Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 178/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2019 roku

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie Wydział III Cywilny

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Sądu Rejonowego Anna Szarek

Protokolant – stażysta Anna Ziemniewicz

po rozpoznaniu w dniu 19 grudnia 2019 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. K.

przeciwko (...) Publicznemu Szpitalowi (...) PUM w S., (...) Instytutowi Medycznemu Spółce Akcyjnej we W., (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

I zasądza od pozwanego (...) Publicznego Szpitala (...) PUM w S. i pozwanej (...) Spółki Akcyjnej
w W. na rzecz powoda H. K. kwotę 12 706,34 zł (dwunastu tysięcy siedmiuset sześciu złotych i trzydziestu czterech groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia następnego po dniu wydania wyroku, to jest
od dnia 20 grudnia 2019 roku do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego
z pozwanych do wysokości dokonanej zapłaty;

II oddala powództwo w pozostałej części;

III odstępuje od obciążania powoda kosztami procesu w całości;

IV nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie.

Sygn. akt III C 178/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 19 grudnia 2019 roku

/w postępowaniu zwykłym/

H. K., pozwem z dnia 24 października 2016 roku, wniósł o zasądzenie solidarnie od (...) Publicznego Szpitala (...) PUM w (...) Spółki Akcyjnej we W. oraz in solidum od (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę jakiej doznał w wyniku zakażenia gronkowcem podczas przeprowadzania zabiegu operacyjnego w dniu 15 stycznia 2014 roku w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S. oraz zawinionego opóźnionego rozpoznania zakażenia i zastosowania odpowiedniej antybiotykoterapii w Szpitalu (...). J. w K. prowadzonego przez (...) Instytut Medyczny Spółkę Akcyjną we W., a nadto kwoty 3 230,50 zł tytułem odszkodowania w związku z kosztami poniesionymi przez powoda wskutek zakażenia go bakteriami gronkowca. Powód wniósł także o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa w całości podnosząc, że brak jest podstaw do przypisania im odpowiedzialności.

Postanowieniem z dnia 19 lutego 2017 roku Sąd zwolnił powoda H. K. od kosztów sądowych całości (k. 71).

W toku postępowania strony nie modyfikowały swych stanowisk procesowych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 grudnia 2013 roku H. K. został przyjęty do Szpitala (...). J. w K. na Oddział Chorób Wewnętrznych z powodu dolegliwości bólowych w klatce piersiowej utrzymujących się od dwóch dni, pogorszeniem tolerancji wysiłku i bólami wysiłkowymi od około miesiąca. Obserwowano znamienny dla zawału dynamiczny wzrost troponiny I. Pacjent otrzymał leczenie typowe dla ostrego zespołu wieńcowego ( (...)) oraz insulinę pod kontrolą glikemii. W wyniku zastosowanego leczenia stan chorego uległ poprawie, bóle w klatce piersiowej ustąpiły całkowicie. Rozpoczęto stopniową rehabilitację ruchową pacjenta.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego w Szpitalu (...). J. w K.
(k. 38 – 40).

W dniu 31 grudnia 2013 roku ok. godz. 22.00 H. K. zgłosił ból w klatce piersiowej. W zapisie EKG bez cech niedokrwienia. Skontaktowano się telefonicznie z lekarzem dyżurnym w S. pełniącym O. dyżur hemodynamiczny, polecono wykonanie CK-MB i troponiny I. Zintensyfikowano leczenie. Po ok. 3 godzinach wystąpił nawrót dolegliwości bólowych. Po telefonicznym kontakcie z lekarzem dyżurnym Kliniki (...) PUM w S. PUM pacjent został przekazany do pilnej koronarografii i dalszego leczenia z rozpoznaniem zawału serca z uniesieniem odcinka ST z powodu nawrotu dolegliwości stenokardialnych celem diagnostyki inwazyjnej. W okresie od 1 stycznia 2014 roku H. K. był hospitalizowany w (...) Publicznym Szpitalu (...) w S. w Klinice (...) z Intensywnym Nadzorem Kardiologicznym z rozpoznaniem ostrego zespołu wieńcowego pod postacią zawału serca bez uniesienia odcinka ST, nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą typu 2, złożoną wadą zastawki aortalnej z przewagą umiarkowanej niedomykalności i jatrogennym tętniakiem rzekomym prawej tętnicy udowej. W trakcie hospitalizacji bez nawrotu dolegliwości stenokardialnych. Koronarografia powikłana tętniakiem rzekomym tętnicy udowej prawej leczonym zachowawczo. Pacjenta skonsultowano kardiochirurgicznie i na podstawie wywiadów, przeprowadzonych badan nieinwazyjnych oraz wykonanej koronarografii zakwalifikowano do planowanego zabiegu pomostowania aortalno – wieńcowego, którego termin został ustalony na 25 lutego 2014 roku. Pacjent został wypisany do domu w dniu 6 stycznia 2014 roku w stanie ogólnym dobrym. W karcie kwalifikacyjnej chorego do operacji serca wystawionej w dniu 2 stycznia 2014 roku wskazano, że przed planowaną operacją serca konieczne jest wykonanie badań w postaci m.in. posiewów na nosicielstwo gronkowców (...) i (...) z nosa, a w razie dodatniego posiewu konieczna 2-tygodniowa celowana antybiotykoterapia i ponowna kontrola mikrobiologiczna.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego w Szpitalu (...). J. w K.
(k. 38 – 40),

- karta informacyjna leczenia szpitalnego w (...) nr 2 PUM w S. (k. 42-43),

- karta kwalifikacyjna chorego do operacji serca z 2 stycznia 2014 roku (k. 41).

W dniu 13 stycznia 2014 roku H. K. został przyjęty do (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) Szpitala Wojewódzkiego w S. na Oddział Kardiologii, Kardiologii Inwazyjnej i Chorób Wewnętrznych z powodu nasilenia dolegliwości stenokardialnych. W związku z nasileniem dolegliwości pacjent został zakwalifikowany do pilnego przekazania do Kliniki (...). Do (...) Publicznego Szpitala (...) PUM w S. został przekazany w dniu 14 stycznia 2014 roku w stanie ogólnym dobrym.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego z (...) i. M. Curie – S. Szpitala Wojewódzkiego w S. (k. 44 – 45),

- skierowanie do szpitala (k. 141).

W okresie od 14 do 23 stycznia 2014 roku H. K. był hospitalizowany w Klinice (...) PUM w S., do której został przekazany w trybie pilnym z (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S.. Podczas hospitalizacji zastosowano w dniu 15 stycznia 2014 roku leczenie operacyjne w postaci pomostowania tętnic wieńcowych z wykorzystaniem krążenia pozaustrojowego, pomost z tętnicy piersiowej wewnętrznej lewej do gałęzi międzykomorowej przedniej, pomost żylny aortalno – wieńcowy skaczący do gałęzi diagonalnej, brzeżnej I i II oraz międzykomorowej tylnej. H. K. wyraził zgodę na leczenie operacyjne w Klinice (...) w S. z powodu dusznicy niestabilnej. Zostały mu również przedstawione przyczyny zakwalifikowania do operacji oraz ryzyko związane z operacją i okresem pooperacyjnym wynoszącym 8,45%. Zabieg przeprowadzony w dniu 15 stycznia 2014 roku rozpoczął się o godzinie 9.45, a zakończył o godz. 12.30. Do dezynfekcji narzędzi użyto środka w postaci P.+aktywator 2%, a czas dezynfekcji narzędzi wyniósł 30 min. Do dezynfekcji pola operacyjnego użyto środka w postaci S. N., a czas dezynfekcji pola operacyjnego wyniósł 3 minuty. Po operacji prawidłowa funkcja nerek. H. K. w stanie stabilnym został przekazany na Oddział (...) Kardiologiczny Szpitala (...). J. w K. celem dalszego leczenia. Wypisany w stanie dobrym z ranami czystymi, gojącymi się przez rychłozrost oraz zaleceniem pielęgnacji ran (kąpiel 2x dziennie).

