Sygn. akt I C 115/16
Dnia 27 kwietnia 2022 roku
Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Katarzyna Powalska
po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2022 roku w Sieradzu
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa D. R.
przeciwko (...) SA V. (...) w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z.
o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę
1. zasądza od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. in solidum na rzecz powoda D. R. kwotę 150.000 ( sto pięćdziesiąt tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 maja 2014 roku do dnia zapłaty, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich;
2. zasądza od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. in solidum na rzecz powoda D. R. kwotę 9 530,14 ( dziewięć tysięcy pięćset trzydzieści 14/100) złotych tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich;
3. zasądza od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. in solidum na rzecz powoda D. R. kwotę 11 781,59 ( jedenaście tysięcy siedemset osiemdziesiąt jeden 59/100) złotych tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od maja 2015 r. do kwietnia 2016 r. włącznie z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich;
4. zasądza od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. in solidum na rzecz powoda D. R. tytułem miesięcznej renty wyrównawczej po 1 106,92 ( jeden tysiąc sto sześć 92/100 ) złotych za okres od czerwca 2016 roku do lutego 2017 roku włącznie , w kwocie 1097 ( jeden tysiąc dziewięćdziesiąt siedem ) złotych za marzec 2017 roku, w kwocie 1099 ( jeden tysiąc dziewięćdziesiąt dziewięć ) złotych za miesiące od kwietnia 2017 roku do lutego 2018 roku włącznie , w kwocie 1 064,93 ( jeden tysiąc sześćdziesiąt cztery 93/100 ) złote za marzec 2018 roku, w kwocie 1 068,93 ( jeden tysiąc sześćdziesiąt osiem 93/100 ) złotych za miesiące kwiecień i maj 2018 roku, wszystkie płatne do 10-go dnia każdego kolejnego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie wobec uchybienia terminu płatności każdej raty, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich;
5. ogranicza odpowiedzialność pozwanego (...) SA V. (...) w W. z tytułu należności objętych powyższymi punktami 1-4 do wysokości 200 000 ( dwieście tysięcy) złotych;
6. zasądza od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. in solidum na rzecz powoda D. R. kwotę 14 417 ( czternaście tysięcy czterysta siedemnaście ) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich;
7. oddala powództwo w pozostałej części;
8. nakazuje pobrać od pozwanych (...) SA V. (...) w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w Sieradzu 18 167,76 ( osiemnaście tysięcy sto sześćdziesiąt siedem 76/100 ) złotych tytułem brakującej opłaty od pozwu i zwrotu wydatków poniesionych w toku procesu, przy zastrzeżeniu że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego z nich.
Sygn. akt I C 115/16
Pozwem z dnia 29 kwietnia 2016 r. (data wpływu) skierowanym przez pełnomocnika powoda D. R. do Sądu Okręgowego w Sieradzu przeciwko: 1. (...) S.A. z siedzibą w W., 2. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Z., 3. (...) Produkcja Sp. z o. o. z siedzibą w Z. wniósł o:
1. zasądzenie in solidum od pozwanych na rzecz powoda:
a) kwoty 150.000,00 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 maja 2014 r. do dnia zapłaty;
b) kwoty 3.832,15 zł tytułem częściowego odszkodowania w związku z kosztami dojazdu do placówek medycznych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty;
c) kwoty 5.698,00 zł tytułem częściowego odszkodowania w związku z kosztami opieki osób trzecich wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty;
d) kwoty 16.800,00 zł tytułem renty uzupełniającej skapitalizowanej za okres od maja 2015 r. do kwietnia 2016 r. z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty;
e) kwoty po 1.400,00 zł miesięcznie tytułem renty począwszy od maja 2016 r. płatnej z góry do 10. dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty w przypadku niedotrzymania terminu płatności którejkolwiek z rat;
2. ustalenie odpowiedzialności pozwanych za dalsze, mogące powstać w przyszłości skutki zdarzenia z 23.10.2013 r.;
3. zasądzenie na rzecz powoda od pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Postanowieniem z dnia 13 listopada 2018 r. Sąd umorzył postępowanie wobec (...) Produkcja Sp. z o. o. z siedzibą w Z. w upadłości z uwagi na cofnięcie pozwu ze zrzeczeniem się roszczenia.
W odpowiedziach na pozew, każdy z trzech pozwanych wniósł o oddalenie powództwa w całości.
W toku procesu w miejsce pozwanego ubezpieczyciela G. T..U. SA wstąpił W. T.U SA .
Na rozprawie dnia 02 marca 2022 r. pełnomocnik powoda ograniczył roszczenie z tytułu renty wskazane w pozwie począwszy od maja 2016 r. do maja 2018 r. (punkt 1. lit e).
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 23 października 2013 r. powód D. R. pracował na rannej zmianie w zakładzie produkcji tekstyliów (...) w Z.. Od godz. 6:00 obsługiwał maszynę kalander (gładziarkę), na której prasuje się i nadaje połysk tkaninie przeznaczonej na ścierki kuchenne. Około godz. 6:30 D. R. w czasie zakładania tkaniny na kalander, przekładał tkaninę ścierkową między pierwszą parą wałów, z których dolny metalowy był nagrzany do temperatury około 140 stopni C., a współpracujący z nim wał górny, obity tkaniną nie był grzany. W czasie zakładania tkaniny kalander pracował na wolnych obrotach, a wał górny był oddalony od dolnego o około 1 cm. D. R. wprowadzał między pierwszą parą wałów kalandra tkaninę o szerokości 57 cm, którą trzymał obiema rękoma. Czynności wprowadzania tkaniny między wały kalandra D. R. wykonywał w pozycji kucznej.
W pewnym momencie powód poczuł, że palce lewej ręki dostały się razem z wprowadzaną tkaniną między pierwszą parę wałów. Z uwagi na to, iż próby wyciągnięcia dłoni z pomiędzy wałów nie powiodły się, powód zaczął wołać o pomoc. Z pomocą przyszedł mu D. Z., który zatrzymał kalander i na prośbę poszkodowanego cofnął wałki kalandra tak, aby uwolnić lewą dłoń poszkodowanego. Po uwolnieniu dłoni poszkodowanego spomiędzy wałków maszyny, D. Z. zaprowadził D. R. do łazienki, aby wodą schłodzić oparzoną dłoń. Następnie D. Z. zatelefonował po karetkę pogotowia ratunkowego.
(bezsporne, protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy k. 113-116; zeznania powoda D. R. z dnia 29 września 2017 r. nagr. 00:04:05-00:30:01 k. 441v-442 i z dnia 02 marca 2022 r. nagr. 00:18:00-00:45:43 k. 889v-890; zeznania świadka D. Z. z dnia 15 marca 2019 r. nagr. 00:05:34-01:13:35 k. 578v-579v)
D. R. wykonywał czynności w pozycji wymuszonej (kucając), konstrukcja maszyny uniemożliwiała pracę w pozycji ergonomicznej, pracownik był tym samym narażony na uderzenie o elementy konstrukcji, bowiem wejście w strefę wprowadzania tkaniny wymagało schylania i przekraczania elementów konstrukcji. Powód był narażony na kontakt z ruchomymi elementami (ruchome wały), był też narażony na kontakt z gorącymi nawierzchniami.
W ocenie biegłego specjalisty z zakresu BHP, pracodawca (tutaj: właściciel kalandra) powinien zastosować odpowiednie rozwiązania mające na celu zminimalizowanie ryzyka związanego z użytkowaniem maszyn, jeżeli maszyny nie mogą być użytkowane bez ryzyka dla bezpieczeństwa lub zdrowia pracowników, w zakresie obsługi maszyny oraz sposobu użytkowania. Powinien minimalizować ryzyko dla bezpieczeństwa i zdrowia pracowników, w szczególności poprzez zapewnienie dostatecznej przestrzeni między ich ruchomymi częściami a ruchomymi bądź stałymi elementami znajdującymi się w ich otoczeniu. Pracodawca powinien również zapewnić bezpieczne dostarczenie materiałów do kalandra.
