Sygn. akt I C 741/20
Dnia 24 kwietnia 2021 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:
Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski
po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2021 roku w Łodzi
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa K. J.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S.
o zapłatę
1. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz K. J. kwotę 11.641,10 zł (jedenaście tysięcy sześćset czterdzieści jeden złotych 10/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;
2. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz K. J. kwotę 4.967 zł (cztery tysiące dziewięćset sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem kosztów procesu;
3. nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. kwotę 474,53 zł (czterysta siedemdziesiąt cztery złote 53/100) tytułem niewykorzystanej części zaliczki uiszczonej na poczet wynagrodzenia biegłego w dniu 15 września 2020 roku.
Sygn. akt I C 741/20
Pozwem z dnia 8 maja 2020 roku K. J. wystąpił przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. o zapłatę kwoty 11.641,10 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 lipca 2017 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania związanego z następstwami kolizji drogowej z dnia 25 stycznia 2017 roku, a także przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu swojego stanowiska procesowego powód wskazał, że dochodzone roszczenie stanowi odszkodowanie z tytułu kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu oraz sporządzenia prywatnej kalkulacji naprawy, którą wierzytelność nabył w drodze umowy cesji od poszkodowanej.
(pozew k.4 – 7)
W odpowiedzi na pozew (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. wniosła o oddalenie powództwa oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Nie kwestionując zasady swojej odpowiedzialności pozwany wskazał, że szkoda została w pełni zrekompensowana w związku z uzyskaniem świadczenia w wysokości 4.819,13 złotych, wypłaconego przez Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. w ramach łączącej go z poszkodowaną umowy ubezpieczenia AC pojazdu. Jednocześnie podniósł zarzut braku legitymacji czynnej powoda wobec braku przysługiwania poszkodowanej względem ubezpieczyciela jakichkolwiek roszczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych.
(odpowiedź na pozew k.32 – 34)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 25 stycznia 2017 roku w Ł., A. T. prowadząc pojazd marki C. (...) o numerze rejestracyjnym (...) najechała na studzienkę kanalizacyjną wystającą ponad jezdnię, na skutek czego jej samochód uległ uszkodzeniu.
Podmiotem odpowiedzialnym za stan nawierzchni drogowej (w tym bezpieczeństwo dla jej użytkowników) w dacie zdarzenia była (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka Komandytowa z siedzibą w C.. Podmiot ten korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. (polisa numer (...)).
(zeznania świadka A. T. k.60, polisa k.36 – 38, Ogólne Warunki Ubezpieczenia k.39 – 47 )
W dniu 30 stycznia 2017 roku A. T. dokonała zgłoszenia szkody Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. z uwagi na posiadaną w tym towarzystwie umowę ubezpieczenia AC swojego pojazdu. W toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego na jej rzecz wypłacono w oparciu o kalkulację naprawy uszkodzonego pojazdu kwotę 4.819,13 złotych.
(kalkulacja naprawy k.13 – 16)
W dniu 19 marca 2017 roku na zlecenie A. T. wykonano kalkulację naprawy uszkodzonego pojazdu marki C., która obejmowała kwotę 16.091,23 złotych brutto. Koszt wykonania prywatnej ekspertyzy wyniósł 369 złotych brutto.
(kalkulacja naprawy k.19 – 22, faktura VAT k.23)
W dniu 12 maja 2017 roku, na skutek informacji uzyskanej od brokera ubezpieczeniowego, (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. zarejestrowała szkodę z dnia 25 stycznia 2017 roku pod numerem (...).
(wiadomość e – mail z dnia 12 maja 2017 roku – akta likwidacji szkody k.52)
W dniu 16 czerwca 2017 roku A. T. dokonała przelewu na rzecz K. J. przysługującej jej względem (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. wierzytelności z tytułu uszkodzenia pojazdu marki C. (...) w dniu 25 stycznia 2017 roku.
