Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 1311/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 sierpnia 2019 r.

Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie Wydział III Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Tomasz Cegłowski

Protokolant: Stażysta Radosław Wolaniuk

po rozpoznaniu w dniu 7 sierpnia 2019 r. w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

I.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki W. S. kwotę 15.387 (piętnastu tysięcy trzystu osiemdziesięciu siedmiu) złotych 10 (dziesięciu) groszy wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi w stosunku rocznym od następujących kwot:

- od kwoty 15.173 (piętnastu tysięcy stu siedemdziesięciu trzech) złotych 92 (dziewięćdziesięciu dwóch) groszy od dnia 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty;

- od kwoty 213 (dwustu trzynastu) złotych 18 (osiemnastu) groszy od dnia 5 czerwca 2018 r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki W. S. kwotę 723 (siedmiuset dwudziestu trzech) złotych 40 (czterdziestu) groszy tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje pobrać od powódki W. S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 1.172 (jednego tysiąca stu siedemdziesięciu dwóch) złotych 1 (jednego) grosza tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

V.  nakazuje pobrać od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 1.758 (jednego tysiąca siedmiuset pięćdziesięciu ośmiu) złotych 2 (dwóch) groszy tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sędzia Sądu Rejonowego Tomasz Cegłowski

Sygn. akt III C 1311/18

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 28 marca 2018 roku powódka W. S. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 25.531 zł 10 gr wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 28 marca 2018 roku do dnia zapłaty oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości. Nadto powódka wniosła o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie pozwu powódka podała, że w dniu 10 kwietnia 2017 roku idąc ulicą (...) w S. na wysokości posesji numer (...) nastąpiła lewą nogą na leżącą nierówno płytę chodnikową i się przewróciła, na skutek czego doznała złamania szczytu kostki bocznej lewego stawu skokowego. Wskazała, że nierówność chodnika była słabo widoczna i idąc jej nie dostrzegła. Wyjaśniła, że na miejsce zdarzenia przybyła karetka pogotowia i zawiozła poszkodowaną do szpitala, gdzie po badaniu założono powódce gips na okres około sześciu tygodni. Podniosła, że po wypadku musiała korzystać z dalszych porad lekarskich w szpitalu.

Powódka podała, że przed wypadkiem korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych na ból kręgosłupa i barku i po zdarzeniu musiała przerwać terapię. Potem wskutek upadku doznała wielkiego bólu fizycznego wynikającego ze złamania kości i pogłębiły się dolegliwości kręgosłupa, i w związku z tymi dolegliwościami, a także bólem barku i wskutek dolegliwości po zdjęciu gipsu, uczęszczała na kolejne zabiegi fizjoterapeutyczne, których koszt wyniósł 120 złotych. Wyjaśniła, że nie mogła korzystać z zabiegów w ramach nieodpłatnej opieki zdrowotnej, ponieważ brak było wolnych terminów w czasie niezwłocznie po zdarzeniu, a ból, który dokuczał powódce, wymagał natychmiastowego leczenia. Powódka podała, że w związku z wypadkiem poniosła koszty leków, głównie przeciwbólowych, w wysokości 411,10 złotych. Dodała, że oczekuje na badania kwalifikacyjne do Dziennego Oddziału Rehabilitacyjnego w szpitalu w S., wyznaczone na dzień 23 listopada 2018 roku.

Uzasadniając żądanie o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 25 000 złotych podniosła, że na skutek zdarzenia doznała dyskomfortu wynikającego z tego, że miała przez kilka tygodni unieruchomioną nogę i nie mogła się normalnie poruszać, miała trudności w poruszaniu się. Podała, że jej syn K. S. musiał ją codziennie odwiedzać, opiekować się nią i wykonywać za nią czynności życia codziennego – sprzątać mieszkanie, przygotowywać posiłki, dowozić na konsultacje lekarskie i zabiegi rehabilitacyjne. Powódka podała, że nadal odczuwa ból w miejscu złamania, co nadal utrudnia jej poruszanie się. Poza tym odczuwa niepokój i niepewność co do ewentualnych dalszych następstw zdarzenia dla jej zdrowia i konieczności odbywania kolejnych zabiegów rehabilitacyjnych.

Powódka podała, że wzywała Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. do zapłaty kwoty 25 000 złotych tytułem zadośćuczynienia, ale adresat wezwania poinformował powódkę o tym, że sprawa została przekazana do zakładu ubezpieczeń – do pozwanej; pozwana odmówiła jednak przyznania zadośćuczynienia.

Postanowieniem z dnia 6 kwietnia 2018 r. zwolniono powódkę W. S. od kosztów sądowych w całości.

Pozwana Powszechny Zakład Ubezpieczeń Społecznych Spółka Akcyjna z (...) w W. w odpowiedzi na pozew złożonej w dniu 7 czerwca 2018 roku wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.

Uzasadniając swoje stanowisko zaprzeczyła, aby do potknięcia się doszło w okolicznościach wskazanych przez powódkę, tj. na skutek potknięcia się o nierówność w chodniku w miejscu wskazanym przez powódkę. Podała, że świadkowie, na których powołuje się powódka nie byli bezpośrednimi świadkami potknięcia się i powódka nie przedłożyła pozwanej, jeszcze w toku postępowania likwidacyjnego, karty udzielenia pomocy medycznej przez zespół ratunkowy karetki pogotowia. W dalszej kolejności pozwana wskazała, że nawet przy przyjęciu, że powódka potknęła się i przewróciła w miejscu przez nią podanym, to nie można przyjąć, aby pozwana miała odpowiadać to zdarzenie, ponieważ stan chodnika nie stwarzał zagrożenia w postaci możliwości potknięcia się, a nosił jedynie oznaki normalnego użytkowania. Pozwana podniosła, że do zdarzenia mogło dojść na skutek nieostrożności powódki. Wskazała, że niepowtarzalność takich zjawisk jak upadek powódki w tym samym miejscu świadczy o dobrym stanie chodnika. W końcu, z ostrożności procesowej, pozwana podniosła, że kwota odszkodowania jest zawyżona, ponieważ do skutków zdarzenia nie należało pogłębienie się dolegliwości kręgosłupa. Zaprzeczyła również żądaniu co do kwoty 25 000 złotych uznając ją za całkowicie bezzasadną z uwagi na rodzaj urazu i pomyślny przebieg leczenia. Podkreśliła, że ponosi odpowiedzialność za szkodę jedynie do wysokości przyjętego ryzyka.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 kwietnia 2017 roku przed południem (około godziny 10:00) W. S., która jest obecnie emerytką, wracała z zabiegów rehabilitacyjnych, które związane były z bólem prawego barku po operacji kręgosłupa. Szła ulicą (...) w S. po chodniku. Idąc, postawiła stopę na płytce chodnikowej, która była ruchoma i która na skutek stąpnięcia stopą, przechyliła się. W. S. potknęła się o ruchomą płytkę chodnikową i upadła. Idąc nie zauważyła bowiem uszkodzenia chodnika, ponieważ na ten fragment chodnika podał cień drzewa. W miejscu, w którym poszkodowana potknęła się chodnik był uszkodzony– kilka sąsiadujących ze sobą płytek chodnika było częściowo zapadniętych, co spowodowało, że kanty dwóch z nich wystawały na wysokość około 3 cm. Płytki te były niestabilne. W. S. chciała się podnieść, ale nie była w stanie, ponieważ poczuła strzyknięcie i silny ból w lewej kostce. W. S. nie ruszyła się z miejsca.

Dowód:

oświadczenie k. 10,

skierowanie k. 13,

zdjęcia k. 59,

zeznania świadka T. P. k. 60-61,

przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania powódki k. 145-146.

W. S. od razu zadzwoniła do swojej znajomej T. P. (którą znała od około 30 lat), ponieważ była to znajoma, która mieszkała najbliżej miejsca upadku, bo około 200 metrów od tego miejsca. Poszkodowana powiedziała, że się przewróciła i poprosiła o pomoc. T. P. od razu wyszła z mieszkania i poszła do W. S., żeby jej pomóc. Na miejscu zdarzenia zastała W. S., która siedziała w miejscu, w którym się przewróciła, skarżyła się na ból i nie mogła się ruszyć.

T. P. pomogła W. S. podnieść się i zaprowadziła ją w zacienione miejsce, po drugiej stronie ulicy. Poszkodowana usiadła na koszu na śmieci i wyprostowała bolącą lewą nogę. Noga widocznie puchła i robiła się sina.

T. P. zadzwoniła do syna poszkodowanej - K. S., który zaraz przyjechał na miejsce, po czym sama poszła do domu. K. S. został z matką. Próbował jej zdjąć buta z bolącej nogi, jednak nie mógł tego zrobić, bo poszkodowanej dokuczał ból. Potem zadzwonił po pogotowie. W czasie, kiedy oczekiwał na przyjazd karetki pogotowia, zrobił zdjęcia miejsca, które matka wskazała mu jako miejsce zdarzenia.

