Sygn. akt I 1 C 2493/20 upr
Dnia 31 stycznia 2022 roku
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny
w składzie: Przewodniczący: Sędzia Sławomir Splitt
po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2022 r. w Gdyni na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa M. N.
przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedziba w W.
o zadośćuczynienie i odszkodowanie
I. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda M. N. kwotę 6.994,00 złotych (sześć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt cztery złote), wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie:
- od kwoty 6.494,00 złote (sześć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt cztery złote) od dnia 16 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty;
- od kwoty 500,00 złotych (pięćset złotych) od dnia 20 października 2020 roku do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda M. N. kwotę 3.416,00 złotych (trzy tysiące czterysta szesnaście złotych), tytułem zwrotu kosztów procesu, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sygn. akt I 1 C 2493/20 upr.
(wyroku z dnia 31 stycznia 2022 roku – k. 171)
Powód M. N. wniósł pozew przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę kwot:
7.595,07 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania,
500,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty z tytułu kosztów poniesionych przez powoda w związku z wynagrodzenie dla firmy (...).
Powód dochodzi wierzytelności z tytułu szkody wynikającej z wypadku komunikacyjnego z dnia 15 marca 2020 roku, w którym uszkodzeniu uległ pojazd powoda O. (...).
Powód dochodzi różnicy między odszkodowaniem przyznanym i wypłaconym przez ubezpieczyciela OC sprawcy szkody, to jest kwotą 4.181,41 zł, a ustaloną wysokością szkody przez powołanego przez niego rzeczoznawcę – to jest 11.776,48 zł.
W ocenie powoda pozwany zaniżył stawki za roboczogodzinę i zastosował amortyzację części.
Ponadto powód dochodził kosztu poniesionego w związku z wykonaniem kosztorysu, to jest kwoty 500,00 zł.
(pozew – k. 3-8)
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości.
W ocenie pozwanego wypłacona dotychczas powodowi kwota odpowiada wysokości szkody powstałej w uszkodzonym pojeździe. Wiek pojazdu (11 lat) z chwili szkody uprawniał do zastosowania alternatywnych części zamiennych.
Ponadto pozwany wskazał, iż powód miał możliwość dokonania naprawy uszkodzonego pojazdu w warsztacie współpracującym z pozwanym. Ponadto pozwany był w stanie zapewnić powodowi zakup materiału lakierniczego i części zamiennych w wartości wskazanej w kalkulacji.
Ponadto pozwany zakwestionował zasadność dochodzenia przez powoda odszkodowania w kwocie brutto, albowiem użytkowany przez powoda pojazd użytkowany jest prywatnie i w ramach działalności gospodarczej. Skoro tak kwota odszkodowania winna być pomniejszona o 50% podatku VAT.
Pozwany zakwestionował koszt zleconej opinii jako znacznie zawyżony i nieprzydatny dla niniejszego procesu z uwagi na konieczność przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.
Pozwany zakwestionował również zasadność roszczenia o odsetki.
(odpowiedź na pozew – k. 39-48)
Stan faktyczny:
Dnia 15 marca 2020 roku wskutek wypadku komunikacyjnego należący do powoda M. N. pojazd O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) uległ uszkodzeniu. W momencie zdarzenia sprawcę wypadku łączyła z pozwanym umowa ubezpieczenia OC. Uszkodzony pojazd służył powodowi do użytku prywatnego oraz do prowadzenia działalności gospodarczej.
(dowód: akta szkody na płycie – k. 75)
Ubezpieczyciel sporządził w dniu 19 marca 2020 roku kalkulację naprawy pojazdu na kwotę 4.181,41 zł (z podatkiem VAT) przy zastosowaniu stawki w wysokości 49 zł za roboczogodzinę i dokonaniu potrącenia na części zamienne w wysokości 25%. Pozwany przy kalkulacji zastosował w przeważającej mierze zamienniki PJ, P i Q. w przesłanym do kalkulacji oświadczeniu ubezpieczyciel wskazał, iż w sytuacji gdyby kwota wypłacona nie wystarczyła na naprawę pojazdu zachęca do kontaktu z ubezpieczycielem celem zorganizowania naprawy w warsztacie współpracującym z ubezpieczycielem.
