Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 398/22

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy na wstępie zaznacza, że wobec wniesienia trzech apelacji, których argumenty zazębiały się w pewnym stopniu, a także konieczności rozważenia dopuszczalności apelacji pełnomocnika, odstąpił od sporządzenia uzasadnienia na formularzu, gdyż sporządzenie go w tej formie przy specyfice omawianej sprawy doprowadziłoby do licznych powtórzeń i odniesień, byłoby to nieczytelne dla stron i nie zapewniłoby pełnej transparentności, a tym samym swobodnej realizacji prawa do obrony oraz prawa prokuratora i oskarżycielki posiłkowej do drugiej instancji, naruszając prawo stron do rzetelnego procesu. Ma to również oparcie w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2021 roku w sprawie III KK 77/21, opubl. Legalis).

Apelacja obrońcy jest bezzasadna.

Zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk i art. 410 kpk przez dowolną ocenę dowodów są chybione

Co do argumentu że oskarżony nie nakreślił podpisów K. S., to przecież nie postawiono mu takiego zarzutu, a ocena materiału dowodowego wskazuje że wykorzystał dokument na którym ktoś inny podrobił ten podpis.

Co do tego, że świadkowie nie wskazywali na zawieranie umów z oskarżonym, tylko że pytał on o ofertę, to również zostało to ocenione przez Sąd Rejonowy, który wskazywał na postawę świadków M. R. i R. S. minimalizujących swój udział w przestępstwie. Jednak wszystkie poszlaki - bardzo dobrze wykazane przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku - wskazują na sprawstwo oskarżonego. Oskarżony znał hasła K. S., w szczególności hasło abonenckie, miał dostęp i znał jej dane osobowe, w zawartych umowach wskazał jako kontaktowy swój numer telefonu, pojawiał się w salonie sprzedaży i pytał o ofertę realizując przestępczy plan. Logiczne jest, że hasło wygenerowane na dane K. S. wiązało się z posiadaniem danych przez oskarżonego, to oskarżony wprowadził również na koncie K. S. bez jej wiedzy zmianę danych adresowych, w szczególności zmienił numer kontaktowy z adresu mailowego K. S. na swój ( zresztą adresem tym posługuje się również obecnie wskazując go jako dane kontaktowe na etapie postępowania przygotowawczego). W wyniku tego wszystkie e - faktury związane z popełnionym oszustwem nie trafiały do K. S. (nieświadomej zawarcia tych umów), tylko do oskarżonego.

Zarzut, iż nie wszystkie faktury zostały wysłane na adres mailowy oskarżonego został przez Sąd Rejonowy wyjaśniony – z zeznań świadków i dokumentów wynika, że operator nie dokonywał archiwizacji tych danych zawartych na skrzynkach pocztowych użytkowników, w związku z czym część z nich mogła być usunięta przez użytkownika. Zatem to oskarżony zdążył usunąć część tych faktur ze swojej skrzynki pocztowej.

Co do zarzutu związanego z odbiorem sprzętu zakupionego w ramach umów opisanych w punkcie 2 wyroku, z zeznań świadków wynika, iż nie praktykowano sporządzania protokołu odbioru takiego sprzętu.

Podsumowując Sąd Okręgowy zgadza się z Sądem Rejonowym, że łańcuch poszlak w tej sprawie jest zamknięty i wskazuje na sprawstwo oskarżonego.

Zarzut obrazy prawa materialnego, to jest artykułu 46 kk, jest chybiony, albowiem kwota 27659,72 zł nie zawiera podatku, tylko jest realną szkodą wynikającą z popełnienia przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 2 wyroku, jaką poniósł T. (...) SA. Wskazują na to zeznania świadka E. A. ( k. 32 i k. 308) oraz z zestawienia na karcie 34. Kwota obejmująca wszystkie obciążenia finansowe pokrzywdzonego związane z tym przestępstwem jest znacznie wyższa (wynosi ponad 51000 złotych).

Chybiony jest zarzut rażącej niewspółmierności kary. Oskarżony działał w ramach ciągu przestępstw w długim okresie czasu, z premedytacją, w sposób wyrachowany, powodując dużą szkodę. Zatem orzeczona kara nie jawi się jako zbyt surowa.