Z uwagi na to, że operacja była pierwotnie planowana na dzień 25 lutego 2014 roku, H. K. przed zabiegiem operacyjnym przeprowadzonym w dniu 15 stycznia 2014 roku nie wykonał badań w postaci posiewów na nosicielstwo gronkowców (...) i (...) z nosa.

Dowód:

- historia choroby z (...) nr 2 PUM w S. (k. 139 – 199, 225 - 241), w tym w szczególności protokół pielęgniarki operacyjnej (k. 149-151) i karta informacyjna leczenia szpitalnego w (...) nr 2 PUM w S. (k. 46-47), karta obserwacji miejsca operowanego (k. 160),

- zeznania świadka S. G. (k. 483 – 484),

- zeznania świadka B. K. (k. 485),

- zeznania świadka S. W. (k. 524 – 525),

- przesłuchanie powoda (k. 532 – 534).

Zastosowana wobec H. K. antybiotykowa profilaktyka okołozabiegowa była zgodna z aktualnymi rekomendacjami Krajowego Konsultanta do spraw Mikrobiologii. Stosownie antybiotykowej profilaktyki okołozabiegowej nie jest gwarancją braku zakażenia miejsca operowanego.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego w zakresie chorób zakaźnych, hepatologii i epidemiologii szpitalnej A. K. (k. 653 – 656).

W okresie od 23 do 28 stycznia 2014 roku H. K. był hospitalizowany na Oddziale Chorób Wewnętrznych Szpitala (...). J. w K.. Wypisany w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem usunięcia szwów w Poradni Chirurgicznej w dniu 30 stycznia 2014 roku.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego w Szpitalu (...). J. w K.
(k. 49 – 51).

- skierowanie do Poradni (...) Ogólnej (k. 48).

W okresie od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku H. K. ponownie był hospitalizowany w Szpitalu (...). J. w K. na Oddziale Chorób Wewnętrznych z rozpoznaniem zakażenia rany pooperacyjnej wywołanego przez bakterie E. cloacae i S. epidermidis. Skierowany został do szpitala z powodu epizodu dreszczy i gorączki w stanie ciężkim z dusznością i osłabieniem szmeru pęcherzykowego nad płucami u podstawy płuca lewego. Z uwagi na niedawno przebyty zabieg operacyjny i współistniejącą cukrzycę kilkakrotnie pobrano posiew krwi. Z jednego posiewu wyhodowano szczep bakterii S. capitis. W dniu 2 lutego 2014 roku pojawił się wyciek ropny i przetoka z rany pooperacyjnej. Z pobranego z rany wymazu wyhodowano bakterie E. cloacae i S. epidermidis. Pacjent otrzymywał podwójną antybiotykoterapię, początkowo empiryczną, a następnie celowaną zgodną z antybiogramem. Ponadto podawano do przetoki G. 2 x dziennie. Stopniowo stan chorego uległ poprawie, wskaźniki stanu zapalnego uległy normalizacji. Po zakończeniu 2-tygodniowej terapii antybiotykami wypisany w stanie dobrym z zaleceniem dalszego leczenia pod kontrolą lekarza POZ, kontroli w Poradni Kardiologicznej i Poradni Kardiochirurgicznej przy Klinice (...) w S..

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego w Szpitalu (...). J. w K.
(k. 56 – 59, 365 - 367),

- skierowanie do szpitala (k. 60),

- zeznania świadka I. Z. (k. 575 – 576),

- zeznania świadka M. W. (k. 577 – 578),

- zeznania świadka W. B. (k. 579),

- zeznania świadka G. G. (k. 580),

- zeznania świadka J. G. (k. 591 – 592),

- sprawozdania z badań mikrobiologicznych (k. 52-53, 54-55, 361 - 364).

Na żadnym etapie diagnostyka zakażenia miejsca operowanego ( (...)) nie była zaniedbana. Manifestacja kliniczna (...) w dniu 30 stycznia 204 roku i następnie otwarcie rany w dniu 2 lutego 2014 roku spowodowało reakcję personelu adekwatną do zagrożenia.

Bakterie S. capitis (...) nie są typową florą etiologiczną dla zakażeń krwi. Izolacja z krwi H. K. tego szczepu w dniu 31 stycznia 2014 roku była wynikiem błędu, który został popełniony przez personel medyczny podczas poboru krwi do badania (błąd przedlaboratoryjny).

Bakterie S. epidermidis typu (...) i S. capitis typu (...) izolowane z rany H. K. nie są florą środowiskową. W latach 2013 i 2014 nie stwierdzono w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S. przypadków zakażeń szpitalnych etiologii S. epidermidis typu (...) . Szczepy gronkowców są obecne na skórze około 50 % populacji, w tym wśród personelu medycznego, i jest to zjawisko nosicielstwa.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego w zakresie chorób zakaźnych, hepatologii i epidemiologii szpitalnej A. K. (k. 653 – 656).

Po zakończeniu hospitalizacji H. K. celem zmiany opatrunków udawał się na wizyty w (...) spółki cywilnej w W.. Świadczeń pielęgnacyjnych udzielono mu w dniach 25, 26, 27, 28 lutego i 3 marca 2014 roku.

Dowód:

- dokumentacja medyczna z (...) s.c. w W. (k. 90 – 98),

- zeznania świadka G. K. (k. 449-452).

W dniu 12 lipca 2015 roku H. K. został skierowany do Izby Przyjęć Szpitala (...). J. w K. z powodu bólów brzucha. Po lekach dolegliwości ustąpiły. W okresie od 27 listopada do 4 grudnia 2015 roku H. K. był hospitalizowany w Szpitalu (...). J. w K. na Oddziale Interna z powodu dolegliwości bólowych brzucha. W wykonanej gastroskopii stwierdzono przepuklinę rozworu przełykowego przepony oraz cechy zapalenia błony śluzowej żołądka i dwunastnicy z zakażeniem H. pylori. W dniu 7 grudnia 2015 roku został przywieziony przez Pogotowie (...) do Izby Przyjęć tego szpitala z powodu silnych bólów brzucha. Po podanych lekach dolegliwości zmniejszyły się. Wystawiono skierowanie na Oddział Gastroenterologiczny.

Dowód:

- historia choroby (k. 318 – 336, 382-391, 392 - 399)

Podczas kontroli przeprowadzonych przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S. w okresie 4-8 listopada 2013 roku oraz 17-24 listopada 2014 roku nie stwierdzono uchybień sanitarno-higienicznych z zakresu epidemiologii oraz ustalono, że reżim przeciwepidemiczny jest zachowany.

Dowód:

- protokół kontroli z dnia 18 listopada 2013 roku (k. 208 – 216),

- protokół kontroli z dnia 24 listopada 2014 roku (k. 218-224).