(umowa cesji k.24, 65)
Pismem z dnia 19 lipca 2017 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. uznało swoją odpowiedzialność za szkodę z tytułu naprawy pojazdu do kwoty 4.819,13 złotych. Ponowne rozpatrzenie sprawy i wypłatę odszkodowania w wyższej wysokości uzależniono o udokumentowania faktu naprawy samochodu. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty należności z tytułu sporządzenia kalkulacji naprawy z uwagi na brak normalnego związku przyczynowego między ich poniesieniem, a szkodą.
(decyzja z dnia 19 lipca 2017 roku k.17 – 18)
Przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody, względnie jego skuteczna pod względem technicznym naprawa, może być wykonana jedynie przy użyciu części tej samej jakości co uszkodzone, z zatem części oryginalnych O z logo producenta, względnie części Q z logo producenta. Z raportu optymalizacji A. wynika, że żadne części poza elementami O, w tym także zamienniki kategorii P nie były dostępne. Naprawa pojazdu częściami O nie wpłynie na wzrost wartości samochodu, gdyż będzie on traktowany jako powypadkowy, a jednocześnie zakres napraw obejmuje jedynie niewielką część pojazdu.
Naprawa pojazdu na podstawie kosztorysu opracowanego przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego nie gwarantuje przywrócenia go do stanu przed zdarzenia z dnia 25 stycznia 2017 roku.
Przeciętny, ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy samochodu marki C. o numerze rejestracyjnym (...) przy użyciu części oryginalnych na dzień powstania szkody wynosił 16.091,23 złotych brutto. Stawka roboczogodziny dla warsztatów nieautoryzowanych w regionie (...) wynosi 100 złotych netto. Pojazd ze względu na wiek oraz zakres uszkodzeń nie wymagał naprawy w autoryzowanym serwisie.
(pisemna opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej wraz z kalkulacją naprawy k.64 – 78)
Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności dokumentów przedłożonych przez strony, w tym zawartych w aktach likwidacji szkody, zeznań świadka A. T., a także opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej.
Ekspertyza ta była spójna, logiczna, konsekwentna, wyczerpująco odpowiadała na zakreśloną tezę dowodową i nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania. Uwzględniając jej treść, jak również wiedzę specjalną biegłego z zakresu powierzonej mu dziedziny, a także wieloletnie doświadczenie w sporządzaniu opinii na potrzeb postępowań sądowych o zbliżonej tematyce, Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które deprecjonowałyby jej wartość dowodową.
Na podstawie art. 235 2 § 1 k.p.c. należało pominąć wnioski dowodowe strony pozwanej o zobowiązanie poszkodowanej do wskazania danych warsztatu wykonującego naprawę pojazdu, a następnie zwrócenie się do tego podmiotu o nadesłanie dokumentacji obrazującej proces naprawy jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że powstanie roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego, a tym samym zakres odszkodowania, nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar. Odpowiada ono niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy, a naprawa dokonana przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, jej koszt i faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalania wysokości odszkodowania. Nie ma zatem znaczenia czy naprawienie szkody następuje na podstawie faktur za naprawę pojazdu czy wyceny kosztów naprawy - zasady naprawienia szkody muszą być identyczne. W konsekwencji spotykane niekiedy w praktyce uzależnienie wypłaty należności od faktycznego dokonania naprawy i udokumentowania jej kosztów nie jest uzasadnione (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 roku, III CZP 51/18, Lex nr 2591504, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2004 roku, V CK 187/03, Lex nr 109643, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2017 roku, II CSK 857/16, Lex nr 2427137). Podobnie należało ocenić wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność ustalenia wartości pojazdu przed i po szkodzie w przypadku sprzedaży pojazdu bez dokonania naprawy. Po pierwsze, z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika nawet, aby pojazd marki C. został zbyty po zdarzeniu. Po drugie, nie ulega nadto wątpliwości, że zbycie rzeczy jest uprawnieniem właściciela tak samo, jak korzystanie z niej. Skorzystanie z tego uprawnienia nie może ograniczać wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania, ubezpieczyciel sprawcy szkody powinien bowiem wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego do pełnej wysokości szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2019 roku, II CSK 100/18, Lex nr 2648598).