Dowód:

oświadczenie k. 10,

dokumentacja medyczna k. 74-140,

zeznania świadka T. P. k. 60-61,

zeznania świadka K. S. k. 61-62,

przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania powódki k. 145-146.

Na miejsce zdarzenia przybyła karetka pogotowia. Po oględzinach nogi lekarze zdecydowali o tym, że poszkodowana powinna jechać do szpitala na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Karetka pogotowia zabrała poszkodowaną do szpitala – (...) w S. Z. przy ulicy (...), gdzie poszkodowana została przyjęta o godzinie 11:15.

Na miejscu stwierdzono uraz skrętnego stawu skokowego lewego. Wykonano zdjęcie RTG stopy/kostki i na jego podstawie stwierdzono złamanie szczytu kostki w lewej nodze bocznej bez przemieszczenia. Założono poszkodowanej szynę gipsową podudziową z unieruchomieniem stawu skokowego, zakazano obciążania kończyny poprzez chodzenie przy pomocy dwóch kul. Gips został założony na odcinek nogi od palców do wysokości kolana, na okres 6 tygodni. W szpitalu zalecono pacjentce, aby w czasie, gdy będzie założony gips przyjmowała leki przeciwzakrzepowe, a także zalecono dalsze konsultacje ortopedyczne i przyjmowanie leku przeciwbólowego D. D. C. raz dziennie. Poszkodowana była w szpitalu jeden dzień. Potem K. S. odebrał matkę ze szpitala i zawiózł ją do jej mieszkania.

Dowód:

karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 11,

opinia medyczna k. 159-167,

zeznania świadka K. S. k. 61-62,

przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania powódki k. 145-146.

Właścicielem i zarządcą drogi w S. przy ulicy (...) jest Gmina M. S..

Pracownik Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S. w dniu 27 kwietnia 2017 roku dokonał oględzin miejsca zdarzenia i ocenił stan chodnika jako dobry, chociaż w protokole z oględzin stwierdził, że „w jednym miejscu chodnik jest lekko zapadnięty, przez co kilka płytek wystaje na około 3 cm”. Wykonał do tego dokumentację fotograficzną.

Dowód:

protokół k. 56,

zdjęcia k. 57,

pismo z dnia 27 czerwca 2019 r. k. 176,

Po wypadku W. S. odczuwała ból. Przez okres 6 tygodni W. S. nosiła szynę gipsową. Poruszała się w tym czasie o kulach. W czasie rekonwalescencji przyjmowała lek przeciwbólowy zgodnie z zaleceniem lekarza. W czasie noszenia szyny gipsowej przyjęła w sumie 44 zastrzyki przeciwzakrzepowe. Od momentu założenia szyny gipsowej poszkodowana musiała przerwać rehabilitację związaną z dolegliwościami kręgosłupa i barku.

W związku z założoną na nogę szyną gipsową i odczuwanym bólem lewej nogi W. S. miała problemy w codziennym funkcjonowaniu. Nogę miała unieruchomioną.

Od momentu założenia szyny gipsowej do końca sierpnia tego samego roku W. S. pomagał jej syn – K. S.. K. S. odwiedzał matkę, wyręczał ją w porządkach domowych, przygotowywał posiłki, robił zakupy. Pomagał matce przy podawaniu zastrzyków przeciwzakrzepowych. Woził matkę do szpitala na wizyty kontrolne i na zabiegi rehabilitacyjne.

Przed zdarzeniem W. S. cierpiała na dolegliwości barku i kręgosłupa. W. S. przeszła bowiem w 2008 roku operację. Po wypadku dolegliwości te nasiliły się w odczuciu pokrzywdzonej.

Po zdjęciu gipsu W. S. nadal poruszała się przy pomocy kul aż do października 2018 roku. Zdjęcie gipsu spowodowało nasilenie się dolegliwości bólowych. Poszkodowanej puchła noga w miejscu złamania. Po zdjęciu gipsu poszkodowana przystąpiła do rehabilitacji nogi jak i powróciła do kontynuowania rehabilitacji związanej z dolegliwościami kręgosłupa i barku.

W dniu 19 czerwca 2018 roku odbyły się pierwsze po wypadku zabiegi rehabilitacyjne. Rehabilitacja trwała 10 dni. Potem poszkodowana uczestniczyła w rehabilitacji związanej z dolegliwościami kręgosłupa, która rozpoczęła się w dniu 21 sierpnia 2018 roku i trwał 10 dni. W październiku 2017 roku poszkodowana korzystała z zabiegów krioterapii na uszkodzony staw kostki lewej nogi, których koszt musiała samodzielnie ponieść, a wynosił on 120 złotych. W. S. była początkowo zainteresowana odbywaniem rehabilitacji na w ramach NFZ, jednak z uwagi na konieczność oczekiwania na wolny termin zabiegów i nieustępujące odczucie bólu, zdecydowała się na zabiegi odpłatne.

W związku z dolegliwościami bólowymi W. S. kupowała leki: w dniu 13 kwietnia 2017 roku zakupiła O. płyn za 25 złotych brutto, C. za 49,69 złotych i D. C. za 23,50 złotych. W dniu 21 kwietnia 2017 roku nabyła C. za 70,98 złotych i za 35,49 złotych, D. C. za 23,50 złotych i O. za 43,95 złotych. W dniu 19 maja 2017 roku nabyła H. H. Forte za 19,99 złotych, S. za dwa razy po 59,50 złotych. Z urazem doznanym w dniu 10 kwietnia 2017 roku związany był zakup leków: C., D. D., O., H. żel. Zakup pozostałych leków nie była związany bezpośrednio ze skutkami zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku.

W. S. miała wyznaczone na dzień 23 listopada 2018 roku badania kwalifikacyjne do Dziennego Oddziału Rehabilitacyjnego w szpitalu w S..

Po wypadku T. P. odwiedzała poszkodowaną w jej domu. T. P. po zdarzeniu poszła również na miejsce zdarzenia i zobaczyła, że w miejscu, w którym poszkodowana upadła, jest dziura w chodniku – płytki chodnikowe były ruchome i odkształciły się.

Dowód:

karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 12,

skierowanie k. 14-16,

karta zabiegów k. 17,

rachunek k. 18,

faktury k. 19-21,

informacja k. 22,

dokumentacja medyczna k. 74-140,

opinia medyczna k. 159-167,

zeznania świadka K. S. k. 61-62,

zeznania świadka T. P. k. 60-61,

przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania powódki k. 145-146.

Po około 3-4 dniach od zdarzenia K. S. udał się na miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Na miejscu okazało się, że chodnik w miejscu, w którym upadła W. S. został naprawiony.

Dowód:

- zeznania świadka K. S. k. 61-62.

W. S. dotychczas odczuwa ból nogi i odczuwa, że nadal nasilone są problemy z bólem kręgosłupa, i ma problemy z chodzeniem. Odczuwa pulsowanie w miejscu urazu, puchnie jej uszkodzona kostka. Odczuwa lęk przed upadkiem za każdym razem wtedy, gdy idzie chodnikiem i idąc wpatruje się nieustannie w chodnik. Nie może stać w jednym miejscu, w czasie spaceru musi co jakiś czas usiąść, żeby odpocząć. Kontynuuje rehabilitację. Obawia się dalszych negatywnych następstw złamania kostki, które miałyby się jej zdaniem ujawnić w przyszłości.

Dowód:

-

zeznania świadka K. S. k. 61-62,

-

przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania powódki k. 145-146.

W. S. pismem z dnia 12 kwietnia 2017 roku wezwała Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. do zapłaty kwoty 25 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku. Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. udzielił poszkodowanej odpowiedzi, w której wskazał, że sprawa została przekazana do zakładu ubezpieczeń – (...) Spółki Akcyjnej - z którym Gmina M. S. ma zawartą umowę ubezpieczenia OC z tytułu zarządzania drogami i sprawa została zarejestrowana przez ten zakład pod numerem PL (...).

Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. przekazał pozwanej (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. zgłoszenie szkody w dniu 21 kwietnia 2017 r.

(...) Spółka Akcyjna zaprzeczył odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku, powołując się na brak dokumentacji, z której wynikałoby, że do przedmiotowego zdarzenia w ogóle doszło. W toku postępowania likwidacyjnego przed ubezpieczycielem powódka przedłożyła fakturę Vat z dnia 21 kwietnia 2017 r., która dokumentowała zakup przez nią C. za 70,98 złotych i za 35,49 złotych, D. C. za 23,50 złotych i O. za 43,95 złotych – razem na kwotę 173 zł 92 gr brutto.

Dowód:

pisma k. 23-26,

pisma k. 54, 55,

faktura VAT k. 20,

zgłoszenie szkody w aktach szkody CD k. 71,

wszystkie dokumenty znajdujące się w aktach szkody pozwanej CD k. 71.

