Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1192/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia: Jacek Świerczyński (spr.)

Sędziowie: Joanna Walentkiewicz-Witkowska

Wiesława Kuberska

Protokolant: st. sekr. sąd. Żaneta Maciąg

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2021 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa Ł. K. i M. K. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i ustalenie

na skutek apelacji powódki M. K. (1) i strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 19 czerwca 2019 r. sygn. akt I C 156/17

1.  oddala obie apelacje:

2.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Ł. K. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

3.  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego między powódką M. K. (1) a stroną pozwaną.

Sygn. akt I ACa 1192/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem łącznym z dnia 19 czerwca 2019 r., w sprawie z powództwa Ł. K. i M. K. (1) przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zadośćuczynienie i odszkodowanie, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim:

I. 1. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda Ł. K. kwotę 90.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

- 50.000 złotych od dnia 13 lutego 2016 roku do dnia zapłaty,

- 40.000 złotych od dnia 18 grudnian2018 roku do dnia zapłaty;

2. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda Ł. K. kwotę 8.110,17 złotych tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

- 6.528 złotych od dnia 13 lutego 2016 roku do dnia zapłaty,

- 558,00 złotych od 18 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty,

- 1.024,17 złotych od dnia 3 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;

3. ustalił odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. za dalsze, mogące ujawnić się
w przyszłości, skutki wypadku Ł. K. z dnia 8 listopada 2015 roku;

4. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

5. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda Ł. K. kwotę
6.419 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

6. nakazał pobrać od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 3.537,07 złotych tytułem nieuiszczonej części opłat i wydatków od uwzględnionej części powództwa;

II. 1. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. (1) kwotę
160.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

- 95.200 złotych od dnia 13 lutego 2016 roku do dnia zapłaty,

- 24.800 złotych od dnia 22 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty,

- 40.000 złotych od dnia 29 maja 2019 roku do dnia zapłaty;

2. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. (1) kwotę 19.123,20 złotych tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

- 2.000 złotych od dnia 3 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty,

- 17.123,20 złotych od dnia 29 maja 2019 roku do dnia zapłaty;

3. ustalił odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. za dalsze, mogące ujawnić się
w przyszłości, skutki wypadku M. K. (1) z dnia 8 listopada 2015 roku;

4. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

5. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. (1) kwotę
3.643 złote tytułem zwrotu kosztów procesu;

6. nakazał pobrać od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 10.419 złotych tytułem nieuiszczonych opłat sądowych i wydatków od uwzględnionej części powództwa.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych, z których najistotniejsze przedstawiają się w sposób następujący.

W dniu 8 listopada 2015 roku powodowie: M. K. (1) i Ł. K. uczestniczyli w wypadku komunikacyjnym spowodowanym przez kierującego pojazdem objętym obowiązkowym ubezpieczeniem OC wykupionym u pozwanego, który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie ustąpił pierwszeństwa poruszającemu się prawidłowo pojazdowi, którym jechali powodowie wraz ze swym
3 miesięcznym synem M.. Sprawca wypadku został skazany za spowodowanie wypadku. W chwili wypadku powód miał 31 lat, powódka 25 lat, byli rodzicami dwójki dzieci w wieku 3 miesiące i 3 lata.

Zgodnie z opinią biegłego, w chwili wypadku powódka M. K. (1) miała zapięte pasy bezpieczeństwa. Gdyby tak nie było, jej ciało w trakcie ruchu pojazdu po uderzeniu przygniotłoby dziecko, znajdujące się na kanapie tylnej obok powódki, podczas gdy M. nie odniósł praktycznie żadnych obrażeń. Obrażenia samej powódki nie wskazują na brak zapiętych pasów bezpieczeństwa.

W wyniku zaistniałego wypadku komunikacyjnego powód Ł. K. doznał złamania podkrętarzowego kości udowej lewej z przemieszczeniem. Z powodu obrażeń narządu ruchu został przyjęty do Oddziału Urazowo-Ortopedycznego Szpitala
im. (...)w P., gdzie był przygotowywany do leczenia operacyjnego, następnie na swoją prośbę w dniu 10 listopada został przewieziony do Szpitala w B.. Wypis na prośbę pacjenta nie miał negatywnych skutków na końcowy wynik leczenia i nie przyczynił się do zwiększenia uszczerbku. Powód przeszedł leczenie operacyjne - repozycję krwawą ze stabilizacją złamania kości udowej płytką (...) z 6 śrubami. Przebieg złamania kości udowej lewej odbył się bez powikłań prócz stresu pourazowego i infekcji gardła.

Powód zażywał leki przeciwobrzękowe, przeciwzakrzepowe oraz przeciwbólowe
i przeciwzapalne. Przez pierwsze dni pobytu w szpitalu powód nie mógł wstawać z łóżka, chodzić do toalety. Nie mógł ruszać nogą, zmieniać pozycji ciała. Po upływie kilkunastu dni zaczął siadać, początkowo mdlał w trakcie siadania. Następnie zaczął poruszał się na wózku. Został wypisany ze szpitala 30 listopada 2015 r. Po przyjeździe ze szpitala chodził
o balkoniku, we wszystkim pomagali mu rodzice. To oni pomagali mu w kąpieli, podawali mu leki i zastrzyki, szykowali posiłki, zajmowali się dziećmi oraz zawozili na rehabilitację. Powód wspomina okres, kiedy musiał być myty przez rodziców jako traumę, było to dla niego ciężkie przeżycie. Po okresie 2 miesięcy od wypadku zaczął stopniowo obciążać nogę.

Po operacji powód był leczony w poradni ortopedycznej w B., gdzie przebywał od 17 marca 2016 roku do 2 kwietnia 2016 roku. W wyniku leczenia uzyskano znaczną poprawę w zakresie lokomocji. Skutki złamania mają charakter trwały, utrzymuje się skrócenie uda o 2 cm. Poza skróceniem uda i nieznacznymi ubytkami czynnościowymi wynik leczenia jest dość dobry. Uszczerbek na zdrowiu związany ze złamaniem biegły ortopeda ocenił na 15 % stałego uszczerbku na zdrowiu powoda. W przyszłości, skrócenie kończyny nieuchronnie doprowadzi do skoliozy i przyspieszonych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, a także w obrębie biodra lewego. Rozległe i szpecące blizny pooperacyjne biodra i uda lewego w ocenie biegłego chirurga stanowią 2 % trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda.

Powód całkowicie mógł się samodzielnie ubrać po upływie 4 miesięcy, ciągle bał się
o nogę i musiał się czegoś przytrzymywać. Przygotowywanie posiłków dalej sprawiało mu trudności. Przez pierwsze trzy miesiące od wypadku powód wymagał pomocy osób trzecich w łącznym zbiorczym wymiarze (po zsumowaniu wszystkich czynności) około 4 godzin dziennie. Po tym okresie jeszcze przez 3 miesiące potrzebował pomocy w wymiarze około
2 godzin dziennie przy czynnościach takich jak kąpiele, ubieranie i rozbieranie, w transporcie.

Kiedy leżał w szpitalu w B., w tym samym szpitalu przebywała jego żona - powódka M. K. (1), która była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.
W pierwszych dniach pobytu w szpitalu wiedział tylko tyle, że żona jest utrzymywana
w śpiączce, ale nie znał rokowań, rodzina nie przekazywała mu o tym informacji. Powód odczuwał lęk i bał się, że jego żona się nie wybudzi, a on zostanie sam z dwójką dzieci. Dzieci były przywożone przez rodzinę powoda do szpitala, tak, aby mógł mieć z nimi kontakt. On sam w momencie jak już mógł poruszać się na wózku, jeździł na oddział, gdzie leżała żona i tam spędzał całe dnie. W szpitalu powód zaczął mieć koszmary senne - obwiniał się za wypadek, już w szpitalu otrzymywał leki na uspokojenie. Po wypisaniu ze szpitala zgłosił się do psychiatry. W związku z wypadkiem u powoda wystąpił reaktywny zespół lękowo-depresyjny. W okresie półtorarocznym cierpienia psychiczne powoda były znaczne
i wyraźne, co obniżało jego aktywność życiową oraz zdolność do radości z życia rodzinnego. Uszczerbek na zdrowiu związany z nasilonymi doznaniami depresyjnymi i lękowymi biegły psychiatra ocenił na 7 % stałego uszczerbku na zdrowiu powoda.