Zakażenie miejsca operowanego ( (...)) jako zakażenie szpitalne jest rozpoznawane wówczas, gdy manifestacja kliniczna zakażenia miała miejsce do 30 dni po zabiegu, a w przypadku użycia implantu jest to okres 90 dni. U H. K. manifestacja kliniczna (...) miała miejsce po 18 dniach od zabiegu, w dniu 2 lutego 2014 roku. Kryteria dla rozpoznania zakażenia szpitalnego zostały spełnione, ponieważ od zabiegu nie upłynęło 30 dni. (...) dzieli się ze względu na przebieg kliniczny na powierzchowne i głębokie. Powierzchowne (...) dotyczy skolonizowania brzegów rany florą bakteryjną skóry i jest to typowe zakażenie endogenne, a manifestacja zazwyczaj wczesna. Głębokie (...) kojarzone jest z błędami popełnionymi podczas zabiegu w sali operacyjnej. Mechanizm zakażenia polega na przeniesieniu patogenów ze skóry pacjenta lub personelu w głąb wytworzonej rany, a wektorem może być implant lub narzędzie chirurgiczne. Do dnia 2 lutego 2014 roku rana po zabiegu operacyjnym z dnia 15 stycznia 2014 roku goiła się prawidłowo. Manifestacja kliniczna ogólnego stanu zapalnego u H. K. miała miejsce w dniu 31 stycznia 2014 roku, a dwie doby później nastąpiło otwarcie gojącej się rany i ujawniła się przetoka. W dniu 10 lutego 2014 roku wykonano ewakuację ropnia. Brak objawów (...) i prawidłowe gojenie się rany przez okres 17 dni po zabiegu wyklucza możliwość powierzchownego (...). Nagłe otwarcie rany i ujawnienie się przetoki ropnej wskazują na głębokie (...). Do głębokiego (...) dochodzi podczas zabiegu na sali operacyjnej i najczęściej mechanizm zdarzenia polega na przypadkowym zainfekowaniu implantu lub narzędzia chirurgicznego bakteriami bytującymi na skórze chorego lub rzadziej w wyniku przeniesienia bakterii ze skóry członków personelu medycznego. Do przeniesienia bakterii w głąb rany H. K. doszło podczas zabiegu na sali operacyjnej w dniu 15 stycznia 2014 roku w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S.. Mechanizm zakażenia miejsca operowanego ( (...)) polegał na przypadkowym przeniesieniu podczas zabiegu bakterii ze skóry H. K. lub personelu w głąb rany. Nie jest możliwe, by bakterie dostały się w głąb rany ze skóry już po operacji. Gdyby tak było, to nie doszłoby w ogóle do rozpoczęcia procesu gojenia się rany.

Była możliwość takiego przygotowania pola operacyjnego do operacji, by uniknąć przeniesienia bakterii ze skóry w głąb rany.

Manifestacja kliniczna (...) spowodowała konieczność leczenia szpitalnego H. K. w okresie od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku i wydłużone o około 3 tygodnie gojenie rany, konieczność zakupu antybiotyków i środków miejscowo działających oraz środków opatrunkowych. Prowadzona (...) było zgodne z zasadami sztuki medycznej. Leczenie było skuteczne i spowodowało eradykację zakażenia z rany. Po hospitalizacji w Szpitalu (...). J. w K. w okresie od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku nie było nawrotu (...) u H. K.. Wilgotnienie blizny pooperacyjnej jest typowe dla tkanki łącznej, która nie jest ukrwiona. Zakażenie szpitalne, do którego doszło w dniu 15 stycznia 2014 roku nie spowodowało u powoda trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie ma podstaw do twierdzenia, że przebyte (...) może w przyszłości powodować u H. K. infekcje lub pogarszać jego stan zdrowia. Obecność na skórze powoda szczepu gronkowca (nosicielstwo) nie jest zagrożeniem dla H. K..

Dowód:

- opinia biegłego sądowego w zakresie chorób zakaźnych, hepatologii i epidemiologii szpitalnej A. K. z opinią uzupełniającą i ustnymi wyjaśnieniami do pisemnej opinii (k. 653 – 656, 701, 730-732).

Przed zabiegiem operacyjnym przeprowadzonym w dniu 15 stycznia 2014 roku w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S. H. K. nie był poddawany zabiegom operacyjnym. Nie miał trudno gojących się ran.

Dowód:

- przesłuchanie powoda (k. 532 – 534).

Pismem z dnia 16 października 2015 roku (...) Spółka Akcyjna w W. poinformowała (...) nr 2 PUM w S., że odmawia uznania roszczenia H. K. wobec ubezpieczonego Szpitala w ramach zawartej umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą. W uzasadnieniu podała, że dla przyjęcia odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela konieczne jest ustalenie, że istnieje odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego, a ta w przedmiotowej sprawie nie zachodzi, albowiem nie zostały spełnione przesłanki z art. 415 kc. Zgodnie z ustalonym stanem faktycznym sprawa dotyczy 64-letniego mężczyzny z cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym i chorobą wieńcową, który w okresie 14-23.02.2014 roku przebywał w ubezpieczonej Klinice (...) w celu wykonania zabiegu wszczepienia by-passów. Operację przeprowadzono w dniu 15 stycznia 2014 roku w osłonie antybiotykowej. Przebieg powikłany niedokrwistością, przetaczano koncentrat krwinek czerwonych, poza tym nie obserwowano istotnych nieprawidłowości w przebiegu gojenia rany mostka. W dniach 23-28 stycznia 2014 roku pacjent przebywał w Oddziale Wewnętrznym innego szpitala w K.. Z powodu zespołu po kardiotomii – odczynowego zapalenia osierdzia i opłucnej. Tam również nie odnotowano objawów zakażenia rany pooperacyjnej. Po wypisaniu do domu u pacjenta pojawiły się dreszcze i gorączka. Z tego powodu ponownie trafił do szpitala w K. w stanie ciężkim, z objawami dekompensacji krążenia, gdzie był hospitalizowany w okresie 30.01-18.02.2014 roku. Z posiewu krwi wyhodowano wówczas opornego na większość antybiotyków gronkowca S. capitis należącego do grupy koagulazoujemnych. Następnie po kilku dniach hospitalizacji pojawił się wyciek ropny z przetoki w ranie pooperacyjnej. W posiewie stwierdzono obecność E. cloacae wrażliwego na leki oraz gronkowca naskórkowego opornego na większość preparatów. Po analizie dostarczonej dokumentacji należy stwierdzić, że do zakażenia rany najprawdopodobniej doszło w przebiegu kolonizacji skóry i błon śluzowych chorego patogenną florą szpitalną, a nie w trakcie operacji kardiochirurgicznej. Brak jest bowiem objawów jej zainfekowania w okresie hospitalizacji. Brak jest jakichkolwiek wzmianek o zakażeniu rany podczas następnej hospitalizacji odbytej w innym szpitalu w okresie 23-28.01.2014 roku. Nie jest możliwe gdzie i kiedy pacjent został skolonizowany szczepami bakteryjnymi. Rutynowe badania bakteriologiczne, na wykluczenie nosicielstwa gronkowców wykonywane są w kierunku nosicielstwa gronkowca złocistego (...), a nie gronkowców koagulazoujemnych, a takie zostało wyhodowane z krwi i rany. Operacja była przeprowadzona w pierwszej dobie pobytu, w osłonie antybiotykowej, brak cech zakażenia w okresie hospitalizacji oraz po wypisaniu z Kliniki. Cukrzyca stanowiła dodatkowy czynnik ryzyka kolonizacji bakteryjnej i infekcji. W związku z tym, zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy nie potwierdza, aby lekarze ubezpieczonego szpitala nie dołożyli należytej staranności bądź popełnili błąd podczas leczenia pacjenta. Świadczenie medyczne podczas hospitalizacji było udzielane zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i przy użyciu dostępnych środków i metod. Warunkiem koniecznym do przyjęcia odpowiedzialności przez (...) jest element zawinionego działania lub zaniechania personelu szpitala i związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem a błędem medycznym.

Dowód:

- pismo z dnia 16 października 2015 roku (k. 62).

W związku z (...) H. K. poniósł wydatki na zakup lekarstw, środków farmakologicznych i opatrunkowych w kwocie 2 362,50 zł. Wydatki na pokrycie kosztów przejazdów jego żony prywatnym samochodem z jej miejsca zamieszkania w P. do szpitala w K. i z powrotem w celu odwiedzin męża, gdzie przebywał on od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku wyniosły 224 zł. Wydatek na pokrycie kosztów przejazdu powoda prywatnym samochodem na wizytę w Klinice (...) w dniu 19 lutego 2014 roku, to jest na trasie P.S.P. wyniósł 84 zł. Koszty przejazdu prywatnym samochodem medycznym do placówki medycznej w W. i z powrotem na wizyty w dniach 25, 26, 27, 28 lutego i 3 marca 2014 roku wyniosły 35,84 zł.