Gmina M. S. zawarła z (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla klienta korporacyjnego. Potwierdzeniem zawarcia umowy była polisa numer (...). Umowa ubezpieczenia przewidywała odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń w razie wystąpienia zdarzenia wynikającego z niedopełnienia obowiązku utrzymania chodnika (drogi).

Bezsporne.

W związku z doznanym urazem W. S. odczuwała ból, który w okresie pierwszych siedmiu dni mógł kształtować się na poziomie od 4 do 6 punktów w dziesięciostopniowej skali bólu według (...) (pomiar intensywności bólu, zgodnie z którym 0 punktów oznacza brak bólu, a 10 punktów oznacza ból o maksymalnym natężeniu). W czasie kolejnych dwóch do sześciu tygodni dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie od 1 do 2 punktów, co było związane z unieruchomieniem nogi. W okresie kolejnych siedmiu do dziesięciu tygodni poziom bólu mógł się zwiększyć do poziomu odpowiadającego od 2 do 6 punktów w skali (...), co było skutkiem zdjęcia szyny gipsowej. W jedenastym do szesnastego tygodnia po zdarzeniu ból mógł kształtować się na poziomie od 2 do 4 punktów w ww. Skali. Potem do dwudziestego tygodnia mógł utrzymywać się na poziomie od 1 do 2 punktów, po czym ustąpił.

W związku z doznanym urazem W. S. wymagała pomocy osób trzecich w codziennym funkcjonowaniu w okresie pierwszych sześciu tygodni po zdarzeniu przez około 2-3 godziny dziennie przy takich czynnościach jak utrzymanie higieny osobistej, przygotowanie posiłków, sprzątanie, robienie zakupów, dźwiganie. Nie wymagała jednak pomocy przy ubieraniu się. Przez kolejne czternaście tygodni poszkodowana wymagała opieki osoby trzeciej przez czas od godziny do dwóch godzin i to w zakresie przygotowania posiłków, sprzątania, robienia zakupów i dźwiganiu. Obecnie poszkodowana nie wymaga pomocy osoby trzeciej i w związku ze zdarzeniem nie będzie wymagała takiej pomocy później.

Proces leczenia poszkodowanej po przedmiotowym upadku trwał 20 tygodni i został zakończony.

Uraz, jakiego doznała poszkodowana, tj. złamanie kostki bocznej podudzia lewego bez przemieszczenia nie powoduje żadnych trwałych, odległych i negatywnych następstw dla jej stanu zdrowia oraz sprawności organizmu. W. S. nie wymaga dalszego leczenia w związku z urazem doznanym w dniu 10 kwietnia 2017 roku, ani farmakologicznego, ani rehabilitacyjnego. Stan zdrowia poszkodowanej jest w tym zakresie stabilny. Poszkodowana nie ma żadnych ograniczeń ruchowym w związku ze zdarzeniem.

Uszczerbek na zdrowiu u W. S. w związku z przedmiotowym zdarzeniem wynosi 0 %.

Dowód:

opinia medyczna k. 159-167.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zważył, co następuje:

Powództwo okazało się uzasadnione w części.

Powódka W. S. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 25.531 zł 10 gr wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 28 marca 2018 roku do dnia zapłaty oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości.

Stan faktyczny w sprawie sąd ustalił zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. na podstawie dowodów z dokumentów, opinii instytutu naukowo-badawczego, zeznań świadków i przesłuchaniu stron ograniczonym do przesłuchania powódki, które uznał za wiarygodne. Dokumenty w postaci oświadczeń, dokumentacji medycznej, dokumentacji księgowej, protokołu z oględzin, dokumentacji zdjęciowej i pism nie były kwestionowane przez strony i nie wzbudziły zastrzeżeń sądu. Opinia instytutu naukowo-badawczego z zakresu ortopedii była pełna, pozbawiona sprzeczności, zrozumiała i spójna z dokumentacją medyczną zgromadzona w sprawie, dlatego również posłużyła jako podstawa ustaleń faktycznych. Z kolei dowody z zeznań świadków T. P. i K. S. oraz przesłuchania powódki W. S. były spójne ze sobą, były wyczerpujące i brak było podstaw do odmowy przyznania im wiarygodności. Wszystkie te dowody były ze sobą zbieżne i pozwoliły na ustalenie pełnego, pozbawionego luk, układającego się w logiczną całość stanu faktycznego.

Odnośnie zarzutów pozwanej wskazać należy, że nie było podstaw do odmowy wiarygodności zeznaniom świadków, z tego powodu, że nie byli oni bezpośrednimi świadkami zdarzenia. Przede wszystkim zeznania obojga świadków były, jak już wskazano, spójne, logiczne, pozbawione luk i sprzeczności, zostały one złożone po upływie roku od zdarzenia i korespondowały w pełni z dowodami z dokumentów, dlatego nie można było mieć żadnych zastrzeżeń co do ich prawdziwości, tym bardziej, że nie ma żadnych podstaw (przyczyn), aby przypuszczać, że świadkowie ci mieliby zeznawać nieprawdę. Wbrew twierdzeniom pozwanej nie było również potrzeby sięgania po dokumentację z przebiegu interwencji lekarzy pogotowia, skoro powódka przedłożyła kartę informacyjną leczenia szpitalnego, z której wynika, że została ona przewieziona do szpitala w związku z podanym przez nią w pozwie urazem, tego samego dnia i mniej więcej godzinę po upadku (bo o godzinie 11:15).

Powódka żądała zapłaty kwoty 531,10 złotych tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę majątkową (koszty zabiegów rehabilitacyjnych i leków) oraz kwoty 25.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikającą z tego, że przewróciła się o uszkodzony chodnik na ulicy (...) w S.. Nadto powódka wniosła o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości.

Powódka nie podała podstawy prawnej żądania pozwu.

W sprawie bezsporne (niekwestionowane przez żadną ze stron) było to, że Gmina M. S. była właścicielem i zarządcą drogi przy ul. (...) w S.. Wynika to również z pisma z dnia 27 czerwca 2019 r. Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S. – vide karta 176. W tym miejscu wskazać należy, że zgodnie z art. 4 punkt 6 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. 2016.1440 j.t.) chodnik jest częścią drogi przeznaczoną do ruchu pieszych. A zgodnie z art. 20 punkt 4 tej ustawy do zadań zarządcy m.in. obowiązek utrzymywania chodników. Wykonywanie obowiązków, o których mowa w art. 20 ww. ustawy nie należy do zakresu działań wykonywanych w ramach władzy publicznej, a więc w przypadku odpowiedzialności samej Gminy M. S. nie będzie miał zastosowania art. 417 k.c. (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 18 maja 2017 roku I ACa 46/17 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 30 czerwca 2016 roku I ACa 287/16). Do stwierdzenia odpowiedzialności Gminy M. S. zastosowanie ma art. 415 k.c., o czym w dalszej części.

Kolejną bezsporną w sprawie kwestią było to, że Gmina M. S. zawarła z pozwaną – (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. – umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, która obowiązywała w czasie zdarzenia. Umowa ta przewidywała odpowiedzialność pozwanej za zdarzenia spowodowane niewykonaniem obowiązku utrzymania chodnika, o którym mowa w art. 20 ustawy o drogach publicznych.

Pozwana kwestionowała swoją odpowiedzialność zaprzeczając temu, jakoby miało dojść do opisanego w pozwie zdarzenia. Na wypadek przyjęcia, że do zdarzenia tego jednak doszło, podnosiła, że przyjąć należałoby, że do upadku doszło na skutek niezachowania ostrożności przez powódkę. W końcu w przypadku przyjęcia odpowiedzialności pozwanej za to zdarzenie, pozwana zakwestionowała wysokość roszczenia o odszkodowanie i o zadośćuczynienie.

Podstawą rozstrzygnięcia odnośnie odszkodowania za szkodę majątkową stanowiły przepisy art. 361 § 1 k.c., art. 441 § 1 k.c., 415 k.c., art. 822 k.c., a co do roszczenia o zapłatę kwoty 25 000 złotych tytułem zadośćuczynienia dodatkowo art. 445 § 1 k.c. Podstawą prawną z kolei roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości była treść przepisu art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Zgodnie z dyspozycją art. 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (§ 1). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (§ 4). Zgodnie z dyspozycja art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynika. Przepis art. 415 k.c. stanowi, że zobowiązany do naprawienia szkody jest ten, kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę. Stosownie do przepisu art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Zgodnie z dyspozycją art. 445 § 1 k.c. w wypadkach uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zaznaczyć również należy, że fundamentalną regułą w postępowaniu dowodowym w procesie cywilnym jest zasada, zgodnie z którą na stronie, która z określonego faktu wywodzi określone skutki prawne, spoczywa obowiązek wykazania (udowodnienia) tego faktu (6 k.c. i art. 232 k.p.c.).