Apelacja prokuratora jest bezzasadna.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych w punkcie 1 wyroku jako znikomy. Okoliczności tych czynów wskazują, że oskarżony działał w porozumieniu z K. S. i że nie było to działanie na jej szkodę, a wręcz przeciwnie. Oskarżony będący wówczas zarówno partnerem życiowym jak i pracownikiem K. S. załatwiał za nią formalności związane z przeniesieniem numeru do innego operatora i drugiego aparatu dla siebie jako pracownika jej firmy. Argumenty prokuratora, jakoby K. S. godziła się jedynie na wyszukanie przez oskarżonego oferty, a nie godziła się na wykorzystanie dokumentu z podrobionym przez kogoś jej podpisem są chybione i nielogiczne, gdyż K. S. musiała zorientować się, że te dwie umowy opisane w akcie oskarżenia w punktach I i II zostały zawarte, chociaż się pod nimi osobiście nie podpisała. Mimo to nie wzbudziło to u niej żadnych podejrzeń ani protestów, zatem w pełni akceptowała ten fakt. Następnie korzystała z tych telefonów, a umowy były realizowane. Wszystkie należności wynikające z tych umów były przez K. S. akceptowane i realizowane, nie miała ona poczucia oszukania ani wykorzystania i faktycznie ani oszukana ani wykorzystana nie była. Zatem zamiarem oskarżonego było jedynie ułatwienie życia K. S. ( załatwienia za nią czasochłonnych formalności), co ona przyjęła ze zrozumieniem. W orzecznictwie od dawna dominujący jest pogląd o znikomej społecznej szkodliwości czynów polegających na podpisaniu się za osobę bliską za jej zgodą. W tej sprawie w okresie objętym zarzutami z punktów I i II aktu oskarżenia oskarżony i K. S. tworzyli związek, a wszystkie okoliczności sprawy wskazują, że posłużenie się przez oskarżonego podrobionym podpisem K. S. nie odbyło się wbrew jej woli i że nie miał on na celu działania na jej szkodę na szkodę ani na szkodę kogokolwiek innego. Nie można twierdzić, że dorozumiana zgoda K. S. na działania oskarżonego dotyczyła jedynie wyboru najkorzystniejszej oferty i wynegocjowania ceny, a umowę planowała zawrzeć osobiście, skoro w żaden sposób nie zareagowała ani zdziwieniem ani sprzeciwem, gdy te umowy zostały przez oskarżonego zawarte. Przecież K. S. musiała zdać sobie sprawę, że żadnego podpisu nie złożyła, a zatem że oskarżony wykorzystał jej podpis podrobiony przez nieustaloną osobę. Dopiero w 2016 roku, po rozpadzie związku oskarżonego z K. S. oraz po ujawnieniu czynu opisanego w punkcie III aktu oskarżenia, K. S. podniosła zarzuty związane również z wykorzystywaniem jej podpisów w dniu 20 marca 2013 roku i w dniu 8 listopada 2013, a przecież od tamtego czasu minęły 3 lata. Nie jest również trafny argument prokuratora, że zachowania oskarżonego opisane w punktach I i II aktu oskarżenia są częścią przestępczego działania o podobnym modus operandi do opisanego w punkcie III aktu oskarżenia, bo przecież nie ma żadnego dowodu, że w marcu i w listopadzie 2013 roku oskarżony planował, a nawet przewidywał możliwość popełnienia przestępstw przy wykorzystaniu danych K. S., jakie miały miejsce w okresie od maja do lipca 2014 roku a więc wiele miesięcy później i które zostały przypisane oskarżonemu w punkcie 2 wyroku.

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej jest chybiona.

Na wstępie należy rozważyć, czy w ogóle apelacja ta została złożona przez osobę uprawnioną. Ponieważ w zarzucie z punktu III aktu oskarżenia K. S. widniała jako pokrzywdzona oraz ponieważ pełnomocnik zarzucił brak orzeczenia nawiązki - nie precyzując co prawda którego z czynów miała ona dotyczyć ale zgodnie z intencją apelanta mogła być również związana z przestępstwem przypisanym w punkcie 2 wyroku - Sąd rozpoznał tę apelację.

Co do zarzutów w zakresie punktu 1 wyroku, to po pierwsze zostały rozpoznane w ramach analizy tożsamych zarzutów zawartych w apelacji prokuratora ( i jak wyżej wykazano są bezzasadne), ta argumentacja nie będzie więc powtarzana. Po drugie, K. S. nie jest pokrzywdzoną czynem z artykułu 270 § 1 kk, a zatem co do tego czynu zarzuty jej pełnomocnika nie mogły być skuteczne. Ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje bowiem, że osoba, której podpis podrobiono, nie jest pokrzywdzoną czynem kwalifikowanym z tego przepisu, gdyż przedmiot jego ochrony nie obejmuje dóbr indywidualnych takich osób ( por. m.in. postanowienia SN: z 21 czerwca 2007 r., III KK 122/07; z 24 maja 2011 r., II KK 13/11; z 25 marca 2015 r., II KK 302/14 oraz wyroki SN: z 1 kwietnia 2008 r., V KK 26/08; z 12 stycznia 2010 r., WK 28/09; z 4 września 2008 r., V KK 171/08; z 3 października 2013 r., II KK 117/13; z 4 grudnia 2002 r., III KKN 370/00; z 8 stycznia 2009 r., WK 24/08; z 26 listopada 2008 r., IV KK 164/08; z 9 września 2002 r., V KKN 29/01).