Dowód:

- opinia biegłego sądowego w zakresie chorób zakaźnych, hepatologii i epidemiologii szpitalnej A. K. (k. 653 – 656),

- dokumentacja medyczna z (...) s.c. w W. (k. 90 – 98),

- zeznania świadka G. K. (k. 449 – 450),

- przesłuchanie powoda (k. 532 – 534).

Pismem z dnia 4 maja 2016 roku (...) Spółka Akcyjna w W. poinformowała (...) Instytut Medyczny Spółkę Akcyjną we W. prowadzącą Szpital (...). J. w K., w nawiązaniu do roszczeń zgłoszonych przez H. K., że na obecnym etapie brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności (...) S.A. za przedmiotowe zdarzenie i wypłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonej placówki medycznej. W uzasadnieniu podała, że dla przyjęcia odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela konieczne jest ustalenie, że istnieje odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego, a ta w przedmiotowej sprawie nie zachodzi, albowiem nie zostały spełnione przesłanki z art. 415 kc. Ponadto wskazano, że do dnia dzisiejszego ubezpieczyciel nie otrzymał dokumentacji od ubezpieczonego, o co wystąpił pismami z dnia 31 sierpnia 2014 roku i 25 września 2015 roku, w tym pełnej dokumentacji medycznej z pobytu H. K. w (...) Instytucie Medycznym S.A. oraz (...) nr 2 PUM w S., a nadto dokumentacji medycznej oraz wyjaśnień z ubezpieczonej placówki. Wymagana dokumentacji jest niezbędna w celu wydania rzetelnej i prawidłowej opinii lekarskiej pozwalającej ustalić związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy działaniem a zaniechaniem personelu szpitala a zgłaszaną szkodą. Ubezpieczyciel poinformował również, że w przypadku doręczenia niezbędnej, wymaganej dokumentacji podejmie na nowo czynności zmierzającego do merytorycznego zakończenia sprawy.

Dowód:

- pismo z dnia 4 maja 2016 roku (k. 63).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo H. K. przeciwko (...) nr 2 PUM w S. i (...) Spółce Akcyjnej w W. okazało się w części zasadne, natomiast powództwo przeciwko (...) Instytutowi Medycznemu Spółce Akcyjnej we W. nie zasługiwało na uwzględnienie.

Odpowiedzialność (...) nr 2 PUM w (...) Spółki Akcyjnej we W. prowadzącemu Szpital (...). J. w K. jako osób prawnych rozpatrywać należy pod kątem odpowiedzialności za zasadzie ryzyka za zawinione zachowania podwładnego personelu. Podstawę prawną żądania pozwu stanowiły zatem art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. oraz art. 444 §1 zd. 1 k.c. w zw. z art. 445 §1 k.c.

Zgodnie z art. 430 k.c.: kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powyższy przepis stanowi o odpowiedzialności zwierzchnika za podwładnego i opiera się o zasadę ryzyka. Przepis art. 415 k.c. stanowi natomiast, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Zgodnie zaś z art. 444 §1 zd. 1 k.c. w zw. z art. 445 §1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Powstanie odpowiedzialność szpitala w oparciu o treść przepisu art. 430 k.c. wymaga zatem spełnienia czterech przesłanek:

- powierzenie wykonania czynności przez zwierzchnika na jego rachunek osobie podlegającej jego kierownictwu;

- szkoda osoby trzeciej wynikła z wykonywania powierzonej czynności;

- zawinione zachowanie podwładnego;

- związek przyczynowy między zachowaniem podwładnego a szkodą.

Mając na uwadze powyższe przesłanki przyjąć należy, że podmiot - zwierzchnik, który powierzył wykonanie czynności podmiotowi podwładnemu, zachowując możliwość kierowania jego zachowaniem - odpowiada za szkodę wyrządzoną przez podwładnego wyrządzoną w związku z wykonywaniem tej czynności. Odpowiedzialność zwierzchnika za podwładnego, a więc za czyn cudzy, ma charakter obiektywny i - jak z pewnym uproszczeniem przyjmuje się w doktrynie - jest odpowiedzialnością za skutek. Może ona wchodzić w grę, jeżeli szkoda została wyrządzona osobie trzeciej przez podwładnego i nastąpiło to, po pierwsze, z winy podwładnego, i po drugie, przy wykonywaniu przez niego powierzonej mu czynności. Poza tym konieczne jest wykazanie związku przyczynowego między zachowaniem podwładnego a szkodą (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 marca 2012 r., sygn. akt II CSK 343/11, Legalis 473590).

W zakresie pierwszej z powyższych przesłanek wskazać należy, że powierzenie jest zdarzeniem prawnym, w którym podmiot zwierzchni powierza podmiotowi podległemu wykonanie określonej czynności. Stosunek zwierzchnictwa ma miejsce wtedy, gdy pomiędzy podmiotem powierzającym, a podmiotem wykonującym zachodzi podległość, wyrażająca się tym, że powierzający może wydawać wykonawcy polecenia, ten zaś ma obowiązek dostosowywania się do poleceń lub wskazówek zwierzchnika. Zwierzchnikiem jest zatem ten, kto na własny rachunek powierza wykonywanie czynności osobie, która przy jej wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek zastosować się do jego wskazówek, podwładnym jest zaś osoba podlegająca temu kierownictwu i mająca obowiązek stosowania się do poleceń danych jej przez zwierzchnika (zob. G. Bieniek, J. Gudowski, w: Gudowski, Komentarz, 2013, Ks. III, cz. 1, art. 430, Nb 6, Legalis). Podmiotami tymi mogą być zarówno osoby fizyczne, prawne jak i jednostki organizacyjne. Źródłem powierzenia może być zarówno umowa, jak i faktyczna relacja. Natomiast czynność do wykonania może mieć charakter zarówno czynności prawnej jak i faktycznej. Odpowiedzialność na podstawie art. 430 k.c. jednostek organizacyjnych, na rachunek których lekarze wykonują czynności przyjmuje się powszechnie. Podwładnym w rozumieniu art. 430 k.c. jest bowiem również członek personelu medycznego jednostki, w tym także lekarz, który mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie organizacji pracy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2018 r., I ACa 222/18, Legalis 1852292).

W zakresie drugiej przesłanki wskazać należy, że nie ma znaczenia okoliczność czy uszczerbek (szkoda), którego doznał poszkodowany, ma charakter majątkowy, czy niemajątkowy. Naprawienie szkody niemajątkowej, tzn. krzywdy może polegać na przyznaniu poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej. Krzywda jest ujmowana jako cierpienie fizyczne (ból) oraz cierpienia psychiczne, moralne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i te, które wystąpią w przyszłości. Na gruncie przepisu 430 k.c. istotnym jest, aby wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności, albowiem odpowiedzialność za działanie osób podwładnych przewidziana w tym przepisie obejmuje sytuacje, w których wykonywane czynności wyrządzające szkodę mieszczą się w zakresie czynności powierzonych podwładnemu lub pozostają z nimi w ścisłym związku. Tylko w takim bowiem zakresie zachodzi aksjologiczna podstawa uzasadniająca rozciągnięcie winy podwładnych na osobę dłużnika (zwierzchnika), który przy ich pomocy wykonuje swoje zobowiązania, lub na sprawcę czynu niedozwolonego (por wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 kwietnia 2014 r., sygn. akt I ACa 1137/13, Legalis 993465). O tym, czy wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywanie powierzonej czynności podwładnemu w pierwszej kolejności powinien rozstrzygać cel działania sprawcy, tj. w czym interesie działał podwładny dokonując czynności będącej źródłem szkody. Szkoda musi być zatem wyrządzona nie tylko w związku z powierzoną podwładnemu działalnością, ale i czynnością prowadzoną w interesie zwierzchnika, a nie wykonywaną w interesie własnym bezpośredniego sprawcy (szerzej uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 30 października 2012 r., sygn. akt V ACa 436/12, Legalis 717276 i przywołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego). Przełożony odpowiada za szkodę pozostającą w związku przyczynowym jedynie z czynnością powierzoną, a więc z taką czynnością, którą podwładny wykonywał na rachunek, tj. dla i w interesie przełożonego. Powierzając wykonywanie czynności na własny rachunek przełożony rozszerza swoją działalność za pomocą podwładnego. W konsekwencji, jeżeli czynność, przy której podwładny wyrządził szkodę, nie była wykonywana na rachunek przełożonego, to za tę szkodę przełożony nie odpowiada (wyrok Sądu Najwyższego z 15 grudnia 1977 r., sygn. akt I CR 444/77, Legalis 20568).