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.
Na wstępie należy podkreślić, że na żadnym etapie postępowania nie była kwestionowana zasada odpowiedzialności pozwanej, która opiera się o treść art. 415 k.c. w zw. z art. 822 § 4 k.c. Bezspornymi pozostawał przy tym fakt, że szkoda nastąpiła w dniu 25 stycznia 2017 roku wobec braku zapewnienia bezpieczeństwa dla użytkowników pasa drogowego (wystająca studzienka kanalizacyjna) pozostającego w gestii (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki Komandytowej z siedzibą w C., która w tej dacie korzystała z ochrony ubezpieczeniowej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S.. W konsekwencji roszczenie mogło być kierowane przez uprawnionego bezpośrednio przeciwko zakładowi ubezpieczeń w myśl art. 822 § 4 k.c. Nadto pozwany wypłacił na rzecz A. T. w toku postępowania likwidacyjnego kwoty 1.414,50 złotych tytułem najmu pojazdu zastępczego oraz holowania, co winno zostać ocenione w kontekście art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2013, poz. 392 j.t.).
Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził również prawo dochodzenia stosownych należności przez powoda w związku z zawartą między nim, a poszkodowaną umową cesji wierzytelności z dnia 16 czerwca 2017 roku. Podnoszony przez ubezpieczyciela zarzut braku legitymacji czynnej po stronie K. J. nie zasługiwał na uwzględnienie.
Przelew wierzytelności (cesja) jest umową, na podstawie której dotychczasowy wierzyciel (cedent) przenosi wierzytelność ze swojego majątku do majątku osoby trzeciej (cesjonariusza). Przedmiotem przelewu co do zasady może być wierzytelność istniejąca, którą cedent może swobodnie rozporządzać. Powinna ona być też w dostateczny sposób oznaczona (zindywidualizowana), Jak wskazał to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 maja 1999 roku, III CKN 423/98 (Biuletyn Sądu Najwyższego 2000/1 str. 1) konieczne jest wyraźne określenie stosunku zobowiązaniowego, którego elementem jest zbywana wierzytelność. Nie budzi wątpliwości, że w wyniku przelewu wierzytelności przechodzi na nabywcę ogół uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2002 roku, V CKN 1542/00, Legalis nr 108778). Jest przy tym oczywiste, że z treści umowy przelewu zawartej przez strony musi wynikać jej przedmiot, co oznacza, że skuteczność umowy przelewu wierzytelności uzależniona jest m.in. od skonkretyzowania przez strony wierzytelności będącej jej przedmiotem. Wierzytelność, mająca stanowić przedmiot rozporządzenia, powinna być w dostateczny sposób oznaczona (zindywidualizowana), w tym winien być wyraźnie określony stosunek zobowiązaniowy, którego elementem jest zbywana wierzytelność (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1999 roku, III CKN 423/98, OSNC z 2005 Nr 5, poz. 92), a zatem winny być oznaczone strony tego stosunku, świadczenie oraz przedmiot świadczenia. Ponadto podkreślenia wymaga, że skuteczność umowy przelewu wierzytelności uzależniona jest przede wszystkim od istnienia wierzytelności będącej jej przedmiotem (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 4 września 2019 roku, III Ca 983/19, Lex nr 2956743).