Trzymając dwoma rękoma tkaninę, wykonując tę czynność w pozycji wymuszonej (kucając), w narażeniu na utratę równowagi, powód nie miał dostępu do wyłącznika ani wyłącznika awaryjnego maszyny. Schylanie się samo w sobie z punktu widzenia zasad BHP jest dopuszczalne, jednakże nie w sytuacji związanej z obsługą urządzenia wyposażonego w gorące wały. W tym kontekście, zaniechań dopuścił się organizator miejsca pracy powoda.
Pracodawca (w tym przypadku: właściciel kalandra) powinien zorganizować proces technologiczny w ten sposób, aby uniknąć konieczności schylania się lub kucania przez osobę obsługującą maszynę. Winien również zapewnić dostępność wyłączników bezpieczeństwa czy to poprzez zwiększenie ich ilości tak, aby stosownie do usytuowania obsługującego był on w jego zasięgu. Przy maszynie nie było dostępnej instrukcji obsługi.
(opinia biegłego M. S. k. 448-453v wraz z ustną opinią uzupełniającą z dnia 11 stycznia 2019 r. nagr. 02:10:05-02:31:25 k. 562v-563; zeznania świadka D. Z. z dnia 15 marca 2019 r. nagr. 00:05:34-01:13:35 k. 578v-579v)
Po sprowadzeniu i zamontowaniu maszyny kalander do zakładu, pracownicy montujący ją udzieli oględnego instruktażu powodowi, co do sposobu jej obsługi. Takie instrukcje następnie przekazywał również pracujący w tym samym zakładzie ojciec powoda – W. R. – jednakże na tę okoliczność nie sporządzono stosownej dokumentacji. Powoda poinstruowano, iż należy przekładać tkaninę, gdy wały są w ruchu i nagrzane. Żeby dostać się do tkaniny na poziomie najniższego wału, obsługujący kalander musiał się schylić albo przykucnąć. W czasie zdarzenia nie istniała pisemna instrukcja obsługi w języku polskim, zaś instrukcja dostarczona wraz z maszyną (w języku niemieckim) nie była ogólnodostępna. Dopiero po wypadku z dnia 23.10.2013 r. takową instrukcję w języku polskim sporządził W. R..
W. R. sygnalizował przełożonemu Z. S., iż taki sposób obsługi maszyny może być niebezpieczny dla osób ją obsługujących.
(zeznania świadka W. R. z dnia 24 maja 2019 r., nagr. 00:06:11-01:03:08 k. 593v-594v)
Poszkodowany bezpośrednio po wypadku został przewieziony do Szpitala w S., gdzie udzielono mu pierwszej pomocy medycznej. Następnie został przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł., zaś stamtąd do Centrum (...) w S., gdzie był poddany leczeniu, w tym leczeniu operacyjnemu. W ostatnim szpitalu, gdzie powód był hospitalizowany do 20 grudnia 2013 r. stwierdzono, że doznał on urazu zmiażdżeniowego z oparzeniem przedramienia i ręki stopnia IIb/III – 4% powierzchni ciała. Z uwagi na rozległość i głębokość urazu, powodowi amputowano palce II-V lewej ręki oraz na ubytki nałożono skórę allogeniczną. Bezpośrednio po wypadku, powód był hospitalizowany łącznie od 23 października 2013 r. do 20 grudnia 2013 r. Powód był również wielokrotnie operowany.
Dnia 23.10.2013 r. – „Wycięto płaty złuszczonego naskórka uwidaczniając samoistne pęknięcia skóry palców II-V po stronie dłoniowej. Wykonano nacięcia po stronie zginaczy i prostowników oraz liczne nacięcia powierzchni dłoniowej i grzbietowej ręki wraz z palcami…”.
Dnia 29.10.2013 r. – „Pobrano wolny przeszczep skóry pośredniej grubości z uda lewego. Oczyszczono rany okolicy przedramienia i ręki z tkanek martwiczych. Położono wolny przeszczep skóry pośredniej grubości w obrębie powierzchni przedniej i tylnej przedramienia oraz dłoniowej śródręcza…”.
Dnia 30.10.2013 r. – „Wycięto martwicze tkanki w obrębie śródręcza i palców. Ze względu na rozległe zniszczenie aparatu torebkowo-więzadłowego oraz ścięgnistego stawy (...) palców II i III oraz stawy PIP palców II, III, IV, V ustabilizowano drutami K”.
Dnia 04.11.2013 r. – „Wycięto martwicze tkanki w obrębie powierzchni dłoniowej ręki. Kości palców o cechach martwicy. Amputowano części kostne palców IV-V. Wytworzono płaty filetowe z grzbietowej części skóry palców, naszyto na powierzchnię dłoniową ręki lewej. Na pozostałą część ubytku w okolicy kłębu, kłębika i śródręcza nałożono skórę allogeniczną.”
Dnia 18.11.2013 r. – „Demarkacja, oczyszczenie ran oparzeniowych przedramienia i kikuta ręki lewej. Wolne przeszczepy skóry pośredniej grubości”.
Dnia 10.12.2013 r. – „Pobrano wolny przeszczep skóry pośredniej grubości z uda prawego – lity. Oczyszczono rany ziarnujące kikuta ręki lewej na powierzchni dłoniowej i grzbietowej oraz okolicy szczytu kikuta. Położono wolny przeszczep skóry pośredniej grubości”.
W dniach 29.06.2015 r. – 1.07.2015 r. powód przebywał na leczeniu w Oddziale (...) Ogólnej Szpitala im. (...) w T., gdzie 1 lipca 2015 r. poddano go zabiegowi operacyjnemu: „Plastyka – poszerzenie przestrzeni międzypalcowej”.
Z powodu blizn przykurczających ręki lewej, 28 marca 2019 r. w Oddziale (...) Plastycznej Centrum (...) w S. (pobyt 27.03-2019 r. – 04.04.2019 r.) powód był poddany zabiegowi operacyjnemu polegającemu na „wycięciu blizny ręki, wykonaniu Z plastyki oraz wszyciu wolnego przeszczepu skóry pełnej grubości pobranego z pachwiny lewej”.
Powód po wypadku rozpoczął terapię psychiatryczną w trybie ambulatoryjnym oraz terapię psychologiczną. Działania te były prowadzone przez kilka miesięcy, zaś terapia psychologiczna przez okres do roku. Zastosowana farmakoterapia, pomimo swego nieznacznego nasilenia okazała się skuteczna a własne możliwości adaptacyjne powoda na tyle sprawne, że w dość szybkim tempie „uporał się” on z powstałymi dolegliwościami
(dokumentacja medyczna k. 43-62, 646-652, 655-695, 697-714, 716-716v, 718-735, 775-780, opinia biegłego psychiatry M. G. k. 769-774)
W dniach 29.01.2015 – 21.02.2015 powód przebywał na rehabilitacji leczniczej w (...) Szpitalu (...) w L..
