Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 730/20

Dnia 10 czerwca 2021 roku

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu – III Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Skrzekut

Sędziowie: SSO Katarzyna Kwilosz- Babiś

SSO Tomasz Białka (sprawozdawca)

po rozpoznaniu 10 czerwca 2021 roku w Nowym Sączu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. J.

przeciwko Skarbowi Państwa –(...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Targu

z 30 września 2020 roku o sygn. I C 372/20

oddala apelację.

(...)

Sygn. akt III Ca 730/20

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 30 września 2020 roku Sąd Rejonowy w Nowym Targu oddalił powództwo J. J. przeciwko Skarbowi Państwa –(...) o zapłatę 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przejawiającą się w rozstroju zdrowia doznanego na skutek niekorzystnych dla niego orzeczeń.

Powyższe rozstrzygnięcie sąd pierwszej instancji oparł na treści art. 191 1 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym, jeżeli z treści pozwu i załączników oraz okoliczności dotyczących sprawy, a także faktów, o których mowa w art. 228 k.p.c., wynika oczywista bezzasadność powództwa, sąd może oddalić powództwo na posiedzeniu niejawnym, nie doręczając pozwu osobie wskazanej jako pozwany ani nie rozpoznając wniosków złożonych wraz z pozwem. Przepis ten został wprowadzony ustawą z 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2019.1469).

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że jedyną przesłanką zastosowania art. 191 ( 1 )k.p.c. jest „oczywista bezzasadność powództwa”. Powództwo oczywiście bezzasadne stanowi przejaw nadużycia prawa procesowego. Nie jest to pojęcie nowe w kodeksie postępowania cywilnego. Stanowiło ono przedmiot interpretacji na tle art. 109 § 2 u.k.s.c. dotyczącego odmowy zwolnienia od kosztów sądowych z powodu oczywistej bezzasadności powództwa. Orzecznictwo odnoszące się do powołanego przepisu pozostaje aktualne również na gruncie art. 191 ( 1 )§ 1 k.p.c. Klauzula generalna „oczywistej bezzasadności dochodzonego roszczenia lub obrony praw” definiowana jest ad casum jako stan, gdy dla każdego prawnika, bez potrzeby dokładnej analizy sprawy pod względem faktycznym i prawnym, jest jasne, że nie ma podstawy do udzielenia żądającemu merytorycznej ochrony prawnej. Sąd Rejonowy powołał się również na orzecznictwo sądów powszechnych (postanowienie Sądu Apelacyjnego
w Krakowie z 23 stycznia 2013 roku, sygn. I ACz 2162/12) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki: z 14 września 2010 roku, 275/02; z 7 września 2017 roku, Grabowski v. Polska, 57449/13; z 14 czerwca 2016 roku, Buczek v. Polska, 31667/12)

Sąd pierwszej instancji zauważył, że J. J. wielokrotnie inicjował w postępowania o zapłatę, również związane z wydaniem niekorzystnych dla niego orzeczeń i zarządzeń (sprawy o sygn. I C 613/14, I C 435/14, I C 145/20,
I C 131/20, I C 571/14, I C 483/14, I C 482/14, I C 911/12, I C 911/12, I C 429/12).
Z załączonych do pozwu odpisów orzeczeń i zarządzeń wynika, że powód inicjuje postępowania sądowe na terenie całego kraju, niejednokrotnie masowo składając pozwy w jednym sądzie.