Po pół roku powód wrócił do pracy. Nadal odczuwa bóle nogi, ale nie wymaga już dalszej rehabilitacji. Powód nie powrócił do pełnej sprawności, ogranicza się gdy gra w piłkę z dziećmi, uważa na nogę, oszczędza ją.

Na przełomie grudnia 2017 i stycznia 2018 roku powód miał przeprowadzony kolejny zabieg operacyjny - usunięcie metalu po zabiegu zespolenia kości udowej.

Z opinii biegłego z zakresu chirurgii plastycznej wynika, że u powoda występują zniekształcenia powłok ciała będące wynikiem urazu w postaci blizn pooperacyjnych uda
o długości 20 cm i szerokości 2-3 mm (1,5 cm licząc ze śladami szwów), a także o długości 13 cm i szerokości 5-6 mm, zagłębiona poniżej poziomu otaczającej skóry, zaczerwieniona, sucha. W ocenie biegłego ubytki te skutkują 3 % uszczerbkiem na zdrowiu.

W toku postępowania likwidacyjnego powodowi wypłacono kwotę 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 672 złote tytułem kosztów opieki osób trzecich.

Powód poniósł koszty leków oraz wizyt lekarskich w wysokości łącznie 457,05 zł.

Z uwagi na pobyt w szpitalu, wynagrodzenie powoda z powodu nieobecności w pracy w listopadzie i grudniu 2015 roku według wartości netto było niższe o 567,12 złotych.

Powódka M. K. (1) w wyniku wypadku doznała urazu wielonarządowego, urazu klatki piersiowej ze stłuczeniem płuc oraz odmą opłucnową prawostronną, niewydolnością oddechową, złamania kręgów szyjnych C5, C6 i C7, urazu głowy
z niewielkim krwiakiem przymózgowym w okolicy ciemieniowej prawej. Została przyjęta na Oddział Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w B., gdzie przebywała do 25 listopada 2015 roku, następnie kontynuowała leczenie szpitalne w oddziale rehabilitacji do 23 grudnia 2015 roku. Nie wymagała interwencji neurochirurgicznej. Przez pierwszy miesiąc była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Powódkę próbowano trzy razy wybudzić, dopiero za 3 razem to się udało. Po przebudzeniu się nie mogła mówić, co było skutkiem zaintubowania, miała podrażnione gardło, czuła ogromny ból głowy i szyi. Uczyła się pić przez słomkę, przez pierwszy tydzień była karmiona przez personel, potem pomagała jej rodzina. Przez pierwsze dwa tygodnie od wybudzenia nie mogła wstawać z łóżka, następnie zaczęto ją pionizować, początkowo przy próbach pionizacji mdlała. Była bardzo słaba, jej mięśnie były wiotkie. Przy życiu trzymała ją myśl o dzieciach, chciała dla nich dojść szybko do zdrowia. Już w szpitalu miała rozmowę z psychologiem, który miał jej pomóc
w zrozumieniu sytuacji, w jakiej się znalazła. Dla powódki samo wspomnienie o pobycie
w szpitalu jest bolesne, wywołuje smutek i łzy.

Powódka po powrocie do domu nie mogła zajmować się dziećmi, w tym najmłodszym synem M., który uczestniczył w wypadku, chyba że leżał koło niej na łóżku. Proces dochodzenia powódki do sprawności przebiegał etapami. Na początku nie była w stanie się sama umyć, była bardzo słaba. Powódka nosiła kołnierz szyjny jeszcze przez dwa miesiące od wyjścia ze szpitala. Powódka mogła chodzić, ale przez większość czasu siedziała. Nie odzyskała w pełni wydolności dynamicznej kręgosłupa odcinka szyjnego, utrzymują się dolegliwości w obrębie szyi i ubytki ruchowe. Uszczerbek na zdrowiu związany
z dolegliwościami w obrębie szyi i ubytkami ruchowymi biegły ortopeda ocenił na 15% stałego uszczerbku na zdrowiu powoda.

W wyniku wypadku u powódki rozwinęła się odleżyna na skórze głowy, atopowe zapalenie skóry oraz zapalenie spojówek. Powódka posiada widoczne blizny na potylicy po odleżynie oraz po prawej stronie klatki piersiowej po drenażu opłucnowym. Biegły chirurg ocenił uszczerbek powstały z tego powodu na 2 %.

Powódka doznała także uszkodzenia płuc i opłucnej, które to w ocenie biegłego pneumonologa spowodowały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10%. Z uwagi na intensywne leczenie zaraz po wypadku - drenaż jamy opłucnej i leczenie respiratorem stopień cierpień powódki w okresie leczenia szpitalnego był duży. Po wyjściu ze szpitala powódka nie wymagała leczenia pulmonologicznego.

Po wyjściu ze szpitala powódka pozostawała pod opieką neurochirurga, wizyty miała co 3 tygodnie, chodziła także na masaże w ramach NFZ. Powrót do zdrowia miał się odbywać przez stopniowe rozszerzanie obowiązków domowych, częściowo powracała do obowiązków związanych z zajmowaniem się dziećmi. Z samych tylko przyczyn ortopedycznych przez okres 4 tygodni po wypisie ze szpitala powódka wymagała pomocy osób trzecich po około
2 godziny dziennie. Przez pierwsze 3 miesiące po wypadku stopień cierpień powódki był duży, przez kolejne pół roku stopniowo malał. Po upływie około 1,5 miesiąca od wyjścia ze szpitala powódka była zmuszona opiekować się dziećmi, choć nadal nie była w pełni sprawna. Miała pomoc ze strony rodziców męża, ale z uwagi na to, że są osobami aktywnymi zawodowo, nie mogli jej pomagać przez cały dzień. Dopiero po roku od wypadku powódka poczuła, że fizycznie jest w stanie wykonywać większość czynności życia codziennego.
Z opinii biegłych neurologów wynika zaś, że powódka po opuszczeniu szpitala wymagała opieki w okresie 6 miesięcy w wymiarze po 6 godzin dziennie i przez kolejne 6 miesięcy po
2 godziny dziennie. Ponadto w czasie gdy powódka i jej mąż oboje przebywali w szpitalu, istniała konieczność sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi poszkodowanej powódki, która zajmowała się nimi przed wypadkiem. Opiekę tę wykonywali rodzice powodów.

Przed wypadkiem powódka była osobą zdrową, nie przebywała w szpitalu prócz okresu porodów, z tym, że po drugim porodzie, na miesiąc przed wypadkiem leczyła się
w poradni psychiatrycznej z powodu depresji poporodowej. Była osobą aktywną, ćwiczyła, chodziła na tańce, jeździła na nartach. Po wypadku boi się nawet odwodzić głowę do tyłu, co szczególnie przeszkadza w zabawie z dziećmi, ale także przy czytaniu. Lekarz zabronił jej uprawiać taki sport jak narciarstwo. Obawia się również, że nie będzie w stanie podjąć pracy w swoim zawodzie - technika dentystycznego, albowiem dłuższa pozycja siedząca sprawia jej trudność. Powódka boi się jeździć samochodem, ogranicza się do sytuacji kiedy jest to niezbędne, np. gdy musi jechać z dzieckiem do lekarza. Przy zwykłych czynnościach
w domu, przy zabawie z dziećmi, powódka odczuwa ból szyi i głowy.