Podstawą prawną odpowiedzialności pozwanej był więc art. 822 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c., 415 k.c. w związku z art. 4 punkt 6, art. 20 punkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. 2016.1440 j.t.) w związku z art. 189 k.p.c.

Pierwszą kwestią istotną dla rozstrzygnięcia było ustalenie faktu i przyczyny zdarzenia, które powódka wskazała jako podstawę faktyczną swoich żądań. Sąd stwierdził, że do zdarzenia opisanego przez powódkę w pozwie, w miejscu i czasie przez nią podanym, doszło. Wynika to z dowodów opisanych na wstępie rozważań i w konsekwencji z ustaleń poczynionych przez sąd. Brak jest możliwości podważania faktu, że W. S. w dniu 10 kwietnia 2017 roku w S. przy ul. (...) w S. na wysokości posesji numer (...) przewróciła się na chodniku na skutek nastąpienia stopą na nierówny chodnik. Świadczą o tym charakter obrażeń - złamanie szczytu kostki bocznej bez przemieszczenia, jakich poszkodowana doznała, stwierdzone w dokumentacji medycznej – karcie informacji leczenia szpitalnego (k. 11), które nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że poszkodowana przewróciła się. Czas zdarzenia, jaki podała powódka zgadza się z czasem, jaki wynika z karty informacji leczenia szpitalnego z dnia przyjęcia poszkodowanej do szpitala. Miejsce zdarzenia ustalono na podstawie zeznań świadków, wyjaśnień powódki i przede wszystkim dokumentacji fotograficznej zarówno tej wykonanej przez syna powódki jak i tej sporządzonej przez Gminę M. S. (protokół k. 56, zdjęcie k. 57 i dokumentacja zgromadzona w aktach szkody k. 71). Na tej samej podstawie sąd ustalił stan chodnika w miejscu, w którym powódka się przewróciła. Najbardziej miarodajny w tym zakresie był dowód z protokołu z oględzin ze zdjęciami (protokół k. 56, zdjęcie k. 57, w aktach szkody na płycie CD k. 71), w których pracownik Gminy M. S. sam stwierdził, że „w jednym miejscu chodnik jest lekko zapadnięty, przez co kilka płytek wystaje na około 3 cm” (k. 56). Jak wynika z analizy zdjęć przedstawionych przez pozwaną jak i powódkę, było to miejsce, w którym powódka przewróciła się. Okoliczności związane z miejscem, czasem, przyczynami, przebiegiem zdarzenia powodującego szkodę jak i stanem chodnika w tym miejscu i czasie, tak jak ustalił to sąd, nie pozostawały żadnych wątpliwości.

Sąd przyjął, że chodnik był uszkodzony w takim stopniu, który zagrażał bezpieczeństwu pieszych. Elementy płytek chodnika wystawały bowiem na wysokość około 3 cm. Rozmiar uszkodzenia chodnika był taki, że uzasadniał przyjęcie, że Gmina M. S. nie wykonała obowiązku utrzymania chodnika w rozumieniu art. 20 ustawy o drogach publicznych. Pod pojęciem utrzymania chodnika należy rozumieć utrzymywanie go w takim stanie, aby nie stwarzał on zagrożenia dla bezpiecznego użytkowania. Istnienie w chodniku nierówności o wysokości około 3 cm bezsprzecznie stanowi zagrożenie, ponieważ, co jest oczywiste, o taką przeszkodę bardzo łatwo jest się potknąć. Powódce nie można zarzucać braku ostrożności, ponieważ jak wynika ze zdjęć (k. 59) i przesłuchania powódki, miejsce, w którym chodnik był uszkodzony było zacienione, a od osoby przechodzącej chodnikiem nie można wymagać, aby nieprzerwanie wpatrywała się pod nogi, bowiem zakładać powinna, że chodnik jest pozbawiony nierówności.

W sprawie nie wystąpiły żadne okoliczności ograniczające, ani wyłączające winę Gminy M. S. za zaistniałe zaniedbanie chodnika.

Reasumując powyższe przyjąć należało, że Gminie M. S. należy przypisać winę za doprowadzenie chodnika do takiego stanu, który spowodował upadek powódki i złamanie szczytu kostki bocznej bez przemieszczenia w dniu 10 kwietnia 2017 roku. Zaniechanie Gminy M. S. w powyższym zakresie było bezprawne i zawinione w rozumieniu art. 415 k.c. w związku z art. 4 punkt 6, art. 20 punkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. 2016.1440 j.t.).

Następstwem tego zdarzenia było złamanie szczytu kostki bocznej bez przemieszczenia u powódki i w konsekwencji konieczność rehabilitacji i leczenia. Jak wynika z dokumentacji lekarskiej, rachunków, faktur i skierowań, leczenie w przypadku powódki miało sprowadzać się głównie do poddania się rehabilitacji, przyjmowania zastrzyków przeciwzakrzepowych i przyjmowaniu leków przeciwbólowych. Tak więc przyjąć należy, że wszelkie koszty, jakie powódka poniosła w tym zakresie co do zasady powinny stanowić szkodę w rozumieniu art. 361 k.c. Stosownie do treści przepisu art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

Obowiązek kompensaty kosztów obejmuje wszelkie koszty wywołane uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, a więc wszystkie niezbędne i celowe wydatki, bez względu na to, czy podjęte działania przyniosły poprawę zdrowia (por. wyrok SN z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07, Mon. Praw. 2008, nr 3, s. 116). W szczególności będą to koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. W judykaturze i piśmiennictwie wskazuje się, że poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów, a więc także: kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich (por. wyrok SN z dnia 7 października 1971 r., II CR 427/71, OSP 1972, z. 6, poz. 108), kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji (por. uchwała SN (7) z dnia 19 czerwca 1975 r., PRN 2/75, OSNC 1976, nr 4, poz. 70; wyrok SN z dnia 21 maja 1973 r., II CR 194/73, OSP 1974, z. 4, poz. 83), kosztów nabycia specjalistycznej aparatury rehabilitacyjnej, kosztów przyuczenia do wykonywania nowego zawodu (przez jednorazowe albo okresowe świadczenie; por. wyrok SN z dnia 10 lutego 1970 r., II CR 7/70, LEX nr 6672), zwrotu utraconych zarobków.

Koszty podlegające na zasadzie art. 444 § 1 k.c. kompensacie obejmują przede wszystkim koszty leczenia, a więc koszty związane z pobytem poszkodowanego w szpitalu, koszty wizyt u specjalisty, koszty lekarstw, specjalnego odżywiania, dodatkowej opieki pielęgniarskiej czy rehabilitacyjnej itp., o ile są celowe i konieczne.

Powódka żądała zapłaty odszkodowania w wysokości 531,10 złotych, na które składały się kwota 120 złotych tytułem kosztów zabiegów rehabilitacyjnych i kwota 411,10 złotych tytułem ceny leków. Z uwagi na to, że ustalenie, jakie zabiegi i jakie leki są konieczne w przypadku rekonwalescencji związanej ze złamaniem kości wymaga wiedzy specjalistycznej – lekarzy ortopedów, sąd zasięgnął opinii instytutu naukowo-badawczego, który wydał opinie w sprawie (k. 159-167). Sąd przyjął na podstawie analizy dokumentacji medycznej i treści opinii, że koszty zabiegów krioterapii na uszkodzony staw kostki lewej nogi w wysokości 120 złotych, był związany bezpośrednio ze skutkami złamania, którego doznała powódka w dniu 10 kwietnia 2017 roku, a więc żądanie zapłaty tej kwoty było zasadne.

Odnośnie roszczenia o zapłatę kwoty 411,10 złotych, to sąd uznał, że nie wszystkie koszty leków podane przez powódkę miały związek ze złamaniem, jakiego doznała w dniu 10 kwietnia 2017 roku. Sąd przyjął, na podstawie dokumentacji medycznej i opinii instytutu naukowo-badawczego, że z urazem doznanym w dniu 10 kwietnia 2017 roku związany był zakup leków: C., D. D., O., H. żel. Za uzasadnione należało więc uznać koszty zakupu w dniu 13 kwietnia 2017 roku leków C. za 49,69 złotych i D. C. za 23,50 złotych, w dniu 21 kwietnia 2017 roku leków C. za 70,98 złotych i za 35,49 złotych, D. C. za 23,50 złotych, O. za 43,95 złotych oraz w dniu 19 maja 2017 roku leku H. H. Forte za 19,99 złotych. Łącznie koszty tych leków wyniosły 267,10 złotych. Tylko zakup tych leków był związany bezpośrednio z urazem, który nastąpił w dniu 10 kwietnia 2017 roku. Zakup pozostałych leków nie był związany z leczeniem przedmiotowego złamania, a więc żądanie zapłaty odszkodowania za ich zakup był bezzasadny.

Koszty ww. zabiegów rehabilitacyjnych i leków powódka wykazała przedkładając dokumentacje rachunkową (k. 18-21).