Co co zarzutów związanych z brakiem orzeczenia nawiązki, to pomijając nawet powyższe argumenty, skoro w punkcie 1 wyroku doszło do umorzenia postępowania co do czynów opisanych w punktach I i II aktu oskarżenia, to co do tych czynów nie może być mowy o orzekaniu nawiązki, która związana jest ze skazaniem sprawcy. Natomiast co do orzeczenia nawiązki w związku ze skazaniem za przestępstwo opisane w punkcie 2 wyroku, to pełnomocnik nie zwrócił uwagi, że Sąd Rejonowy dokonał zmiany opisu wskazując jako osobę pokrzywdzoną tym czynem T. (...) SA, zaś K. S. nie jest pokrzywdzoną tym przestępstwem ( po zmianie opisu czynu, co do której pełnomocnik żadnych zarzutów nie podniósł), tylko w opisie czynu wskazuje się, że sprawca w celu wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego T. (...) SA wykorzystał jej dane osobowe, a także podrobione podpisy. Zatem ewentualna szkoda K. S., której naprawienia domaga się pełnomocnik w ramach orzeczenia nawiązki, polegająca na naruszeniu dóbr osobistych związanych z wykorzystywaniem jej nazwiska i podpisu, nie mieści się w znamionach przestępstwa oszustwa przypisanego w punkcie 2 wyroku, a skoro nie wynika ona bezpośrednio z tego czynu, to nie może być naprawiona w trybie orzekania nawiązki z artykułu 46 § 2 kk. Jeżeli K. S. ma poczucie krzywdy i oczekuje zadośćuczynienia, może wystąpić przeciwko oskarżonemu na drogę procesu cywilnego dochodząc roszczeń za swoje krzywdy polegające na wykorzystywaniu jej danych i podrobionego podpisu. Sąd Okręgowy podziela argumentację Sądu Rejonowego zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ( w rubryce „inne zagadnienia”), a związaną z powodami dla których nie orzekł o tej nawiązce. W realiach przedmiotowej sprawy K. S. mogłaby być pokrzywdzoną bezpośrednio przestępstwem, gdyby oskarżony wyczerpał dyspozycję artykułu 190 a § 2 kk polegającego na wykorzystywaniu danych innej osoby i podszywania się pod nią w celu wyrządzenia jej szkody materialnej lub osobistej. Jednak takiego zachowania nie przypisano oskarżonemu, nie jest ono oddane ani w opisie czynu ani w kwalifikacji, zaś w apelacjach skierowanych na niekorzyść oskarżonego wniesionych przez prokuratora i przez pełnomocnika nie ma żadnych zarzutów związanych z tym zagadnieniem. W tym stanie rzeczy apelacja pełnomocnika jest chybiona.

Dlatego zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Co do kosztówpostępowania odwoławczego - wszystkie trzy apelacje okazały się bezzasadne, co oznacza, że każdy z apelantów ponosi koszty procesu związane z postepowaniem odwoławczym na zasadzie z art. 636 § 2 kpk w zw. z art. 633 kpk, przy czym koszty sądowe związane z apelacją prokuratora ponosi Skarb Państwa. Oznacza to, że oskarżony i oskarżycielka posiłkowa ponoszą koszty procesu ( uzasadnione wydatki stron) związane z występowaniem w sprawie odpowiednio obrońcy i pełnomocnika we własnym zakresie.

Na podstawie art. 636 § 2 kpk w zw. z art. 633 kk i art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe związane z postępowaniem odwoławczym, na które złożyły się: 7 zł tytułem zwrotu wydatków związanych z jego apelacją ( jest to 1/3 ryczałtu za doręczenia) oraz opłata za drugą instancję.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk zwolniono oskarżycielkę posiłkową od kosztów sądowych za drugą instancję, tj. od przypadającej na nią części wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym ( odpowiednio byłoby to 7 zł z tytułu 1/3 ryczałtu za doręczenia) oraz od opłaty za drugą instancję, którą zgodnie z art. 13 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych można było ją obciążyć w związku z bezzasadnością apelacji jej pełnomocnika. Sąd Okręgowy kierował się tu zasadą słuszności, mając na uwadze fakt, że jej dane i podrobiony podpis były wykorzystane do popełnienia przestępstwa, więc zasądzanie od niej takich kosztów pogłębiłoby jej poczucie krzywdy.

Z powyższych powodów orzeczono jak w wyroku.