(informacja o przebytej rehabilitacji leczniczej k. 715-715v)
W aspekcie ortopedycznym, powołany do sprawy biegły stwierdził u powoda na skutek doznanego wypadku:
- bardzo niesprawny i sztywny kikut lewej ręki bez użytecznej funkcji chwytnej lewej ręki, blizny przerostowe, pofałdowane przebarwione, pogrubiałe z zaburzeniem czucia dotyku powierzchniowego, z przeczulicą dotykową, i alodynią, bardzo wrażliwe na przeciążenia przy jakiejkolwiek funkcji fizycznej, od zakończenia leczenia do dnia wydania opinii;
- bardzo niesprawny i sztywny kikut lewej ręki, lewy nadgarstek, bez użytecznej funkcji, bardzo wrażliwy na przeciążenia przy jakiejkolwiek funkcji fizycznej, od zakończenia leczenia do dnia wydania opinii;
- bardzo niesprawne i osłabione lewe przedramię, bez użytecznej funkcji, bardzo wrażliwe na przeciążenia przy jakiejkolwiek funkcji fizycznej, od zakończenia leczenia do do dnia wydania opinii;
- liczne bolesne blizny z przykurczami i przeczulicą kikuta lewej ręki;
- trwałe ograniczenie funkcji lewego kciuka, bez funkcji chwytnej, bardzo wrażliwy na przeciążenia przy jakiejkolwiek funkcji fizycznej
- trwale ograniczenie funkcji biernej i czynnej lewego nadgarstka;
- trwały dyskomfort psychiczny z powodu zmiażdżeniowego urazu lewej ręki;
- problemy ze znalezieniem stałego zatrudnienia z powodu trwałej dysfunkcji lewej ręki,
- trwale nie może wrócić do przewypadkowego zawodu z powodu braku funkcji lewej ręki;
- trudności z uprawianiem sportów rekreacyjnych, jeździe rowerem,
- trudności w prowadzeniu auta,
- częściowy zanik mięśni lewego przedramienia;
- alodynia kikuta lewej ręki – dotyk odczuwa jako ból;
- nietolerancja ciepła i zimna okolicy kikuta lewej ręki;
- przeczulica skóry kikuta lewej ręki;
- trwały obrzęk kikuta lewej ręki;
- trwałe zmiany skórne zaczerwienienie lub zasinienie kikuta lewej ręki.
W ocenie biegłego ortopedy powód wymaga pomocy osób trzecich w czynnościach dnia codziennego, cięższych zakupach, dźwiganiu, przenoszeniu, sprzątaniu, zamiataniu, gotowaniu, przygotowaniu posiłków, pracy w ogrodzie itp.
Powód doświadcza bólu lewej ręki w skali VAS 2/3, nigdy nie wróci do pełnej przewypadkowej sprawności, zaś objawy występujące u powoda mają charakter trwały.
W ocenie biegłego ortopedy, objawy przyczynowo-skutkowe ww. urazu powoda mają charakter przewlekły, trwały i stały przez socjalne i profesjonalne życie powoda i są odpowiedzialne za jego stan stałego uszczerbku na zdrowiu, ocenionego przez tego biegłego na 89%. Objawy te nie poprawiły się w wyniku leczenia operacyjnego i rehabilitacyjnego, nie ustąpiły i nie powróciły do stanu powoda przed wypadkiem, a więc mają charakter przewlekły i stały.
W ocenie tego biegłego, bezpośrednio i wyłącznie w wyniku przedmiotowego wypadku u powoda wystąpiło trwałego i całkowite kalectwo, którego następstwem jest pełna utrata możliwości wykonywania lewą ręką czynności życia codziennego powoda.
(opinia biegłego ortopedy A. K. k. 742-751)
W ocenie biegłego specjalisty z zakresu chirurgii plastycznej, który wskazał w przeważającej części na te same fakty, co biegły ortopeda, trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł łącznie 50%. Biegły ten wskazał nadto, że zarówno pooperacyjna blizna w lewej pachwinie, która w żaden sposób nie upośledza funkcji ciała powoda, jak też trudno zauważalna depigmentacja pewnych obszarów skóry na udach powoda (która zasadniczo nie zmieniła jej właściwości) nie stanowią, w opinii biegłego, przyczyny do uznania jakiegokolwiek uszczerbku na jego zdrowiu.
(opinia biegłego chirurga plastyka M. K. k. 797-801 wraz z dokumentacją fotograficzną k. 802-803).
W ocenie aspekcie psychiatrycznym, w wyniku wypadku u powoda wystąpiły nieznacznie nasilone zaburzenia adaptacyjne. Poziom nasilenia i charakter dolegliwości był nieznaczny i nie spowodował u powoda istotnych zaburzeń w funkcjonowaniu. Zdarzenie z dnia 23 października 2013 r. nie spowodowało u powoda wystąpienia trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. W chwili obecnej zdarzenie nie ma już istotnego wpływu na stan psychiczny i funkcjonowanie powoda. Takiego wpływu nie będzie też miało w przyszłości. Zdarzenie nie spowodowało u powoda konieczności pomocy osób trzecich, ze względu na stan psychiczny. W chwili obecnej – w ocenie biegłego psychiatry – powód nie wymaga już stosowania farmakoterapii i wsparcia psychicznego
(opinia biegłego psychiatry M. G. k. 769-774)
U powoda jako prawidłowa reakcja psychologiczna na wypadek wystąpiła reakcja sytuacyjna będąca adekwatną reakcją na stres i trudną sytuację, w której się znalazł. W przebiegu tej reakcji w jej fazie ostrej doświadczał on podwyższonego poziomu lęku, obniżonego nastroju oraz natłoku negatywnych myśli, co było powodem podjęcia leczenia w PZP. Reakcja ta, z psychologicznego punktu widzenia mieściła się w ramach reakcji właściwej i nie przyjęła na żadnym z etapów form patologicznych w postaci wystąpienia objawów zespołu stresu pourazowego czy klinicznych objawów depresyjno-lękowych. Zapoczątkowała wystąpienie u powoda procesu przeżywania straty, który trwa nadal i przebiega prawidłowo.
(opinia biegłej psycholog A. B. k. 815-818)
Z punktu widzenia neurologicznego u powoda nie wystąpił uszczerbek na zdrowiu. Powód nie leczył się neurologicznie i obecnie nie leczy się. Dolegliwości bólowe i cierpienie są odczuciami indywidualnymi, namacalnymi i subiektywnymi. Odczuwanie ich jest zawsze największe bezpośrednio po urazie i z czasem maleje. Mając na uwadze powyższy charakter urazu biegły neurolog stwierdził, że bezpośrednio po wypadku powód doświadczał bólu na poziomie 10 stopni w dziesięciostopniowej skali VAS. Obecnie jednak powód nie zgłasza dolegliwości bólowych i nie przyjmuje z tego powodu leków.
(opinia biegłego neurologa E. K. k. 854-861)
Podczas przebywania w szpitalu w S. powoda odwiedzała żona. Powód po powrocie ze szpitala do domu był w złej kondycji psychicznej, nie mógł pogodzić się z utratą palców. Początkowo miał problemy z codziennymi czynnościami, takimi jak zawiązywanie butów, ubieranie się i mycie. Powód przed wypadkiem jak i obecnie jest osobą praworęczną. Prawa ręka powoda nie ucierpiała na skutek wypadku.
Początkowo powód przyjmował leki przeciwbólowe, były to leki sprzedawane bez recepty – D. R. przyjmował je przez około 4 miesięcy po wypadku. Przez pierwsze pół roku po wypadku powód wraz z żoną jeździli do S. na kontrolę co dwa tygodnie. Następnie, przez 4 miesiące jeździli do S. raz na miesiąc – były to wizyty refundowane, zaś powód i jego żona ponosili jedynie koszty dojazdu. Po wypadku powód nie wrócił już do pracy w (...)ie. Dopiero w 2018 r. powód podjął pracę jako kierowca samochodów osobowych, zaś do tego czasu pozostawał bez pracy.
D. R. po wypadku stał się nerwowy, nie radził sobie z doznanym uszczerbkiem – czuł się niepotrzebny. W okresie pierwszych miesięcy po wypadku żona pomagała powodowi w codziennych czynnościach. Tego typu wsparcie powód otrzymywał również od rodziców małżonków, którzy przyjeżdżali do powoda wspomagać go w opiece nad dzieckiem i pracą w domu.
(zeznania świadka E. R. z dnia 04 października 2019 r. nagr. 0:02:39-00:33:40 k. 643v-644v)
Powód uczęszczał na zabiegi fizjoterapeutyczne w D. (...) ZOZ w Z. w okresie od 03.03.2014 r. do 14.03.2014 r.