Przesłankę winy z art. 430 k.c. należy rozumieć w ten sam sposób, co przesłankę winy przy odpowiedzialności deliktowej (art. 415 i 416 k.c.). Jedynie przypisanie podwładnemu winy za wyrządzenie szkody może rodzić odpowiedzialność zwierzchnika na podstawie przepisu art. 430 k.c. Wina łączy się z koniecznym wystąpieniem dwóch jej elementów: obiektywnego, czyli bezprawności zachowania i subiektywnego, zakładającego podstawy do postawienia zarzutu z punktu widzenia powinności i możliwości przewidywania szkody oraz przeciwdziałania jej wystąpieniu co określić można jako subiektywno-obiektywną teorię winy (por. Kodeks cywilny. Komentarz pod redakcją Edwarda Gniewka, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2011, wyd. 4, s. 706). Bezprawność czynu oznacza jego sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym. Winę można natomiast przypisać sprawcy czynu w sytuacji, w której istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia zarówno obiektywnego, jak i subiektywnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 maja 2008 roku, II CSK 4/08, LEX nr 424363). Co istotne ustawa nie uzależnia tej odpowiedzialności od konkretnego stopnia winy lub jej przypisania poszczególnym członkom personelu pozwanego (wina bezimienna). Wystarczy wykazanie, choćby na podstawie domniemania faktycznego, że miało miejsce zawinione naruszenie standardów przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, aby uznać, że zakład opieki zdrowotnej (obecnie podmiot leczniczy) ponosi odpowiedzialność za szkody doznane przez pacjenta (por. przywoływany już wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2018 r., I ACa 222/18).

Czwarta z przesłanek dotyczy związku przyczynowego między zachowaniem podwładnego a szkodą. Zgodnie z treścią przepisu art. 361 §1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Podkreślenie wymaga, że związek przyczynowy musi zachodzić pomiędzy szkodą i działaniem podwładnego, niż zaś pomiędzy pozostałymi przesłankami – np. powierzeniem czynności a szkodą. Dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym istnienia związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) i czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia. Przyjmuje się, iż taki związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest normalnym następstwem tego rodzaju zdarzeń - przy czym ocena, czy skutek jest normalny, winna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 18 maja 2016 r., sygn.. akt I ACa 25/16, Legalis 1505006).

Wskazać wreszcie należy, że zastosowanie art. 430 k.c. nie wymaga również jakiejkolwiek winy zwierzchnika, który odpowiada na zasadzie ryzyka i nie może się ekskulpować, wskazując na brak winy w nadzorze lub w wyborze. Zwierzchnik nie może się również uwolnić od odpowiedzialności nawet wówczas, gdyby wykazał, że podwładny działał, nie stosując się do jego wskazówek, a nawet wbrew takim wskazówkom (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 30 października 2012 r., sygn. akt V ACa 436/12, Legalis 717276). Dla przypisania odpowiedzialności pozwanemu jako pracodawcy nie jest konieczne przypisanie mu winy, w tym wykazanie nieprawidłowej organizacji pracy, ponieważ odpowiada on za szkodę wyrządzoną przez pozwanego na zasadzie ryzyka, a przepis ten nie określa żadnych okoliczności egzoneracyjnych zwierzchnika, a tylko brak winy osoby, której powierzył wykonywanie czynności, może zwolnić go od odpowiedzialności (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 9 sierpnia 2016 r., sygn. akt I ACa 169/16, Legalis 1509075). Zakres ryzyka zwierzchnika wzrasta wraz ze wzrostem liczby czy złożoności powierzonych czynności oraz kręgiem możliwych poszkodowanych. Z powyższych przyczyn odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jest surowszym rodzajem odpowiedzialności, jednakże pamiętać należy, że zwierzchnik nie tylko ma możliwość kierowanie działaniem podwładnego, ale też z tego działania może uzyskać korzyść ekonomiczną.

Podstawy odpowiedzialności (...) Spółki Akcyjnej w W., z którym pozwani (...) nr 2 PUM w (...) Spółka Akcyjna we W. mieli – co pozostawało poza sporem i co wynika z pism z dnia 16 października 2015 roku (k. 62) i 4 maja 2016 roku (k. 63) – zawarte umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą, należy upatrywać w art. 822 par. 1 kc, zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Stosownie do treści art. 822 par. 4 kc uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Odpowiedzialność szpitala i ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością in solidum, która to dotyczy takiej sytuacji, w której kilka podmiotów na podstawie odrębnych stosunków prawnych jest zobowiązanych do naprawienia szkody, przy czym spełnienie świadczenia przez jedną osobę zwalnia pozostałe z obowiązku świadczenia względem poszkodowanego, mimo że nie występuje solidarność bierna ze względu na brak stosownego uregulowania w ustawie lub umowie.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać trzeba, że dla przypisania pozwanemu (...) nr 2 PUM w (...) Spółce Akcyjnej we W. na podstawie art. 430 k.c. odpowiedzialności za szkodę niemajątkową doznaną przez powoda wystarczające byłoby uprawdopodobnienie w sposób graniczący z pewnością, że lekarze lub pracownicy podlegający (...) nr 2 PUM w S. lub (...) Instytutu Medycznego Spółki Akcyjnej we W. prowadzącego Szpital (...). J. w K. zajmujący się powodem, bez potrzeby ustalania ich personaliów, w sposób zawiniony doprowadzili do sytuacji, w której u powoda doszło do zakażenia miejsca operowanego.