W realiach niniejszej sprawy główny zarzut pozwanego sprowadzał się do użycia w umowie cesji zwrotu określającego wierzytelność jako „przysługującą z umowy ubezpieczenia posiadacza pojazdu mechanicznego potwierdzonej polisą (...)”, podczas gdy w rzeczywistości ochrona ubezpieczeniowa udzielana była z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia przez ubezpieczonego ( (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka Komandytowa z siedzibą w C.). Warto zaznaczyć, że zgodnie z treścią art. 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Istnienie i treść zgodnego zamiaru stron należy ustalać - zgodnie z zasadą ogólną - na chwilę złożenia oświadczeń woli. Podobnie powinien być oceniany również cel umowy. Dopuszczalne jest sięgnięcie do kontekstu sytuacyjnego (faktycznego), a zwłaszcza okoliczności, jakie zaszły przed złożeniem oświadczenia woli, towarzyszących złożeniu oświadczenia woli, jak i późniejszych, które mogą być stwierdzone za pomocą pozadokumentowych środków dowodowych, także dowodu ze świadków lub z przesłuchania stron, dowody takie bowiem nie są skierowane przeciw osnowie dokumentu (por. art. 247 k.p.c.), lecz służą ustaleniu w drodze wykładni niejasnych oświadczeń woli zawartych w dokumencie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 22 października 2020 roku, I ACa 375/19, Lex nr 3112267). O ile bezspornym jest, iż do uszkodzenia pojazdu marki C. nie doszło na skutek zderzenia się pojazdów mechanicznych, o tyle interpretacja przedmiotowej umowy cesji nie postawia wątpliwości, iż intencją stron było przeniesienie wierzytelności przysługującej poszkodowanej względem pozwanego towarzystwa ubezpieczeń w związku z następstwami zdarzenia z dnia 25 stycznia 2017 roku. Po pierwsze, dochodzona niniejszym pozwem wierzytelność w chwili jej przelewu określona została w sposób pozwalający na jej dokładną identyfikację poprzez określenie daty zdarzenia, osoby poszkodowanej oraz podmiotu odpowiedzialnego za szkodę wraz z numerem polisy OC. Po drugie, powód przed zawarciem umowy cesji wykonał na zlecenie poszkodowanej kalkulację naprawy uszkodzonego pojazdu. W tym kontekście nie sposób uznać, że strony miały zamiar dokonania przelewu wierzytelności innej aniżeli przysługującej A. T. w związku ze zdarzeniem z dnia 25 stycznia 2017 roku. Po trzecie, przeniesienie praw na powoda związanych z przyznaniem odszkodowania, zostało potwierdzone zeznaniami poszkodowanej, których prawdziwość – w świetle całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego – nie budzi najmniejszych wątpliwości. Po czwarte, nieprecyzyjna treść umowy w zakresie podstawy odpowiedzialności towarzystwa ubezpieczeń stanowi wyłącznie wynik zastosowania przy jej konstruowaniu wzorca umownego i braku dostosowania jego treści do realiów przedmiotowego przypadku (Sądowi urzędowo znany jest fakt występowania przez K. J. z licznymi roszczeniami względem zakładów ubezpieczeń po uprzednim ich nabyciu od poszkodowanych w drodze cesji). Po piąte, prawidłowe określenie źródła wierzytelności będącej przedmiotem cesji zostało potwierdzone stosownym dokumentem w toku postępowania (umowa przelewu k.65), co w świetle uprzednio przedstawionych argumentów nie było konieczne.
Wobec powyższego należy uznać, że na skutek ważnie zawartej umowy przelewu wierzytelności na powoda przeszło roszczenie o zapłatę odszkodowania w zakresie, w jakim pozwany nie wypłacił go uprzednio poszkodowanej w należnej wysokości.