(zaświadczenie k. 63)
W dacie wypadku powód D. R. był zatrudniony w oparciu o umowę o pracę u pracodawcy – (...) I (...) + H. + B. + (...) Sp. z o. o. ul. (...), (...)-(...) O. Oddział W. ul. (...), (...)-(...) W. – w charakterze barwiarza, brygadzisty na pełen etat. Miejscem wykonywania pracy był Wydział Farbiarni należący do pozwanej (...) Sp. z o. o., mieszczący się przy ul. (...) w Z.. Decyzją nr (...) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 12 czerwca 2014 roku stwierdzono, że powyższe zawarcie umowy o pracę były czynnościami sprzecznymi z prawem, a więc nieważnymi. W konsekwencji czego organ ten stwierdził, że D. R. nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia w (...). I (...) + H. + B. + (...) Sp. z o. o., lecz powinien podlegać ubezpieczeniom społecznym jako pracownik (...) Produkcja Sp. z o. o., która to spółka rzeczywiście sprawowała nadzór kierowniczy nad wykonywaniem przez powoda obowiązków pracowniczych.
Ponadto, powoda oraz (...) Sp. z o. o. wiązała umowa o świadczenie usługi, zgodnie z którą D. R. jako zleceniobiorca zobowiązał się do wykonywania na rzecz (...) Sp. z o. o. m. in. wykonanie opracowania wykończenia z nabłyszczeniem tkanin ścierkowych
(umowa o pracę k. 27, decyzja ZUS k. 28-31v; umowa o świadczenie usługi k. 623-624)
Do zdarzenia doszło na terenie zakładu stanowiącego własność pozwanego (...) Sp. z o. o., przy ul. (...) w Z. – w wydziale Farbiarni. Maszyna (kalander), na skutek działania której powód doznał szkody była własnością pozwanego (...) Sp. z o.o. Ponadto, zgodnie treścią umowy o świadczenie usług zawartej pomiędzy Z. Sp z o. o. a (...) Produkcja Sp. z o. o. 01 października 2011, (...) zobowiązało się do obsługi maszyn należących do (...) Sp. z o. o. według zlecenia (...) Sp. z o.o. Maszyny te, mogły być wykorzystywane przez (...) tylko w celu wykonywania usługi na rzecz (...) Sp. z o. o. W kalandrze były umieszczane tkaniny, które następnie stanowiły produkt mający metkę (...).
(pismo wraz z wykazem środków trwałych k. 609-613; umowa o świadczenie usług k. 168-170; częściowo zeznania świadka Z. S. z dnia 11 stycznia 2019 r. nagr. 01:11:58-02:08:40 k. 561v-562v; zeznania świadka W. R. z dnia 24 maja 2019 r., nagr. 00:06:11-01:03:08 k. 593v-594v)
Zgodnie z literalnym brzmieniem umowy zawartej pomiędzy (...) Sp. z o. o. a ubezpieczycielem – (...) S.A. (którego następcą prawnym jest (...) S. A. V. (...) w W. ), zakresem ubezpieczenia objęta jest „ustawowa odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego za szkody osobowe lub rzeczowe, wyrządzone osobom trzecim, w zakresie ubezpieczonych ryzyk. Ochroną ubezpieczeniową objęte są szkody wyrządzone z winy nieumyślnej, jak również wskutek rażącego niedbalstwa”. Zgodnie z OWU do powyższej umowy, zakres przedmiotowy obejmuje szkody osobowe – „śmierć, uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia wraz z uszczerbkiem poniesionym w ich następstwie” (§ 2 ust. 2 pkt 3 OWU). Przewidziana umową suma gwarancyjna odpowiedzialności cywilnej za szkody osobowe i rzeczowe wyrządzone pracownikom ubezpieczonego wynosi 200.000,00 zł.
(umowa ubezpieczenia wraz z OWU k. 217-227v)
W okresie od stycznia do października 2013 roku powód D. R. z tytułu świadczonej pracy (uwzględniając umowy zlecenia w miesiącach lipiec-wrzesień 2013) otrzymywał średnie wynagrodzenie miesięczne w na poziomie około 2.130 zł netto.
(bezsporne, potwierdzenia transakcji k. 71-81, 83)
Powód w związku ze zdarzeniem poniósł koszty dojazdów na konsultacje ortopedyczne, jak również w związku z dojazdami do szpitali i do sanatorium. Łączna ilość przejechanych kilometrów związanych z leczeniem powoda wyniosła 4585 km. Powód na zabiegi, do szpitala i na wizyty lekarskie dowożony był samochodem o pojemności silnika ponad 900 cm 3.
(zeznania świadka E. R. z dnia 04 października 2019 r. nagr. 0:02:39-00:33:40 k. 643v-644v; zeznania powoda D. R. z dnia 29 września 2017 r. nagr. 00:04:05-00:30:01 k. 441v-442 i z dnia 02 marca 2022 r. nagr. 00:18:00-00:45:43 k. 889v-890; dokumentacja medyczna k. 43-62, 646-652, 655-695, 697-714, 716-716v, 718-735, 775-780, opinia biegłego psychiatry M. G. k. 769-774; informacja o przebytej rehabilitacji leczniczej k. 715-715v; kserokopia dowodu rejestracyjnego k. 84-84v
Ponadto, powód w związku z doznanymi urazami oraz długim okresem gojenia się ran zmuszony był korzystać z opieki osób trzecich przez okres 4 miesięcy w wymiarze 4 godzin dziennie przez kolejny jeden miesiąc w wymiarze po jednej godzinie dziennie. Koszt opieki obliczony według stawki godzinowej w wysokości 11 zł za godzinę, daje wynik łączny na poziomie 5386 zł.
(opinia biegłego ortopedy A. K. k. 742-751; (zeznania świadka E. R. z dnia 04 października 2019 r. nagr. 0:02:39-00:33:40 k. 643v-644v; zeznania powoda D. R. z dnia 29 września 2017 r. nagr. 00:04:05-00:30:01 k. 441v-442 i z dnia 02 marca 2022 r. nagr. 00:18:00-00:45:43 k. 889v-890;
W okresie od maja 2015 r. do kwietnia 2016 r. powód pobierał świadczenie rentowe z ZUS. Skapitalizowana różnica pomiędzy sumą wypłaconych w tym okresie świadczeń powodowi a przeciętnym wynagrodzeniem, jaki otrzymałby za ten czas uzyskując dochód na poziomie sprzed wypadku (2130 zł netto) miesięcznie wyniosła 11.781,59 zł.
(zaświadczenie k. 897-897v; potwierdzenia transakcji k. 71-81, 83)
W okresie od czerwca 2016 r. do lutego 2017 r. powód otrzymywał rentę w wysokości 1.023,08 zł netto miesięcznie. W miesiącu:
- marcu 2017 r. powód otrzymał rentę w wysokości 1.033,00 zł,
- kwiecień 2017 r. – luty 2018 r. powód otrzymywał rentę w wysokości 1.031,00 zł miesięcznie,
- marcu 2018 r. powód otrzymał rentę w wysokości 1.065,07 zł,
- kwietniu i maju 2018 r. powód otrzymał rentę w wysokości 1.061,07 zł miesięcznie.
(zaświadczenie k. 897-897v)
Powyższych ustaleń Sąd dokonał na podstawie wyżej wymienionych dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy. Kapitalne znaczenie z punktu widzenia ustalenia stanu faktycznego miały opinie powołanych do sprawy biegłych, którzy wypowiadali się przede wszystkim co do skutków wypadku jakiemu uległ powód dnia 23 października 2013 r., następstw tego wypadku, przebiegu leczenia oraz rokowań na przyszłość.
Nie budziła wątpliwości Sądu również przydatność w ustaleniu stanu faktycznego złożona do akt sprawy dokumentacja medyczna powoda. Sąd uznał ww. dokumenty za wiarygodne, bowiem zostały one sporządzone w odpowiedniej formie przez uprawnione do tego organy i w ramach ich kompetencji, odpowiadając tym samym dyspozycji art. 244 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 244 § 1 k.p.c., dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Relacje osób przesłuchanych w trakcie rozprawy są zgodne co do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i nie pozostają w sprzeczności ze wskazanym dokumentem w postaci protokołu powypadkowego zgromadzonego w aktach sprawy sądu pracy. Co więcej, zeznania te korespondują z dokumentacją medyczną i uzupełniają się z wnioskami zawartymi przez biegłych w przedłożonych opiniach. Opinie te zostały sporządzone przez osoby posiadające specjalistyczną wiedzę medyczną, były przy tym pełne, jasne i jednoznaczne w swoich wnioskach. Sąd także nie znalazł podstaw do zakwestionowana ich mocy dowodowej. Sąd uznał niekwestionowane opinie za sporządzone w sposób rzetelny i profesjonalny, na podstawie analizy dokumentacji medycznej S. R., przeprowadzonego z nim osobiście wywiadu medycznego, z wykorzystaniem pełni wiedzy zawodowej.