Przyjąć więc należało, że powódce należne jest odszkodowanie w wysokości 387,10 złotych (120 złotych + 267,10 złotych). Taką kwotę zasądzono od pozwanej na rzecz powódki w punkcie I wyroku. W pozostałym zakresie powództwo odszkodowawcze jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu w punkcie II wyroku.

Odnoście roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 25.000 złotych wskazać należy, że sąd uznał je za zasadne jedynie w zakresie kwoty 15.000 złotych.

Zważyć należy, że zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadkach uszkodzenia ciała sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako naruszenie dóbr osobistych, które sprowadza się do spowodowania cierpienia fizycznego (ból i inne dolegliwości) i cierpienia psychiczne (negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzeń ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia, itp.). Zadośćuczynienie obejmuje zarówno cierpienia już doznane, jak i te które mogą wystąpić w przyszłości. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, czyli spełnia funkcję kompensacyjną. Przyznanie zadośćuczynienia jest niezależne od podstawy odpowiedzialności sprawcy za szkodę – sprawca szkody może odpowiadać zarówno na zasadzie winy, zasadzie ryzyka jak i na zasadzie słuszności. Na wysokość zadośćuczynienia wpływa stopień cierpień, jakich doznał poszkodowany. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę przyznaje się tylko w granicach normalnych następstw zdarzenia, które spowodowało powstanie krzywdy (art. 361 § 1 k.c.).

W zakresie określenia przesłanek zadośćuczynienia, a zwłaszcza w odniesieniu do ustalenia jego stosownego rozmiaru, dotychczasowe orzecznictwo sądowe wypracowało wiele kryteriów, które zgodnie z występującą wyraźnie tendencją coraz mocniej wskazują, po pierwsze, na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia pieniężnego, a po drugie, stanowią wyraz umacniającej się tendencji, właściwej nie tylko dla współczesnego prawa polskiego, w kierunku coraz bardziej intensywnej ochrony sfery interesów niemajątkowych.

Kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia pieniężnego powinna uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w dacie orzekania, lecz i tę, której poszkodowany już doznał i będzie odczuwać w przyszłości. Chodzi więc także o krzywdę, którą można przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem w dniu orzekania. Uwzględnieniu powinny ulegać też chociażby: poczucie wykluczenia, dolegliwości bólowe, ograniczenia ruchowe itd.

Przesłanką przyznania zadośćuczynienia są zarówno cierpienia fizyczne, jak i psychiczne, które mogą wystąpić razem lub samodzielnie (np. cierpienia psychiczne wywołane wstrząsem psychicznym). W razie doznania zarówno cierpień fizycznych, jak i psychicznych nadal mamy do czynienia z jedną krzywdą, mającą jednak różną postać.

Sąd uznał, że powódka w następstwie wypadku doznała krzywdy. Wyrażała się ona w: silnym bólu odczuwanym niezwłocznie po złamaniu, utrzymującym się stosunkowo silnym bólu w czasie rekonwalescencji, usztywnieniem nogi, ograniczeniem w samodzielnym funkcjonowaniu w życiu codziennym i to przez okres dwudziestu tygodni, konieczności przerwania rehabilitacji, dyskomforcie psychicznym związanym z koniecznością korzystania z pomocy osoby trzeciej w czynnościach życia codziennego, a także w przyjmowaniem leków przeciwbólowych, które, co powszechnie wiadomo, negatywnie wpływają na stan zdrowia.

Sąd uznał, że krzywda ta stanowi bezpośrednie następstwo zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku.

Pozostało więc jedynie ustalenie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia pieniężnego. Wskazać należy, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, na podstawie których należałoby ustalać wysokość zadośćuczynienia. Przepis art. 445 § 1 k.c. mówi jedynie tym, że wysokość zadośćuczynienia powinna być „odpowiednia”. Ustalenie odpowiedniej wysokości zadośćuczynienia wymaga zbadania każdego konkretnego przypadku w sposób autonomiczny. Ustalenie stopnia krzywdy, jakiej doznał pokrzywdzony, ma charakter niewymierny (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2018 roku, IV CSK 217/18). Z drugiej strony ocena, której dokonuje sąd ulatając wysokość zadośćuczynienia nie może być dowolna.

Suma przyznana jako zadośćuczynienie ma być „odpowiednia". Wykładnia tego pojęcia była wielokrotnie dokonywana przez sądy. Odpowiedniość kwoty oznacza, że sąd orzekający szacujący jej wysokość powinien uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy. Ponieważ roszczenie to ma na celu uzyskanie kompensacji za szkodę niemajątkową, przy ocenie, jaka suma będzie „odpowiednia", nie jest zasadne bezpośrednie odwoływanie się do kryteriów branych pod uwagę przy szacowaniu szkody majątkowej. Nie jest zatem prawidłowe odwoływanie się np. do przeciętnego wynagrodzenia, kosztów zatrudnienia osoby trzeciej do opieki nad poszkodowanym czy możliwości nabycia określonych dóbr za daną sumę zadośćuczynienia.

Przy ustalaniu wysokości odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia nie jest również zasadne „automatyczne" przeliczanie procentu uszczerbku na zdrowiu na określoną kwotę. Sam procentowy uszczerbek na zdrowiu nie jest wyłącznym wyznacznikiem rozmiaru doznanej krzywdy, ale musi być oceniany wraz z innymi okolicznościami każdej sprawy. Ze względu na konkretne okoliczności sprawy przy tym samym stopniu kalectwa lub rozstroju zdrowia zakres ujemnych doznań pokrzywdzonego może być zasadniczo różny i zależeć również od takich okoliczności, jak np. wiek, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość itp. (zob. orz. SN z 19.10.1961 r., 2 CR 804/60, OSPiKA 1962, Nr 6, poz. 155; wyr. SN z 12.4.1972 r., II CR 57/72, OSN 1972, Nr 10, poz. 183; wyr. SN z 28.6.2005 r., I CK 7/05, L.; wyr. SN z 5.10.2005 r., I PK 47/05, MoPr 2006, Nr 4, s. 208; zob. też na temat jedynie posiłkowego charakteru miernika w postaci procentowego uszczerbku na zdrowiu m.in. wyr. SA we Wrocławiu z 24.7.2013 r., I ACa 715/13, L.; wyr. SA w Warszawie z 25.7.2013 r., VI ACa 72/13, L.).

Przy ocenie, jaka suma tytułem zadośćuczynienia będzie w danym przypadku odpowiednia, powinno się brać pod uwagę nie tylko czynniki obiektywne, z reguły uwzględniane przez sądy (jak na przykład długotrwałość cierpień, okres hospitalizacji lub rehabilitacji), ale także czynniki indywidualne, istniejące po stronie konkretnego poszkodowanego (a więc na przykład jego stan zdrowia przed zdarzeniem i wpływ doznanej szkody na dalsze leczenie, plany życiowe itd.; wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy, perspektywy na przyszłość, podatność na niektóre urazy, predyspozycje psychiczne). Takie podejście najszerzej realizuje zasadę pełnej kompensacji. Nie wystarczy zatem samo ogólne stwierdzenie przez sąd, że szkodą powoda jest ból i cierpienie spowodowane doznanym urazem ciała, ale konieczne jest wskazanie konkretnych okoliczności charakteryzujących związaną z tym krzywdę.

Wśród czynników, które powinny być brane pod uwagę przy określeniu wysokości zadośćuczynienia zgodnie z dominującym poglądem orzecznictwa, a które zostały wzięte pod uwagę przez Sąd orzekający w niniejszej sprawie, należy wskazać:

- długotrwałość następstw, zwłaszcza to, czy mają one charakter trwały, nieodwracalny,

- trwałość skutków czynu niedozwolonego (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiowa, poczucie nieprzydatności),

- prognozy na przyszłość,

- wiek poszkodowanego,

- niemożność kontynuowania rozmaitego typu aktywności; znaczenie ma więc także wpływ doznanej krzywdy na inne dziedziny życia.

Zdaniem Sądu Najwyższego, stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość zadośćuczynienia pieniężnego. Przez wiele lat, począwszy od wyroku Sąd Najwyższego z 24.06.1965 r., w orzecznictwie za utrwalony przyjmowano pogląd, że zadośćuczynienie pieniężne powinno być umiarkowane, uwzględniając stopę życiową społeczeństwa, warunki bytowe itp.

Od standardu tego Sąd Najwyższy i sądy powszechne zaczęły słusznie odchodzić. Przełomowe w tej sprawie były m.in. wyroki SN z 30.01.2004 r. i 10.03.2006 r., w których stwierdzono, że zadośćuczynienie spełnia przede wszystkim funkcję kompensacyjną, a więc branie pod uwagę rozmaitych czynników przy szacowaniu jego wysokości nie może podważać tej funkcji. Dążenie do utrzymania zadośćuczynienia w rozsądnych granicach nie może prowadzić do podważenia jego funkcji kompensacyjnej. Dopiero indywidualne okoliczności po stronie poszkodowanego mają rozstrzygające znaczenie przy określeniu kwoty „odpowiedniej". Taka teza jest niewątpliwie przejawem zasady indywidualizacji w prawie odszkodowawczym.