Z opinii biegłego sądowego A. K. wynika, że zakażenie miejsca operowanego ( (...)) jako zakażenie szpitalne jest rozpoznawane wówczas, gdy manifestacja kliniczna zakażenia miała miejsce do 30 dni po zabiegu, a w przypadku użycia implantu jest to okres 90 dni. U powoda manifestacja kliniczna (...) miała miejsce po 18 dniach od zabiegu, w dniu 2 lutego 2014 roku. Kryteria dla rozpoznania zakażenia szpitalnego zostały spełnione, ponieważ od zabiegu nie upłynęło 30 dni. Jak wskazał biegły (...) dzieli się ze względu na przebieg kliniczny na powierzchowne i głębokie. Powierzchowne (...) dotyczy skolonizowania brzegów rany florą bakteryjną skóry i jest to typowe zakażenie endogenne, a manifestacja zazwyczaj wczesna. Głębokie (...) kojarzone jest z błędami popełnionymi podczas zabiegu w sali operacyjnej. Mechanizm zakażenia polega na przeniesieniu patogenów ze skóry pacjenta lub personelu w głąb wytworzonej rany, a wektorem może być implant lub narzędzie chirurgiczne. Z dokumentacji medycznej powoda wynika, że do dnia 2 lutego 2014 roku rana po zabiegu operacyjnym z dnia 15 stycznia 2014 roku goiła się prawidłowo. Manifestacja kliniczna ogólnego stanu zapalnego u powoda miała miejsce w dniu 31 stycznia 2014 roku, a dwie doby później nastąpiło otwarcie gojącej się rany i ujawniła się przetoka. W dniu 10 lutego 2014 roku wykonano ewakuację ropnia. Biegły wyjaśnił, że brak objawów (...) i prawidłowe gojenie się rany przez okres 17 dni po zabiegu wyklucza możliwość powierzchownego (...). Tym samym twierdzenie (...) Spółki Akcyjnej w W. sformułowane w piśmie z dnia 16 października 2015 roku (k. 62v.), że do zakażenia nie doszło w trakcie operacji kardiochirurgicznej, ale najprawdopodobniej w przebiegu kolonizacji skóry i błon śluzowych patogenną florą szpitalną, gdyż operacja była przeprowadzona w osłonie antybiotykowej, a ponadto brak jakichkolwiek wzmianek o zakażeniu rany podczas następnej hospitalizacji odbytej w innym szpitalu w okresie od 23 do 27 stycznia 2014 roku, jest pozbawione podstaw, gdyż nie koresponduje z opisanym przez biegłego sposobem różnicowania powierzchownego i głębokiego (...). Ponadto stosowanie przez szpital profilaktyki antybiotykowej okołooperacyjnej nie gwarantuje – jak wskazał biegły sądowy – braku zakażeń szpitalnych. Nagłe otwarcie rany i ujawnienie się przetoki ropnej w dniu 2 lutego 2014 roku wskazują na głębokie (...). Do głębokiego (...) dochodzi z kolei podczas zabiegu na sali operacyjnej i najczęściej mechanizm zdarzenia polega na przypadkowym zainfekowaniu implantu lub narzędzia chirurgicznego bakteriami bytującymi na skórze chorego lub rzadziej w wyniku przeniesienia bakterii ze skóry członków personelu medycznego. Z przesłuchania powoda wynika, że przed zabiegiem operacyjnym z dnia 15 stycznia 2014 roku nie był leczony operacyjnie w innym szpitalu. Mając na uwadze opisany przez biegłego mechanizm głębokiego zakażenia miejsca operowanego, nie można mieć wątpliwości co do zawartego w opinii wniosku, że do przeniesienia bakterii w głąb rany powoda doszło podczas zabiegu na sali operacyjnej w dniu 15 stycznia 2014 roku w (...) Publicznym Szpitalu (...) PUM w S., a mechanizm zakażenia miejsca operowanego ( (...)) polegał na przypadkowym przeniesieniu podczas zabiegu bakterii ze skóry powoda lub personelu w głąb rany. Biegły wyjaśnił, że nie jest możliwe, by bakterie dostały się w głąb rany ze skóry już po operacji, bo gdyby tak było, to nie doszłoby w ogóle do rozpoczęcia procesu gojenia się rany. Tymczasem z karty informacyjnej leczenia szpitalnego w (...) nr 2 PUM w S. z dnia 23 stycznia 2014 roku wynika, że rana goiła się przez rychłozrost. Co do prawdziwości tego zapisu w dokumentacji medycznej powoda nie można mieć wątpliwości. Należy bowiem zauważyć, że bezpośrednio po zakończeniu w dniu 23 stycznia 2014 roku hospitalizacji w (...) nr 2 PUM w S. powód w okresie od 23 do 27 stycznia 2014 roku był hospitalizowany w Szpitalu (...). J. w K.. Gdyby zatem rana nie goiła się prawidłowo okoliczność ta zostałaby niewątpliwie ujawniona przez lekarzy w Szpitalu w K.. Tymczasem powód został wypisany z tego Szpitala w dniu 27 stycznia 2014 roku w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem usunięcia szwów w dniu 30 stycznia 2014 roku. Biegły wskazał, że mechanizm przeniesienia bakterii ze skóry powoda lub personelu w głąb rany mógł polegać na przykład na nieskutecznej dezynfekcji skóry pola operacyjnego, złym obłożeniu pola operacyjnego, przypadkowym zetknięciu się jałowych narzędzi ze skolonizowaną bakteriami skórą (k. 701). Biegły stwierdził również, że była możliwość takiego przygotowania pola operacyjnego do operacji, by uniknąć przeniesienia bakterii ze skóry w głąb rany, z tymże zaznaczył, że dotyczy to zabiegów trwających krócej niż 4 godziny, gdyż w przypadku zabiegów dłużej trwających bakterie kolonizujące skórę, pomimo ich usunięcia podczas należytej dezynfekcji, mogą ponownie wypełznąć na powierzchnię skóry, a brak jest możliwości dokonania ponownej dezynfekcji pola operowanego w trakcie zabiegu. Tymczasem z dokumentacji medycznej powoda wynika, że zabieg operacyjny w dniu 15 stycznia 2014 roku rozpoczął się o 9.45, a zakończył o 12.30, a zatem trwał niespełna trzy godziny. Wobec ustalenia, że do przeniesienia bakterii ze skóry powoda lub personelu medycznego w głąb rany doszło podczas wykonywania zabiegu operacyjnego w (...) nr 2 PUM w S. w dniu 15 stycznia 2014 roku, ustalenie która konkretnie czynność personelu medycznego i którego członka personelu medycznego spowodowała przeniesienie tych bakterii w głąb rany nie ma istotnego znaczenia. Istotne jest, że bakterie kolonizujące skórę powoda lub personelu medycznego zostały przez ten personel przeniesione w głąb rany powoda, pomimo że istniała możliwość takiego przygotowania pola operacyjnego i przeprowadzenia zabiegu, by tego uniknąć.

Sąd dał wiarę opinii biegłego sądowego A. K. w całości, albowiem jest ona logiczna i zawiera wyjaśnienie sposobu dochodzenia do wniosków końcowych. Sformułowany przez (...) nr 2 PUM w S. zarzut wewnętrznej sprzeczności opinii, w której biegły z jednej strony stwierdził, że postępowanie personelu (...) nr 2 PUM w S. było zgodne z zasadami higieny szpitalnej oraz że zastosowana antybiotykowa profilaktyka około zabiegowa była zgodna z aktualnymi rekomendacjami Krajowego Konsultanta do spraw Mikrobiologii, a z drugiej strony wskazał, że personel nie dochował należytej staranności podczas zabiegu, okazał się bezpodstawny. Biegły sądowy w pisemnej opinii uzupełniającej wyjaśnił, że spełnianie przez szpital wymogów ustawowych w zakresie higieny szpitalnej i stosowanie profilaktyki antybiotykowej okołooperacyjnej nie gwarantuje braku zakażeń szpitalnych oraz że niedochowanie należytej staranności przez personel wykonujący zabieg w dniu 15 stycznia 2014 roku polegało na przypadkowym przeniesieniu bakterii bytujących na skórze powoda lub personelu medycznego w głąb wytworzonej rany, co było oczywistym błędem personelu wynikającym np. z nieskutecznej dezynfekcji skóry pola operacyjnego, złego obłożenia pola operacyjnego, czy przypadkowego zetknięcia się jałowych narzędzi ze skolonizowaną skórą. Biegły wyraźnie w swojej opinii wskazał również, że powód został zakażony bakteriami S. epidermidis typu (...) (gronkowiec złocisty) i E. cloacae zaznaczając, że wobec braku występowania w latach 2013 i 2014 w Oddziale Kardiochirurgii (...) nr 2 PUM w S. zakażeń tym szczepem gronkowca wysoce prawdopodobne jest, że bakteria ta wraz z E. cloacae była obecna na skórze powoda (nosicielstwo), a zatem że (...) miało etiologię endogenną. Sygnalizowane przez pozwanego (...) nr 2 PUM w S. zastrzeżenia co pobieżnego wyjaśnienia przez biegłego mechanizmu zakażenia, skutkowały przeprowadzeniem dowodu z ustnych wyjaśnień biegłego do pisemnej opinii, w których biegły wyczerpująco mechanizm ten wyjaśnił.