Kolejno Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na fakt znany z urzędu, mianowicie w Sądzie Rejonowym w Żywcu 28 listopada 2018 roku, sygn. akt I C 2710/18, J. J. zainicjował sprawę o podobnym stanie faktycznym (żądanie zasądzenia 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na skutek rozstroju zdrowia, jakiego doznał z uwagi na niekorzystne dla niego orzeczenia i zarządzenia). W postanowieniu z 2 sierpnia 2019 roku Sąd Rejonowy w Żywcu powołał się na załączone do pozwu postanowienia, z których wynikało, że w okresie kilku miesięcy J. J. złożył w jednym z sądów 50 pozwów o podobnym charakterze (postanowienie Sądu Okręgowego w Elblągu z 15 listopada 2018 roku, I Cz 614/18). W postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 29 października 2008 roku,
I Ca 1430/17, pojawiło się twierdzenie o zainicjowaniu setek spraw sądowych. Z postanowienia Sądu Okręgowego w Elblągu z 15 listopada 2018 roku, I Cz 614/18, wynikało, że J. J. zainicjował także przed Sądem Rejonowym w Nowym Mieście Lubaskim sprawę o zasądzenie 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na skutek rozstroju zdrowia, jakiego doznał z uwagi na niekorzystne dla niego orzeczenia i zarządzenia. J. J. w każdym postępowaniu wnosi o zwolnienie od kosztów sądowych i ustanowienie pełnomocnika z urzędu, a następnie zaskarża niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcia. Wnioski te są wielokrotnie ponawiane. Dodatkowo J. J. wielokrotnie w toku postępowania składa skargi na przewlekłość.

Mając powyższe na uwadze, uwzględniając dodatkowo konieczność należytego wyważenia proporcji między różnymi chronionymi dobrami i interesami konstytucyjnymi (pomiędzy fundamentalnym prawem jednostki do sądu a dobrem wymiaru sprawiedliwości i usprawiedliwionymi interesami ogólnospołecznymi w sprawnym funkcjonowaniu sądów), Sąd Rejonowy uznał, że powództwo J. J. o zasądzenie 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia spowodowany wydaniem niekorzystnych orzeczeń i zarządzeń jest oczywiście bezzasadne. Treść pozwu, załączników pozwu i znane z urzędu fakty dotyczące zainicjowania w innych sądach spraw o podobnym żądaniu i stanie faktycznym, zdaniem Sądu pierwszej instancji, przekonują, że J. J. wytaczając powództwo nie zmierzał do uzyskania orzeczenia o korzystnej treści, lecz wyłącznie do uruchomienia postępowania sadowego dla samego udziału w nim. Nie budziło też wątpliwości Sądu, że celem wniesienia powództwa nie była faktyczna potrzeba obrony praw (w innym wypadku wystarczające byłoby złożenie pozwu o zapłatę w jednym sądzie, miejscowo właściwym), lecz zainicjowanie postępowania sądowego, które stanowiło cel sam w sobie. Postępowanie J. J. ocenić można jako przejaw nadużycia prawa procesowego.

W ocenie Sądu Rejonowego bez wątpienia również powództwo o zasądzenie 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku z rozstrojem zdrowia, jakiego doznał powód na skutek wydania niekorzystnych orzeczeń — bez potrzeby głębszej analizy — nie może być uwzględnione. Ocena taka dotyczy nie tylko twierdzeń o naruszeniu dóbr osobistych powoda na skutek opieszałości w rozpoznawaniu spraw z jego udziałem (w pozwie nie sprecyzowano nawet, o które sprawy chodzi) — a to z uwagi na wyrok Sądu Najwyższego z 6 maja 2010 roku, sygn. Il CSK 640/09, w którym stwierdzono, że prawo do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki nie jest dobrem osobistym. Uwzględnienie roszczenia z tytułu ochrony dóbr osobistych wymaga wykazania, iż doszło do naruszenia skonkretyzowanych dóbr osobistych powoda na skutek bezprawnego działania strony pozwanej (art. 23 i 24 k.c., a także art. 417 § 1 k.c.). Twierdzenie, że na skutek zwrócenia, odrzucenia, czy oddalenia pozwów, wniosków, środków zaskarżenia doszło do naruszenia godności i czci J. J. jest oczywiście bezzasadne. Niezależnie od tego, niezadowolenie z indywidualnych decyzji procesowych zapadłych w sprawach z udziałem J. J. nie może być równoznaczne ze stwierdzeniem bezprawności. O bezprawności działania można mówić wówczas, gdy zachowanie nie mieści się w ramach porządku prawnego (gdyby wydano decyzję bez żadnej podstawy prawnej). Z samego faktu wydania orzeczenia, w którym np. nie uwzględniono wniosku J. J. o zwolnienie od kosztów sądowym lub ustanowienie pełnomocnika z urzędu (w dodatku orzeczenia, które podlega kontroli instancyjnej) nie sposób wyprowadzić tezy o bezprawności - wnioski rozstrzygane były w ramach przewidzianych w kodeksie postępowania cywilnego procedur. Działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, nie może być uznane za bezprawne. Tymczasem z treści pozwu można domyślać się,
że powód łączył bezprawność z faktem wydania decyzji dla niego niekorzystnych (a przynajmniej nie sprecyzował na czym bezprawność miałaby polegać). Już z tej przyczyny powództwo należało ocenić jako oczywiście bezzasadne. Również w kontekście rozmiaru krzywdy i wysokości dochodzonego zadośćuczynienia, Sąd pierwszej instancji powództwo ocenił jako oczywiście bezzasadne, gdyż żądane świadczenie było nadmierne, nierzeczywiste i przeszacowane.

