództwo przeciw niemu jest bezpodstawne. Dotyczy to choćby śmierci psa, w którym to wypadku powód z resztą przestaje być właścicielem zwierzęcia.

Dodatkowo, stosownie do art. 316 § 1 kpc sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Zdaniem Sądu istnieją podstawy do przyjęcia, że powołany wyżej art. 192 pkt 3 kpc nie wyłącza zastosowania tej reguły w odniesieniu do posiadania – rzecz musi więc co do zasady być we władaniu pozwanego aż do zamknięcia rozprawy, aby powództwo przeciw niemu mogło być uwzględnione. Posiadanie, a także dzierżenie, jest stanem faktycznym, a nie prawem. Aby wyrok nadawał się do egzekucji, musi więc uwzględnić aktualny stan rzeczy. Art. 192 pkt 3 kpc jest ściśle powiązany z art. 788 § 1 kpc, który umożliwia egzekucję na rzecz lub przeciw osobie niewymienionej w wyroku, jeśli uprawnienie lub obowiązek jeszcze w toku sprawy przeszły na inną osobę. W praktyce spełnienie wymagań z art. 788 kpc w odniesieniu do przeniesienia fizycznego władania (wykazanie przejścia dokumentem urzędowym lub prywatnym z podpisem urzędowo poświadczonym) byłoby w zasadzie iluzoryczne, zwłaszcza gdy przeniesienia dokonał pozwany (zob. też wyrok SN z 27 listopada 2014 r. IV CSK 135/14 a także uchwała SN z 29 czerwca 2016 r. III CZP 25/16).

Powyższe uwagi znajdą w dużej mierze zastosowanie także do prawa własności powoda. Należy w tym kontekście przypomnieć, że jeżeli osoba nieuprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze (art. 169 § 1 kc). Tym samym nawet ewentualne zbycie przez pozwaną psów będących własnością Z. P. powoda jeszcze przed doręczeniem jej odpisu pozwu pozbawia powoda legitymacji czynnej do występowania w procesie z art. 222 § 1 kc.

Z. P. już w treści pozwu stwierdził, że pozwana rozdaje jego psy różnym ludziom do adopcji. Natomiast na pierwszej rozprawie wskazywał wyraźnie, że nie wie, które z psów i suk znajdują się u M. P. (1), bo w ogóle nie jeździ w te okolice (k. 187 in fine). Stwierdził też, że „część zwierząt, które były moje, pozwana sprzedała” (k. 186v). Pozwana przyznała posiadanie jedynie kilku psów, co do których powód nie wykazał jednak swojego wyłącznego prawa własności. Posiadanie przez pozwaną innych psów przynajmniej w dacie zawisłości sporu Z. P. powinien więc udowodnić, czego jednak nawet nie usiłował uczynić.

Co więcej, według wyraźnych twierdzeń samego powoda G.został zagryziony (k. 187), co siłą rzeczy uniemożliwia jego wydanie. To samo według pozwanej dotyczy suczki C. (k. 188), zaś N., R. i S. miały zostać oddane przez samego powoda jego ówczesnym teściom. Jamniki C.i P.powód bezspornie odebrał. B. według powoda został już wcześniej sprzedany przed jego ówczesną teściową.

Podsumowując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że Z. P. nie udowodnił swojego wyłącznego prawa własności co do któregokolwiek z psów, których wydania się domagał, a także faktu, że pozwana była w posiadaniu psów jeszcze w chwili doręczenia jej odpisu pozwu (wyłączając jedynie te, co do których sama to przyznała). Przeciwnie, szereg dowodów i okoliczności sprawy wskazuje na nią jako na właścicielkę (alb przynajmniej współwłaścicielkę) psów wymienionych w pozwie a także na fakt, że już wcześniej wyzbyła się ich posiadania.

Orzeczenie o kosztach procesu znajduje oparcie w art. 98 § 1 i 3 kpc. Koszty należne pozwanej jako wygrywającej sprawę obejmują wynagrodzenie jej pełnomocnika w kwocie 2400 złotych ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – w brzmieniu z daty wytoczenia powództwa oraz przy uwzględnieniu wartości przedmiotu sporu (31.000 zł – k. 129).

Orzeczenie o wynagrodzeniu pełnomocnika powoda ustanowionego z urzędu ma oparcie w art. 29 ust. 1 Prawa o adwokaturze. Jego wysokość, powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług, także ustalono na podstawie powołanego rozporządzenia.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych a contrario oraz stosowanego odpowiednio art. 102 kpc, mając na uwadze trudną sytuację majątkową powoda. Obejmują one opłaty sądowe, od których powód został zwolniony, a także nieuiszczoną opłatę sądową od rozszerzonego powództwa.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Asesor sądowy Jakub Petkiewicz