Z opinii biegłego sądowego wynika, że na żadnym etapie diagnostyka zakażenia miejsca operowanego ( (...)) nie była zaniedbana, a manifestacja kliniczna (...) w dniu 30 stycznia 204 roku i następnie otwarcie rany w dniu 2 lutego 2014 roku spowodowało reakcję personelu adekwatną do zagrożenia. Stąd też brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności (...) Instytutowi Medycznemu Spółce Akcyjnej we W. prowadzącej Szpital (...). J. w K., w którym powód był hospitalizowany w okresie od 23 do 27 stycznia 2014 roku i następnie od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku, albowiem personel medyczny tego szpitala nie dopuścił się żadnych uchybień w zakresie (...), do którego doszło w (...) nr 2 PUM w S..

Z podanych wyżej przyczyn Sąd uznał roszczenie powoda przeciwko (...) nr 2 PUM w (...) Spółce Akcyjnej w W. za słuszne co do zasady.

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. W doktrynie prawniczej i orzecznictwie przyjęto, że zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, toteż powinno ono przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Równocześnie przy określaniu wysokości przedmiotowego odszkodowania należy mieć na względzie, że winno ono być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia oznacza, że jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, np. wiek poszkodowanego, stopień cierpień psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw tego rodzaju skutków zdarzenia, szanse i rokowania na przyszłość oraz inne czynniki podobnej natury (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, Legalis 442095wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 15 września 2017 r., sygn. akt I ACa 307/17, Legalis 1781665, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 22 listopada 2016 r., sygn. akt I ACa 602/16, Legalis 1606262).

Powód z tytułu zadośćuczynienia domagał się kwoty 50 000 zł. W ocenie Sądu kwota ta jawi się jako zbyt wygórowana w odniesieniu do rozmiaru doznanej krzywdy. Kierując się ww. zapatrywaniami orzecznictwa Sąd uznał, że adekwatna suma zadośćuczynienia za doznany uszczerbek na zdrowiu powinna wynosić 10 000 zł. (...) jest najwyższą wartością, a jakikolwiek w nim uszczerbek, winien być należycie wynagrodzony. Należy mieć jednak na uwadze, że niedochowanie należytej staranności przez personel (...) nr 2 PUM w S. wykonujący zabieg w dniu 15 stycznia 2014 roku polegające na przypadkowym przeniesieniu bakterii bytujących na skórze powoda lub personelu medycznego w głąb wytworzonej rany nie doprowadziło do powstania u powoda jakiegokolwiek trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Powód nie przedłożył żadnej dokumentacji medycznej, z której wynikałoby, że po dniu 18 lutego 2014 roku, poza wizytami w (...) spółce cywilnej w W., podczas których udzielono mu w dniach 25, 26, 27, 28 lutego i 3 marca 2014 roku świadczeń pielęgnacyjnych polegających na zmianie opatrunku, zgłaszał lekarzom jakiekolwiek dolegliwości związane z przebytym (...) i był poddawany w związku z tym leczeniu. Na ostatniej rozprawie w dniu 19 grudnia 2019 roku pełnomocnik powoda podał, że nie ma żadnej nowej dokumentacji medycznej, która miałaby znaczenie dla ustalenia okoliczności w niniejszej sprawie. W grudniu 2015 roku powód co prawda przebywał w Szpitalu (...). J. w K., jednak z powodu dolegliwości bólowych brzucha. Nie sygnalizował wówczas jakichkolwiek problemów z raną pooperacyjną. Również z dokumentacji medycznej przedłożone przez (...) spółkę cywilną w W. nie wynika, by po dniu 3 marca 2015 roku, podczas odbywanych wizyt w związku z rozpoznanymi chorobami serca i cukrzycą, stwierdzono odchylenia w obrębie rany pooperacyjnej, w tym ropnie na ranie pooperacyjnej. W dacie 30 czerwca 2015 roku odnotowano, że pacjent zgłosił się z powodu kontroli po leczeniu szpitalnym i że czuje się dobrze. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego stwierdzić należy, że wdrożona w Szpitalu (...). J. w K. 2-tygodniowa antybiotykoterapia doprowadziła – jak wskazał biegły sądowy – do eradykacji zakażenia z rany, czego dowodem jest brak nawrotu (...) po hospitalizacji w dniach 30 stycznia 18 lutego 2014 roku. Biegły wyjaśnił przy tym, że opisywane przez powoda w swoich zeznaniach wilgotnienie blizny jest typowe dla tkanki łącznej, która nie jest ukrwiona. Ewentualne czyraki będące drobnymi zmianami ropnymi na skórze, których rozsiew może nastąpić przez układ naczyniowy, nie są – jak wskazał biegły sądowy – następstwem przebytego zakażenia gronkowcem złocistym. Ponadto biegły sądowy wyraźnie zaznaczył, że ze zgromadzonej dokumentacji medycznej powoda nie wynika, by u powoda pojawiły się jakiekolwiek ropnie na ranie i że były mu one ambulatoryjnie wyduszane. Ponadto biegły sądowy wyjaśnił, że po zabiegu jest traumatyzacja rany i musi następować z niej wysięk. W związku tym, że u powoda podczas pobytu w (...) nr 2 PUM w S. w okresie do 14 do 23 stycznia 2014 roku rana pooperacyjna goiła się – jak wynika z karty informacyjnej leczenia szpitalnego – przez rychłozrost, wysięk z rany, który występował i o którym w swych zeznaniach relacjonował zarówno powód jak i świadek G. K., musiał być jałowy. W przeciwnym razie doszłoby – jak wynika z opinii biegłego sądowego – do zaburzenia gojenia się rany, a tego ani w (...) nr 2 w S., ani w Szpitalu (...). J. w K. podczas hospitalizacji w dniach 23-27 stycznia 2014 roku nie stwierdzono. Sąd odmówił wiary zeznaniom świadka G. K., z których wynika, że powód w S. „był zaropiały” i „że ciekła mu ropa z rany”, albowiem G. K. była w swych zeznaniach niekonsekwentna, gdyż początkowo zeznała, że przy pierwszym po operacji pobycie powoda w szpitalu w K. (czyli w okresie od 23 do 27 stycznia 2014 roku) powód nie miał żadnych niepokojących objawów jeśli chodzi o ranę i że do tego czasu wszystko dobrze się goiło, a objawy pojawiły się dopiero, gdy dostał trzęsawki i trafił ponownie do tego szpitala (czyli w dniu 30 stycznia
2014 roku), po czym podała, że rana źle się goiła już w S.. Nie potrafiła przy tym wyjaśnić przyczyny, dla której zmieniła swoje zeznania. Powód tymczasem zeznał, że jego żona nie widziała rany pooperacyjnej powoda podczas jego pobytu w S., gdyż rana ta była zaklejona. Dodatkowo rany tej nie widział sam powód, w szczególności w dniu wypisu go z (...) nr 2 PUM w S.. Z zeznań świadka R. K. wynika, że powód mówił mu o tym, że rana mu się otwiera, że się nie goi, ale było to w czasie jego pobytu w Szpitalu w K. już po badaniach, z których wyszło, że „ma gronkowca”.

Brak jest podstaw do przyjęcia, że (...) spowodowało u powoda trwały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu. Powód nie przedłożył żadnej dokumentacji medycznej, z której wynikałoby, że po dniu 18 lutego 2014 roku doszło u niego do ponownej manifestacji (...), a to na nim spoczywał obowiązek dowodowy w tym zakresie. Biegły sądowy – wobec braku jakiejkolwiek wzmianki w dokumentacji medycznej powoda z okres od czasu zakończenia hospitalizacji w Szpitalu (...). J. w K. w dniu 18 lutego 2014 roku, czyli z okresu ponad pięciu lat po zakończeniu leczenia (...) uznał osobiste badanie powoda, za niecelowe oraz stwierdził, że zgromadzone dowody są wystarczające dla wydania opinii. Sąd tę opinię biegłego sądowego w pełni podzielił. Również pełnomocnik powoda na ostatniej rozprawie w dniu 19 grudnia 2019 roku nie wnosił o uzupełnienie materiału dowodowego.