W treści kalkulacji stwierdzono, iż zastosowano części P, ponieważ w wyniku indywidualnej oceny stanu technicznego pojazdu oraz z uwagi na prostotę konstrukcji uszkodzonych elementów stwierdzono możliwość ich użycia.
Ponadto stwierdzono, iż ceny części zamiennych użyte w kalkulacji pochodzą od producentów i importerów pojazdów oraz dostawców współpracujących z firmami ubezpieczeniowymi, zaś w przypadku braku dostępności części oryginalnych z zastosowanym rabatem ubezpieczyciel prosi o kontakt pod wskazanym numerem telefonicznym.
(dowód: pismo – k. 17, kalkulacja, k. 18-24)
Powód zlecił wykonanie prywatnej kalkulacji przez K. W. (...) Biuro Rzeczoznawstwa Motoryzacyjnego. Zgodnie z tą kalkulacją koszt naprawy wyniósł 11.776,48 zł, przy zastosowaniu stawek 130 zł za roboczogodzinę.
(dowód: kalkulacja, k. 25-30)
Za sporządzenie kalkulacji powód zapłacił 500,00 zł.
(dowód: faktura z dnia 27.05.2020r. – k. 11, dowód zapłaty – k. 12)
Pismem z dnia 7 maja 2020 roku powód – reprezentowany przez K. W. – zażądał zapłaty od ubezpieczyciela kwoty 7.595,07 zł tytułem odszkodowania, wskazując ustaloną przez rzeczoznawcę wartość kalkulacji oraz nieoznaczonych kosztów obsługi, w tym wykonania kosztorysu.
(dowód: przedsądowe wezwanie – k. 13-14)
Pismem z dnia 19 maja 2020 roku ubezpieczyciel stwierdził, iż uwzględnione w kalkulacji części i materiały pochodzą od dostawców współpracujących z ubezpieczycielem, którzy dają możliwość ich zakupu za naliczoną kwotę z uwzględnieniem rabatu. Z kolei wysokość zastosowanej w kalkulacji stawki za roboczogodzinę wynika z możliwości przeprowadzenia naprawy za przyznaną kwotę odszkodowania w jednym z wielu warsztatów współpracujących z pozwanym.
(dowód: pismo – k. 15-16)
Niezbędny i ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy samochodu marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) po zdarzeniu z dnia 15 marca 2020 roku, wyliczony w oparciu o średnią stawek stosowanych przez warsztaty naprawcze na terenie T. w 2020 roku, tj. 126/139 zł netto, z uwzględnieniem części nowych typu O wyniósł 11.800,34 zł brutto. Przy użyciu części nowych i oryginalnych nie dojdzie do zwiększenia wartości pojazdu w stosunku do jego wartości sprzed szkody.
Nie występuje ubytek wartości pojazdu, ani też użycie części oryginalnych nie spowoduje zmniejszenia wartości pojazdu.
(dowód: opinia biegłego – k. 111-147)
Sąd zważył, co następuje:
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił po rozważeniu całego zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w postaci dowodów z dokumentów przedłożonych przez strony oraz dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów D. F..
Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd nie znalazł podstaw, aby kwestionować autentyczność przedstawionych przez strony dokumentów prywatnych w postaci akt szkody, czy też korespondencji stron. Zważyć bowiem należało, że żadna ze stron nie podniosła w toku niniejszego postępowania zarzutów co do autentyczności tych dokumentów, a nadto wymienione powyżej dokumenty zostały podpisane i nie noszą żadnych znamion podrobienia czy przerobienia. Dodatkowo, Sąd miał na uwadze, że żadna ze stron nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod wyżej wskazanymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Niemniej, za pozbawione znaczenia dowodowego, w kontekście ustalenia wysokości szkody, należało uznać kalkulacje kosztów naprawy sporządzone przez strony. Kalkulacje te zostały wykonane przez strony, a zatem odzwierciedlają stanowiska procesowe stron i nie stanowią wiarygodnego i obiektywnego dowodu na okoliczność ustalenia wysokości kosztów naprawy przedmiotowego pojazdu. W powyższym zakresie Sąd oparł się na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów.
Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania opinii wydanej przez biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów D. F.. Opinia ta została zdaniem Sądu sporządzona rzetelnie i fachowo, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, a nadto została wyrażona w sposób jasny, zrozumiały i nie zawiera luk czy sprzeczności. Przedstawione przez biegłego wnioski co do wysokości kosztów naprawy pojazdu są kategoryczne, dobrze uzasadnione, a także nie budzą wątpliwości Sądu w świetle zasad logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.
Co szczególnie istotne żadna ze stron nie wniosła w trybie art. 162 k.p.c. zastrzeżeń do zakreślonej biegłemu tezy dowodowej.
Uznając zatem, iż złożona opinia jest jasna, logiczna i wewnętrznie niesprzeczna, Sąd uczynił ją podstawowym materiałem dowodowym, na którym oparł rozstrzygnięcie w sprawie, tym bardziej, że nie była ona kwestionowana przez żadną ze stron.
Normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowiły przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.). Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ww. ustawy wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 § 1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, iż co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.
Przechodząc do szczegółowych rozważań wskazać należy, iż pomiędzy stronami nie było sporu, co do okoliczności kolizji drogowej z dnia 15 marca 2020 roku i winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń i tego, że odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany w związku z zawartą ze sprawcą umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Pozwany w toku postępowania likwidacyjnego przyjął bowiem odpowiedzialność za szkodę.
Sąd w pełni podziela pogląd, utrwalony już w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela OC powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie ma bowiem w tym przypadku wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić. Ewentualna naprawa pojazdu (przed uzyskaniem odpowiedniego świadczenia od ubezpieczyciela), a także jej faktyczny zakres nie ma więc wpływu na sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. m.in. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74, a także wyroki tego Sądu z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00, LEX nr 78370 z 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410 i z 3 kwietnia 2019 r., II CSK 100/18, LEX nr 2648598, a także uchwałę tego Sądu z 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74, [w:] wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 23.06.2020r. w sprawie VIII Ga 119/20, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, a także postanowienie Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2006 r., III CZP 76/05, LEX nr 175463, wyrok Sądu Najwyższego z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z 16 maja 2002 r., z 12 kwietnia 2018r., II CNP 43/17, LEX nr 2490615, z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, LEX nr 55515).
Przywrócenie stanu poprzedniego może nastąpić w różny sposób. Poszkodowany wyraził swoją wolę w tym zakresie, zgłaszając określone żądanie do ubezpieczyciela. Powstała szkoda wyrażała się sumą, jaką musiałby wydatkować poszkodowany, celem naprawy pojazdu. Skoro nie budzi wątpliwości, że zgłoszone roszczenie w tej dacie poszkodowanemu przysługiwało niezależnie od tego, czy dokonał wówczas naprawy samochodu, nie ma znaczenia, czy koszty takie rzeczywiście poniósł później i czy rzeczywiście przeprowadzono wszystkie potrzebne naprawy. Przyjęcie podglądu pozwanego prowadziłoby do wniosku, że w każdej sytuacji, gdy odszkodowanie wypłacane jest przed naprawą pojazdu, co jest przecież sytuacją typową, określone późniejsze działania poszkodowanego (naprawa za mniejszą kwotę) rodziłyby po stronie ubezpieczyciela roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, co jest nie do zaakceptowania. Nie ma natomiast żadnych podstaw do różnicowania sytuacji poszkodowanego, który mógł nie naprawić pojazdu przed wypłatą świadczenia (por. wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 26.07.2017r., I Ca 235/17, LEX nr 2344625).