Nie ulega wątpliwości, że ubezpieczyciel opowiada za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. Odszkodowanie należy się tylko w granicach normalnego związku przyczynowego. Przepis art. 361 § 1 k.c. ujmuje związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego a powstałym skutkiem w postaci szkody jako konieczną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej. Związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. pełni więc podwójną rolę: z jednej strony decyduje o tym czy dana osoba w ogóle odpowiada za wyrządzoną szkodę (zasada odpowiedzialności nie jest kwestionowana), z drugiej zaś – zakreśla granice tej odpowiedzialności. Wskazana dyspozycja statuuje zasadę pełnego odszkodowania i obejmuje wszelkie poniesione straty (utracone korzyści pozostają poza sferą zainteresowania w niniejszym sporze). Wynika to jednoznacznie ze sformułowania art. 361 § 2 k.c. – „w powyższych granicach”, czy w granicach określonych w § 1 art. 361 k.c. „naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono”. Zawarte w nim unormowanie opiera się na założeniach teorii przyczynowości adekwatnej i przyjmuje, iż naprawienie szkody powinno nastąpić poprzez przywrócenie stanu poprzedniego bądź też zapłatę odszkodowania pieniężnego – zależnie od wyboru poszkodowanego. Poszkodowanemu należy się od zakładu ubezpieczeń odszkodowanie według zasad określonych w art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. co oznacza, iż jego wysokość ma odpowiadać kosztom usunięcia różnicy w wartości majątku poszkodowanego, a ściślej – kosztom przywrócenia pojazdowi jego wartości sprzed wypadku.
W orzecznictwie przyjmuje się, że odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu ustalone według cen występujących na rynku lokalnym, przy czym ubezpieczyciel jest zobowiązany zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było konieczne do naprawienia rzeczy (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 roku, III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Jednocześnie przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1980 roku, III CRN 223/80, OSNCP 1981, nr 10, poz. 186). Naprawa uszkodzonego samochodu, co do zasady, jest możliwa przy użyciu części zamiennych, jednak zastąpienie części oryginalnych nowymi nieoryginalnymi zawsze skutkuje spadkiem wartości pojazdów. Może też mieć wpływ na bezpieczeństwo jazdy lub estetykę wykonanej naprawy. Dokonanie naprawy przy użyciu części nowych i oryginalnych stanowi koszt ekonomicznie uzasadniony (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 5 lutego 2015 roku, I ACa 506/14, Lex nr 1683307).
Konieczność wymiany uszkodzonej części stanowi niewątpliwie normalne następstwo działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (art. 361 § 1 k.c.), a jeżeli nie da się jej naprawić w taki sposób, aby przywrócić ją do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę, musi zostać zastąpiona inną. Pozostaje do wyjaśnienia, na czym polega strata poszkodowanego, którą zobowiązany jest naprawić odpowiedzialny za szkodę, a w szczególności, czy jest uzasadnione także ekonomicznie, że ma to być część nowa. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zastąpienie części już eksploatowanej, nieraz przez znaczny okres, nową częścią powoduje, że poszkodowany zyskuje, gdyż w jego pojeździe pojawiła się część mająca większą wartość niż ta, która uległa zniszczeniu. Nie jest to jednak wniosek trafny, gdyż część po połączeniu jej z pojazdem nie może być oceniana jako samodzielny przedmiot obrotu, lecz staje się jednym z elementów, które należy brać pod uwagę przy ocenie poniesionej straty. Stratę tę określa się przez porównanie wartości pojazdu przed zdarzeniem wyrządzającym szkodę i po przywróceniu go do stanu poprzedniego. O tym, że zamontowanie części nowych w miejsce starych prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego można mówić tylko wtedy, gdyby spowodowało to wzrost wartości pojazdu jako całości (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112).
Podzielając w całej rozciągłości zaprezentowane powyżej poglądy judykatury Sąd uznał, że okoliczności wskazane w cytowanych orzeczeniach odpowiadają realiom niniejszej sprawy. Przeciętny, ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy pojazdu marki C. obejmował kwotę 16.091,23 złotych brutto. Z niekwestionowanej przez strony opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej jednoznacznie wynika, iż przeprowadzenie naprawy uszkodzonego pojazdu zgodnie z kalkulacją zaproponowaną przez pozwanego, nie przywróciłoby samochodu do stanu sprzed kolizji. Skoro szkoda została uprzednio zrekompensowana w ramach posiadanej przez poszkodowaną umowy (...) do kwoty 4.819,13 złotych (potraktowana następnie przez pozwaną jako należność bezsporna), to roszczenie powoda jako nabywcy wierzytelności z tytułu naprawy pojazdu, w zakresie przyznania dalszego odszkodowania zasługiwało na uwzględnienie w wysokości 11.272,10 złotych (16.091,23 złotych – 4.819,13 złotych).