Z uwagi na powyższe Sąd Rejonowy powództwo oddalił pomijając wszystkie czynności, które ustawa nakazuje podjąć w następstwie wniesienia pozwu (art. 191 1 § 2 k.p.c.).

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją powód wnosząc o jego zmianę i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu podniósł, że nie miał możliwości brania udziału w procesie i nie przyznano mu pełnomocnika z urzędu, zatem zachodzi nieważność postępowania. Dalej zarzucił Sądowi pierwszej instancji, że wydając zaskarżony wyrok oparł się na odpowiedzi na pozew pozwanego, nie odnosząc się do materiału dowodowego w postaci jego zeznań, akt sprawy, dokumentacji medycznej, opinii biegłych. Zdaniem powoda jest to niedopuszczalne i stanowi ograniczenie jego prawa do obrony. Ponadto apelujący zarzucił, że obciążenie go kosztami było przedwczesne i niezrozumiałe, a Sąd Rejonowy nie rozważył zastosowania art. 102 k.p.c. W ocenie powoda art. 191 i następne k.p.c. nie mają w sprawie zastosowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy.

Na wstępie należy wyjaśnić, że zgodnie z art. 391 1 k.p.c., w przypadku wniesienia apelacji od wyroku oddalającego powództwo z powodu jego oczywistej bezzasadności na podstawie art. 191 1 k.p.c., sąd odwoławczy może rozpoznać apelację na posiedzeniu niejawnym, bez uzupełnienia jej braków formalnych
i fiskalnych, bez jej doręczenia osobie wskazanej jako pozwana oraz bez rozpoznawania złożonych wraz z nią wniosków (§ 1). W przypadku stwierdzenia,
że powództwo nie jest oczywiście bezzasadne, sąd drugiej instancji uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W pozostałych przypadkach sąd drugiej instancji oddala apelację. (§ 3). Uzasadnienie wyroku oddalającego apelację sąd drugiej instancji może zaś ograniczyć do odwołania się do ustaleń i wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku zawartych w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (§ 4).