Warto zauważyć, że w sytuacji, kiedy zakład ubezpieczeń niesłusznie odmawia wypłaty odszkodowania albo zaniża jego wysokość, to pośrednio wpływa na decyzje poszkodowanego dotyczące dalszych losów posiadanego przez niego pojazdu. Wszak brak środków finansowych, niewątpliwie należnych, może przesądzić o zbyciu pojazdu i zakupie za tą kwotę innego, niewątpliwie o obniżonym standardzie lub w gorszym stanie technicznym niż dotychczas posiadany przed powstaniem szkody. Ewentualnie może to prowadzić do przeprowadzania naprawy pojazdu np. system gospodarczym lub przy użyciu części niższej jakości, niekoniecznie nowych. Niewątpliwie takie działania ubezpieczyciela nie mogą w żaden sposób rzutować na sytuację poszkodowanego jako uprawnionego do odszkodowania i pomniejszać należnego mu odszkodowania za powstałą szkodę. Przyjęcie odmiennych zasad stwarzałoby miejsce dla powstawania nadużyć w toku postępowań likwidacyjnych, co byłoby samo w sobie niedopuszczalne, jednak korzystne dla ubezpieczycieli chociażby biorąc pod uwagę rachunek zysków i strat w przypadku ewentualnego wytoczenia słusznego powództwa na skutek zaniżenia lub odmowy wypłaty odszkodowania, biorąc pod uwagę odsetek osób decydujących się na wytoczenie takiego powództwa. Do konsumenta należy podjęcie swobodnej decyzji dotyczącej wyboru warsztatu naprawczego. Kryteria wyboru odpowiedniego warsztatu, również w zakresie dostaw części są zróżnicowane – mogą być zupełnie losowe, ale również uzależnione chociażby od opinii wyrażanych przez innych konsumentów.
Dalej należy wskazać na zasadność zastosowania w naprawie cen części nowych i oryginalnych z logo producenta typu O. Zdaniem Sądu brak jest podstaw do zastosowania części innych aniżeli wskazane przez biegłego w opinii przy zastosowaniu zalecanej przez producenta pojazdu technologii naprawy. Celem naprawy jest przywrócenie stanu pojazdu sprzed kolizji, a nie jedynie przywrócenie go do stanu używalności. Zatem dopiero, gdy pojazd został przywrócony do stanu poprzedniego można mówić, iż szkoda została naprawiona, a obowiązek ubezpieczyciela wygasa. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi (por.: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012r., III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112, Prok. I Pr.-wkł. 2013/4/38, LEX 1129783, Biul.SN 2012/4/5, Monitor Prawniczy 2012/24/1319-1323).
Jak zauważył biegły, w toku postępowania likwidacyjnego pozwany nie ustalił, aby uszkodzony pojazd posiadał zamontowane inne części aniżeli nowe i oryginalne typu O, a także aby przed przedmiotową szkodą brał udział w innej. Tylko w ten sposób możliwa jest pełna restytucja, co nie spowoduje wzrostu wartość pojazdu do stanu sprzed szkody. Taka naprawa niezbędna jest do przywrócenia walorów trwałościowych, estetycznych i spełniających wymogi bezpieczeństwa pojazdu, jakie miał przed zdarzeniem oraz umożliwi zachowanie oryginalności modelu. Biegły wyjaśnił także, że możliwe jest użycie do naprawy części typu (...), co jednak negatywnie wpłynie na wartość pojazdu. Z kolei użycie części typu P oraz (...) jedynie krótkotrwało przywróci stan techniczny pojazdu.
Warto zauważyć także, że do zakupu samochodów powypadkowych potencjalni nabywcy podchodzą z dużo większą ostrożnością, co jest faktem notoryjnym. Nie może być zatem mowy, aby tak ustalone odszkodowanie metodą kosztorysową prowadziło do bezpodstawnego wzbogacenia po stronie poszkodowanego.
Sąd stał na stanowisku, że nie można pozbawiać poszkodowanego na skutek kolizji, możliwości naprawienia szkody przy pomocy części oryginalnych zwłaszcza, że zastosowanie części nieoryginalnych może powodować podniesienie kosztów naprawy związanych z dopasowaniem części do oryginalnych części zamontowanych w samochodzie, a tym samym zysk z zastosowania tychże części może być iluzoryczny i na pewno powodowałby znaczne obniżenie jakości wykonanej naprawy. Naprawa przy użyciu części zamiennych nieoryginalnych (tzw. zamienników) – nie daje przy tym gwarancji przywrócenia stanu samochodu do stanu sprzed kolizji, zarówno pod względem estetycznym, technicznym i pod względem bezpieczeństwa. Sąd zauważył, iż niesłuszna jest praktyka zakładu ubezpieczeń, stosowana przy wyliczaniu kosztorysowym szkody, a polegająca na odliczaniu wartości ewentualnego rabatu, jaki mogłyby udzielić warsztaty, czy sprzedawca części. Sam rabat oraz jego wysokość jest kwestią indywidualną, ustalaną między sprzedawcą a klientem, polega przecież na rezygnacji z części zysku przez sprzedawcę, na rzecz klienta. Zatem nie można automatycznie stosować sztywno procentowego odliczenia, ponieważ jest to działanie czysto hipotetyczne, a tym samym powoduje pozbawienie właściciela uszkodzonego pojazdu do uzyskania pełnego odszkodowania za szkodę poniesioną, przecież nie z jego winy, na skutek zdarzenia wywołanego przez innego kierującego (por. wyrok Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 04.10.2013 r., IV Ca 458/13, LEX nr 1719829).