W przypadku powódki przebyty wypadek odbił się w znacznym stopniu na jej zdrowiu psychicznym. Powódka po wypadku leczyła się także w poradni psychiatrycznej, brała leki uspokajające przez 2 lata. Wystąpił u niej reaktywny zespół lękowo-depresyjny, który nałożył się na istniejące uprzednio objawy depresji poporodowej. Od odzyskania przytomności i w czasie hospitalizacji, aż do października 2016 roku występowały nasilone objawy lękowe i depresyjne. Przez okres półtoraroczny objawy te były wyraźne i ograniczały jakość życia powódki. Obecnie nie wymaga leczenia w zakresie zdrowia psychicznego. Przed wypadkiem powódka karmiła małego M. swoim pokarmem i pokarmem modyfikowanym. Po przebudzeniu i powrocie do domu nie było to możliwe z uwagi na ilość leków jakie przyjmowała. Powódka bała się, że rozłąka wywołana wypadkiem wpłynie na rozwój psychiczny młodszego syna. Uszczerbek na zdrowiu związany z ponad półtorarocznym okresem występowania wyraźnie nasilonych doznań depresyjnych
i lękowych biegły psychiatra ocenił na 5 % stałego uszczerbku na zdrowiu powódki. Uszczerbek ten związany był wyłącznie z objawami chorobowymi, które nastąpiły wskutek wypadku, nie obejmował objawów depresji poporodowej.

Powołani w sprawie biegli z zakresu neurologii stwierdzili, że w następstwie wypadku powódka doznała urazów głowy i kręgosłupa szyjnego. Wystąpił krwiak na sklepistości okolicy prawego płata ciemieniowego. Obustronne złamania łuków kręgów C5, C6, C7
z niewielkimi przemieszczeniami nadal powodują bolesność całego kręgosłupa. W ocenie biegłej B. B. urazy te winny skutkować przyjęciem 5% uszczerbku na zdrowiu. W ocenie biegłej neurolog A. P. opisane urazy skutkowały zespołem bólowo-korzeniowym szyjno-barkowym, a także encefalopatią pourazową będącą skutkiem urazu czaszkowo-mózgowego powikłanego krwiakiem przymózgowym. W konsekwencji zdaniem tej biegłej daje to podstawę do orzeczenia uszczerbku na zdrowiu na poziomie 30% z punktu 9c rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2012 roku, oraz 10% uszczerbkiem z punktu 94A tego rozporządzenia. Zdaniem obu biegłych rokowania na przyszłość są dobre. U powódki wystąpiła zatem encefalopatia pourazowa, którą pozwolił zdiagnozować sam fakt uszkodzenia mózgu w trakcie wypadku. Na chwilę obecną poza samym faktem wystąpienia zmian pourazowych w mózgu biegli nie przewidują wystąpienia powikłań poza możliwością wystąpienia bólów i zwrotów głowy i ogólnej męczliwości.

W toku postępowania likwidacyjnego powódce wypłacono kwotę 4.800 złotych tytułem zadośćuczynienia.

W oparciu o powyższą ocenę materiału dowodowego i ustalony na jej podstawie stan faktyczny Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

W ocenie Sądu I instancji powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

W ramach rozważań prawnych Sąd I instancji zanalizował przesłanki z art. 882 k.c., art. 19, art. 34 ust. 1, art. 35, art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 392) i przesądził wynikającą
z nich zasadę. Za podstawę roszczeń powodów uznał przepisy art. 436 § 1 k.c., art. 444 § 1 k.c. i 445 § 1 k.c. i uznał, że okoliczności pozwalały na uwzględnienie roszczenia Ł. K. o zadośćuczynienie w całości w kwocie 90.000 zł, zaś M. K. (1)
w kwocie 160.000 złotych.

Powód przedłożył rachunki i faktury potwierdzające wydatkowanie kwot na leki
i wizyty lekarskie na łączną kwotę 457,05 złotych. Pozwany zakwestionował przedłożone rachunki w zakresie kwoty równej 91,79 złotych, podnosząc, że nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z doznaną przez powoda szkodą. Sąd uznał jednakże, że powodowi należy się całość dochodzonej kwoty.

Powód wykazał wartość utraconych dochodów. Potwierdza je zaświadczenie z dnia
21 grudnia 2018 roku. Pozwalało to uwzględnić powództwo na podstawie powołanego przepisu.

Powód Ł. K. żądał kwoty 7.428 złotych tytułem zwrotu kosztów opieki, przyjmując stawki w wysokości 15 złotych brutto za godzinę opieki. Pozwany wskazywał, że powód nie udowodnił ani zasadności sprawowania opieki przez osoby trzecie ani okresu jej trwania, podnosząc jednocześnie, że w toku postępowania likwidacyjnego powodowi wypłacono kwotę 672 złotych przyjmując stawkę w wysokości 6 zł za godzinę opieki brutto. W ocenie Sądu zaproponowana przez powoda stawka 15 złotych jest możliwą do przyjęcia
w sprawie, nie jest to stawka wygórowana, a co więcej niższa o blisko 5 złotych od stawki przyjmowanej przez podmioty wykwalifikowane na terenie zamieszkania powodów, choć niektóre z czynności świadczonych przez rodzinę powoda taki charakter miały. W ocenie Sądu stawka ta odzwierciedla realia rynkowe w przeciwieństwie do stawki przyjmowanej przez pozwany zakład ubezpieczeń.

Mimo to, zdaniem Sadu I instancji bardziej prawidłową stawką jest stawka będąca pochodną kosztu zatrudnienia osoby do sprawowania opieki nad poszkodowanym. Wartość zatrudnienia niewykwalifikowanej osoby do sprawowania opieki nad powodem w 2016 roku winna wyrażać się stawką nie niższą niż 13,29 złotych za godzinę.

Przyjęcie takiej stawki oznacza, że w świetle opinii biegłego, a przede wszystkim
w świetle zeznań powoda i świadków zakres niezbędnej opieki wskazany w pozwie należało uznać za uzasadniony. Ze względu jednak na korektę wartości stawki godzinowej powództwo w tym zakresie nie zostało w całości uwzględnione.

Biegły ortopeda wskazał, że powód wymagał opieki przez 4 godziny dziennie
w okresie 3 pierwszych miesięcy (4h x 15zł x 90 dni = 5400 zł), a następnie 2 godzin dziennie przez kolejne 3 miesiące (2h x l5 zł x 90 dni = 2700 zł). Łącznie kwota jaka mu przysługiwała
z tego tytułu wynosi 8.100 złotych. Po uwzględnieniu kwoty wypłaconej powodowi w toku postępowania likwidacyjnego (672 złote) zasadnym było zasądzenie na jego rzecz kwoty 7.428,00 złotych.

W przypadku powódki M. K. (1), kwota dochodzonego odszkodowania tytułem opieki wynosiła 21.600 zł. Już tylko z opinii biegłego ortopedy wynika, że powódka po wyjściu ze szpitala wymagała opieki przez okres około 4 tygodni w wymiarze 2 godzin dziennie, co przy przyjęciu stawki 15 zł kształtowało koszty z tego tytułu na poziomie ok. 840 złotych. Również biegły chirurg wskazał, że z uwagi na osłabienie organizmu powódka wymagała pomocy. Podobnie biegła pneumonolog podkreśliła, że powódka wymagała pomocy przy opiece nad dziećmi. Z opinii biegłych neurologów wynika zaś, że powódka po opuszczeniu szpitala wymagała opieki w okresie 6 miesięcy w wymiarze po 6 godzin dziennie i przez kolejne 6 miesięcy po 2 godziny dziennie. Sąd wziął pod uwagę także i to, że w czasie gdy powódka i jej mąż oboje przebywali w szpitalu, istniała konieczność sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi poszkodowanej powódki, która zajmowała się nimi przed wypadkiem. Opiekę tę wykonywali rodzice powodów. W konsekwencji Sąd uznał, że kwota 19.123,20 złotych zasługuje na uwzględnienie, w pozostałym zakresie oddalono żądanie.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego łub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

W niniejszej sprawie część roszczeń została zgłoszona przez powodów przed wytoczeniem powództwa. Powód Ł. K. w toku postępowania likwidacyjnego zażądał kwoty 60 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 7.200 złotych tytułem odszkodowania za opiekę osób trzecich. Żądanie to doręczono pozwanemu 13 stycznia 2016 roku. W zakresie, w jakim pozwany go nie uwzględnił (ponad kwotę 10 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 672 złote tytułem kosztów opieki) termin określony w art. 14 ustawy
o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych upłynął jeszcze przed wytoczeniem powództwa, czyli po 30 dniach od zawiadomienia - z dniem 13 lutego 2016 roku. Pozwany mając możliwość właściwej wyceny co do zadośćuczynienia i odszkodowania uczynił to jedynie częściowo, pomimo że powinien zdawać sobie sprawę, że w okolicznościach niniejszej sprawy, przy takich obrażeniach ciała powoda, zakres odpowiedniego zadośćuczynienia ustalonego przez Sąd będzie wyższy. Z tego też powodu Sąd zasądził odsetki od części kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania zgodnie z żądaniem pozwu za okres od 13 lutego
2016 roku. W zakresie roszczeń, których powód po raz pierwszy dochodził pozwem tj. kwoty 567,12 złotych oraz 457,05 złotych (łącznie 1.024,17) odsetki należały się po upływie 30 dni od daty doręczenia pozwu, a więc od dnia 3 grudnia 2016 roku (pozew doręczono 2 listopada 2016). Powód w toku procesu rozszerzał powództwo (w zakresie zadośćuczynienia oraz odszkodowania tytułem opieki) i w tym zakresie, przyjmując, że pozwany miał możliwość spełnienia tychże roszczeń w toku procesu, odsetki liczono od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpowiedniego żądania w tym zakresie.