W sprawie nie zaszły uchybienia skutkujące nieważnością postępowania których wystąpienie, stosownie do art. 378 § 1 k.p.c., sąd odwoławczy ma obowiązek brać pod uwagę z urzędu. W szczególności nie zachodziła podstawa nieważności określona w art. 379 pkt 5 k.p.c., tj. pozbawienie powoda możliwości obrony swoich praw. Skarżący zarzucał, że nie miał możliwości brania udziału w procesie i nie przyznano mu pełnomocnika z urzędu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w przypadku wytoczenia powództwa oczywiście bezzasadnego art. 191 1 k.p.c. przewiduje ,,uproszczony” tryb procedowania sądu pierwszej instancji. Sąd może bowiem oddalić powództwo na posiedzeniu niejawnym, nie doręczając pozwu osobie wskazanej jako pozwany ani nie rozpoznając wniosków złożonych wraz z pozwem. Przyjmuje się w związku z tym, że sąd nie ma obowiązku rozpoznawać m.in. wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych czy wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu (por. Kodeks postępowania cywilnego. Tom IA. Komentarz. red. A. Góra- Błaszczykowska, 2020, Legalis). Zaznaczyć przy tym trzeba, że w doktrynie prezentowane są zastrzeżenia co do słuszności rozwiązania umożliwiającego sądowi nierozpoznanie wniosku o wyznaczenie pełnomocnika z urzędu, a to w kontekście konstytucyjnego prawa do sądu (por. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom. I, red. T. Szanciło, 2019, Legalis). Dostrzegając te wątpliwości Sąd Okręgowy zdecydował o rozpoznaniu zawartego w pozwie wniosku powoda o przyznanie mu pełnomocnika z urzędu. Postanowieniem z 14 stycznia 2021 roku wniosek ten został oddalony. Powód zaskarżył to orzeczenie zażaleniem, które zostało oddalone postanowieniem z 10 marca 2021 roku, sygn. III Cz 88/21.

Sąd Okręgowy podziela argumentację Sądu pierwszej instancji co do oczywistej bezzasadności powództwa wytoczonego przez J. J., co uzasadniało zastosowanie art. 191 1 k.p.c. i oddalenie powództwa na posiedzeniu niejawnym bez doręczania odpisu pozwu pozwanemu i przeprowadzania postępowania dowodowego. Wskazana w tym przepisie przesłanka oczywistej bezzasadności powództwa zachodzi wówczas, gdy już pierwsza ocena żądania inicjującego spór wskazuje na to, że nie będzie ono uwzględnione. Oczywista bezzasadność roszczenia to bezzasadność niebudząca jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że roszczenie, z którym występuje powód, nie zasługuje na udzielenie mu ochrony prawnej, wobec czego nadawanie sprawie biegu jest stratą czasu i pracy sądu. Chodzi więc o sytuacje, gdy brak roszczenia z przyczyn prawnych lub faktycznych zauważalny jest dla każdego prawnika bez głębszej analizy prawnej i bez konieczności prowadzenia postępowania dowodowego. W kategoriach oczywiście bezzasadnych powództw należy rozpatrywać również przypadki, które wiążą się z nadużyciem samego prawa do dochodzenia ochrony prawnej. W szczególności dotyczy to sytuacji, gdy powództwo zostało wytoczone tylko dla samego prowadzenia sprawy sądowej, w celu pognębienia przeciwnika procesowego lub ma charakter pozorny. Wprowadzając mechanizm służący przeciwdziałaniu nadużywania przez strony ich uprawnień procesowych, ustawodawca miał na celu usprawnienie procedury cywilnej, usunięcie szkodliwości, jaką niesie dla wymiaru sprawiedliwości pozew oczywiście bezzasadny, wynikającej przede wszystkim stąd, że procedowanie w nim pochłania czas i pracę potrzebną na prowadzenie czynności w sprawach wytoczonych rzetelnie przez innych obywateli.

W kontekście zarzutów apelacji wyjaśnić przy tym trzeba, że w przypadku stwierdzenia oczywistej bezzasadności powództwa Sąd pierwszej instancji nie przeprowadza postępowania dowodowego, a więc nie przesłuchuje świadków ani stron, nie powołuje biegłych itp. W myśl art. 191 1 § 1 k.p.c. podstawę ustalenia i zakwalifikowania powództwa jako oczywiście bezzasadnego stanowią sama treść pozwu i załączników oraz okoliczności sprawy, a także fakty powszechnie znane i fakty znane Sądowi z urzędu. Wszystkie te okoliczności wziął zaś pod uwagę Sąd pierwszej instancji przy ferowaniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, przeprowadzając w tym zakresie szczegółową analizę.