Powództwo okazało się zasadne również w zakresie żądania zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji naprawy pojazdu zleconej przez poszkodowaną przez zawarciem umowy cesji wierzytelności.
W uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia z dnia 2 września 2019 r. przyjęto, iż poszkodowanemu oraz cesjonariuszowi roszczeń odszkodowawczych z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, jeżeli jej sporządzenie było niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania. Zwrot kosztów będzie uzasadniony wówczas, gdy opinia służy bezpośrednio dochodzeniu roszczenia o odszkodowanie wcześniej przez poszkodowanego, a następnie przez cesjonariusza, nie jest zaś powiązana wyłącznie z umową cesji, np. w celu oceny ryzyka, jakie wiąże się z nabywaną wierzytelnością (por. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 2 września 2019 roku, III CZP 99/18, Lex nr 2714676). Każdorazowo należy więc ocenić, czy w danej sprawie poniesienie tego rodzaju wydatku było obiektywnie konieczne i pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą w myśl art. 361 k.c. Obowiązek wykazania tych okoliczności spoczywa na żądającym zwrotu takich kosztów (art. 6 k.c.), a więc w tym przypadku na powodzie. Jednocześnie wbrew twierdzeniom pozwanego nie ma podstaw do uznania, że powyżej zaprezentowane stanowiska judykatury nie znajdują zastosowania w realiach niniejszej sprawy z uwagi na fakt, iż powód dochodzi odszkodowania z dobrowolnego ubezpieczenia OC z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej, a nie z związku z ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Pozwany w oparciu o brzmienie art. 361 k.c. ponosi bowiem odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Naprawienie szkody w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Szkoda obejmuje wszelkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione przez poszkodowanego w celu jej naprawienia. Jednocześnie lektura Ogólnych Warunków Ubezpieczenia nie wskazuje, jakoby w niniejszej sprawie zachodził jakikolwiek przypadek wyłączający lub ograniczający odpowiedzialność ubezpieczyciela z tego tytułu.
Zlecenie przez poszkodowaną sporządzenia prywatnej kalkulacji naprawy stanowiło uzasadniony oraz konieczny koszt celem efektywnego dochodzenia odszkodowania. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że do dokonania kalkulacji niezbędna jest nie tylko specjalistyczna wiedza, ale także dostęp do odpowiedniego programu eksperckiego do szacowania szkód. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, że poszkodowana mogła samodzielnie oszacować rzeczywistą wartość szkody. Opinia taka pozwala również ocenić rzeczywistą wysokość poniesionej szkody i podjąć racjonalną decyzję co do dalszego dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Koszt prywatnej ekspertyzy stanowi stratę w majątku powoda, która pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem podmiotu odpowiedzialnego za szkodę i odmowie zakładu ubezpieczeń wypłacenia pełnej wysokości odszkodowania poszkodowanemu (por. glosa E. Tomaszewskiej do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 roku, sygn. akt III CZP 24/04, GSP-Prz.Orz. 2006/1/73-80). Niebagatelne znaczenie z punktu widzenia niniejszej sprawy ma fakt, że ostatecznie na podstawie opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej zostało ustalone, że kwota odszkodowania uznana przez pozwanego za bezsporną, jest znacząco zaniżona (4.819,13 złotych / 16.091,23 złotych = 30 %) i nie pozwala na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody. Warto przy tym zaznaczyć, że obowiązkiem ubezpieczyciela jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych i art. 817 § 1 i 2 k.c.). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia należnego oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 roku, V CSK 90/05, Lex nr 195430). W realiach niniejszej sprawy, pozwany nie wywiązał się z obowiązku prawidłowego określenia wysokości szkody, co uzasadnia obciążenie go kosztami sporządzenia prywatnej ekspertyzy przez poszkodowaną, tym bardziej, że przelew wierzytelności nastąpił już w toku jej likwidacji (rejestracja szkody – 12 maja 2017 roku, cesja – 16 czerwca 2017 roku).