Analogiczne zasady zastosowano w przypadku żądań powódki.

Z uwagi na to, że częściowo żądanie powodów co do odsetek nie zostało uwzględnione, w tym zakresie należało je oddalić.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Na koszty te w obu przypadkach złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600 złotych, ustalone zgodnie z pierwotną wartością przedmiotu sporu w oparciu o Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804) obowiązujące w dacie wniesienia pozwów (20.10.2016), opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych oraz opłata sądowa od pozwu. Mając jednak na uwadze wniosek pełnomocnika oraz charakter sprawy stosownie do § 15 ust. 3 określono wartość tego wynagrodzenia na 4.800 złotych.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. oraz na podstawie
§ 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. poz. 461) w związku z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804). Koszty zastępstwa procesowego wyniosły po 4.800 złotych po każdej ze stron, w tym koszty opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa w kwocie 17,00 złotych. Do tego doszły koszty uiszczonych opłat od powództwa a także poniesione koszty opinii biegłych.

W przypadku powództwa Ł. K. o kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika
i wartość uiszczonej przez powoda opłaty sądowej od pozwu - łącznie 6.419 złotych.

W przypadku roszczenia M. K. (1) o kosztach procesu w przypadku roszczenia Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze in fine k.p.c. w zw. z art. 98 § 2 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Strona powodowa wygrała proces w 77%, przegrywając go w 23%. Na koszty postępowania istniejące po stronie powodowej złożyły się: uiszczona opłata sądowa od pozwu – 2.100 złotych, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 4.800 zł, koszty opłaty od pełnomocnictwa - 17 zł. Strona pozwana poniosła koszty w wysokości 4.817 złotych (koszty wynagrodzenia pełnomocnika – 4.800 zł; opłata od pełnomocnictwa - 17 zł), oraz koszt zaliczki na opinie biegłych w kwocie 2.500 złotych. Łącznie zatem ogólne koszty prowadzenia sprawy wyniosły 14.234 zł. Uzyskaną sumę należało podzielić proporcjonalnie do stosunku, w jakim strony utrzymały się ze swymi roszczeniami. Skoro zatem pozwany przegrał sprawę w 77% winien więc ponieść koszty procesu w wysokości 10.960 zł. Tymczasem pokrył je w kwocie 7.317 zł. Powstała w ten sposób różnica 3.643 zł winna zostać zasądzona na rzecz strony, której poniesione koszty przewyższyły obciążający ją udział, w tym wypadku na rzecz strony powodowej od pozwanego.

Sąd zastosował także art. art. 113. ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Przy żądaniu Ł. K. (w.p.s. 98.853 zł) Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 3.537,07 złotych jako stanowiąca wartość nieuiszczonych kosztów sądowych w sprawie (nieuiszczonej opłaty od rozszerzonego powództwa i wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa). Suma kosztów opinii biegłych to
1.966,07 złotych. Podobnie, w przypadku powódki M. K. (1) (w.p.s. 232.800 zł), która także w toku procesu rozszerzała powództwo, a była zwolniona od kosztów sądowych ponad 2.100 złotych, należało pobrać od pozwanego kwotę 10.419 złotych jako nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu oraz tytułem wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa. Przy obliczaniu kosztów uwzględniono fakt, że pozwany uiścił zaliczkę na koszty
w wysokości 2.500 złotych, a także to że wydatki w sprawie M. K. (1) wyniosły 1.898,82 złote. Pozwany ponosi zaś te koszty proporcjonalnie do wyniku procesu.

Powyższy wyrok apelacją zaskarżyła powódka M. K. (1) oraz strona pozwana.

Pozwany zaskarżył wyrok w części, tj.:

a. co do punktu I.1 - w części zasądzającej kwotę 20.000,00 zł zadośćuczynienia, tj. ponad kwotę 70.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty,

b. co do punktu I.1 - w części zasądzającej odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 50.000,00 zł od dnia 13 lutego 2016 r. do dnia 19 czerwca 2019 r. oraz od kwoty 20.000,00 zł od dnia 18 grudnia 2018 r. do dnia 19 czerwca 2019 r.

c. co do punktu I.2 - w części zasądzającej kwotę 2.700,00 zł odszkodowania, tj. ponad kwotę 4.728,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia od kwoty 1.024,17 zł od dnia 3 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty, od kwoty 558,00 zł od dnia 18 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1.117,83 zł od dnia 13 lutego 2016 r. do dnia zapłaty,

d. co do punktu I.3 - w całości,

e. co do punktu I.5 - w całości,

f. co do punktu I.6 - w całości,

g. co do punktu II.1 - w części zasądzającej kwotę 50.000,00 zł zadośćuczynienia, tj. ponad kwotę 110.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 40.000,00 zł od dnia 29 maja 2019 r. do dnia do dnia zapłaty oraz od kwoty 10.000,00 zł od dnia
22 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty,

h. co do punktu II.1 - w części zasądzającej odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 95.200,00 zł od dnia 13 lutego 2016 r. do dnia 19 czerwca 2019 r. oraz od kwoty 14.800,00 zł od dnia 22 grudnia 2016 r. do dnia 19 czerwca 2019 r.,

i. co do punktu II.2 - w części zasądzającej kwotę 4.163,20 zł odszkodowania, tj. ponad kwotę 14.960,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 maja
2019 r. do dnia zapłaty,

j. co do punktu II.3 - w całości,

k. co do punktu II.5 - w całości,

l. co do punktu II.6 - w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, a w szczególności art. 233 § 1 k.p.c.
w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 228 k.p.c. poprzez zaniechanie dokonania wszechstronnego rozważenia zebranego materiału oraz pominięcie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym faktu, iż:

a. powódka przed zdarzeniem szkodzącym w związku ze zdiagnozowaniem u niej depresji poporodowej leczyła się u psychiatry,

b. zaprzestanie karmienia piersią oraz sprawowania opieki nad dzieckiem wynikało
w znacznej części ze stosowania jeszcze przed zdarzeniem szkodzącym leków przeciwdepresyjnych (przenikają do mleka i mają negatywny wpływ na dziecko), wymaganych z uwagi na stwierdzoną depresję poporodową, a nie samego zdarzenia szkodzącego,

c. konsekwencje psychiczne zdarzenia szkodzącego nałożyły się na uprzednio stwierdzoną depresję poporodową, której leczenie zostało przedwcześnie zakończone (zaledwie po miesiącu jedynie z uwagi na decyzję powódki, a nie lekarza prowadzącego), powodując występowanie zespołu odstawiennego,

d. długotrwałe występowanie doznań depresyjno-lękowych wynikało z nałożenia się na stan depresji poporodowej stanu po zdarzeniu szkodzącym, w przypadku niewystępowania depresji poporodowej - biorąc pod uwagę okoliczności, na które zwracała uwagę powódka podczas badania przez psychiatrę oraz doświadczenie życiowe - powódka powróciłaby do równowagi psychicznej w czasie nieuzasadniającym stwierdzenia występowania długotrwałego uszczerbku na zdrowiu,

e. biegła neurolog, mimo niestwierdzenia w trakcie przeprowadzonego badania objawów organicznego uszkodzenia mózgu, będącego podstawą do orzeczenia encefalopatii, przyznała powódce 30% uszczerbku na zdrowiu na podstawie punktu 9c tabeli uszczerbkowej,

f. opiekę nad powodami sprawowali członkowie rodziny - nieprofesjonaliści,
w przypadku których zasadnym jest zastosowanie stawki godzinowej kształtującej się na poziomie co najwyżej 10,00 zł;