Słusznie zatem przyjmuje się obecnie w orzecznictwie, że kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia pieniężnego nie może być symboliczna, ale ma przedstawiać dla uprawnionego ekonomicznie odczuwalną wartość. Oznacza to, że podstawowym wyznacznikiem przy obliczaniu sumy zadośćuczynienia jest wielkość doznanej krzywdy przez poszkodowanego (a więc przy uwzględnieniu czynników obiektywnych oraz indywidualnych w danej sprawie). Stopa życiowa poszkodowanego (lub kraju, w którym on mieszka lub stale przebywa) nie może zatem bezpośrednio wpływać na wysokość kwoty „odpowiedniej" jako zadośćuczynienie. W przeciwnym razie oznaczałoby to, że poszkodowany bardziej zamożny otrzymałby kwotę wyższą niż osoba mało zarabiająca, nieposiadająca majątku itd. Tymczasem to rozmiar krzywdy oraz okoliczności sprawy wpływają na ocenę, jaka kwota będzie in casu „odpowiednia". Poza tym wyznacznikiem kwoty „odpowiedniej" nie może być przeciętne wynagrodzenie czy uposażenie.

Według dominującego więc poglądu, uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji (w orzecznictwie tak zwłaszcza wyr. SN z 22.1.2014 r., III CSK 98/13, Legalis; wyr. SN z 7.3.2013 r., II CSK 364/12, OSP 2014, Nr 2, poz. 16, z glosami: K. Bączyk-Rozwadowskiej, OSP 2014, Nr 2, poz. 16 i M. Nesterowicza, PS 2014, Nr 3, s. 113 i n.; wyr. SN z 20.4.2006 r., IV CSK 99/05, z glosami: M. Nesterowicza, OSP 2009, Nr 4, poz. 40 i M. Wałachowskiej, PS 2009, Nr 6, s. 120 i n.; wyr. SN z 10.3.2005 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006, Nr 10, poz. 175; wyr. SN z 30.1.2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40; por. także wyr. SN z 12.7.2002 r., V CKN 1114/00, Legalis; w piśmiennictwie tak m.in. A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz KC, t. III, cz. 1, 2014, s. 567; M. Safjan, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, t. I, 2018, s. 1567 i wskazane tam szerokie orzecznictwo).

Sąd orzekający wskazuje, że poziom stopy życiowej społeczeństwa sam w sobie nie może ograniczać wysokości zadośćuczynienia, niemniej pozwala on określić poziom sprawiających pokrzywdzonemu satysfakcję dóbr i usług, które może on nabyć za otrzymane zadośćuczynienie (por. wyr. SN z 12.7.2002 r., V CKN 1114/00, Legalis; wyr. SN z 29.5.2008 r., II CSK 78/08, Legalis; wyr. SN z 3.6.2011 r., III CSK 279/10, OSP 2012, Nr 4, poz. 44; por. także np. M. Wałachowska, w: Habdas, Fras, Komentarz KC, t. III, 2018, s. 651 i n.).

Wielkość zadośćuczynienia zależy więc od oceny całokształtu okoliczności, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być przede wszystkim uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku.

Kryteria ustalenia „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia zostały bliżej wypracowane jak wskazano wyżej w orzecznictwie, w szczególności Sądu Najwyższego oraz w doktrynie. Wyznacznikiem sprecyzowania wysokości zadośćuczynienia jest stopień krzywdy, cierpienia, jakiego doznał poszkodowany. Stopień cierpień mierzy się przy uwzględnieniu ich intensywności (w tym bolesność zabiegów), czasu ich trwania, rozmiaru następstw (w tym przebiegu leczenia) i czasu ich trwania, a także trwałości (nieodwracalność) następstw (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2004 roku, II CK 531/03, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 681/98, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 lipca 2018 roku, I ACa 154/18), a więc w przeważającej mierze przy uwzględnieniu czynników obiektywnych, co nie wyklucza wzięcia pod uwagę odczuć subiektywnych poszkodowanego. Wskazuje się, że zadośćuczynienie ma przynieść pokrzywdzonemu poczucie satysfakcji w związku z doznaną krzywdą i poprawić jego samopoczucie (tak: Kodeks cywilny. Komentarz, red. dr hab. K. O., rok 2019, wyd. 21, sip.legalis.pl). Z drugiej strony wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 1978 roku, IV CR 79/78 roku, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKN 582/98). Na koniec wskazać należy, że bardzo istotną dyrektywą ustalenia wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest to, że świadczenie to ma charakter jednorazowy (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 lipca 2018 roku, I ACa 154/18).

Reasumując powyższe stwierdzić należy, że naczelnym celem zadośćuczynienia jest złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i powinno obejmować wszystkie cierpienia fizyczne jak i psychiczne, zarówno te już doznane jak i te, które nastąpią w przyszłości. Charakter kompensacyjny zadośćuczynienia musi wyrażać się w odczuwalnej ekonomicznie wartości, przy czym ta odczuwalna ekonomicznie wartość ma być utrzymana w rozsądnych granicach wyznaczonych przez aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa.

Przy określeniu rozmiaru krzywdy, jakiej doznała W. S., sąd uwzględnił wiele czynników. Po pierwsze, sąd miał na względzie wiek poszkodowanej i jej dotychczasowy stan zdrowia. Poszkodowana jest emerytką i cierpiała na dolegliwości związane z kręgosłupem i barkiem, co wynika z dokumentacji medycznej. Przyjąć więc należało, że doznanie przez osobę o takich cechach kolejnego urazu jest dużym obciążeniem zarówno z punktu widzenia sprawności fizycznej, możliwości regeneracji fizycznej jak i psychicznej po doznaniu obrażenia ciała, w porównaniu do osoby młodszej i w pełni zdrowej. Okoliczności te niewątpliwie wpływały na spotęgowanie odczucia innych, opisanych dalej dolegliwości. Po drugie, uwzględnić należało to, że złamanie kości w dniu 10 kwietnia 2017 roku spowodowało u poszkodowanej dolegliwości bólowe. Sąd przyjął, na podstawie dowodu z opinii instytutu naukowo-badawczego, zeznań świadka K. S. i przesłuchania powódki, że w pierwszym tygodniu po doznaniu urazu ból odczuwany przez poszkodowaną był bardzo intensywny. W pierwszym tygodniu i w okresie od siódmego do dziesiątego tygodnia był on bardzo intensywny, bo sięgał nawet 6 stopniu w dziesięciostopniowej skali bólu. Dolegliwości bólowe są bardzo dokuczliwe i nieprzyjemne, dlatego odczuwanie dolegliwości bólowych ma bardzo duże znaczenie przy ustaleniu zakresu krzywdy. Po trzecie poszkodowana na skutek złamania musiała przez sześć tygodni nosić szynę gipsową i przez ten czas miała unieruchomioną nogę. Sąd przyjął, że unieruchomienie nogi powodowało u pokrzywdzonej uczucie dyskomfortu i niewątpliwie było dużą niedogodnością w codziennym funkcjonowaniu. Przy ocenie stopnia krzywdy sąd uwzględnił również to, co ustalił na podstawie dowodu z opinii instytutu naukowo-badawczego, zeznań świadka K. S. i przesłuchania powódki, że poszkodowana przez okres dwudziestu tygodni wymagała pomocy osoby trzeciej w takich czynnościach jak codzienna higiena, przygotowywanie posiłków, zakupy i sprzątanie, co oznacza, że na skutek zdarzenia poszkodowana odczuwała ograniczenia w podstawowych czynnościach dnia codziennego, co powodowało u niej dyskomfort psychiczny, w szczególności brak swobody w wykonywaniu tych czynności.

Jak ustalono na podstawie opinii instytutu, okres dolegliwości bólowych utrzymywał się u powódki przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy), powódka wymagała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu czynności dnia codziennego przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy), proces leczenia powódki trwał przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy).

Powyższe wskazuje niezbicie na to, że nietrafne jest twierdzenie pozwanej o tym, że rodzaj urazu i pomyślny przebieg leczenia uzasadniając odmowę przyznania zadośćuczynienia powódce w ogóle.