Niewątpliwie dopuszczenie do sytuacji, w której poszkodowany zobowiązany byłby do korzystania z rabatów, wynikających z umowy pomiędzy ubezpieczycielem a podmiotem dostarczającym części lub materiały mogłoby również ograniczać konkurencję na rynku sprzedaży w tym zakresie. W konsekwencji doprowadziłoby to do nieuzasadnionego ekonomiczne spadku wartości cen części zamiennych lub materiałów oferowanych przez podmioty, które nie posiadają umowy z ubezpieczycielem. Rynek ten byłby w tej sytuacji kształtowany w dużym stopniu przez ubezpieczycieli, w których interesie biznesowym byłoby ustalenie cen części zamiennych lub materiałów na niższym poziomie niż byłoby to w przypadku ich kształtowania w oparciu o mechanizmy gospodarki wolnorynkowej bez pośredniego ograniczania dostępu do klientów. Podobnie rzecz ma się do rabatów na wykonanie naprawy. Podmioty nie godzące się na stosowanie stawek niższych niż rynkowe zostałyby wykluczone ze znacznej części rynku.
Co więcej pozwany nie udowodnił tego, aby w istocie mógł zaoferować powodowi części w cenach jak w kalkulacji oraz zagwarantować naprawę za wartość jak w kalkulacji. Oświadczenia pozwanego zawarte w kalkulacji i piśmie reklamacyjnym są ogólnikowe – nie wskazują konkretnego podmiotu współpracującego, nie stanowią oferty i tym nie tworzą dla poszkodowanego obowiązku współpracy.
Ponadto w kalkulacji zastosowano zamienniki, a zatem przy określeniu, iż użycie ich nie czyniło zadość przywróceniu do stanu poprzedniego nie ma podstaw do uwzględnienia części według wartości jak w kalkulacji. Pozwany nie wykazał, aby dysponował zniżką w wysokości potrąceń amortyzacyjnych.
Warto także uwypuklić podzielany przez Sąd orzekający pogląd Rzecznika (...) w sporządzonym przez niego raporcie z października 2017 roku dotyczącym Wytycznych Nadzorczych w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń ( (...)wytyczne_ (...)_raport_2017.pdf).
Rzecznik zauważył, że „Wcześniej w przypadku dokonywania potrąceń amortyzacyjnych ubezpieczyciel wskazywał na potrzebę urealnienia cen części do poziomu cen części alternatywnych, jakie mają występować na rynku napraw. Obecnie zaś mowa jest o rabatach dotyczących części oryginalnych producenta pojazdu, jakie można uzyskać na rynku.” Sąd traktuje jako własny pogląd Rzecznika (...), że „opisane wyżej praktyki dotyczące dokonywania potrącenia cen części o określony procent i uzasadnianie powyższego występującymi na rynku rabatami są niczym innym jak dokonywaniem potrąceń amortyzacyjnych, czyli dokonywaniem obniżenia kwoty odszkodowania o określony procent, niezgodnie z treścią art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 1 k.c.”, tym bardziej, że poszkodowany nie ma obowiązku dokonywania naprawy pojazdu i może dowolnie wybrać warsztat naprawczy dokonujący naprawy, o czym mowa była już powyżej (nie jest konieczne, aby oferowana wartość naprawy stanowiła kwotę najniższą, ale aby mieściła się w granicach stawek rynkowych – innymi słowy nie była rażąco wygórowana). Dalej wskazano także, co podlega na prawdzie, że „rabaty nie są elementami powszechnie obowiązujących cen na rynku części zamiennych. Jeżeli w procesie wyceny wysokości szkody przyjmuje się czynniki niewystępujące na rynku lub też występujące sporadycznie, to należy uznać, że nie jest to obiektywna wycena kosztów naprawy pojazdu.”