W niniejszej sprawie powód wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa 70 000 zł tytułem zadośćuczynienia wskazując jako podstawę prawną swojego żądania art. 417, art., 448, art. 445, art. 23 i art. 24 k.c. Roszczenie wywodził z faktu naruszenia dóbr osobistych skutkującego wywołaniem rozstroju zdrowia, a spowodowanego niezgodnym z prawem działaniem funkcjonariuszy pozwanego polegającym na bezprawnym odrzucaniu, oddalaniu lub zwrocie składnych przez niego wniosków, skarg, pozwów i środków zaskarżenia, a także niedoprowadzeniu na rozprawy i opieszałości w rozpatrywaniu spraw z jego udziałem.

Przesłanką żądania zadośćuczynienia tak za krzywdę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej (art. 417 k.c. i art. 417 1 k.c. w zw. z art. 445 k.c.) jak i za krzywdę wywołaną naruszeniem dóbr osobistych (art. 23 k.c., art. 24 k.c., art. 448 k.c.) jest stwierdzenie bezprawności działania Skarbu Państwa. Dodatkowo w przypadku szkody wyrządzonej przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, co do zasady jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem (art. 417 1 § 2 k.c.).

W ocenie Sądu Okręgowego już z samej treści pozwu i jego załączników wynika, że w sprawie nie może być mowy o bezprawności działania strony pozwanej, albowiem wskazane w pozwie jednostki podejmowały czynności w ramach obowiązującego porządku prawnego i swoich kompetencji. Nie stanowi naruszenia dóbr osobistych ani nie prowadzi do uszczerbku na zdrowiu, w świetle zasad adekwatnej przyczynowości, negatywna decyzja sądu powodująca oczywisty dyskomfort, który wiąże się z uzyskaniem orzeczenia nieodpowiadającego oczekiwaniom strony. Postępowanie sądowe w sprawach cywilnych jest dwuinstancyjne, co oznacza, iż orzeczenie sądu pierwszej instancji może zostać skontrolowane przez sąd drugiej instancji w drodze złożonego przez stronę środka zaskarżenia. Jak wynika z twierdzeń pozwu i dołączonych dokumentów, powód korzystał z tej możliwości. Powód korzystał też z możliwości złożenia skargi na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Z dokumentów załączonych do pozwu wynika przy tym, że żadna z wniesionych przez niego skarg na przewlekłość nie została uwzględniona.

Ukształtowanie odpowiedzialności władzy publicznej musi uwzględniać specyfikę władzy sądowniczej i opierać się na domniemaniu zgodności z prawem orzeczeń wydanych w postępowaniu dwuinstancyjnym. Wydanie orzeczenia niekorzystnego dla strony wiąże się bowiem z realizacją wymiaru sprawiedliwości. Ewentualne uchybienia procesowe, w tym naruszenia praw procesowych stron postępowania podlegają kontroli instancyjnej i nie uzasadniają zastosowania cywilnoprawnych środków ochrony dóbr osobistych. Tylko niewątpliwie i rażąco wadliwe orzeczenie może być uznane za niezgodne z prawem.

Okoliczność zatem, iż w wyniku ostatecznego rozstrzygnięcia wniosku, środka zaskarżenia, skargi rozstrzygnięcie sądu nie było zgodne z oczekiwaniami powoda, nie prowadzi do wniosku, iż działanie funkcjonariuszy publicznych było niezgodne z prawem. O bezprawności wydanych orzeczeń z pewnością nie świadczy zaś tylko to, iż powód się z nimi nie zgadza.