Nieprzydatne do ustalenia stanu faktycznego okazały się zeznania powołanych do sprawy świadków B. G., I. W. i T. W., którzy w dacie zdarzenia pracowali wraz z powodem w zakładzie (...). Świadkowie ci z racji upływu czasu nie pamiętali szczegółów przebiegu zdarzenia z dnia 23 października 2013 r., zaś zgłoszone przez nich zeznania dotyczyły ogólnych i niespornych kwestii związanych z pracą w zakładzie oraz samym wypadkiem. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka Z. S. w zakresie, w jakim wskazywał on iż kalander był własnością spółki (...). Świadek ten posiadał bowiem jedynie pobieżny ogląd struktury właścicielskiej w zakładzie, w którym pracował, zaś w kwestii własności danych składników majątku odnosił jedynie subiektywne wrażenie. Zeznania tego świadka stoją również w sprzeczności z niekwestionowanymi dokumentami z których wynika, iż kalander był własnością pozwanego Z. Sp. z o o. Finalnie zresztą sam świadek przyznał, iż nie miał dokładnej wiedzy co do tego, czyją własnością był kalander.
Sąd nie dostrzegł konieczności powoływania do sprawy biegłego z zakresu rachunkowości celem wyliczenia wysokości świadczeń należnych powodowi w związku z ewentualnie zasądzoną rentą. Kwestia ta nie wymagała bowiem specjalistycznej wiedzy, lecz osądu mającego charakter oceny prawnej dokonywanej przez Sąd.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Powództwo okazało się w kapitalnej części zasadne.
Na wstępie niniejszych rozważań wskazać należy, iż na tle okoliczności wyżej przedstawionego stanu faktycznego, po stronie Sądu brak jest wątpliwości, co do tego, że na skutek wskazanego wypadku doszło do powstania szkody na osobie i że powód, jako poszkodowany, posiada legitymację oraz interes prawny w zakresie wystąpienia z roszczeniem objętym żądaniem pozwu przeciwko pozwanym.
Mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stwierdzić należy, iż u D. R. nastąpiło uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, który uprawnia go do żądania od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w myśl art. 445 § 1 k.c.
Zgodnie z treścią art. 435 § 1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
Wyrządzenie szkody przez „ruch przedsiębiorstwa lub zakładu" ma miejsce zarówno wtedy, gdy szkoda jest bezpośrednim skutkiem użycia sił przyrody i pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z niebezpieczeństwem wynikającym z zastosowania takich sił, jak i wtedy, gdy pozostaje w związku z samym tylko ruchem przedsiębiorstwa lub zakładu, jako całości. Warunkiem przyjęcia odpowiedzialności na podstawie art. 435 k.c. jest ustalenie, że szkoda powstaje w normalnym związku przyczynowym z ruchem przedsiębiorstwa, przy czym należy podkreślić, że nie chodzi tu o ustalenie, że ruch przedsiębiorstwa był przyczyną zdarzenia, które spowodowało szkodę. Wystarczy jedynie wykazanie, że pomiędzy zdarzeniem, a ruchem przedsiębiorstwa występuje zewnętrzny związek czasowy, miejscowy lub funkcjonalny. Wykazanie takiego związku stwarza domniemanie, że ruch przedsiębiorstwa jest przyczyną zdarzenia i powstałej w jego następstwie szkody. Domniemanie to istnieje dopóki przedsiębiorstwo nie wykaże, że szkoda nastąpiła z powodu jednej z trzech okoliczności egzoneracyjnych, wymienionych w art. 435 k.c, tj. wskutek siły wyższej, wyłącznie z winy poszkodowanego lub wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą prowadzący przedsiębiorstwo nie ponosi odpowiedzialności.
Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy (ujętego szeroko, jako „prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład…”) oparta na zasadzie ryzyka powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch siłami przyrody, jak również bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 3 kwietnia 2013r., III APa 2/13, LEX 1312073). Nie wyklucza jej zatem fakt, że działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z prawnie określonymi wymaganiami, albo przyjętymi nakazami bezpieczeństwa i ostrożności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 200l r., II UKN 424/00, OSNP Nr 2003/6/155).
Pojęcie przedsiębiorstwa od strony przedmiotowej zostało zdefiniowane w art. 55 1 k.c., zgodnie z którym jest ono zorganizowanym zespołem składników materialnych i niematerialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej. Tak należy rozumieć również pojęcie przedsiębiorstwa na podstawie art. 435 k.c. Należy przyjąć, że zakład to jednostka organizacyjna przeznaczona do innych określonych celów, niekoniecznie gospodarczych. Z tego wynika, że akcent nie jest położony na to, czy dana jednostka organizacyjna (przedsiębiorstwo lub zakład) jest wyposażona w osobowość prawną; wystarczy ustalenie, że chodzi o zespół składników materialnych i niematerialnych jako całość, którą ktoś prowadzi na własny rachunek (J. Gudowski, G. Bieniek [w:] T. Bielska-Sobkowicz, H. Ciepła, M. Sychowicz, R. Trzaskowski, T. Wiśniewski, C. Żuławska, J. Gudowski, G. Bieniek, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, Warszawa 2018, art. 435).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, iż odpowiedzialność na zasadzie ryzyka przewidzianą w art. 435 § 1 k.c. w niniejszej sprawie ponosi pozwany (...) Sp. z o. o. jako podmiot prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, którym w niniejszym stanie faktycznym jest przede wszystkim maszyna pozwanego - kalander. Do takiego wniosku należy dojść niezależnie od kwestii struktury zatrudnienia w zakładzie (...), gdzie pracownicy wykonujący pracę polegającą na tworzeniu tekstyliów dla pozwanego byli prima facie zatrudnieni przez inny podmiot w ramach tzw. outsourcingu. Zarówno zakład pracy – miejsce, w którym doszło do wypadku, jak również maszyna (kalander), na której doszło do wypadku stanowią własność pozwanego (...) Sp. z o. o. Efektem prowadzonej w tym miejscu produkcji są tekstylia sprzedawane pod marką (...) i stanowią zysk tego właśnie przedsiębiorstwa. W ocenie Sądu, kwestia pracodawcy pracownika D. R. jest w niniejszej sprawie wtórna. Odpowiedzialność „prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład” jest bowiem niezależna od tego, czy taki „prowadzący” jest zarazem pracodawcą w rozumieniu prawa pracy osoby, u której wystąpiła szkoda wskutek działalności tegoż przedsiębiorstwa. Odpowiedzialność taka występowałaby zresztą również wówczas, gdyby szkoda wystąpiła u osoby trzeciej, tj. w żaden sposób organizacyjnie ani prawnie niepowiązaną z prowadzącym na własny rachunek przedsiębiorstwo. Warto również wskazać, że wykonywanie czynności na rzecz i dla korzyści innego podmiotu niż pracodawca nie jest wykonywaniem czynności na rzecz pracodawcy, a w rezultacie nie stanowi wykonywania czynności pracowniczych wynikających ze stosunku pracy. Takie działanie może co prawda pozostawać w związku czasowym i miejscowym z pracą, jednakże poprzez wykonywanie czynności niewypływających z treści stosunku pracy, która obejmuje wyłącznie świadczenie pracy na rzecz pracodawcy, dochodzi do zerwania związku funkcjonalnego z pracą (wyrok SN z dnia 2.10.2009 r., sygn. II PK 108/09). Dlatego też nie może budzić wątpliwości zasadność odpowiedzialności pozwanego za szkodę także (a może nawet: zwłaszcza) gdy powód nie był pracownikiem (...) Sp. z o. o.