Jeśli natomiast chodzi o wysokość stawek za prace naprawcze, to Sąd ostatecznie uznał, że w rozpatrywanym przypadku należy zastosować średnie stawki obowiązujące w dacie szkody na rynku lokalnym ustalone przez biegłego na podstawie stawek stosowanych przez 27 warsztatów naprawczych różnej kategorii. Podkreślić należało, iż przyjęcie stawki ustalonej przez pozwanego nie może powodować obniżenia wysokości szkody poniesionej przez powoda, gdyż ta kształtuje się w oparciu o ceny rynku lokalnego przedstawione przez biegłego w opinii (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003r., III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51).
Uwzględnienie zaniżonych kosztów naprawy – odbiegających od cen rynku lokalnego – stanowiłoby naruszenie zasad określonych w przepisach art. 361 k.c. i art. 363 k.c. i prowadziłoby do nieuzasadnionego zaniżenia wypłaconego odszkodowania. Poszkodowany nie byłby bowiem w stanie naprawić szkody za stawki, które proponował pozwany. Proponowana od lat stawka 49 zł/rbh oderwana jest od realiów rynku lokalnego.
Jednocześnie ze zgłoszenia szkody wynikało, że rzeczony pojazd był użytkowany przez poszkodowanego w tzw. cyklu mieszanym, a więc zarówno w celach prowadzonej działalności gospodarczej jak i w celach prywatnych. Tym samym miał możliwość odliczenia wyłącznie 50% podatku VAT. W judykaturze wyrażono natomiast słuszne przekonanie, że „Odszkodowanie za szkodę poniesioną przez podatnika VAT na skutek zniszczenia rzeczy, nie obejmuje podatku VAT mieszczącego się w tej cenie, w zakresie w jakim poszkodowany może obniżyć należny od niego podatek o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu rzeczy” (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1997 r., III CZP 14/97, OSNC 1997/8/103).
Przesądzając powyższe, ustalając wysokość należnego powodowi odszkodowania z tytułu szkody w pojeździe wyrządzonej wskutek przedmiotowego zdarzenia, Sąd posiłkował się opinią biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów samochodowych D. F., z której wynika, że celowy i niezbędny koszt naprawy uszkodzeń w samochodu powoda, przy zastosowaniu wskazanych wyżej stawek według cen części nowych i oryginalnych typu O, wyniósł 11.800,34 brutto (w tym 2.206,77 zł wartości podatku VAT).
Biorąc pod uwagę kwotę wypłaconą poszkodowanemu przedprocesowo tytułem kosztów naprawy w wysokości 4.181,41 zł do skompensowania (uwzględniając wartość naprawy w kwocie netto + 50 % podatku VAT) pozostała kwota 6515,55 zł, a więc nieznacznie wyższa niż dochodzona pozwem.
Pozwany dochodził również zasądzenia na jego rzecz kosztów wynagrodzenia K. W. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...), co sprowadzała się do zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii za cenę 500,00 zł.
Ocena czy koszty świadczenia pomocy prawnej na etapie likwidacji szkody stanowią wydatek pozostający w związku ze szkodą zależy od okoliczności konkretnej sprawy.
Jak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2012 roku podjętej w sprawie sygn. III CZP 75/11 (OSNC 2012/7-8/81), uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Jednak na zasadność odszkodowania z tego tytułu ma wpływ ustalenie, czy na gruncie danej sprawy poniesienie tych kosztów było konieczne, a także, czy pomoc świadczył podmiot dysponujący właściwymi kwalifikacjami oraz czy wysokość kosztów mieści się w granicach wyznaczonych uzasadnionym nakładem pracy i odpowiada stosownemu do niego wynagrodzeniu. Możliwość takiej kontroli wynika z ciążącego na wierzycielu, wywodzonego z art. 354 § 2 k.c., art. 362 k.c. i art. 826 § 1 k.c., obowiązku zapobiegania i zmniejszania rozmiarów szkody.