Sąd nie podzielił stanowiska powódki o tym, że zdarzenie wywarło nieodwracalne negatywne skutki, że uzasadniona jest obawa i niepewność co do ewentualnych dalszych następstw zdarzenia dla jej zdrowia i konieczności odbywania kolejnych zabiegów rehabilitacyjnych. Jak wynika bowiem z opinii instytutu naukowo-badawczego, zasady wiedzy lekarskiej i wynika badania powódki uzasadniając ustalenie, że powódka nie odczuwa już dolegliwości bólowych związanych z przedmiotowym wypadkiem, nie wymaga już opieki, a proces leczenia złamania zakończył się i to pomyślnie. Powódka nie wymaga już dalszego leczenia rehabilitacyjnego i farmakologicznego. Złamanie, jakiego doznała nie wywołało żadnych trwałych, negatywnych następstw dla jej zdrowia i nie wpłynęło na sprawność organizmu w stanie obecnym i ten stan zdrowia powódki w zakresie skutków zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku jest stabilny i się nie zmieni. Powódka nie doznaje żadnych ograniczeń ruchowych w związku z tym złamaniem.

Reasumując powyższe przyjąć należało, że dowody zgromadzone w sprawie pozwoliły na ustalenie rozmiaru cierpień jakich doznała powódka oraz stopnia ich trwałości. Powyżej przytoczone elementy stanu faktycznego składające się na ustalenie rozmiaru, charakteru i skutków obrażenia ciała powódki są oczywiste.

Nie miało znaczenia dla oceny sądu stwierdzenie w opinii instytutu naukowo-badawczego to, że poszkodowana nie doznała żadnego uszczerbku na zdrowiu w skali procentowego uszczerbku na zdrowiu. Ustalenie procentowego uszczerbku na zdrowiu nie jest kryterium decydującym przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należnego osobie poszkodowanej (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 roku, I CK 7/05, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1998 roku, II CKN 353/98).

Przechodząc do uzasadnienia rozstrzygnięcia sądu co do kwoty przyznanego zadośćuczynienia wskazać należy, że przy ustaleniu wysokości tego świadczenia najistotniejsze znaczenie miały trzy okoliczności: odczuwanie przez powódkę dolegliwości bólowych o dużym nasileniu i przez stosunkowo długi czas, dyskomfort fizyczny i psychiczny związany z unieruchomieniem nogi, który uniemożliwiał powódce zwykłe codzienne funkcjonowanie oraz wiek i stan zdrowia pokrzywdzonej, który sprawiał, że okres rekonwalescencji był dla poszkodowanej trudny. Na obniżenie wysokości świadczenia w stosunku do wysokości wskazanej w pozwie wpływ miały takie okoliczności jak: brak negatywnych, trwałych następstw w zdrowiu powódki, oprócz następstwa jakim był okres leczenia, brak nieodwracalności następstw zdarzenia. Stwierdzić należy, że po upływie 20 tygodni leczenia powódka powróciła do stanu zdrowia sprzed dnia 10 kwietnia 2018 roku.

Z tych przyczyn, biorąc pod uwagę, że okres dolegliwości bólowych utrzymywał się u powódki przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy), powódka wymagała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu czynności dnia codziennego przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy), proces leczenia powódki trwał przez około 20 tygodni (140 dni = około 5 miesięcy), sąd uznał, że kwota 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych, odwracalności negatywnych skutków zdarzenia oraz jest rozsądna wobec tego, że stanowi świadczenie jednorazowe.

Mając na uwadze aktualne warunki i stopień przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa, a także konieczność zapewnienia powódce kompensacji doznanych niedogodności i cierpień nie można stwierdzić, aby przyznana kwota zadośćuczynienia w wysokości 15.000 złotych była zawyżona.

Mając powyższe na uwadze sąd na podstawie art. 361 § 1 k.c., art. 415 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 822 k.c. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2017 roku. W pozostałym zakresie powództwo o zapłatę zadośćuczynienia jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu w punkcie II wyroku.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie liczonych od kwoty zadośćuczynienia w wysokości 15.000 sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu i zasądził je od dnia 28 marca 2018 roku do dnia zapłaty.

Powódka podniosła, że żąda zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie w odniesieniu do zadośćuczynienia od dnia wniesienia pozwu. Termin zgłoszenia roszczenia pozwanemu ubezpieczycielowi przypadł na dzień 21 kwietnia 2017 r. – vide akta szkody na płycie CD k. 71 – zgłoszenie do pozwanej zostało przekazane za pośrednictwem Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S..

Przepis art. 445 § 1 k.c. nie rozstrzyga, kiedy roszczenie o zadośćuczynienie staje się wymagalne. Ponieważ termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony i nie wynika z właściwości zobowiązania, zastosowanie znajduje co do zasady ogólna reguła wyrażona w art. 455 k.c., co oznacza, że roszczenie staje się wymagalne po wezwaniu dłużnika do spełnienia świadczenia. Jednakże w przypadku ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej przepisy szczególne (jak art. 817 k.c.) wyraźnie wskazują bowiem, w jakim terminie ubezpieczyciel zobowiązany jest spełnić świadczenie. Oznacza to, że termin spełnienia świadczenia wyznaczony będzie przez upływ terminu wskazanego przez przepis ustawy (jak art. 817 k.c.). Jest to zatem w tym przypadku zobowiązanie terminowe.

Zgodnie z art. 817 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1. Umowa ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą zawierać postanowienia korzystniejsze dla uprawnionego niż określone w paragrafach poprzedzających.

Upływ terminów ustawowych (art. 817 k.c.) powoduje, że ubezpieczyciel popada w opóźnienie, a zatem odsetki należą się wierzycielowi zgodnie z art. 481 § 1 k.c. już od dnia wymagalności.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r., I ACa 685/18, przypomnieć należy, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia co do zasady ma charakter zobowiązania bezterminowego. Niewątpliwie jego przekształcenie w zobowiązanie terminowe może wystąpić w wyniku wezwania pokrzywdzonego skierowanego wobec ubezpieczyciela. Podzielić należy pogląd, zgodnie z którym jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie momentu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Oznacza to, że obowiązek zapłaty zadośćuczynienia nie powstaje dopiero z chwilą wydania orzeczenia sądowego, nie tylko dlatego, że wymagalność roszczenia następuje z chwilą wezwania towarzystwo ubezpieczeń do zapłaty, a również dlatego, że orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, Lex nr 274209). Natomiast zasądzenie odsetek od daty wyrokowania może być uzasadnione jedynie taką sytuacją, w której na wysokość zadośćuczynienia mają wpływ okoliczności, które zaistniały po dacie zgłoszenia roszczenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 13 kwietnia 2016 r., I ACa 91/16). W rezultacie odstąpienie od zasądzenia odsetek za okres opóźnienia ustalony stosownie do art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. musi być traktowane jako wyjątek i opierać się o szczególne okoliczności wskazujące na to, że krzywda jaką poniósł powód rekompensowana przyznanym zadośćuczynieniem była potęgowana zdarzeniami (konsekwencjami zdarzeń) mającymi miejsce (istniejącymi lub narastającymi) już w toku procesu.

Z ustalonego stanu faktycznego niniejszej sprawy wynika, że przed procesem roszczenie powódki zostało zgłoszone pozwanemu ubezpieczycielowi. Termin zgłoszenia roszczenia pozwanemu ubezpieczycielowi przypadł na dzień 21 kwietnia 2017 r. – vide akta szkody na płycie CD k. 71 – zgłoszenie do pozwanej zostało przekazane za pośrednictwem Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S..

Proces leczenia, rehabilitacji, czas trwania pomocy osoby trzeciej i czas dolegliwości bólowych zamknął się w okresie około 5 miesięcy od daty zdarzenia (10 kwietnia 2017 r. – data wypadku), zatem domaganie się zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie w odniesieniu do zadośćuczynienia od dnia wniesienia pozwu okazało się uzasadnione. Po upływie wskazanych 5 miesięcy od zdarzenia nie ujawniły się żadne okoliczności, które miały wpływ na ocenę zakresu krzywdy powódki.

W ocenie Sądu orzekającego brak było podstaw, aby ewentualnie zasądzić odsetki od kwoty zadośćuczynienia dopiero od dnia wyrokowania w niniejszej sprawie. Zasądzenie odsetek od daty wyrokowania może być uzasadnione jedynie taką sytuacją, w której na wysokość zadośćuczynienia mają wpływ okoliczności, które zaistniały po dacie zgłoszenia roszczenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 13 kwietnia 2016 r., I ACa 91/16). W rezultacie odstąpienie od zasądzenia odsetek za okres opóźnienia ustalony stosownie do art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. musi być traktowane jako wyjątek i opierać się o szczególne okoliczności wskazujące na to, że krzywda jaką poniosła powódka rekompensowana przyznanym zadośćuczynieniem była potęgowana zdarzeniami (konsekwencjami zdarzeń) mającymi miejsce (istniejącymi lub narastającymi) już w toku procesu. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie nastąpiła. Stan zdrowia powódki w dniu wniesienia pozwu był już ustabilizowany, powódka nie przebywała już w szpitalu, znana już była sytuacja zdrowotna powódki, po dacie wniesienia pozwu i w toku procesu nic szczególnego nie wydarzyło się w życiu powódki, co miałoby wpływ na ustalenie wysokości zadośćuczynienia.