Zdaniem Sądu Okręgowego powód w sposób subiektywny poszukuje związku między stanem swojego zdrowia a działaniami organów państwa, które determinowane są faktycznym nadużywaniem przez powoda uprawnień procesowych poprzez podejmowanie czynności oczywiście bezpodstawnych, np. wielokrotnie ponawiając w jednym postępowaniu wnioski o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, czy składając skargi na przewlekłość w sprawach, które zostały już prawomocnie zakończone. Subiektywne zaś odczucia powoda dotyczące naruszenia jego godności i czci, które miałyby prowadzić do rozstroju zdrowia nie prowadzą do wniosku o spowodowaniu szkody niemajątkowej, która podlegałaby wyrównaniu przez zasądzenie zadośćuczynienia, albowiem powstanie tego rodzaju szkody podlega ocenie przy uwzględnieniu obiektywnych kryteriów, a nie jedynie przez pryzmat subiektywnych odczuć strony. Według Sądu drugiej instancji nie jest nawet prawdopodobne powstanie u powoda szkody na zdrowiu wywołanej rozstrzygnięciami zapadającymi w sprawach przez niego zainicjowanych, skoro to on sam, co Sądowi Okręgowemu jest wiadomym w urzędu, od wielu lat na terenie całego kraju wszczyna setki procesów przeciwko Skarbowi Państwa i niestrudzenie proceder ten kontynuuje. Świadczy to o tym, że występowanie w sprawach sądowych, pomimo ich niekorzystnych rozstrzygnięć, nie jest dla skarżącego szczególnie stresujące ani dolegliwe. Nie sposób nie zgodzić się przy tym z oceną Sądu Rejonowego,
że inicjowanie kolejnych postępowań sądowych jest dla powoda celem samym
w sobie, co stanowi przejaw nadużycia prawa procesowego.

Jako całkowicie bezprzedmiotowy należało również ocenić zarzut dotyczący obciążenia powoda kosztami procesu i niezastosowania art. 102 k.p.c. W zaskarżonym wyroku brak jest jakiegokolwiek rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. Sąd Rejonowy wyrzekł jedynie o oddaleniu powództwa, zatem powód nie został obciążony żadnymi kosztami. Stanowi to konsekwencję regulacji zawartej w art. 14a ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W myśl tego przepisu w sprawie, w której powództwo oddalono na podstawie art. 191 1 k.p.c. powoda nie obciąża się kosztami sądowymi. Inaczej przedstawia się natomiast kwestia kosztów postępowania apelacyjnego, o czym niżej. Nieobciążenie kosztami sądowymi w wyroku oddalającym powództwo oczywiście bezzasadne jest obligatoryjne. Oddalenie powództwa oczywiście bezzasadnego determinuje kierunek orzeczenia sądu o kosztach sądowych o ustawowo określonej treści. Możliwości jurysdykcyjne sądu w zakresie innego rozstrzygnięcia o kosztach sądowych zostały wyłączone z mocy ustawy.

W takim stanie rzeczy apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 391 1 § 3 zdanie drugie k.p.c.

Sąd Okręgowy nie orzekał o kosztach postępowania apelacyjnego. Zgodnie z art. 14a ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, jeżeli apelację oddalono na podstawie art. 391 1 k.p.c., sąd drugiej instancji obciąży powoda opłatą podstawową od pozwu i od apelacji, przy czym, jeżeli powód wniósł o zwolnienie od kosztów sądowych, sąd drugiej instancji może mu je przyznać. Regulacja ta przewiduje swego rodzaju sankcję za wniesienie apelacji od wyroku oddalającego powództwo oczywiście bezzasadne. W przypadku nieuwzględnienia apelacji obciążenie skarżącego ww. opłatami jest obligatoryjne, chyba że zostanie on zwolniony od kosztów. W tej sprawie powód zawarł w pozwie wniosek o zwolnienie go od kosztów sądowych. Sąd Okręgowy postanowieniem z 9 czerwca 2021 roku wniosek ten uwzględnił, dlatego też brak było podstaw do obciążania apelującego opłatą podstawową od pozwu i od apelacji (w sumie 60 zł).

(...)