Brak trwałego uszczerbku na zdrowiu nie wyłącza prawa powoda do zadośćuczynienia. Należy wziąć bowiem pod uwagę rozmiar cierpień powoda wywołanych koniecznością kolejnej hospitalizacji w okresie od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku. Powód po przebytym poważnym zabiegu kardiochirurgicznym zamiast spokojnej rekonwalescencji był zmuszony spędzić w szpitalu dodatkowo niemal trzy tygodnie. Po wypisaniu ze szpitala w dniu 27 stycznia 2014 roku w stanie dobrym trafił do niego ponownie w dniu 30 stycznia 2014 roku w stanie ciężkim z dusznością, po epizodzie dreszczy i gorączki, a przyczyną, dla której musiał być poddany hospitalizacji i leczeniu było właśnie (...). Co prawda powód w swych zeznaniach podał, że nie miał żadnych dolegliwości w związku z tym, że został zarażony gronkowcem, niemniej twierdzenie to, przy uwzględnieniu wyżej wskazanych okoliczności, uznać należy, za wyraz dużej powściągliwości powoda w relacjonowaniu o swoim stanie zdrowia i doznanych cierpieniach. Przebyte (...) wydłużyło proces gojenia się rany, jednak po zakończeniu leczenia nie miało wpływu na dalsze życie powoda i na jego codzienne funkcjonowanie. Obniżenie komfortu życia i konieczność stałego odbywania regularnych wizyt u lekarza POZ spowodowane przebytym zabiegiem kardiochirurgicznym i chorobami, w tym ostrym zespołem wieńcowym i cukrzycą, nie podlega bowiem kompensacji w niniejszym postępowaniu.

Kwota zadośćuczynienia musi być odpowiednia, a ustalenie jej wysokości ustawodawca pozostawił sędziowskiemu uznaniu dokonywanemu w aspekcie całokształtu okoliczności sprawy. Kwota ta nie może zatem być nadmiernie wygórowana, ale też musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia Sąd miał w szczególności na względzie, jak już wskazano, że przebyte zakażenie nie wywołało u powoda długotrwałych cierpień fizycznych i nie pozostawiło uszczerbku na zdrowiu. Zasądzona kwota ma na celu wynagrodzenie powodowi cierpień fizycznych i psychicznych związanych ze stresem wynikłym z obawy o własne zdrowie po manifestacji (...) oraz pozbawieniem go możności spokojnej rekonwalescencji po przebytym zabiegu kardiochirurgicznym. Cierpienia te trwały przez ok. 3 tygodnie. W ocenie Sądu kwota 10 000 zł zadośćuczynienia będzie niewątpliwie wartością ekonomicznie dla powoda odczuwalną i jednocześnie rozsądną oraz adekwatną do zakresu doznanej krzywdy. Uwzględniając aktualne realia życia społeczeństwa oraz wysokość przeciętnego średniego wynagrodzenia nie sposób uznać, by była to kwota niewspółmierna czy nadmiernie wygórowana. Kwota ta stanowi wartość ekonomicznie odczuwalną, a zarazem nie jest zawyżona i jako taka prowadząca do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda.

Zgodnie z art. 444 § 1 zd. 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W przypadku ustalania jej wysokości sąd nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności. W tym zakresie powinien się kierować wskazaniami z art. 322 kpc, który to przepis stanowi, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy (vide: wyrok Sądu Najwyższego pod sygn. II CKN 476/98 z dnia 25 listopada 1999 r.). Kierując się zasadami doświadczenia życiowego nie sposób wymagać, by powód gromadził paragony lub faktury VAT za zakup leków, czy benzyny. Tym samym ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest, jeśli nie niemożliwe, to z całą pewnością nader utrudnione. W konsekwencji – kierując się dyspozycją art. 322 kpc – uznać należy, że wystarczające w niniejszej sprawie było wykazanie przez powoda konieczności poniesienia określonych wydatków oraz przedstawienia i wyjaśnienia sposobu ich wyliczenia.

Powód podał, że za zakup lekarstw, środków farmakologicznych i opatrunkowych w związku z przebytym zakażeniem wydatkował kwotę 2 362,50 zł. Zarówno lekarstwa, jak i środki farmakologiczne i opatrunkowe zostały przez niego szczegółowo opisane w uzasadnieniu pozwu. Biegły sądowy po dokonaniu ich analizy w kontekście znajdującej się w aktach dokumentacji medycznej powoda stwierdził, że wydatki te wynikały z leczenia (...) i były zasadne. Za zasadne uznano także wydatki na pokrycie kosztów przejazdów żony powoda prywatnym samochodem z jej miejsca zamieszkania w P. do szpitala w K. i z powrotem w celu odwiedzin męża, gdzie przebywał on od 30 stycznia do 18 lutego 2014 roku. Powód podał, że jego żona pokonała tę trasę ok. 12 razy po 20 km w jedną stronę. Łącznie pokonała zatem ok. 480 km spalając ok. 40 litrów paliwa, co przy stawce 5,60 zł za litr daje kwotę 224 zł. Podobnie za zasadny uznano wydatek na pokrycie kosztów przejazdu powoda prywatnym samochodem na wizytę w Klinice (...) w dniu 19 lutego 2014 roku, to jest na trasie P.S.. Powód podał, że w jedną i w drugą stronę pokonał trasę 90 km, czyli łącznie 180 km. Na pokonanie trasy koniecznym było zakupienie 15 litrów paliwa, co przy stawce 5,60 zł za litr daje kwotę 84 zł.

Jeśli chodzi o koszty przejazdu prywatnym samochodem medycznym do placówki medycznej w W. i z powrotem, to powód wskazał, że trasę tę o długości 8 km w jedną stronę (16 kilometrów tam i z powrotem) pokonał 77 razy przebywając 1 232 km i spalając ok. 100 litrów paliwa. Z zeznań G. K. wynika, że do W. do dr H. jeździła z mężem na zmianę opatrunku codziennie z wyjątkiem sobót i niedziel. Tymczasem z dokumentacji medycznej z (...) spółki cywilnej w W. wynika, że świadczeń pielęgnacyjnych udzielono powodowi jedynie w dniach 25, 26, 27, 28 lutego i 3 marca 2014 roku. W późniejszym okresie opatrunki robiła powodowi żona, co wynika wprost z jego zeznań (k. 533). Pięć przejazdów po 16 km daje 80 km. Z wyliczeń poda wynika, że pojazd, którym się poruszał spala ok. 8l/100km. Na pokonanie trasy 80 km koniecznym było zatem zakupienie 6,4l paliwa, co przy stawce 5,60 zł za litr daje kwotę 35,84 zł.

Okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia oraz na zasadność żądania naprawienia szkody zostały ustalone według stanu na dzień orzekania, po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego sądowego i ustnych wyjaśnień do pisemnej opinii. W związku z tym odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzono dopiero od dnia następnego po dniu wydania wyroku.

Z tych też względów orzeczono jak w punktach I i II wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 kpc biorąc pod uwagę z jednej strony sytuację majątkową powoda, która stanowiła podstawę do zwolnienia go od kosztów sądowych w całości, a z drugiej strony, że wysokość zasądzonej na rzecz powoda kwoty, w przypadku konieczności zwrotu przez niego kosztów procesu stronie przeciwnej, zostałaby obniżona do takiej wysokości, że nie stanowiłaby dla powoda żadnej wymiernej wartości. Dodatkowo Sąd uwzględnił okoliczność, że powód wytaczając powództwo zarówno przeciwko (...) nr 2 PUM w S., jak i (...) Spółce Akcyjnej we W., mógł mieć trudność z ustaleniem, czy podmiotem odpowiedzialnym za (...) jest jedynie szpital, w którym przebył zabieg kardiochirurgiczny, czy także Szpital (...). J. w K., w którym był następnie hospitalizowany. Okoliczności te stały się bowiem możliwe do ustalenia dopiero po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego sądowego.