Ze względów więc wskazanych powyżej, w punkcie I tiret pierwszy wyroku zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty zadośćuczynienia w wysokości 15.000 zł nastąpiło od dnia wniesienia pozwu – 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty.

Odnośnie żądania zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych od kwoty 387,10 złotych tytułem odszkodowania Sąd zważył, co następuje.

Powódka podniosła, że żąda zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie w odniesieniu do odszkodowania od dnia wniesienia pozwu – 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty. . Termin zgłoszenia roszczenia pozwanemu ubezpieczycielowi przypadł na dzień 21 kwietnia 2017 r. – vide akta szkody na płycie CD k. 71 – zgłoszenie do pozwanej zostało przekazane za pośrednictwem Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S..

Co do zasady art. 817 k.c. wskazuje w jakim terminie ubezpieczyciel zobowiązany jest spełnić świadczenie. Oznacza to, że termin spełnienia świadczenia wyznaczony będzie przez upływ terminu wskazanego przez przepis ustawy (jak art. 817 k.c.). Jest to zatem w tym przypadku zobowiązanie terminowe. Upływ terminów ustawowych powoduje, że ubezpieczyciel popada w opóźnienie, a zatem odsetki należą się wierzycielowi zgodnie z art. 481 § 1 k.c. już od dnia wymagalności. Z ustalonego stanu faktycznego niniejszej sprawy wynika, że w toku postępowania likwidacyjnego powódka zgłosiła roszczenie odszkodowawcze w zakresie kosztów leczenia tylko do kwoty 173 zł 92 gr brutto – vide dokumenty znajdujące się w aktach szkody pozwanej. W toku postępowania likwidacyjnego przed ubezpieczycielem powódka przedłożyła fakturę Vat z dnia 21 kwietnia 2017 r., która dokumentowała zakup przez nią C. za 70,98 złotych i za 35,49 złotych, D. C. za 23,50 złotych i O. za 43,95 złotych – razem na kwotę 173 zł 92 gr brutto.

W tym stanie rzeczy odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 173 zł 92 gr zasądzono w punkcie I tiret pierwszy wyroku zgodnie z żądaniem pozwu, to jest od dnia wniesienia pozwu – 28 marca 2018 r. do dnia zapłaty.

Odnośnie kwoty 213 zł 18 gr, na którą składały się kwoty: 120 zł tytułem zabiegów krioterapii na uszkodzony staw kostki lewej nogi, zakupu leków w dniu 13 kwietnia 2017 roku: C. za 49,69 złotych, D. C. za 23,50 złotych, W dniu 19 maja 2017 roku H. H. Forte za 19,99 złotych, powódka tej kwoty jako roszczenia nie zgłosiła pozwanej przed procesem w toku postępowania likwidacyjnego. Zgodnie więc z art. 455 k.c. świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. W niniejszej sprawie do takiego wezwania doszło dopiero w momencie skutecznego doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu z załącznikami, co nastąpiło w dniu 28 maja 2018 roku. Powszechnie przyjmuje się, że w przypadku zastosowania przepisu art. 455 k.c., należy przyjąć termin 7 dni na spełnienie świadczenia. Mając to na uwadze, przyjąć należało, że pozwana powinna spełnić świadczenie odnośnie kwoty 213 zł 18 gr do dnia 4 czerwca 2018 roku, a więc z dniem 5 czerwca 2018 roku popadła w opóźnienie, ponieważ z tym dniem roszczenie o zapłatę tego świadczenia pieniężnego stało się wymagalne. Tak argumentując sad na podstawie art. 481 § 1 k.c. o odsetkach od kwoty 213 zł 18 gr orzekł zasądzając je od dnia 5 czerwca 2018 roku do dnia zapłaty.

W pozostałym zakresie roszczenie odsetkowe jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu w punkcie II wyroku.

W punkcie II wyroku oddalono jako nieuzasadnione żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości.

Podstawą prawną w/w roszczenia była treść przepisu art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Zgodnie z powszechnie akceptowanym poglądem doktryny i orzecznictwa zasądzenie określonego świadczenia z art. 444 § 1 k.c. nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Sąd Najwyższy wskazał w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, OSNCP 1970/12 poz. 217, iż „w sprawie o naprawienie szkody (zarówno majątkowej jak i niemajątkowej) wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. W razie przyczynienia się poszkodowanego do szkody sąd określa również w sentencji stopień jego przyczynienia się.”

Powódka nie wykazała (art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c.), co było przesłanką uwzględnienia powództwa z art. 189 k.p.c. jak wyżej, aby istniało duże prawdopodobieństwo ujawnienia się w przyszłości negatywnych następstw (konsekwencji) na zdrowiu powódki. Taki wniosek nie wynika z opinii instytutu. Jak wskazał instytut, proces leczenia poszkodowanej po przedmiotowym upadku trwał 20 tygodni i został zakończony. Uraz, jakiego doznała poszkodowana, tj. złamanie kostki bocznej podudzia lewego bez przemieszczenia nie powoduje żadnych trwałych, odległych i negatywnych następstw dla jej stanu zdrowia oraz sprawności organizmu. W. S. nie wymaga dalszego leczenia w związku z urazem doznanym w dniu 10 kwietnia 2017 roku, ani farmakologicznego, ani rehabilitacyjnego. Stan zdrowia poszkodowanej jest w tym zakresie stabilny. Poszkodowana nie ma żadnych ograniczeń ruchowym w związku ze zdarzeniem. Instytut więc nie wskazał na żadne prawdopodobieństwo pojawienia się w przyszłości jakiś dalszych, negatywnych konsekwencji zdarzenia na zdrowiu powódki. Brak wykazania prawdopodobieństwa powstania na zdrowiu powódki jakiś negatywnych konsekwencji w przyszłości wyklucza uwzględnienie powództwa z art. 189 k.p.c.

Z uwagi na powyższą argumentację roszczenie dotyczące ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku jaki wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2017 r. mogące ujawnić się w przyszłości jako nieuzasadnione podlegało w konsekwencji oddaleniu w punkcie II wyroku.

O kosztach procesu sąd orzekł w punkcie III sentencji wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. stosownie do zakresu w jakim powódka wygrała/przegrała proces (zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu). Powódka wygrała sprawę w 60 % (15.387 zł 10 gr/25.531 zł 10 gr x 100 % = 60 %).

Na koszty procesu poniesione przez powódkę składały się: kwota 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwota 3.600 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalona na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 roku (Dz.U. z 2018 r. poz. 265). Z uwagi na zakres, w jakim powódka wygrała sprawę należny był jej od strony przeciwnej zwrot kosztów w wysokości 2.170 zł 20 gr (60% z 3.617 zł).

Pozwana wygrała sprawę w 40 %. Na koszty procesu poniesione przez pozwaną składały się: kwota 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwota 3 600 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalona na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku (Dz.U. z 2018 r. poz. 265). Z uwagi na zakres, w jakim pozwana wygrała sprawę należny był jej od strony przeciwnej zwrot kosztów w wysokości 1.446 zł 80 gr (40% z 3.617 zł).

Po dokonaniu kompensacji w/w kwot 2.170 zł 20 gr (należnych powódce) i 1.446 zł 80 gr (należnych pozwanej) powódce należy się zwrot kosztów procesu od pozwanej w wysokości 723 zł 40 gr, o obowiązku zwrotu której orzeczono w punkcie III wyroku.

W punkcie IV i V wyroku orzeczono w przedmiocie nieuiszczonych kosztów sądowych na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 100 k.p.c.

Na nieuiszczone koszty sądowe składały się: kwota 34,74 złotych tytułem wynagrodzenia za udostępnienie dokumentacji lekarskiej, wynagrodzenie za wydanie pisemnej opinii z zakresu ortopedii w wysokości 1.618 zł 29 gr i kwota 1.277 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu. Razem nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 2.930 zł 3 gr.

Powódka jako przegrywająca sprawę w 40% powinna uiścić 40 % z kwoty 2.930 zł 3 gr, a więc kwotę 1.172 zł 1 gr – vide punkt IV wyroku.

Pozwana jako przegrywająca sprawę w 60 % powinna uiścić 60 % z kwoty 2.930 zł 3 gr, a więc kwotę 1.758 zł 2 gr – vide punkt V wyroku.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w wyroku.

S., dnia 3 września 2019 r., Sędzia Sądu Rejonowego Tomasz Cegłowski

Sygn. akt III C 1311/18

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować w kontrolce terminowego sporządzania uzasadnień.

2.  Odpis wyroku wraz z odpisem uzasadnienia doręczyć pełnomocnikowi pozwanej.

3.  Akta przedłożyć z pismem, apelacją lub za 30 dni.

S., dnia 3 września 2019 r., Sędzia Sądu Rejonowego Tomasz Cegłowski