2. naruszenie przepisów postępowania, a w szczególności art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie podstawy faktycznej uwzględnienia roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za dalsze, mogące się ujawnić w przyszłości skutki wypadku z dnia 8 listopada 2015 r. w sytuacji, gdy w dacie orzekania stan powodów został określony przez biegłych i nie jest możliwe wystąpienie nowych, nieprzewidzianych konsekwencji zdarzenia szkodzącego, których nie obejmowałoby przedmiotowe orzeczenie,

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię pojęcia „suma odpowiednia” co skutkowało przyznaniem na rzecz powodów kwot rażąco zawyżonych w stosunku do doznanej krzywdy, w szczególności biorąc pod uwagę orzecznictwo w sprawach zbliżonych,

4. naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 444 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące zasądzeniem kwoty odszkodowania
w rażąco wygórowanej kwocie, stanowiącej pochodną zastosowanej stawki godzinowej
15,00 zł, podczas gdy w toku rozważań Sąd I instancji sam uznał za zasadną stawkę stanowiącą pochodną kosztu zatrudnienia osoby do sprawowania opieki nad poszkodowanym - 13,29 zł/ godzinę,

5. naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 444 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące zasądzeniem kwoty odszkodowania
w rażąco wygórowanej kwocie stanowiącej pochodną zastosowanej stawki godzinowej
15,00 zł właściwej dla profesjonalistów podczas gdy opiekę nad powodami sprawowali nieprofesjonaliści,

6. naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 481 k.c. w zw.
z 817 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie za okres poprzedzający datę wyrokowania z pominięciem dyrektywy, że w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwany wniósł o:

1. zmianę rozstrzygnięcia w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa
w zaskarżonej części,

2. rozstrzygnięcie o kosztach procesu w zakresie postępowania w I i II instancji,
w tym kosztów zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postępowania i zasady odpowiedzialności strony za wynik sprawy.

W odpowiedzi na tę apelację powodowie wnieśli o oddalenie apelacji w sprawie powódki M. K. (1), oddalenie apelacji w sprawie powoda Ł. K., zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. K. (1) kosztów postępowania za
II instancję oraz o zasądzenie na rzecz powoda Ł. K. kosztów postępowania za II instancję.

Powódka M. K. (1) zaskarżyła wyrok w części dotyczącej pkt II 1 i 5, tj.:

1. oddalającego powództwo w zakresie kwoty powyżej 160.000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia, tj. kwoty w wysokości 51.200,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 maja 2019 r. do dnia zapłaty;

2. w konsekwencji pkt II 5 wyroku w zakresie zasądzonych od pozwanego na rzecz powódki kosztów sądowych.

Skarżonemu orzeczeniu powódka zarzuciła:

1. przepisów postępowania cywilnego, a mianowicie :

a. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie w części dowolnej nie zaś swobodnej oceny materiału dowodowego , w zakresie dotyczącym:

- ustalenia przez Sąd wysokości należnego powódce zadośćuczynienia na poziomie 160.000 zł., mimo że z zebranych dowodów wynika, iż rozmiar doznanego cierpienia, konieczność kontynuowania leczenia i adaptacji do nowych warunków, długotrwałość procesu rekonwalescencji, nieodwracalność skutków wypadku i wpływ na życie powódki uzasadniają orzeczenie zadośćuczynienia, w wysokości dochodzonej przez powódkę, tj. na kwotę 211.200,00 zł,

- wadliwej i niedostatecznie wszechstronnej ocenie zebranego materiału dowodowego w szczególności opinii biegłych lekarzy specjalistów, w zakresie ustalenia prawidłowej wysokości doznanego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego łącznie 72 % , a nie jak wskazał Sąd 37 %, co miało niewątpliwy wpływ na określenie przez Sąd wysokości kwoty z tytułu zadośćuczynienia;

2. przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na ustaleniu, iż orzeczona kwota tytułem zadośćuczynienia stanowi pełną kompensatę doznanej krzywdy i odczuwanego przez powódkę cierpienia oraz uwzględnia rzeczywisty jej rozmiar, co doprowadziło do powstania dysonansu pomiędzy poprawnie sformułowanymi przesłankami w ujęciu ogólnym determinującymi wysokość zadośćuczynienia, a zindywidualizowanymi przesłankami, dotyczącymi konkretnie powódki.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty, powódka wniosła o:

1. zmianę wyroku poprzez:

a. podwyższenie kwoty 160.000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia do kwoty
211.200,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 51.200 zł od dnia
16 maja 2019 r. do dnia zapłaty,

b. stosowne skorygowanie kosztów postępowania za I Instancję,

c. zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów sądowych za instancję odwoławczą według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego;

ewentualnie o:

d. uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację powódki, pozwany wniósł o jej oddalenie w całości, jako bezzasadnej oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje podlegały oddaleniu jako bezzasadne.

Na wstępie należy wskazać, że Sąd II instancji, w oparciu o treść art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., przyjmuje za własne ustalenia faktyczne, jak również oceny prawne Sądu
I instancji, stąd też ich ponowne przywoływanie w tym miejscu jest bezprzedmiotowe.

Przechodząc natomiast do zarzutów apelacyjnych obu apelacji należy w pierwszej kolejności rozpocząć od apelacji pozwanego, jako dalej idącej.

Przystępując do rozpoznania wniesionej apelacji i podniesionych w niej uchybień, jakich w ocenie skarżącego miał dopuścić się Sąd Okręgowy, w pierwszej kolejności koniecznym jest ustosunkowanie się do zarzutu naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych. Jedynie bowiem nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Sąd Apelacyjny uznał, że w realiach przedmiotowej sprawy zarzuty podniesione
w wywiedzionym przez stronę pozwaną środku zaskarżenia są chybione.

Nie mógł przynieść oczekiwanego skutku podniesiony przez skarżącego zarzut, że wyrok Sądu I instancji jest wadliwy z powodu naruszenia przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i w zw. z art. 228 k.p.c.

Na wstępie, odnosząc się do omawianego zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy unormowania art. 233 k.p.c., należy wskazać, że w myśl powołanego przepisu ustawy sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu
i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania, wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Nadto należy dodać, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, jakich to konkretnie uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania doświadczenia życiowego w toku wyprowadzania wniosków w oparciu o przeprowadzone dowody. Formułujący taki zarzut powinien zatem określić, jaki konkretnie dowód
i z naruszeniem jakich dokładnie wskazanych kryteriów sąd ocenił niewłaściwie. Nie może to być natomiast zarzut wyłącznie polemiczny, wynikający wyłącznie z niezadowolenia strony
z treści orzeczenia, przy jednoczesnym braku argumentacji jurydycznej.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, że zarzut apelacji, wyrażający się
w obrazie art. 233 § 1 k.p.c. przez Sąd Okręgowy, musiał być uznany za bezpodstawny. Skarżący podnosi go z uwagi zaniechania dokonania wszechstronnego rozważenia materiału oraz pominięcie przez Sąd I instancji okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy
w trzech kwestiach: związku depresji poporodowej powódki z jej stanem psychicznym po wypadku, błędnego określenia przez biegłą neurolog uszczerbku na zdrowiu powódki oraz faktu, że opiekę nad powodami sprawowali członkowie rodziny, niebędący profesjonalistami, a zatem należało przyznać stawkę godzinową za ich opiekę na poziomie co najwyżej 10 zł.

W pierwszym aspekcie zarzut ten nie okazał się zasadny, albowiem ustalenia faktyczne dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym wskazują, że stały uszczerbek na zdrowiu powódki, oceniony przez biegłego psychiatrę na 5%, był związany wyłącznie
z objawami chorobowymi, które nastąpiły na skutek wypadku, nie obejmował objawów depresji poporodowej.