Obok odpowiedzialności pozwanego (...) Sp. z o. o., odpowiedzialnym za naprawienie powstałej szkody jest nadto ubezpieczyciel pozwanego – tj. (...) S.A. V. (...) w W., który jest następcą prawnym podmiotu, który świadczył ochronę ubezpieczeniową (...) Sp. z o. o., tj. (...) S.A. Zgodnie bowiem z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.
W kontekście wiążącej pozwanych umowy ubezpieczenia za niezasadne należy uznać stanowisko reprezentowane przez pozwanego ubezpieczyciela, co do rzekomego wyłączenia odpowiedzialności na gruncie § 3 ust. 1 OWU do umowy łączącej pozwanych. Zgodnie z literalnym brzmieniem § 3 ust. 1 OWU, przedmiotem ubezpieczenia jest ustawowa odpowiedzialność cywilna Ubezpieczonego (w związku z prowadzeniem takiej działalności również odpowiedzialności za przedsiębiorstwo prowadzone w ruchu, a więc na zasadzie ryzyka). Przy ocenie zakresu ewentualnego wyłączenia posiłkować należy się wyłączeniami które zostały wprowadzone w umowie jedynie w § 5 OWU („Ryzyka wyłączone z zakresu ubezpieczenia”). Powyższe odnosi się jedynie do sytuacji, gdy np. szkoda została wyrządzona umyślnie przez ubezpieczonego lub osoby za które ponosi on odpowiedzialność, czy spowodowane po użyciu alkoholu, czyli szkody wyrządzone z winy umyślnej. O winie umyślnej możemy mówić jedynie wówczas, kiedy sprawca – podmiot ubezpieczony – chciał wyrządzić szkodę. W przedmiotowej sprawie nie można uznać, że zaistniała taka okoliczność. Wykładnia celowościowa i systemowa również potwierdza ww. stwierdzenia. Zgodnie z polisą ubezpieczeniową, zakres ubezpieczenia obejmuje również szkody powstałe w następstwie awarii urządzeń wodociągowych, kanalizacyjnych, centralnego ogrzewania, szkody powstałe na skutek cofnięcia się cieczy z rur systemu kanalizacji, jak również szkody powstałe przez pojazdy wolnobieżne. Takie zapisy umożliwiają przyjęcie, że ochrona ubezpieczenia obejmowała szkody jakie mogły powstać w zakładzie ubezpieczonego, także te w których odpowiedzialność ubezpieczonego opiera się na zasadzie ryzyka lub słuszności. Przyjęcie więc, iż ochroną ubezpieczeniową objęte są „wyłącznie szkody wyrządzone z winy nieumyślnej, jak również wskutek rażącego niedbalstwa”, w realiach łączącego pozwanych stosunku ubezpieczeniowego oznaczałaby de facto bardzo wąski zakres ubezpieczenia odpowiedzialności OC przedsiębiorcy, czyniący ochronę ubezpieczeniową fikcją. Z tych względów, Sąd nie uznał zgłaszanego przez pozwanego ubezpieczyciela zarzutu za zasadny.
Niezależnie od powyższego, w niniejszej sprawie nie została wykazana żadna z przesłanek wyłączających odpowiedzialność pozwanego – szkoda nie powstała wskutek działania siły wyższej, ani też z wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą prowadzący zakład nie ponosi odpowiedzialności. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, sposób wykorzystywania kalandra w przedsiębiorstwie pozwanego był daleki od wymagań przewidzianych przez zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. D. R. nie przeszedł należytego przeszkolenia z obsługi maszyny, w miejscu pracy nie była nawet dostępna instrukcja obsługi maszyny. Sam dostęp do kalandra był tak zorganizowany, że wymagał od osoby go obsługującej schylania się lub kucania w trakcie jego obsługi. Ponadto, osoba obsługująca maszynę nie miała możliwości wyłączenia maszyny z pozycji obsługi wałów. Niebezpieczeństwo obsługi maszyny wiązało się również z obsługą gorących elementów maszyny oraz zbliżania rąk do ruchomych wałów.
O wykluczeniu odpowiedzialności prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład na podstawie art. 435 § 1 k.c. za szkody z wypadku przy pracy nie decyduje rodzaj czy stopień winy poszkodowanego, tylko wyłączność w spowodowaniu szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1997 r., II UKN 158/97, OSNP Nr 1998/8/248). W rezultacie, aby zachowanie poszkodowanego mogło być uznane za podstawę wyłączenia odpowiedzialności z art. 435 k.c, musi być ono nie tylko zawinione, ale również stanowić wyłączną przyczynę szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 października 2006r., I ACa 415/06, LEX Nr 279971). Natomiast, częściowe przyczynienie się poszkodowanego może ewentualnie wpłynąć na odpowiednie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody - zmniejszenie wysokości odszkodowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2012r., III PK 78/11, LEX Nr 1216871). Zgodnie bowiem z art. 362 k.c, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Należy podkreślić, że fakt przyczynienia się poszkodowanego ma jedynie wpływ na ocenę zakresu jej naprawienia, a nie na to, czy w ogóle powstaje taki obowiązek (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 lipca 2013 r., V ACa 244/13, LEX Nr 1349931).
O przyczynieniu się poszkodowanego można mówić wyłącznie w przypadku, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, a nie w jakimkolwiek innym powiązaniu przyczynowym (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 maja 2013r., III APa 10/13, LEX Nr 1335665). Innymi słowy, zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 listopada 2012 r., I ACa 1067/12, LEX Nr 1286537). Przyczynieniem się poszkodowanego będzie takie zachowanie, w stosunku do którego da się dostrzec cechę obiektywnej naganności. Chodzi więc o takie zachowanie, co do którego da się sformułować ocenę, że nie mieściło się ono w przyjętych regułach postępowania.
Niezależnie od stwierdzenia, iż D. R. nie ponosi wyłącznej winy za zaistniały wypadek, warto również z całą stanowczością stwierdzić, iż wobec ustalonego stanu faktycznego, nie można jego zachowaniu przypisać cech przyczynienia się do zaistniałej szkody. Powód wykonywał bowiem pracę zgodnie z instrukcjami przekazanymi mu przez osoby montujące maszynę i udzielające mu ustnego instruktażu jej obsługi. Wykonywał on tym samym swoje obowiązki, które artykułowali pod jego adresem jego przełożeni. Zgodnie z ich zaleceniami, D. R. obsługujący kalander miał przekładać tkaninę w czasie, kiedy wały pozostawały w ruchu. Nawet świadomość D. R., iż takie postępowanie może wiązać się z pewnym niebezpieczeństwem, nie oznacza jeszcze przyczynienia się powoda. Warto również zauważyć, że D. R. wykonujący swoje obowiązki pracownicze musiał pozostawać pod oczywistą dla Sądu presją wykonywania obowiązków zgodnie z przekazanymi mu przez przełożonych zaleceniami. Z tych względów, w żaden sposób Sąd nie może podzielić sygnalizowanego przez pozwanych zarzutu przyczynienia się powoda w jakimkolwiek zakresie. Oceny takiej w żaden sposób nie zmienia podpisanie przez powoda na krótko po wypadku protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, w którym wskazano jako ustalone przyczyny wypadku „niedostateczną koncentrację uwagi na wykonywanej czynności” oraz „zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem”. Nie można bowiem zarzucić powodowi braku koncentracji w wykonywaniu czynności, która w gruncie rzeczy była niebezpieczna ze względu na utrudnioną dostępność maszyny, niespełniającej wymagań stawianych przez zasady BHP.