Nieuzasadniony okazał się również zarzut pozwanego dotyczący niewykazania przez powoda poniesienia przez poszkodowaną kosztów wykonania prywatnej kalkulacji wynikających z faktury VAT. Przedmiotowa ekspertyza została wykonana w dniu 19 marca 2017 roku, faktura za tę usługę datowana jest na dzień 24 marca 2017 roku z obowiązkiem zapłaty do dnia 7 kwietnia 2017 roku, zaś przelewu wierzytelności dokonano w dniu 16 czerwca 2017 roku. Zestawienie wskazanych dat nie powinno budzić większych zastrzeżeń, że obowiązek zapłaty z tytułu sporządzenia prywatnej kalkulacji obciążał majątek poszkodowanej jeszcze przed zawarciem umowy cesji. Jako celowy i uzasadniony wydatek, koszt ten wszedł zatem w zakres należnego poszkodowanej odszkodowania. Z treści umowy cesji z dnia 16 czerwca 2017 roku wynika również, że jej przedmiotem była wierzytelność przysługująca A. T. z tytułu odszkodowania w związku ze zdarzeniem z dnia 25 stycznia 2017 roku względem ubezpieczyciela podmiotu odpowiadającego za szkodę w oparciu o polisę nr (...). Brzmienie umowy nie pozostawia wątpliwości, że objęto nią odszkodowanie z tytułu istniejącego w majątku poszkodowanego uszczerbku poniesionego na skutek zdarzenia szkodzącego. Stanowisko to potwierdza chociażby katalog podstaw odszkodowania, który z uwagi na użycie sformułowania „w szczególności”, ma charakter otwarty. Tym samym należy przyjąć, iż przelewem objęto również wierzytelność w postaci kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy, który obciążał poszkodowaną na ponad 3 miesiące przed zawarciem umowy cesji, wobec czego wchodził on w zakres poniesionej na skutek zdarzenia szkody.
Reasumując treść dotychczasowych rozważań sformułowane przez powoda roszczenie pozostawało uzasadnione w całości. W konsekwencji na rzecz K. J. zasądzona została kwota 11.641,10 złotych (11.272,10 złotych + 369 złotych).
Rozstrzygnięcie w zakresie odsetek Sąd oparł na treści art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym wierzyciel ma prawo żądać odsetek w przypadku, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. Należało również uwzględnić dyspozycję art. 817 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którym ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a w przypadku gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Zgromadzony materiał dowody potwierdza, że szkoda została zarejestrowana przez pozwanego w dniu 12 maja 2017 roku (wtedy uzyskał też informacje o skierowaniu roszczeń odszkodowawczych przez poszkodowaną bezpośrednio wobec ubezpieczonego), zatem ustawowy 30 – dniowy termin na spełnienie świadczenia upływał w dniu 11 czerwca 2017 roku, a brak jego realizacji przez ubezpieczyciela skutkował zwłoką po jego stronie w wykonaniu zobowiązania od dnia następnego tj. 12 czerwca 2017 roku. Uwzględniając jednak ustawowy zakaz orzekania ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.), a także treść sformułowanego roszczenia należności uboczne od zasądzonej kwoty zostały przyznane od dnia 19 lipca 2017 roku.
O kosztach procesu orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 k.p.c.), w myśl której strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Powód poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 4.967 złotych (750 złotych tytułem opłaty od pozwu - art. 13 ustęp 1 pkt 6 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, 3.600 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa oraz 600 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego – art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych) i w takiej wysokości zostały przyznane na jego rzecz od pozwanego.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie zwrotu na rzecz pozwanej niewykorzystanej części zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego w wysokości 474,53 złotych (600 złotych – 125,47 złotych k.67,k.81) zostało oparte na treści art. 84 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.