W kolejnej płaszczyźnie zarzut ten również nie mógł przynieść oczekiwanego skutku. Powołani w sprawie biegli z zakresu neurologii stwierdzili, że w następstwie wypadku powódka doznała urazów głowy i kręgosłupa szyjnego. Ponadto, w ocenie biegłej neurolog A. P., która sporządziła opinię uzupełniającą w tym zakresie, urazy te skutkowały m.in. encefalopatią pourazową, którą pozwolił zdiagnozować sam fakt uszkodzenia mózgu w trakcie wypadku. W istocie, z opinii biegłych wynika, że dokładna diagnostyka encefalopatii jest niezwykle trudna i często niejednoznaczna. Dlatego, co można wywieść z całościowego wyliczenia przez Sąd I instancji uszczerbku na zdrowiu powódki na poziomie 37%, Sąd nie oparł się na tej opinii, ale na opinii biegłej neurolog B. B., która urazy głowy i kręgosłupa, jakich doznała powódka, oszacowała na poziomie 5% całkowitego uszczerbku na zdrowiu.

Nie należy tracić z pola uwagi, że specyfika oceny dowodu z opinii biegłych wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Wnioski środka dowodowego
w postaci opinii biegłego mają być jasne, kategoryczne i przekonujące dla sądu, jako bezstronnego arbitra w sprawie, dlatego gdy opinia biegłego czyni zadość tym wymogom, co pozwala uznać znaczące dla istoty sprawy okoliczności za wyjaśnione, to nie zachodzi potrzeba dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w L. z dnia 2 lipca 2020 r., III AUa 823/19 LEX nr 3042960). Sąd ocenia opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności i logiczności, a nie wiarygodności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 8 czerwca 2020 r., I ACa 392/20, LEX nr 3044497). W ocenie Sądu Apelacyjnego trafnie zatem Sąd I instancji ocenił opinie złożone przez biegłych neurologów w tym zakresie jako fachowe, szczegółowe, rzeczowe oraz przedstawiające wnioski, do jakich doszli biegli, w sposób jednoznaczny i logiczny.

Podniesiony przez pozwanego zarzut nie zasługiwał również na uwzględnienie
w ostatnim aspekcie. W istocie, opiekę nad powodami sprawowali członkowie rodziny, niebędący profesjonalistami. Zgodnie jednak z orzecznictwem poszkodowany, który doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, może domagać się na podstawie art. 444 § 1 k.c. odszkodowania z tytułu kosztów opieki sprawowanej nad nim nieodpłatnie przez osoby bliskie (por. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 22 lipca 2020 r., III CZP 31/19, LEX nr 3032914). Legitymacja czynna w zakresie żądania zwrotu tych kosztów przysługuje poszkodowanemu, niezależnie od tego, kto sprawuje opiekę nad nim (osoba bliska np. żona lub inna osoba) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2019 r., I PK 68/18, OSNP 2020/7/66, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 czerwca 2020 r. III APa 99/19, LEX nr 3063803). Szkodą przy kosztach opieki innych osób jest sama konieczność zapewnienia opieki, nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty tej opieki, stanowią one bowiem element należnego odszkodowania nawet jeśli opieka była sprawowana nieodpłatnie przez członków rodziny (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w W. z dnia 10 lipca 2019 r., I ACa 295/18, LEX nr 2716808).

Zgodnie z powyższym zasadna jest teza, że nie ma znaczenia, kto sprawuje opiekę nad poszkodowanym, jeżeli taka opieka jest konieczna. Nie ma znaczenia również to, czy taka opieka była faktycznie wykonywana oraz czy poszkodowany poniósł jej koszty – istotny jest sam fakt legitymacji poszkodowanego do żądania zwrotu takich kosztów, tym samym i w tej płaszczyźnie zarzut okazał się niezasadny.

Kolejny podniesiony w apelacji pozwanego zarzut, dotyczący naruszenia prawa procesowego – art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie podstawy faktycznej uwzględnienia roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za dalsze, mogące się ujawnić skutki wypadku z dnia 8 listopada 2015 r., również okazał się chybiony.

W tym miejscu zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że zarzut naruszenia wskazanego przepisu może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia w stopniu uniemożliwiającym poddanie go ocenie instancyjnej. W niniejszej sprawie sytuacja taka jednakże nie zachodzi.

Skarżący błędnie wskazuje, że w dacie orzekania biegli stwierdzili, że nie jest możliwe wystąpienie nowych, nieprzewidzianych konsekwencji zdarzenia szkodzącego. Faktem jest, że w rozważaniach jurydycznych Sądu I instancji nie znalazło się bezpośrednie sformułowanie traktujące o podstawach odpowiedzialności na przyszłość ubezpieczyciela, jednak z ustalonego przez ten Sąd stanu faktycznego jednoznacznie wynika, że uszczerbki na zdrowiu, jakich doznali powodowie w wyniku wypadku, niewątpliwie będą rzutować na ich przyszłe życie. W przypadku powoda biegły ortopeda stwierdził, że skrócenie uda o 2 cm
w wyniku złamania, w przyszłości doprowadzi do skoliozy i przyspieszonych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, a także w obrębie biodra lewego. Odnośnie zdrowia powódki, biegli neurolodzy stwierdzili z kolei, że w wyniku wystąpienia zmian pourazowych w mózgu, możliwe są powikłania w postaci bólów i zawrotów głowy oraz ogólnej męczliwości. W tym miejscu zaznaczenia wymaga, że Sąd II instancji jest również sądem merytorycznym, a zatem może dokonywać własnych analiz w postępowaniu odwoławczym, i w pełni podziela ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie. Tym samym niezasadne okazało się stwierdzenie skarżącego, że w związku ze zdarzeniem szkodzącym u powodów nie wystąpią dalsze schorzenia, a eksponowane przez skarżącego rzekome niedostatki uzasadnienia, nie mogły skutkować wzruszeniem zaskarżonego orzeczenia z tego powodu.

Zarzuty naruszenia prawa materialnego podniesione w apelacji pozwanego, również okazały się niezasadne.

W pierwszej kolejności skarżący zarzuca Sądowi I instancji naruszenie
art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia „suma odpowiednia”, co skutkowało przyznaniem na rzecz powodów kwot rażąco zawyżonych w stosunku do doznanej krzywdy.

Zgodnie z przywołanym powyżej unormowaniem - w wypadkach przewidzianych
w ustawie - sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Jest to roszczenie fakultatywne, którego uwzględnienie zależy od uznania i oceny sądu dokonywanej na gruncie okoliczności konkretnej (rozpoznawanej) sprawy. Zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, wysokość ta nie może być nadmierna
w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa,
a więc winna być utrzymana w rozsądnych granicach (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 1978r r., sygn. akt IV CR 79/78). Winna więc, jak stanowi przepis, być to kwota „odpowiednia”. Dla oceny, czy określona suma jest „odpowiednim”, w rozumieniu
art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę, decydujące znaczenie ma charakter i rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Nie bez znaczenia jest też szeroko rozumiana sytuacja życiowa, w jakiej znajduje się poszkodowany. Na ocenę tę nie ma natomiast wpływu sytuacja – w szczególności majątkowa – sprawcy szkody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 1998 r., sygn. akt I CKN 419/98).

W art. 445 k.c. chodzi o krzywdę ujmowaną jako cierpnie fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w zw. z cierpieniami fizycznymi i ich długotrwałość). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ma ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, a jednocześnie nie może być źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia.

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Sąd winien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności konkretnej sprawy mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy,
a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozę na przyszłość oraz wiek poszkodowanego. W konkretnych sytuacjach musi to prowadzić do uogólnień wyrażających zakres doznanego przez poszkodowanego uszczerbku niemajątkowego.

Przenosząc powyższe rozważania na kanwę niniejszej sprawy należy wskazać, że
w wyniku wypadku powodowie doznali szerokich urazów fizycznych i psychicznych. Powód Ł. K. doznał nieodwracalnej szkody – skrócenia kończyny, które w przyszłości przełoży się na problemu z kręgosłupem i lewym biodrem. Powódka doznała szerokich urazów fizycznych w wielu obszarach – neurologicznych, chirurgicznych, ortopedycznych, pneumonologicznych. Jej stan po wypadku był na tyle ciężki, że została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Do tej pory boryka się z bólami szyi, zakres jej ruchów jest ograniczony. Należy również zauważyć, że przed wypadkiem powodowie byli osobami aktywnymi, uprawiali sporty - powód grał w piłkę nożną, powódka jeździła na nartach
i tańczyła. Już nie powrócą do tych aktywności.