W okolicznościach niniejszej sprawy powód skorzystał z pomocy K. W. zajmującego się zawodowo obsługą zdarzeń szkodowych. Reprezentował powoda przedprocesowo i sporządził prywatną kalkulację naprawy, która nieznacznie różniła się od kalkulacji sporządzonej przez biegłego. W praktyce orzeczniczej Sąd niejednokrotnie spotyka się z faktem zaniżania odszkodowania przez ubezpieczycieli wypłacających zaniżone odszkodowania. Oznacza to, że nadal taka praktyka jest opłacalna, ponieważ w przeciwnym razie ponoszone przez ubezpieczycieli koszty postępowań sądowych przewyższałyby osiągane w ten sposób zyski. Innymi słowy niewystarczająca liczba poszkodowanych, którym potencjalnie zaniżono wypłatę świadczenia decyduje się na dochodzenie swoich roszczeń, aby praktyka ubezpieczycieli uległa zmianie z uwagi na jej ekonomiczną nieopłacalność. Stąd skorzystanie przez powoda z usług profesjonalisty utwierdzało go o zasadności swojego roszczenia. Powody nie dochodzenia roszczeń są bowiem różne, a jedną z nich jest przede wszystkim niewystarczająca wiedza prawna i specjalistyczna. Gdyby praktyka ubezpieczycieli była właściwa, a przynajmniej w pewnej części, powód nie ponosiłby dodatkowych kosztów. Dlatego Sąd uznał, że na skutek zdarzenia powód zmuszony został do wydatkowania kwoty 500,00 zł w związku z dochodzeniem roszczenia. Podstawy rozstrzygnięcia w tym zakresie upatrywać należało w art. 361 § 1 k.c.
Wobec powyższego w punkcie I. wyroku na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c., art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z 361 § 1 k.c., Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem odszkodowania za naprawę pojazdu oraz zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii kwotę 6.994,00 zł (z ograniczeniem do żądania pozwu – art. 321 k.p.c.).
Na podstawie art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd od kwoty stanowiącej odszkodowanie za naprawę pojazdu zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 16 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty (zgodnie z żądaniem pozwu). Zgodnie bowiem z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Bez wątpienia bowiem pozwany jako profesjonalista, dysponujący fachowym zespołem specjalistów i rzeczoznawców, był w stanie w terminie wynikającym z wyżej cytowanego przepisu, ustalić prawidłowo rozmiar szkody i wysokość należnego powodowi odszkodowania.
Natomiast wymagalność roszczenia o zapłatę kwoty 500,00 zł tytułem zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii uzależniona była od wezwania do zapłaty.
Powód nie żądał przyznania tej kwoty w okresie wcześniejszym, albowiem wcześniej jedynie wzywał do zwrotu bliżej niesprecyzowanych kwotowo kosztów. Skoro pozew, zawierający żądanie tej kwoty, doręczono pozwanemu dnia 12 października 2020 roku odsetki ustawowe za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. naliczone zostały po upływie 7-dniowego od wezwania. Sąd uznał ten termin za rozsądny, aby ocenić roszczenie powoda w tym zakresie.
W pozostałym zakresie w punkcie II. na podstawie art. 455 k.c. (w zakresie odsetek) oddalono powództwo jako zawyżone.
O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych/adwokackie (Dz.U.2015.1804/1800 ze zm.).
Powód wygrał proces w 92 %, pozwany – w 8 %. Koszty poniesione przez powoda to opłata sądowa od pozwu (500,00 zł), opłata za czynności profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej (1.800,00 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł) oraz wykorzystana zaliczka na poczet opinii biegłego (1.554,03 zł). Iloczyn sumy tych kosztów (3.132,13 zł) do udziału, w jakim powód wygrał proces wyniósł 3.561,35 zł.
Natomiast koszty poniesione przez pozwanego to opłata za czynności profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej identycznej (1.800,00 zł) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł).
Iloczyn sumy tych kosztów (1.817,00 zł) do udziału, w jakim powód wygrał proces wyniósł 145,63 zł.
Bezwzględna różnica wskazanych wyżej iloczynów zasądzona została w punkcie 3. wyroku na korzyść powoda.