Stosownie do treści przywołanego przepisu 445 § 1 k.c, Sąd może przyznać poszkodowanemu, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną, jako cierpienia fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1969 roku, I PR 178/69, Legalis Nr 14019). Zadośćuczynienie ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje przy tym wszystkie cierpienia - te już doznane i te mogące powstać w przyszłości, które dadzą się przewidzieć w chwili wyrokowania z dużym prawdopodobieństwem. Stanowi bowiem jednorazową rekompensatę za całą krzywdę (por. Matys J., Wysokość zadośćuczynienia, a stopa życiowa społeczeństwa - glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC Nr 10/2006, poz. 175, Monitor Prawniczy rok 2008 numer 2). Przy ocenie słuszności zadośćuczynienia (art. 445 k.c.) Sąd powinien przede wszystkim brać pod uwagę rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje), trwałość i nieodwracalność skutków (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiowa), prognozy i szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, niemożność wykonywania ulubionych zajęć, jak również przyczynienie się do powstania lub zwiększenia szkody (art. 362 k.c), rodzaj wykonywanej pracy, poczucie nieprzydatności społecznej oraz inne konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być przede wszystkim uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 09 listopada 2007 roku, V CSK 245/07, Legalis Nr 97627, z dnia 03 listopada 1976 roku, IV CR 433/76, Legalis Nr 19716, z dnia 18 grudnia 1975 roku, I CR 862/75, Legalis Nr 19170, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 01 lutego 2005 roku, III APa 9/04, Legalis Nr 72749, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 24 marca 2010 roku, 1 ACa 133/10, Legalis Nr 237780).
Do całokształtu okoliczności sprawy, branych pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o przyznaniu zadośćuczynienia, należy zaliczyć także fakt otrzymania już przez poszkodowanego określonej kwoty od zobowiązanego. Ponadto, ustalając na podstawie wskazanych kryteriów wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, należy brać również pod uwagę siłę nabywczą określonej kwoty pieniężnej, a także warunki materialne panujące w społeczeństwie miejscowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 2000 roku, (...) 3/98, LEX Nr 50900).
W ocenie Sądu, nie budzi wątpliwości, iż D. R. długo odczuwał skutki wypadku z dnia 23 października 2013 roku, a zakres cierpień i krzywd był z pewnością znaczny. Po zaistniałym wypadku powód w pierwszych chwilach odczuwał bardzo silny ból, sięgający 10 stopni w dziesięciostopniowej skali (...). Następnie był długotrwale hospitalizowany w kilku szpitalach, przechodząc serię zabiegów operacyjnych. W efekcie powstałego urazu amputowano mu w całości cztery palce, co sprawiło iż jego lewa ręka w ogóle nie spełnia swoich zasadniczych funkcji.
Uraz, jakiego doznał D. R. jest nieodwracalny i spowodował trwałe kalectwo powoda, będącego w chwili wypadku mężczyzną w sile wieku, aktywnym zawodowo, społecznie i niemającym jakichkolwiek problemów zdrowotnych. Na skutek wypadku i amputacji powód nie może wykonywać wielu dotychczasowych, podstawowych czynności życia codziennego. Zmniejszyła się jego przydatność do pracy zawodowej oraz w gospodarstwie domowym. Ponadto, D. R. doświadczył traumy związanej z odczuwaniem braku przydatności, jak również dyskomfortu spowodowanego posiadaniem wyraźnie widocznego kikuta lewej ręki, zamiast pełnosprawnej dłoni. Związek przyczynowy między doznaną krzywdą a zdarzeniem z 23 października 2013 r. jest zatem oczywisty.
W ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że na skutek przedmiotowego wypadku powód doznał obrażeń ciała o jakich była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia. Bez wątpienia wywołały one zarówno cierpienia fizyczne, jak i psychiczne. Tym samym w niniejszej sprawie należało ustalić ich zakres oraz skutki. Dla ustaleń Sądu w tym zakresie zasadnicze znaczenie miały opinie dopuszczonych w postępowaniu biegłych. W ocenie biegłego ortopedy, uszczerbek na zdrowiu powodowa wyniósł łącznie 89%, zaś w ocenie biegłego ortopedy, uszczerbek ten wyniósł 50%.
Oczywistym pozostaje (jak wspomniano we wcześniejszej części uzasadnienia), że wysokość uszczerbku ustalonego przez biegłego ma charakter jedynie pomocniczy i nie będzie szczegółowo badana przez Sąd, chociażby w zakresie czy procentowy uszczerbek wskazany przez ortopedę i chirurga plastyka nie „dubluje się”. Nie mniej jednak, takie wskazanie ww. procentowo wyrażonego uszczerbku dobrze odzwierciedla stopień pogorszenia się zdrowia powoda oraz ilustruje z jakim poziomem cierpień fizycznych i psychicznych się dla niego wiązał.
Dokonując oceny zasadności roszczeń powoda, określając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze to, że jest ono przede wszystkim sposobem zrekompensowania krzywdy. W judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNP 2000, nr 16, poz. 626, wyrok SN z dnia 15 lipca 1977 r., IV CR 266/77, niepublikowany, wyrok SN z dnia 18 grudnia 1975 r., I CR 862/75, niepublikowany). To wszystko Sąd wziął pod uwagę rozstrzygając w niniejszej sprawie. Truizmem jest z całą pewnością stwierdzenie, iż cierpienia nie dadzą się przełożyć na konkretną sumę pieniężną, jednakże zadośćuczynienie pieniężne jest przynajmniej prawną próbą odpowiedzi na tragedię życiową, której doświadczył powód.
Jednocześnie należy wskazać, iż zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma cel kompensacyjny i jego wysokość musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, nie może mieć charakteru symbolicznego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1978 r., IV CR 99/78, niepublikowany, wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, niepubl.).
W tym miejscu wskazać należy, iż sprawy o zadośćuczynienie za doznane krzywdy mają charakter bardzo ocenny. Przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Definicja krzywdy sprowadza się do ujemnych dolegliwości powstałych w wyniku czyjegoś bezprawnego działania i dotyczy przede wszystkim bólu, cierpienia i innych negatywnych konsekwencji w sferze psychofizycznej pokrzywdzonego. Krzywda ma więc aspekt niemajątkowy. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu, który nie dysponuje żadnymi wskazówkami, czy tabelami określającymi wysokość zadośćuczynienia dla poszczególnych przypadków.
Mając zatem na uwadze powyżej wskazane kryteria, Sąd uznał, że należną powodowi kwotą zadośćuczynienia, uwzględniającą rozmiar jego obrażeń zarówno fizycznych jak i psychicznych, będzie kwota 150,000,00 zł. Przyjmując jednocześnie brak jakiegokolwiek przyczynienia się powoda do wystąpienia szkody.
Pamiętać należy, że wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w porównaniu z istniejącymi stosunkami majątkowymi społeczeństwa. W szczególności nie może być od nich oderwana, ponieważ w przeciwnym razie kwoty zasądzone jako zadośćuczynienie nabrałyby cech dowolności. W tej sytuacji odniesienie wysokości zadośćuczynienia do materialnego poziomu życia społeczeństwa sprawia, że kwota zadośćuczynienia jest realna i utrzymana w rozsądnych granicach. Z tych względów, orzeczono jak w punkcie 1. wyroku, zasądzając odsetki ustawowe od dnia 1 maja 2014 r., co uzasadnione jest stanowiskiem strony pozwanej, która po wezwaniu do zapłaty w terminie 7 dni od dnia doręczenia wezwania z dnia 17 kwietnia 2014 r. (co nastąpiło 24 kwietnia 2014 r.) nie wypłaciła żądanego przez stronę powodową roszczenia.
Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W toku procesu strona powodowa wykazała, że powód poniósł koszty związane z dojazdami ze Z. na leczenie, badania i inne usługi medyczne. Niekwestionowanym jest bowiem, że w związku z przynajmniej ośmioma wizytami w szpitalu w S. powód musiał ponieść koszty przejechania 3315 km. Ponadto, w związku z dojazdami na 11 wizyt lekarskich do S. powód przejechał łącznie 330 km. W wyniku poddania się plastyce ręki w szpitalu w T. powód przejechał łącznie 326 km. Ponadto w związku z rehabilitacją w ramach pobytu sanatoryjnego w L. przejechał dodatkowo 614 km. Łączna ilość przejechanych kilometrów związanych z leczeniem wyniosła zatem co najmniej 4585 km. Wizyty te są bezsporne i wynikają z dokumentacji medycznej powoda. W ocenie Sądu niecelowym byłoby wymaganie od strony powodowej przesadnego dokumentowania wszystkich owych podróży, w sytuacji gdy oczywistym jest, iż stawiennictwo w innej miejscowości wiąże się z koniecznością odbycia podróży. Jednocześnie, nie ma dobrego i racjonalnego sposobu na dokumentowanie wydatków związanych z takimi podróżami (takim dowodem z pewnością nie są przedkładane często w procesach nieweryfikowalne kserokopie paragonów ze stacji benzynowych czy biletów komunikacji zbiorowej). Wobec powyższego, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż w pełni zasadnym, sprawiedliwym, licującym z wiedzą oraz doświadczeniem życiowym Sądu będzie rozliczenie kosztów powyższych podróży powoda w oparciu o stawkę 0,8358 zł za 1 kilometr, wynikającą z Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy – a będącą powszechnie używaną stawką rozliczenia różnorakich podróży. W konsekwencji, poniesione przez powoda koszty podróży wygenerowane na skutek przedmiotowej szkody wyniosły łącznie 3.832,14 zł. ( (...) km x 0,8358 zł).
Dokonując oceny materiału dowodowego w postaci dokumentacji medycznej wraz z opiniami biegłych lekarzy i psychologa, jak również korzystając z wiadomości o charakterze notoryjnym i niekwestionowanym przez strony procesu, Sąd ocenił, że powód w związku z wypadkiem musiał korzystać z pomocy osób trzecich w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie przez pierwsze 122 dni po wypadku, oraz po jednej godzinie dziennie przez następne 30 dni po wypadku. Przyjmując niewygórowaną stawkę 11 zł za godzinę świadczenia usług opiekuńczych w roku 2013 i 2014 r., Sąd ocenił, iż poniesione przez powoda koszty opieki wyniosły łącznie 5.698 zł. Podobnie jak w przypadku odszkodowania obejmującego koszty niezbędnych podroży, również i w przypadku zwrotu kosztów opieki niecelowym byłoby wymaganie od strony powodowej przedkładanie dowodów, wskazujących w sposób niekwestionowany na długość i zakres korzystania w pomocy osób trzecich. W tym zakresie, mając na uwadze uzyskane w toku procesu wiadomości co do stanu zdrowia powoda po wypadku, oraz doświadczenie życiowe i wiedzę o charakterze notoryjnym, Sąd uwzględnił żądanie powoda w tym zakresie w całości.
Biorąc powyższe pod uwagę, należne powodowi odszkodowanie na które składają się koszty odbytych w związku ze szkodą podróży oraz koszty opieki – wynosi łącznie 9.530,14 zł, o czym orzeczono w punkcie 2. wyroku. O odsetkach powyższej kwoty odszkodowania orzeczono zgodnie z żądaniem strony powodowej, tj. od dnia 1 czerwca 2016 r.
Zgodnie z art. 444 § 2 k.c. jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że powód na skutek wypadku i doznanej amputacji utracił częściowo zdolność do pracy zarobkowej. Znacznie zmniejszyły się bowiem jego możliwości używania lewej ręki, potrzebnej mu do pracy zarobkowej. Dokonując oceny zasadności dochodzonego przez powoda roszczenia rentowego za okres od maja 2015 r. do kwietnia 2016 r. przez pryzmat zaoferowanych dowodów, Sąd dokonał zestawienia świadczeń otrzymanych przez powoda z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w tym okresie, z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem, jakie powód otrzymywał w miesiącach bezpośrednio przed wypadkiem w październiku 2013 r. Tym sposobem, uzyskując różnice pomiędzy otrzymanymi z ZUS świadczeniami a sumą wynagrodzeń powoda za ten okres (z przyjęciem wynagrodzenia na poziomie 2130 zł netto miesięcznie), Sąd zasądził w punkcie 3. wyroku od pozwanych na rzecz powoda 11.781,59 zł tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za powyższy okres. O odsetkach od powyższej kwoty orzeczono od 1 czerwca 2016 r., zgodnie z żądaniem strony powodowej.
Tym samym sposobem Sąd rozstrzygnął o żądanej przez powoda rencie wyrównawczej za okres od czerwca 2016 r. do maja 2018 r. Ponieważ powód otrzymywał w tym czasie świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w różnych wysokościach, Sąd tytułem renty wyrównawczej zasądził każdorazową różnicę, jaką otrzymano wskutek odjęcia od kwoty 2130 zł (tj. wynagrodzenia, jakie powód otrzymywał przed wypadkiem) świadczenia wypłaconego powodowi przez ZUS w poszczególnym miesiącu. Biorąc powyższe pod uwagę, orzeczono jak w punkcie 4. wyroku.
Pozostałe roszczenia strony powodowej jako niezasadne należało oddalić, o czym orzeczono w punkcie 7. wyroku. Oddalono również żądanie powoda o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za dalsze, mogące powstać w przyszłości skutki zdarzenia z 23 października 2013 r. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem, iż leczenie powoda zostało zakończone i nie wymaga on dalszych zabiegów leczniczych. Jeżeli w przyszłości ujawniłaby się nadto jakakolwiek szkoda, którą powód łączyłby z wypadkiem z października 2013 r. wymagana będzie wówczas wnikliwa analiza związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy takową szkodą a zdarzenie sprzed blisko dziewięciu lat. Z tych względów, Sąd uznał żądanie powoda co do ustalenia odpowiedzialności na przyszłość jako niezasadne.
W niniejszej sprawie pozwani są zobowiązani na zasadzie solidarności niewłaściwej ( in solidum). Z odpowiedzialnością in solidum (określaną też jako solidarność nieprawidłowa, pozorna albo przypadkowa), mamy do czynienia wówczas, gdy istnieje kilka zobowiązań odrębnych, w których dłużnicy mają spełnić na rzecz tej samej osoby, będącej ich wierzycielem, identyczne świadczenie, a jego spełnienie powoduje wygaśnięcie roszczenia wierzyciela w stosunku do innych dłużników. W niniejszej sprawie, zapłacenie przez jednego z dłużników – (...) Sp. z o. o. albo (...) S.A. zasądzonej kwoty zwolni drugiego z nich, albowiem szkoda (i krzywda) jest jedna i niepodzielna, zatem jej naprawienie również nie może być multiplikowane. Dlatego też, w punktach 1, 2, 3, 4, 6 i 8 Sąd przyjął konstrukcję odpowiedzialność in solidum - z zastrzeżeniem, że odpowiedzialność pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. z tytułu należności objętych punktami 1-4 wyroku są ograniczone do wysokości 200.000,00 zł. Ograniczenie to wynika z niekwestionowanej sumy gwarancyjnej przewidzianej w umowie ubezpieczenia łączącej (...) Sp. z o. o. i (...) S.A. Biorąc powyższe pod uwagę, orzeczono jak w punkcie 5. wyroku.
O kosztach procesu orzeczono w oparciu o dyspozycję art. 100 zdanie drugie k.p.c., albowiem powód uległ w niniejszym procesie tylko w nieznacznej części swojego żądania. Tym samym, przyjmując iż to strona pozwana w kapitalnej części jest stroną przegrywającą, w punkcie 6. wyroku rozstrzygnięto o kosztach procesu, zasądzając od pozwanych in solidum na rzecz powoda 14.417,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na koszty te składają się koszty zastępstwa procesowego ustalone w oparciu o § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu z dnia wniesienia powództwa (Dz. U. poz. 1800) wraz z opłatą od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.
W punkcie 8. wyroku na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 18.167,76 zł tytułem brakującej opłaty sądowej, od której strona powodowa była zwolniona (5% z wartości przedmiotu sporu – 10.567 zł) oraz zwrotu wydatków poniesionych w toku procesu, na które to wydatki w całości składały się wynagrodzenia powołanych w sprawie biegłych w łącznej wysokości 7.600,76 zł.