Wypadek szeroko odbił się także na psychice powodów. Boją się jeździć samochodem, powódka ponadto odczuwa niepokój, że nagłe przerwanie okresu opieki nad najmłodszym synem, który w chwili wypadku był niemowlęciem, odbije się na ich relacjach w przyszłości.

Zawodowe i rodzinne funkcjonowanie powodów zostało zaburzone na co najmniej pół roku. Urazy, jakich doznali, przez pierwsze 2-3 miesiące od wypadku w ogóle uniemożliwiały im opiekę nad dziećmi, sami wymagali pomocy najbliższej rodziny, szczególnie w okresie, gdy oboje przebywali w szpitalu.

W ocenie Sądu II instancji doznana przez powodów na skutek wypadku komunikacyjnego krzywda uzasadniała zasądzenie na ich rzecz kwot w wysokościach ustalonych przez Sąd Okręgowy, jako odpowiednich, tytułem zadośćuczynienia (odpowiednio dla powoda 90.000 zł – przy uwzględnieniu kwoty 10.000 zł wypłaconej w postępowaniu likwidacyjnym, dla powódki 160.000 zł – przy uwzględnieniu kwoty 4.800 zł wypłaconej w postępowaniu likwidacyjnym). Są to kwoty adekwatne, bo uwzględniające charakter, stopień intensywności i czas cierpień doznanych przez powodów, a jednocześnie stanowi odczuwalną dla powodów wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez nich krzywdy. Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. nie okazał się zatem zasadny.

Chybione są również zarzuty naruszenia przepisu art. 444 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie skutkujące zasądzeniem kwoty odszkodowania w rażąco, w ocenie skarżącego, wygórowanej kwocie, stanowiącej pochodną zastosowanej przez Sąd I instancji stawki godzinowej w wysokości 15 zł.

Zgodnie z przywołanym przepisem w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Zaliczyć do nich należy w szczególności zwrot wszelkich wydatków poniesionych przez poszkodowanego zarówno w związku z samym leczeniem i rehabilitacją (lekarstwa, konsultacje medyczne, rehabilitacja), jak i koszty opieki niezbędnej w czasie procesu leczenia oraz inne dodatkowe koszty związane z doznanym uszczerbkiem (np. przejazdów do placówek medycznych, kosztów przystosowania mieszkania do potrzeb, prywatnych wizyt lekarskich).

Skarżący stawia powyższy zarzut w pierwszej kolejności podnosząc kwestię przyznania przez Sąd I instancji stawki godzinowej w wysokości 15 zł/h zatrudnienia osoby do sprawowania opieki nad poszkodowanym, podczas gdy w toku rozważań Sąd ten uznał za zasadną kwotę 13,29 zł/h.

Odnosząc się do tego zarzutu nie sposób nie zauważyć, że równica pomiędzy kwotami 15 zł a 13,29 zł jest nieznaczna. Nie to jednak jest decydujące w aspekcie wadliwości tegoż zarzutu. Sąd I instancji niewątpliwie zastosował pewien mechanizm przy obliczaniu należnej stawki i posłużył się nim jako pomocniczym. Jest to jednak jeden z wielu mechanizmów, jaki można zastosować w takich sytuacjach. Z reguły wysokość stawek za sprawowanie opieki ustala się na podstawie tego, jakie obowiązują w danych gminach, w danych ośrodkach pomocy społecznej. Sądowi Apelacyjnemu jest znane urzędowo, że stawka 15 zł/h mieści się w ogólnie przyjętych stawkach z tytułu sprawowania takiej opieki. Ocenić również należy, że nie jest to równocześnie kwota wygórowana, o czym było powyżej. Co więcej, uwagi wymaga, że stosownie do art. 322 k.p.c., jeżeli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na wszystkich okolicznościach sprawy. Wobec tego, tak sformułowany zarzut narzut nie okazał się zasadny.

Skarżący stawiając przedmiotowy zarzut ponownie powołuje się na kwestię, że opiekę nad powodami sprawowali nieprofesjonaliści. Jak już jednak wywiedziono powyżej, dla zasądzenia odszkodowania wystarczający jest sam fakt zaistnienia potrzeby sprawowania opieki nad poszkodowanym, a nie jest koniecznym, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty tej opieki, stanowią one bowiem element należnego odszkodowania, nawet jeśli opieka była sprawowana nieodpłatnie przez członków rodziny. W tym aspekcie bardzo istotne jest to, że stawki za sprawowanie opieki przez profesjonalistów na terenie gminy P. w latach 2015 i 2016 wynosiły odpowiednio 19,42 zł i 20,25 zł. Ta okoliczność została przez powodów udowodniona ponad wszelką miarę poprzez przedstawienie stosownych dokumentów. Stąd też – w oparciu o wyżej przywołane orzecznictwo Sądu Najwyższego, zgodnie z którym nie ma znaczenia dla przyznania odszkodowania z tytułu sprawowania opieki czy ta opieka rzeczywiście była sprawowana i przez kogo (profesjonaliści, osoby obce – nieprofesjonaliści, członkowie rodziny) – całkowicie traci na znaczeniu zarzut, że Sąd przyjął stawkę godzinową za opiekę 15 zł, a wyliczył ją na kwotę 13,29 zł, albowiem powodowie wykazali, że stawka ta wynosiła 19,42 – 20,25 zł za godzinę i dawała podstawy do uwzględnienia powództwa co do tegoż roszczenia nawet jakby opieka ta nie była sprawowana w ogóle.

Z tych względów zarzut naruszenia przepisu art. 444 § 1 k.c. uznać należało za chybiony.

Również niezasadny okazał się ostatni z zarzutów wywiedzionych w apelacji pozwanego, dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie za okres poprzedzający dzień wyrokowania.

Ustosunkowując się do omawianego obecnie uchybienia, jakiego w ocenie apelującego miał dopuścić się Sąd I instancji, należy wskazać, że Sądowi odwoławczemu znane są różne, czasami rozbieżne, poglądy odnoszące się do zagadnienia od kiedy należy naliczać odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia.

Powszechnie uznaje się, że roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy. Nie ma już jednak pełnej zgody co do określenia początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Co do zasady prezentowane są trzy różne stanowiska.

Zgodnie z przyjętą w prawie cywilnym zasadą, dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Termin spełnienia świadczenia wyznacza przede wszystkim treść zobowiązania. Może on też wynikać
z właściwości zobowiązania. Jeżeli nie można go oznaczyć, zobowiązanie ma charakter bezterminowy.

Zgodnie z art. 455 k.c. w zw. z art. 120 k.c., o przekształceniu zobowiązania z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę w zobowiązanie terminowe decyduje poszkodowany (wierzyciel), wzywając sprawcę (dłużnika) do jego wykonania. Wezwanie wierzyciela nie wymaga żadnej formy, może więc być ustne albo pisemne. Wezwaniem dłużnika jest także wytoczenie powództwa, przy czym dniem, w którym dochodzi do wezwania, jest dzień doręczenia odpisu pozwu.

Na przestrzeni wielu lat podejście sądów ulegało zmianie co do terminu początkowego naliczania odsetek od zadośćuczynienia. Początkowo przeważał pierwszy pogląd, z czasem więcej zwolenników zyskiwał drugi z nich. W chwili obecnej natomiast formułowane są trzy ogólne stanowiska do tej kwestii:

1. odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należą się od dnia wyrokowania przez sąd (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2003 r., IV CK 130/02),

2. odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia określonego w wezwaniu do jego zapłaty (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
18 września 1970 r., II PR 257/70, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09),

3. początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Zatem terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak
i dzień tego wyrokowania (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2013 r., III CSK 192/12,wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2013 r., II PK 53/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 stycznia 2018, V ACa 899/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 13 września 2018 r., I ACa 1729/17).

Odpowiedź na pytanie, która z koncepcji zdecydowanie zaczyna przeważać, znajdujemy w linii orzeczniczej.

Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być, w świetle powyższych uwag, zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia.

Jeśli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania.

Przenosząc powyższe uwagi na kanwę niniejszej sprawy należy stwierdzić, że Sąd I instancji prawidłowo przyjął, iż powodom należą się odsetki ustawowe za opóźnienie co do części roszczeń od zgłoszenia szkody, co do części od doręczenia pozwu, a co do części od doręczenia pism procesowych rozszerzających powództwo. W każdym z wymienionych przypadków doliczył dodatkowo 30 dni na przeanalizowanie sprawy przez stronę pozwana i dał czas na likwidację szkody. Tym samym i ten zarzut okazał się chybiony.

Apelacja powódki również okazała się niezasadna.

W pierwszej kolejności powódka zarzuca Sądowi I instancji naruszenie przepisu prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie w części dowolnej, nie zaś swobodnej oceny materiału dowodowego w zakresie dotyczącym ustalenia przez Sąd wysokości należnego powódce zadośćuczynienia na poziomie 160.000,00 zł, mimo że w jej ocenie uzasadnione jest orzeczenie zadośćuczynienia w wysokości 211.200,00 zł (już po odliczeniu kwoty 4.800 zł wypłaconej w postępowaniu likwidacyjnym).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, każdorazowo powołując się na dowody, które posłużyły do takich ustaleń, wyrażając oceny, które nie pozostają w sprzeczności z zasadami logiki rozumowania czy doświadczenia życiowego i nie wykazują błędów natury faktycznej.

Sąd I instancji szczegółowo wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku względy, dla których za zasadne uznał przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 160.000 zł. Zwrócił uwagę na fakt, że powódka doznała urazów w wielu obszarach – neurologicznych, chirurgicznych, ortopedycznych, pneumonologicznych, jak również cierpień psychicznych. Sąd podkreślił, że powódka do dziś odczuwa skutki wypadku, będzie je odczuwać również
w przyszłości. Nie została pominięta również kwestia przerwania na okres 2-3 miesięcy okresu opieki powódki nad nowonarodzonym synem i jego starszym bratem oraz niewątpliwy dla matki dramatyzm tej sytuacji. Nie można jednak tracić z pola widzenia, że skarżąca stawiając swój zarzut nie wskazała w jaki sposób ocena ta miałaby stać w sprzeczności
z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, jakich to konkretnie uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania doświadczenia życiowego w toku wyprowadzania wniosków w oparciu
o przeprowadzone dowody. Formułujący taki zarzut powinien zatem określić, jaki konkretnie dowód i z naruszeniem jakich dokładnie wskazanych kryteriów sąd ocenił niewłaściwie. Nie może to być natomiast zarzut wyłącznie polemiczny, wynikający wyłącznie z niezadowolenia strony z treści orzeczenia, przy jednoczesnym braku argumentacji jurydycznej.

Następnie powódka zarzuca Sądowi I instancji naruszenie omawianego przepisu poprzez błędne ustalenie wysokości doznanego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 37 %, gdy w jej ocenie wynosi on łącznie 72 %.

Ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie również należy uznać za prawidłowe. Biegły ortopeda oszacował stały uszczerbek na zdrowiu powódki na 15%, chirurg na 2%, pneumonolog na 10%, psycholog na 5%, a biegła neurolog B. B. na 5% (15%+2%+10%+5%+5%=37%). Wątpliwości powódki co do wysokości uszczerbku na zdrowiu wynikają niewątpliwie z opinii uzupełniającej biegłej neurolog A. P.,
w ocenie której w konsekwencji wypadku u powódki wystąpiła encefalopatia pourazowa.
Z uwagi jednak na to, że opinie biegłych w tym zakresie okazały się niejednoznaczne, biorąc ponadto pod uwagę, iż poza samym faktem wystąpienia u powódki zmian pourazowych
w mózgu nie przewiduje się powikłań poza możliwością wystąpienia bólów i zawrotów głowy i ogólnej męczliwości, Sąd I instancji przy orzekaniu oparł się na opinii biegłej B. B. i idąc za tą opinią przyjął 5% neurologiczny uszczerbek na zdrowiu.

Biorąc pod uwagę powyższe, zarzut naruszenia prawa procesowego nie mógł przynieść oczekiwanych skutków.

Przechodząc do omówienia zarzutu naruszenia prawa materialnego, to ten również jest nietrafny.

Powódka zarzuca Sądowi I instancji naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na ustaleniu, że orzeczona kwota tytułem zadośćuczynienia stanowi pełną kompensatę doznanej krzywdy i odczuwalnego cierpienia oraz uwzględnia rzeczywisty jej rozmiar.

Co zostało już wywiedzione powyżej, zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc winna być utrzymana w rozsądnych granicach (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 1978r r., sygn. akt IV CR 79/78). Winna więc, jak stanowi przepis, być to kwota „odpowiednia”. Dla oceny, czy określona suma jest „odpowiednim”, w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę, decydujące znaczenie ma charakter i rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego.

W art. 445 k.c. chodzi o krzywdę ujmowaną jako cierpnie fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w zw. z cierpieniami fizycznymi i ich długotrwałość). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ma ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, a jednocześnie nie może być źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia.

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Sąd winien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności konkretnej sprawy mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozę na przyszłość oraz wiek poszkodowanego. W konkretnych sytuacjach musi to prowadzić do uogólnień wyrażających zakres doznanego przez poszkodowanego uszczerbku niemajątkowego.

W tym miejscu Sąd Apelacyjny ponownie przytoczy swoją ocenę, że doznana przez powódkę na skutek wypadku komunikacyjnego krzywda uzasadniała zasądzenie na jej rzecz kwoty w wysokości 160.000,00 zł (przy uwzględnieniu kwoty 4.800 zł wypłaconej w ramach likwidacji szkody) ustalonej przez Sąd Okręgowy jako odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia. Powołani w sprawie biegli ocenili stały uszczerbek na zdrowiu powódki na 37%. W tym miejscu warto przytoczyć stanowisko orzecznictwa, przytoczone już przez Sąd Okręgowy, które Sąd Apelacyjny w pełni podziela, że jakkolwiek dopuszczalnym jest pomocnicze powoływanie się na procentowy uszczerbek na zdrowiu dla zobrazowania skali doznanych obrażeń, to wysokość zadośćuczynienia jest ustalana nie w odniesieniu do tak określonego uszczerbku, ale w odniesieniu do ustalonych przez sąd następstw, jakie wypadek wywołał u osoby poszkodowanej. Trwały uszczerbek procentowy na zdrowiu ma tylko pomocniczy charakter i nie stanowi podstawy do wyliczenia wysokości zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2015 r., I ACa 1615/14, LEX nr 1667555, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 11 lutego 2015 r., I ACa 735/14, LEX nr 1651928, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 marca 2019 r., I ACa 1756/17, LEX nr 2668792).

Przyznana powódce kwota jest w ocenie Sądu Apelacyjnego kwotą adekwatną, uwzględniająca charakter, stopień intensywności i czas cierpień doznanych przez powódkę,
a jednocześnie stanowi odczuwalną dla powódki wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez nią krzywdy.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe rozważania Sąd II instancji, na podstawie
art. 385 k.p.c., oddalił obie apelacje jako bezzasadne.

O kosztach postępowania apelacyjnego w odniesieniu do Ł. K. Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., stosując zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania, albowiem strona pozwana uległa ze swoja apelacją w całości. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika Ł. K. określono na podstawie § 2 pkt 5 (w.p.z. w stosunku do powoda wynosiła 22.700 zł) w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

O kosztach postępowania apelacyjnego między powódką M. K. (1) a stroną pozwaną orzeczono na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. znosząc je wzajemnie między stronami. Za zastosowaniem powyższego rozwiązania przemawiało to, że apelacje obu stron podlegały oddaleniu, przy czym wysokość w.p.z. z obu apelacji mieściła się w tej samej stawce – § 6 przywołanego wyżej rozporządzenia, albowiem w.p.z. z apelacji strony pozwanej w stosunku do powódki wynosiła 54.163,20 zł, a z apelacji powódki 51.200 zł).